Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 12, 2025, 08:39:50


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: NajwiĂŞkszy Szwindel - Globalne Ocieplenie  (Przeczytany 111713 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Gość
« : Listopad 24, 2008, 18:32:02 »

Jednak naukowe fakty przemawiajÂą za tym, Âże teza o efekcie cieplarnianym powstaÂłym w wyniku dziaÂłalnoÂści czÂłowieka jest faÂłszywa. Przeciwko ekologicznym kÂłamstwom protestowaÂło kilkadziesiÂąt tysiĂŞcy najwybitniejszych naukowcĂłw z caÂłego Âświata, w tym wiele miĂŞdzynarodowych autorytetĂłw zajmujÂących siĂŞ naukami przyrodniczymi oraz laureatĂłw Nagrody Nobla.
http://energetyka.wnp.pl/ekolodzy-oszukuja-opinie-publiczna,65905_1_0_0.html

Film: „NajwiĂŞkszy Szwindel - Globalne Ocieplenie” (The Great Global Warming Swindle).

Do obejrzenia tutaj: http://pl.youtube.com/watch?v=_YRcrxfSAhU
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2008, 21:57:12 wysłane przez Leszek » Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #1 : Listopad 24, 2008, 21:31:45 »

Trzeba odró¿niÌ te 3 sprawy:
ZMIANY KLIMATYCZNE spowodowane przez czÂłowieka.
To, Âże klimat siĂŞ zmienia naturalnie.
Oraz to, ¿e s¹ ludzie którzy na tych zjawiskach chc¹ zrobiÌ kasê i zniewoliÌ ludzkoœÌ.

Prawda jest taka, ¿e zmiany klimatyczne postêpuj¹ naturalnie. Jednak w wyniku, niszcz¹cej przyrodê i atmosferê, dzia³alnoœci cz³owieka anomalia siê potêguj¹. Do tego na tym wszystkim grupa ludzi chcê zrobiÌ kasê i zniewoliÌ ludzkoœÌ. Ten co powie, ¿e cz³owiek nie wp³ywa na przyrodê swoimi zanieczyszczeniami niech w ogóle siê nie wypowiada bo szkoda na takiego s³ów.
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 25, 2008, 08:33:06 »

globalne ocieplenie NIE ISTNIEJE jako skutek dziaÂłalnoÂści czÂłowieka, to zjawisko naturalne, pojawiajÂące siĂŞ na Ziemi cyklicznie w pewnych odstĂŞpach czasu
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
Thotal
Gość
« Odpowiedz #3 : Listopad 25, 2008, 09:25:39 »

....powodowane zmianami pola elektromagnetycznego w ca³ej strefie uk³adu s³onecznego. S³oùce przemieszczaj¹c siê w przestrzeni kosmicznej napotyka ró¿ne rodzaje i nasilenia pola elektromagnetycznego, reaguje na bodŸce zwiêkszaj¹c swój potencja³, b¹dŸ siê wyciszaj¹c. To wszystko, zwyk³a reakcja ci¹gle zmieniaj¹cych siê sytuacji, kosmos na s³oùce, s³oùce na planety swojego uk³adu, planety na swoich mieszkaùców, mieszkaùcy na siebie nawzajem...itd

Niekoùcz¹ca siê opowieœÌ... Uœmiech

Pozdrawiam - Thotal
Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #4 : Listopad 25, 2008, 11:25:15 »

Mylisz siê, patrzysz na to zbyt ogólnie, a to jest bardzo z³o¿ona sprawa. Problem w tym, ¿e wiêkszoœÌ ludzi tak myœli jak Ty i dlatego jest tak jak jest. Jest ró¿nica w tym, ¿e by³y ocieplenia i och³odzenia, które nastêpowa³y naturalnie, a tym, ¿e teraz ocieplenie nie jest naturalne bo do tego przyczyni³ siê cz³owiek. Myœlisz, ¿e wyciêcie praktycznie wszystkich drzew np tylko w Europie nic nie dzia³a na przyrodê. Popatrz na mapê Polski ile lasów zosta³o, a ile by³o 1000 lat temu. To by³y bory, ¿e jak wlaz³eœ ko³o Krakowa to wylaz³eœ nad Ba³tykiem a teraz kêpki s¹ i to nazwane Parkami Narodowymi, ¿e jak dalej siê zapóœcisz to zaraz wyjdzesz na pole. O innych krajach nie wspomnê bo w ogóle nie maj¹ drzew. Nie ma drzew nie ma zamiany CO2 na O2, wiatry s¹ silniejsze bo nie ma ich kto hamowaÌ, a jak hulaj¹ to zmiana temperatury jest. Tylko nie mówcie mi, ¿e S³oùce te¿ przyczynia siê do ocieplenia. Œmiesz¹ mnie ludzie, którzy myœl¹ i uwa¿aj¹, ¿e jak S³oùce mocniej bêdzie œwieciÌ czy grza³o to na Ziemi bêdzie cieplej (to jest bardziej skomplikowane). Porówna³bym to z myœleniem, ¿e S³oùce to jedno wielkie ognisko i na jego powierzchni znajduj¹ siê drewno do opa³u i wêgiel no i tlen:)Gdyby S³oùce wp³ywa³o na ocieplenie na Ziemi i innych planetach swoim podwy¿szaj¹cym siê ciep³em to wszyscy musielibyœmy nosiÌ okulary bo byœmy oœlepli z jasnoœci. Powtarzam w tej chwili aktywnoœÌ S³oùca jest najmniejsza. Obni¿a siê tak od 2002 roku i bêdzie siê tak utrzymywaÌ jeszcze przez kilkanaœcie miesiêcy a¿ do osi¹gniêcia szczytu aktywnoœci (i przy tym chcia³bym dodaÌ, ¿e szczyt aktywnoœci to oddawanie przez S³oùce wiêkszej iloœci wiatru s³onecznego, a nie ciep³a czy œwiat³a w stosunku do Ziemi).




Co do tych wykresĂłw co sÂą wyÂżej to tak jak widaĂŚ miĂŞdzy 1955-75 taka temperatura powinna pozostaĂŚ do dzisiaj bo to by byÂło ostatecznie naturalne ale idzie do gĂłry... i to wÂłaÂśnie przez nas. WidaĂŚ teÂż piĂŞknie okres wojenny i ocieplenie spowodowane zanieczyszczeniami (bombami, poÂżarami, samolotami, bombami jÂądrowymi i innymi).

A tak na marginesie dym z papierosa, wypalania trawy, spaliny samochodowe czy wytworzony z innych ludzkich gÂłupot pozostaje w atmosferze przez nawet 100 lat. WiĂŞc Âżyczmy swoim dzieciom, wnukom czy prawnukom wszystkiego najlepszego.

Patrzymy na to globalnie a to b³¹d. W wielu regionach temperatura jest o wiele wy¿sza ni¿ te 0,4-0,5 stopnia. Nawet na takiej polskiej zimie widaÌ jak szybko i mocno zmiany postêpuj¹, a same suche liczby przymazuj¹ tylko istotê sprawy. Zreszt¹ takie 0,5 lodowce Arktyki i Antarktydy odczuwaj¹ co widaÌ, cz³owiek nie musi, niektózy s¹ obojêtni na o wiele wiêksze zbrodnie i dlatego jest tak jak jest.

P.S i Âżeby byÂło jasne zielonym czy jakimÂś ekologiem nie byÂłem, nie jestem i nigdy nie bĂŞdĂŞ. Podobnie z wielkiem ich boÂżkiem Al'em Gore'm nie mam nic wspĂłlnego bo przez takich ludzi jak on i jego pupile wypaczany jest prawdziwy problem tylko po to aby zniewoliĂŚ, zastraszyĂŚ i napeÂłniĂŚ sobie sakiewki na tym waÂżnym Âświatowym problemie.
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2008, 11:26:28 wysłane przez Nebulitos » Zapisane
Septerra
Gość
« Odpowiedz #5 : Listopad 25, 2008, 17:14:04 »

Przykro mi, sÂłonko dziaÂła mniej wiĂŞcej jak ognisko.

