Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 08, 2025, 05:02:13


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 13 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MANIPULACJE LUCYFERA -wszczepianie teorii egregorĂłw,gadĂłw,androidĂłw itp.  (Przeczytany 140125 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
JACK
Gość
« : Październik 12, 2011, 19:38:37 »

                          Tragikomedia w jednym akcie:          
 
                          "Internetowy Grzegorz, czyli e Gregor"
 
Na podstawie autentycznych rozmĂłw egzorcystĂłw z demonami  z ksi¹¿ki
                         
                            „OstrzeÂżenie z zaÂświatĂłw”

http://chomikuj.pl/MMMKIOTW/JEZUS+MOIM+PANEM/Dokumenty-+WA*c5*bbNE/Ojciec+Bonawentura+Meyer+-+Ostrze*c5*bcenie+z+za*c5*9bwiat*c3*b3w,58711611.pdf

Oraz wiedzy z ksi¹¿ek Rudolfa Steinera:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6556.0



WystĂŞpujÂą:
L:  Lucek vel Lucyfer :  szef ziemskich demonĂłw.

B: Bezik vel Belzebub : mniejszy demon, brygadzista

Ziemski czas akcji: pocz. XXI wieku.
.......................
Lucyfer:  CzeœÌ Bezik , co tam w fabryce (na Ziemi).

Belzebub: Roboty od cholery Panie. GÂłupie ludziska  produkujÂą tyle emocji (luszu), Âże nie mamy juÂż co z tym robiĂŚ. Wystarczy ich musn¹Ì palcem , a juÂż do siebie strzelajÂą.

Lucyfer: Nie narzekaj , dacie radĂŞ, powiedz chÂłopcom, Âżeby jeszcze trochĂŞ wytrzymali zanim stÂąd odejdziemy, bo robiĂŞ teraz niezÂły dill z innÂą galaktykÂą i potrzebujĂŞ tego jak najwiĂŞcej.

Belzebub: Tak bĂŞdzie Mistrzu.
 
Lucyfer:  A jak tam z tymi ,co siĂŞ przebudzajÂą? Dalej dochodzi do eskalacji problemu?

Belzebub: ZaÂżegnaliÂśmy tÂą pierwszÂą akcjĂŞ, no .. wtedy, co  zaczĂŞli siĂŞ  dowiadywaĂŚ, Âże  majÂą kosmiczne pochodzenie i opiekĂŞ galaktyki, Âże majÂą swoich praojcĂłw. ZaczĂŞli  emanowaĂŚ tyle pozytywnej energii, Âże nie daÂło siĂŞ juÂż wytrzymaĂŚ. ChÂłopaki strasznie narzekali.
CaÂłe szczĂŞÂście Panie, Âże wymyÂśliÂłeÂś tĂŞ bajkĂŞ z gadami, ktĂłre ich rzekomo hodujÂą. To zupeÂłnie niedorzeczne, ale ÂłyknĂŞli ten kit, bo fascynujÂą ich dinozaury i majÂą te info na swoim dysku.
Nie skojarzyli, Âże gady byÂły miliony lat wczeÂśniej i Âże to bzdura.
Potem jak ÂłyknĂŞli te gady, to poszÂła taka fala emocji i Ego tak podrosÂło, Âże  znĂłw poczuliÂśmy siĂŞ pewnie na nogach.

Nadal mamy ich pod kontrolÂą, CiÂągle oferujemy im szybkÂą ÂścieÂżkĂŞ rozwoju duchowego , a to dziaÂła jak lep na muchy
PracujÂą dla nas min:

-  Lightworkerzy (ÂświatÂło Lucyfera)

- Wingmakers- (zakon nauczajÂący Lucyirus)

- Adamus Suwerenny - niezaleÂżny od Boga

 i wielu innych.

No i waÂżne Âże uwierzyli ,Âże to oni sÂą wybrani, a inni  to tylko bioroboty, terminale, kukÂły  ktĂłre zniknÂą przy przebiegunowaniu.

Lucyfer :To super

Belzebub:   Ale jest inny problem, Mistrzu.

Lucyfer: Jaki?

Belzebub:  ByÂł taki Monroe  i inni , co opowiedzieli tym przebudzonym, Âże   produkujÂą komuÂś emocje, lusz,
 nooo .. tak jak krowy mleko i kapnĂŞli siĂŞ, Âże coÂś jest nie tak.
     Pewna garstka, ci najzdolniejsi, tak siĂŞ przejĂŞli, Âże  zaczĂŞli kontrolowaĂŚ emocje.
To tak maÂła grupa, Âże  na razie ogĂłlna produkcja luszu w ogĂłle nie spadÂła , ale boimy siĂŞ eskalacji problemu.

L:       Cholera!!! Czy wiedzÂą coÂś o nas?

B: Jeszcze nie, ale zaczynajÂą siĂŞ domyÂślaĂŚ.

L: To niedobrze,  nie powinni wiedzieĂŚ, Âże istniejemy. Niestety nie moÂżemy zatrzymaĂŚ tego procesu , ale moÂżemy ich zwodziĂŚ przez jakiÂś czas. Musimy tylko znowu im coÂś naÂściemniaĂŚ.

B: Ale co Mistrzu? NiektĂłrzy sÂą caÂłkiem bystrzy, to nie moÂże byĂŚ taki zwykÂły kit, jak z tymi gadami.

L: Mam pewien pomysÂł. Musimy im wmĂłwiĂŚ, Âże  to nie my, Âże to ktoÂś inny, a najlepiej jakieÂś bezosobowe twory. One odwiodÂą ich od nas.  Tak , trzeba namieszaĂŚ im w gÂłowach.

BĂŞdziemy wkrĂŞcaĂŚ to tym ktĂłrzy zaczĂŞli wĂŞszyĂŚ. No wiesz, tym wojskowym w Rosji od DEIRu , LajtÂłorkerom, W.Witkowskiemu z Polski  i reszcie teÂż.

B: Dobrzrzrz..eee. Tylko jak nazwaĂŚ takiego twora, Mistrzu.

L: To coÂś powinno mieĂŚ chwytliwÂą nazwĂŞ , aby ÂłyknĂŞli ten kit, takÂą Âżeby czuli w tym mocnÂą energiĂŞ.

B: DokÂładnie Mistrzu, tak Âżeby im flaki poskrĂŞcaÂło. Wtedy  ÂłyknÂą  to jak leszcze.

L: Najlepiej z  RRRR….,   ERR ,  EGRRRR.

B: I Âżeby przypominaÂło jeszcze jakieÂś imiĂŞ o niskiej wibracji
L: No tak.  EGR  GRR, wiem  Grzegorz!   GREGORR…..!!!
B: O, Mistrzu,  brrrr….awoo!!!
L: I powinno byĂŚ jeszcze pociÂągajÂące , pachnÂące nowoÂściÂą, nowoczesnoÂściÂą, bardziej trendy bo wtedy Ego im wzroÂśnie i zupeÂłnie siĂŞ pogubiÂą i zapomnÂą o brrr.....miÂłoÂści.

B: MoÂże coÂś z komputerami, lub z tÂą ich komputerowÂą pajĂŞczynÂą, no z tym internetem.

L: NiezÂły pomysÂł, Bezik, to ich pociÂągnie  Gregorrr.  Czekaj….
No tak, jestem genialny…..to ja juÂż od dawna powinienem byĂŚ G³ównym Bogiem, a nie ten idiota od tej   p….dolonej  miÂłoÂści.

B: Tak szefie, ÂświĂŞte   tfuu!!!  ….sÂłowaa

L :  E-gregorrr  Bezik,  Egregor,  jak   e –mail , ta nowoczesna poczta

B: JesteÂś wielkim diabÂłem Mistrzu. Czy mogĂŞ pocaÂłowaĂŚ TwĂłj ogon Panie?

L: Tak, ale szybko. LeĂŚ zaraz powiedz chÂłopakom co majÂą robiĂŚ. ZapamiĂŞtaj to sÂłowo: Egrergor

B: Tak, wiem Egregorrrr .    Znikam. JuÂż mnie nie ma……..Mistrzu.

L: I jeszcze jedno .

Przy³ó¿cie siĂŞ do tego, bo jak siĂŞ dowiedzÂą, Âże istniejemy naprawdĂŞ to wam  wszystkim nogi  z d..py powyrywam!  ZrozumiaÂłeÂś!!
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 20:23:50 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 12, 2011, 21:12:16 »

No tak , ludzie siĂŞ poÂłapali Âże sÂą wzorce energetyczne , ktĂłre sami powoÂłujÂą do Âżycia ÂładujÂąc je swoimi emocjami? Bez tego klapa i pudÂło... Zatem trzeba coÂś z tym szybko zrobiĂŚ? UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech


MoÂżna i tak...  UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Październik 12, 2011, 21:18:10 »

No tak , ludzie siĂŞ poÂłapali Âże sÂą wzorce energetyczne , ktĂłre sami powoÂłujÂą do Âżycia ÂładujÂąc je swoimi emocjami? Bez tego klapa i pudÂło... Zatem trzeba coÂś z tym szybko zrobiĂŚ? UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech


MoÂżna i tak...  UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech


Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Czyli, jak zapytaÂł >JACK<, "Prawda czy faÂłsz"?
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 12, 2011, 21:43:49 »

Czy istniejÂą formy energetyczne , inaczej matryce , egregory? OczywiÂście Âże tak , bez nich nie byÂło by moÂżliwe Âżadne materialne zaistnienie niczego. Identycznie ja ciasto nie upiekÂło by siĂŞ bez formy w oczekiwanym ksztaÂłcie.

Ona , matryca , egregor rzutuje energiĂŞ zgromadzonÂą w sobie w naszÂą przestrzeĂą fizycznÂą i powoÂłuje do istnienia kaÂżdÂą sytuacjĂŞ na czas naÂładowania energetycznego. Albo jest w nim/niej olbrzymi Âładunek , ktĂłry nadaje czas trwania sytuacji , rzeczy , lub nawet czasowi naszemu , albo trzeba to cudo stale zasilaĂŚ.

O tym wiedzÂą dokÂładnie wszyscy projektanci zdarzeĂą przyszÂłoÂściowych , bez tego zasilania "gaÂśnie" , W"wypala" siĂŞ kaÂżdy wzorzec zaistniaÂły w fizycznoÂści, bowiem w fizycznoÂści jest tylko jego projekcja robiona z gĂłry , inaczej odbicie , mniej lub bardziej doskonaÂłe. Zwyczajnie Âżyjemy w Âświecie odbijaĂŚ ,wyobraÂź sobie odbicie czegoÂś na tafli wody to coÂś w tym rodzaju.
Precyzja odbicia zaleÂżna jest od precyzji wzorca , potencjaÂłu energetycznego w nim i jakoÂści ( inaczej mocy wibracji energii) w nim zdeponowanej. Tak to wyglÂąda z grubsza.
To ciekawy temat  moÂżna siĂŞ z niego dowiedzieĂŚ o projektowaniu przyszÂłoÂści oraz o celu ró¿nych duÂżych akcji Âświatowych i zrozumieĂŚ , kto w jakim celu to robi , co chce uzyskaĂŚ oraz jak dÂługo potrwa stworzony ziemski  "odlew z formy egregora".

