Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 06, 2025, 14:51:16


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mityczne krainy - krainy szczĂŞÂśliwoÂści  (Przeczytany 60225 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #25 : Październik 11, 2009, 21:37:02 »

Witam,
nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas
tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal
ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta.
To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych.
Cytuj
Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z
ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki
magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty
wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo
stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw.
Byli to cyganie.
Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.
pozdrawiam
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Listopad 08, 2009, 22:52:04 »

Joanna Burakowska
Zaginione miasta w Ameryce PoÂłudniowej

DrogĂŞ do tego miejsca wskazuje skaÂła w ksztaÂłcie wyciÂągniĂŞtego palca, a wejÂście do niego ukryte jest w wielkim wodospadzie. Plan podziemnych miast, w ktĂłrych nadal toczy siĂŞ Âżycie, zostaÂł sporzÂądzony w oparciu o schemat gwiezdnej konstelacji, z ktĂłrej przybyli Bogowie. Niemiecki dziennikarz telewizyjny Karl Brugger, ktĂłremu przekazaÂł te informacje Indianin Tatunco Nara, wkrĂłtce potem zostaÂł w tajemniczych okolicznoÂściach zastrzelony. StaÂło siĂŞ to w trakcie przygotowaĂą do ekspedycji, jaka miaÂła spenetrowaĂŚ amazoĂąskÂą dÂżunglĂŞ w poszukiwaniu siadĂłw prastarej cywilizacji.
"Kronika Akakor - mit i saga staro¿ytnego ludu Amazonii" -taki tytu³ nosi ksi¹¿ka, która niedawno ukaza³a siê m.in. we W³oszech, jako materia³ zebrany i przet³umaczony przez trzech autorów: podró¿nika Antonio Filangeri di Candida Gonzaga, jego ¿onê Sissy Filangeri i Tulio Labriola, który nastêpnie zosta³ opracowany w formie reporta¿u przez niemieckiego dziennikarza Karla Bruggera.
Czy Akakor istnieje naprawdê? - zastanawia siê autor reporta¿u, Karl Brugger. - Czy naprawdê istnieje zapisana historia Ugha Mogulala?'... Mog³aby ona mieÌ swój pocz¹tek w legendzie, lecz rzeczywistoœÌ zlewa siê z ni¹ i j¹ potwierdza. Tak wiêc sam czytelnik musi zadecydowaÌ, czy jest to zrêcznie wymyœlona opowieœÌ, czy te¿ œlad autentycznej historii opowiedzianej dobrymi s³owami i jasnym pismem - pisze Karl Brugger w przedmowie do pierwszego wydania swego dzie³a z 1975 roku.

Ca³oœÌ i ¿ród³o tu http://www.niewyjasnione.pl/AKAKOR-t9464.html

ProszĂŞ moderatora o nie scalanie moich postĂłw Chichot

UÂśmiech
Chanel, nikt ich nie bĂŞdzie scalaÂł, gdyÂż odstĂŞp czasowy momiĂŞdzy nimi jest dÂłuÂższy niÂż 3 dni.
Darek
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2009, 13:11:20 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Styczeń 26, 2010, 08:41:33 »

W temacie Tajemnicze ksiĂŞgi Janusz napisaÂł:

Cytuj
Morris Doreal (1902-1963)w swojej pracy Maitreya, Lord of the Word (Maitreja, Pan ÂŚwiata) napisaÂł, Âże Shamballa (Szambala) to Wielka, BiaÂła ÂŚwiÂątynia Tybetu mieszczÂąca siĂŞ na g³êbokoÂści 75 mil pod Himalajami. WejÂście do niej znajduje siĂŞ pod ziemiÂą, a przestrzeĂą wokó³ niej jest zakrzywiona i prowadzi do innego wszechÂświata. WedÂług Doreala Szambala skÂłada siĂŞ z dwĂłch po³ówek. PoÂłudniowÂą poÂłowĂŞ zamieszkujÂą mistrzowie i wielcy guru, zaÂś czêœÌ pó³nocna to kraina, w ktĂłrej przebywa Maitreja, awatar czy nauczyciel Âświata. W przyszÂłoÂści Maitreja przybĂŞdzie z wojownikami Szambali, ktĂłrzy sÂą „nosicielami ÂświatÂła Ery Wodnika”, aby pokonaĂŚ siÂły ciemnoÂści i zÂła na Âświecie.

To ciekawie koresponduje z wieloma przekazami, rĂłwnieÂż z biblijnÂą ApokalipsÂą, Âże od 1914 r. na Ziemi gromadzÂą siĂŞ "siÂły sprzymierzone ÂświatÂła".
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 10:53:17 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #28 : Styczeń 26, 2010, 10:16:19 »

Witam,
nasz rodak A.F.Ossendowski, zarazem zolnierz jak i naukowiec opisal swoje przezycia podczas
tulaczki po czesci azjatyckiej walczacej o przetrwanie czerwonej rosji. Miedzy innymi opisal
ciagle trwale tam legendy i tradycje, z ktorych czesc wiaze sie z Agharta.
To rzeczywista kraina ale niedostepna dla obcych.
Cytuj
Po zburzeniu Lhasy przez KalmukĂłw jeden z
ich oddzialĂłw wypadkowo dostal sie do przedmiesc Aharty i stamtad wyniĂłsl niektĂłre nauki
magiczne. Dlatego to Kalmucy sa najlepszymi wrĂłzbiarzami i czarownikami. Z Aharty
wypedzono jakies plemie, ktĂłre zakradlo sie tam bez woli "Wladcy". Plemie to wykradlo
stamtad tajemnicza sztuke wrĂłzenia z kart, z linij rak, oraz wiedze trujacych i leczacych traw.
Byli to cyganie.
Ta i inne "legendy" sa caly czas zywe wsrod ludow srodkowej azji i bynajmniej nie sa traktowane jako bajki. To mocno zakorzeniona, wciaz zywa tradycja.
pozdrawiam


To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu , byl to ich swiat , zostali wypedzeni przez wojujace strony , zmienily sie ich warunki zycia. Zabrali ze soba starozytna wiedze z ktorej korzystali i przekazywali nastepnym pokoleniom. Strzegli jej , bo byla to wiedza rodowa.
Tulaja sie po ziemi w oczekiwaniu na mozliwosc powrotu do ich rodowych terenow, nie ma ich wspolczesnie.
Jednak czas pracuje na ich korzysc.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 10:16:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Styczeń 26, 2010, 12:18:21 »

Witaj Kiaro,
Cytuj
To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu
to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl
jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala
sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy"
karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej
plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga
 w to do dzisiaj uwierzyc   UÂśmiech   ).
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 12:18:40 wysłane przez acentaur » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #30 : Styczeń 26, 2010, 12:44:06 »

Witaj Kiaro,
Cytuj
To nie do konca prawdziwa informacja, Cyganie mieszkali w tym miejscu
to chyba nie podlega dyskusji, Romowie pochodza z tamtych stron. To czy jakis lud innemu ludowi cos wykradl
jest wzgledne i nie nalezy brac tego doslownie. Wazne jest , ze Romowie stad pochodza oraz , ze wraz z nimi przedostala
sie do europy pradawna wiedza. Juz dawno np. zwrocono uwage na to, ze oni posiadaja dodatkowy kod "obslugujacy"
karty Tarota , ktory nigdy nie ujawnili. To i innne koresponduja z pewnymi spostrzezeniami, iz "wiedza" najprawdopodobniej
plynaca gdzies z Azji nigdy nie zostala w pelni przekazana. Sadzi sie , ze hebrajczycy tez jej nigdy nie mieli ( oni nie moga
 w to do dzisiaj uwierzyc   UÂśmiech   ).
pozdrawiam

Witaj acentaur.

Cyganie , i Hebrajczycy to jeden i ten sam lud rozdzielony z roznych powodow. Lud Semicki , oni posiadaja jedna i ta sama pramatke , natomiast innych ojcow. Poprzez pewne odmiennosci oraz predyspozycje w werdowce ziemskiej  rozwineli inne zdolnosci i morzliwosci w stosunku do wiedzy im przekazanej.Jedni korzystali z niej inni ukrywali ja zatracajac mozliwosci pierwotne.
Obecnie nadszedl momet zeby ponownie polaczyc to co bylo kiedys dawno temu rozlaczone, by do jednych wrocila wiedza serca a  drugich glowy , by razem otworzyli droge do madrosci serca.
To piekny i wdzieczny temat , moj ulubiony. Przeplata sie przez cala historie ziemi w oczekiwaniu na odkrycie. Wiem iz to juz niedlugo.
Tam gdzie jest odtracona kobieta ( a co zatem idzie wiedza , ktora ona niesie) prawdziwa wiedza zanika , ludzie tworza jej pokraczne kopie , ktore nie dzialaja w praktycze.

Oczywiscie ze Cyganie znaja magie ( znali ja zawsze) , ale.... dzisiaj naprawde jest niewiele osob ( jezeli sa i to nie tylko w srod Cyganow) , ktorzy posiadaja MOC urzeczywistnienia w naszej fizycznosci tych dzialan.

Wroce do tego tematu jeszcze. Zydzi posiadaja wiedze przeogromna , nie jest tak ze nie, jednak jest to juz zupelnie inny zakres wiedzy.
Trzeba wrocic do zrozumienia jej pierwowzoru , tego najprostszego w swojej formie by ja naprawde zrozumiec.
Jak konfrontuje sie z nia odkrywam przeogromna madrosc w niej zawarta, jej piekno i prostote.
No ale... wspolczesnosc odeszla daleko od tej prostej madrosci , powrot jest mozolny i pod gorke.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 12:44:30 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #31 : Styczeń 26, 2010, 22:22:09 »

Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2010, 22:32:48 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #32 : Styczeń 27, 2010, 00:30:30 »

Chyba za wami nie nad¹¿am. Temat dotyczy mitycznych krain a to o Cyganach i ¯ydach, o których s¹ ju¿ osobne w¹tki.

No bo z tych mitycznych krain wyszli jacys ludzie i ci ludzie , a raczej ich potomkowie zyja dzisiaj na ziemi. Maja zwiazek przez sposob zycia , oraz niesiona sekretna wiedze z tymi mitycznymi miejscami. To proste? Przeciez same miejsca bez ludzi nic nie znacza.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2010, 00:30:40 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Styczeń 27, 2010, 11:36:57 »

Cytuj
Shangri-La - fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieœci "Zaginiony horyzont" wydanej w 1933. Jest to odosobniona dolina, po³o¿ona gdzieœ w Tybecie u stóp wymyœlonej góry Karakal (w miejscowym narzeczu "B³êkitny Ksiê¿yc") wy¿szej od Mount Everestu. Dolina rz¹dzona jest sprawiedliwie przez lamów z góruj¹cego nad ni¹ klasztoru. Ludzie z Shangri-La s¹ d³ugowieczni, szczêœliwi, ¿yj¹ w harmonii i oddaj¹ siê kultywowaniu m¹droœc
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shangri-la

Jak myÂślicie, czy taka kraina istnieje ? Przypomina to trochĂŞ opis Edenu. JeÂśli ktoÂś z Was chciaÂłby sprawdziĂŚ  jak wyglÂądaÂł  Eden, to powinien moÂże udaĂŚ siĂŞ na Mauritius .

cytat
Cytuj
- Mauritius to rajski ogrĂłd - oÂświadczyÂł Premanand Parmessur, natchniony przewodnik, ktĂłry lubiÂł zabawiaĂŚ turystĂłw, stojÂąc pod palmami. – Tyle Âże tu nie ma wĂŞÂży. ÂŻadnych niebezpiecznych zwierzÂąt. Niczego jadowitego.