Ale to prawda, to troszkĂŞ bardziej zÂłoÂżone, prawda jak zawsze leÂży po Âśrodku.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #6 : Grudzień 06, 2008, 15:34:36 »

Tylko nie mówcie mi, ¿e S³oùce te¿ przyczynia siê do ocieplenia. Œmiesz¹ mnie ludzie, którzy myœl¹ i uwa¿aj¹, ¿e jak S³oùce mocniej bêdzie œwieciÌ czy grza³o to na Ziemi bêdzie cieplej (to jest bardziej skomplikowane). (...) Powtarzam w tej chwili aktywnoœÌ S³oùca jest najmniejsza. Obni¿a siê tak od 2002 roku i bêdzie siê tak utrzymywaÌ jeszcze przez kilkanaœcie miesiêcy a¿ do osi¹gniêcia szczytu aktywnoœci
S³oùce ogrzewa Ziemiê ,chyba siê z tym zgodzisz. Wystarczy³o wyjœÌ dzisiaj rano w moim mieœcie, w s³oneczny , bezwietrzny dzieù na spacer by siê o tym przekonaÌ. S³oùce zawieszone nisko nad horyzontem sprawia³o , ¿e trawa by³a mokra i zielona, a w cieniu wci¹z na listkach trawy trwa³ mróz. Niewielki u³amek procenta tego œwiat³a wystarczy³by, ¿eby ludzkoœÌ wys³a³a do lamusa elektrownie opalane wêglem. Oczywiœcie przy dobrej woli œwiatowych koncernów.
Dzisiejszy efekt cieplarniany, topnienie lodowcĂłw i czap lodowych na biegunach to efekt dziaÂłalnoÂści SÂłoĂąca sprzed 800 lat !!, gdy jeszcze nie byÂło mowy o industrialnym rozwoju ludzkoÂści.  Natychmiast SÂłoĂące dziaÂła przy powierzchni Ziemi, ale zupeÂłnie inaczej dziaÂła na tak potĂŞÂżnÂą masĂŞ wody , ktĂłra zalewa  3/4  powierzchni Ziemi . Wykonaj proste doÂświadczenie . ZrĂłb sobie herbatĂŞ. Ile czasu bĂŞdziesz czekaÂł, aby wodĂŞ w czajniku doprowadziĂŚ do wrzenia poddajÂą dziaÂłaniu temperatury ponad 100 st C ? MinutĂŞ, dwie, moÂże piĂŞĂŚ ..ile ? To zaleÂży od tego ile wody bĂŞdĂŞ chciaÂł podgrzaĂŚ  -odpowiesz . I racja. I odwrotnie, jeÂśli przestaniesz juÂż podgrzewaĂŚ wody nie oznacza to ,Âże ona NATYCHMIAST wystygnie . BĂŞdzie jeszcze oddawaÂła ciepÂło przez dÂługi, dÂługi czas. O ile dÂłuÂżej niÂż czajnik z wodÂą oddajÂą ciepÂło Oceany ? SÂłoĂące nie dziaÂła temperaturÂą 100 st C na  Oceany Ziemi, tylko znacznie mniejszÂą. W skali globu efekt "podgrzania"  musi trwaĂŚ znaaaacznie dÂłuÂżej niÂż w skali naszego eksperymentu z czajnikiem ( ten tylko wykazuje, Âże opó¿nienie istnieje ) a jeszcze dÂłuÂżej trwa proces oddawania tego ciepÂła. Pytanie . GdybyÂśmy teraz , jako ludzkoœÌ, zaniechali wszelkiej emisji gazĂłw cieplarnianych - czy to by coÂś zmieniÂło ? Tak, zapewne zmieniÂłoby - za kolejne 800 lat moglibyÂśmy obserwowaĂŚ pozytywne efekty, o ile na przykÂład dziaÂłalnoœÌ wulkaniczna nie zniweczyÂłaby efektĂłw wynikajÂących z takiego poÂświĂŞcenia siĂŞ.
OczywiÂście ,Âże dziaÂłalnoœÌ czÂłowieka przyczynia siĂŞ do zatrucia Âśrodowiska naturalnego , do zachwiania w nim harmonii i do lokalnych katastrof, ale  - nie o tym przecieÂż piszemy. Nie o ZATRUWANIU , tylko o efekcie cieplarnianym, ktĂłry powodujÂą uwolnione gazy cieplarniane, ktĂłrych najwiĂŞkszym skÂładnikiem jest -para wodna.
To znamienne, Âże ludzie tak Âłatwo wrzucajÂą do wspĂłlnego worka pod nazwÂą globalne ocieplenie , wszystkie emitowane przez czÂłowieka zanieczyszczenia.  Zabieg ten ma zwiĂŞkszyĂŚ chyba poczucie ludzkiej winy. Z poczucia winy jesteÂśmy w stanie pozwoliĂŚ naÂłoÂżyĂŚ na siebie chomÂąto regulacji dot emisji gazĂłw cieplarnianych. Z poczucia winy czÂłowiek godzi siĂŞ na wszelkÂą manipulacjĂŞ.
Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #7 : Grudzień 07, 2008, 23:03:10 »

Masz racjĂŞ ale to jest jeszcze bardziej skomplikowane.
Natomiast nie wiesz jednego, ¿e ze S³oùca do Ziemi dociera œwiat³o czyli fotony. Ty le¿¹c na pla¿y czujesz jak promienie s³oneczne Ciê ogrzewaj¹ jednak to tylko iluzja. Œwiat³o czyli fotony nie maj¹ temperatury (poczytaj sobie o fotonach) wiêc tak naprawdê nie ogrzewaj¹ Ciê. Tak samo S³oùce ogrzewa oceany czyli proces jest du¿o bardziej skomplikowany ni¿ siê wszystkim wydaje.
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Grudzień 08, 2008, 09:50:05 »

Z Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_cieplarniany

Cytuj
W Układzie Słonecznym występowanie efektu cieplarnianego stwierdzono na Ziemi, Marsie, Wenus oraz na księżycu Saturna – Tytanie.

Czyli co? Może tam też ostatnio fabryki wyemitowały tyle freonów i dwutlenku węgla, że temperatura planet się podnosi??

Globalne ocieplenie następuje tak naprawdę na wszystkich planetach Układu Słonecznego. Jest to związane z nadmierną aktywnością Słońca, która powtarza się cyklicznie.

Choć nadmiar gazów cieplarnianych także może się troszkę do tego przyczyniać - popatrzcie, ostatnio znalazłem coś takiego:
http://kosmita.wolne-media.h2.pl/?p=121
Cytuj

Zmiany klimatu
Data publikacji: 10.08.2007 | Autor Hejal | Kategoria: Ziemia w przyszłości

Za ocieplanie klimatu Ziemi ludzkość ponosi niewielką winę. Choć efekt cieplarniany wywołany przez nadmiar gazów cieplarnianych przyczynia się do wzrostu średniej temperatury ziemskiej atmosfery, to największym winowajcą jest Słońce.

Ocieplenie następuje na wszystkich planetach Układu Słonecznego. W historii Ziemi wielokrotnie miały miejsca podobne rzeczy - zdarzają się cyklicznie. Z powodu wzrostu aktywności Słońca nastąpił okres ocieplenia a kiedyś w przyszłości nadejdzie fala oziębienia (nie licząc fali krótkotrwałych oziębień wywołanych aktywnością wulkaniczną - wybuchy wulkanów mają ogromny wpływ na spadek temperatury atmosfery).

Topniejące lodowce podniosą poziom mórz i oceanów, co poskutkuje zalaniem wielu terenów. Także wybrzeże Polski ucierpi, ale w niewielkim stopniu, porównując straty innych państw, jak np. Holandii czy Brazylii. W przeszłości Ziemi zdarzały się drobne wahania w układzie osi biegunów geograficznych, które zmieniały się z powodu zderzenia z ciałem kosmicznym (w końcu Ziemia to ciało zawieszone w próżni i każde zderzenie musi mieć skutek). Sama czapa polarna nie ma szansy ześlizgnąć się w sposób naturalny, ponieważ topnienie następuje w kierunku od góry w dół, a nie odwrotnie. Roztopiona woda będzie równomiernie rozkładać się na całej powierzchni wodnej świata i równowaga zostanie utrzymana. Dlatego nie należy obawiać się przesunięcia bieguna geograficznego z powodu topnienia Antarktydy i Arktyki. Jeżeli będzie jakaś zmiana, to niewielka. Po okresie destabilizacji, sytuacja ulegnie unormowaniu.

