east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Październik 14, 2011, 15:58:13 » |
|
@ between
A jak ju¿ wyczaisz co i jak? to co dalej? Dalej bêdzie jak w piosence Kaczmarskiego pt "Dylan" Ale ty patrz¹c w dal P³yn¹Ì bêdziesz wœród fal A¿ sam wreszcie staniesz siê fal¹W ogóle ca³a piosenka jest o tym falowaniu od pierwszego wiersza, wiêc wklejam tu ca³oœÌ na phybel egregorom Ocean w nas œpi I horyzont z nas drwi P³ytka fala fa³szywie siê mieni A prawdziwy jest rejs Do nieznanych ci miejsc Kiedy p³yniesz na przekór przestrzeni
I na tej z wielu dróg Po co ci para nóg I tak dotrzesz na pewno do koùca Nie potrzebny ci wzrok ¯eby wyczuÌ swój krok I nie musisz wci¹¿ radziÌ siê s³oùca
Wielbicieli i sÂług TÂłum ci zawisÂł u nĂłg To wolnoÂści twej chciwi straÂżnicy Zaprowadzisz ich tam Gdzie powinieneÂś byĂŚ sam Z nimi Âżadnej nie przejdziesz granicy
Zlekcewa¿¹ twój g³os Którym wró¿ysz im los Od jakiego ich nic nie wyzwoli Bo zabije ich las R¹k co klaszcz¹ na czas W marsza rytm co œmierÌ nios¹c nie boli
Patrz jak pijÂą i ÂżrÂą TwojÂą ÂżywiÂą siĂŞ krwiÂą I ÂżonglujÂą sÂłowami twych pieÂśni Lecz nic nie Âśni im siĂŞ A najlepiej wiesz Âże Nie istnieje wszak to co siĂŞ nie Âśni
By przy Âśmierci twej byĂŚ PÂłakaĂŚ ÂśmiaĂŚ siĂŞ i drwiĂŚ To jedyny cel twojej eskorty Oddaj komuÂś rzÂąd dusz I na wÂłasny szlak rusz Tam gdzie Âżadne nie zdarzÂą siĂŞ porty
MówiÌ bêd¹ ¿eœ zbieg³ Ale wyjd¹ na brzeg I zdradzieckie ci lampy zapal¹ Ale ty patrz¹c w dal P³yn¹Ì bêdziesz wœród fal A¿ sam wreszcie staniesz siê fal¹
autor: Jacek Kaczmarski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Październik 14, 2011, 22:20:17 » |
|
Dam Ci przykÂład. Razu pewnego Wojciech Cejrowski (postaĂŚ wszem deklarujaca swoje katolickie poglÂądy) uczestniczyÂł we mszy ÂświĂŞtej gdzieÂś w zapadÂłej wiosce w Ameryce PÂłd. Problem polegaÂł na tym, Âże wszyscy uczestnicy tej mszy byli kompletnie nadzy. W³¹cznie z duchownym. No i w³¹cznie z Cejrowskim. KsiÂądz NIE MĂGÂŁ byĂŚ ubrany, gdyÂż normÂą tam byÂło paradowanie na golasa i czÂłowiek, ktĂłry miaÂł ubranie byÂł traktowany jak ktoÂś, kto chce coÂś ukryĂŚ i jest niewiarygodny. Ot, taka sobie norma spoÂłeczna. Widzisz zderzenie tych dwĂłch poglÂądĂłw? WyobraÂżasz sobie goÂłego ksiĂŞdza w Polsce? PrzecieÂż to "niemoralne". I rĂłwnie absurdalny pomysÂł - ubrany ksiadz w wiosce w Ameryce? PrzecieÂż to "niemoralne". AleÂż doskonale znam ten przypadek. KsiÂądz przez bardzo dÂługi czas chodziÂł ubrany, ale nie zwracano na niego uwagi, bo Indianie uwaÂżali, Âże jest "trĂŞdowaty", ma jakiÂś feler ktĂłry musi ukrywaĂŚ pod przyodzieniem. Gdy ksiÂądz to zrozumiaÂł i rozebraÂł siĂŞ - Indianie nawiÂązali z nim dialog, bo przestali siĂŞ go obawiaĂŚ, zobaczyli, Âże nie jest felerny. SÂą to zwykÂłe naleciaÂłoÂści natury Âśrodowiskowo (bo ciĂŞÂżko wyÂżyĂŚ w dorzeczu Amazonki ubranym jak Europejczyk) i kulturowe (wywodzÂące siĂŞ pierwotnie ze Âśrodowiskowych) - przyzwyczajeni do nagoÂści i hoÂłubiÂący swoje ciaÂła, ich doskonaÂłoœÌ. Dlatego krzywdÂą dla Indianina byÂłoby ubraĂŚ go analogicznie jak dla Europejczyka - rozebraĂŚ do praktycznie naga (wszak pierwotnie ze wzglĂŞdu na klimat ubieramy siĂŞ). I co w tym ma byĂŚ dziwnego? IdĂŞ o zakÂład, Âże gdyby Jezus nauczaÂł w Amazonii chodziÂłby podobnie ubrany jak Indianie, tak samo jak w Palestynie chodziÂł w tamtejszych ubiorach. Cejrowski dokÂładnie tÂłumaczy to, chwile po opisie jaki zamieÂściÂłeÂś. JeÂżeli to wiesz to nieco siĂŞ dziwiĂŞ, Âże nie "wspomniaÂłeÂś" o tym, jeÂżeli nie to zapraszam do lektury "Gringo wÂśrĂłd dzikich plemion"... I zapewne Ty takÂże nie biegasz nago po ulicach... Mamy np. normĂŞ spoÂłecznÂą takÂą, Âże chodzi siĂŞ po ulicach w ubraniu. WiĂŞkszoœÌ uwaÂża, Âże tak jest wÂłaÂściwie, nie jest to jakieÂś narzucanie komuÂś swojej nagoÂści, dzieci nie widzÂą, itp. Tak to g³ównie norma spoÂłeczna, ale nie tylko, bo i koniecznoœÌ aby utrzymaĂŚ ciepÂłotĂŞ ciaÂła. I zadam pytanie: jeÂżeli masz dzieci (chociaÂż podejrzewam, ze nie) to nie miaÂłbyÂś nic przeciwko temu aby paradowaÂły dookoÂła nich nagusy? Gdyby zaczepiÂł je, z uÂśmiechem na twarzy i otwartoÂściÂą - w drodze ze szkoÂły - nagi mĂŞzczyzna to czy spokojnie spoglÂądaÂłbyÂś na to? Nawiasem mĂłwiaĂŚ, identycznie wyglÂądaÂłaby reakcja gdyby ubrany czÂłowiek pojawiÂł siĂŞ w Ameryce PÂłd WzbudziÂłby powszechÂą dezaprobatĂŞ. Dlaczego? Bo jest ubrany - naruszyÂł normĂŞ. Nieprawda, nie identycznÂą, znacznie spokojniejszÂą - wÂłaÂśnie obojĂŞtnoœÌ, jeÂżeli nie wiuerzysz zapraszam do w/w lektury. Nie chodzi mi o weryfikacjĂŞ tego co przychodzi z zewnÂątrz - np. czy chemtrails majÂą sens albo czy taka Nibiru w ogĂłle moÂże lewitowaĂŚ za SÂłoĂącem, itp. dopuszczaÂłem takÂą moÂżliwoœÌ, owszem jako mniej prawdopodobnÂą ale dopuszczaÂłem. Dlatego przyglÂądaÂłem siĂŞ i analizowaÂłem. C Samo "pozdrowaÂśki" wywodzi siĂŞ przecieÂż z "BÂądÂź pozdrowion(a)". WiĂŞc to takie nasze "pozdrawiam". "Nasze"? PrzecieÂż Ty w to nie wierzysz, nie zgadzasz siĂŞ z tym i kpisz, wiĂŞc bÂądÂź przynajmniej konsekwentny. Chyba, Âże to - jak przypuszczam - kpiÂąca forma dezaprobaty, ale wtedy wypadaÂłoby nie zaprzeczaĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Październik 15, 2011, 21:56:26 » |
|
NiektĂłrym siĂŞ ulaÂło.
A ja po prostu chciaÂłem namĂłwiĂŚ was na lekturĂŞ o ryzyku moÂżliwych chorĂłb wenerycznych, przed pĂłjÂściem na panienki.
Mamy w Europie mistrzĂłw Wiedzy Tajemnej i warto korzystaĂŚ z ich doÂświadczeĂą.
Ale zaznaczam, jeÂżeli KtoÂś wybiera Âświadomie LucyferycznÂą ÂścieÂżkĂŞ rozwoju to w peÂłni to akceptujĂŞ jako Jego samodzielnÂą decyzjĂŞ do ktĂłrej ma ÂŚwiĂŞte, a nawet Boskie prawo.
Nie utoÂżsamiam siĂŞ z Nimi , ale peÂłni akceptujĂŞ Ich istnienie i doceniam ich rolĂŞ w rozwoju ludzkoÂści, z resztÂą wg Steinera zostaÂły tu dopuszczone z premedytacjÂą, aby nas w ten sposĂłb szkoliĂŚ.
Nadmieniam tylko, ¿e Mistrzowie wiedzy tajemnej wskazuj¹ bia³¹ œcie¿kê prowadz¹c¹ do najwy¿szej energii mi³oœci chrystusowej jako najbardziej optymalnej, bo prowadzi do osi¹gniêcia bardziej "œwietlistych" poziomów. Mnie te¿ to bardziej poci¹ga.
"Boski" , oznacza caÂłkowicie odmienny do typowych reakcji emocjonalnych naszych pozwierzĂŞcych, maÂłpich mĂłzgĂłw.
Dlatego jest tam ten drugi policzek, dla nas niedorzeczny.
Trzeba to tak dÂługo rozkminiaĂŚ aÂż to siĂŞ pojmie. Do skutku- koÂłaczcie a otworzÂą wam.
