acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #25 : Październik 11, 2009, 21:37:02 » |
|
Witam, nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta. To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych. Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw. Byli to cyganie. Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #26 : Listopad 08, 2009, 22:52:04 » |
|
Joanna Burakowska Zaginione miasta w Ameryce Po³udniowej Drogê do tego miejsca wskazuje ska³a w kszta³cie wyci¹gniêtego palca, a wejœcie do niego ukryte jest w wielkim wodospadzie. Plan podziemnych miast, w których nadal toczy siê ¿ycie, zosta³ sporz¹dzony w oparciu o schemat gwiezdnej konstelacji, z której przybyli Bogowie. Niemiecki dziennikarz telewizyjny Karl Brugger, któremu przekaza³ te informacje Indianin Tatunco Nara, wkrótce potem zosta³ w tajemniczych okolicznoœciach zastrzelony. Sta³o siê to w trakcie przygotowaù do ekspedycji, jaka mia³a spenetrowaÌ amazoùsk¹ d¿unglê w poszukiwaniu siadów prastarej cywilizacji. "Kronika Akakor - mit i saga staro¿ytnego ludu Amazonii" -taki tytu³ nosi ksi¹¿ka, która niedawno ukaza³a siê m.in. we W³oszech, jako materia³ zebrany i przet³umaczony przez trzech autorów: podró¿nika Antonio Filangeri di Candida Gonzaga, jego ¿onê Sissy Filangeri i Tulio Labriola, który nastêpnie zosta³ opracowany w formie reporta¿u przez niemieckiego dziennikarza Karla Bruggera. Czy Akakor istnieje naprawdê? - zastanawia siê autor reporta¿u, Karl Brugger. - Czy naprawdê istnieje zapisana historia Ugha Mogulala?'... Mog³aby ona mieÌ swój pocz¹tek w legendzie, lecz rzeczywistoœÌ zlewa siê z ni¹ i j¹ potwierdza. Tak wiêc sam czytelnik musi zadecydowaÌ, czy jest to zrêcznie wymyœlona opowieœÌ, czy te¿ œlad autentycznej historii opowiedzianej dobrymi s³owami i jasnym pismem - pisze Karl Brugger w przedmowie do pierwszego wydania swego dzie³a z 1975 roku. Ca³oœÌ i ¿ród³o tu http://www.niewyjasnione.pl/AKAKOR-t9464.htmlProszê moderatora o nie scalanie moich postów  Chanel, nikt ich nie bêdzie scala³, gdy¿ odstêp czasowy momiêdzy nimi jest d³u¿szy ni¿ 3 dni. Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2009, 13:11:20 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #27 : Styczeń 26, 2010, 08:41:33 » |
|
W temacie Tajemnicze ksiĂŞgi Janusz napisaÂł: Morris Doreal (1902-1963)w swojej pracy Maitreya, Lord of the Word (Maitreja, Pan ÂŚwiata) napisaÂł, Âże Shamballa (Szambala) to Wielka, BiaÂła ÂŚwiÂątynia Tybetu mieszczÂąca siĂŞ na g³êbokoÂści 75 mil pod Himalajami. WejÂście do niej znajduje siĂŞ pod ziemiÂą, a przestrzeĂą wokó³ niej jest zakrzywiona i prowadzi do innego wszechÂświata. WedÂług Doreala Szambala skÂłada siĂŞ z dwĂłch po³ówek. PoÂłudniowÂą poÂłowĂŞ zamieszkujÂą mistrzowie i wielcy guru, zaÂś czêœÌ pó³nocna to kraina, w ktĂłrej przebywa Maitreja, awatar czy nauczyciel Âświata. W przyszÂłoÂści Maitreja przybĂŞdzie z wojownikami Szambali, ktĂłrzy sÂą „nosicielami ÂświatÂła Ery Wodnika”, aby pokonaĂŚ siÂły ciemnoÂści i zÂła na Âświecie. To ciekawie koresponduje z wieloma przekazami, rĂłwnieÂż z biblijnÂą ApokalipsÂą, Âże od 1914 r. na Ziemi gromadzÂą siĂŞ "siÂły sprzymierzone ÂświatÂła".
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 10:53:17 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Styczeń 26, 2010, 10:16:19 » |
|
Witam, nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta. To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych. Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw. Byli to cyganie. Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja. pozdrawiam To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu , byl to ich swiat , zostali wypedzeni przez wojujace strony , zmienily sie ich warunki zycia. Zabrali ze soba starozytna wiedze z ktorej korzystali i przekazywali nastepnym pokoleniom. Strzegli jej , bo byla to wiedza rodowa. Tulaja sie po ziemi w oczekiwaniu na mozliwosc powrotu do ich rodowych terenow, nie ma ich wspolczesnie. Jednak czas pracuje na ich korzysc. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 10:16:35 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #29 : Styczeń 26, 2010, 12:18:21 » |
|
Witaj Kiaro, To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy" karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga w to do dzisiaj uwierzyc  ). pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 12:18:40 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Styczeń 26, 2010, 12:44:06 » |
|
Witaj Kiaro, To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy" karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga w to do dzisiaj uwierzyc  ). pozdrawiam Witaj acentaur. Cyganie , i Hebrajczycy to jeden i ten sam lud rozdzielony z roznych powodow. Lud Semicki , oni posiadaja jedna i ta sama pramatke , natomiast innych ojcow. Poprzez pewne odmiennosci oraz predyspozycje w werdowce ziemskiej rozwineli inne zdolnosci i morzliwosci w stosunku do wiedzy im przekazanej.Jedni korzystali z niej inni ukrywali ja zatracajac mozliwosci pierwotne. Obecnie nadszedl momet zeby ponownie polaczyc to co bylo kiedys dawno temu rozlaczone, by do jednych wrocila wiedza serca a drugich glowy , by razem otworzyli droge do madrosci serca. To piekny i wdzieczny temat , moj ulubiony. Przeplata sie przez cala historie ziemi w oczekiwaniu na odkrycie. Wiem iz to juz niedlugo. Tam gdzie jest odtracona kobieta ( a co zatem idzie wiedza , ktora ona niesie) prawdziwa wiedza zanika , ludzie tworza jej pokraczne kopie , ktore nie dzialaja w praktycze. Oczywiscie ze Cyganie znaja magie ( znali ja zawsze) , ale.... dzisiaj naprawde jest niewiele osob ( jezeli sa i to nie tylko w srod Cyganow) , ktorzy posiadaja MOC urzeczywistnienia w naszej fizycznosci tych dzialan. Wroce do tego tematu jeszcze. Zydzi posiadaja wiedze przeogromna , nie jest tak ze nie, jednak jest to juz zupelnie inny zakres wiedzy. Trzeba wrocic do zrozumienia jej pierwowzoru , tego najprostszego w swojej formie by ja naprawde zrozumiec. Jak konfrontuje sie z nia odkrywam przeogromna madrosc w niej zawarta, jej piekno i prostote. No ale... wspolczesnosc odeszla daleko od tej prostej madrosci , powrot jest mozolny i pod gorke. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 12:44:30 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #31 : Styczeń 26, 2010, 22:22:09 » |
|
Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 22:32:48 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Styczeń 27, 2010, 00:30:30 » |
|
Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.
No bo z tych mitycznych krain wyszli jacys ludzie i ci ludzie , a raczej ich potomkowie zyja dzisiaj na ziemi. Maja zwiazek przez sposob zycia , oraz niesiona sekretna wiedze z tymi mitycznymi miejscami. To proste? Przeciez same miejsca bez ludzi nic nie znacza. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2010, 00:30:40 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Styczeń 27, 2010, 11:36:57 » |
|
Shangri-La - fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieœci "Zaginiony horyzont" wydanej w 1933. Jest to odosobniona dolina, po³o¿ona gdzieœ w Tybecie u stóp wymyœlonej góry Karakal (w miejscowym narzeczu "B³êkitny Ksiê¿yc") wy¿szej od Mount Everestu. Dolina rz¹dzona jest sprawiedliwie przez lamów z góruj¹cego nad ni¹ klasztoru. Ludzie z Shangri-La s¹ d³ugowieczni, szczêœliwi, ¿yj¹ w harmonii i oddaj¹ siê kultywowaniu m¹droœc
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shangri-laJak myÂślicie, czy taka kraina istnieje ? Przypomina to trochĂŞ opis Edenu. JeÂśli ktoÂś z Was chciaÂłby sprawdziĂŚ jak wyglÂądaÂł Eden, to powinien moÂże udaĂŚ siĂŞ na Mauritius . cytat - Mauritius to rajski ogrĂłd - oÂświadczyÂł Premanand Parmessur, natchniony przewodnik, ktĂłry lubiÂł zabawiaĂŚ turystĂłw, stojÂąc pod palmami. – Tyle Âże tu nie ma wĂŞÂży. ÂŻadnych niebezpiecznych zwierzÂąt. Niczego jadowitego.
A potem, co byÂło nieuniknione, zacytowaÂł sÂłowa, ktĂłre Mark Twain wypowiedziaÂł o wyspie: “CzÂłowiek ma wraÂżenie, Âże najpierw stworzono Mauritius, a potem raj, z tym, Âże raj wzorowano na Mauritiusie”.
Brzmi to wspaniale, w dodatku z ust jednego z najwiĂŞkszych satyrykĂłw, czÂłowieka, na ktĂłrym niewiele rzeczy robiÂło wraÂżenie. Tyle, Âże rzadko kto tu wspomina, iÂż Twain nie przytaczaÂł wÂłasnych obserwacji, ale sÂłowa tubylcĂłw zachwalajÂących swÂą wyspĂŞ (zwÂłaszcza, Âże nigdy jej nie opuszczali).
MyÂślaÂłem o tym wszystkim, gdy wtem palmy zadrÂżaÂły jak od deszczu, a chwilĂŞ potem rzeczywiÂście, runĂŞÂła na nas ulewa, tak potĂŞÂżna, Âże do Oberoi wracaÂłem brodzÂąc w wodzie po kostki.