Zmiany jakich należy się spodziewać to:
1. Nieistotna zmiana położenia środka ciężkości Ziemi (środek ciężkości spokojnie przesunie się w stronę Oceanu Spokojnego).
2. Wzrost poziomu mórz i oceanów (zalanie wielu terenów).
3. Oziębienie Golfsztromu z powodu wlania się wód z Grenlandii (spadek temperatury w Europie zostanie zrekompensowany wzrostem temperatury atmosfery).

Największym zagrożeniem jest Grenlandia, jeżeli nagle do Oceanu Atlantyckiego wleją się wody Jeziora Grenlandzkiego, wówczas może nastąpić fala pływowa i powodzie na wybrzeżach Atlantyku. Symulacja pokazuje, że najbardziej narażona jest Europa Zachodnia - Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Holandia, Belgia i Dania.

W wyniku zmian klimatycznych, Europa dozna upadku, zmieni się jej linia brzegowa. Wiele krajów na zmianach klimatu ucierpi - zamienią się w jałowe pustynie lub mgliste moczary. W Polsce klimat się ociepli. Wiele drzew zostanie wypartych przez drzewa z krajów południowej Europy i Północnej Afryki. Zwiększy się liczba egzotycznych owadów (m.in. uprzykrzających życie nowych odmian agresywnych muszek i moskitów), zwierząt i roślin. Będzie możliwa uprawa bananów, owoców cytrusowych i egzotycznych roślin kwiatowych na skalę przemysłową. W Bałtyku - mimo zanieczyszczeń - pojawią się m.in. stada delfinów, rekinów i jeżowce.

Nie znam dokładnych symulacji, ale możliwe jest wywieranie nacisku przez większe ilości wody na Pacyfiku na skorupę ziemską, oraz zelżenie nacisku Antarktydy. W wyniku nacisku i odcisku może na Ziemi pojawić się nowy ląd, a inne mogą zatonąć. Może również wzrosnąć aktywność wulkaniczna. Winne będą temu ciśnienia wywierane na skorupę ziemską i warstwę gorącej lawy. Zmiany nastąpią również w Agarcie - wiele pustych przestrzeni zmieni kształt. Jedne znikną, inne powiększą się lub zmaleją, a jeszcze inne pojawią się znikąd. Agarta już teraz przygotowuje się do zmian, a ludzie tylko politykują i zwalają winę na przemysł. Myślą, że jak będą apelować i działać na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, to zagrożenia uda się uniknąć lub je zminimalizować. A to wielki proces na skalę całego Układu Słonecznego i nie mają na niego żadnego wpływu. Jedyny plus to ewentualne zaprogramowanie ludzkich umysłów na działania proekologiczne, co przyda wam się po osiągnięciu nowej stabilizacji Ziemi.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2008, 09:59:19 wysłane przez tom1ek » Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #9 : Grudzień 08, 2008, 19:41:39 »

Co ma piernik do wiatraka @tom1ek. To, ¿e podnosi siê temperatura na innych planetach w wyniku dzia³alnoœci S³oùca nie znaczy, ¿e na Ziemi te¿ tak jest. PowiedŸ mi jak¹ masz pewnoœÌ, ¿e w tej chwili na Ziemi nie ma byÌ ma³ej epoki lodowcowej, a w wyniku dzia³alnoœci cz³owieka zamiast tego temperatura roœnie? Popatrz na to tak, jeœli taka ostatnia epoka lodowcowa trwa³a ze kilkadziesi¹t tysiêcy lat i rozpoczê³a siê zatem bardzo powoli (obni¿anie siê temperatury) to powiedz jak to by wygl¹da³o teraz. Obecnie temperatura zaczê³a wzrastaÌ powy¿ej normy na prze³omie kilkudziesiêciu lat jak widaÌ na moim wykresie (ten w powy¿szym poœcie). Dziwne, ¿e zbieg³o siê to ze gwa³townym wzrostem przemys³u na œwiecie. Gdyby to globalne ocieplenie mia³o trwaÌ tak jak epoka lodowcowa kilkadziesi¹t tysiêcy lat to przy takim wzroœcie jaki jest prognozowany czyli te ju¿ 6 stopni do 2100 to za kilkaset lat ugotowalibyœmy siê, a gdzie dziesi¹tki tysiêcy lat. Poza tym s¹ prawa fizyki, ka¿da akcja powoduje reakcjê, wiêc id¹c tym wzorem nie ma mo¿liwoœci aby cz³owiek tak zanieczyszczaj¹c przyrodê jak teraz i nie mia³oby to ¿adnego wp³ywu na przyrodê i klimat i tak jak mówi ten Twój kosmita (LOL) jest to "niewielka wina cz³owieka". Wszystkie te argumenty o zielonej Grenlandii mnie ju¿ œmiesz¹. Oczywiœcie Grenlandia by³a zielona, s¹ cykliczne ocieplenia i och³odzenia ale ich przed³u¿anie siê i gwa³towny przebieg i pocz¹tek oraz koniec jest spowodowany przez cz³owieka - to s¹ anomalia i nie ma tu miejsca na naturalnoœÌ. Nic ju¿ na Ziemi nie jest naturalne od k¹d paùstwa rozpocze³y intensywne boje o zmiany pogody przy pomocy swoich urz¹dzeù. Powoduj¹ susze, powodzie, zmiany trasy huraganów, trzêsienia ziemi itd. Nie wierzê, ¿e to nie istnieje bo kto by pozwoli³ aby tacy wielcy ludzie byli bezsilni wobec przyrody. Zapomniej o ich obronie, bo to samobójstwo. Ocknij siê nawet Bilderbergowie wiedz¹, ¿e cz³owiek stoi za globalnym ociepleniem i temu nie przecz¹ bo nic nie wymyœl¹. Dlatego to wykorzystali do robienia kasy i przy tym dobrze siê bawi¹.
Zapisane
tom1ek

GaduÂła


Punkty Forum (pf): 47
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 946


yeah! ;)


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Grudzień 08, 2008, 20:06:43 »

Co ma piernik do wiatraka @tom1ek. To, Âże podnosi siĂŞ temperatura na innych planetach w wyniku dziaÂłalnoÂści SÂłoĂąca nie znaczy, Âże na Ziemi teÂż tak jest.

to co, moÂże ja czegoÂś nie wiem i Ziemia juÂż jest w innym ukÂładzie gwiezdnym niÂż Wenus albo Mars?? Nie rozumiem, jak moÂżna nie widzieĂŚ analogii. JeÂśli by na wszystkich planetach naszego ukÂładu rosÂła temperatura na skutek aktywnoÂści SÂłoĂąca, to na Ziemi SÂłoĂące juÂż nic nie zdziaÂła, tak? Ziemia wobec innych planet bĂŞdzie wyjÂątkiem?
Zapisane

Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych UÂśmiech
Leszek
Gość
« Odpowiedz #11 : Grudzień 09, 2008, 12:35:24 »

Rzeczpospolita 08 grudnia 2008
http://www.rp.pl/artykul/2,230987.html

CzÂłowiek nie ma nic do klimatu
Marcin RafaÂłowicz 08-12-2008, ostatnia aktualizacja 08-12-2008 19:05

Zbigniew Jaworowski: PoglÂąd, Âże czÂłowiek moÂże wpÂływaĂŚ – Âświadomie bÂądÂź nie – na klimat globalny, jest przejawem pychy. Naszym klimatem rzÂądzi SÂłoĂące i naturalne procesy zachodzÂące na Ziemi – przekonuje naukowiec w rozmowie z Marcinem RafaÂłowiczem


Co mo¿e przynieœÌ œwiatu obraduj¹cy w³aœnie w Poznaniu szczyt klimatyczny?

