Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Marzec 23, 2012, 17:48:03 » |
|
Raczej jesteÂśmy stworzeni z identycznej energii ale nasze osobiste wzorce ( zresztÂą oparte na pentagramie) sÂą caÂłkowicie inne i niepowtarzalne w nieskoĂączonoÂści. To cud ktĂłry towarzyszy nam od zawsze na zawsze... Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Marzec 24, 2012, 20:15:03 » |
|
Kto z gwiazdozbioru Vega patrzÂąc za ziemiĂŞ zgadnie Kto pierwszy byÂł czÂłowiekiem ? Vega sluzy tym "poslusznym" (klony), ktorzy pogodza sie ze wszystkim! Dokladnie leci wg R. Steiner! Ale pieniazki fajnie miec! "Bo kto pieniazki ma nakrywa sie pierzynka, a ten co nie ma nakrywa sie dziewczynka"!:) //Jak zaplaci!:) // A Vega to tylko SYMBOL! Dzieki. Juz WIEMY kim jestes! Pa!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #27 : Marzec 24, 2012, 20:30:01 » |
|
Kto z gwiazdozbioru Vega patrz¹c za ziemiê zgadnie Kto pierwszy by³ cz³owiekiem ? ... >Fair<, mam proœbê, zamieszczaj¹c cytaty zapodaj przy okazji autora. To zaoszczêdzi wielu u¿ytkownikom tracenia czasu na szukanie w³aœciciela danych s³ów. A tak poza tym, co jest z t¹ VEGA'¹ nie tak?
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2012, 20:32:33 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Marzec 24, 2012, 21:39:13 » |
|
Vega pracuje dla "farmy". Robi wiele ZLA! Ja odpowiadam tylko za inteligentna czesc tego "ciala", a reszta ... "jest milczeniem". No wlasnie na tym polega MOJA nauka, aby zmuscic potencjalnych chetnych do poszukiwania. Gdy podam im wszystko na "srebrnej tacy" to "przestana sie uczyc"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #29 : Marzec 24, 2012, 22:25:26 » |
|
Bardzo mi na rêkê rola jak¹ przybra³aœ i podziwiam. Ze mnie nauczyciel jak z przys³owiowej "koziej d--py tr¹bka" . Vega pracuje dla "farmy". Robi wiele ZLA! To bardzo enigmatyczne (bez urazy) stwierdzenie. Dlaczego VEGA? Do tej pory wiêkszoœÌ wskazuje na SYRIUSZA jako g³ówne Ÿród³o pochodzenia "z³a". Czyli, VEGA to kto? Ja odpowiadam tylko za inteligentna czesc tego "ciala", a reszta ... "jest milczeniem". Tu równie¿ mo¿emy manewrowaÌ do woli. Inteligencja - œwiat³o - "Lucyfer" - "z³o" ... No wlasnie na tym polega MOJA nauka, aby zmuscic potencjalnych chetnych do poszukiwania. Rozumiem, ¿e ju¿ zaprzesta³aœ owych poszukiwaù. Natomiast my (przynajmniej ja) wci¹¿ poszukujemy i wszelkie sugestie s¹ bardzo mile widziane. Dlaczego czepiam siê tej VEGI? Bo to anachronizm tak jak twierdzenie, ¿e SYRIUSZ jest be, PLEJADY s¹ do kitu, ANDROMEDA to konfidenci itd., itp..
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
krzysiek
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Marzec 24, 2012, 23:56:10 » |
|
To ma byĂŚ - "maluczcy" - taki niby-test na naszÂą inteligencjĂŞ, a jest ÂżenujÂącÂą zabawÂą w kotka i myszkĂŞ, gdzie po jednej stronie jest (Nie)Fair Lady, a po drugiej reszta hoÂłoty... Nie ze mnÂą te numery!
Wie ktoœ z empirycznych badaù, co dzieje siê na planetach wokó³ Vegi? Jeszcze Ksiê¿yca i Marsa nie rozgryŸliœmy... Ale to, co na nich widaÌ jest zbyt konkretne, ¿eby bez ryzyka pomy³ki (i oœmieszenia) zajmowaÌ w tych kwestiach jakieœ stanowisko. Ale o Vedze, to i owszem: ka¿dy mo¿e bajdurzyÌ, bo i za sto lat nikt tego nie zweryfikuje. Na tej samej zasadzie to i ja mogê przekonywaÌ, ¿e w uk³adzie Aldebarana kwitnie ¿ycie oparte o zwi¹zki siarki, w³aœciwe dla oddechu smoczych jaszczurów, tylko nie pasuje mi rola pseudo-mentora wciskaj¹cego ciemniakom taki kit. Szkoda czasu...
