Kahuna
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Lipiec 21, 2011, 13:20:41 » |
|
chanell No i co o tym sÂądzicie ? CzyÂż nie jest to mozliwe ? Moim zdaniem tak .Kahuna ty jesteÂś tam bliÂżej ,co sÂądzisz o kandydacie na fotel prezydenta Ronie Paula( nie wiem czy tak siĂŞ odmienia ) czy on coÂś wie na ten temat ,czy to tylko zagrywka wyborcza ? 1. Chanell,rowniez chcialbym znac odpowiedzi na stawiane tu pytania.Ron Paul jest takim samym "dobrym"(w/g mnie) kandydatem na prezydenta,jak B.Obama,Bush'e,Clinton i wielu,wielu przed nimi.To sa kroliki wyciagane z tego samego co zawsze cylindra(nie ma roznicy z jakiej partii) przez Wielkiego Maga,ktory na powierzchni bodajze 100 akrow kwadratowych(Washington DC) stworzyl korporacje i nazwal ja USA. Korporacja ta zmienila z kolei konstytucje prawdziwej republiki i od ponad 150 lat rzadzi Stanami Zjednoczonymi nielegalnie.To tak w skrocie. 2. Rezerwy Federalne USA - to rowniez korporacja,ktora kapital wyrobiony przez obywateli St.Zjednoczonych powinna ochraniac i korzystac z niego w sytuacjach wyjatkowych,jest wlasnoscia i jest zarzadzana przez ludzi spoza USA.Podobno olbrzymi kapital jakim kiedys dysponowano zostal rozgrabiony i zmarnotrawiony,a kasa swieci pustkami.Podobno.. 3.To samo moze byc rowniez z zapasami zlota w Fort Knox i tego jeszcze na pewno nie wiemy.Przydalyby sie wnikliwe sledztwa w tej sprawie przez FBI,ale jesli to prawda,to ktoz na te sledztwa zezwoli? Wielki Mag?Nie sadze.Poczekajmy jeszcze troche i wszystko wyjdzie na jaw.Na razie sa to jeszcze spekulacje. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Lipiec 21, 2011, 22:37:41 » |
|
..moÂże to zÂłoto jest dla Anunnaki  Nareszcie wiatygodne wyjaÂśnienie przyczyn przeszacowania tego kruszcu 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Lipiec 26, 2011, 02:17:18 » |
|
MineÂły trzy dni, wiec zamiast edita dodaje nowy post aby nieco odÂświeÂżyĂŚ temat. NatknĂŞÂłam sie na ciekawy artykuÂł w gazecie "ÂŚwiat wiedzy"Wiecej na temat Czy Facebook zostaÂł zaÂłoÂżony przez CIA? na stronie http://cia.media.pl/facebook_zalozony_przez_cia"„Program Facebook” to jeden z najskuteczniejszych wynalazkĂłw CIA, bo oszczĂŞdza agencji mnĂłstwo czasu, a kosztuje bardzo niewiele. Tak Âżartuje The Onion, bodaj najlepszy serwis satyryczny Âświata. JeÂśli kiedykolwiek pomyÂślaÂłeÂś, Âże Mark Zuckerberg jest agentem CIA i kiedyÂś nas wszystkich wrobi, nie jesteÂś sam. Satyrycy z The Onion wymyÂślili caÂły faÂłszywy fragment programu informacyjnego na ten temat. Facebook zostaÂł zaÂłoÂżony przez CIA w ramach dziaÂłaĂą na podstawie Patriot Act, a Mark Zuckerberg jest bardzo skutecznym agentem – moÂżna dowiedzieĂŚ siĂŞ z programu. Jak mĂłwiÂą satyrycy, Facebook to najsilniejsze narzĂŞdzie do kontrolowania mas, jakie moÂżna sobie wyobraziĂŚ. DziĂŞki jego powstaniu spadÂły koszta operacji CIA, bo ludzie sami podajÂą agentom wszystko na tacy. WpisujÂą z wÂłasnej woli, jakie majÂą poglÂądy polityczne i religijne, dzielÂą siĂŞ najbardziej skrywanymi tajemnicami. WrzucajÂą swoje zdjĂŞcia, numery telefonĂłw, adresy e-mail. PiszÂą nawet, gdzie zamierzajÂą za chwilĂŞ przebywaĂŚ. To nieprawdopodobne narzĂŞdzie do szpiegowania. (...) Mark Zuckerberg otrzymaÂł od The Onion przydomek „The Overlord”. Pokazano, jak „dostaje” medal za zasÂługi dla CIA. Wideo moÂżna obejrzeĂŚ tutaj lub w trochĂŞ gorszej jakoÂści na YouTube. TwĂłrca WikiLeaks Julian Assange uwaÂża Facebooka za najbardziej przeraÂżajÂącÂą machinĂŞ szpiegowskÂą, jakÂą kiedykolwiek wymyÂślono." Idea wydaje sie byĂŚ genialna. UÂżytkownicy internetu sami dostarczajÂą CIA informacji, kto kogo zna, kogo/co lubi, czym sie interesuje a co wiĂŞcej co zamierza robiĂŚ w przyszÂłoÂści, gdzie sie udaĂŚ, w czym wzi¹Ì udziaÂł. To ostatnie dziwiÂło mnie szczegĂłlnie na faceboku, po co zakÂładka 'wezmĂŞ udziaÂł' - tymczasem wystarczy pewnie banalna aplikacja do tego portalu, aby zdobyĂŚ bardzo interesujÂące dane statystyczne. Dodatkowo z adresami IP sprzĂŞÂżone sa w wiekszej czĂŞÂści rzeczywiiste informacje osobowe - imiĂŞ i nazwisko (coÂś o co bijÂą sie wszelkie firmy zajmujÂące sie pozyskaniem klientĂłw) a liczba uÂżytkownikĂłw tej bazy danych przekroczyÂła 600 mln i nadal wzrasta. WiĂŞc najwazniejszych danych do inwigilacji, ludzie dostarczajÂą Âświatu sami 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #28 : Lipiec 26, 2011, 06:55:44 » |
|
Witaj Enigmo- info. ta juÂż byÂła, tu: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1123.msg78884#msg78884, dzisiaj najlepiej stworzyĂŚ warunki aby ludzie sami klikneli odpowiedniÂą opcjĂŞ, bo inwigilacja o wiele trudniejsza i droÂższa.. pozdr.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #29 : Lipiec 26, 2011, 09:17:54 » |
|
Sama mam konto na facebooku i tĂŞ informacjĂŞ przeczytaÂłam wÂłaÂśnie tam  Nie wykluczam Âże mogĂŞ mieĂŚ kÂłopoty z powodu moich zainteresowaĂą : chemitrals ,Ufo ,GMO ,zakazanÂą archeologiÂą ,teoriami spiskowymi i Pch 
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #30 : Lipiec 26, 2011, 09:27:15 » |
|
..teraz majÂą kolejny argument do jeszcze wiĂŞkszej kontroli,- ale to wszystko na nic w wypadku pojedyĂączych szaleĂącĂłw.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Lipiec 26, 2011, 10:56:30 » |
|