Ten szczyt, podobnie jak zeszÂłoroczny na wyspie Bali, nie przyniesie Âżadnych konkretnych rezultatĂłw. To duÂża impreza, w trakcie ktĂłrej goÂście mogÂą siĂŞ najeœÌ i pobawiĂŚ na koszt organizatora. PoglÂąd, Âże tego typu wydarzenia sÂą zdolne dokonaĂŚ jakiejÂś rewolucji, szczegĂłlnie w obliczu kryzysu Âświatowego, sÂą b³êdne. Z drugiej strony jest to niepokojÂące wydarzenie, a postulowane zmiany w gospodarce Âświatowej zwiÂązane z ograniczeniem emisji CO2 to straszliwe zagroÂżenie. Warta uwagi jest teÂż jeszcze jedna rzecz – oto jesteÂśmy Âświadkami procesu, gdy na fali nowej ideologii, ubranej w szaty troski o Âśrodowisko naturalne, wyÂłania siĂŞ nowa formuÂła organizacji Âświata, coÂś w rodzaju Âświatowego rzÂądu. Taki rzÂąd bĂŞdzie mĂłgÂł silniej niÂż przy obecnym podziale Âświata realizowaĂŚ antycywilizacyjne cele ideologĂłw nowej wiary.

Ale szczyt zajmuje siĂŞ przecieÂż bardzo waÂżnym zjawiskiem, jakim jest globalne ocieplenie klimatu. Dotyczy to przyszÂłoÂści caÂłej ludzkoÂści. Nie dostrzega pan tego zagroÂżenia?

To wszystko sÂą manipulacje i zwyczajne kÂłamstwa. Teza o antropogenicznym pochodzeniu zjawiska efektu cieplarnianego jest rozpowszechniana od lat 70. przez ludzi, ktĂłrzy poza nadzwyczaj sprawnymi dziaÂłaniami lobbingowymi nie mogÂą siĂŞ pochwaliĂŚ Âżadnymi przekonujÂącymi wynikami badaĂą. Nagminnie stosujÂą wybiĂłrcze podejÂście do danych badawczych i odrzucajÂą te, ktĂłre nie pasujÂą im do tezy. DoskonaÂłym tego przykÂładem sÂą argumenty dowodzÂące wzrostu Âśredniej temperatury na Ziemi od momentu wejÂścia cywilizacji ludzkiej w erĂŞ przemysÂłowÂą. Stosuje siĂŞ zabieg stwarzajÂący wraÂżenie, Âże przed tym okresem klimat miaÂł sta³¹ i niezmiennÂą charakterystykĂŞ. Ten argument mija siĂŞ z prawdÂą. Wystarczy wspomnieĂŚ o "maÂłej" epoce lodowcowej z przeÂłomu XVII i XVIII wieku. Wtedy rok do roku wiĂŞkszoœÌ rzek w Europie byÂła zamarzniĂŞta, podobnie jak BaÂłtyk. Do Szwecji jeÂździÂło siĂŞ po zamarzniĂŞtym morzu saniami. Podró¿ni zatrzymywali siĂŞ w karczmach stawianych na Âśrodku skutego lodem morza. WczeÂśniej mieliÂśmy ocieplenie – tak zwane Âśredniowieczne, kiedy Âśrednia temperatura globalna byÂła wyÂższa niÂż obecnie. Jeszcze wczeÂśniej byÂła niezwykle zimna epoka MerowingĂłw i poprzedzajÂące jÂą ocieplenie zwane rzymskim, od cesarstwa rzymskiego. Ale Âśrodowisku wspierajÂącemu poglÂąd o niszczycielskiej dziaÂłalnoÂści czÂłowieka te fakty nie pasujÂą do tezy, wiĂŞc pomijajÂą je milczeniem.

Nie ma chyba wÂątpliwoÂści, Âże czÂłowiek oddziaÂłuje na Âśrodowisko – wystarczy wspomnieĂŚ o wyrĂŞbie lasĂłw albo o przemyÂśle, ktĂłry zatruwa powietrze. A skoro naukowcy siĂŞ spierajÂą, to moÂże warto dmuchaĂŚ na zimne?

Powtarza pan propagandê ekologów. Proszê zauwa¿yÌ, ¿e cz³owiek najbardziej zaingerowa³ w œrodowisko naturalne, gdy powsta³o rolnictwo, a wiêc kilka tysiêcy lat temu. Gdyby jednak nie rolnictwo, to nadal mieszkalibyœmy w lasach. Mówi pan: przemys³, i zgoda. Wrzucamy do atmosfery ró¿nego rodzaju zwi¹zki chemiczne. G³ównie dwutlenek wêgla. Tylko proszê zwróciÌ uwagê na proporcje. Jeœli podzielimy strumienie CO 2 na: naturalne (oceany, l¹dy i wulkany) oraz pochodzenia ludzkiego (samochody, oddychanie ludzi, paliwa kopalne, cement, rolnictwo), to ten drugi stanowi zaledwie 4,7 proc. strumienia naturalnego. Wszelkie dane wskazuj¹, ¿e ocieplenie klimatu nie ma zwi¹zku z zawartoœci¹ CO2 w powietrzu. To znaczy wysokoœÌ stê¿enia tego gazu w okresach historycznych jest powi¹zana skutkowo, a nie przyczynowo z klimatem planety. Najpierw nastêpuje ocieplenie, a dopiero wskutek rosn¹cej temperatury zwiêksza siê zawartoœÌ dwutlenku wêgla w powietrzu. Dzieje siê tak dlatego, ¿e najwiêcej CO2 jest w oceanach, które im wy¿sza temperatura, tym bardziej oddaj¹ ten gaz do atmosfery.

JeÂśli nie czÂłowiek i jego dziaÂłania, to co, zdaniem pana, wpÂływa na zmianĂŞ klimatu na Ziemi?

PoglÂąd, Âże czÂłowiek moÂże wpÂływaĂŚ – Âświadomie bÂądÂź nie – na klimat globalny, jest przejawem pychy. Naszym klimatem rzÂądzi SÂłoĂące i naturalne procesy zachodzÂące na Ziemi. SÂłoĂące ma swoje okresy wysokiej i niskiej aktywnoÂści. W zaleÂżnoÂści od tego do Ziemi dociera mniej lub wiĂŞcej ciepÂła, co musi odbijaĂŚ siĂŞ na wysokoÂści temperatury na naszym globie. Ale to ma o wiele mniejsze znaczenie od zmian magnetycznych SÂłoĂąca sterujÂących dopÂływem galaktycznych promieni kosmicznych do dolnej troposfery, ktĂłre inicjujÂą tworzenie w niej chmur. Wulkany wprowadzajÂą do atmosfery najwyÂżej siedem gigaton wĂŞgla rocznie, czyli mniej niÂż ludzie.

CzÂłowiek ma w tych sprawach niewiele do powiedzenia. Najnowsze prognozy oparte na przewidywanej aktywnoÂści SÂłoĂąca, ktĂłre wÂłaÂśnie koĂączy okres wysokiej aktywnoÂści, wskazujÂą na czekajÂącÂą nas kolejnÂą miniepokĂŞ lodowcowÂą, w ktĂłrÂą, jak przewidujÂą astronomowie, zaczniemy wchodziĂŚ okoÂło roku 2020. Natomiast wielka epoka lodowcowa, taka jak ta, ktĂłra po 100 tysiÂącach lat trwania skoĂączyÂła siĂŞ okoÂło 11 tysiĂŞcy lat temu, moÂże – jak uczy geologia – nastÂąpiĂŚ za 50 albo za 500 lat, ale jest to realne zagroÂżenie.

Ale czy coÂś siĂŞ zÂłego stanie, jeÂśli na wszelki wypadek ograniczymy emisjĂŞ CO2?

