Uwa¿am i¿ bardzo dobrze wyjaœniona technicznie czêœÌ procesu przechodzenia z III do IV wymiaru. Wystarczy przeczytaÌ uwa¿nie i zrozumieÌ i¿ My jesteœmy
Energiami które z energii stworzy³y sobie cia³a materialne. Oraz fakt i¿ mo¿emy sami niejako "zwin¹Ì " te cia³a w maleùk¹ iskierkê energii a nastêpnie rozwin¹Ì je powrotnie tworz¹c ponownie materialne cia³o. Jednak w wy¿szym wibracyjnie IV wymiarze bêdzie ono ju¿ mia³o inne , wy¿sze parametry ( mo¿liwoœci doœwiadczalne) ni¿ w III wymiarze.
Te maÂłe Âświetliste kuleczki uniesione w Âświetlistej przestrzeni ( o ktĂłrych opowiada przekaz) to My w postaci Energii, naprawdĂŞ nie mamy powodu do Âżadnych obaw, wszystkie zdarzenia dziejÂą siĂŞ zgodnie z przewidywanym planem przemian sub komĂłrkowych.
"Przycisk " uruchamiajÂący koĂącowy proces zostaÂł nienaciÂśniĂŞty.... dzieje siĂŞ!

Kiara

Czas okoÂło 21 grudnia i Wzniesienie: definicje, wizje i znaczenia….
Steve Beckow: Jestem bardzo zadowolony, Âże Stephen dzieli siĂŞ publicznie swoim pierwszym „przekazem”. Mam nadziejĂŞ, Âże ludzie bĂŞdÂą go zamĂŞczaĂŚ i naciskaĂŚ, by powiedziaÂł wiĂŞcej.
Z pewnoÂściÂą czerpie korzyÂści ze swoich doÂświadczeĂą i wiedzy i jest to wÂłaÂściwy czas, by takÂże korzystali z nich inni. Teraz coÂś na temat ukrywania ÂświatÂła pod korcem. Nie ma juÂż dobrej strategii. Teraz wszystkie ÂświatÂła muszÂą jaÂśnieĂŚ z najwyÂższych miejsc – myÂślĂŞ, Âże o tym wÂłaÂśnie mĂłwiÂł Mistrz!
Stephen Cook – 21 lipca 2012 r.OK, w koĂącu mam pewnoœÌ – i moment wydaje siĂŞ wÂłaÂściwy, poniewaÂż dzisiaj dzieli nas dokÂładnie piĂŞĂŚ miesiĂŞcy od daty 21 grudnia – wiĂŞc podzielĂŞ siĂŞ pewnymi informacjami, ktĂłre otrzymaÂłem.
Kiedy mĂłwiĂŞ „otrzymaÂłem”, mam na myÂśli to, Âże pochodzÂą one od moich przewodnikĂłw, wÂśrĂłd ktĂłrych jest ArchanioÂł MichaÂł. SÂą teÂż inni. NiektĂłrzy sÂą Istotami NiebiaĂąskimi; inni – mieszkaĂącami Galaktyki; obecnie nie znam imion ich wszystkich, lecz ‘znam’ ich – a oni znajÂą mnie.
Powinienem uprzedziĂŚ, Âże ‘otrzymujĂŞ’ przekazy przez caÂłe swoje Âżycie. Czasami wydajÂą siĂŞ one zwyk³¹ intuicjÂą.
Bywa tak, Âże wiodÂą mnie do szczegĂłlnych momentĂłw lub wydarzeĂą, ktĂłre potem stajÂą siĂŞ prawdÂą. Wiele razy tak byÂło w ciÂągu mojego Âżycia.
Jestem takÂże chanellerem, lecz nigdy bym tak siebie nie nazwaÂł. WedÂług mnie, kryje siĂŞ za tym coÂś wiĂŞcej niÂż tylko otrzymanie ‘materiaÂłu’ lub jedynie ‘odebranie go’.