Nad wyspÂą co lato przetaczajÂą siĂŞ cyklony, niektĂłre w ciÂągu jednego dnia potrafiÂą zmieœÌ z powierzchni ziemi caÂłe plantacje trzciny. O ile pamiĂŞtam, rajski ogrĂłd to miejsce, ktĂłre trzeba opuÂściĂŚ – a potem, jak mĂłwi mÂądra KsiĂŞga, trzeba siĂŞ zmierzyĂŚ z potopem. http://przewodnik.onet.pl/1245,1660,1556201,0,4,artykul.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #34 : Styczeń 29, 2010, 10:23:39 » |
|
Kraina OMKiedy w 1979 roku po raz pierwszy przeczytaÂłem ksi¹¿kĂŞ Marty Tomaszewskiej o Krainie Om, to wydawaÂło mi siĂŞ to jeszcze jednym rojeniem fantastki o krainie Nigdy-Nigdy, ktĂłra istniaÂła jedynie w wyobraÂźni Autorki - NB, ktĂłrej ksi¹¿ki bardzo lubiĂŞ za ciepÂły i serdeczny klimat, jakÂże daleki od oszalaÂłej i skrzeczÂącej pospolitej rzeczywistoÂści. Nie spodziewaÂłem siĂŞ, Âże jest to powieœÌ z kluczem. Ten klucz odnalazÂłem w Krakowie w dwadzieÂścia lat póŸniej - w dniu 13 grudnia 1999 roku. Tego wieczoru dane mi byÂło obejrzeĂŚ film autorstwa red. Romana Warszewskiego o jego wyprawie na PÂłaskowyÂż Marcahuasi w peruwiaĂąskich Andach. Bo jeÂżeli istniaÂła kiedyÂś Kraina Om, o ktĂłrej pisaÂła Marta Tomaszewska, to wÂłaÂśnie tam - w Andach... JeÂżeli kierowaÂła niÂą tylko kobieca intuicja pisarki science-fiction, to trafiÂła w dziesiÂątkĂŞ - ta Kraina Om rzeczywiÂście istnieje... To mnie akurat nie dziwi. Wielu pisarzy posiada szczegĂłlna wraÂżliwoœÌ i dziĂŞki niej moÂżemy dziÂś czytaĂŚ wspaniaÂłe opowiadania grozy H. Ph. Lovecrafta, E. A. PoĂŤgo, P. MerimĂŠe’a, R. E. Howarda czy T. Oszubskiego albo J. S. Le Fanu. Dla tych ludzi Âświat nie koĂączy siĂŞ na najbliÂższym rogu ulicy, jak dla wiĂŞkszoÂści obywateli naszej planety na przeÂłomie XX i XXI wieku. PóŸnym zimowym wieczorem wracaÂłem w ciasnym minibusie do Jordanowa i staraÂłem siĂŞ uporzÂądkowaĂŚ w myÂślach to, co wraz z kolegami z MaÂłopolskiego Centrum BadaĂą UFO i Zjawisk Anomalnych Bartkiem SoczĂłwkÂą i Marcinem Mioduszewskim widziaÂłem na filmie Romana Warszewskiego. Wci¹¿ przed oczami miaÂłem andyjskie pejzaÂże, niczym nieograniczonÂą przestrzeĂą i to biaÂłe, okrutne gĂłrskie sÂłoĂące... Ogromne rzeÂźby, niemal nieczytelne, zatarte przez czas, wiatry, upaÂły i mrozy. A tak, bo PÂłaskowyÂż Marcahuasi leÂży na wysokoÂści 4.200 m n.p.m. i w dzieĂą temperatura siĂŞga tam nawet do +40 st. C , zaÂś w nocy spada do -10 st. C i to mimo tego, Âże miejsce to znajduje siĂŞ zaledwie 11 stopni na poÂłudnie od rĂłwnika... Na Marcahuasi dziaÂłajÂą jakieÂś nieznane siÂły - byĂŚ moÂże PrzybyszĂłw z Kosmosu, a moÂże tylko dziaÂłajÂą urzÂądzenia techniczne AtlantydĂłw czy innych przodkĂłw sprzed 12.000 lat , wytworzone przez poprzedniÂą SupercywilizacjĂŞ? Kto wie... KiedyÂś napisaÂłem, Âże moÂże w Peru, Kolumbii, a nade wszystko w Amazonasie mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ ruiny miast zbudowane przez SupercywilizacjĂŞ. I nie tylko miast, bo byĂŚ moÂże sÂą tam takÂże ich instalacje energetyczne, sanitarne, militarne... Indianie je znajÂą, i omijajÂą z daleka, jako miejsca tabu, zaÂś oÂślepieni ¿¹dzÂą mamony i pychÂą ludzi ucywilizowanych konkwistadorzy pchali siĂŞ w nie i ginĂŞli jak muchy na lepie. I jeszcze à propos nieznanych siÂł dziaÂłajÂących na mesecie - przecieÂż widziano tam, i to niejednokrotnie, Âświetliste kule czy tarcze Nieznanych ObiektĂłw LatajÂących - czyli UFO. na skaÂłach pokazywali siĂŞ nawet Obcy - co siĂŞ udaÂło komuÂś sfotografowaĂŚ, i jak dotÂąd Âżadnemu sceptykowi nie udaÂło siĂŞ zakwestionowaĂŚ autentycznoÂści tych zdjĂŞĂŚ... I sÂą tam tunele. Rzecz w tym, Âże opowieÂści o tunelach, ktĂłre ³¹czÂą ze sobÂą kontynenty, sÂą znane takÂże i u nas - w Europie. Ich wyloty majÂą znajdowaĂŚ siĂŞ w okolicach Grassington w Anglii, Utensberg w Alpach Wapiennych koÂło Salzburga w Austrii, Aggetelek na WĂŞgrzech i Domica na SÂłowacji (zespó³ jaskiĂą Domica - Baradla), w Babiej GĂłrze na polsko-sÂłowackim pograniczu i na brzegach ÂświĂŞtego jeziora Nam-tso-to-rin w krainie Szan-szun-bus - ÂświĂŞtej Szamballi w Himalajach... ... http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.docpodtytuÂł: TRWAÂŁOÂŚĂ PRZYSTOI KAMIENIOM
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #35 : Styczeń 29, 2010, 10:47:15 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #36 : Styczeń 29, 2010, 11:29:14 » |
|
Niestety nie ma w tym opracowaniu fotek. Sama ksi¹¿ka jest tylko w wersji elektronicznej gdy¿ nikt nie chce jej podobno wydrukowaÌ. Swoj¹ drog¹ to ciekawe, nie?
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #37 : Luty 21, 2010, 23:18:39 » |
|
To jest chyba stara wiadomoœÌ ,ale bardzo ciekawa !!! Na wy¿ynie pó³wyspu Jukatan zespó³ meksykaùskich archeologów kierowany przez dr Guillermo de Anda odkry³ wejœcie do Xibalby, mitycznej zaœwiatowej krainy Majów. Prace pod ziemi¹ prowadzono przez 5 miesiêcy zanim zdecydowano o ujawnieniu niezwyk³ego odkrycia. O Xibalbie, "Miejscu strachu" posiadaj¹cym 9 poziomów, mówi Popol Vuh, œwiêta ksiêga Majów. Tam, przez bramê usytuowan¹ w skale lub jeziorze, wêdrowa³y dusze zmar³ych, a ich marsz naje¿ony by³ przeszkodami. Zmar³y musia³ przebyÌ rzeki wype³nione skorpionami, krwi¹ i rop¹ s¹cz¹c¹ siê z ran, potem napotyka³ pe³ne niebezpieczeùstw zabudowania, na przyk³adDom No¿y, Dom Ognia, dom okryty absolutn¹ ciemnoœci¹ lub wype³niony rojami agresywnych nietoperzy. Ta mityczna strefa pomiêdzy œwiatami ¿ywych i umar³ych okaza³a siê teraz realnie istniej¹cym miejscem. Archeolodzy wyposa¿eni w sprzêt do nurkowania przebadali zespó³ grot, czêœciowo zalanych wod¹, ci¹gn¹cy siê w g³êbinach ska³ Jukatanu. Odkryli tam labirynt z³o¿ony z podziemnych korytarzy i jedenastu œwi¹tyù - Majowie wyciosali je w kamieniu wykorzystuj¹c sieÌ naturalnie powsta³ych jaskiù.powsta³ych jaskiù. Uczeni natrafili tam te¿ na ludzkie szcz¹tki i artefakty, w tym ceramikê,sprzed ponad tysi¹ca lat. Wytyczona przez kap³anów podziemna droga dusz mia³a ponad 100 metrów d³ugoœci. - Dusze prowadzi³ tamtêdy mityczny pies, który widzia³ w najg³êbszych nawet ciemnoœciach - w wypowiedzi dla Reutersa wyjaœnia³ szczegó³y swego odkrycia dr de Anda. - Majowie wierzyli, ¿e w tym w³aœnie miejscu by³o wejœcie do Xibalba. Dlatego te¿, po przeanalizowaniu wielu Ÿróde³, nasz zespó³ zdecydowa³ siê podj¹Ì ryzyko prowadzenia prac archeologicznych w tak niebezpiecznym terenie. Majowie zas³ynêli umiejêtnoœciami architektonicznymi,pozosta³y po nich liczne piramidy w Ameryce Œrodkowej i na obszarze dzisiejszego Meksyku. Na Jukatanie odkryto wiele artefaktów tej kultury. Najstarszy, ceramiczna waza, liczy a¿ 1900 lat, wiêkszoœÌ jednak pochodzi z okresu pomiêdzy 700 a 850 rokiem n.e. Lud ten owiany jest legend¹, do czego przyczyni³o siê nag³e znikniêcie tej kultury z kart historii - Majowie ok. 900 roku n.e. porzucili swe miasta i odeszli nie wiadomo gdzie. WiêkszoœÌ z tego, co wiemy o zwyczajach zaginionego ludu, Majowie zapisali w swej œwiêtej ksiêdze Popol Vuh, któr¹ przy pomocy indiaùskich t³umaczy prze³o¿ono na hiszpaùski w pierwszych dziesiêcioleciach podboju Ameryki. Z tego w³aœnie Ÿród³a wiemy, jak¹ rolê pe³ni³a Xibalba.Te œwiête tunele i jaskinie by³y naturalnymi sanktuariami, które œciœle wi¹za³y siê ze œwi¹tyniami wznoszonymi przez Majów na powierzchni ziemi - wyjaœnia de Anda. - Badania nad Xibalba pomog¹ nam zrozumieÌ niezwyk³¹ kulturê tego zaginionego ludu. Tadeusz Oszubski http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/odkryto-najwieksza-tajemnice-majow,1265223,2528 Fragment podziemnego kompleksu Xibalby
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Luty 22, 2010, 18:49:10 » |
|
Shrooms and DMT Flashback! (Shpongle- Divine Moment of Truth)
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2011, 15:27:24 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #39 : Sierpień 01, 2010, 09:50:03 » |
|
