Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:57:53


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Szósty zmys³  (Przeczytany 30734 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
chlebo
Go¶æ
« : Pa¼dziernik 26, 2011, 19:35:32 »

Ju¿ mine³o sporo czasu odk±d temety o¶wiecenie.. rozwój duchowy..
Wchodzi³em przez czas oko³o 2 lat w medytacjê ...doszed³em do wniosku ¿e co¶ nie robiê dobrze w czasie medytacji.. wiele razy wkurza³em siê .. wiele frustracji wiele prób. wiele przerw w medytacji ...rezygnowanie..wracanie do ró¿nych rzeczy w ¿yciu..  burza pandora.. to jest bardzo chyba pomocne.. z tego wszystkiego najwa¿niejsze chyba jest narastaj±ce zniecierpliwienie.. o¶wieceni to nazywaj± ¿e kto¶ jest spragniony jak wody...
Jednej nocy mia³em pewn± zmianê..(kiedy cz³owiek przestanie na³ogowo planowaæ) i druga ta .. proszê rozumowaæ s³owa na ró¿ne sposoby  ciê¿ko bowiem jest to wyt³umaczyæ..

. Ws³uchuj±c siê w ciszê zacz±³em skupiaæ siê z ca³ych si³ na tym d¿wiêczêniu... le¿±c ju¿ umiejêtnie ca³kowicie bezruchu.. tylko ten d¿wiêk   g³êbiej ... z pocz±tku nie by³o to ³atwe strach wygrywa³.. rzuæ umys³  .. zrelaksuj siê nic.. wreszcie w jaki¶ sposób w czasie wtapiania siê w d¿wiêk.. to dobre s³owo.. sta³em siê nim...  Ciê¿ko to sobie wyobraziæ ... nie maj±c tego do¶wiadczenia.. spróbujê to wyt³umaczyæ..  to jak jakbyæ wchodzi³ w czyje¶ cia³o i ono nagle stawa³o siê moje naturalnie jakbym ca³e ¿ycie by³o moje..     albo inaczej   kiedy s³yszysz swojego rozmówcê to odró¿niasz jego s³owa i swoje..  mo¿na spróbowaæ tak s³uchaæ rozmowê ¿e s³owa rozmówcy wyobra¿asz sobie jakby by³y w twojej g³owe.. mo¿e to da posmak jakie to jest..


To jest obserwacja...  ka¿demu siê wiele wiele razy w ¿yciu pewnie to przydarzy³o  ... u¿ywaæ tego zmys³u.. jest to szósty zmys³.. lecz z pewno¶ci± trwa³o to zbyt krótko. bo strach wygrywa.. jak mrugniêcie okiem.. ca³y czas to siê wam przydarza gadam..
Dziele siê tu z wami tym bo jest to niesamowite i mo¿e was zainspiruje to ws³uchiwania siê w ciszê..
To w niej jest ten zmys³... ws³uchuj±c siê nast±pi³a u mnie transformacja.. i trwa³a ona dok³adnie pstrykniêcie palcem.. wolno¶æ .. ogromny relaks.. to pragn±³em.. uczucie towarzysz±ce temu pstrykniêciu by³o jak przebiegunowanie odrazu mi to do g³owy wpad³o.. wtedy


Na czym  polega ró¿nica istnienia teraz od istnienia przed .. zacznê od fizycznych... mam jak to nazwaæ wszystko idzie przez ten szósty zmys³ obserwacje.. znajduj±cy siê tam gdzie 3-oko .. tam czujê skupienie uwagi .. nie odczuwam nogi jako jam jest.. jak to by³o... jam obserwuje ¿e jest..  zreszt± kiedy¶ próbowa³em skupiania sie na 3 oku.. padaka.. poprostu.. i to jest taki bardzo blisko posmak.. kiedy wyczujecie 3 oko bêdziecie w stanie zbadaæ w jakim jest cz³owiek stanie.. tak wiêc teraz mam ca³y czas dzia³anie poprzez 3 oko tak jakbym skupia³ uwagê tam.. czujê napiêcie tam ca³y dzieñ .. a im bardziej wyciszony tym mocniej a le¿±c czujê wrêcz ko¶ci rozrastaj±ce siê .. które zauwa¿y³em bardzo przyros³y chyba przez medytacjê doenergetyzowanie.. dodam jak to wygl±da tak jak mi siê wydaje energetycznie jaki to ma wp³yw na mnie.. nie u mnie konfliktów.. to znaczy brak cierpliwo¶ci czy.. jakie¶ resztki poczucia winy,, takie rzeczy zamieniaj± siê w cieñ tego co wcze¶niej a tymbardziej 2-4lata temu..
Jestem poprostu szczê¶liwy.. kipi ze mnie to.. tam gdzie wczoraj rzeczywi¶cie siê wkurzy³em no dzi¶ nie jestem w stanie... Nie widzê odwrotu od tego stanu.. to jak s³owo zrozumienie.. jak na matematyce krzyczyk najedzony ahaaaaaaaaa i relaks..
Tu chodzi o relaks w³a¶nie mi..
Macie tutaj illuminati czy jakkolwiek Ci co takie akcje odwalaj± na ziemii.. dla mnie tymbardziej teraz to ... co¶ jednocze¶nie zabawnego dziecinnego .. a przedewszystkim obojêtny stosunek w stosunku do nich.. bo  ka¿dy ma prawo.. gdyby pan illuminati odnalaz³o t± ciszê ..spojrza³by na swoje my¶li.. na cia³o.. na emocje wszystko cudownie zrelaksowanie... tak tylko ¿e on ci±gany przez umys³ i cia³o jak chor±giewka.. ¿e cywilizacja ¿e inni ludzie ¿e zemsta na ludziach..
Cz³owiek zamiast patrzyæ na innych ludzi ... niech zacznie robiæ to co chce..