DziaÂłania Âśrodowiska realizujÂącego cele antycywilizacyjne majÂą doprowadziĂŚ do stagnacji gospodarczej, a przez to technologicznej. SzczegĂłlnie groÂźne, z punktu widzenia ekonomicznego, mogÂą byĂŚ te konsekwencje dla Polski, ktĂłra w 95 proc. czerpie energiĂŞ ze spalania wĂŞgla. Ograniczenia emisji CO2 oznaczajÂą radykalny wzrost cen energii nawet o 60 – 100 proc. PrzecieÂż to bĂŞdzie katastrofa. Tym bardziej Âże nie zd¹¿ymy w oczekiwanym czasie przestawiĂŚ caÂłej gospodarki na inne ÂźrĂłdÂła energii. PamiĂŞtamy wy³¹czenia prÂądu z okresu PRL, obawiam siĂŞ, Âże mogÂłoby nas to ponownie czekaĂŚ. Gdy przyjdzie mrĂłz i ziemiĂŞ skuje lĂłd, wtedy tylko ta przeklinana cywilizacja i wytworzony przez niÂą przemysÂł bĂŞdÂą mogÂły nas uratowaĂŚ. Obawiam siĂŞ, czy do tego czasu bĂŞdziemy przygotowani na te trudne chwile, jeÂśli hamowaĂŚ nas bĂŞdÂą sztuczne ograniczenia postĂŞpu.

Skoro ma pan tak przekonuj¹ce dowody, to dlaczego pan i ludzie o podobnych panu pogl¹dach nie organizujecie w³asnych zgromadzeù na wzór szczytu klimatycznego w Poznaniu. Mo¿e ci, którzy wierz¹ w niszczycielsk¹ dzia³alnoœÌ cz³owieka, s¹ jednak bardziej wiarygodni?

Absolutnie nie. KiedyÂś palenie czarownic byÂło normalnÂą praktykÂą, a rynki niektĂłrych miast byÂły usÂłane palami na stosy. I nikt z elity intelektualnej nie widziaÂł w tym nic wyjÂątkowego, aÂż po 200 latach jacyÂś trzeciorzĂŞdni myÂśliciele zaczĂŞli mĂłwiĂŚ, Âże to wariactwo. Nie trwaÂło dÂługo, gdy stosy zniknĂŞÂły. To, Âże coÂś siĂŞ nie przedostaje do szerokiej opinii publicznej albo jest niezgodne z aktualnie obowiÂązujÂącÂą opiniÂą elit, nie oznacza, Âże nie jest warte uwagi.

¯eby siê przekonaÌ, o co w tym tak naprawdê chodzi, wystarczy porównaÌ kwoty, jakie s¹ przeznaczane na dzia³ania grupy wieszcz¹cej katastrofê wywo³an¹ dzia³alnoœci¹ cz³owieka i jej oponentów, do których siê zaliczam. Pos³u¿ê siê danymi z USA, gdzie w ci¹gu ostatnich 10 lat dotacje na badania nad ocieplaniem klimatu dla zwolenników tezy o niszczycielskiej sile cywilizacji wynios³y oko³o 50 miliardów dolarów. W tym czasie ich oponenci otrzymali zaledwie 9,5 miliona dolarów, co stanowi 0,02 proc. pierwszej kwoty. Nie ma woli, aby drugiej stronie sporu pozwoliÌ na prowadzenie w³asnych projektów na du¿¹ skalê, bo wszyscy siê boj¹ ataków politycznych. To jest terror naukowy i intelektualny. Nazywa siê nas ludŸmi niemoralnymi, podobnie jak nasze projekty. Zdarzaj¹ siê nawet g³osy, ¿e takich jak ja nale¿y karaÌ za to, co myœl¹.

Organizacje ekologiczne twierdz¹, ¿e troszcz¹ siê o przysz³oœÌ ludzkoœci. Zachêcaj¹ do konkretnych dzia³aù w obronie naszej planety. Paùstwo tego nie robicie.

Nie jestem przekonany, czy zwolennikom tezy o niszcz¹cym wp³ywie dzia³alnoœci cz³owieka na œrodowisko naprawdê, o to chodzi. Jacques -Yves Cousteau, znany badacz mórz i podró¿nik zmar³y 11 lat temu, autorytet moralny i idol ekologów, powiedzia³ kiedyœ, ¿e aby na Ziemi zapanowa³a równowaga, to "nale¿y eliminowaÌ 300 tysiêcy ludzi dziennie", czyli 128 milionów rocznie, a inni podobni obroùcy ludzkoœci i œrodowiska twierdz¹, ¿e liczba ludzi nie powinna przekroczyÌ 500 milionów. Proszê to zderzyÌ z obecn¹ liczb¹ ludnoœci na Ziemi wynosz¹c¹ oko³o 6 miliardów. Proszê pamiêtaÌ, ¿e drugi raport Klubu Rzymskiego zosta³ opatrzony mottem, które brzmia³o: "Ziemia ma raka, tym rakiem jest cz³owiek". Mo¿e to zabrzmi brutalnie, ale nale¿y zdaÌ sobie sprawê, ¿e s¹ pewne grupy ludzi, które uwa¿aj¹, ¿e cz³owiek jest zbêdny i nale¿y radykalnie ograniczyÌ jego liczebnoœÌ. Proszê sobie odpowiedzieÌ na pytanie, dlaczego zamiast rozwijaÌ cywilizacyjnie Afrykê, wysy³amy tam ¿ywnoœÌ. Nikomu nie zale¿y na tworzeniu konkurencji i nikogo nie interesuje los ludzi dziesi¹tkowanych przez choroby, g³ód i niedobory wody. Rozwój cywilizacji, gospodarki œwiatowej to postêp technologiczny daj¹cy coraz wiêksze szanse na prze¿ycie w trudnych warunkach, a przez to wzrost liczby ludnoœci. Ale s¹ ludzie, którzy chc¹ to powstrzymaÌ.

W jaki sposĂłb?

Odmawia siĂŞ nam miĂŞdzy innymi energii nuklearnej, ktĂłra mogÂłaby rozwiÂązaĂŚ wiele problemĂłw Âświata. Mami siĂŞ nas jakimiÂś technologiami "ekologicznymi", odnawialnymi ÂźrĂłdÂłami energii. Nie mĂłwi siĂŞ zaÂś o tym, Âże katastrofy wywoÂłane chociaÂżby przez elektrownie wodne, uwaÂżane za czystÂą i bezpiecznÂą technologiĂŞ, sÂą odpowiedzialne za niesamowite tragedie i ÂśmierĂŚ dziesiÂątkĂłw tysiĂŞcy ludzi. Przypomnijmy choĂŚby katastrofĂŞ tamy w Chinach w roku 1976. ZginĂŞÂło tam okoÂło 200 tys. ludzi.

Autor jest lekarzem, radiologiem, profesorem nauk medycznych, taternikiem. PracowaÂł w Instytucie Onkologii w Gliwicach, w Instytucie BadaĂą JÂądrowych w Warszawie, od 1993 r. w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, gdzie kierowaÂł ZakÂładem Higieny Radiacyjnej. Obecnie na emeryturze. Jest autorem wielu prac na temat zmian klimatycznych, znanym na Âświecie krytykiem teorii o zgubnym wpÂływie czÂłowieka. Jego teorie byÂły publikowane m.in. w magazynie popularnonaukowym "21st Century". W marcu 2008 byÂł jednym z autorĂłw opracowania "Przyroda, a nie wpÂływ ludzi, decyduje o klimacie. Podsumowanie raportu PozarzÂądowego Panelu do spraw Klimatu".
Rzeczpospolita
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2008, 23:43:33 wysłane przez Leszek » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #12 : Grudzień 09, 2008, 15:37:59 »