Tajemnice naszej planety - czy Ziemia jest w Âśrodku pusta ?WedÂług oficjalnej wiedzy, na biegunach nic oprĂłcz wody i lodu nie ma. Dlaczego wiĂŞc, mimo prostej logiki, Âżadne linie lotnicze nie latajÂą nad biegunami ? MĂłwi siĂŞ nawet o zakazie lotĂłw nad biegunami. Czy alternatywne teorie o pustym wnĂŞtrzu ziemi, majÂące swĂłj rodowĂłd juÂż w czasach staroÂżytnych, jak i swoich wspó³czesnych zwolennikĂłw, mogÂą okazaĂŚ siĂŞ prawdziwe ? Co tak naprawdĂŞ wiemy o naszej planecie ? Tak naprawdĂŞ to o niej samej wiemy maÂło - bardzo maÂło ! Wikipedia mĂłwi nam tylko, Âże: "Ziemia (Âłac. Terra) − trzecia liczÂąc od SÂłoĂąca, a piÂąta co do wielkoÂści planeta UkÂładu SÂłonecznego. Pod wzglĂŞdem Âśrednicy, masy i gĂŞstoÂści jest to najwiĂŞksza planeta skalista UkÂładu. Litosfera podzielona jest na kilkadziesiÂąt segmentĂłw nazywanych pÂłytami tektonicznymi, ktĂłre przez miliony lat przesuwajÂą siĂŞ wzglĂŞdem siebie, co prowadzi do znacznej zmiany poÂłoÂżenia kontynentĂłw w czasie. WnĂŞtrze Ziemi moÂżna podzieliĂŚ ze wzglĂŞdu na chemiczne lub mechaniczne (reologiczne) wÂłaÂściwoÂści. Pod wzglĂŞdem budowy chemicznej, planeta skÂłada siĂŞ z krzemianowej skorupy, bogatego w krzem, magnez i Âżelazo pÂłaszcza oraz Âżelaznego jÂądra. Pod wzglĂŞdem wÂłaÂściwoÂści mechanicznych, wyró¿nia siĂŞ sta³¹ litosferĂŞ, plastycznÂą astenosferĂŞ, sta³¹ mezosferĂŞ, pÂłynne jÂądro zewnĂŞtrzne i staÂłe jÂądro wewnĂŞtrzne. Badanie wÂłaÂściwoÂści poszczegĂłlnych warstw odbywa siĂŞ z uÂżyciem pomiarĂłw sejsmologicznych. W gĂłrnych rejonach skorupy ziemskiej moÂżliwe jest pobieranie prĂłbek geologicznych. Najg³êbszym odwiertem na Âświecie jest SG-3, o g³êbokoÂści 12 262 m". No wÂłaÂśnie - najg³êbszy odwiert dotarÂł jak dotÂąd do g³êbokoÂści 12 km, kiedy tak naprawdĂŞ, to potrzebujemy przebyĂŚ aÂż 6000 km, aby dotrzeĂŚ do centrum ziemi ! Pomiary sejsmologiczne docierajÂą niestety niewiele dalej... Pomiary epicentrĂłw najg³êbszych ruchĂłw tektonicznych siĂŞgajÂą zaledwie ok.1000 km, lecz maÂło nam mĂłwiÂą o wnĂŞtrzu ziemi. JedynÂą podstawÂą do badan jest "obserwacja" fal sejsmicznych, gdzie operuje siĂŞ samymi tylko teoriami. Tak naprawdĂŞ to nikt na Âświecie nie wie, co jest dalej - g³êbiej ! Samych (oficjalnych) teorii geotektonicznych jest co najmniej 10 i juÂż tylko to wyraÂźnie wskazuje na prawdziwy stan naszej wiedzy o ziemi. Nie wiemy, czy ziemia ma pÂłynne jÂądro i jak jest np. z tÂą plastycznÂą astenosferÂą. MaÂło ludzi wie, Âże istniejÂą naukowe teorie gÂłoszÂące coÂś zgoÂła innego. Nie sÂą one jednak popularyzowane. Powiedzmy sobie prawdĂŞ, ktĂłra tylko niewielu naukowcĂłw jest w stanie otwarcie przyznaĂŚ, Âże prawie nic nie wiemy o wnĂŞtrzu ziemi. Tak jak w innych przypadkach, uczy siĂŞ nas o obowiÂązujÂących aktualnie teoriach, przedstawiajÂąc je jednak, jako naukowÂą prawdĂŞ. NaukowcĂłw, ktĂłrzy na podstawie swoich odkryĂŚ prĂłbujÂą wykazaĂŚ iÂż moÂże byĂŚ inaczej, niÂż gÂłosi oficjalna teoria, po prostu siĂŞ blokuje i ucina Âśrodki na ich badania. System ten pokazuje dobitnie film, pt.: "Jak NWO ukrywa..." (link). Istnieje teoria mĂłwiÂąca o tym, Âże ziemia jest w Âśrodku pusta, lub zawiera duÂżo pustych przestrzeni. Jak to znĂłw piĂŞknie okreÂśla Wikipedia "hipoteza taka byÂła skutecznie zwalczana dziĂŞki przytÂłaczajÂącej iloÂści "obserwacyjnych dowodĂłw". A wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ juÂż w czasach staroÂżytnych, kiedy to opisywano miejsca takie jak grecki Hades, Nordycki Svartalfheim, chrzeÂścijaĂąskie piekÂło, czy tez Âżydowski Sheol. TybetaĂąskie przekazy wspominajÂą za to o staroÂżytnej krainie we wnĂŞtrzu ziemi, zwanej AghartÂą. Tak naprawdĂŞ to mit o zamieszkaÂłym wnĂŞtrzu ziemi towarzyszyÂł nam przez wszystkie wieki i we wszystkich regionach Âświata. Znany wiĂŞkszoÂści z nas z odkrycia Komety Halleya - Edmond Halley, w roku 1692 ogÂłosiÂł teoriĂŞ, iÂż nasza planeta posiada w swoim Âśrodku pustÂą przestrzeĂą o gruboÂści okoÂło 800 km, 2 wewnĂŞtrzne pierÂścienie i jÂądro. Atmosfery oddzielajÂące wewnĂŞtrzne pierÂścienie miaÂły by posiadaĂŚ wÂłasne pola magnetyczne i obracaĂŚ siĂŞ z ró¿nÂą prĂŞdkoÂściÂą. Halley przewidywaÂł, iÂż atmosfery te majÂą wÂłaÂściwoÂści luminescencyjne i Âże Âświaty ktĂłre one tworzÂą mogÂą byĂŚ zamieszkane. W roku 1818, popularyzacji teorii pustej ziemi podj¹³ siĂŞ John Cleves Symmes, Jr. ZaproponowaÂł on aby zorganizowaĂŚ ekspedycjĂŞ na biegun pó³nocny i dostaĂŚ siĂŞ do jej Âśrodka poprzez znajdujÂące siĂŞ tam dziury, ale jej wykonanie zostaÂło zablokowane przez Ăłwczesnego prezydenta - Andrew Jacksona. Dopiero NaziÂści, jako pierwsi, w ramach stowarzyszenia Thule (Thule Society), zainspirowani przekazami TybetaĂąskimi, opowiadajÂącymi o istnieniu wejœÌ do wnĂŞtrza ziemi, zdecydowali siĂŞ zorganizowaĂŚ ekspedycjĂŞ w rejony bieguna. Sam Admiral DĂśnitz w roku 1944 ogÂłosiÂł iÂż "niemiecka flota zbudowaÂła tam niewidzialne fortyfikacje dla Fuhrera". Podczas procesu Norymberskiego DĂśnitz wspominaÂł, iÂż fortyfikacje te zbudowane sÂą "w Âśrodku wiecznego lodu". W poczÂątkach XX wieku byÂło wielu znanych zwolennikĂłw pustego wnĂŞtrza ziemi, takich jak: William Reed ktĂłry w 1906 roku napisaÂł Phantom of the Poles, czy teÂż Marshall Gardner, autor "A Journey to the Earth's Interior". OpracowaÂł on teÂż model ziemi z pustÂą przestrzeniÂą w Âśrodku (patent nr. #1096102). TakÂże Juliusz Verne, zainspirowany teoriÂą o pustym wnĂŞtrzu ziemi, napisaÂł znanÂą wielu z Was ksi¹¿kĂŞ pt. "Wyprawa do wnĂŞtrza ziemi". W miĂŞdzyczasie powstaÂło wiele teorii na temat moÂżliwoÂści istnienia krain i tuneli we wnĂŞtrzu ziemi. Teorie te gÂłoszÂą, iÂż krainy te zamieszkane sÂą przez staroÂżytne ludy lub sÂą one wykorzystywane przez obce cywilizacje. SÂą to jednak tylko teorie. Nas zastanawia jednak fakt, iÂż nad biegunem siĂŞ .... po prostu nie lata. ZdjĂŞcie zamieszczone na poczÂątku artykuÂłu, a zrobione przez Apollo 11 wyraÂźnie pokazuje dziurĂŞ na biegunie. PóŸniejsze zdjĂŞcia takiej dziury nie pokazujÂą, ale znane sÂą fakty retuszowania zdjĂŞĂŚ przez NASA, wiĂŞc niczego to nie dowodzi. Bieguny na mapach Google sÂą zamazane - czemu ? Wszystkie trasy lotnicze omijajÂą biegun, choĂŚ jest to najkrĂłtsza trasa dla wielu rejsĂłw miĂŞdzykontynentalnych. W kwietniu 2009 r., biorÂąc pod uwagĂŞ rozwĂłj nowoczesnych technologii dostĂŞpnych osobom prywatnym (Âśrodki transportu), rzÂąd amerykaĂąski ogÂłosiÂł ograniczenia dla turystĂłw zwiedzajÂących AntarktydĂŞ, ktĂłre to w praktyce uniemoÂżliwiajÂą im dotarcie do bieguna. Wszystko to naturalnie w trosce o lodowce na Antarktydzie. Czy jest to prawdziwy powĂłd ? Czy prawda o pustym wnĂŞtrzu ziemi jest przed nami ukrywana, czy teÂż jest tylko mitem ? Tego nie wiemy, ale jesteÂśmy co najmniej wstrzemiĂŞÂźliwi w naszych opiniach. A Wy ? ÂŹrĂłdÂła: Wikipedia (angielski) Wikipedia (polski) http://acweather.blogspot.comhttp://en.wikipedia.org/wiki/North_Atlantic_Trackshttp://www.globalnaswiadomosc.com/tajemniceziemipusta.htmps; wydaje mi siĂŞ Âże do tej dziury w lodowcu wlatuje statek kosmiczny ? -UFO ? zwany " rods" CzyÂżby jednak Agharta ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 10:47:34 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #40 : Sierpień 01, 2010, 12:06:54 » |
|
tu też jest coś na temat budowy ziemi- "Abzu" http://anunnaki.cba.pl/Kompilacja.pdfswoją drogą jeżeli jest w tym choć trochę prawdy- to nie wiemy nawet gdzie żyjemy, nie mówiąc już o innych sprawach..
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 12:15:51 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #41 : Wrzesień 10, 2010, 18:05:30 » |
|