 Czujê siê poprostu ca³y... to co robiê ... robiê dok³anie... ruchy cia³a .. my¶li.. Z perspektywy widzê furiê która przepe³nia³a mnie.. wcze¶niej.. robiê przedewszystkim bo chce.. bo robiê.. bo samo przychodzi... jestem odpowiedzialny..
Moj± g³owê jakby ci±gnie do góry.. ruchy trochê ju¿ wcze¶niej nabra³y gracji mo¿e poprzez vipassanê...

Ten stan jest fajny..
To teraz przejdê do pratyki.. bo gadaæ g³upoty to mo¿na ca³y czas.. a was interesuje do¶wiadczenie..  ehh teraz to ju¿ wogóle niewiem co napisaæ... tyle rzeczy próbowa³em.. na tyle sposobów tyle my¶lenia g³ówkowanie rany julek.. jakby¶ chcia³ skrêciæ gitarê z bananów.. a jednocze¶nie to proste jak drut..zaczyna nudziæ mnie to co piszê.... mo¿e o to chodzi ¿eby¶cie siê znudzili innymi rzeczami..

Dam wam stonkê która by³a mi mistrzem..
http://www.messagefrommasters.com/
Tam s± darmowe! ebooki mistrzów
Swami Rajneesh <--tego kochanego cz³owieka ksi±¿ka ostatnio by³a mi pomocna..
Ten dzwiêk to sposób jaki okaza³ siê trafny dla mnie... ludzie ró¿ni s± i ka¿dy ma unikatow± ¶ciê¿kê... znam ludzi którzy siê budz± spontanicznie.. to chyba ewenement tych czasów.. ludzie dorastaj±..  odpu¶cie substytuty... one siê krystalizuj± i staj± siê rado¶ci± bo nie s± represjonowanie.. kategoryzowane.. a tak jeszcze co¶ istotnego o medytacji z mojego do¶wiadczenie.. mo¿na zatrzymywaæ umys³ i skupiaæ siê i medytowaæ przez 40 ba 1000lat... pora¿ka Ciê nie minie.. tak jak mnie.. dopiero pora¿ka mnie nauczy³a..

Mówiê wam jestem tak lu¿ny jak cycki 90letniej baby do kolan hahaha
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Pa¼dziernik 26, 2011, 22:32:23 »

@chlebo
Cytuj
Ws³uchuj±c siê w ciszê zacz±³em skupiaæ siê z ca³ych si³ na tym d¿wiêczêniu... le¿±c ju¿ umiejêtnie ca³kowicie bezruchu.. tylko ten d¿wiêk   g³êbiej ... z pocz±tku nie by³o to ³atwe strach wygrywa³.. rzuæ umys³  .. zrelaksuj siê nic.. wreszcie w jaki¶ sposób w czasie wtapiania siê w d¿wiêk.. to dobre s³owo.. sta³em siê nim...

A jaki to by³ konkretnie d¼wiêk, albo sk±d pochodzi³ ?
Bo widzisz, tu, na forum jest parê osób odczuwaj±cych "dzwonienie/szumy/piski w uszach". Sam to mam. Nie przysz³o mi do g³owy siê weñ ws³uchiwaæ a¿ by siê nim staæ. Mówisz, ¿e masz rezultaty ?
No faktycznie jeste¶ luuu¼ny Mrugniêcie
Zapisane
chlebo
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Listopad 02, 2011, 02:40:24 »

oj z tym d¿wiêkiem to jest ró¿nie.. ma swoje rytmy zale¿nie od tego jak s³ucham je¿eli siê wczuje to odczuwam rytm..  jednak jest to poprostu szum w formie d¿wiêczenie.. gdy s³yszysz szum telewizora.. jest on gruby czyli ma inny ton .. i ma jakby mniej d¿wiêków/sekundê powiedzia³bym ró¿nica drgañ...  Wiem ¿e kiedy¶ tego szumu nie by³o.. nawet nie dawno.. zabawne na pocz±tku nie zwraca siê na niego uwagi.. pó¿niej wpad³em na pomys³ s³uchania go bo przypomnia³em sobie co pewien o¶wiecony napisa³..
To jest jeden szum..
Posty s± bardzo pomocne w oczyszczaniu cia³a bez tego.. no lipka trochê zale¿y od ego
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Listopad 02, 2011, 10:32:30 »