My jako ludzie mamy ogromny wplyw na klimat na Ziemi. Nasze mysli i uczucia to potezna energia, one moga ocieplac , lub oziebiac klimat ziemi.
To proste doswiadczenie ( mowmy o rzeczach milych , przyjemnych niosacych uczucia, odczujmy klimat tej atmosfery ,i odwrotnie, mowmy same okrutne nieprzyjemne niosace zlo opowiesci).
Dwa rozne klimaty , jeden ogrzewa , jest nam w nim dobrze, drugi schladza nie chcemy zazwyczaj w nim byc.
To skala mikro pojedynczych ludzi, gdy przeniesiemy na skale globalna calej ziemi , zrozumiemy jak wielki wplyw ma Czlowiek na klimat ziemi. Sami go zanieczyszczamy i schladzamy  , naszymi zlymi myslami i uczuciami. Ale tez sami mozemy go bardzo szybko oczyscic i ocieplic, naszymi cieplymi i pieknymi myslami.
Wszystko zapisuja krysztalki wody, tak tworzymy otaczajacy nas swiat uzywajac do tego sw. geometrji.
Czlowiek tworzy mysla napelniona uczuciem. Co i jak stworzy zalezy od jego swiadomosci oraz opsobistego rozwoju.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #13 : Grudzień 09, 2008, 21:11:21 »

"to ten drugi stanowi zaledwie 4,7 proc" - Jaworowski.
A sk¹d on wie, ¿e w³aœnie te 5 % na 95 % nie wystarczy aby zdestabilizowaÌ przyrodê. Efekt motyla. Wszak 95 % jest to czysta natura, a te 5 to czysta sztucznoœÌ i przyroda tego nie kontroluje ju¿. Co do Jaworowskiego to wystarczy wiedzieÌ, ¿e zajmuje siê energetyk¹ atomow¹ i j¹ popiera, powi¹zany jest z Baradei - cz³owiekiem, który kocha atom. Mówi nawet, ¿e sprawa z Czarnobylem jest wyolbrzymiona... skoro tak to niech siê tam przeprowadzi i postawi sobie chatkê ko³o diabelskiego m³ynu na Prypeci i z pewnoœci¹ przyspieszy to jego zobaczenie stwórcy.
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #14 : Grudzień 16, 2008, 15:29:58 »

Janusz Korwin Mikke o "zmianach klimatycznych" - [HQ] - czêœÌ 1,2,3  DuÂży uÂśmiech

1
http://pl.youtube.com/watch?v=ICNeIcuXrSk&feature=related

2.
http://pl.youtube.com/watch?v=Y2Myo7nBFxE&feature=related
3.
http://pl.youtube.com/watch?v=Ktp55Nn9QgY&feature=related

"RoÂślinkom potrzebne jest do wzrostu ciepÂło i CO2.
Nie moÂżna jednoczeÂśnie byĂŚ Zielonym i byĂŚ przeciwnikiem globalnego ocieplenia..." :-)


Polecam od szĂłstej minuty - gÂłos geologa:
http://pl.youtube.com/watch?v=9IKCvfOuriw&feature=related

i dokoĂączenie:
http://pl.youtube.com/watch?v=kP1maFTGP_U&feature=related
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2008, 16:28:12 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #15 : Grudzień 18, 2008, 10:06:46 »

Klipy Ministerstwa ÂŚrodowiska;)

Gdy zabraknie prÂądu
http://studio.wp.pl/i,Gdy-zabraknie-pradu,mid,263093,wideo.html

Zazdrosna Mariolka
http://studio.wp.pl/i,Zazdrosna-Mariolka,mid,263094,wideo.html

Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #16 : Styczeń 27, 2009, 23:31:32 »

To SÂłoĂące, nie emisja CO2, ociepla klimat

Brak korelacji miĂŞdzy stĂŞÂżeniem CO2 w atmosferze i temperaturÂą dowodzi w sposĂłb bezdyskusyjny, Âże dwutlenek wĂŞgla nie jest czynnikiem decydujÂącym o temperaturze, czyli o klimacie na Ziemi. Pozostaje zatem do wyjaÂśnienia, od czego zaleÂży klimat na naszej planecie - pisze w "Wall Street Journal - Polska" PrzemysÂław Mastalerz, emerytowany profesor Politechniki WrocÂławskiej



Teoria, wed³ug której zmiany ziemskiego klimatu s¹ spowodowane przez zmiany stê¿enia dwutlenku wêgla w wyniku przemys³owej dzia³alnoœci cz³owieka, jest niew¹tpliwie atrakcyjna, bo w prostych (by nie nazwaÌ tego dosadniej) s³owach t³umaczy obserwowany od pewnego czasu wzrost temperatury na powierzchni Ziemi. Dodaje te¿ pewnej wiarygodnoœci niektórym ideologiom i ich doœÌ licznym wyznawcom. Jest to teoria efektu cieplarnianego. W potocznym rozumieniu efektem cieplarnianym nazywamy wzrost temperatury w przyziemnej warstwie atmosfery spowodowany emisj¹ dwutlenku wêgla i innych gazów cieplarnianych (metan, tlenki azotu, freony), które s¹ produktami dzia³alnoœci przemys³owej ludzi.

SkÂąd efekt cieplarniany

Obserwacje klimatu podczas ostatnich stu lat pokazujÂą, Âże w ciÂągu tego czasu nastÂąpiÂł wzrost Âśredniej temperatury naszego globu szacowany na 0,5 do 1 st. C. WedÂług teorii efektu cieplarnianego ten wzrost temperatury jest skutkiem zwiĂŞkszajÂącego siĂŞ stĂŞÂżenia gazĂłw cieplarnianych w powietrzu. Dodajmy, Âże gazy cieplarniane peÂłniÂą skÂądinÂąd wielce uÂżytecznÂą rolĂŞ. UtrudniajÂą wysyÂłanie w przestrzeĂą kosmicznÂą energii w postaci promieniowania podczerwonego, dziĂŞki czemu nasza Ziemia nie zamienia siĂŞ w pokrytÂą lodem kulĂŞ. Ale wedle wspomnianej modnej teorii czyni to w znacznej mierze w zwiÂązku z rosnÂącÂą iloÂściÂą w powietrzu dwutlenku wĂŞgla. StÂąd wÂłaÂśnie Ăłw wzrost temperatury.

Ten obraz trzeba jednak uzupe³niÌ o bardzo istotny szczegó³, jakim jest obecnoœÌ pary wodnej w powietrzu. Jest to wa¿ne nie tylko jako element oceny danej teorii, lecz tak¿e jako probierz naukowej solidnoœci twórców teorii i jej protagonistów. Jest nim obecnoœÌ pary wodnej. Para wodna absorbuje bowiem podczerwieù o wiele silniej ni¿ wszystkie wymienione wy¿ej gazy cieplarniane, a jej stê¿enie nawet w suchym powietrzu znacznie przewy¿sza stê¿enie dwutlenku wêgla. Zwolennicy teorii efektu cieplarnianego nie wspominaj¹ o wodzie w powietrzu, gdy¿ z regu³y pomijaj¹ wszystko, co mog³oby w najmniejszym stopniu os³abiÌ ich przekonanie, ¿e najwa¿niejsz¹, a nawet jedyn¹ przyczyn¹ efektu cieplarnianego jest obecnoœÌ produktów przemys³owej dzia³alnoœci ludzi.

Kiedy ginie teoria?

Obecnie efekt cieplarniany jest uwa¿any za wielki miêdzynarodowy problem i w efekcie przedmiot miêdzynarodowych umów o ograniczeniach emisji dwutlenku wêgla. Jest te¿ przedmiotem niezliczonych publikacji. I nagle ta piêkna, œwiatowa kariera, owocuj¹ca - dla jej wyznawców - licznymi konferencjami w najbardziej atrakcyjnych zak¹tkach naszego globu zapada siê w nicoœÌ z powodu œmierci teorii, wed³ug której dwutlenek wêgla decyduje o œwiatowym klimacie.

KaÂżda teoria umiera w chwili, gdy pojawia siĂŞ nowy fakt, ktĂłry nie jest z niÂą zgodny, czyli ktĂłrego nie potrafi wytÂłumaczyĂŚ. W przypadku efektu cieplarnianego sÂą co najmniej dwa takie druzgocÂące fakty.