My sami dla siebie teÂż tworzymy takie egregory  ( sytuacje , zdarzenia) naszymi myÂślami , trwajÂą tyle czasu ile im poÂświĂŞcamy uwagi, czyli wkÂładamy w nie energii. Gdy przestajemy znikajÂą w zmieniajÂącej siĂŞ sytuacji Âżyciowej.

W taki sposĂłb tworzymy swoj osobisty Âświat opatry na rodzaju energii ktorÂą weĂą wkÂładmy.
Je¿eli wkladamy mi³oœÌ i osi¹gamy spokój oraz harmonniê on piêknieje , gdy wszelakie z³o , awantury i niegodziwoœci zasilane strachem , on staje siê równie¿ taki.

To nic innego jak potwierdzenie ; " co siejesz , to zbierzesz..." , w tym sianie , to tworzenie egregora , zbiĂłr to skutki zdarzeĂą ziemskich.
Ot i tyle.

Ale o tym pisalam ju¿ kilka razy w ró¿nych tematach.


kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 13, 2011, 03:09:18 »

Egzorcyzmy dowodzÂą wyraÂźnie,  Âże g³ównym problemem nie sÂą jakieÂś matryce vel zbiorniki energii, lecz

 POTʯNE  inteligentne istoty duchowe   





http://www.ppharka.hg.pl/ksiazki/ksiazki2.html

    z Lucyferem na czele. ZÂły ZÂły


W ww ksi¹¿ce, demony zmuszone do mĂłwienia (energiÂą miÂłoÂści Matki Boskiej)  podajÂą dziesiÂątki przykÂładĂłw i sposobĂłw manipulowania ksiĂŞÂżmi, caÂłym Watykanem, dowody wpÂływania na ich myÂśli itd.
Nagrania audio z kaset sÂą teÂż w internecie.

To nie jakiÂś tam energia,  Egregorrr, tylko  najzwyklejsza
             armia Lucyfera i demonĂłw,

zdolna do manipulacji ka¿dym cz³owiekiem i pod³¹czaj¹ca siê pod jego umys³.

SzczegĂłlnie naraÂżone na manipulacjĂŞ  sÂą osoby inteligentne i elita kluczowych Âśrodowisk.

Jako uczestnik paru kursĂłw ezoterycznych dochodzĂŞ do wniosku, Âże duÂży procent elity tego Âśrodowiska jest rĂłwnieÂż pod kontrolÂą Lucyfera.

Czynniki ryzyka i charakterystyczne objawy takiej lucyferycznej kontroli (to nie jest jeszcze poziom tzw. opĂŞtania):

1)  Wysoka inteligencja, bÂłyskotliwoœÌ

2)  Silny poziom EGO

3) Charakterystyczny brak pokory

4) CzĂŞsto ponadprzeciĂŞtny poziom rozwoju duchowego (tu Lucyfer daje delikwentowi ogromne moÂżliwoÂści)- Steiner przestrzega przed    szybkÂą ÂścieÂżkÂą lucyferycznego rozwoju.

5) ZdolnoœÌ do nagÂłej , nie do koĂąca kontrolowanej agresji  ( np. sÂłownej w trakcie dyskusji na forum)

6) Negacja poglÂądĂłw innych  i niski poziom szacunku dla innych. 

7) Umniejszanie osiÂągniĂŞĂŚ chrzeÂścijaĂąstwa i  caÂłkowite bÂądÂź czĂŞÂściowe pomijanie nauk Chrystusa.

i wiele innych , w tym najwaÂżniejsze:   

    Pomijanie, ukrywanie lub umniejszanie wpÂływu  SiÂł Lucyferycznych (inteligentnych istot duchowych , a nie jakichÂś matryc)  na ludzkoœÌ, a szczegĂłlnie jej elity   ZÂły ZÂły ZÂły
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2011, 17:13:56 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 13, 2011, 08:11:20 »

ÂŻe demony istniejÂą jest prawdÂą  Âże wszyscy egzorcyÂści , ktĂłrzy z nimi walczÂą ale to wszyscy sÂą od nich uzaleÂżnieni to drugi fakt.

Z demonami siĂŞ nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygraÂł i nie wygra. KaÂżda walka jest klĂŞskÂą obydwu stron. Ale kaÂżda jedna wzmacnia demony bo wykorzystujÂą one energiĂŞ walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w niÂą wÂłoÂżone  je wzmacniajÂą.

TotalnÂą bzdurÂą jest powiedzieĂŚ iÂż ktoÂś pokonaÂł demona i zmusiÂł do czegoÂś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niÂż czÂłowiek w ciele materialnym.

Zazwyczaj sÂą to pakty z tymi istotami , ktĂłre za coÂś z czego mogÂą korzystaĂŚ od czÂłowieka dajÂą mu zÂłudzenie mocy i iluzorycznÂą wÂładzĂŞ nad niÂższymi mocÂą demonami i to wszystko. Zadowolone ludzkie ego ogÂłasza siĂŞ pogromcÂą demonĂłw , ktĂłrym nie byÂł i nie bĂŞdzie czÂłowiek.

Imiona demonĂłw? To juÂż inna kwestia nie podajÂą nigdy prawdziwych imion swoich, NIGDY , to Âże komuÂś powiedziano takie , czy takie ... wcale nie jest dowodem iÂż jest to prawdziwe imiĂŞ demona.
ZresztÂą w ZaÂświatach praktycznie nie uÂżywa siĂŞ imion ( to jest zwyczaj ludzki) tam rozró¿nienie nastĂŞpuje  wy³¹cznie po osobowoÂści energetycznej.

"W³adc¹ " demonów ( je¿eli mo¿na u¿yÌ takiego s³owa) jest tylko ten kto siê ich nie boi , w kim mi³oœÌ ( ta czysta prawdziwa mi³oœÌ , moc jej energii) przekracza swoj¹ wartoœci¹ moc energii demona.

WĂłwczas po przez ten tak aktywnie poszukiwany symbol ( w ksi¹¿ce "Zaginiony symbol) moÂżna dokonaĂŚ chrztu kaÂżdego demona. Jednak tylko i wy³¹cznie gdy energia miÂłoÂści czÂłowieka w nim  ( a nie myÂśli jego o tym Âże tak jest) realnie jest wiĂŞksza od energii demona, jest to jedyny prawomocny sposĂłb , innego nie ma konfrontujÂąc siĂŞ z demonem nie zaistnieje najmniejsze mgnienie strachu!

Czy mistrzowie duchowi pracujÂą z demonami? Nie wiem czy wszyscy , ale znam takich o ktĂłrych wiem iÂż tak.
PrzykÂładem takim jest P.Lucyna ÂŁobos i Ania DoliĂąska to nie Âżaden sekret iÂż Samuel -Enki jest najwiĂŞkszym  i najsilniejszym demonem ciemnej strony.
To nie nim wÂładajÂą te panie a on ich sÂłaboÂściami wkrĂŞcajÂąc je w coraz to nowsze swoje wymysÂły Âżeby czerpaĂŚ energiĂŞ od nich i wszystkich skupionych ludzi przy nich.

ÂŻeby siĂŞ z takich ukÂładĂłw wyrwaĂŚ trzeba mieĂŚ niesamowitÂą wiarĂŞ w siebie i weryfikowaĂŚ niezmiennie kaÂżde jego sÂłowo by zrozumieĂŚ iÂż to tylko gra bytu o energiĂŞ dla siebie.

Cz³owiek trwa w takim uk³adzie gdy nie wierzy w siebie samego , kiedy potrzebuje dowartoœciowania zewnêtrznego , kiedy nie potrafi rozró¿niaÌ dobra od z³a i ufa s³owom miast weryfikowaÌ czyny.
DopĂłki jest mu niezbĂŞdne takie doÂświadczanie wybrane przez siebie za dobre , ta bĂŞdzie.

Czy w Watykanie sÂą demony? AleÂż tak przecieÂż tam gdzie sÂą tacy ludzie jak mnĂłstwo duchownych zajmujÂących siĂŞ walkÂą z nimi sÂą teÂż ci z ktĂłrymi usiÂłujÂą walczyĂŚ.
Gdyby ich tam nie byÂło nie zaistniaÂły by te odwieczne bardzo negatywne zdarzenia , to nie BĂłg wydaje rozkazy zabijania i mĂŞczeĂąstwa innych ludzi , gwaÂłcenia dzieci , korupcji , kÂłamstw i nie uÂżywania prezerwatyw ( Âżeby w mĂŞkach umieraÂły miliony ludzi)  sÂą to dyspozycje legionĂłw zÂła.

Moim zdaniem g³ówne dowództwo si³ ciemnoœci to Watykan , przykre ale tak.

Tak potĂŞÂżne inteligentne Istoty duchowe nim wÂładajÂą od dawien dawna ale po czynach siĂŞ poznaje kto, nie po deklaracjach sÂłownych a po czynach, po ich skutkach w realu.

A skutki w realu wiemy jakie sÂą.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech


ps. "Zaginiony symbol" istnieje naprawdĂŞ i naprawdĂŞ ma moc dziaÂłania na demony , przynosi oczekiwany skutek w realu.
Jest tylko jedno ale... nie kaÂżdy ma prawo go uÂżyĂŚ  ( zwyczajnie nie zadziaÂła) , ma prawo tylko jedna osoba , kaÂżdej nastĂŞpnej moÂże byĂŚ przez niÂą przekazywany, ale komu? O tym decyduje wy³¹cznie ta postaĂŚ duchowa , ktĂłrÂą wiĂŞkszoœÌ z nas nazywa Bogiem , StwĂłrca Wszechrzeczy i nikt wiĂŞcej.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 13, 2011, 13:41:46 »

Z demonami siĂŞ nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygraÂł i nie wygra. KaÂżda walka jest klĂŞskÂą obydwu stron. Ale kaÂżda jedna wzmacnia demony bo wykorzystujÂą one energiĂŞ walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w niÂą wÂłoÂżone  je wzmacniajÂą.
TotalnÂą bzdurÂą jest powiedzieĂŚ iÂż ktoÂś pokonaÂł demona i zmusiÂł do czegoÂś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niÂż czÂłowiek w ciele materialnym.
Tak, cz³owiek sam nie jest w stanie pokonaÌ demona. Dlatego katoliccy egzorcyœci ZAWSZE walcz¹ z demonami z Bo¿¹ tarcz¹. NIGDY nie mówi¹ "nakazujê Ci..." tylko "w Imiê..." i to nie egzorcysta lecz Bóg œciera siê z demonem - to tak w wielkim skrócie i uogólnieniom.
Istniej¹ pozorne wyrzucenia demonów z nakazu ludzkiego, lecz to jest zagrywka pod publiczkê - na zasadzie strasznia bandy przestêpców... silniejszymi bandytami. Powstaje efekt kuli sniegowej i nie ma nic za darmo, a cena jest coraz wy¿sza. Czasami demony "odchodz¹" aby ugraÌ wiêcej i uwiarygodnic cz³owieka którego zamierzaj¹ póŸniej wykorzystaÌ z du¿o wiêkszym dla nich efektem.

