wg mnie duch nie jest energia jest przeczuciem UÂśmiech np widzisz jakies niepsodziewane wydarzenie i wiesz ze to nie byl przypadek i gdzies miedzy tym jest duch
A z czego jest przeczucie? Czy przeczucie nie jest stanem energetycznym , okreÂślona wiÂązkom energetycznÂą , ktĂłrÂą odbieramy rĂłwnieÂż energetycznie?
SÂłowa ktĂłrych uÂżywamy do opisu tego stanu to teÂż umowne dÂźwiĂŞki zawierajÂące roÂżne splecione se sobÂą drgania energii , to caÂły czas jest energia.
Nie waÂżne jakiego sposobu zapisu i odtworzenia uÂżyjemy , to caÂły czas jest energia.
Kiara
====================================
Sympatyczna inspiracja i wsparcie w odnalezieniu drogi do wiary w siebie i wÂłasnej mocy.
Kiara
niedziela, 8 stycznia 2012
2012: Od ludzi, przez ludzi, dla ludzi cz.1Ukochane i œwiête i jedyne Dzieciê naszego niebiaùskiego Ojca, Dzieciê jedynego Ÿród³a, Dzieciê Œwiat³a, boskie Dzieciê. Tym w³aœnie jesteœ. WeŸ to sobie g³êboko do œwiadomoœci i kontempluj, co to oznacza.
Jestem tym, który znany jest jako Jeszua bez Josef, nazwaliœcie mnie Jezusem, i jest to wielka radoœÌ przebywaÌ z wami tego wieczoru w waszym zrozumieniu czasu, gdy raz jeszcze zdecydowaliœcie siê mnie wezwaÌ. To zawsze wielka radoœÌ przebywaÌ poœród was, mieÌ mo¿liwoœÌ spojrzeÌ na œwiat ludzkimi oczami i ujrzeÌ wasz blask; móc odczuwaÌ mi³oœÌ, jak¹ jesteœcie, p³yn¹c¹ z serca do serca, i czuÌ podekscytowanie waszej duszy, gdy stoi ona na progu, przed wielk¹ przemian¹ prowadz¹c¹ do miejsca zrozumienia Jednoœci.
To wielka ekscytacja. Wszyscy mistrzowie, wzniesieni oraz ci, ktĂłrzy spacerujÂą pomiĂŞdzy wami, odczuwajÂą wielkÂą ekscytacjĂŞ, poniewaÂż jesteÂście juÂż gotowi. PytaliÂście, bÂłagaliÂście, modliliÂście siĂŞ, pragnÂąc wiedzieĂŚ: „Kim jestem? Dlaczego jestem? Ci siĂŞ wydarza? ChcĂŞ poznaĂŚ caÂłoœÌ siebie, nie tylko oddzielone ego, ktĂłre mĂłwi, Âże mam problemy i wyzwania, i sprawy do rozwiÂązania, i Âże sÂą rzeczy, ktĂłrym po prostu muszĂŞ zaufaĂŚ, Âże zadziaÂłajÂą tak, jak powinny. Ale ja chcĂŞ poznaĂŚ wszystko, czym jestem. ChcĂŞ poznaĂŚ dobrÂą nowinĂŞ”.
ZaczĂŞliÂście to wÂłaÂśnie mĂłwiĂŚ. Czas juÂż poznaĂŚ dobrÂą nowinĂŞ. PowiedzieliÂście: „ZnosiÂła/em ciosy i strzaÂły tego Âświata wystarczajÂąco dÂługo. ZnosiÂła/em wyzwania wystarczajÂąco dÂługo. Teraz chcĂŞ poznaĂŚ caÂłoœÌ siebie. ChcĂŞ poznaĂŚ swojÂą wÂłasnÂą RzeczywistoœÌ – pisanÂą przez duÂże ‘R’ – i wiedzieĂŚ, Âże ona pozwala mi tworzyĂŚ rzeczywistoœÌ – przez maÂłe ‘r’ – mojego doÂświadczenia, i Âże jeÂśli nie spodoba mi siĂŞ ta rzeczywistoœÌ, chcĂŞ wiedzieĂŚ, Âże mam moc jÂą zmieniĂŚ i chcĂŞ naprawdĂŞ tĂŞ moc ogarn¹Ì”, naprawdĂŞ obj¹Ì tĂŞ boskÂą moc kreatywnoÂści, ktĂłrÂą jesteÂście, aby dokonaĂŚ zmian, ktĂłre oddzielonemu ego nie wydajÂą siĂŞ moÂżliwe, i aby dokonywaĂŚ tych zmian chwila po chwili. A oto, na czym to polega.