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2012, 23:58:01 wysłane przez krzysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Marzec 25, 2012, 00:07:00 » |
|
@ ngumulululi
Problem jednak w tym, Âże tych imion jest wiĂŞcej niz jedno, a poznaĂŚ imiĂŞ stwĂłrcy to poznaĂŚ jego tajemne komnaty.
Sam fakt, ¿e imion jest wiêcej ni¿ jedno sk³ania do jakichœ wniosków. Najpierw ustalmy ile tych imion jest. Proœciej bêdzie wymieniÌ które nie nale¿¹ do stwórcy, czy te, które do niego nale¿¹ ? Ale zaraz , skoro ten najwy¿szy Stwórca obejmuje wszystko to mo¿e ka¿de imiê nale¿y do niego ? A skoro tak, to kim jest ? Wszystkim To czemu istnieje rozdzielenie ? Hmmm a mo¿e tak na prawdê to nie ma ¿adnego rozdzielenia ? Tak, jak nie ma czegoœ takiego jak niepodzielna materia, atom (atomos - niepodzielny) Wszechœwiata nie istnieje. Wszystko ma raczej naturê .. myœli, koncepcji , wibruj¹cych tak szybko po pewnych torach (algorytmach) ¿e wydaj¹ siê czymœ sta³ym i twardym. Jak wiruj¹cy ko³pak ko³a, zw³aszcza, gdy go oœwietlisz lamp¹ stroboskopow¹ - wydaje sie ze stoi, a przecie¿ wiruje zawrotnie. Twój ty³ek teraz ,gdy wydaje Ci siê ¿e siedzisz tak na prawdê nie dotyka krzes³a. To si³y odpychania (Van Der Vaalsa ) sprawiaj¹, ¿e nic siê nie skleja, ale i nie dotyka. Wszystko co mamy to wra¿enie dotyku, a nie jego fizyczny akt. Istniej¹ tylko fale i relacje pomiêdzy nimi, z nich "zrobiony" jest Stwórca Mo¿na powiedzieÌ, ¿e jakby "z wielu imion". Co zrobisz gdy dojdziesz do wniosku ¿e stwórca w wielkim uproszczeniu to diabe³? Ten który nas stworzy³ teraz jest tylko kobiet¹, choÌ by³ kim chcia³, przegra³. Kobieta wygl¹dem przypomina stwórce, choÌ czasem w jej duszy gra natura, a me¿czyzna wygl¹dem przypomina tubylca, choÌ umys³ ma zepsuty przez stwórce, opêtany intelektem, projekcj¹ swórcy - kobiety, umys³jest zapsuty jak twierdzi³ Rousseau czy nawet Geothe pisz¹c fausta, tak, tak, opêtany zepsutym "myœlicielem"z ty³kiem pawiana jak to zjawiskowo pokaza³ Sukurow w ostatnim Fauœcie. Ale ty nadajesz na innych falach, to i tak do ciebie nie przemówi, czujesz tylko abstrakcje kwantow¹, która nic dla mnie nie znaczy jako setna projekcja tego co chce powiedzieÌ matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusiÌ j¹ do tego aby by³a taka jak jej siê podoba. Fair, Ju¿ tak dawno coœ do mnie mówi³aœ, jakieœ 100 postów temu, ¿e nie wiem jak odpowiedzieÌ, bo niepamêtam o co chodzi³o,
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2012, 00:09:13 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #32 : Marzec 25, 2012, 01:14:12 » |
|
@ nagumulululi.... setna projekcja tego co chce powiedzieĂŚ matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusiĂŚ jÂą do tego aby byÂła taka jak jej siĂŞ podoba.
Matematyka jest jednym ze sposobów opisu rzeczywistoœci. Przyroda ca³a wyra¿a siê matematycznie, liczbowo, co postrzegamy w sposób obrazkowy. Oczywiœcie Natura nie wie co to jest matematyka, poniewa¿ nie ma w niej to¿samoœci tego, który nazywa , albo który musi wiedzieÌ, czy interpretowaÌ. Budowa skrzyd³a ptaka to optymalnie wyliczone , idealnie zaprojektowane i wykonane dzie³o . Mo¿na na to przedstawiÌ obliczenia. Kto to zaprojektowa³ ? Otó¿ nikt - to dzie³o jest matematyczn¹ doskona³oœci¹ samo w sobie. Tak jak budowa muszli œlmaka, tak jak filotaksja, spiralne ramiona glaktyk i wiry wodne kiedy spuszczasz wodê ... wiesz gdzie (w wannie po k¹pieli na przyk³ad ). Opis ma to do siebie, ¿e bêd¹c opisem mo¿e byÌ niedoskona³y, ale niczego nie wymusza, nie determinuje tego ,co jest. Zaledwie naœladuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Marzec 25, 2012, 09:21:44 » |
|
@ nagumulululi.... setna projekcja tego co chce powiedzieĂŚ matematyka na temat natury, chce powiedziec czyli zmusiĂŚ jÂą do tego aby byÂła taka jak jej siĂŞ podoba.