A potem, co byÂło nieuniknione, zacytowaÂł sÂłowa, ktĂłre Mark Twain wypowiedziaÂł o wyspie: “CzÂłowiek ma wraÂżenie, Âże najpierw stworzono Mauritius, a potem raj, z tym, Âże raj wzorowano na Mauritiusie”.

Brzmi to wspaniale, w dodatku z ust jednego z najwiĂŞkszych satyrykĂłw, czÂłowieka, na ktĂłrym niewiele rzeczy robiÂło wraÂżenie. Tyle, Âże rzadko kto tu wspomina, iÂż Twain nie przytaczaÂł wÂłasnych obserwacji, ale sÂłowa tubylcĂłw zachwalajÂących swÂą wyspĂŞ (zwÂłaszcza, Âże nigdy jej nie opuszczali).

MyÂślaÂłem o tym wszystkim, gdy wtem palmy zadrÂżaÂły jak od deszczu, a chwilĂŞ potem rzeczywiÂście, runĂŞÂła na nas ulewa, tak potĂŞÂżna, Âże do Oberoi wracaÂłem brodzÂąc w wodzie po kostki.

Nad wyspÂą co lato przetaczajÂą siĂŞ cyklony, niektĂłre w ciÂągu jednego dnia potrafiÂą zmieœÌ z powierzchni ziemi caÂłe plantacje trzciny. O ile pamiĂŞtam, rajski ogrĂłd to miejsce, ktĂłre trzeba opuÂściĂŚ – a potem, jak mĂłwi mÂądra KsiĂŞga, trzeba siĂŞ zmierzyĂŚ z potopem.

http://przewodnik.onet.pl/1245,1660,1556201,0,4,artykul.html
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Styczeń 29, 2010, 10:23:39 »

Kraina OM

Kiedy w 1979 roku po raz pierwszy przeczyta³em ksi¹¿kê Marty Tomaszewskiej o Krainie Om, to wydawa³o mi siê to jeszcze jednym rojeniem fantastki o krainie Nigdy-Nigdy, która istnia³a jedynie w wyobraŸni Autorki - NB, której ksi¹¿ki bardzo lubiê za ciep³y i serdeczny klimat, jak¿e daleki od oszala³ej i skrzecz¹cej pospolitej rzeczywistoœci. Nie spodziewa³em siê, ¿e jest to powieœÌ z kluczem. Ten klucz odnalaz³em w Krakowie w dwadzieœcia lat póŸniej - w dniu 13 grudnia 1999 roku. Tego wieczoru dane mi by³o obejrzeÌ film autorstwa red. Romana Warszewskiego o jego wyprawie na P³askowy¿ Marcahuasi w peruwiaùskich Andach. Bo je¿eli istnia³a kiedyœ Kraina Om, o której pisa³a Marta Tomaszewska, to w³aœnie tam - w Andach... Je¿eli kierowa³a ni¹ tylko kobieca intuicja pisarki science-fiction, to trafi³a w dziesi¹tkê - ta Kraina Om rzeczywiœcie istnieje...

To mnie akurat nie dziwi. Wielu pisarzy posiada szczegĂłlna wraÂżliwoœÌ i dziĂŞki niej moÂżemy dziÂś czytaĂŚ wspaniaÂłe opowiadania grozy H. Ph. Lovecrafta, E. A. PoĂŤgo, P. MerimĂŠe’a, R. E. Howarda czy T. Oszubskiego albo J. S. Le Fanu. Dla tych ludzi Âświat nie koĂączy siĂŞ na najbliÂższym rogu ulicy, jak dla wiĂŞkszoÂści obywateli naszej planety na przeÂłomie XX i XXI wieku.

PóŸnym zimowym wieczorem wraca³em w ciasnym minibusie do Jordanowa i stara³em siê uporz¹dkowaÌ w myœlach to, co wraz z kolegami z Ma³opolskiego Centrum Badaù UFO i Zjawisk Anomalnych Bartkiem Soczówk¹ i Marcinem Mioduszewskim widzia³em na filmie Romana Warszewskiego. Wci¹¿ przed oczami mia³em andyjskie pejza¿e, niczym nieograniczon¹ przestrzeù i to bia³e, okrutne górskie s³oùce... Ogromne rzeŸby, niemal nieczytelne, zatarte przez czas, wiatry, upa³y i mrozy. A tak, bo P³askowy¿ Marcahuasi le¿y na wysokoœci 4.200 m n.p.m. i w dzieù temperatura siêga tam nawet do +40 st. C , zaœ w nocy spada do -10 st. C i to mimo tego, ¿e miejsce to znajduje siê zaledwie 11 stopni na po³udnie od równika...

Na Marcahuasi dziaÂłajÂą jakieÂś nieznane siÂły - byĂŚ moÂże PrzybyszĂłw z Kosmosu, a moÂże tylko dziaÂłajÂą urzÂądzenia techniczne AtlantydĂłw czy innych przodkĂłw sprzed 12.000 lat , wytworzone przez poprzedniÂą SupercywilizacjĂŞ? Kto wie... KiedyÂś napisaÂłem, Âże moÂże w Peru, Kolumbii, a nade wszystko w Amazonasie mogÂą znajdowaĂŚ siĂŞ ruiny miast zbudowane przez SupercywilizacjĂŞ. I nie tylko miast, bo byĂŚ moÂże sÂą tam takÂże ich instalacje energetyczne, sanitarne, militarne... Indianie je znajÂą, i omijajÂą z daleka, jako miejsca tabu, zaÂś oÂślepieni ¿¹dzÂą mamony i pychÂą ludzi ucywilizowanych konkwistadorzy pchali siĂŞ w nie i ginĂŞli jak muchy na lepie. I jeszcze à propos nieznanych siÂł dziaÂłajÂących na mesecie - przecieÂż widziano tam, i to niejednokrotnie, Âświetliste kule czy tarcze Nieznanych ObiektĂłw LatajÂących - czyli UFO. na skaÂłach pokazywali siĂŞ nawet Obcy - co siĂŞ udaÂło komuÂś sfotografowaĂŚ, i jak dotÂąd Âżadnemu sceptykowi nie udaÂło siĂŞ zakwestionowaĂŚ autentycznoÂści tych zdjĂŞĂŚ...

I s¹ tam tunele. Rzecz w tym, ¿e opowieœci o tunelach, które ³¹cz¹ ze sob¹ kontynenty, s¹ znane tak¿e i u nas - w Europie. Ich wyloty maj¹ znajdowaÌ siê w okolicach Grassington w Anglii, Utensberg w Alpach Wapiennych ko³o Salzburga w Austrii, Aggetelek na Wêgrzech i Domica na S³owacji (zespó³ jaskiù Domica - Baradla), w Babiej Górze na polsko-s³owackim pograniczu i na brzegach œwiêtego jeziora Nam-tso-to-rin w krainie Szan-szun-bus - œwiêtej Szamballi w Himalajach...
...

http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.doc
podtytu³: TRWA£O¦Æ PRZYSTOI KAMIENIOM
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Styczeń 29, 2010, 10:47:15 »

Darku a gdzie zdjĂŞcia  CoÂś CoÂś CoÂś  cholercia.....co krok to zagadka  Z politowaniem jak chcĂŞ znaĂŚ prawde  ZÂły   hm....tylko wtedy chyba zrobi siĂŞ nudno jak poznamy wszystko  DuÂży uÂśmiech DuÂży uÂśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Styczeń 29, 2010, 11:29:14 »

Niestety nie ma w tym opracowaniu fotek.
Sama ksi¹¿ka jest tylko w wersji elektronicznej gdy¿ nikt nie chce jej podobno wydrukowaÌ.
SwojÂą drogÂą to ciekawe, nie?
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Luty 21, 2010, 23:18:39 »

To jest chyba stara wiadomoœÌ ,ale bardzo ciekawa !!!

Na wy¿ynie pó³wyspu Jukatan zespó³ meksykaùskich archeologów kierowany przez dr Guillermo de Anda odkry³ wejœcie do Xibalby, mitycznej zaœwiatowej krainy Majów.


Prace pod ziemiÂą prowadzono przez 5 miesiĂŞcy zanim zdecydowano o ujawnieniu niezwykÂłego odkrycia.

O Xibalbie, "Miejscu strachu" posiadajÂącym 9 poziomĂłw, mĂłwi Popol Vuh, ÂświĂŞta ksiĂŞga MajĂłw. Tam, przez bramĂŞ usytuowanÂą w skale lub jeziorze, wĂŞdrowaÂły dusze zmarÂłych, a ich marsz najeÂżony byÂł przeszkodami. ZmarÂły musiaÂł przebyĂŚ rzeki wypeÂłnione skorpionami, krwiÂą i ropÂą sÂączÂącÂą siĂŞ z ran, potem napotykaÂł peÂłne niebezpieczeĂąstw zabudowania, na przykÂładDom NoÂży, Dom Ognia,

dom okryty absolutnÂą ciemnoÂściÂą lub wypeÂłniony rojami agresywnych nietoperzy. Ta mityczna strefa pomiĂŞdzy Âświatami Âżywych i umarÂłych okazaÂła siĂŞ teraz realnie istniejÂącym miejscem.

Archeolodzy wyposa¿eni w sprzêt do nurkowania przebadali zespó³ grot, czêœciowo zalanych wod¹, ci¹gn¹cy siê w g³êbinach ska³ Jukatanu. Odkryli tam labirynt z³o¿ony z podziemnych korytarzy i jedenastu œwi¹tyù - Majowie wyciosali je w kamieniu wykorzystuj¹c sieÌ naturalnie powsta³ych jaskiù.powsta³ych jaskiù. Uczeni natrafili tam te¿ na ludzkie szcz¹tki i artefakty, w tym ceramikê,sprzed ponad tysi¹ca lat.

Wytyczona przez kapÂłanĂłw podziemna droga dusz miaÂła ponad 100 metrĂłw dÂługoÂści.

- Dusze prowadzi³ tamtêdy mityczny pies, który widzia³ w najg³êbszych nawet ciemnoœciach - w wypowiedzi dla Reutersa wyjaœnia³ szczegó³y swego odkrycia dr de Anda. - Majowie wierzyli, ¿e w tym w³aœnie miejscu by³o wejœcie do Xibalba. Dlatego te¿, po przeanalizowaniu wielu Ÿróde³, nasz zespó³ zdecydowa³ siê podj¹Ì ryzyko prowadzenia prac archeologicznych w tak niebezpiecznym terenie.

Majowie zasÂłynĂŞli umiejĂŞtnoÂściami architektonicznymi,pozostaÂły po nich liczne piramidy

w Ameryce Œrodkowej i na obszarze dzisiejszego Meksyku. Na Jukatanie odkryto wiele artefaktów tej kultury. Najstarszy, ceramiczna waza, liczy a¿ 1900 lat, wiêkszoœÌ jednak pochodzi z okresu pomiêdzy 700 a 850 rokiem n.e. Lud ten owiany jest legend¹, do czego przyczyni³o siê nag³e znikniêcie tej kultury z kart historii - Majowie ok. 900 roku n.e. porzucili swe miasta i odeszli nie wiadomo gdzie.

WiêkszoœÌ z tego, co wiemy o zwyczajach zaginionego ludu, Majowie zapisali w swej œwiêtej ksiêdze Popol Vuh, któr¹ przy pomocy indiaùskich t³umaczy prze³o¿ono na hiszpaùski w pierwszych dziesiêcioleciach podboju Ameryki. Z tego w³aœnie Ÿród³a wiemy, jak¹ rolê pe³ni³a Xibalba.Te œwiête tunele i jaskinie by³y naturalnymi sanktuariami, które œciœle wi¹za³y siê ze œwi¹tyniami wznoszonymi przez Majów na powierzchni ziemi - wyjaœnia de Anda. - Badania nad Xibalba pomog¹ nam zrozumieÌ niezwyk³¹ kulturê tego zaginionego ludu.