Idea wydaje sie byÌ genialna. U¿ytkownicy internetu sami dostarczaj¹ CIA informacji, kto kogo zna, kogo/co lubi, czym sie interesuje a co wiêcej co zamierza robiÌ w przysz³oœci, gdzie sie udaÌ, w czym wzi¹Ì udzia³. To ostatnie dziwi³o mnie szczególnie na faceboku, po co zak³adka 'wezmê udzia³' - tymczasem wystarczy pewnie banalna aplikacja do tego portalu, aby zdobyÌ bardzo interesuj¹ce dane statystyczne. Dodatkowo z adresami IP sprzê¿one sa w wiekszej czêœci rzeczywiiste informacje osobowe - imiê i nazwisko (coœ o co bij¹ sie wszelkie firmy zajmuj¹ce sie pozyskaniem klientów) a liczba u¿ytkowników tej bazy danych przekroczy³a 600 mln i nadal wzrasta. Wiêc najwazniejszych danych do inwigilacji, ludzie dostarczaj¹ œwiatu sami To jest w jakis sposob oczywiste. IP - wszak znaczy Identyfikacja Personalna ..przynajmnij w stanach  Ale ja siê zastanawiam nad czymœ innym. S¹ tez i dobre strony. Rzecz w tym kto i JAK adminuje takimi zasobami. Proste zalety polegaj¹ na mozliwosci precyzyjnego trafiania z produktami i tym ¿e ró¿norodne (szeroko rozumiane) podaze spotykaja sie z popytami. Oczywiœcie równiez pole do nadu¿yc jest stosownie precyzyjniejsze. Ostatecznie jakoœc czlowieka, który decyduje na bazie informacji jest KLUCZOWA. Osobiœcie wprowadzam publicznie rozwiazania pozwalajace poruszac siê w czasie, materializowac, dematerializowac. i wówczas nawet bardziej 'osobiste sprawy' umieszcza siê w bazach danych. A to z kolei stanowi pole do jeszcze wiêkszych naduzyÌ. a wiêc bezpieczeùstwo danych ..i to od strony uzytkownika jest istotne bardzo. Przygotowuj¹c siê testowo do tego wdro¿enia wykonalem kilka testów. Uwa¿am , ze dzisiaj ryzyko naruszenia bezpieczeùstwa po stronie technicznej wynosi 4% w stosunku do potencja³u jego naruszenia po stronie uzytkownika 96% Ale suma sumaru jest to jeden z istotnych problemów. Z drugiej strony jak go ominac? rezygnacja z Ciekawej uslugi pozbawia wielu mozliwosci i potencjalów. to jest problemem wielu rodzaju us³ug. I formy korzystania z nich. Bo jeœli siê ograniczamy ze wzglêdu na potencjalna inwigilacja - to us³uga traci sens. Jesli idziemy na ca³oœc - to liczymy siê z ryzykiem niepowo³anego dostêpu.Jak to ominiesz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Lipiec 26, 2011, 18:03:33 » |
|
Tak, dziekuje. Domyœla³am sie ¿e ta informacja zaistnia³a napewno wczeœniej w internecie i byÌ mo¿e na tym forum, dlatego nie da³am odnoœnika do filmu ani zdjêcia. Ostatnio czêœÌ informacji czerpiê z formy papierowej, a te sa odrobinê spóŸnione, przestrzeù wirtualna jest du¿o szybsza. Jednak pomyœla³am ¿e warto tutaj przypomnieÌ ten ciekawy 'etap' ewolucji cyfrowej sprzêtu i spo³eczeùstwa w troche innym kontekœcie. Otó¿, to co na pierwszy rzut oka wydaje sie byÌ przyczynkiem do katastrofy (Brzeziùski pisa³ o zagro¿eniu zamieszkami na wiêksz¹ skalê) mo¿e daÌ efekt inny od oczekiwanego. A nawet form¹ naturalnego rozwoju, jeœli mo¿na sie tak wyraziÌ. Chocia¿ sam fakt zbierania danych, burzy wewnêtrzne poczucie bezpieczeùstwa, pokusa czerpania z niego danych statystycznych wydaje sie byÌ zbyt silna aby pozwoliÌ sobie na zignorowanie tej kopalni wiedzy - dodajmy wrzuconej w internet niejako dobrowolnie.  Sama mam konto na facebooku i tê informacjê przeczyta³am w³aœnie tam  Nie wykluczam ¿e mogê mieÌ k³opoty z powodu moich zainteresowaù : chemitrals ,Ufo ,GMO ,zakazan¹ archeologi¹ ,teoriami spiskowymi i Pch  Chanell, dopóki nie wklepujesz w przegl¹darce wyrazy takie jak bomba (niech Bozia broni), zamach i inne gor¹ce ostatnimi czasy - to pewnie mieœcisz sie w szeroko pojêtej grupie ró¿nej maœci nieszkodliwych pasjonatów. Jest nas œwiecie sporo (ju¿ oni pewnie dobrze wiedza ile) i delikatne badanie tego œrodowiska, s³u¿y bacznemu zachowaniu równowagi - tak myœlê. Chocia¿ ja sama mam coraz wieksze w¹tpliwoœci co do samych Googli, odk¹d w komputerze pojawi³ sie mi aktywny proces 'google client' - pomimo ¿e nie mam na tej stronie ¿adnego konta typu: gmail, czy youtube. to jest problemem wielu rodzaju us³ug. I formy korzystania z nich. Bo jeœli siê ograniczamy ze wzglêdu na potencjalna inwigilacja - to us³uga traci sens. Jesli idziemy na ca³oœc - to liczymy siê z ryzykiem niepowo³anego dostêpu. I tu szkopu³ pogrzebany. Dok³adnie biurokracjia i forma 'ochrony' paùstwowej obywatela (a raczej opieka jaka to paùstwo nad nim sprawuje) przyprawia mnie o posêpny humor w s³oneczny dzieù. Oto moge np wzi¹œÌ udzia³ w losowaniu powiedzmy atrakcyjnego samochodu, ale dopiero po zahaczeniu znaczka ¿e zgadzam sie ujawniÌ do obrotu publiczneg swoje dane...itp, itd. Podobnie¿ kiedy chce z³o¿yÌ CV, zapisaÌ sie do klubu/grupy. Œwiat nêci i ostrzega zarazem. Ciekawym elementem by³y komunikaty w Ie, ostrzegaj¹ce ¿e cokolwiek chcemy wysy³aÌ w net, istnieje mo¿liwoœÌ podejrzenia treœci. Uczestnictwo w nowej zabawie, ob³o¿one jest wiec ryzykiem. Chcia³am jeszcze poruszyÌ jeden temat, mianowicie stronê drug¹ owej œlicznej acz zimnej w dotyku monety - tj cenzurê w sieci. Przeczyta³am w³aœnie wczoraj artyku³ w M³odym techniku (z marca) pt "Internetowy Wielki Mur" (cenzura internetu w Chinach) Fragment (niestety ca³ego art brak) do przejrzeniu w formie pdf tu http://ulubionykiosk.pl/pobierz/466 (str 20) W krótkim skrócie artyku³ traktuje o tym ¿e nowe technologie (takie w³aœnie jak fecebook) wywo³a³y nowe zjawiska spo³eczne. I choÌ sama cenzura jest ju¿ wiekowa, w przestrzeni