Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 08, 2025, 11:17:00


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Hominidy  (Przeczytany 15626 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Sierpień 29, 2009, 19:53:48 »

Yeti w Bhutanie
Opublikowano: 16.08.2008 | Kategoria: Ezoteryka


Sonam Dorji ze wsi Singyar opowiada o swym spotkaniu z Yetim (za: AP/Saurabh Das).

W jednym z najbardziej tajemniczych krajów œwiata ¿yje jedno z najbardziej tajemniczych ziemskich stworzeù, przez wielu uznawane za mit. Wed³ug wielu mieszkaùców tego kraju, Yetiego wci¹¿ mo¿na spotkaÌ na dawnych œcie¿kach. Jest on czêœci¹ przyrody, ich ¿ycia oraz dziedzictwa. Obserwacje stworzenia wzbudza³y niepokój we wioskach, zaœ niektórzy uznawali Yetiego za demona lub zwiastuna œmierci.

PamiĂŞta ciemny sosnowy las i odciski stĂłp, a takÂże przeraÂżenie, kiedy istota zaczĂŞÂła wyĂŚ. RĂłwnie dobrze pamiĂŞta historie z dzieciĂąstwa o bestii, ktĂłra zamieszkiwaÂła wysokie partie gĂłr i jaki strach wzbudzaÂła w wiosce kaÂżda relacja o jej zaobserwowaniu.
...

http://wolnemedia.net/?p=5877
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2011, 20:39:42 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 11, 2009, 09:43:35 »

Hey !! mam ciekawostkĂŞ UÂśmiech
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/odkryli-kolejny-dowod-na-istnienie-yeti,1365938,4824
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 11, 2009, 13:00:30 »

Cytat: cytat ze wskazanego przez Chanel artkuÂłu
Ostatnio coraz liczniejsze sÂą doniesienia o zaobserwowaniu yowie, australijskich yeti.

Chyba coœ zaczyna byÌ na rzeczy, bo mam wra¿enie, ¿e rzeczywiœcie coraz czêœciej pojawiaj¹ siê doniesienia o ró¿nych tego typu "odkryciach".
Moze wreszcie coÂś siĂŞ wyjaÂśni w tych dziwnych sprawach.
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Styczeń 06, 2011, 17:49:56 »

Archeolog na tropach yeti
mwmedia 05.01.2011 16:23



AmerykaĂąski archeolog David Hatcher Childress twierdzi, Âże yeti, to nie mit, tylko realnie istniejÂące stworzenia. Childress zwany jest Indiana Jones, bo od ponad 30 lat osobiÂście wyprawia siĂŞ w trudno dostĂŞpne miejsca.

...

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Archeolog-na-tropach-yeti,wid,13008919,wiadomosc.html?ticaid=6b8da


Yowie, yeti z Australii
mwmedia 20.04.2010 14:00


Wielu kryptozoologĂłw twierdzi, Âże w Australii Âżyje nieznany nauce reliktowy hominid (fot. mwmedia)

Wielu kryptozoologĂłw twierdzi, Âże w Australii Âżyje nieznany nauce reliktowy hominid. Australijskie yeti nazywane sÂą yowie - anglosascy przybysze mĂłwiÂą o nim od ponad 200 lat.

Czasopismo Canberra Times doniosÂło 25 marca 2008 r. o kolejnym przypadku sfotografowaniu yowie, czyli australijskiego yeti. Fakt wykonania zdjĂŞĂŚ oraz przebadania wÂłosĂłw domniemanego yowie ujawniÂł myÂśliwy Paul Compton, ktĂłry jest przekonany, Âże to tajemnicze czÂłekopodobne stworzenie Âżyje w regionie Glen Innes. Compton nie tylko sfotografowaÂł yowie, ale teÂż zebraÂł wÂłosy tego stworzenia i wykonaÂł odlewy ÂśladĂłw jego stĂłp.

Myœliwy, na krótko przed Bo¿ym Narodzeniem 2007 r., wybra³ siê wraz z nastoletnim synem na pó³nocny zachód Glen Innes. Ta kryptozoologiczna miniekspedycja spêdzi³a na odludziu tydzieù i wykona³a ponad 900 zdjêÌ. Dwie fotografie wywo³a³y zaskoczenie: widaÌ na nich jak¹œ ciemn¹, cz³ekopodobn¹ sylwetkê. Paul Compton jest pewny, ¿e utrwali³ w kadrze yowie.

- Teren jest tam trudnodostêpny, wiele skalnych osuwisk, po³amanych drzew. Je¿eli yowie ¿yje w Australii, to tylko w takich miejscach - oœwiadczy³ w wypowiedzi dla mediów Paul Compton. - Sfotografowa³em yowie, gdy zobaczy³em ruch w miejscu, gdzie zostawia³em przynêtê dla tej istoty. By³y to kotlety w woreczku z folii zawieszone na ga³êzi drzewa. Ju¿ po kilku dniach yowie po³akomi³ siê na kotlety i zostawi³ tylko rozpruty woreczek.


(fot. mwmedia)

MyÂśliwy sfotografowaÂł czÂłekopodobne stworzenie z odlegÂłoÂści ok. 35 m.

- Powiedzia³em potem synowi, by stan¹³ w tym samym miejscu, co yowie, a ja pozosta³em tam, gdzie robi³em zdjêcia - wyjaœnia szczegó³y Paul Compton. - Dziêki temu ustali³em, ¿e to tajemnicze stworzenie poruszaj¹ce siê w pozycji wyprostowanej, jak cz³owiek, mia³o nieco ponad 135 cm wzrostu.

1/3

...

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Yowie-yeti-z-Australii,wid,12190804,wiadomosc.html



EDYCJA:

Bigfoot pod jabÂłonkÂą
21 lip 2011



CoÂś wielkiego Âżyje w lasach Chatham (stan Illinois). W miasteczku ludzie opowiadajÂą sobie o dziwnych odgÂłosach jakie sÂłyszeli w lesie, o wyciu, zawodzeniu i o Âśladach wielkich stĂłp odciÂśniĂŞtych w podmokÂłym gruncie.

Od czerwca tego roku œlady Bigfoota widziano ju¿ szeœciokrotnie. W jednym przypadku œlady zostawione przez nieznane stworzenie zabezpieczy³a policja. 15 czerwca (2011 r.) matka Michaela Patricka nieoczekiwanie znalaz³a wyraŸnie odciœniêty œlad Bigfoota pod swoj¹ jab³onk¹ rosn¹c¹ przed jej domem. Dom stoi na uboczu i matka z synem przez wiele lat s³yszeli dziwaczne odg³osy dochodz¹ce z lasu. Takie odg³osy s³yszeli tak¿e w przeddzieù znalezienia tropu Bigfoota pod drzewem. Ich s¹siad ma owczarka niemieckiego, który nie czuje strachu przed ¿adnym ¿ywym stworzeniem. W nocy, w której rozlega³y siê dziwne odg³osy pies nieoczekiwanie przesta³ ujadaÌ i skoml¹c schowa³ siê w budzie. Na drugi dzieù pies ani na moment nie odpuszcza³ nogi swego pana. Przestraszony Michael Patrick zadzwoni³ po policjê, która spisa³a protokó³, zmierzy³a odciœniête œlady i obieca³a zainteresowaÌ siê spraw¹.

Policjant ktĂłry przybyÂł na wezwanie Patricka, zapisaÂł w swoim protokole, Âże Âślad mierzyÂł sobie 45 cm dÂługoÂści i ponad 20 cm szerokoÂści. Przy czym sÂłynny takÂże z wielkoÂści swojej stopy koszykarz NBA – Shaquille o’Neil – ma stopĂŞ mierzÂącÂą sobie „tylko” 38 cm dÂługoÂści, a w ogĂłle Âśrednia dÂługoœÌ ludzkiej stopy to 25 cm. Tak wiĂŞc chyba kaÂżdy, kto znalazÂłby taki sam odcisk stopy jak ten pod jabÂłonkÂą matki Patricka, byÂłby takim znaleziskiem trochĂŞ zaniepokojony.



Michael Patrick zamieÂściÂł zdjĂŞcia odciÂśniĂŞtej stopy na FB i juÂż wkrĂłtce zainteresowaÂło siĂŞ nimi kilku znawcĂłw Âżycia i zwyczajĂłw Bigfoota. Jednym z nich okazaÂł siĂŞ byĂŚ Stan Courtney – ekspert w dziedzinie – ktĂłry ma w swojej kolekcji



wiele
zdjĂŞĂŚ ÂśladĂłw zostawionych przez Bigfoota a takÂże przeprowadziÂł kilkaset wywiadĂłw z ludÂźmi, ktĂłrzy mieli spotkanie z tajemniczym kryptydem.

Courtney po zbadaniu wszystkich okolicznoÂści sprawy doszedÂł do wniosku, Âże tym co zwabiÂło Bigfoota na posesjĂŞ jego matki byÂła wÂłaÂśnie jej jabÂłonka, ktĂłrÂą potraktowaÂł jako dar. Michael Patrick szybko przypomniaÂł sobie, Âże kaÂżdego roku z drzewa znikaÂły owoce, ale tylko na pewnej wysokoÂści. ByÂł on jednak przekonany, Âże to sprawka szopa pracza. Bigfoot traktujÂący jabÂłonkĂŞ jako dar – zazwyczaj zostawia swĂłj wÂłasny prezent, ktĂłrym jest martwe zwierzĂŞ lub dziwnie wyglÂądajÂący bukiet kwiatĂłw. Na drugi dzieĂą wstrz¹œniĂŞty Patrick znalazÂł pod jabÂłonkÂą dzikiego krĂłlika z urwanÂą gÂłowÂą. GÂłowa nie byÂła odciĂŞta czy odgryziona lecz wyrwana z ciaÂła dzikiego krĂłlika jak¹œ nieludzkÂą si³¹.



Ludzie w Chatham nie majÂą powodĂłw by nie wierzyĂŚ, Âże w ich lasach grasuje jakaÂś wielka bestia, jednak pĂłki co nie czujÂą przed niÂą strachu. Matka Patricka nadal pracuje wokó³ swojego domu bez nerwowego spoglÂądania na las i kryjÂące siĂŞ w nim tajemnice. NiektĂłrzy uwaÂżajÂą, Âże Âślad pod jabÂłonkÂą zostawiÂł niedÂźwiedÂź, lecz w Illinois nie ma tych wielkich zwierzÂąt. ZresztÂą sam odcisk niewiele przypomina niedÂźwiedziÂą stopĂŞ. Od czerwca nie znaleziono nastĂŞpnych ÂśladĂłw Bigfoota, ale kaÂżdy wie, Âże coÂś nie z tej ziemi Âżyje w lasach Chatham…

na podst. „The State Journal-Register”

http://nowaatlantyda.com/2011/07/21/bigfoot-pod-jablonka/
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2011, 20:58:19 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Wrzesień 06, 2011, 22:11:10 »

Wielka zagadka ÂŚnieÂżnych Ludzi
piÂątek, 30 lipca 2010 00:00



Czy legendy o rosyjskich ÂŚnieÂżnych ludziach, bliskich kuzynach Bigfoota, Yetiego i caÂłej gamy innych podobnych stworzeĂą majÂą jakieÂś odbicie w rzeczywistoÂści? A moÂże to jedynie swego rodzaju archetyp, wbudowany w czÂłowieka mechanizm strachu przed owÂłosionymi wielkoludami pozostaÂły po dawnych czasach? Wszelkie dywagacje i teorie nie wytrzymujÂą jednak starcia z relacjami ÂświadkĂłw. Owym niezbyt przyjemnym spotkaniom ze ÂśnieÂżnymi czy teÂż leÂśnymi ludÂźmi towarzyszy paraliÂżujÂący czÂłowieka strach. SkÂąd pochodzÂą? Kim albo czym sÂą? I czy mogÂą byĂŚ niebezpieczne?
___________________
Wadim Czernobrow, Parallelnyje miry

Tak siê oto zaczê³o. Gdzieœ tu dopad³ pierwszego, zaledwie metr od miejsca, gdzie w dziwnych i tajemniczych okolicznoœciach zgin¹³ drugi. Miejsce œmierci trzeciego nie by³o widoczne. Ostatnia czwarta z ofiar prawie zd¹¿y³a wyrwaÌ siê œmierci, przebieg³a jeszcze 7 km, po czym coœ strasznego dopad³o j¹ na dwieœcie metrów od najbli¿szych zabudowaù. Na cia³ach nie by³o widaÌ oznak przemocy. Na twarzach ofiar zamar³ jednak grymas przera¿enia, a to oznacza³o, ¿e ten ktoœ lub to coœ, co ich zabi³o by³o przera¿aj¹ce. Zosta³o tak¿e du¿o œladów. By³y to bardzo dziwne œlady...