Tadeusz Oszubski
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/odkryto-najwieksza-tajemnice-majow,1265223,2528


Fragment podziemnego kompleksu Xibalby
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #38 : Luty 22, 2010, 18:49:10 »

Shrooms and DMT Flashback! (Shpongle- Divine Moment of Truth)
<a href="http://www.youtube.com/v/awChThLHAKQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/awChThLHAKQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;</a>

warto do konca dotrwac
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2011, 15:27:24 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Sierpień 01, 2010, 09:50:03 »

Tajemnice naszej planety - czy Ziemia jest w Âśrodku pusta ?

WedÂług oficjalnej wiedzy, na biegunach nic oprĂłcz wody i lodu nie ma. Dlaczego wiĂŞc, mimo prostej logiki, Âżadne linie lotnicze nie latajÂą nad biegunami ? MĂłwi siĂŞ nawet o zakazie lotĂłw nad biegunami. Czy alternatywne teorie o pustym wnĂŞtrzu ziemi, majÂące swĂłj rodowĂłd juÂż w czasach staroÂżytnych, jak i swoich wspó³czesnych zwolennikĂłw, mogÂą okazaĂŚ siĂŞ prawdziwe ? 


Co tak naprawdĂŞ wiemy o naszej planecie ? Tak naprawdĂŞ to o niej samej wiemy maÂło - bardzo maÂło !

Wikipedia mĂłwi nam tylko, Âże: 

"Ziemia (Âłac. Terra) − trzecia liczÂąc od SÂłoĂąca, a piÂąta co do wielkoÂści planeta UkÂładu SÂłonecznego. Pod wzglĂŞdem Âśrednicy, masy i gĂŞstoÂści jest to najwiĂŞksza planeta skalista UkÂładu. Litosfera podzielona jest na kilkadziesiÂąt segmentĂłw nazywanych pÂłytami tektonicznymi, ktĂłre przez miliony lat przesuwajÂą siĂŞ wzglĂŞdem siebie, co prowadzi do znacznej zmiany poÂłoÂżenia kontynentĂłw w czasie. WnĂŞtrze Ziemi moÂżna podzieliĂŚ ze wzglĂŞdu na chemiczne lub mechaniczne (reologiczne) wÂłaÂściwoÂści. Pod wzglĂŞdem budowy chemicznej, planeta skÂłada siĂŞ z krzemianowej skorupy, bogatego w krzem, magnez i Âżelazo pÂłaszcza oraz Âżelaznego jÂądra. Pod wzglĂŞdem wÂłaÂściwoÂści mechanicznych, wyró¿nia siĂŞ sta³¹ litosferĂŞ, plastycznÂą astenosferĂŞ, sta³¹ mezosferĂŞ, pÂłynne jÂądro zewnĂŞtrzne i staÂłe jÂądro wewnĂŞtrzne. Badanie wÂłaÂściwoÂści poszczegĂłlnych warstw odbywa siĂŞ z uÂżyciem pomiarĂłw sejsmologicznych. W gĂłrnych rejonach skorupy ziemskiej moÂżliwe jest pobieranie prĂłbek geologicznych. Najg³êbszym odwiertem na Âświecie jest SG-3, o g³êbokoÂści 12 262 m".


No w³aœnie - najg³êbszy odwiert dotar³ jak dot¹d do g³êbokoœci 12 km, kiedy tak naprawdê, to potrzebujemy przebyÌ a¿ 6000 km, aby dotrzeÌ do centrum ziemi ! Pomiary sejsmologiczne docieraj¹ niestety niewiele dalej...

Pomiary epicentrów najg³êbszych ruchów tektonicznych siêgaj¹ zaledwie ok.1000 km, lecz ma³o nam mówi¹ o wnêtrzu ziemi. Jedyn¹ podstaw¹ do badan jest "obserwacja" fal sejsmicznych, gdzie operuje siê samymi tylko teoriami. Tak naprawdê to nikt na œwiecie nie wie, co jest dalej - g³êbiej !

Samych (oficjalnych) teorii geotektonicznych jest co najmniej 10 i juÂż tylko to wyraÂźnie wskazuje na prawdziwy stan naszej wiedzy o ziemi.

Nie wiemy, czy ziemia ma pÂłynne jÂądro i jak jest np. z tÂą plastycznÂą astenosferÂą. MaÂło ludzi wie, Âże istniejÂą naukowe teorie gÂłoszÂące coÂś zgoÂła innego. Nie sÂą one jednak popularyzowane.

Powiedzmy sobie prawdĂŞ, ktĂłra tylko niewielu naukowcĂłw jest w stanie otwarcie przyznaĂŚ, Âże prawie nic nie wiemy o wnĂŞtrzu ziemi. Tak jak w innych przypadkach, uczy siĂŞ nas o obowiÂązujÂących aktualnie teoriach, przedstawiajÂąc je jednak, jako naukowÂą  prawdĂŞ. NaukowcĂłw, ktĂłrzy na podstawie swoich odkryĂŚ prĂłbujÂą wykazaĂŚ iÂż moÂże byĂŚ inaczej, niÂż gÂłosi oficjalna teoria, po prostu siĂŞ blokuje i ucina Âśrodki na ich badania. System ten pokazuje dobitnie film, pt.: "Jak NWO ukrywa..." (link). 

Istnieje teoria mĂłwiÂąca o tym, Âże ziemia jest w Âśrodku pusta, lub zawiera duÂżo pustych przestrzeni. Jak to znĂłw piĂŞknie okreÂśla Wikipedia "hipoteza taka byÂła skutecznie zwalczana dziĂŞki przytÂłaczajÂącej iloÂści "obserwacyjnych dowodĂłw". 

A wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ juÂż w czasach staroÂżytnych, kiedy to opisywano miejsca takie jak grecki Hades, Nordycki Svartalfheim, chrzeÂścijaĂąskie piekÂło, czy tez Âżydowski Sheol. TybetaĂąskie przekazy wspominajÂą za to o staroÂżytnej krainie we wnĂŞtrzu ziemi, zwanej AghartÂą. Tak naprawdĂŞ to mit o zamieszkaÂłym wnĂŞtrzu ziemi towarzyszyÂł nam przez wszystkie wieki i we wszystkich regionach Âświata.

Znany wiêkszoœci z nas z odkrycia Komety Halleya - Edmond Halley, w roku 1692 og³osi³ teoriê, i¿ nasza planeta posiada w swoim œrodku pust¹ przestrzeù o gruboœci oko³o 800 km, 2 wewnêtrzne pierœcienie i j¹dro. Atmosfery oddzielaj¹ce wewnêtrzne pierœcienie mia³y by posiadaÌ w³asne pola magnetyczne i obracaÌ siê z ró¿n¹ prêdkoœci¹. Halley przewidywa³, i¿ atmosfery te maj¹ w³aœciwoœci luminescencyjne i ¿e œwiaty które one tworz¹ mog¹ byÌ zamieszkane.

W roku 1818, popularyzacji teorii pustej ziemi podj¹³ siê John Cleves Symmes, Jr. Zaproponowa³ on aby zorganizowaÌ ekspedycjê na biegun pó³nocny i dostaÌ siê do jej œrodka poprzez znajduj¹ce siê tam dziury, ale jej wykonanie zosta³o zablokowane przez ówczesnego prezydenta - Andrew Jacksona.
Dopiero Naziœci, jako pierwsi, w ramach stowarzyszenia Thule (Thule Society), zainspirowani przekazami Tybetaùskimi, opowiadaj¹cymi o istnieniu wejœÌ do wnêtrza ziemi, zdecydowali siê zorganizowaÌ ekspedycjê w rejony bieguna. Sam Admiral DÜnitz w roku 1944 og³osi³ i¿ "niemiecka flota zbudowa³a tam niewidzialne fortyfikacje dla Fuhrera". Podczas procesu Norymberskiego DÜnitz wspomina³, i¿ fortyfikacje te zbudowane s¹ "w œrodku wiecznego lodu".

W poczÂątkach XX wieku byÂło wielu znanych zwolennikĂłw pustego wnĂŞtrza ziemi, takich jak: William Reed ktĂłry w 1906 roku napisaÂł Phantom of the Poles, czy teÂż Marshall Gardner, autor "A Journey to the Earth's Interior". OpracowaÂł on teÂż model ziemi z pustÂą przestrzeniÂą w Âśrodku (patent nr. #1096102). TakÂże Juliusz Verne, zainspirowany  teoriÂą o pustym wnĂŞtrzu ziemi, napisaÂł znanÂą wielu z Was ksi¹¿kĂŞ pt. "Wyprawa do wnĂŞtrza ziemi". 

W miĂŞdzyczasie powstaÂło wiele teorii na temat moÂżliwoÂści istnienia krain i tuneli we wnĂŞtrzu ziemi. Teorie te gÂłoszÂą, iÂż krainy te zamieszkane sÂą przez staroÂżytne ludy lub sÂą one wykorzystywane przez obce cywilizacje. SÂą to jednak tylko teorie. Nas zastanawia jednak fakt, iÂż nad biegunem siĂŞ .... po prostu nie lata. ZdjĂŞcie zamieszczone na poczÂątku artykuÂłu, a zrobione przez Apollo 11 wyraÂźnie pokazuje dziurĂŞ na biegunie. PóŸniejsze zdjĂŞcia takiej dziury nie pokazujÂą, ale znane sÂą fakty retuszowania zdjĂŞĂŚ przez NASA, wiĂŞc niczego to nie dowodzi.  Bieguny na mapach Google sÂą zamazane - czemu ? Wszystkie trasy lotnicze omijajÂą biegun, choĂŚ jest to najkrĂłtsza trasa dla wielu rejsĂłw miĂŞdzykontynentalnych.

 
W kwietniu 2009 r., biorÂąc pod uwagĂŞ rozwĂłj nowoczesnych technologii dostĂŞpnych osobom prywatnym (Âśrodki transportu), rzÂąd amerykaĂąski ogÂłosiÂł ograniczenia dla turystĂłw zwiedzajÂących AntarktydĂŞ, ktĂłre to w praktyce uniemoÂżliwiajÂą im dotarcie do bieguna. Wszystko to naturalnie w trosce o lodowce na Antarktydzie. Czy jest to prawdziwy powĂłd ?

Czy prawda o pustym wnĂŞtrzu ziemi jest przed nami ukrywana, czy teÂż jest tylko mitem ? Tego nie wiemy, ale jesteÂśmy co najmniej wstrzemiĂŞÂźliwi w naszych opiniach.

A Wy ?



 

ÂŹrĂłdÂła:
Wikipedia (angielski)
Wikipedia (polski)
http://acweather.blogspot.com
http://en.wikipedia.org/wiki/North_Atlantic_Tracks
http://www.globalnaswiadomosc.com/tajemniceziemipusta.htm

ps; wydaje mi siĂŞ Âże do tej dziury w lodowcu wlatuje statek kosmiczny ? -UFO ? zwany " rods"
CzyÂżby jednak Agharta ?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 10:47:34 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Sierpień 01, 2010, 12:06:54 »

tu też jest coś na temat budowy ziemi- "Abzu"
http://anunnaki.cba.pl/Kompilacja.pdf
swoją drogą jeżeli jest w tym choć trochę prawdy- to nie wiemy nawet gdzie żyjemy, nie mówiąc już o innych sprawach..
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2010, 12:15:51 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Wrzesień 10, 2010, 18:05:30 »

Przekaz otrzymaÂł Mariusz Brzoskowski, dn. 7.08.2010r. godz. 8.45


OTWARCIE BRAM SZAMBALI


SÂłucham Was Nauczyciele MiÂłoÂści i WewnĂŞtrzno MÂądroÂści,


MĂłwi Mistrz Szambali, przewodniczÂący Rady Dwunastu i wielu innych posÂłaĂącĂłw NajwyÂższego, Pierwotnego ÂŹrĂłdÂła skierowanych w ten rejon WszechÂświata, aby wspomĂłc i zrealizowaĂŚ projekt pod nazwÂą „Odrodzenie Ziemi – Nowa Ziemia”.