wirtualnej trwa pospolite ruszenie maj¹ce na celu odblokowaÌ wolny przep³yw informacji. Przypomniano tam tak¿e czym dla Polaków by³o kiedyœ radio Wolna Europa i jakie fundusze na nie sz³y. Tymczasem dzisiejsza cicha rewolucja zacze³a sie od cz³owieka który stworzy³ w Chinach nowy system filozoficzny (nowy ale bêd¹cy synteza buddyzmu, tai chi i taoizmu - Falun Gong). W³adzom ta inicjatywa nie spodoba³a sie na tyle, ¿e postanowi³y twórce 'filozofii' przyk³adnie ukaraÌ (Alan Huang). Musia³ on emigrowaÌ do Usa, sk¹d rozpocz¹³ swoj¹ wojnê z systemem. I chocia¿ w ci¹gu wielu lat, rzuci³ dobr¹ prace, sprzeda³ dom i ¿yje na walizkach, rz¹d Usa w 2008r wyda³ 15mln dolarów na cyt: "dzia³ania maj¹ce na celu pokonanie firewali w krajach 'dyktatury i autokracji'. Jednak Departament Stanu przeznaczy³ prawie wszystkie te fundusze grupom dziennikarzy, dzia³aj¹cych za granic¹. 'Przeklêty Departament Stanu, poprostu wyrzuci³ te pieniadze w b³oto'" . Dopiero gdy okaza³ sie ¿e program (GIFC) opracowany przez przeœladowanego filozofa zrobi³ furorê w krajach arabskich w tym Iranie, obiecano 1,5 mln na jego dofinansowanie. Potrzeba informacji wydaje sie byÌ dziœ tak samo pal¹cym problemem... jak zawsze 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 23:09:56 wysłane przez Enigma »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #33 : Lipiec 26, 2011, 19:48:32 » |
|
... Jednak pomyÂślaÂłam Âże warto tutaj przypomnieĂŚ ten ciekawy 'etap' ewolucji cyfrowej sprzĂŞtu i spoÂłeczeĂąstwa w troche innym kontekÂście. ... MoÂże, beÂż zmiany kontekstu, wartobyÂłoby umieÂściĂŚ tĂŞ informacjĂŞ rĂłwnieÂż w tych wÂątkach: Internet a terroryzm, Nasza-klasa - serwisy spoÂłecznoÂściowe. Nie potraktujemy tego jako "spamu". 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #34 : Lipiec 26, 2011, 21:33:18 » |
|
Ameryce grozi katastrofa ekonomiczna. Zosta³o jej 8 dniZ dramatycznym apelem do Kongresu o podniesienie ustawowego limitu zad³u¿enia USA wyst¹pi³ prezydent Barack Obama w wyg³oszonym w poniedzia³ek wieczorem (czasu waszyngtoùskiego) przemówieniu telewizyjnym do obywateli.  Obama zagrozi³, ¿e rz¹d mo¿e wstrzymaÌ wyp³aty emerytur i innych œwiadczeù socjalnych /AFP Obama wezwa³ Amerykanów, aby wywarli nacisk na swoich kongresmanów i senatorów, i sk³onili ich do zawarcia ponadpartyjnego porozumienia w sprawie pu³apu d³ugu. - To niebezpieczna gra, w któr¹ nigdy przedtem nie graliœmy, i na któr¹ teraz nie mo¿emy sobie pozwoliÌ - powiedzia³. ca³oœÌ tu: http://biznes.interia.pl/swiat/news/ameryce-grozi-katastrofa-ekonomiczna-zostalo-jej-8-dni,1672847co tam siê dzieje w USA ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 21:34:18 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
krzysiek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Lipiec 26, 2011, 21:45:31 » |
|
"Co siĂŞ dzieje w USA?" WyglÂąda na to, Âże poÂżyczyli od kogoÂś za duÂżo pieniĂŞdzy i nie starcza na raty, zwÂłaszcza, Âże strasznie ostatnio podroÂżaÂły franki szwajcarskie
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2011, 21:45:50 wysłane przez krzysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Lipiec 26, 2011, 21:58:18 » |
|
Nic siĂŞ nie dzieje, wszystko idzie wedÂług planu... BrzeziĂąski juÂż wczeÂśniej mĂłwiÂł, Âże teraz jest najlepszy czas na sprawdzenie jak wywoÂłaĂŚ zamieszki, zlikwidowaĂŚ i wprowadziĂŚ nowe rzÂądy  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #37 : Lipiec 26, 2011, 22:02:39 » |
|
... zlikwidowaÌ i wprowadziÌ nowe rz¹dy Jêzyk ... Wiêc czas równie¿ na nas!  Poka¿my im, ¿e nie chcemy "ich œwiata" i utwórzmy rz¹d wolny od wspó³czesnych polityków, a opaty na "Ziemianach" i ich interesach.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Lipiec 26, 2011, 22:17:05 » |
|
Tylko kim s¹ Ziemianie ? Jakie interesy nas ³¹cz¹ ? . Ziemianin to nasz s¹siad, kolega z podwórka, z s¹siedniej wioski , dzielnicy, etc... Rz¹d wolnych ludzi ,to SAMO-RZ¥D. Trzeba to z g³ow¹ zrobiÌ, ¿eby sie przy tym nie pozabijaÌ. Jakieœ lokalne waluty i barter mile widziane 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Lipiec 27, 2011, 07:30:27 » |
|
no co¿, wszystko co ma swój pocz¹tek ma równie¿ swój koniec. System kapitalistyczny w takiej postaci jakiej obecnie wystêpuje nie ma szans przetrwaÌ. I jego koniec jest chyba doœÌ bliski.
pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Lipiec 27, 2011, 10:42:57 » |
|
Tylko kim s¹ Ziemianie ? Jakie interesy nas ³¹cz¹ ? . Ziemianin to nasz s¹siad, kolega z podwórka, z s¹siedniej wioski , dzielnicy, etc... Rz¹d wolnych ludzi ,to SAMO-RZ¥D. Trzeba to z g³ow¹ zrobiÌ, ¿eby sie przy tym nie pozabijaÌ. Jakieœ lokalne waluty i barter mile widziane   s¹siad  dober.. mój sasiad katolik ukradl mi antenê, albo ukradl ja ktos , kogo on na ten strych wprowadzi³ i otworzy³. Nastêpnie umyl r¹czki. Ziemianin to nie nasz sasiad ani kolega z podwórka. Choc i tak bywa. A wracaj¹c do identyfikacji personalnej... to jak wszystko ma wady i zalety zarazem. Jest ona potrzebna np. do tego, aby by³o mozliwym zaoferowaÌ czy korzystac w bezpieczny sposób z poteznych narzedzi samoswiadomosci i mocy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2011, 10:43:26 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #41 : Lipiec 28, 2011, 23:21:04 » |
|
Tylko kim s¹ Ziemianie ? Jakie interesy nas ³¹cz¹ ?