Zazwyczaj sÂą to pakty z tymi istotami , ktĂłre za coÂś z czego mogÂą korzystaĂŚ od czÂłowieka dajÂą mu zÂłudzenie mocy i iluzorycznÂą wÂładzĂŞ nad niÂższymi mocÂą demonami i to wszystko. Zadowolone ludzkie ego ogÂłasza siĂŞ pogromcÂą demonĂłw , ktĂłrym nie byÂł i nie bĂŞdzie czÂłowiek.
W³aœnie o tym mówiê. Schemat dzia³ania demonów jest bardzo oklepany i prosty ale jak¿e efektywnie dzia³a. Jednak moga byÌ pakty bezpoœrednie jak i poœrednie - nie do koùca œwiadome, demony nie graj¹ fair i wcisn¹ siê w ka¿d¹ przys³owiow¹ szczelinê, wykorzystaj¹ ka¿d¹ u³omnoœÌ cz³owieka, nawet tê nie do koùca œwiadom¹.
Najbardziej "ulubionym" pod³o¿em dzia³ania demonów jest pycha i nienawiœÌ. Dziêki pysze ³atwo manipulowaÌ cz³owiekiem daj¹c mu gad¿ety w postaci: wzbudzania przeœwiadczenia o wyj¹tkowœci, przekazywania pewnych "mocy" oddzia³ywania na ludzi (zw³aszcza tych którzy doprowadzaj¹siê do u³omnoœci, otwieraj¹ na z³o) - to chywyta w 99,9%, przekazywanie pewnych informacji o duchowej naturze œwiata (oczywiœcie przemieszanymi z k³amstwem - zawsze odbija siê niestrawnoœci¹) i tym samym cz³owiek zaczyna uwa¿aÌ siê za "uduchowionego" i posiadaj¹cego "wiedzê", w koùcu danie w³adzy i pieniêdzy.
CzÂłowiek bardzo szybko zatraca siĂŞw tym - zwÂłaszcza w swoim ego, nic juÂż do niego nie dociera, nic nie jest w stanie zmusiĂŚ go do samokrytyki, weryfikacji - nawet gdy widaĂŚ, Âże jego "wiedza" szwankuje, a "proroctwa" sÂą chybione.
No i duÂżo gadania o miÂłoÂści... koniecznie, bardzo duÂżo - ale najczĂŞciej osoby z niÂą - gadaniem - przeholowujÂą i staje siĂŞ widoczne, Âże deklaracje nie majÂą wiele wspĂłlnego z postĂŞpowaniem.

Imiona demonĂłw? To juÂż inna kwestia nie podajÂą nigdy prawdziwych imion swoich, NIGDY , to Âże komuÂś powiedziano takie , czy takie ... wcale nie jest dowodem iÂż jest to prawdziwe imiĂŞ demona.
UwaÂżam nieco inaczej. demon nigdy dobrowolnie nie wyjawi swojego prawdziwego imienia (jeÂżeli podaje nieprzymuszony to kÂłamie), bo jest to do niego bardzo niebezpieczne, staje siĂŞ duÂżo mniej odporny, czĂŞsto jest to przeÂłom w egzorcyÂźmie. Natomiast, relatywnie bardzo maÂło osĂłb wie, Âże imiona demonĂłw mozna przedstawiaĂŚ takÂże w postaci graficznej, np. schemat, rysunek, wisior - rĂłwnieÂż poprzez jego kreÂślenie rĂŞkÂą w powietrzu oraz intonacyjne, melodyczne...

"W³adc¹ " demonów ( je¿eli mo¿na u¿yÌ takiego s³owa) jest tylko ten kto siê ich nie boi , w kim mi³oœÌ ( ta czysta prawdziwa mi³oœÌ , moc jej energii) przekracza swoj¹ wartoœci¹ moc energii demona.
Kiaro, to co starsz siê teraz przekazaÌ jest bardzo niebezpiecznym k³amstwem. Przecie¿ nawet sama napisa³aœ nieco wczeœniej, zapêdzia³œ siê znowu w swoich gierkach i mydleniu oczu:
TotalnÂą bzdurÂą jest powiedzieĂŚ iÂż ktoÂś pokonaÂł demona i zmusiÂł do czegoÂś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niÂż czÂłowiek w ciele materialnym.
Przecie¿ dlatego demony zbuntowa³y siê przeciw Bogu, bo nie chcia³y s³u¿yÌ mu, s³ynne - "non servian". Zbuntowa³y siê bêd¹c anio³ami wtedy gdy us³ysza³y, jak cz³owiek ma odnosiÌ siê do Boga. Wtedy pad³o - tak nie mo¿e byÌ, nie bedziemy s³u¿yÌ Bogu który bêdzie pozwala³ siê tak traktowaÌ cz³owiekowi. Wiec jak i po co demon mia³by poddawaÌ siê u³omnemu cz³wiekowi, skoro nie znosi s³u¿enia i pokory? Skoro najsilniej czego pragnie do aby oddawaÌ mu czeœÌ i tym samym imitowaÌ, próbowaÌ poczuwaÌ siê jak Bóg.

ÂŻeby siĂŞ z takich ukÂładĂłw wyrwaĂŚ trzeba mieĂŚ niesamowitÂą wiarĂŞ w siebie i weryfikowaĂŚ niezmiennie kaÂżde jego sÂłowo by zrozumieĂŚ iÂż to tylko gra bytu o energiĂŞ dla siebie.
Trzeba pokory... ale o ni¹ ciezko, do demon j¹ starsznie rozdyma w czlowieku wciskaj¹c rózne bzdury, a œcislej podsuwaj¹ "odpowiednie" interpretacje, np. cz³owiek ma w sobie Bo¿¹ iskrê, a demon - "jestes boski, bogiem". Natomiast to czemu nie jest w stanie zaprzeczyÌ stara siê wypaczyÌ, podsuwaj¹c np. "kody" do "w³aœciwego" odczytu.

Czy w Watykanie sÂą demony?
Niestety sÂą - jak wszĂŞdzie. Demon z kaÂżdego pozyskanego duchownego ma szczegĂłlny "poÂżytek" - bo kaÂżdy z nich pociÂąga bezpoÂśrednio (a najczĂŞsciej poÂśrednio) pewnÂą grupĂŞ ludzi, czĂŞsto jest to oddalone w czasie, ale jednak.

Jak siĂŞ w tym poÂłapaĂŚ? Zasada jest Âłatwa w uÂżyciu - po owocach, spokojnie obserwowaĂŚ, jest to tylko kwestiÂą czasu kiedy siĂŞ ujawni prawdziwe oblicze i cele.

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 13, 2011, 14:32:23 »

Z demonami siĂŞ nie walczy , bo nikt nigdy z nimi niczego nie wygraÂł i nie wygra. KaÂżda walka jest klĂŞskÂą obydwu stron. Ale kaÂżda jedna wzmacnia demony bo wykorzystujÂą one energiĂŞ walki dla siebie , wszystkie negatywne emocje w niÂą wÂłoÂżone  je wzmacniajÂą.
TotalnÂą bzdurÂą jest powiedzieĂŚ iÂż ktoÂś pokonaÂł demona i zmusiÂł do czegoÂś nie ma takiej opcji , bowiem byt niewcielony jest o wiele silniejszy niÂż czÂłowiek w ciele materialnym.
Tak, cz³owiek sam nie jest w stanie pokonaÌ demona. Dlatego katoliccy egzorcyœci ZAWSZE walcz¹ z demonami z Bo¿¹ tarcz¹. NIGDY nie mówi¹ "nakazujê Ci..." tylko "w Imiê..." i to nie egzorcysta lecz Bóg œciera siê z demonem - to tak w wielkim skrócie i uogólnieniom.
tak tak, jednego egregora wygania drugim bĂŞdÂąc na usÂługach trzeciego.

Przecie¿ dlatego demony zbuntowa³y siê przeciw Bogu, bo nie chcia³y s³u¿yÌ mu, s³ynne - "non servian". Zbuntowa³y siê bêd¹c anio³ami wtedy gdy us³ysza³y, jak cz³owiek ma odnosiÌ siê do Boga. Wtedy pad³o - tak nie mo¿e byÌ, nie bedziemy s³u¿yÌ Bogu który bêdzie pozwala³ siê tak traktowaÌ cz³owiekowi. Wiec jak i po co demon mia³by poddawaÌ siê u³omnemu cz³wiekowi, skoro nie znosi s³u¿enia i pokory? Skoro najsilniej czego pragnie do aby oddawaÌ mu czeœÌ i tym samym imitowaÌ, próbowaÌ poczuwaÌ siê jak Bóg.
Po prostu jeden egregor nie chcial sluzyc drugiemu

ÂŻeby siĂŞ z takich ukÂładĂłw wyrwaĂŚ trzeba mieĂŚ niesamowitÂą wiarĂŞ w siebie i weryfikowaĂŚ niezmiennie kaÂżde jego sÂłowo by zrozumieĂŚ iÂż to tylko gra bytu o energiĂŞ dla siebie.
Trzeba pokory... ale o ni¹ ciezko, do demon j¹ starsznie rozdyma w czlowieku wciskaj¹c rózne bzdury, a œcislej podsuwaj¹ "odpowiednie" interpretacje, np. cz³owiek ma w sobie Bo¿¹ iskrê, a demon - "jestes boski, bogiem". Natomiast to czemu nie jest w stanie zaprzeczyÌ stara siê wypaczyÌ, podsuwaj¹c np. "kody" do "w³aœciwego" odczytu.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o wÂłasnej nieomylnoÂści.
Albo wrĂŞcz przeciwnie - przekonanie o wÂłasnej bezwartoÂściowoÂści.

Czy w Watykanie sÂą demony?
Niestety sÂą - jak wszĂŞdzie. Demon z kaÂżdego pozyskanego duchownego ma szczegĂłlny "poÂżytek" - bo kaÂżdy z nich pociÂąga bezpoÂśrednio (a najczĂŞsciej poÂśrednio) pewnÂą grupĂŞ ludzi, czĂŞsto jest to oddalone w czasie, ale jednak.
Juz samo to, Âże sÂą "duchownymi" oznacza, Âże dali siĂŞ wkrĂŞciĂŚ w usÂługi dla egregora.

pozdrowaÂśki
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 14:38:11 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #8 : Październik 13, 2011, 15:03:45 »

Between, Ty twierdzisz, ¿e to egregory, ja - ¿e s¹ to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiaj¹ce siê równie¿ fizycznie byty i ich aspekty. Ka¿dy ma prawo do w³asnego zdania. ByÌ mo¿e by³bym w stanie dostrzegaÌ jakiœ sens w Twoim, gdyby nie liczne ralacje osób bezpoœrednio doœwiadczaj¹cych w/w rzeczy, gdybym tyle nie widzia³ i nie s³ysza³, gdybym nie widzia³ nastêpstw, gdyby nie spójnoœÌ "moich" przemyœleù i dostrzeganych i sprawdzaj¹cych siê zale¿noœci. Gdyby nie mówi³y tego osoby mocno w tym siedz¹ce, gdyby nie ich nag³a niechêc do kontynuacji rozmowy gdy przekoan³y siê, ¿e nie kupuje siê ich œciem, a ma siê rzeczywisty ogl¹d sprawy. Gdyby nie to, ¿e to "dzia³a".
Czy w koĂącu to, Âże przyÂłapywaÂłem na kÂłamstwie i manipulacji pewne osoby ktĂłre w wiĂŞkszym czy mniejszym zakresie "przekonywaÂły" do punktu widzenia zbieznego z prezentowanym przez Ciebie.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o wÂłasnej nieomylnoÂści.
Albo wrĂŞcz przeciwnie - przekonanie o wÂłasnej bezwartoÂściowoÂści.
To chyba nie do mnie. Staram siê postrzegaÌ realnie, bez uciekania siê w bóstwo cz³owieka jak tez i bezwartoœciowoœÌ.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 13, 2011, 15:20:53 »

Between, Ty twierdzisz, Âże to egregory, ja - Âże sÂą to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiajÂące siĂŞ rĂłwnieÂż fizycznie byty i ich aspekty.
Egregory przejawiajÂą siĂŞ fizycznie. MoÂże ich nie widaĂŚ, ale ich dziaÂłania - jak najbardziej.

[...]
gdyby nie spójnoœÌ "moich" przemyœleù i dostrzeganych i sprawdzaj¹cych siê zale¿noœci. Gdyby nie mówi³y tego osoby mocno w tym siedz¹ce, gdyby nie ich nag³a niechêc do kontynuacji rozmowy gdy przekoan³y siê, ¿e nie kupuje siê ich œciem, a ma siê rzeczywisty ogl¹d sprawy. Gdyby nie to, ¿e to "dzia³a".
Czy w koĂącu to, Âże przyÂłapywaÂłem na kÂłamstwie i manipulacji pewne osoby ktĂłre w wiĂŞkszym czy mniejszym zakresie "przekonywaÂły" do punktu widzenia zbieznego z prezentowanym przez Ciebie.
To jest wÂłaÂśnie puÂłapka. Przeprowadzenie 'dowodu', Âże ma siĂŞ racjĂŞ, potwierdzenie jakiejÂś teorii, poglÂądu. ZÂłapanie kogoÂś na kÂłamstwie i udowodnienie w ten sposĂłb swojej "prawdy".

Przekonanie o tym, Âże masz racjĂŞ do niczego Cie nie zaprowadzi.
Przekonanie o tym, Âże siĂŞ mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.

Zobacz ilu ludzi na Âświecie - i kaÂżdy ma swĂłj(?) poglÂąd na Âświat, swojÂą(?) teoriĂŞ jak to dziaÂła, swojego(?) Boga, Anty-Boga, itp.
KaÂżdy z nich jest w stanie oddaĂŚ bardzo wiele, czasami wszystko, za swoje poglÂądy i przekonania. Bo przecieÂż wszystko takie logiczne, mÂądre, poukÂładane, udowodnione, zasÂłyszane, przeczytane, wywnioskowane, itp, itp, itp.
NapiszĂŞ jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie Âże NIE MASZ RACJI, weÂź jakikolwiek poglÂąd jaki masz i tak dÂługo go waÂłkuj aÂż staniesz siĂŞ zwolennikiem poglÂądu przeciwnego.

I wtedy zrozumiesz w jakiej puÂłapce SAMEGO SIEBIE tkwiÂłeÂś.
PozbĂŞdziesz sie wtedy i nadmiaru pychy i nadmiaru skromnoÂści.

Szczegolnie wzmacnia przekonanie o wÂłasnej nieomylnoÂści.
Albo wrĂŞcz przeciwnie - przekonanie o wÂłasnej bezwartoÂściowoÂści.
To chyba nie do mnie. Staram siê postrzegaÌ realnie, bez uciekania siê w bóstwo cz³owieka jak tez i bezwartoœciowoœÌ.
Realnie?...
Ka¿dy ma swoj¹ realnoœÌ.
KaÂżdy widzi swĂłj Âświat i uwaÂża, Âże ma racje.
I realnoœÌ ka¿dego cz³owieka jest tak samo iluzoryczna jak Twoja realnoœÌ.

Dam Ci przykÂład -
istnieje np. taki poglÂąd, Âże samochody na "F" sÂą wadliwe i siĂŞ Âłatwo psujÂą.
JeÂżeli tylko zechcesz to znajdziesz 1000 osĂłb, ktĂłre bĂŞdÂą narzekaĂŚ na Franzucy,
i takie samo 1000 osĂłb, ktĂłre Francuzami bĂŞdÂą zachwycone.
To jak to w koĂącu jest?

pozdro
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 15:30:05 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 13, 2011, 15:38:42 »

To jest wÂłaÂśnie puÂłapka. Przeprowadzenie 'dowodu', Âże ma siĂŞ racjĂŞ, potwierdzenie jakiejÂś teorii, poglÂądu. ZÂłapanie kogoÂś na kÂłamstwie i udowodnienie w ten sposĂłb swojej "prawdy".
between, a moÂże puÂłpakÂą sa wÂłasnie Twoje poglÂądy, w myÂśl ktĂłrych moÂżesz spokojnie twierdziĂŚ, Âże... puÂłapkÂą jest wyglÂąd Âświata i pewnych zjawis co do ktĂłrego ja przekonujĂŞ? ;]

Przekonanie o tym, Âże siĂŞ mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.
tak, ale jedynie w sytuacji gdy... autentycznie tkwi³bym w b³êdzie, bo gdybym tak zacza³ mysleÌ gdy tkwiê w prawdzie... to wchodzê w k³amstwo i to na w³asne ¿yczenie.
tak, dobry punkt startu do przemian na lepsze, gdy uzmys³owisz sobie, ze do tej pory w danej sytuacji postêpowa³es niew³aœciwie, Ÿle. Tyle tylko, ze wielu osobom zdarza siê tkwiÌ w b³êdnym przekonaniu. OczywiœÌie nie robiê wszystkiego idealnie, dobrze, nie jestem nieskazitelny ale nie dlatego jakobym uwa¿a³ siê za idea³, ale dlatego, ¿e zdajê sobie sprawê z w³asnych s³aoboœci ale nie wszytkie pokona³em, staram siê wzrastaÌ ale ró¿nie bywa.

Zobacz ilu ludzi na Âświecie - i kaÂżdy ma swĂłj(?) poglÂąd na Âświat, swojÂą(?) teoriĂŞ jak to dziaÂła, swojego(?) Boga, Anty-Boga, itp. KaÂżdy z nich jest w stanie oddaĂŚ bardzo wiele, czasami wszystko, za swoje poglÂądy i przekonania. Bo przecieÂż wszystko takie logiczne, mÂądre, poukÂładane, udowodnione, zasÂłyszane, przeczytane, wywnioskowane, itp, itp, itp.
Cieszê siê, ¿e to Ty raczy³eœ to wypowiedzieÌ. Przecie¿ Hitler i Stalin tez byli przekonani o poprawnoœci œcie¿ki która pod¹zali. Ale aby to móc robiÌ wczeœniej musieli wiele w sobie zabiÌ cz³owieczych (humanitarnych) odruchów, nie urodzil isiê tacy, powoli w to wchodzili, krokami. Oni byli przekonani o w³asnej racji, ale to nie znaczy ¿e j¹ MIELI. Sprzeniewierzyli siê pewnym - jak dla mnie - uniwersalnym zasadom, dlatego niesli za sob¹ z³o, nienawiœÌ, pogardê, œmierÌ. I zawsze gdzie dzieje siê z³o mamy do czynienia z ³amaniem podstawowych wytycznych moralnych, przypadek?

NapiszĂŞ jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie Âże NIE MASZ RACJI, weÂź jakikolwiek poglÂąd jaki masz i tak dÂługo go waÂłkuj aÂż staniesz siĂŞ zwolennikiem poglÂądu przeciwnego.
Alez wielokrotnie tak czyniĂŞ - tzn. zawsze zakÂładam, Âże mogĂŞ na wstĂŞpie siĂŞ myliĂŚ, dlatego staram sie moÂżliwie dokÂładnie poznawaĂŚ dany temat, zjawisko, obserwowaĂŚ owoce jakie zradza i wtedy... utwierdzaĂŚ siĂŞ bÂądÂź odchodziĂŚ od pierwotnych poglÂądĂłw.

I wtedy zrozumiesz w jakiej puÂłapce SAMEGO SIEBIE tkwiÂłeÂś. PozbĂŞdziesz sie wtedy i nadmiaru pychy i nadmiaru skromnoÂści.
Nie, wtedy przekonam siĂŞ kto jest rzetelny, a kto wciska kÂłamstwa.

ej, no i dlaczego juz bez "pozdrowasiek"? (czy) miaÂłes nadziejĂŞ, Âże to mnie ruszy, sprowokuje, rozjuszy...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 13, 2011, 15:54:38 »

Szczerze mówi¹c zabawne s¹ te udowadniania czegoœ a szczególnie i¿ tylko.... i wy³¹cznie... bo , to jest katolickie.

Ja wiem ( jest to wiedza uniwersalna) iÂż wszystkie  emblematy , tarcze i mity religijne sÂą niczym bez wiary w to czÂłowieka. On i tylko on napeÂłnia je energiÂą i powoÂłuje do Âżycia a póŸniej te stwory , czy twory walczÂą ze sobÂą w imiĂŞ (tych zawziĂŞtych w swoich przekonaniach ludzi) o priorytety.

Kto wygrywa? ten kto jest silniejszy energetycznie , jest to bezwzglĂŞdna i niezmienna zasada. Bajanie o tym Âże.. bo pan czy pani majÂą krzyÂż czy glejt  jedyny od Boga bo sÂą katolikami? To tylko bajanie , nic wiĂŞcej.
Bowiem wszyscy jesteœmy równi wobec Stwórcy i niema oraz nie by³o równiejszych ze wzglêdu na przynale¿noœÌ religijn¹.
Owszem s¹ i byli bli¿si ci , którzy ¿yli godnie , zgodnie z prawem i etyk¹ i to tyle. Tylko Ci s¹ w stanie ( przez trudy ¿ycia prze¿ytego etycznie) osi¹gn¹Ì moc energetyczn¹ , która sprawia i¿ demony nie zbli¿aj¹ siê do nich. Bowiem jaœniej¹ piêknem dobra i mi³oœci.
ÂŻadne klepanie pacierzy ni inne rekwizyty "cudowne" same z siebie ( bo sÂą rekwizytami uznawanymi przez Watykan) nie dziaÂłajÂą na demony i nie ma nikt glejtu religijnego , ktĂłry  z tego powodu czyni go silniejszym od demona.
Kolejna bzdura tych , ktĂłrzy od wiekĂłw majÂą z nimi pakt.

I nikt mi nie wmówi ¿e jest inaczej bo zaistnia³a w moim ¿yciu sytuacja w której kilka krotnie podsy³ano mi niezwykle silne demony. Moja si³a fizyczna w ich obliczu to liœÌ na wietrze , ka¿da walka z t¹ moc¹ by³a by z góry przegrana , wiem to doskonale.
Dlatego nie dam siê nigdy w ni¹ wci¹gn¹Ì , niczym sprowokowaÌ.

Wy³¹cznie moja si³a duchowa jest dla nich nie do przebycia , nie byli, nie s¹ i nie bêd¹ w stanie jej pokonaÌ. Puki co dali spokój bo poznali moj¹ moc duchow¹.

Czy jestem wspierana w tych konfrontacjach przez ZaÂświat? OczywiÂście Âże tak , nie mam Âżadnych wÂątpliwoÂści co do tego , jednak liczy siĂŞ zawsze mĂłj stan wewnĂŞtrzny , moja wola i mĂłj spokĂłj , spontaniczna reakcja z moÂżliwoÂściÂą z korzystania z symbolu wobec , ktĂłrego Âświat demonĂłw jest bezradny.

A jak skomentuje ktoÂś ten post jest mi caÂłkowicie obojĂŞtne , niech sobie toczy boje ze swoim ego , ktĂłre nie chce i nie potrafi zaakceptowaĂŚ czegoÂś co siĂŞ nie mieÂści w jego zrozumieniu.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech


Ps.

W kaÂżdym bÂądÂź razie nie polecam nikomu walki z demonami
, trzeba mieĂŚ olbrzymie przygotowanie ( nie przez to  jedno Âżycie , to zbyt maÂło) przez wiele dawnych ÂżyĂŚ , plus wsparcie ZaÂświatu , oraz pozbyĂŚ siĂŞ caÂłkowicie strachu wobec takiej  konfrontacji.

Jeszcze raz z demonami siĂŞ nie walczy! Nimi siĂŞ wÂłada osobistÂą mocÂą duchowÂą.


Chcecie poznaĂŚ imiona ( ukrywane przez wieki a zarazem najbardziej popularne na ziemi ) dwĂłch najsilniejszych demonĂłw, mĂŞskiego i ÂżeĂąskiego? ProszĂŞ bardzo to ADAM i EWA , jednak nie radzĂŞ nikomu wchodziĂŚ z nimi Âżadne ukÂłady. One sÂą bardzo silne i bezwzglĂŞdne w dziaÂłaniach.

Ta zagadka by³a prosta ale ze wzglêdu na popularnoœÌ imion niewiarygodna , nie do przyjêcia przez przeciêtnego cz³owieka i o to im chodzi³o. O niemo¿liwoœÌ uwierzenia w prawdê.

Mam pytanie moÂże ktoÂś z was wie , co miaÂł na szyi Adam gdy musiaÂł opuÂściĂŚ "RAJ"? Talizman, znak , symbol... co to byÂło?
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 21:36:52 wysłane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #12 : Październik 13, 2011, 19:03:54 »

ja mysle ze nie ma demonow tylko zle mysli:) wypedzanie demonow to wypedzanie zlych mysli i skupienie sie na zyciu duchowym a nie materilnym..UÂśmiech - SWIADOMOSC
i grupy osob uwarunkowane kulturowo ktore darza do zla (np pedofile tlumaczacy ze tacy sie rodza, albo ktos czyniacy zlo bo kazal mu demon), choc nad tym tez sie mozna zastanawiac bo absolutne zlo w koncu stworzy dobro..cialo doskonale czarne - promieniuje..UÂśmiech i chyba o to im chodzi...
I paradoskalnie im wiecej zla tym bardziej wzrasta swiadomosc - przynjamniej jakiejs czesci...
ewntualnie zlo i demony moge byc utozsamiane ze swiatem materialnym i wlasnie iluzja ktorej ulegaja ludzie nie widzac nic pozatym..ale ostatecznie kazdy sie ksztaltuje sam i na tym wlasnie polega stawanie sie czlowieka kazdy wybiera czestotliwosc ktora bardziej mu odpowiada..UÂśmiech  ostatecznie swiatlo moze istniec bez ciemnosci     


wg mne adam mial symbol pentagram i spirali UÂśmiech

                       
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 13, 2011, 20:57:30 »

Ja wiem ( jest to wiedza uniwersalna) ...
OczywiÂście to wszystko wyjaÂśnia i ucina dalszÂą dyskusjĂŞ. Szkoda tylko, ze ta Twoja "wiedza" okazywaÂła siĂŞ kÂłamliwa (wiem to, bo np. kilkakrotnie zapewniaÂłaÂś, Âże dziĂŞki niej wiesz coÂś o mnie, a to byÂło kÂłamstwo - mam przytoczyĂŚ?), czy teÂż inne "proroctwa" np. o upadku czegoÂś tam.

¿adne emblematy , tarcze i ni mity religijne s¹ niczym bez wiary w to cz³owieka. On i tylko on nape³nia je energiom i powo³uje do ¿ycia a póŸniej te stwory , czy twory walcz¹ ze sob¹ w imiê tych zawziêtych w swoich przekonaniach ludzi o priorytety.
[...]
bo zaistniaÂła w moim Âżyciu sytuacja w ktĂłrej kilka krotnie podsyÂłano mi niezwykle silne demony.
hmmm... czyli Ty sama powo³a³aœ do zycia "twory", które to póŸniej Ciê napad³y. Masochistka?

Bajanie o tym ¿e.. bo pan czy pani maj¹ krzy¿ czy glejt od Boga? To tylko bajanie , nic wiêcej. Bowiem wszyscy jesteœmy równi wobec Stwórcy i niema oraz nie by³o równiejszych ze wzglêdu na przynale¿noœÌ religijn¹.
PrzecieÂż nie dalej jak post wczeÂśniej twierdziÂłaÂś, Âże wÂładzĂŞ ma ten kto jÂą dostaje od Boga...

Kto wygrywa? ten kto jest silniejszy energetycznie , jest to bezwzglĂŞdna i niezmienna zasada.
[...]
Moja siÂła duchowa jest dla nich nie do przebycia nie byli, nie sÂą i nie bĂŞdÂą w stanie jej pokonaĂŚ. Puki co dali spokĂłj bo poznali mojÂą moc duchowÂą.
PisaÂłaÂś rĂłwnieÂż Âże Âżaden czÂłowiek nie pokona demona, wiĂŞc... nie jesteÂś czÂłowiekiem?
No i oczywiœcie nasz Kiara jak zwykle "górom", najwy¿sz¹, tia... walczy³a w pojedynkê z demonami i jak na ni¹ przysta³o nie z jakimiœ tam pierdó³kami lecz z super-silnymi, które - jak¿eby mog³o byÌ inaczej - ucieka³y w pop³ochu. Tak, sarkazm, bo w inny sposób ciê¿ko to skomentowaÌ.

Jeszcze raz z demonami siĂŞ nie walczy! Nimi siĂŞ wÂłada osobistÂą mocÂą duchowÂą.
Tak, chamstwu naleÂży przeciwstawiaĂŚ siĂŞ opanowaniem i wysokom kulturom osobistom...
Zasada: aby demon mĂłgÂł Ci cokolwiek zrobiĂŚ musi mieĂŚ punkt zaczepienia inaczej jego siÂła jest znikoma, ewentualnie gdy taki jest zamysÂł BoÂży - patrz historia Hioba.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 13, 2011, 21:21:48 »

Nigdzie nie napisaÂłam iÂż walczyÂłam z jakimÂś demonem! Nie walczyÂłam i walczyĂŚ nie mam zamiaru oraz ostrzegam kaÂżdego przed walkÂą z takim bytem jest nie do wygrania.

Nie wszystko pokonuje siĂŞ walkÂą.

Reszta Twoich  natchnionych wywodĂłw mnie nie interesuje.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 13, 2011, 21:38:47 »

A fakt, przepraszam, pozwĂłl, Âże uÂściÂślĂŞ - uciekli juÂż na sam TwĂłj widok.

Co do "wywodów" - jak zwykle nie interesujê Ciê te które podwa¿aj¹ Twoj¹ "wielkoœÌ" i "wiedzê", ale ok, dajê ju¿ spokój z tym.
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2011, 21:40:57 wysłane przez arteq » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #16 : Październik 14, 2011, 09:27:55 »

To jest wÂłaÂśnie puÂłapka. Przeprowadzenie 'dowodu', Âże ma siĂŞ racjĂŞ, potwierdzenie jakiejÂś teorii, poglÂądu. ZÂłapanie kogoÂś na kÂłamstwie i udowodnienie w ten sposĂłb swojej "prawdy".
between, a moÂże puÂłpakÂą sa wÂłasnie Twoje poglÂądy, w myÂśl ktĂłrych moÂżesz spokojnie twierdziĂŚ, Âże... puÂłapkÂą jest wyglÂąd Âświata i pewnych zjawis co do ktĂłrego ja przekonujĂŞ? ;]
OczywiÂście, Âże tak byĂŚ.
To co napisaÂłem o egregorach (i napiszĂŞ jeszcze poniÂżej) to jest tak jak to widzĂŞ na teraz.
Pewnie za jakiÂś czas bĂŞde miaÂł szersze spojrzenie na tĂŞ sprawĂŞ i byĂŚ moÂże bĂŞdĂŞ musiaÂł zmieniĂŚ poglÂądy.
Nie upieram siĂŞ. ByĂŚ moÂże Ty masz racjĂŞ, byĂŚ moÂże ja.

Przekonanie o tym, Âże siĂŞ mylisz  - owszem. To dobry punkt startu.
tak, ale jedynie w sytuacji gdy... autentycznie tkwi³bym w b³êdzie, bo gdybym tak zacza³ mysleÌ gdy tkwiê w prawdzie... to wchodzê w k³amstwo i to na w³asne ¿yczenie.

ZakÂładasz istnienie jakieÂś prawdy absolutnej, jakiejÂś racji niepodwaÂżalnej i do tego przyrĂłwnujesz postĂŞpowanie swoje i innych.

To, przyznam, doœÌ zabawny pogl¹d.

PrzywoÂłujesz przykÂład Hitlera i Stalina.
Nie wiem czy wiesz, Âże Hitler zostaÂł wybrany w demokratycznych wyborach.
Czyli jego poglÂąd na Âświat zyskaÂł wielu zwolennikĂłw. Hitler i wszyscy ci ludzie, ktĂłrzy za nim stali uwaÂżali Âże mieli racjĂŞ.

Dopiero PO jakimÂś czasie okazaÂło siĂŞ to co siĂŞ okazaÂło.

RĂłwnieÂż Stalin ma zwolennikĂłw do dzisiaj. I to, Âże wymordowaÂł miliony osĂłb, to, w przekonaniu jego zwolennikĂłw, potrzebny "zabieg".

ZauwaÂż ciekawe zjawisko - prawie kaÂżdy czÂłowiek uwaÂża, Âże postĂŞpuje dobrze, prawie, wÂłaÂściwie, itp.  Prawie kaÂżdy uwaÂża, Âże ma racjĂŞ, Âże to on gÂłosi prawdĂŞ. Nawet jeÂżeli dla innych, to co robi wydaje siĂŞ absurdalnie, to ten czÂłowiek jest ÂświĂŞcie przekonany o tym, Âże postĂŞpuje wÂłaÂściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robiÂą inni wydaje siĂŞ rĂłwnie absurdalne i bez sensu.

I  tylko dziĂŞki temu, Âże niektĂłre poglÂądy wyznawane sÂą przez jak¹œ tam wiĂŞkszoœÌ, to taki poglÂąd uznaje siĂŞ za normĂŞ.

Wiesz sk¹d siê wziê³o powiedzenie, ¿e podró¿e kszta³c¹?
M.in. z tego, Âże wystarczy czasami przejechaĂŚ parĂŞset km aby przekonaĂŚ siĂŞ, Âże to co u nas jest "normalne", "dobre", "wÂłaÂściwe" w innym miejscu jest "zÂłe", "niedobre', "obrzydliwe", itp.

Dam Ci przykÂład. Razu pewnego Wojciech Cejrowski (postaĂŚ wszem deklarujaca swoje katolickie poglÂądy) uczestniczyÂł we mszy ÂświĂŞtej gdzieÂś w zapadÂłej wiosce w Ameryce PÂłd. Problem polegaÂł na tym, Âże wszyscy uczestnicy tej mszy byli kompletnie nadzy. W³¹cznie z duchownym. No i w³¹cznie z Cejrowskim. KsiÂądz NIE MÓGÂŁ byĂŚ ubrany, gdyÂż normÂą tam byÂło paradowanie na golasa i czÂłowiek, ktĂłry miaÂł ubranie byÂł traktowany jak ktoÂś, kto chce coÂś ukryĂŚ  i jest niewiarygodny. Ot, taka sobie norma spoÂłeczna.
Widzisz zderzenie tych dwĂłch poglÂądĂłw?
WyobraÂżasz sobie goÂłego ksiĂŞdza w Polsce? PrzecieÂż to "niemoralne".
I rĂłwnie absurdalny pomysÂł - ubrany ksiadz w wiosce w Ameryce? PrzecieÂż to "niemoralne".

Co to ma wspĂłlnego z egregorami?
Ano ma.

MoÂżesz sobie wyobraziĂŚ egregora jako twĂłr powstaÂły z myÂśli ludzi. (nie waÂżne Âże tego nie widaĂŚ, waÂżne Âże moÂżna odczuĂŚ skutki dziaÂłania)
Im wiĂŞcej ludzi myÂśli w taki sam sposĂłb tym wiĂŞkszy, silniejszy jest egregor.
Wszelkie normy spoÂłeczne wyznawane przez miliony ludzi generujÂą niesÂłychanie silne egregory. Skoro tak wielu ludzi myÂśli podobnie na dany temat, to wiadomo Âże jest to silniejsze niÂż myÂśli pojedyĂączego czÂłowieka.

I nie byÂłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie to, Âże egregor jest tworem samopodtrzymujÂącym siĂŞ.
DziaÂła to na zasadzie dodatniego sprzĂŞÂżenia zwrotnego.
Skoro ktoÂś pompuje egregor swoimi myÂślami to egregor zwrotnie pompuje tego kogoÂś przekonaniem o tym, Âże jest to wÂłaÂściwy sposĂłb myÂślenia. I w ten sposĂłb podtrzymuje swoje istnienie.

Mamy np. normê spo³eczn¹ tak¹, ¿e chodzi siê po ulicach w ubraniu. WiêkszoœÌ uwa¿a, ¿e tak jest w³aœciwie, nie jest to jakieœ narzucanie komuœ swojej nagoœci, dzieci nie widz¹, itp.
A teraz wchodzi jakiÂś golas na ulicĂŞ.
Nic zÂłego nie zrobiÂł, nikogo nie uderzyÂł, nikomu niczego zÂłego nie powiedziaÂł. Po prostu idzie tak jak go, swojÂą drogÂą, pan BĂłg stworzyÂł.
Ale w tym momencie podnosi siĂŞ wrzask - obraza, zakryjcie go, zboczeniec, etc...

Widzisz co siĂŞ dzieje w tym momencie?
Wyznawcy normy spoÂłecznej reagujÂą niezwykle silnymi emocjami.
To nie jest na zasadzie spokojnej refleksji nad tym co siĂŞ dzieje i co ja zyskuje/tracĂŞ w tej sytuacji.
To jest reakcja czysto emocjonalna. Wrzask, krzyk, itp.
Ludzie uwaÂżajÂą, Âże ten ktoÂś zrobiÂł coÂś zÂłego.
Dlaczego? Bo jest nagi - naruszyÂł normĂŞ spoÂłecznÂą.

Kto potrzebuje emocji tÂłumu?
Nasz kolega egregor.
Taka emocja wygenerowana przez tÂłum ludzi doskonale wzmacnia egregora. PrzecieÂż Ci wszyscy ludzie dajÂą wyraz temu, Âże majÂą racjĂŞ, ponownie utwierdzajÂą siĂŞ w przekonaniu, Âże majÂą racjĂŞ. ÂŻe tak jest dobrze, wÂłaÂściwie. itp, itp.

Nawiasem mĂłwiaĂŚ, identycznie wyglÂądaÂłaby reakcja gdyby ubrany czÂłowiek pojawiÂł siĂŞ w Ameryce PÂłd
WzbudziÂłby powszechÂą dezaprobatĂŞ.
Dlaczego? Bo jest ubrany - naruszyÂł normĂŞ.

Jak w takim razie jest dobrze - nago czy w ubraniu?

PoniewaÂż nazwa egregor moÂże byĂŚ draÂżniÂąca dla niektĂłrych, taki Vadim Zeland uÂżywa nazwy "wahadÂło".
WymyÂśl sobie nazwÂą jakÂąkolwiek Ci bliskÂą...


NapiszĂŞ jeszcze raz - zaprzecz sam sobie, udowodnij sam sobie Âże NIE MASZ RACJI, weÂź jakikolwiek poglÂąd jaki masz i tak dÂługo go waÂłkuj aÂż staniesz siĂŞ zwolennikiem poglÂądu przeciwnego.
Alez wielokrotnie tak czyniĂŞ - tzn. zawsze zakÂładam, Âże mogĂŞ na wstĂŞpie siĂŞ myliĂŚ, dlatego staram sie moÂżliwie dokÂładnie poznawaĂŚ dany temat, zjawisko, obserwowaĂŚ owoce jakie zradza i wtedy... utwierdzaĂŚ siĂŞ bÂądÂź odchodziĂŚ od pierwotnych poglÂądĂłw.

Nie o to mi chodzi.
Nie chodzi mi o weryfikacjĂŞ tego co przychodzi z zewnÂątrz - np. czy chemtrails majÂą sens albo czy taka Nibiru w ogĂłle moÂże lewitowaĂŚ za SÂłoĂącem, itp.

Chodzi mi o weryfikacjĂŞ tego co masz w sobie.

PrzykÂładowo - jeÂżeli masz jakieÂś poglÂądy polityczne, dajmy na to, jesteÂś zwolennikiem wolnego rynku, to wykonaj pracĂŞ polegajÂącÂą na tym, Âże zaczniesz czytaĂŚ pisma socjalistyczne, Âże wsiÂąkniesz w ideologiĂŞ socjalistycznÂą. Poczytaj manifest socjalistyczny, Marksa, Engelsa, itp. ZrĂłb tak, ÂżebyÂś sie staÂł socjalistÂą.
Nie tylko znaj pogl±dy socjalistyczne. STAÑ siê socjalist±. Miej takie przekonania. Zapisz siê do SLD. U¶miech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrĂłt staĂą siĂŞ kapitalistÂą.
I tak parĂŞ razy w te i we wte. Zapisz siĂŞ do PJN UÂśmiech

I jak zrozumiesz i poczujesz, Âże i Pisowcy i Palikotowcy majÂą racjĂŞ, wtedy uwolnisz siĂŞ od jednego z tysiĂŞcy egregorĂłw, w ktĂłrych wÂładaniu jesteÂś.

ZachĂŞcam.

ej, no i dlaczego juz bez "pozdrowasiek"? (czy) miaÂłes nadziejĂŞ, Âże to mnie ruszy, sprowokuje, rozjuszy...

eeee, no co Ty.
Za stary jestem na jakieÂś prowokacje.

Samo "pozdrowaÂśki" wywodzi siĂŞ przecieÂż z "BÂądÂź pozdrowion(a)".

WiĂŞc to takie nasze "pozdrawiam".

Ale "pozdrowaÂśki" mi siĂŞ podoba UÂśmiech
To niech bedÂą.

pozdrowaÂśki

« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 09:42:51 wysłane przez between » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #17 : Październik 14, 2011, 11:16:01 »

A fakt, przepraszam, pozwĂłl, Âże uÂściÂślĂŞ - uciekli juÂż na sam TwĂłj widok.

Co do "wywodów" - jak zwykle nie interesujê Ciê te które podwa¿aj¹ Twoj¹ "wielkoœÌ" i "wiedzê", ale ok, dajê ju¿ spokój z tym.

MoÂże i tak , to , mĂłj widok  DuÂży uÂśmiech DuÂży uÂśmiech DuÂży uÂśmiech ma takie dziaÂłanie ( biorÂąc od uwagĂŞ szeroko publikowane w poczcie poza forumowej moje "najpiĂŞkniejsze" Afro ZÂły JĂŞzyk zdjĂŞcia) ,a co mi tam..... UÂśmiech UÂśmiech

Jednak wiedzê szczegó³ow¹ polecam od demona , mo¿e chcia³y byœ ¿eby Ci któregoœ podes³aÌ na pogaduchy?
Zawsze to informacje z pierwszej rĂŞki! Szok Szok ZÂły ZÂły


Nie interesuje mnie zmiana cudzych poglÂądĂłw , bo kaÂżdy sam i tylko sam moÂże je zmieniaĂŚ, to wszystko.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech


ps. Egregor jest tworem myÂśli ludzkich i nie tylko ludzkich , to prawda.

Demon to Energia ( Istota osobowoœciowa) nios¹ca w sobie Iskrê Bo¿¹.
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 11:22:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #18 : Październik 14, 2011, 11:44:44 »

Cytuj
Between, Ty twierdzisz, Âże to egregory, ja - Âże sÂą to jak najbardziej rzeczywiste, realne i przejawiajÂące siĂŞ rĂłwnieÂż fizycznie byty i ich aspekty.

Between
moim zdaniem osoba, ktĂłra prowadzi dyskusje sama za sobÂą  i swoimi pseudo_pojeciami, niespĂłjnosciami,
wywiedzionymi  z analfabetyzmu (i zespolu ograniczajÂących przekonaĂą)
nie powinna byĂŚ utrzywmywana w iluzji komunikowania siĂŞ z innymi (tu arteq),
dopĂłki nie uÂświadomi sobie, ze w ten sposĂłb taka komunikacja po prostu fizycznie nie jest mozliwa.

Lucyfer - to miano zwiazane ze swiatÂłem, szerzeniem wyzwalajÂącego ÂświatÂła ÂświadomoÂści - czego kultywatorzy ograniczajacego cienia zniesc nie mogÂą.
{to juz byÂło tu na forum wyjasnione - Âładnie widaĂŚ, kto wybraÂł strone zaciemniania - a kto rozjasniania} .

to ja sarkastycznie polecĂŞ, czyli tÂłumaczenie intencji
z "polskiego"(Kat-olickiego) na Nasze(Polskie):

Cytat: jack
Czynniki ryzyka i charakterystyczne objawy takiej lucyferycznej kontroli (to nie jest jeszcze poziom tzw. opĂŞtania):

Ach ci wredni wyzwoleni Ludzie, ktĂłrych nie moÂże kontrolowac nasze pokraczne i karÂłowate ego ¿¹dne wÂładzy i zarÂłoczne... conie JACK  Niezdecydowany   UÂśmiech 2

Cytuj
1)  Wysoka inteligencja, bÂłyskotliwoœÌ
to strasznie szkodliwe.. jak oni smieli nie byĂŚ tÂłukami Âłatwosterowalnymi!
..to po prostu skandal!
Niech od dzisiaj bĂŞdzie napiĂŞtnowana przez naszych ujadaczy
...conie JACK?  Niezdecydowany   UÂśmiech 2


Cytuj
2)  Silny poziom EGO
no có¿.. wci¹¿ wiele nieporozumieù wokó³ tego, czym ego jest, czym nie jest,
jak siĂŞ rozwija, jak kurczy itd.
Kultywacja zaciemniania tego obrazu lezy w swerze strategicznych interesĂłw!
.. conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

Dlaczego tak siĂŞ dzieje moÂżna zrozumieĂŚ, po uprzednim rzetelnym zorientowaniu siĂŞ czym owo Ego jest i jakie ma dla CzÂłowieka znaczenie (dlatego teÂż jest aktywny silny transfering rzeczywistoÂści zciemniajÂącej definicjĂŞ tego pojĂŞcia)
Proponujê tutaj zerkn¹Ì: Co to jest EGO



Cytuj
3) Charakterystyczny brak pokory
WprowadŸmy dezorientacjê wokó³ równiez i tego s³owa i pojêcia:
Pokora ma oznaczac bycie na naszych usÂługach.. podporzadkowanie siĂŞ naszym pokracznym zadzom wÂładzy - a nie szaczunek dla wÂłasnego zrozumienia i wnioski z tego, co siĂŞ doÂświadcza.
Zaszczepmy im implant faÂłszywej skromnosci ( wĂłwczas nie rozwinÂą skrzydeÂł).
SkromnoÂśc to najbardziej zawoalouowana forma dumy,
ktĂłra jest najpowszechniej akceptowalna spolecznie (za naszÂą zasÂługa)
.. conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2


Cytuj
4) CzĂŞsto ponadprzeciĂŞtny poziom rozwoju duchowego (tu Lucyfer daje delikwentowi ogromne moÂżliwoÂści)- Steiner przestrzega przed    szybkÂą ÂścieÂżkÂą lucyferycznego rozwoju.
Nawet biednym Steinerem juz sobie ktoÂś morde wyciera ( to zemasta za zdrade i ujawnienie tajemnej wiedzy, ktĂłra miaÂła byĂŚ naszym monopolem
..conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

Jasne. Kazdy ma byĂŚ niedorozwiniĂŞty duchowo.. wĂłwczas bĂŞdzie sterowalny!
A jak ktĂłryÂś siĂŞ wychyli - to go bĂŞdziemy udupiaĂŚ
..conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

(wszak mamy miernych , ale wiernych.. niektĂłrym nawet tak podrajcowalismy ego, ze
zaczynajÂą uchodziĂŚ za opiekunĂłw duszy ich planety... Pracujemy nad tym, by niedÂługo mogli siĂŞ wylegitymowaĂŚ wspĂłlnym drzewenm genealogicznym z samym jezusem chrystusem - innym naszym genialnym wymysÂłem
do marionetkowania. Ten transfering Idzie jak pomasle!.. nasz obiekt jest idealny
..conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

Cytuj
5) ZdolnoœÌ do nagÂłej , nie do koĂąca kontrolowanej agresji  ( np. sÂłownej w trakcie dyskusji na forum)
MajÂą dawaĂŚ siĂŞ zjeÂśc, nadstawiac policzki - a my ich bĂŞdziemy Âłoic!
(a te naiwniaki nawet nie pisnÂą)
wymyslilismy to genialnie
..conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

Nalezy piêtnowac kazda NATURALN¥ reakcjê na skrajna niesprawiedliwoœÌ,
kÂłamstwo i impertynencjĂŞ naszÂą. Nasza bezczelnoÂśc i buta musi byĂŚ tolerowana
no i jakoÂś musimy sobie wypracowaĂŚ , zeby nie byli w stanie siĂŞ wyrazic,
Âżeby sami siĂŞ cenzurowali i zduszali w zarodku niszczÂąc swoje zdrowie ci durni ziemianie.
..Jak im tylko pozwolimy to nas zjedzÂą - a przeciez to my mamy zjeÂśc ich.


kanibal.. to sÂłowo sygnifikuje w istocie BogĂłw-WyÂżercĂłw Dusz Ludzkich
Ka-NiB-AL
MoÂże teraz iA sprĂłbujĂŞ jak smakujÂą dusze BogĂłw?
 JĂŞzyk
..jednak Âścierwo..
to siĂŞ do spozycia NIE nadaje..
ale kompostowaĂŚ mozna..
i jakies wege-roÂślinki oraz miĂŞsne zwierzÂątka wypasaĂŚ...
(myÂślĂŞ tez o karmieniu bakterii po przerĂłbce na popromienny wikt)


Cytuj
6) Negacja poglÂądĂłw innych  i niski poziom szacunku dla innych.
no to jest najbardziej neutralne (choĂŚ stanowi potencjaÂł manipulacyjny)- ale i tak teraz pomijam.

Cytuj
7) Umniejszanie osiÂągniĂŞĂŚ chrzeÂścijaĂąstwa i  caÂłkowite bÂądÂź czĂŞÂściowe pomijanie nauk Chrystusa.
WahadeÂłko siĂŞ podpisaÂło.
..conie JACK?

Czyli nawet czesciowe wyzwolenie siê spod w³adzy wahade³ka i NASZYCH nauk ma byc piêtnowane... to zagwarantuje im bytnoœÌ w naszej niewoli i wieki ciemnoœci pod nasz¹ kuratel¹
..conie JACK?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2


edit: w zwiÂązku ze zmianÂą posta JACKA przed chwila (« Ostatnia zmiana: PaÂździernik 14, 2011, 13:02:46 ) z datowaniem wstecznym, dopisujĂŞ jeszcze jedno
Cytuj
« Ostatnia zmiana: PaÂździernik 13, 2011, 04:36:35 wysÂłane przez JACK »
Bedziemy tak techniczna manipulowaĂŚ czasem systemowym lub portalowym,
Manipuowac zestawami wersji portalowych
zeby nasze byÂło na wierzchu
..conie JACK?  ..i Kiara?   Niezdecydowany   UÂśmiech 2

« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 13:10:58 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #19 : Październik 14, 2011, 12:46:15 »

@Kiara
Cytuj
Szczerze mówi¹c zabawne s¹ te udowadniania czegoœ a szczególnie i¿ tylko.... i wy³¹cznie... bo
Ale robisz to samo u¿ywaj¹c zwrotów " tylko i wy³¹cznie" wielokrotnie ..

@between
Cytuj
ZauwaÂż ciekawe zjawisko - prawie kaÂżdy czÂłowiek uwaÂża, Âże postĂŞpuje dobrze, prawie, wÂłaÂściwie, itp.  Prawie kaÂżdy uwaÂża, Âże ma racjĂŞ, Âże to on gÂłosi prawdĂŞ. Nawet jeÂżeli dla innych, to co robi wydaje siĂŞ absurdalnie, to ten czÂłowiek jest ÂświĂŞcie przekonany o tym, Âże postĂŞpuje wÂłaÂściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robiÂą inni wydaje siĂŞ rĂłwnie absurdalne i bez sensu.
Innymi sÂłowy dobrzy ludzie zabijajÂą innych dobrych ludzi. A wszystko w imiĂŞ Prawdy. Jedynej , a czasami nawet "bezlitosnej". Tak trudno jest przyznaĂŚ komuÂś jego racjĂŞ ? Nie swojÂą, ale jego.

Cytuj
Skoro ktoÂś pompuje egregor swoimi myÂślami to egregor zwrotnie pompuje tego kogoÂś przekonaniem o tym, Âże jest to wÂłaÂściwy sposĂłb myÂślenia. I w ten sposĂłb podtrzymuje swoje istnienie.
Tak, lecz zauwa¿, ¿e bez pompowania egregora ten nie mo¿e istnieæ. Dlatego wprowadza do rzeczywisto¶ci WARTO¦Æ. Na przyk³ad pieni±dze, w³adzê, dobra wszelakie , a nawet trucizny (papierosy, alkohol) od których nas uzale¿nia i na których buduje punkt sprzê¿enia zwrotnego. Tak, by¶ zawsze powróci³ do egregora. Musisz mieæ poniewa¿ bez tego nie prze¿yjesz fizycznie, bo zachorujesz albo siê szybko postarzejesz ... To gra na najbardziej podstawowych instynktach ludzkich o ego nie wspominaj±c. Dlatego nie od rzeczy jest zapoznaæ siê z w³asnymi uzale¿nieniami. Na przyk³ad tak jak piszesz :

Cytuj
Nie tylko znaj pogl±dy socjalistyczne. STAÑ siê socjalist±. Miej takie przekonania. Zapisz siê do SLD. U¶miech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrĂłt staĂą siĂŞ kapitalistÂą.
Ale nie ma potrzeby robiÌ to sobie na si³ê.
Samo Âżycie takie sytuacje powoduje. Celowo i nieprzypadkowo. WÂłaÂśnie po to, aby zrozumieĂŚ istotĂŞ egregora.
PrzykÂładowo weÂźmy ,Âże prawie w kaÂżdym Âżyciu byliÂśmy zakochani bez wzajemnoÂści, ale teÂż bywaÂło, ze ktoÂś w nas byÂł zakochany bez wzajemnoÂści. JesteÂśmy raz "katem", a raz "ofiarÂą" egregora pt. "zakochanie".
Raz mamy pieniÂądze i rzÂądzimy a raz ich nie mamy i musimy sÂłuÂżyĂŚ tym, ktĂłrzy majÂą, aby je zarobiĂŚ. To teÂż ludzkie.
CaÂły czas siĂŞ to dzieje, bo Âżycie stwarza takie okazje non stop. KaÂżdemu, bo prawie kaÂżdy przechodzi schemat : dziecko , potem rodzic, a potem dziadek/babcia.  I w kaÂżdej z tych rĂłl sieje i zbiera. Innymi sÂłowy stajemy siĂŞ raz "socjalistami" a raz "kapitalistami".

ByÌ mo¿e ca³e nasze ¿ycie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi wspó³pracy. Albo i braku wspó³pracy. To zale¿y jakie maj¹ do spe³nienia zadania i jakie Ty masz do spe³nienia zadanie.

BywajÂą egregory ( teÂż wolĂŞ nazwĂŞ wahadÂła) tak silne, Âże nie ma sensu z nimi walczyĂŚ ( wspomniana norma ubraniowa ), a przy tym nie sposĂłb je obejœÌ, albo wygasiĂŚ. Wtedy naleÂży zrobiĂŚ coÂś innego - bujaĂŚ siĂŞ z nimi, ale nie po to by je zasilaĂŚ, tylko by wykorzystaĂŚ ich energiĂŞ do wÂłasnych celĂłw. Tak, aby wystrzeliÂły CiĂŞ na innÂą czĂŞstotliwoœÌ - dlatego wolĂŞ nazwĂŞ WAHADÂŁO  Wszystko co nas otacza posiada wibracjĂŞ, czĂŞstotliwoœÌ, drgania  - czy to bĂŞdzie materia czy cokolwiek innego. Nawet uzaleÂżnienie to teÂż tylko czĂŞstotliwoœÌ, ktĂłrÂą da siĂŞ wygasiĂŚ niczym falĂŞ dziaÂłajÂąc przeciwnÂą fazÂą.

Nie ka¿dy jednak potrafi pracowaÌ z energi¹ tak aby ta nie rozsadzi³a jego w³asnych "obwodów". Jest to umiejêtnoœÌ, któr¹ nabywamy z czasem, odk¹d poznamy siê na egregorach Mrugniêcie

Pozdro- WaÂście i WaœÌki  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Październik 14, 2011, 13:15:31 »

"@Kiara
Cytuj
Szczerze mówi¹c zabawne s¹ te udowadniania czegoœ a szczególnie i¿ tylko.... i wy³¹cznie... bo
Ale robisz to samo u¿ywaj¹c zwrotów " tylko i wy³¹cznie" wielokrotnie .."

east.

Identycznie jak , mo¿e byÌ zabawne i¿ tylko raz na dobê mo¿e byÌ godzina trzecia i wy³¹cznie raz na dobê 15h.

Istniej¹ wartoœci naszego wymiaru , które posiadaj¹ cechê tylko i wy³¹cznie , a ¿e bywa nadu¿ywana dla innych wartoœci? To ju¿ inna kwestia.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
purattu
Gość
« Odpowiedz #21 : Październik 14, 2011, 14:03:00 »

ByÌ mo¿e ca³e nasze ¿ycie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi wspó³pracy. Albo i braku wspó³pracy. To zale¿y jakie maj¹ do spe³nienia zadania i jakie Ty masz do spe³nienia zadanie.

BywajÂą egregory ( teÂż wolĂŞ nazwĂŞ wahadÂła) tak silne, Âże nie ma sensu z nimi walczyĂŚ ( wspomniana norma ubraniowa ), a przy tym nie sposĂłb je obejœÌ, albo wygasiĂŚ. Wtedy naleÂży zrobiĂŚ coÂś innego - bujaĂŚ siĂŞ z nimi, ale nie po to by je zasilaĂŚ, tylko by wykorzystaĂŚ ich energiĂŞ do wÂłasnych celĂłw. Tak, aby wystrzeliÂły CiĂŞ na innÂą czĂŞstotliwoœÌ - dlatego wolĂŞ nazwĂŞ WAHADÂŁO  Wszystko co nas otacza posiada wibracjĂŞ, czĂŞstotliwoœÌ, drgania 

fajnie to opisaÂłeÂś, przypomniaÂło mi to moje zabawy z materiÂą gdy byÂłam dzieckiem
i czĂŞsto zmieniaÂłam miejsce pobytu..ten opis jest mi bardzo bliski z tym Âże coÂś mi zgrzyta
w tym drugim zwrocie zaznaczonym na niebiesko "wystrzeliÂły CiĂŞ" ja bym okresliÂła Âże to raczej coÂś
jak "wystrzelenie SiĂŞ" po przejÂściu przez zjawisko przy wejÂściowym stanie bez-za-wahania za szybkim dla egregora  MrugniĂŞcie
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Październik 14, 2011, 15:04:20 »

Racja, purattu, powinno byæ "wystrzelenie SIÊ" ,chodzi³o mi o wykorzystanie energii wahad³a tak jak programi¶ci lotów sond wykorzystuj± grawitacjê Jowisza do "wystrzelenia" sondy na okre¶lon± pozycjê. Podobna zasada wykorzystywana jest we wschodniej sztuce walki Aikido - wykorzystaæ energiê agresora pod±¿aj±c "za ni±" .
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #23 : Październik 14, 2011, 15:13:21 »

ZakÂładasz istnienie jakieÂś prawdy absolutnej, jakiejÂś racji niepodwaÂżalnej i do tego przyrĂłwnujesz postĂŞpowanie swoje i innych.
Tak, jestem pewien jej istnienia. JednoczeÂśnie zdajĂŞ sobie sprawĂŞ, Âże moje jak i innych pojĂŞcie prawdy jest tylko i wy³¹cznie mniej lub bardziej do niej (absolutnej) zbliÂżone, czyli nasze interpretacje i postrzeganie sÂą mniej lub bardziej dokÂładne.  

To, przyznam, doœÌ zabawny pogl¹d.
ByĂŚ moÂże.

PrzywoÂłujesz przykÂład Hitlera i Stalina.
Nie wiem czy wiesz, Âże Hitler zostaÂł wybrany w demokratycznych wyborach.
Czyli jego poglÂąd na Âświat zyskaÂł wielu zwolennikĂłw. Hitler i wszyscy ci ludzie, ktĂłrzy za nim stali uwaÂżali Âże mieli racjĂŞ.
Dopiero PO jakimÂś czasie okazaÂło siĂŞ to co siĂŞ okazaÂło.
Wiem i zgadza siê. Z t¹ ró¿nic¹, ¿e Hitler k³ama³ i nie mówi³ ca³ej prawdy od samego pocz¹tku, nie ujawnia³ swoich chorych zamys³ów - bo kto wtedy znaj¹c prawdê (t¹ absolutna w tym temacie) zag³osowa³by na niego? G³oœn¹ syren¹ alarmow¹ by³a tzw. "noc d³ugich no¿y" - kiedy to dokopali "swoim", ¿e nie wspomnê kryszta³owej nocy... Jednak spo³eczeùstwo jako ogó³ przyzwala³o na to...

RĂłwnieÂż Stalin ma zwolennikĂłw do dzisiaj. I to, Âże wymordowaÂł miliony osĂłb, to, w przekonaniu jego zwolennikĂłw, potrzebny "zabieg".
Alez to potwirdz mĂłj tok myslenia - sprzeniewierzanie siĂŞ uniwersalnym zasadom (tym zabawnym wg. Ciebie) - prawom moralnym.

ZauwaÂż ciekawe zjawisko - prawie kaÂżdy czÂłowiek uwaÂża, Âże postĂŞpuje dobrze, prawie, wÂłaÂściwie, itp.  Prawie kaÂżdy uwaÂża, Âże ma racjĂŞ, Âże to on gÂłosi prawdĂŞ. Nawet jeÂżeli dla innych, to co robi wydaje siĂŞ absurdalnie, to ten czÂłowiek jest ÂświĂŞcie przekonany o tym, Âże postĂŞpuje wÂłaÂściwie. Co ciekawsze, dla niego, to co robiÂą inni wydaje siĂŞ rĂłwnie absurdalne i bez sensu.
j.w.

aktualnie muszê koùczyÌ, wieczorem pozwolê sobie odnieœÌ siê do pozosta³ej treœci Twojego postu
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #24 : Październik 14, 2011, 15:17:14 »

Between
moim zdaniem osoba, ktĂłra prowadzi dyskusje sama za sobÂą  i swoimi pseudo_pojeciami, niespĂłjnosciami,
wywiedzionymi  z analfabetyzmu (i zespolu ograniczajÂących przekonaĂą)
nie powinna byĂŚ utrzywmywana w iluzji komunikowania siĂŞ z innymi (tu arteq),
dopĂłki nie uÂświadomi sobie, ze w ten sposĂłb taka komunikacja po prostu fizycznie nie jest mozliwa.
No tak...
Tryb maszynki jak to uj¹³eœ gdzieœ.
Ale moÂże ktoÂś inny przeczyta UÂśmiech

Cytuj
Nie tylko znaj pogl±dy socjalistyczne. STAÑ siê socjalist±. Miej takie przekonania. Zapisz siê do SLD. U¶miech
A potem znowu odwrotnie. Poczytaj  o wolnym handlu, poczytaj Adama Smitha, itp. I na powrĂłt staĂą siĂŞ kapitalistÂą.
Ale nie ma potrzeby robiÌ to sobie na si³ê.
Samo Âżycie takie sytuacje powoduje. Celowo i nieprzypadkowo. WÂłaÂśnie po to, aby zrozumieĂŚ istotĂŞ egregora.
PrzykÂładowo weÂźmy ,Âże prawie w kaÂżdym Âżyciu byliÂśmy zakochani bez wzajemnoÂści, ale teÂż bywaÂło, ze ktoÂś w nas byÂł zakochany bez wzajemnoÂści. JesteÂśmy raz "katem", a raz "ofiarÂą" egregora pt. "zakochanie".
Raz mamy pieniÂądze i rzÂądzimy a raz ich nie mamy i musimy sÂłuÂżyĂŚ tym, ktĂłrzy majÂą, aby je zarobiĂŚ. To teÂż ludzkie.
CaÂły czas siĂŞ to dzieje, bo Âżycie stwarza takie okazje non stop. KaÂżdemu, bo prawie kaÂżdy przechodzi schemat : dziecko , potem rodzic, a potem dziadek/babcia.  I w kaÂżdej z tych rĂłl sieje i zbiera. Innymi sÂłowy stajemy siĂŞ raz "socjalistami" a raz "kapitalistami".
MoÂże Twoje Âżycie East, owszem "samo" powoduje takie sytuacje. Mniemam, Âże poustawiaÂłeÂś sobie odpowiednie "znaki drogowe" Âżeby do Ciebie dotarÂło co i jak i wskoczyÂłeÂś we wÂłaÂściwe tory.

A jak ktoÂś jest podpiĂŞty pod maszynkĂŞ to mu maszynka tak poukÂładaÂła, Âże siĂŞ od maszynki nie uwolni.
I jedna z niewielu moÂżliwoÂści to sytuacja, kiedy spotyka siĂŞ z czymÂś pozornie sprzecznym. Ot, np taka "naga msza".
To taka wystajÂąca macka na systemie przekonaĂą, za ktĂłrÂą moÂżna zÂłapaĂŚ.

ByÌ mo¿e ca³e nasze ¿ycie to nauka rozpoznawania egregorów , nauka odpowiedniej z nimi wspó³pracy. Albo i braku wspó³pracy. To zale¿y jakie maj¹ do spe³nienia zadania i jakie Ty masz do spe³nienia zadanie.
A jak juÂż wyczaisz co i jak? to co dalej? UÂśmiech

BywajÂą egregory ( teÂż wolĂŞ nazwĂŞ wahadÂła) tak silne, Âże nie ma sensu z nimi walczyĂŚ[...]
Imho w ogole nie ma sensu walczyc z egregorami. To coÂś w stylu "walczymy o pokĂłj". SÂą inne, przyjemniejsze, metody pozbycia siĂŞ nadmiaru energii UÂśmiech


pozdrĂłwki
« Ostatnia zmiana: Październik 14, 2011, 15:19:43 wysłane przez between » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 13 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni ostwalia gangem