Matematyka jest jednym ze sposobów opisu rzeczywistoœci. Przyroda ca³a wyra¿a siê matematycznie, liczbowo, co postrzegamy w sposób obrazkowy. Oczywiœcie Natura nie wie co to jest matematyka, poniewa¿ nie ma w niej to¿samoœci tego, który nazywa , albo który musi wiedzieÌ, czy interpretowaÌ. Budowa skrzyd³a ptaka to optymalnie wyliczone , idealnie zaprojektowane i wykonane dzie³o . Mo¿na na to przedstawiÌ obliczenia. Kto to zaprojektowa³ ? Otó¿ nikt - to dzie³o jest matematyczn¹ doskona³oœci¹ samo w sobie. Tak jak budowa muszli œlmaka, tak jak filotaksja, spiralne ramiona glaktyk i wiry wodne kiedy spuszczasz wodê ... wiesz gdzie (w wannie po k¹pieli na przyk³ad ). Opis ma to do siebie, ¿e bêd¹c opisem mo¿e byÌ niedoskona³y, ale niczego nie wymusza, nie determinuje tego ,co jest. Zaledwie naœladuje. Otó¿ matematyka nie jest opisem rzeczywistoœci lecz stra¿niczk¹ chaosua a to wielka ró¿nica - strze¿e pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby broniÌ istnienia jego struktur w tym obszarze wszechœwiata. Isniej¹ œwiaty niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrze¿ony przez jednowymiarowy umys³ funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coœ wiêcej nale¿y wkroczyÌ do "œwiata przestêpczego" z punku widzenia metamatyki. Problem z tym ¿e nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #34 : Marzec 25, 2012, 11:00:31 » |
|
Otó¿ matematyka nie jest opisem rzeczywistoœci lecz stra¿niczk¹ chaosua a to wielka ró¿nica - strze¿e pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby broniÌ istnienia jego struktur w tym obszarze wszechœwiata. Isniej¹ œwiaty niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrze¿ony przez jednowymiarowy umys³ funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coœ wiêcej nale¿y wkroczyÌ do "œwiata przestêpczego" z punku widzenia metamatyki. Problem z tym ¿e nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec. Ktos kto nie posiada wiedzy matematycznej bedzie tak to pojmowal. Matematyka wyzsza! to nic innego, a wlasnie teorie "przestepcze", a formuly i rozwijanie teorii jest tak skomplikowane, ze niektorzy musielby sie wielokrotnie urodzic, aby moc "mieszac" chocby w przedsionku! A co do logiki to niczym jej nic nie zaskoczy, bo jest albo albo. Tak to wyglada. A fantazja jest kazdemu dozwolona! To co zablokuje sprawdzalnosc roznych metod w realu, to prawo systemu, reguly gry spolecznej. Czyli pomimo, ze moze ma sie niezle pomysly nalezy przestrzegac regul gry, lub probowac je zmieniac na drodze pokojowej. Cyt. eastA przecie¿ sikorki nie wysy³aj¹ maili za ocean . Maj¹ w³asn¹ sieÌ, któr¹ Sheldrake nazwa³ roboczo - polem morfogenetycznym sikorek. A ile z tych "sikorek" te maile umie odczytac??? Wszystkie na raz? Czy innymi slowy istnieje pewna elita sikorek, nazwijmy je centrala informatyczna, ktora rozwija programy i wysyla "mailem" w eter. Potem bada, ile sikorek odebralo news prawidlowo. Bo oswiecenia nie doznaja na raz. To zmudna robota. Najpierw uczy sie (na szkoleniach) organ kierowniczy, a potem ten organ schodzi "na Ziemie" i glosi dobra nowine, nie tylko u sikorek tak jest;) Dariusz dokladnie to mialam na mysli. Rozumiem, ¿e ju¿ zaprzesta³aœ owych poszukiwaù. Natomiast my (przynajmniej ja) wci¹¿ poszukujemy i wszelkie sugestie s¹ bardzo mile widziane.