Przekaz otrzymaÂł Mariusz Brzoskowski, dn. 7.08.2010r. godz. 8.45 OTWARCIE BRAM SZAMBALI SÂłucham Was Nauczyciele MiÂłoÂści i WewnĂŞtrzno MÂądroÂści, MĂłwi Mistrz Szambali, przewodniczÂący Rady Dwunastu i wielu innych posÂłaĂącĂłw NajwyÂższego, Pierwotnego ÂŹrĂłdÂła skierowanych w ten rejon WszechÂświata, aby wspomĂłc i zrealizowaĂŚ projekt pod nazwÂą „Odrodzenie Ziemi – Nowa Ziemia”. JuÂż wczeÂśniej wspominaliÂśmy Tobie, Âże Ziemia, jako niezaleÂżny byt kosmiczny, jej duchowa Istota wiele milionĂłw lat temu odeszÂła od rozwoju w peÂłnej synchronizacji z EnergiÂą MiÂłoÂści, zrezygnowaÂła z przewodnictwa Duchowego ÂŹrĂłdÂła na rzecz oczekiwanych i rozbudzonych w niej przez pewne kosmiczne siÂły „mocnych” wraÂżeĂą, g³êbszych doÂświadczeĂą, intensywniejszych przeÂżyĂŚ, obietnic szybszego rozwoju i bycia bardziej „samodzielnÂą”. To wszystko rozbudziÂło ego Ziemi, jak i doprowadziÂło do opanowania jej przestrzeni, ciaÂła i ducha tymi wibracjami, bytami, takÂą ÂświadomoÂściÂą. Trudno, staÂło siĂŞ. Najistotniejsze, Âże Ziemia opamiĂŞtaÂła siĂŞ, a myÂśmy jej w tych trudnych latach nie opuÂścili, nie zrezygnowali z niesienia ÂŚwiatÂła, utrzymania choĂŚ czĂŞÂści tego, co byÂło zÂłoÂżone w Ziemi, zasiane przez jej planetarnego Ojca/MatkĂŞ - SÂłoĂące, jak i struktury galaktyczne we wspó³dziaÂłaniu ze ÂŹrĂłdÂłem. W Ziemi zostaÂły zÂłoÂżone nasiona, matryce i kody Boskiego CzÂłowieka, planety, ktĂłra miaÂła kwitn¹Ì ró¿norodnoÂściÂą Âżycia wzajemnie siĂŞ wspierajÂącÂą i uzupeÂłniajÂącÂą, takÂą, na ktĂłrej kaÂżda istota, byt, dusza, energia mogÂłaby rozwijaĂŚ siĂŞ i przygotowywaĂŚ do dalszej dziaÂłalnoÂści w Kosmosie, jako juÂż wyksztaÂłcona, zregenerowana, uzdrowiona ÂŚwiadomoœÌ i Duch. Ziemia ma byĂŚ takim kosmicznym pojazdem, gdzie moÂżna wylÂądowaĂŚ, inkarnowaĂŚ siĂŞ i zaczerpn¹Ì ÂświeÂżego powietrza, zobaczyĂŚ urealnionÂą wizjĂŞ dobrobytu, obfitoÂści i mnogoÂści form w jednoÂści wspó³istnienia. Takie niezwykÂłe miejsce, gdzie kaÂżdy moÂże staĂŚ siĂŞ lepszy i mÂądrzejszy, a czÂłowiek przejœÌ od homo sapiens do Bogo-CzÂłowieka. Ta Boska wizja mocno irytowaÂła niÂższe wibracje, ÂświadomoÂści, upadÂłe duchy, ktĂłre wolÂą realizacjĂŞ egocentrycznych zamys³ów jak ÂŻYĂ I BYĂ W MIÂŁOÂŚCI! Ziemia daÂła siĂŞ nabraĂŚ, ulegÂła im podszeptom, otworzyÂła siĂŞ na ich wizje. StÂąd pojawiÂło siĂŞ tyle zÂła i dysharmonii na tej niezwykÂłej planecie. Program pierwotny trzeba byÂło zmodyfikowaĂŚ. Zamiast rozwijaĂŚ, trzeba byÂło w pierwszej kolejnoÂści ratowaĂŚ. I ta tendencja utrzymywaÂła siĂŞ bardzo dÂługo, oj bardzo dÂługo, aÂż do dzisiaj. PrzyszedÂł jednak teraz moment, Âże moÂżna, wrĂŞcz naleÂży przyspieszyĂŚ i zintensyfikowaĂŚ zamysÂły rozwojowe, ktĂłre nie tylko odrodzÂą to, co miaÂło byĂŚ w pierwotnych zaÂłoÂżeniach, a wyjdÂą ponad to, pĂłjdÂą jeszcze dalej, uwzglĂŞdniÂą obecne moÂżliwoÂści, wiedzĂŞ, doÂświadczenie SiÂł ÂŚwiatÂła i MiÂłoÂści. Latami rodziÂł siĂŞ projekt „NOWA ZIEMIA”, latami utrzymywaliÂśmy ÂŚwiatÂło na Ziemi m.in. dziĂŞki takim ludziom, ktĂłrzy ÂżyjÂąc na Ziemi chcieli wnosiĂŚ i ÂżyĂŚ w Duchu MiÂłoÂści, Kosmicznej MÂądroÂści, wsÂłuchani w swojÂą duszĂŞ, a nie w to, co proponowaÂł Âświat, jako taki. ChytroœÌ programu „inplantorĂłw” polega na zÂłudnym utrzymywaniu Ziemi i ludzkoÂści w koniecznoœÌ wspó³istnienia dobra i zÂła, ÂświatÂła i cienia w metafizycznym, transcendentalnym rozumieniu tych s³ów. Wiedzieli oni, Âże czÂłowiek i Ziemia to coÂś niezwykÂłego, coÂś, co siĂŞ zrodziÂło w ÂŹrĂłdle, ma wiĂŞc wiecznÂą moc. Nie warto, wiĂŞc jej niszczyĂŚ kompletnie, bo to siĂŞ do koĂąca nie uda, a odpowiednio wykorzystaĂŚ, zmanipulowaĂŚ, zmodyfikowaĂŚ, podrzuciĂŚ trochĂŞ min i innych diabelskich akcesoriĂłw i zabawek. I w duÂżej mierze to siĂŞ udaÂło i udaje. Brawo za pomysÂłowoœÌ, wytrwaÂłoœÌ w realizacji tych zamierzeĂą. Ale czy moÂżna komuÂś biĂŚ brawo za takie myÂśli i czyny? KtoÂś moÂże, ale ÂŚwiatÂło nie ma powodĂłw, choĂŚ uznaje ich moc, wie, do czego sÂą oni zdolni. Nie lĂŞka siĂŞ, nie daje siĂŞ zastraszyĂŚ, a ÂśmiaÂło, pewnie i niezÂłomnie Âżyje w Prawdzie, pÂłynie, rozlewa siĂŞ w nieustannym kontakcie ze ÂŹrĂłdÂłem, Wszechobecnym Duchem i ÂŚwiadomoÂściÂą. WZYWAMY WSZYSTKIE DUSZE, DUCHY, ISTOTY DO BYCIA, DO WSPĂÂŁODCZUWANIA, DO PRZEJAWIANIA BOSKIEJ MÂĄDROÂŚCI I MIÂŁOÂŚCI, KTĂRA JEST W KAÂŻDYM, ABSOLUTNIE KAÂŻDYM CZÂŁOWIEKU. To jest prawdziwa Natura, komĂłrki macierzyste WyÂższej ÂŚwiadomoÂści Istnienia, ktĂłre chroniliÂśmy przez wieki, aby mogÂły ÂżyĂŚ i rozkwitn¹Ì, odrodziĂŚ siĂŞ nie tylko jednostkowo, a caÂłoÂściowo, globalnie. Teraz jest ten czas, teraz jest tak duÂżo moÂżliwe, Âże aÂż niewiarygodne z ludzkiego punktu widzenia. Uwierzcie, Âże Nowa Ziemia nie jest fikcjÂą, mitem, a nadchodzÂącÂą rzeczywistoÂściÂą, ktĂłrÂą wspó³tworzymy wszyscy razem. Nowa Ziemia potrzebuje nowego czÂłowieka – odrodzonego, boskiego, wiedzÂącego, co to dobro, a co zÂło; czujÂącego, co to miÂłoœÌ, a co ego; umiejÂącego byĂŚ tu i teraz w staÂłym po³¹czeniu z Bogiem, w Nim i we WszechÂświecie. TO JEST NAJWAÂŻNIEJSZE ZADANIE DLA LUDZKOÂŚCI – ODBUDOWAĂ WÂŁASNÂĄ BOSKOÂŚĂ, ZAWIERZYĂ SIĂ MIÂŁOÂŚCI I ÂŚWIATÂŁU, ABY MĂC BYĂ I REALIZOWAĂ NIE TYLKO SIEBIE, A JEDNOÂŚĂ. RozwĂłj duszy w przebudzonym czÂłowieku jest niezwykÂły, najpierw ona ma siĂŞ oczyÂściĂŚ, uzdrowiĂŚ, rozwin¹Ì, aby póŸniej mĂłc budowaĂŚ, tworzyĂŚ nowego siebie, nowego czÂłowieka. ZawierzajÂąc ten proces WyÂższemu Ja, WyÂższej JaÂźni dokonujecie kwantowego skoku, kosmicznej i duchowej transformacji, ktĂłra wprowadza, ukierunkowuje ÂŻycie na ÂŚwiatÂło, w ÂŚwietle, w MiÂłoÂści. My w tym intensywnie pomagamy, jesteÂśmy Waszym kosmicznym i duchowym wsparciem, ktĂłrego mimo wszystko jeszcze potrzebujecie i bĂŞdziecie nadal potrzebowali tak jak i my potrzebujemy waszego otwarcia, wspó³dziaÂłania, co jest faktycznym wsparciem wyÂższego planu, Boskiego ZamysÂłu. JesteÂśmy przecieÂż braĂŚmi i siostrami, jednoÂściÂą, ktĂłra ma rozbÂłysn¹Ì peÂłnym blaskiem JEDNOÂŚCI. Uczymy siĂŞ wzajemnie, cieszymy siĂŞ razem, znosimy trudy wspĂłlnie, kaÂżdy z nas ma swojÂą rolĂŞ, zadanie do wykonania. Raz jesteÂśmy na Ziemi fizycznie, kiedy indziej energetycznie, duchowo. PrzepÂływamy, przenosimy siĂŞ, zmieniamy formy, aby jak najefektywniej i najbezpieczniej przeprowadziĂŚ projekt ratowania Ziemi, jej przeistoczenia siĂŞ w Âżywe CiaÂło Boga, w Per³ê Galaktyk. ABY TO URZECZYWISTNIĂ OTWIERAMY BRAMY SZAMBALI DLA KAÂŻDEGO CHĂTNEGO ZACZERPNÂĄĂ ÂŚWIATÂŁA I MÂĄDROÂŚCI TU SKONCENTROWANEJ, POBYCIA Z NAMI, Z SAMYM Z SOBÂĄ, ZE SWOJÂĄ DUSZÂĄ I BOSKÂĄ NATURÂĄ CZÂŁOWIEKA. Aby tu przybyĂŚ nie trzeba Âżadnych specjalnych ĂŚwiczeĂą, wizualizacji, rytua³ów. Potrzeba chcieĂŚ, wyraziĂŚ takÂą wolĂŞ i … droga wolna. Nasi StraÂżnicy, strumienie Energii zaprowadzÂą Was tutaj, wasza ÂświadomoœÌ wpÂłynie w przestrzeĂą Szambali i bĂŞdzie chÂłon¹Ì, nasÂączaĂŚ siĂŞ mÂądroÂściÂą tego miejsca i BoskÂą wizjÂą nowego siebie, a tym samym Nowej Ziemi. Rozpocznie siĂŞ etap oswajania, przygotowywania do Czystego ÂŚwiatÂła, aby mĂłc Je rozprowadzaĂŚ w sobie i przestrzeni istnienia. Dla wielu moÂże wydawaĂŚ siĂŞ to nierealne, ale taka jest decyzja Rady, takie jest przesÂłanie ÂŹrĂłdÂła, taka jest potrzeba. Zapraszamy do Szambali, droga wiedzie przez Serce i DuszĂŞ. Te klucze sÂą uniwersalne, wieczne, choĂŚ teraz i my bĂŞdziemy pomagali tu trafiĂŚ. WoÂłajcie, a przybĂŞdziemy, i bĂŞdziemy razem tworzyĂŚ NowÂą ZiemiĂŞ, nowego Ciebie, a wiĂŞc nas samych. W miÂłoÂści ÂŹrĂłdÂła, Przedstawiciele Szambali http://www.swiadomosc-ziemi.org/index.php?option=com_content&task=view&id=588&Itemid=163DziĂŞki >songo< . ProszĂŞ moderatorĂłw by nie usuwali tego posta, pomimo iÂż zostaÂł powielony.Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2010, 18:16:01 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Wrzesień 11, 2010, 17:21:34 » |
|
Akurat mia³em okazje w sierpniu odbywaÌ korê woko³ swietej góry Kailash uwa¿anej za przedzionek Agharty czy Szambali. Jednak za szczêœliw¹ krainê to uwa¿aÌ jej nie mogê, zwazywszy na nieludzki wysi³ek który towarzyszy takiej wyprawie oraz iloœÌ ludzi umierajacych rocznie na prze³êczy Domala. Od tego czasu nadal analizuje i medytuje kto w³asciwie siedzi w tej gorze i o jakim ludzie mówia legendy tybetaùskie. Paradoksalnie rozwiazanie zagadki mo¿e byÌ banalne i nokumu by siê nie œni³o ze o to w³aœciwie chodzi. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/agharta_panstwo_podziemia_czesc_druga_126428.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Wrzesień 13, 2010, 12:18:57 » |
|
DziĂŞki za SzambalĂŞ , krainĂŞ w nas samych. NieodkrytÂą, lecz peÂłnÂą Âżycia , gotowÂą na przyjĂŞcie nowych mieszkaĂącĂłw -odkrywcĂłw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #44 : Październik 01, 2010, 23:43:57 » |
|
