Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 06:31:12


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 [66] 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 ... 80 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Inni o energii.  (Przeczytany 822598 razy)
0 u¿ytkowników i 44 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #1625 : Listopad 06, 2012, 15:13:18 »

Sergiej Lazariew byl w Polsce w styczniu tego roku.
Tak wiec jezeli bedzie to drugi raz.
Nie udalo mi sie byc na tym spotkaniu,niestety.A szkoda.
Moze nastepnym razem sie uda.

Pozdrawiam serdecznie.Greta
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1626 : Listopad 06, 2012, 18:44:08 »

..jego wypowied¼ w tym materiale jest ciekawa i b.prawdopodobna,-
nie wiem kiedy to by³o, ale chyba za tym pierwszym razem?.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1627 : Listopad 07, 2012, 16:18:57 »

A teraz Plejadañscy Renegaci zaprezentuj± swoja porcjê ¶wie¿ych my¶li. Temat jest aktualny, jest kilka ciekawostek, które ka¿dy odbierze stosownie do swojego rozeznania - je¶li zechce przeczytaæ. To trochê ciê¿ki jêzyk, ale tak maj±.


Id¼cie nadal, nie ma czasu do stracenia

Plejadañscy Renegaci

Odliczaj±c czas do nastêpnego etapu ewolucji zbiorowej ludzko¶ci jest pewnym sposobem, aby zobaczyæ niektóre z wewnêtrznych mechanizmów maszyny ludzkiego spo³ecznego zarz±dzania w matrycy planetarnego kreatywnego rozwoju. Mo¿ecie powiedzieæ sobie, ¿e wszystko idzie razem jako normalne, albo mo¿ecie powiedzieæ, ¿e to wszystko idzie w dó³ do chwili alarmu w przestrzeni i przebudzenia. Jest to mo¿liwe, jak równie¿, ¿e obraz, który zobaczycie, je¶li cofniecie siê od ekranu wy¶wietlaj±cego zbiorow± rzeczywisto¶æ jest jednym z du¿ych zmian zachodz±cych w wielu miejscach naraz i wrzucaj±cych gwa³towne zwroty do opracowañ wielu teoretyków spisku lub katastrofistów. Gdyby¶cie tylko wiedzieli, co jest na horyzoncie, zintegrowaliby¶cie wiele pêkniêæ, które nêkaj± wasze cia³o spo³eczne, w momencie poznawania nieznanego. Do was nale¿y tworzenie, jak równie¿ odkrycie niespodzianek, jakie macie jako ludzie w ruchu, aby sta³y siê rzeczywisto¶ci±, i prawda jest taka, ¿e to jest dok³adnie to, co siê dzieje teraz. Bêdziecie mieli dowód, ju¿ wkrótce.

Trafiaj±c na wielki czas w korpusie ludzko¶ci w ogniu oczyszczania jest jak jazda do centrum czarnej dziury i wyj¶cia nienaruszonym, ale ca³kowicie odmienionym po drugiej stronie. Dowiecie siê prawdy o ca³o¶ci, gdy pozwolicie si³om integracyjnej fizyki oderwaæ od was bzdury, którym pozwolili¶cie uchodziæ za konkretn± rzeczywisto¶æ, a potem wa¿no¶æ tego wszystkiego, o czym mogli¶cie marzyæ bêdzie wydawaæ siê do¶æ g³upia. Nawet je¶li mo¿ecie mieæ wszystko, czego chcecie, co zrobicie ze sob± w dzieñ, gdy ¶wiat zamieni siê w zupe³nie inny ¶wiat? Je¶li macie jakie¶ przemy¶lenia na temat ró¿nych rzeczy, które chcecie mieæ pod rêk±, mo¿ecie chcieæ ponownie przemy¶leæ te my¶li po tym, gdy bêdziecie wiedzieli, jaka ta nowa rzeczywisto¶æ bêdzie. Je¶li rodzaj rzeczy, o których marzyli¶cie w ¿yciu, s± to takie rzeczy, które potrzebujecie, aby dobrze ¿yæ,  pomimo tego, ¿e zewnêtrzna rzeczywisto¶æ zmienia siê w co¶, czego nie lubicie, to warto zastanowiæ siê przez chwilê. Nie musicie byæ szczegó³owi, tak d³ugo, jak pozostajecie otwarci dla objêcia nowej rzeczywisto¶ci, która nieuchronnie bêdzie rozpakowaæ siê w ci±gu najbli¿szych kilku tygodni. Tam maj± byæ przesuniêcia i dostrojenia na wszystkich poziomach waszego do¶wiadczenia, i to stworzy niezbêdne dostosowania wewnêtrznych systemów, które funkcjonuj± w rzeczywisto¶ci, któr± znacie i kochacie. Nie bêdziecie w towarzystwie demonicznych si³, choæ ich rzeczywisto¶æ jest dla wielu ludzi bardzo realna. Zamiast tego, rzeczywisto¶æ, która wchodzi w formê jest prawd±, lekcjami, i os±dem ze swojego w³asnego ja, o tym, co my¶leli¶cie, co wszystko robili¶cie po wyboistej drodze ¿ycia na Ziemi. Bêdzie dla was taki moment, aby rozwa¿yæ to przedtem, zanim rozpraszaj±cy ha³as rzeczywisto¶ci 3-D sprowadzi was z powrotem do waszych zmys³ów, we w³a¶ciwym czasie, aby wzi±æ udzia³ w rozwik³aniu i przejrzeniu tego, co by³o uznawane za wasz ¶wiat. Innymi s³owy, we¼cie g³êboki oddech, aby oceniæ swoj± ¶cie¿kê, nauczyæ siê lekcji, które nie zosta³y jeszcze opanowane, i przygotowaæ siê do koñca pokazu, aby przej¶æ dalej. Nie musicie byæ fantastyczni w tym wszystkim, poniewa¿ to nie bêdzie w ¿aden sposób taki, którego mo¿ecie siê spodziewaæ, ¿e bêdzie, w ka¿dym razie. Je¶li mo¿ecie dostaæ  siê w przep³yw to bêdzie dobrze.

Wielkie ruchy s± czynione pod ziemi± i nad Ziemi±.
Wygl±dali¶cie na nie, wielu z was, a inni nawet nie zauwa¿yli. Tak czy inaczej, wszystko przesuwa siê, i ustawia, aby poruszaæ siê, gdy s³oñce kompletuje jego ostatni± pod¶wietlon± trasê szyi wszech¶wiata, któr± nazywacie domem. Byæ mo¿e zauwa¿yli¶cie, albo nie, ¿e przyp³ywy i niebo maj± ich w³asny zestaw regu³ w odró¿nieniu od normy. Wy¿sze i ja¶niejsze, wiêcej ruchu i wiêcej ciep³a. To jest tylko próbka rzeczy, które s± warzone, i to jest czas, aby naprawdê byæ poinformowanym o stanie Waszej okolicy w kosmicznym tego s³owa znaczeniu. Czy kiedykolwiek my¶leli¶cie o rzeczywisto¶ci, która urozmaici wasz± planetê, je¶li po¿ywienie na ¶wiecie mia³oby byæ wygiête stopieñ lub dwa w stronê S³oñca? Innymi s³owy, je¶li planeta zamierza nadal utrzymywaæ formy ¿ycia na niej ¿yj±cymi, to musi byæ w sta³ym pochyleniu do gwiazdy i nie dalej ni¿ do ostatniego rowka w nachyleniu. Je¶li to dzia³a, jeste¶cie w linii ca³kowicie nowej przygody bez obawy o katastrofalne zmiany wystêpuj±ce na drodze waszych przyjemno¶ci. Je¶li nie bêdzie lepszego ruchu wkrótce, to mo¿e byæ co najmniej k³opotliwy czas przedtem. To zale¿y oczywi¶cie od wielu czynników, jednym z nich jest ¶wiadome dostrojenie ludzi ku duszy. To jest najlepszy wspó³czynnik dla Was, aby rozwa¿aæ z dnia na dzieñ istnienie „interesu”, jak zwykle. Nad tym jest dusza planety zestrojona w harmonicznym rezonansie z naddusz± galaktyki, ale najlepsz± rzecz± dla indywidualnej osoby do zrobienia jest po³±czenie jej ¶wiadomo¶ci z podwójnym rezonansem duszy. W tym ustawieniu, rzeczy przesun± siê naturalnie do najlepszych zestawieñ, gdy¿ wszystko wraca do harmonii.

Ten podpis ¶wiat³a promieniowany ze s³oñca do Ziem,i zawiadamia ka¿dego z was, aby staæ siê bardziej dostosowanym do tego po³±czenia, które jest czê¶ci± waszego naturalnego ¶rodowiska. To nie wstrzymuje niczego w  dawaniu impulsów do uwolnienia siê z wiêzów przymusu harmonicznych wymuszonych na planecie w brutalnej próbie jej kontrolowania i wykorzystania ich w wielkiej grze mocy. W³±czyli¶cie siebie do gry, wiedz±c, poza czasem, ¿e przyniesiecie wiek do czasów transformacji i chêtnie oddacie siê zapomnieniu przez pewien czas, aby s³u¿yæ wiêkszemu celowi w  tej grze. Na powierzchni, moc kilku, aby kontrolowaæ wielu jest tak±, która u wielu z was ma bardzo z³y smak w ustach, gorzki, niesatysfakcjonuj±cy i brudny. Jest jednak wy¿szy, g³êbszy cel tej gry, i to jest taki, który przekszta³ca siê nie tylko grê, ale wszystko, i daje wam satysfakcjonuj±c± pe³n± i bogat± wiedzê prawdziwej natury nemezis. Próba nielicznych, aby kontrolowaæ wielu jest w pewnym sensie walk± dla cz³owieka, aby ¿yæ w morzu emocji, pod³±czone do elektromagnetycznego widma, z³o¶ci, zazdro¶ci, wdziêczno¶ci i mi³o¶ci. Grali¶cie ca³± t± tematyczn± sinusoidê, a teraz dochodzicie do punktu, co macie robiæ. Macie wybór, a kolejny krok w energetycznej matrycy wydarzeñ jest taki, który przeniesie was do nowej rzeczywisto¶ci nieskoñczona niebieskie niebo lub czego¶ mniej ni¿ doskona³ego, to zale¿y od Was. Macie moc, której ci u w³adzy raczej nie uznaj±, i to jest moc zaginania promienia ¶wiat³a wokó³ cz±stki my¶li i zmieniania trajektorii tego, co siê rozwija. W jednej chwili, mo¿e byæ. W nastêpnej, to mo¿e siê zmieniæ. Strach mo¿e staæ siê pokojem i nienawi¶æ staæ siê zaufaniem. Jest to najmniejsze zagiêcie z prêdko¶ci± ¶wiat³a, które mo¿e stanowiæ ogromn± ró¿nicê w koñcowym wyniku. Je¶li macie energiê do zawiniêcia siê wokó³ tej my¶li, to bêdzie warto to rozwa¿yæ.

Teraz, gdy nadszed³ czas na prawdziwe zmiany, aby sta³y siê czê¶ci± waszego ¶wiata, nie ma czasu do stracenia. W najbli¿szych miesi±cach bêdzie wiêcej zmian, ni¿ przewidujecie. Jest pomoc w zasiêgu wezwania i bêdzie z wami wkrótce.

05 listopada 2012
http://renegadethoughts.wordpress.com/
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1628 : Listopad 07, 2012, 16:38:53 »

SaLuSa, 5 listopada 2012. O wyborach.


 Prezydent Obama powróci do w³adzy, aby zabraæ was wszystkich do Z³otego Wieku.
6.11.2012  Obama wygrywa prezydenturê dziêki decyduj±cemu elektoralnemu g³osowi w Ohio (wtedy w sumie 274 g³osów, a wymagane jest 270) o 11.11wieczorem.  Tak dzia³a precyzja Kosmosu!
.

 SaLuSa, 5 listopada 2012
 Moi drodzy, co za wspania³e zgromadzenie ludzi mia³o miejsce w Sedonie na konferencji witryny  2012 Scenario.  Bez wahania setki osób przyby³o, aby spotkaæ siê przez 3 dni i wys³uchaæ mówców dobrze znanych za ich po¶wiêcenie w rozprzestrzenianiu ¦wiat³a.  Ta uczta roznieci³a mi³o¶æ i ¦wiat³o we wszystkich zainteresowanych i stworzy³a fokus, który rozprzestrzeni³ siê dooko³a.  By³a ona latarni±, która przywo³uje inne dusze i sygnalizuje intencjê podniesienia wibracji jeszcze wy¿ej.  Zwiêksza to równie¿  szansê na wy³onienie siê pierwszego Miasta ¦wiat³a w bardzo krótkim czasie.  Te zaanga¿owane drogie dusze s± prawdziwymi pracownikami ¦wiat³a, które odpowiedzia³y na wezwanie do po³±czenia r±k i zapoznania wiêcej osób ze Wzniesieniem.
 Ogl±dali¶my wzrastaj±ce ¦wiat³o nie tylko z góry, ale nasi przedstawiciele z anio³ami byli równie¿ obecni, bêd±c ¶wiadkami piêkna i rado¶ci waszego zgromadzenia z pierwszej rêki.  Równie¿ zapewnili¶my, ¿eby nie by³o ingerencji w wasz± konferencjê, poniewa¿ taka eksplozja ¦wiat³a przyci±ga ciemnych, którzy chcieliby je ugasiæ.  By³oby te¿ dobrze, aby¶cie wy ze ¦wiat³a, chronili siebie i prosta wizualizacja umieszczenia kokonu ¦wiat³a wokó³ siebie zapewni ochronê.  Dowiedzieli¶cie siê, ¿e gdzie jest wielu o podobnym umy¶le i intencji, tam jest natychmiastowe po³±czenie i swoboda wypowiedzi, która jest nieskrêpowana przez spo³eczne obyczaje lub praktyki.  Czuli¶cie siê nieskrêpowani i byli¶cie w stanie zaakceptowaæ inne dusze bez pytania.  W waszej przysz³o¶ci tego rodzaju akceptacja bêdzie normalnym sposobem  interakcji z innymi.
 Wspominali¶my wiele razy, ¿e jeste¶cie o wiele bardziej potê¿ni ni¿ zdajecie sobie z tego sprawê.  Miejcie wiarê bardziej ni¿ kiedykolwiek przedtem i wiedzcie, ¿e nic nie jest niemo¿liwe.  Je¶li macie intencjê i wiarê we w³asne si³y, wtedy wydarzaj± siê cuda.  B±d¼cie postêpowi w swoim my¶leniu i starajcie siê nie patrzeæ wstecz.  Skupiajcie siê na tym, co jest dobre i ze ¦wiat³a. Wzniesienie jest zapewnione, ale nie sied¼cie bezczynnie, gdy¿ wasza pomoc jest teraz bardziej wa¿na, ni¿ kiedykolwiek.  Bêdzie jeszcze oczyszczanie, które jest konieczne, jak jeste¶cie tego ¶wiadomi, i mo¿ecie pomóc zmniejszyæ jego wp³yw  poprzez wysy³anie swojego ¦wiat³a dla Matki Ziemi.  Jej pragnieniem nie jest powodowanie szkód i ¶mierci, ale jej Wzniesienie jest tak samo wa¿ne, jak wasze w³asne, je¶li nie bardziej.  My¶lcie o jej potrzebach jak o swoich, gdy¿ Wzniesienie jest czasem na po³±czenie siê w Jedno¶æ.
 Â¯ycie na waszej obecnej Ziemi zbli¿a siê ku koñcowi i z konieczno¶ci, poniewa¿ cykl dwoisto¶ci zakoñczy³ ju¿ swój kurs.  Nic nie stoi w miejscu, lecz jest w ruchu i zmiana zajmie nowe stanowisko w zale¿no¶ci od jej wibracji.  Separacja dusz na Ziemi jest wiêc do¶æ naturalnym zjawiskiem, gdy¿ Prawo Przyci±gania jest zawsze w akcji.  Nie martwcie siê o czyj±¶ ¶cie¿kê, poniewa¿ wszyscy maj± przeznaczone, aby pod±¿aæ t±, która zosta³a ju¿ przez nich zaplanowana.  Wszyscy znajdziecie siê w swoim odpowiednim miejscu, aby kontynuowaæ swoj± ewolucjê.  Nie my¶lcie o utraceniu kontaktu z tymi, których kochacie, gdy¿ zawsze bêdziecie jednym z nimi, gdziekolwiek oni s±.  W wy¿szych wymiarach czas i odleg³o¶æ nie s± przeszkod± w podró¿owaniu lub komunikacji.
 W USA wybory prezydenckie dobiegaj± koñca i prezydent Obama powróci do w³adzy, aby zabraæ was wszystkich do Z³otego Wieku.   Jak dot±d widzieli¶cie niewiele z jego prawdziwych zdolno¶ci lub chêci zaprowadzenia pokoju na ¶wiecie.  Ciemni mogli u¿yæ swoich metod do mianowania swojego wyboru, ale my ze ¦wiat³a nie pozostajemy bez naszych sposobów w zapewnieniu sukcesu naszemu wyborowi.  To zwyciêstwo jest zapewnione, a w nastêpstwie naprawdê zobaczycie jak rzeczy nabior± kszta³tu.  Doprawdy bêdziecie ca³kowicie zaskoczeni, gdy sprawy naprawdê zaczn± siê dziaæ.  Zosta³o tylko kilka tygodni na przeprowadzenie tego co jest potrzebne dla was przed wej¶ciem w nowy okres ¿ycia.  B±d¼cie przygotowani na zmiany i dziêki temu bêdziecie w stanie sprostaæ im bez trudu.  Nie s± one przeznaczone po to, aby utrudniæ wasze ¿ycie, ale aby poprawiæ je ponad wasze naj¶mielsze oczekiwania.
 Sztorm Sandy by³ zjawiskiem naturalnym i potrzebnym Matce Ziemi na przygotowanie jej do Wzniesienia i dalsze zmiany odbêd± siê tam, gdzie s± g³êboko zakorzenione negatywne energie.  Na innym poziomie jeste¶cie ¶wiadomi, ¿e tego rodzaju oczyszczanie siê wydarza, a kiedy w wyniku tego ludzie odejd±, to nie bêdzie przypadkowe, tak jak zazwyczaj jest to postrzegane.  Powiemy ponownie, ¿e nic nie dzieje siê przez przypadek, ale wszystko jest z góry przes±dzone.  Podniesienie zbiorowej ¶wiadomo¶ci pokona³o potrzebê oczyszczania w bardziej drastyczny sposób, wiêc mo¿na wam za to pogratulowaæ.  To co teraz rozumiecie jest wyra¼nym przyk³adem waszej mocy tworzenia w³asnej rzeczywisto¶ci.
 Musicie zdaæ sobie sprawê, ¿e kilka nastêpnych tygodni bêd± dla was bardzo wa¿ne i powinny w koñcu pokazaæ wam drogê do domu.  Nie mo¿emy siê doczekaæ na to rozpoczêcie, gdy¿ pragniemy, aby¶cie mogli byæ ju¿  ¶wiadomi tego, co siê dzieje i aby¶my ju¿ mogli rozpocz±æ z wami nasz± wspó³pracê.  Gdy istoty, które stoj± na waszej drodze zostan± usuniête, wszyscy bêdziemy znacznie swobodniejsi w poruszaniu siê tak jak chcemy.  Wtedy o wiele wiêcej zmian zostanie wprowadzonych, dziêki czemu bêdziecie w stanie podró¿owaæ du¿o szybciej w dowolne miejsca na waszym ¶wiecie.  Wszystkie nasze obietnice zostan±  spe³nione do¶æ szybko, gdy¿ ju¿ jeste¶my gotowi na dalsze dzia³ania od bardzo d³ugiego czasu.  Nasz plan obejmuje zmiany na ca³ym ¶wiecie i mamy asystê, aby rozpocz±æ dzia³ania w wielu czê¶ciach ¶wiata jednocze¶nie.
 Zrozumcie fakt, ¿e zrobili¶cie tak wielki postêp w ustanowieniu ¦wiat³a na Ziemi, ¿e zmniejszy³o to potrzebê na traumatyczne i katastrofalne zmiany.  By³y liczne proroctwa cofaj±c siê do ty³u o wiele lat, w oparciu o “prawdopodobieñstwa”odgrywane przez was.  Czym dalej wracacie w czasach biblijnych, tym bardziej by³y katastroficzne przepowiednie.  Jednak¿e niektórzy ludzie lgn± do tych starych przepowiedni utrzymuj±c liniê czasow±, która istnieje do dzi¶, ale nie ma ona energii, aby wp³yn±æ na czasy ostateczne.  Tak wiêc zrozumcie, ¿e nikt nie jest “w b³êdzie”, tylko przywi±za³ siê do okre¶lonego rezultatu, który nie ma ju¿ zastosowania.
 Jestem SaLuSa z Syriusza i dziêkujê pracownikom ¦wiat³a na ca³ym ¶wiecie za ich ci±g³e zaanga¿owanie w procesie Wzniesienia i Michaelowi za  pewno¶æ siebie, aby dostarczyæ mój komunikat na konferencji. Odnoszê siê do niego jako Michael, bo jak dla ka¿dego innego, pe³ne imiê niesie energiê, która jest specjalna dla tej osoby.  Radosne b³ogos³awieñstwa dla was wszystkich.
 Jestem SaLuSa,
 dziêkujê, Mike Quinsey
 Strona: Tree of the Golden Light
 Przet³umaczy³a Krystal
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/11/salusa-5-listopada-2012-o-wyborach.html
« Ostatnia zmiana: Listopad 07, 2012, 16:39:52 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1629 : Listopad 07, 2012, 19:01:49 »