Napisze wam kim sa naprawde ziemianie, tylko ¿e to mo¿e byÌ deko szokuj¹ce  Wiêc jak ju¿ naopowiada³ nam Enki jesteœmy hybrydami (mieszaùcami) istot pozaziemskich i lokalnych zwierzaczków... <d³uga cisza> Poniewa¿ zyskaliœmy w ten sposób niesprawiedliw¹ przewage, nad pozosta³ymi gatunkami to uciskamy je, ekspolatujemy, zabijamy... <przeklada w myœlach kartki, pomijaj¹c co drastyczne sceny>. Jak wiadomo w tej walce o w³adzê niszczymy w³asn¹ planete i siebie nawzajem <zamyœla sie>. Dlaczego tak sie dzieje? OdpowiedŸ wy¿ej: jesteœmy hybrydami. Nasze embriony zosta³y wyrwane z ³ona naszych pramatek i zaszczepione gdzie indziej. W tych obcych warunkach, urodziliœmy sie oddzieleni od rzeczywistych rodziców, nie znaj¹c nawet w³asnego przeznaczenia - losu niewolników. Dlaczego pisze wam te natchnione pierdo³y? Otó¿ mam od kilku tygodni tak¹ konkluzjê; Cz³owiek jako istota, która mno¿y sie poza kontrol¹ natury (bez czasu rui-godów) zawiera zwi¹zki p³ciowe z przypadku, czesto nieprzemyœlane i w jakiejœ czêœci nawet niechciane. Liczba rozwodów mówi sama za siebie. Oprócz tego ¿e doroœli rodzice walcz¹ miedzy sob¹, to wciagaja do tych rozgrywek swoje dzieci. No w³asnie 'swoje' czêsto mamy wra¿enie, ¿e jedno dziecko jest faworyzowane, a inne odrzucane. Jeœli ma³¿eùstwo trwa w niezgodzie, konflikt ten przenosi sie na m³odsze, s³absze i mniej doœwiadczone istoty. W poszukiwaniu guru-mistrza duchowego, bardzo czêsto musimy porzuciÌ rodzinê. Przykro jest mi to wszystko pisaÌ, ale niestety jakby nie zaprzeczaÌ tak sie dzieje. A przecie¿ najwiekszym mistrzem duchowym powinni byc w³asnie rodzice. ByÌ mo¿e ktos zarzuci mi tu ¿e plote bzdury, ale termin 'toksyczni rodzice' jak i 'toksyczna miloœÌ' na dobre wszed³ do nowoczesnej psychologi jako jeden z elementów, maj¹cych wyjaœniÌ ludzkie wewnêtrzne popl¹tanie. Dodatkowo durzymy sie w osobach, które nierzadko odrzucaj¹ z ró¿nych powodów okazane zainteresowanie (i nie chodzi tu o sam¹ biologiê, ale np o warunki spo³eczne). Mam wra¿enie ¿e wiele osób 'sobie przeznaczonych' nie spotyka sie na œcie¿ce zycia. Oczywiœcie szczêœliwi ci którzy natrafili na swój wybrany, jedyny obiekt - ale ilu takich szczêœliwców jest? Analizuj¹c wiec owo popl¹tanie z pomieszaniem, zawierane jak¿e czêsto z powodów ekonomiczno-bytowych, na przykladzie swojej rodziny, zauwa¿am ze sprawy takie, niby upchniête do podœwiadomoœci ci¹gn¹ sie ca³ymi latami, niczym nierozwi¹zany wêze³ gordyjski  . A ¿eby tego by³o ma³o, przenosza sie w genach, przy czym nowo narodzony osobnik, znajduje sie w stanie ca³kowitej nieœwiadomoœci w³asnego istnienia, jego celu i równie¿ przyczyny. Ale przyczyna ta wcale nie znika wraz z nowopowsta³ym ¿yciem. A dorastaj¹c, pracuj¹c dok³ada wszystkich si³ aby owo poplatanie naprawiÌ. Tyle ¿e jak to zrobiÌ w skali globalnej i miliardów innych zapl¹tanych nici? Ziemianie...<gapi sie gdzieœ w sufit> wydaje sie nam, ¿e dostaliœmy boski ogieù niczym maszynkê szczêœcia do ³apki. Z powodu owej 'œwiadomoœci' która nie widzi spraw naprawde istotnych, ziemianie znajduj¹ w ciag³ym konflikcie ze sob¹ wewnêtrznie i nawzajem. Walcz¹ o ledwie co otrzymana przewage, aby za chwile ja utraciÌ. Wiec na tym etapie poznania, a w³aœciwie jego braku, niemo¿liwe jest pogodzenie wszystkich nitek i utworzenie jakiegoœ wspólnego przedsiewziecia œwiatowego, z którego wszyscy byliby zadowoleni. To mrzonka i nie ma co snuÌ utopijnych planów! Ka¿da rewolucja d¹¿¹ca do wywrócenia obecnego ³adu, aby po trupach 'zast¹piÌ go lepszym' zmieni sie w karykaturê swojego przeciwnika, mamy przecie¿ przyklady z historii. Bez wewnêtrznej przemiany/naprawy krêcimy sie w miejscu niestety.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2011, 23:32:03 wysłane przez Enigma »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Lipiec 29, 2011, 00:07:07 » |
|
Zgadzam siê z Tob¹ calkowicie, moze za wyj¹tkiem tego: Z powodu owej 'œwiadomoœci' która nie widzi spraw naprawde istotnych ..bo jesli NIE widzi to raczej 'nieœwiadomoœÌ'. ŒwiadomoœÌ zawsze z natury swojej natury widzi sprawy naprawdê istotne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Byt
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Lipiec 29, 2011, 00:28:23 » |
|
Nic siê nie dzieje, wszystko idzie wed³ug planu... A ja s¹dzê, ¿e zataczamy pe³ne ko³o. Ka¿da rewolucja d¹¿¹ca do wywrócenia obecnego ³adu, aby po trupach 'zast¹piÌ go lepszym' zmieni sie w karykaturê swojego przeciwnika, mamy przecie¿ przyklady z historii. Bez wewnêtrznej przemiany/naprawy krêcimy sie w miejscu niestety. ..mo¿e to z³oto jest dla Anunnaki  Nareszcie wiatygodne wyjaœnienie przyczyn przeszacowania tego kruszcu  To rozumiem a propos: Z£OTO NA CEREMONIà 11 LISTOPADA 2011 ROKU
W czasie sesji hipnozy z AnnÂą DoliĂąskÂą powiedziane byÂło, Âże do pierwszej Ceremonii w Wielkiej Piramidzie, ktĂłra ma siĂŞ odbyĂŚ 11 listopada 2011 roku, o godzinie 11 rano potrzebne bĂŞdÂą dwa zÂłote prĂŞty, o dÂługoÂści 1/3 dÂługoÂści wewnĂŞtrznej dÂługoÂści sarkofagu, na ktĂłrych ma spocz¹Ì krysztaÂłowa piramidka. ZÂłoto ma byĂŚ „darem serca“, ma mieĂŚ pozytywnÂą energiĂŞ miÂłoÂści od ludzi, ktĂłrym zaleÂży na dobru, ktĂłrzy wierzÂą, Âże to zÂłoto moÂże pomĂłc w ochronie nas wszystkich i w ochronie Ziemi. Wiele takich darĂłw otrzymaliÂśmy juÂż zarĂłwno od anonimowych darczyĂącĂłw, jak i od osĂłb, ktĂłrym moÂżemy przesÂłaĂŚ oficjalne potwierdzenia zÂłoÂżonej darowizny. Sercem dziĂŞkujemy za te dary i za tĂŞ energiĂŞ.