Tylko to pozwala uwolniĂŚ siĂŞ od maÂłpy i jej mĂłzgu podatnego na demony, sugestie i zewnĂŞtrzne programy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2011, 11:48:03 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Październik 16, 2011, 23:48:24 » |
|
"Boski" , oznacza ca³kowicie odmienny do typowych reakcji emocjonalnych naszych pozwierzêcych, ma³pich mózgów. Czy mia³eœ na myœli mechaniczne wko³omacieja "ko³atanie" okreœlonymi frazami emocjonalnie nasyconej zwierzecej nieœwiadomoœci, jako funkcjê waszych - jak mówisz ma³pich- mózgów? czy, ¿e raczej ¿e nikt Ci nie wmówi , ¿e czarne jest czarne a bia³e jest bia³e? Nadmieniam tylko, ¿e Mistrzowie wiedzy tajemnej wskazuj¹ bia³¹ œcie¿kê prowadz¹c¹ do najwy¿szej energii mi³oœci chrystusowej jako najbardziej optymalnej, bo prowadzi do osi¹gniêcia bardziej "œwietlistych" poziomów. Czyli rozumiem, ¿e taka masz wizje œwietlistoœci (cudzys³ów przy s³owie œwietlistoœÌ zapewne u Ciebie by³ nie przypadkowy) http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7343.msg85453#msg85453.. ""œwietlistych" bardziej " - ale od czego? (to ju¿ niewazne, nie wnikac, ma byÌ bardziej, bardziejsza i ju¿!) i Jedna sprawa:"mi³oœÌ chrystusowa", "œwiadomoœc chrystusowa" ..takie pojêcia pompowane s¹ w ró¿ne przestrzenie rozwoju ostatnimi czasy. Pytanie: Czym Twoim zdaniem siê ró¿ni 'miloœÌ' od 'mi³oœci chrystusowej' ? 'ŒwiadomoœÌ' od 'œwiadomoœci chrystusowej' ? ³opata mo¿e byÌ przykladowo Waldkowa co oznacza ¿e jest narzêdziem Waldka a polewa moze byÌ czekoladowa, co odnosi sie do okreœlonej jakosci polewy. Na przyk³ad mas³o maœlane. Jednak ŒwiadomoœÌ albo jest - albo jej po prostu NIE MA W Poznaniu/nauce Nie ma czegos takiego, jak œwiadomoœÌ falbankowa, czy ma³piomuzgowa. i drugie pytanie:bia³¹ œcie¿kê prowadz¹c¹ do najwy¿szej energii mi³oœci chrystusowej jako najbardziej optymalnej, bo prowadzi do osi¹gniêcia bardziej "œwietlistych" poziomów. Czy ta scie¿ka jest doprawdy tak w¹t³a?...¿e trzeba j¹ wzmacniaÌ takim szeregiem i kumulacji przymiotnikowych?  ¿e nie wystarczy po prostu bia³a. albo po prostu mi³oœÌ. albo po prostu œwietlista... no nawet niech i "bardziej œwietlista" ni¿... (cokolwiek). albo po prostu optymalna. albo po prostu "najwy¿sza energia" ..bo jesli w dodatku "najwy¿sza energia chrystusowa" (w sensie Waldkowa, jako dysponenta, czy nawet jakoœci) - to ju¿ stanowi wewnêtrzn¹ sprzecznosc i niespójnoœÌ. Gdy¿ skoro najwy¿sza- to nie mo¿na jej ju¿ bardziej rozwin¹Ì. A skoro w dodatku chrystusowa - to 2kilo lat siê nie rozwija, bo przeciez by³a juz wówczas najwy¿sza i rozwiniêta. A skoro siê juz nierozwija - to jest to energia martwa. Wiec gdy mamy mas³o bardziej maœlane znakiem tego mas³o maslane bylo maslane mniej. ALe przecie¿ maœlane ju¿ by³o najmaœlaùsze Czyli ktos nas tu wodzi ogrodowa scie¿k¹. ..i pewnie st¹d takie klopoty Bosko-ma³piomózgowe, ¿e stan¹³em przed trudnym wyborem, czy wybrac na œniadanie po prostu maslo w kszta³cie oselki, ..czy tez mas³o najoptymalnomaœlne, bialomaœlnoœwietliste prowadz¹ce do bardziej maœlanych efektów smarowania mojego ma³piego nieswiadomego podNiebienia. poezja jest wyrazem têsknot i nieograniêtych emocji. teoria poznawcza nie mówi jêzykiem politycznej bawe³ny miesznej z mglist¹ poezj¹.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 00:04:59 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Październik 17, 2011, 02:31:01 » |
|
Phi poezja jest wyrazem tĂŞsknot i nieograniĂŞtych emocji. teoria poznawcza nie mĂłwi jĂŞzykiem politycznej baweÂłny miesznej z mglistÂą poezjÂą. Hejze, chyba tak nie jest - nie mieszajmy politycznej bawelny z mglista poezja,ktora nigdy nie byla i mglista,podobnie jak bawelna nie miala nic wspolnego z polityka stricte.To tylko takie iluzje,brednie, nie trzymajace sie kupy wypociny pewnego czlowieka,ktory zatracil poczucie z rzeczywistoscia i ktory jezykiem nowomowy chcialby byc bardziej oryginalny niz nim jest. Mysle,ze wiekszosc czytajacych nie kupuje tego typu bzdur,bo zreszta same w sobie nie trafne, sprzeczne i budza niesmak.Mam w sobie wiele tolerancji dla "innowiercow",ale ani krzty dla szarlatanow i ludzi,ktorzy podobnej tolerancji nie maja w stosunku do wyznawcow Chrystusa. Czasami zastanawiam sie gleboko,dlaczego tak bardzo sa przeciw i tak bardzo ich boli,ze my z KrK wierzymy w "cos tam".Naprawde nie obchodzi mnie w co wierzysz PHI,i nawet jesli wierzysz w diabla, to nie bede tego krytykowal i nie bede przeciw Tobie.Twoja wola,Twoja decyzja.Dziwi mnie jedynie, skad sie bierze ta zapieklosc i nienawisc do ludzi,ktorzy pojmuja inaczej.Schizofremia moze..? Schizofremia moze duzo...jak wiem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 03:02:25 wysłane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Październik 17, 2011, 08:01:59 » |
|
Phi a czy mo¿esz przez chwilê pomyœleÌ i¿ poziom mi³oœci , któr¹ osi¹gn¹³ Jezus ( jej piêkno i wysoka wibracja) nie jest jeszcze osi¹gniêta przez ludzi na ziemi? Mieœci ci siê to w g³owie? On pozostawi³ ludziom "wzorzec" tej doskona³ej , piêknej mi³oœci do której mamy d¹¿yÌ ¿eby osi¹gn¹Ì takom doskona³oœÌ jak On lub j¹ jeszcze przekroczyÌ w nowym wymiarze. Tak zwyczajnie bez religii , po Ludzku w akceptacji i przytuleniu drugiego Cz³owieka. Dla mnie nie maj¹ wiêkszego znaczenia dawne imiona ( tarcze) za którymi kry³y siê piêkne Energie zagmatwane w œcie¿kach ¿ycia. Dla mnie jest istotnoœci¹ jak wypiêknia³y teraz , jak jaœniej¹ jak przejawiaj¹ swoje uczucia i nic wiêcej. Bowiem doœwiadczenia , którymi "szlifowali" swoj¹ doskona³oœÌ , uzyskiwali swoje piêkno ( to co ludzie nazywaj¹ grzechami) to dla mnie niezbêdnoœÌ niedoskona³oœci okazjonalnej.Ale.. na drodze prób i b³êdów wprowadzanej korekty , dziêki której Cz³owiek osi¹ga "jasnoœÌ Chrystusow¹". A to tylko symbol doskona³oœci do której zechcia³o d¹¿yÌ tak wielu z nas. ¯yczê wszystkim osi¹gniêcia tego stanu! Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Październik 17, 2011, 08:02:23 » |
|
Po prostu niebezpieczeùstwo i poczucie zagro¿enia. Wiele wskazuje na to, ¿e "oœwieceni" walcz¹ z KRK, bo... g³oszona przez niego postawa (nie myliÌ z wystêpuj¹cymi - niestety - patologiami) jest sporym zagro¿eniem dla ich postaw i zachowaù. S³ysza³em wielokrotnie "usprawiedliwienia" ¿e religie ograniczaj¹ i uciskaj¹ cz³owieka, tylko w takim razie dlaczego nie uciskaj¹ ich tak inne religie i jakoœ cicho z krytyk¹. Bowiem doœwiadczenia , którymi "szlifowali" swoj¹ doskona³oœÌ , uzyskiwali swoje piêkno ( to co ludzie nazywaj¹ grzechami) to dla mnie niezbêdnoœÌ niedoskona³oœci okazjonalnej. Hmmm... w KRK za grzech uwa¿ane jest np. zabójstwo, morederstwo, zawiœÌ, nienawiœÌ, k³amstwo... i czy w zwi¹zku z tym i treœci¹ swojej wypowiedzi chcesz powiedzieÌ, ¿e te wszystkie zachowania s¹ niezbêdne aby stawaÌ siê lepszym? ¯e tylko przez nie mo¿na siê doskonaliÌ? Wydaje mi siê to co najmniej pokraczne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 08:07:03 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Październik 17, 2011, 08:30:01 » |
|
Je¿eli komuœ nie mieszcz¹ siê w g³owie pewne oczywistoœci? To niech stara siê poszerzyÌ , zwiêkszyÌ pojemnoœÌ w³asnego zrozumienia. A nie usi³uje ci¹gle pomniejszaÌ cudze. A je¿eli nie potrafi i nie chce ( bowiem byÌ tak równie¿ mo¿e) nich raczej zaakceptuje rozszerzaj¹ce siê œwiatopogl¹dy innych bez walki z ni¹. Ramy religijne , to ramy i jak ka¿de ramy stanowi¹ wyznacznik pewnych ograniczeù. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 09:48:51 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Październik 17, 2011, 09:04:08 » |
|