Dlaczego czepiam siĂŞ tej VEGI? Bo to anachronizm tak jak twierdzenie, Âże SYRIUSZ jest be, PLEJADY sÂą do kitu, ANDROMEDA to konfidenci itd., itp.. Skoro tyle jest "be", to co w koncu jest "cacy"? Najprosciej jest to zobaczyc, do jakiej opcji nalezymy, co mamy wspolnego z jakas grupa. A z drugiej strony co nam przeszkadza, czego nie chcemy tak lekko zaakceptowac. Musze rzec uczciwie, ze jest to mozliwe. Mnie osobiscie zainteresowala ta Atlantyda, ale jak czytam o tym to tez mase bzdur widze, ale wiem, ze ona JEST!
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2012, 11:13:35 wysłane przez Fair Lady »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Marzec 25, 2012, 11:19:53 » |
|
@ nagumulululiOtó¿ matematyka nie jest opisem rzeczywistoœci lecz stra¿niczk¹ chaosua a to wielka ró¿nica - strze¿e pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby broniÌ istnienia jego struktur w tym obszarze wszechœwiata. Isniej¹ œwiaty niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrze¿ony przez jednowymiarowy umys³ funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coœ wiêcej nale¿y wkroczyÌ do "œwiata przestêpczego" z punku widzenia metamatyki. Problem z tym ¿e nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec. Widzê, ¿e u¿ywasz retoryki walki i oceniania. To nie s¹ prawa "boskie". ¯eby je dostrzec trzeba pozbyÌ siê postawy konfrontacyjnej typu "ja wiem lepiej , a ty wiesz g...". Tu w ogóle nie o to chodzi, ¿eby sobie coœ udowadniaÌ, tylko, ¿eby staÌ siê obserwatorem tego co jest. WczuÌ sie w harmoniê istnienia, zauwa¿aÌ przep³ywy i realcje. W drodze do zrozumienia jedni korzystaj¹ z narzêdzi umys³u jakim s¹ fizyka czy matematyka jako jêzyki opisowe, a inni "szamaùskiego" jêzyka uczuÌ. Wszystkie drogi prowadz¹ do Rzymu Problem z tym ¿e nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec.
Masz racjê. Wielu rzeczy nie potrafiê sobie wyobraziÌ WyobraŸnia to tylko kolejne narzêdzie umys³u. Obecnie wyobra¿enia traktujê z przymró¿eniem oka Uczê sie rozpoznawaÌ to co przychodzi jako czysta wiedza od tego co jest konfabulacj¹ umys³u. Jeœli nie przychodzi wiedza, to znaczy, ¿e pewne blokady we mnie jej nie wpuszczaj¹, pewne przes³ony oddzielaj¹ "mnie" od czystego widzenia. Wtedy zaczyna siê konfabulacja - choÌ jako tymczasowa proteza nie jest z³a. O ile traktuje siê j¹ jako protezê tymczasow¹ ,a nie uto¿samia jak z prawd¹ ostateczn¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Marzec 25, 2012, 19:58:35 » |
|
Nie staram ci siê czegokolwiek udawaniaÌ. Za³ó¿my hipotetycznie, ¿e rzeczywiœcie wiem cokolwiek wiêcej i próbuje ci zasygnalizowaÌ, coœ co mo¿e byÌ jedynie form¹ inspiracji ku pewnym nieznanym œcie¿kom; zauwa¿ jednak jak twój umys³ broni siê przed tym aby dowiedzieÌ siê czegoœ wiêcej, wrêcz inputujesz mi agresjê i walkê. Otó¿ obrona ta podyktowana jest obaw¹ œwiadomego umys³u przed treœciami z pogranicza choasu, które s¹ zabójcze dla umus³u, wrêcz s¹ dla niego zagro¿eniem. Powiem ci jedno, wielcy mistrzowie osi¹gali m¹droœÌ przez dezintegracjê umus³y do stanu noworodka i poŸniejszy rozkwit, nie ma innej drogi ni¿ powtórne narodziny. Z drugiej strony doskonale rozumiem twój punkt widzenia, bo jak pisa³em wczzeœniej mia³em kiedyœ podobny, wrêcz nosi³em siê z powa¿nym zamiarem studiowania fizyki jako królowej nauk, dzisiaj uwa¿am inaczej. Twoje konfabulacje które czêsto odrzucasz, wrêcz wypowiadasz siê o nich z pewnym lekcewa¿eniem, s¹ zbiorem m¹droœci o tobie samym, a wniosek z tego taki ¿e ty sam dla siebie nie jesteœ interesuj¹cy.