Z naszych informacji wynika, Âże wewnĂŞtrzna czêœÌ sarkofagu w Komnacie KrĂłlewskiej ma 175 cm dÂługoÂści. Jedna trzecia – to 58.33 cm. Potrzebne bĂŞdÂą dwa zÂłote prĂŞty ze zÂłota najwyÂższej prĂłby, o przekroju jednego centymetra kwadratowego i o dÂługoÂści 58.33 cm. Jeden centymetr szeÂścienny zÂłota waÂży 19,3 grama (informacja od zÂłotnika). Dlatego na jeden prĂŞt potrzebne jest 1.125,78 gramĂłw zÂłota (1 kg 125 g). Na dwa prĂŞty: 2,251.52 (2 kg 251 g). MoÂżna powiedzieĂŚ, Âże prawdopodobnie potrzebne bĂŞdzie ponad 2.5 kilograma kruszcu, aby wykonaĂŚ te prĂŞty z nawyÂższej prĂłby zÂłota.
Jak mo¿na dostarczaÌ darowizny z³ota? Mo¿na je przynieœÌ osobiœcie do Biura Fundacji w Warszawie, lub przesy³aÌ specjaln¹ poczt¹ na adres biura (Fundacja "Dar Œwiatowida", ul. Biskupia 38, 04-216 Warszawa). Z³oto jest przechowywane w specjalnie wynajêtej na ten cel skrytce bankowej. Bêdzie tam do momentu, gdy zostanie oddane do przetopienia i wygrawerowania. Po ceremonii, podobnie jak kryszta³owa piramidka - ma jako dar zostaÌ w Egipcie.
WiĂŞcej informacji moÂżna uzyskaĂŚ w Biurze Fundacji "Dar ÂŚwiatowida", tel. 22/879-8162, w godz. 09:00 - 15:00. :}
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 00:35:03 wysłane przez Byt »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #44 : Lipiec 29, 2011, 01:25:37 » |
|
Tylko kim s¹ Ziemianie ? Jakie interesy nas ³¹cz¹ ?
Napisze wam kim sa naprawde ziemianie, tylko ¿e to mo¿e byÌ deko szokuj¹ce  Wiêc jak ju¿ naopowiada³ nam Enki jesteœmy hybrydami (mieszaùcami) istot pozaziemskich i lokalnych zwierzaczków... <d³uga cisza> so what ? Mo¿emy byÌ sobie nawet super hybrydami co nie zwalnia nas od odpowiedzialnosci za siebie i za to, co przyci¹gamy. Jesteœmy TUTAJ, a wiêc w jakiejœ kohernecji z ca³ym œwiatem ¿ywym. Przemyœl to sobie. Poniewa¿ zyskaliœmy w ten sposób niesprawiedliw¹ przewage, nad pozosta³ymi gatunkami to uciskamy je, ekspolatujemy, zabijamy... <przeklada w myœlach kartki, pomijaj¹c co drastyczne sceny>. Jak wiadomo w tej walce o w³adzê niszczymy w³asn¹ planete i siebie nawzajem <zamyœla sie> . nieœwiadomoœÌ , rozdzielony umys³ od Wszechœwiata. Tak, przewracamy kartki dalej, znamy to , widzimy , wiemy , nie aprobujemy Dlaczego tak sie dzieje? OdpowiedŸ wy¿ej: jesteœmy hybrydami. Nasze embriony zosta³y wyrwane z ³ona naszych pramatek i zaszczepione gdzie indziej. W tych obcych warunkach, urodziliœmy sie oddzieleni od rzeczywistych rodziców, nie znaj¹c nawet w³asnego przeznaczenia - losu niewolników. bla bla bla .. I CO Z TEGO ? Nasz los nie jest z góry okreœlony, zdeterminowany . Chyba ¿e w to wierzysz, to ¿yj jak Ci podpowiada Twoja natura. Liczba rozwodów mówi sama za siebie. Oprócz tego ¿e doroœli rodzice walcz¹ miedzy sob¹, to wciagaja do tych rozgrywek swoje dzieci. No w³asnie 'swoje' czêsto mamy wra¿enie, ¿e jedno dziecko jest faworyzowane, a inne odrzucane. Jeœli ma³¿eùstwo trwa w niezgodzie, konflikt ten przenosi sie na m³odsze, s³absze i mniej doœwiadczone istoty Ale o CO chodzi ? Co maj¹ do tego rozwody ? Mam na myœli œwiadome decyzje obojga doros³ych ludzi, a nie szczeniackie , albo ma³pie rytua³y . Rozwód nie jest ¿adnym argumentem, a w ka¿dym razie nie powinien byÌ. Bo równie dobrze mo¿na by napisaÌ, ¿e to uwolnienie do nowych , wy¿szych celów. Nikt nie musi przez to cierpieÌ, no , chyba, ¿e dasz upust swemu EGO..mam na myœli obie strony . . W poszukiwaniu guru-mistrza duchowego, bardzo czêsto musimy porzuciÌ rodzinê. Co za pierdo³y. Jakiego mistrza duchowego ? Ktoœ , kto porzuca rodzinê , dla mistrza ten po pierwsze nie ma ¿adnego mistrza a po drugie rodziny nie mia³ nigdy tak na prawdê. Mistrz jest w nas samych. Jeœli rodzina siê rozpada, to nie na skutek odnalezienia samego siebie raczej. Mistrz (my sami) nie pozwoli³by na to. Jeœli ktoœ doszukuje siê WINY w kimœ innym to tak na prawdê nie zna siebie , nie jest ¿adnym mistrzem. Przykro jest mi to wszystko pisaÌ, ale niestety jakby nie zaprzeczaÌ tak sie dzieje. A przecie¿ najwiekszym mistrzem duchowym powinni byc w³asnie rodzice. ByÌ mo¿e ktos zarzuci mi tu ¿e plote bzdury, ale termin 'toksyczni rodzice' jak i 'toksyczna miloœÌ' na dobre wszed³ do nowoczesnej psychologi jako jeden z elementów, maj¹cych wyjaœniÌ ludzkie wewnêtrzne popl¹tanie. Tak tak ,czytajmy , dajmy sobie wmówiÌ nowoczesn¹ psychologiê wraz z wlasn¹ toksycznoœci¹ (ale¿, czemu zaraz w³asn¹ - on , ten drugi jest winny hehe ) Nowoczesna psychologia prawdê CI powie o Tobie. Tak jakbyœ nie potrafi³/a poznaÌ jej sam/a.Siebie sama. Dodatkowo durzymy sie w osobach, które nierzadko odrzucaj¹ z ró¿nych powodów okazane zainteresowanie (i nie chodzi tu o sam¹ biologiê, ale np o warunki spo³eczne). Mam wra¿enie ¿e wiele osób 'sobie przeznaczonych' nie spotyka sie na œcie¿ce zycia. Oczywiœcie szczêœliwi ci którzy natrafili na swój wybrany, jedyny obiekt - ale ilu takich szczêœliwców jest? I tu racja trochê. Nie chodzi wszak¿e o zainteresowanie ,biologiê, warunki spo³eczne , ale to COŒ, co jak magnes przyci¹ga ludzi do siebie. Wbrew wszystkiemu , wszystkim, wszelkim uwarunkowaniom spo³ecznym, rodzinnym itd. Nie wiem czy tacy ludzie s¹ szczêœliwi, ale wiem ,¿e choÌ nie ustaj¹ NA DRODZE swojej œcie¿ki ¿ycia. Poszukuj¹ . Potrafilibyœcie uszanowaÌ tak¹ duszê ? Nie .. nie wtedy, kiedy pad³a deklaracja "a¿ po grób", prawda ? Kogo chcecie oszukaÌ ,siebie samych ? Potraficie zatrzymaÌ czas i zmiany ? Analizuj¹c wiec owo popl¹tanie z pomieszaniem, zawierane jak¿e czêsto z powodów ekonomiczno-bytowych, na przykladzie swojej rodziny, zauwa¿am ze sprawy takie, niby upchniête do podœwiadomoœci ci¹gn¹ sie ca³ymi latami, niczym nierozwi¹zany wêze³ gordyjski  . A ¿eby tego by³o ma³o, przenosza sie w genach, przy czym nowo narodzony osobnik, znajduje sie w stanie ca³kowitej nieœwiadomoœci w³asnego istnienia, jego celu i równie¿ przyczyny. Ale przyczyna ta wcale nie znika wraz z nowopowsta³ym ¿yciem. A dorastaj¹c, pracuj¹c dok³ada wszystkich si³ aby owo poplatanie naprawiÌ. Tyle ¿e jak to zrobiÌ w skali globalnej i miliardów innych zapl¹tanych nici? Uwarunkowanie. Niezwyciê¿one ? Fatum przypisane do istnienia ? Nie kupujê tego, choÌ tyle doœwiadczeù za mn¹ juz, a mo¿e w³aœnie dlatego. Popl¹tanie nale¿y zostawiÌ skoro nie jest do naprawienia. ¯yj swoim ¿yciem, nie cudzym odbiciem. Ale .. prawd wiele, rad wiele, a cz³owiek sam siê musi przekonaÌ. Nie zmienimy miliardów zapl¹tanych nici. One same maj¹ tylko tê moc przemiany. Mo¿esz zmieniÌ siebie i swoje otoczenie - to wszystko. Ziemianie...<gapi sie gdzieœ w sufit> wydaje sie nam, ¿e dostaliœmy boski ogieù niczym maszynkê szczêœcia do ³apki. Nie widzisz tego, ¿e jesteœmy t¹ maszynk¹ ? Niczego nikt nam nie da³. Tacy ju¿ siê urodziliœmy -boski ogieù. Z powodu owej 'œwiadomoœci' która nie widzi spraw naprawde istotnych, ziemianie znajduj¹ w ciag³ym konflikcie ze sob¹ wewnêtrznie i nawzajem. Walcz¹ o ledwie co otrzymana przewage, aby za chwile ja utraciÌ.
Oczywiœcie tak siê dzieje kiedy postrzegasz œwiat jak wieczny konflikt , a siebie w nim jako oddzielon¹ od wszystkiego i wszystkich drobinê. Walcz o przewagê, ale to nic nie da w ostatecznym rozrachunku, przykro mi. Chyba, ¿e zmienisz postrzeganie . To nie bêdzie ³atwe w tym stanie, ale da siê zrobiÌ. Wiec na tym etapie poznania, a w³aœciwie jego braku, niemo¿liwe jest pogodzenie wszystkich nitek i utworzenie jakiegoœ wspólnego przedsiewziecia œwiatowego, z którego wszyscy byliby zadowoleni. To mrzonka i nie ma co snuÌ utopijnych planów! Taa , mrzonka ... lecz wiedz, ¿e wszystkie nitki, równie¿ Twoja, s¹ spl¹tane i w tym jest zamys³ i metoda, choÌ w tym stanie ducha nie dostrzegasz tego. Nie bêdziesz zadowolona nigdy, jako umys³. Lecz umys³ to zaledwie u³amek Ciebie takiej, jak¹ na prawdê jesteœ. To co siê dzieje ma sens, spróbuj odpuœciÌ emocje i po prostu postrzegaÌ. Trudne, ale nie niemo¿liwe. Bez wewnêtrznej przemiany/naprawy krêcimy sie w miejscu niestety. W³aœnie o to chodzi, o tê wewnêtrzn¹ przemianê. Prawda brutalna jest taka, ¿e trzeba j¹ zacz¹Ì. TERAZ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 01:26:38 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Lipiec 29, 2011, 11:56:57 » |
|
Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #46 : Lipiec 29, 2011, 22:38:24 » |
|
W³aœnie o to chodzi, o tê wewnêtrzn¹ przemianê. Prawda brutalna jest taka, ¿e trzeba j¹ zacz¹Ì. TERAZ. Niestety wygl¹da na to ¿e wewnêtrzna przemiana mozliwa jest tylko wtedy ,kiedy ludzie prze¿ywaja szok.
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #47 : Lipiec 29, 2011, 22:42:49 » |
|
W³aœnie o to chodzi, o tê wewnêtrzn¹ przemianê. Prawda brutalna jest taka, ¿e trzeba j¹ zacz¹Ì. TERAZ. Niestety wygl¹da na to ¿e wewnêtrzna przemiana mozliwa jest tylko wtedy ,kiedy ludzie prze¿ywaja szok. Wielu potrzebuje jeszcze takiego motywatora, ale na szczêœcie to siê szybko zmienia. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Lipiec 30, 2011, 16:55:22 » |
|
moze za wyj¹tkiem tego: Z powodu owej 'œwiadomoœci' która nie widzi spraw naprawde istotnych ..bo jesli NIE widzi to raczej 'nieœwiadomoœÌ'. ŒwiadomoœÌ zawsze z natury swojej natury widzi sprawy naprawdê istotne. Dlatego w³aœnie ta nieœwiadomoœÌ, zosta³a ujêta jako 'œwiadomoœÌ' (w cudzys³owiu)  W³aœnie takiej reakcji s³usznego oburzenia sie spodziewa³am East. Widzê ¿e postanowi³eœ roz³o¿yÌ i rozgnieœÌ na czynniki pierwsze mój dekadencki (i nieprzyjemny tez dla mnie) nastrój. No ale gdzieœ sie musia³am wy¿aliÌ, a te przemyœlenia chodz¹ mi po g³owie od kilku tygodni. Mo¿e to i s³uszne ¿e nie powinniœmy poddawaÌ sie nastrojowi zw¹tpienia, skoro mamy narzêdzia do zmiany swojej egzystencji tu i teraz. Chcia³am tylko napisaÌ, jakie problemy spotykamy podejmuj¹c wysi³ek zmiany owej 'natury' rzeczy, niekodoùca zdaj¹c sobie sprawê z czego przeszkody te wynikaj¹. A teraz odrobinê szczegó³ów. so what ? Mo¿emy byÌ sobie nawet super hybrydami co nie zwalnia nas od odpowiedzialnosci za siebie i za to, co przyci¹gamy. Jesteœmy TUTAJ, a wiêc w jakiejœ kohernecji z ca³ym œwiatem ¿ywym. Przemyœl to sobie. Koherencja... ³adnie powiedziane. Generalnie sie zgadzam. A dzisiaj rano nasunê³y mi sie kolejne przemyœlenie filozoficzne (wczeœniej luŸno niesprecyzowane) w zwi¹zku z tym tematem. Jeœli wszysty egzystujemy w uk³adzie naczyù po³¹czonych (zbiorow¹ nad-pod? œwiadomoœci¹) to zmiana w jednym punkcie tego uk³adu, wp³ywa zarazem na ca³y system. Wartoœci¹ transportowan¹ w przedziale 'œwiadomoœci' (znów w dwuznacznym cudzys³owiu) jest wiedza, która ³¹czy nas na poziomie 'energetycznym' (chyba brak mi w³aœciwych fachowych s³ów. Lightworkerzy musz¹ je odpowiednio wymyœleÌ - co mam w g³owie i nie potrafie nazwaÌ  ). Wiêc wiedza ta, przemieszcza sie w nas bez takich ograniczeù jak np dobra materialne, które racjonujemy sobie i usi³ujemy zatrzymaÌ. Jak to dzia³a? Jeœli ja nie wymyœle czegoœ, co akurat jest potrzebne ludziom do rozwoju, wpadnie na to ktoœ inny. Bywa ¿e w dwóch ró¿nych i odleg³ych od siebie miejscach, dwoje poszukuj¹cych 'odkrywa' to samo. Powstaje tu problem pierwszeùstwa, ale trop ten jest b³êdny, liczy sie fakt zaistnienia w czasie. Drug¹ strona tej monety sa zaniedbania. Jesli jedna osoba czegos nie wykona, zas¹tapi j¹ ktoœ inny. Uk³ad trwa i rozwija sie nadal, a wartoœci transportowane s¹ ci¹gle - jeœli mo¿na sie w tak 'popl¹tany sposób' wyraziÌ. Dalsze rozwa¿ania prowadz¹ mnie w strone jeszcze lepszych abstrakcji. Czy wiêc gdyby pojawi³ sie mesjasz, sama jego obecnoœÌ wp³ynê³aby na resztê ludzkoœci? No z tego rozumowania wynika ¿e tak! Uf, wiec jednak jest nadzieja  Ale co z tego wynika dla naszego