Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:26:51


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Däniken i inni  (Przeczytany 5952 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Listopad 02, 2011, 21:23:20 »

Staro¿ytni Astronauci cz.2
2 lis 2011



Philip Coppens wyda³ w³a¶nie ksi±¿kê pt. „Ancient Alien Question: A New Inquiry Into Existence, Evidence and Influence of Ancient Visitors” (Kwestia Staro¿ytnych Astronautów: nowe pytania dotycz±ce ewidencji, egzystencji i wp³ywu staro¿ytnych go¶ci). Jest on tak¿e jednym z ekspertów w serialu dokumentalnym „Staro¿ytni Astronauci” a tak¿e edytorem ksi±¿ki Ericha von Dänikena „Odyssey of the Gods” (Odyseja bogów)



Coppens interesuje siê antyczn± histori± od dziecka. Kiedy mia³ 10 lat napisa³ swoj± pierwsz± pracê na temat piramid egipskich. W pó¼niejszym swoim ¿yciu interesowa³ siê bardziej tematyk± polityczn± by pó¼niej powróciæ znów do rozmaitych aspektów antycznych cywilizacji. Coppens zauwa¿y³, ¿e historia ignoruje wiele istotnych pytañ i postanowi³ sam znale¼æ na nie odpowied¼. Szybko sta³ siê ekspertem w tej tematyce i w 1995 roku, zosta³ zaproszony na konferencje po¶wiêcon± problemom staro¿ytnych cywilizacji, zorganizowan± w Bernie przez Ericha von Dänikena. Zosta³ on tak¿e zaproszony do produkcji superpopularnego serialu dokumentalnego pt. „Staro¿ytni Astronauci”. Jego ostatnia ksi±¿ka, po raz kolejny rewiduje kwestie dotycz±ce wizytacji Ziemi w zamierzch³ej przesz³o¶ci przez istoty spoza naszej planety. Coppens uznaje, ¿e prawdopodobieñstwo takie by³o bardzo wysokie. W swojej ksi±¿ce prezentuje on dowody wskazuj±ce na takie odwiedziny a tak¿e omawia popularne teorie, które wskazuj± na ingerencjê pozaziemskich. Co zaskakuj±ce, wiele z nich Coppens uznaje za nieprawdziwe a nawet myl±ce. Rozwa¿a on tak¿e powody, dla których nauka unika wyja¶niania stawianych w ten sposób pytañ i nie chce w ogóle braæ udzia³u w dyskusji na temat kontaktów staro¿ytnych z istotami pozaziemskimi. Nauka, która w swoim za³o¿eniu ma prze³amywaæ wszelkie tabu, ale sama je tworzy. Nauka w swoim podej¶ciu do tematu na podstawie fizycznych dowodów na istnienie b±d¼ nieistnienie czego¶ stawia poprzeczkê tak wysoko, ¿e w³a¶ciwie nie istnieje sposób aby sprostaæ wyznaczonym przez ni± kryteriom, co sprowadza siê do uniemo¿liwienia dyskusji na ten temat. Np. jeden z uniwersyteckich historyków uzna³, ¿e kwestia wizytacji pozaziemskich w przesz³o¶ci bêdzie mia³a naukowe podstawy wy³±cznie w przypadku odnalezienia pojazdu kosmitów, odtworzenia go i wyja¶nienia rodzaju napêdu jaki on u¿ywa³ – wówczas historia jako nauka uzna tak± kwestiê za wart± rozwa¿enia. W przeciwnym przypadku s± to fantazje i nienaukowe spekulacje. To pokazuje jak wysoko naukowcy stawiaj± poprzeczkê tym, którzy o¶mielaj± siê w³±czaæ w nasz± ziemsk± historiê istoty z innej planety. Naukowcy zazwyczaj w obliczu tak postawionej kwestii o¶wiadczaj±, ¿e wiedz±, i¿ taki kontakt by³ niemo¿liwy, a zapytani sk±d to wiedz±? odpowiadaj± z ca³± stanowczo¶ci±, ¿e… po prostu wiedz±… Uznaj±c takie o¶wiadczenie za „naukowy” argument.