Oddzielone ego byÂło waszym towarzyszem tak dÂługo, Âże wydaje siĂŞ wam czĂŞÂściÂą was, bardzo istotnÂą czĂŞÂściÂą was. Kiedykolwiek tylko zaczynacie wchodziĂŚ w nowÂą przestrzeĂą, odzywa siĂŞ ono gÂłoÂśno i przypomina wam o tych wszystkich momentach, gdy prĂłbowaliÂście wykroczyĂŚ poza to, co stanowiÂło jakieÂś ludzkie wyobraÂżenie.
Gdy decydujecie siĂŞ poprosiĂŚ o wiedzĂŞ o CaÂłoÂści samych siebie, oddzielone ego wbiega na scenĂŞ i mĂłwi: „ale tego juÂż prĂłbowaÂłe/aÂś i zawiodÂło ciĂŞ to do nikÂąd. Czemu myÂślisz, Âże teraz bĂŞdzie inaczej?” A wy mĂłwicie: „Bo teraz mam inne informacje. ĂwiczyÂła/em siĂŞ w zaufaniu. ĂwiczyÂłe/am siĂŞ w ÂŚwietle, w zapalaniu mojego ÂŚwiatÂła, i odczuwaniu szczĂŞÂścia poÂśrĂłd nie-wiedzenia, i w rozumieniu na czym polega uÂświadomienie sobie – uczynienie tego rzeczywistym w moim doÂświadczeniu – JednoÂści, jakÂą jestem.
Moc tej JednoÂści wyraÂża stare powiedzenie: „Ăwiczcie, ĂŚwiczcie, ĂŚwiczcie”. Po prostu mĂłwcie wci¹¿: „Jestem Jednym. Jestem potĂŞÂżna/y. WychodzĂŞ z miejsca oddzielenia. Ufam. Wiem, Âże jestem kochana/y, Âże jestem pod opiekÂą, Âże zawsze bĂŞdĂŞ rozkwitaĂŚ. Zawsze jestem caÂłoÂściÂą. JuÂż jestem uzdrowiona/y. Nie muszĂŞ siĂŞ martwiĂŚ tym, co przyniesie jutro, gdyÂż wiem, Âże wszystko bĂŞdzie dla mojego dobra”, i tak wÂłaÂśnie jest.
Oddzielone ego w tym momencie siĂŞ ujawni i powie „No tak, dobrze, moÂże wyglÂądaĂŚ to na stek bzdur, ale wyjdzie ci to na dobre, no pewnie…” A wy powiecie: „Tak, teraz w to wierzĂŞ. Wiem, Âże wszystko to dziaÂła na rzecz zamanifestowania JednoÂści, uÂświadomienia sobie wiedzy, Âże tak naprawdĂŞ poÂśrĂłd nas istnieje tylko Jedno. Jest tylko Jedno, Âżadnego oddzielenia.”
To dlatego mĂłwiÂłem wam wiele, wiele razy, i dlatego inni mistrzowie wam mĂłwili, Âże istnieje tylko Jedno, Âże wasza RzeczywistoœÌ – przez duÂże ‘R’ – jest JednoÂściÂą, jedynÂą JednoÂściÂą, brakiem oddzielenia. Zatem na tym planie ma miejsce wielka ekscytacja, a takÂże na innych planach, ktĂłre widzÂą waszÂą gotowoœÌ, poniewaÂż tylko to jest potrzebne: wasza gotowoœÌ do praktykowania, do powracania ku temu za kaÂżdym razem i mĂłwienia: „Nie, nie zamierzam byĂŚ taka/i jak choĂŚby tylko chwilĂŞ wczeÂśniej, albo dzieĂą wczeÂśniej. Zamierzam byĂŚ nowÂą osobÂą w Chrystusie.”