Ja czujê ten d¼wiêk jakby oddziela³ mnie niewidzialn± zas³on± od wp³ywów zewnêtrznych. Stwarza to we mnie przestrzeñ dla ¦wiadomo¶ci. D¼wiêkogwizd dra¿ni umys³, ale nie czyni mi ¿adnej widocznej szkody, nie pozbawia energii, ani nie zaburza my¶lenia
Jest jakby takim "metronomem" ,który przez samo swoje nieustanne i nieustêpliwe istnienie powoduje ,¿e chc±c czy nie chc±c umys³ musi podnie¶æ swoje wibracje.
Lekarstwa na to nie ma, trzeba siê przyzwyczaiæ i nie przywi±zywaæ do tego wiêkszej wagi Mrugniêcie
Mo¿e potraktujmy to jak oddychanie - co¶ bez czego ¿yæ nie sposób, ale te¿ nic nad czym nale¿a³oby siê rozczulaæ zbytnio U¶miech
Przy czym nie wiem, czy istotnie mówimy tu o szóstym zmy¶le, ale gdyby takowy by³, to potraktowa³bym go w ten sam sposób.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Listopad 02, 2011, 11:24:59 »

D¼wiêkogwizd dra¿ni umys³, ale nie czyni mi ¿adnej widocznej szkody, nie pozbawia energii, ani nie zaburza my¶lenia

East i ja mam taki " d¼wiêkogwizd " w g³owie.Najpierw mysla³am ze odczuwam go w uszach ,ale nie , on jest w ca³ej g³owie .Mozna go wyra¼nie odrózniæ od dzwonienia w uszach ,które to zdarza mi siê od czasu do czasu i nie zag³usza " d¼wiêkogwizdu " Próbujê siê czasem siê w niego ws³uchaæ,ale  udaje mi  tylko na krótko.
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Listopad 02, 2011, 12:06:43 »

Chanell, a czy ten d¼wiêkogwizd nie pojawia siê jaki¶ czas po wstawieniu wody na herbatê?  ;]
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Listopad 02, 2011, 12:11:18 »

Chanell, a czy ten d¼wiêkogwizd nie pojawia siê jaki¶ czas po wstawieniu wody na herbatê?  ;]

ha ha ha ha Jêzyk Du¿y u¶miech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
chlebo
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Listopad 02, 2011, 20:12:38 »

6 zmys³.. w sensie tym ¿e.. kiedy jestem na nim skupiony potrafiê funkcjonowaæ na poziomie emocji, fizycznym poziomie oraz my¶lami..
Z tego co zauwa¿y³em kiedy skupiam siê na nim i co¶ mówiê... sêk w tym ¿e nie mam bladego pojêcia o czym mówi³em parê s³ów wcze¶niej.. kiedy¶ eksperymentowa³em.. z umys³em.. w jaki sposób oddzia³ywuje medytowanie na to co mówiê w po³±czeniu ju¿ z wol±..
Bajki mówi± ¿e budda potrafi³ mówiæ wierszem.. i dok³adnie to samo potrafi³em robiæ.. tak jakbym zna³ klucz do drzwi tego co ludzie nazywaj± geniuszem to z czego korzysta³ mozart.. mówisze i masz  a i by³o to niesamowite przyjemne.. ciê¿ko by³o utrzymaæ jednak ten stan rozlu¿nienia... tak jakby to by³o zbyt piêkne..  i by³o to piêkne ta kreatywno¶æ nie skrêpowana..
Warto poeksperymentowaæ ...    jest rzeczywisto¶æ.. i jest marzenie..  Gdy tak sobie siedzê na krze¶le i wyobra¿am o mam ochotê pole¿eæ z dziewczyn± .. zje¶æ co¶ smacznego..   no to jest to ucieczka od rzeczywisto¶ci.. tu i teraz.. niewa¿ne jak piêkne marzenia i jak bójna twa wyobra¿nia.. to tylko cieñ rzeczywisto¶ci.. marzenia mówi± ¿e nie akceptujesz siebie teraz.. sêk w tym by przestaæ marzyæ.. to boli..
np: kiedy jestem znudzony.. i mam tak siedzieæ o nic do roboty.. w³a¶nie w tym mo¿e byæ pomocny d¿wiêk.. kiedy na nim siê skupiasz patrzysz z innego krzese³ka na rzeczywisto¶æ...     Nie od dzi¶ wiadomo ¿e kiedy cz³owiek kocha nie nudzi siê monotoni±.. codzieñ te same rutynowe czynno¶ci.. patrzy poprostu na ¶wiat z innego krzese³ka..  ro¶nie w nim jako¶æ.. a nie ilo¶æ..

Kiedy jestem w stanie takiej mi³o¶ci co siê czêsto zdarza.. gdy mnie cia³o nie boli... to jest fajnie robiæ cokolwiek.. byle co i co najwa¿niejsze nie nudzê siê.....Bleeeee

Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Listopad 02, 2011, 20:56:16 »

@chlebo
Cytuj
Bajki mówi± ¿e budda potrafi³ mówiæ wierszem.. i dok³adnie to samo potrafi³em robiæ.. tak jakbym zna³ klucz do drzwi tego co ludzie nazywaj± geniuszem to z czego korzysta³ mozart.. mówisze i masz  a i by³o to niesamowite przyjemne.. ciê¿ko by³o utrzymaæ jednak ten stan rozlu¿nienia... tak jakby to by³o zbyt piêkne..  i by³o to piêkne ta kreatywno¶æ nie skrêpowana..