JuÂż wczeÂśniej wspominaliÂśmy Tobie, Âże Ziemia, jako niezaleÂżny byt kosmiczny, jej duchowa Istota wiele milionĂłw lat temu odeszÂła od rozwoju w peÂłnej synchronizacji z EnergiÂą MiÂłoÂści, zrezygnowaÂła z przewodnictwa Duchowego ÂŹrĂłdÂła na rzecz oczekiwanych i rozbudzonych w niej przez pewne kosmiczne siÂły „mocnych” wraÂżeĂą, g³êbszych doÂświadczeĂą, intensywniejszych przeÂżyĂŚ, obietnic szybszego rozwoju i bycia bardziej „samodzielnÂą”. To wszystko rozbudziÂło ego Ziemi, jak i doprowadziÂło do opanowania jej przestrzeni, ciaÂła i ducha tymi wibracjami, bytami, takÂą ÂświadomoÂściÂą. Trudno, staÂło siĂŞ. Najistotniejsze, Âże Ziemia opamiĂŞtaÂła siĂŞ, a myÂśmy jej w tych trudnych latach nie opuÂścili, nie zrezygnowali z niesienia ÂŚwiatÂła, utrzymania choĂŚ czĂŞÂści tego, co byÂło zÂłoÂżone w Ziemi, zasiane przez jej planetarnego Ojca/MatkĂŞ - SÂłoĂące, jak i struktury galaktyczne we wspó³dziaÂłaniu ze ÂŹrĂłdÂłem.


W Ziemi zosta³y z³o¿one nasiona, matryce i kody Boskiego Cz³owieka, planety, która mia³a kwitn¹Ì ró¿norodnoœci¹ ¿ycia wzajemnie siê wspieraj¹c¹ i uzupe³niaj¹c¹, tak¹, na której ka¿da istota, byt, dusza, energia mog³aby rozwijaÌ siê i przygotowywaÌ do dalszej dzia³alnoœci w Kosmosie, jako ju¿ wykszta³cona, zregenerowana, uzdrowiona ŒwiadomoœÌ i Duch.


Ziemia ma byÌ takim kosmicznym pojazdem, gdzie mo¿na wyl¹dowaÌ, inkarnowaÌ siê i zaczerpn¹Ì œwie¿ego powietrza, zobaczyÌ urealnion¹ wizjê dobrobytu, obfitoœci i mnogoœci form w jednoœci wspó³istnienia. Takie niezwyk³e miejsce, gdzie ka¿dy mo¿e staÌ siê lepszy i m¹drzejszy, a cz³owiek przejœÌ od homo sapiens do Bogo-Cz³owieka.


          Ta Boska wizja mocno irytowaÂła niÂższe wibracje, ÂświadomoÂści, upadÂłe duchy, ktĂłre wolÂą realizacjĂŞ egocentrycznych zamys³ów jak ÂŻYÆ I BYÆ W MIÂŁOÂŚCI!


Ziemia daÂła siĂŞ nabraĂŚ, ulegÂła im podszeptom, otworzyÂła siĂŞ na ich wizje. StÂąd pojawiÂło siĂŞ tyle zÂła i dysharmonii na tej niezwykÂłej planecie. Program pierwotny trzeba byÂło zmodyfikowaĂŚ. Zamiast rozwijaĂŚ, trzeba byÂło w pierwszej kolejnoÂści ratowaĂŚ. I ta tendencja utrzymywaÂła siĂŞ bardzo dÂługo, oj bardzo dÂługo, aÂż do dzisiaj.


PrzyszedÂł jednak teraz moment, Âże moÂżna, wrĂŞcz naleÂży przyspieszyĂŚ i zintensyfikowaĂŚ zamysÂły rozwojowe, ktĂłre nie tylko odrodzÂą to, co miaÂło byĂŚ w pierwotnych zaÂłoÂżeniach, a wyjdÂą ponad to, pĂłjdÂą jeszcze dalej, uwzglĂŞdniÂą obecne moÂżliwoÂści, wiedzĂŞ, doÂświadczenie SiÂł ÂŚwiatÂła i MiÂłoÂści.


Latami rodziÂł siĂŞ projekt „NOWA ZIEMIA”, latami utrzymywaliÂśmy ÂŚwiatÂło na Ziemi m.in. dziĂŞki takim ludziom, ktĂłrzy ÂżyjÂąc na Ziemi chcieli wnosiĂŚ i ÂżyĂŚ w Duchu MiÂłoÂści, Kosmicznej MÂądroÂści, wsÂłuchani w swojÂą duszĂŞ, a nie w to, co proponowaÂł Âświat, jako taki. ChytroœÌ programu „inplantorĂłw” polega na zÂłudnym utrzymywaniu Ziemi i ludzkoÂści w koniecznoœÌ wspó³istnienia dobra i zÂła, ÂświatÂła i cienia w metafizycznym, transcendentalnym rozumieniu tych s³ów. Wiedzieli oni, Âże czÂłowiek i Ziemia to coÂś niezwykÂłego, coÂś, co siĂŞ zrodziÂło w ÂŹrĂłdle, ma wiĂŞc wiecznÂą moc. Nie warto, wiĂŞc jej niszczyĂŚ kompletnie, bo to siĂŞ do koĂąca nie uda, a odpowiednio wykorzystaĂŚ, zmanipulowaĂŚ, zmodyfikowaĂŚ, podrzuciĂŚ trochĂŞ min i innych diabelskich akcesoriĂłw i zabawek. I w duÂżej mierze to siĂŞ udaÂło i udaje. Brawo za pomysÂłowoœÌ, wytrwaÂłoœÌ w realizacji tych zamierzeĂą. Ale czy moÂżna komuÂś biĂŚ brawo za takie myÂśli i czyny? KtoÂś moÂże, ale ÂŚwiatÂło nie ma powodĂłw, choĂŚ uznaje ich moc, wie, do czego sÂą oni zdolni. Nie lĂŞka siĂŞ, nie daje siĂŞ zastraszyĂŚ, a ÂśmiaÂło, pewnie i niezÂłomnie Âżyje w Prawdzie, pÂłynie, rozlewa siĂŞ w nieustannym kontakcie ze ÂŹrĂłdÂłem, Wszechobecnym Duchem i ÂŚwiadomoÂściÂą.


WZYWAMY WSZYSTKIE DUSZE, DUCHY, ISTOTY DO BYCIA,


DO WSPÓ£ODCZUWANIA, DO PRZEJAWIANIA BOSKIEJ M¡DRO¦CI I MI£O¦CI,


KTÓRA JEST W KA¯DYM, ABSOLUTNIE KA¯DYM CZ£OWIEKU.


To jest prawdziwa Natura, komórki macierzyste Wy¿szej Œwiadomoœci Istnienia, które chroniliœmy przez wieki, aby mog³y ¿yÌ i rozkwitn¹Ì, odrodziÌ siê nie tylko jednostkowo, a ca³oœciowo, globalnie. Teraz jest ten czas, teraz jest tak du¿o mo¿liwe, ¿e a¿ niewiarygodne z ludzkiego punktu widzenia.


Uwierzcie, Âże Nowa Ziemia nie jest fikcjÂą, mitem, a nadchodzÂącÂą rzeczywistoÂściÂą, ktĂłrÂą wspó³tworzymy wszyscy razem. Nowa Ziemia potrzebuje nowego czÂłowieka – odrodzonego, boskiego, wiedzÂącego, co to dobro, a co zÂło; czujÂącego, co to miÂłoœÌ, a co ego; umiejÂącego byĂŚ tu i teraz w staÂłym po³¹czeniu z Bogiem, w Nim i we WszechÂświecie.


TO JEST NAJWAÂŻNIEJSZE ZADANIE DLA LUDZKOÂŚCI –


ODBUDOWAÆ W£ASN¡ BOSKO¦Æ, ZAWIERZYÆ SIÊ MI£O¦CI I ¦WIAT£U,


ABY MÓC BYÆ I REALIZOWAÆ NIE TYLKO SIEBIE, A JEDNO¦Æ.


Rozwój duszy w przebudzonym cz³owieku jest niezwyk³y, najpierw ona ma siê oczyœciÌ, uzdrowiÌ, rozwin¹Ì, aby póŸniej móc budowaÌ, tworzyÌ nowego siebie, nowego cz³owieka.


ZawierzajÂąc ten proces WyÂższemu Ja, WyÂższej JaÂźni dokonujecie kwantowego skoku, kosmicznej i duchowej transformacji, ktĂłra wprowadza, ukierunkowuje ÂŻycie na ÂŚwiatÂło, w ÂŚwietle, w MiÂłoÂści.


My w tym intensywnie pomagamy, jesteœmy Waszym kosmicznym i duchowym wsparciem, którego mimo wszystko jeszcze potrzebujecie i bêdziecie nadal potrzebowali tak jak i my potrzebujemy waszego otwarcia, wspó³dzia³ania, co jest faktycznym wsparciem wy¿szego planu, Boskiego Zamys³u. Jesteœmy przecie¿ braÌmi i siostrami, jednoœci¹, która ma rozb³ysn¹Ì pe³nym blaskiem JEDNOŒCI.


Uczymy siê wzajemnie, cieszymy siê razem, znosimy trudy wspólnie, ka¿dy z nas ma swoj¹ rolê, zadanie do wykonania. Raz jesteœmy na Ziemi fizycznie, kiedy indziej energetycznie, duchowo. Przep³ywamy, przenosimy siê, zmieniamy formy, aby jak najefektywniej i najbezpieczniej przeprowadziÌ projekt ratowania Ziemi, jej przeistoczenia siê w ¿ywe Cia³o Boga, w Per³ê Galaktyk.


ABY TO URZECZYWISTNIÆ OTWIERAMY BRAMY SZAMBALI DLA KA¯DEGO CHÊTNEGO

ZACZERPN¡Æ ¦WIAT£A I M¡DRO¦CI TU SKONCENTROWANEJ,


POBYCIA Z NAMI, Z SAMYM Z SOBÂĄ, ZE SWOJÂĄ DUSZÂĄ


 I BOSKÂĄ NATURÂĄ CZÂŁOWIEKA.


Aby tu przybyĂŚ nie trzeba Âżadnych specjalnych ĂŚwiczeĂą, wizualizacji, rytua³ów. Potrzeba chcieĂŚ, wyraziĂŚ takÂą wolĂŞ i … droga wolna. Nasi StraÂżnicy, strumienie Energii zaprowadzÂą Was tutaj, wasza ÂświadomoœÌ wpÂłynie w przestrzeĂą Szambali i bĂŞdzie chÂłon¹Ì, nasÂączaĂŚ siĂŞ mÂądroÂściÂą tego miejsca i BoskÂą wizjÂą nowego siebie, a tym samym Nowej Ziemi. Rozpocznie siĂŞ etap oswajania, przygotowywania do Czystego ÂŚwiatÂła, aby mĂłc Je rozprowadzaĂŚ w sobie i przestrzeni istnienia. Dla wielu moÂże wydawaĂŚ siĂŞ to nierealne, ale taka jest decyzja Rady, takie jest przesÂłanie ÂŹrĂłdÂła, taka jest potrzeba.


