arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #100 : Październik 27, 2011, 20:53:55 » |
|
z ca³¹ stanowczoœci¹ nie nazwa³bym je mianem niedorozwiniêtych, s¹ przebieg³e, superinteligentne i maj¹ dostêp do œrodków o jakich wielu siê nie œni³o
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #101 : Październik 27, 2011, 21:14:36 » |
|
z ca³¹ stanowczoœci¹ nie nazwa³bym je mianem niedorozwiniêtych, s¹ przebieg³e, superinteligentne i maj¹ dostêp do œrodków o jakich wielu siê nie œni³o
Tak, je¿eli chodzi o spryt i inteligencjê to te demony s¹ niesamowite. Zreszt¹ du¿a grupa to byli ludzie. To jak niszcz¹ ksiê¿y i koœció³ - niez³y majstersztyk. Wp³ywaj¹ na niemal na wszystko. Napuszczaj¹ wdziêcz¹ce siê kobiety do koœcio³a, odwodz¹ kap³anów do modlitw, celibatu, doprowadzaj¹ do zmiany przepisów koœcielnych, aby zniszczyÌ Koœció³ od œrodka itd. A na koniec siê okazuje, ¿e to ten paskudny Egregor , a nie one. Pisz¹c niedorozwiniête - chodzi³o mi w tym wypadku o ich ewidentny niedorozwój emocjonalny, o niskie energie, które reprezentuj¹. R.Steiner pisze, ¿e te si³y pozostaj¹ pod tym wzglêdem mocno w tyle, bo przesta³y siê rozwijaÌ w dawnych epokach. Inne ludy maj¹ swoje w³asne ni¿sze hierarchie duchowe A maj¹ tylko dlaczego zaraz ni¿sze? Albo od których ni¿sze?  Od najwy¿szych, bo te pracuj¹ nad rozwojem ca³ej planety i ludzkoœci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 21:30:52 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #102 : Październik 27, 2011, 21:41:25 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 21:44:39 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #103 : Październik 28, 2011, 00:00:22 » |
|
@ JackCytat: arteq PaŸdziernik 27, 2011, 21:53:55 z ca³¹ stanowczoœci¹ nie nazwa³bym je mianem niedorozwiniêtych, s¹ przebieg³e, superinteligentne i maj¹ dostêp do œrodków o jakich wielu siê nie œni³o Tak, je¿eli chodzi o spryt i inteligencjê to te demony s¹ niesamowite. Zreszt¹ du¿a grupa to byli ludzie. To jak niszcz¹ ksiê¿y i koœció³ - niez³y majstersztyk. Wp³ywaj¹ na niemal na wszystko. Napuszczaj¹ wdziêcz¹ce siê kobiety do koœcio³a, odwodz¹ kap³anów do modlitw, celibatu, doprowadzaj¹ do zmiany przepisów koœcielnych, aby zniszczyÌ Koœció³ od œrodka itd. A na koniec siê okazuje, ¿e to ten paskudny Egregor , a nie one. Widzicie je wszêdzie ,czy tylko czasami na mszach  ? Ale powa¿niej - Egregory , to s¹ te same si³y, którym przywi¹zujecie tak¹ wagê. Teraz maj¹ Was na sznurku. Z³apa³y Was na wasz¹ wiarê o któr¹ walczycie. Z³apa³y, bo walczycie. Stworzyliœcie sobie wroga typu demon. Nie istnieje on nigdzie indziej , jak w Was samych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #104 : Październik 28, 2011, 09:48:59 » |
|
East, a moÂże majÂą na sznurku... Ciebie? JeÂżeli udaÂło im siĂŞ przekonaĂŚ Ciebie, Âże one nie istniejÂą... aleÂż to daje pole do dziaÂłania. Jak masz siĂŞ im np. przeciwstawiaĂŚ skoro uwaÂżasz, Âże nie istniejÂą. ToÂż to marzenie kaÂżdego stratega - przekonaĂŚ przeciwnika, Âże jego siÂły sÂą bardzo mizerne, bÂądÂź w ogĂłle ich nie ma... i wtedy idealny grunt na kreciÂą robotĂŞ lub nagÂłe, mocne przyÂłoÂżenie. :]
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2011, 09:49:48 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #105 : Październik 28, 2011, 10:47:53 » |
|
Tu nie chodzi o kwestie wiary czy niewiary w ich istnienie .Oczywiœcie, ¿e na pewnych liniach ¿ycia jesteœmy usidlani przez przebieg³e demony vel wahad³a. W moim ¿yciu one równie¿ wystêpuj¹ wszêdzie dooko³a i - jak ju¿ gdzieœ wspomnia³em - to nie musz¹ byÌ niewidzialne byty lucyferyczne malowane w straszliwych barwach na katechezie. btw a swoj¹ drog¹ to ciekawe czemu tak wiele miejsca KrK poœwiêca z³emu strasz¹c nim gawiedŸ hmhmhm Przeciwnie, te byty mog¹ byÌ ca³kiem przyjemne,kusz¹ce a nawet piêkne. Tu nie chodzi o ich nie dostrzeganie, tylko o nie nadawanie im wa¿noœci nie przywi¹zywanie do nich swoich pragnieù czy oczekiwaù, innymi s³owy - swojej energii. Je¿eli uda³o im siê przekonaÌ Ciebie, ¿e one nie istniej¹... ale¿ to daje pole do dzia³ania. Jak masz siê im np. przeciwstawiaÌ skoro uwa¿asz, ¿e nie istniej¹. Istniej¹ i ³api¹ Ciê poniewa¿ im siê przeciwstawiasz. Wytwarzasz potencja³ energetyczny w sposób podobny , gdy napinasz hantle .One musz¹ mieÌ punkt zaczepienia w Tobie, musz¹ mieÌ za co Ciê z³apaÌ i robi¹ to poniewa¿ Ty je wspó³kreujesz. I robisz nawet wiêcej - uciekasz pod obronê energii np jezusowej chocia¿ sam do koùca nie wiesz kto CIê chroni w zamian za Twoj¹ energiê (nie znasz ceny) i przed czym. Mo¿esz tylko wierzyÌ. Jak mam siê przeciwstawiÌ ? Stosujê taktykê pustej d³oni wobec wahad³a. Nie stanowiê dla niego pokarmu. Wszystko jest kwesti¹ czêstotliwoœci na której nadajesz. Jeœli znajdujesz siê na tej samej co demon to lepiej szybko przekrêÌ ga³kê wewnêtrznego potencjometru. Ty zak³adasz, ¿e istniej¹ w Twojej przestrzeni i tak jest , bo one krêc¹ siê przy Ÿródle energii wokó³ której skupionych jest najwiêcej ludzi. Ba, nawet wnikaj¹ w ich szeregi i to od razu na wy¿sze szczeble hierarchii. Najlepsza wy¿erka jest wœród stada owieczek bo pasterz jest jeden i ca³ego stadka nie upilnuje, a zawsze siê trafi jakaœ s³absza sztuka. Co wiêcej - jest wiele stad nadzorowanych przez delegatów tego Jedynego, wiêc jeszcze lepszym celem s¹ delegaci z dostêpem do ufnej energii. Natomiast pewn¹ obron¹ przed nimi jest rozproszenie emisji zewnêtrznej a skupienie jej na swoim wnêtrzu, na jedynym prawdziwym , bezgranicznie oddanym Tobie Ÿródle zasilania, które Ciê ¿ywi jakim jest ŒwiadomoœÌ. Bez wzgledu na to czy w ni¹ wierzysz, czy nie. Obrona nie jako akcja przeciwko czemuœ, tylko jako akcja w kierunku poznania tego co jest we mnie, co jest mn¹. To nie to samo ,co niezauwa¿anie lub wiara w nieistnienie czegoœ. Staram siê nie przywi¹zywaÌ siê do swojej oraz zewnêtrznej wa¿noœci. Równie wa¿ne jest zauwa¿anie tego, co jest w sobie i w ludziach pozytywne, dobre, empatyczne w sposób niedestruktywny. Na przyk³ad tak, jak podziwiasz jesienny krajobraz ,jego niepowtarzalne oœwietlenie, bycie z Natur¹ i w niej. Czym innym jest zebranie jesiennych liœci z chêci¹ zatrzymania ich piêkna w domowym wazoniku na pó³eczce, bo wówczas zawi¹zuje siê wa¿noœÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #106 : Październik 28, 2011, 11:32:17 » |
|
Nie East, pomimo Âże wierzĂŞ w istnienie demonĂłw (jako samodzielne, inteligentne byty) to z zasady nie dajĂŞ im punktu oparcia. Ty natomiast zakÂładasz, Âże nie istniejÂą, ewentualnie to nasz wÂłasna kreacja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #107 : Październik 28, 2011, 13:56:47 » |
|
Arteq sk¹d u Ciebie taki upór z naciskiem na to, ¿e zak³adam, ¿e nie istniej¹ ? Napisa³em przecie¿, ¿e nie negujê ich istnienia a nawet wiêcej Ci powiem, ich potencja³ jest równie¿ w nas czekaj¹c na uaktywnienie poprzez czêstotliwoœÌ na która wchodzisz i w tym sensie powo³ujemy je do ¿ycia. Czy to bêd¹ demony pt "ulubione seriale telewizyjne" ,czy demon pt "papierosy" czy te¿ inna maszkara energetyczna - to wszystko s¹ czêstotliwoœci na których zachodzi lub nie zachodzi kontakt i bardzo wiele zale¿y od naszego nastawienia wewnêtrznego. "Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " http://www.nonpossumus.pl/ps/Lk/10.php