Czy istniejÂą podziemne Âświaty? W 1946 amerykaĂąski pisarz Richard. S. Shaver na Âłamach czasopisma "Amazing Stories" umieÂściÂł swojÂą niezwykle sugestywnÂą i peÂłnÂą szczegó³ów wzmiankĂŞ o tajemniczym mieÂście zlokalizowanym pod ziemiÂą, tuÂż pod budynkami Nowego Jorku. W jak bardzo wierny sposĂłb historia ta zostaÂła przekazana niech Âświadczy poniÂższy jej fragment: "WÂśrĂłd zwartych, pierwotnych skaÂł bazaltowych, stanowiÂących podstawĂŞ obecnych StanĂłw Zjednoczonych, g³êboko wewnÂątrz solidnych mas czarnej skaÂły, gdzie nie przenika nawet woda, leÂży miasto. Miasto to nie jest aÂż tak dobrze znane, jak le¿¹cy ponad nim nowoczesny Nowy Jork, ma jednak sprzymierzeĂącĂłw, wrogĂłw i slumsy, ma swych lordĂłw i bogaczy. Jest czĂŞÂściÂą prastarego, zapomnianego, podziemnego Âświata, nie caÂłkiem obcego ludziom mieszkajÂącym na powierzchni; jest nie rozpoznanÂą straszliwÂą prawdÂą, zÂłowrogim elementem Âżycia, jest czĂŞÂściÂą naszej cywilizacji, znajdujÂącÂą siĂŞ pod naszymi stopami, nazwanej przez tych âktĂłrzy wiedzaâ Zamaskowanym ÂŚwiatem. Podziemny Âświat jest skomplikowanÂą plÂątaninÂą wielopoziomowych, wydr¹¿onych przez tytaniczne moce jaskiĂą, ktĂłre siĂŞgajÂą kaÂżdego miejsca pod powierzchniÂą naszego wspó³czesnego Âświata. Jednak pod Nowym Jorkiem prastare trakty zbiegajÂą siĂŞ w skupisko siedzib wiĂŞksze niÂż gdziekolwiek indziej na wschodzie USA. Ten podziemny Âświat istnieje tylko w niewielkiej czĂŞÂści; wiĂŞkszoœÌ jest do tej pory nie zbadana. Wszystko jest dzieÂłem rÂąk staroÂżytnej rasy, ktĂłra opuÂściÂła Ziemie tysiÂące lat temu". Jak siĂŞ Âłatwo domyÂśleĂŚ, na skutek ukazania siĂŞ w tamtych czasach tego typu informacji w powszechnej prasie nie trzeba byÂło dÂługo czekaĂŚ. CaÂła masa nowojorczykĂłw rozpoczĂŞÂła na wÂłasna rĂŞkĂŞ poszukiwania tajemniczego podziemnego Âświata ukrytego pod ich miastem. Podobno euforia ta przybraÂła rozmiary przewyÂższajÂące okresami nawet sÂłynnÂą gorÂączkĂŞ zÂłota na Alasce, a do jej opanowania potrzebne byÂły aÂż oddziaÂły wÂładz stanowych. Wszystko uspokoiÂło siĂŞ dopiero wĂłwczas, kiedy z oficjalna informacja wystÂąpili experci BiaÂłego Domu - stwierdzili oni ze badania geologiczne nie potwierdzajÂą w Âżadnym wypadku tego, o czym wspomina Shaver. Niedoszli odkrywcy podziemnych ÂświatĂłw zrezygnowali wiec z poszukiwaĂą i wraz ze swoimi Âłopatami i kilofami oraz rozczarowana minÂą powrĂłcili do swych domĂłw, po czym o caÂłej sprawie zapomnieli. Jednak nie wszyscy oni dali za wygrana, czêœÌ badaczy postanowiÂła dokÂładniej przyjrzeĂŚ siĂŞ historii Shavera, w wyniku czego okazaÂło siĂŞ ze, zostaÂła ona przez niego sklecona z wielu przekazĂłw i legend miejscowych Indian. Sam Shaver nie wierzyÂł jednak w te opowieœÌ, zwaÂżajÂąc na to ze nie widziaÂł Âżadnych dowodĂłw potwierdzajÂących istnienie owego podziemnego miasta jak i tuneli. JednakÂże naukowcy z Instytutu BadaĂą Podziemnych mieli juÂż pierwszy krok za sobÂą - wiedzieli juÂż skÂąd owe informacje pochodzÂą, pozostaÂło im wiĂŞc tylko skontaktowaĂŚ siĂŞ z osobami o ktĂłrych wspominaÂł Shaver. Po pewnym czasie udaÂło im siĂŞ spotkaĂŚ z jednym z czÂłonkĂłw indiaĂąskiego plemienia SiuksĂłw. MĂŞÂżczyzna ten, po dÂługich targach i namowach, zdecydowaÂł siĂŞ w koĂącu powtĂłrzyĂŚ wszystkie informacje ktĂłre przekazaÂł najpierw Shaverâowi. PrzedstawiÂł badaczom przygodĂŞ ktĂłra przytrafiÂła siĂŞ dziadkowi Indianina - czÂłonkowi plemienia Siuksow noszÂącemu przydomek BiaÂły KoĂą. Pewnego dnia, BiaÂły KoĂą podczas polowania na bizony na obszarach dzisiejszej Kalifornii znalazÂł wÂśrĂłd gĂłr dziwne pĂŞkniecie w skale. Po wejÂściu do szczeliny odkryÂł dÂługi, wykonany we wzgĂłrzu tunel, a kiedy przeszedÂł nim pewna odlegÂłoœÌ w oczy rzucilo mu siĂŞ sÂłabe, zielonkawe ÂświateÂłko, ÂświecÂące w g³êbi korytarza. Po dojÂściu doĂą, okazaÂło siĂŞ, ze tunel przechodzi raptem w obszerna salĂŞ, na Âśrodku ktĂłrej siedziaÂło dwoje ludzi - jasnoskĂłry mĂŞÂżczyzna wraz z kobieta o blond-zÂłotych wÂłosach. Oboje wyglÂądali na bardzo zasmuconych, a kiedy BiaÂły KoĂą zapytaÂł ich o powĂłd tego przygnĂŞbienia, odparli, iÂż niedawno zgin¹³ ich jedyny syn jakiego mieli. WytÂłumaczyli BiaÂłemu Koniowi iÂż sÂą mieszkaĂącami podziemnego Âświata, i pomimo ze wiedza o istnieniu innego Âświata na gĂłrze nigdy nie mieli okazji ujrzeĂŚ osoby ktĂłra z niego pochodzi. BiaÂły KoĂą byÂł dla nich pierwsza taka osoba. CaÂłe spotkanie trwaÂło bardzo dÂługo, a BiaÂły KoĂą opowiadaÂł w tym czasie obojgu obcym o tym, jak Âżyje siĂŞ na powierzchni. Podziemni zaÂś opisywali za to realia Âżycia w tunelach. WedÂług mieszkaĂącĂłw podziemia, Indianie bardzo dawno temu przywĂŞdrowali pod ziemiÂą z nie istniejÂącego juÂż dziÂś kontynentu i po pewnym czasie wyszli z tuneli na powierzchnie. Dodali tez, ze cala ludzkoœÌ, jaka Âżyje na ziemi jest tak naprawdĂŞ potomkiem mieszkaĂącĂłw owego tajemniczego i zaginionego kontynentu. Kiedy BiaÂły KoĂą zdecydowaÂł siĂŞ juÂż wracaĂŚ, para mieszkaĂącĂłw podziemia obdarowaÂła go Âżelaznym talizmanem, ktĂłry emitujÂąc nieznane ÂświatÂło potrafiÂł topiĂŚ skaÂły, ÂścinaĂŚ drzewa i zamieniaĂŚ piasek w kamieĂą. Talizman tez po Âśmierci BiaÂłego Konia zostaÂł pochowany wraz z nim, spoczywaÂł przy zasuszonych zwÂłokach mĂŞÂżczyzny. Pewnego dnia jednak znikn¹³ i nikt nie potrafi wyjaÂśniĂŚ co byÂło tego powodem. Na pierwszy rzut oka cala ta historia wydaje siĂŞ byĂŚ tylko kolejna z wielu bajek, jakimi mogÂą obdarzyĂŚ cywilizowanego czÂłowieka pierwotne ludy dowolnego kontynentu na Ziemi. Jednak dr Harold Wilkins, zanim zdecydowaÂł siĂŞ odsun¹Ì te opowieœÌ na bok, postanowiÂł porĂłwnaĂŚ je z opowieÂściami innych plemion. I tu niespodzianka - dokÂładnie o tym samym, o tunelach, podziemnym Âświecie i zaginionej wyspie, wspominali czÂłonkowie wielu innych szczepĂłw IndiaĂąskich, m.in. ApaczĂłw i SzoszonĂłw. Pierwsi wierzÂą np. ze ich odlegli w czasie przodkowie, trafili na kontynent amerykaĂąski tunelami, przybywajÂąc z wielkiej wyspy na Wschodnim Oceanie, na ktĂłrej znajdowaÂł siĂŞ m.in. wielki port z murowanym wejÂściem. To samo mĂłwiÂą Szoszoni - wg ich wierzeĂą, przodkowie zamieszkujÂący FlorydĂŞ przybyli na niÂą tunelami z wielkiego lÂądu, znajdujÂącego siĂŞ po Âśrodku Atlantyku. Do tego ich skora byÂła caÂłkiem biaÂła a po wyjÂściu z tychÂże tuneli natknĂŞli siĂŞ oni na caÂły szereg innych budowli, nale¿¹cych do wczeÂśniejszych cywilizacji. W tym momencie widaĂŚ juÂż wyraÂźnie, ze przekazy te idealnie pokrywajÂą siĂŞ ze wspomnieniami o Atlantydzie - legendarnej (a wg naukowcĂłw mitycznej) wyspie znajdujÂącej siĂŞ na Âśrodku Atlantyku, ktĂłrej istnienie jak i nag³¹ zagÂładĂŞ opisaÂł Platon w jednym ze swoich dziel. Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona??? Badacze nie potrafili tego jednoznacznie wytÂłumaczyĂŚ, postanowili wiec znaleŸÌ chociaÂżby najmniejsze Âślady potwierdzajÂące sÂłowa Indian - pragnĂŞli odkryĂŚ chociaÂż pozostaÂłoÂści po tunelach. Nikt z nich nie spodziewaÂł siĂŞ wĂłwczas jeszcze, Âże owe tunele zostaÂły po czĂŞÂści odkryte juÂż 11 lat wczeÂśniej. Odkrywca ich byÂł Frank White, geolog i archeolog, ktĂłry w 1935 roku w Kanionie Kolorado natkn¹³ siĂŞ na resztki podziemnych konstrukcji. Oto co czytamy w jego notatkach "WzdÂłuÂż kanionu rzeko Colorado wystĂŞpujÂą miejsca, w ktĂłrych przy pewnym oÂświetleniu moÂżna dostrzec wyryte g³êboko strzaÂłki. Poszukiwacze przemierzajÂący pustynie Gila i bezludne, nĂŞkane pragnieniem i upaÂłem tereny Arizony uwaÂżajÂą, ze sÂą to drogowskazy do ukrytych siedzib niezwykle starych ras ludzkich; sÂą to moÂże pomniki jakiegoÂś nieznanego ludu, ktĂłrego pogrzebane w ziemi ÂświÂątynie mogÂą byĂŚ wspanialsze niÂż egipskie piramidy. A to wszystko o dzien. marszu od San Diego." Có¿, przyznaĂŚ trzeba ze to jednak nie wiele, ale najlepsze dopiero czekaÂło na naukowcĂłw z Instytutu BadaĂą Podziemnych. Zainteresowani zbieÂżnoÂściÂą wielu przekazĂłw tak roÂżnych plemion, a przy tym zachĂŞceni efektem poszukiwaĂą Whiteâa, postanowili oni zebraĂŚ fundusze i uwzglĂŞdniajÂąc wszystkie informacje zbadaĂŚ rozlegle tereny Kalifornii pod kÂątem istnienia w nich podziemnych tuneli i budowli. PoczÂątkowo efekty byÂły mizerne, jednak to na co natknĂŞli siĂŞ badacze po trzech latach poszukiwaĂą przerosÂło ich oczekiwania - pod gĂłrÂą Mt. Shasta natknĂŞli siĂŞ oni na przeszÂło 260 km idealnie wykonanych w skale tuneli. Najbardziej zaskoczyÂła ich idealna gÂładkoœÌ Âścian, pokrytych jakby stopionym szkliwem. Wszystko wskazywaÂło jednoznacznie na to, ze tunele te zostaÂły wykonane metoda topienia skal a nie ich wykuwania! To tez tÂłumaczyÂło, gdzie podziaÂły cale setki ton gruzu i ziemi, jakie z pewnoÂściÂą musiaÂły by byĂŚ gdzieÂś wydobywane z wykuwanych tuneli. Najprawdopodobniej owe 260 km na jakie natknĂŞli siĂŞ badacze byÂły tylko skromnÂą czĂŞÂściÂą o wiele rozleglejszej sieci, ktĂłra jednak zostaÂła z czasem zniszczona przez tamtejsze trzĂŞsienia Ziemi i obruszenia siĂŞ skal. RadoœÌ z odkrycia nie trwaÂła jednak dÂługo. Pomimo bowiem tak spektakularnych efektĂłw poszukiwaĂą caÂły zespĂłl Instytutu zostaÂł odsuniĂŞty od badaĂą a teren wokó³ gĂłry Mt.Shasta szczelnie zamkniĂŞty. Pretekstem byÂło rzekome budowanie w tunelach podziemnej bazy dla armii StanĂłw Zjednoczonych. Przez pewien czas dostĂŞp do Mt.Shasta byÂł caÂłkowicie zabroniony osobom nieupowaÂżnionym, stan ten zmieniÂł siĂŞ dopiero po kilku latach, kiedy spoÂłeczeĂąstwo o caÂłej sprawie juÂż zapomniaÂło. Co ciekawe, ci ktĂłrzy nadal prĂłbowali czegoÂś siĂŞ dowiedzieĂŚ na temat "szklanych tuneli" byli dalej hamowani i odsyÂłani z kwitkiem. PowĂłd - trwajÂący po dziÂś dzieĂą w tamtych okolicach, rzÂądowy projekt o doœÌ dziwnej nazwie "Polodowcowych przestrzeni pod skorupÂą ziemskÂą". Nie wiadomo wiec co znajdowaÂło siĂŞ dokÂładniej pod gĂłrÂą Mt.Shasta ani tez jakie prace przeprowadza siĂŞ tam obecnie - wyniki tych ustaleĂą i prac ciÂągle sÂą okryte klauzula tajemnicy. Jedyne czego moÂżna byĂŚ pewnym to to, ze tunele faktycznie istniejÂą. Co zatem z tajemniczym, podziemnym Âświatem o ktĂłrym wspominaÂła przygoda BiaÂłego Konia? MoÂże faktycznie istnieje (i to jest przyczynÂą trzymania w tajemnicy wynikĂłw badaĂą pod Mt.Shasta) a moÂże jego istnienie nigdy nie miaÂło miejsca. Jak jednak mĂłwiÂą dalej w swoich przekazach Szoszoni i co rzekomo zostaÂło im przekazane przez tzw. Wodza ÂŚwiatÂła, ktĂłry miaÂł do nich przybyĂŚ "Z podziemi gĂłr znajdujÂących siĂŞ w Tybecie": - "Przyjdzie dzieĂą, w ktĂłrym narodzÂą siĂŞ mgÂły i sztormy. Nagie gĂłry pokryjÂą siĂŞ lasem, a Ziemia siĂŞ zatrzĂŞsie. NajwiĂŞksze i najpiĂŞkniejsze miasta strawi ogieĂą. Ojciec powstanie przeciw synowi, a matka przeciw cĂłrce. I przyjdzie zniszczenie na ciaÂło i duszĂŞ. Wtedy ja wyÂślĂŞ ludzi jeszcze nie znanych, ktĂłrzy wyrwÂą chwast szaleĂąstwa. Ziemia zostanie oczyszczona ÂśmierciÂą narodĂłw, a wtedy lud podziemi wyjdzie z jaskiĂą ku SÂłoĂącu...". PomijajÂąc juÂż w tym przekazie sama treœÌ, wskazujÂąca tak jak u wielu innych religii na nadejÂście nieuchronnego KoĂąca ÂŚwiata, zastanawia w tej caÂłej historii kilka innych rzeczy. Po pierwsze, Âże wiara w istnienie podziemnych tuneli ³¹czÂących roÂżne rejony Âświata nie jest domenÂą tylko i wy³¹cznie ludĂłw pierwotnych Ameryki Pó³nocnej. Takie same informacje moÂżemy rĂłwnieÂż znaleŸÌ wÂśrĂłd wielu ludĂłw Am. PoÂłudniowej, ostatnio zaÂś doœÌ gÂłoÂśna staÂła siĂŞ sprawa powiÂązania Wyspy Wielkanocnej z Indiami - wg wierzeĂą dawnych mieszkaĂącĂłw wyspy, miaÂła byĂŚ ona po³¹czona z kontynentem azjatyckim podziemnym korytarzem, umoÂżliwiajÂącym mieszkaĂącom obu miejsc wzajemne przechodzenie do swoich krajĂłw. Brzmi absurdalnie, jak jednak wytÂłumaczyĂŚ niedawno odkryte na Wyspie Wielkanocnej cale szeregi powiÂązaĂą z hinduizmem, poczÂąwszy od pewnych podobieĂąstw jĂŞzykowych, aÂż po niektĂłre tematy zdobnicze stosowane przy rzeÂźbach i budowlach? Kolejna sprawa jest rĂłwnieÂż wzmianka SzoszonĂłw o Wodzu ÂŚwiatÂła ktĂłry miaÂł do nich przybyĂŚ "Z podziemi gĂłr znajdujÂących siĂŞ w Tybecie". KaÂżdy kto interesuje siĂŞ dokÂładniej tematem zaginionej cywilizacji, ktĂłra egzystowaÂła na Ziemi jeszcze przed czasem potopu, z pewnoÂściÂą sÂłyszaÂł o tybetaĂąskim âpodziemnym mieÂścieâ - Agartha. Wg staroÂżytnych przekazĂłw miaÂło to byĂŚ jedno z wielu miejsc (po m.in. Wielkiej Piramidzie) w ktĂłrych zostaÂła zÂłoÂżona i uchroniona przed zniszczeniem wiedza i spuÂścizna wspomnianej przedpotopowej cywilizacji. ByĂŚ moÂże wiec Agartha jest wÂłaÂśnie czĂŞÂściÂą lub tez tym samym podziemnym miastem, skÂąd przybyÂł na kontynent amerykaĂąski WĂłdz ÂŚwiatÂła. Dziwne przekazy na temat podziemnych konstrukcji czy wrĂŞcz caÂłych ÂświatĂłw lub spoÂłecznoÂści egzystujÂących pod powierzchniÂą naszej planety nie sÂą jednak, jak siĂŞ okazuje specjalnoÂściÂą kultur staroÂżytnych. Oto bowiem tego typu relacje spotkaĂŚ moÂżemy rĂłwnieÂż w czasach nam jak najbardziej wspó³czesnych! Oto bowiem historia, ktĂłra wydarzyÂła siĂŞ w 1986 roku w angielskim miasteczku Showbury. PiĂŞcioletni wĂłwczas Brani Stone bawiÂł siĂŞ na podwĂłrku pod okiem swej matki, jednak wystarczyÂło zaledwie kilka minut aby kobieta stwierdziÂła, Âże chÂłopczyk gdzieÂś przepadÂł. Czas ten nie pozwalaÂł jednak na to aby malec oddaliÂł siĂŞ na du¿¹ odlegÂłoœÌ, tym wiĂŞksze wiec byÂło zaskoczenie wszystkich biorÂących udziaÂł w poszukiwaniach, kiedy okazaÂło siĂŞ ze Brian naprawdĂŞ przepadÂł jak kamieĂą w wodĂŞ. Poszukiwania trwaÂły trzy dni, i braÂły w nich udziaÂł nie tylko oddziaÂły miejscowej policji ale rĂłwnieÂż znaczna wiĂŞkszoœÌ mieszkaĂącĂłw miasteczka. Po tychÂże trzech dniach Brani jednak siĂŞ raptem odnalazÂł - znaleziono go przed wÂłasnym domem, caÂłego i zdrowego, chociaÂż bardzo zmĂŞczonego. NajwiĂŞkszÂą jednak sensacje wywoÂłaÂło to o czym opowiedziaÂł. Cala przygoda zaczĂŞÂła siĂŞ od tego, iÂż Brian postanowiÂł udaĂŚ siĂŞ do pobliskiego zagajnika, rosnÂącego tuz koÂło domu jego matki. IdÂąc wÂśrĂłd drzew natkn¹³ siĂŞ jednak na "dziurĂŞ w ziemi", do ktĂłrej po krĂłtkiej chwili zdecydowaÂł siĂŞ wcisn¹Ì. WewnÂątrz trafiÂł na wÂąski ale dÂługi korytarz, ktĂłry zaprowadziÂł go do ciasnego wyjÂścia zlokalizowanego w "bardzo zielonym miejscu". Wg s³ów Briana w miejscu tym nie ÂświeciÂło Âżadne SÂłoĂące, niebo byÂło ciemnozielone, natomiast ziemia nieco jaÂśniejsza, przypominajÂąca kolor khaki (Brian wskazaÂł ten kolor po podsuniĂŞciu mu prĂłbek). PanowaÂł tam rĂłwnieÂż, jak on to okreÂśliÂł "niezupeÂłny wieczĂłr". Co ciekawe chÂłopiec upieraÂł siĂŞ teÂż, iÂż w owym dziwnym miejscu zauwaÂżyÂł "Âśmieszne, maÂłe zwierzÂątko", kicajÂące na tylnych Âłapach podczas gdy przednimi, o wiele krĂłtszymi "wymachiwaÂło na boki" jak dziecko udajÂące ptaka. CaÂłe zwierzÂątko byÂło pokryte zielonym futrem z pomaraĂączowymi plamkami. W chwile póŸniej pojawiÂło siĂŞ obok chÂłopca troje ludzi - kobieta i dwĂłch mĂŞÂżczyzn. Oni rĂłwnieÂż mieli zielonÂą skĂłrĂŞ, a do tego ciemnobrÂązowe wÂłosy. Koloru ich oczu Brian nie potrafiÂł okreÂśliĂŚ, powiedziaÂł jednak ze ich ubrania "mocno bÂłyszczaÂły". W pewnej chwili jeden z mĂŞÂżczyzn wyciÂągn¹³ z torby cos w rodzaju jakiegoÂś aparatu, przytkn¹³ go do ramienia chÂłopca i to byÂła ostatnia rzecz ktĂłra Brian zapamiĂŞtaÂł. Ockn¹³ siĂŞ dopiero przed swoim domem, otoczony przez poszukujÂących go dorosÂłych. Rzecz jasna cala te opowieœÌ rĂłwnieÂż moÂżna potraktowaĂŚ jedynie jako wymysÂł, fantazje, ewentualnie sen mÂłodego Briana. Nie udaÂło siĂŞ jednak ustaliĂŚ gdzie Brian spĂŞdziÂł faktycznie owe trzy dni. PrĂłbowano tez badaĂŚ go pod katem zaÂżycia jakiegoÂś narkotyku, wzglĂŞdnie podania go Brianowi przez inna osobĂŞ, ale i te wyniki nie wykazaÂły niczego takiego. CzyÂżby wiec Brian mĂłwiÂł prawdĂŞ, jednakÂże ze wzglĂŞdu na swĂłj mÂłody wiek sam nie potrafiÂł swego przeÂżycia "ubraĂŚ" w bardziej wiarygodne sÂłowa? CaÂłkiem moÂżliwe, tym bardziej Âże o podlonym przypadku, aczkolwiek jakby z odwrĂłconymi rolami, czytamy w angielskiej kronice z 1200 roku. Autorami dwĂłch wzmianek, dotyczÂących tej samej historii z 1154 sÂą William z Newburgh jak rĂłwnieÂż opat Ralph z Coggoshall. Tamtego roku, w maleĂąkiej wiosce o nazwie Woolpit w hrabstwie Suffolk, akurat trwaÂły Âżniwa. Kiedy chÂłopi zbierali zboÂże ze swoich pĂłl, raptem dostrzegli dwoje maÂłych dzieci wyczoÂłgujÂących siĂŞ z pobliskich zaroÂśli, byli to chÂłopczyk i dziewczynka. Najdziwniejsze w tym wszystkim byÂło to, Âże oboje mieli zielona skĂłrĂŞ oraz ubrani byli w dziwacznie skrojone, na pewno nie pasujÂące do okolic Suffolk, szaty. Kiedy zostaÂły dostrzeÂżone przez rolnikĂłw podniosÂły siĂŞ z ziemi i zaczĂŞÂły "jak ob³¹kane biegaĂŚ po polu, dopĂłki Âżniwiarze nie schwytali ich i nie zaprowadzili do wsi, gdzie zebraÂł siĂŞ wszystek lud, by przyjrzeĂŚ siĂŞ cudowi". Jak dalej podaje opat Ralph "Nikt nie rozumiaÂł ich mowy, Gdy prowadzono je do domu rycerza sir Richarda de Colne w Wikes, rozpaczliwie