Wasi bracia i siostry maj¹ tu dobre porzekad³o, o ile tylko umieliby sobie uœwiadomiÌ jego prawdziwe znaczenie. Jestem now¹ osob¹ w Chrystusie. Manifestujê istotê Chrystusa, któr¹ jestem. Co zrobi³by Chrystus? Nie tylko co zrobi³by Jezus, ale co zrobi³by Chrystus w danej sytuacji? A potem zatrzymujecie siê na chwilê, bierzecie g³êboki oddech, a jeœli odpowiedŸ nie przychodzi, bierzecie nastêpny g³êboki oddech. A jeœli dalej nie otrzymujecie odpowiedzi, oddychacie tak d³ugo, a¿ j¹ otrzymacie. Albo zaœniecie na chwilê z powodu nadmiaru tlenu, ale to siê nie zdarzy, bo zanim siê to zdarzy, otrzymacie ju¿ wskazówki.
Poproszono mnie, abym tego wieczoru opowiedziaÂł o waszym nadchodzÂącym roku, ktĂłry zbliÂża siĂŞ szybko, o roku, ktĂłry nazywany jest 2012. Jest duÂżo przepowiedni na temat tego, co ten rok 2012 przyniesie. IstniejÂą sprzeczne doniesienia i przepowiednie, i trudno siĂŞ dowiedzieĂŚ, co ma siĂŞ wydarzyĂŚ.
No có¿, ja wam mĂłwiĂŞ, Âże to wy bĂŞdziecie stwarzaĂŚ rzeczywistoœÌ – przez maÂłe ‘r’ – roku 2012. PrzedstawiĂŞ wam parĂŞ moÂżliwoÂści, ale ostateczny wybĂłr naleÂży do was. Wy jesteÂście mistrzami, wiĂŞc kiedykolwiek istnieje wybĂłr, pozwĂłlcie sobie odetchn¹Ì g³êbiej, nabraĂŚ dystansu Obserwatora i zapytaĂŚ: „Co bĂŞdzie dla najwyÂższego dobra Wszystkiego, JednoÂści?” I znĂłw, jeÂśli odpowiedÂź nie pojawia siĂŞ natychmiast, pytacie ponownie i czekacie na niÂą.
Wasz rok 2012 zostaÂł uznany przez wielu za decydujÂący rok, i istnieje przepowiednia, Âże ostatniego miesiÂąca, w trzecim tygodniu ostatniego miesiÂąca roku nastÂąpi wielka zmiana. Ludzie siĂŞ przebudzÂą i zrozumiejÂą, kim sÂą, i co siĂŞ dzieje. I jest to prawda. Ta przepowiednia zawiera w sobie ziarno prawdy.
BĂŞdzie ich wiele. PoniewaÂż ludzie spodziewajÂą siĂŞ, Âże coÂś siĂŞ wydarzy, wydarzy siĂŞ to dla nich i poprzez nich. JednakÂże ja wam powiadam, Âże nie musicie czekaĂŚ do 21 grudnia, aby to siĂŞ wydarzyÂło. MoÂżecie pozwoliĂŚ, aby zdarzyÂło siĂŞ to 21 czerwca i ÂświĂŞtowaĂŚ juÂż wczeÂśniej, albo dowolnego innego dnia tego roku, poniewaÂż to wy jesteÂście mistrzami swojej rzeczywistoÂści – przez maÂłe ‘r’.
Ale istniej¹ pewne prawdopodobieùstwa, i gdy patrzymy w rok 2012 z dzisiejszej perspektywy, bêdzie to rok wielkiego zamieszania i chaosu; rok podzia³ów; rok, w którym bracia i siostry opowiedz¹ siê po ró¿nych stronach i bêd¹ twardo stali przy swoim stanowisku i bronili swoich przekonaù, podobnie jak mia³o to miejsce w odchodz¹cym roku. Ale ta tendencja wzroœnie, a ludzie wyraŸnie siê podziel¹ na dwa obozy i bêd¹ broniÌ tego, co uznaj¹ za swoje s³uszne pogl¹dy.