S³abo wyra¼na ta precyzja kosmosu. Z drugiej strony, jakkolwiek obydwaj kandydaci rzekomo maj± powi±zania z Bushem, to Mit by³ zapl±tany w 9/11 i jego ludzie te¿ (rzekomo).
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1630 : Listopad 07, 2012, 19:03:49 »

o Mitt-cie ciekawe jest tu - http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7073.msg107445#msg107445
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1631 : Listopad 07, 2012, 19:39:23 »

A Obama jest 44-ty i trudno mi uwierzyæ w jego polskie korzenie,  jak by³o w przepowiedni (w³asciwie w czyjej¶ interpretacji), no i zosta³o mu 44 dni do Wzniesienia.
« Ostatnia zmiana: Listopad 07, 2012, 19:39:42 wys³ane przez blueray21 » Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1632 : Listopad 07, 2012, 20:01:28 »

..obaczymy,-
czy musi byæ Polakiem?,-
tego A.Mickiewicz nie u¶ci¶li³.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #1633 : Listopad 08, 2012, 16:44:09 »

Dodam do tego co piszecie szacowni, ¿e Ada¶ M na 100% nie my¶la³ o prezydencie junajtet stejs czy jak tam wymawiaj± Du¿y u¶miech
Szacowni proszê...
ech pewnie w mojej ruderce przy piwku lepiej by nam siê gawêdzi³o U¶miech
to pa Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2012, 16:46:11 wys³ane przez Przebi¶nieg » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1634 : Listopad 08, 2012, 16:54:40 »

Barack Hussein Obama II  Mrugniêcie
te¿ ³adnie Du¿y u¶miech



sorry za b³êdy w pisowni  Zawstydzony

http://pl.wikipedia.org/wiki/Barack_Obama
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2012, 17:12:53 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1635 : Listopad 08, 2012, 19:38:59 »

Chyba ju¿ mo¿na daæ Obamie trochê spokoju, niech siê ch³op teraz wyka¿e, jesli jest prawd± co o nim mówi±.
=======================================================
A teraz Arkturianie o pokoju, chocia¿ nie ¶wiatowym. Chyba pierwszy raz widzê "nadaj±cych" ich przez t± channelerkê.
Rewelacji tu nie ma, ale mo¿e niektórym co¶ siê rozja¶ni.

Wiadomo¶æ Arkturian o pokoju


Pozdrowienia kochani jeste¶my Arkturianami i jeste¶my tutaj, aby kierowaæ i wspieraæ wszystkich, poniewa¿ teraz rozpoczynacie proces, który zabierze was poza granice starego ¶wiata do nowego ¶wiata, z jego zdolno¶ci± do wsparcia na poziomie Rdzenia. Wielu z was mo¿e byæ teraz w ferworze chaosu, gdy stary ¶wiat  próbuje siê rozpuszczaæ, i teraz rozpoczyna siê proces wykorzystywania nowych energii.

Chcemy jasno o¶wiadczyæ, ¿e podtrzymuj±ce i pielêgnuj±ce nowe energie nowego ¶wiata s± dostêpne dla wszystkich. Mo¿e siê wydawaæ, ¿e wszystko zaczyna siê ³amaæ i wszystko jest na "koñcu czasów", jak to wyra¼nie zosta³o opisane w ca³ym ¶wiecie, ale to NIE jest prawda. gdy¿ stare musi siê rozpu¶ciæ aby zrobiæ miejsce dla nowego. Energia po prostu JEST i energie, które obecnie sp³ywaj± na ca³± planetê i p³yn± wewn±trz naszej planety s± o du¿o wy¿szych wibracjach i czêstotliwo¶ci ni¿ kiedykolwiek wcze¶niej.

W celu g³êbokiego uzdrowienia nie tylko poszczególnych ludzi, ale rasy ludzkiej jako gatunku wa¿ne jest, ¿eby te energie mog³y przep³ywaæ przez ciebie. Gdy¿ zatrzymuj±c energie z powrotem utworzysz wiêcej chaosu z miejsca ran i rany te bêd± nastêpnie zaczynaæ filtrowaæ wasz± planetê z powrotem do Ciebie. Czy rozumiecie nasz± analogiê? nasze s³owa? Pozwólcie nam dalej wyja¶niæ.

Rasa ludzka jest ras±, która jest g³êboko zraniona, od pocz±tku ludzka rasa zosta³a wci±gniêta w galaktyczne wojny ró¿nego rodzaju i to rozgrywa siê wokó³ nich. Rany by³y przekazywane komórkowo z ludzkiego pojazdu do ludzkiego pojazdu przez eony. Energie, które teraz zalewaj± planetê i wnêtrze Ziemi zaczynaj± b³yszczeæ i zakotwiczaæ ¶wiat³o w tej komórkowej pamiêci. Mog± pojawiæ siê u was na jawie w rzeczywisto¶ci, jako zaburzenia snu, dziwne sny i do¶wiadczenia, co mo¿e pojawiæ siê dla ludzkiego pojazdu jako "przeziêbienie", "grypa", itp.

Jeste¶my tu, aby poprowadziæ, ¿e to s± jedynie nowe komórkowe zmiany waszego ludzkiego pojazdu i nic wiêcej. JESTE¦CIE oczyszczani ze wcieleñ traumy i nauk z poziomu macierzy wewn±trzkomórkowej ludzkiego pojazdu. Wa¿ne jest, ¿e zaczniecie ufaæ i mieæ wiarê w siebie, gdy¿ procesu mo¿e objawiæ siê czym¶, czym nie jest. Gdy stare siê rozpuszcza wtedy stare spróbuje wystawiæ nauki zniekszta³ceñ, które s± zakotwiczone w was. Jeste¶my tu, aby Wam pomóc, jak teraz zmierzyæ siê z tymi naukami i pozwoliæ im rozpu¶ciæ siê, bo ju¿ nie s³u¿±, i nigdy wam nie s³u¿y³y.

To, co ukazuje siê w waszej budz±cej siê rzeczywisto¶ci jako "straty" to dym i lustra rozbicia starego ¶wiata, gdy¿ zachowali¶cie je w weso³ym miasteczku, które jest ludzk± nêdz± przez eony. Struktury, w których rasa ludzka mia³a zwyczaj ¿ycia by³y bardzo zniekszta³cone, nauczono was trzymaæ siê ni¿szych emocji, nauczono patrzeæ na rodzinê i widzieæ konkurencjê, gdy¿ rodzina, jest Wszystkimi, którzy dziel± z wami wszech¶wiat . JESTE¦CIE RODZIN¡, jeste¶cie Wszystkim i jeste¶my tutaj, aby pomóc Wam w trakcie tego procesu.

Nie jeste¶my tylko czê¶ci± rodziny, którzy s± tu dla Was, mo¿ecie nie byæ w stanie fizycznie zobaczyæ nas jeszcze, ale jeste¶my tutaj, trzymaj±c przestrzeñ do g³êbokiego uzdrowienia. Tak jak ma³e dziecko, które z³ama³o nogê potrzebuje powrotu do zdrowia i odpoczynku, a potem musi æwiczyæ tê nogê w celu powrotu do pe³ni zdrowia, tak patrzymy na was jak rodzice w tym scenariuszu. Ludzka rasa jest ma³ym dzieckiem, które zosta³o doprowadzone do krawêdzi "z³amania". Teraz prosimy, ¿eby¶cie æwiczyli serce i wtedy nauczycie siê chodziæ, bo nie ma potrzeby strachu lub niepokoju. Wszystko, czego was nauczono jako prawdy rozpu¶ci siê i to, co bêdziecie mogli zobaczyæ, to jest OGROMNE ¦WIAT£O, które istnieje w was i wokó³ was, i by³o jeszcze przed czasem.

Gdy¿ Wy jeste¶cie tym OGROMNYM ¦WIAT£EM i w miarê postêpów w procesie, gdy pozwolicie wzorom, karmicznym kontraktom i systemom rozpu¶ciæ siê , wtedy zyskacie jasno¶æ widzenia, zyskacie wyra¼n± wewnêtrzn± wizjê i rozpoznacie pokój, gdy¿ on jest wewn±trz was i jest kultywowany. Aby Krzewiæ pokój musicie uznaæ prawdê w domu, bo tylko z prawdy pokój mo¿e byæ osi±gniêty.

Mo¿e siê wydawaæ, ¿e ¶wiat siê rozpada, i wszystko bêdzie stracone, ale to, co "tracicie" nigdy nie by³o Prawd±, jeste¶my tutaj trzymamy was w naszych sercach, gdy teraz zaczynacie proces gojenia. Wiele bêdzie teraz zmieniaæ i Przesuwaæ, gdy wy siê zmienicie i przesuniecie.

Jeste¶my Arkturianami i jeste¶my z wami w Prawdzie, zawsze chodzili¶my z wami, gdy¿ jeste¶my Wami, a Wy nami.

07 listopad 2012
Channeler: Karen Doonan
www.crystalline-sanctuary.com
www.thegalacticportal.com
www.labrynthschooloflight.com
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1636 : Listopad 08, 2012, 19:41:05 »

"dziwne sny"- co¶ jest na rzeczy.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1637 : Listopad 08, 2012, 19:44:23 »

Ze snami jest te¿ w Manuskrypcie, tylko nieco inaczej t³umaczone.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #1638 : Listopad 08, 2012, 20:25:58 »

No chyba pierwszy raz siê cieszê, ¿e by³em przeziêbiony, normalnie smarki do ziemi. Znaczy chyba gut - kotwicy ¶wiat³a wprawdzie nie zauwa¿y³em, ale to mo¿e przez te smarki, tak mi zatoki zawali³y, ¿e mi a¿ oczy przes³oni³y.

I git !
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
blueray21


Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #1639 : Listopad 08, 2012, 21:49:10 »

A tutaj jeszcze jeden Archanio³, tez omawia symptomy i nie tylko.


B±d¼cie doskona³± marchwi±. - Michael



To jest czas, kiedy mówimy o rzeczach, które dziej± siê wewn±trz was, gdy wy wzrastaj±co ³adujecie w siebie czêstotliwo¶ci ¶wiat³a, które s± wokó³ was.

Dla niektórych mo¿e ta siê wydawaæ daleko poza ich ramami odniesienia nadal. Ale dla wiêkszej liczby tych, którzy zwracali uwagê na ich wewnêtrzne zmiany przez  d³u¿szy okres, wymienimy te rzeczy, tak aby wiedzieli, ¿e nie s± unikalni w ich do¶wiadczeniach, ani nie s± nawet rzadko¶ci±. Jest cel w tym wszystkim, jak dobrze wiecie. Tym celem jest podnie¶æ wasze energie, wasze zrozumienie, wasz± ¶wiadomo¶æ, do poziomu, który pozwoli wam na wst±pienie do wy¿szego stanu bycia w bardzo bliskiej przysz³o¶ci. To powoduje pewne wspólne ... nazwijmy to symptomy ... które mo¿ecie rozpoznaæ w sobie.

S± w¶ród was tacy, którzy s± postrzegaj± b³yski ¶wiat³a, zmiany kolorów i innych rzeczy, które mog± spowodowaæ ich zastanawianie siê nad ich wzrokiem. S± tacy, u których przebieg snu nie wydaje siê taki, aby w rzeczywisto¶ci mia³ jaki¶ wzór. Niektórzy do¶wiadczaj± okresów, które mo¿ecie tylko nazwaæ eufori±. S± inne rzeczy, które mogliby¶my nazwaæ, ale ci, którzy je prze¿ywaj± s± wystarczaj±co daleko, aby je zrozumieæ.

Skrajne bóle, które by³y tak rozpowszechnione przez tak d³ugi czas u lightworkers bêd± zmniejszone teraz. Stopniowo, ale sta³e uzdrawianie d³ugoczasowych warunków fizycznych stanie siê oczywiste. A co najwa¿niejsze, choæ mo¿e siê tak nie wydawaæ, to odkrywacie, ¿e wasze "przyciski" ju¿ nie reaguj±, gdy zostan± one "wci¶niête". Mo¿ecie przyj±æ, ¿e lekcje, które by³y, zosta³y wyuczone.

Ka¿dy z was jest w swoim unikalnym stanie rzeczy i dlatego bêdzie potrzebowa³ i do¶wiadcza³ tych rzeczy, i innych w sposób niepowtarzalny. Nie, proszê, postarajcie siê nie byæ innymi, ni¿ jeste¶cie. Nie porównujcie siebie do nikogo innego. Po tym wszystkim, powód dla ciebie, ¿e jeste¶ tutaj w³a¶nie, jest dok³adnie ¿e jeste¶ kim jeste¶. Je¶li jeste¶ marchwi± w zupie, to nic dobrego nie wyjdzie dla Ciebie z spróbowania bycia cebul±. B±d¼ doskona³± marchwi±. B±d¼ wdziêczny dla siebie za to, ¿e jeste¶, kim i czym jeste¶.

U¶miechamy siê do siebie, wiedz±c, ¿e bêdziecie zaskoczeni, kiedy zaczniecie widzieæ kto to jest. Gdy te rzeczy wydarzaj± siê dla Was z zawsze wzrastaj±c± czêstotliwo¶ci±, zaakceptujcie je z wdziêczno¶ci±, za "Was", gdy¿ pomagaj± Wam wzrastaæ. Znowu chichoczemy, gdy mówimy, "opór jest daremny." W³a¶ciwie opór nie bêdzie taki, ale proszê rozpoznaæ, ¿e do¶wiadczacie tylko tego,  co Wy, Wasze Wy¿sze Ja¼nie, i wasz Stwórca ustalili¶cie, ¿e najbardziej potrzebujecie.

Niektórzy mog± siê martwiæ, czy rozwin± siê "na czas", i czy stan ¶wiata przebiega "zgodnie z planem". Pozwólcie nam wskazaæ, ¿e - i to nie jest wprawdzie idealne wyt³umaczenie – postêpujecie przez to, czego do¶wiadczacie jako czas, aby wskoczyæ do stanu bez czasu. Jeste¶cie zatem dok³adnie tam, gdzie i kiedy macie byæ. Gdy przybêdziecie bêdziecie dok³adnie na czas. (Chichocze, pi±tki i u¶ciski dooko³a. Kochamy to.)

Ma³o kto, z tych, co mo¿ecie przeczytaæ w internecie twierdzi, ¿e zaprzesta³ zmagañ. ¯e po prostu czuje siê tak, jakby nie by³y ju¿ potrzebne. Dok³adnie tak, drogie serca. Wyrzuæcie w górê otwarte ramiona i tañczcie resztê drogi. Akceptujcie, Akceptujcie, Akceptujcie. Jed¼cie na grzbiecie fali i nie mo¿ecie nie przyjechaæ, gdzie ona was prowadzi.

Kochamy was. Czcimy was. I czekaj± na Was z otwartymi ramionami. Dobrego dnia.

08 listopada
Channeler: Ron Head
http://oraclesandhealers.wordpress.com/
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1640 : Listopad 09, 2012, 08:28:23 »

FAZA OCZYSZCZANIA I ROK 2012


W tym dziale znajdziesz fragmenty naszych publikacji (w kolejno¶ci od najnowszej do najstarszej), dotycz±ce fazy oczyszczania i roku 2012.
 1/ „Kalendarz Majów i numerologia” (2006)
 2/ „Czas i technosfera” (2005)
 3/ „Kosmiczna telepatia i Ty” (2003)


wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

 „KALENDARZ MAJÓW I NUMEROLOGIA”, rok wyd. 2006

ANEKS

WIELKIE ZAMIESZANIE WOKÓ£ KOSMOLOGII MAJÓW

Pytania czytelników:
1. Jestem specem od kalendarza Majów, zw³aszcza systemu long count, i nie rozumiem, jak powa¿ni ludzie s± w stanie wierzyæ w takie piramidalne bzdury. Pozostaje tylko wspó³czuæ takiej „wiedzy”.
 2. Czy analizowanie waszego kalendarza nie przyniesie mi wiêcej szkód ni¿ po¿ytku?
 3. Pañstwa opracowania da³y mi bardzo du¿o odpowiedzi na nurtuj±ce mnie pytania. Ujmuje mnie to, ¿e nareszcie kto¶ pisze i ods³ania du¿± czê¶æ prawdy, zamiast laæ wodê. W ró¿nych programach „naukowych” pada stwierdzenie, ¿e lud Majów dokonywa³ ogromnych rzezi w swoich ¶wi±tyniach. Jakiemu celowi to mog³o s³u¿yæ?
 4. Dosta³am namiary na wasz± stronê. Nie mogê siê z niej zorientowaæ, czy zajmujecie siê równie¿ prawdziwym kalendarzem Majów. Zauwa¿y³am jednak, ¿e propagujecie kalendarze wymy¶lone bardzo niedawno. Przeczytajcie, proszê, co na ich temat pisze Carl Johan Calleman ze Szwecji, uznany na ¶wiecie, równie¿ w¶ród starszyzny Majów, za autorytet w dziedzinie kalendarza, którego Majowie u¿ywali i u¿ywaj± do dzisiaj.
 5. Chcia³abym bardzo podziêkowaæ za szerzon± wiedzê i przede wszystkim za postawê wobec ¶wiata i ludzi – daj±c± wolno¶æ wyborów. Czy nie mia³oby sensu nazywanie systemu przybli¿anego przez Wydawnictwo Pulsar, a wydobytego na ¶wiat przez Argüllesa, nie Kalendarzem Majów, ale Dreamspell? Kalendarz Majów funkcjonowa³ przed ponad 2000 lat, a to, czym pos³ugujemy siê w pracy na co dzieñ (my¶lê o ksi±¿kach Pulsara) – to wizjonerskie dzie³o Argüllesa?