Otó¿ matematyka nie jest opisem rzeczywistoœci lecz stra¿niczk¹ chaosua a to wielka ró¿nica - strze¿e pewnych praw zgodnych z modelem stwórcy aby broniÌ istnienia jego struktur w tym obszarze wszechœwiata. Isniej¹ œwiaty niezgodne z opisem matamatyki czy logiki lecz nigdy nie zostanie dostrze¿ony przez jednowymiarowy umys³ funkcjonujacy w obszarze jej praw. Aby dostrzec coœ wiêcej nale¿y wkroczyÌ do "œwiata przestêpczego" z punku widzenia metamatyki. Problem z tym ¿e nie potrafisz sobie nawet takiego wyobrazic? ze cos takiego mogloby istniec. Ktos kto nie posiada wiedzy matematycznej bedzie tak to pojmowal. Matematyka wyzsza! to nic innego, a wlasnie teorie "przestepcze", a formuly i rozwijanie teorii jest tak skomplikowane, ze niektorzy musielby sie wielokrotnie urodzic, aby moc "mieszac" chocby w przedsionku! A co do logiki to niczym jej nic nie zaskoczy, bo jest albo albo. Tak to wyglada. A fantazja jest kazdemu dozwolona! To co zablokuje sprawdzalnosc roznych metod w realu, to prawo systemu, reguly gry spolecznej. Czyli pomimo, ze moze ma sie niezle pomysly nalezy przestrzegac regul gry, lub probowac je zmieniac na drodze pokojowej.
Cyt. east
No có¿, moja wiedza metematyczna skoùczy³a siê na poziomie uniwersyteckim jednej z renomowanych uczelni technicznych szczyc¹cych siê bardzo wysokim poziomem wyk³adania matematyki i nigdy nie s¹dzi³em i¿ ktoœ uzna ¿e moja wiedza w tym zakresie jest podstawowa. Sam fakt ¿e matematykê wy¿sz¹ z regu³y rozwijaj¹ "psychopaci" i œwiry matematyczne nie stanowio tym i¿ w³aœnie jest dziedzin¹ przestêpcz¹. Gdyby by³a w istocie, nigdy nie znalaz³aby siê w jakimkolwiek obiegu zgodnoœci z nurtem cywilizacji. Moje analizy na tym polu doprowadzi³y mnie do wniosku ze nie znalaz³ siê jeszze ¿aden taki, bo gdy nieliczni próbowali rozwijaÌ pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, czêsto koùczyli w wariatkowi i nigdy ju¿ siê nie podnieœli aby spojrzeÌ na to wszystko jeszcze raz. scali³em posty songo1970
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2012, 17:51:59 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #37 : Marzec 25, 2012, 20:35:34 » |
|
@ nagumulululi Twoja konfabukacje które odrzucasz, wrêcz wypowiadasz siê o nich z pewnym lekcewa¿eniem, s¹ zbiorem m¹droœci o tobie samym, a wniosek z tego taki ¿e ty sam dla siebie nie jesteœ interesuj¹cy. Opinie, które wyra¿asz s¹ mieczem obosiecznym. U¿ywasz umys³u "ja" ,by opisaÌ Ÿb³o w oku brata, a belki nie dostrzegaj¹c w swoim. To teraz powszechne wszêdzie. Z drugiej strony to racja, ze sam (JA) dla siebie (MNIE) nie jestem ani trochê interesujacy To¿samoœÌ - to opis powsta³y z iluzji , wariacji na temat , wyobraŸni, wpojonych przekonaù, przeczytanych "m¹droœci" ,szkoleù, nauk, praw narzucony przez systemy polityczne czy religijne. To wszystko œmieci bez doœwiadczenia. Mo¿na sobie s³uchaÌ i czytaÌ o tym dowoli, ale ... dopiero przetrawienie, prze¿ycie i doœwiadczenie urzeczywistnia prawdê - czyli rozpoznanie co jest fa³szem. Konfabulacje same obna¿aj¹ konfabulanta. To nie ten goœÌ czy tamten ktoœ, Ÿród³o ich tkwi we mnie. Powiem ci jedno, wielcy mistrzowie osi¹gali m¹droœÌ przez dezintegracjê umus³y do stanu noworodka i poŸniejszy rozkwit, nie ma innej drogi ni¿ powtórne narodziny.