Zapraszamy do Szambali, droga wiedzie przez Serce i DuszĂŞ. Te klucze sÂą uniwersalne, wieczne, choĂŚ teraz i my bĂŞdziemy pomagali tu trafiĂŚ. WoÂłajcie, a przybĂŞdziemy, i bĂŞdziemy razem tworzyĂŚ NowÂą ZiemiĂŞ, nowego Ciebie, a wiĂŞc nas samych.


W miÂłoÂści ÂŹrĂłdÂła,
Przedstawiciele Szambali
http://www.swiadomosc-ziemi.org/index.php?option=com_content&task=view&id=588&Itemid=163


DziĂŞki >songo<  UÂśmiech.
ProszĂŞ moderatorĂłw by nie usuwali tego posta, pomimo iÂż zostaÂł powielony.

Darek
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2010, 18:16:01 wysłane przez Dariusz » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #42 : Wrzesień 11, 2010, 17:21:34 »

Akurat mia³em okazje w sierpniu odbywaÌ korê woko³ swietej góry Kailash uwa¿anej za przedzionek Agharty czy Szambali. Jednak za szczêœliw¹ krainê to uwa¿aÌ jej nie mogê, zwazywszy na nieludzki wysi³ek który towarzyszy takiej wyprawie oraz iloœÌ ludzi umierajacych rocznie na prze³êczy Domala. Od tego czasu nadal analizuje i medytuje kto w³asciwie siedzi w tej gorze i o jakim ludzie mówia legendy tybetaùskie. Paradoksalnie rozwiazanie zagadki mo¿e byÌ banalne i nokumu by siê nie œni³o ze o to w³aœciwie chodzi.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/agharta_panstwo_podziemia_czesc_druga_126428.html
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #43 : Wrzesień 13, 2010, 12:18:57 »

DziĂŞki za SzambalĂŞ , krainĂŞ w nas samych. NieodkrytÂą, lecz peÂłnÂą Âżycia , gotowÂą na przyjĂŞcie nowych mieszkaĂącĂłw -odkrywcĂłw.
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Październik 01, 2010, 23:43:57 »

Czy istniejÂą podziemne Âświaty?
W 1946 amerykañski pisarz Richard. S. Shaver na ³amach czasopisma "Amazing Stories" umie¶ci³ swoj± niezwykle sugestywn± i pe³n± szczegó³ów wzmiankê o tajemniczym mie¶cie zlokalizowanym pod ziemi±, tu¿ pod budynkami Nowego Jorku. W jak bardzo wierny sposób historia ta zosta³a przekazana niech ¶wiadczy poni¿szy jej fragment: "W¶ród zwartych, pierwotnych ska³ bazaltowych, stanowi±cych podstawê obecnych Stanów Zjednoczonych, g³êboko wewn±trz solidnych mas czarnej ska³y, gdzie nie przenika nawet woda, le¿y miasto. Miasto to nie jest a¿ tak dobrze znane, jak le¿±cy ponad nim nowoczesny Nowy Jork, ma jednak sprzymierzeñców, wrogów i slumsy, ma swych lordów i bogaczy. Jest czê¶ci± prastarego, zapomnianego, podziemnego ¶wiata, nie ca³kiem obcego ludziom mieszkaj±cym na powierzchni; jest nie rozpoznan± straszliw± prawd±, z³owrogim elementem ¿ycia, jest czê¶ci± naszej cywilizacji, znajduj±c± siê pod naszymi stopami, nazwanej przez tych ‘którzy wiedza’ Zamaskowanym ¦wiatem. Podziemny ¶wiat jest skomplikowan± pl±tanin± wielopoziomowych, wydr±¿onych przez tytaniczne moce jaskiñ, które siêgaj± ka¿dego miejsca pod powierzchni± naszego wspó³czesnego ¶wiata. Jednak pod Nowym Jorkiem prastare trakty zbiegaj± siê w skupisko siedzib wiêksze ni¿ gdziekolwiek indziej na wschodzie USA. Ten podziemny ¶wiat istnieje tylko w niewielkiej czê¶ci; wiêkszo¶æ jest do tej pory nie zbadana. Wszystko jest dzie³em r±k staro¿ytnej rasy, która opu¶ci³a Ziemie tysi±ce lat temu".
Jak siê ³atwo domy¶leæ, na skutek ukazania siê w tamtych czasach tego typu informacji w powszechnej prasie nie trzeba by³o d³ugo czekaæ. Ca³a masa nowojorczyków rozpoczê³a na w³asna rêkê poszukiwania tajemniczego podziemnego ¶wiata ukrytego pod ich miastem. Podobno euforia ta przybra³a rozmiary przewy¿szaj±ce okresami nawet s³ynn± gor±czkê z³ota na Alasce, a do jej opanowania potrzebne by³y a¿ oddzia³y w³adz stanowych. Wszystko uspokoi³o siê dopiero wówczas, kiedy z oficjalna informacja wyst±pili experci Bia³ego Domu - stwierdzili oni ze badania geologiczne nie potwierdzaj± w ¿adnym wypadku tego, o czym wspomina Shaver. Niedoszli odkrywcy podziemnych ¶wiatów zrezygnowali wiec z poszukiwañ i wraz ze swoimi ³opatami i kilofami oraz rozczarowana min± powrócili do swych domów, po czym o ca³ej sprawie zapomnieli. Jednak nie wszyscy oni dali za wygrana, czê¶æ badaczy postanowi³a dok³adniej przyjrzeæ siê historii Shavera, w wyniku czego okaza³o siê ze, zosta³a ona przez niego sklecona z wielu przekazów i legend miejscowych Indian. Sam Shaver nie wierzy³ jednak w te opowie¶æ, zwa¿aj±c na to ze nie widzia³ ¿adnych dowodów potwierdzaj±cych istnienie owego podziemnego miasta jak i tuneli. Jednak¿e naukowcy z Instytutu Badañ Podziemnych mieli ju¿ pierwszy krok za sob± - wiedzieli ju¿ sk±d owe informacje pochodz±, pozosta³o im wiêc tylko skontaktowaæ siê z osobami o których wspomina³ Shaver. Po pewnym czasie uda³o im siê spotkaæ z jednym z cz³onków indiañskiego plemienia Siuksów. Mê¿czyzna ten, po d³ugich targach i namowach, zdecydowa³ siê w koñcu powtórzyæ wszystkie informacje które przekaza³ najpierw Shaver’owi. Przedstawi³ badaczom przygodê która przytrafi³a siê dziadkowi Indianina - cz³onkowi plemienia Siuksow nosz±cemu przydomek Bia³y Koñ.
Pewnego dnia, Bia³y Koù podczas polowania na bizony na obszarach dzisiejszej Kalifornii znalaz³ wœród gór dziwne pêkniecie w skale. Po wejœciu do szczeliny odkry³ d³ugi, wykonany we wzgórzu tunel, a kiedy przeszed³ nim pewna odleg³oœÌ w oczy rzucilo mu siê s³abe, zielonkawe œwiate³ko, œwiec¹ce w g³êbi korytarza. Po dojœciu doù, okaza³o siê, ze tunel przechodzi raptem w obszerna salê, na œrodku której siedzia³o dwoje ludzi - jasnoskóry mê¿czyzna wraz z kobieta o blond-z³otych w³osach. Oboje wygl¹dali na bardzo zasmuconych, a kiedy Bia³y Koù zapyta³ ich o powód tego przygnêbienia, odparli, i¿ niedawno zgin¹³ ich jedyny syn jakiego mieli. Wyt³umaczyli Bia³emu Koniowi i¿ s¹ mieszkaùcami podziemnego œwiata, i pomimo ze wiedza o istnieniu innego œwiata na górze nigdy nie mieli okazji ujrzeÌ osoby która z niego pochodzi. Bia³y Koù by³ dla nich pierwsza taka osoba. Ca³e spotkanie trwa³o bardzo d³ugo, a Bia³y Koù opowiada³ w tym czasie obojgu obcym o tym, jak ¿yje siê na powierzchni. Podziemni zaœ opisywali za to realia ¿ycia w tunelach. Wed³ug mieszkaùców podziemia, Indianie bardzo dawno temu przywêdrowali pod ziemi¹ z nie istniej¹cego ju¿ dziœ kontynentu i po pewnym czasie wyszli z tuneli na powierzchnie. Dodali tez, ze cala ludzkoœÌ, jaka ¿yje na ziemi jest tak naprawdê potomkiem mieszkaùców owego tajemniczego i zaginionego kontynentu. Kiedy Bia³y Koù zdecydowa³ siê ju¿ wracaÌ, para mieszkaùców podziemia obdarowa³a go ¿elaznym talizmanem, który emituj¹c nieznane œwiat³o potrafi³ topiÌ ska³y, œcinaÌ drzewa i zamieniaÌ piasek w kamieù. Talizman tez po œmierci Bia³ego Konia zosta³ pochowany wraz z nim, spoczywa³ przy zasuszonych zw³okach mê¿czyzny. Pewnego dnia jednak znikn¹³ i nikt nie potrafi wyjaœniÌ co by³o tego powodem.
Na pierwszy rzut oka cala ta historia wydaje siê byÌ tylko kolejna z wielu bajek, jakimi mog¹ obdarzyÌ cywilizowanego cz³owieka pierwotne ludy dowolnego kontynentu na Ziemi. Jednak dr Harold Wilkins, zanim zdecydowa³ siê odsun¹Ì te opowieœÌ na bok, postanowi³ porównaÌ je z opowieœciami innych plemion. I tu niespodzianka - dok³adnie o tym samym, o tunelach, podziemnym œwiecie i zaginionej wyspie, wspominali cz³onkowie wielu innych szczepów Indiaùskich, m.in. Apaczów i Szoszonów. Pierwsi wierz¹ np. ze ich odlegli w czasie przodkowie, trafili na kontynent amerykaùski tunelami, przybywaj¹c z wielkiej wyspy na Wschodnim Oceanie, na której znajdowa³ siê m.in. wielki port z murowanym wejœciem. To samo mówi¹ Szoszoni - wg ich wierzeù, przodkowie zamieszkuj¹cy Florydê przybyli na ni¹ tunelami z wielkiego l¹du, znajduj¹cego siê po œrodku Atlantyku. Do tego ich skora by³a ca³kiem bia³a a po wyjœciu z tych¿e tuneli natknêli siê oni na ca³y szereg innych budowli, nale¿¹cych do wczeœniejszych cywilizacji. W tym momencie widaÌ ju¿ wyraŸnie, ze przekazy te idealnie pokrywaj¹ siê ze wspomnieniami o Atlantydzie - legendarnej (a wg naukowców mitycznej) wyspie znajduj¹cej siê na œrodku Atlantyku, której istnienie jak i nag³¹ zag³adê opisa³ Platon w jednym ze swoich dziel. Tylko jakim cudem Indianie amerykaùscy przeczytali dzie³a Platona??? Badacze nie potrafili tego jednoznacznie wyt³umaczyÌ, postanowili wiec znaleŸÌ chocia¿by najmniejsze œlady potwierdzaj¹ce s³owa Indian - pragnêli odkryÌ chocia¿ pozosta³oœci po tunelach. Nikt z nich nie spodziewa³ siê wówczas jeszcze, ¿e owe tunele zosta³y po czêœci odkryte ju¿ 11 lat wczeœniej. Odkrywca ich by³ Frank White, geolog i archeolog, który w 1935 roku w Kanionie Kolorado natkn¹³ siê na resztki podziemnych konstrukcji. Oto co czytamy w jego notatkach "Wzd³u¿ kanionu rzeko Colorado wystêpuj¹ miejsca, w których przy pewnym oœwietleniu mo¿na dostrzec wyryte g³êboko strza³ki. Poszukiwacze przemierzaj¹cy pustynie Gila i bezludne, nêkane pragnieniem i upa³em tereny Arizony uwa¿aj¹, ze s¹ to drogowskazy do ukrytych siedzib niezwykle starych ras ludzkich; s¹ to mo¿e pomniki jakiegoœ nieznanego ludu, którego pogrzebane w ziemi œwi¹tynie mog¹ byÌ wspanialsze ni¿ egipskie piramidy. A to wszystko o dzien. marszu od San Diego."
Có¿, przyznaæ trzeba ze to jednak nie wiele, ale najlepsze dopiero czeka³o na naukowców z Instytutu Badañ Podziemnych. Zainteresowani zbie¿no¶ci± wielu przekazów tak ro¿nych plemion, a przy tym zachêceni efektem poszukiwañ White’a, postanowili oni zebraæ fundusze i uwzglêdniaj±c wszystkie informacje zbadaæ rozlegle tereny Kalifornii pod k±tem istnienia w nich podziemnych tuneli i budowli. Pocz±tkowo efekty by³y mizerne, jednak to na co natknêli siê badacze po trzech latach poszukiwañ przeros³o ich oczekiwania - pod gór± Mt. Shasta natknêli siê oni na przesz³o 260 km idealnie wykonanych w skale tuneli. Najbardziej zaskoczy³a ich idealna g³adko¶æ ¶cian, pokrytych jakby stopionym szkliwem. Wszystko wskazywa³o jednoznacznie na to, ze tunele te zosta³y wykonane metoda topienia skal a nie ich wykuwania! To tez t³umaczy³o, gdzie podzia³y cale setki ton gruzu i ziemi, jakie z pewno¶ci± musia³y by byæ gdzie¶ wydobywane z wykuwanych tuneli. Najprawdopodobniej owe 260 km na jakie natknêli siê badacze by³y tylko skromn± czê¶ci± o wiele rozleglejszej sieci, która jednak zosta³a z czasem zniszczona przez tamtejsze trzêsienia Ziemi i obruszenia siê skal.
RadoœÌ z odkrycia nie trwa³a jednak d³ugo. Pomimo bowiem tak spektakularnych efektów poszukiwaù ca³y zespól Instytutu zosta³ odsuniêty od badaù a teren wokó³ góry Mt.Shasta szczelnie zamkniêty. Pretekstem by³o rzekome budowanie w tunelach podziemnej bazy dla armii Stanów Zjednoczonych. Przez pewien czas dostêp do Mt.Shasta by³ ca³kowicie zabroniony osobom nieupowa¿nionym, stan ten zmieni³ siê dopiero po kilku latach, kiedy spo³eczeùstwo o ca³ej sprawie ju¿ zapomnia³o. Co ciekawe, ci którzy nadal próbowali czegoœ siê dowiedzieÌ na temat "szklanych tuneli" byli dalej hamowani i odsy³ani z kwitkiem. Powód - trwaj¹cy po dziœ dzieù w tamtych okolicach, rz¹dowy projekt o doœÌ dziwnej nazwie "Polodowcowych przestrzeni pod skorup¹ ziemsk¹". Nie wiadomo wiec co znajdowa³o siê dok³adniej pod gór¹ Mt.Shasta ani tez jakie prace przeprowadza siê tam obecnie - wyniki tych ustaleù i prac ci¹gle s¹ okryte klauzula tajemnicy. Jedyne czego mo¿na byÌ pewnym to to, ze tunele faktycznie istniej¹. Co zatem z tajemniczym, podziemnym œwiatem o którym wspomina³a przygoda Bia³ego Konia? Mo¿e faktycznie istnieje (i to jest przyczyn¹ trzymania w tajemnicy wyników badaù pod Mt.Shasta) a mo¿e jego istnienie nigdy nie mia³o miejsca. Jak jednak mówi¹ dalej w swoich przekazach Szoszoni i co rzekomo zosta³o im przekazane przez tzw. Wodza Œwiat³a, który mia³ do nich przybyÌ "Z podziemi gór znajduj¹cych siê w Tybecie": - "Przyjdzie dzieù, w którym narodz¹ siê mg³y i sztormy. Nagie góry pokryj¹ siê lasem, a Ziemia siê zatrzêsie. Najwiêksze i najpiêkniejsze miasta strawi ogieù. Ojciec powstanie przeciw synowi, a matka przeciw córce. I przyjdzie zniszczenie na cia³o i duszê. Wtedy ja wyœlê ludzi jeszcze nie znanych, którzy wyrw¹ chwast szaleùstwa. Ziemia zostanie oczyszczona œmierci¹ narodów, a wtedy lud podziemi wyjdzie z jaskiù ku S³oùcu...".
Pomijaj±c ju¿ w tym przekazie sama tre¶æ, wskazuj±ca tak jak u wielu innych religii na nadej¶cie nieuchronnego Koñca ¦wiata, zastanawia w tej ca³ej historii kilka innych rzeczy. Po pierwsze, ¿e wiara w istnienie podziemnych tuneli ³±cz±cych ro¿ne rejony ¶wiata nie jest domen± tylko i wy³±cznie ludów pierwotnych Ameryki Pó³nocnej. Takie same informacje mo¿emy równie¿ znale¼æ w¶ród wielu ludów Am. Po³udniowej, ostatnio za¶ do¶æ g³o¶na sta³a siê sprawa powi±zania Wyspy Wielkanocnej z Indiami - wg wierzeñ dawnych mieszkañców wyspy, mia³a byæ ona po³±czona z kontynentem azjatyckim podziemnym korytarzem, umo¿liwiaj±cym mieszkañcom obu miejsc wzajemne przechodzenie do swoich krajów. Brzmi absurdalnie, jak jednak wyt³umaczyæ niedawno odkryte na Wyspie Wielkanocnej cale szeregi powi±zañ z hinduizmem, pocz±wszy od pewnych podobieñstw jêzykowych, a¿ po niektóre tematy zdobnicze stosowane przy rze¼bach i budowlach? Kolejna sprawa jest równie¿ wzmianka Szoszonów o Wodzu ¦wiat³a który mia³ do nich przybyæ "Z podziemi gór znajduj±cych siê w Tybecie". Ka¿dy kto interesuje siê dok³adniej tematem zaginionej cywilizacji, która egzystowa³a na Ziemi jeszcze przed czasem potopu, z pewno¶ci± s³ysza³ o tybetañskim ‘podziemnym mie¶cie’ - Agartha. Wg staro¿ytnych przekazów mia³o to byæ jedno z wielu miejsc (po m.in. Wielkiej Piramidzie) w których zosta³a z³o¿ona i uchroniona przed zniszczeniem wiedza i spu¶cizna wspomnianej przedpotopowej cywilizacji. Byæ mo¿e wiec Agartha jest w³a¶nie czê¶ci± lub tez tym samym podziemnym miastem, sk±d przyby³ na kontynent amerykañski Wódz ¦wiat³a.
Dziwne przekazy na temat podziemnych konstrukcji czy wrêcz ca³ych œwiatów lub spo³ecznoœci egzystuj¹cych pod powierzchni¹ naszej planety nie s¹ jednak, jak siê okazuje specjalnoœci¹ kultur staro¿ytnych. Oto bowiem tego typu relacje spotkaÌ mo¿emy równie¿ w czasach nam jak najbardziej wspó³czesnych! Oto bowiem historia, która wydarzy³a siê w 1986 roku w angielskim miasteczku Showbury. Piêcioletni wówczas Brani Stone bawi³ siê na podwórku pod okiem swej matki, jednak wystarczy³o zaledwie kilka minut aby kobieta stwierdzi³a, ¿e ch³opczyk gdzieœ przepad³. Czas ten nie pozwala³ jednak na to aby malec oddali³ siê na du¿¹ odleg³oœÌ, tym wiêksze wiec by³o zaskoczenie wszystkich bior¹cych udzia³ w poszukiwaniach, kiedy okaza³o siê ze Brian naprawdê przepad³ jak kamieù w wodê. Poszukiwania trwa³y trzy dni, i bra³y w nich udzia³ nie tylko oddzia³y miejscowej policji ale równie¿ znaczna wiêkszoœÌ mieszkaùców miasteczka. Po tych¿e trzech dniach Brani jednak siê raptem odnalaz³ - znaleziono go przed w³asnym domem, ca³ego i zdrowego, chocia¿ bardzo zmêczonego. Najwiêksz¹ jednak sensacje wywo³a³o to o czym opowiedzia³. Cala przygoda zaczê³a siê od tego, i¿ Brian postanowi³ udaÌ siê do pobliskiego zagajnika, rosn¹cego tuz ko³o domu jego matki. Id¹c wœród drzew natkn¹³ siê jednak na "dziurê w ziemi", do której po krótkiej chwili zdecydowa³ siê wcisn¹Ì. Wewn¹trz trafi³ na w¹ski ale d³ugi korytarz, który zaprowadzi³ go do ciasnego wyjœcia zlokalizowanego w "bardzo zielonym miejscu". Wg s³ów Briana w miejscu tym nie œwieci³o ¿adne S³oùce, niebo by³o ciemnozielone, natomiast ziemia nieco jaœniejsza, przypominaj¹ca kolor khaki (Brian wskaza³ ten kolor po podsuniêciu mu próbek). Panowa³ tam równie¿, jak on to okreœli³ "niezupe³ny wieczór". Co ciekawe ch³opiec upiera³ siê te¿, i¿ w owym dziwnym miejscu zauwa¿y³ "œmieszne, ma³e zwierz¹tko", kicaj¹ce na tylnych ³apach podczas gdy przednimi, o wiele krótszymi "wymachiwa³o na boki" jak dziecko udaj¹ce ptaka. Ca³e zwierz¹tko by³o pokryte zielonym futrem z pomaraùczowymi plamkami. W chwile póŸniej pojawi³o siê obok ch³opca troje ludzi - kobieta i dwóch mê¿czyzn. Oni równie¿ mieli zielon¹ skórê, a do tego ciemnobr¹zowe w³osy. Koloru ich oczu Brian nie potrafi³ okreœliÌ, powiedzia³ jednak ze ich ubrania "mocno b³yszcza³y". W pewnej chwili jeden z mê¿czyzn wyci¹gn¹³ z torby cos w rodzaju jakiegoœ aparatu, przytkn¹³ go do ramienia ch³opca i to by³a ostatnia rzecz która Brian zapamiêta³. Ockn¹³ siê dopiero przed swoim domem, otoczony przez poszukuj¹cych go doros³ych. Rzecz jasna cala te opowieœÌ równie¿ mo¿na potraktowaÌ jedynie jako wymys³, fantazje, ewentualnie sen m³odego Briana. Nie uda³o siê jednak ustaliÌ gdzie Brian spêdzi³ faktycznie owe trzy dni. Próbowano tez badaÌ go pod katem za¿ycia jakiegoœ narkotyku, wzglêdnie podania go Brianowi przez inna osobê, ale i te wyniki nie wykaza³y niczego takiego.
Czy¿by wiec Brian mówi³ prawdê, jednak¿e ze wzglêdu na swój m³ody wiek sam nie potrafi³ swego prze¿ycia "ubraÌ" w bardziej wiarygodne s³owa? Ca³kiem mo¿liwe, tym bardziej ¿e o podlonym przypadku, aczkolwiek jakby z odwróconymi rolami, czytamy w angielskiej kronice z 1200 roku. Autorami dwóch wzmianek, dotycz¹cych tej samej historii z 1154 s¹ William z Newburgh jak równie¿ opat Ralph z Coggoshall. Tamtego roku, w maleùkiej wiosce o nazwie Woolpit w hrabstwie Suffolk, akurat trwa³y ¿niwa. Kiedy ch³opi zbierali zbo¿e ze swoich pól, raptem dostrzegli dwoje ma³ych dzieci wyczo³guj¹cych siê z pobliskich zaroœli, byli to ch³opczyk i dziewczynka. Najdziwniejsze w tym wszystkim by³o to, ¿e oboje mieli zielona skórê oraz ubrani byli w dziwacznie skrojone, na pewno nie pasuj¹ce do okolic Suffolk, szaty. Kiedy zosta³y dostrze¿one przez rolników podnios³y siê z ziemi i zaczê³y "jak ob³¹kane biegaÌ po polu, dopóki ¿niwiarze nie schwytali ich i nie zaprowadzili do wsi, gdzie zebra³ siê wszystek lud, by przyjrzeÌ siê cudowi". Jak dalej podaje opat Ralph "Nikt nie rozumia³ ich mowy, Gdy prowadzono je do domu rycerza sir Richarda de Colne w Wikes, rozpaczliwie p³aka³y. Podawano im jedzenie lecz nie tknê³y niczego. Dopiero gdy przyniesiono zielon¹ fasole z ³odygami, rzuci³y siê na ni¹. Otwiera³y ³odygi - nie str¹ki - i nie znalaz³szy ziaren - znów p³akaly. Dopiero obecni pokazali im, jak znaleŸÌ fasole, która zjad³y ze smakiem". Zielona para do koùca swoich dni ¿ywi³a siê w zasadzie tylko fasol¹. Ch³opiec nie ¿y³ d³ugo, zmar³ po kilku miesi¹cach od znalezienia go na polu. Przez ten ca³y czas sprawia³ wra¿enie zasmuconego i ci¹gle zmêczonego. Jednak¿e dla odmiany, dziewczynka z zielon¹ skór¹ bardzo dobrze czu³a siê w nowym œwiecie i nie mia³a wiêkszych problemów z przystosowaniem siê do naszych warunków. Nauczy³a siê nawet jeœÌ nasze potrawy, a do tego jej zielony kolor na skórze jakby nieco zblad³. Zdecydowano wiec o tym, aby dziewczynê ochrzciÌ po czym zosta³a ona ju¿ na stale w zamku sir Richarda. Nie by³a jednak taka jak inne dziewczyny w jej wieku - wg przekazów opata Ralpha "by³a rozwi¹z³a i bezwstydna w swoim zachowaniu". Pomimo to jakiœ czas póŸniej zdecydowano wyd¹Ì ja za m¹¿ za mê¿czyznê z pobliskiego Kings Lynn. Najwiêcej uda³o siê dowiedzieÌ od dziewczyny dopiero po tym, jak nauczy³a siê miejscowej mowy. Zapytana o kraj z którego pochodzi odpowiada³a ze jej œwiat jest "ca³y zielony, nie œwieci tam ¿adne S³oùce i ci¹gle panuje pó³mrok, a wszyscy ludzie - tak jak ona - posiadaj¹ zielona skórê". Pytana o to w jaki sposób dosta³a siê ze swojego œwiata do naszego, wyjaœni³a, i¿ któregoœ dnia pilnowa³a wraz z bratem stada swoich zwierz¹t (niestety kroniki nie podaj¹ có¿ to by³y za zwierzêta i jak wygl¹da³y). W pewnej chwili oboje us³yszeli, nieznany im wczeœniej, dŸwiêk dzwonu, dochodz¹cy z niewielkiej jaskini. Wraz z bratem weszli do niej i po przejœciu d³ugim korytarzem wydostali siê na powierzchnie w naszym œwiecie. W jednej chwili jednak jasno œwiêc¹ce S³oùce i upal ca³kowicie ich zaskoczy³y, po krótkiej chwili oboje zemdleli. Kiedy po jakimœ czasie ocknêli siê, ze strachem zaczêli szukaÌ wejœcia do tunelu aby wróciÌ do domu, jednak wówczas zostali zauwa¿eni przez "bia³oskórych" rolników na polu.
Wszystkie te opowieœci sk³oni³y poszukiwaczy do tego, aby spróbowaÌ odnaleŸÌ tajemnicze wejœcie prowadz¹ce do tuneli i zielonych œwiatów. Niestety pomimo solidnych poszukiwaù do dzisiaj nie uda³o siê go zlokalizowaÌ. To samo dotyczy "dziury w ziemi" do której w 1987 roku wszed³ Brian Stone. Jednak mo¿e zastanowiÌ fakt, ze kiedy zerkniemy na mapê Anglii, to oka¿e siê, ¿e Woolpit wspomniane w kronikach i Showbury w którym mieszka³ Brian dzieli bardzo ma³a odleg³oœÌ. Mo¿e wiec istotnie w tamtej okolicy znajduje siê wejœcie do podziemnych tuneli, bez wzglêdu ju¿ na to czy historie o "zielonym œwiecie" s¹ prawda czy fikcj¹. Zastanawia tez fakt, ze hipotetyczni mieszkaùcy "zielonego œwiata" którzy spotkali siê z Brianem, zdecydowali siê odstawiÌ go na swoje miejsce, zatem oni równie¿ musz¹ zdawaÌ sobie sprawê z mo¿liwoœci przejœcia z ich œwiata do naszego. Kiedy wiec g³êbiej nad tym pomyœlimy i przypomnimy sobie o przekazach staro¿ytnych Indian, o odkryciach w Kalifornii i pod gór¹ Mt.Shasta, o opowieœciach z czasów nam wspó³czesnych jak i o tych które mo¿emy przeczytaÌ dziêki œredniowiecznym skrybom, musimy dojœÌ do wniosku, ¿e opowieœci te s¹ w znacznej mierze prawdziwe. Pozostaje wiêc mieÌ nadzieje, ¿e ktoœ kiedyœ zdecyduje siê zbadaÌ to zagadnienie bez lêku przed uznaniem go za wariata, b¹dŸ tez bez uczynienia z ca³ego tematu kolejnej tajemnicy, jaka do³¹czy do zbioru tych, którym ludzkoœÌ stawia czo³o od niepamiêtnych czasów....
Bibliografia:
1. MieszkaĂący podziemnego Âświata, Krystian Zielba
2. Zielony czÂłowiek, zielona krowa..., Katarzyna Wysocka
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2010, 23:47:13 wysłane przez janusz » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #45 : Październik 02, 2010, 12:41:48 »