Nie do¶wiadczy³em tego, o czym piszesz, ale chyba wiem o czym mówisz , przynajmniej teoretycznie.
Podobnie mówi³ o sobie Nikola Tesla, kiedy zapytano go o jego geniusz. Zwyk³ wtedy mawiaæ dziennikarzom, ¿e on sam niczego nie wymy¶li³, bo jest tylko czu³ym odbiornikiem Pola (eteru). On po prostu wiedzia³ co i jak nale¿y zrobiæ. By³ tylko in¿ynierem. Nie opiera³ siê na ¿adnej specjalnej wiedzy, bo jej wtedy nie by³o. Nie tyle zajmowa³ siê teori±, co wynalazczo¶ci±, czyli prezentowa³ gotowe rozwi±zania technologiczne. Podobno .... wszystko TAM , w Polu JEST. To tylko kwestia w³a¶ciwego dostrojenia siê do odpowiedniej wiedzy.
Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Marzec 22, 2012, 10:29:16 »

To sa wlasnie sny mistyczne:) az do przebudzenia...
W ten sposob robi sie z watkow ( czesto grubo naciaganych ... cmentarze).
Stawiam pierwsza swieczke Jêzyk
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Marzec 22, 2012, 11:13:20 »

Cz³owiek nie jest niczym wiêcej jak zasianym ziarnem ¿ycia , kosmiczn± zarodzi± w materialnej , ziemskiej przestrzeni. Ca³a ewolucja polega na "wykie³kowaniu" z materialnych ograniczeñ " w now± istotê o ju¿ zupe³nie innych mo¿liwo¶ciach ¿ycia. Czyli jednak zrzucenie tego co nas ogranicza - dotychczasowa materia i pojawienie siê w ca³kowicie innej.
Nie ma siê czego baæ  to tylko nowa kreacja nowy cykl istnienia.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Marzec 22, 2012, 11:37:22 »

stary art. z NA.

Ewolucja, dewolucja i reinkarnacja
Kategorie: NAUKA
Tagi: Brahma, Charles Darwin, Michael Cremo

Pod ostatnim wpisem o tzw. „zakazanej archeologii” pojawi³a siê seria zarzutów, z których m. in. wynika ¿e ci, co maj± inn± od oficjalnej wizjê przesz³o¶ci, nie maj± odpowiedniego wykszta³cenia, pozwalaj±cego na w³a¶ciw±, naukow± ocenê tego z czym maj± do czynienia. ¯e s± to domoro¶li historycy manipuluj±cy faktami tak, aby pasowa³y do tego co g³osz±, co zreszt± i tak nie ma zazwyczaj oparcia w badaniach przeprowadzonych i opublikowanych zgodnie z naukowymi procedurami. Ubóstwiany przez naukê Karol Darwin, którego teoria podporz±dkowa³a sobie jedyne w³a¶ciwe spojrzenie na prapocz±tki cz³owieka i nie tylko, powinien byæ wiêc tego przyk³adem. Tymczasem sam Darwin nigdy nie by³ zawodowym naukowcem. Studiowa³ teologiê i nigdy nie skoñczy³ ¿adnego uniwersytetu, ani nie zdoby³ ¿adnego tytu³u naukowego. Z dzisiejszego punktu widzenia powinien wiêc zostaæ uznany za hobbystê, lub po prostu za amatora naturalistê, którego trudno braæ jest powa¿nie pod uwagê.

Mój ulubiony „zakazany archeolog” – Michael Cremo – zdumia³ mnie ogromnie, bo nieoczekiwanie zgodzi³ siê on z wieloma pomys³ami Darwina mimo, ¿e pojêcie ewolucji rozpatruje z punktu widzenia spisanych sanskrytem pism wedyjskich. Darwin by³ przeciwnikiem idei krecjonizmu, tego, ¿e Bóg stworzy³ po kolei ka¿dy gatunek ¿yj±cy na ziemi. Takie my¶lenie oznacza, ¿e ka¿dy taki gatunek zosta³ zaprojektowany w specyficzny i jedyny w swoim rodzaju sposób w boskim umy¶le i nastêpnie powo³any do ¿ycia w akcie stworzenia. Darwin zauwa¿y³ jednak, ¿e wiele tych gatunków ma podobne do siebie cechy, które wskazuj± na istnienie wspólnego przodka. Je¶li np. popatrzeæ na szkielet cz³owieka, ma³py, jaszczurki czy nawet ryby, to odnó¿a lub pletwy bêd± mia³y piêæ palców. Darwin uzna³ wiêc, ¿e skoro wszystkie stworzenia maj± wspólnego przodka, to jest nim zapewne jaka¶ jednokomórkowa, najprostsza z mo¿liwych forma ¿ycia.

Czytaj±c pisma wedyjskie nieoczekiwanie natrafiamy na bardzo podobny koncept – ¿e wszystko co ¿yje na ziemi ma jedno ¼ród³o. Lecz w odró¿nieniu od Darwina nie jest to jednak stworzenie najprostsze, a najbardziej skomplikowane i z³o¿one. Tym pierwszym stworzeniem mia³ byæ Brahma – pierwszy pó³bóg. To w jego umy¶le a tak¿e i ciele powstali inni pó³bogowie zwani prajapatis, którzy byli pocz±tkiem wszystkich ¿yj±cych na ziemi populacji. To dziêki nim powsta³y rozmaite formy ro¶lin i zwierz±t. Kiedy prajapatis uporali siê z tymi ¿ywymi formami zaczêli reprodukowaæ samych siebie, tworz±c cia³o, w którym mog³a zamieszkaæ dusza wyrzucona z nieba za to, ¿e nadu¿y³a dan± jej przez Boga woln± wolê.

Mimo, ¿e czêsto przeciwstawia siê ewolucjonizm Darwina – kreacjonizmowi, sam Darwin nie by³ absolutnym przeciwnikiem idei istnienia Boga. Uwa¿a³, ¿e to Bóg tchn±³ ¿ycie w kilka prostych form ¿ycia i tak rozpocz±³ siê proces ewolucji, który ju¿ dalej przebiega³ bez boskiej ingerencji. T± ewolucjê widz± równie¿ pisma wedyjskie, z tym ¿e zamiast cia³a jest to ewolucja ¶wiadomo¶ci, która przybiera najrozmaitsze formy cielesne w procesie reinkarnacji. ¦wiadomo¶æ za ka¿dym razem znajduje odpowiedni± formê materii, która staje siê jej domem. Jednak jest to schronienie tymczasowe i kiedy cia³o koñczy swoje kruche ¿ycie, ¶wiadomo¶æ lub jak nazywaj± to ludzie religijni – dusza – dokonuje aktu transmigracji, czyli reinkarnacji i nie jest to proces przypadkowy. Ka¿da kolejna reinkarnacja sprawia, ¿e ¶wiadomo¶æ ewoluuje spirytualnie np. z form ro¶linnych przez zwierzêce w stronê ¶wiadomo¶ci ludzkiej. Tak wiêc forma zewnêtrzna, materialna – zostaje zawsze taka sama i jedynie dusza podlega ewolucji, doskonal±c siê poprzez kolejne reinkarnacje. Kiedy wreszcie dochodzi ona do formy najwy¿szej i staje siê ¶wiadomo¶ci± ludzk± – ma szansê staæ siê woln± od kolejnych transmutacji i wêdruje ona do nieba jako czysta, doskona³a ¶wiadomo¶æ.

Tak wiêc pod±¿aj±c za tokiem my¶lenia Michaela Cremo, nie ewoluujemy w sensie materialnym, fizycznym, tak jak chce tego Darwin. Jest raczej odwrotnie: dewoluujemy ze sfery czystej ¶wiadomo¶ci, l±duj±c w rozmaitych materialnych pow³okach od ro¶linnych, po zwierzêce – na cz³owieku skoñczywszy – po to, by poprzez tak rozumian± ewolucje, mieæ szansê wróciæ z powrotem do formy czystej – idealnej ¶wiadomo¶ci.

na podst. Michael Cremo „Human Devolution: A Vedic Alternative To Darwin’s Theory”
http://nowaatlantyda.com/2010/08/02/ewolucja-dewolucja-i-reinkarnacja/
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Marzec 22, 2012, 21:55:31 »

Pomino stawiania ¶wieczek sam siê zastanawiam nad ciekawymi niuansami.

Zak³adaj±c, ¿e w moich wypowiedziach by³a ukryta jaka¶ tam prawda dostêpna jednak¿e tylko dla obszarów pod¶wiadomych, bo jedynie na tym poziomie mogê operowaæ, wówczas przecie¿ nikt nie mo¿e zwróciæ na to uwagi w sposób ¶wiadomy - wyda mu siê to ci±giem lu¼nych skojarzeñ. Gdyby w istocie by³y tam informacje czego¶ warte, zarazem niewydogne, byty najbardziej zainteresowane tematem przyby³y by tylko i wy³±cznie w tym celu aby prawdê zaciemniæ, offtopowaæ i wyciszyæ, aby oddzia³ywanie by³o minimalne. 

Prawdê mówi± starcy którzy twierdz±, poznaj imiê mrocznej si³y a wówczas przejdzie ona ze sfery nie¶wiadomej i zaciemnionej, zgubnej dla ciebie do sfery ¶wiat³a, któr± w³ada twój umys³, a bêdzie ci pos³uszna. Odgadnij tylko jej prawdziwe imiê, nie to którym siê pos³uguje, lecz to które ukrywa w mroku, zobacz jej prawdziwe oblicze. Problem jednak w tym, ¿e tych imion jest wiêcej niz jedno, a poznaæ imiê stwórcy to poznaæ jego tajemne komnaty.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2012, 21:59:06 wys³ane przez nagumulululi » Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Marzec 22, 2012, 22:22:03 »

A imie jego 44 i o tym tez juz jest watek. I jest o runie i o cyfrach i jest o WSZYSTKIM!
"Bo Dobry BOG juz zrobil co mogl, a teraz trzeba zawolac fachowca!"U¶miech

A na kazde ?"echo"U¶miech? odzywa sie - niepytany:)

Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Marzec 22, 2012, 23:13:24 »

A imie jego 44 i o tym tez juz jest watek. I jest o runie i o cyfrach i jest o WSZYSTKIM!
"Bo Dobry BOG juz zrobil co mogl, a teraz trzeba zawolac fachowca!"U¶miech

A na kazde ?"echo"U¶miech? odzywa sie - niepytany:)
Uderz w stó³ ... a odezw± siê te co ¿ywota skracaj±.

Fair, dla ciebie wszystko jest zdrow± papk± czy kanap± i wszystko ci jedno czy z d¿emem lub pasztetem. Nigdy nie zastanawia³a¶ siê nad tym z czego robi± pasztet.

Czy 44 to zagadka dla durniów? hmmm. Twój problem polega na tym ¿e w nic nie wierzysz (personalizacja odnosi sie do blondynów i blondynek - nie traktuj osobi¶cie) , dlatego du¿o mówisz, gdyby by³o inaczej, zabi³oby ciê to, ta odrobina wiary, U¶miech Tak to ju¿ jest z blondaskami, bowiem wierzyæ, oznacza byæ otwartym na tre¶ci irracjonalne a wy jeste¶cie zamkniêci w 4 ¶cianach bez klamek, tylko o tym nie wiecie, U¶miech))))))).

Tak, tak, cz³owiek musia³ zbudowaæ mandale aby siê w niej ukryæ.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2012, 23:21:20 wys³ane przez nagumulululi » Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Marzec 23, 2012, 09:53:34 »

A moglbys rozwinac, jakos nie zabardzo zrozumialam, co ma to wspolnego z watkiem. A jesli chcesz tak na prawde wiedziec, to odpowiedzialam Tobie (prowokujac dyskusje), aby dac szanse kazdemu, a nie tylko udzielac sie tam, gdzie Wyzsza Wiedza ma wjazd. Zobacz ile jest watkow pozakladanych, na ktore nikt nie odpowiada, nikt ich nie czyta. Bo ludzie po to wchodza na forum, aby wymieniac sie wiedza, dyskutowac, scierac poglady, i nie wazne, czy biali, czy czarni.
Masa wpisow jest byle jaka, ale po to ktos cos wstawia, aby zwrocic na siebie uwage, i tak Ty zrobiles, a ja pogadalam.
Rysuj mandale, zyj po swojemu, to Ty jestes architektem. Ja robie co mi sie podoba w ramach mozliwosci technicznych.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Marzec 23, 2012, 12:22:05 »

Czyli to "nasionko" to maly terrorysta. Walczy o wolnosc! I PROBUJE przebic asfalt, bo wie, ze ma ku temu potencjal, wierzy we wlasne sily. Albo jest to nasionko specjalnie w tym celu skonstruowane (DNA?).
//Komandos?U¶miech//
Nasionko niczego nie WIE. Nie posiada to¿samo¶ci w nic nie wierzy w³asnego, bo nie ma komu w nim stwierdziæ tej "w³asno¶ci". To cz³owiek nadaje to¿samo¶æ i dopisuje ideologiê do tego, co widzi (a ¶ci¶lej nie cz³owiek jako taki,tylko to "ja" w nim)- personifikuje. Nasionko z niczym nie walczy. Ono wzrasta, realizuje zadanie . W naturze nasionko kie³kuje w ziemi. £ody¿ka przebija siê do ¶wiat³a przez "skorupkê" gleby.  Bez znaczenia, czy bêdzie to asfalt czy ska³a - ono to robi, realizuje program genowy. Ani ziemia, ani asfalt nie walcz± z nasionkiem o "swoje". Tu nie zachodzi akt terroryzmu, bo nic sie nie bije o co¶. Nie ma komu.
Nie ma z³ego wilka i dobrego czerwonego kapturka. To tylko nadawane im znaczenia. Jest wilk i kapturek Mrugniêcie

@ngumulululi
Cytuj
Problem jednak w tym, ¿e tych imion jest wiêcej niz jedno, a poznaæ imiê stwórcy to poznaæ jego tajemne komnaty.
Sam fakt, ¿e imion jest wiêcej ni¿ jedno sk³ania do jakich¶ wniosków. Najpierw ustalmy ile tych imion jest. Pro¶ciej bêdzie wymieniæ które nie nale¿± do stwórcy, czy te, które do niego nale¿± ? Ale zaraz , skoro ten najwy¿szy Stwórca obejmuje wszystko to mo¿e ka¿de imiê nale¿y do niego ? A skoro tak, to kim jest ? Wszystkim Chichot To czemu istnieje rozdzielenie ? Hmmm a mo¿e tak na prawdê to nie ma ¿adnego rozdzielenia ? Tak, jak nie ma czego¶ takiego jak niepodzielna materia, atom (atomos - niepodzielny) Wszech¶wiata nie istnieje. Wszystko ma raczej naturê .. my¶li, koncepcji , wibruj±cych tak szybko po pewnych torach (algorytmach) ¿e wydaj± siê czym¶ sta³ym i twardym. Jak wiruj±cy ko³pak ko³a, zw³aszcza, gdy go o¶wietlisz lamp± stroboskopow± - wydaje sie ze stoi, a przecie¿ wiruje zawrotnie.  Twój ty³ek teraz ,gdy wydaje Ci siê ¿e siedzisz tak na prawdê nie dotyka krzes³a. To si³y odpychania (Van Der Vaalsa ) sprawiaj±, ¿e nic siê nie skleja, ale i nie dotyka. Wszystko co mamy to wra¿enie dotyku, a nie jego fizyczny akt.
Istniej± tylko fale i relacje pomiêdzy nimi, z nich "zrobiony" jest Stwórca Chichot Mo¿na powiedzieæ, ¿e jakby "z wielu imion".
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2012, 12:24:06 wys³ane przez east » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Marzec 23, 2012, 12:26:56 »

Oj east masz naprawdê ma³a wiedzê o nasionku , szczerze mówi±c to ono najwiêksz± przeprowadza walkê o siebie i to ono posiada depozyt ca³ej wiedzy.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Marzec 23, 2012, 12:41:31 »

A mnie z tymi nasionkami chodzilo o fakt, ze z pozoru takie same nasionka maja jednak rozny potencjal, bo jedno przebije ten asfalt, a inne zbutwieje, bo ma "gdzies" walke:) - bo to waleczne (east nie lubi tego okreslenia:)) ma inny program w sobie, i kto mu ten program wklikal?
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Marzec 23, 2012, 13:06:39 »

Tak Lady masz racjê i bardzo dobrze zauwa¿y³a¶ i¿ liczy siê energia zdeponowana w nas - nasionku która albo ma si³ê przej¶æ ewolucjê albo zostanie w miejscu gdzie zosta³o zdeponowane.

Nie jest tak i¿ wszyscy pop³yniemy na fali ¿ycia, to zbyt ma³o , trzeba jeszcze na tej fali tworzyæ siebie na miarê swoich mo¿liwo¶ci. A tymi mo¿liwo¶ciami jest nasza energia w naszym wnêtrzu.  Jeden podskoczy do "nieba" .. a drugi tylko na nastêpny schodek. To nie jest ¼le albo dobrze to jest ro¿nie , inaczej , ale to jest uznawanie odmienno¶ci z jej parametrami ró¿nic , które chcemy albo nie chcemy osi±gaæ.

Nie ka¿de zasiane ziarno wydaje plon..... dlaczego? Bo pomimo tych samych warunków dla wszystkich wsianych , to ono nie posiada energii transformuj±cej jego ¿ycie.

I po t± energiê ( miêdzy innymi) zeszli¶my na ziemiê wcielaj±c siê w cia³a materialne , by dziêki jej poziomowi dokonaæ osobistej transformacji.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Marzec 23, 2012, 13:38:32 »

No wlasnie o tym dyskutowalam wczoraj i dzis na watku "Transformacja swiadomosci i ciala..."
Chodzilo mi o to, ze NIE JESTESMY wszyscy tacy sami!
Jakbys zechciala to zajrzyj.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Marzec 23, 2012, 14:06:14 »

NIE JESTESMY wszyscy tacy sami!

to taka oczywista- oczywisto¶æ Mrugniêcie /truizm, lecz pozornie, tylko na tym poziomie,-
lecz widzê, ¿e lubisz podzia³y/klasyfikacje i szufladkowanie/etykietki-


"Kto pierwszy szed³ przed siebie?
Kto pierwszy cel wyznaczy³ ?
Kto pierwszy z nas rozpozna³ ?
Kto wrogów ? Kto przyjació³
Kto pierwszy s³awê wszelk± i w³o¶ci swe mia³ za nic?
A kto nie umia³ zasn±æ nim nie wymysli³ granic ?

Kto pierwszy w noc bezsenn± wymy¶li³ wielk± armiê ?
Kto zosta³ bohaterem ? Kto ¿y³ i umar³ marnie?
Kto pierwszy zosta³ panem ? Kto pierwszy zosta³ królem?
Kto musia³ wstawaæ wczesnie , a kto móg³ spaæ za d³ugo ?

Staj±c zapatrzeni w ob³oki i niebo
Zapatrzeni w tañcu , zapatrzeni w siebie
Wci±¿ niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytaæ wci±¿ bêdziemy , pytaæ po kryjomu

Kto pierwszy szed³ ....

Kto pierwszy by³ fakirem ?
Kto pierwszy astrologiem ?
Kto pierwszy zosta³ królem ?
A kto chcia³ zostaæ bogiem?
Kto z gwiazdozbioru Vega patrz±c za ziemiê zgadnie
Kto pierwszy by³ cz³owiekiem ?
Kto bedzie nim ostatni ?

Staj±c zapatrzeni .... "
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2012, 14:06:51 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Marzec 23, 2012, 15:09:11 »

songo 1970 tu nie ma absolutnie znaczenia kto pierwszy... zupe³nie nie o to chodzi kto pierwszy? Ma znaczenie ¿eby¶ chcia³ i¶æ a dojdziesz, bo bêdziesz siê rozwija³ do tego rozwoju niezbêdna jest energia.
Ka¿dy dokona rozwoju swojej indywidualno¶ci ( naprawdê nie ma dwóch identycznych istot we Wszech¶wiecie), ka¿da indywidualno¶æ jest ca³kowicie inna. Ma inny czas rozwoju  inn± jej miarê i inny efekt uzyskuje. Chocia¿ jeste¶my w jednym "zbiorze" to jest on z ró¿norodno¶ci siê sk³adaj±cy.
Nie wa¿ne kto pierwszy ( chocia¿ zawsze musi byæ kto¶ pierwszy) , wa¿ne by trwa³ rozwój.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Marzec 23, 2012, 15:23:28 »

Oj east masz naprawdê ma³a wiedzê o nasionku , szczerze mówi±c to ono najwiêksz± przeprowadza walkê o siebie i to ono posiada depozyt ca³ej wiedzy.
W kwestii wiedzy zgadza siê,  a nawet wiêcej - nie mam ¿adnej wiedzy. Nic nie posiadam i o nic nie walczê, bo ... czy jest komu ? I o co ?
Wzrastanie dzieje siê.. po prostu. Nie dostrzegam ¿adnego kreatora , ¿adnego konkretnego programisty , który by za tym sta³, a mimo to w Naturze istnieje ta ca³a ró¿norodno¶æ wspó³-stawania siê , wymiany informacji, przep³ywów, tak jakby dopracowana w najmniejszym detalu.
@Fair Lady
Cytuj
bo to waleczne (east nie lubi tego okreslenia:)) ma inny program w sobie, i kto mu ten program wklikal?

East ani lubi ani nie lubi tego s³owa. Po prostu zauwa¿a, ¿e walka jest jedynie krótkotrwa³± instrukcj± wykonawcz± , odpowiedzi± na bodziec . Uruchamia siê wtedy program "walcz" , albo "uciekaj". I nie ma to nic wspólnego z cech± charakteru pt "waleczno¶æ". To pojêcie zosta³o ukute przez cz³owieka.

Sk±d siê wzi±³ program ?

Taki cz³owiek R. Sheldrake zauwa¿y³ (zrobi³ metaanalizê ) ,¿e wiele gatunków zwierz±t uczy siê "grupowo". Kiedy jedna  sikorka w Anglii przebi³a wieczko butelki od ¶mietanki by siê dobraæ do zawarto¶ci, w nastêpstwie wszystkie sikorki , nawet w Australii posiad³y t± wiedzê i to w ci±gu roku. Efekt setnej ma³py. A przecie¿ sikorki nie wysy³aj± maili za ocean . Maj± w³asn± sieæ, któr± Sheldrake nazwa³ roboczo - polem morfogenetycznym sikorek. I tak wszystkie gatunki. S± jakby po³±czone internetem. Informacja zdobyta w jednym miejscu staje siê dostêpna dla wszystkich w danym gatunku wszêdzie bez wzglêdu na odleg³o¶æ.

S± ziarenka, które nie przebi³y siê nigdy przez asfalt i taka informacja tkwi w ich strukturze morfogenetycznej w POLU. Nie gdzie¶, w jakim¶ depozycie w jakim¶ sekretnym miejscu do którego udaj± siê wszystkie nasionka danego gatunku na globaln± naradê.
Podobnie z lud¼mi. Nie posiadam ¿adnej wiedzy. Niczego nie posiadam i nie posiada³em nigdy, niczego nie zgromadzi³em w sobie Chichot

Kiedy¶ mo¿e wydawa³o siê, ¿e co¶ jest "moje", a to po prostu by³o ,a "ja" przyklei³o do tego etykietkê " moje" . U¶miech
Jak w tej piosence ...
Cytuj
Zapatrzeni w tañcu , zapatrzeni w siebie
Wci±¿ niepewni siebie , siebie niewiadomi
Pytaæ wci±¿ bêdziemy , pytaæ po kryjomu

@Kiaro
Cytuj
Nie jest tak i¿ wszyscy pop³yniemy na fali ¿ycia, to zbyt ma³o , trzeba jeszcze na tej fali tworzyæ siebie na miarê swoich mo¿liwo¶ci.
Ale co to znaczy, ¿e co¶ trzeba robiæ ? Trzeba tworzyæ ? Je¶li wszystko w tym oceanie ¿ycia ju¿ istnieje to co chcesz stwarzaæ ?
Czy tworzysz, czy jedynie odtwarzasz, podczepiasz siê pod gotowe koncepcje ju¿ istniej±ce i je realizujesz ?  A mo¿e odwrotnie - to one realizuj± Ciebie ? Mrugniêcie

Cytuj
A tymi mo¿liwo¶ciami jest nasza energia w naszym wnêtrzu.
 
A gdzie jest to "Twoje" wnêtrze ? w którym miejscu ? Kiedy jeste¶ ma³a to ma³e wnêtrze, a jak ju¿ du¿a to masz wiêksze wnêtrze ? A je¶li Ciê ju¿ nie ma, nie ma cia³a , to gdzie znajduje siê wnêtrze ? Gdzie znajduje siê wnêtrze cz³owieka , który obserwuje "swoje" (ale jakby obce) cia³o w stanie ¶mierci klinicznej z góry ( z zewn±trz) ?

Cytuj
Jeden podskoczy do "nieba" .. a drugi tylko na nastêpny schodek
Postrzegam to raczej jako kwestiê dostrojenia do istniej±cej fali ni¿ tworzenie czegokolwiek wg jakich¶ swoich (!) wyj±tkowych cech ....
Cytuj
które chcemy albo nie chcemy osi±gaæ.
Samo chcenie niczego jeszcze nie zmienia, niczego nie tworzy.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Marzec 23, 2012, 15:30:00 »

songo 1970  naprawdê nie ma dwóch identycznych istot we Wszech¶wiecie), ka¿da indywidualno¶æ jest ca³kowicie inna.
Kiara U¶miech U¶miech

ka¿dy jest inny/indywidualny, lecz jeste¶my tacy sami,-
taki paradoks Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho wypadynaszejbrygady granitowa3 watahaslonecznychcieni opatowek