Nie wiem , bo nie znam siê na wielkich mistrzach. Ostatnio ogl¹da³em parê przekazów od Mooji-ego. Ujrzenie prawdy, rozpoznanie iluzji, prowadzi na niesamowite "wy¿yny" ale potem -jak opowiada sam Mooji o swoich uczniach i o sobie te¿, a co sam potwierdzam w doœwiadczeniu - pojawia siê konfrontacja, umys³ JA powraca, wydarza siê sytuacja - "okienko czasowe" - w którym objawia siê ca³a potêga uzale¿nieù , umys³owego "Ìpania" . To wtedy w³aœnie decyduje siê wszystko. Przejœcie przez to jest jak "powtórne narodziny". Nie jednorazowy akt, lecz cykliczne, ca³y czas powracaj¹ce wydarzenia, a¿ siê ugruntujesz. http://www.youtube.com/watch?v=ptghgcavFik&feature=player_embeddedwczzeœniej mia³em kiedyœ podobny, wrêcz nosi³em siê z powa¿nym zamiarem studiowania fizyki jako królowej nauk, dzisiaj uwa¿am inaczej. Nie ma nic niestosownego w poznawaniu œwiata przez filtry. Niektóre s¹ bardziej œcis³e, inne mniej. Walka na filtry to kompletny bezsens. To widaÌ, s³ychaÌ i czuÌ w realu na co dzieù. zauwa¿ jednak jak twój umys³ broni siê przed tym aby dowiedzieÌ siê czegoœ wiêcej, wrêcz inputujesz mi agresjê i walkê. Otó¿ obrona ta podyktowana jest obaw¹ œwiadomego umys³u przed treœciami z pogranicza choasu, które s¹ zabójcze dla umus³u, wrêcz s¹ dla niego zagro¿eniem. Nie zarzuci³em CI agresji ,tylko u¿ywanie retoryki wojennej, a to nie to samo co zarzut o agresjê i walkê. Chodzi o styl wypowiadania siê, a przecie¿ on nie bierze siê z nik¹d. Mo¿na to samo wyra¿aÌ zupe³nie inaczej. Nie jest to ¿aden zarzut do Ciebie, absolutnie proszê tak tego nie odbieraj. Faktycznie w umyœle zachodzi przetwarzanie i porównywanie , ale czy ten umys³ ma osobowoœÌ, która mia³aby siê broniÌ lub atakowaÌ ? Jest tam jakieœ "JA" w umyœle ? Czym jest to "JA" jeœli jest ? To jest w³aœnie rozpoznanie ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #38 : Marzec 25, 2012, 23:41:05 » |
|
No có¿, pozornie rzecz bior¹c to co wypisujesz wydaje sie byÌ dialogiem ze mn¹, ale w istocie dialogiem nie jest, ty po prostu bronisz swojego zdania w formie dyskursu a nie porozumiewasz siê ze mn¹. Cóz, wiecej dla ciebie nic zrobiÌ nie moge, , ale mo¿e i dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #39 : Marzec 26, 2012, 08:54:43 » |
|
nagumulululi ( rety zapamietalam!) cyt. Moje analizy na tym polu doprowadziÂły mnie do wniosku ze nie znalazÂł siĂŞ jeszze Âżaden taki, bo gdy nieliczni prĂłbowali rozwijaĂŚ pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, czĂŞsto koĂączyli w wariatkowi i nigdy juÂż siĂŞ nie podnieÂśli aby spojrzeĂŚ na to wszystko jeszcze raz. Tym okresliles - przed kim masz respekt. O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny. Nie kazdy kto konczy uczelnie jest naukowcem. Prawdziwa wiedzy nie tkwi w fantasmagorii, jest realna i na codzien, ale trzeba ja dostrzec. A Wielcy Mistrzowie to magia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Marzec 26, 2012, 09:52:46 » |
|
No có¿, pozornie rzecz bior¹c to co wypisujesz wydaje sie byÌ dialogiem ze mn¹, ale w istocie dialogiem nie jest, ty po prostu bronisz swojego zdania w formie dyskursu a nie porozumiewasz siê ze mn¹.