Przyk³adem takiego zachowania mog± byæ uniwersyteccy naukowcy, którzy w 2008 roku, na naukowej konferencji po¶wiêconej piramidom w Bo¶ni, starali siê uzasadniæ ¿e najstarszymi piramidami na ¶wiecie s± te w Egipcie, przez co nie mo¿e byæ mowy o piramidach w Bo¶ni. Tymczasem ci naukowcy, bêd±c wybitnymi ekspertami w dziedzinie egipskich piramid, nie mieli ¶wiadomo¶ci tego, ¿e np. w Peru istniej± piramidy starsze od tych egipskich. Pokazuje to, jak odizolowani s± naukowcy od wszystkiego, co mo¿e zmieniæ informacje zawarte w oficjalnych uniwersyteckich podrêcznikach i jak kompromituj±ce jest ich zamkniêcie siê na inne odkrycia. Nauka w dzisiejszych czasach wg. Coppensa opiera siê na dogmatach. Wg nauki hipotetycznie zak³adaj±c, ¿e jakie¶ istoty pozaziemskie odwiedza³y Ziemie, to z pewno¶ci± nie by³y w stanie krzy¿owaæ siê z cz³owiekiem. Powodem mia³o byæ to, ¿e ET „musia³o” ró¿niæ siê w sposób ogromny od cz³owieka, przez co taka krzy¿ówka by³a niemo¿liwa. Uznawali, ¿e ju¿ ³atwiej by³oby cz³owiekowi rozmno¿yæ siê z dinozaurem ni¿ z poczciwym ET. Tymczasem wydaje siê byæ absolutnie mo¿liwe, ¿e my sami pochodzimy z innej planety. Tak przynajmniej twierdzi³ noblista, Francis Crick, odkrywca struktury DNA, który uzna³ kod genetyczny za zbyt skomplikowany, aby by³ on wy³±cznie tylko dla Ziemi. Potwierdzi³o to pó³ wieku pó¼niej Lawrance Livermore National Laboratory, gdzie wykazano, ¿e pierwsze aminokwasy mog³y zostaæ przywleczone na Ziemiê przez kometê. Astrofizyk – sir Fred Hoyle – uzna³ za fakt niezwykle wiarygodny to, ¿e nawet prosty wirus grypy mo¿e pochodziæ z kosmosu. Jego badania potwierdzi³a Chandra Wickramasinghe.



Wielu naukowców uwa¿a, ¿e sta³o siê ofiarami tej niezwyk³ej naukowej konspiracji, gdzie samo stawianie niewygodnych dla niej pytañ sprawia, ¿e prac jego autora nie by³y publikowane w naukowych magazynach. Ofiar± takiego podej¶cia np. astrobiolodzy z NASA, którzy wszystkie swoje ostatnie osi±gniêcia publikuj± na.. konferencjach prasowych a nie w fachowej literaturze. Astrobiologia z samej swojej natury zajmuje siê poszukiwaniem ¿ycia na innych ni¿ Ziemia planetach. Coppens uwa¿a ¿e to co robi obecnie nauka – za wszelk± cenê blokuj±c badania dotycz±ce ¿ycia pozaziemskiego – mo¿na porównaæ do dzia³añ inkwizycji w XVI w. Podobnie rzecz siê ma z tzw. ¿yciem po ¿yciu, którego istnienie potwierdza setki lekarzy. Nauka ignoruje ten fakt i w doznaniach tego typu widzi dzia³anie substancji chemicznych na mózg cz³owieka. Dlatego nieoczekiwanie doszed³ on do wniosku, ¿e nauka przesta³a s³u¿yæ ludzko¶ci.