Zatem przez pierwsze dziesiêÌ czy jedenaœcie miesiêcy roku bêdzie du¿o chaosu, du¿o s³ów, du¿o os¹dzania. Nie bêdzie to mi³y widok, chyba ¿e zajmiecie pierwszy rz¹d miejsc, tak jak ogl¹daj¹c jak¹œ produkcjê Broadwayu, i bêdziecie œwiadkami ca³ego tego dramatu, nie daj¹c siê weù wci¹gn¹Ì w takim stopniu, w jakim to tylko mo¿liwe.
Wy rĂłwnieÂż bĂŞdziecie mieli swoje poglÂądy i zbliÂżycie siĂŞ z tymi, ktĂłrzy je podzielajÂą. Odkryjecie, Âże co jakiÂś czas bĂŞdziecie ÂłapaĂŚ siĂŞ na trochĂŞ na haczyk tego, co mĂłwiÂą inni, a potem siĂŞ otrz¹œniecie i powiecie: „Ale to jest broadwayowska produkcja, warta wielu nagrĂłd”, bo tak wÂłaÂśnie bĂŞdzie.
Odkryjecie, Âże niektĂłrzy ludzie o bardzo silnych przekonaniach skorzystajÂą z tej okazji i bĂŞdÂą rozpowszechniaĂŚ ró¿ne informacje, prawdziwe lub nie – informacje, ktĂłre sÂłu¿¹ ich celom. I bĂŞdÂą oni, przynajmniej na powierzchni, wierzyli w to, co mĂłwiÂą. JeÂśli mielibyÂście to zakwestionowaĂŚ – a pojawi siĂŞ w miĂŞdzyczasie duÂżo tego kwestionowania – i podr¹¿yĂŚ trochĂŞ g³êbiej, moÂże siĂŞ okazaĂŚ, Âże jest w tym trochĂŞ, jak to okreÂślacie, wodolejstwa. Ale na powierzchni wyraÂźne bĂŞdÂą okreÂślone podziaÂły.
G³osy, które wzywaj¹ do przemiany, które wzywaj¹ do tego, by pomagaÌ braciom i siostrom, g³osy te przykryte zostan¹ zgie³kiem tych, którzy czuj¹, ¿e musz¹ skompletowaÌ wcielenia, w których byli wojownikami. To w³aœnie oni robi¹. Uzupe³niaj¹ ¿ycia, w których uczestniczyli w bitwach, kiedy byli dowódcami, kiedy byli tymi, którzy musieli dokonywaÌ trudnych decyzji, i nawet jeœli widzieli, ¿e bitwa obraca siê na ich niekorzyœÌ, nie umieli zmieniÌ swojego zdania, gdy¿ utknêli oni w tym, co wybrali.
Zatem pojawiÂą siĂŞ ludzie bardzo wojowniczy i o bardzo okreÂślonych poglÂądach. Zobaczycie duÂżo walki – na szerokÂą skalĂŞ, a takÂże w skali indywidualnej. BĂŞdzie miaÂło miejsce duÂżo wstrzÂąsĂłw i zamieszania w dziedzinie zatrudnienia, ktĂłre bĂŞdzie jeszcze niÂższe niÂż macie teraz; innymi sÂłowy programy tworzenia miejsc pracy zawiodÂą; nie bĂŞdÂą stanowiĂŚ panaceum na wszelkie bolÂączki, choĂŚ ci, ktĂłrzy je tak zachwalajÂą, twierdzÂą, Âże tak siĂŞ zdarzy.
Ostatecznie ludzie uÂświadomiÂą sobie, Âże siÂła leÂży u podstaw, na poziomie indywidualnym, w inicjatywach ‘oddolnych’. Ten wÂłaÂśnie cud siĂŞ wydarzy. Moc jest z wami, a wasi bracia i siostry odbiorÂą swojÂą moc ze zbiorĂłw tych, ktĂłrzy was z pozoru reprezentujÂą. Ale naprawdĂŞ reprezentujÂą oni siebie samych lub wielkie korporacje.