Gdybym siedem lat temu pos³ucha³a g³osu intuicji i u¿y³a nazwy maja-kalendarz, uniknê³abym wielu pytañ i ataków ze strony tych, którzy g³osz± inn± prawdê. Obecna sytuacja dowodzi, ¿e sta³o siê tak, jak powinno. Dziêki temu stosunkowo szybko wyp³ynê³y inne prawdy, czytelnicy za¶ zyskali szansê dokonania samodzielnego wyboru.

Je¶li chodzi o nazwy, kalendarz Majów czy Dreamspell, o tym przes±dzili konsultanci jêzykoznawcy. W literaturze polskiej nale¿y unikaæ obcej terminologii, co w sferze kosmologii Majów jest niezwykle trudne. Natomiast w ksi±¿ce José Argüellesa Czas i technosfera pojêcia Dreamspell nie sposób by³o unikn±æ.

Mnie zale¿y na propagowaniu wiedzy p³yn±cej z kosmologii Majów, a nie samego ich kalendarza. Aby wykluczyæ wszelkie nieporozumienia, w pierwszej wydanej przez nas ksi±¿ce Przewodnik (2001 r.), wyja¶ni³am, co to jest Dreamspell (zob. s. 32), na czym polega interpretacja znaków Tzolkin, sk±d wziê³a siê polska interpretacja kalendarza itp. W kolejnej ksi±¿ce, Kompendium, ustami Johanna Kössnera wyja¶ni³am czytelnikom, z czego wynikaj± ró¿nice pomiêdzy d³ugo¶ci± wielkich cykli, raz okre¶lan± np. jako 5125 lat, innym razem jako 5200 Dreamspell-lat.

Poza tym, aby nie zmyliæ czytelników, zatytu³owa³am cykl szkoleniowy Ja jestem innym Ty, a cykl popularnonaukowy ¦ladem Mistrzów Czasu. Dalej, je¶li powo³ujê siê na rdzenny kalendarz Majów, u¿ywam nazwy ¦wiêty Kalendarz Majów, pisanej wielkimi literami.

Komu wierzyæ? Przede wszystkim sobie i w³asnej intuicji. Ja nigdy nie powo³ujê siê na ¿adn± starszyznê czy inne autorytety. Obecno¶æ „Majów” dostrzegam w moim codziennym ¿yciu.

Faktem jest, ¿e zarówno dr C. J. Calleman (zajmuj±cy siê Majami od 1994 r.), jak i dr J. Argüelles (zajmuj±cy siê Majami od 1953 r.), wspó³pracuj± ze starszyzn± Majów. Z tego wynika³oby, ¿e nawet w¶ród starszyzny nie ma spójno¶ci, choæ ka¿da z nich uwa¿a siê za prawowitego stró¿a staro¿ytnej wiedzy przodków. To te¿ nie jest do koñca prawd±. (wyja¶ni³ to film „Bia³a Droga”, przyp.).

Po¶ród staro¿ytnego ludu Majów inkarnowa³y siê wysokie ¶wiadomo¶ci kosmiczne, których zadaniem by³o zaszczepienie gwiezdnych implantów na Ziemi i zakotwiczenie wiedzy wszech¶wiata w formie kodu. Aby wype³niæ swoj± misjê, istoty te asymilowa³y siê z ludno¶ci± tubylcz± i tym samym musia³y przejmowaæ jej krwawe zwyczaje. W przeciwnym razie same trafi³yby na o³tarz ofiarny. Inkarnacja na Starym Kontynencie nie by³aby mo¿liwa. Tam istnia³y ju¿ wielkie kultury. W Ameryce by³y one bezpieczne, zupe³nie niezauwa¿alne dla reszty ¶wiata. Argüelles wyja¶nia³ tê kwestiê niezwykle obrazowo w Surferach Zuvuyi i bardziej naukowo w Faktorze Majów czy Przes³aniu Pacala Votana.

Jak widaæ, nie by³a to wy³±cznie wiedza Majów, lecz wiedza zakodowana w ich kulturze przez inkarnowane tam wysokie ¶wiadomo¶ci. Patrz±c z tej perspektywy, ¦wiêty Kalendarz Majów nie jest dos³ownym dzie³em Majów, lecz uniwersaln± bibliotek± Wszech¶wiata, a wiêc wspólnym dobrem ludzko¶ci. Nikt nie powinien uzurpowaæ sobie wy³±czno¶ci do tej wiedzy i nazwy kalendarz Majów. Pamiêtajmy, ¿e s³owo maja (maya), ¶wiat iluzji, moment pojawienia siê ¼ród³a, znane by³o we wszystkich kulturach. Dlaczego nikt siê o to nie k³óci?

Wspó³czesna nauka opiera siê na wiedzy cz±stkowej i nic dziwnego, ¿e widzi tylko po³owê obrazu. W ¶wietle kosmologii Majów nie ma ¿adnych kontrowersji. Wszystko przebiega wed³ug planu. Ewolucja to nie rewolucja, lecz d³ugofalowy proces, ujêty w ramy czasowe. Jego faktyczna akcja rozgrywa siê w wymiarze duchowym, czyli tam, gdzie panuje strefa nieczasu lub inaczej bezczasowo¶ci.

Uwa¿am, ¿e nie istnieje ¿aden Matrix w sensie programu, lecz Macierz – miejsce, sk±d przyszli¶my, zanim dobrowolnie zg³osili¶my siê do wziêcia udzia³u w eksperymencie „Ziemia – strefa wolnej woli, gdzie wszystko dozwolone”. Tu mogli¶my testowaæ do woli w³asne ego-programy. Mieli¶my nieograniczone mo¿liwo¶ci twórczego dzia³ania, ale te¿ ¶ci¶le okre¶lony przedzia³ czasu na nasz± twórczo¶æ. Zosta³o zapowiedziane, ¿e po up³ywie fazy prób i eksperymentów, musimy dok³adnie posprz±taæ po sobie udostêpnion± nam scenê i pozostawiæ Ziemiê tak±, jak± j± zastali¶my na starcie (zob. Kompendium).

José Argüelles, odkrywca kodu do Tzolkin, jak ka¿dy z nas ma swoje s³abo¶ci, oprócz jednej: nikogo nie atakuje, lecz akceptuje ka¿d± interpretacjê kalendarza Majów. W koñcu wszystkie maj± wspólny mianownik – s³u¿± podnoszeniu poziomu ¶wiadomo¶ci?

Jak zatem mówiæ o podwy¿szaniu poziomu ¶wiadomo¶ci, godzeniu narodów, zapobieganiu wojnom, skoro brakuje przestrzeni dla dwóch osób, ¿yj±cych na ró¿nych kontynentach.
 Najtrudniej jest prekursorom. Argüelles zosta³ uznany przez starszyznê Majów za nowe wcielenie Pacala Votana, która nada³a mu przydomek Valum Votan (np. Humbatz Mena, kap³ana majañskiego
 z Meksyku, zna od 1985 r.).

A mo¿e, zupe³nie niepostrze¿enie, przebudzi³ siê tak¿e „duch cortezopodobnych”, by dokoñczyæ dzie³a i niszczyæ to, co nam zosta³o po Galaktycznych Mistrzach?

Dalej, pytam Was, czy jest co¶ niew³a¶ciwego w wersji kalendarza Majów propagowanej przez José Argüellesa, Johanna Kössnera, Rainera Berchtolda, Gra¿ynê Fosar, Franza Bludorfa, Hannê Kotwick±? Czy nie jest czasem tak, ¿e kto¶ kwestionuje wersjê kalendarza i nazwy, aby przyæmiæ inn±, uniwersaln± prawdê? Ja odnoszê siê z szacunkiem do wszystkich prawd, chêtnie je poznajê, wyci±gam odpowiednie wnioski, ale ufam tylko w³asnej, czyli temu, co do mnie przemawia, a nie temu, co jest aktualnie modne.

Nie bêdê wdawaæ siê w jak±kolwiek polemikê, bo polemika tylko wtedy ma sens, gdy jest konstruktywna. W wieku dwudziestu kilku lat poszukuje siê swojej drogi gor±czkowo, w wieku dojrza³ym dokonuje siê ¶wiadomych wyborów. Dla mnie kalendarz to lata do¶wiadczeñ – moich i tysiêcy innych ludzi, nie tylko w Polsce, ale i na ca³ym ¶wiecie. Nie jest on moj± w³asno¶ci± i nie ja go stworzy³am – ja z nim idê przez ¿ycie.

Gdy szukasz drogi, widzisz horyzont. Gdy ju¿ j± znajdziesz, dostrzegasz szczegó³y. Sztuk± jest znale¼æ cel, maj±c tylko fragment mozaiki. Ta mozaika to maya – cel to o¶wiecenie. Maya to wielko¶æ my¶li tych, co byli, i tego, co pozostawili po sobie wszêdzie, gdziekolwiek byli. Kto po³±czy to, co pozosta³o, bêdzie tym, co do¶wiadczy Jasno¶ci. Dróg jest tyle, ile iskier tli siê w sercach nierozbudzonych. Gdy siê rozpal± p³omieniem, nast±pi przebudzenie.

Nie widzê wiêc podstaw, by nagle zmieniaæ s³ownictwo. Prawa uniwersalne dotycz± wszystkich. Szacunek i tolerancja dla ka¿dej inno¶ci to ich czê¶ci sk³adowe.

Aby zachowaæ czysto¶æ przes³añ starych filozofii, w tym tak¿e kalendarza Majów, zarówno ja, jak i J. Kössner (dobrze znany w Polsce) od samego pocz±tku nie mieszamy nauki z szamanizmem. Nasze seminaria to przekazywanie wiedzy, a nie pokazy.

Dlatego b±d¼my ostro¿ni. „Wszystko – szybko – ³atwo” to motto przewodnie sekt. O tym donosz± raporty policyjne Wydzia³u ds. Zwalczania Sekt. Ta informacja zosta³a podana do publicznej wiadomo¶ci w TVN, w poniedzia³ek dnia 5 czerwca 2006 r., kin 158 – Bia³e Biegunowe Zwierciad³o i si³a demaskowania fa³szu. Czy to przypadek?

Zauwa¿cie, ¿e ci, co mówi± o koñcu ¶wiata, zawsze uciekaj± siê do mistyki i sensacji. Wiele osób w Polsce oczekuje od nas mistyki. Przyk³adem tego s± chocia¿by kubki z pieczêciami rodzin solarnych – najzwyklejsze, porcelanowe, a nie magiczne i czarodziejskie. Niektórzy czuli siê tym zawiedzeni.

Ezoteryka przemija, wiedza pozostaje.

Do przemy¶lenia:
Tej m±dro¶ci nie znajdzie siê ani na uniwersytetach, ani nie zna ona dogmatów. Ona jest przebudzonym duchem. Chiaf Woableza, wódz Lakota, USA.

Naukowcy kochaj± wizje, ale oni s± wyspecjalizowani na okre¶lonym obszarze. Nie widz± ca³o¶ci. Potrzebujemy prawdziwej nauki – tej, która po³±czy siê z religi± i któr± cechuj± szacunek i akceptacja. I potrzebujemy te¿ religii, która przepe³niona jest nauk±, ¶wiadomo¶ci±, rozumieniem prawdy o ¿yciu. Don Domingo Dias Porta, przywódca duchowy ludno¶ci tubylczej w Wenezueli i Meksyku.

TRZY SZÓSTKI W DACIE

Jak siê ma zamieszanie wokó³ Majów do daty 06.06.06?

Czêsto pytacie o datê 06.06.06, maj±c zapewne na my¶li trzy szóstki – biblijny symbol Bestii. Wyja¶niam, ¿e Bestia staje siê bezbronna, je¶li zmienimy polaryzacjê i zalejemy j± ¶wiat³em i wszechm±dro¶ci± Najwy¿szego Boskiego ¬ród³a, tzn. sumuj±c cyfry 6+6+6= 18 i dodaj±c dalej 1+8, otrzymamy 9, czyli Uniwersaln± Mi³o¶æ i M±dro¶æ. ¦wiat³o zawsze zwyciê¿a. Wystarczy poj±æ, ¿e ka¿dy cieñ to niewidoczna, zacieniona strona ¶wiat³a. Wtedy zupe³nie spontanicznie bêdziemy wyczuwaæ to, co pozytywne w tym, co innych przera¿a.

Cieñ, czyli to, co niewyra¿one, skrywa w sobie przeogromny potencja³ i liczne narzêdzia transformacji. Cieñ obdarowuje ciê mo¿liwo¶ci± rozpoznania faktu, ¿e twoje iluzje – przekonania, os±dy, wyobra¿enia i ograniczenia – s± w³a¶nie tym, co stoi na drodze pomiêdzy tob± a ¦wiat³em. (Wyrocznia Majów, s. 168)

Czy warto przeczytaæ ksi±¿kê „KALENDARZ MAJÓW I TRANSFORMACJA ¦WIADOMO¦CI”?

Wiedza wzbogaca. Warto czytaæ ksi±¿ki, aby siê przekonaæ, czy warto by³o je przeczytaæ. Bazuj±c na opiniach innych, stajemy siê podatni na cudze sugestie.

Je¶li jakikolwiek autor pisze o koñcu ¶wiata, np. w 2011, 2012 czy 2018 roku, i sam w to wierzy, ma do tego prawo. Ale je¶li w sposób jednoznaczny straszy koñcem ¶wiata, wcze¶niej czy pó¼niej spotka siê z powa¿nymi konsekwencjami karmicznymi. Prawdy nie wolno przekazywaæ w sposób dogmatyczny. Zawsze trzeba pozostawiæ czytelnikom mo¿liwo¶æ wyboru. (Zob. DR J. ARGÜELLES O DR. C. J. CALLEMANIE /Przedmowa.)

KTÓRY KALENDARZ MAJÓW JEST PRAWDZIWY?

Majowie korzystali z siedemnastu kalendarzy, tyle przynajmniej odkry³ ¶wiat nauki. (Starszyzna Majów mówi dzi¶ o dwudziestu systemach kalendarzowych). By³y to kalendarze astronomiczne lub astrologiczne (wró¿biarskie). W¶ród kalendarzy astronomicznych najbardziej znane to Tzolkin i Haab. Haab liczy³ 360 dni plus 5 dni dodatkowych, tzw. uayeb. Natomiast ¦wiêty Kalendarz Majów, Tzolkin, oznaczaj±cy D³ug± Rachubê (13 baktunów po 20 katunów) lub Krótk± Rachubê (13 miesiêcy po 20 dni), liczy³ 260 jednostek nazywanych kin. Mimo ¿e znany by³ naukowcom od przesz³o 100 lat, z uwagi na nietypow± liczbê dni ¶wiat nauki nie wiedzia³, jak siê nim pos³ugiwaæ. Zagadka zosta³a wyja¶niona w latach 80. ubieg³ego stulecia, kiedy to José Argüelles, amerykañski historyk sztuki, po 33 latach intensywnych studiów nad kultur± Majów znalaz³ klucz do Tzolkin. Okaza³o siê, ¿e Tzolkin nie jest zwyk³ym kalendarzem, lecz specyficznym licznikiem historii, albo mówi±c inaczej, uniwersalnym kosmogramem ewolucji, którym rz±dzi ¶ci¶le okre¶lony porz±dek matematyczny i prawo cykliczno¶ci.

Je¶li chodzi o interpretacjê znaków w Tzolkin, jest ona jednoznaczna na ca³ym ¶wiecie. Pismo maya nie jest pismem obrazkowym, lecz sylabowym. Ka¿dy znawca odczyta tekst jednoznacznie, bez uciekania siê do synonimów. Tu nie ma ¿adnych przek³amañ. Majañskie nazwy znaków i przypisane im energie s± niezmienne, np. Imix, Ik, Akbal, Kan itd. Ró¿nice pojawiaj± siê w przek³adach, gdzie np. Cauac t³umaczony jest jako Burza, Nawa³nica, Ulewa lub Wicher, Ben jako Kukurydza, Trzcina lub Wêdrowiec, Lamat jako Królik lub Gwiazda itp.

José Argüelles nie spocz±³ jednak na laurach, wci±¿ poszukiwa³ dalej. W 1994 roku uda³o mu siê zsynchronizowaæ nasz 365-dniowy kalendarz gregoriañski z 260-dniowym Tzolkin, czyli Krótk± Rachub± Majów. Opar³ siê tutaj na 13-miesiêcznym kalendarzu celtyckim, który obowi±zywa³ w Islandii do drugiej po³owy dziewiêtnastego wieku. Ka¿dy miesi±c liczy³ 28 dni, a ostatni dzieñ roku nazywany by³ Dniem Jemio³y. Tak powsta³ Dreamspell, 13-ksiê¿ycowy kalendarz. Dziêki niemu prastara wiedza Majów sta³a siê dla nas ca³kowicie zrozumia³a, czytelna, przydatna w ¿yciu codziennym.

Stosunkowo szybko znalaz³a siê w Polsce pewna grupa osób próbuj±ca podwa¿yæ wiarygodno¶æ 13-Ksiê¿ycowego Dreamspell, argumentuj±c swoje zarzuty tym, ¿e staro¿ytni Majowie nie pos³ugiwali siê takim kalendarzem. W tym miejscu pytam: sk±d taka pewno¶æ? Wiêkszo¶æ ksi±g i zabytków zosta³a zniszczona przez Hiszpanów. Do dzi¶ przetrwa³y tylko trzy Kodeksy Majów, i to te¿ w formie szcz±tkowej. Staro¿ytna wiedza by³a wiêc przekazywana ustnie, z pokolenia na pokolenie. Strzegli jej tzw. stra¿nicy dnia, ale czas robi³ swoje. Coraz bardziej zaciera³ siê pierwotny obraz. Jednak Mistrzowie Galaktyczni przewidzieli i taki scenariusz. Byæ mo¿e dlatego wszystkie wa¿ne daty na stelach mia³y podwójne datowanie, wed³ug Haab i Tzolkin. Niewykluczone, ¿e dla staro¿ytnych Majów korelacja by³a zupe³nie oczywista, a podwójne datowanie mia³o byæ wskazówk± dla potomnych, ¿e jest co¶, co zosta³o ukryte pomiêdzy.

Dzi¶ niewielu szamanów majañskich potrafi pos³ugiwaæ siê wszystkimi kalendarzami swoich przodków. Wyj±tek stanowi Humbatz Men – zna siedemna¶cie z nich. Jak ju¿ wspomnia³am, José Argüelles pozna³ go w 1985 roku. I to Humbatz Men przekaza³ mu cenne informacje, naprowadzi³ na inne tory my¶lenia i przede wszystkim zwróci³ uwagê na duchowo¶æ majañskich kalendarzy.

Ma³o kto wie, ¿e najstarszym kalendarzem u¿ywanym przez Majów by³ Month Glyph (glif miesi±ca), tak brzmi jego obecna miêdzynarodowa nazwa. Ka¿da pojedyncza data w Month Glyph by³a kombinacj± liczby i glifu, tzn. sk³ada³a siê z liczby i symbolu obrazowego (wg J. Rittstiega).

Po podboju Ameryki przez Hiszpanów wiedza o kalendarzu Month Glyph, jego budowie i funkcjach, zupe³nie zanik³a. Potomkowie podbitych Majów przestali go w ogóle u¿ywaæ. O jego istnieniu ¶wiadczy³y tylko daty odnalezione na ¶cianach ¶wi±tyñ, stelach, epigrafach, jak równie¿ w trzech zachowanych Kodeksach.

Naukowcy szybko przyporz±dkowali obrazom glifów ¶ci¶le okre¶lone nazwy i w ten sposób wyeliminowano ewentualne pomy³ki i b³êdy w pó¼niejszych pracach naukowych. Dla z³amania kodu najstarszego kalendarza by³o zupe³nie bez znaczenia, czy staro¿ytni Majowie u¿ywali tych samych nazw dla poszczególnych symboli co wspó³czesna nauka, czy innych. Najwa¿niejszy by³ sam symbol, jego nazwa, porz±dek w szeregu oraz niezmienna kolejno¶æ liczb. Umo¿liwi³o to bezb³êdne przyporz±dkowanie dat do innych znanych kalendarzy Majów i dokonanie jednobrzmi±cej, nie budz±cej zastrze¿eñ, korelacji z naszym kalendarzem gregoriañskim. Jednak próby deszyfracji, prowadzone od dziesiêcioleci, wci±¿ koñczy³y siê fiaskiem. Ostateczne z³amanie kodu do Month Glyph sta³o siê mo¿liwe dopiero przy udziale techniki komputerowej, z pomoc± setek programów, po wielu skomplikowanych testach, nieudanych próbach i ¿mudnych badaniach naukowych.

Dzi¶ wiadomo, ¿e pos³ugiwanie siê tym kalendarzem by³o zdumiewaj±co proste. A¿ trudno w to uwierzyæ, ¿e w rzeczywisto¶ci Month Glyph funkcjonuje tak samo jak kalendarz gregoriañski, tzn. pojedyncze dni s± liczbami, za¶ miesi±ce – symbolami. Zawiera³ 364 liczby i 365 symboli-obrazów, i podobnie jak nasz kalendarz odliczany by³ do przodu, tzn. z ruchem wskazówek zegara. Wiele wskazuje na to, ¿e 13-Ksiê¿ycowy Dreamspell Argüellesa to wydobyty na ¶wiat³o dzienne „staro¿ytny Month Glyph, na który naprowadzi³ go Humbatz Men, wspó³cze¶nie ¿yj±cy stra¿nik dnia.

Najwiêksz± osobliwo¶ci± jest fakt, ¿e kalendarz Month Glyph u¿ywany by³ jeszcze przed wprowadzeniem D³ugiej Rachuby (long count), jak równie¿ w trakcie jej trwania i po jej zakoñczeniu, a wiêc przez ca³y czas biegu historii Majów. Month Glyph jest nie tylko najstarszym kalendarzem, ale kalendarzem o najd³u¿szym okresie wa¿no¶ci. By³ wyj±tkowo prosty i wygodny w codziennym u¿yciu. Skoro by³ stosowany równolegle z innymi kalendarzami przez wszystkie lata ¶wietno¶ci tej kultury, oznacza to, ¿e Majowie cenili go jako¶ wyj±tkowo, bardziej ni¿ inne. Dzi¶ nikogo to ju¿ nie dziwi.

DLACZEGO 26 LIPCA?

13-ksiê¿ycowy Dreamspell/28 Dni lub Kalendarz Trzynastu Ksiê¿yców rozpoczyna bieg 26 lipca. Sk±d wziê³a siê ta data? Z uwa¿nej obserwacji nieba przez staro¿ytnych Majów. Wszystkie wielkie kultury – nie tylko majañska – wiedzia³y o szczególnej energii Syriusza, docieraj±cej na Ziemiê pod koniec lipca, dok³adnie pomiêdzy 24 a 27 lipca (tzw. Dni Psa). Dlatego wiêkszo¶æ kalendarzy wró¿biarskich Majów rozpoczyna³a siê 24 lipca, za¶ kalendarze astronomiczne 26 lipca (g³ównie na Jukatanie, przyp.).

Wielu autorów przyjmuje jedn± z wymienionych dat za pocz±tek biegu kalendarza Majów i st±d wynikaj± rozbie¿no¶ci w przyporz±dkowaniu do okre¶lonego kinu. Generalnie nie ma w tym nic z³ego, wszystkie interpretacje zmierzaj± do tego samego celu, jakim jest podwy¿szanie poziomu ¶wiadomo¶ci. Wa¿ne, aby pracowaæ z jednym kalendarzem. W przeciwnym razie zaczniemy spekulowaæ, naginaæ informacje, a¿ w koñcu, zniechêceni w±tpliwo¶ciami, zatrzymamy siê w miejscu lub wrócimy do punktu wyj¶cia.

Argüelles przyj±³ datê 26 lipca. Tego dnia ma miejsce sta³e zjawisko astronomiczne: Syriusz B
 w gwiazdozbiorze Psa znajduje siê w bezpo¶redniej koniunkcji ze S³oñcem i najja¶niejsz± gwiazd± Plejad, Alkione. Nasza planeta przechodzi przez sam ¶rodek promieniowania neutronowego Syriusza B, które mo¿na przyrównaæ do ptaka wygrzewaj±cego jaja. Tylko raz w roku promienie te robi± „wyrwê” w technosferze lub mówi±c inaczej, przebijaj± pier¶cieñ pól memicznych wokó³ Ziemi (= ewolucyjny potencja³ wygenerowany przez ludzko¶æ), aby zakotwiczyæ na planecie nowe impulsy, przebudziæ prapamiêæ, zainicjowaæ rozwój, zaszczepiæ w ¶wiadomo¶ci nowe trendy.

Bior±c pod uwagê cztery daty (24, 25, 26, 27 lipca) i np. pierwsze cztery glify Tzolkin, tzn. Imix, Ik, Akbal, Kan, nazywane w polskiej wersji Smok, Wiatr, Noc, Ziarno, to w zale¿no¶ci od przyjêtej daty, mo¿na byæ przyporz±dkowanym do jednej z tych pieczêci. Wiele osób zapyta³oby w tym miejscu: Dlaczego pasuj± do mnie prawie wszystkie te opisy? Dlatego ¿e w 52-letnim cyklu ¿ycia napotykamy na swej drodze ka¿dy z 260 kinów Tzolkin i czy chcemy, czy nie chcemy, musimy go poznaæ. Co wiêcej, Tzolkin odzwierciedla tak¿e nasze kody genetyczne i ca³e cia³o (narz±dy, stawy kostne, jak równie¿ chromatyki, harmonie czy piêæ czakr w kolumnie mistycznej). Ca³a jego m±dro¶æ zapisana jest w pamiêci komórek. Tej m±dro¶ci nie musimy siê uczyæ, wystarczy rozbudziæ j± na nowo.

Argüelles nie wymy¶li³ wiêc nowego kalendarza Majów, lecz przystosowa³ ju¿ istniej±cy, staro¿ytny Tzolkin, do naszego kalendarza gregoriañskiego wed³ug ¶cis³ych regu³ matematycznych i, byæ mo¿e zupe³nie pod¶wiadomie, do staro¿ytnego Month Glyph. Za tym przemawia³oby podobieñstwo
 i zadziwiaj±ca ³atwo¶æ w u¿yciu obu kalendarzy, tzn. Month Glyphu i 13-ksiê¿ycowego Dreamspell. Bez pomocy kalkulatora ka¿dy z nas mo¿e bez trudu obliczyæ kin dla dowolnej daty, dodaj±c do siebie dwie liczby. Dziêki Dreamspell-latom nie wystêpuj± ¿adne u³amki. Co ciekawe, na przyk³ad w dniu naszych urodzin pojawiaj± siê tylko cztery ¶ci¶le okre¶lone pieczêcie w niezmiennym porz±dku kolorów (wg rodziny solarnej). I tak dzieje siê od momentu urodzenia a¿ do koñca ¿ycia.

Z relacji czytelników wynika, ¿e po przetestowaniu pracy z dwoma dostêpnymi w Polsce wersjami kalendarza Majów, doszli do wniosku, ¿e do¶wiadczanie energii kinu dnia jest bardziej wyraziste i precyzyjne w kalendarzu rozpoczynaj±cym bieg 26 lipca. Nie oznacza to, ¿e namawiam kogo¶ do pracy tylko z tym kalendarzem. Ka¿dy ma woln± wolê. Ja dzielê siê spostrze¿eniami. Dla mnie przesuniêcie dat nawet o kilka lat nie mia³oby wiêkszego znaczenia. Trójwymiarowe daty, kalendarze i zegary wymy¶li³ cz³owiek, który jest omylny. B³êdy naprawia czwartowymiarowa ¶wiadomo¶æ, która jest nieomylna. Z pe³n± ¶wiadomo¶ci± mogê powiedzieæ, ¿e dla mnie kalendarz Majów to roz³o¿ony na 260 czê¶ci Tzolkin, wpisany ci±giem w kalendarz gregoriañski. Kalendarz Trzynastu Ksiê¿yców jest podrêcznym narzêdziem, przystosowanym do dzisiejszych potrzeb kalendarzem Majów. Podobne korelacje robili te¿ staro¿ytni Majowie z Tzolkin i Haab.

DRZEWO ¯YCIA – DRZEWO ¦WIATA

Zaintrygowa³a mnie teoria Drzewa ¦wiata i wichrów historycznych. Jak wiemy, Drzewo ¯ycia odwzorowane jest tak¿e w naszej Galaktyce, co oznacza, ¿e stanowi ono uniwersalny symbol.
 C. J. Calleman odwzorowa³ je na kuli ziemskiej w Europie z centralnym punktem w Rzymie. W ten sposób chcia³ zapewne zwróciæ uwagê nie tylko na Rzym, ale i na Watykan jako kolebkê wspó³czesnego chrze¶cijañstwa. Pieñ Drzewa ¦wiata podzieli³ glob ziemski na pó³kulê wschodni± i zachodni±, symbolizuj±ce odpowiednio praw± i lew± pó³kulê mózgu. Natomiast Europê rozdar³ na dwie czê¶ci.

Teoria Drzewa ¦wiata nie dawa³a mi jednak spokoju. By³ to znak, ¿e co¶ siê za tym kryje. Tak ju¿ jest, ¿e uniwersalny symbol, je¶li znajduje swój odpowiednik w odleg³ej historii, powinien mieæ go tak¿e w czasach nam wspó³czesnych. Na tym polega jego uniwersalno¶æ, informacja aktualizuje siê sama. Co wiêcej, powinien byæ zrozumia³y, czytelny dla wszystkich ludzi, niezale¿nie od poziomu ¶wiadomo¶ci czy wykszta³cenia. Nie wszyscy s± historykami. Nie ka¿dy lubi kontemplowaæ, a ju¿ z pewno¶ci± tylko jednostki potrafi± poruszaæ siê po karmicznych fraktalach czasu. Jak na górze, tak w dole. Mój praktyczny sposób my¶lenia, ka¿e mi szukaæ duchowo¶ci w zasiêgu rêki, aby uwspó³cze¶niæ informacje i móc je wykorzystaæ w ¿yciu codziennym. Skoro nasza historia jest programem pomocniczym, nie warto siê do niej przywi±zywaæ. Warto jednak wyci±gn±æ wnioski i z ich pomoc± staraæ siê uzdrowiæ ówczesne pola ¶wiadomo¶ci, kontroluj±c swoje my¶li i staraj±c siê postêpowaæ inaczej, ¿yj±c teraz.

Dlatego ja przesunê³abym pieñ Drzewa ¦wiata bardziej na wschód, z po³udnika 12 na 42. Pieñ wspó³czesnego Drzewa ¦wiata umiejscowi³abym tak, aby symboliczna „czarna dziura” przypad³a na Babilon. W ten sposób Europa zyska³yby szansê duchowego zjednoczenia poprzez Uniê Europejsk±. Inaczej wci±¿ bêdzie wisieæ nad ni± widmo rozbioru gospodarczego, uzale¿niania i wyzysku.

Za t± teori± przemawia³by tak¿e fakt, ¿e korzenie chrze¶cijañstwa maj± swoje ¼ród³a w Mezopotamii, poniewa¿ Abraham, ojciec narodu ¿ydowskiego, wywodzi³ siê z ludu chaldejskiego. Tak wiêc skupiaj±c uwagê na Rzymie, bêdziemy koncentrowaæ siê wy³±cznie na skutku, natomiast faktyczna przyczyna pozostanie niezauwa¿ona. O to w³a¶nie chodzi energiom babiloñskim. Niezwykle inteligentna pu³apka. Dla przypomnienia, mottem przewodnim ducha Babilonu s±: ¿±dza w³adzy, zach³anno¶æ, zniewolenie.

Nastêpna sprawa to filozofie Wschodu. Ich nauki s± g³êbokie i cenne – to nie ulega w±tpliwo¶ci. Problematyczni s± tylko niektórzy nauczyciele duchowi, choæ bardzo nieliczni, wprowadzaj±cy jednak wystarczaj±co wiele chaosu do umys³ów osób zupe³nie nieprzygotowanych. Wszelkimi sposobami chc± dostaæ siê na Zachód, by uzdrowiæ nasz± lew±, racjonaln± pó³kulê przed upadkiem, nie widz±c, ¿e tak¿e ich w³asna prawa, zmys³owa, niedomaga. Mo¿e o tym chcia³a im przypomnieæ fala tsunami w dniu 26 grudnia 2004, która z pewno¶ci± nie by³a przypadkowa.

Nie wyci±gniêto jednak ¿adnych wniosków. Komercja okaza³a siê silniejsza. Przez Amerykê (tzn. uczynnego potomka Babilonu) i Holandiê staraj± siê przenikaæ do „chorej” Europy ze swoimi cudownymi technikami, gdzie naiwnych jest bardzo wielu. Có¿ dadz± Europejczykom inicjacje, kule o¶wiecenia, je¶li ich ¶wiadomo¶æ raczkuje? Byæ mo¿e prze¿yj± chwilowe uniesienie, a kiedy wróc± do swojej codzienno¶ci, nie bêd± potrafili znale¼æ sobie miejsca. Na koniec, odizolowani od ludzi i ¶wiata, nêkani koszmarnymi snami, prze¶ladowani przez fobie, uzale¿nieni od nauczyciela, w najlepszym przypadku wyl±duj± w g³êbokim stresie, o innych nie wspomnê, aby nie straszyæ.

Nic dziwnego, ¿e znów zatrzês³a siê ziemia, uaktywni³ siê wulkan Merapi. Dlatego przestrzegam: wiêcej rozwagi. Wszystko, czego potrzebujemy do naszego rozwoju, przychodzi w sposób naturalny, zawsze we w³a¶ciwym czasie i dok³adnie w miejscu, w którym jeste¶my – teraz. Ten apel nie dotyczy osób od lat pracuj±cych nad swoim rozwojem duchowym. Ich dusze doskonale wiedz±, kiedy szukaæ mistrza, dok±d siê udaæ, gdzie go znale¼æ i czy w ogóle go szukaæ.

Nam ludziom Zachodu, idee wschodnie s± obce; w wiêkszo¶ci nie jeste¶my w stanie nawi±zaæ z nimi wewnêtrznego zwi±zku. W perspektywie psychologicznej wszyscy jeste¶my chrze¶cijanami, niezale¿nie od tego, czy nasza ¶wiadomo¶æ zgadza siê z tym pogl±dem, czy nie. A zatem ka¿da doktryna buduj±ca w duchu chrze¶cijañskim ma lepsze widoki na to, by uj±æ nasz± wewnêtrzn± naturê, ni¿ choæby nie wiem jak g³êbokie ujêcie pochodz±ce z obcego nam krêgu my¶li. Z biegiem stuleci Zachód tworzyæ bêdzie swoj± w³asn± jogê - na podwalinach chrze¶cijañstwa. (C. G. Jung)

Pamiêtajmy, ¿e czasy siê zmieniaj±. Filozofie tak¿e id± z postêpem. Budda, aby ratowaæ ludzko¶æ przed zag³ad±, wprowadzi³ cierpienie. Potem pojawi³ siê Chrystus (wiemy, ¿e nauki pobiera³ tak¿e na Wschodzie), który zast±pi³ cierpienie przebaczeniem. Dzi¶ nasze pojmowanie istoty Boga zmieni³o siê diametralnie, ale akt mi³o¶ci i bezwarunkowego przebaczenia jest wci±¿ aktualny. Nadal mamy prawo wyboru swojej drogi, tzn. czy zdecydujemy siê na cierpienie i wyrównanie bilansu karmicznego wed³ug kodeksu Hammurabiego „oko za oko, z±b za z±b”, czy te¿ wybierzemy metodê bezbolesn±, czyli mi³o¶æ i przebaczenie.

Kodeks Hammurabiego to najstarszy kodeks ¶wiata, znany w ca³o¶ci. Powsta³ oko³o 1792–1750 p.n.e., czyli za panowania babiloñskiego króla Hammurabiego. System kar by³ oparty na zasadzie talionu (³ac. talio odwet, od talis taki sam; prawo karne oparte na zasadzie odp³aty, „oko za oko, czyli na karze takiej samej, jak skutek przestêpstwa) oraz na tzw. karach odzwierciedlaj±cych (np. synowi, który uderzy³ ojca, odcinano rêkê). Kodeks znamy z tekstu wyrytego na tzw. steli Hammurabiego w Suzie. Hammurabi kaza³ wypisaæ swe prawa na wysokim, ponad dwumetrowym, kamiennym s³upie (stela) i ustawiæ go w najwiêkszej ¶wi±tyni w mie¶cie Babilonie. U szczytu s³upa wyrze¼biono postaæ króla, stoj±cego przed jednym z bogów czczonych w ca³ej Mezopotamii – Szamasza (Utu), który wrêcza mu insygnia w³adzy. W ten sposób Hammurabi przypomnia³ wszystkim, ¿e prawa przez niego u³o¿one pochodz± od boga i nie wolno ich naruszaæ, gdy¿ obra¿ony bóg uka¿e osobi¶cie winowajcê. Tego prawa u¿ywali te¿ Sumerowie.
 G³ówne has³o kodeksu to: oko za oko, z±b za z±b. Wydawa³oby siê, ¿e ka¿dy cz³owiek podlega jednakowemu prawu. W praktyce jednak by³o inaczej. O wielko¶ci kary decydowa³a przynale¿no¶æ do stanu (spo³eczeñstwo by³o podzielone na trzy grupy – mo¿nych, lud i niewolników). Je¶li np. niewolnik wybi³ oko komu¶ „wy¿ej postawionemu” – jemu tak¿e wybijano oko. Natomiast je¶li kto¶ „wy¿ej postawiony” wyd³uba³ oko niewolnikowi – musia³ tylko zap³aciæ okre¶lon± kwotê.
 Czy nie zabrzmia³o to bardzo swojsko?

Do przemy¶lenia
 (wed³ug filmu „Bia³a Droga”)

Czy twój byt ca³kowicie siê rozprzestrzeni³? Czy twoje mo¿liwo¶ci mno¿± siê w nieskoñczono¶æ? Tak w³a¶nie wzywamy ka¿d± jednostkê, by pokaza³a, ¿e czuje siê odpowiedzialna za przemiany na naszej planecie – a mianowicie w MI£O¦CI, nie w cierpieniu.

Znajdujemy siê u progu Nowej Ery, ery, która doprowadzi nas do fundamentów starej cywilizacji, dopasowanej do obecnego czasu, poniewa¿ tera¼niejszo¶æ zawsze jest lepsza od przesz³o¶ci. Dlaczego? Poniewa¿ tera¼niejszo¶æ w³±cza przesz³o¶æ i transcenduje j± w NOWE. Ale musimy uczyæ siê od naszych przodków harmonii, respektu wobec zasad ¿ycia.

CZY W 2011 ROKU GROZI NAM KONIEC ¦WIATA?

Na ten temat wypowiada³am siê wielokrotnie na spotkaniach, w artyku³ach, przedmowach do ksi±¿ek.

Tu niespodzianka dla tych, którzy nie widzieli filmu z Pi±tego Kongresu Starszyzny Rdzennych Mieszkañców Ameryk, który odby³ siê w marcu 2003 r. w Meksyku (film „Bia³a Droga” prezentowali¶my 30 lipca 2006 r. w Warszawie). Tu zosta³y ujawnione najwiêksza tajemnice i proroctwa Majów. Po raz pierwszy w historii w spotkaniu i ceremoniach mogli wzi±æ udzia³ ludzie o bia³ym kolorze skóry. W Chichen Itza, najwiêkszym kompleksie astronomicznym Majów, ¶wiat us³ysza³ nastêpuj±ce s³owa: „Rachuba czasu Majów we wszystkich 20 systemach kalendarzy (s±dzili¶my, ¿e by³o ich siedemna¶cie – przyp. H.K.) koñczy siê na 21 grudnia 2012 roku i zapowiada now± erê w dziejach ludzko¶ci. (...) Ale do tego momentu – momentu zmiany czasów – ludzko¶æ musi osi±gn±æ jeden i ten sam poziom ¶wiadomo¶ci. To znaczy, ¿e musi wst±piæ w rozszerzony stan ¶wiadomo¶ci, gdzie wzorce braków i ograniczeñ zostan± wymazane. (...) Ten moment to chwila, w której ludzko¶ci musz± zostaæ udostêpnione wszystkie tajemne, ¶wiête informacje. Proroctwa naszej ¶wiêtej matematyki przepowiada³y pojawienie siê nowej ¶wiadomo¶ci komórkowej, przemiany DNA na poziomie planetarnym i przeobra¿anie w now± ¶wiadomo¶æ planetarn±”.

Czy data 28 pa¼dziernika 2011 r. mo¿e byæ prawdziwa, skoro nie zna jej starszyzna rdzennych mieszkañców obu Ameryk?

Ka¿dy, kto straszy ludzi koñcem ¶wiata, bez wzglêdu na to, czy powo³uje siê na kalendarz Majów, czy na inne przepowiednie, zawsze skrywa intencje albo chowa w zanadrzu cudown± „pigu³kê” na zbawienie. Czy naprawdê niczego nie dostrzega?

Majowie przepowiedzieli nadej¶cie pi±tego ¶wiata i nastanie Nowej Ery, która sprowadzi Niebo tu, na Ziemiê – nie odwrotnie. Biblia mówi o nadej¶ciu tysi±cletniego Królestwa Pokoju, wizje Nostradamusa wybiegaj± daleko w rok 3000 n.e. Wedy wspominaj± o „14”, czyli nastêpnym kroku w dojrza³o¶æ (odpowiednik majañskiego Bia³ego Maga, symbolu czysto¶ci intencji i wolnej woli, zharmonizowanej z wol± Najwy¿szego ¬ród³a).

Pamiêtajmy, ¿e ewolucja ma to do siebie, ¿e nie zatrzymuje siê w miejscu, lecz wci±¿ postêpuje naprzód, przesuwa siê po orbicie spirali. Mieli¶my ju¿ system „mêskiej hegemonii 12” (kalendarz gregoriañski, chwilowa dominacja mê¿czyzn), teraz wracamy do „¿eñskiej 13” (kalendarz Majów, wzrost znaczenia kobiet, matriarchat zosta³ tylko przej¶ciowo odsuniêty).

Eugenia Casarin – Nah Kin, kap³anka Majów z Meksyku: Chocia¿ urodzi³y¶my siê jako kobiety, zapomnia³y¶my, co to znaczy byæ kobiet±. Boskimi kobietami – nowo narodzonymi boginiami. Czêsto uwa¿amy, ¿e powinny¶my byæ jak mê¿czy¼ni. I tak zapominamy o naszej prawdziwej naturze. Bogini jest powi±zana z Wielkim Duchem w sposób naturalny. Dlatego my, kobiety, musimy nad tym pracowaæ, by na nowo odbudowaæ zdolno¶æ po³±czenia z bosko¶ci±. (Mérida, marzec 2003 r.)
cdn.
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 09:22:59 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1641 : Listopad 09, 2012, 08:28:44 »

cd.
Logika wskazuje, ¿e nastêpnym systemem bêdzie system „kap³añskiej 14” (kalendarz 14-ksiê¿ycowy po 26 dni, neutralna boska energia, pe³na równo¶æ, po³±czenie yin i yang). Tak w³a¶nie wyja¶ni³ tê kwestiê Johann Kössner podczas seminarium w Warszawie. Ja wolê zostaæ o¶wiecona i po 2012 roku obudziæ siê we w³asnym ³ó¿ku, ni¿ staæ siê ¦wiat³em i przez wieki nudziæ siê w Niebie.

Na koniec chcia³abym zwróciæ uwagê na dzieñ 26 maja 2006 roku, kin 148 – ¯ó³ta Wiod±ca Gwiazda, przypisana do Fali Ziarna, biegn±cej od kinu 144 do kinu 156 (wg Kalendarza Trzynastu Ksiê¿yców /Dreamspell). Tego dnia, w tym samym miejscu w Warszawie odby³a siê msza ¶wiêta z papie¿em Benedyktem XVI, a kilka godzin pó¼niej spotkanie z Carlem Johanem Callemanem na temat kalendarza Majów. Z jednej strony papie¿ o¿ywiaj±cy ducha mi³o¶ci i nadziei, z drugiej za¶, C. J. Calleman, strasz±cy koñcem ¶wiata.

Co wiêcej, w mowie powitalnej do Benedykta XVI zaskoczy³ nas tak¿e prymas Józef Glemp, mówi±c o konieczno¶ci zbudowania trzech dodatkowych mostów na Wi¶le, ale nie fizycznych, lecz duchowych: pierwszy ³±cz±cy nas z samym sob±, drugi – z innymi lud¼mi, trzeci – z Bogiem.

Tyle w jednym dniu i miejscu. Czy to zwyk³y zbieg okoliczno¶ci? Który duch zwyciê¿y? Mo¿e chrze¶cijañstwo, za spraw± Jana Paw³a II, a teraz Benedykta XVI, zrobi³o radykalny zwrot i stare przepowiednie o spaleniu Rzymu i ucieczce ostatniego papie¿a z Watykanu siê nie sprawdz±? A mo¿e nie chodzi³o w nich o upadek Rzymu, lecz upadek mitycznego Babilonu, co dokonuje siê obecnie, na oczach ca³ego ¶wiata, w irracjonalnej wojnie iracko-amerykañskiej („syn Babilonu drugi raz podniós³ rêkê na ojca”).

Mo¿e wiêc w Fali Ziarna, zainicjowanej podwójn± „144” (fala i przewodnik), naprowadzani przez dziesiêæ portali galaktycznych, mieli¶my odkryæ historyczn± prawdê i odnale¼æ „zagubione 144 pierwotne pr±dy ¿ycia”? Byæ mo¿e to chcia³a potwierdziæ pó³têcza, biblijny symbol przymierza, w dniu 28 maja (kin 150, Pies 7 – si³a mi³o¶ci, pojednania, partnerstwa) w czasie wizyty Benedykta XVI w KL Auschwitz-Birkenau? A mo¿e Benedykt XVI, pojawiaj±c siê w miejscu ka¼ni, odci±³ ostatecznie korzenie chrze¶cijañstwa od ¼róde³ Babilonu – st±d pó³têcza na niebie, natomiast jej drug± po³owê powinni¶my domalowaæ my – zjednoczona spo³eczno¶æ ziemska. (Na marginesie, numer rejestracyjny limuzyny papieskiej to: HBEF 144.)

Wielu z nas jest przekonanych, ¿e Polacy maj± do odegrania szczególn± rolê w dziejach ludzko¶ci. Potwierdza to równie¿ historia. Polacy walczyli na wszystkich frontach ¶wiata – kraj nie mia³ z tego ¿adnych korzy¶ci. Rozbiory Polski, druga wojna ¶wiatowa, obozy zag³ady, z³amanie kodu „Enigmy” i d³ugie milczenie Zachodu. Ja³ta. Poczdam. Jan Pawe³ II – papie¿, którego nie sposób by³o nie zauwa¿yæ. Potem „Solidarno¶æ” i prze³om w Europie – ¶wiat pamiêta tylko upadek Muru Berliñskiego. Aktualnie Benedykt XVI, pielgrzymka do Polski i jego historyczna wizyta w O¶wiêcimiu. Najtrudniej jest tym, co przecieraj± szlaki.

Podobnie dzieje siê ze mn± i Wydawnictwem. Dla wielu ¶rodowisk propagowana przeze mnie wiedza jest niewygodna. Nie podejmujê ¿adnych wyzwañ i nie ulegam prowokacjom. Problemy maj± ci, którzy mnie i Wydawnictwo atakuj±. Proponujê ¿mudn±, samodzieln± pracê – to takie dzi¶ niepopularne. Wielu wola³oby zap³aciæ, dostaæ wiedzê do g³owy, byæ prowadzonym za rêkê.

Mnie zale¿y jednak na rozszerzaniu horyzontów my¶lenia, mobilizowaniu do samodzielnej pracy i na podwy¿szaniu poziomu ¶wiadomo¶ci, a nie na korzy¶ciach materialnych. Wydawnictwo PULSAR mie¶ci siê w skromnym pomieszczeniu, a nie w apartamentowcu, jak to wielu rozpowszechnia. S± osoby gotowe zainwestowaæ w szyld, ale nie w wiedzê. Z takimi nie podejmujê wspó³pracy. Wierzê jednak, ¿e kiedy¶ przyjdzie ten w³a¶ciwy czas i „Majowie” uchyl± drzwi do swojego skarbca. Na razie zap³at± za moj± pracê jest satysfakcja, czyste sumienie i nadzieja, ¿e kiedy¶ stworzê centrum, na miarê wielko¶ci wiedzy Majów, prawdziwe centrum, które bêdzie strzeg³o czysto¶ci przes³ania bez tajemniczych inicjacji, kul o¶wiecenia czy eterycznych lejków wk³adanych do g³owy – tak¿e wtedy, kiedy mnie nie bêdzie ju¿ z wami.

Do przemy¶lenia
 (wed³ug filmu „Bia³a Droga”)

Przychodzê w imieniu duchowej rady Inków. W moim rêku nie trzymam ber³a w³adzy. Jeden z moich braci da³ mi inny znak w³adzy – znak MI£O¦CI. Poniewa¿ w wiêkszo¶ci jeste¶my dzieæmi ¦wiat³a, poka¿emy ludzko¶ci, jak powinno siê wie¶æ ¿ycie ludzkie. Ricardo Pecho Gave, kap³an Inków z Peru.


wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww


„CZAS I TECHNOSFERA”, rok wyd. 2005

WPROWADZENIE

Dla Majów punktem wyj¶cia do obserwacji wydarzeñ w czasie by³y narodziny planety Wenus i cykl 104 000 lat, równy czterem 26000-letnim Wielkim Cyklom. Domknie siê on w 2012 r.
 Ka¿dy cykl, epoka czy ¶wiat, niós³ ze sob± okre¶lony program ewolucyjny, który postêpowa³ niezale¿nie od linearnego up³ywu czasu. Na koniec ka¿dego cyklu nastêpowa³o co¶ w rodzaju wy³adowania nieodczytanych informacji ewolucyjnych, które my nazwaliby¶my histori± (zob. Czas i przeznaczenie, PULSAR 2002).

Aby¶my nie pogubili siê w czasie i zadaniach, wyja¶niam, ¿e zgodnie z prawem ewolucji ostatnie 26 lat ka¿dego wielkiego cyklu przeznacza siê na generalne porz±dkowanie sceny historycznej. Tak wiêc okres od 1987/88 do 2012/13 (fraktalne 26), reprezentuje dzieje ludzko¶ci na przestrzeni 26 000 lat. W ci±gu roku porz±dkujemy wiêc jedno tysi±clecie. To t³umaczy powszechne poczucie, ¿e czas biegnie coraz szybciej. Pamiêtajmy, ¿e historia powtarza siê cyklicznie i melduje dopóty, dopóki nie odczytamy informacji, które niesie program czasu. Wtedy dopiero sprawa zostaje za³atwiona i tym samym zaliczony okre¶lony etap.

Zwrot czasu, okre¶lany mianem Konwergencji Harmonicznej, czyli harmonicznej zbie¿no¶ci, nast±pi³ o ¶wicie 16/17 sierpnia 1987 r. W tym dniu definitywnie zakoñczy³ siê czas prób i eksperymentów, zosta³y zamkniête wszystkie depozyty karmiczne. Odt±d, cofaj±c siê, zaczêli¶my naprawiaæ to, co wypaczyli¶my na przestrzeni ostatnich 5200 lat naszej historii. Pocz±tkowo nikt tego nie dostrzega³, ale czêsto dziwili¶my siê, ¿e od pewnego czasu wydarzenia spadaj± na nas jak grom z jasnego nieba. Tak musia³o byæ. Chc±c co¶ naprawiæ, musimy najpierw odkryæ, co siê zepsu³o.

26-letni okres oczyszczania podzielony zosta³ na dwa 13-letnie etapy. Skoncentrujmy siê jednak na tym drugim, w którym obecnie siê znajdujemy. Obejmuje on lata od 2000/2001 (Rok Galaktycznego Wichru) do 2012/13 (Rok Rezonansowego Wichru). (Uwaga: wed³ug rachuby majañskiej nowy rok przypada na 26 lipca.) Znawcy kalendarza Majów wiedz±, ¿e wszystkie procesy ewolucyjne postêpuj± w rytmie TRZYNASTKI, poniewa¿ 13 jest symbolem ruchu, czynnikiem porz±dkuj±cym czas, si³± harmonizuj±c± bieg wydarzeñ. Efekt 13 objawia siê w trzech fazach. Faza 1 – to faza wgrywania tematyki, faza 2 – faza dzia³ania, faza 3 – faza podsumowañ.

Faza 1 – FAZA WGRYWANIA TEMATYKI, lata 2000/1 – 2003/4. Powi±zanie fraktalne z okresem historycznym od IX 1756 do VI 1835, w Polsce: program reform ustrojowych, m.in. zniesienia liberum veto (1763); pierwszy rozbiór Polski (1772); powstanie Komisji Edukacji Narodowej (1773); drugi rozbiór Polski (1793); trzeci rozbiór Polski (1795).

Rok 2000/1 (Wicher Cool, cel: wgranie programu uzdrowienia, praca od podstaw, zaczynaj±c od porz±dkowania potencja³ów zwierzêcych. Wydarzenia: proces Miloseviæa, pryszczyca byd³a na zachodzie Europy; G. W. Bush zosta³ prezydentem – sfa³szowane wybory (?).
Rok 2001/2 (Ziarno 9), tzw. ¶wiêty rok, cel: wszystko musi wyj¶æ na powierzchniê. Wydarzenia: atak na WTC 11 wrze¶nia 2001 r.
2002/3 (Ksiê¿yc 10)>/i>, cel: szukanie pomocnych narzêdzi, poruszenie, wyzwolenie bod¼ców. Wydarzenia: pierwszy przypadek BSE w Polsce; afera w ³ódzkim pogotowiu; afera Rywina; zamach terrorystyczny na teatr w Moskwie; demonstracje przeciwko wojnie z Irakiem; atak na Irak.
2003/4 (Mag 11), cel: ustalenie strategii; wszystko, co siê wydarzy³o w tym roku, nale¿y przyj±æ bez lêku, poniewa¿ tu domknê³a siê tylko faza wgrywania tematyki i nie mieli¶my na to wp³ywu. Wydarzenia: wej¶cie Polski do Unii Europejskiej (czwarty rozbiór ekonomiczny?); Polacy obejmuj± dowództwo w Camp Babilon; wypadek helikoptera z premierem L. Millerem i A. Jakubowsk± na pok³adzie (STOP! Nie têdy droga?); tajemniczy wirus na statku „Aurora”; schwytanie Saddama Husseina.

Faza 2 (obecnie) – FAZA CZYNNEGO DZIA£ANIA, lata 2004/5 – 2008/9. Powi±zanie fraktalne z okresem historycznym od VII 1835 do I 1934, w Polsce: uruchomienie pierwszej rafinerii (1856) (por. ze spraw± Orlenu); pierwsza fala migracji do Stanów Zjednoczonych (1872); I wojna ¶wiatowa (1914); powstanie niepodleg³ej Polski (1918). Cel: si³y entropii doprowadz± do licznych implozji. Implozj± jest to, co na zewn±trz zaznacza siê w sposób dramatyczny lub przypomina rozpadanie siê domku z kart. Tu dojdzie do kumulacji, przesilenia, a nastêpnie reakcji ³añcuchowej i wielkiego wybuchu, np. bogaci stan± siê jeszcze bogatsi a¿ do osi±gniêcia masy krytycznej i za³amania siê pod ciê¿arem w³asnego bogactwa.

Pamiêtajmy, ¿e ka¿dy „stwórca” sam powinien naprawiæ lub zniszczyæ swoje dzie³o (np. sprawa Leszka Millera, Aleksandry Jakubowskiej, ksiêdza Jankowskiego, ksiêdza Rydzyka). Aby¶my mogli unikn±æ katastrofy ¿yciowej, TERAZ dochodzi do gwa³townej eliminacji ¶wiatów iluzji z pomoc± si³y o¶wiecenia. Jest to niezbêdnym warunkiem do zmiany ¶wiadomo¶ci zbiorowej. Kolejne lata, zw³aszcza rok 2005/6 (Ziarno 13), bêd± obfitowaæ w niemniej interesuj±ce wydarzenia, poniewa¿ w tym przedziale czasu zakoñczy siê proces przestawiania naszej ¶wiadomo¶ci na wy¿sze pasma wibracji, czyli dokona siê ostateczny podzia³ duchów. Nikt i nic nie oprze siê mocy TRZYNASTKI!

Fazê drug± 13-letniego etapu otworzy³ Rok Krystalicznego Wichru, kin 259 (26 VII 2004). By³ to niezwykle znacz±cy rok w skali ewolucji, albowiem wniós³ na scenê powiew odnowy, si³ê transformacji, uzdrowienia stosunków miêdzyludzkich, zainicjowa³ wielkie porz±dki i potê¿ne przemiany w sferze ¶wiadomo¶ci indywidualnej i zbiorowej, jak równie¿ drug± aktywacjê Proroctwa TELEKTONON (otwarcie Siedmiu Pieczêci). W tym dniu, w sferze mentalnej, planeta Ziemia powróci³a do swojego naturalnego kodu >13:20<, wibracji Boskiej Pramatki, wynosz±cej nas na orbitê spirali. W tym dniu po¿egnali¶my kod babiloñski >12:60< – energiê mêskiej hegemonii, która wraz z 12-miesiêcznym kalendarzem gregoriañskim uwiêzi³a nas na orbicie ko³a, nie pozwalaj±c wznie¶æ siê wy¿ej. ¯±dza w³adzy, chciwo¶æ, „czas to pieni±dz”, schemat pan/niewolnik to owoce Babilonu. Teraz ziarno oddziela siê od plewy. Weszli¶my w nowy etap, tzw. fazê dzia³añ, fazê kolejnego otwarcia siedmiu zablokowanych ¶wiadomo¶ci. Nasta³ czas wielkiego sprz±tania, wygaszania ognisk zapalnych.

Wyja¶niam, ¿e pierwsza aktywacja Proroctwa TELEKTONON nast±pi³a w latach 1993/1994–1999/2000 (zob. Kompendium, s. 72, PULSAR 2002). Faza druga dokona siê w latach 2004/5–2010/11. Po raz trzeci impuls, inicjuj±cy otwarcie, powróci na przestrzeni siedmiu ksiê¿yców (nazwa 28-dniowych miesiêcy w kalendarzu Majów) w okresie od 30 V maja 2011/2012 (Rok Rytmicznego Maga) do 12 grudnia 2012/13 (Rok Rezonansowego Wichru). Dalej pojawi siê szósty ksiê¿yc (13 XII 2012 – 9 I 2013). W tym przedziale mie¶ci siê 21 grudnia 2012, czyli koniec long count, D³ugiej Rachuby Majów. Kolejne siedem ksiê¿yców bêdzie powoli domykaæ Rok Rezonansowego Wichru. 25 lipca 2013, Zielony Dzieñ lub Dzieñ Poza Czasem, bêdzie nie tylko punktem przej¶ciowym do nastêpnego roku, Roku Galaktycznego Ziarna, ale jednocze¶nie dniem wyrównania biegu Kalendarza Trzynastu Ksiê¿yców. Nastêpnym kalendarzem bêdzie Kalendarz Czternastu Ksiê¿yców, w którym jeden ksiê¿yc bêdzie liczy³ 26 dni. Jak widaæ, koniec ¶wiata nie jest nam pisany. Gwiazdy maj± dalsze plany wobec nas, ludzi, ale to ju¿ w nastêpnym wielkim cyklu, do którego przejd± tylko ¶wiadomi.

Dla nas wa¿ne jest, aby¶my – bez wzglêdu na to, co siê bêdzie dzia³o – nie ulegli psychozie strachu, nie stracili pogody ducha, nie popadli w dekadentyzm. Je¶li przyjmiemy postawê obserwatora, nie pozwolimy wmanewrowaæ siê w cudze pola karmiczne, zachowamy zimn± krew, zaczniemy kochaæ naszych bli¼nich ¶wiadomie, a nie za co¶ – to znajduj±c siê nawet w samym centrum wydarzeñ, bêdziemy staæ niejako ponad nimi. Wszystko to, co siê rozegra³o w roku 2004/5, by³o niezbêdne. Fala tsunami w Azji te¿ by³a nieprzypadkowa i potrzebna. Przys³owiowy „raj na ziemi” – tylko na zewn±trz! – zosta³ skonfrontowany z duchem CZASU. A od wewn±trz? Pranie brudnych pieniêdzy, nierz±d nieletnich, narkotyki... Z drugiej strony, ¶wiat dosta³ szansê w³±czenia siê do pomocy poszkodowanym. Odzew by³ ogromny: potrafimy wspó³czuæ! Niewzruszona okaza³a siê tylko biurokracja: pobieranie podatku VAT od wys³anych sms-ów, utrudnianie akcji humanitarnej w krajach dotkniêtych katastrof±, opiesza³o¶æ miejscowych urzêdów. Najwa¿niejsze jednak, ¿e problematyka ujrza³a ¶wiat³o dnia i w ten sposób zyska³a szansê uzdrowienia.

W Polsce wydarzenia roku 2004/5 zdominowa³a lawina afer (sprawa ks. H. Jankowskiego; fundacji J. Kwa¶niewskiej, refundacji leków, Orlenu, Radia Maryja), ale te¿ próby ich wyja¶niania (komisje sejmowe, wnioski o samorozwi±zanie Sejmu, ujawnienie listy Wildsteina – w 13 lat po opublikowaniu listy Maciarewicza!). Co jeszcze cisnê³o siê do uzdrowienia? Afera pornograficzna w seminarium duchownym w Austrii; nierozwi±zany konflikt czeczeñski (atak terrorystyczny na szko³ê w Bies³anie); awaria samolotu rz±dowego z premierem M. Belk± w Chinach (kolejny znak si³ Czasu!); film Animals: rozpoczêcie procesu w sprawie znêcania siê nad zwierzêtami w rze¼niach pomorskich (por. fazê 1); druga kadencja G. W. Busha (zamierzony efekt si³ implozji – druga aktywacja); wybory w Iraku (powiew odnowy.

Faza 3 – FAZA PODSUMOWAÑ, lata 2009/10 – 2012/13
 Powi±zanie fraktalne z okresem historycznym od II 1934 do XII 2012, wydarzenia: II wojna ¶wiatowa itd.
 Jest to najwa¿niejsza faza przed wielkim fina³em. W grê wchodz± dwa skrajne rozwi±zania: albo droga pokoju, albo widmo zag³ady. W roku 2009/10 (Ziarno 4) poznamy pierwsze wyniki naszych starañ. Rok 2009/10 to lata fraktalne 1933–52. Dopiero tutaj mo¿emy ostatecznie oczy¶ciæ pola karmiczne II wojny ¶wiatowej albo doprowadziæ do rozpêtania trzeciej – terrorystycznej, której iskra tli siê od 2001 r. Nie trzeba bomb, wystarczy jedna bakteria, by zdziesi±tkowaæ ludzko¶æ na ¶wiecie.

Pamiêtajmy, ¿e nic nie jest z góry przes±dzone. Nasz los znajduje siê w naszych rêkach. Id±c za promieniem odnowy w ka¿dej chwili i w ka¿dym miejscu mo¿emy w³±czyæ siê w eteryczn± siatkê na rzecz oczyszczania pola ¶wiadomo¶ci zbiorowej. Wszyscy razem – jako spo³eczno¶æ ziemska – jeste¶my w³±czeni w rytm kalendarza planetarnego. Tak¿e tu mamy do wype³nienia ¶ci¶le okre¶lone zadania. Tak wiêc nie sami politycy, ale wszyscy razem ponosimy zbiorow± odpowiedzialno¶æ za los planety. Na zbiorowy efekt sk³ada siê praca ka¿dej jednostki. Chc±c uzdrowiæ co¶ w skali makrokosmicznej, trzeba zacz±æ od skali mikrokosmicznej. Porz±dki zawsze zaczynamy od siebie. Je¶li w ci±gu jednego dnia bêdziemy kontrolowaæ nasze my¶li i s³owa kierowane pod adresem kogo¶, kogo nie darzymy sympati±, ocean negatywnych my¶li zubo¿eje o kilka kropli. Je¶li zaczniemy robiæ to codziennie, po roku osuszymy jezioro negatywnej energii. Ci, którzy znaj± cykl „JA jestem innym Ty” i „¦ladem Mistrzów Czasu”, wiedz±, o czym piszê. Ci, którzy go nie znaj±, a chc± wiedzieæ wiêcej, wiedz± ju¿, gdzie szukaæ klucza do PRAWDY. Dzi¶, za spraw± Jana Paw³a II, przekonali¶my siê, ¿e nie wszystko jeszcze stracone. Udowodnili¶my, ¿e potrafimy czuæ i zjednoczyæ siê w duchu mi³o¶ci i pokoju.

ROK 2012: WIELKIE NIEZROZUMIENIE WIEDZY KOSMOLOGICZNEJ MAJÓW

Fakt, ¿e ¿yjemy w czasach wielkiej transformacji, nie jest dzi¶ ¿adn± nowo¶ci±. Nie wszyscy jednak zdaj± sobie sprawê, co w³a¶ciwie kryje siê za tym stwierdzeniem. Wiele osób, powo³uj±c siê na kosmologiê Majów dla rozg³osu albo nie rozumiej±c tej¿e kosmologii, rozpowszechnia mylne, siej±ce strach informacje o zbli¿aj±cym siê koñcu ¶wiata. Przyk³adem mo¿e byæ ksi±¿ka Patryka Geryla Proroctwo Oriona na rok 2012. Autor, powo³uj±c siê na wiedzê astronomiczn± i proroctwa Majów oraz zas³aniaj±c siê zawi³ymi wyliczeniami, istnym labiryntem liczb, próbuje udowodniæ czytelnikom, ¿e koniec ¶wiata jest nieuchronny. Argumentem przemawiaj±cym s± tutaj „z³owieszcze” konstelacje gwiazd w 2012 r., zw³aszcza po³o¿enie Oriona – identyczne jak w czasach ostatniego kataklizmu sprzed 12 000 lat. Wed³ug P. Geryla jedyn± alternatyw± by³oby dotarcie do Komory Królewskiej w Wielkiej Piramidzie w Gizie, odnalezienie egipskiego planu ratunku, pospieszne zbudowanie ³odzi ratunkowych i spakowanie na nie 6 miliardów ludzi. To dopiero by³aby migracja ludów. Tylko kiedy nale¿a³oby j± rozpocz±æ, ¿eby zd±¿yæ? No có¿, Patryk Geryl ma prawo do takiego punktu widzenia. Zanim ulegniesz psychozie koñca ¶wiata i fatalistycznym wizjom wspó³czesnych trenerów strachu, spójrz na problematykê naszych czasów oczami twórców kalendarza.

Wszystkie wielkie cykle, trwaj±ce ok. 26 000 lat, Majowie nazywali ¶wiatami, st±d koniec ¶wiata oznacza³ jedynie koniec cyklu ewolucyjnego. Dla porównania Aztekowie nazywali je s³oñcami. Tak wiêc koniec s³oñca nie zwiastowa³ wypalenia siê naszej gwiazdy i totalnej zag³ady ¿ycia, ale koniec cyklu. St±d wynika najwiêksze nieporozumienie i tak wiele spekulacji wokó³ tajemniczego roku 2012. Natomiast specyficzne po³o¿enie Oriona w 2012 r. to wskazówka – znak czasu – próbuj±cy zwróciæ nam na co¶ uwagê. W ¶wietle wiedzy Majów:
 Orion symbolizuje cia³o fizyczne,
 Plejady – cia³o emocjonalne,
 Syriusz – cia³o mentalne,
 Arktur – cia³o duchowe.
 Zgodnie z tym identyczne po³o¿enie Oriona w dniach ostatniego kataklizmu i w 2012 r. przestrzega nas, ¿e to w³a¶nie cz³owiek swoim dzia³aniem mo¿e doprowadziæ do zag³ady ¿ycia na Ziemi. Zagro¿eniem nie jest Orion, ale CZ£OWIEK. Chc±c ocaliæ planetê, nie trzeba budowaæ ¿adnych ³odzi – to przecie¿ nonsens. Wystarczy zmieniæ ¶wiadomo¶æ, zaprzestaæ gonitwy za dobrami materialnymi, odej¶æ od ¿±dzy w³adzy, zadawalania zmys³ów, gospodarki rabunkowej, brutalno¶ci wobec zwierz±t i ... sztucznego kalendarza gregoriañskiego. Tylko tak przejdziemy do pi±tego ¶wiata. Pamiêtajmy te¿, ¿e naprawa warunków naturalnych nie dokona siê jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki. Ta problematyka bêdzie zaprz±ta³a g³owy jeszcze kilku pokoleniom po nas, tylko ¿e ju¿ w kolejnym Wielkim Cyklu. Orion ostrzega ludzi: Opamiêtajcie siê! Jeszcze nie jest za pó¼no!

Je¶li chodzi o sugerowane przez Patryka Geryla przebiegunowania kuli ziemskiej, zdarza³y siê one w historii ziemskiej ewolucji w latach wykazuj±cych tzw. ci±gi liczbowe, ale nie zawsze. Wszystko zale¿a³o od poziomu ¶wiadomo¶ci. Zgodnie z t± zasad±, rok 2012 nie wykazuje ci±gu liczbowego, lecz dopiero rok 2018. Zauwa¿, ¿e ju¿ nie raz byli¶my straszeni koñcem ¶wiata. Wcze¶niej mia³ to byæ rok 1999, potem 2000, teraz 2012, a ju¿ za chwilê bêdzie to rok 2018. Starzy trenerzy strachu nie spoczn±. Zrobi± wszystko, by utrzymaæ swoj± pozycjê, zaszczepiæ wibracjê strachu i karmiæ siê nasz± energi±. Zastanówmy siê zatem, czy chcemy byæ ich po¿ywk±.

CZY PRZEPOWIEDNIE MUSZ¡ SIÊ SPE£NIÆ?

Ka¿dy z nas ma w ¿yciu taki moment, kiedy dostaje od losu szansê otarcia siê o co¶ w³asnego na pozór tera¼niejszego, a jednak powi±zanego z przesz³o¶ci±. Ka¿da aktualna sytuacja wi±¿e nas ze ¶ci¶le okre¶lonym punktem orbity czasu – specyficznym polem informacji.
 W kwantum czasu istnieje nieskoñczenie wiele pól informacji, którymi rz±dzi prawo cykliczno¶ci. I tak, ka¿dy odcinek linearnie postrzeganego czasu ma w³asne pole informacji, z którym wcze¶niej czy pó¼niej musimy wej¶æ w rezonans. Pola te bêd± meldowaæ siê cyklicznie i tak d³ugo, a¿ zapisana w nich informacja zostanie odebrana. Codziennie k±piemy siê w morzu informacji, ale najczê¶ciej nie jeste¶my tego ¶wiadomi. W ¶wietle Prawa Czasu informacje wysy³ane do nas ze ¼ród³a nie maj± mo¿liwo¶ci powrotu. Ka¿da z nich musi trafiæ do ¶wiadomo¶ci adresata.
 Ta tajemnica by³a dobrze znana staro¿ytnym Majom. Mieli oni najciekawsze spostrze¿enia oraz bezpo¶redni wgl±d w bieg „rzeki czasu” i w przeciwieñstwie do filozofii wedyjskiej przywi±zywali ogromn± wagê do szczegó³ów. Chc±c umo¿liwiæ potomnym wgl±d w pola informacji, sprecyzowali oni przedzia³y czasowe pomiêdzy prehistori± a posthistori± w sposób matematyczny, a klucz zakodowali w ¦wiêtym Kalendarzu Tzolkin i Proroctwie Telektonon. W zale¿no¶ci od poziomu ¶wiadomo¶ci okre¶lonej przestrzeni czasowej (epoki ewolucyjnej), w punktach przeciêcia pomiêdzy epokami dokonuje siê specyficzne wyrównanie nieodczytanych informacji. Znaj±c Prawo Czasu, zrozumiemy, dlaczego historia musi nas cyklicznie szokowaæ. (Szczegó³y wyja¶nia Faktor Majów, PULSAR 2003.)

Jednak ewolucja nie zna tego, co my okre¶lamy histori± – ona po prostu postêpuje naprzód (realizuje swój program). Jest to tzw. czas obiektywny. Natomiast czas subiektywny to czas historyczny, zwi±zany z jednostk± ludzk±, grup±, ca³± ludzko¶ci±. Ka¿dy cz³owiek, choæ postrzega siebie fizycznie, porusza siê po kontynencie, zwanym polem elektromagnetycznym. Jest to subtelne pole, w którym ka¿da my¶l czy te¿ impuls ma natychmiastowy skutek dzia³ania. Suma impulsów – pozornie nieistotnych – gromadzi siê w polu informacji, tworz±c rzeczywisto¶æ wirtualn±. Pola wirtualne maj± zdolno¶æ materializacji, tzn. mog± staæ siê histori± lub inaczej wydarzeniem. Ka¿de z nich szuka odpowiednich czêstotliwo¶ci, by siê zamanifestowaæ w ¶wiecie materii i z regu³y tak siê staje (có¿, „uczynnych” po¶ród nas jest wielu, bardzo wielu!). Wystarczy b³aha pozornie my¶l, np. zabijê go, by cz³owiek po³±czy³ siê z polem informacji wirtualnej, nasyconym ¶wiadomo¶ci± zabijania. Reszta dokonuje siê b³yskawicznie, tzn. my¶l – przeskok impulsu – amok – zabójstwo. Jednak sprawc± nie jest tu sam desperat. Wiêkszo¶æ z nas ma w tym swój niechlubny udzia³. W jaki sposób? To proste. Któ¿ z nas choæ raz nie pomy¶la³ „najchêtniej bym go (j±) zabi³” albo „ja siê zabijê”. Mimo i¿ w rzeczywisto¶ci nie zamierzali¶my nikogo zabiæ, ta pozornie niegro¼na my¶l zosta³a zarejestrowana w polu informacji wirtualnej z prêdko¶ci± blisk± ¶wiat³u. Nastêpnie, ³±cz±c siê z podobnymi polami, powiêkszy³a ocean energii zabijania. Potem wystarczy³a ju¿ tylko silna indywidualno¶æ czy wyj±tkowo sfrustrowany cz³owiek, by w sprzyjaj±cych warunkach prze³amaæ granice pól astralnych (wirtualnych) i ¶ci±gn±æ te „zdjêcia” na Ziemiê.

Zapamiêtajmy, ¿e rzeczywisto¶æ wirtualna nie jest ¿adnym wymys³em. Codziennie mamy do niej dostêp, np. podczas snu, tylko ¿e o tym nie wiemy. Nasze sny s± skarbnic± informacji, tak¿e, a mo¿e przede wszystkim, te szokuj±ce, z których budzimy siê zlani potem, przera¿eni, niemi ze strachu. Sny to wentyle redukuj±ce pola napiêæ. Dziêki nim zostaj± nam zaoszczêdzone przykre prze¿ycia na jawie, poniewa¿ pole roz³adowane podczas snu, nie objawi siê ju¿ w rzeczywisto¶ci materialnej. Tymczasem my interpretujemy je na opak – jako zapowied¼ nieszczê¶cia, z³y omen, przestrogê. Pod¶wiadomie boimy siê nadchodz±cych dni, czego¶ wyczekujemy i wcale o tym nie wiedz±c, zaczynamy dzia³aæ przeciwko sobie. Zgodnie z Prawem Czasu przyci±gamy do siebie dok³adnie to, czego siê najbardziej lêkamy. Nasza my¶l, wibruj±ca w czêstotliwo¶ci okre¶lonego lêku, ³±czy nas z polem wirtualnym o tej samej czêstotliwo¶ci strachu, a¿ w koñcu mamy to, na co czekamy.

Spróbujmy choæ raz spojrzeæ na nasze sny wolni od strachu, pod k±tem przekazu informacji. Szczególnie zalecam to (ale nie tylko!) osobom urodzonym w znaku AKBAL – Niebieskiej Nocy (mowa snów), MEN – Niebieskiego Or³a (wizje) i IK – Bia³ego Wiatru (telepatia). Podchodz±c do snu jak do informacji, nagle odkryjesz, ¿e zmieni³a siê forma twojego ¶nienia, tzn. bêdziesz obecny we ¶nie i jednocze¶nie bêdziesz obserwowa³ go niejako z boku. Z czasem zaczniesz wp³ywaæ na jego pozytywne zakoñczenie tu¿ przed przebudzeniem albo w trakcie budzenia siê, zanim znikn± obrazy. Jest to co¶ niezwykle fascynuj±cego, co przynosi niesamowit± ulgê, szczególnie w przypadku snów-horrorów, bêd±cych w gruncie rzeczy twoim dobrodziejstwem. Fenomen ¶wiadomego ¶nienia dobrze znany by³ Majom, Nawigatorom Czasu. Dzi¶ za spraw± José Argüellesa wszyscy mo¿emy przenikn±æ tê kurtynê.

Ale co to wszystko mo¿e mieæ wspólnego ze spe³nianiem siê lub niespe³nianiem przepowiedni? Bardzo wiele. Otó¿ ka¿da wizja – nawet ta zarejestrowana przez powszechnie uznanego jasnowidza – to jedynie obraz pochodz±cy z jednej ze stref prawdopodobieñstw, byæ mo¿e tej najbardziej realnej do urzeczywistnienia przy aktualnym poziomie ¶wiadomo¶ci, tzn. tej dominuj±cej w chwili rejestrowania obrazów przez jasnowidza. Wystarczy, ¿e dzieñ pó¼niej doznamy ol¶nienia (indywidualnie lub grupowo) i zmienimy kierunek marszu, a wtedy ten sam wizjoner–jasnowidz przepowiedzia³by zupe³nie inn± przysz³o¶æ. Nie zapominajmy jednak, ¿e niezwykle istotny jest tak¿e poziom ¶wiadomo¶ci samego wizjonera. Prawdziwe wizje zaczynaj± siê od wymiaru pi±tego i szóstego, Wymiaru ¦wiadomo¶ci Chrystusowej i Wymiaru Czystego ¦wiat³a. Jednak niewiele osób ma do nich dostêp. Wiêkszo¶æ wizjonerów dociera do Wy¿szej P³aszczyzny Mentalnej w wymiarze czwartym.

Wci±¿ s³yszymy o katastroficznych wizjach przysz³o¶ci, które zamiast nas budziæ, potêguj± jedynie strach. Zaczynamy w nie wierzyæ i zamiast szukaæ wyj¶cia, obmy¶lamy drogê ucieczki. Tylko dok±d? Czy jest w ogóle takie miejsce? Majowie daj± nam odpowied¼: Jest i nie musimy nigdzie jechaæ. To miejsce jest dok³adnie tu, gdzie siê teraz znajdujesz. Wystarczy, je¶li ju¿ teraz – od tej chwili – bêdziesz kontrolowaæ swoje my¶li i s³owa, zaczniesz przesy³aæ bezinteresown± mi³o¶æ i bezinteresowne przebaczenie sobie i swoim lustrzanym odbiciom w ludziach pozornie ci nie¿yczliwych (w gruncie rzeczy s± to twoje inne TY!), a uchronisz ¶wiat przed zag³ad±. Jeste¶ podobny do Majów. Od 5000 lat nosisz ich ¶wietlne implanty (zob. Surferzy Zuvuyi, s. 29, PULSAR 2004). Takich jak ty jest wielu, bardzo wielu... miliony... Nigdy nie jest za pó¼no. Nic nie jest z góry przes±dzone. O naszych losach nie decyduj± jedynie ci u w³adzy, ale wszyscy nowo przebudzeni. Tak stanowi Prawo Czasu, a ono jest niepodwa¿alne. W³a¶nie to zosta³o objawione przez TELEKTONON – „G³os Ziemi” – najs³ynniejsze proroctwo Majów, Galaktycznych Mistrzów-Wizjonerów.

Natomiast przyk³ad, jak zastosowaæ je w ¿yciu, da³ ¶wiatu Jan Pawe³ II – papie¿, który sta³ siê w±tkiem i osnow± historii ludzko¶ci, tym, który zmieni³ bieg dziejów, przetransformowa³ tajemnicz± energiê Niebieskiej Samoistnej Ma³py w Mi³o¶æ i dokona³ najwiêkszego cudu od czasu Chrystusa – CUDU zjednoczenia ludzi wszystkich narodowo¶ci i religii w duchu mi³o¶ci i pokoju. Dlatego przyjrzyjmy siê mu bli¿ej, ale najpierw kilka s³ów o strukturze 13-miesiêcznego kalendarza Majów.

KALENDARZ TRZYNASTU KSIʯYCÓW

W Kalendarzu Majów rok solarny rozpoczyna siê 26 lipca i trwa do 25 lipca nastêpnego roku. Ostatni dzieñ (25 lipca), nazywany Zielonym Dniem, skupia dorobek roku.
 Rok solarny sk³ada siê z 13 miesiêcy po 28 dni, nazywanych ksiê¿ycami. Cel i zadania ka¿dego z nich okre¶la pieczêæ i ton pierwszego dnia miesi±ca. Niezale¿nie od tego ka¿dy dzieñ wnosi swoj± specyficzn± energiê.
 W dniach z galaktycznymi portalami (P), stanowi±cymi tzw. nastawniê, zaznacza siê bezpo¶rednie oddzia³ywanie Si³ Kosmosu, których celem jest naprowadzenie na w³a¶ciwe tory b³êdnych programów ewolucji oraz zdeformowanych faz naszego indywidualnego rozwoju. Si³a ich oddzia³ywania mo¿e byæ wyra¼nie wyczuwalna na p³aszczy¼nie cia³a fizycznego, np. nadpobudliwo¶æ lub ospa³o¶æ.
 Ka¿dy cz³owiek wpleciony jest w dwa kalendarze jednocze¶nie: planetarny, w którym ujêta jest ca³a ludzko¶æ, i osobisty, rozpoczynaj±cy swój bieg w dniu urodzin. Szczegó³owe informacje znajdziesz w Przewodniku i Kluczu do kalendarza Majów (PULSAR, 2004).

wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww


„KOSMICZNA TELEPATIA I TY”, rok wyd. 2003


NADSZED£ CZAS...

Dzi¶ wszyscy znawcy kalendarza Majów doskonale zdaj± sobie sprawê z tego, ¿e celem naszej ziemskiej podró¿y jest odnalezienie drogi powrotnej do ¬ród³a – ale nie tej fizycznej, lecz mentalno-duchowej. Dlatego wci±¿ szukaj±, nie ustaj±c w swoich wêdrówkach, wci±¿ pr± naprzód. Nawet je¶li zbocz± z kursu czy zajd± w ¶lepy zau³ek – bo i tak mo¿e siê zdarzyæ – nie za³amuj± r±k, lecz wracaj± na rozstaje dróg, analizuj± ka¿de za i przeciw, by ju¿ po chwili wyruszyæ w dalsz± drogê. Ten czas nie jest dla nich stracony. To pojêcie jest im zupe³nie obce. Oni nigdy nie trac± czasu, lecz ustawicznie zbieraj± plony – owoce swoich do¶wiadczeñ. Niczego nie musz± nadrabiaæ. Odk±d poznali prawa CZASU, ¿aden dzieñ, ¿aden rok nie by³ ja³owy. To, co z³o¿yli w spichlerzu m±dro¶ci, bêdzie ich gwiazd± przewodni±, kompasem w ich spirytualnej podró¿y przez ¿ycie. Wszêdzie czuj± siê bezpieczni. Oni zrozumieli, ¿e z m±dro¶ci osobistych do¶wiadczeñ nikt nie zdo³a ich ograbiæ, bo i po co? Przecie¿ potrafi± bezinteresownie dzieliæ siê z innymi tym, co wypracowali w pocie czo³a. Wiedz± te¿, ¿e w drodze do ¬ród³a znajduj± siê wszyscy, tylko nie wszyscy s± tego ¶wiadomi.

Tego, KIM jest ¬ród³o, nie trzeba im t³umaczyæ. ¬ród³o to nasze boskie JA, które po 26 000 lat roz³±ki stêskni³o siê za nami, pragnie nas, wypatruje przez Chrystusowe okna pi±tego wymiaru, wysy³a nieme impulsy, pie¶ci têczowymi barwami, otula ¶wietlan± wibracj±. S³owa wyroczni delfickiej aj samego siebie¶ sta³y siê wyj±tkowo realne. Znajdujemy siê o krok od bram samopoznania. Wszyscy przebudzeni wiedz±, co to znaczy.

dzieciñstwa wk³adano nam do g³ów, ¿e nasz ¶wiat jest trójwymiarowy. Tymczasem planeta Ziemia od pierwszych dni Stworzenia by³a czterowymiarowa, a ju¿ za kilka lat stanie siê piêciowymiarowa. Dzi¶ dla znawców kalendarza Majów Ziemia bez wymiaru czwartego to tak jak ocean bez wody. Wielu z nich odby³o swój pierwszy magiczny lot na fali telepatii. Zanim jednak wyrusz± w nowe, nieznane im dot±d obszary, musz± siê dobrze przygotowaæ do drogi.

Spirala CZASU

Na spirali CZASU Wielki Cykl Ewolucyjny, 26000-letni cykl oczyszczania, zakoñczy³ swój bieg w 1987 roku. Wraz z nim domknê³y siê wszystkie mniejsze cykle i podcykle, tak¿e 5200-letni Cykl Babiloñski. Zgodnie z tym, ¿aden z bogów-stwórców nie wdro¿y ju¿ wiêcej ¿adnej wizji, nie wyre¿yseruje nowej sztuki, nie dokoñczy próby, nawet je¶li by³ o krok od celu. Koniec cyklu to koniec. Od tego nie ma odwo³ania. Prawa kosmiczne s± niepodwa¿alne! O pó³nocy opad³a kurtyna, wygaszono wszystkie ¶wiat³a na scenie. Teatr ziemski poszed³ do kapitalnego remontu – na 26 lat (fraktal 26 000 lat). Odt±d wszyscy re¿yserzy, aktorzy i widzowie przemienili siê w s³u¿by remontowe. Zapanowa³o wielkie zamieszanie. Dopiero w 1992 roku sytuacja zaczê³a siê stabilizowaæ. W 2000 roku przekroczony zosta³ pó³metek 26-letniego cyklu. Tu Matka Ziemia w³±czy³a siê w fazê oczyszczania, zaczynaj±c od porz±dkowania potencja³ów zwierzêcych. BSE, g±bczaste zapalenie mózgu (potocznie choroba w¶ciek³ych krów), to jeden z dowodów si³y jej oddzia³ywania, „zap³ata” za brutalno¶æ wobec zwierz±t, jednak pojmowana nie jako zemsta, lecz zbawienny hamulec. Pamiêtajmy, ¿e teraz nie chodzi o szukanie winnych i niewinnych, lecz o uzmys³owienie sobie prawa odpowiedzialno¶ci zbiorowej. O tym, ¿e tak¿e my, Polacy, nie uciekniemy przed t± odpowiedzialno¶ci±, ¶wiadczy pierwszy przypadek BSE, zarejestrowany w naszym kraju w maju 2002 roku. Potem mieli¶my bakterie w±glika w Ameryce. W tej chwili pojawi³o siê kolejne „widmo” – SARS. Co z tego wyniknie? Niech lêkaj± siê ci nieprzebudzeni, i na pewno nie tylko w Chinach. Có¿, czeka nas jeszcze wiele takich niespodzianek.

Rok Czerwonego Planetarnego Ksiê¿yca (2002/2003) wyp³uka³ na powierzchniê wiele kolektywnych osadów z pól karmicznych. Pokazuj±c cierpkie owoce naszych wspólnych starañ, uzmys³owi³ nam, co jako pierwsze pragnie uzdrowienia. Kolejny rok – Rok Spektralnego Bia³ego Maga (2003/2004) – jako „kosmiczne MPO” – sk³aniaj±c nas do kolektywnego sprz±tania ¶wiata, roz³aduje wiele napiêæ w sferach emocjonalnych, usunie wiele odpadów poprodukcyjnych, przetnie bia³ym skalpelem wiele nabrzmia³ych wrzodów. Wielu z nas pojê³o ju¿ swoj± now± rolê w tych niezwykle ciekawych czasach – czasach wielkiej reorganizacji. Wielu jednak nadal st±pa po omacku, udaj±c, ¿e nic nie widz± i nie s³ysz±, wielu te¿ – i nie tylko polityków – gor±czkowo usi³uje ratowaæ swoj± zdewaluowan± pozycjê, mami±c wszystkich nie¶wiadomych i naiwnych iluzorycznym z³otym cielcem. Si³y entropii dzia³aj± ju¿ pe³n± par±, dlatego wszyscy zauroczeni bogactwem musz± staæ siê jeszcze bogatsi, aby przekraczaj±c masê krytyczn±, run±æ pod jego ciê¿arem.

Przez 26 000 lat naprodukowali¶my wystarczaj±co du¿o trucizn i nie potrzeba wojen czy katastrof, by zmie¶æ ze sceny ca³± populacjê ziemsk±. Aby¶my nie ulegli psychozie strachu, od razu wyja¶niam, ¿e my, ¶wiadomi, nie musimy siê niczego obawiaæ. W tej chwili do¶wiadczamy niezwyk³ego kuriozum: jeste¶my w dwóch miejscach jednocze¶nie – tu i tam. Jedn± nog± stoimy w samym ¶rodku 26-letniego cyklu oczyszczania, drug± jeste¶my ju¿ w pi±tym ¶wiecie. Wyt³umaczenie jest proste i logiczne: wiemy, ¿e w wymiarze czwartym CZAS postêpuje wertykalnie (tzw. bezczasowo¶æ, nie-czas, wieczne TERAZ). Kiedy na spirali programów ewolucji zatoczymy pe³en kr±g (26 000 lat), ca³kiem naturalnie przechodzimy do nastêpnej fazy ewolucji (nastêpne 26 000 lat), tylko ¿e na innym poziomie ¶wiadomo¶ci – m±drzejsi o do¶wiadczenia poprzedniego cyklu. Pamiêtajmy, ¿e ewolucja to zupe³nie neutralny proces, nie zatrzymuje siê w miejscu, nie zna pojêcia historia, na nic nie czeka, lecz ustawicznie postêpuje naprzód (czas obiektywny, zob. Czas i przeznaczenie – czwarta czê¶æ cyklu JA jestem innym TY). To, kto przeszed³ do nastêpnej fazy ewolucji, jest spraw± niewiadom±. Tê szansê maj± wszyscy, jednak nie wszyscy zechc± j± pochwyciæ. Dharma objawia siê przed ka¿dym, ale nie ka¿dy rozumie jej sygna³y, a s± to coraz czê¶ciej sygna³y p³yn±ce z pi±tego ¶wiata. Dlatego wielu bêdzie musia³o odej¶æ i niewykluczone, ¿e liczba mieszkañców planety zmniejszy siê drastycznie ju¿ w najbli¿szych latach. Baæ bêd± siê tylko ci, co nie wiedz±!

Natomiast w linearnym pojêciu czasu moment przej¶cia (zmiana kierunku biegu spinu, zwrot czasów) rejestrujemy jako pewien regres, robimy niejako krok do ty³u, cofamy siê, by uporz±dkowaæ teren, który eksploatowali¶my przez ostatnie 26 000 lat. Poniewa¿ na planecie Ziemia przez ca³y czas obowi±zywa³o prawo wolnej woli i prawo wszystko dozwolone, w ci±gu ca³ego cyklu wolno nam by³o wdra¿aæ ró¿norodne pomys³y bez prawa jakiejkolwiek ingerencji z zewn±trz. Ten etap mamy jednak za sob±. Teraz ka¿dy stwórca musi do¶wiadczyæ owoców swojego stworzenia na w³asnej skórze i albo je uszlachetniæ, albo zniwelowaæ moc± aktu bezwarunkowej mi³o¶ci i bezwarunkowego przebaczenia. Wybór nale¿y do nas. Warto jednak wiedzieæ, ¿e wraz z Rokiem Maga na Ziemiê zst±pi Najwy¿sza Praworz±dno¶æ, wtedy to ¿aden stwórca nie skryje siê przed odpowiedzialno¶ci± i wszechwidz±cym okiem Maga – nie znajdzie takiego miejsca na ¶wiecie.
 Znawcy kalendarza Majów, uwa¿nie obserwuj±cy przebieg 13-dniowej fali i osobiste powi±zania w sieci pulsarów, maj± dogodn± mo¿liwo¶æ uporz±dkowania ¶ci¶le okre¶lonych lat ¿ycia, wskazanych przez pulsar lub uszlachetnienia czego¶, co przychodzi z przysz³o¶ci, ca³y czas pozostaj±c obecnym tu i teraz (informacje dharmy). W ten sposób na przestrzeni 13 dni s± w stanie dokonaæ dwóch lub trzech ma³ych skoków kwantowych w ¶wiadomo¶ci i tym samym zaoszczêdziæ sobie wielu przykrych prze¿yæ. Tak na marginesie chcia³abym napomkn±æ, jako ¿e wiêkszo¶æ z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, ¿e praca z pulsarami to nasz pierwszy magiczny lot po ewolucyjnym ³uku CZASU. Nie potrzebujemy promów kosmicznych, by wyruszaæ w przestworza. Katastrofa wahad³owca Columbia w dniu 20 marca 2003 (Bia³y £±cznik 13) nie by³a wiêc przypadkowa (naturalny hamulec si³ CZASU).

Na zakoñczenie chcia³abym krótko nawi±zaæ do przepowiedni TELEKTONON – „G³osu Ziemi” (szczegó³y znajdziesz w Kompendium, trzeciej czê¶ci z cyklu JA jestem innym TY). Pamiêtamy, ¿e w latach 1993 – 2000 nast±pi³a reaktywacja siedmiu zablokowanych pieczêci, czyli siedmiu Galaktycznych Programów, przyporz±dkowanych do wy¿szych poziomów ¶wiadomo¶ci lub inaczej siedmiu utraconych generacji. W roku 1997/98 dokona³o siê uwolnienie pi±tej pieczêci, czyli Bia³ego Elektrycznego Zwierciad³a, które wnios³o Si³ê Wy¿szej Prawdy, demaskuj±c± ka¿de k³amstwo, fa³sz i ob³udê na ¶wiecie. W ci±gu kolejnych piêciu lat wszystko zostanie ujawnione, ka¿dy pozna to, co by³o dot±d zamglone, skrywane jako tabu, ka¿dy uzyska wgl±d w swoj± przesz³o¶æ i przysz³o¶æ, nic nie zdo³a siê ukryæ. Afera w ³ódzkim pogotowiu, „Rywin-gate”, sprawa arcybiskupa Juliusza Peca, ksiêdza Rydzyka – to tylko kilka przyk³adów ods³anianych korupcji i afer. Kiedy zabrzmi Wiod±ce Ziarno (rok 1997/98), ani pieni±dz, ani kap³añstwo nie bêdzie d³u¿ej panowaæ nad wami. Ziemia zacznie kroczyæ w harmonii z praworz±dnymi. Babilon upad³ (WTC, 11.09.2001 Nowy Jork). Przepowiednia Mówi±cego Kryszta³u sprawdzi siê w sercach sprawiedliwych. Pe³na manifestacja tej energii, czyli czysto¶æ i klarowno¶æ zamiarów, objawi siê w roku 2002/2003. Pokojowe manifestacje na ¶wiecie przeciw wojnie z Irakiem s± dowodem, ¿e Bia³e Zwierciad³o odnios³o zamierzony skutek.

W roku 2003/2004 zamanifestuje siê energia szóstej pieczêci, czyli Niebieskiego Samoistnego Wichru z Si³± Samoodnowy, natomiast w roku 2004/2005 energia siódmej pieczêci, czyli ¯ó³tego Wiod±cego S³oñca z Si³± ¦wiadomo¶ci Chrystusowej i zdolno¶ci± nieograniczonej komunikacji z naszym Wy¿szym JA. Sprowadziæ Niebo na Ziemiê to zjednoczyæ siê ze swoim Chrystusowym JA w warunkach ziemskich, ale w ¶wiecie o wy¿szych wibracjach. Tu otwiera siê wszechpotê¿ne znaczenie telepatii. Jednak warunkiem zg³êbienia tej sztuki jest czujno¶æ i pe³ne zdyscyplinowanie, natomiast punktem wyj¶cia gruntowna przebudowa ¶wiadomo¶ci. Przebudzenie zdolno¶ci telepatycznych i znalezienie drogi do siebie jest ostatecznym celem pracy z kalendarzem Majów. Kiedy ju¿ tam dotrzemy, przekonamy siê, ¿e we wszystkich cyklach reinkarnacyjnych, z którymi musieli¶my siê zmagaæ, wcale nie chodzi³o o nasz± indywidualn± duszê, lecz o kolektywn±, nadrzêdn± Duszê. Wiele ¶wiadomo¶ci ludzkich w³±czonych jest bezpo¶rednio w ten proces, z tym ¿e ich dusze nie musz± powracaæ na Ziemiê, je¶li czego¶ nie dokoñcz±. Tego nie uwzglêdni³a ezoteryka, co jest najwiêkszym b³êdem.

Teraz, je¶li jeste¶ gotowy, zapraszam Ciê do lektury zbioru Tuelli, który blisko dwadzie¶cia lat czeka³ na mnie i na Ciebie. W tajniki telepatii wprowadz± Ciê sami mistrzowie. Ich nauki s± nadal aktualne, i co wiêcej – dopiero teraz na czasie.

http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG=pl&sub=archiwum&id=103
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #1642 : Listopad 09, 2012, 10:10:31 »

Skoro ju¿ wiecie i¿ najwiêkszy cykl galaktyczny to 26 tys lat to polówki i cyklu ( jasny ciemny i ¿eñski mêski ) nie s± odpowiednikami 11, czy innych cyfr, a  wy³±cznie 13. To chyba widaæ go³ym okiem nie trzeba dedukcji?
Skoro jeste¶my w cyklu mêskim po³owa 26 to logiczne i¿ sk³ada siê z dwóch 13. Jeste¶my jeszcze  w roku 2012 ale wedle kalendarza gregoriañskiego , bo ustanowiono w ten sposób pocz±tek roku  w innym kalendarzu dawnym atlantydzkim i egipskim rok zaczyna siê z wylewem Nilu gdy Syriusz jest najja¶niejszy i s³oñce w zenicie ( czyli najwiêksza jasno¶æ schodzi na ziemiê rozpoczynaj±c nowy rok) wszystko jest przesuniête razem ze zmian± kalendarz który zamiast 13 miesiêcy ma obecnie 12) zatem cyklem zarz±dzaj±cym jest 13 nie 12.
Z tego wniosek i¿ ju¿ od 13 lipca - Rok Syriañski  ( zgodnie z kalendarzem Egipskim  obowi±zuj±cym kiedy¶ na ca³ej ziemi) jeste¶my w roku 2013,decyduj±ce w tym wszystkim s± uk³ady planetarne, a nie ustawienie cyferek sztucznie kieruj±ce uwagê na jak±¶ datê. Kalendarz gregoriañski; http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_gregoria%C5%84ski nowo¶æ, wymy¶lony dopiero  w XVI wieku,
 po  zmodyfikowaniu  z Juliañskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_julia%C5%84ski
Wcze¶niej by³ inny kalendarz którym pos³ugiwali siê ludzie , jednak pewne si³y niszczy³y stara wiedzê odcinaj±c ludzi od prawdy.Zreszt± wspó³cze¶nie robi siê to samo z wielk± pasj±.

Kto ma rozum niech my¶li, analizuje i wyci±ga wnioski.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 20:34:12 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1643 : Listopad 09, 2012, 10:12:12 »

Miêdzy wierszami co¶ tam siê wymsknie do czego im ludzkie JA  :

Cytuj
Je¶li jeste¶ marchwi± w zupie, to nic dobrego nie wyjdzie dla Ciebie z spróbowania bycia cebul±. B±d¼ doskona³± marchwi±. B±d¼ wdziêczny dla siebie za to, ¿e jeste¶, kim i czym jeste¶.
Kulinarne odniesienie nieprzypadkowe Du¿y u¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1644 : Listopad 09, 2012, 10:24:53 »

..tekst jest do¶æ d³ugi i jest wiele ciekawych i wa¿nych info.,-
np. "(Na marginesie, numer rejestracyjny limuzyny papieskiej to: HBEF 144.)"
czy to wa¿ne?- na pewno ciekawy zbieg okoliczno¶ci Mrugniêcie

i to znacznie wa¿niejsze: "Do przemy¶lenia
 (wed³ug filmu „Bia³a Droga”)

Przychodzê w imieniu duchowej rady Inków. W moim rêku nie trzymam ber³a w³adzy. Jeden z moich braci da³ mi inny znak w³adzy – znak MI£O¦CI. Poniewa¿ w wiêkszo¶ci jeste¶my dzieæmi ¦wiat³a, poka¿emy ludzko¶ci, jak powinno siê wie¶æ ¿ycie ludzkie. Ricardo Pecho Gave, kap³an Inków z Peru."
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 10:27:29 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #1645 : Listopad 09, 2012, 10:31:54 »

Warto przeczytaæ i przeanalizowaæ w stosunku do siebie, oceniæ siebie nie innych , bo ka¿dy rozliczy siê z w³asnej dzia³alno¶ci nie z cudzej.
zasia³a¶... zbierzesz... co i gdzie ciebie ten zbiór ustawi , to ju¿ zale¿y tylko od ciebie cz³owieku.


Kiara U¶miech U¶miech


07.11.2012 Ostatnie Metry. ¬RÓD£O WSZYSTKICH BYTÓW




Ukochani Ludzie!

Jak d³ugo jeszcze zamierzacie i¶æ w „starych butach”, podczas gdy my przynosimy ju¿ Wam gotowe, nowe?


Uwolnijcie siê teraz od Starego, oddajcie to co by³o i poczujcie dalekie zak±tki w których s± jeszcze ukryte resztki starego my¶lenia, starego czucia i starego funkcjonowania.

Bardziej ni¿ kiedykolwiek jest to teraz konieczne aby wszystko rozpoznaæ, wszystko postawiæ do ¦wiat³a, wszystko przyj±æ, oddaæ i przetransformowane pozostawiæ Bytowi.

Klarujcie siê dalej, a¿ wszystko, zaprawdê wszystko zostanie ostatecznie i do koñca wyklarowane. Postêpujcie tak, a¿ pozbêdziecie siê wszystkich chwastów, a¿ staniecie siê czy¶ci, podniesieni i „wypolerowani”, a¿ staniecie siê b³yszcz±cym Naczyniem Dobroci w które mo¿e nap³ywaæ Mi³o¶æ: Esencja wszystkich ¯yæ.


Id¼cie dalej, dalej i dalej, na Was czeka jaszcze tak wiele! Nigdy nie jest za wiele mówienia o tym, bo nie widzicie mety a jednak macie j± przed oczami.

Teraz op³aca siê i¶æ zdecydowanie te ostatnie kroki, op³aca siê teraz daæ z siebie wszystko aby¶cie mogli rozpoznaæ Wasze ¦wiête ¦wiat³o, aby¶cie mogli widzieæ co JEST i by¶cie mogli unikn±æ ka¿dej Iluzji.

Ostatnie Dni Ludzko¶ci przynosz± wszystko na tacy, ostatnie Dni Ludzko¶ci wydobywaj± wszystko na ¦wiat³o, dlatego od tych ostatnich metrów zale¿y WSZYSTKO, teraz, kiedy zaczynacie dobiegaæ do mety.

¯ycie ukryte jest tylko przed tymi którzy uciekaj± od ¯ycia, je¶li têpo i nie¶wiadomie s³u¿y siê woli ludzkiego Bytu i zamyka siê przed Wol± Boskiej Realno¶ci któr± jest ka¿da Istota.


Teraz nale¿y pokonaæ ostatnie przeszkody, wyklarowaæ ostatnie Tematy, uwolniæ do ¦wiat³a ostatnie Dramaty. Czas goni a jednak pozostaje jeszcze do¶æ z niego aby zaprawdê samemu na sobie samym dokoñczyæ prace wykoñczeniowe.


Wo³ajcie nas, my przychodzimy, b±d¼cie z nami, My zawsze tu jeste¶my, kochajcie Wasze Procesy Transformacji albowiem Cuda które z nich powstaj± pozostaj± i robi± z Was to czym jeste¶cie: BOGAMI TWORZENIA.

Równie¿ ta – Kurtyna koñcz±ca ostatni Akt Transformacji opadnie nied³ugo, bardzo nied³ugo! Wtedy nale¿y byæ czystym, podniesionym ponad wszystkie Rzeczy które pochodz± ze Starego ¦wiata, wtedy nale¿y byæ Nowym Cz³owiekiem przez którego sam Stwórca wyra¿a siê przynosz±c siê w ¯ycie.

Jak bardzo jeste¶cie honorowani, albowiem min±³ bardzo d³ugi okres Czasu i mogli¶cie dotrzeæ dok³adnie tu gdzie teraz jeste¶cie. Niebo wie o Waszej wielko¶ci, Ojciec zna ka¿de ze swoich Dzieci, Matka Nieba jest wiecznie z Wami
- jak bardzo jeste¶cie honorowani!


Kroczcie dalej, ostatnie Tematy czekaj± na uwolnienie, nadszed³ na to Czas, teraz, albowiem ju¿ przeszli¶cie t± dalek± Drogê i j± ukoñczyli¶cie.

B³ogos³awieñstwo Pana, Mi³o¶æ Stwórcy, £aska Matki wszystkich ¯yæ,
s± z Wami.

Jak bardzo jeste¶cie honorowani.


¬RÓD£O WSZYSTKICH BYTÓW


http://wolnaplaneta.pl/terra/2012/11/08/07-11-2012-ostatnie-metry-zrodlo-wszystkich-bytow/


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1646 : Listopad 09, 2012, 11:04:27 »

Cytuj
Wo³ajcie nas, my przychodzimy, b±d¼cie z nami, My zawsze tu jeste¶my, kochajcie Wasze Procesy Transformacji albowiem Cuda które z nich powstaj± pozostaj± i robi± z Was to czym jeste¶cie: BOGAMI TWORZENIA.

A kogo Ty wo³asz Kiaro ? Jeste¶ ju¿ BOGIEM TWORZENIA ?

Takie zachêty do nawo³ywania jaki¶ "nas" s± do¶æ charakterystyczne dla obcych bytów  pragn±cych skorzystaæ na wzniesieniu bo one wiedz±, ¿e mog± siê podpi±æ pod Istnienie w³a¶nie w ten czas. Nawet pomachaj± marcheweczk± pt "Bóg Tworzenia", a cz³owiek je zaprosi, po czym .. Istnienie poniesie ju¿ ca³kiem nowy byt w fizyczno¶æ ..

@Kiara
Cytuj
Warto przeczytaæ i przeanalizowaæ w stosunku do siebie, oceniæ siebie nie innych , bo ka¿dy rozliczy siê z w³asnej dzia³alno¶ci nie z cudzej.
Na prawdê warto oceniaæ innych ? Przecie¿ narzekasz na to w innym w±tku Kiaro .

Stare nie chce odej¶æ bez walki i rozliczania , prawda ? A tu bêdzie puffff ... i rozwieje siê bez ¶ladu to co takie by³o wa¿ne, te wszystkie rozliczenia, to ca³e JA ...
Bêdzie zdziwienie, oj bêdzie hahahaha
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #1647 : Listopad 09, 2012, 11:34:17 »

Cytuj
@Kiara
Cytuj
Warto przeczytaæ i przeanalizowaæ w stosunku do siebie, oceniæ siebie nie innych , bo ka¿dy rozliczy siê z w³asnej dzia³alno¶ci nie z cudzej.

east
Na prawdê warto oceniaæ innych ? Przecie¿ narzekasz na to w innym w±tku Kiaro .


Warto przeczytaæ i przeanalizowaæ w stosunku do siebie, oceniæ siebie nie innych , bo ka¿dy rozliczy siê z w³asnej dzia³alno¶ci nie z cudzej.


Warto widzieæ co jest naprawdê napisane, warto akceptowaæ tre¶æ ,a nie ¿yczeniowo zmieniaæ j± w odczycie i dyskutowaæ o tej zmienionej. Warto zauwa¿aæ prawdê.

Kiara U¶miech U¶miech

« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 11:37:23 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1648 : Listopad 09, 2012, 16:16:29 »

Tak, masz racjê , nast±pi³ dziwny odczyt, przekrêcony .. ciekawe dlaczego ? Mo¿e siê bot popsu³ w koñcu hahaahaha ..

Android przeprasza Kiarê Chichot
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1649 : Listopad 09, 2012, 17:11:10 »

OTWARCIE JEDENASTEJ FURTKI
 11:11 - 22 LISTOPADA 2012



D³ugo oczekiwali¶my na aktywacjê jedenastej furtki, czyli otwarcie ostatnich drzwi w nasz± przysz³o¶æ. Oznacza to zakoñczenie naszej niesamowitej podró¿y, która trwa od 1992 roku. W tym czasie nast±pi³y ró¿ne przemieszczenia ewolucyjnej spirali. Furtki 11:11 wpuszczaj± na Ziemiê wy¿sze transformacyjne energie, które pozwalaj± nam otworzyæ nasze wy¿sze pola ¶wiadomo¶ci.

 Wa¿nym punktem tego procesu jest nasze serce, jako rdzeñ ¦wiêtego Zjednoczenia kiedy ju¿ zaistniejemy w jednym bycie, wówczas zamanifestujemy unikalny stan ¶wiadomo¶ci, rozszerzonej rzeczywisto¶ci skrytej w tajnym diamencie.



Mo¿e jeszcze dzisiaj nie wszystko rozumiemy, poniewa¿ nasze serce ci±gle siê rodzi do nowego ¿ycia. Rodzi siê równie¿ Nowy ¦wiat ale na innym fundamencie, który bêdzie w stanie nie¶æ wszystkie ¶wiaty. Jest to fundament Prawdy, od tej pory cz³owiek bêdzie umia³ po³±czyæ wszystkie ¶wiaty, wszystkie elementy, które wcze¶niej postrzega³ oddzielnie. Zanim otworzymy eteryczne serce musimy wzmocniæ fizyczne, nie wolno go blokowaæ, przepe³niaæ fa³szem, zawi¶ci±, wysy³aæ mieszane uczucia, musimy ¿yæ prawdziwie, inaczej nie wkroczymy do diamentowej komnaty, nie zakotwiczymy tam wy¿szych energii.



Diament w koronie cz³owieka to szyszynka, kiedy wype³niona ju¿ ¶wiat³em b³yska jak klejnot pod wp³ywem wewnêtrznego ¶wiat³a. Koñczy siê w cz³owieku okres ciemno¶ci, niewiedzy, promieniuje z niego jasne ¶wiat³o. Jednym s³owem diament jest mistrzowskim szlachetnym kamieniem, który wznosi nasz± ¶wiadomo¶æ przede wszystkim czysto¶æ i pozytywne rozwi±zanie wszystkich problemów, które przeszkadzaj± nam w dotarciu do Jedno¶ci.



Najwa¿niejszy klejnot w naszej koronie - tajemniczy diament, dziêki któremu bêdziemy mogli otworzyæ swoje skrzyd³a ods³aniaj±c swoj± pe³niê. Kiedy to nast±pi, tajemniczy diament objawi siê w ca³ej krasie. Tajemniczy diament objawi wszystkie znane i nieznane ¶wiaty.

 Serce jest rdzeniem Manifestacji w Jedno¶ci, od tej pory cz³owieka bêdzie charakteryzowa³a poprawno¶æ na wszystkich poziomach, tote¿ pierwsze nale¿y przebudziæ duchowe serce.

W naszym ¿yciu wa¿ne jest posiadaæ duchowe serce, które jest sercem duchowego dziecka urodzonego w Bogu.



Jedenasta furtka 11:11 - „diament w koronie”
 jej g³ówny cylinder bêdzie aktywowany
 w Sekretnej Dolinie Inków w Peru.
 W dniu 22 listopada 2012 roku.

 Troszkê numerologii:

 22.11.2012 = 38/11

 22 + 11 = 33
 33 + 5= 38

 11- ¶wiat³o, zakotwiczenie w nowym
 22 - budowniczy nowego ¶wiata
 33 - ¦wiadomo¶æ Chrystusowa

38/11 jest najsilniejsz± jedenastk±, wibracj± Wniebowst±pienia, rz±dzona przez Jupiter (3) i Saturn (Cool. Z t± wibracj± rodzi siê najwiêcej ¶wiêtych ludzi i awatarów, jedn± z nich jest Teresa Neumann.

Inn± wa¿n± dat± w tym roku bêdzie 21.12.2012 = 38/11.


Wiadomo, ¿e nie wszyscy bêdziemy mogli jechaæ do Peru aby wzi±æ udzia³ w tej ceremonii, osobi¶cie bêdê ¶wiêtowaæ ten dzieñ w Cabos San Lucas w Meksyku. Nie zmienia to faktu, ¿e mo¿emy powitaæ silne energie wp³ywaj±ce na nasz± Ziemiê w ka¿dym jednym miejscu na naszym globie. Kto chce do³±czyæ w tym dniu do wspólnych medytacji mo¿e to uczyniæ w swoim miejscu zamieszkania; otworzyæ drogê do w³asnego serca, otworzyæ go na tyle aby poczuæ, ¿e zaistnieli¶my w pe³nej harmonii i mieli pewno¶æ, ¿e w naszym sercu l¶ni ¶wiat³o. Skupmy siê, módlmy, medytujmy, kontemplujmy i b±d¼my cichymi obserwatorami. ¦wiêtujmy samotnie lub w grupach.



Usuñmy z serca chaos, lêk, obawy i wszystkie inne przeszkody. Je¿eli to uczynimy bêdziemy promieniowaæ na sercu i duszy. Uczyñmy to z ca³± szczero¶ci± i uczciwo¶ci±, otwórzmy siê na siebie i innych.

 Czas zmieniæ ¶wiadomo¶æ naszej Ziemi, niech zakwitnie na niej piêkno i mi³o¶æ. Wyobra¼my sobie nasz± Ziemiê niczym nasz± matkê, u¶miechniêt± , piêkn± i pe³n± mi³o¶ci. Uczmy siê ¿yæ od nowa, tym razem jako Chrystus, wszystko co nie jest zgodne ze ¦wiadomo¶ci± Chrystusow± musi odej¶æ. To my musimy dokonaæ tego demonta¿u starych rzeczywisto¶ci, wydaæ wyrok si³om z³a, ale wprzódy rozprawmy siê z naszymi ciemnymi elementami.

 Nadchodzi dla ludzko¶ci bardzo wa¿ny czas, tote¿ nie dziwmy siê, ¿e ciemne si³y coraz mocniej kusz± nas i ka¿dego dnia coraz intensywniej przeszkadzaj± nam w naszym ¿yciu. Tote¿ wa¿ne jest oczyszczenie naszej duszy, serca, cia³a. Kiedy serce siê leczy cz³owiek prze¿ywa ciemn± noc duszy, tote¿ b±d¼cie i na to przygotowani. Ale kiedy prze¿yjecie ciê¿ki czas, pomy¶lcie o Sercu Jezusa Chrystusa … pomy¶lcie, ¿e On na nas czeka a ty mo¿esz z Nim byæ ¶wiadomie w ka¿dym jednym dniu. Kiedy wasze serca zaistniej± zjednoczone, kiedy bêd± bi³y jednym rytmem, we¼ w swoje rêce odpowiedzialno¶æ na siebie, wy¶lij swoje pro¶by i modlitwy, wycisz siê i b±d¼ gotowy.

 Mamy taki czas, kiedy si³y z³a znowu próbuj± wprowadziæ nas w b³±d, jak dochodz± s³uchy szykuj± siê na wiêkszy pokaz Blue Beam z udzia³em Jezusa Chrystusa, nie dajcie siê na to nabraæ …. to co zobaczycie na niebie bêdzie oszukañczym obrazem.... lepiej poszukajcie we w³asnym sercu, tego nie da siê podrobiæ …. przyjdzie taki dzieñ, zupe³nie niespodziewanie przejrzycie siê w Sercu Chrystusa niczym w lustrze.... i zapali siê w sercu wielki po¿ar. I bêdziecie wiedzieli, ¿e nasta³ w³a¶nie ten moment, w wasze cia³o wp³ywa ¦wiadomo¶æ Chrystusowa.

 Trzy wa¿ne elementy po³±cz± siê w jedno¶æ: serce, diament (szyszynka) i kolumna ¶wiat³a (krêgos³up), od tej pory ¶wiêty ogieñ tworzy kryszta³owe cia³o.



Namaste


 7 Nov. 2012

 WIES£AWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/medytacje_otwarcie_jedenastej_furtki_11_11_-_22_listopada_2012.html
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: 1 ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 [66] 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 ... 80 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.068 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem maho zipcraft wypadynaszejbrygady granitowa3