AVE, Nie wiem czy wiesz, Âże Hitler zostaÂł wybrany w demokratycznych wyborach. Czyli jego poglÂąd na Âświat zyskaÂł wielu zwolennikĂłw. Hitler i wszyscy ci ludzie, ktĂłrzy za nim stali uwaÂżali Âże mieli racjĂŞ. Dopiero PO jakimÂś czasie okazaÂło siĂŞ to co siĂŞ okazaÂło. Wiem i zgadza siĂŞ. Z tÂą ró¿nicÂą, Âże Hitler kÂłamaÂł i nie mĂłwiÂł caÂłej prawdy od samego poczÂątku, nie ujawniaÂł swoich chorych zamys³ów - bo kto wtedy znajÂąc prawdĂŞ (tÂą absolutna w tym temacie) zagÂłosowaÂłby na niego? GÂłoÂśnÂą syrenÂą alarmowÂą byÂła tzw. "noc dÂługich noÂży" - kiedy to dokopali "swoim", Âże nie wspomnĂŞ krysztaÂłowej nocy... Jednak spoÂłeczeĂąstwo jako ogó³ przyzwalaÂło na to... RĂłwnieÂż Stalin ma zwolennikĂłw do dzisiaj. I to, Âże wymordowaÂł miliony osĂłb, to, w przekonaniu jego zwolennikĂłw, potrzebny "zabieg". Alez to potwirdz mĂłj tok myslenia - sprzeniewierzanie siĂŞ uniwersalnym zasadom (tym zabawnym wg. Ciebie) - prawom moralnym. ZarĂłwno w przypadku hitlerowskich Niemiec i jak stalinowskiej Rosji obywatele tych krajĂłw dali siĂŞ ponieœÌ jakiejÂś idei. Pierwszym spodobaÂł sie faszyzm i zwiÂązana z tym koncepcja, Âże sÂą "nadludzmi". Tych drugich urzekÂła idea Âże naleÂży wszystkie narody nawrociĂŚ na socjalizm i Âże na caÂły Âświat naleÂży nieœÌ rewolucjĂŞ proletariatu. Ciekawe jest to, Âże ludzie ci ogarniĂŞci swojÂą wizjÂą usprawiedliwiali najbardziej barbarzyĂąskie i bestalskie metody byleby tylko ich idee rozpowszechniaÂły siĂŞ. Co wiĂŞcej, owe barbarzyĂąstwo, mordy i co tylko najbardziej okrutnego moÂżna sobie wymysliĂŚ traktowali jako coÂś naturalnego, jako zwykÂły Âśrodek do celu. Nie waÂżne byÂło, Âże zginĂŞÂły miliony z gÂłodu - byleby Balszoja Rosja rosÂła w si³ê, niewaÂżne byÂły zagazowane miliony istnieĂą - byleby tylko TysiÂącletnia Rzesza rosÂła w si³ê. Na marginesie to wszystko brzmi dziwnie znajomo, prawda? Ale zostawmy to, bo juÂż "przeprosili". Dam Ci przykÂład. Razu pewnego Wojciech Cejrowski (postaĂŚ wszem deklarujaca swoje katolickie poglÂądy) uczestniczyÂł we mszy ÂświĂŞtej gdzieÂś w zapadÂłej wiosce w Ameryce PÂłd. Problem polegaÂł na tym, Âże wszyscy uczestnicy tej mszy byli kompletnie nadzy. W³¹cznie z duchownym. No i w³¹cznie z Cejrowskim. KsiÂądz NIE MĂGÂŁ byĂŚ ubrany, gdyÂż normÂą tam byÂło paradowanie na golasa i czÂłowiek, ktĂłry miaÂł ubranie byÂł traktowany jak ktoÂś, kto chce coÂś ukryĂŚ i jest niewiarygodny. Ot, taka sobie norma spoÂłeczna. Widzisz zderzenie tych dwĂłch poglÂądĂłw? WyobraÂżasz sobie goÂłego ksiĂŞdza w Polsce? PrzecieÂż to "niemoralne". I rĂłwnie absurdalny pomysÂł - ubrany ksiadz w wiosce w Ameryce? PrzecieÂż to "niemoralne". AleÂż doskonale znam ten przypadek. KsiÂądz przez bardzo dÂługi czas chodziÂł ubrany, ale nie zwracano na niego uwagi, bo Indianie uwaÂżali, Âże jest "trĂŞdowaty", ma jakiÂś feler ktĂłry musi ukrywaĂŚ pod przyodzieniem. Gdy ksiÂądz to zrozumiaÂł i rozebraÂł siĂŞ - Indianie nawiÂązali z nim dialog, bo przestali siĂŞ go obawiaĂŚ, zobaczyli, Âże nie jest felerny. SÂą to zwykÂłe naleciaÂłoÂści natury Âśrodowiskowo (bo ciĂŞÂżko wyÂżyĂŚ w dorzeczu Amazonki ubranym jak Europejczyk) i kulturowe (wywodzÂące siĂŞ pierwotnie ze Âśrodowiskowych) - przyzwyczajeni do nagoÂści i hoÂłubiÂący swoje ciaÂła, ich doskonaÂłoœÌ. Dlatego krzywdÂą dla Indianina byÂłoby ubraĂŚ go analogicznie jak dla Europejczyka - rozebraĂŚ do praktycznie naga (wszak pierwotnie ze wzglĂŞdu na klimat ubieramy siĂŞ). I co w tym ma byĂŚ dziwnego? IdĂŞ o zakÂład, Âże gdyby Jezus nauczaÂł w Amazonii chodziÂłby podobnie ubrany jak Indianie, tak samo jak w Palestynie chodziÂł w tamtejszych ubiorach. Cejrowski dokÂładnie tÂłumaczy to, chwile po opisie jaki zamieÂściÂłeÂś. JeÂżeli to wiesz to nieco siĂŞ dziwiĂŞ, Âże nie "wspomniaÂłeÂś" o tym, jeÂżeli nie to zapraszam do lektury "Gringo wÂśrĂłd dzikich plemion"... I zapewne Ty takÂże nie biegasz nago po ulicach... No ale z czym tutaj dyskutujesz? NapisaÂłem, Âże byÂła taka norma spoÂłeczna, a potem Ty piszesz, Âże dziwisz siĂŞ, Âże tego nie napisaÂłem i piszesz, Âże to byÂła taka norma - bo tak tam chodzÂą ubrani. Mamy np. normĂŞ spoÂłecznÂą takÂą, Âże chodzi siĂŞ po ulicach w ubraniu. WiĂŞkszoœÌ uwaÂża, Âże tak jest wÂłaÂściwie, nie jest to jakieÂś narzucanie komuÂś swojej nagoÂści, dzieci nie widzÂą, itp. Tak to g³ównie norma spoÂłeczna, ale nie tylko, bo i koniecznoœÌ aby utrzymaĂŚ ciepÂłotĂŞ ciaÂła.[...] Czyli chodzi o utrzymanie ciepÂłoty ciaÂła? Czyli jeÂżeli ktoÂś chodzi nagi po ulicy to powinna to byĂŚ wy³¹cznie jego sprawa bo skoro lubi jak mu jest zimno, to coÂż mogĂŞ na to poradziĂŚ, prawda? Ale nie jest to wy³¹cznie sprawa tego, Âże mu zimno, poniewaÂż napisaÂłeÂś: I zadam pytanie: jeÂżeli masz dzieci (chociaÂż podejrzewam, ze nie) to nie miaÂłbyÂś nic przeciwko temu aby paradowaÂły dookoÂła nich nagusy? Gdyby zaczepiÂł je, z uÂśmiechem na twarzy i otwartoÂściÂą - w drodze ze szkoÂły - nagi mĂŞzczyzna to czy spokojnie spoglÂądaÂłbyÂś na to?
Czyli nagoœÌ jest u¿samiana z seksem dla Ciebie (i w naszym krêgu kulturowym). St¹d to pytanie o feceta zaczepiaj¹cego dzieci. Czyli nie chodzi tylko o ciep³otê cia³a, chodzi tak¿e o zakrycie narz¹dów p³ciowych, czy tak? Przez wszystkie lata KRK mówi o tym, ¿eby np. do Koœcio³a ubieraÌ siê skromnie i nieprowokuj¹co (to szególnie do kobiet) a w tekiej Ameryce na mszy kobiety s¹ nago i luzik. Jakoœ nikt nie robi z tego afery. W³aœnie O TO mi chodzi. O to zderzenie dwóch sytuacji. Jak to jest, ¿e np. w Polsce nagoœÌ w koœciele jest be, a w Ameryce jest ok. Mo¿esz tutaj zdefiniowaÌ pojêcie "nieskromnoœci" i grzechu zwi¹zanego z obna¿aniem siê? Go³y Cejrowski na mszy grzeszy czy nie grzeszy? Co do spotkania nagiego faceta przez dzieci. Do³¹cz Arteq do naturystów, poganiaj na golasa po ³¹ce albo po piasku, tak¿e ze swoimi dzieÌmi. Nikt tam nie robi jakoœ z tego afery. Albo do indian do³¹cz, lub aborygenów. Podró¿e kszta³c¹. Nawiasem mówiaÌ, identycznie wygl¹da³aby reakcja gdyby ubrany cz³owiek pojawi³ siê w Ameryce P³d Wzbudzi³by powszech¹ dezaprobatê. Dlaczego? Bo jest ubrany - naruszy³ normê. Nieprawda, nie identyczn¹, znacznie spokojniejsz¹ - w³aœnie obojêtnoœÌ, je¿eli nie wiuerzysz zapraszam do w/w lektury. Czepiasz siê nieistotych szczgó³ów. O ile spokojniejsz¹?... 33% a mo¿e 27%? Nie chodzi mi o weryfikacjê tego co przychodzi z zewn¹trz - np. czy chemtrails maj¹ sens albo czy taka Nibiru w ogóle mo¿e lewitowaÌ za S³oùcem, itp. dopuszcza³em tak¹ mo¿liwoœÌ, owszem jako mniej prawdopodobn¹ ale dopuszcza³em. Dlatego przygl¹da³em siê i analizowa³em. Ale mi nie o to chodzi³o, przecie¿. O to co napisa³em tam poni¿ej. O tym abyœ siê sta³ socjalist¹. Samo "pozdrowaœki" wywodzi siê przecie¿ z "B¹dŸ pozdrowion(a)". Wiêc to takie nasze "pozdrawiam". "Nasze"? Przecie¿ Ty w to nie wierzysz, nie zgadzasz siê z tym i kpisz, wiêc b¹dŸ przynajmniej konsekwentny. Chyba, ¿e to - jak przypuszczam - kpi¹ca forma dezaprobaty, ale wtedy wypada³oby nie zaprzeczaÌ. 'AVE' jest nasze, LUDZKIE. - 'AVE' po ³acinie 'b¹dŸ pozdrowiony' Wiêc, sorry Winnetou, ale 'Ave' by³o wczeœniejsze od 'Ave Maria'.  I b¹dŸ ³askaw siê od tego odstosunkowaÌ. To, ¿e Katolicy sobie zaw³aszczyli znaczenie wielu s³ów i pojêÌ, jeszcze nie oznacza, ¿e wszyscy patrz¹ na œwiat tak samo jako oni. pozdrowaœki. ps. Phi, znowu mia³eœ racjê, 'niestety'. Zastanawia mnie to 'niestety'. Mo¿e dlatego 'niestety', ¿e sam nie tak dawno siê odczepia³em i mo¿e jeszcze zosta³y jakieœ macki nieodklejone ca³kowicie. hmm
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 09:18:17 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Październik 17, 2011, 11:04:51 » |
|
prawda oczy kole. widzĂŞ ze przypuszczalnie trafilem w mocno ukryty i czuÂły punkt czyjejÂś manipulacji, skoro "to coÂś" musi (bo nie ma wyjÂścia - to byÂło przewidziane) zaminifestowaĂŚ swoja "ÂświetlistoœÌ" w postaci ataku personalnego z odwolaniem do najniÂższych instynktĂłw pomĂłwienie i przypisywania chrĂłb psychicznych. oczywiÂście za stary jestem na takie "Âświetliste" triki. ĂwiczyÂł to Stalin, cwiczyÂła komuna.. komuna sie wyleczyÂła - ale sekta DominikanĂłw i JezuitĂłw NIE. Jestem ÂŚwiadomy faktu , ze to ÂżaÂłosna projekcja.Ale tu: UWAGA (!).. bo jeÂśli projekcja - oznacza bardzo prostÂą i bezwzglĂŞdnÂą konsekwencjĂŞ, ktĂłrej wielu w iluzji stada dostrzegaĂŚ odwagi nie ma: Poziom energetyczny NowejRachubyCzasu wyzwoli tĂŞ zbiorowÂą schizofreniĂŞ owego"Âświetlistego" egregora niestety... wiĂŞc unaoczniam jedynie nieuchronny fakt tego ..na jakÂą ró¿nice potencja³ów ta sciezka pracuje (wbrew swoim celom: jak pokĂłj, speÂłnienie, rozwĂłj itd.) --- Cytuj Phi poezja jest wyrazem tĂŞsknot i nieograniĂŞtych emocji. teoria poznawcza nie mĂłwi jĂŞzykiem politycznej baweÂłny miesznej z mglistÂą poezjÂą. Hejze, chyba tak nie jest - nie mieszajmy politycznej bawelny z mglista poezja,ktora nigdy nie byla i mglista,podobnie jak bawelna nie miala nic wspolnego z polityka stricte. HejÂże  w tym fragmencie trochĂŞ przesadziÂłem - ale to efekt niedokoĂączonej i niedoprecyzowanej myÂśli. PowyÂżej jest piĂŞkny wiersz Kaczmarskiego ktĂłry jest wielce wymowny. Poezja czĂŞsto teÂż bywa formÂą przekazu ezoterycznego/wewnetrznego. MiaÂłem tu na myÂśli, iÂż tematem wÂątku - o ile autor nie KÂŁAMAÂŁ, miaÂła byĂŚ (z racji jĂŞzyka, ktĂłrym siĂŞ posÂługiwaÂł) teoria egregorĂłw, w kontekÂście manipulacji. Teoria czyli swoista forma naukowego opracowania, Nie zaÂś poezja ni ezoterykaPhi a czy moÂżesz przez chwilĂŞ pomyÂśleĂŚ iÂż poziom miÂłoÂści , ktĂłrÂą osiÂągn¹³ Jezus ( jej piĂŞkno i wysoka wibracja) nie jest jeszcze osiÂągniĂŞta przez ludzi na ziemi? Nie pochodze z lini przekazu ubĂłstwa duchowego.. wiĂŞc nie mam poczucia takowego ubĂłstwa, by zajmowaĂŚ siĂŞ tym, co osiÂągnaÂł ktoÂś_tam kiedyÂś_tam. Po prostu nie mam potrzeby na tym siĂŞ koncentrowaĂŚ. Mi wystarcza na razie to co osiÂągnaÂłem tu i teraz. A nawet upewniam siĂŞ w stabilnoÂści tego. (w zestawieniu z faktem obserwacji, do jakiego stopnia inni(okreslone egregory uwazane dooniedawna za niedoÂścigÂłe) reagujÂą poczuciem straty ( jesli moja energiÂą nie zamierzam zasilaĂŚ ich zÂłudzeĂą) - to WPROST bije po oczach - Po prostu nie czuje siĂŞ petentem owego egregora, ktĂłrÂą jakiÂś..On pozostawiÂł ludziom "wzorzec" tej doskonaÂłej, piĂŞknej miÂłoÂści do ktĂłrej mamy d¹¿yĂŚ Âżeby osiÂągn¹Ì takom doskonaÂłoœÌ bo jeseli ow egregor jest taki piĂŞkny - to dlaczego tak pokretnie zawistny o chociazby moja tu niezaleznoœÌ. ! no i dlaczego "on go pozostawil" - skoro byÂł tak doskonaÂły? ..widocznie znalazl w miedzyczasie doskonalszy  a "takom doskonaÂłoÂśc" ma po prostu w dupie. PrzecieÂż ja nikomu nie broniĂŞ osiÂągaĂŚ "takom doskonaÂłoÂśc". Po prostu zapytaÂłem, poprosiÂłem o dopowiedzenie pewnych niuansow, niejasnoÂści, doprecyzowanie. No i doprecyzowaniem okazaÂły siĂŞ "Âświetliste" nahalne pomyje. ..to po co mam traciĂŚ czas na jakies przeterminowane pomyje - jak byĂŚ_moze mam juz teraz dostep do jakiejÂś doskonalszej wersji owego niegdyÂś doskonaÂłego. Zamiast jakiejÂś zachaszczonej blotnistej Âściezki z tabunem bezrefleksyjnych kopyt, (ktĂłra wymusza na mnie zaklamanie nazywania ja ÂświetlistÂą - wbrew prostym faktom) ..mam tu ÂściezekĂŞ przepiĂŞknÂą bez tÂłoku, w doborowym towarzystwie, dobrze zdrenowanÂą (z odprowadzaniem ÂściekĂłw).. i suchutka stopÂą przechadzam siĂŞ z rozkoszÂą podziwiajac widoki! PrzepiĂŞkne. SprawiedliwoœÌ ÂŚwiata mniĂŞ urzeka wprost! Sorry ..Zaraz skonam ze smiechu. jednak ÂżyjĂŞ! - nie skonaÂłem ze Âśmiechu. W ogĂłle Dlaczegó¿ to miaÂłbym chadzaĂŚ cudzymi Âściezkami - to pomysÂł rodem z ubĂłstwa duchowego, ktĂłre zaklada brak.. Âże -> "nie mam(nie staĂŚ mnie: duchowo, intelektualnie, uczuciowo itd.) swojej scieÂżki.. uuuu.. musze chodzic cudzÂą"?.. musze czuc cudze uczucia?.. NIE - one nie sa moje. Jakkolwiek nahalnie chciaÂłby mi je wcisn¹Ì ktĂłrenkolwiek niedorobiony pokrak. Jak coÂś produkuje - niech sobie sam to czuje! A ja, proszĂŞ ciebie mam ca³¹ infrastrukturĂŞ SWOICH sciezek, ktĂłre sobie sam(& z przyjació³mi) wydeptaÂłem, zbudowalem, oraz przygotowaÂłem nawierzchniĂŞ pod ró¿norakie stopy i pojazdy. Moja praca - Moje zasoby. Wiem, co mam - znam wartoœÌ.. ..i zanim zamieniĂŞ na jakieÂś barachÂło.. muszĂŞ poznac wartoœÌ oferty... ..REALNÂĄ! Dlatego grzecznie zapytaÂłem, co kryje siĂŞ za konkretnymi frazami pojeĂŚ. Grzecznie przedstawiÂłem, co siĂŞ wylania w moim rozumieniu.. ALE ! ..pomimo to - NIKT nie byl w stanie mi MERYTORYCZNIE i SPĂJNIE jak dotÂąd odpowiedzieĂŚ. (mi.. bĂŞdÂącemu w rzekomych ciemnoÂści mrokach)..i odpowiedÂź dostaÂłem. DziĂŞkujĂŞ! Wystarczy. Jestem kontent. A jedyne na co byÂło stac Ăłw "Âświetlisty egregor" - to podla insynuacja schizofrenii. KtĂłra musiaÂła zostaĂŚ wzmocniona (bo nie dawaÂła rady) WYBOLDOWANIEM. (Schizofrenii, ktĂłrÂą sam Ăłw egregor przejawia - ale w swym zakÂłamaniu PROJEKTUJE na asertywne niezagospodarowane przez siebie przestrzenie.. w Âślepej ¿¹dzy wÂładzy oraz w Âślepej ÂżarlocznoÂści przestrzeni). Wiele wskazuje na to, Âże "oÂświeceni" walczÂą z Ja jedynie poprosiÂłem o dopowiedzenie, co siĂŞ rozumie przez okreslone pojĂŞcia. przykÂładowo: ktoÂś, ktĂł mĂłwi "masÂło oseÂłkowe" ma na mysli funkcjonalny aspekt smarowania, gdzie poruszamy nozem po kostce masÂła jakby po oseÂłce ..zupeÂłnie tak, jakbysmy ostrzyli nó¿, przed CIĂCIEM.
przykladowo: ktoœ, kto mówi "rozró¿niaj¹ca œwiadomoœÌ" leci skrótem myœlowym, maj¹c na myœli rozró¿niaj¹c¹ funkcjê œwiadomoœci ..a wiec pojêcie wê¿sze ni¿ œwiadomoœÌ(jakotaka).. bêdace odpowiednikiem "rozdzielczoœci", "czulosci kwantowej" i ogólnej zdolnoœci rozró¿niania rzeczy i zjawisk.. a tak¿e to¿samoœci.Juz sie zatraci³ wasz arteq w niespójnoœci, czy w koùcu ma mnie za oœwieconego (od œwiat³a, œwietlistoœci) czy za bezrozumn¹ ma³pe w mrokach ciemnoœci. Ma³o tego - punkt widzenia zmienia mu siê, jak kalemu(o krótkim ego) dowolnie na uzytek - projektowanej na zewnêtrzny œwiat - walki. Ale mam tu skromne przypuszczenie, ze nawet nie wie do koùca, co mia³obybyÌ celem owych ataków.. on ju¿ walczy ze wszystkim: zarówno z przejawami swiat³a, jak i ciemnoœci. A ¿ycie to dzieù i noc. Walcz¹c z Dniem i z noc¹ ..walczysz z ¿yciem. w KRK za grzech uwa¿ane jest np. zabójstwo, morederstwo, zawiœÌ, nienawiœÌ, k³amstwo... i czy w zwi¹zku z tym i treœci¹ swojej wypowiedzi chcesz powiedzieÌ, ¿e te wszystkie zachowania s¹ niezbêdne aby stawaÌ siê lepszym? ¯e tylko przez nie mo¿na siê doskonaliÌ? Wydaje mi siê to co najmniej pokraczne. Zgadzam siê z t¹ (bolesn¹ dla wielu) syntez¹. To zapewne rozjasni wiele teajemniczych spraw wspó³czesnej historii polski.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 12:02:09 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Październik 17, 2011, 11:33:17 » |
|
Œcie¿k¹ Jezusa nikt nie poszed³ i nie pójdzie, bo ni¹ móg³ chadzaÌ tylko On by³a Jego , Jego i tylko Jego. Ta jak ta Twoja jest Twoja i bêdzie tylko Twoj¹. To co zrobi³y z wiedz¹ o tym Cz³owieku przeró¿ne religie ( jednak najwiêksz¹ winê ponosi KRK) to inna sprawa inny zupelnie oddzielny temat , który zostanie wyjaœniony niebawem. Tak Dominikanie i Jezuici maj¹ du¿o na sumieniach , oj bardzo du¿o , to prawda. Ale niech sami sobie je pior¹. Je¿eli s¹dzisz i¿ œwiat przez ostatnie 2000 lat przekroczy³ œwietlistoœÌ która osi¹gn¹³ Jezus? No có¿ .... gdyby tak by³o nie istnia³y by zdarzenia które istniej¹ i tak bardzo s¹ w naszej ocenie negatywne. A ¿e jakieœ religie mówi¹ to i tamto..... ? Mówi¹ bo dana jest im mo¿liwoœÌ wypowiedzi ,a ¿e nie ma to zwi¹zku z prawd¹? No có¿, wolna wola pozwala im na k³amstwa , brak etyki realizuje je. A ludzk¹ spraw¹ jest zauwa¿yÌ i dokonywaÌ wyboru swoj¹ etyk¹ i prawoœci¹. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Październik 17, 2011, 12:01:48 » |
|
@ PHIRIOORI
temat dotyczy mechaniki funkcjonowania egregorĂłw oraz teorii owej mechaniki Mechanika egregora w skrĂłcie dziaÂła tak : Juz sie zatraciÂł wasz arteq w niespĂłjnoÂści, czy w koĂącu ma mnie za oÂświeconego (od ÂświatÂła, ÂświetlistoÂści) czy za bezrozumnÂą maÂłpe w mrokach ciemnoÂści. MaÂło tego - punkt widzenia zmienia mu siĂŞ, jak kalemu(o krĂłtkim ego) dowolnie na uzytek - projektowanej na zewnĂŞtrzny Âświat - walki. Teraz zapewne Arteq Ci odpowie rĂłwnie "subtelnie"  . WahadÂło vel egregor bĂŞdzie bujaĂŚ siĂŞ coraz bardziej intensywnie. Nie jesteÂś nim Ty, ani Arteq, tylko ... no wÂłaÂśnie, CO korzysta z energii wymiany uszczypliwoÂści ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Październik 17, 2011, 12:18:01 » |
|
jeÂśli poziom energii ktĂłregoÂś z uczestikĂłw wymiany (jakiejkolwiek - to nie musza byĂŚ uszczypliwoÂści) zostaje zmieniony, to korzysta to, co zyskaÂło energiĂŞ.
Ja przykÂładowo nie czujĂŞ zebym straciÂł. (ChoĂŚ ktoÂś jakby wymuszaÂł na mnie obronĂŞ siebie - bo chciaÂł mi usilnie cos zabraĂŚ (godnoÂśc) lub niejako dokonaĂŚ gwaÂłtu na mojej energii osobistej/personalnej. UkraÂśc, co do niego nie naleÂży - to czego nie wypracowaÂł w koĂączacym siĂŞ cyklu. oczywiÂście to gra, w ktĂłrÂą wchodze ..bo nieczego nie musze broniĂŚ.
Nie czujĂŞ tez zebym zyskaÂł.
Natomiast jesli ktoÂś tak czuje, Âże straciÂł, to przypuszczalnie jedne egregory tracÂą na rzecz innych egregorĂłw.
StÂąd paniczne prĂłby reanimacji niektĂłrych starych martwych egregorĂłw opartych na strukturze energii pasoÂżytniczej - w przeciwieĂąstwie do odnawialnej. ProwadzÂą je osobniki kompletnie uzaleznione, dla ktĂłrych przestawienie siĂŞ i dostrojenie do nowych energii CzasOmiejsca Ziemi jest niemal nieosiagalne.
Pytanie na ile Twoja indywidualna energia jest uzalezniona od egregora, a na ile stanowi TwĂłj prawdziwy - w przeciwieĂąstwie do uzurpowanego - zasĂłb. Tzn. nie tyle w sensie, Âże zasĂłb posiadany - co zasĂłb, jako zdolnoÂśc wytwarzania i transformacji formowania energii.
Mozliwe ze opublikujê w blizej nieokreslonym czasie efekt 20-letniej mojej pracy o tym, jak funkcjonuja czakramy, ró¿norakie centra mocy ziemi w kontekœcie Œlê¿y, manipulacji wokó³ tej góry i innych miejsc na ziemi oraz zjawiska przejœcia i filtracji dna. bo w³aœnie zamkn¹³ siê ten cykl. Ka¿dy tam znajdzie odpowiedŸ jak i dlaczego dane centra energetyczne daj¹ lub upuszczaj¹ energii. Dlaczego jedni ludzie czuja siê wzmocnieni a inni os³abieni w jakichœ zakresach/obszarach.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2011, 22:32:27 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Październik 17, 2011, 14:34:01 » |
|
ZarĂłwno w przypadku hitlerowskich Niemiec i jak stalinowskiej Rosji obywatele tych krajĂłw dali siĂŞ ponieœÌ jakiejÂś idei. Nie jakiejÂś, ale zborodniczej juÂż w warstwie swoich fundamentĂłw, ba - a nawet projektu. Przez wszystkie lata KRK mĂłwi o tym, Âżeby np. do KoÂścioÂła ubieraĂŚ siĂŞ skromnie i nieprowokujÂąco (to szegĂłlnie do kobiet) a w tekiej Ameryce na mszy kobiety sÂą nago i luzik. JakoÂś nikt nie robi z tego afery. WÂłaÂśnie O TO mi chodzi. O to zderzenie dwĂłch sytuacji. W naszej kulturze nagoœÌ zwiÂązana jest z intymnoÂściÂą, dlaczego tak jest - juÂż wyjaÂśniaÂłem. I teraz sam odpowiedz sobie co pomyÂślaÂłbyÂś, jak odebraÂłbyÂś gdyby dzisiaj na ulicy min¹³ CiĂŞ nagi mĂŞÂżczyzna czy kobieta... MoÂżesz tutaj zdefiniowaĂŚ pojĂŞcie "nieskromnoÂści" i grzechu zwiÂązanego z obnaÂżaniem siĂŞ? Chyba mogĂŞ - chodzi o powodowanie zgorszenia. GoÂły Cejrowski na mszy grzeszy czy nie grzeszy? Zgodnie z powyÂższymi wyjasnieniami - gdzie? Do³¹cz Arteq do naturystĂłw, poganiaj na golasa po ³¹ce albo po piasku, takÂże ze swoimi dzieĂŚmi. Nikt tam nie robi jakoÂś z tego afery. Albo do indian do³¹cz, lub aborygenĂłw. Podró¿e ksztaÂłcÂą. No wÂłaÂśnie. Naturysta na plaÂży naturystĂłw jest naturystÂą, ale z "jakiÂś" powodĂłw do pracy chodzi w nieco innym stroju. Czepiasz siĂŞ nieistotych szczgó³ów. O ile spokojniejszÂą?... 33% a moÂże 27%? WedÂług mnie te "szczegó³y" sÂą waÂżne i istotne. SposĂłb reakcji ma znaczenie. Co do wartoœÌi w % - pewne rzeczy sÂą niepoliczalne w odniesieniu do konkretnych wartoÂści. O tym abyÂś siĂŞ staÂł socjalistÂą. A mi chodziÂło wÂłaÂśnie o to - aby przekonaĂŚ siĂŞ Âże coÂś jest nieodpowiednie nie muszĂŞ tego dokonywaĂŚ, mogĂŞ posÂłuÂżyĂŚ siĂŞsercvem, rozumem i inteligencjÂą aby przewidzieĂŚ efekty. To, Âże morderstwo oceniam jako coÂś diametralnie zÂłego nie jest zwiÂązane z tym, Âże aby siĂŞ o tym przekonaĂŚ muszĂŞ zabiĂŚ. Tak samo jak o tym, Âże ogieĂą parzy. 'AVE' jest nasze, LUDZKIE. - 'AVE' po Âłacinie 'bÂądÂź pozdrowiony' WiĂŞc, sorry Winnetou, ale 'Ave' byÂło wczeÂśniejsze od 'Ave Maria'.  I bÂądÂź Âłaskaw siĂŞ od tego odstosunkowaĂŚ. To, Âże Katolicy sobie zawÂłaszczyli znaczenie wielu s³ów i pojĂŞĂŚ, jeszcze nie oznacza, Âże wszyscy patrzÂą na Âświat tak samo jako oni. Teraz wijesz siĂŞ jak piskorz. Owszem, AVE znane jest z czasĂłw przedchrzeÂścijaĂąskich - rzymskich. Ale zwrot "pozdrowaÂśki", szczegĂłlnie w kontekÂście tematĂłw toczÂących siĂŞ rozmĂłw (nie uÂżywaÂłeÂś go w postach skierowanych np. do Phi...) "pije" do katolikĂłw, do jedej z postaci - Maryi, gdzie wielokrotnie jest uÂżywane w odniesieniu do niej "bÂądÂź pozdrowiona". Dodatkowo jedna z mopdlitw katolickich zwana jest potocznie "zdrowaÂśkami". Tak odbieram etymologiĂŞ Twojego zwrotu, zresztÂą maÂła sonda dowiodÂłaby tego, Âże nie tylk oja, lecz wiĂŞkszoœÌ "niezorientowanych" odbiorcĂłw. I jakoÂś nie wydaje mi siĂŞ, aby to byÂło Twoje standardowe i cykliczne powitanie... prawda oczy kole. Nie wiem jaka "prawda" i kogo? (jeÂżeli ta uwaga byÂła do mnie kierowana) a "takom doskonaÂłoÂśc" ma po prostu w dupie. Twoje prawo tak uwaÂżaĂŚ. Tak samo jak innych o Twojej ÂścieÂżce, tylko dlaczego wobec tego i zasady wzajemnej wolnoÂści, starasz siĂŞ im to zabraniaĂŚ i miotasz siĂŞ gdy ktoÂś o tym mĂłwi. przykÂładowo: ktoÂś, ktĂł mĂłwi "masÂło oseÂłkowe" ma na mysli funkcjonalny aspekt smarowania, gdzie poruszamy nozem po kostce masÂła jakby po oseÂłce ..zupeÂłnie tak, jakbysmy ostrzyli nó¿, przed CIĂCIEM. W kwestii formalnej - masÂło "osÂłkowe" nie pochodzi od taktyki smarowania lecz od ksztaÂłtu, ze wzglĂŞdu na formĂŞ formowania po wyrobieniu. juz sie zatraciÂł wasz arteq w niespĂłjnoÂści, czy w koĂącu ma mnie za oÂświeconego (od ÂświatÂła, ÂświetlistoÂści) czy za bezrozumnÂą maÂłpe w mrokach ciemnoÂści. Jaki "wasz"? Do kogo kierujesz te sÂłowa? ChĂŞtnie dowiem siĂŞ "czyj" to ja jestem. czy w koĂącu ma mnie za oÂświeconego (od ÂświatÂła, ÂświetlistoÂści) czy za bezrozumnÂą maÂłpe w mrokach ciemnoÂści. MaÂło tego - punkt widzenia zmienia mu siĂŞ, jak kalemu(o krĂłtkim ego) dowolnie na uzytek - projektowanej na zewnĂŞtrzny Âświat - walki. Chyba mylisz odbiorcĂłw (a tym samym autorĂłw wypowiedzi skierowanych do Ciebie). Nigdzie i nigdy nie sugerowaÂłem nawet, Âże uwaÂżam CiĂŞ za oÂświeconego. UÂżywany cudzys³ów w moich wypowiedziach odnosi siĂŞ do tego, Âże pewne osoby we wÂłasnym mniemaniu uwaÂżajÂą siĂŞ za oÂświecone, lecz ich zachowanie, owoce ich czynĂłw na to nie wskazujÂą. Za maÂłpĂŞ rĂłwnieÂż CiĂŞ nie uwaÂżaÂłem i nie uwaÂżam. Nie ja jestem autorem postu w ktĂłym zarzucono Ci schizofreniĂŞ... To celem wyjaÂśnienia rzeczy wydawaÂłoby mi siĂŞ oczywistych. co miaÂłobybyĂŚ celem owych atakĂłw.. on juÂż walczy ze wszystkim Atakami? Jest znaczÂąca ró¿nica pmiĂŞdzy wyraÂżeniem swojej opinii a przypuszczaniem ataku. To nie ja miotam siĂŞ, to nie ja wylewam nienawiœÌ w poÂście, to nie ja muszĂŞ lÂżyĂŚ innych (uÂżywaj¹Ì s³ów np. pomyje, nawĂłz, etc.) aby wypowiedzieĂŚ siĂŞ. Przedstawiam swoje zdanie spokojnie i nie pÂłaczĂŞ gdy ktoÂś chciaÂłby uÂżyĂŚ tych samych s³ów jakie ja uÂżywam. I nie zamykam nikomu ust. ProszĂŞ zatem administracjĂŞ oraz moderatorĂłw tego forum, o usuniecie nastĂŞpujÂących wpisĂłw (ktĂłre sÂą niezgodne z regulaminem-offtop) Ej, no wykaÂż siĂŞ miniumum obiektywnoÂści i jeÂżeli juÂż to wskaÂż rĂłnieÂż posty Betweena (w odpowiedzi na ktĂłre powstaÂły moje) no i oczywiœÌie te w ktĂłych Ty - w Âślad za nami - dopuszczasz siĂŞ offa. Owszem, przyznajĂŞ, Âże pewne wypowiedzi nieco luÂźniej dotyczÂą egregorĂłw, ale jednak dotyczÂą zjawisk ktĂłre przypisujecie tymÂże. DziĂŞkujĂŞ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #39 : Październik 17, 2011, 17:06:18 » |
|
@ arteq
Ale zwrot "pozdrowaœki", (..) ma³a sonda dowiod³aby tego, ¿e nie tylk oja, lecz wiêkszoœÌ "niezorientowanych" odbiorców.
Je¿eli ju¿ interpretowaÌ to ja bym ten zwrot odebra³ raczej w ujêciu POlitycznym czyli "PO-zdrowaœ(m/k)i"  A to, ¿e o tym piszemy oznacza i¿ powsta³ nowy egregor/wahad³o, które teraz bêdzie czerpa³o swoje zasilanie z nowych popleczników . Zobaczcie jak szybko mo¿e powstaÌ wahad³o.  Niektóre wahad³a powstaj¹ na skutek po³¹czenia popleczników ró¿nych , wydawa³oby siê, ¿e rozbie¿nych, fal. Przyk³adowo nowa partia RP Palikota w dwa miesi¹ce od zera zyska³a 10% popleczników ³¹cz¹c falê antyklerykalizmu oraz zwolenników wolnych konopii. Najszybciej nowe egregory bior¹ swój pocz¹tek na fejsie. Wystarczy uwa¿nie œledziÌ wskazania i w odpowiednim czasie (np wybory) podpi¹Ì siê pod w³aœciwe wahad³a kreuj¹c nowe. Taka geneza ma jednak swoj¹ s³ab¹ stronê. Nie wystarczy siê raz dobrze wstrzeliÌ, ale trzeba teraz poœwiêciÌ energiê temu wahad³u, aby naprêdce sklecona liczba popleczników nie rozwia³a siê jak poranna mg³a. Trzeba szybko i konsekwentnie dr¹¿yÌ tematy które ,niczym fala, wynios³y na szczyt. W pewnym sensie staje siê cz³owiek zak³adnikiem stworzonego wahad³a zw³aszcza, gdy to z jego nazwiskiem ono siê kojarzy. Palikot musi siê sam staÌ fal¹  I nawet sam zacz¹Ì "paliÌ, sadziÌ, legalizowaÌ". Czy istniej¹ takie egregory , które nie wymagaj¹ energii popleczników ? Moim zdaniem s¹. Nawi¹zuj¹c do analogii z falami , jedyna sytuacja, w której fale siê dodaj¹ i mno¿¹ NIEDESTRUKCYJNIE , czyli nie wymagaj¹ zasilania - drgaj¹ wg. bardzo szczególnej harmonicznej fali (wiruj¹ca z³ota spirala)- nie potrzebuj¹c wcale energii ¿adnych popleczników to fale oparte na PHI, tzw "œwiêtej geometrii" .  Niejaki Pan Manfred Clynes skonstruowa³ urz¹dzenie do mierzenia uœcisków i okaza³o siê, ¿e gdy ludzie œciskali siê "z mi³oœci¹" wskazania wypada³y w okolicy liczby phi =1,618
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #40 : Październik 17, 2011, 17:48:11 » |
|
Tematem w¹tku nie s¹ same egergory, lecz mówienie o nich w kontekœcie manipulacji ludzkoœci¹ przez armiê Lucyfera. Nadal zalecam zainteresowanym lekturê ww ksi¹¿ki, bo jest tam wyraŸnie napisane kto zepsu³ Koœció³. K . i kogo mo¿na za to najbardziej obwiniaÌ. Demony przyznaj¹ siê do tego pod wp³ywem œwietlistej energii Matki Bo¿ej. Gdy duch Matki Bo¿ej zbli¿a siê do nich to jej energia dos³ownie wypala im ich duchowe trzewia i wrzeszcz¹ jak opêtane. Po wymuszonej odpowiedzi s¹ przestraszone tym co zrobi³y i twierdz¹ ¿e Lucyfer obedrze je za to ze skóry. Demony twierdz¹, ¿e Matka Bo¿a, pomimo ¿e nie jest najwy¿ej w hierarchi, zosta³a ich Pani¹, aby ich dodatkowo upokorzyÌ. Wg demonów dziêki energii mi³oœci ca³kowicie dominuje Ona nad ziemskim piek³em. Œcie¿k¹ Jezusa nikt nie poszed³ i nie pójdzie, bo ni¹ móg³ chadzaÌ tylko On by³a Jego , Jego i tylko Jego. Ta jak ta Twoja jest Twoja i bêdzie tylko Twoj¹. Kiara  Tu jedzie Lucyferem na kilometr. Po raz kolejny, prawda jest dok³adnie odwrotna w stosunku do tego co napisa³aœ. Chrystus powiedzia³, ¿e jest drog¹, prawd¹ i ¿yciem. Zatem gor¹co zaleca³ iœÌ drog¹ Jego porad zawartych w przypowieœciach. W³aœnie po to zszed³ na Ziemiê. Mówi³ te¿, ¿e dokonamy wiêkszych rzeczy od niego. Niema czegoœ takiego jak Twoja i tylko Twoja. To kolejna nieprawda rozpowszechniana przez Lucyfera. Wszystko co moje nale¿y do ludzkoœci (do mojego mrowiska) i do ca³ego Boga Ojca (czyt. Wszechœwiata) Zatem nale¿a³oby sobie zadaÌ pytanie jakie jestestwa duchowe tak mieszaj¹ ludziom w g³owach odwodz¹c ich od nauk Chrystusa. OdpowiedŸ jest w tytule w¹tku. Tak twierdz¹ Mistrzowie wiedzy tajemnej. Jaki ogrom tego jest w œrodowisku przebudzonych. A¿ ¿al patrzeÌ, gdy widzi siê t¹ ogromn¹ manipulacjê. Niektórzy z was twierdz¹, ¿e Lucyfer niesie tak¿e œwiat³o wiedzy. Nielicznej grupie poniek¹d tak, choÌ masami raczej pomiata. Zwa¿cie jednak, ¿e rachunek za to œwiat³o mo¿e byÌ kiedyœ doœÌ wysoki. To taka piramida finansowa. Ci na górze maj¹ siê dobrze, ale ci nieszczêœnicy na dole... Poczytajcie ksi¹¿ê "Ostrzerzenie z Zaœwiatów" http://www.ppharka.hg.pl/ksiazki/ksiazki2.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2011, 17:21:14 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #41 : Październik 17, 2011, 18:38:49 » |
|
Na poczÂątku chciaÂłem scaliĂŚ ten wÂątek z juÂż istniejÂącym tematem: Egregor >PHI<, ten wÂątek dokÂładnie ukazuje mechanizmy dziaÂłania egregorĂłw/wahadeÂł i po jego analizie, przeczytaniu moÂżna tworzyĂŚ naprawdĂŞ ciekawe teorie. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
between
Gość
|
 |
« Odpowiedz #42 : Październik 17, 2011, 19:16:14 » |
|
Zarówno w przypadku hitlerowskich Niemiec i jak stalinowskiej Rosji obywatele tych krajów dali siê ponieœÌ jakiejœ idei. Nie jakiejœ, ale zborodniczej ju¿ w warstwie swoich fundamentów, ba - a nawet projektu. Jakiejœ - bo jednej z wielu. To po prostu kolejny silny egregor. Faszyzm, komunizm, katolicyzm, islam, itp.. wszystko to bardzo podobne do siebie. W imiê idei jedni ludzie uwa¿ali siê za lepszych od innych i to im dawa³o moralne prawo mordowaÌ, kraœÌ, gwa³ciÌ, etc. Tak w³aœnie dzia³a egregor. Mo¿esz tutaj zdefiniowaÌ pojêcie "nieskromnoœci" i grzechu zwi¹zanego z obna¿aniem siê? Chyba mogê - chodzi o powodowanie zgorszenia. Czyli nie jest problemem dyndaj¹cy fajfus tylko to jakie TY nadajesz temu znaczenie. Kiedyœ zgorszeniem by³o pokazanie ³ydki. Teraz zgorszeniem jest wyskakuj¹cy sutek w TV na ¿ywo. Tak po prostu dzia³a kolejny egregor. Jakaœ umowa spo³eczna - to jest zgorszenie. a to nie. Gdybyœmy siê umówili, ¿e ucho jest "brudnym" narz¹dem to po pewnym czasie by³yby pornograficzne filmy z NAGIMI uszami w rolach g³ównych. A ca³e to oburzenie siê wywo³ane nagoœci¹ b¹dŸ brakiem nagoœci (w Ameryce) jest tylko i wy³¹cznie zasilaniem egregora. Egregor odbiera zdolnoœÌ racjonalnego myœlenia i powoduje, ¿e ludzie zachowuj¹ siê jak automaty. Akcja - reakcja. Bezrefleksyjna. Widzisz go³ego faceta uœmiechaj¹cego siê do dzieci - "myœlisz" pedofil. O tym abyœ siê sta³ socjalist¹. A mi chodzi³o w³aœnie o to - aby przekonaÌ siê ¿e coœ jest nieodpowiednie nie muszê tego dokonywaÌ, mogê pos³u¿yÌ siêsercvem, rozumem i inteligencj¹ aby przewidzieÌ efekty. To, ¿e morderstwo oceniam jako coœ diametralnie z³ego nie jest zwi¹zane z tym, ¿e aby siê o tym przekonaÌ muszê zabiÌ. Tak samo jak o tym, ¿e ogieù parzy. Tylko dlatego wiesz, ¿e ogieù parzy poniewa¿ sprawdzi³eœ to osobiœcie. A i to nie do koùca jest prawd¹. Ogieù jest sobie ogniem. To Ty odczuwasz jego dzia³anie jako bolesne. Zdobycie prawdziwej wiedzy odbywa siê tylko i wy³¹cznie poprzez osobiste doœwiadczenie. Nie jesteœ w stanie stwierdziÌ czy smakuje Ci zupa pomidorowa dopóki jej nie skosztujesz. Je¿eli sam czegoœ nie sprawdzisz, to znaczy, ¿e niczego nie wiesz na ten temat. To, ¿e uwa¿asz zamordowanie kogoœ za coœ z³ego wynika prawdopodobnie z tego, ¿e w poprzednich wcieleniach pozabija³eœ ju¿ tylu, ¿e Ci siê znudzi³o. A i Ciebie pewnie niejeden raz nadziali Ciê na nó¿ albo przeszyli kul¹. Dlatego intuicyjnie wiesz, ¿e to nic fajnego. Teraz wijesz siê jak piskorz. Owszem, AVE znane jest z czasów przedchrzeœcijaùskich - rzymskich. Ale zwrot "pozdrowaœki", szczególnie w kontekœcie tematów tocz¹cych siê rozmów (nie u¿ywa³eœ go w postach skierowanych np. do Phi...) "pije" do katolików, do jedej z postaci - Maryi, gdzie wielokrotnie jest u¿ywane w odniesieniu do niej "b¹dŸ pozdrowiona". Dodatkowo jedna z mopdlitw katolickich zwana jest potocznie "zdrowaœkami". Tak odbieram etymologiê Twojego zwrotu, zreszt¹ ma³a sonda dowiod³aby tego, ¿e nie tylk oja, lecz wiêkszoœÌ "niezorientowanych" odbiorców. I jakoœ nie wydaje mi siê, aby to by³o Twoje standardowe i cykliczne powitanie... Oczywiœcie, ¿e tutaj jest nawi¹zanie do "Zdrowasiek" z ró¿aùca. I niczego tutaj nie trzeba udawadniaÌ. Nawi¹zanie ¿artobliwe i ironiczne. To przecie¿ a¿ oczywiste. I jakoœ nikogo to nie "ruszy³o". Oprócz Ciebie. Ja tylko uderzy³em w stó³. A egregor, do którego jesteœ pod³¹czony, potrz¹sn¹³ no¿yczkami czyli Tob¹. Ty nawet nie wiesz dlaczego reagujesz Artqu. Wystarczy, ¿e napisa³bym na jakimœ katolickim forum, ¿e Jezus to podejrzany koleœ. Nie mia³ ¿ony i dzieci. I mieszka³ z 12 innymi facetami. Wychodzi na to ¿e Jezus by³ gejem i lubi³ seks grupowy. I pewnie zaraz zosta³bym okrzykniêty diab³em albo co gorsza. Tak w³aœnie dzia³aj¹ egregory. ¯ywi¹ siê emocjami ludŸmi do nich podpiêtymi. pozdro-waœki i pozdro-wi¹tka
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 20:27:30 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #43 : Październik 17, 2011, 19:39:28 » |
|
Na pocz¹tku chcia³em scaliÌ ten w¹tek z ju¿ istniej¹cym tematem: Egregor >PHI<, ten w¹tek dok³adnie ukazuje mechanizmy dzia³ania egregorów/wahade³ i po jego analizie, przeczytaniu mo¿na tworzyÌ naprawdê ciekawe teorie.  Celem powstania tematu jest pokazanie manipulacji ludzkoœci¹ przez niedorozwiniête, od³aczone od ród³a demoniczne istoty duchowe, a nie jakieœ wahad³a. Szeroka grupa osób ca³kowicie pomija istnienie duchowych istot demonicznych. To kardynalny b³¹d w sztuce. Ponadto, co charakterystyczne te same grupy oferuj¹ ludziom tzw. szybki rozwój duchowy. Towarzysz¹ im konflikt, gry emocjonalne, brak empatii i mi³oœci. Np. w ksi¹¿ce o DEIR nie pamiêtam s³owa mi³oœÌ. Egregory s¹ w tytule, bo zauwa¿aln¹ tendencje do skupiania siê wy³¹cznie na nich uwa¿am za kolejn¹ wielk¹ manipulacjê tych demonicznych istot. Je¿eli komuœ grzesie internetowe przeszkadzaj¹ to mogê je z tytu³u wyrzuciÌ i pozostawiÌ manipulacjê Lucyfera .
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 19:48:24 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #44 : Październik 17, 2011, 19:48:56 » |
|
Egregory s¹ w tytule, bo zauwa¿alna tendencja do skupiania siê wy³¹cznie na nich uwa¿am za kolejn¹ wielk¹ manipulacjê tych demonicznych istot.
JeÂżeli komuÂś przeszkadzajÂą to mogĂŞ je z tytuÂłu wyrzuciĂŚ i skupiĂŚ siĂŞ na samej manipulacji . Niech pozostanie jak jest. Wszystko do siebie Âładnie zaczyna pasowaĂŚ. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #45 : Październik 17, 2011, 20:07:13 » |
|
Niema czegoœ takiego jak Twoja i tylko Twoja. To kolejna nieprawda rozpowszechniana przez (phi; tu b³¹d) Wszystko co moje nale¿y do ludzkoœci (do mojego mrowiska) i do ca³ego Boga Ojca (czyt. Wszechœwiata) W tym jedynym miejscu masz sporo s³usznosci. Jednak to Twoje ego zinterpretowa³o moje slowa przez pryzmat w³asnoœci. A nie to mia³em na myœli mówiac: MOJE ..kwestiê te wyjasnia temat Byka, oraz tego czym jest WARTOŒà realna, FunkcjonalnoœÌ, w³asciwoœÌ. Masz racjê, ze "do Ludzkosci". Ludzkoœc odró¿nia od zwierzat dar mowy. ..i sam sob¹ pomiatasz pos³uguj¹c siê ni¹ w taki sposób. Bo nie jest to sposób Ludzki. S³ysza³es zapewne okreslenie: w³asnoœci minera³ów, w³asnosci metali, wlasnoœci pierwiastków - Tu nie chodzi o wlasnoœc! nie mówimy tu o posiadaniu - ale o specyfice w³aœciwoœci. ..jesli jednak kierujesz sie ¿¹dz¹. Swoj¹ ¿adz¹ w podœwiadomej interpretacji. Masy same sob¹ pomiataj¹. I by³o to tutaj dobitnie pokazane, w jaki sposob to robi¹. Ja natomiast mia³em na myœli sytuacjê tak¹, ze jakiœ egregor nie generuje œwiat³a, energii, poznania itd. Natomiast zaw³aszcza i wl¹cza w swoje mechanizmy zewnêtrzne(bo wewnêtrznych i tak nie jest w stanie) przejawy w³asciwoœci, które nie sa jego domen¹ - a nawet okazuj¹ siê sprzeczne. Egregor, który chce czerpaÌ wiedzê mi³oœc i energiê w sposób zaprzeczaj¹cy czy uniemo¿liwiaj¹cy jej pomno¿enie. Co sprowadza siê do destrukcji.
Prymitywnej i ordynarnej zresztÂą.
Owszem.. za tak potraktowany prÂąd - trzeba bĂŞdzie zapÂłaciĂŚ. Tym bardziej im bardziej sie go przedefraudowaÂło.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 20:13:52 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
purattu
Gość
|
 |
« Odpowiedz #46 : Październik 17, 2011, 20:15:17 » |
|
miaÂłam dac o gĂłrze Ararat tak z sentymentu do tych rejonĂłw natomiast przegladajÂąc (a sporo tego na stronie) znalazÂłam to:
Co dwĂłch widzi, gdy widzi to samo (wg Cervantesa)
Sancho: Dziki to kraj i strach nim wĂŞdrowaĂŚ MÂądry siĂŞ boi, gdy jest czego baĂŚ siĂŞ Nie ma jak Âżycia i trzosu zachowaĂŚ Kiedy zÂłoczyĂący prawem sÂą na trakcie. Dzikie ich twarze i mowa zwierzĂŞca Dusz Âśladu w Âślepiach dÂługo by tu szukaĂŚ; ZnĂŞca siĂŞ ten, nad kim Âżycie siĂŞ znĂŞca, A zamĂŞczyĂŚ czÂłowieka - nie sztuka.
Don Kichot: Godny to kraj i mieszkaĂący sÂą godni, GÂłupiec czyn widzi, a mĂŞdrzec przyczynĂŞ - Czar to jakowyÂś, czar na sÂłuÂżbie zbrodni Ludzi odmieniÂł, odmieniÂł krainĂŞ. DrzemiÂą tu dusze i oliwne gaje Winnic nasiona i wiedza uprawy - Lecz budzÂąc siĂŞ - czÂłowiek czÂłowiekiem siĂŞ staje, A obudziĂŚ go - powĂłd do sÂławy.
Sancho: Ja tam dla sÂławy bym licha nie budziÂł.
Don Kichot: Nie wierzysz w siebie, nie wierzysz wiĂŞc w ludzi.
Sancho: Nêdzny to kraj, nie po¿ywi wêdrowca, Skóra naù pêka wyschniêta ze szczêtem; Po co mam b³¹dziÌ wko³o po manowcach Co i przez Boga i ludzi przeklête? Stêka czworonóg i cz³owiek siê mêczy W s³oùcu, co niszczy a nie opromienia. Gdzie nie ma deszczu, tam nie ma i têczy - Wrót nadziei w niebieskich sklepieniach.
Don Kichot: Bogaty to kraj, bo skarby ukrywa W nêdznej skorupie co s³abych zniechêca; B³¹dzi, kto próby b³¹dzeniem nazywa I drogowskazom swe losy poœwiêca. A ³za têsknoty chroni przed spiekot¹ - Có¿ po têczy, gdy œwiat³o jest we mnie?
Sancho: Nie zaspokojĂŞ tym ÂświatÂłem pragnienia.
Don Kichot: ByÌ wci¹¿ spragnionym - to nektar istnienia.
Jacek Kaczmarski 1993
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 20:19:04 wysłane przez purattu »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #47 : Październik 17, 2011, 20:52:52 » |
|
To dziwne, ale poczuÂłem siĂŞ jak jakiÂś egzorcysta.
Chyba znalazÂłem trupa w szafie.
Nie spodziewaÂłem siĂŞ, Âże wyleje siĂŞ tu tyle brudu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2011, 20:53:19 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #48 : Październik 17, 2011, 20:54:00 » |
|
W imiê idei jedni ludzie uwa¿ali siê za lepszych od innych i to im dawa³o moralne prawo mordowaÌ, kraœÌ, gwa³ciÌ, etc. Tak w³aœnie dzia³a egregor. Wed³ug mnie stawiasz niedorzeczne i nielogiczne wnioski, a za chwilê u¿ywasz je jako potwierdzenie swojej tezy - jak powy¿ej. Otó¿ nie istnieje moralne prawo które nakazywa³oby kraœÌ, mordowaÌ, gwa³ciÌ. To ¿e ktoœ bandyck¹ ideologiê podepnie sobie pod ten zwrot i wyciera ni¹ brudne rêce, to nie oznacza, ¿e ma racjê (i tutaj równie¿ k³ania siê prawda uniwersalna, której istnienie uwa¿asz za przek³amanie). Czyli nie jest problemem dyndaj¹cy fajfus tylko to jakie TY nadajesz temu znaczenie. Kiedyœ zgorszeniem by³o pokazanie ³ydki. Teraz zgorszeniem jest wyskakuj¹cy sutek w TV na ¿ywo. [...] Jakaœ umowa spo³eczna - to jest zgorszenie. a to nie. Poniek¹d, ale nie tylko, bo to zbyt pobie¿ne potraktowanie zagadnienia. Bo tak samo mo¿na by powiedzieÌ, ¿e trzymanie tego "fajfusa" równie¿ nie jest jednoznaczne i zale¿y od ustaleù, bo zale¿y... gdzie i kto go trzyma. Wszak gdybyœ na pla¿y nudystów podszed³ i z³apa³ faceta za przyrodzenie krzywdy nie zrobi³byœ mu, ale zapewne on oburzy³by siê, tak samo gdybyœ taki manewr zastosowa³ dla kobiecej piersi - no dlaczego? Jakaœ umowa spo³eczna - to jest zgorszenie. a to nie. Widzê, ¿e muszê rozwin¹Ì termin "zgorszenie" aby sytuacja sta³a siê jaœniejsza. Otó¿ zgorszenia zachodzi wtedy gdy mamy do czynienia z oddzia³ywaniem na psychikê cz³owieka, negatywnym oddzia³ywaniem i zostawianiem w niej negatywnych œladów, potrafi to skrzywiÌ. Gdybyœmy siê umówili, ¿e ucho jest "brudnym" narz¹dem to po pewnym czasie by³yby pornograficzne filmy z NAGIMI uszami w rolach g³ównych. Czysta i nie do koùca logiczna spekulacja, zauwa¿, ¿e nie ma tutaj czynnika natury intymnej. Widzisz go³ego faceta uœmiechaj¹cego siê do dzieci - "myœlisz" pedofil. Zale¿nie od sytuacji, otoczenia. Inaczej gdy w przebieralni na basenie/pla¿y nudystów ojciec/wujek zwraca siê do syna/siostrzeùca, a inaczej gdyby to by³o w przydro¿nych krzakach gdzie mê¿czyzna wystawia g³owê i kiwa na przechodz¹ce dzieci. To oczywiste. Po to mamy rozum aby rozró¿niaÌ ró¿nice. Na tej samej zasadzie ca³kowicie inaczej zareagujesz na tego samego lwa bêd¹ w odleg³oœci kilku kroków od niego gdy jesteœ w ZOO i dziel¹ was kraty, a gdybyœ wybra³ siê na safari, poszed³ za drzewko odlaÌ, a tam... ten lew. Tylko dlatego wiesz, ¿e ogieù parzy poniewa¿ sprawdzi³eœ to osobiœcie. A i to nie do koùca jest prawd¹. Ogieù jest sobie ogniem. To Ty odczuwasz jego dzia³anie jako bolesne. Nie, dlatego bo widzia³em skutki u innych. Czy¿byœ Ty nie odczuwa³ jego oddzia³ywania jako bolesne (oczywiœÌie gdy jakaœ czêœÌ cia³a znajduje siê wystarczajaco blisko) Zdobycie prawdziwej wiedzy polega tylko i wy³¹cznie poprzez osobiste doœwiadczenie. Nie zgodzê siê, wiedza to wiedza, a doœwiadczenie to doœwiadczenie, zreszt¹ aby uzyskaÌ doœwiadczenie nie trzeba na sobie eksperymentowaÌ czy te¿ samemu doœwiadczaÌ. Przyk³ad: ze zdobytej wiedzy wiem, ¿e pr¹d mo¿e zabiÌ, zdobyte doœwiadczenie - zaznajomienie siê z licznymi tego przyk³adami z otoczenia, ujrzenie skutków - potwierdza to. I nie muszê sam siê œmiertelnie poraziÌ aby to wiedzieÌ. Nie jesteœ w stanie stwierdziÌ czy smakuje Ci zupa pomidorowa dopóki jej nie skosztujesz. Je¿eli sam czegoœ nie sprawdzisz, to znaczy, ¿e niczego nie wiesz na ten temat. Tutaj i owszem, bo poczucie smakowitoœci jest wzglêdne. Mogê co najwy¿ej z wiêkszym b¹dŸ mniejszym prawdopodobieùstwem (np. uwzglêdniaj¹c sk³adniki, przyprawy, stosowan¹ obróbkê) stwierdziÌ, ¿e mo¿e b¹dŸ nie mi smakowaÌ. Ale... móg³bym tutaj przytoczyÌ silny argument potwierdzaj¹cy moj¹ tezê, ale wyj¹tkowo niesmaczny, wiêc zaprzestam. To, ¿e uwa¿asz zamordowanie kogoœ za coœ z³ego wynika prawdopodobnie z tego, ¿e w poprzednich wcieleniach pozabija³eœ ju¿ tylu, ¿e Ci siê znudzi³o. A i Ciebie pewnie niejeden raz nadziali Ciê na nó¿ albo przeszyli kul¹. Dlatego intuicyjnie wiesz, ¿e to nic fajnego. I w³asnie dowiedzia³em siê, ¿e by³em morderc¹... Móg³bym teraz zapytaÌ siê Ciebie czy popierasz pedofiliê - je¿eli powiedzia³byœ, ¿e nie to id¹ Twoim tokiem myœlenia móg³bym stwierdziÌ, ¿e prawdopodobnie dlatego, ¿e tym zajmowa³eœ sie wielokrotnie w poprzednich wcieleniach... chore. Oczywiœcie, ¿e tutaj jest nawi¹zanie do "Zdrowasiek" z ró¿aùca. I niczego tutaj nie trzeba udawadniaÌ. Nawi¹zanie ¿artobliwe i ironiczne. To przecie¿ a¿ oczywiste. I jakoœ nikogo to nie "ruszy³o". Oprócz Ciebie. Ja tylko uderzy³em w stó³. A egregor, do którego jesteœ pod³¹czony, potrz¹sn¹³ no¿yczkami czyli Tob¹. Nieco manipulujesz teraz, bo zauwa¿y³em pewn¹ w³aœciwoœÌ/mechanizm/pobudki, ale na zasadzie stwierdzenia faktu, a nie jakiegoœ spazmu jaki starasz mi siê teraz przypisaÌ u¿ywaj¹c "ruszy³o" i podtekstu za nim stoj¹cego. Zauwa¿, ¿e nie oburzy³em siê, nie zdenerwowa³em, nie pokrzykiwa³em tylko spokojnie przedstawi³em swoj¹ opiniê, której najpierw zaprzeczy³eœ, a po rozwiniêciu (podaniu argumentów) przytakn¹³eœ: Nawi¹zanie ¿artobliwe i ironiczne. To przecie¿ a¿ oczywiste. Zauwa¿y³em w³aœnie tê oczywistoœÌ. Wystarczy, ¿e napisa³bym na jakimœ katolickim forum, ¿e Jezus to podejrzany koleœ. Nie mia³ ¿ony i dzieci. I mieszka³ z 12 innymi facetami. Wychodzi na to ¿e Jezus by³ gejem i lubi³ seks grupowy. Zapewne powód oburzenia by³by spowodowany, ¿e liczne zapiski œwiadcz¹ przeciw Twojej teorii i by³oby to odebrane jako prowokacja czy zwyczajna chêÌ poobra¿ania, oczernienia. Idê o zak³ad, ¿e opieraj¹c siê na takim poziomie "silnych" argumentów móg³bym Ci "dowieœÌ" praktycznie ka¿d¹ pod³oœÌ... Na studiach na roku na ...set ch³opa by³y 2 dziewczyny, czy to znaczy, ¿e nie zauwa¿y³em, ¿e otaczali mnie sami geje? Mamy przecie¿ rozum i pewn¹ dawkê inteligencji, tak mi siê przynajmniej wydaje... Egregory... egregory... mam nieodparte przeœwiadczenie, ¿e to po czêœci nowomodna nazwa czegoœ co ju¿ dawno ma swoj¹ nazwê i jet znane, a po czêœci (pewna iloœÌ przypadków) wymys³. Tylko na potrzeby "newage" wziêto tego puzzla, odpowiednio przyciêto aby pasowa³ do nowej uk³adanki no i wprowadzono now¹ nazwê. Lucyfer... widzê u wielu osób zachwyt nim. Zgadza siê, to imiê oznacza "nios¹cy œwiat³o" (wiedzê) i do tego by³ powo³any. Z tym, ¿e zapewne posiada ogrom wiedzy nie dyskutujê. Szkoda tylko, ¿e jego wyznawcy nie dostrzegaj¹, ale wypieraj¹ to kim siê sta³, w kogo przeobrazi³ po buncie. Wiedza pozosta³a lecz stosunek siê zmieni³, w miejsce mi³oœci wesz³a nienawiœÌ i skrajna pogarda dla ludzi. Owszem, odkrywa przed niektórymi czêœÌ wiedzy, a Ci w œlepym amoku i z podbitym ego wpadaj¹ w samozachwyt, nie zdaj¹c sobie sprawy jaki przyjdzie zap³aciÌ im rachunek. Coœ na zasadzie po¿yczki od mafii...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #49 : Październik 17, 2011, 21:56:19 » |
|
@ purratu , powinno byÌ raczej "co dwóch widzi, gdy patrzy na to samo, ale nie tak samo "  Dziêki za to co wrzuci³aœ. @ arteqEgregory... egregory... mam nieodparte przeœwiadczenie, ¿e to po czêœci nowomodna nazwa czegoœ co ju¿ dawno ma swoj¹ nazwê i jet znane, a po czêœci (pewna iloœÌ przypadków) wymys³. Tylko na potrzeby "newage" wziêto tego puzzla, odpowiednio przyciêto aby pasowa³ do nowej uk³adanki no i wprowadzono now¹ nazwê.
Mniejsza o nazwĂŞ. Mnie bardziej odpowiada podejÂście "wahadÂłowe" bo Âładnie mi siĂŞ kojarzy z czĂŞstotliwoÂściÂą. OgĂłlnie to falowa struktura wszechÂświata bardziej do mnie przemawia ostatnio stÂąd wahadÂła lepiej mi siĂŞ komponujÂą z caÂłoÂściÂą obrazu bez sztucznego wrzucania do worka pod nazwÂą "newage". OdnoszĂŞ czasami wraÂżenie, Âże dla niektĂłrych ludzi wszystko ,czego nie rozumiejÂą , a w tym fizyka, to jest new age  albo co gorsza - lucyferyczna mafia. Podlegamy jako ludzie tym samym prawom wszechÂświata , co kaÂżda inna istota Âżywa poczÂąwszy od pojedynczej komĂłrki a skoĂączywszy na caÂłym organizmnie wielokomĂłrkowym, ktĂłry nazywamy spoÂłeczeĂąstwem. Te same falowe prawa majÂą zastosowanie "jako w niebie tak i na ziemi". Po co tworzyĂŚ dodatkowe egregory/wahadÂła ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|