Jeœli mia³ to byÌ zarzut do "JA" z którym chcia³byœ porozmawiaÌ, to celny strza³. W istocie jest to potwierdzenie/dowód ,¿e komunikacja wykracza poza konceptualne "ja". Cóz, wiecej dla ciebie nic zrobiÌ nie moge, , ale mo¿e i dobrze. Pewnie ,¿e dobrze. Nic nie mo¿esz zrobiÌ dla mojej to¿samoœci. Nikt nie mo¿e nic dla niej uczyniÌ, bo ...ona jest iluzj¹. I ta iluzja ulega rozpuszczaniu. Czy to jakaœ tragedia ? Nie, to w³aœnie jest wyzerowanie. @ Fair Lady[/b] O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny. Wyzerowany to nie znaczy, ¿e g³upi, b¹dŸ pusty. Wyzerowanie czegoœ do absolutnego zera jest niemo¿liwe. Wyzerowanie raczej przypomina bardziej zrównowa¿enie potencja³ów - one wszystkie istniej¹, ale siê wzajemnie znosz¹ do "zera". W istocie wyzerowanie to stan czystej obserwacji, rozpoznania wszystkich mo¿liwych form i to¿samoœci bez identyfikowania siê z ¿adna z nich. Stan czujnej œwiadomoœci. Poziom noworodka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #41 : Marzec 26, 2012, 10:52:31 » |
|
Tacy "wyzerowani" swietnie nadaja sie do poslug. Sa grzeczni, zrownowazeni, reaguja na polecenia, nie buntuja sie, sa energooszczedni, nie marudza, zadowalaja sie byle czym. Przypomina mi to program mojej pralki automatycznej (z suszarko-wirowka) Wszystkich innych do " warsztatu" na nauke pokory. A zbuntowane Anioly:) do lasow Sherwood na banicje:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #42 : Marzec 26, 2012, 11:59:43 » |
|
nagumulululi ( rety zapamietalam!) cyt. Moje analizy na tym polu doprowadzi³y mnie do wniosku ze nie znalaz³ siê jeszze ¿aden taki, bo gdy nieliczni próbowali rozwijaÌ pewne teorie z dziedziny granicznej matematyki, czêsto koùczyli w wariatkowi i nigdy ju¿ siê nie podnieœli aby spojrzeÌ na to wszystko jeszcze raz. Tym okresliles - przed kim masz respekt. O to wlasnie chodzi aby wyzerowac umysl, do poziomu noworodka, madry jest niebezpieczny. Nie kazdy kto konczy uczelnie jest naukowcem. Prawdziwa wiedzy nie tkwi w fantasmagorii, jest realna i na codzien, ale trzeba ja dostrzec. A Wielcy Mistrzowie to magia. M¹dry jest niebezpieczny powiadasz? Wszystkim madrym w ten sposób wydaje sie, ¿e skoro buntuja sie przeciwko pewnym si³om tego œwiata to wystepuj¹ w obronie pewnych wartoœci. To tylko u³uda, bo gdyby ci madrzy zechcieli dotrzeÌ do Ÿrode³ które ich motywuja do dzia³ania, dotarli by do wniosku ¿e i tak dzia³aj¹ nie przeciwko ale na korzyœÌ tych si³ - ale to ju¿ wy¿sza szko³a dedukcji. Poza tym jezeli zapamieta³aœ, co rzadko sie zdarza, to oznacza i¿ mój byt nie jest dla ciebie toksyczny, co mnie dziwi. A mo¿e to kwestia tylko nicku, )).
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2012, 12:02:25 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #43 : Marzec 26, 2012, 12:01:08 » |
|
Fair Lady. Wyzerowany w sensie o którym piszê, to obserwator œwiadom tych ³apiduchów, ( a szerzej - wahade³ ) , którzy usi³uj¹ zaburzyÌ równowagê, z³apaÌ za coœ, aby przej¹Ì stery lub uczyniÌ "wyzerowanego" niewolnikiem.
W zasadzie nie od razu odró¿nisz "wyzerowanego" od niewolnika. U¿ywaj¹c terminologii sztuk walki - mo¿esz trafiÌ na mistrza Aikido (wyzerowany), który potrafi wykorzystaÌ energiê obcego wahad³a pocz¹tkowo siê bujaj¹c wg jego regu³, by w decyduj¹cym momencie "wystrzeliÌ " - raz siebie, a raz "przeciwnika" . W zasadzie nie ma rozró¿nienia CZYJA jest energia, ona tylko u¿ywa noœników -raz jednego, raz drugiego. Najwiêksz¹ umiejêtnoœci¹ jest wiedzieÌ, kiedy odpuœciÌ . Podobn¹ zasadê "procy grawitacyjnej" wykorzystuje siê do wystrzelenia satelit poza Uk³ad S³oneczny, aby nie zu¿ywaÌ niepotrzebnie paliwa w³asnego na wyrwanie siê grawitacji.