W ksi±¿ce „Odyssey of the Gods” Erich von Däniken opowiada o istotach pozaziemskich, które cz³owiek uzna³ za bogów. Ksi±¿ka dotyczy bogów opisanych w greckiej mitologii lecz nie zamyka siê w kulturze greckiej. Kultura grecka w tym sensie nie jest wcale wyj±tkowa, ale poniewa¿ le¿y u ¼róde³ naszej kultury europejskiej – jest nam przez to najbli¿sza i najbardziej zrozumia³a. Tak nam siê przynajmniej wydaje. Po lekturze ksi±¿ki ka¿dy musi u¶wiadomiæ sobie, ¿e mia³ wypaczony obraz antycznej Grecji. Te wypaczenia maj± czêsto swój pocz±tek w t³umaczeniu mitów greckich na inne jêzyki. Widaæ to choæby w polskich t³umaczeniach greckiej mitologii. Mamy przygodowe i pogodne mity Parandowskiego i ponure i mroczne Kubiaka. Teoretycznie obie ksi±¿ki opisuj± ten sam system religijny – Däniken szukaj±c w mitach Antycznych Astronautów stara³ siê dotrzeæ do oryginalnych historii i przekazów (Däniken zna grekê). Jego ksi±¿ka zaczyna siê od opisu przygód Argonautów w wyprawie po Z³ote Runo, przechowywane w Kolchidzie. Runo – nawet z³ote jest tylko futrem, dlatego nale¿y zadaæ sobie pytanie, dlaczego to futro wzbudza³o w Argonautach tak wielkie po¿±danie, ¿e gotowi byli dla jego zdobycia zmierzyæ siê z wielkimi niebezpieczeñstwami i stan±æ oko w oko ze ¶mierci±. Däniken sam wybra³ siê na poszukiwanie Z³otego Runa, które znalaz³ w oryginalnych antycznych tekstach i szybko okaza³o siê, ¿e nazywanie tego obiektu runem by³o uproszczeniem t³umaczy. Runo w¶ród swoich licznych walorów, potrafi³o unosiæ siê w powietrzu. Jeden z towarzyszy Jazona, wyruszy³ na wyprawê, poniewa¿ posiada³ on umiejêtno¶æ latania tym runem. Argonauci natrafiali w swojej drodze na potwory ziej±ce ogniem, bo tak zosta³y one nazwane przez niefrasobliwych t³umaczy. Tymczasem z oryginalnego tekstu wynika, ¿e by³ to skomplikowany mechanizm obronny. I znów, w swojej za³odze Jazon mia³ cz³owieka, który potrafi³ unieszkodliwiæ taki mechanizm. Jest to jeden z przyk³adów na to, ¿e staro¿ytni Grecy i nie tylko oni, mieli do czynienia z istotami na znacznie wy¿szym poziomie technologicznym, których w konsekwencji nazwano bogami. Z mitu o Argonautach wynika tak¿e, ¿e istnieli wówczas ludzie, którzy doskonale zdawali sobie z tego sprawê i próbowali nawet pozyskaæ t± technologiê do w³asnych celów.

http://nowaatlantyda.com/2011/11/02/starozytni-astronauci-cz-2/
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Listopad 02, 2011, 23:34:53 »

Daenikenowskie t³umaczenia wydawa³oby siê, ¿e ju¿ dawno poznanych i okre¶lonych artefaktów zawsze do mnie przemawia³y bardziej, ni¿ te oficjalne. Na pewno s± oryginalne i uruchamiaj± wyobra¼niê, a to ju¿ jest cenne samo w sobie.

Jednak badacze pokroju Daenikena zawsze bêd± zwalczani przez ortodoksyjna naukê, poniewa¿ ich podej¶cie mo¿e wiêcej zrujnowaæ ni¿ wyja¶niæ - w ich mniemaniu. Wyobra¼my sobie bowiem, ¿e Daeniken ze swoim podej¶ciem zagl±da do Biblii i "zara¿a" swoim sposobem interpretacji wiernych. Odt±d wierni czytaj± sobie Bibliê samodzielnie, bez po¶rednictwa oficjalnych autorytetów , którzy czêsto sami dla siebie tworz± wygodne im konteksty. Te konteksty powtarzane setki lat staj± siê "niepodwa¿alnymi" kamieniami milowymi nauki, a przecie¿ mog± siê opieraæ o fa³szywe za³o¿enia, lub choæby niew³a¶ciwe t³umaczenia. Wierny my¶l±cy po swojemu nie jest potrzebny religii ani dogmatycznej nauce, dlatego w³a¶nie taki Daeniken jest z konsekwencj± ignorowany przez mainstream.