CzĂŞsto ‘wiem’ coÂś, gdy tylko zobaczĂŞ to i mam bardzo jasne zrozumienie przyczyny tego. Co wiĂŞcej, póŸniej mogĂŞ odczytaĂŚ ‘prawdĂŞ’ w kimÂś lub czymÂś albo w tym, co siĂŞ dzieje na Âświecie w danym przypadku.
Nawet nigdy nie ‘pokazywaÂłem siĂŞ publicznie’ z moimi przekazami. AÂż do teraz dzieliÂłem siĂŞ nimi tylko z rodzinÂą i przyjació³mi – i nie zawsze z jakimiÂś oczekiwaniami co do odbioru, jeÂśli wiecie, o co mi chodzi…
Tak wiĂŞc, skoro juÂż wiecie to wszystko, proszĂŞ, bÂądÂźcie delikatni wobec mnie i przyjmujcie tylko to, co wspó³brzmi z waszym wnĂŞtrzem…
Podczas ostatnich kilku miesiĂŞcy moje przekazy nadchodziÂły gÂłoÂśno i ja mĂłwiĂŞ gÂłoÂśno – i jednoznacznie.
SÂłowa, wizje, pojĂŞcia. A one naprawdĂŞ, rzeczywiÂście wspó³brzmiÂą ze mnÂą … we wnĂŞtrzu wiem, Âże sÂą one mojÂą prawdÂą.
WÂłaÂśnie w zeszÂłym tygodniu, na mojej drodze do BÂłogosÂławieĂąstwa i z powrotem, otrzymaÂłem trzy bardzo jasne elementy lub pojĂŞcia – definicjĂŞ, wizjĂŞ i znaczenie – na temat tego, co nas czeka. Powinienem dodaĂŚ, Âże nie byÂł to sen. ByÂłem w peÂłni Âświadomy, lecz byÂłem – wielowymiarowy.
I tak, po wielu przemyÂśleniach na ten temat i upewnieniu siĂŞ, Âże nadszedÂł na to czas, chciaÂłbym podzieliĂŚ siĂŞ tym, czym ‘oni’ podzielili siĂŞ ze mnÂą – a to, co mi powiedziano moÂże przynieœÌ korzyœÌ niektĂłrym z was.
OK… zaczynam…(g³êboki wdech)…
DefinicjeTa pierwsza zawiera okreÂślenie wyraÂżenia “czas okoÂło 21 grudnia”, ktĂłrym posÂługujÂą siĂŞ niektĂłre nasze ÂźrĂłdÂła.
NiektĂłrych z nas niepokoi brak ÂścisÂłych dat; inni nie sÂą pewni, czy cokolwiek wydarzy siĂŞ tego dnia.
Oto, co otrzymaÂłem. Mam nadziejĂŞ, Âże wyjaÂśniam to wÂłaÂściwie.
ProszĂŞ, pamiĂŞtajcie, jak w kaÂżdym przypadku, wielu z nas ciÂągle postrzega te trzy pojĂŞcia poprzez nasz ograniczony – trĂłjwymiarowy filtr (lub oczy, ktĂłre sÂą w trzecim wymiarze i tylko ten wymiar mogÂą widzieĂŚ), i ciÂągle jesteÂśmy przywiÂązani do trĂłjwymiarowego znaczenia pojĂŞĂŚ i s³ów, ktĂłre przychodzÂą jedynie z naszej obecnej, trĂłjwymiarowej wiedzy.
W wielu przypadkach stosujemy nasze trzecio-wymiarowe ograniczenia do s³ów u¿ywanych przez Istoty Niebiaùskie oraz mieszkaùców Galaktyki, poniewa¿ nadajemy poszczególnym s³owom, jakiekolwiek by one by³y, tylko to znaczenie, jakie mo¿emy znaleŸÌ w naszych bie¿¹cych (pracowicie wydawanych i ci¹gle siê zmieniaj¹cych s³ownikach)!
Wszyscy wiemy, jak bardzo znaczenie s³ów moÂże zmieniĂŚ siĂŞ z czasem i z pokolenia na pokolenie – nawet w ciÂągu roku lub dwĂłch lat. PrzykÂładem jest tutaj sÂłowo: ‘gay’. W jĂŞzyku angielskim oznacza ono: ‘szczĂŞÂśliwy’. Obecnie oznacza homoseksualistĂŞ. Z pewnoÂściÂą zmieniÂło swĂłj kontekst za sprawÂą kilku lat…
Teksty historyczne rĂłwnieÂż zmieniajÂą swoje znaczenie. Biblia zostaÂła sprawdzona, przepracowana – i moÂżliwe klucze oraz integralne znaczenia zostaÂły odmienione lub ewoluujÂą z biegiem lat…
Tak wiĂŞc, zacznĂŞ od ‘definicji’, ktĂłrÂą otrzymaÂłem. Albo definiowania lub ponownego definiowania, jeÂśli chcecie, pojĂŞcia ‘czasu okoÂło z 21 grudnia’.
W obecnym pojmowaniu dni i dat na tej planecie, niektĂłrzy z nas mogÂą byĂŚ dzieĂą „do przodu” w odniesieniu do innych, stosownie do ró¿nych stref czasowych. NiektĂłrzy z nas mogÂą byĂŚ „do tyÂłu” z czasem.
‘Powiedziano’ mi, co oznacza wyraÂżenie ‘czas okoÂło 21 grudnia’.
Na przyk³ad, kiedy Australia zacznie sw¹ podró¿ przez 21 grudnia, w Stanach Zjednoczonych ci¹gle jeszcze bêdzie póŸne popo³udnie 20 grudnia. CzêœÌ póŸnego wieczoru 21 grudnia w Australii na³o¿y siê na wczesny ranek 21 grudnia w Stanach Zjednoczonych. PóŸniej, tego samego dnia, prawie pod koniec 21 grudnia w Stanach Zjednoczonych, w Australii bêdzie ju¿ póŸne popo³udnie 22 grudnia.
Tak oto mamy okres trzech dni kalendarzowych – 20, 21 i 22 grudnia, kiedy gdzieÂś na Âświecie jest 21 grudnia. To powtarzano mi jako powĂłd, dla ktĂłrego niektĂłre ÂźrĂłdÂła mĂłwiÂą ‘czas okoÂło 21 grudnia’.
To moÂże rĂłwnieÂż dotyczyĂŚ tych trzech dni ciemnoÂści, ktĂłre majÂą nadejœÌ, podczas tego magicznego momentu w czasie; bĂŞdzie to w porze nocnej. A wiĂŞc w czasie gdy w niektĂłrych miejscach bĂŞdzie ÂświatÂło dnia 22 grudnia, inne mogÂą jeszcze byĂŚ w ciemnoÂściach nocy 21 grudnia… i tak dalej.
Jest tu dobra analogia, kiedy staramy siĂŞ zdefiniowaĂŚ coÂś, o czym mieszkaĂący Galaktyki i Istoty NiebiaĂąskie mĂłwiÂą do nas: pomyÂślcie: na zewnÂątrz – lub poza – trzecim wymiarem.
Wizje
Prawie w tym samym czasie otrzyma³em bardzo wyrazisty obraz Ziemi widziany z przestrzeni kosmicznej. Nie by³ to obraz, jaki pokazuje Google, z zielonymi masami l¹dów, b³êkitnymi oceanami i bia³ymi ob³okami.
ByÂła to wizja Ziemi jako posiadaczki ÂświatÂła, i byÂła ona ÂświecÂącÂą, sta³¹ a jeszcze caÂłkowicie przejrzystÂą kulÂą ÂświatÂła: ¿ó³tawo-biaÂłego. Jak kula energii – ktĂłrÂą zresztÂą jest.
Potem pokazano mi ten bÂłyszczÂąco-biaÂły promieĂą intensywnie jaÂśniejÂącego biaÂłego ÂświatÂła, bielszego niÂż wszystko, co kiedykolwiek moÂżna sobie wyobraziĂŚ. Czysty. OczyszczajÂący.
PrzyszedÂł on z Centralnego SÂłoĂąca (nie naszego sÂłoĂąca, zwróÌcie uwagĂŞ, lecz z Centralnego SÂłoĂąca wszystkich multiwersĂłw) i poruszaÂł siĂŞ niesamowicie szybko; szybko przebijajÂąc ZiemiĂŞ – nie gwaÂłtownie – lecz nagle. Prawdopodobnie byÂło wiĂŞcej podobnych bÂłyskawicznych ‘wejœÌ’. BÂłyskawicznie utorowaÂły sobie drogĂŞ do tego, co nauka podaje nam za rdzeĂą Ziemi. Gdziekolwiek i jakiekolwiek to jest, w tej wizji byÂł to dokÂładny, precyzyjny centralny punkt tej jaÂśniejÂącej kuli energii, o ktĂłrej wiedziaÂłem, Âże jest ZiemiÂą.
Kiedy ten nieprawdopodobny promieĂą ÂświatÂła uderzyÂł w ten wyobraÂżony centralny ‘punkt’, Ziemia natychmiast rozszerzyÂła siĂŞ i nadal rozszerzaÂła swĂłj jaÂśniejÂący ÂświatÂłem rozmiar: podwĂłjnie, potrĂłjnie, poczwĂłrnie, piĂŞciokrotnie … nawet do 10 razy. Rozmiar i zasiĂŞg byÂł trudny do odcyfrowania, skoro nie miaÂłem i nadal nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Tak wÂłaÂśnie to rozkwitÂło.
To byÂło wtedy tak, Âże ta ogromna, nieustannie i we wszystkich kierunkach rozszerzajÂąca siĂŞ kula przepiĂŞknej, peÂłnej szczĂŞÂścia, bÂłogosÂławieĂąstw energii (tak, ‘czuÂłem jÂą’) stawaÂła siĂŞ coraz jaÂśniejsza. To byÂła jakby bÂłyskawiczna – zauwaÂżcie – bÂłyskawiczna! – zmiana wymiaru.
Ziemia wyglÂądaÂła nawet na mniej sta³¹ niÂż przedtem, a ‘atmosfera’ wydobywaÂła siĂŞ na zewnÂątrz i byÂła peÂłna czegoÂś, co wyglÂądaÂło jak niezliczone miliony maleĂąkich kulek ÂświatÂła, ktĂłre byÂły bardzo szczĂŞÂśliwe, kiedy promieniowaÂły z tego centralnego punktu ‘uderzenia’, wybuchajÂąc radoÂściÂą, szczĂŞÂściem, bÂłogoÂściÂą, odbijajÂącymi siĂŞ dookoÂła, rozÂświetlajÂącymi „Âświat”, GalaktykĂŞ, WszechÂświat, WielowszechÂświat.ZnaczeniaW tym samym czasie, kiedy miaÂłem tĂŞ wizjĂŞ, staÂło siĂŞ dla mnie bardzo oczywiste, Âże to jest to, co bĂŞdzie siĂŞ dziaÂło ‘okoÂło 21 grudnia’ (tak, definicjĂŞ podaÂłem powyÂżej).
Powiedziano mi, Âże to odbĂŞdzie siĂŞ „bÂłyskawicznie” – a potem usÂłyszaÂłem znane wyraÂżenie, ktĂłre ciÂągle sÂłyszaÂłem powtarzane przez innych – nawet ja sam go uÂżywaÂłem, w najbardziej naturalny sposĂłb, w pewnych opowieÂściach, ktĂłre napisaÂłem: „w mgnieniu oka”.
Kiedy zapytaÂłem: „Co to znaczy, bÂłyskawicznie, w mgnieniu oka?” – powiedziano mi gÂłoÂśno: „Kataklizm”.
„Jak?”- ZapytaÂłem, z lekka wzdrygajÂąc siĂŞ.
„Tak, kataklizm – I zanim zapytaÂłem o coÂś jeszcze, powiedziano: ale NIE tak jak wy wszyscy rozumiecie obecnie to sÂłowo”.
(Teraz proszĂŞ was, abyÂście usunĂŞli ze swoich umys³ów wszelkie poprzednie znaczenia tego sÂłowa; podobnie jak sÂłowo ‘gay’ z biegiem lat sÂłowo ‘kataklizm’ zmieniÂło swoje znaczenie. W tym przypadku zostaÂło zagarniĂŞte i przekrĂŞcone, by mogÂło wytwarzaĂŚ strach. Oto dlaczego, gdy sÂłowo to jest wypowiadane, pisane lub czytane, czĂŞsto rodzi siĂŞ strach i w ten sposĂłb wypeÂłnia zamierzony cel i plan ciemnych…)
Tak wiĂŞc natychmiast „poj¹³em’ to, co mi powiedziano. I dlatego muszĂŞ zwaÂżaĂŚ na etymologiĂŞ tego sÂłowa – ÂźrĂłdÂła, z ktĂłrego siĂŞ ono wywodzi.
WrĂłciÂłem do swoich podrĂŞcznikĂłw i ruszyÂłem do komputera, by wystukaĂŚ sÂłowo „kataklizm”, a gdy skoĂączyÂłem, wyÂświetliÂła siĂŞ strona Wikipedii – ktĂłra, tak, wiem, jest podatna na okazywanie siĂŞ niewiarygodnym ÂźrĂłdÂłem, lecz powiedziano mi, bym szukaÂł dalej.
OdkryÂłem, Âże termin ‘kataklizm’ pochodzi z jĂŞzyka greckiego: kataklysmos / kataklusmos / kataklusos / katakluzein – wszystkie te sÂłowa sÂą pochodnymi tego jednego wyrazu.
Wszystkie one oznaczajÂą „zmyĂŚ” lub „przemyĂŚ”.
(Teraz ponownie, nie poddawajcie siĂŞ strachowi, zgĂłdÂźcie siĂŞ ze mnÂą…)
CzytaÂłem dalej i znalazÂłem dwa jeszcze kluczowe znaczenia lub skojarzenia. Jednym jest „potop (mitologiczny)” a drugim – „hipotetyczny dzieĂą zagÂłady”… hura! SpodziewaÂłem siĂŞ tego!
Kiedy klikn¹³em na „potop” (mitologiczny), przeczytaÂłem i proszĂŞ, czytajcie to z uczuciem ukojenia, ktĂłre towarzyszy wam, gdy wchodzicie pod ciepÂły prysznic lub wÂślizgujecie siĂŞ do przyjemnie ciepÂłej kÂąpieli pod koniec dÂługiego, mĂŞczÂącego, ciĂŞÂżkiego dnia.
“W mitologii powĂłdÂź lub potop jest symbolicznym opisem, w ktĂłrym bĂłstwo zsyÂła wielkÂą powĂłdÂź, aby zniszczyĂŚ
(i usÂłyszaÂłem: „przeczytaj sÂłowo ‘destroy’ (zniszczyĂŚ) jako ‘de-stroy, ‘de-construct’ (przekonstruowaĂŚ), jako rosyjskie sÂłowo ‘perestroika’”. Tak wiĂŞc zajrzaÂłem i odnalazÂłem to znaczenie: „przeÂłamanie procesu stagnacji, eliminacja hamujÂących mechanizmĂłw, tworzenie niezawodnych i efektywnych mechanizmĂłw dla celĂłw przyspieszenia postĂŞpu spoÂłecznego i gospodarczego oraz nadanie wiĂŞkszej dynamiki”. NastĂŞpnie przeczytaÂłem …).
cywilizacji w akcie boskiej odpÂłaty
(i usÂłyszaÂłem: „przeczytaj sÂłowo ‘retribution’ ‘odpÂłata’ jako ‘Boski dar’, poniewaÂż tam nie ma okreÂślenia sÂłowa „odpÂłata” jako ‘Boski dar’, miÂłujÂącego wszystkich StwĂłrcy” – I tak czytaÂłem dalej…)
Jest to temat szeroko znany w wielu kulturach, lecz byĂŚ moÂże znany jest najlepiej w czasach nowoÂżytnych, na podstawie nastĂŞpujÂących przykÂładĂłw: biblijna oraz zapisana w Koranie relacja o arce Noego; podstawowe mity Indian Quiche i MajĂłw; Deukalion z mitologii greckiej; Utnapisztima z opowieÂści o Gilgameszu; oraz hinduskie puraniczne opowieÂści o Manu. PrzypowieÂści sÂą czĂŞsto wyciÂągniĂŞte z opisĂłw wĂłd potopu z tych mitĂłw oraz opisĂłw pierwotnych wĂłd z pewnych mitĂłw na temat Stworzenia, kiedy wody potopu sÂą opisywane jako oczyszczenie ludzkoÂści w przygotowaniu na ponowne narodzenie siĂŞ
(i znowu powiedziano mi: „przeczytaj jeszcze raz, zastanĂłw siĂŞ dobrze i zapamiĂŞtaj ten werset: oczyszczenie ludzkoÂści w przygotowaniu na ponowne narodzenie siĂŞ. To jest waÂżne”).
Wiele mitów na temat potopu zawiera tak¿e postacie bohaterów, którzy d¹¿¹ do zapewnienia tego ponownego narodzenia siê.
(i usÂłyszaÂłem: „StwĂłrca lub ÂŹrĂłdÂło jest tym bohaterem”).
I nagle wszystko to staÂło siĂŞ dla mnie niewiarygodnie zrozumiaÂłe…
BĂŞdziemy „uderzeni”, „zalani”, „zatopieni”, „obmyci”. „przemyci” ÂświatÂłem, abyÂśmy narodzili siĂŞ na nowo jako cywilizacja – przez bÂłyskawicznie dziaÂłajÂący promieĂą potĂŞÂżnego, energetycznego biaÂłego ÂświatÂła, ktĂłre dosiĂŞgnie samego wewnĂŞtrznego serca tej planety, przybywajÂąc z Centralnego SÂłoĂąca i od StwĂłrcy ‘okoÂło 21 grudnia’.
To bĂŞdzie owo „obmycie” nas miÂłoÂściÂą i ÂświatÂłem, i narodzimy siĂŞ na nowo. BĂŞdziemy szczĂŞÂśliwi, peÂłni bÂłogoÂści i bĂŞdziemy podskakiwaĂŚ z radoÂści. Wraz z naszÂą planetÂą rozszerzymy siĂŞ i my; bĂŞdziemy bardziej ÂświetliÂści i oÂświeceni…
„Tak – powiedziaÂłem – poczekaj z tym… potem moÂżesz to opowiedzieĂŚ”.
WiĂŞc zostaÂłem z tym ponad tydzieĂą, liczÂąc do teraz i staÂło siĂŞ to nawet jeszcze bardziej zrozumiaÂłe – i teraz mogĂŞ o tym opowiedzieĂŚ, skoro powiedziano mi, bym to zrobiÂł.
DenerwujĂŞ siĂŞ. StaÂło siĂŞ. Jest to moje pierwsze ‘publiczne’ wystÂąpienie z jakimkolwiek przekazem, ktĂłry otrzymaÂłem i ktĂłrym siĂŞ dzielĂŞ. PoszedÂł.
JeÂśli pomoÂże on wam, wspaniale. WÂłaÂśnie po to powiedziano mi, bym siĂŞ tym podzieliÂł.
JeÂśli nie zgadzacie siĂŞ z nim, jak mĂłwiÂłem, bÂądÂźcie wobec mnie delikatni – I tylko przyjmijcie go jako jeszcze jednÂą perspektywĂŞ tego, co was czeka. Co jest dokÂładnie tym, czym jest.
A na koniec, jak wszyscy wiemy – „nie wiemy, czego nie wiemy” … I moÂże nigdy juÂż tego nie zrobiĂŞ.WedÂług mnie, jednakÂże, to, co napisaÂłem i czym podzieliÂłem siĂŞ powyÂżej, jest tym, co ja ‘wiem’ teraz…
ÂŹrĂłdÂło:
http://the2012scenario.com/2012/07/definitions-visions-and-meanings/TÂłumaczenie: Anna Bogusz-Dobrowolska http://jagathon8.blogspot.com/
http://krystal28.wordpress.com/