pÂłakaÂły. Podawano im jedzenie lecz nie tknĂŞÂły niczego. Dopiero gdy przyniesiono zielonÂą fasole z Âłodygami, rzuciÂły siĂŞ na niÂą. OtwieraÂły Âłodygi - nie strÂąki - i nie znalazÂłszy ziaren - znĂłw pÂłakaly. Dopiero obecni pokazali im, jak znaleŸÌ fasole, ktĂłra zjadÂły ze smakiem". Zielona para do koĂąca swoich dni ÂżywiÂła siĂŞ w zasadzie tylko fasolÂą. ChÂłopiec nie ÂżyÂł dÂługo, zmarÂł po kilku miesiÂącach od znalezienia go na polu. Przez ten caÂły czas sprawiaÂł wraÂżenie zasmuconego i ciÂągle zmĂŞczonego. JednakÂże dla odmiany, dziewczynka z zielonÂą skĂłrÂą bardzo dobrze czuÂła siĂŞ w nowym Âświecie i nie miaÂła wiĂŞkszych problemĂłw z przystosowaniem siĂŞ do naszych warunkĂłw. NauczyÂła siĂŞ nawet jeœÌ nasze potrawy, a do tego jej zielony kolor na skĂłrze jakby nieco zbladÂł. Zdecydowano wiec o tym, aby dziewczynĂŞ ochrzciĂŚ po czym zostaÂła ona juÂż na stale w zamku sir Richarda. Nie byÂła jednak taka jak inne dziewczyny w jej wieku - wg przekazĂłw opata Ralpha "byÂła rozwiÂązÂła i bezwstydna w swoim zachowaniu". Pomimo to jakiÂś czas póŸniej zdecydowano wyd¹Ì ja za m¹¿ za mĂŞÂżczyznĂŞ z pobliskiego Kings Lynn. NajwiĂŞcej udaÂło siĂŞ dowiedzieĂŚ od dziewczyny dopiero po tym, jak nauczyÂła siĂŞ miejscowej mowy. Zapytana o kraj z ktĂłrego pochodzi odpowiadaÂła ze jej Âświat jest "caÂły zielony, nie Âświeci tam Âżadne SÂłoĂące i ciÂągle panuje pó³mrok, a wszyscy ludzie - tak jak ona - posiadajÂą zielona skĂłrĂŞ". Pytana o to w jaki sposĂłb dostaÂła siĂŞ ze swojego Âświata do naszego, wyjaÂśniÂła, iÂż ktĂłregoÂś dnia pilnowaÂła wraz z bratem stada swoich zwierzÂąt (niestety kroniki nie podajÂą có¿ to byÂły za zwierzĂŞta i jak wyglÂądaÂły). W pewnej chwili oboje usÂłyszeli, nieznany im wczeÂśniej, dÂźwiĂŞk dzwonu, dochodzÂący z niewielkiej jaskini. Wraz z bratem weszli do niej i po przejÂściu dÂługim korytarzem wydostali siĂŞ na powierzchnie w naszym Âświecie. W jednej chwili jednak jasno ÂświĂŞcÂące SÂłoĂące i upal caÂłkowicie ich zaskoczyÂły, po krĂłtkiej chwili oboje zemdleli. Kiedy po jakimÂś czasie ocknĂŞli siĂŞ, ze strachem zaczĂŞli szukaĂŚ wejÂścia do tunelu aby wrĂłciĂŚ do domu, jednak wĂłwczas zostali zauwaÂżeni przez "biaÂłoskĂłrych" rolnikĂłw na polu. Wszystkie te opowieÂści skÂłoniÂły poszukiwaczy do tego, aby sprĂłbowaĂŚ odnaleŸÌ tajemnicze wejÂście prowadzÂące do tuneli i zielonych ÂświatĂłw. Niestety pomimo solidnych poszukiwaĂą do dzisiaj nie udaÂło siĂŞ go zlokalizowaĂŚ. To samo dotyczy "dziury w ziemi" do ktĂłrej w 1987 roku wszedÂł Brian Stone. Jednak moÂże zastanowiĂŚ fakt, ze kiedy zerkniemy na mapĂŞ Anglii, to okaÂże siĂŞ, Âże Woolpit wspomniane w kronikach i Showbury w ktĂłrym mieszkaÂł Brian dzieli bardzo maÂła odlegÂłoœÌ. MoÂże wiec istotnie w tamtej okolicy znajduje siĂŞ wejÂście do podziemnych tuneli, bez wzglĂŞdu juÂż na to czy historie o "zielonym Âświecie" sÂą prawda czy fikcjÂą. Zastanawia tez fakt, ze hipotetyczni mieszkaĂący "zielonego Âświata" ktĂłrzy spotkali siĂŞ z Brianem, zdecydowali siĂŞ odstawiĂŚ go na swoje miejsce, zatem oni rĂłwnieÂż muszÂą zdawaĂŚ sobie sprawĂŞ z moÂżliwoÂści przejÂścia z ich Âświata do naszego. Kiedy wiec g³êbiej nad tym pomyÂślimy i przypomnimy sobie o przekazach staroÂżytnych Indian, o odkryciach w Kalifornii i pod gĂłrÂą Mt.Shasta, o opowieÂściach z czasĂłw nam wspó³czesnych jak i o tych ktĂłre moÂżemy przeczytaĂŚ dziĂŞki Âśredniowiecznym skrybom, musimy dojœÌ do wniosku, Âże opowieÂści te sÂą w znacznej mierze prawdziwe. Pozostaje wiĂŞc mieĂŚ nadzieje, Âże ktoÂś kiedyÂś zdecyduje siĂŞ zbadaĂŚ to zagadnienie bez lĂŞku przed uznaniem go za wariata, bÂądÂź tez bez uczynienia z caÂłego tematu kolejnej tajemnicy, jaka do³¹czy do zbioru tych, ktĂłrym ludzkoœÌ stawia czoÂło od niepamiĂŞtnych czasĂłw.... Bibliografia: 1. MieszkaĂący podziemnego Âświata, Krystian Zielba 2. Zielony czÂłowiek, zielona krowa..., Katarzyna Wysocka
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2010, 23:47:13 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Październik 02, 2010, 12:41:48 » |
|
Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona??? Pewnie takim "cudem" jak my czytamy o "o historii dwĂłch braci bliÂźniakĂłw o imionach Hunaphu i Xbalanque (w tekstach okresu klasycznego zwani Hun Ahau i Yax Balam)" czy chocby o "Tomku na wojennej ÂścieÂżce" hi, hi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2011, 15:28:53 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #46 : Październik 02, 2010, 21:02:08 » |
|
Podczas lata w 1998 roku, badacze podziemnych jaskiù, stosuj¹c specjalistyczny sprzêt, byli w stanie potwierdziÌ istnienie po³¹czonych systemów jaskiù o d³ugoœci ok. 15 mil, które znajduj¹ siê w Pó³nocnej Walii. Kilka lat temu pewien naukowiec, Frank D. Adams, opublikowa³ wyniki jego naukowych badaù i eksperymentów, które mog¹ udowodniÌ, ¿e olbrzymie systemy podziemnych tuneli znajduj¹ siê w granitowych g³êbiach ok. 11 mil, wnioski popar³ równie¿ Louis V. King, matematyk, który obliczy³, ¿e w normalnych temperaturach, jaskinie wystêpowa³yby miêdzy 17.2 i 20.9 milami g³êbokoœci. Dr. Ron Anjard w swym artykule z lata, 1978 roku, opublikowanym w Pursuit Magazine, stwierdza osobist¹ znajomoœÌ 44 podziemnych miast pod powierzchni¹ Ameryki Pó³nocnej, szeœÌ z nich jest przypuszczalnie umieszczonych na Zachodnim Wybrze¿u. Jego informacje pochodz¹ rzekomo z anonimowych Ÿróde³ od amerykaùskich Indian. Odwo³uj¹c siê do niezliczonych legend migracji (do i od jaskinnych królestw), które panuj¹ miêdzy ojczystymi Indianami, mo¿emy wywnioskowaÌ, ¿e pewne plemiona prawdopodobnie nadal posiadaj¹ dok³adn¹ wiedzê o podziemnych cywilizacjach spokrewnionych z nimi przez dalekie rodowe wiêzy. Kilku starszych przedstawicieli plemion twierdzi, ¿e faktycznie utrzymuj¹ kontakty z kilkoma podziemnymi cywilizacjami. Istnieje kilka wskazówek, ¿e niektóre plemiona dos³ownie przenios³y siê do œwiata podziemnego w wyniku wkroczenia na ich tereny cywilizacji anglosaskich. Podobne podejrzenia odnosz¹ siê do Ameryki Po³udniowej i Œrodkowej.
W wywiadzie z ocalonymi z eksplozji kopalni w grudniu, 1945 roku, znanej jako "Katastrofa kopalni Belva", opublikowanym w grudniu, 1981 roku, ujawniono, ¿e kilku z uwiêzionych pod ziemi¹ mê¿czyzn widzia³o "drzwi" na jednej ze œcian oraz cz³owieka ubranego jak "drwal", wy³aniaj¹cego siê z dobrze oœwietlonego pokoju!. Po zabezpieczeniu mê¿czyzn i upewnieniu siê, ¿e zostan¹ wyratowani, dziwny goœÌ wróci³ do pokoju i zamkn¹³ drzwi. Te "drwalo-podobne" istoty by³y równie¿ opisywane przez górników z innych czêœci kraju i œwiata. Stwarza to niema³e zak³opotanie, czy s¹ to fizyczne, czy te¿ parapsychiczne byty.
Nieco podobne wydarzenia rzekomo miaÂły miejsce kilka lat temu blisko Shipton, Pensylwania. Z trzech ofiar tej szczegĂłlnej katastrofy kopalni, tylko dwie osoby zostaÂły wyratowane. W tym przypadku uratowani opisywali podobne spotkanie z dziwnym "czÂłowiekiem", ktĂłry wszedÂł do jaskini i podarowaÂł ÂświatÂło uwiĂŞzionym gĂłrnikom twierdzÂąc, Âże zostanÂą wyratowani. GĂłrnicy nie byli pewni, czy majÂą do czynienia z czÂłowiekiem, czy z nadprzyrodzonÂą istotÂą. Niebieskawe ÂświatÂło, ktĂłre oÂświetlaÂło pokĂłj, jak twierdzili, byÂło prawdziwe. Jednak inne holograficzne wizje, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ na Âścianach, dotkniĂŞte przez ich dÂłonie albo znikaÂły, albo pojawiaÂły siĂŞ na litej skale po drugiej stronie.
R.L.Blain-Sanders, w artykule zatytu³owanym "Tunele i jaskinie pod Nowym Jorkiem", opisywa³ znajomoœÌ du¿ych trójk¹tnych systemów tuneli, wykorzystywanych przez masonów, g³êboko pod Nowym Jorkiem. Czy mia³o to jakiœ zwi¹zek z innymi pog³oskami o istnieniu wielkich obszarów pod Manhatanem? Przyk³adowo, w 1962 roku, Con Edison, wierc¹c próbn¹ dziurê w pó³nocnej czêœci East River Park (Nowy Jork), przedar³ siê do pustej przestrzeni ok. 200 stóp pod powierzchni¹ ziemi. Ponadto s¹ podejrzenia, ¿e koœció³ œw. Jana w Nowym Jorku, zosta³ zbudowany nad staro¿ytnymi tunelami, prowadz¹cymi do miasta w kszta³cie wielkiej kopu³y, które opuœcili przedpotopowi Atlanci. Poza tym s¹ opisy tysiêcy ludzi, którzy w tajemniczych okolicznoœciach zniknêli nagle z powierzchni ziemi dooko³a Nowego Jorku.