Na szczêscie prawo "uniwersalne" ¿ycia jest takie, ¿e to ksi±¿ki zwariowanych autorów najczê¶ciej rozpalaj± wyobra¼niê i zdarza siê ,¿e pó¼niej inspiruj± prawdziwe odkrycia, czego przyk³adem jest twórczo¶æ Juliusa  Verne`a ,a wcze¶niej (uznawanego za niegro¼nego fantastê ) wynalazki Leonarda da Vinci takie jak lataj±ce  machiny.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 06, 2011, 21:53:21 »

Staro¿ytni Astronauci cz.3
5 gru 2011



Philip Coppens to niezwyk³y badacz staro¿ytnych kultur i pocz±tkow ludzkiej cywilizcji. Podobnie jak wielu innych alternatywnych historykow jest on przekonany , ¿e w tworzeniu ludzko¶ci mia³a udzia³ pozaziemska cywilizacja. Jednak patrzy on na ten problem trochê inaczej ni¿ wiêkszo¶æ jemu podobnych, bo zamiast widzieæ w tym wszystkm fizycznych kosmitów manipuluj±cych przy ludzkim kodzie genetycznym (jak np. Sitchin), sk³ania siê raczej do tego, ¿e taki wplyw pochodzil od bardziej abstrakcyjnej pozaziemskiej inteligencji. Tak wiêc udzia³ kosmitów w tworzeniu cz³owieka niekoniecznie musi byæ fizyczny a mo¿e funkcjonowac dziêki przesy³aniu np. my¶li co potwierdzaj± obecnie odkrycia na polu fizyki kwantowej.

Czy jeste¶my sami w kosmosie? Nasi przodkowie nie mieli ¿adnych co do tego w±tpliwo¶ci i byli przekonani, ¿e nie jeste¶my sami. Wielu wspó³czesnych krytyków teorii Staro¿ytnych Astronautów uwa¿a naszych przodkow za ciemnych dzikusów. Tymczasem w tradycji wielu staro¿ytnych cywilizacji mo¿na znale¼æ informacje, ¿e ich bogowie ¿yli w¶ród tych ludzi. Tak jest w przypadku cywilizacji Majów, Inków czy indian Hopi, gdzie bogowie zdecydowali nagle o swoim odej¶ciu, ale zanim zniknêli w sinej dali gór, obiecali, ¿e powróc±.

Wystarczy spojrzeæ na odkrycia archeologiczne, ¿eby uwierzyc ¿e nasi przodkowie mieli racjê. ¯yjemy jednak w ¶wiecie, w którym nie uznaje siê takiego wytlumaczenia i samo wspomnienie o obcej cywilizacji, która mog³a mieæ udzia³ w budowaniu naszej jest odrzucane natychmiast i okre¶lane jako niepowa¿ne i nienaukowe. Dodatkowo wszystko komplikuje obecna ewangelia naukowców, któr± jest teoria ewolucji. Teoria ta zak³ada regularny i stabilny progres ¶wiata i nie dopuszcza istnienia czego¶ takiego jak wysoko rozwiniête ale zaginione na przestrzeni dziejów cywilizacje. Teoria ewolucji jest ilustrowana linearnie i taki koncept sam w sobie jest dziwaczny.