Wydarzy siĂŞ cud: zmiana sposobu myÂślenia – ludzie uÂświadomiÂą sobie, Âże ich przedstawiciele ich nie reprezentujÂą, a ich dziaÂłania sprzeciwiajÂą siĂŞ wszystkiemu, co podpowiada zdrowy rozsÂądek i wspĂłlne dobro. Jak wiecie, zdrowy rozsÂądek nie zawsze jest zdrowy, a oni nie patrzÂą na wspĂłlne dobro, lecz na to, jak wygraĂŚ swÂą bitwĂŞ, gdyÂż, jak juÂż powiedziaÂłem, kompletujÂą oni wcielenia, w ktĂłrych byli wojownikami i kiedy musieli mieĂŚ racjĂŞ, a jeÂśli nie mieli racji, oznaczaÂło to ÂśmierĂŚ dla ich ciaÂła.
Jak wiĂŞc widzicie, bĂŞdÂą oni szukali dramatĂłw rozpiĂŞtych pomiĂŞdzy Âżyciem a ÂśmierciÂą, i dlatego bĂŞdÂą bardzo przywiÂązani do swoich poglÂądĂłw, bĂŞdÂą ich broniĂŚ do upadÂłego. Wy i ci ludzie, ktĂłrzy majÂą inny punkt widzenia, bĂŞdziecie siĂŞ zastanawiaĂŚ: „Co siĂŞ dzieje z mojÂą rzeczywistoÂściÂą? Nie to sobie wyobraÂżaÂłam/em. Nie to miaÂło siĂŞ dziaĂŚ w miejscu, ktĂłre obiecywaÂło wszystkim ziszczenie siĂŞ ich marzeĂą i snĂłw, tak zwanego amerykaĂąskiego snu, tak zwanej moÂżliwoÂści realizacji swego najpeÂłniejszego potencjaÂłu. To nie to”, powiecie sobie, „co, jak myÂślaÂłem/em, bĂŞdÂą mieĂŚ do powiedzenia nasi przedstawiciele”.
NiektĂłrzy spoÂśrĂłd tych reprezentantĂłw bĂŞdÂą mieĂŚ zrozumienie dla pozycji „zwykÂłego czÂłowieka” i bĂŞdÂą to wyraÂżaĂŚ, ale ich gÂłosy zostanÂą zagÂłuszone przez wojownikĂłw, ktĂłrzy ‘muszÂą wygraĂŚ’. Dlatego ujrzycie duÂżo walki i dyskusji; rozczarowania; frustracji tych, ktĂłrzy wybrali lidera myÂślÂąc, Âże moÂże on wszystko naprawiĂŚ, a zobaczÂą, Âże nie moÂże tego zrobiĂŚ. Tak naprawdĂŞ nie mĂłgÂłby tego zrobiĂŚ tak czy inaczej, poniewaÂż to wy sami macie wÂładzĂŞ nad swoim przeznaczeniem. Ale jako wielka dusza, jakÂą jest, zgÂłosiÂł siĂŞ, by odegraĂŚ swojÂą rolĂŞ w tym czasie, i by zrobiĂŚ co w jego mocy, by co jakiÂś czas daÂł siĂŞ sÂłyszeĂŚ gÂłos rozsÂądku.
Ale gÂłos rozsÂądku przez du¿¹ czêœÌ tego roku nie zostanie usÂłyszany; przez wiele miesiĂŞcy tego roku nie zostanie usÂłyszany. I ludzie zwrĂłcÂą siĂŞ ku sobie, ci podobnie myÂślÂący, ci, ktĂłrzy chcÂą pomĂłc innym. Zbierzecie siĂŞ razem i zapytacie: „Co mamy w naszych domach, czym moglibyÂśmy siĂŞ podzieliĂŚ z innymi, aby im pomĂłc? Co moÂżemy zrobiĂŚ, by utworzyĂŚ, na przykÂład, swojÂą wÂłasnÂą korporacjĂŞ, wÂłasnÂą organizacjĂŞ, jakkolwiek by to zwaĂŚ, w ktĂłrej moglibyÂśmy zbieraĂŚ i rozprowadzaĂŚ dobra, jakich ludzie potrzebujÂą, i przestaĂŚ wci¹¿ czekaĂŚ, Âże wielki ojciec/matka w Waszyngtonie czy jakiejkolwiek innej stolicy dowolnego kraju o mnie siĂŞ zatroszczy.”
Wielki ojciec/matka tak naprawdĂŞ nie istnieje – istnieje tylko w waszych sercach. WiĂŞc zacznie wam wszystkim ÂświtaĂŚ, Âże nie macie tu gÂłosu w sprawach szerszej skali, ale wasz gÂłos bĂŞdzie bardzo potĂŞÂżny, gdy zjednoczycie siĂŞ i zdecydujecie, co moÂżecie zrobiĂŚ dla poprawy sytuacji w waszym sÂąsiedztwie, a nawet dalej, gdy tylko uzyskacie wiĂŞkszy obraz tego, czego moÂżna dokonaĂŚ.
Nie jesteÂście bezsilni. Przez pierwszych parĂŞ miesiĂŞcy, byĂŚ moÂże przez pierwsze pó³ roku 2012, pojawi siĂŞ takie poczucie bezsilnoÂści. „Czemu nasi reprezentanci nie mogÂą zrozumieĂŚ, co naleÂży zrobiĂŚ? Czemu nie jestem w stanie skÂłoniĂŚ ich do zrozumienia petycji, jakÂą wÂłaÂśnie podpisaÂłem/am? Czemu nie chcÂą mnie usÂłyszeĂŚ?”
Nie usÂłyszÂą was, poniewaÂż nie muszÂą, poniewaÂż weÂźmiecie sprawĂŞ w swoje rĂŞce i serca, i sami zmienicie bieg rzeczy. Wszyscy jesteÂście bardzo potĂŞÂżni, i potrzebna jest jedynie zmiana w ÂświadomoÂści, to zrozumienie, Âże „Jestem tym, kogo szukaÂłam/em. Jestem wszech-potĂŞÂżna/y i mogĂŞ pomĂłc innym. MogĂŞ po³¹czyĂŚ siĂŞ z innymi, ktĂłrzy myÂślÂą podobnie.”
Jest poÂśrĂłd was wiele osĂłb, ktĂłre majÂą zdolnoÂści organizacyjne. Siedzieli oni dotychczas na bocznej linii…tak samo jak ty i ty i ty i ty…siedzieliÂście na bocznej linii i myÂśleliÂście: „Ojejku, jestem tylko jeden/jedna, i nie mam dyplomu w takiej to a takiej dziedzinie, i nie wiem, co robiĂŚ”.
Mo¿ecie bardzo wiele. Ju¿ wiecie, jak u¿ywaÌ swojej technologii, aby zjednoczyÌ siê z innymi za pomoc¹ waszych tekstów, e-maili i telefonów. Wiecie, jak siê zjednoczyÌ i jak znaleŸÌ tych, którzy znaj¹ siê na organizowaniu spraw.
Wszystko, o co chodzi, to maÂła zmiana w oglÂądzie sytuacji, kiedy mĂłwicie: „Hej, nikt inny tego nie robi. MoÂże to dlatego, Âże to ja mam to zrobiĂŚ” – i wtedy odbieracie swojÂą moc, nie spoglÂądacie na wielkiego brata/siostrĂŞ/matkĂŞ/ojca w rzÂądzie, ktĂłrzy zatroszczyliby siĂŞ o was. Nie ma ich tam. To wÂłaÂśnie sobie wtedy udowadniacie – Âże ta matka/ojciec/rzÂąd nie mogÂą tego dÂłuÂżej robiĂŚ. Ale wy moÂżecie. MoÂżecie staĂŚ siĂŞ rzÂądem ludzi, stworzonym przez ludzi i dla ludzi.
Jak myÂślicie, co oznacza to stwierdzenie? Wasi przodkowie wiedzieli, kiedy to pisali. Wiedzieli, gdzie leÂży moc; nie u reprezentantĂłw, ktĂłrzy sÂą mile stÂąd i nie majÂą pojĂŞcia, co robicie dzieĂą po dniu. Oni wiedzieli, gdzie leÂży moc, i teraz jest ona wam zwracana.