obecnego po³o¿enia? Z samego faktu ¿e jedna osoba mo¿e zmieniÌ ca³y system? Ano ¿e w bardzo nieweso³ych warunkach sie znajdujemy  . Moja dekadencja wiêc znów zasnuwa i ostroœÌ widzenia, ponurymi barwami. bla bla bla .. I CO Z TEGO ? Nasz los nie jest z góry okreœlony, zdeterminowany . Chyba ¿e w to wierzysz, to ¿yj jak Ci podpowiada Twoja natura. To nie jest tak ¿e opuszczam rêce i juz nic nie mogê zrobiÌ. Wrêcz przeciwnie, aby przeprowadziÌ odpowiedni¹ zmianê w sobie samej, wydaje mi sie nale¿y znaÌ 'z grubsza' problem z jakim mam doczynienia. Bez owego poznania, próba taka, to troche jak b³¹dzenie we mgle. A poniewa¿ najwa¿niejsze kombinacja zaistnia³a w g³êbokiej przesz³oœci, tak trudno jest wyci¹gaÌ realne wnioski. Owszem mamy historyczne, czy mityczne zapisy, biblie i przekazy. Coœtam mo¿emy sie domyœlaÌ. Chocia¿ równie dobrze opowiesci biblijne mog¹ byÌ fantazj¹ przodków, Enki k³amie, a Lucyna ma halucynacje - taka mo¿liwoœÌ równie¿ istnieje, wiêc nale¿y podeprzeÌ sie realnym doœwiadczeniem. I ono wcale nie jest tak proste. Ale generalne da sie po³apaÌ koùcówki tych nitek. Tylko teraz trzymaj¹c je w rêce nie wiem, czy mam rozp¹ltywaÌ czy wi¹zaÌ na nowo to co rozdzielone ? Dlatego w tym momencie odwo³uja sie do doœwiadczenia mistrzów z przesz³oœci. o za pierdo³y. Jakiego mistrza duchowego ? Ktoœ , kto porzuca rodzinê , dla mistrza ten po pierwsze nie ma ¿adnego mistrza a po drugie rodziny nie mia³ nigdy tak na prawdê. Mistrz jest w nas samych. Jeœli rodzina siê rozpada, to nie na skutek odnalezienia samego siebie raczej. Mistrz (my sami) nie pozwoli³by na to. Jeœli ktoœ doszukuje siê WINY w kimœ innym to tak na prawdê nie zna siebie , nie jest ¿adnym mistrzem. Taki np Siddhartha Gautama zwany póŸniej Budda, aby rozwin¹Ì swoj¹ œwiadomoœÌ, odszed³ od swojej rodziny pomimo ¿e dla niejednego cz³owieka, ¿ywot ksiêcia który 'ma wszystko' móg³by sie wydawaÌ szczytem szczêœcia. Legenda mówi ¿e uczyni³ to z powodu tego iz ojciec jego (znaj¹c przepowiednie sprzed urodzin syna) usi³owa³ go zatrzymaÌ w pa³acu, oszukuj¹c na ró¿ne sposoby. Czy mam odrzuciÌ tê opowieœÌ jako nieprzydatna bajeczke? W koùcu powsta³a na podstawie czyjegoœ realnego, przepe³nionego wysi³kiem ¿ycia. W³aœciwie w porywie entuzjazmu, mo¿naby odrzuciÌ wszelkie rady z przesz³oœci, decyduj¹c sie na zbudowanie 'nowego lepszego œwiata od dzis' (chyba komunizm tego spróbowa³). Ale co uzyskamy odcinaj¹c sie od swoich korzeni i doœwiadczeù rodziców? Staniemy sie jacyœ lepsiejsi od nich? I wcale mi sie nie podoba ¿e 'takie rzeczy sie zdarzaj¹' oczywiœcie ¿e wola³abym wzrastaÌ w rodzinie przepe³nionej wzajemnym szacunkiem, mi³oœci¹ i wsparciem. Tyle ¿e niestety nie ka¿dy tak ma, generalnie wiêkszoœÌ m³odych osób ma problem ze swoimi 'nieidealnymi' rodzicami (mo¿e mnie ktoœ nie zje za to okreœlenie). To samo tyczy sie rozwodów, tez mi sie to nie podoba. Ale raczej mesjaszem/k¹ nie jestem i nie umiem tego obecnie zmieniÌ. Zauwa¿am tylko pewien fakt, mo¿e ktoœ inny znajdzie remedium? W swojej otwartoœci i szczerej naiwnoœci wierzê ¿e tak kiedyœ bêdzie  . ByÌ mo¿e nie jutro, ale nie spieszy mi sie tak akuratnie. BTW, nie pisa³am niczego o WINIE to ju¿ twoja 'interpretacja'. Ale .. prawd wiele, rad wiele, a cz³owiek sam siê musi przekonaÌ. Nie zmienimy miliardów zapl¹tanych nici. One same maj¹ tylko tê moc przemiany. Mo¿esz zmieniÌ siebie i swoje otoczenie - to wszystko. Wskazuj¹c na liczbê zapl¹tanych nici, chcia³am pokazaÌ stopieù komplikacji tego systemu. ZmieniÌ siebie i swoje otoczenie, no ³adnie brzmi a ilu tak naprawdê sie to uda³o? I nie zrozum mnie Ÿle, nie pisze tu o tym ¿e to niemo¿liwe, tylko o stopniu komplikacji poniewa¿ mamy doczynienia nie tylko ze swoimi wewnêtrznymi sprzecznoœciami, ale i sprzecznoœciami wew innych osób. Wiêc ten stopieù komplikacji wcale nie jest niski, co t³umaczy znikoma liczbe osób, zdolnych do realizacji samych siebie. (pewnie zaraz us³ysze protest ze to nieprawda, ale zastanówmy sie ile osób w pe³ni potrafi wykorzystaÌ choÌby p³at czo³owy swojego mózgu -odpowiedzialny za telepatie? A przecie¿ nawet proste roœliny tak¹ komunikacjê rozwinê³y, choÌ s¹ du¿o 'prostszymi stworzeniami od ma³poluda). Taak, ja bym sobie ¿yczy³a aby przeznaczenie by³o spraw¹ nie-tak-skomplikowan¹, jakie spory dzis wywo³uje. Albo ¿eby go nie by³o a ¿ywot cz³owieka by³ nieskomplikowany i przyjemny. Przyczynê zagubienia ludzi w obecnym œwiecie buddyœci, widz¹ w wewnêtrznym pomieszaniu. Hehe  pomieszanie genów w fiolce, niech sie raz choc uœmiechnê. Nie widzisz tego, ¿e jesteœmy t¹ maszynk¹ ? Niczego nikt nam nie da³. Tacy ju¿ siê urodziliœmy -boski ogieù. Ale czy ta maszynka dzia³a