"Wyzerowanie" to stan rĂłwnowagi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #44 : Marzec 26, 2012, 12:12:36 » |
|
cyt. nagumulululi M¹dry jest niebezpieczny powiadasz? Tak. Bo DOSTRZEGA glupote! Madry, nie musi walczyc o nic kolwiek, bo posiada to "cos" w sobie, o ktore walcza wlasnie "te pewne sily", ktore zuzurpurowaly sobie prawo do wylacznosci decydowania o ludzkim losie, ktore wyznaczyly drogi labiryntu, ktore mierza i waza, ktore wystawiaja horendalne rachunki, jeszcze przed nadejsciem bytu na arene pod nazwa Ziemia. Madrosc to DAR Bozy! W zasadzie nie od razu odró¿nisz "wyzerowanego" od niewolnika. W filmie "Casablanca" H. Bogart do I. Bergman powiada :"Spojrz mi w oczy kochanie!" Po "uockach" rozpoznasz who is who, gwarantuje, bez procy;)
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2012, 12:16:32 wysłane przez Fair Lady »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #45 : Marzec 26, 2012, 13:41:51 » |
|
Fair Lady , grasz nie fair Po "uockach" kobiety potrafi¹ bardziej hehehe.... intuicyjnie. Kiedyœ denerwowa³o mnie kobiece "wiem bo wiem" , albo argument ostateczny " bo tak i ju¿". Dziœ nie ma komu siê denerwowaÌ A rozpoznanie jest. Po prostu, bez tworzenia koncepcji na temat koncepcji. OK Madry, nie musi walczyc o nic kolwiek, bo posiada to "cos" w sobie, o ktore walcza wlasnie "te pewne sily", ktore zuzurpurowaly sobie prawo do wylacznosci decydowania o ludzkim losie, ktore wyznaczyly drogi labiryntu, ktore mierza i waza, ktore wystawiaja horendalne rachunki, jeszcze przed nadejsciem bytu na arene pod nazwa Ziemia. Jeœli jest komu wystawiaÌ/posiadaÌ to COŒ to pojawia siê zaraz odpowiedŸ - KTOœ inny, kto chce zabraÌ. OdpowiedŸ na chcenie to inne chcenie. OdpowiedŸ na gotowoœÌ walki to walka. Bywa , ze Ktoœ wymyœla labirynty, drogi, lisy, decyzje, uzurpuje, tworzy walutê , a potem sam wystawia rachunki tworz¹c d³ug i jeszcze ¿¹da odsetek - wszystko by usidliÌ tego innego Kogoœ. Ale wpierw trzeba go wykreowaÌ. Samo wykreowane kombinuje jak tu wykreowaÌ wirusa u bytu. NadaÌ mu to¿samoœÌ, albo choÌ numer seryjny przy urodzeniu. System mozolnie kreowa³ JA - zbudowa³ wiêzienie bez krat. Od teraz ma kogo i za co : nagradzaÌ, karaÌ, wyró¿niaÌ, upadlaÌ, zachwycaÌ siê lub drêczyÌ, czy zwyczajnie wpêdzaÌ w d³ug ( grzech pierworodny). I lush siê tworzy przy okazji. Sam jêzyk w jego wielu odmianach rozró¿nia , dzieli, wskazuje na JA - tego, które uwa¿a, ¿e tworzy s³owa i myœli myœli. To nieustanna kakofonia ha³aœliwego JA. Jesteœ wspania³e ja - o tak tak, jestem jestem, super co nie ? Zobacz jakie mam cia³o, patrz ile posiadam, ach, spójrz w moje ocka !!! Wszystko ok, ale co za tym "ja" stoi tak na prawdê ? Co widaÌ w oczach?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #46 : Marzec 26, 2012, 14:04:54 » |
|
PodobajÂą mi siĂŞ te wasze rozprawki ale ni jak majÂą siĂŞ one do tematu.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Marzec 26, 2012, 14:37:40 » |
|
Temat siĂŞ przeobraziÂł Nie bardzo doĂą ÂŚlĂŞÂża pasuje. Trzeba by zastosowaĂŚ "posuĂą siĂŞ gĂłro" .. tylko czy siĂŞ posunie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #48 : Marzec 26, 2012, 14:42:36 » |
|
Zale¿y któr¹ górê masz na uwadze? Œlê¿a bêdzie dalej sta³a jak zaklêta. Administracja forum oczywiœcie, ¿e ruszy siê. Wska¿ tylko od które posta i gdzie to przenieœÌ - bo fajna dysputa.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
barneyos
GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #49 : Marzec 26, 2012, 17:36:59 » |
|
Oczka, oczkami, ale moÂże my tu mĂłwimy o 6-tym, albo ktĂłrymÂś tam nastĂŞpnym zmyÂśle. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7419.0
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
|