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #108 : Październik 28, 2011, 14:05:43 » |
|
"Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " ciekawi mnie jak to jest rozumiane 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #109 : Październik 28, 2011, 14:13:05 » |
|
Arteq skÂąd u Ciebie taki upĂłr z naciskiem na to, Âże zakÂładam, Âże nie istniejÂą ? yyyy... z lektury Twoich wypowiedzi? Bo Ty caÂły czas dopuszczasz istnienie demonĂłw jako jakiÂś tam rozmemÂłanych egregorĂłw, naszych sÂłaboÂści, etc., ja natomiast jako ÂśamoÂświadmowe, autonomiczne, inteligentne byty, ktĂłre istniejÂą niezaleÂżnie od moich sÂłaboÂści i zachowania.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2011, 14:15:04 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #110 : Październik 28, 2011, 14:49:22 » |
|
"nasze s³aboœci" to s¹ te same samoœwiadome i autonomiczne demony. Piszemy o tym samym. Jak demon wchodzi w cz³owieka? Poprzez macki w nas - "nasze s³aboœci". Co wiêcej. Bêdê bardziej radykalny. Myœli nie nale¿¹ do nas. To one konstruuj¹ nasze JA. S¹dzimy, ¿e jesteœmy jakimœ JA , które jest samoœwiadome. Ale tak wcale nie musi byÌ. Obca inteligencja uczyni³a genialny ruch z punktu widzenia strategii - odda³a nam swój umys³. I to jest manipulacja lucyferyczna. Ale nie jesteœmy bezbronni, bo... jesteœmy Œwiadomoœci¹. I to ona umo¿liwia nam zmianê czêstotliwoœci. Ona U¯YWA skafandrów JA, to¿samoœci wydobywaj¹c je z mroku niczym laser oœwietlaj¹cy hologram. Ca³e ¿ycie uczymy siê uje¿d¿aÌ w³asne demony  "Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " ciekawi mnie jak to jest rozumiane  Bardzo prosto. Bóg Twój to ŒwiadomoœÌ w Tobie. Inni mówi¹ "Iskra Bo¿a". A tak na prawdê trudno TO nazwaÌ, ale tym jesteœmy i nale¿y TO kochaÌ. Równie¿ umys³em co oznacza wiedzê - miêdzy innymi naukowe poznanie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2011, 14:53:22 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #111 : Październik 28, 2011, 17:00:53 » |
|
S³usznie prawisz , dla ka¿dego z nas naszym Panem jest nasza Energia niewcielona , trójca jest Pan -Duch , Syn-Dusza i Cz³owiek , dzie³o Ducha i Duszy , Duch œwiêty co dos³ownie znaczy -umi³owany , ukochany nape³niony wiedz¹ mi³oœci. Bowiem ŒwiêtoœÌ - to inaczej mi³oœÌ w naszych czasach. Coœ siê œwiêci czyli zanurza w mi³oœci , lub ni¹ nape³nia , dotyka, tylko mi³oœÌ uœwiêca a nie ¿adne kropienie kropid³em. Dotyk mi³oœci , czyli dotyk osoby która jest rozœwietlona mi³oœci¹ i ¿yje jej wibracjom jest uœwiêcaniem czegoœ. Zatem jak mo¿na kochaÌ Pana swego - Ducha swego? ¯yj¹c w sposób prawy etyczny id¹c drogom m¹droœci serca , czyli tworz¹c energiê mi³oœci tu na ziemi o najwy¿szym potencjale wibracyjnym , o najwiêkszej jasnoœci i cieple. W ten sposób ³¹czymy siê z naszym Duchem-Energiom w Jedniê , tworz¹c po³¹czenie nieba z ziemi¹ , Cz³owieka z Duchem swoim poprzez ukochanie. Jest to najpiêkniejszy i najwspanialszy akt zespolenia do którego d¹¿ymy w ca³okszta³cie naszej drogi rozwojowej przez wszystkie nasze wcielenia. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #112 : Październik 28, 2011, 20:25:28 » |
|
@Kiara Zatem jak moÂżna kochaĂŚ Pana swego - Ducha swego? ÂŻyjÂąc w sposĂłb prawy etyczny idÂąc drogom mÂądroÂści serca
No nie tylko tak. S¹ ró¿ne drogi. Sercem, duchem, moc¹ i ...umys³em równie¿. Wszystkimi tymi sposobami w ró¿nych proporcjach bo ludzie s¹ ró¿ni. I po pierwsze powinno siê przynajmniej rozpocz¹Ì podró¿ wg³¹b siebie co jest nie mniej fascynuj¹ce ( i czasem tak samo ryzykowne ) ni¿ przygody Indiany Johnesa. OdnaleŸÌ ukryty skarb w swoim sercu. Ryzykowne ,bo w tej drodze bêd¹ Ci przeszkadzaÌ egregory ( nawyki, przyzwyczajenia, przekonania, myœli natrêtne, JA-to¿samoœci, wyobra¿enia wpojone w dzieciùstwie) a tak¿e zewnêtrzne si³y lucyferyczne obecne w ka¿dym innym cz³owieku, równie¿ w instytucjach, w organizacji spo³ecznej Twojego otoczenia. Ka¿da œcie¿ka ma swoje "zapadnie" i pu³apki, wilcze do³y niespodzianki ,œlepe korytarze. TowarzyszyÌ Ci bêd¹ rozczarowania w przyjaŸni i niespodziewane sojusze z wczorajszymi wrogami  Na koùcu wszystko siê koùczy dobrze - umierasz dla nich wszystkich odradzaj¹c siê "w Duchu" 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #113 : Październik 29, 2011, 14:15:42 » |
|
east, Cytat: acentaur PaŸdziernik 28, 2011, 15:05:43 Cytuj "Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " ciekawi mnie jak to jest rozumiane Bardzo prosto. Bóg Twój to ŒwiadomoœÌ w Tobie. Inni mówi¹ "Iskra Bo¿a". A tak na prawdê trudno TO nazwaÌ, ale tym jesteœmy i nale¿y TO kochaÌ. Równie¿ umys³em co oznacza wiedzê - miêdzy innymi naukowe poznanie. no w³asnie, tak mysla³em. Niby oczywiste jest Twoje wyjaœnienie, naturalne i chrzescijaùskie. A jest trochê inaczej. Ka¿dy wie przecie¿ , ¿e Boga kochac trzeba ale problemy ma z tym, o czym sam s¹dzi, ¿e jest poza Bogiem. A s¹dzi tak poniewa¿ kiedyœ rozeszly sie drogi Ega=Ewy=duszy=umyslu=pierwiastka ¿enskiego=wody oraz "prawdziwego ja"=serca=s³oùca=ognia. St¹d wezwanie aby kochaÌ te niedoskona³e Ego, czyli œwiat zewnetrzny. I nie osi¹gnie siê tego samym umys³em, naukowym poznaniem bo to utopia , któr¹ symbolizuje np. wtaczanie kamienia pod górê przez Syzyfa. On koncentruje siê na celu, wierzy, ¿e jednak jak siê dobrze wytê¿y to wtoczy ten kamieù. A ten stacza siê niby u celu i znowu stacza. Tak grecy przedstawili kwadrature kola, obrazujaca nasze zycie zamkniete w cyklu. Gdy juz myslimy, ze zblizamy siê do celu, nagle gdzieœ ten cel ulatuje ( jak ró¿ne kwarki, bozony, struny... galaktyki, kwazary, czarne dziury ). W Biblii jest te¿ mowa o tym, ¿e gwiazdy znikn¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #114 : Październik 30, 2011, 02:16:23 » |
|
wszystko jest albo dobre albo zle  czy 1 jest tym czym 2 ?  hm rzeczywistosc jest chyba niepoznawalna bo staje sie fraktalna..  w takim razie czym sa stroze tej materialnej rzeczywistosci w ktorej zyjemy? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #115 : Listopad 01, 2011, 11:10:38 » |
|
SkÂłada siĂŞ ono z trzech czĂŞÂści: 1) „ BĂŞdziesz kochaÂł Pana Boga swego ca³¹ swojÂą duszÂą, sercem i umysÂłem”
Czy mam rozumieĂŚ, Âże uwaÂżasz, Âże ci wszyscy "biedni" Hindusi, Arabowie, ChiĂączycy i ateiÂści , majÂą przechlapane bo nie speÂłniajÂą warunku pierwszego ? Wg mnie nie, bo czytajÂąc ze zrozumieniem nauczyciel powiedziaÂł dosÂłownie BĂŞdziesz kochaÂł Pana Boga swego. Nie powiedziaÂł , "mnie". PowiedziaÂł Âże bĂŞdziesz kochaÂł SWEGO Pana. Nie protestanckiego, ani katolickiego, ani hinduskiego nawet. SWEGO - to dosÂłownie tego, ktĂłrego masz, ktĂłry jest TwĂłj. W Tobie. Gdyby chciaÂł to mĂłgÂł na przykÂład wyraziĂŚ siĂŞ bardziej precyzyjnie np :" BĂŞdziesz kochaÂł Pana Jahwe ..." albo mĂłgÂł pozostawiĂŚ "BĂŞdziesz kochaÂł Pana Boga (..)" Ale jednak powiedziaÂł dosÂłownie BĂŞdziesz kochaÂł Pana Boga SWEGO. Czyli, Âże dla reszty ludzkoÂści nic straconego  ps.. hmmm, a moÂże to bylo jednak BĂŞdziesz kochaÂł Pana, boga swego ,  Jak wiadomo przecinek robi wielkÂą ró¿nicĂŞ. Jack, a co na to Zetaki ? Oni teÂż majÂą swego boga ? "BĂŞdziesz kochaÂł Pana Boga SWEGO." a "BĂŞdziesz kochaÂł Pana, boga swego" Jak wiadomo przecinek robi wielkÂą ró¿nice..w tym przypadku niekoniecznie. Tu rĂłznicĂŞ robi sÂłowo "Pan"(od grec. Wszystko) {w Sensie WszechÂświat ..myslĂŞ} Czyli ró¿nica jest typu: czy bedziesz kochaÂł SWĂJ WszechÂświat czy tez WszechÂświat, ktĂłry jest TWOIM bogiem. ..czyli jaka? no ale to mozna wejsc w takie mechaniczno sÂłowne memÂłania. tak czy owak Hardware musi wypracowaĂŚ (lub otrzymaĂŚ) jakis konkretny software, bo sie bĂŞdzie wieszaĂŚ i wykrzaczaĂŚ #####
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2011, 11:12:17 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #116 : Listopad 01, 2011, 13:03:30 » |
|
"Pierwsze wzmianki na temat tego zjawiska mo¿na znaleŸÌ w pismach wczesnych Chrzeœcijan, w tym w Ewangeliach. Wynika z nich, ¿e zjawisko pojawi siê nagle; bez ¿adnych zapowiedzi i bêdzie krótkotrwa³e lecz o zasiêgu ogólnoziemskim. Miêdzy innymi czytamy: A jak by³o za dni Noego, tak bêdzie z przyjœciem Syna Cz³owieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, ¿enili siê i za m¹¿ wydawali a¿ do dnia, kiedy Noe wszed³ do arki, i nie spostrzegli siê, a¿ przyszed³ potop i poch³on¹³ wszystkich, tak równie¿ bêdzie z przyjœciem Syna Cz³owieczego. (Mateusza 24:37-39) Albowiem jak b³yskawica zab³yœnie na wschodzie, a œwieci a¿ na zachodzie, tak bêdzie z przyjœciem Syna Cz³owieczego. (Mateusza 24:27) Wtedy dwóch bêdzie w polu: jeden bêdzie wziêty, drugi zostawiony. Dwie bêd¹ mleÌ na ¿arnach: jedna bêdzie wziêta, druga zostawiona. (Mateusza 24:40-41) Znajdziemy tam tak¿e informacjê jak nale¿y zachowaÌ siê w momencie, gdy zjawisko nast¹pi: Kto bêdzie na dachu, niech nie schodzi i nie wchodzi do domu, ¿eby coœ zabraÌ. A kto bêdzie na polu, niech nie wraca, ¿eby wzi¹Ì swój p³aszcz.(Marka 13:15-16) Czy ma to jakieœ uzasadnienie w historii Ziemi? Aby to ustaliÌ nale¿y siêgn¹Ì do mitów, legend oraz wierzeù dawnych cywilizacji. Równie¿ w tzw folklorze ludów pierwotnych znajdziemy opisy o podobnym wydŸwiêku. ChoÌ zabrzmi to jak opowieœÌ s-f to warto rozwa¿yÌ t¹ mo¿liwoœÌ. Wynika z niej, ¿e dawno, dawno temu ludzkoœÌ (jako jednoœÌ i forma eteryczna) prowadzi³a walkê z obcym najeŸdŸc¹, który przyby³ do naszegu uk³adu gwiezdnego. Po wielu stuleciach bezskutecznych walk najeŸdŸca posuwa siê do podstêpu, który z jednej strony wiêzi go w naszej kreacji, z drugiej zaœ zapewnia spektakularne zwyciêstwo. Obcy tworz¹ formê fizyczn¹ (cia³a) oraz podstêpem zachêcaj¹ ludzkoœÌ do ich zasiedlenia. OpowieœÌ o Adamie i Ewie jest alegori¹ tych wydarzeù, a opowieœÌ o upad³ym aniele, to opowieœÌ o... ludzkoœci nie zaœ Lucku Obcy odbieraj¹ nam pamiêÌ, mo¿liwoœci, zdolnoœci, a dodatkowo pod³¹czaj¹ nas do swego umys³u na poziomie emocji (instynktów). Ze strategicznego punktu widzenia by³o to genialne posuniêcie, gdy¿ czas reakcji na poziomie instynktów u przeciêtnego cz³owieka wynosi oko³o 200-250ms; natomiast reakcja intelektualna powy¿ej 1500ms! Zosta³o to potwierdzone badaniami naukowymi. Jednoczeœnie wyjaœnia to, dlaczego wiêkszoœÌ ludzi najpierw robi lub mówi, a póŸniej myœli, co zrobili lub powiedzieli. Obcy lub wed³ug nomenklatury religijnej Szatan nie poprzestaje na uwiêzieniu ludzkoœci. Pod³¹czenie nas pod swój umys³ i sterowanie zachowaniami jednostek z poziomu emocji oraz instynków umo¿liwia mu wprowadzenie niezgody oraz ró¿nic, które s¹ dodatkowym gwarantem, ¿e ludzie nie zjednocz¹ siê; nie odkryj¹ prawdy i nie zrzuc¹ pêt.
W historii w ró¿nych miejscach na œwiecie od czasu do czasu pojawiaj¹ siê ludzie, których zadaniem jest doprowadzenie do powstania przeciw najeŸdŸcy. W tradycji katolickiej najbardziej znani to Moj¿esz oraz Chrystus. W zwi¹zku z tym, ¿e sami nie jesteœmy w stanie wyrawaÌ siê z niewoli - ma to za³atwiÌ opisywana przeze mnie Fala, która w czasie zbiegnie siê z naturalnym procesem ewolucyjnym. Nic za nas nie zrobi. Jedynie wyzwoli spod ucisku, o którym wiêkszoœÌ nie ma pojêcia. Reszta bêdzie w naszych rêkach. Jej g³ównym zadaniem jest "eksmisja" najeŸdŸcy po za nasz¹ kreacjê oraz oczyszczenie ludzi z obcego wp³ywu. Równie¿ ludzie, którzy po takim oczyszczeniu nie bêd¹ posiadali w sobie doœÌ energii do dalszej egzystencji w nowej rzeczywistoœci - do³¹cz¹ do "swoich panów". Czy ci, co pozostan¹ nadal bêd¹ egzystowaÌ na planie fizycznym? Nie wiem. Jednak opieraj¹c siê na pismach chrzeœcijaùskich odpowiedŸ jest przecz¹ca: A dzieù Paùski nadejdzie jak z³odziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przemin¹, a ¿ywio³y rozpalone stopniej¹, ziemia i dzie³a ludzkie na niej sp³on¹. (2 Piotra 3:10, Biblia Warszawska) Równie¿ niektórzy ezoterycy oraz gnostycy uwa¿aj¹, ¿e w procesie ewolucji ludzkoœÌ zostanie przeniesiona z planu fizycznego na eteryczny. Obecny plan fizyczny jest 4 cyklem ewolucji œwiadomoœci, zaœ przejœcie do planu eterycznego to krok 5. Co ciekawe równie¿ Majowie wspominaj¹ o koùcu 4 S³oùca i przejœciu do 5, gdzie ¿ywio³em jest... eter  Œwiat nauki te¿ nie ma optymistycznych wieœci. Na ca³ym œwiecie wzrasta aktywnoœÌ sejsmiczna, wulkany zaœ kumuluj¹ energiê. Rosn¹ obawy przed kolejnym - 6 w historii Ziemi wymieraniem w skutek niespotykanej aktywnoœci wulkanicznej, do której mo¿e dojœÌ dos³ownie w ka¿dej chwili. Czy to, co wy¿ej jest zgodne z prawd¹ i kiedyœ bêdzie mia³o miejsce? Nie mam pojêcia. Jednak z zebranych przeze mnie materia³ów tak w³aœnie to wygl¹da, a przysz³oœÌ, przynajmniej dla niektórych nie rysuje siê w ró¿owych barwach..." http://newworldorder.com.pl/post,114,0#20275
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #117 : Listopad 02, 2011, 14:05:54 » |
|
"Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " u greków symbolizowa³ normalnego cz³owieka m.in. Syzyf, zamknietego w swoich schematach, dogmatach , który nie mo¿e siê wyrwac z cyklu ¿ycia-œmierci. W Biblii apekt ten purusza ksiega Hioba, dlaczego ten niby wzorowy czlowiek musial tak ciezko doswiadczac losu. On , czyli Hiob, symbolizuje powierzchownoœc wiary, jej zewnetrzn¹ otoczkê, tê na pokaz. Niby wype³nia wszystkie zalecenia, przykazania, rytua³y, ale nie stoi za tym intencja robienia tego z mi³osci bezwarunkowej, takiej jak mi³oœc do siebie samego, pokochania swego ego czyli wszystkiego co postrzegam. Stad ³atwo zobaczyc, ¿e wszystko jedno w ramach jakiej religii ma to miejsce, czy nawet jako poza religijne doœwiadczenie, liczy siê tak naprawdê ta intencja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #118 : Listopad 02, 2011, 14:37:00 » |
|
"Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego, ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹, ca³¹ swoj¹ moc¹ i ca³ym swoim umys³em " u greków symbolizowa³ normalnego cz³owieka m.in. Syzyf, zamknietego w swoich schematach, dogmatach , który nie mo¿e siê wyrwac z cyklu ¿ycia-œmierci. W Biblii apekt ten purusza ksiega Hioba, dlaczego ten niby wzorowy czlowiek musial tak ciezko doswiadczac losu. On , czyli Hiob, symbolizuje powierzchownoœc wiary, jej zewnetrzn¹ otoczkê, tê na pokaz. Niby wype³nia wszystkie zalecenia, przykazania, rytua³y, ale nie stoi za tym intencja robienia tego z mi³osci bezwarunkowej, takiej jak mi³oœc do siebie samego, pokochania swego ego czyli wszystkiego co postrzegam. Stad ³atwo zobaczyc, ¿e wszystko jedno w ramach jakiej religii ma to miejsce, czy nawet jako poza religijne doœwiadczenie, liczy siê tak naprawdê ta intencja. ..inaczej, kochaj tak¿e swoj¹ niedoskona³oœÌ, bo to jedynie zaczyn na wzrost (wszech kierunkowy).. pêczniej¹c, wype³niasz Wszechœwiat, a¿ go wch³aniasz.. i stajesz siê PRAWEM..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #119 : Listopad 02, 2011, 15:08:53 » |
|
ptak, ..inaczej, kochaj tak¿e swoj¹ niedoskona³oœÌ, bo to jedynie zaczyn na wzrost (wszech kierunkowy).. pêczniej¹c, wype³niasz Wszechœwiat, a¿ go wch³aniasz.. i stajesz siê PRAWEM.. oczywiœcie, ¿e tak. Nie mo¿na biczowac Ega a¿ te stanie siê wzorcowe, trzeba byc œwiadomym swojej niedoskona³oœci i rozumiec przyczyny tego stanu. To pierwszy stopieù transformacji. Jesli pod wp³ywem emocji zrobiê coœ ma³o co zgodnego z mi³oœci¹ bliŸniego i wkrótce po tym, jestem w stanie zanalizowac i zrozumiec swój b³¹d, to jest to krok w kierunku ucha igielnego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #120 : Listopad 02, 2011, 15:16:27 » |
|
@ Ace
Niby oczywiste jest Twoje wyjaÂśnienie, naturalne i chrzescijaĂąskie. A jest trochĂŞ inaczej. KaÂżdy wie przecieÂż , Âże Boga kochac trzeba ale problemy ma z tym, o czym sam sÂądzi, Âże jest poza Bogiem
Moje rozumienie w odniesieniu do "boga swego" ,którym siê podzieli³em nie musi spotykaÌ siê z niczyim aplauzem  . Mimo to uwa¿am, ¿e s¹dzimy podobnie bo rozdzielenie ( na czêœÌ poza bogiem i w nim ) jest iluzj¹. ByÌ mo¿e jest to iluzja, która wynika z tego, ¿e Obcy odbieraj¹ nam pamiêÌ, mo¿liwoœci, zdolnoœci, a dodatkowo pod³¹czaj¹ nas do swego umys³u na poziomie emocji (instynktów) Istniej¹ zatem dwie istoty w jednym cz³owieku - istota boska, oraz ta druga, która pod³¹czy³a siê do naszego mózgu. Niektórzy (Castanieda) uwa¿aj¹ ¿e wrêcz odda³a nam swój umys³. Dlatego znów nale¿a³oby w nowym œwietle spojrzeÌ na taki zapis : Wtedy dwóch bêdzie w polu: jeden bêdzie wziêty, drugi zostawiony. Dwie bêd¹ mleÌ na ¿arnach: jedna bêdzie wziêta, druga zostawiona. (Mateusza 24:40-41) (ciekawe w jakim znaczeniu Pola ?) Wzniesienie to dostarczenie energii z zewn¹trz, która oczywiœcie niczego nie za³atwi za nas, lecz tylko umo¿liwi ostateczne rozdzielenie, wyzwolenie z dualizmu. To ,z którym siê uto¿samisz i jaki œwiat zasilisz zale¿eÌ bêdzie od tego co zrobisz , czyli jaki masz stosunek do TEJ chwili, w której rozdzielenie nast¹pi ( a mo¿e w ka¿dej ,dlatego piszê o TEJ chwili TERAZ) Kto bêdzie na dachu, niech nie schodzi i nie wchodzi do domu, ¿eby coœ zabraÌ. A kto bêdzie na polu, niech nie wraca, ¿eby wzi¹Ì swój p³aszcz.(Marka 13:15-16) WyraŸnie sugeruje siê skupienie na bie¿¹cym momencie a nie na odwróceniu uwagi od tej chwili TERAZ . Nie wspominaj¹c ju¿ o mozolnych interpretacjach znaczenia pracy syzyfowej 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #121 : Listopad 02, 2011, 15:31:54 » |
|
east, Moje rozumienie w odniesieniu do "boga swego" ,którym siê podzieli³em nie musi spotykaÌ siê z niczyim aplauzem jesli to tak brzydko zabrzmialo to przepraszam. A tak generalnie, jeœli wierzê w Boga to nie mog¹ istniec kosmici, szatany,egregory..... to s¹ tylko stany mojej œwiadomoœci, odzwierciedlenie s³aboœci mojej wiary. A o Mateuszu muszê kontekst doczytac.  east Dlatego znów nale¿a³oby w nowym œwietle spojrzeÌ na taki zapis : Cytuj Wtedy dwóch bêdzie w polu: jeden bêdzie wziêty, drugi zostawiony. Dwie bêd¹ mleÌ na ¿arnach: jedna bêdzie wziêta, druga zostawiona. (Mateusza 24:40-41) te cytaty z Mateusza i Marka mówia to samo co ksiêga Hioba. Przes³anie jest takie same. Nie pozorna gotowoœÌ czy ob³udna religijnoœÌ obliczone na osi¹gniecie korzyœci albo jako ubezpieczenie , ale ca³kowite oddanie spe³nia warunek przyjêcia Jezusa. Nawet dla tych wstêpnie wybranych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2011, 19:28:20 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #122 : Listopad 02, 2011, 20:13:38 » |
|
Jakoœ nie dostrzegam tu kontynuowania myœli przewodniej. W¹tki o rozumieniu boga i jego interpretacje ju¿ istniej¹, jeœli zaœ nie spe³niaj¹ waszych oczekiwaù to utwórzcie odpowieni temat, a tu powróÌcie do tematu g³ównego.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #123 : Listopad 02, 2011, 20:18:04 » |
|
@ Acete cytaty z Mateusza i Marka mówia to samo co ksiêga Hioba. Przes³anie jest takie same. Nie pozorna gotowoœÌ czy ob³udna religijnoœÌ obliczone na osi¹gniecie korzyœci albo jako ubezpieczenie , ale ca³kowite oddanie spe³nia warunek przyjêcia Jezusa. Nawet dla tych wstêpnie wybranych. To jakaœ oficjalna koœció³kowa wyk³adnia, czy Twoje przemyœlenia ? Nie wa¿ne. Wa¿ne, ¿e dla KOGOŒ takie znaczenie niesie. Bo niesie wiele znaczeù. Tak jak chiùska holograficzna widokówka - zale¿y pod jakim k¹tem siê patrzy  A o Mateuszu muszê kontekst doczytac. Kontekst ,wg mnie, to jest coœ, co siê samemu nadaje. Pada ziarno i albo coœ wyroœnie, albo nie  W ¿adnym razie nie ma w tym nic z³ego  ps. a nie musisz przepraszaÌ Ace, nie czujê urazy z powodu Twoich wypowiedzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #124 : Listopad 02, 2011, 22:32:42 » |
|
east, To jakaœ oficjalna koœció³kowa wyk³adnia, czy Twoje przemyœlenia ? bierz je za co chcesz.  Ale za to zainteresowa³eœ mnie sugesti¹, ¿e masz zupe³nie odmienne zrozumienie tych cytatów. Jesli mo¿esz je przedstawiÌ... Kontekst ,wg mnie, to jest coœ, co siê samemu nadaje. Pada ziarno i albo coœ wyroœnie, albo nie W ¿adnym razie nie ma w tym nic z³ego a¿ mi ul¿y³o.  Wiêc chyba bêdê nadal ten kontekst nadawa³. Darek, Jakoœ nie dostrzegam tu kontynuowania myœli przewodniej. Jak to, przecie¿ to manipulacje Lucyfera powoduj¹ fa³szywe interpretacje Biblii i nie tylko. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|