Cytuj
Tylko jakim cudem Indianie amerykaĂąscy przeczytali dzieÂła Platona???
Pewnie takim "cudem" jak my czytamy o
"o historii dwĂłch braci bliÂźniakĂłw o imionach
Hunaphu i Xbalanque (w tekstach okresu klasycznego zwani Hun Ahau i Yax Balam)"
czy chocby o "Tomku na wojennej ÂścieÂżce" hi, hi.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2011, 15:28:53 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Październik 02, 2010, 21:02:08 »

Podczas lata w 1998 roku, badacze podziemnych jaskiù, stosuj¹c specjalistyczny sprzêt, byli w stanie potwierdziÌ istnienie po³¹czonych systemów jaskiù o d³ugoœci ok. 15 mil, które znajduj¹ siê w Pó³nocnej Walii. Kilka lat temu pewien naukowiec, Frank D. Adams, opublikowa³ wyniki jego naukowych badaù i eksperymentów, które mog¹ udowodniÌ, ¿e olbrzymie systemy podziemnych tuneli znajduj¹ siê w granitowych g³êbiach ok. 11 mil, wnioski popar³ równie¿ Louis V. King, matematyk, który obliczy³, ¿e w normalnych temperaturach, jaskinie wystêpowa³yby miêdzy 17.2 i 20.9 milami g³êbokoœci.
Dr. Ron Anjard w swym artykule z lata, 1978 roku, opublikowanym w Pursuit Magazine, stwierdza osobist¹ znajomoœÌ 44 podziemnych miast pod powierzchni¹ Ameryki Pó³nocnej, szeœÌ z nich jest przypuszczalnie umieszczonych na Zachodnim Wybrze¿u. Jego informacje pochodz¹ rzekomo z anonimowych Ÿróde³ od amerykaùskich Indian. Odwo³uj¹c siê do niezliczonych legend migracji (do i od jaskinnych królestw), które panuj¹ miêdzy ojczystymi Indianami, mo¿emy wywnioskowaÌ, ¿e pewne plemiona prawdopodobnie nadal posiadaj¹ dok³adn¹ wiedzê o podziemnych cywilizacjach spokrewnionych z nimi przez dalekie rodowe wiêzy. Kilku starszych przedstawicieli plemion twierdzi, ¿e faktycznie utrzymuj¹ kontakty z kilkoma podziemnymi cywilizacjami. Istnieje kilka wskazówek, ¿e niektóre plemiona dos³ownie przenios³y siê do œwiata podziemnego w wyniku wkroczenia na ich tereny cywilizacji anglosaskich. Podobne podejrzenia odnosz¹ siê do Ameryki Po³udniowej i Œrodkowej.

W wywiadzie z ocalonymi z eksplozji kopalni w grudniu, 1945 roku, znanej jako "Katastrofa kopalni Belva", opublikowanym w grudniu, 1981 roku, ujawniono, ¿e kilku z uwiêzionych pod ziemi¹ mê¿czyzn widzia³o "drzwi" na jednej ze œcian oraz cz³owieka ubranego jak "drwal", wy³aniaj¹cego siê z dobrze oœwietlonego pokoju!. Po zabezpieczeniu mê¿czyzn i upewnieniu siê, ¿e zostan¹ wyratowani, dziwny goœÌ wróci³ do pokoju i zamkn¹³ drzwi. Te "drwalo-podobne" istoty by³y równie¿ opisywane przez górników z innych czêœci kraju i œwiata. Stwarza to niema³e zak³opotanie, czy s¹ to fizyczne, czy te¿ parapsychiczne byty.

Nieco podobne wydarzenia rzekomo miaÂły miejsce kilka lat temu blisko Shipton, Pensylwania. Z trzech ofiar tej szczegĂłlnej katastrofy kopalni, tylko dwie osoby zostaÂły wyratowane. W tym przypadku uratowani opisywali podobne spotkanie z dziwnym "czÂłowiekiem", ktĂłry wszedÂł do jaskini i podarowaÂł ÂświatÂło uwiĂŞzionym gĂłrnikom twierdzÂąc, Âże zostanÂą wyratowani. GĂłrnicy nie byli pewni, czy majÂą do czynienia z czÂłowiekiem, czy z nadprzyrodzonÂą istotÂą. Niebieskawe ÂświatÂło, ktĂłre oÂświetlaÂło pokĂłj, jak twierdzili, byÂło prawdziwe. Jednak inne holograficzne wizje, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ na Âścianach, dotkniĂŞte przez ich dÂłonie albo znikaÂły, albo pojawiaÂły siĂŞ na litej skale po drugiej stronie.

R.L.Blain-Sanders, w artykule zatytu³owanym "Tunele i jaskinie pod Nowym Jorkiem", opisywa³ znajomoœÌ du¿ych trójk¹tnych systemów tuneli, wykorzystywanych przez masonów, g³êboko pod Nowym Jorkiem. Czy mia³o to jakiœ zwi¹zek z innymi pog³oskami o istnieniu wielkich obszarów pod Manhatanem? Przyk³adowo, w 1962 roku, Con Edison, wierc¹c próbn¹ dziurê w pó³nocnej czêœci East River Park (Nowy Jork), przedar³ siê do pustej przestrzeni ok. 200 stóp pod powierzchni¹ ziemi. Ponadto s¹ podejrzenia, ¿e koœció³ œw. Jana w Nowym Jorku, zosta³ zbudowany nad staro¿ytnymi tunelami, prowadz¹cymi do miasta w kszta³cie wielkiej kopu³y, które opuœcili przedpotopowi Atlanci. Poza tym s¹ opisy tysiêcy ludzi, którzy w tajemniczych okolicznoœciach zniknêli nagle z powierzchni ziemi dooko³a Nowego Jorku.