Ju¿ któryœ raz zadawa³em sobie pytanie, czy warto w to w ogóle wierzyÌ. Po pierwsze, wszystko wygl¹da³o na scenariusz fantastycznego nierealnego filmu, a po drugie w wiêkszoœci opowieœci o œnie¿nych ludziach s³ysza³o siê, ¿e ci uciekaj¹ od ludzi, a tu pierwszy raz s³yszy siê nawet nie o napadzie, a o brutalnej masakrze. Po trzecie, znaleŸliœmy siê tu z zupe³nie innych powodów i nagle wœród zaœnie¿onych szczytów Pó³wyspu Kolskiego spotka³a nas sensacyjna nowoœÌ. Droga wiod³a stromo w dó³ ku dolinie Sejdoziero, dok¹d fatalna czwórka próbowa³a uciec.

Jeszcze dwieÂście lat temu szamani miejscowych SaamĂłw wierzyli, Âże jest to miejsce zakazane dla zwykÂłych ÂśmiertelnikĂłw, Âże to kraina Âśmierci. Na granicy miĂŞdzy naszym Âświatem, a tym drugim musiaÂł znajdowaĂŚ siĂŞ strzegÂący przejÂścia straÂżnik. Do dziÂś Sejdoziero i ÂŁowoziero znane sÂą z czĂŞstych doniesieĂą o niezwykÂłych zjawiskach.



ŒmierÌ na Rewdiùskiej Prze³êczy

O spotkaniach z miejscowymi maÂłpoludami opowiadali mi tu wszyscy - od myÂśliwych po rybakĂłw, jednak na poczÂątku dopatrywaÂłem siĂŞ w tym „rybackich opowieÂści", jednak mĂłj sceptycyzm nagle ustÂąpiÂł po spotkaniu z kierowniczkÂą ÂŁowozierskiego Muzeum, GalinÂą Kulinczenko. JakiÂś czas wczeÂśniej wybraÂła siĂŞ ona z rodzinÂą na drugÂą stronĂŞ jeziora, jednak „gospodarz" tego miejsca nie pozwoliÂł im nawet oddaliĂŚ siĂŞ daleko od ³ódki i musieli natychmiast wracaĂŚ. Od napotkanego wÂłaÂściciela Âłodzi usÂłyszaÂłem jeszcze jednÂą historiĂŞ. Jego przyjaciel podczas ostatniego pobytu w tajdze zauwaÂżyÂł w pobliÂżu brzegu (myÂślĂŞ, Âże nie pierwszy raz w Âżyciu) duÂże, a nawet moÂżemy powiedzieĂŚ, Âże masywne, Âślady bosych stĂłp mierzÂące 35-40 cm. Potem dodaÂł do tego kilka innych historii, ktĂłre normalnie nie miaÂłyby Âżadnego znaczenia. Wszystkie jednak koncentrowaÂły siĂŞ na jednym obszarze.

Jednak dotrzeĂŚ tam nie byÂło Âłatwo, a myÂśliwi, dowiadujÂąc siĂŞ o celu wyprawy, odmawiali przyjĂŞcia roli przewodnikĂłw. Doradzali takÂże, Âże przez dwa dni „gospodarz" mĂłgÂł siĂŞ oddaliĂŚ i przepaœÌ w lesie. Strach miejscowych myÂśliwych przed nim do tej pory nie osÂłabÂł. Opowiadano nawet, Âże parĂŞ lat temu, po pokrzepieniu siĂŞ trunkiem, zebrali siĂŞ, aby zapolowaĂŚ na „gospodarza", wytropili go, jednak podchmielenie szybko minĂŞÂło i choĂŚ ÂśnieÂżny czÂłowiek byÂł przed nimi, nikt nie zdecydowaÂł siĂŞ, aby pociÂągn¹Ì za kurek.

ByÂła jednak sprawa, ktĂłrej Âżaden rewdiĂąski rybak ani myÂśliwy nie zaprzeczaÂł. Wszyscy, ktĂłrych spotkaliÂśmy w tajdze czy we wsi mĂłwili jednym gÂłosem, Âże czterech ludzi, ktĂłrzy zginĂŞli caÂłkiem niedawno na prze³êczy zostaÂło zabitych przez ÂŚnieÂżnego czÂłowieka, ktĂłrego nazywano tu „gospodarzem lasu". Dowody? Rybacy znaleÂźli na brzegu Âślady stworzenia, ktĂłre staÂło siĂŞ w ogĂłle doœÌ aktywne. WczeÂśniej bowiem przegnaÂło z lasu grupĂŞ mĂŞÂżczyzn, ktĂłrzy najprawdopodobniej poszli z³¹ drogÂą i dotarli do miejsca, w ktĂłrym byĂŚ nie powinni.

W zimie na poczÂątku 1998 r. na wyspie Koldun, „gospodarz" przyprawiÂł niemal o zawaÂł serca piÂątkĂŞ mÂłodych pijÂących, chodzÂąc wokó³ chaty, w ktĂłrej siĂŞ zgromadzili i walÂąc piĂŞÂściami w Âściany.


Rosyjski poszukiwacz maÂłpoludĂłw, Igor Burcew, trzyma w rĂŞku gipsowy odlew odcisku stopy tajemniczego stworzenia. Jedna z ostatnich eskapad Burcewa do obwodu kemerowskiego majÂąca odkryĂŚ istnienie ÂŚnieÂżnego czÂłowieka, nie przyniosÂła Âżadnych skutkĂłw.

Latem jeden z miejscowych drwali nieomal znalaz³ siê w objêciach w³ochatego kolegi, a dok³adniej kole¿anki. Œcina³ du¿e drzewo, kiedy poczu³ nagle na ramieniu czyj¹œ d³où, a gdy siê odwróci³ ujrza³ wielki ow³osiony tors. Podniós³ nastêpnie wzrok i sta³ z nim wbitym w postaÌ. To, ¿e by³ to osobnik p³ci ¿eùskiej, drwal dostrzeg³, kiedy by³ nieco z boku. Stworzenie jednak nie lubi³o najwyraŸniej d³ugiego milczenia i rzuci³o go w krzaki. Biedak nie szczêdz¹c stóp pobieg³ do ³odzi, odpali³ silnik a oddech z³apa³ dopiero z daleka od brzegu, gdzie wkrótce uœwiadomi³ sobie, ¿e w³aœciwie stworzenie spotka³ przypadkiem i nie sta³o siê nic strasznego. Wróci³ zatem do wsi £owoziero, wzi¹³ aparat i ruszy³ ponownie na spotkanie z dziwn¹ istot¹, powoli przedzieraj¹c siê przez g¹szcz. Kiedy wreszcie nagle napotka³ sw¹ znajom¹, straci³ ca³¹ odwagê i znowu uciek³ do ³odzi. Gdy stworzenie pojawi³o siê przed nim ogarnê³a go krótkotrwa³a panika i strach, które wspomina³ z takim samym wstydem, jak i zdumieniem.

Ale do czasu przykrego incydentu z czwórk¹ nie s³yszano, aby Œnie¿ni ludzie dopuszczali siê czegoœ podobnego. Morderstw Œnie¿ny cz³owiek do tej pory siê nie dopuszcza³. Ani w Jakucji, w Tienszanie, na Kaukazie ani w Tybecie nie odnotowano takich przypadków. Miejscowi opowiadaj¹, ¿e Yetiemu zdarza siê kraœÌ zwierzêta a nawet porywaÌ m³ode dziewczêta ale nie po to aby je zjadaÌ ale w zgo³a innych celach. Nie zdarzy³o mi siê natrafiÌ na materia³y, które opisywa³y by fatalne skutki spotkania ze Œnie¿nym cz³owiekiem.

O moÂżliwej przyczynie ataku „gospodarza" powiedziaÂł mi pewien myÂśliwy z Rewdy. Nieco wczeÂśniej, jak mĂłwiÂł, jego przyjaciel zastawiÂł sidÂła. CoÂś siĂŞ w nie zÂłapaÂło, ale byÂło to coÂś „silniejsze od niedÂźwiedzia", rozdarÂło ÂżelaznÂą puÂłapkĂŞ i uwolniÂło siĂŞ. ByĂŚ moÂże chÂłopcy przypadkowo stanĂŞli na drodze rozsierdzonego rannego maÂłpoluda? WedÂług s³ów stró¿a z gĂłrskiej kopalni jeden z zabitych miaÂł byĂŚ synem myÂśliwego.

- W ogĂłle to znaÂłem go dobrze, jego rodzinĂŞ - moich sÂąsiadĂłw...

Po chwili namysÂłu dodaÂł:

- Ich zabiÂł strach!

Tylko czy to moÂżliwe? PrzecieÂż nie byÂło ÂśladĂłw morderstwa. Trudno powiedzieĂŚ, jaki to strach, ale moÂżna wyobraziĂŚ sobie jaki, kiedy widzi siĂŞ myÂśliwych trzĂŞsÂących siĂŞ od s³ów opowieÂści o spotkaniach ze „ÂśnieÂżnym". No, ale jak on tego dokonaÂł? HipnozÂą? Na dystans?

- Nie wiem, nie wiem, ale to dzieÂło jego rÂąk - oÂświadczyÂł.  

Czas byÂło wracaĂŚ. Nie rozwiÂązujÂąc sprawy maÂłpoluda do koĂąca, wracaliÂśmy znajomÂą ÂścieÂżkÂą obok kamienia z napisem „Sasza". PrzystanĂŞliÂśmy, aby pogadaĂŚ z miejscowymi rybakami.

- Czy jesteÂście z Moskwy? SÂłyszeliÂście, Âże Yeti zabiÂł tu SaszĂŞ...?  

TrochĂŞ geografii


Rzekomy odcisk stopy ÂŚnieÂżnego CzÂłowieka znaleziony w pobliÂżu wsi Szotogorka (obwĂłd archangielski) przez lokalnego myÂśliwego (za: Kp.ru)

Po powrocie do Moskwy zaj¹³em siê lektura, która mia³a wyjaœniÌ mi, kto lub co stoi za relacjami o spotkaniach ze Œnie¿nymi ludŸmi. Czêsto s³ysza³em pog³oski o œladach Yetiego. Sam widzia³em nawet w 1999 r. jego domniemane tropy (w obwodzie magadaùskim). Czêsto do naszej grupy dochodzi³y bowiem podobne relacje (np. w 1985 r. z Kaukazu, z obwodu murmaùskiego z okresu 1998-2000 a nawet moskiewskiego z lat 1996-2001). Przypadek z Rewdy by³ jednak pierwszym bezpoœrednim zetkniêciem siê z nieznanymi dot¹d zdarzeniami, które kaza³y zastanowiÌ siê nad potencjalnym niebezpieczeùstwem ze strony tych istot.

W Rosji nazywa siê ich Œnie¿nymi ludŸmi, w Himalajach znani s¹ jako Yeti, w Australii jako Yowie, w Ameryce Pó³nocnej jako Sasquatche lub Bifgooty. Mog¹ byÌ wszystkim. Powsta³o na ten temat wiele teorii. Zastanawiaj¹ce jest, ¿e relacje na ich temat pochodz¹ z wielu miejsc na œwiecie. Chyba tylko na Antarktydzie ¿adnego nie widziano. Najwiêcej relacji pochodzi z USA, Indii, Chin, Australii - czyli najwiêkszych terytorialnie krajów, no i oczywiœcie z najwiêkszego z najwiêkszych, czyli Rosji.

 Widuje siĂŞ je u nas m.in. na Pó³wyspie Kolskim, w Karelii, na Pó³nocnym Kaukazie, w Republice Komi, w Jakucji oraz Tien - Szanie. Relacje nadchodzÂą jednak nawet z takich miejsc, jak Twer, NowogrĂłd, Saratow czy nawet okolice Moskwy. Miejscem, na ktĂłre zwrĂłcono najwiĂŞcej uwagi byÂł jednak Las MaÂłowiszerski (obwĂłd nowogrodzki), Las KoÂłogrowski (region Kostromy), wÂąwĂłz GoÂłosowoj (KoÂłomenskoje, Moskwa), Jezioro Swietloje (obwĂłd murmaĂąski), okolice Jaskinii Aguj a takÂże wiele innych miejsc. [Ostatnie wyprawy wiÂązaÂły siĂŞ z prĂłbÂą znalezienia podobnych istot w obwodzie kemerowskim, jednak nie przyniosÂły one Âżadnych rezultatĂłw.]  

Rzeczy, ktĂłre chcielibyÂśmy wiedzieĂŚ

Natychmiast do g³owy przysz³o mi kilka pytaù, z którymi zmierzyÌ musi siê ka¿dy, kto zapoznaje siê z tym materia³em. Kim s¹ w ogóle Œnie¿ni ludzie i gdzie zamieszkuj¹, skoro maj¹ status istot mitycznych? Jak d³ugo uda³o im siê pozostaÌ w izolacji? Czy mo¿emy wierzyÌ wszystkim relacjom œwiadków i czy maj¹ one jak¹œ wartoœÌ dla nauki? Czy s¹ to stworzenia niebezpieczne? I czy kryptozoologia odniesie kiedyœ sukces ³api¹c lub lokalizuj¹c takowego? Nikt jednak nic nie wie. Pojawi³o siê jednak kilka wersji.

1) Kuzyn. W ma³poludach niektórzy dostrzegaj¹ przodków lub kuzynów cz³owieka. Biolodzy jednak sugeruj¹ ostro¿noœÌ, a hipoteza ta nie wydaje siê byÌ z wielu przyczyn realna.


W.B.Sapunow prezentuje Âślady zĂŞbĂłw ÂŚnieÂżnego czÂłowieka pozostawione na drzewie gdzieÂś w Karelii

2) „OdpychajÂący typ". Proewolucyjne stanowisko zaj¹³ biolog dr Walentin Borysowicz Sapunow, kryptozoolog z Petersburga (autor wydanej w Polsce ksi¹¿ki pt. „MiĂŞdzy czÂłowiekiem a zwierzĂŞciem"), ktĂłry staraÂł siĂŞ po³¹czyĂŚ teoriĂŞ Darwina (stopniowe przechodzenie od jednego do drugiego typu z wieloma punktami przejÂściowymi) z punktualizmem (wedÂług ktĂłrego nowe gatunki pojawiajÂą siĂŞ nagle, w formie ostatecznej). Tam gdzie pojawia siĂŞ nisza do zamieszkania i gdzie istniejÂą dwa gatunki, zaczyna siĂŞ miĂŞdzy nimi rywalizacja. LudzkoœÌ mogÂła zepchn¹Ì maÂłpoludy (nazywane dziÂś LeÂśnymi czy ÂŚnieÂżnymi ludÂźmi) do odlegÂłych miejsc. Nie oznacza to jednak, Âże nie sÂą oni z nami spokrewnieni. WedÂług Sapunowa stworzenia te mogÂły staĂŚ siĂŞ bardziej niewykrywalne, mogÂły wyksztaÂłciĂŚ u siebie pewne interesujÂące wÂłaÂściwoÂści, ale ludzkoœÌ przewyÂższyÂła ich dziĂŞki swej wynalazczoÂści, tworzÂąc ostatecznie zorganizowane spoÂłeczeĂąstwo z rozwiniĂŞtÂą nauka i technikÂą (Сапунов В. "Леший; экология, физиология, генетика, 1996, s. 10-17).

Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Wrzesień 06, 2011, 22:11:24 »

3) NieszczĂŞÂśnicy. Moskiewski historyk, Aleksander BieÂłow przedstawiÂł zebrane i przeanalizowane przez siebie fakty sugerujÂące, Âże za obserwacje maÂłpoludĂłw odpowiadajÂą przypadki zdegradowanych obywateli (bezdomnych, zbiegĂłw, dezerterĂłw, pustelnikĂłw, szaleĂącĂłw), ktĂłrzy nie tylko zdziczeli w odosobnieniu, ale zdoÂłali nawet wydaĂŚ na Âświat potomstwo. W gÂłuszy nie wszyscy z pewnoÂściÂą by sobie poradzili, jednak jeÂśli przeÂżyÂłby nawet niewielki odsetek tych ludzi, mogÂłoby to odpowiadaĂŚ za obserwacje maÂłpoludĂłw.

4) Obce formy Âżycia. TÂą wersjĂŞ lansujÂą amerykaĂąscy badacze, ktĂłrzy dostrzegli ponoĂŚ zwiÂązek z czĂŞstotliwoÂściÂą obserwacji UFO a spotkaĂą z Bigfootem. WedÂług innych, UFO przywozi Sasquatche na ZiemiĂŞ. Problem jednak z... dowodami.

5) ChronomiraÂże. ByĂŚ moÂże gdzieÂś innych wymiarach, w przeszÂłoÂści lub w przyszÂłoÂści, ÂżyjÂą wÂłochaci ludzie, ktĂłrzy zawsze pozostajÂą ulotni... jak caÂła idea chronomiraÂży.

6) Obywatele Âświata rĂłwnolegÂłego. To wariacja poprzedniej hipotezy.

7) Owoce wyobraÂźni. Nie trzeba tu wiele wyjaÂśniaĂŚ. Sceptycy zawsze znajdÂą odpowiedni powĂłd, aby ÂśmiaĂŚ siĂŞ z uczestnikĂłw wypraw majÂących odkryĂŚ nowe gatunki.

Borys F. Porszew zgromadzi³ pokaŸn¹ iloœÌ relacji wskazuj¹cych na to, ¿e hominidy (jak siê równie¿ nazywa tajemnicze ma³poludy) towarzysz¹ cz³owiekowi od dawna. Historia jednego z nich pojawia siê ju¿ w eposie o Gilgameszu. Jest on w stanie nawet pokazaÌ na sporz¹dzonych mapach, jak stopniowo ograniczany by³ zasiêg wystêpowania tego typ stworzeù, spychanych przez cz³owieka ku górom. Porszew twierdzi tak¿e, ¿e Œnie¿ny cz³owiek nie jest tak do koùca œnie¿ny. Unika spotkaù z cz³owiekiem i tylko od czasu do czasu zapêdza siê w miejsca wy¿ej po³o¿one. ¯yje jednak na mniejszych wysokoœciach. No i raczej nie jest cz³owiekiem.



JarosÂław K. GoÂłowanow, dziennikarz, po zapoznaniu siĂŞ z pracami Porszewa postanowiÂł poszukaĂŚ w relacjach charakterystycznych detali dotyczÂących wyglÂądu tych istot, a dokÂładniej: wzrostu, budowy, emitowanych dÂźwiĂŞkĂłw, zapachu a takÂże pory dnia, w ktĂłrej doszÂło do spotkania. Tak pisaÂł o swych wnioskach: „PojawiÂła siĂŞ przede mnÂą wizja caÂłkiem realnego stworzenia, z wÂłasnym charakterem, Âśrodowiskiem i zwyczajami" - pisaÂł w artykule dla Komsomolskiej Prawdy z 1998 r.

OczywiÂście mieszkaĂący rejonĂłw, w ktĂłrych widuje siĂŞ te stworzenia posiadajÂą wÂłasnÂą wersjĂŞ odnoÂśnie ich pochodzenia. Oto, co powiedziaÂł badaczowi maÂłpoludĂłw, MichaiÂłowi Siergiejewiczowi Jelcynowi (Âżadna rodzina z tym Jelcynem) instruktor wspinaczki z Kurgan-Tjube nt. ich lokalnego Yetiego: „Nie wiem, czy to gatunek. W naszym regionie wystĂŞpujÂą ich dwa rodzaje: straÂżnik gĂłr i latajÂący-znikajÂący. Pierwszy jest straÂżnikiem natury i odstrasza kÂłusownikĂłw. Drudzy majÂą formĂŞ dajÂącÂą siĂŞ porĂłwnaĂŚ z relacjami o UFO, choĂŚ legendy mĂłwiÂą o ich zdolnoÂści do zmiany ksztaÂłtĂłw. MogÂą oni wpÂływaĂŚ na ludzkÂą psychikĂŞ, robiÂąc z niÂą co chcÂą. Kiedy zobaczyÂłem jednego z nich po raz pierwszy, daÂło siĂŞ to odczuĂŚ. DaÂł mi jakoÂś do zrozumienia, Âże nie zrobi mi krzywdy."

Kim lub czym sÂą zatem te stworzenia, biorÂąc pod uwagĂŞ pewne charakterystyczne cechy w relacjach o spotkaniach z nimi? Te z kolei towarzyszÂą czÂłowiekowi od dawna. Nie da siĂŞ ukryĂŚ, Âże muszÂą siĂŞ one jakoÂś rozmnaÂżaĂŚ. Gdzie sÂą zatem Âślady po minionych pokoleniach?

WiarygodnoœÌ relacji

Istnieje ca³a masa obserwacji tych stworzeù pochodz¹ca z ró¿nych krajów œwiata. Jedna rzecz jest warta uwagi. Jeœli przyk³adowy Yeti by³by owocem naszej wyobraŸni czy te¿ stworzeniem legendarnym lub wspó³czesnym bohaterem fikcyjnym, byÌ mo¿e relacje o nim zmienia³yby formê. Tymczasem tak siê nie dzieje. Stworzenia te, czymkolwiek s¹, spotyka ignorancja ze strony œwiata nauki. Dziœ nawet najbardziej szacowny naukowiec nie by³by w stanie przekonaÌ, ¿e istniej¹ ogrodowe chochliki czy wró¿ki, choÌ na dobr¹ sprawê jeszcze kilka wieków temu w nie wierzono. Dziœ nikt ich ju¿ nie widuje, ale z przypadkami ma³poludów jest inaczej. Œnie¿nych ludzi widywano i widuje siê nadal to tu, to tam.

Oto jedna z obserwacji, jakÂą otrzymaÂłem od pana Jelcyna: „PiÂątka ludzi zdecydowaÂła siĂŞ poÂświĂŞciĂŚ lato na poszukiwanie reliktowych hominidĂłw, a takÂże zbadanie ich Âśrodowiska i zachowaĂą. Kilkakrotnie sÂłyszeliÂśmy gÂłoÂśne krzyki dochodzÂące znad brzegĂłw jeziora. Nie mĂłgÂł byĂŚ to niedÂźwiedÂź albo pantera, ktĂłre wydajÂą charakterystyczne dÂźwiĂŞki. Kilkakrotnie natrafialiÂśmy na gigantyczne Âślady. Nie mogliÂśmy wykonaĂŚ gipsowych odlewĂłw, wziĂŞliÂśmy za maÂło materiaÂłu. Kilkakrotnie w nocy na zboczach gĂłr widziana byÂła takÂże wielka postaĂŚ mierzÂąca ok. 2.5 m. wzrostu."

Wielu uwa¿a, ¿e relacje o spotkaniach z tymi istotami ograniczaj¹ siê jedynie do Himalajów czy Kaukazu, ale pojawiaj¹ siê nawet opowieœci pochodz¹ce z gêsto zaludnionego rejonu moskiewskiego. Pierwsza relacja pochodzi³a z 1924 r. Mieszkanka jednej z dacz obserwowa³a parê nagich ow³osionych ludzi uciekaj¹cych przed poci¹giem. By³ to widok doœÌ niezwyk³y, na jaki w Moskwie nie mog³a sobie pozwoliÌ. W rejonie Podolska nowo¿eùcy obserwowaÌ mieli samicê Œnie¿nego cz³owieka przemykaj¹c¹ miêdzy snopami i znikaj¹ca w lesie. W listopadzie 1993 r. mieszkaniec Dymitrowa, Witalij Dobrenko, zaobserwowa³ w lesie wielkie œlady pozostawione w œniegu. Kiedy spojrza³ dalej, ujrza³ dwumetrow¹ postaÌ poroœniêt¹ futrem, która powoli siê od niego oddala³a.

To tylko niektĂłre z wielu opowieÂści. Czy warto w nie wierzyĂŚ? OczywiÂście moÂżna dopatrywaĂŚ siĂŞ w nich pewnych mankamentĂłw, ale z drugiej strony, ludzie relacjonujÂący o podobnych spotkaniach zdajÂą sobie sprawĂŞ z tego, Âże naraÂżajÂą siĂŞ na Âśmiech, szczegĂłlnie jeÂśli chodzi o dzikie maÂłpoludy w pobliÂżu stolicy...

Czy sÂą niebezpieczne?


Bigfoot uchwycony na kontrowersyjnym filmie autorstwa R.Pattersona i R.Gilmina z 1967 roku.

Nie trzeba mĂłwiĂŚ, Âże nikt tego nie wie. Z pewnoÂściÂą miÂłoÂśnicy przyrody, nawet jeÂśli okazaÂłoby siĂŞ, Âże istnieje jakieÂś niebezpieczeĂąstwo z nimi zwiÂązane, byliby przeciwni ingerencji w ich Âśrodowisko.

W legendach na temat Œnie¿nych ludzi i ich kuzynów przejawiaj¹ siê niekiedy piêkne opowieœci o ostrze¿eniach przed niebezpieczeùstwem, jakich udziela³y one zwyk³ym ludziom. Wœród innych legend znajdziemy tak¿e tê o wielkim uczuciu, jakie po³¹czy³o chiùskiego rolnika z ma³pokszta³tn¹ istot¹, która go... porwa³a.

W 1997 r. w gĂłrskim rejonie Shennongjia w Chinach znaleziono liczne tajemnicze Âślady, ktĂłre pociÂągnĂŞÂły za sobÂą zorganizowanie ekspedycji naukowej. W kraju tym znajdywano takÂże inne Âślady bytnoÂści tych stworzeĂą, takie jak strzĂŞpy futra [majÂące naleÂżeĂŚ do Yerena – kuzyna ÂŚnieÂżnego czÂłowieka z PaĂąstwa ÂŚrodka – przyp.INFRA].

W 1997 r. pojawi³a siê nowa historia. Mieszkaùcy pó³nocno-wschodniej czêœci regionu Xinciang stali siê œwiadkami obserwacji dwumetrowej istoty. Wed³ug informacji uzyskanych od mieszkaùca jednego z odleg³ych rezerwatów o nazwie Altan Shan, jest to zwierzê, które w przeciwieùstwie do innych bestii nie atakuje cz³owieka, ale lubi brodziÌ w g³êbokim œniegu zostawiaj¹c potê¿ne œlady. Jest dzikie, nieco ociê¿a³e, ale pokonywanie przeszkód przychodzi mu z ³atwoœci¹.

W popularnej prasie pojawiÂło siĂŞ do tej pory wiele poruszajÂących historii, w ktĂłrych maÂłpolud a to uratowaÂł skazanego na ÂśmierĂŚ himalaistĂŞ czy ÂżoÂłnierza, a to wyprowadziÂł z lasu zagubione dzieci... Czy sÂą to rzeczywiste historie, czy teÂż moÂże wyraÂżajÂą one jedynie odwieczne ludzkie pragnienie dotyczÂące istnienia szlachetnych i wspaniaÂłomyÂślnych zwierzÂąt, nie przejawiajÂących brutalnych praw, jakimi rzÂądzi siĂŞ natura.

WÂśrĂłd swej korespondencji odnalazÂłem relacjĂŞ z wyprawy, kierowanej przez Igora Tacla, do dorzecza rzeki Guary w TadÂżykistanie. MojÂą uwagĂŞ zwrĂłciÂł fragment, napisany przez W.E. KanjukĂŞ, ktĂłry opisuje rozwÂścieczonego hominida: „14.09.1987 roku okoÂło 1 w nocy, podczas swego dyÂżuru zauwaÂżyÂłem sylwetkĂŞ czÂłowieka, znajdujÂącego siĂŞ 8-10 metrĂłw od ogniska, ktĂłry wyraÂźnie przyglÂądaÂł siĂŞ czÂłonkini ekspedycji L. Rudenko siedzÂącej na pieĂąku i dorzucajÂącej drewno do ognia. Sylwetka raz przysiadaÂła oraz wstawaÂła wyprostowana. ObudziÂłem L. AgroĂąskiego aby wspĂłlnie prowadziĂŚ obserwacjĂŞ kiedy nagle usÂłyszaÂłem wrzask L. Rudenko i zobaczyÂłem jak leÂży na plecach zakrywajÂąc twarz rĂŞkoma. RelacjonowaÂła póŸniej, Âże hominid uderzyÂł jÂą grubym konarem w gÂłowĂŞ i zÂłapaÂł za plecy. Po lewej usÂłyszeliÂśmy oddalajÂący siĂŞ odgÂłos Âłamanych ga³êzi. Szok i przeraÂżenie Rudenko byÂły na tyle silne, Âże nastĂŞpnego dnia musieliÂśmy jÂą odesÂłaĂŚ do Duszanbe”. CzoÂłowi kryptozoolodzy z Moskwy, ktĂłrych poprosiÂłem o skomentowanie tego wydarzenia wyrazili wÂątpliwoÂści czy rzeczywiÂście byÂł to reliktowy hominid. Tymczasem mĂłj dobry znajomy S.Grinkin, ktĂłry wielokrotnie podró¿owaÂł w tamte rejony potwierdziÂł, Âże faktycznie wÂśrĂłd miejscowych kr¹¿¹ pogÂłoski o chuligaĂąskim zachowaniu wÂłochatych czÂłekoksztaÂłtnych...

Czemu sÂą nieuchwytne?



Doœwiadczenie i wyposa¿enie ludzkich myœliwych sprawiaj¹, ¿e tylko czêœÌ zwierz¹t jest w stanie przed nimi siê schowaÌ, albo dziêki swym niezwyk³ym zdolnoœciom, albo nieprzyjaznemu œrodowisku, które zamieszkuj¹. Mog¹ siê zatem ukryÌ, ale nie jest tak zawsze. Z Bigfootem jest jeszcze inaczej. Mo¿e jest on bardziej utalentowany ni¿ inne zwierzêta? Trudno powiedzieÌ z racji tego, ¿e nic o nim nie wiemy.

W 1996 r. sw¹ dziwn¹ przygodê zdecydowa³a siê opowiedzieÌ przyrodniczka Aleksandra Telegina. W czasie wyprawy do lasu zaobserwowa³a jednego ze Œnie¿nych ludzi, który stara³ siê ukryÌ za skalnym wystêpem. Ludzie z plecakami szli szlakiem, którego charakterystyka sprawia³a, ¿e niemo¿liwym by³o natrafienie na nim na cokolwiek, tym bardziej na zwierzê i nie zauwa¿enie tego. Wkrótce turyœci napotkali wielki kamieù, który jak uznano, dopiero co niedawno oderwa³ siê od œciany. Wszyscy minêli go, jednak Telegina wróci³a siê po upuszczon¹ chusteczkê zauwa¿aj¹c, ¿e... g³az znikn¹³. Z drugiej strony widaÌ by³o szybko oddalaj¹cego siê ma³poluda.

Wiele ludzi zwraca uwagê na psychiczne aspekty spotkania z hominidami. O ich quasi-hipnotyzerskich zdolnoœciach mówi¹ œwiadkowie z Pó³wyspu Kolskiego, okolic Archangielska, Kaukazu i Pamiru.

Bigfoot na razie skutecznie umyka tropicielom, ale wielu z nich nabraÂło juÂż w tej sprawie doÂświadczenia. Od czasu do czasu sÂłyszy siĂŞ o wyprawach majÂących na celu zÂłapanie jednego z osobnikĂłw. Na jesieni 1998 r. wÂładze rejonu Shennongjia (prowincja Hubei) ogÂłosiÂły, Âże wypÂłacÂą pó³ miliona yuanĂłw temu, kto schwyta dzikiego czÂłowieka Âżywcem. 50 tysiĂŞcy obiecano za martwÂą sztukĂŞ, 10 tysiĂŞcy za zdjĂŞcie albo kÂłaczek futra - donosiÂła ITAR-TASS. ByÂł tylko jeden warunek - przed wyruszeniem na Âłowy naleÂżaÂło zakupiĂŚ od wÂładz specjalnÂą „kartĂŞ", za ktĂłrÂą oprĂłcz pozwolenia otrzymywaÂło siĂŞ m.in. mapĂŞ z zaznaczonymi siedliskami Wielkich StĂłp.

Mimo wszystkich tych zabiegĂłw, zarĂłwno ze strony naukowcĂłw, jak i entuzjastĂłw czy myÂśliwych, Bigfoot wci¹¿ w jakiÂś sposĂłb umyka... 

OczywiÂście jednÂą z moÂżliwoÂści jest poddanie obserwacji caÂłej planety odpowiednim instrumentom, przez co ÂŚnieÂżny czÂłowiek nie miaÂłby siĂŞ gdzie schowaĂŚ. ChoĂŚ brzmi to nieco naiwnie, podjĂŞto juÂż pewne dziaÂłania w tym kierunku, choĂŚ doœÌ skromne. Od 2001 roku w Ameryce realizowano jest projekt „Wireless Wilderness", ktĂłry pozwala uÂżytkownikom Internetu na podglÂądanie, co dzieje siĂŞ w gÂłuszy. ByĂŚ moÂże gdzieÂś kiedyÂś przemknie Bigfoot? Realizatorem byÂła amerykaĂąska grupa jego poszukiwaczy o nazwie BFRO.

Mimo to wydaje siĂŞ, Âże prawdopodobieĂąstwo schwytania ÂŚnieÂżnego czÂłowieka, czy teÂż jego innego kuzyna nie wzrasta, choĂŚ z drugiej strony nie moÂżna niczego odrzucaĂŚ. Wiadomo, Âże w przeszÂłoÂści pojawiaÂły siĂŞ przypadki schwytania tego rodzaju istot, choĂŚ nigdy z jakichÂś wzglĂŞdĂłw nie udaÂło siĂŞ zaprezentowaĂŚ ich nauce. WracajÂąc do kilku punktĂłw, w ktĂłrych zaprezentowaliÂśmy moÂżliwe scenariusze dotyczÂące pochodzenia maÂłpoludĂłw, musimy uÂświadomiĂŚ sobie, Âże niektĂłre z nich nie speÂłniÂą siĂŞ nigdy, inne stawiajÂą wysokie wymagania naszej wiedzy i umiejĂŞtnoÂściom. Jak na razie nie jesteÂśmy teÂż w stanie odpowiedzieĂŚ na pytanie, jakie stawiajÂą przed nami spotkania ze ÂŚnieÂżnymi ludÂźmi. 

http://infra.org.pl/kryptozoologia/tajemniecze-hominidy/981-wielka-zagadka-nienych-ludzi
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #6 : Październik 11, 2011, 19:56:59 »

Orang pendek, orang kardil czyli w poszukiwaniu sumatrzaĂąskiego hominida
10 paÂź 2011



Tajemnicze stworzenie Âżyje w indonezyjskim parku narodowym Kerinci Seblat i wiele wskazuje na to, Âże ma ono sporo wspĂłlnego z na poÂły mitycznym bigfootem. Lub kto wie – byĂŚ moÂże nieznanym nam wci¹¿ gatunkiem czÂłowieka, ktĂłry wymkn¹³ siĂŞ w jakiÂś sposĂłb ewolucji. Tubylcy nazywajÂą go orang pendek czyli niski czÂłowiek i jeÂśli wci¹¿ istnieje miejsce na Âświecie, gdzie mĂłgÂłby siĂŞ on ukrywaĂŚ skutecznie wymykajÂąc siĂŞ cywilizacji, to park narodowy Kerincu Seblat na wyspie Sumatra wydaje siĂŞ byĂŚ do tego idealnym miejscem.

W poszukiwaniu orang pendeka wyruszyÂło juÂż w przeszÂłoÂści wiele ekspedycji i wszystkie wrĂłciÂły z niczym. W tym roku rejon ten odwiedziÂły dwie angielskie ekipy naukowe z ktĂłrych jedna – wiedziona przez Dave Archera – penetrowaÂła tereny wokó³ jeziora Gunung Tujuh a druga z dr. Chrisem Clarkiem obszar zwany „ogrodami”, gdzie pola uprawne tubylcĂłw mieszajÂą siĂŞ na przemian z dÂżunglÂą i coraz czĂŞÂściej obserwuje siĂŞ tam przypadki pojawiania tajemniczego stwora. To co przyciÂąga go na te tereny najbardziej – to uprawy trzciny cukrowej – ktĂłra jest jego przysmakiem, przez co widziaÂło go na wÂłasne oczy coraz wiĂŞcej ÂświadkĂłw.



Ostatni raz widziano orang pendeka w kwietniu 2011 r. Swoim wygl¹dem przypomina cz³owieka, ale siêga najwy¿ej 1 metra wzrostu. Ma jednak szerokie i roz³o¿yste ramiona, które ko³ysz¹ siê jak u ma³py, gdy maszeruje on w pozycji pionowej. Orang pendek jest pokryty futrem rdzawego koloru. W kwietniu stan¹³ on oko w oko z pracuj¹cym na polu wieœniakiem. Zaskoczony spotkaniem podniós³ wysoko w górê ramiona i zacz¹³ g³oœno pohukiwaÌ, po czym znikn¹³ w d¿ungli.

Jezioro Gunung Tujuh jest wype³nionym wod¹ kraterem dawno wygas³ego wulkanu, tworz¹c odizolowan¹ od œwiata nieckê, któr¹ nie tylko trudno jest przebyÌ, ale i zbadaÌ, bo jest ona niezwykle trudno dostêpna dla cz³owieka. Zazwyczaj naukowcy obierali sobie jakiœ punkt obserwacyjny w d¿ungli i godzinami siedzieli w ukryciu obserwuj¹c teren w nadziei ujrzenia tajemniczego stworzenia. Wiedziano, ¿e jest ono w pobli¿u po znajdywanych prze¿utych szcz¹tkach imbiru i m³odych pêdach roœliny zwanej rattan, chêtnie zjadanych przez orang pendeka. Niestety ze wzglêdy na padaj¹ce tam czêsto tropikalne deszcze nie da³o siê z takich prze¿utych kawa³ków pobraÌ próbek DNA, aby ustaliÌ genetyczn¹ to¿samoœÌ stworzenia. Ustawiono tak¿e reaguj¹ce na ruch kamery w rozmaitych miejscach d¿ungli, wierz¹c ¿e w tak¹ fotograficzn¹ pu³apkê z³apie siê indonezyjski bigfoot. Nadzieje te okaza³y siê jednak p³onne.



Orang pendek ¿ywi siê tak¿e kor¹ m³odych drzew i wêdruj¹c przez d¿unglê naukowcy natrafili na po³amane i obgryzione z kory drzewko wskazuj¹ce na obecnoœÌ stworzenia. Uwa¿na analiza okolicy drzewka doprowadzi³a do odkrycia odcisku, który wype³niono szybkoschn¹cym cementem dentystycznym. Znaleziono tak¿e kilka w³osów, które mog³yby nale¿eÌ do orang pendeka. Odcisk okaza³ siê byÌ odciskiem d³oni, która mia³a okr¹g³y kszta³t i wskazywa³a, ¿e stworzenie ma krótkie palce, podobne do palców goryla. Na Sumatrze jednak nie mieszkaj¹ goryle a najwiêksz¹ ma³p¹ s¹ orangutany. Palce orangutanów s¹ niezwykle d³ugie.



Rozpoczêto intensywne poszukiwania kolejnych œladów stworzenia i zamiast nich natrafiono na œwie¿y trop tygrysa a chwilê póŸniej na resztki dwóch rozszarpanych przez drapie¿nego kota tapirów. To odkrycie nieco ostudzi³o ciekawoœÌ naukowców, którzy woleli nie wchodziÌ w drogê, byÌ mo¿e jednemu z ostatnich okazów tygrysa sumatrzaùskiego, bêd¹cego gin¹cym ju¿ gatunkiem. Podobno w tych lasach ¿yje inny drapie¿ny kot daleko bardziej niebezpieczny od tygrysa, którego tubylcy nazywaj¹ cigau, a który z opisu przypomina prehistoryczne tygrysy szablozêbe.

W miĂŞdzyczasie po rozmowach z tubylcami okazaÂło siĂŞ, Âże orang pendek nie jest jedynym tajemniczym stworzeniem czÂłekoksztaÂłtnym, zamieszkujÂącym obszar Kerinci Seblat. Podobno w g³êbokiej dÂżungli Âżyje takÂże orang kardil czyli „niewielki czÂłowiek”, mniejszy od orang pendeka i w odró¿nieniu od niego niepokryty futrem. Orang kardil sÂą uznawani wÂśrĂłd tubylcĂłw za mistrzĂłw w kradzieÂży jedzenia i sÂą one takÂże niebezpieczne, gdy stan¹Ì z nimi w oko w oko, bo uÂżywajÂą oni niewielkich bambusowych w³óczni z zatrutymi grotami. Podobno jeden z chÂłopĂłw zÂłapaÂł orang kardila na kradzieÂży ryÂżu i zabiÂł go, gdy ten chciaÂł uciec. Jednak on sam nie poÂżyÂł dÂługo, bo kilka dni póŸniej znaleziono go martwego a jego ciaÂło jeÂżyÂło siĂŞ od wielu wbitych w niego bambusowych w³óczni z zatrutymi grotami. Do zdarzenia miaÂło dojœÌ w 1981 roku.

Opis orang kardila przypomina odkrycie uznanego za wymarÂły gatunku ludzi-hobbitĂłw nazywanych Homo floresiensis o ktĂłrych juÂż byÂła mowa na NA. CzyÂżby wiĂŞc gatunek tych ludzi przetrwaÂł do naszych czasĂłw? Od wielu lat nikt nie widziaÂł orang kardila, ale z drugiej strony dÂżungla w tej czĂŞÂści Indonezji jest przepastna i moÂże kryĂŚ w sobie niejednÂą tajemnicĂŞ.

Grupa badaj¹ca tereny nizinne równie¿ natknê³a siê na tygrysa, który pojawi³ siê na skraju obozowiska. To postawi³o wszystkich w stan alarmu. Jeden z sumatrzaùskich ch³opów doniós³, ¿e ktoœ w³ama³ siê do jego szopy, gdzie przechowywa³ trzcinê cukrow¹ i ze sposobu w³amania a tak¿e chaotycznej kradzie¿y ³odyg mo¿na by³o wywnioskowaÌ, ¿e z³odziejem by³ orang pandek, szukaj¹cy ³atwego do zdobycia po¿ywienia. Stworzenie powoli traci swój strach przed ludŸmi i przypadki zaobserwowania jego obecnoœci s¹ coraz czêstsze, co daje nadziejê na jego sfotografowanie i opisanie. Póki co rozstawione w ró¿nych miejscach doliny kamery nie sfotografowa³y niczego interesuj¹cego poza ptakami, owadami czy tapirami.



Wyprawa w poszukiwaniu orang pendeka i tym razem wrĂłciÂła z niczym o ile nie okaÂże siĂŞ, Âże znalezione obok odcisku dÂłoni wÂłosy, zawierajÂą DNA tajemniczego stworzenia. Jest jednak pewne, Âże jest ono czymÂś wiĂŞcej niÂż tylko legendÂą czy mitem i Âże rzeczywiÂście nieznane stworzenie kryje siĂŞ w gĂŞstej dÂżungli indonezyjskiego parku Kerinci Seblat. Kolejna wyprawa juÂż czyni przygotowania aby wyruszyĂŚ w sumatrzaĂąskÂą dÂżunglĂŞ w 2012 roku.

http://nowaatlantyda.com/2011/10/10/orang-pendek-orang-kardil-czyli-w-poszukiwaniu-sumatrzanskiego-homonida/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Październik 29, 2011, 22:19:32 »

Syberyjska konferencja odkrywa prawdĂŞ o istnieniu Yeti
pon., 2011-10-17 11:27

<a href="http://www.youtube.com/v/yc0axi0Kxpc?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/yc0axi0Kxpc?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

Mityczny Yeti, cz³ekokszta³tna ma³pa rzekomo zamieszkuj¹ca góry w Azji podobno istnieje naprawdê. Tak przynajmniej twierdzi zespó³ naukowców zebrany w Rosji. Grupa miêdzynarodowych ekspertów po obradach na konferencji w Tashtagolu na terenie Rosji poinformowa³a, ¿e s¹ niepodwa¿alne dowody na istnienie Yeti w Górach Shoria.

Konferencja zostaÂła zorganizowana przez Gubernatora obszaru Kemerovo na dalekim wschodzie. Znajduje siĂŞ on prawie 5000 km od Moskwy. W wydarzeniu brali udziaÂł specjaliÂści z USA, Kanady, Szwecji, Estonii i Rosji.

W trakcie konferencji potwierdzono, Âże Yeti jest najczĂŞÂściej widywany w Himalajach, czyli w centralnej Azji. Region Kemerovo miaÂłby mieĂŚ populacjĂŞ Yeti szacowanÂą na okoÂło 30 osobnikĂłw. WÂładze twierdzÂą, Âże od lat terroryzujÂą one mieszkaĂącĂłw wiosek. NiektĂłrzy, z kryptozoologĂłw a raczej hominologĂłw ( poszukiwaczy zaginionych plemion humanoidalnych) twierdzÂą, Âże Yeti ÂżyjÂące tam mogÂą byĂŚ potomkami NeandertalczykĂłw, ktĂłrzy przetrwali tam mimo wyginiĂŞcia w Europie.



Yeti kradn¹ byd³o. Raisa Sudochakova, 82 letnia mieszkanka powiedzia³a, ¿e widzia³a wysok¹ istotê pokryt¹ d³ugimi br¹zowo szarym w³osami, jak niedŸwiedŸ. Jak twierdzi pani Raisa nie móg³ to byÌ niedŸwiedŸ, bo po ca³ym ¿yciu spêdzonym na Syberii umie to odró¿niÌ. Poza tym stworzenie chodzi³o wyprostowane niemal jak cz³owiek. Eksperci twierdz¹, ¿e by³¹ to obserwacja m³odego osobnika Yeti.

Naukowcy, jak twierdzÂą, sÂą teraz w 95% pewni istnienia tego mitycznego gatunku czÂłekoksztaÂłtnego. SÂą w posiadaniu prĂłbek sierÂści i majÂą wiele raportĂłw o spotkaniach z tymi istotami. To, czego brakuje to kompletny szkielet, jego brak a takÂże brak jakichkolwiek elementĂłw ukÂładu kostnego jest najsilniejszym argumentem przeciwko istnieniu tego mitycznego gatunku.

 
ÂŹrĂłdÂło: http://climbing.about.com/b/2011/10/13/yeti-evidence-found-in-russia.htm

http://innemedium.pl/wideo/syberyjska-konferencja-odkrywa-prawde-o-istnieniu-yeti
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Listopad 06, 2011, 20:36:12 »

Rosja: Analiza wÂłosĂłw ÂśnieÂżnego czÂłowieka
czwartek, 03 listopada 2011 00:00

ZdjĂŞcie obok: WÂłos ÂśnieÂżnego czÂłowieka znaleziony w Jaskini Azaskiej, fot. Konstanty Niegowicyn/Komsomolskaja Prawda

Wed³ug informacji rosyjskiego hominologa, w³osy znalezione w czasie paŸdziernikowej ekspedycji do Górskiej Szorii przypominaj¹ budow¹ domnieman¹ sierœÌ hominidów z innych czêœci Rosji oraz z Ameryki Pó³nocnej. To jeden ze œladów bytnoœci tych istot znaleziony w Jaskini Azaskiej, która ma stanowiÌ dla nich schronienie. Œnie¿ny cz³owiek to rosyjski odpowiednik reliktowych hominidów znanych w innych czêœciach œwiata jako Bigfoot, Sasquatch, Yeren lub Yeti...
____________________
INFRA

Analiza wÂłosĂłw znalezionych w czasie paÂździernikowej wyprawy w poszukiwaniu ÂśnieÂżnego czÂłowieka w region GĂłrskiej Szorii (na poÂłudniu obwodu kemerowskiego w poÂłudniowo-zachodniej Syberii) wykazaÂła ich podobieĂąstwo z prĂłbkami sierÂści nieznanych nauce hominoidĂłw z innych czĂŞÂści Âświata - twierdzi Walentyn Sapunow, rosyjski hominolog. Nie zgadza siĂŞ z tym inny ekspert i lider licznych ekspedycji w poszukiwaniu ÂśnieÂżnych ludzi, Igor Burcew, ktĂłry twierdzi, Âże na wnioski jest zbyt wczeÂśnie.

CzÂłonkowie ekspedycji, w skÂład ktĂłrej wchodzili uczeni z kilku paĂąstw (Estonii, Kanady, Rosji, Szwecji i USA) wybrali siĂŞ do Jaskini Azaskiej, ktĂłra ma stanowiĂŚ dom dla stworzeĂą zwanych przez Rosjan „ÂśnieÂżnymi ludÂźmi”, a przez dr Borysa Porszniewa – prekursora badaĂą w tym kierunku, „reliktowymi hominidami”. OprĂłcz wyprawy zorganizowano takÂże konferencjĂŞ z udziaÂłem wÂładz, ktĂłra byÂła pierwszym od pó³ wieku przypadkiem zaangaÂżowania siĂŞ paĂąstwa w badania nad ÂśnieÂżnymi ludÂźmi. WczeÂśniejsza oficjalna ekspedycja Akademii Nauk ZSRR w region Pamiru miaÂła miejsce w 1958 roku.

W czasie wyprawy w Jaskini Azaskiej odnaleziono m.in. odcisk stopy przypisywany ÂśnieÂżnemu czÂłowiekowi, do ktĂłrego przyczepione byÂły wÂłosy. W nieduÂżej odlegÂłoÂści znajdowaÂło siĂŞ takÂże „posÂłanie” zawierajÂące wci¹¿ ÂświeÂże paprocie. WÂłosy (odnalezione przez Anatolia Fokina z Kirowa) zostaÂły nastĂŞpnie poddane analizie pod mikroskopem elektronowym w Sankt Petersburgu.

Walentyn Sapunow – genetyk i biochemik, ktĂłry od wielu lat zajmuje siĂŞ kwestiÂą istnienia ÂśnieÂżnych ludzi powiedziaÂł:


Jaskinia Azaska w GĂłrnej Szorii, gdzie znaleziono Âślady i wÂłosy ÂśnieÂżnego czÂłowieka.

- W Sankt Petersburgu wÂłosy przebadano pod mikroskopem. To bardzo skomplikowana, ale i efektowna metoda. Po spryskaniu specjalnym roztworem zbadano ich kolejne warstwy i daÂło nam to moÂżliwoœÌ porĂłwnania ich z wÂłosami innych gatunkĂłw zwierzÂąt – powiedziaÂł Sapunow.

Kiedy wykluczono, Âże prĂłbka pochodzi od niedÂźwiedzia lub innego powszechnego w tym rejonie zwierzĂŞcia, sierœÌ znalezionÂą w Jaskini Azaskiej porĂłwnano do wÂłosĂłw ÂśnieÂżnych ludzi znalezionych m.in. na Uralu, w rejonie leningradzkim a takÂże w Kalifornii (gdzie istoty te znane sÂą jako „Bigfoot”). OkazaÂło siĂŞ, Âże wszystkie prĂłbki sÂą do siebie podobne pod wzglĂŞdem budowy.

- SÂądzÂąc po wynikach, widzimy morfologiczne podobieĂąstwo wÂłosĂłw ÂśnieÂżnych ludzi zamieszkujÂących ró¿ne terytoria – mĂłwi Sapunow, autor wydanej w Polsce ksiÂązki „MiĂŞdzy czÂłowiekiem a zwierzĂŞciem”, ktĂłra poÂświĂŞcona jest badaniom nad reliktowymi hominidami. – SÂą one podobne, tak jak w przypadku kaÂżdych innych osobnikĂłw tego samego gatunku. Inny moÂże byĂŚ kolor wÂłosĂłw. Te znalezione przeze mnie w rejonie leningradzkim i zebrane z drzewa zniszczonego przez ÂśnieÂżnego czÂłowieka, miaÂły biaÂły kolor. Istoty te czĂŞsto odÂłupujÂą korĂŞ, aby wyciÂągaĂŚ stamtÂąd larwy owadĂłw i pozostawiajÂą na niej wÂłosy. Tak byÂło w przypadku pewnej jednostki wojskowej z Karelii, skÂąd w 1989 r. doszÂły do mnie relacje o spotkaniach ze ÂśnieÂżnym czÂłowiekiem, ktĂłry byÂł tam nazywany „Wielkim biaÂłym”. ByÂłem tam na trzykrotnych ekspedycjach. Stworzenie byÂło widziane przez wielu, niektĂłrzy prĂłbowali je tropiĂŚ, ale zawsze uciekaÂło.


Walentyn Sapunow przy drzewie, na ktĂłrym Âślady pozostawiÂł Âśniezny czÂłowiek (zdjĂŞcie archiwalne)

Igor Burcew, ktĂłry kierowaÂł ostatniÂą ekspedycjÂą mĂłwi jednak, Âże jest zbyt wczeÂśnie na wnioski odnoÂśnie znalezionych prĂłbek sierÂści i naleÂży dokonaĂŚ dokÂładniejszej analizy wewnĂŞtrznej struktury wÂłosĂłw.

W konferencji-ekspedycji, ktĂłra miaÂła miejsce miĂŞdzy 5 a 8 paÂździernika 2011 wziĂŞli udziaÂł takÂże goÂście z zagranicy, a wÂśrĂłd nich m.in. Jeff Meldrum – profesor anatomii i antropologii z Idaho State University oraz dr John Bindernagel – kanadyjski biolog i badacz tamtejszych reliktowych hominidĂłw. Organizatorem byÂło MiĂŞdzynarodowe Centrum Hominologii kierowane przez Igora Burcewa, ktĂłre wspomĂłgÂł gubernator obwodu kemerowskiego Aman Tulejew, senator Siergiej Szatirow oraz wÂładze regionu tasztagoÂłskiego, gdzie leÂży GĂłrska Szoria (zwana takÂże niekiedy „GĂłrnÂą SzoriÂą”).

ChoÌ œnie¿ni ludzie znani s¹ z legend zamieszkuj¹cego ten region ludu Szorów, pierwsze wspó³czesne relacje na temat spotkaù z nimi pojawi³y siê miedzy 2008 a 2009 r., kiedy myœliwi donosili o spotkaniach z du¿ymi dwuno¿nymi ssakami w niedostêpnych rejonach okrêgu tasztago³skiego. Z zainteresowania spraw¹ w³adz skorzystali rosyjscy badacze, którym obiecano powstanie w Kemerowie centrum badaù nad œnie¿nymi ludŸmi.

Zobacz takÂże:
Skomentuj na INFRA FORUM
ÂŚnieÂżny czÂłowiek: Co mĂłwiÂą Âświadkowie?
Koszmary Szorii
Wielka zagadka ÂśnieÂżnych ludzi
Rosyjskie maÂłpoludy
_____________________
INFRA

ÂŹrĂłdÂła:
1) Korespondencja wÂłasna
2) Within a Hair of Bigfoot, Ria Novosti (29/10/11)
3) L. Maksimienko, В Академии наук ученые закончили первое исследование шерсти кузбасского йети, Komsomolskaja Prawda (27/10/11)
4) MiĂŞdzynarodowe Centrum Hominologii

http://www.infra.org.pl/kryptozoologia/tajemniecze-hominidy/1175-rosja-analiza-wosow-nienego-czowieka
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Grudzień 29, 2011, 21:18:18 »

WÂładze oficjalnie poinformowaÂły o schwytaniu yeti! Zobaczcie niezwykÂły film
niewiarygodne.pl 29.12.2011 16:03


Czy tym razem coÂś jest na rzeczy, a moÂże ktoÂś znĂłw robi sobie gÂłupie Âżarty? (fot. PD)

O s³ynnym monstrum, który zamieszkuje rzekomo Nepal, Indie czy Syberiê znów jest w ostatnich tygodniach bardzo g³oœno. Kilka dni temu brytyjscy naukowcy wypowiedzieli siê w kwestii s³ynnego palca przechowywanego przez dziesiêciolecia w jednej z placówek muzealnych na Wyspach, który uznawany by³ za czêœÌ koùczyny ma³poluda, a ju¿ nap³ywaj¹ nastêpne sygna³y na temat legendarnego stwora. Kolejne w tym tygodniu doniesienia pochodz¹ z Rosji. Czy tym razem coœ jest na rzeczy, a mo¿e ktoœ znów robi sobie g³upie ¿arty?

Ostatnie informacje na temat schwytania domniemanego yeti poruszyÂły opiniĂŞ publicznÂą w Rosji. Autorami sensacji mieli byĂŚ przedstawiciele Departamentu Granicznego Federalnego Biura BezpieczeĂąstwa w Republice Inguszetii, ktĂłrzy mieli zastawiĂŚ zasadzkĂŞ na owianego legendÂą "grubego zwierza".

Na temat w³ochatej bestii rozpisywa³a siê m.in. znana rosyjska agencja prasowa Interfax. Jej dziennikarze informowali o dwumetrowym monstrum, które zosta³o zauwa¿one przez myœliwego. Zwierzê mia³o poruszaÌ siê na dwóch koùczynach i przypominaÌ niedŸwiedzia lub ma³pê. Ca³e zajœcie z jego udzia³em zosta³o zaœ uwiecznione na filmie. Na krótkim klipie widaÌ jak niezidentyfikowany stwór chwyta owcê i oddala siê z ni¹ w g³¹b lasu. Krótko po tym, przedstawiciele s³u¿by granicznej mieli znaleŸÌ "bestiê" w wydr¹¿onej w lesie dziurze.

(Tu film, ktĂłry aby mĂłc zamieÂściĂŚ czy obejrzeĂŚ naleÂży siĂŞ pierwej zarejestrowaĂŚ)

"Powiem Wam coÂś. To zwierzĂŞ wyglÂąda jak goryl. Wydaje nam siĂŞ, Âże jest to samica, ale taka naprawdĂŞ duÂża. Tyle Âże goryle poruszajÂą siĂŞ zwykle takÂże przy uÂżyciu przednich koĂączyn, a ta istota stoi pionowo, tak jak czÂłowiek. Do tego ryczy i wydaje dziwne dÂźwiĂŞki" - powiedziaÂł minister Bagaudin Marshani, ktĂłry w Republice Inguszetii odpowiada za politykĂŞ spoÂłecznÂą oraz rozwĂłj pracy. "NiektĂłrzy mĂłwiÂą, Âże to yeti, a inni, Âże po prostu wielka maÂłpa, ale mĂłwiÂąc szczerze, nigdy w Âżyciu nie widziaÂłem podobnej istoty".

1/2

...

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wladze-oficjalnie-poinformowaly-o-schwytaniu-yeti-Zobaczcie-niezwykly-film,wid,14123470,wiadomosc.html



Mieli w rĂŞkach dowĂłd na to, Âże yeti istnieje! Co siĂŞ z nim staÂło? >>

WÂłochate legendy wiecznie Âżywe. Na tropie Wielkiej Stopy >>
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #10 : Grudzień 29, 2011, 21:32:49 »

@Darek
Ale w tym samym artykule czytamy "
Jak siĂŞ tÂłumaczyÂł potem minister Bagaudin Marshani, jego sÂłowa zostaÂły Âźle zinterpretowane przez dziennikarzy - poinformowaÂł serwis pravda.ru. Polityk przyznaÂł, Âże yeti uwiecznione na filmie to naturalnych rozmiarĂłw lalka, ktĂłra ma siĂŞ staĂŚ atrakcjÂą turystycznÂą dla rodzin odwiedzajÂących w okresie ÂświÂąteczno-noworocznym lasy Inguszetii. PrzyznaÂł teÂż, Âże poza pluszowÂą maÂłpÂą wziĂŞta przez dziennikarzy za yeti, w plenerze pojawiÂą siĂŞ takÂże dziadek mrĂłz oraz mĂłwiÂące zwierzĂŞta, m.in. wilk i wiewiĂłrka. "
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,page,2,title,Wladze-oficjalnie-poinformowaly-o-schwytaniu-yeti-Zobaczcie-niezwykly-film,wid,14123470,wiadomosc.html

To sprytna reklama.Pewnie opÂłacona, ale znajÂąc Âżycie zwrĂłci siĂŞ wielokrotnie MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2011, 21:33:01 wysłane przez east » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Grudzień 29, 2011, 21:36:21 »

Niech chÂłopaki zarabiajÂą, nawet w ten sposĂłb. MrugniĂŞcie

EDYCJA:

Tajemnica lasĂłw Shennongja
5 lis 2010



Chiny s¹ pe³ne opowieœci na temat tajemniczych stworzeù ¿yj¹cych w najbardziej niedostêpnych rejonach Kraju Œrodka. Do nich z pewnoœci¹ nale¿y Bigfoot znany od dawna jako Yeti i nazywany przez tubylców Ohydnym Œnie¿nym Cz³owiekiem. Yeti ¿yje g³ównie w Himalajach i Tybecie, ale wygl¹da na to, ¿e ma swojego kuzyna w innych partiach Chin, którego okreœla siê s³owem Yeren lub Dziki Cz³owiek.



Dziki CzÂłowiek ma zamieszkiwaĂŚ dziewicze lasy Shennongja w prowincji Hubei i wielu mieszkaĂącĂłw okolicznych wiosek utrzymuje, Âże widziaÂło Yerena na wÂłasne oczy. Jego twarz ma byĂŚ owÂłosiona, oczy sÂą niemalÂże czarne i sprawiajÂą wraÂżenie dwĂłch czarnych dziur. Yeren ma wielki nos, jest kudÂłaty a jego twarz przypomina twarz maÂłpy ale takÂże i twarz ludzkÂą. Z oficjalnych dokumentĂłw wynika, Âże Yerena widziaÂło ponad 400 osĂłb a jeden z poszukiwaczy tajemniczego stworzenia, odnalazÂł w lesie aÂż 19 ÂśladĂłw jego obecnoÂści – Yerena tropi on juÂż od 1994 roku.

Yeren nie jest jedynÂą legendÂą tej puszczy. W 1922 roku, okazaÂło siĂŞ, Âże Âżyje tam takÂże rzadka odmiana… niedÂźwiedzia polarnego. Badania naukowe to potwierdziÂły, ale takÂże wykazaÂły, Âże jest to jednak biaÂła wersja azjatyckiego niedÂźwiedzia czarnego. Nie byÂły to niedÂźwiedzie albinotyczne a biaÂłe – tak samo jak biaÂłe sÂą niedÂźwiedzie polarne.(!) BiaÂłe niedÂźwiedzie to nie jedyna niespodzianka na jakÂą natrafiono w tym lesie, bo przy okazji odnaleziono takÂże biaÂłe wĂŞÂże, biaÂłe serau, biaÂłe maÂłpy i biaÂłe szczekajÂące jelenie – mundÂżaki. Naukowcy prĂłbujÂą zrozumieĂŚ jakie czynniki wystĂŞpujÂące w tym rejonie sprawiajÂą, Âże futro wielu zwierzÂąt staje siĂŞ biaÂłe. Cokolwiek by to nie byÂło, dokonuje zmian genetycznych powodujÂących z kolei zmianĂŞ ubarwienia zwierzÂąt i tworzenie siĂŞ ich nowych, endemicznych podgatunkĂłw.



Nie odnaleziono jednak dotychczas mitycznego tygrysa maltaùskiego, który tak¿e ma zamieszkiwaÌ te lasy. Tygrys nie ma oczywiœcie nic wspólnego z wysp¹ Malt¹ oprócz ubarwienia, bo zamieszkuj¹ce Maltê koty maj¹ najczêœciej ubarwienie b³êkitno-popielate. Takie kolory mia³ mieÌ tak¿e ¿yj¹cy w lasach Shennongja tygrys, ale wci¹¿ nie ma na jego istnienie 100% ewidencji. Jednak to co jest, zupe³nie wystarcza aby uznaÌ Shennongja za miejsce absolutnie niezwyk³e i jedyne w swoim rodzaju.

http://nowaatlantyda.com/2010/11/05/tajemnica-lasow-shennongja/
« Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2011, 13:55:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Styczeń 02, 2012, 21:22:44 »

SÂłynny film z Yeti okazaÂł siĂŞ mistyfikacjÂą
sob., 2011-12-31 17:48

<a href="http://www.youtube.com/v/UUnS4XUZ5Tk?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/UUnS4XUZ5Tk?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

KilkanaÂście dni temu caÂły Âświat obiegÂła sensacyjna informacja. Rosjanie zÂłapali Âżywego Yeti. W internecie pojawiÂł siĂŞ film przedstawiajÂący jakieÂś dwunoÂżne stworzenie, ktĂłre posilaÂło siĂŞ na zabitym zwierzĂŞciu. WidaĂŚ jak podchodzi czÂłowiek i odstrasza stworzenie strzaÂłami w gĂłrĂŞ.

Do zdarzenia mia³o dojœÌ w Inguszetii, czyli na po³udniu Rosji. Film znalaz³ siê we wszystkich mediach na ca³ym œwiecie, bo by³ konkretnym dowodem na istnienie kryptohumanoida.

Po filmie przyszÂła depesza agencyjna stwierdzajÂąca, Âże schwytano Âżywego Yeti i stanie siĂŞ atrakcjÂą w lokalnym ogrodzie zoologicznym. Wszystko brzmiaÂło i wyglÂądaÂło tak nieprawdopodobnie jak polowanie na dziki urzÂądzone przez niezapomnianego Pawlaka z "Samych Swoich". Tak jak tam dzik okazaÂł siĂŞ pastowanÂą ÂświniÂą tak i tu Yeti okazaÂł siĂŞ po prostu oszustwem.

Co odró¿nia to oszustwo od innych to fakt, ¿e zosta³o ono przeprowadzone przez lokalne w³adze a ich celem by³o rozruszaniem miejscowej turystyki. Zamieszanie wokó³ Yeti zrobi³o siê jednak tak du¿e, ¿e przyznano siê do mistyfikacji.

http://innemedium.pl/wideo/slynny-film-yeti-okazal-sie-mistyfikacja
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Styczeń 22, 2012, 13:49:00 »

Ucumar
10 sie 2010

DwĂłch argentyĂąskich hodowcĂłw krĂłw, pospiesznie zaganiaÂło swoje zwierzĂŞta z pastwiska. PoÂśpiech ten byÂł wskazany, bo zmrok zapadaÂł szybko a krowy pozostawione bez opieki staÂłyby siĂŞ Âłatwym celem dla ÂżyjÂących w tej okolicy pum. Gauchos zaganiali kolejne zwierzĂŞta, gdy w jednym z zakÂątkĂłw pastwiska usÂłyszeli podejrzany haÂłas. Obaj jednoczeÂśnie skierowali w to miejsce latarki, w ktĂłrych Âświetle nieoczekiwanie rozjarzyÂły siĂŞ na zielono olbrzymie oczy.

Widok ten byÂł tak nieoczekiwany, Âże ludzie zastygli ze zdumienia i strachu. Pierwszy zmysÂły odzyskaÂł starszy z nich i wypaliÂł w stronĂŞ tajemniczego stworzenia ze swojego sztucera. StrzaÂł okazaÂł siĂŞ celny i na miejscu zabiÂł stwora o zielonych oczach. Kiedy obaj hodowcy podeszli bliÂżej, Âżeby mu siĂŞ lepiej przyjrzeĂŚ, zdali sobie sprawĂŞ, Âże nigdy wczeÂśniej nie widzieli czegoÂś podobnego. Stworzenie wyglÂądem przypominaÂło maÂłpĂŞ, ale takÂże czÂłowieka. ByÂło pokryte krĂłtkÂą, czarnÂą sierÂściÂą i posiadaÂło nieproporcjonalnie wielkie siekacze.



W okolicy Cerro El Creston – bo tam miaÂło miejsce caÂłe wydarzenie – od lat opowiadano sobie legendy o argentyĂąskiej odmianie Bigfoota, ktĂłrÂą tu zwano Ucumar. Ucumar miaÂł nocÂą zakradaĂŚ siĂŞ do ludzkich gospodarstw skÂąd zabieraÂł kury, ktĂłre póŸniej zabijaÂł i zjadaÂł. Wszystko wiĂŞc wskazywaÂło na to, Âże ofiarÂą kuli ze sztucera jest wÂłaÂśnie to legendarne stworzenie. Gauchos ktĂłrzy upolowali Ucumara byli ludÂźmi prostymi i nieco zabobonnymi. ObawiajÂąc siĂŞ zemsty ze strony pozostaÂłych hominidĂłw, odciĂŞli stworzeniu gÂłowĂŞ (aby nie byĂŚ przeÂśladowanym przez ducha stworzenia), wraz z ciaÂłem zapakowali w foliĂŞ i wrzucili w czeluœÌ stromego kanionu, 15 km. od farmy. Zanim to zrobili zmierzyli dÂługoœÌ zwierzĂŞcia, ktĂłre byÂło wysokie na 70 cm., a ich sÂąsiad telefonem komĂłrkowym zrobiÂł zdjĂŞcie odciĂŞtej gÂłowie. Gauchos uznali, Âże ich ofiarÂą staÂł siĂŞ jakiÂś mÂłody i nierozwaÂżny Ucumar, ktĂłry musiaÂł oddaliĂŚ siĂŞ od swoich rodzicĂłw.

CaÂła ta historia powoli zaczĂŞÂła nabieraĂŚ rozgÂłosu i w koĂącu hodowca – 79 letni, Âżwawy staruszek, ktĂłremu czasem pomagaÂł w pracy przy bydle jego kuzyn – doczekaÂł siĂŞ wizyty policyjnego weterynarza. Ten na podstawie opowieÂści i zdjĂŞcia, prĂłbowaÂł rozwikÂłaĂŚ ca³¹ zagadkĂŞ. Hodowcy upierali siĂŞ, Âże postawa Ucumara byÂła jak najbardziej ludzka i miaÂł on rĂŞce i nogi zbudowane podobnie jak u czÂłowieka. OczywistÂą sensacjĂŞ wzbudzaÂła takÂże wielkoœÌ siekaczy. Weterynarz nie znaÂł Âżadnego gatunku maÂłpy, ktĂłra miaÂłaby takie uzĂŞbienie. Na dodatek w okolicach Cerro El Creston nigdy nie widziano Âżadnych maÂłp, jedynie – jak gÂłosi legenda – miĂŞsoÂżerne Ucumary.



Policyjny weterynarz móg³ ca³¹ sprawê pozostawiÌ swojemu losowi, lecz zagra³a w nim ambicja detektywa i po krótkiej rozmowie ze swoim prze³o¿onym, do pomocy w odzyskaniu wyrzuconego cia³a zwierzêcia, przys³ano mu pluton wojska. Kanion okaza³ siê tak stromy, ¿e samo zejœcie na jego dno zajê³o a¿ 7 godzin, ale wyrzucone szcz¹tki Ucumara uda³o siê odnaleŸÌ.

Ich analizy dokona³o konsylium weterynarzy i lekarzy, którzy zgodnie uznali, ¿e z ca³¹ pewnoœci¹ nie jest to hominid a ma³pa. Nadal panuj¹ rozbie¿noœci co do tego jaka to mog³aby byÌ ma³pa i jedyne wyt³umaczenie jest takie, ¿e ma³pa musia³a byÌ najwyraŸniej jak¹œ mutacj¹. Jednak miejscowi w Cerro El Creston i tak wiedza swoje i wierz¹, ¿e by³ to Ucumar.

http://nowaatlantyda.com/2010/08/10/ucumar/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Luty 01, 2012, 23:33:18 »

Kontrowersje wokó³ Yeti
20 lis 2011

Biolog John Bindernagel og³osi³, ¿e znalaz³ w syberyjskiej tajdze œlady legendarnego Yeti. Wœród ewidencji zebranej przez Bindernagela, s¹ zdjêcia pokazuj¹ce poskrêcane ga³êzie drzew, z których Yeti buduje dla siebie prymitywne schronienie przypominaj¹ce wielkie gniazdo. Bindernagel, wraz z niewielk¹ grup¹ naukowców, bada³ dzikie syberyjskie ostêpy w rejonie Kemerowa. Oprócz schronieù Yeti naukowcy zdobyli tak¿e kilka w³osów kryptyda i oœwiadczyli, ¿e maj¹ 95% pewnoœci, ¿e Yeti istnieje naprawdê.



PoskrĂŞcane ga³êzie drzew wg wiĂŞkszoÂści uczestnikĂłw wyprawy z pewnoÂściÂą nie byÂły robotÂą czÂłowieka lub innego zwierzĂŞcia. Podobne „gniazda” krewniaka Yeti – Bigfoota – widziano takÂże w Stanach. TworzÂą one zazwyczaj coÂś na ksztaÂłt niedbale uÂłoÂżonego pó³kola. W podobny sposĂłb budujÂą swoje tymczasowe schronienia maÂłpy czÂłekoksztaÂłtne, takie jak np. goryle. BudujÂąc swoje schronienie Yeti zazwyczaj skrĂŞca mÂłode drzewko w spiralĂŞ. Zwykle robi to tuÂż przy powierzchni ziemi, ale czĂŞsto zdarza siĂŞ, Âże ukrĂŞca w ten sposĂłb wierzchoÂłki drzew. Wg naukowcĂłw jest to takÂże dowĂłd na to, Âże za takim traktowaniem drzew nie stojÂą Âżartownisie czy oszuÂści, bo tylko ktoÂś niezwykle zwinny i o ogromnej sile mĂłgÂłby wdrapaĂŚ siĂŞ i ukrĂŞciĂŚ te drzewa. To jednak z kolei tworzy pytanie o to, jak naprawdĂŞ duÂżym stworzeniem moÂże byĂŚ Yeti. AmerykaĂąski Bigfoot jest czĂŞsto oceniany na 3 metry wysokoÂści i ponad 300 kg Âżywej wagi. JeÂśli tak wielkie stworzenie wÂłaziÂłoby na wierzchoÂłek drzewa to jego ga³êzie byÂłyby o wiele bardziej zniszczone i poÂłamane. Takich ÂśladĂłw nie znaleziono na syberyjskich drzewach.

Inny uczestnik syberyjskiej wyprawy – Sharon Hill – ma jednak wiele wÂątpliwoÂści co do ÂśladĂłw jakie znaleziono w czasie wyprawy. UwaÂża ona, Âże drzewa ukrĂŞcono celowo, przy uÂżyciu narzĂŞdzi, ktĂłrych Âślady zostaÂły na korze drzew i wszystkie dowody na istnienie Yeti to Âściema. Wszystkie rzekome Âślady Yeti znaleziono w bardzo niewielkiej odlegÂłoÂści od szlaku po jakim siĂŞ poruszano. Hill sÂądzi, Âże to zbyt wygodne, aby mogÂło byĂŚ prawdziwe. Inny uczestnik ekspedycji – Meldrum – rĂłwnieÂż podziela jej zdanie i oÂświadczyÂł, Âże caÂła rosyjska wyprawa zostaÂła zorganizowana wy³¹cznie dla rozgÂłosu i z naukÂą nie miaÂła nic wspĂłlnego. Meldrum nie podpisaÂł oÂświadczenia o znalezieniu bezdyskusyjnych dowodĂłw na istnienie Yeti w syberyjskiej tajdze.

http://nowaatlantyda.com/2011/11/20/kontrowersje-wokol-yeti/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Marzec 03, 2012, 22:24:33 »

Twarz Bigfoota
3 gru 2010

We wtorek, 12 paÂździernika 2010 roku, Todd Standing wyruszyÂł na 5-dniowÂą ekspedycjĂŞ w niedostĂŞpny region GĂłr Skalistych (na skraju Parku Narodowego Kootney and Banff), gdzie udaÂło mu siĂŞ kilkakrotnie sfotografowaĂŚ Bigfoota.



Podczas tej wyprawy, ktĂłra wiodÂła przez najdziksze i niedostĂŞpne gĂłrskie tereny, Toddowi przytrafiÂły siĂŞ rozmaite sytuacje (lub przygody – jak kto woli), ktĂłre opóŸniÂły jego powrĂłt. Z tego powodu wyruszyÂła w gĂłry grupa ratunkowa aby go odnaleŸÌ. Trzy dni póŸniej Todd odnalazÂł siĂŞ sam, tÂłumaczÂąc swoje opóŸnienie ciĂŞÂżkimi warunkami w dzikich gĂłrach a takÂże bezpoÂśrednim spotkaniem z grizzly. Ekspedycja ta przyniosÂła niezwykÂły efekt w postaci kilku spotkaĂą z legendarnym Bigfootem, co uwiecznione zostaÂło tak na filmie jak i fotografiach.

http://nowaatlantyda.com/2010/12/03/twarz-bigfoota/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.047 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire x22-team wypadynaszejbrygady gangem watahaslonecznychcieni