prawid³owo? Nie wydaje mi sie, chce w pe³ni sprawny p³at czo³owy  Oczywiœcie tak siê dzieje kiedy postrzegasz œwiat jak wieczny konflikt , a siebie w nim jako oddzielon¹ od wszystkiego i wszystkich drobinê. Walcz o przewagê, ale to nic nie da w ostatecznym rozrachunku, przykro mi. Chyba, ¿e zmienisz postrzeganie . To nie bêdzie ³atwe w tym stanie, ale da siê zrobiÌ. Tak, obserwuje i wyci¹gam wnioski. Nie walcze, za daleko tu zaszed³eœ. Pióro silniejsze od miecza jest wiêc zarzucaj¹c odjazdowe teorie, lub dra¿ni¹c niewygodne tematy poczekam jak ogó³ œwiata niczym w pospolitym ruszeniu sobie z nimi poradzi. Tymczasem trwam w zdziwieniu, co dzieù 'odkrywaj¹c' nowe poci¹gaj¹ce zagadki - pozornie zupe³nie odemnie niezale¿ne  Taa , mrzonka ... lecz wiedz, ¿e wszystkie nitki, równie¿ Twoja, s¹ spl¹tane i w tym jest zamys³ i metoda, choÌ w tym stanie ducha nie dostrzegasz tego. Wiec kolejne pytanie a zarazem temat rzeka. Kto je tak sprytnie splata³ i kto zdo³a rozpl¹taÌ? Mam na mysli wszystkie oczywiœcie, bo rozplatanie jednej swojej chocia¿by, nie interesuje mnie w stopniu zadowalaj¹cym. I mo¿e tu tkwi kruczek? znów oczekuje zbyt wiele... Enigmo ,ale¿ ty masz przemyslenia poranne ...ho ho ho Rano przewa¿nie ludzie spi¹ ,albo pij¹ kawê i powoli pobudz¹ mózg do dzia³ania Bardzo ciekawie sobie tu rozprawiacie ,ale powrócmy do tematu w¹tku. pozdr.chanell
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 17:18:47 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #49 : Lipiec 30, 2011, 17:10:34 » |
|
Za 3 dni Stanom Zjednoczonym skoĂączÂą siĂŞ rezerwy
Izba Reprezentantów Kongresu uchwali³a w pi¹tek wieczorem (czasu lokalnego) republikaùski plan podniesienia limitu zad³u¿enia USA i redukcji deficytu. Mia³o to jednak tylko symboliczne znaczenie, gdy¿ tego samego wieczora ustawê odrzuci³ Senat.Autor planu, przewodnicz¹cy Izby John Boehner poprzednio dwukrotnie odracza³ g³osowanie nad nim mimo republikaùskiej wiêkszoœci w Izbie Reprezentantów, bo nie chcia³a go poprzeÌ czêœÌ kongresmanów tej partii zwi¹zanych z prawicow¹ Tea Party. Uwa¿ali oni, ¿e przewidziane w ustawie ciêcia wydatków nie s¹ wystarczaj¹ce. Ustawa przesz³a w pi¹tek wieczorem (czasu lokalnego) stosunkiem g³osów 218 do 210. Wszyscy Demokraci g³osowali przeciw.
G³osowanie w Izbie nie mia³o praktycznego znaczenia, gdy¿ wczeœniej Demokraci ostrzegli, ¿e nie zatwierdz¹ planu w Senacie, gdzie posiadaj¹ wiêkszoœÌ. Weto zapowiedzia³ te¿ prezydent Obama. Tego samego wieczora, zgodnie z zapowiedzi¹, Senat odrzuci³ w g³osowaniu plan Boehnera.
Bia³y Dom i Demokraci skrytykowali Boehnera, ¿e traci czas na g³osowanie, gdy ju¿ tylko trzy dni pozosta³y do wtorku 2 sierpnia, kiedy to - wed³ug informacji rz¹du - skoùcz¹ siê rezerwy bud¿etowe na sp³aty jego bie¿¹cych nale¿noœci. Dozwolony ustawowo pu³ap d³ugu - 14,3 bln dolarów - osi¹gniêto ju¿ miesi¹c temu. Administracja ostrzega, ¿e brak porozumienia przed wtorkiem w sprawie przed³u¿enia rz¹dowych uprawnieù do dalszego zaci¹gania po¿yczek sprawi, i¿ nie wywi¹¿e siê ona z niektórych swoich zobowi¹zaù, np. wyp³at czêœci emerytur.
Oczekuje siĂŞ, Âże rzÂąd nie zaryzykuje niewykupienia "dojrzewajÂących" amerykaĂąskich obligacji skarbowych od zagranicznych wierzycieli.
Zdominowany przez DemokratĂłw Senat przygotowaÂł wÂłasny plan podniesienia limitu zadÂłuÂżenia i redukcji deficytu. Jednak jego ewentualne uchwalenie bĂŞdzie miaÂło rĂłwnieÂż znaczenie jedynie symboliczne - Republikanie zapowiedzieli juÂż, Âże nie zatwierdzÂą go w Izbie ReprezentantĂłw. USA pewnie utrzymajÂą rating AAA, ale z negatywnÂą perspektywÂą
Agencja ratingowa Moody's najprawdopodobniej utrzyma dotychczasowÂą, najwyÂższÂą ocenĂŞ USA (AAA), nawet jeÂśli przed 2 sierpnia nie rozstrzygnie siĂŞ spĂłr o puÂłap zadÂłuÂżenia, jednak potwierdzeniu noty bĂŞdzie zapewne towarzyszyÂła negatywna perspektywa ratingowa.
Niekorzystna perspektywa oznacza, Âże rating USA moÂże zostaĂŚ obniÂżony w perspektywie Âśrednioterminowej - wyjaÂśnia analityk agencji Steven Hess. Czy tak siĂŞ stanie, zaleÂży od kondycji amerykaĂąskiej gospodarki w 2012 roku i widokĂłw na redukcjĂŞ zadÂłuÂżenia USA - dodaÂł.
Moody's przewiduje, Âże nawet jeÂśli partie w Kongresie USA nie dojdÂą do porozumienia ws. limitu zadÂłuÂżenia i redukcji deficytu przed 2 sierpnia, rzÂąd bĂŞdzie wykupywaÂł wÂłasne obligacje.
- Uwa¿amy, ¿e Departament Skarbu (finansów) (w tej sytuacji) przyzna³by priorytet p³atnoœciom zwi¹zanym z obs³ug¹ zad³u¿enia, w ten sposób odsuwaj¹c w czasie swoj¹ niewyp³acalnoœÌ - napisa³a agencja w raporcie.
PAP.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 17:22:02 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
|