Raymond Bond, w artykule zatytuÂłowanym "Podziemne spodki - globalna sieĂŚ baz UFO", ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Saga`s UFO Annual 1980 (Brooklyn, N.Y.), opisuje jaskinie w Âśrodku gĂłry Sombrero w Meksyku, z ktĂłrej dobiegajÂą dÂźwiĂŞki przypominajÂące "generator hydroelektryczny". Opisuje rĂłwnieÂż mieszkaĂącĂłw gĂłry Kilimanjaro, najwyÂższego szczytu w Afryce.

Malcolm W.Browne, w swoim artykule "Underground Tunnels Threaten Town in Hungary`s Wine Country", opowiada o ponad 60 milowych, staro¿ytnych tunelach nieznanego pochodzenia i przeznaczenia, które odkryto pod miastem Eger (Wêgry), i których czêœÌ siê zapad³o. Cywilizacja, która podjê³a siê budowy tuneli, musia³a mieÌ znacz¹co posuniêt¹ naprzód in¿ynieriê i wiedzê, by stworzyÌ takie podziemne systemy. Tylko ku czemu je budowano?

Karl Brugger, w swojej "Kronice Akakoru" (Boohi Tree Books., Delacorte Press., N.Y., 230 pp), umieœci³ historiê, jak¹ us³ysza³ od pewnego wodza plemienia Ugha Mongulala, którego przodkowie byli rzekomo czêœci¹ ogromnego imperium obejmuj¹cego w staro¿ytnych czasach ca³¹ Amerykê Po³udniow¹. Kilku tych staro¿ytnych ludzi, jak twierdzi³ wódz, opuœci³o planetê w statkach powietrznych, by zbadaÌ inne czêœci Uk³adu S³onecznego, zostawiaj¹c ogromne podziemne miasta pod Andami i zachodni¹ Brazyli¹. W 1971 roku, z powodu ci¹g³ej kolonizacji bia³ych osadników i najeŸdŸców na ich tereny, 30 tysiêcy ocalonych Ugha Mongulala ponoÌ uciek³o do tych staro¿ytnych systemów tuneli i miast, sk³adaj¹cych siê z trzynastu oddzielnych podziemnych kompleksów, które po³¹czone by³y tymi w³aœnie tunelami.

Michael Burke, w swoim artykule "Green Thing Sparks Rumours" (The Valley News Dispatch, New Kensington, Tarentum and Vandergrift, PA., Mar. 5, 1981 issue) opisuje ma³e stworzenie przypuszczalnie "pó³-humanoid, pó³-dinozaur", którego ujrzano w kanale œciekowym w New Kensington. Grupa dzieci goni³a ma³e stworzenie, jeden z nich nawet je chwyci³, ale kreatura zaczê³a piszczeÌ i wydawaÌ skrzecz¹ce dŸwiêki i wtedy wyœlizgnê³a siê z r¹k uciekaj¹c z powrotem do tunelu œciekowego. To wydarzenie mia³o miejsce kilka mil na zachód od Dixonville, PA., gdzie w 1944 roku kilku górników zosta³o zabitych, podobno w wyniku spotkania z "obcymi stworzeniami" w jednej sztolni. Jakiœ zwi¹zek?

Saga Magazine`s UFO Annual [980, p4], z nag³ówkiem "Marsjaùska Jaskinia", opisuje dziwaczne spotkanie z podziemnymi stworzeniami, które wydawa³y siê byÌ z³o¿one z pewnych "roboto-podobnych" form i rzekomo wykonywa³y "misje zwiadowcze" przybywaj¹c od podziemnych cywilizacji. Opisy obejmuj¹ tunele blisko Xucurus, Argentyna(?), jakieœ 90 mil od Buenos Aires. Tunel odkry³ pewien rolnik, Gerard Cordeire, sk³ada³ siê z dziesiêciu po³¹czonych korytarzy, a na œcianach widnia³y dziwne inskrypcje. PonoÌ widywano tam "mê¿czyzn wysokich na dziesiêÌ stóp, zielonych, z antenami na ich g³owach i kwadratowymi nogami", którzy zgodnie z setkami naocznych œwiadków, przypominali ogromne "przenoœne radiostacje".

Dr. Earlyne Chaney, w artykule pod tytu³em "Odyssey Into Egypt", pisze o odkryciu jej i naukowca, Billa Cox, dokonanym w Egipcie. Tam w³aœnie natknêli siê na dwa tunele, z których ¿aden nie zosta³ w pe³ni zbadany. Jeden znajdowa³ siê w œwi¹tyni Edfu miêdzy Luksorem, a Kairem w ruinach El Tuna Gabel; drugi w Kairze niedaleko Memphis-Saqqarah, w grobowcu Byka, nazywanego "Serapium". Egipski rz¹d zaplombowa³ dwa tunele z obawy pewnych archeologów, którzy utrzymywali, ¿e "prowadz¹ zbyt g³êboko w dó³ ziemi", gdzie badacze mog¹ zab³¹dziÌ. Tunele w pewnym momencie rozwidlaj¹ siê i wchodz¹ gdzieœ g³êboko w dó³.

Je¿eli takie labirynty naprawdê istniej¹, mog¹ one wyjaœniaÌ pewn¹ historiê, która utrzymuje, ¿e mê¿czyŸni, ubrani jak "staro¿ytni Egipcjanie", byli widywani g³êboko w niezbadanych tunelach blisko Kairu. Chodz¹ równie¿ pog³oski, ¿e pod piaskami Egiptu znajduj¹ siê ogromne podziemne bazy wojskowe. Mo¿na to te¿ odnieœÌ do podziemnego spo³eczeùstwa, czy pewnych ludzi z "Imperium Feniksa" i/lub "Ludzie Gizeh" (?)

ArtykuÂł, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ w "Washington Star-News" w roku 1973, mĂłwi o odkryciu sieci staroÂżytnych, sztucznych tuneli podczas budowy parkingu w Crofton, Maryland. Niestety dalsze budowy przykryÂły wejÂścia tunelu zanim jego system zostaÂł zupeÂłnie zbadany.
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : Styczeń 28, 2011, 22:40:24 »

Odkrywamy podziemny Âświat

Czy Ziemia jest pusta czy to prawda, Âże mieszkamy na niej sami. Ostatnio naukowcy odkryli jaskiniĂŞ w Wietnamie ktĂłra jest w stanie pomieÂściĂŚ caÂły New York wraz z jego drapaczami chmur . Odkryli teÂż caÂły wewnĂŞtrzy ekosystem wraz z sieciÂą rzek lasĂłw oraz wÂłasnej atmosfery (chmury).

news.yahoo.com…

wiĂŞcej zdjĂŞĂŚ po adresem: http://ngm.nationalgeographic.com/2011/01/largest-cave/peter-photography



Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #48 : Styczeń 28, 2011, 22:57:29 »

Naukowcy zajmuj¹cy siê histori¹ i kultur¹ Majów do dziœ zastanawiaj¹ siê nad dziwnym faktem, ¿e cywilizacja ta po prostu, pewnego dnia, jakby zniknê³a z kart historii i powierzchni Ziemi. Jakby siê rozp³ynê³a, emigruj¹c w nieznanym kierunku ze swoich imponuj¹cych miast. Nie ma w ich pobli¿u nekropoli, gdzie mo¿na by odnaleŸÌ szcz¹tki ówczesnej populacji.

Hipotezy o rozlegÂłych podziemnych tunelach, czy wrĂŞcz miastach, daje w tej sprawie wiele do myÂślenia... ZwÂłaszcza, Âże wyglÂąda na to, Âże najwiĂŞcej ich jest na terenie Ameryki PÂłd. i ÂŚrodkowej.

==============================================

« Odpowiedz #49 : StyczeĂą 29, 2011, 21:38:09 »
A tu kolejna, staroÂżytna "dziura" w ziemi:

http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/najstarsza-kopalnia-ameryki,1589715,4822

MoÂże to wcale nie kopalnia, tylko przedsionek do podziemnych ÂświatĂłw...?

ScaliÂłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2012, 20:49:04 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #49 : Luty 06, 2011, 19:26:07 »

Ta nazistowska organizacja badawcza za³o¿ona w 1935 roku przez Reichsfuhrera SS Heinricha Himmlera, Reichsbauerfßhrera Richarda Waltera oraz holenderskiego pseudonaukowca hermana Wirtha. Na pocz¹tku roku 1939 organizacja zosta³a w³¹czona do SS, a podczas II wojny œwiatowej wspiera³a medyczne eksperymenty przeprowadzane na wiêŸniach obozów koncentracyjnych. Prowadzono równie¿ grabie¿e naukowego i kulturowego dorobku w paùstwach okupowanych przez III Rzeszê. Miêdzynarodowy Wojskowy Trybuna³ w Norymberdze, w czasie procesu po wojnie uzna³ Ahnenerbe za organizacjê zbrodnicz¹.

CzoÂłowy mistyk III Rzeszy Heinrich Himmler zafascynowany mitycznÂą AtlantydÂą zainteresowaÂł siĂŞ opowieÂściÂą z dzieÂł Platona, w ktĂłrej pisaÂł o zaginionym lÂądzie korzystajÂąc podobno z pism Solona, ktĂłry z kolei miaÂł uzyskaĂŚ je od kapÂłanĂłw egipskich.
ObsesjÂą Himmlera byÂło udowodnienie wyjÂątkowoÂści pochodzenia narodu niemieckiego.
PotrafiÂł wykorzystaĂŚ do tego celu nie tylko wydarzenia historyczne, ale rĂłwnieÂż legendy, podania i mity, ktĂłre mogÂły chociaÂż w najmniejszym stopniu stanowiĂŚ uzasadnienie teorii o wyÂższoÂści narodu niemieckiego nad innymi.

Himmler szczególnie zainteresowa³ siê legend¹ wed³ug której, przed zag³ad¹ Atlantydy ocala³a garstka kap³anów którzy stali siê póŸniej praprzodkami ludów Indii i Europy.
Aby sprawdziĂŚ tĂŞ teoriĂŞ Himmler wysÂłaÂł ekipĂŞ badawczÂą na „Dach ÂŚwiata”.
Naukowcy mieli za zadanie przebadaĂŚ zamieszkujÂących tam ludzi pod kÂątem aryjskoÂści.
DÂługie koĂączyny, charakterystyczna budowa czaszki i niebieskie oczy TybetaĂączykĂłw miaÂły byĂŚ potwierdzeniem teorii o atlantydzkim pochodzeniu narodu niemieckiego.
Na wszystkie te badania naukowe wydano ogromne sumy pieniĂŞdzy.
Aby mĂłc realizowaĂŚ i finansowaĂŚ temu podobne szalone pomysÂły, stworzyÂł Himmler organizacjĂŞ Ahnenerbe. A wszystko po to aby udowodniĂŚ Âże Niemcy sÂą narodem wybranym do rzÂądzenia Âświatem. Statutowym celem tej organizacji byÂło zebranie wszystkich informacji dotyczÂących pochodzenia i kultury rasy nordyckiej.

Naukowcy z Ahnenerbe zajmowali siĂŞ miĂŞdzy innymi poszukiwaniem legendarnego ÂświĂŞtego Graala, w ktĂłrym miaÂła zostaĂŚ zebrana krew Chrystusa z Golgoty.
Himmler wprowadziÂł insignia przynaleÂżnoÂści do grona wybranych. WzorowaÂł siĂŞ na krzyÂżackiej regule tworzÂąc zakon SS z nieodzownymi emblematami ÂświadczÂącymi o przynaleÂżnoÂści do elity.

FILM NAZISTOWSKA EKSPEDYCJA http://www.youtube.com/watch?v=up17EZvsZFY
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2011, 19:26:52 wysłane przez Sventer » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.085 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady zipcraft x22-team opatowek