We¼my za przyk³ad nasz± najnowsz± historiê. Wydawa³oby siê, ¿e po locie na Ksiê¿yc kosmos otworzy³ przed nami swoje wrota i wkrótce flotylle ziemskich statków kosmicznych jak ten ze Star Trek, bêd± penetrowaæ najdalsze jego zak±tki. Tymczasem ekspansja usta³a niemal¿e natychmiast po jej rozpoczêciu. Od lat nie przerowadza siê ju¿ za³ogowych lotów na Ksie¿yc a tym bardziej na jak±¶ inn± planetê. Z trudem udaje siê wys³aæ jedn± sondê na Marsa i nawet w ziemskim transporcie lotnicznym zrezygnowano z jedynego pasa¿erskiego samolotu ponadd¼wiêkowego, jakim by³ Concorde, nie buduj±c nic w zamian. Czy mo¿na co¶ takiego nazwaæ rozwojem? Chyba nie… To daje do myslenia. Byæ mo¿e to samo sta³o siê z innymi staro¿ytnymi cywilizacjami, które straci³y pocz±tkowy impet rozwoju i rozp³ynê³y siê w historii.



To co jednak jest nadal widoczne to fakt, ¿e nieustannie kto¶ z zewn±trz usiluje siê z nami skontaktowaæ. Imhotep – jeden z najbardziej wp³ywowych kap³anów faraona D¿osera – by³ w staro¿ytnym Egipcie (ok. 5 tys. la temu) uznawany za twórcê idei piramid. Mia³ on wymy¶liæ now± technikê wg której budowano piramidy szybciej a przy tm wieksze rozmiarami. Jego wspó³cze¶ni uwa¿ali, ¿e posiad³ on umiejêtno¶æ komunikowania siê z bogami. To od nich pozyska³ on wiedzê na temat rozmaitych substancji, które pó¿niej wykorzystal do budowy piramid. Tak wiêc nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e jego wiedza pochodzi³a od innej ni¿ ludzka inteligencji.

Terence McKenna równie¿ wspomina³ o technicznym i technologicznym aspekcie kontaktów z istotami pozaziemskimi. Od nich dowiedzial siê np. ¿e czas nie jest produktem ubocznym grawitacji i ¿e jest jak najbardziej realny i ma charakter falowy. McKenna zawar³ to w formule matematycznej, któr± otrzyma³ od obcej inteligencji, co pokazuje zasadê na jakiej byæ mo¿e tak¿e Imhotep uzyska³ swoj± wiedzê. Z ca³± pewno¶ci± istnieje rzesza ludzi na przetrzeni czasu pomiêdzy Imhotepem a McKenn±, którzy tak¿e otrzymali podobne wskazówki od pozaziemskich. Np. Michael Talbot napisa³ ksia¿kê pt. „Holographic Universe” („Holograficzny Wszech¶wiat”), a powstala ona dziêki jego kontaktom z inn± ni¿ ludzka inteligencj±

Miejscami, które powsta³y przy udziale pozaziemskiej cywilizacji wydaj± siê byæ bez w±tpienie monumenty w Teotihuacan, Puma Punku, Cuzco, Ollantaytambo i Machu Picchu. Lokalne legendy opowiadaj± o bogu zwanym Wirakocza, który pojawil siê nagle z nik±d (star gate?) nad Jeziorem Titicaca, rozpocz±³ cywilizacjê ludzk± i dokona³ wielu niezwyk³ych rzeczy. Przyk³adem nieziemskiej ingerencji jest z pewno¶ci± Puma Punku, gdzie niektórych pomys³ów in¿ynieryjnych jakie tam zastosowano nawet dzi¶ nie jeste¶my w stanie wyt³umaczyæ. Mimo to, w bardzo odleg³ej przesz³o¶ci takie rozwi±zanie znajdowa³o dla siebie racjonalne zastosowanie. Podobne niezwyk³e i niewyt³umaczalne rozwi±zania mo¿na znale¼æ w Cuzco jaki Ollantaytambo.

http://nowaatlantyda.com/2011/12/05/starozytni-astronauci-cz-3/
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Luty 04, 2012, 11:50:36 »

Biblia, UFO oraz staro¿ytni astronauci. "Bogowie Edenu" - Marcin Dachtera

<a href="http://www.youtube.com/v/lx-rfpKgQjQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/lx-rfpKgQjQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.023 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady gangem x22-team opatowek watahaslonecznychcieni