Zatem bĂŞdziecie siĂŞ zbieraĂŚ w grupach – ich wielkoœÌ nie gra roli – w grupach dwĂłch czy trzech osĂłb, albo piĂŞciu, szeÂściu czy piĂŞciuset – to nie ma znaczenia – uÂświadamiajÂąc sobie, Âże moÂżecie pomĂłc swoim braciom i siostrom. MoÂżecie przejrzeĂŚ swoje szafy i garderoby, wszystko co macie w domach, a czym moÂżecie siĂŞ podzieliĂŚ. Wszyscy macie zapasowe koce. Wszyscy macie dodatkowe ubrania, ktĂłrych juÂż nie uÂżywacie.
„No có¿, moÂże mi siĂŞ to przyda, moÂże w przyszÂłym roku; lepiej to zachowaĂŚ”. No i trzymacie to, aÂż mole siĂŞ do tego nie dobiorÂą. Oddajcie to. Co tylko takiego macie, oddajcie. Da wam to poczucie uwolnienia, i pomoÂże teÂż innym, ktĂłrzy siĂŞ czujÂą teraz bezradni. MĂłwicie do nich: „Hej, co masz takiego, co moÂżesz mi daĂŚ? Zrobimy wymianĂŞ”. Bo chyba nie chcecie, Âżeby czuli oni, Âże tylko coÂś dostajÂą i sÂą bezsilni. Prosicie ich, Âżeby teÂż coÂś dali. To jest wymiana, poniewaÂż oni teÂż majÂą coÂś, co mogÂą daĂŚ.
A jeœli nie maj¹ nic namacalnego, mog¹ wam ofiarowaÌ uœmiech. Mog¹ podzieliÌ siê z innymi s³owami m¹droœci. Mog¹ ofiarowaÌ swój uœcisk, albo ramiê, na którym ktoœ inny mo¿e siê wyp³akaÌ, albo oprzeÌ siê choÌby przez chwilê. Jeœli nie maj¹ nic namacalnego, z ca³¹ pewnoœci¹ maj¹ to, co mniej uchwytne.
Tak wiĂŞc wasza moc do was powraca. Taka jest moja wiadomoœÌ dla was na temat roku 2012. W ciÂągu tego roku wydarzy siĂŞ cud, a tym cudem bĂŞdzie przebudzenie siĂŞ ludzi i odzyskanie przez nich ich mocy, nie tylko w tym kraju, ale i w innych krajach – jednak nie musicie czekaĂŚ na inne kraje, aby siĂŞ przebudziĂŚ. MoÂżecie sami siĂŞ przebudziĂŚ. MoÂżecie zacz¹Ì juÂż teraz.
Zbadajcie to sami. W g³êbi siebie zastanĂłwcie siĂŞ nad tymi sÂłowami: moc ludzi, przez ludzi i dla ludzi. Co to oznacza? „Hej, moÂże tu chodzi o mnie? MoÂże ja mam moc. MoÂże nie muszĂŞ siedzieĂŚ i czekaĂŚ, aÂż ktoÂś inny siĂŞ o mnie zatroszczy i zrobi coÂś dla mnie.” UÂżywam tych s³ów jako uogĂłlnienia. PrzekaÂżcie tĂŞ wiadomoœÌ innym ludziom.
SugerujĂŞ, ÂżebyÂście raz w tygodniu spotykali siĂŞ z tymi, ktĂłrzy myÂślÂą podobnie i zorganizowali siĂŞ w sprawach typu: gdzie moÂżecie siĂŞ zgÂłosiĂŚ do pomocy, zaoferowaĂŚ swoje usÂługi, oddaĂŚ swoje konkretne dobra, cokolwiek, czym moÂżecie siĂŞ podzieliĂŚ. Niech popÂłynÂą pomysÂły. Wiecie, jak potĂŞÂżna moÂże byĂŚ idea, idea, ktĂłrej czas wÂłaÂśnie nastaÂł. A ja wam mĂłwiĂŞ, Âże w roku 2012 nadchodzi czas tej idei. Tak, i to jest w porzÂądku.
Jeszua
PrzekazaÂła Judith Coates
PrzetÂłumaczyÂła Wika.
22 listopada 2011
Copyright © 2011 Oakbridge University.
http://jeszua.blogspot.com/ScaliÂłem posty
Darek