W cyklach ka¿dy tkwi po uszy i tego nic nie zmieni, wiry, torusy, ci±gle powtarzaj±ce siê sytuacje, te same natrêtne my¶li, powtarzaj±ce siê choroby, te same skojarzenia, te same wybory w podobnych sytuacjach, ulubione rzeczy, kolory... to wszystko s± cykle zdarzeñ czy pracy ducha. I to ma zasilanie z jednego ¼ród³a.
Tylko nasza pycha i za¶lepienie fa³szywa wiara nie pozwala zauwazyæ tych powtarzaj±cych sie sytuacji i których nie mo¿emy rozwi±zaæ. Niestety ci±gle jeszcze skupiamy siê na drugo i trzeciorzêdnch czynnikach, nasz ogl±d jest wci±¿ powierzchowny, wci±¿ dekoracja przes³ania sens.
Nazwij rzeczy po imieniu bo rozp³ywam siê w domys³ach.
Co jest fa³szyw± wiar± ,pych± i za¶lepieniem ?
Dla mnie to s± :walka o krzy¿e wieszane gdzie siê da bez sk³adu i ³adu -> za¶lepienie
Pych± jest walczyæ tam gdzie potrzeba dialogu.
Fa³szywa wiara to rzucanie oszczerstw na innych w imiê w³asnej wiary.
A wszystko to drugo i trzeciorzêdne czynniki z których ciesz± siê "cykli¶ci" Mrugniêcie
Pych± jest walczyæ tam gdzie potrzeba dialogu.
Byle siê nie uwik³aæ w dialogi z maszyn± która wykonuje i tak z góry zaprogramowane operacje mog±ce sprawiaæ wra¿enie rozmówcy.
Mam kolezanke która chciala ucz³owieczaæ komputer. Taki malobitowy nawet.
..i co siê sta³o: Siedziala przed tym komputerem siedziala.. i !
Z kim siê zadajesz - takim siê stajesz.
Owszem ..mozesz zmienic oprogramowanie, konfiguracjê - ale to wci±¿ tylko maszynka.
Natomiast tutaj mam jeszcze w±tpliwo¶ci, chocia¿ optujê bardziej w kierunku tego co napisa³e¶. Wszystko jest przejawem "pracy ducha" choæ czêsto na takich poziomach, których nie ogarniamy wiêc nazywamy to co siê dzieje "przypadkiem", albo te¿ tworzymy byty-wahad³a ,którym nadajemy osobowo¶æ typu "egregor".
to dzia³a bardzo prosto.
Moje w±tpliwo¶ci budzi to na ile s± to byty o indywidualnym, samodzielnych charakterze , a na ile i czy w ogóle, s± sterowane przez Jedno ¬ród³o.
wszyscy siedzimy na jednym ruszcie w piekle i ¿adnych recept nie mamy, a je¶li kto¶ jednak z tak± przychodzi, to jest to pracownik tej krainy. Taki to los, albo o¶wiecenie albo ciê¿ka praca, no i czasem sumienie pomo¿e.
Zastanawia mnie twoja ostatnia konkluzja... z recept± na niemanie recept.
z recept± na definiowanie tego, co z recept± przychodzi. Mo¿na róznie oto rozumieæ.
Suma sumarum oswiecenie bywa równie¿ pewnym sloganem wokól którego wiele nalecia³o¶ci funkcjonuje.. no i nie omija pracy (niekoniecznie ciêzkiej ale konsekwentnej)
Co rozumiesz poprzez definicjê "jedno ¼ród³o" east?