Po pierwsze w ubiegÂłych wiekach, w czasie odlegÂłym o wiele tysiĂŞcy lat, bywaÂły okresy ocieplenia i podwyÂższonego stĂŞÂżenia CO2 w powietrzu, ale ocieplenie pojawiaÂło siĂŞ zawsze kilka lub kilkanaÂście wiekĂłw wczeÂśniej niÂż wzrost stĂŞÂżenia CO2. Po drugie dÂługotrwaÂłe i rozlegÂłe zlodowacenia wystÂąpiÂły kilka razy w historii Ziemi. W czasach intensywnych zlodowaceĂą oziĂŞbieniu klimatu nie przeszkadzaÂło, Âże powietrze zawieraÂło wtedy od kilku do kilkunastu razy wiĂŞcej CO2 niÂż obecnie!

PrĂłby kontrolowania klimatu sÂą daremne

Organizowana i finansowana przez ONZ konferencja klimatyczna na indonezyjskiej wyspie Bali w dniach 3 – 14 grudnia 2007 r. spotkaÂła siĂŞ z silnÂą opozycjÂą ze strony duÂżej grupy uczonych w niej uczestniczÂących. Niespotykanym w historii ONZ wyrazem oporu byÂł ich list do sekretarza generalnego ONZ. Zdaniem jego autorĂłw nie jest moÂżliwe powstrzymanie zmiany klimatu, bo jest to naturalne zjawisko, ktĂłre miaÂło wpÂływ na ludzkoœÌ przez wieki. Geologia, archeologia, ustne przekazy i pisana historia zgodnie ÂświadczÂą o dramatycznych wyzwaniach, ktĂłre w przeszÂłoÂści stawaÂły przed ludzkoÂściÂą z powodu nieoczekiwanych zmian temperatury i innych zmian klimatycznych. Dlatego – napisali autorzy – musimy tak uzbroiĂŚ narody, Âżeby staÂły siĂŞ odporne na wszystkie zjawiska naturalne. DrogÂą do tego jest wzrost ekonomiczny i pomnaÂżanie bogactwa.

CO2 to gaz, ktĂłry jest niezbĂŞdnym do fotosyntezy skÂładnikiem powietrza. Brak jest dowodĂłw na to, Âże moÂżna w istotny sposĂłb zmieniĂŚ klimat przez zmniejszenie emisji produkowanych przez czÂłowieka gazĂłw cieplarnianych.

Najnowsze obserwacje zjawisk takich jak cofanie siĂŞ lodowcĂłw, wzrost poziomu morza i wĂŞdrĂłwki gatunkĂłw wraÂżliwych na temperaturĂŞ nie sÂą dowodem nienormalnej zmiany klimatu, bo Âżadne z tych zjawisk nie leÂży poza granicami normalnej zmiennoÂści.

Przeciêtna szybkoœÌ wzrostu temperatury wynosz¹ca 0,1 do 0,2 st. C na dziesiêÌ lat, wed³ug satelitarnych obserwacji pod koniec XX wieku, le¿y w zakresie szybkoœci normalnych ociepleù i oziêbieù podczas ostatnich 10 tys. lat.

Zgodnie z tym i wbrew komputerowym przewidywaniom nie by³o ocieplenia od roku 1998. Ta niezmiennoœÌ temperatury nastêpuj¹ca po ogrzaniu, które mia³o miejsce w XX wieku, jest wyrazem obecnej kontynuacji cyklicznych zmian temperatury w skali dziesiêcio- lub tysi¹cleci.

Uczeni przeciw ekologom

Warto dodaĂŚ, Âże jest to jedynie najnowsze zbiorowe wystÂąpienie uczonych krytycznie ustosunkowanych do teorii efektu cieplarnianego. Przed nim byÂło ich znacznie wiĂŞcej i w wiĂŞkszym zakresie. Na o wiele wiĂŞkszÂą skalĂŞ zakrojony byÂł tzw. apel heidelberski, w ktĂłrym ponad 4 tys. uczonych, w tym kilkudziesiĂŞciu laureatĂłw Nagrody Nobla, wyraÂżaÂło zaniepokojenie pojawianiem siĂŞ "irracjonalnych ideologii" ekologicznych i domagaÂło siĂŞ analizy zjawisk klimatycznych i innych „na podstawach naukowych, a nie irracjonalnych przekonaniach”. Z kolei petycjĂŞ oregoĂąskÂą z 1998 r. podpisaÂło 17 tys. amerykaĂąskich uczonych. Warto o tym pamiĂŞtaĂŚ, gdy sÂłucha siĂŞ propagandy ekologĂłw o "garstce uczonych na usÂługach wielkich koncernĂłw przemysÂłowych".

Jeszcze wiele czasu up³ynie, zanim uczeni przekonaj¹ siê, ¿e to nie spalanie wêgla, a s³oneczna aktywnoœÌ le¿y u podstaw zjawisk klimatycznych. Jeszcze d³u¿ej bêdzie trwa³o przekonywanie o tym spo³eczeùstw og³upianych natrêtn¹ propagand¹ ekologiczn¹. Skoro ziemski klimat zale¿y od zjawisk rozgrywaj¹cych siê w kosmosie, to trzeba zgodziÌ siê z tym, ¿e ludzkie próby wp³ywania na klimat s¹ skazane na niepowodzenie. Gdyby ten stan zosta³ zaakceptowany przez tzw. czynniki miarodajne, to ludzkoœÌ mog³aby zaoszczêdziÌ setki miliardów dolarów przez rezygnacjê z dzia³aù, które nie maj¹ sensu.

Ziemia siĂŞ ogrzewa, ale stosunkowo powoli

Ziemia znĂłw siĂŞ ogrzewa, ale zaledwie o 1 st. C od roku 1850. Podobny wzrost temperatury nie jest niczym nowym, bo wielokrotnie miaÂł miejsce podczas poprzednich ociepleĂą. WedÂług najnowszych badaĂą Ziemia ogrzewa siĂŞ i oziĂŞbia w cyklach trwajÂących ok. 1500 lat, a maksymalne wahania temperatury wzglĂŞdem wartoÂści Âśredniej wynoszÂą ok. 3 st. C.

PrzyczynÂą zmian jest SÂłoĂące. Najbardziej wyraÂźnym objawem jego wpÂływu na klimat jest zaleÂżnoœÌ temperatury na powierzchni Ziemi od liczby plam na SÂłoĂącu. W czasach nowoÂżytnych zaleÂżnoœÌ ta najwyraÂźniej wystÂąpiÂła w latach 1640 – 1710. Lata te byÂły najzimniejszym okresem w tzw. maÂłej epoce lodowej, kiedy to na Âśrodku BaÂłtyku budowano na lodzie karczmy, w ktĂłrych odpoczywali zmarzniĂŞci wĂŞdrowcy.

Hipoteza oparta na wpÂływie promieniowania kosmicznego na ziemski klimat ma silne podstawy teoretyczne i jest oparta na obserwacjach doÂświadczalnych w duÂżo wiĂŞkszym stopniu niÂż teoria oparta na stĂŞÂżeniu gazĂłw cieplarnianych w atmosferze. Teoretyczne podstawy dziaÂłania promieni kosmicznych sÂą jednak o wiele trudniejsze do objaÂśnienia niÂż ogrzewanie Ziemi wywoÂłane obecnoÂściÂą dwutlenku wĂŞgla.

Epoki ciepÂła i lodowa nastĂŞpujÂą na przemian

Mniej wiĂŞcej 950 mln lat temu zaczĂŞÂła siĂŞ seria piĂŞciu zlodowaceĂą, czasem obejmujÂących caÂły glob. Zlodowacenia te wystĂŞpowaÂły doœÌ regularnie, trwaÂły po 100 – 200 milionĂłw lat i byÂły rozdzielone dÂługimi okresami ciepÂłymi. Podczas cieplejszych okresĂłw miaÂł miejsce bujny rozwĂłj Âżycia. Ta seria skoĂączyÂła siĂŞ ok. 200 mln lat temu. NastÂąpiÂł dÂługi okres ciepÂły zakoĂączony blisko trzy miliony lat temu nadejÂściem epoki lodowej, w ktĂłrej obecnie Âżyjemy. Epokami lodowymi nazywamy okresy, podczas ktĂłrych na Ziemi znajdujÂą siĂŞ obszary pokryte lodem przez caÂły rok.