Raymond Bond, w artykule zatytuÂłowanym "Podziemne spodki - globalna sieĂŚ baz UFO", ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Saga`s UFO Annual 1980 (Brooklyn, N.Y.), opisuje jaskinie w Âśrodku gĂłry Sombrero w Meksyku, z ktĂłrej dobiegajÂą dÂźwiĂŞki przypominajÂące "generator hydroelektryczny". Opisuje rĂłwnieÂż mieszkaĂącĂłw gĂłry Kilimanjaro, najwyÂższego szczytu w Afryce.
Malcolm W.Browne, w swoim artykule "Underground Tunnels Threaten Town in Hungary`s Wine Country", opowiada o ponad 60 milowych, staro¿ytnych tunelach nieznanego pochodzenia i przeznaczenia, które odkryto pod miastem Eger (Wêgry), i których czêœÌ siê zapad³o. Cywilizacja, która podjê³a siê budowy tuneli, musia³a mieÌ znacz¹co posuniêt¹ naprzód in¿ynieriê i wiedzê, by stworzyÌ takie podziemne systemy. Tylko ku czemu je budowano?
Karl Brugger, w swojej "Kronice Akakoru" (Boohi Tree Books., Delacorte Press., N.Y., 230 pp), umieœci³ historiê, jak¹ us³ysza³ od pewnego wodza plemienia Ugha Mongulala, którego przodkowie byli rzekomo czêœci¹ ogromnego imperium obejmuj¹cego w staro¿ytnych czasach ca³¹ Amerykê Po³udniow¹. Kilku tych staro¿ytnych ludzi, jak twierdzi³ wódz, opuœci³o planetê w statkach powietrznych, by zbadaÌ inne czêœci Uk³adu S³onecznego, zostawiaj¹c ogromne podziemne miasta pod Andami i zachodni¹ Brazyli¹. W 1971 roku, z powodu ci¹g³ej kolonizacji bia³ych osadników i najeŸdŸców na ich tereny, 30 tysiêcy ocalonych Ugha Mongulala ponoÌ uciek³o do tych staro¿ytnych systemów tuneli i miast, sk³adaj¹cych siê z trzynastu oddzielnych podziemnych kompleksów, które po³¹czone by³y tymi w³aœnie tunelami.
Michael Burke, w swoim artykule "Green Thing Sparks Rumours" (The Valley News Dispatch, New Kensington, Tarentum and Vandergrift, PA., Mar. 5, 1981 issue) opisuje ma³e stworzenie przypuszczalnie "pó³-humanoid, pó³-dinozaur", którego ujrzano w kanale œciekowym w New Kensington. Grupa dzieci goni³a ma³e stworzenie, jeden z nich nawet je chwyci³, ale kreatura zaczê³a piszczeÌ i wydawaÌ skrzecz¹ce dŸwiêki i wtedy wyœlizgnê³a siê z r¹k uciekaj¹c z powrotem do tunelu œciekowego. To wydarzenie mia³o miejsce kilka mil na zachód od Dixonville, PA., gdzie w 1944 roku kilku górników zosta³o zabitych, podobno w wyniku spotkania z "obcymi stworzeniami" w jednej sztolni. Jakiœ zwi¹zek?
Saga Magazine`s UFO Annual [980, p4], z nag³ówkiem "Marsjaùska Jaskinia", opisuje dziwaczne spotkanie z podziemnymi stworzeniami, które wydawa³y siê byÌ z³o¿one z pewnych "roboto-podobnych" form i rzekomo wykonywa³y "misje zwiadowcze" przybywaj¹c od podziemnych cywilizacji. Opisy obejmuj¹ tunele blisko Xucurus, Argentyna(?), jakieœ 90 mil od Buenos Aires. Tunel odkry³ pewien rolnik, Gerard Cordeire, sk³ada³ siê z dziesiêciu po³¹czonych korytarzy, a na œcianach widnia³y dziwne inskrypcje. PonoÌ widywano tam "mê¿czyzn wysokich na dziesiêÌ stóp, zielonych, z antenami na ich g³owach i kwadratowymi nogami", którzy zgodnie z setkami naocznych œwiadków, przypominali ogromne "przenoœne radiostacje".
Dr. Earlyne Chaney, w artykule pod tytu³em "Odyssey Into Egypt", pisze o odkryciu jej i naukowca, Billa Cox, dokonanym w Egipcie. Tam w³aœnie natknêli siê na dwa tunele, z których ¿aden nie zosta³ w pe³ni zbadany. Jeden znajdowa³ siê w œwi¹tyni Edfu miêdzy Luksorem, a Kairem w ruinach El Tuna Gabel; drugi w Kairze niedaleko Memphis-Saqqarah, w grobowcu Byka, nazywanego "Serapium". Egipski rz¹d zaplombowa³ dwa tunele z obawy pewnych archeologów, którzy utrzymywali, ¿e "prowadz¹ zbyt g³êboko w dó³ ziemi", gdzie badacze mog¹ zab³¹dziÌ. Tunele w pewnym momencie rozwidlaj¹ siê i wchodz¹ gdzieœ g³êboko w dó³.
Je¿eli takie labirynty naprawdê istniej¹, mog¹ one wyjaœniaÌ pewn¹ historiê, która utrzymuje, ¿e mê¿czyŸni, ubrani jak "staro¿ytni Egipcjanie", byli widywani g³êboko w niezbadanych tunelach blisko Kairu. Chodz¹ równie¿ pog³oski, ¿e pod piaskami Egiptu znajduj¹ siê ogromne podziemne bazy wojskowe. Mo¿na to te¿ odnieœÌ do podziemnego spo³eczeùstwa, czy pewnych ludzi z "Imperium Feniksa" i/lub "Ludzie Gizeh" (?)
ArtykuÂł, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Washington Star-News" w roku 1973, mĂłwi o odkryciu sieci staroÂżytnych, sztucznych tuneli podczas budowy parkingu w Crofton, Maryland. Niestety dalsze budowy przykryÂły wejÂścia tunelu zanim jego system zostaÂł zupeÂłnie zbadany.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #47 : Styczeń 28, 2011, 22:40:24 » |
|
Odkrywamy podziemny ÂświatCzy Ziemia jest pusta czy to prawda, Âże mieszkamy na niej sami. Ostatnio naukowcy odkryli jaskiniĂŞ w Wietnamie ktĂłra jest w stanie pomieÂściĂŚ caÂły New York wraz z jego drapaczami chmur . Odkryli teÂż caÂły wewnĂŞtrzy ekosystem wraz z sieciÂą rzek lasĂłw oraz wÂłasnej atmosfery (chmury). news.yahoo.com… wiĂŞcej zdjĂŞĂŚ po adresem: http://ngm.nationalgeographic.com/2011/01/largest-cave/peter-photography 
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
krzysiek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Styczeń 28, 2011, 22:57:29 » |
|
Naukowcy zajmujÂący siĂŞ historiÂą i kulturÂą MajĂłw do dziÂś zastanawiajÂą siĂŞ nad dziwnym faktem, Âże cywilizacja ta po prostu, pewnego dnia, jakby zniknĂŞÂła z kart historii i powierzchni Ziemi. Jakby siĂŞ rozpÂłynĂŞÂła, emigrujÂąc w nieznanym kierunku ze swoich imponujÂących miast. Nie ma w ich pobliÂżu nekropoli, gdzie moÂżna by odnaleŸÌ szczÂątki Ăłwczesnej populacji. Hipotezy o rozlegÂłych podziemnych tunelach, czy wrĂŞcz miastach, daje w tej sprawie wiele do myÂślenia... ZwÂłaszcza, Âże wyglÂąda na to, Âże najwiĂŞcej ich jest na terenie Ameryki PÂłd. i ÂŚrodkowej. ============================================== « Odpowiedz #49 : StyczeĂą 29, 2011, 21:38:09 » A tu kolejna, staroÂżytna "dziura" w ziemi: http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/najstarsza-kopalnia-ameryki,1589715,4822MoÂże to wcale nie kopalnia, tylko przedsionek do podziemnych ÂświatĂłw...? ScaliÂłem posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2012, 20:49:04 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sventer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Luty 06, 2011, 19:26:07 » |
|
Ta nazistowska organizacja badawcza za³o¿ona w 1935 roku przez Reichsfuhrera SS Heinricha Himmlera, Reichsbauerfßhrera Richarda Waltera oraz holenderskiego pseudonaukowca hermana Wirtha. Na pocz¹tku roku 1939 organizacja zosta³a w³¹czona do SS, a podczas II wojny œwiatowej wspiera³a medyczne eksperymenty przeprowadzane na wiêŸniach obozów koncentracyjnych. Prowadzono równie¿ grabie¿e naukowego i kulturowego dorobku w paùstwach okupowanych przez III Rzeszê. Miêdzynarodowy Wojskowy Trybuna³ w Norymberdze, w czasie procesu po wojnie uzna³ Ahnenerbe za organizacjê zbrodnicz¹.
CzoÂłowy mistyk III Rzeszy Heinrich Himmler zafascynowany mitycznÂą AtlantydÂą zainteresowaÂł siĂŞ opowieÂściÂą z dzieÂł Platona, w ktĂłrej pisaÂł o zaginionym lÂądzie korzystajÂąc podobno z pism Solona, ktĂłry z kolei miaÂł uzyskaĂŚ je od kapÂłanĂłw egipskich. ObsesjÂą Himmlera byÂło udowodnienie wyjÂątkowoÂści pochodzenia narodu niemieckiego. PotrafiÂł wykorzystaĂŚ do tego celu nie tylko wydarzenia historyczne, ale rĂłwnieÂż legendy, podania i mity, ktĂłre mogÂły chociaÂż w najmniejszym stopniu stanowiĂŚ uzasadnienie teorii o wyÂższoÂści narodu niemieckiego nad innymi.
Himmler szczegĂłlnie zainteresowaÂł siĂŞ legendÂą wedÂług ktĂłrej, przed zagÂładÂą Atlantydy ocalaÂła garstka kapÂłanĂłw ktĂłrzy stali siĂŞ póŸniej praprzodkami ludĂłw Indii i Europy. Aby sprawdziĂŚ tĂŞ teoriĂŞ Himmler wysÂłaÂł ekipĂŞ badawczÂą na „Dach ÂŚwiata”. Naukowcy mieli za zadanie przebadaĂŚ zamieszkujÂących tam ludzi pod kÂątem aryjskoÂści. DÂługie koĂączyny, charakterystyczna budowa czaszki i niebieskie oczy TybetaĂączykĂłw miaÂły byĂŚ potwierdzeniem teorii o atlantydzkim pochodzeniu narodu niemieckiego. Na wszystkie te badania naukowe wydano ogromne sumy pieniĂŞdzy. Aby mĂłc realizowaĂŚ i finansowaĂŚ temu podobne szalone pomysÂły, stworzyÂł Himmler organizacjĂŞ Ahnenerbe. A wszystko po to aby udowodniĂŚ Âże Niemcy sÂą narodem wybranym do rzÂądzenia Âświatem. Statutowym celem tej organizacji byÂło zebranie wszystkich informacji dotyczÂących pochodzenia i kultury rasy nordyckiej.
Naukowcy z Ahnenerbe zajmowali siĂŞ miĂŞdzy innymi poszukiwaniem legendarnego ÂświĂŞtego Graala, w ktĂłrym miaÂła zostaĂŚ zebrana krew Chrystusa z Golgoty. Himmler wprowadziÂł insignia przynaleÂżnoÂści do grona wybranych. WzorowaÂł siĂŞ na krzyÂżackiej regule tworzÂąc zakon SS z nieodzownymi emblematami ÂświadczÂącymi o przynaleÂżnoÂści do elity. FILM NAZISTOWSKA EKSPEDYCJA http://www.youtube.com/watch?v=up17EZvsZFY
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2011, 19:26:52 wysłane przez Sventer »
|
Zapisane
|
|
|
|
|