Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« : Sierpieñ 29, 2009, 19:53:48 » |
|
Yeti w Bhutanie Opublikowano: 16.08.2008 | Kategoria: Ezoteryka Sonam Dorji ze wsi Singyar opowiada o swym spotkaniu z Yetim (za: AP/Saurabh Das). W jednym z najbardziej tajemniczych krajów ¶wiata ¿yje jedno z najbardziej tajemniczych ziemskich stworzeñ, przez wielu uznawane za mit. Wed³ug wielu mieszkañców tego kraju, Yetiego wci±¿ mo¿na spotkaæ na dawnych ¶cie¿kach. Jest on czê¶ci± przyrody, ich ¿ycia oraz dziedzictwa. Obserwacje stworzenia wzbudza³y niepokój we wioskach, za¶ niektórzy uznawali Yetiego za demona lub zwiastuna ¶mierci. Pamiêta ciemny sosnowy las i odciski stóp, a tak¿e przera¿enie, kiedy istota zaczê³a wyæ. Równie dobrze pamiêta historie z dzieciñstwa o bestii, która zamieszkiwa³a wysokie partie gór i jaki strach wzbudza³a w wiosce ka¿da relacja o jej zaobserwowaniu. ... http://wolnemedia.net/?p=5877
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2011, 20:39:42 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #1 : Wrzesieñ 11, 2009, 09:43:35 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
Ksiêga Koheleta 3,1
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #2 : Wrzesieñ 11, 2009, 13:00:30 » |
|
Ostatnio coraz liczniejsze s± doniesienia o zaobserwowaniu yowie, australijskich yeti.
Chyba co¶ zaczyna byæ na rzeczy, bo mam wra¿enie, ¿e rzeczywi¶cie coraz czê¶ciej pojawiaj± siê doniesienia o ró¿nych tego typu "odkryciach". Moze wreszcie co¶ siê wyja¶ni w tych dziwnych sprawach.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #3 : Styczeñ 06, 2011, 17:49:56 » |
|
Archeolog na tropach yetimwmedia 05.01.2011 16:23 Amerykañski archeolog David Hatcher Childress twierdzi, ¿e yeti, to nie mit, tylko realnie istniej±ce stworzenia. Childress zwany jest Indiana Jones, bo od ponad 30 lat osobi¶cie wyprawia siê w trudno dostêpne miejsca. ... http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Archeolog-na-tropach-yeti,wid,13008919,wiadomosc.html?ticaid=6b8daYowie, yeti z Australii mwmedia 20.04.2010 14:00 Wielu kryptozoologów twierdzi, ¿e w Australii ¿yje nieznany nauce reliktowy hominid (fot. mwmedia) Wielu kryptozoologów twierdzi, ¿e w Australii ¿yje nieznany nauce reliktowy hominid. Australijskie yeti nazywane s± yowie - anglosascy przybysze mówi± o nim od ponad 200 lat. Czasopismo Canberra Times donios³o 25 marca 2008 r. o kolejnym przypadku sfotografowaniu yowie, czyli australijskiego yeti. Fakt wykonania zdjêæ oraz przebadania w³osów domniemanego yowie ujawni³ my¶liwy Paul Compton, który jest przekonany, ¿e to tajemnicze cz³ekopodobne stworzenie ¿yje w regionie Glen Innes. Compton nie tylko sfotografowa³ yowie, ale te¿ zebra³ w³osy tego stworzenia i wykona³ odlewy ¶ladów jego stóp. My¶liwy, na krótko przed Bo¿ym Narodzeniem 2007 r., wybra³ siê wraz z nastoletnim synem na pó³nocny zachód Glen Innes. Ta kryptozoologiczna miniekspedycja spêdzi³a na odludziu tydzieñ i wykona³a ponad 900 zdjêæ. Dwie fotografie wywo³a³y zaskoczenie: widaæ na nich jak±¶ ciemn±, cz³ekopodobn± sylwetkê. Paul Compton jest pewny, ¿e utrwali³ w kadrze yowie. - Teren jest tam trudnodostêpny, wiele skalnych osuwisk, po³amanych drzew. Je¿eli yowie ¿yje w Australii, to tylko w takich miejscach - o¶wiadczy³ w wypowiedzi dla mediów Paul Compton. - Sfotografowa³em yowie, gdy zobaczy³em ruch w miejscu, gdzie zostawia³em przynêtê dla tej istoty. By³y to kotlety w woreczku z folii zawieszone na ga³êzi drzewa. Ju¿ po kilku dniach yowie po³akomi³ siê na kotlety i zostawi³ tylko rozpruty woreczek. (fot. mwmedia) My¶liwy sfotografowa³ cz³ekopodobne stworzenie z odleg³o¶ci ok. 35 m. - Powiedzia³em potem synowi, by stan±³ w tym samym miejscu, co yowie, a ja pozosta³em tam, gdzie robi³em zdjêcia - wyja¶nia szczegó³y Paul Compton. - Dziêki temu ustali³em, ¿e to tajemnicze stworzenie poruszaj±ce siê w pozycji wyprostowanej, jak cz³owiek, mia³o nieco ponad 135 cm wzrostu. 1/3 ... http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Yowie-yeti-z-Australii,wid,12190804,wiadomosc.htmlEDYCJA: Bigfoot pod jab³onk±21 lip 2011 Co¶ wielkiego ¿yje w lasach Chatham (stan Illinois). W miasteczku ludzie opowiadaj± sobie o dziwnych odg³osach jakie s³yszeli w lesie, o wyciu, zawodzeniu i o ¶ladach wielkich stóp odci¶niêtych w podmok³ym gruncie.Od czerwca tego roku ¶lady Bigfoota widziano ju¿ sze¶ciokrotnie. W jednym przypadku ¶lady zostawione przez nieznane stworzenie zabezpieczy³a policja. 15 czerwca (2011 r.) matka Michaela Patricka nieoczekiwanie znalaz³a wyra¼nie odci¶niêty ¶lad Bigfoota pod swoj± jab³onk± rosn±c± przed jej domem. Dom stoi na uboczu i matka z synem przez wiele lat s³yszeli dziwaczne odg³osy dochodz±ce z lasu. Takie odg³osy s³yszeli tak¿e w przeddzieñ znalezienia tropu Bigfoota pod drzewem. Ich s±siad ma owczarka niemieckiego, który nie czuje strachu przed ¿adnym ¿ywym stworzeniem. W nocy, w której rozlega³y siê dziwne odg³osy pies nieoczekiwanie przesta³ ujadaæ i skoml±c schowa³ siê w budzie. Na drugi dzieñ pies ani na moment nie odpuszcza³ nogi swego pana. Przestraszony Michael Patrick zadzwoni³ po policjê, która spisa³a protokó³, zmierzy³a odci¶niête ¶lady i obieca³a zainteresowaæ siê spraw±. Policjant który przyby³ na wezwanie Patricka, zapisa³ w swoim protokole, ¿e ¶lad mierzy³ sobie 45 cm d³ugo¶ci i ponad 20 cm szeroko¶ci. Przy czym s³ynny tak¿e z wielko¶ci swojej stopy koszykarz NBA – Shaquille o’Neil – ma stopê mierz±c± sobie „tylko” 38 cm d³ugo¶ci, a w ogóle ¶rednia d³ugo¶æ ludzkiej stopy to 25 cm. Tak wiêc chyba ka¿dy, kto znalaz³by taki sam odcisk stopy jak ten pod jab³onk± matki Patricka, by³by takim znaleziskiem trochê zaniepokojony. Michael Patrick zamie¶ci³ zdjêcia odci¶niêtej stopy na FB i ju¿ wkrótce zainteresowa³o siê nimi kilku znawców ¿ycia i zwyczajów Bigfoota. Jednym z nich okaza³ siê byæ Stan Courtney – ekspert w dziedzinie – który ma w swojej kolekcji wiele zdjêæ ¶ladów zostawionych przez Bigfoota a tak¿e przeprowadzi³ kilkaset wywiadów z lud¼mi, którzy mieli spotkanie z tajemniczym kryptydem. Courtney po zbadaniu wszystkich okoliczno¶ci sprawy doszed³ do wniosku, ¿e tym co zwabi³o Bigfoota na posesjê jego matki by³a w³a¶nie jej jab³onka, któr± potraktowa³ jako dar. Michael Patrick szybko przypomnia³ sobie, ¿e ka¿dego roku z drzewa znika³y owoce, ale tylko na pewnej wysoko¶ci. By³ on jednak przekonany, ¿e to sprawka szopa pracza. Bigfoot traktuj±cy jab³onkê jako dar – zazwyczaj zostawia swój w³asny prezent, którym jest martwe zwierzê lub dziwnie wygl±daj±cy bukiet kwiatów. Na drugi dzieñ wstrz±¶niêty Patrick znalaz³ pod jab³onk± dzikiego królika z urwan± g³ow±. G³owa nie by³a odciêta czy odgryziona lecz wyrwana z cia³a dzikiego królika jak±¶ nieludzk± si³±. Ludzie w Chatham nie maj± powodów by nie wierzyæ, ¿e w ich lasach grasuje jaka¶ wielka bestia, jednak póki co nie czuj± przed ni± strachu. Matka Patricka nadal pracuje wokó³ swojego domu bez nerwowego spogl±dania na las i kryj±ce siê w nim tajemnice. Niektórzy uwa¿aj±, ¿e ¶lad pod jab³onk± zostawi³ nied¼wied¼, lecz w Illinois nie ma tych wielkich zwierz±t. Zreszt± sam odcisk niewiele przypomina nied¼wiedzi± stopê. Od czerwca nie znaleziono nastêpnych ¶ladów Bigfoota, ale ka¿dy wie, ¿e co¶ nie z tej ziemi ¿yje w lasach Chatham… na podst. „The State Journal-Register” http://nowaatlantyda.com/2011/07/21/bigfoot-pod-jablonka/
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2011, 20:58:19 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #4 : Wrzesieñ 06, 2011, 22:11:10 » |
|
Wielka zagadka ¦nie¿nych Ludzi pi±tek, 30 lipca 2010 00:00 Czy legendy o rosyjskich ¦nie¿nych ludziach, bliskich kuzynach Bigfoota, Yetiego i ca³ej gamy innych podobnych stworzeñ maj± jakie¶ odbicie w rzeczywisto¶ci? A mo¿e to jedynie swego rodzaju archetyp, wbudowany w cz³owieka mechanizm strachu przed ow³osionymi wielkoludami pozosta³y po dawnych czasach? Wszelkie dywagacje i teorie nie wytrzymuj± jednak starcia z relacjami ¶wiadków. Owym niezbyt przyjemnym spotkaniom ze ¶nie¿nymi czy te¿ le¶nymi lud¼mi towarzyszy parali¿uj±cy cz³owieka strach. Sk±d pochodz±? Kim albo czym s±? I czy mog± byæ niebezpieczne? ___________________ Wadim Czernobrow, Parallelnyje miry Tak siê oto zaczê³o. Gdzie¶ tu dopad³ pierwszego, zaledwie metr od miejsca, gdzie w dziwnych i tajemniczych okoliczno¶ciach zgin±³ drugi. Miejsce ¶mierci trzeciego nie by³o widoczne. Ostatnia czwarta z ofiar prawie zd±¿y³a wyrwaæ siê ¶mierci, przebieg³a jeszcze 7 km, po czym co¶ strasznego dopad³o j± na dwie¶cie metrów od najbli¿szych zabudowañ. Na cia³ach nie by³o widaæ oznak przemocy. Na twarzach ofiar zamar³ jednak grymas przera¿enia, a to oznacza³o, ¿e ten kto¶ lub to co¶, co ich zabi³o by³o przera¿aj±ce. Zosta³o tak¿e du¿o ¶ladów. By³y to bardzo dziwne ¶lady... Ju¿ który¶ raz zadawa³em sobie pytanie, czy warto w to w ogóle wierzyæ. Po pierwsze, wszystko wygl±da³o na scenariusz fantastycznego nierealnego filmu, a po drugie w wiêkszo¶ci opowie¶ci o ¶nie¿nych ludziach s³ysza³o siê, ¿e ci uciekaj± od ludzi, a tu pierwszy raz s³yszy siê nawet nie o napadzie, a o brutalnej masakrze. Po trzecie, znale¼li¶my siê tu z zupe³nie innych powodów i nagle w¶ród za¶nie¿onych szczytów Pó³wyspu Kolskiego spotka³a nas sensacyjna nowo¶æ. Droga wiod³a stromo w dó³ ku dolinie Sejdoziero, dok±d fatalna czwórka próbowa³a uciec. Jeszcze dwie¶cie lat temu szamani miejscowych Saamów wierzyli, ¿e jest to miejsce zakazane dla zwyk³ych ¶miertelników, ¿e to kraina ¶mierci. Na granicy miêdzy naszym ¶wiatem, a tym drugim musia³ znajdowaæ siê strzeg±cy przej¶cia stra¿nik. Do dzi¶ Sejdoziero i £owoziero znane s± z czêstych doniesieñ o niezwyk³ych zjawiskach. ¦mieræ na Rewdiñskiej Prze³êczyO spotkaniach z miejscowymi ma³poludami opowiadali mi tu wszyscy - od my¶liwych po rybaków, jednak na pocz±tku dopatrywa³em siê w tym „rybackich opowie¶ci", jednak mój sceptycyzm nagle ust±pi³ po spotkaniu z kierowniczk± £owozierskiego Muzeum, Galin± Kulinczenko. Jaki¶ czas wcze¶niej wybra³a siê ona z rodzin± na drug± stronê jeziora, jednak „gospodarz" tego miejsca nie pozwoli³ im nawet oddaliæ siê daleko od ³ódki i musieli natychmiast wracaæ. Od napotkanego w³a¶ciciela ³odzi us³ysza³em jeszcze jedn± historiê. Jego przyjaciel podczas ostatniego pobytu w tajdze zauwa¿y³ w pobli¿u brzegu (my¶lê, ¿e nie pierwszy raz w ¿yciu) du¿e, a nawet mo¿emy powiedzieæ, ¿e masywne, ¶lady bosych stóp mierz±ce 35-40 cm. Potem doda³ do tego kilka innych historii, które normalnie nie mia³yby ¿adnego znaczenia. Wszystkie jednak koncentrowa³y siê na jednym obszarze. Jednak dotrzeæ tam nie by³o ³atwo, a my¶liwi, dowiaduj±c siê o celu wyprawy, odmawiali przyjêcia roli przewodników. Doradzali tak¿e, ¿e przez dwa dni „gospodarz" móg³ siê oddaliæ i przepa¶æ w lesie. Strach miejscowych my¶liwych przed nim do tej pory nie os³ab³. Opowiadano nawet, ¿e parê lat temu, po pokrzepieniu siê trunkiem, zebrali siê, aby zapolowaæ na „gospodarza", wytropili go, jednak podchmielenie szybko minê³o i choæ ¶nie¿ny cz³owiek by³ przed nimi, nikt nie zdecydowa³ siê, aby poci±gn±æ za kurek. By³a jednak sprawa, której ¿aden rewdiñski rybak ani my¶liwy nie zaprzecza³. Wszyscy, których spotkali¶my w tajdze czy we wsi mówili jednym g³osem, ¿e czterech ludzi, którzy zginêli ca³kiem niedawno na prze³êczy zosta³o zabitych przez ¦nie¿nego cz³owieka, którego nazywano tu „gospodarzem lasu". Dowody? Rybacy znale¼li na brzegu ¶lady stworzenia, które sta³o siê w ogóle do¶æ aktywne. Wcze¶niej bowiem przegna³o z lasu grupê mê¿czyzn, którzy najprawdopodobniej poszli z³± drog± i dotarli do miejsca, w którym byæ nie powinni. W zimie na pocz±tku 1998 r. na wyspie Koldun, „gospodarz" przyprawi³ niemal o zawa³ serca pi±tkê m³odych pij±cych, chodz±c wokó³ chaty, w której siê zgromadzili i wal±c piê¶ciami w ¶ciany. Rosyjski poszukiwacz ma³poludów, Igor Burcew, trzyma w rêku gipsowy odlew odcisku stopy tajemniczego stworzenia. Jedna z ostatnich eskapad Burcewa do obwodu kemerowskiego maj±ca odkryæ istnienie ¦nie¿nego cz³owieka, nie przynios³a ¿adnych skutków. Latem jeden z miejscowych drwali nieomal znalaz³ siê w objêciach w³ochatego kolegi, a dok³adniej kole¿anki. ¦cina³ du¿e drzewo, kiedy poczu³ nagle na ramieniu czyj±¶ d³oñ, a gdy siê odwróci³ ujrza³ wielki ow³osiony tors. Podniós³ nastêpnie wzrok i sta³ z nim wbitym w postaæ. To, ¿e by³ to osobnik p³ci ¿eñskiej, drwal dostrzeg³, kiedy by³ nieco z boku. Stworzenie jednak nie lubi³o najwyra¼niej d³ugiego milczenia i rzuci³o go w krzaki. Biedak nie szczêdz±c stóp pobieg³ do ³odzi, odpali³ silnik a oddech z³apa³ dopiero z daleka od brzegu, gdzie wkrótce u¶wiadomi³ sobie, ¿e w³a¶ciwie stworzenie spotka³ przypadkiem i nie sta³o siê nic strasznego. Wróci³ zatem do wsi £owoziero, wzi±³ aparat i ruszy³ ponownie na spotkanie z dziwn± istot±, powoli przedzieraj±c siê przez g±szcz. Kiedy wreszcie nagle napotka³ sw± znajom±, straci³ ca³± odwagê i znowu uciek³ do ³odzi. Gdy stworzenie pojawi³o siê przed nim ogarnê³a go krótkotrwa³a panika i strach, które wspomina³ z takim samym wstydem, jak i zdumieniem. Ale do czasu przykrego incydentu z czwórk± nie s³yszano, aby ¦nie¿ni ludzie dopuszczali siê czego¶ podobnego. Morderstw ¦nie¿ny cz³owiek do tej pory siê nie dopuszcza³. Ani w Jakucji, w Tienszanie, na Kaukazie ani w Tybecie nie odnotowano takich przypadków. Miejscowi opowiadaj±, ¿e Yetiemu zdarza siê kra¶æ zwierzêta a nawet porywaæ m³ode dziewczêta ale nie po to aby je zjadaæ ale w zgo³a innych celach. Nie zdarzy³o mi siê natrafiæ na materia³y, które opisywa³y by fatalne skutki spotkania ze ¦nie¿nym cz³owiekiem. O mo¿liwej przyczynie ataku „gospodarza" powiedzia³ mi pewien my¶liwy z Rewdy. Nieco wcze¶niej, jak mówi³, jego przyjaciel zastawi³ sid³a. Co¶ siê w nie z³apa³o, ale by³o to co¶ „silniejsze od nied¼wiedzia", rozdar³o ¿elazn± pu³apkê i uwolni³o siê. Byæ mo¿e ch³opcy przypadkowo stanêli na drodze rozsierdzonego rannego ma³poluda? Wed³ug s³ów stró¿a z górskiej kopalni jeden z zabitych mia³ byæ synem my¶liwego. - W ogóle to zna³em go dobrze, jego rodzinê - moich s±siadów... Po chwili namys³u doda³: - Ich zabi³ strach! Tylko czy to mo¿liwe? Przecie¿ nie by³o ¶ladów morderstwa. Trudno powiedzieæ, jaki to strach, ale mo¿na wyobraziæ sobie jaki, kiedy widzi siê my¶liwych trzês±cych siê od s³ów opowie¶ci o spotkaniach ze „¶nie¿nym". No, ale jak on tego dokona³? Hipnoz±? Na dystans? - Nie wiem, nie wiem, ale to dzie³o jego r±k - o¶wiadczy³. Czas by³o wracaæ. Nie rozwi±zuj±c sprawy ma³poluda do koñca, wracali¶my znajom± ¶cie¿k± obok kamienia z napisem „Sasza". Przystanêli¶my, aby pogadaæ z miejscowymi rybakami. - Czy jeste¶cie z Moskwy? S³yszeli¶cie, ¿e Yeti zabi³ tu Saszê...? Trochê geografiiRzekomy odcisk stopy ¦nie¿nego Cz³owieka znaleziony w pobli¿u wsi Szotogorka (obwód archangielski) przez lokalnego my¶liwego (za: Kp.ru)Po powrocie do Moskwy zaj±³em siê lektura, która mia³a wyja¶niæ mi, kto lub co stoi za relacjami o spotkaniach ze ¦nie¿nymi lud¼mi. Czêsto s³ysza³em pog³oski o ¶ladach Yetiego. Sam widzia³em nawet w 1999 r. jego domniemane tropy (w obwodzie magadañskim). Czêsto do naszej grupy dochodzi³y bowiem podobne relacje (np. w 1985 r. z Kaukazu, z obwodu murmañskiego z okresu 1998-2000 a nawet moskiewskiego z lat 1996-2001). Przypadek z Rewdy by³ jednak pierwszym bezpo¶rednim zetkniêciem siê z nieznanymi dot±d zdarzeniami, które kaza³y zastanowiæ siê nad potencjalnym niebezpieczeñstwem ze strony tych istot. W Rosji nazywa siê ich ¦nie¿nymi lud¼mi, w Himalajach znani s± jako Yeti, w Australii jako Yowie, w Ameryce Pó³nocnej jako Sasquatche lub Bifgooty. Mog± byæ wszystkim. Powsta³o na ten temat wiele teorii. Zastanawiaj±ce jest, ¿e relacje na ich temat pochodz± z wielu miejsc na ¶wiecie. Chyba tylko na Antarktydzie ¿adnego nie widziano. Najwiêcej relacji pochodzi z USA, Indii, Chin, Australii - czyli najwiêkszych terytorialnie krajów, no i oczywi¶cie z najwiêkszego z najwiêkszych, czyli Rosji. Widuje siê je u nas m.in. na Pó³wyspie Kolskim, w Karelii, na Pó³nocnym Kaukazie, w Republice Komi, w Jakucji oraz Tien - Szanie. Relacje nadchodz± jednak nawet z takich miejsc, jak Twer, Nowogród, Saratow czy nawet okolice Moskwy. Miejscem, na które zwrócono najwiêcej uwagi by³ jednak Las Ma³owiszerski (obwód nowogrodzki), Las Ko³ogrowski (region Kostromy), w±wóz Go³osowoj (Ko³omenskoje, Moskwa), Jezioro Swietloje (obwód murmañski), okolice Jaskinii Aguj a tak¿e wiele innych miejsc. [Ostatnie wyprawy wi±za³y siê z prób± znalezienia podobnych istot w obwodzie kemerowskim, jednak nie przynios³y one ¿adnych rezultatów.] Rzeczy, które chcieliby¶my wiedzieæNatychmiast do g³owy przysz³o mi kilka pytañ, z którymi zmierzyæ musi siê ka¿dy, kto zapoznaje siê z tym materia³em. Kim s± w ogóle ¦nie¿ni ludzie i gdzie zamieszkuj±, skoro maj± status istot mitycznych? Jak d³ugo uda³o im siê pozostaæ w izolacji? Czy mo¿emy wierzyæ wszystkim relacjom ¶wiadków i czy maj± one jak±¶ warto¶æ dla nauki? Czy s± to stworzenia niebezpieczne? I czy kryptozoologia odniesie kiedy¶ sukces ³api±c lub lokalizuj±c takowego? Nikt jednak nic nie wie. Pojawi³o siê jednak kilka wersji. 1) Kuzyn. W ma³poludach niektórzy dostrzegaj± przodków lub kuzynów cz³owieka. Biolodzy jednak sugeruj± ostro¿no¶æ, a hipoteza ta nie wydaje siê byæ z wielu przyczyn realna. W.B.Sapunow prezentuje ¶lady zêbów ¦nie¿nego cz³owieka pozostawione na drzewie gdzie¶ w Karelii2) „Odpychaj±cy typ". Proewolucyjne stanowisko zaj±³ biolog dr Walentin Borysowicz Sapunow, kryptozoolog z Petersburga (autor wydanej w Polsce ksi±¿ki pt. „Miêdzy cz³owiekiem a zwierzêciem"), który stara³ siê po³±czyæ teoriê Darwina (stopniowe przechodzenie od jednego do drugiego typu z wieloma punktami przej¶ciowymi) z punktualizmem (wed³ug którego nowe gatunki pojawiaj± siê nagle, w formie ostatecznej). Tam gdzie pojawia siê nisza do zamieszkania i gdzie istniej± dwa gatunki, zaczyna siê miêdzy nimi rywalizacja. Ludzko¶æ mog³a zepchn±æ ma³poludy (nazywane dzi¶ Le¶nymi czy ¦nie¿nymi lud¼mi) do odleg³ych miejsc. Nie oznacza to jednak, ¿e nie s± oni z nami spokrewnieni. Wed³ug Sapunowa stworzenia te mog³y staæ siê bardziej niewykrywalne, mog³y wykszta³ciæ u siebie pewne interesuj±ce w³a¶ciwo¶ci, ale ludzko¶æ przewy¿szy³a ich dziêki swej wynalazczo¶ci, tworz±c ostatecznie zorganizowane spo³eczeñstwo z rozwiniêt± nauka i technik± (Сапунов В. "Леший; экология, физиология, генетика, 1996, s. 10-17).
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #5 : Wrzesieñ 06, 2011, 22:11:24 » |
|
3) Nieszczê¶nicy. Moskiewski historyk, Aleksander Bie³ow przedstawi³ zebrane i przeanalizowane przez siebie fakty sugeruj±ce, ¿e za obserwacje ma³poludów odpowiadaj± przypadki zdegradowanych obywateli (bezdomnych, zbiegów, dezerterów, pustelników, szaleñców), którzy nie tylko zdziczeli w odosobnieniu, ale zdo³ali nawet wydaæ na ¶wiat potomstwo. W g³uszy nie wszyscy z pewno¶ci± by sobie poradzili, jednak je¶li prze¿y³by nawet niewielki odsetek tych ludzi, mog³oby to odpowiadaæ za obserwacje ma³poludów. 4) Obce formy ¿ycia. T± wersjê lansuj± amerykañscy badacze, którzy dostrzegli ponoæ zwi±zek z czêstotliwo¶ci± obserwacji UFO a spotkañ z Bigfootem. Wed³ug innych, UFO przywozi Sasquatche na Ziemiê. Problem jednak z... dowodami. 5) Chronomira¿e. Byæ mo¿e gdzie¶ innych wymiarach, w przesz³o¶ci lub w przysz³o¶ci, ¿yj± w³ochaci ludzie, którzy zawsze pozostaj± ulotni... jak ca³a idea chronomira¿y. 6) Obywatele ¶wiata równoleg³ego. To wariacja poprzedniej hipotezy. 7) Owoce wyobra¼ni. Nie trzeba tu wiele wyja¶niaæ. Sceptycy zawsze znajd± odpowiedni powód, aby ¶miaæ siê z uczestników wypraw maj±cych odkryæ nowe gatunki. Borys F. Porszew zgromadzi³ poka¼n± ilo¶æ relacji wskazuj±cych na to, ¿e hominidy (jak siê równie¿ nazywa tajemnicze ma³poludy) towarzysz± cz³owiekowi od dawna. Historia jednego z nich pojawia siê ju¿ w eposie o Gilgameszu. Jest on w stanie nawet pokazaæ na sporz±dzonych mapach, jak stopniowo ograniczany by³ zasiêg wystêpowania tego typ stworzeñ, spychanych przez cz³owieka ku górom. Porszew twierdzi tak¿e, ¿e ¦nie¿ny cz³owiek nie jest tak do koñca ¶nie¿ny. Unika spotkañ z cz³owiekiem i tylko od czasu do czasu zapêdza siê w miejsca wy¿ej po³o¿one. ¯yje jednak na mniejszych wysoko¶ciach. No i raczej nie jest cz³owiekiem. Jaros³aw K. Go³owanow, dziennikarz, po zapoznaniu siê z pracami Porszewa postanowi³ poszukaæ w relacjach charakterystycznych detali dotycz±cych wygl±du tych istot, a dok³adniej: wzrostu, budowy, emitowanych d¼wiêków, zapachu a tak¿e pory dnia, w której dosz³o do spotkania. Tak pisa³ o swych wnioskach: „Pojawi³a siê przede mn± wizja ca³kiem realnego stworzenia, z w³asnym charakterem, ¶rodowiskiem i zwyczajami" - pisa³ w artykule dla Komsomolskiej Prawdy z 1998 r. Oczywi¶cie mieszkañcy rejonów, w których widuje siê te stworzenia posiadaj± w³asn± wersjê odno¶nie ich pochodzenia. Oto, co powiedzia³ badaczowi ma³poludów, Michai³owi Siergiejewiczowi Jelcynowi (¿adna rodzina z tym Jelcynem) instruktor wspinaczki z Kurgan-Tjube nt. ich lokalnego Yetiego: „Nie wiem, czy to gatunek. W naszym regionie wystêpuj± ich dwa rodzaje: stra¿nik gór i lataj±cy-znikaj±cy. Pierwszy jest stra¿nikiem natury i odstrasza k³usowników. Drudzy maj± formê daj±c± siê porównaæ z relacjami o UFO, choæ legendy mówi± o ich zdolno¶ci do zmiany kszta³tów. Mog± oni wp³ywaæ na ludzk± psychikê, robi±c z ni± co chc±. Kiedy zobaczy³em jednego z nich po raz pierwszy, da³o siê to odczuæ. Da³ mi jako¶ do zrozumienia, ¿e nie zrobi mi krzywdy." Kim lub czym s± zatem te stworzenia, bior±c pod uwagê pewne charakterystyczne cechy w relacjach o spotkaniach z nimi? Te z kolei towarzysz± cz³owiekowi od dawna. Nie da siê ukryæ, ¿e musz± siê one jako¶ rozmna¿aæ. Gdzie s± zatem ¶lady po minionych pokoleniach? Wiarygodno¶æ relacjiIstnieje ca³a masa obserwacji tych stworzeñ pochodz±ca z ró¿nych krajów ¶wiata. Jedna rzecz jest warta uwagi. Je¶li przyk³adowy Yeti by³by owocem naszej wyobra¼ni czy te¿ stworzeniem legendarnym lub wspó³czesnym bohaterem fikcyjnym, byæ mo¿e relacje o nim zmienia³yby formê. Tymczasem tak siê nie dzieje. Stworzenia te, czymkolwiek s±, spotyka ignorancja ze strony ¶wiata nauki. Dzi¶ nawet najbardziej szacowny naukowiec nie by³by w stanie przekonaæ, ¿e istniej± ogrodowe chochliki czy wró¿ki, choæ na dobr± sprawê jeszcze kilka wieków temu w nie wierzono. Dzi¶ nikt ich ju¿ nie widuje, ale z przypadkami ma³poludów jest inaczej. ¦nie¿nych ludzi widywano i widuje siê nadal to tu, to tam. Oto jedna z obserwacji, jak± otrzyma³em od pana Jelcyna: „Pi±tka ludzi zdecydowa³a siê po¶wiêciæ lato na poszukiwanie reliktowych hominidów, a tak¿e zbadanie ich ¶rodowiska i zachowañ. Kilkakrotnie s³yszeli¶my g³o¶ne krzyki dochodz±ce znad brzegów jeziora. Nie móg³ byæ to nied¼wied¼ albo pantera, które wydaj± charakterystyczne d¼wiêki. Kilkakrotnie natrafiali¶my na gigantyczne ¶lady. Nie mogli¶my wykonaæ gipsowych odlewów, wziêli¶my za ma³o materia³u. Kilkakrotnie w nocy na zboczach gór widziana by³a tak¿e wielka postaæ mierz±ca ok. 2.5 m. wzrostu." Wielu uwa¿a, ¿e relacje o spotkaniach z tymi istotami ograniczaj± siê jedynie do Himalajów czy Kaukazu, ale pojawiaj± siê nawet opowie¶ci pochodz±ce z gêsto zaludnionego rejonu moskiewskiego. Pierwsza relacja pochodzi³a z 1924 r. Mieszkanka jednej z dacz obserwowa³a parê nagich ow³osionych ludzi uciekaj±cych przed poci±giem. By³ to widok do¶æ niezwyk³y, na jaki w Moskwie nie mog³a sobie pozwoliæ. W rejonie Podolska nowo¿eñcy obserwowaæ mieli samicê ¦nie¿nego cz³owieka przemykaj±c± miêdzy snopami i znikaj±ca w lesie. W listopadzie 1993 r. mieszkaniec Dymitrowa, Witalij Dobrenko, zaobserwowa³ w lesie wielkie ¶lady pozostawione w ¶niegu. Kiedy spojrza³ dalej, ujrza³ dwumetrow± postaæ poro¶niêt± futrem, która powoli siê od niego oddala³a. To tylko niektóre z wielu opowie¶ci. Czy warto w nie wierzyæ? Oczywi¶cie mo¿na dopatrywaæ siê w nich pewnych mankamentów, ale z drugiej strony, ludzie relacjonuj±cy o podobnych spotkaniach zdaj± sobie sprawê z tego, ¿e nara¿aj± siê na ¶miech, szczególnie je¶li chodzi o dzikie ma³poludy w pobli¿u stolicy... Czy s± niebezpieczne?Bigfoot uchwycony na kontrowersyjnym filmie autorstwa R.Pattersona i R.Gilmina z 1967 roku.Nie trzeba mówiæ, ¿e nikt tego nie wie. Z pewno¶ci± mi³o¶nicy przyrody, nawet je¶li okaza³oby siê, ¿e istnieje jakie¶ niebezpieczeñstwo z nimi zwi±zane, byliby przeciwni ingerencji w ich ¶rodowisko. W legendach na temat ¦nie¿nych ludzi i ich kuzynów przejawiaj± siê niekiedy piêkne opowie¶ci o ostrze¿eniach przed niebezpieczeñstwem, jakich udziela³y one zwyk³ym ludziom. W¶ród innych legend znajdziemy tak¿e tê o wielkim uczuciu, jakie po³±czy³o chiñskiego rolnika z ma³pokszta³tn± istot±, która go... porwa³a. W 1997 r. w górskim rejonie Shennongjia w Chinach znaleziono liczne tajemnicze ¶lady, które poci±gnê³y za sob± zorganizowanie ekspedycji naukowej. W kraju tym znajdywano tak¿e inne ¶lady bytno¶ci tych stworzeñ, takie jak strzêpy futra [maj±ce nale¿eæ do Yerena – kuzyna ¦nie¿nego cz³owieka z Pañstwa ¦rodka – przyp.INFRA]. W 1997 r. pojawi³a siê nowa historia. Mieszkañcy pó³nocno-wschodniej czê¶ci regionu Xinciang stali siê ¶wiadkami obserwacji dwumetrowej istoty. Wed³ug informacji uzyskanych od mieszkañca jednego z odleg³ych rezerwatów o nazwie Altan Shan, jest to zwierzê, które w przeciwieñstwie do innych bestii nie atakuje cz³owieka, ale lubi brodziæ w g³êbokim ¶niegu zostawiaj±c potê¿ne ¶lady. Jest dzikie, nieco ociê¿a³e, ale pokonywanie przeszkód przychodzi mu z ³atwo¶ci±. W popularnej prasie pojawi³o siê do tej pory wiele poruszaj±cych historii, w których ma³polud a to uratowa³ skazanego na ¶mieræ himalaistê czy ¿o³nierza, a to wyprowadzi³ z lasu zagubione dzieci... Czy s± to rzeczywiste historie, czy te¿ mo¿e wyra¿aj± one jedynie odwieczne ludzkie pragnienie dotycz±ce istnienia szlachetnych i wspania³omy¶lnych zwierz±t, nie przejawiaj±cych brutalnych praw, jakimi rz±dzi siê natura. W¶ród swej korespondencji odnalaz³em relacjê z wyprawy, kierowanej przez Igora Tacla, do dorzecza rzeki Guary w Tad¿ykistanie. Moj± uwagê zwróci³ fragment, napisany przez W.E. Kanjukê, który opisuje rozw¶cieczonego hominida: „14.09.1987 roku oko³o 1 w nocy, podczas swego dy¿uru zauwa¿y³em sylwetkê cz³owieka, znajduj±cego siê 8-10 metrów od ogniska, który wyra¼nie przygl±da³ siê cz³onkini ekspedycji L. Rudenko siedz±cej na pieñku i dorzucaj±cej drewno do ognia. Sylwetka raz przysiada³a oraz wstawa³a wyprostowana. Obudzi³em L. Agroñskiego aby wspólnie prowadziæ obserwacjê kiedy nagle us³ysza³em wrzask L. Rudenko i zobaczy³em jak le¿y na plecach zakrywaj±c twarz rêkoma. Relacjonowa³a pó¼niej, ¿e hominid uderzy³ j± grubym konarem w g³owê i z³apa³ za plecy. Po lewej us³yszeli¶my oddalaj±cy siê odg³os ³amanych ga³êzi. Szok i przera¿enie Rudenko by³y na tyle silne, ¿e nastêpnego dnia musieli¶my j± odes³aæ do Duszanbe”. Czo³owi kryptozoolodzy z Moskwy, których poprosi³em o skomentowanie tego wydarzenia wyrazili w±tpliwo¶ci czy rzeczywi¶cie by³ to reliktowy hominid. Tymczasem mój dobry znajomy S.Grinkin, który wielokrotnie podró¿owa³ w tamte rejony potwierdzi³, ¿e faktycznie w¶ród miejscowych kr±¿± pog³oski o chuligañskim zachowaniu w³ochatych cz³ekokszta³tnych... Czemu s± nieuchwytne?Do¶wiadczenie i wyposa¿enie ludzkich my¶liwych sprawiaj±, ¿e tylko czê¶æ zwierz±t jest w stanie przed nimi siê schowaæ, albo dziêki swym niezwyk³ym zdolno¶ciom, albo nieprzyjaznemu ¶rodowisku, które zamieszkuj±. Mog± siê zatem ukryæ, ale nie jest tak zawsze. Z Bigfootem jest jeszcze inaczej. Mo¿e jest on bardziej utalentowany ni¿ inne zwierzêta? Trudno powiedzieæ z racji tego, ¿e nic o nim nie wiemy. W 1996 r. sw± dziwn± przygodê zdecydowa³a siê opowiedzieæ przyrodniczka Aleksandra Telegina. W czasie wyprawy do lasu zaobserwowa³a jednego ze ¦nie¿nych ludzi, który stara³ siê ukryæ za skalnym wystêpem. Ludzie z plecakami szli szlakiem, którego charakterystyka sprawia³a, ¿e niemo¿liwym by³o natrafienie na nim na cokolwiek, tym bardziej na zwierzê i nie zauwa¿enie tego. Wkrótce tury¶ci napotkali wielki kamieñ, który jak uznano, dopiero co niedawno oderwa³ siê od ¶ciany. Wszyscy minêli go, jednak Telegina wróci³a siê po upuszczon± chusteczkê zauwa¿aj±c, ¿e... g³az znikn±³. Z drugiej strony widaæ by³o szybko oddalaj±cego siê ma³poluda. Wiele ludzi zwraca uwagê na psychiczne aspekty spotkania z hominidami. O ich quasi-hipnotyzerskich zdolno¶ciach mówi± ¶wiadkowie z Pó³wyspu Kolskiego, okolic Archangielska, Kaukazu i Pamiru. Bigfoot na razie skutecznie umyka tropicielom, ale wielu z nich nabra³o ju¿ w tej sprawie do¶wiadczenia. Od czasu do czasu s³yszy siê o wyprawach maj±cych na celu z³apanie jednego z osobników. Na jesieni 1998 r. w³adze rejonu Shennongjia (prowincja Hubei) og³osi³y, ¿e wyp³ac± pó³ miliona yuanów temu, kto schwyta dzikiego cz³owieka ¿ywcem. 50 tysiêcy obiecano za martw± sztukê, 10 tysiêcy za zdjêcie albo k³aczek futra - donosi³a ITAR-TASS. By³ tylko jeden warunek - przed wyruszeniem na ³owy nale¿a³o zakupiæ od w³adz specjaln± „kartê", za któr± oprócz pozwolenia otrzymywa³o siê m.in. mapê z zaznaczonymi siedliskami Wielkich Stóp. Mimo wszystkich tych zabiegów, zarówno ze strony naukowców, jak i entuzjastów czy my¶liwych, Bigfoot wci±¿ w jaki¶ sposób umyka... Oczywi¶cie jedn± z mo¿liwo¶ci jest poddanie obserwacji ca³ej planety odpowiednim instrumentom, przez co ¦nie¿ny cz³owiek nie mia³by siê gdzie schowaæ. Choæ brzmi to nieco naiwnie, podjêto ju¿ pewne dzia³ania w tym kierunku, choæ do¶æ skromne. Od 2001 roku w Ameryce realizowano jest projekt „Wireless Wilderness", który pozwala u¿ytkownikom Internetu na podgl±danie, co dzieje siê w g³uszy. Byæ mo¿e gdzie¶ kiedy¶ przemknie Bigfoot? Realizatorem by³a amerykañska grupa jego poszukiwaczy o nazwie BFRO. Mimo to wydaje siê, ¿e prawdopodobieñstwo schwytania ¦nie¿nego cz³owieka, czy te¿ jego innego kuzyna nie wzrasta, choæ z drugiej strony nie mo¿na niczego odrzucaæ. Wiadomo, ¿e w przesz³o¶ci pojawia³y siê przypadki schwytania tego rodzaju istot, choæ nigdy z jakich¶ wzglêdów nie uda³o siê zaprezentowaæ ich nauce. Wracaj±c do kilku punktów, w których zaprezentowali¶my mo¿liwe scenariusze dotycz±ce pochodzenia ma³poludów, musimy u¶wiadomiæ sobie, ¿e niektóre z nich nie spe³ni± siê nigdy, inne stawiaj± wysokie wymagania naszej wiedzy i umiejêtno¶ciom. Jak na razie nie jeste¶my te¿ w stanie odpowiedzieæ na pytanie, jakie stawiaj± przed nami spotkania ze ¦nie¿nymi lud¼mi. http://infra.org.pl/kryptozoologia/tajemniecze-hominidy/981-wielka-zagadka-nienych-ludzi
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #6 : Pa¼dziernik 11, 2011, 19:56:59 » |
|
Orang pendek, orang kardil czyli w poszukiwaniu sumatrzañskiego hominida10 pa¼ 2011 Tajemnicze stworzenie ¿yje w indonezyjskim parku narodowym Kerinci Seblat i wiele wskazuje na to, ¿e ma ono sporo wspólnego z na po³y mitycznym bigfootem. Lub kto wie – byæ mo¿e nieznanym nam wci±¿ gatunkiem cz³owieka, który wymkn±³ siê w jaki¶ sposób ewolucji. Tubylcy nazywaj± go orang pendek czyli niski cz³owiek i je¶li wci±¿ istnieje miejsce na ¶wiecie, gdzie móg³by siê on ukrywaæ skutecznie wymykaj±c siê cywilizacji, to park narodowy Kerincu Seblat na wyspie Sumatra wydaje siê byæ do tego idealnym miejscem.W poszukiwaniu orang pendeka wyruszy³o ju¿ w przesz³o¶ci wiele ekspedycji i wszystkie wróci³y z niczym. W tym roku rejon ten odwiedzi³y dwie angielskie ekipy naukowe z których jedna – wiedziona przez Dave Archera – penetrowa³a tereny wokó³ jeziora Gunung Tujuh a druga z dr. Chrisem Clarkiem obszar zwany „ogrodami”, gdzie pola uprawne tubylców mieszaj± siê na przemian z d¿ungl± i coraz czê¶ciej obserwuje siê tam przypadki pojawiania tajemniczego stwora. To co przyci±ga go na te tereny najbardziej – to uprawy trzciny cukrowej – która jest jego przysmakiem, przez co widzia³o go na w³asne oczy coraz wiêcej ¶wiadków. Ostatni raz widziano orang pendeka w kwietniu 2011 r. Swoim wygl±dem przypomina cz³owieka, ale siêga najwy¿ej 1 metra wzrostu. Ma jednak szerokie i roz³o¿yste ramiona, które ko³ysz± siê jak u ma³py, gdy maszeruje on w pozycji pionowej. Orang pendek jest pokryty futrem rdzawego koloru. W kwietniu stan±³ on oko w oko z pracuj±cym na polu wie¶niakiem. Zaskoczony spotkaniem podniós³ wysoko w górê ramiona i zacz±³ g³o¶no pohukiwaæ, po czym znikn±³ w d¿ungli. Jezioro Gunung Tujuh jest wype³nionym wod± kraterem dawno wygas³ego wulkanu, tworz±c odizolowan± od ¶wiata nieckê, któr± nie tylko trudno jest przebyæ, ale i zbadaæ, bo jest ona niezwykle trudno dostêpna dla cz³owieka. Zazwyczaj naukowcy obierali sobie jaki¶ punkt obserwacyjny w d¿ungli i godzinami siedzieli w ukryciu obserwuj±c teren w nadziei ujrzenia tajemniczego stworzenia. Wiedziano, ¿e jest ono w pobli¿u po znajdywanych prze¿utych szcz±tkach imbiru i m³odych pêdach ro¶liny zwanej rattan, chêtnie zjadanych przez orang pendeka. Niestety ze wzglêdy na padaj±ce tam czêsto tropikalne deszcze nie da³o siê z takich prze¿utych kawa³ków pobraæ próbek DNA, aby ustaliæ genetyczn± to¿samo¶æ stworzenia. Ustawiono tak¿e reaguj±ce na ruch kamery w rozmaitych miejscach d¿ungli, wierz±c ¿e w tak± fotograficzn± pu³apkê z³apie siê indonezyjski bigfoot. Nadzieje te okaza³y siê jednak p³onne. Orang pendek ¿ywi siê tak¿e kor± m³odych drzew i wêdruj±c przez d¿unglê naukowcy natrafili na po³amane i obgryzione z kory drzewko wskazuj±ce na obecno¶æ stworzenia. Uwa¿na analiza okolicy drzewka doprowadzi³a do odkrycia odcisku, który wype³niono szybkoschn±cym cementem dentystycznym. Znaleziono tak¿e kilka w³osów, które mog³yby nale¿eæ do orang pendeka. Odcisk okaza³ siê byæ odciskiem d³oni, która mia³a okr±g³y kszta³t i wskazywa³a, ¿e stworzenie ma krótkie palce, podobne do palców goryla. Na Sumatrze jednak nie mieszkaj± goryle a najwiêksz± ma³p± s± orangutany. Palce orangutanów s± niezwykle d³ugie. Rozpoczêto intensywne poszukiwania kolejnych ¶ladów stworzenia i zamiast nich natrafiono na ¶wie¿y trop tygrysa a chwilê pó¼niej na resztki dwóch rozszarpanych przez drapie¿nego kota tapirów. To odkrycie nieco ostudzi³o ciekawo¶æ naukowców, którzy woleli nie wchodziæ w drogê, byæ mo¿e jednemu z ostatnich okazów tygrysa sumatrzañskiego, bêd±cego gin±cym ju¿ gatunkiem. Podobno w tych lasach ¿yje inny drapie¿ny kot daleko bardziej niebezpieczny od tygrysa, którego tubylcy nazywaj± cigau, a który z opisu przypomina prehistoryczne tygrysy szablozêbe. W miêdzyczasie po rozmowach z tubylcami okaza³o siê, ¿e orang pendek nie jest jedynym tajemniczym stworzeniem cz³ekokszta³tnym, zamieszkuj±cym obszar Kerinci Seblat. Podobno w g³êbokiej d¿ungli ¿yje tak¿e orang kardil czyli „niewielki cz³owiek”, mniejszy od orang pendeka i w odró¿nieniu od niego niepokryty futrem. Orang kardil s± uznawani w¶ród tubylców za mistrzów w kradzie¿y jedzenia i s± one tak¿e niebezpieczne, gdy stan±æ z nimi w oko w oko, bo u¿ywaj± oni niewielkich bambusowych w³óczni z zatrutymi grotami. Podobno jeden z ch³opów z³apa³ orang kardila na kradzie¿y ry¿u i zabi³ go, gdy ten chcia³ uciec. Jednak on sam nie po¿y³ d³ugo, bo kilka dni pó¼niej znaleziono go martwego a jego cia³o je¿y³o siê od wielu wbitych w niego bambusowych w³óczni z zatrutymi grotami. Do zdarzenia mia³o doj¶æ w 1981 roku. Opis orang kardila przypomina odkrycie uznanego za wymar³y gatunku ludzi-hobbitów nazywanych Homo floresiensis o których ju¿ by³a mowa na NA. Czy¿by wiêc gatunek tych ludzi przetrwa³ do naszych czasów? Od wielu lat nikt nie widzia³ orang kardila, ale z drugiej strony d¿ungla w tej czê¶ci Indonezji jest przepastna i mo¿e kryæ w sobie niejedn± tajemnicê. Grupa badaj±ca tereny nizinne równie¿ natknê³a siê na tygrysa, który pojawi³ siê na skraju obozowiska. To postawi³o wszystkich w stan alarmu. Jeden z sumatrzañskich ch³opów doniós³, ¿e kto¶ w³ama³ siê do jego szopy, gdzie przechowywa³ trzcinê cukrow± i ze sposobu w³amania a tak¿e chaotycznej kradzie¿y ³odyg mo¿na by³o wywnioskowaæ, ¿e z³odziejem by³ orang pandek, szukaj±cy ³atwego do zdobycia po¿ywienia. Stworzenie powoli traci swój strach przed lud¼mi i przypadki zaobserwowania jego obecno¶ci s± coraz czêstsze, co daje nadziejê na jego sfotografowanie i opisanie. Póki co rozstawione w ró¿nych miejscach doliny kamery nie sfotografowa³y niczego interesuj±cego poza ptakami, owadami czy tapirami. Wyprawa w poszukiwaniu orang pendeka i tym razem wróci³a z niczym o ile nie oka¿e siê, ¿e znalezione obok odcisku d³oni w³osy, zawieraj± DNA tajemniczego stworzenia. Jest jednak pewne, ¿e jest ono czym¶ wiêcej ni¿ tylko legend± czy mitem i ¿e rzeczywi¶cie nieznane stworzenie kryje siê w gêstej d¿ungli indonezyjskiego parku Kerinci Seblat. Kolejna wyprawa ju¿ czyni przygotowania aby wyruszyæ w sumatrzañsk± d¿unglê w 2012 roku. http://nowaatlantyda.com/2011/10/10/orang-pendek-orang-kardil-czyli-w-poszukiwaniu-sumatrzanskiego-homonida/
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #7 : Pa¼dziernik 29, 2011, 22:19:32 » |
|
Syberyjska konferencja odkrywa prawdê o istnieniu Yetipon., 2011-10-17 11:27 http://www.youtube.com/v/yc0axi0Kxpc?version=3&hl=pl_PLMityczny Yeti, cz³ekokszta³tna ma³pa rzekomo zamieszkuj±ca góry w Azji podobno istnieje naprawdê. Tak przynajmniej twierdzi zespó³ naukowców zebrany w Rosji. Grupa miêdzynarodowych ekspertów po obradach na konferencji w Tashtagolu na terenie Rosji poinformowa³a, ¿e s± niepodwa¿alne dowody na istnienie Yeti w Górach Shoria.Konferencja zosta³a zorganizowana przez Gubernatora obszaru Kemerovo na dalekim wschodzie. Znajduje siê on prawie 5000 km od Moskwy. W wydarzeniu brali udzia³ specjali¶ci z USA, Kanady, Szwecji, Estonii i Rosji. W trakcie konferencji potwierdzono, ¿e Yeti jest najczê¶ciej widywany w Himalajach, czyli w centralnej Azji. Region Kemerovo mia³by mieæ populacjê Yeti szacowan± na oko³o 30 osobników. W³adze twierdz±, ¿e od lat terroryzuj± one mieszkañców wiosek. Niektórzy, z kryptozoologów a raczej hominologów ( poszukiwaczy zaginionych plemion humanoidalnych) twierdz±, ¿e Yeti ¿yj±ce tam mog± byæ potomkami Neandertalczyków, którzy przetrwali tam mimo wyginiêcia w Europie. Yeti kradn± byd³o. Raisa Sudochakova, 82 letnia mieszkanka powiedzia³a, ¿e widzia³a wysok± istotê pokryt± d³ugimi br±zowo szarym w³osami, jak nied¼wied¼. Jak twierdzi pani Raisa nie móg³ to byæ nied¼wied¼, bo po ca³ym ¿yciu spêdzonym na Syberii umie to odró¿niæ. Poza tym stworzenie chodzi³o wyprostowane niemal jak cz³owiek. Eksperci twierdz±, ¿e by³± to obserwacja m³odego osobnika Yeti. Naukowcy, jak twierdz±, s± teraz w 95% pewni istnienia tego mitycznego gatunku cz³ekokszta³tnego. S± w posiadaniu próbek sier¶ci i maj± wiele raportów o spotkaniach z tymi istotami. To, czego brakuje to kompletny szkielet, jego brak a tak¿e brak jakichkolwiek elementów uk³adu kostnego jest najsilniejszym argumentem przeciwko istnieniu tego mitycznego gatunku. ¬ród³o: http://climbing.about.com/b/2011/10/13/yeti-evidence-found-in-russia.htmhttp://innemedium.pl/wideo/syberyjska-konferencja-odkrywa-prawde-o-istnieniu-yeti
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #8 : Listopad 06, 2011, 20:36:12 » |
|
Rosja: Analiza w³osów ¶nie¿nego cz³owieka czwartek, 03 listopada 2011 00:00 Zdjêcie obok: W³os ¶nie¿nego cz³owieka znaleziony w Jaskini Azaskiej, fot. Konstanty Niegowicyn/Komsomolskaja Prawda Wed³ug informacji rosyjskiego hominologa, w³osy znalezione w czasie pa¼dziernikowej ekspedycji do Górskiej Szorii przypominaj± budow± domnieman± sier¶æ hominidów z innych czê¶ci Rosji oraz z Ameryki Pó³nocnej. To jeden ze ¶ladów bytno¶ci tych istot znaleziony w Jaskini Azaskiej, która ma stanowiæ dla nich schronienie. ¦nie¿ny cz³owiek to rosyjski odpowiednik reliktowych hominidów znanych w innych czê¶ciach ¶wiata jako Bigfoot, Sasquatch, Yeren lub Yeti... ____________________ INFRA Analiza w³osów znalezionych w czasie pa¼dziernikowej wyprawy w poszukiwaniu ¶nie¿nego cz³owieka w region Górskiej Szorii (na po³udniu obwodu kemerowskiego w po³udniowo-zachodniej Syberii) wykaza³a ich podobieñstwo z próbkami sier¶ci nieznanych nauce hominoidów z innych czê¶ci ¶wiata - twierdzi Walentyn Sapunow, rosyjski hominolog. Nie zgadza siê z tym inny ekspert i lider licznych ekspedycji w poszukiwaniu ¶nie¿nych ludzi, Igor Burcew, który twierdzi, ¿e na wnioski jest zbyt wcze¶nie. Cz³onkowie ekspedycji, w sk³ad której wchodzili uczeni z kilku pañstw (Estonii, Kanady, Rosji, Szwecji i USA) wybrali siê do Jaskini Azaskiej, która ma stanowiæ dom dla stworzeñ zwanych przez Rosjan „¶nie¿nymi lud¼mi”, a przez dr Borysa Porszniewa – prekursora badañ w tym kierunku, „reliktowymi hominidami”. Oprócz wyprawy zorganizowano tak¿e konferencjê z udzia³em w³adz, która by³a pierwszym od pó³ wieku przypadkiem zaanga¿owania siê pañstwa w badania nad ¶nie¿nymi lud¼mi. Wcze¶niejsza oficjalna ekspedycja Akademii Nauk ZSRR w region Pamiru mia³a miejsce w 1958 roku. W czasie wyprawy w Jaskini Azaskiej odnaleziono m.in. odcisk stopy przypisywany ¶nie¿nemu cz³owiekowi, do którego przyczepione by³y w³osy. W niedu¿ej odleg³o¶ci znajdowa³o siê tak¿e „pos³anie” zawieraj±ce wci±¿ ¶wie¿e paprocie. W³osy (odnalezione przez Anatolia Fokina z Kirowa) zosta³y nastêpnie poddane analizie pod mikroskopem elektronowym w Sankt Petersburgu. Walentyn Sapunow – genetyk i biochemik, który od wielu lat zajmuje siê kwesti± istnienia ¶nie¿nych ludzi powiedzia³: Jaskinia Azaska w Górnej Szorii, gdzie znaleziono ¶lady i w³osy ¶nie¿nego cz³owieka.- W Sankt Petersburgu w³osy przebadano pod mikroskopem. To bardzo skomplikowana, ale i efektowna metoda. Po spryskaniu specjalnym roztworem zbadano ich kolejne warstwy i da³o nam to mo¿liwo¶æ porównania ich z w³osami innych gatunków zwierz±t – powiedzia³ Sapunow. Kiedy wykluczono, ¿e próbka pochodzi od nied¼wiedzia lub innego powszechnego w tym rejonie zwierzêcia, sier¶æ znalezion± w Jaskini Azaskiej porównano do w³osów ¶nie¿nych ludzi znalezionych m.in. na Uralu, w rejonie leningradzkim a tak¿e w Kalifornii (gdzie istoty te znane s± jako „ Bigfoot”). Okaza³o siê, ¿e wszystkie próbki s± do siebie podobne pod wzglêdem budowy. - S±dz±c po wynikach, widzimy morfologiczne podobieñstwo w³osów ¶nie¿nych ludzi zamieszkuj±cych ró¿ne terytoria – mówi Sapunow, autor wydanej w Polsce ksi±zki „ Miêdzy cz³owiekiem a zwierzêciem”, która po¶wiêcona jest badaniom nad reliktowymi hominidami. – S± one podobne, tak jak w przypadku ka¿dych innych osobników tego samego gatunku. Inny mo¿e byæ kolor w³osów. Te znalezione przeze mnie w rejonie leningradzkim i zebrane z drzewa zniszczonego przez ¶nie¿nego cz³owieka, mia³y bia³y kolor. Istoty te czêsto od³upuj± korê, aby wyci±gaæ stamt±d larwy owadów i pozostawiaj± na niej w³osy. Tak by³o w przypadku pewnej jednostki wojskowej z Karelii, sk±d w 1989 r. dosz³y do mnie relacje o spotkaniach ze ¶nie¿nym cz³owiekiem, który by³ tam nazywany „Wielkim bia³ym”. By³em tam na trzykrotnych ekspedycjach. Stworzenie by³o widziane przez wielu, niektórzy próbowali je tropiæ, ale zawsze ucieka³o. Walentyn Sapunow przy drzewie, na którym ¶lady pozostawi³ ¶niezny cz³owiek (zdjêcie archiwalne)Igor Burcew, który kierowa³ ostatni± ekspedycj± mówi jednak, ¿e jest zbyt wcze¶nie na wnioski odno¶nie znalezionych próbek sier¶ci i nale¿y dokonaæ dok³adniejszej analizy wewnêtrznej struktury w³osów. W konferencji-ekspedycji, która mia³a miejsce miêdzy 5 a 8 pa¼dziernika 2011 wziêli udzia³ tak¿e go¶cie z zagranicy, a w¶ród nich m.in. Jeff Meldrum – profesor anatomii i antropologii z Idaho State University oraz dr John Bindernagel – kanadyjski biolog i badacz tamtejszych reliktowych hominidów. Organizatorem by³o Miêdzynarodowe Centrum Hominologii kierowane przez Igora Burcewa, które wspomóg³ gubernator obwodu kemerowskiego Aman Tulejew, senator Siergiej Szatirow oraz w³adze regionu tasztago³skiego, gdzie le¿y Górska Szoria (zwana tak¿e niekiedy „Górn± Szori±”). Choæ ¶nie¿ni ludzie znani s± z legend zamieszkuj±cego ten region ludu Szorów, pierwsze wspó³czesne relacje na temat spotkañ z nimi pojawi³y siê miedzy 2008 a 2009 r., kiedy my¶liwi donosili o spotkaniach z du¿ymi dwuno¿nymi ssakami w niedostêpnych rejonach okrêgu tasztago³skiego. Z zainteresowania spraw± w³adz skorzystali rosyjscy badacze, którym obiecano powstanie w Kemerowie centrum badañ nad ¶nie¿nymi lud¼mi. Zobacz tak¿e: ► Skomentuj na INFRA FORUM► ¦nie¿ny cz³owiek: Co mówi± ¶wiadkowie?► Koszmary Szorii► Wielka zagadka ¶nie¿nych ludzi► Rosyjskie ma³poludy_____________________ INFRA¬ród³a: 1) Korespondencja w³asna 2) Within a Hair of Bigfoot, Ria Novosti (29/10/11) 3) L. Maksimienko, В Академии наук ученые закончили первое исследование шерсти кузбасского йети, Komsomolskaja Prawda (27/10/11) 4) Miêdzynarodowe Centrum Hominologiihttp://www.infra.org.pl/kryptozoologia/tajemniecze-hominidy/1175-rosja-analiza-wosow-nienego-czowieka
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #9 : Grudzieñ 29, 2011, 21:18:18 » |
|
W³adze oficjalnie poinformowa³y o schwytaniu yeti! Zobaczcie niezwyk³y filmniewiarygodne.pl 29.12.2011 16:03 Czy tym razem co¶ jest na rzeczy, a mo¿e kto¶ znów robi sobie g³upie ¿arty? (fot. PD) O s³ynnym monstrum, który zamieszkuje rzekomo Nepal, Indie czy Syberiê znów jest w ostatnich tygodniach bardzo g³o¶no. Kilka dni temu brytyjscy naukowcy wypowiedzieli siê w kwestii s³ynnego palca przechowywanego przez dziesiêciolecia w jednej z placówek muzealnych na Wyspach, który uznawany by³ za czê¶æ koñczyny ma³poluda, a ju¿ nap³ywaj± nastêpne sygna³y na temat legendarnego stwora. Kolejne w tym tygodniu doniesienia pochodz± z Rosji. Czy tym razem co¶ jest na rzeczy, a mo¿e kto¶ znów robi sobie g³upie ¿arty? Ostatnie informacje na temat schwytania domniemanego yeti poruszy³y opiniê publiczn± w Rosji. Autorami sensacji mieli byæ przedstawiciele Departamentu Granicznego Federalnego Biura Bezpieczeñstwa w Republice Inguszetii, którzy mieli zastawiæ zasadzkê na owianego legend± "grubego zwierza". Na temat w³ochatej bestii rozpisywa³a siê m.in. znana rosyjska agencja prasowa Interfax. Jej dziennikarze informowali o dwumetrowym monstrum, które zosta³o zauwa¿one przez my¶liwego. Zwierzê mia³o poruszaæ siê na dwóch koñczynach i przypominaæ nied¼wiedzia lub ma³pê. Ca³e zaj¶cie z jego udzia³em zosta³o za¶ uwiecznione na filmie. Na krótkim klipie widaæ jak niezidentyfikowany stwór chwyta owcê i oddala siê z ni± w g³±b lasu. Krótko po tym, przedstawiciele s³u¿by granicznej mieli znale¼æ "bestiê" w wydr±¿onej w lesie dziurze. (Tu film, który aby móc zamie¶ciæ czy obejrzeæ nale¿y siê pierwej zarejestrowaæ)"Powiem Wam co¶. To zwierzê wygl±da jak goryl. Wydaje nam siê, ¿e jest to samica, ale taka naprawdê du¿a. Tyle ¿e goryle poruszaj± siê zwykle tak¿e przy u¿yciu przednich koñczyn, a ta istota stoi pionowo, tak jak cz³owiek. Do tego ryczy i wydaje dziwne d¼wiêki" - powiedzia³ minister Bagaudin Marshani, który w Republice Inguszetii odpowiada za politykê spo³eczn± oraz rozwój pracy. "Niektórzy mówi±, ¿e to yeti, a inni, ¿e po prostu wielka ma³pa, ale mówi±c szczerze, nigdy w ¿yciu nie widzia³em podobnej istoty". 1/2 ... http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wladze-oficjalnie-poinformowaly-o-schwytaniu-yeti-Zobaczcie-niezwykly-film,wid,14123470,wiadomosc.htmlMieli w rêkach dowód na to, ¿e yeti istnieje! Co siê z nim sta³o? >>W³ochate legendy wiecznie ¿ywe. Na tropie Wielkiej Stopy >>
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 29, 2011, 21:32:49 » |
|
@ Darek Ale w tym samym artykule czytamy " Jak siê t³umaczy³ potem minister Bagaudin Marshani, jego s³owa zosta³y ¼le zinterpretowane przez dziennikarzy - poinformowa³ serwis pravda.ru. Polityk przyzna³, ¿e yeti uwiecznione na filmie to naturalnych rozmiarów lalka, która ma siê staæ atrakcj± turystyczn± dla rodzin odwiedzaj±cych w okresie ¶wi±teczno-noworocznym lasy Inguszetii. Przyzna³ te¿, ¿e poza pluszow± ma³p± wziêta przez dziennikarzy za yeti, w plenerze pojawi± siê tak¿e dziadek mróz oraz mówi±ce zwierzêta, m.in. wilk i wiewiórka. " http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,page,2,title,Wladze-oficjalnie-poinformowaly-o-schwytaniu-yeti-Zobaczcie-niezwykly-film,wid,14123470,wiadomosc.htmlTo sprytna reklama.Pewnie op³acona, ale znaj±c ¿ycie zwróci siê wielokrotnie
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 29, 2011, 21:33:01 wys³ane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudzieñ 29, 2011, 21:36:21 » |
|
Niech ch³opaki zarabiaj±, nawet w ten sposób. EDYCJA: Tajemnica lasów Shennongja5 lis 2010 Chiny s± pe³ne opowie¶ci na temat tajemniczych stworzeñ ¿yj±cych w najbardziej niedostêpnych rejonach Kraju ¦rodka. Do nich z pewno¶ci± nale¿y Bigfoot znany od dawna jako Yeti i nazywany przez tubylców Ohydnym ¦nie¿nym Cz³owiekiem. Yeti ¿yje g³ównie w Himalajach i Tybecie, ale wygl±da na to, ¿e ma swojego kuzyna w innych partiach Chin, którego okre¶la siê s³owem Yeren lub Dziki Cz³owiek.Dziki Cz³owiek ma zamieszkiwaæ dziewicze lasy Shennongja w prowincji Hubei i wielu mieszkañców okolicznych wiosek utrzymuje, ¿e widzia³o Yerena na w³asne oczy. Jego twarz ma byæ ow³osiona, oczy s± niemal¿e czarne i sprawiaj± wra¿enie dwóch czarnych dziur. Yeren ma wielki nos, jest kud³aty a jego twarz przypomina twarz ma³py ale tak¿e i twarz ludzk±. Z oficjalnych dokumentów wynika, ¿e Yerena widzia³o ponad 400 osób a jeden z poszukiwaczy tajemniczego stworzenia, odnalaz³ w lesie a¿ 19 ¶ladów jego obecno¶ci – Yerena tropi on ju¿ od 1994 roku. Yeren nie jest jedyn± legend± tej puszczy. W 1922 roku, okaza³o siê, ¿e ¿yje tam tak¿e rzadka odmiana… nied¼wiedzia polarnego. Badania naukowe to potwierdzi³y, ale tak¿e wykaza³y, ¿e jest to jednak bia³a wersja azjatyckiego nied¼wiedzia czarnego. Nie by³y to nied¼wiedzie albinotyczne a bia³e – tak samo jak bia³e s± nied¼wiedzie polarne.(!) Bia³e nied¼wiedzie to nie jedyna niespodzianka na jak± natrafiono w tym lesie, bo przy okazji odnaleziono tak¿e bia³e wê¿e, bia³e serau, bia³e ma³py i bia³e szczekaj±ce jelenie – mund¿aki. Naukowcy próbuj± zrozumieæ jakie czynniki wystêpuj±ce w tym rejonie sprawiaj±, ¿e futro wielu zwierz±t staje siê bia³e. Cokolwiek by to nie by³o, dokonuje zmian genetycznych powoduj±cych z kolei zmianê ubarwienia zwierz±t i tworzenie siê ich nowych, endemicznych podgatunków. Nie odnaleziono jednak dotychczas mitycznego tygrysa maltañskiego, który tak¿e ma zamieszkiwaæ te lasy. Tygrys nie ma oczywi¶cie nic wspólnego z wysp± Malt± oprócz ubarwienia, bo zamieszkuj±ce Maltê koty maj± najczê¶ciej ubarwienie b³êkitno-popielate. Takie kolory mia³ mieæ tak¿e ¿yj±cy w lasach Shennongja tygrys, ale wci±¿ nie ma na jego istnienie 100% ewidencji. Jednak to co jest, zupe³nie wystarcza aby uznaæ Shennongja za miejsce absolutnie niezwyk³e i jedyne w swoim rodzaju. http://nowaatlantyda.com/2010/11/05/tajemnica-lasow-shennongja/
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 30, 2011, 13:55:56 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #12 : Styczeñ 02, 2012, 21:22:44 » |
|
S³ynny film z Yeti okaza³ siê mistyfikacj±sob., 2011-12-31 17:48 http://www.youtube.com/v/UUnS4XUZ5Tk?version=3&hl=pl_PLKilkana¶cie dni temu ca³y ¶wiat obieg³a sensacyjna informacja. Rosjanie z³apali ¿ywego Yeti. W internecie pojawi³ siê film przedstawiaj±cy jakie¶ dwuno¿ne stworzenie, które posila³o siê na zabitym zwierzêciu. Widaæ jak podchodzi cz³owiek i odstrasza stworzenie strza³ami w górê.Do zdarzenia mia³o doj¶æ w Inguszetii, czyli na po³udniu Rosji. Film znalaz³ siê we wszystkich mediach na ca³ym ¶wiecie, bo by³ konkretnym dowodem na istnienie kryptohumanoida. Po filmie przysz³a depesza agencyjna stwierdzaj±ca, ¿e schwytano ¿ywego Yeti i stanie siê atrakcj± w lokalnym ogrodzie zoologicznym. Wszystko brzmia³o i wygl±da³o tak nieprawdopodobnie jak polowanie na dziki urz±dzone przez niezapomnianego Pawlaka z "Samych Swoich". Tak jak tam dzik okaza³ siê pastowan± ¶wini± tak i tu Yeti okaza³ siê po prostu oszustwem. Co odró¿nia to oszustwo od innych to fakt, ¿e zosta³o ono przeprowadzone przez lokalne w³adze a ich celem by³o rozruszaniem miejscowej turystyki. Zamieszanie wokó³ Yeti zrobi³o siê jednak tak du¿e, ¿e przyznano siê do mistyfikacji. http://innemedium.pl/wideo/slynny-film-yeti-okazal-sie-mistyfikacja
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #13 : Styczeñ 22, 2012, 13:49:00 » |
|
Ucumar10 sie 2010 Dwóch argentyñskich hodowców krów, pospiesznie zagania³o swoje zwierzêta z pastwiska. Po¶piech ten by³ wskazany, bo zmrok zapada³ szybko a krowy pozostawione bez opieki sta³yby siê ³atwym celem dla ¿yj±cych w tej okolicy pum. Gauchos zaganiali kolejne zwierzêta, gdy w jednym z zak±tków pastwiska us³yszeli podejrzany ha³as. Obaj jednocze¶nie skierowali w to miejsce latarki, w których ¶wietle nieoczekiwanie rozjarzy³y siê na zielono olbrzymie oczy. Widok ten by³ tak nieoczekiwany, ¿e ludzie zastygli ze zdumienia i strachu. Pierwszy zmys³y odzyska³ starszy z nich i wypali³ w stronê tajemniczego stworzenia ze swojego sztucera. Strza³ okaza³ siê celny i na miejscu zabi³ stwora o zielonych oczach. Kiedy obaj hodowcy podeszli bli¿ej, ¿eby mu siê lepiej przyjrzeæ, zdali sobie sprawê, ¿e nigdy wcze¶niej nie widzieli czego¶ podobnego. Stworzenie wygl±dem przypomina³o ma³pê, ale tak¿e cz³owieka. By³o pokryte krótk±, czarn± sier¶ci± i posiada³o nieproporcjonalnie wielkie siekacze. W okolicy Cerro El Creston – bo tam mia³o miejsce ca³e wydarzenie – od lat opowiadano sobie legendy o argentyñskiej odmianie Bigfoota, któr± tu zwano Ucumar. Ucumar mia³ noc± zakradaæ siê do ludzkich gospodarstw sk±d zabiera³ kury, które pó¼niej zabija³ i zjada³. Wszystko wiêc wskazywa³o na to, ¿e ofiar± kuli ze sztucera jest w³a¶nie to legendarne stworzenie. Gauchos którzy upolowali Ucumara byli lud¼mi prostymi i nieco zabobonnymi. Obawiaj±c siê zemsty ze strony pozosta³ych hominidów, odciêli stworzeniu g³owê (aby nie byæ prze¶ladowanym przez ducha stworzenia), wraz z cia³em zapakowali w foliê i wrzucili w czelu¶æ stromego kanionu, 15 km. od farmy. Zanim to zrobili zmierzyli d³ugo¶æ zwierzêcia, które by³o wysokie na 70 cm., a ich s±siad telefonem komórkowym zrobi³ zdjêcie odciêtej g³owie. Gauchos uznali, ¿e ich ofiar± sta³ siê jaki¶ m³ody i nierozwa¿ny Ucumar, który musia³ oddaliæ siê od swoich rodziców. Ca³a ta historia powoli zaczê³a nabieraæ rozg³osu i w koñcu hodowca – 79 letni, ¿wawy staruszek, któremu czasem pomaga³ w pracy przy bydle jego kuzyn – doczeka³ siê wizyty policyjnego weterynarza. Ten na podstawie opowie¶ci i zdjêcia, próbowa³ rozwik³aæ ca³± zagadkê. Hodowcy upierali siê, ¿e postawa Ucumara by³a jak najbardziej ludzka i mia³ on rêce i nogi zbudowane podobnie jak u cz³owieka. Oczywist± sensacjê wzbudza³a tak¿e wielko¶æ siekaczy. Weterynarz nie zna³ ¿adnego gatunku ma³py, która mia³aby takie uzêbienie. Na dodatek w okolicach Cerro El Creston nigdy nie widziano ¿adnych ma³p, jedynie – jak g³osi legenda – miêso¿erne Ucumary. Policyjny weterynarz móg³ ca³± sprawê pozostawiæ swojemu losowi, lecz zagra³a w nim ambicja detektywa i po krótkiej rozmowie ze swoim prze³o¿onym, do pomocy w odzyskaniu wyrzuconego cia³a zwierzêcia, przys³ano mu pluton wojska. Kanion okaza³ siê tak stromy, ¿e samo zej¶cie na jego dno zajê³o a¿ 7 godzin, ale wyrzucone szcz±tki Ucumara uda³o siê odnale¼æ. Ich analizy dokona³o konsylium weterynarzy i lekarzy, którzy zgodnie uznali, ¿e z ca³± pewno¶ci± nie jest to hominid a ma³pa. Nadal panuj± rozbie¿no¶ci co do tego jaka to mog³aby byæ ma³pa i jedyne wyt³umaczenie jest takie, ¿e ma³pa musia³a byæ najwyra¼niej jak±¶ mutacj±. Jednak miejscowi w Cerro El Creston i tak wiedza swoje i wierz±, ¿e by³ to Ucumar. http://nowaatlantyda.com/2010/08/10/ucumar/
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #14 : Luty 01, 2012, 23:33:18 » |
|
Kontrowersje wokó³ Yeti20 lis 2011 Biolog John Bindernagel og³osi³, ¿e znalaz³ w syberyjskiej tajdze ¶lady legendarnego Yeti. W¶ród ewidencji zebranej przez Bindernagela, s± zdjêcia pokazuj±ce poskrêcane ga³êzie drzew, z których Yeti buduje dla siebie prymitywne schronienie przypominaj±ce wielkie gniazdo. Bindernagel, wraz z niewielk± grup± naukowców, bada³ dzikie syberyjskie ostêpy w rejonie Kemerowa. Oprócz schronieñ Yeti naukowcy zdobyli tak¿e kilka w³osów kryptyda i o¶wiadczyli, ¿e maj± 95% pewno¶ci, ¿e Yeti istnieje naprawdê.Poskrêcane ga³êzie drzew wg wiêkszo¶ci uczestników wyprawy z pewno¶ci± nie by³y robot± cz³owieka lub innego zwierzêcia. Podobne „gniazda” krewniaka Yeti – Bigfoota – widziano tak¿e w Stanach. Tworz± one zazwyczaj co¶ na kszta³t niedbale u³o¿onego pó³kola. W podobny sposób buduj± swoje tymczasowe schronienia ma³py cz³ekokszta³tne, takie jak np. goryle. Buduj±c swoje schronienie Yeti zazwyczaj skrêca m³ode drzewko w spiralê. Zwykle robi to tu¿ przy powierzchni ziemi, ale czêsto zdarza siê, ¿e ukrêca w ten sposób wierzcho³ki drzew. Wg naukowców jest to tak¿e dowód na to, ¿e za takim traktowaniem drzew nie stoj± ¿artownisie czy oszu¶ci, bo tylko kto¶ niezwykle zwinny i o ogromnej sile móg³by wdrapaæ siê i ukrêciæ te drzewa. To jednak z kolei tworzy pytanie o to, jak naprawdê du¿ym stworzeniem mo¿e byæ Yeti. Amerykañski Bigfoot jest czêsto oceniany na 3 metry wysoko¶ci i ponad 300 kg ¿ywej wagi. Je¶li tak wielkie stworzenie w³azi³oby na wierzcho³ek drzewa to jego ga³êzie by³yby o wiele bardziej zniszczone i po³amane. Takich ¶ladów nie znaleziono na syberyjskich drzewach. Inny uczestnik syberyjskiej wyprawy – Sharon Hill – ma jednak wiele w±tpliwo¶ci co do ¶ladów jakie znaleziono w czasie wyprawy. Uwa¿a ona, ¿e drzewa ukrêcono celowo, przy u¿yciu narzêdzi, których ¶lady zosta³y na korze drzew i wszystkie dowody na istnienie Yeti to ¶ciema. Wszystkie rzekome ¶lady Yeti znaleziono w bardzo niewielkiej odleg³o¶ci od szlaku po jakim siê poruszano. Hill s±dzi, ¿e to zbyt wygodne, aby mog³o byæ prawdziwe. Inny uczestnik ekspedycji – Meldrum – równie¿ podziela jej zdanie i o¶wiadczy³, ¿e ca³a rosyjska wyprawa zosta³a zorganizowana wy³±cznie dla rozg³osu i z nauk± nie mia³a nic wspólnego. Meldrum nie podpisa³ o¶wiadczenia o znalezieniu bezdyskusyjnych dowodów na istnienie Yeti w syberyjskiej tajdze. http://nowaatlantyda.com/2011/11/20/kontrowersje-wokol-yeti/
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #15 : Marzec 03, 2012, 22:24:33 » |
|
Twarz Bigfoota3 gru 2010 We wtorek, 12 pa¼dziernika 2010 roku, Todd Standing wyruszy³ na 5-dniow± ekspedycjê w niedostêpny region Gór Skalistych (na skraju Parku Narodowego Kootney and Banff), gdzie uda³o mu siê kilkakrotnie sfotografowaæ Bigfoota. Podczas tej wyprawy, która wiod³a przez najdziksze i niedostêpne górskie tereny, Toddowi przytrafi³y siê rozmaite sytuacje (lub przygody – jak kto woli), które opó¼ni³y jego powrót. Z tego powodu wyruszy³a w góry grupa ratunkowa aby go odnale¼æ. Trzy dni pó¼niej Todd odnalaz³ siê sam, t³umacz±c swoje opó¼nienie ciê¿kimi warunkami w dzikich górach a tak¿e bezpo¶rednim spotkaniem z grizzly. Ekspedycja ta przynios³a niezwyk³y efekt w postaci kilku spotkañ z legendarnym Bigfootem, co uwiecznione zosta³o tak na filmie jak i fotografiach. http://nowaatlantyda.com/2010/12/03/twarz-bigfoota/
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
|