Dla naszej epoki lodowej charakterystyczne jest naprzemienne wystĂŞpowanie oziĂŞbieĂą i ociepleĂą. W czasie ociepleĂą lody cofajÂą siĂŞ w stronĂŞ biegunĂłw, a w czasie oziĂŞbieĂą obszary pokryte lodem powiĂŞkszajÂą siĂŞ w stronĂŞ rĂłwnika. OziĂŞbienia trwajÂą 100 tys. lat lub dÂłuÂżej, a ocieplenia sÂą znacznie krĂłtsze, bo czas ich trwania wynosi zwykle tylko kilkanaÂście tysiĂŞcy lat. W czasie obecnej epoki lodowej powtarzaÂły siĂŞ one kilkadziesiÂąt razy. Ostatnie ocieplenie zakoĂączyÂło siĂŞ 10,5 tys. lat temu. O klimatach w ubiegÂłych wiekach wiemy zdumiewajÂąco duÂżo, bo kaÂżda epoka klimatyczna zostawiÂła po sobie Âślady na powierzchni Ziemi.

PrzemysÂław Mastalerz

"Dziennik Finansowy"

http://www.dziennik.pl/gospodarka/wsj/article303493/To_Slonce_nie_emisja_CO2_ociepla_klimat.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 00:41:55 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #17 : Styczeń 28, 2009, 00:03:40 »

Vaclav Klaus o globalnym ociepleniu

http://prawda2.info/viewtopic.php?t=5235

A: handlujÂą uprawnieniami do emisji dwutlenku wĂŞgla...
B: no kasa ogrrooomna z tego jest..
http://www.consus.eu/

     Zainaugurowany z dniem 1 stycznia 2005 r. Europejski rynek handlu emisjami umoÂżliwia poszczegĂłlnym ga³êziom przemysÂłu handlowanie uprawnieniami do emisji dwutlenku wĂŞgla. Dopuszczalny poziom emisji dla poszczegĂłlnych krajĂłw zostaÂł ustalony w Protokole z Kioto, do ktĂłrego przystÂąpiÂły wszystkie kraje czÂłonkowskie Unii Europejskiej, w tym Polska....

http://www.emisje.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21&Itemid=107

« Ostatnia zmiana: Styczeń 31, 2009, 14:14:38 wysłane przez Leszek » Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #18 : Styczeń 28, 2009, 06:20:42 »

Leszku, raczej powinieneœ oddzielaÌ te dwie ró¿ne rzeczy. Prawdziwe ocieplenie klimatu i to, ¿e s¹ ludzie-organizacje-rz¹dy które manipuluj¹, zbijaj¹ kasê na tym problemie.
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #19 : Styczeń 28, 2009, 12:00:55 »

No widzisz, a ja je ³¹czê, bo uwa¿am, ¿e to sprawka S³oùca przy okazji której ktoœ chce zarobiÌ i posprzedawaÌ jaszcze ekologiczne technologie.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Styczeń 28, 2009, 12:04:55 »

Uwazam ze Leszek ma racje , jest to sprawa Slonca, ale ludzie maja swoje plany jak zrobic na tym kase, i jeszcze nas postraszyc, zeby byl rezultat lepszy.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
memphis
Gość
« Odpowiedz #21 : Styczeń 28, 2009, 12:17:50 »

Sluchajcie. Szeroko rozumianymi aspektami klimatu, naukowo ludzkosc zajmuje sie raptem kilka dekad, mozna powiedziec iz wiecej nie wiemy niz wiemy...totez nie mozna powiedziec z cala pewnoscia iz obecne zmiany sa wynikiem aktywnosci slonca, zwiekszonego wydatku CO2, czy zawartosci pary wodnej w atmosferze, a nie bez znaczenia sa jeszcze ruchy pradow oceanicznych czy zjawiska tektoczniczne globu....
Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #22 : Styczeń 28, 2009, 12:40:32 »

Podobno według Jay Weidner

http://pl.youtube.com/watch?v=5RK33mOf2EY

od 4 miesięcy zaniknęła heliosfera ( magnetyczna bańka) ochraniająca cały układ słoneczny przed zewnętrznym promieniowaniem kosmicnym.
Ma to zasadnicze znaczenie jeżeli chodzi o przemianę ludzkości ( mutację) która jest w tej chwili baaardzo przyspieszona.
Według niego w 2012 musi byc wielka przemiana.

Potwierdzenie przez NASA
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/northamerica/usa/3222476/Suns-protective-bubble-is-shrinking.html

Pozdrawiam UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 12:59:48 wysłane przez wiki » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #23 : Styczeń 28, 2009, 13:01:04 »

Wiki nie chroniaca uklad sloneczny przed zewnetrznym promieniowaniem kosmicznym, a  blokujaca doplyw promieni slonecznych do wszystkich cial w ukladzie slonecznym , by mogly sie dzieki tym promieniom rozwijac i wznosic. To dobrze , brak slonca to brak zycia, zycie , a raczej wegetacja , kontrolowana. Poniewaz od wiekow wpisano w nas informacje iz mamy sie bac promieni slonecznych, nosic okulary ktore nas chronia przed nimi, tak myslimy i tam postepujemy. A o co w tym wszystkim chodzi? O zablokowanie doplywu promieni slonecznych do SZYSZYNKI. A co one moga spowodowac?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szyszynka
Poczytajcie prosze, a pozniej o mozliwosciach DNA, ktore juz wkleil  z rosyjskiego tlumaczenia.
Wystêpowanie haplogrupy R1a1 (charakterystycznej dla S³owian) siêga Kaukazu i porganicza Indii. Ciekawe, ciekawe... PóŸniejsi ¯ydzi i Cyganie rozeszli siê stamt¹d zapewne kieruj¹c siê na po³udnie i dalej na zachód.

http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianie

Zrozumiecie dlaczego tak bardzo "chroni " sie Czlowieka przed Sloncem, i dlaczego na pewnych terenach odwiecznie toczy sie wojny , na innych nie, i czemu to naprawde sluzy.
SLONCE JEST ZYCIEM , GDY NIE MA SLONCA ZYCIE GINIE.


ÂźrĂłdÂło http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=9177

A pozniej to co wkleila juz Lucyna D. na temat pewnych cech genow , ktore wystepuja u pewnych grup ludzi....

Wystêpowanie haplogrupy R1a1 (charakterystycznej dla S³owian) siêga Kaukazu i porganicza Indii. Ciekawe, ciekawe... PóŸniejsi ¯ydzi i Cyganie rozeszli siê stamt¹d zapewne kieruj¹c siê na po³udnie i dalej na zachód.

http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianie

Kiara UÂśmiech UÂśmiech






« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 13:03:51 wysłane przez Kiara » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #24 : Styczeń 29, 2009, 01:09:27 »

Wiki nie chroniaca uklad sloneczny przed zewnetrznym promieniowaniem kosmicznym, a  blokujaca doplyw promieni slonecznych do wszystkich cial w ukladzie slonecznym , by mogly sie dzieki tym promieniom rozwijac i wznosic. To dobrze , brak slonca to brak zycia, zycie , a raczej wegetacja , kontrolowana. Poniewaz od wiekow wpisano w nas informacje iz mamy sie bac promieni slonecznych, nosic okulary ktore nas chronia przed nimi, tak myslimy i tam postepujemy. A o co w tym wszystkim chodzi? O zablokowanie doplywu promieni slonecznych do SZYSZYNKI. A co one moga spowodowac?
Kiaro czy te rewelacje tez pochodzÂą od MyÂślicieli?
Heliosfera otacza CAÂŁY UKÂŁAD SÂŁONECZNY, a nie SÂłoĂące jak sugerujesz w swych objawieniach.
MoÂże co niektĂłrzy rozsÂądniej podejdÂą do tego o czym piszesz w kwestiach niesprawdzalnych w Wikipedii.
"Heliosfera zawiera w sobie S³oùce, wszystkie planety i wiêkszoœÌ mniejszych cia³ Uk³adu S³onecznego"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Heliosfera

« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 01:13:36 wysłane przez Leszek » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 16 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zipcraft wypadynaszejbrygady gangem watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire