Leszek
Go¶æ
|
|
« : Listopad 24, 2008, 18:32:02 » |
|
Jednak naukowe fakty przemawiaj± za tym, ¿e teza o efekcie cieplarnianym powsta³ym w wyniku dzia³alno¶ci cz³owieka jest fa³szywa. Przeciwko ekologicznym k³amstwom protestowa³o kilkadziesi±t tysiêcy najwybitniejszych naukowców z ca³ego ¶wiata, w tym wiele miêdzynarodowych autorytetów zajmuj±cych siê naukami przyrodniczymi oraz laureatów Nagrody Nobla. http://energetyka.wnp.pl/ekolodzy-oszukuja-opinie-publiczna,65905_1_0_0.htmlFilm: „Najwiêkszy Szwindel - Globalne Ocieplenie” (The Great Global Warming Swindle). Do obejrzenia tutaj: http://pl.youtube.com/watch?v=_YRcrxfSAhU
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2008, 21:57:12 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #1 : Listopad 24, 2008, 21:31:45 » |
|
Trzeba odró¿niæ te 3 sprawy: ZMIANY KLIMATYCZNE spowodowane przez cz³owieka. To, ¿e klimat siê zmienia naturalnie. Oraz to, ¿e s± ludzie którzy na tych zjawiskach chc± zrobiæ kasê i zniewoliæ ludzko¶æ.
Prawda jest taka, ¿e zmiany klimatyczne postêpuj± naturalnie. Jednak w wyniku, niszcz±cej przyrodê i atmosferê, dzia³alno¶ci cz³owieka anomalia siê potêguj±. Do tego na tym wszystkim grupa ludzi chcê zrobiæ kasê i zniewoliæ ludzko¶æ. Ten co powie, ¿e cz³owiek nie wp³ywa na przyrodê swoimi zanieczyszczeniami niech w ogóle siê nie wypowiada bo szkoda na takiego s³ów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tom1ek
Gadu³a
Punkty Forum (pf): 47
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 946
yeah! ;)
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #2 : Listopad 25, 2008, 08:33:06 » |
|
globalne ocieplenie NIE ISTNIEJE jako skutek dzia³alno¶ci cz³owieka, to zjawisko naturalne, pojawiaj±ce siê na Ziemi cyklicznie w pewnych odstêpach czasu
|
|
|
Zapisane
|
Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze nale¿y do mnie. Pozdrawiam starych znajomych
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #3 : Listopad 25, 2008, 09:25:39 » |
|
....powodowane zmianami pola elektromagnetycznego w ca³ej strefie uk³adu s³onecznego. S³oñce przemieszczaj±c siê w przestrzeni kosmicznej napotyka ró¿ne rodzaje i nasilenia pola elektromagnetycznego, reaguje na bod¼ce zwiêkszaj±c swój potencja³, b±d¼ siê wyciszaj±c. To wszystko, zwyk³a reakcja ci±gle zmieniaj±cych siê sytuacji, kosmos na s³oñce, s³oñce na planety swojego uk³adu, planety na swoich mieszkañców, mieszkañcy na siebie nawzajem...itd Niekoñcz±ca siê opowie¶æ... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #4 : Listopad 25, 2008, 11:25:15 » |
|
Mylisz siê, patrzysz na to zbyt ogólnie, a to jest bardzo z³o¿ona sprawa. Problem w tym, ¿e wiêkszo¶æ ludzi tak my¶li jak Ty i dlatego jest tak jak jest. Jest ró¿nica w tym, ¿e by³y ocieplenia i och³odzenia, które nastêpowa³y naturalnie, a tym, ¿e teraz ocieplenie nie jest naturalne bo do tego przyczyni³ siê cz³owiek. My¶lisz, ¿e wyciêcie praktycznie wszystkich drzew np tylko w Europie nic nie dzia³a na przyrodê. Popatrz na mapê Polski ile lasów zosta³o, a ile by³o 1000 lat temu. To by³y bory, ¿e jak wlaz³e¶ ko³o Krakowa to wylaz³e¶ nad Ba³tykiem a teraz kêpki s± i to nazwane Parkami Narodowymi, ¿e jak dalej siê zapó¶cisz to zaraz wyjdzesz na pole. O innych krajach nie wspomnê bo w ogóle nie maj± drzew. Nie ma drzew nie ma zamiany CO2 na O2, wiatry s± silniejsze bo nie ma ich kto hamowaæ, a jak hulaj± to zmiana temperatury jest. Tylko nie mówcie mi, ¿e S³oñce te¿ przyczynia siê do ocieplenia. ¦miesz± mnie ludzie, którzy my¶l± i uwa¿aj±, ¿e jak S³oñce mocniej bêdzie ¶wieciæ czy grza³o to na Ziemi bêdzie cieplej (to jest bardziej skomplikowane). Porówna³bym to z my¶leniem, ¿e S³oñce to jedno wielkie ognisko i na jego powierzchni znajduj± siê drewno do opa³u i wêgiel no i tlen:)Gdyby S³oñce wp³ywa³o na ocieplenie na Ziemi i innych planetach swoim podwy¿szaj±cym siê ciep³em to wszyscy musieliby¶my nosiæ okulary bo by¶my o¶lepli z jasno¶ci. Powtarzam w tej chwili aktywno¶æ S³oñca jest najmniejsza. Obni¿a siê tak od 2002 roku i bêdzie siê tak utrzymywaæ jeszcze przez kilkana¶cie miesiêcy a¿ do osi±gniêcia szczytu aktywno¶ci (i przy tym chcia³bym dodaæ, ¿e szczyt aktywno¶ci to oddawanie przez S³oñce wiêkszej ilo¶ci wiatru s³onecznego, a nie ciep³a czy ¶wiat³a w stosunku do Ziemi). Co do tych wykresów co s± wy¿ej to tak jak widaæ miêdzy 1955-75 taka temperatura powinna pozostaæ do dzisiaj bo to by by³o ostatecznie naturalne ale idzie do góry... i to w³a¶nie przez nas. Widaæ te¿ piêknie okres wojenny i ocieplenie spowodowane zanieczyszczeniami (bombami, po¿arami, samolotami, bombami j±drowymi i innymi). A tak na marginesie dym z papierosa, wypalania trawy, spaliny samochodowe czy wytworzony z innych ludzkich g³upot pozostaje w atmosferze przez nawet 100 lat. Wiêc ¿yczmy swoim dzieciom, wnukom czy prawnukom wszystkiego najlepszego. Patrzymy na to globalnie a to b³±d. W wielu regionach temperatura jest o wiele wy¿sza ni¿ te 0,4-0,5 stopnia. Nawet na takiej polskiej zimie widaæ jak szybko i mocno zmiany postêpuj±, a same suche liczby przymazuj± tylko istotê sprawy. Zreszt± takie 0,5 lodowce Arktyki i Antarktydy odczuwaj± co widaæ, cz³owiek nie musi, niektózy s± obojêtni na o wiele wiêksze zbrodnie i dlatego jest tak jak jest. P.S i ¿eby by³o jasne zielonym czy jakim¶ ekologiem nie by³em, nie jestem i nigdy nie bêdê. Podobnie z wielkiem ich bo¿kiem Al'em Gore'm nie mam nic wspólnego bo przez takich ludzi jak on i jego pupile wypaczany jest prawdziwy problem tylko po to aby zniewoliæ, zastraszyæ i nape³niæ sobie sakiewki na tym wa¿nym ¶wiatowym problemie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2008, 11:26:28 wys³ane przez Nebulitos »
|
Zapisane
|
|
|
|
Septerra
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #5 : Listopad 25, 2008, 17:14:04 » |
|
Przykro mi, s³onko dzia³a mniej wiêcej jak ognisko.
Ale to prawda, to troszkê bardziej z³o¿one, prawda jak zawsze le¿y po ¶rodku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #6 : Grudzieñ 06, 2008, 15:34:36 » |
|
Tylko nie mówcie mi, ¿e S³oñce te¿ przyczynia siê do ocieplenia. ¦miesz± mnie ludzie, którzy my¶l± i uwa¿aj±, ¿e jak S³oñce mocniej bêdzie ¶wieciæ czy grza³o to na Ziemi bêdzie cieplej (to jest bardziej skomplikowane). (...) Powtarzam w tej chwili aktywno¶æ S³oñca jest najmniejsza. Obni¿a siê tak od 2002 roku i bêdzie siê tak utrzymywaæ jeszcze przez kilkana¶cie miesiêcy a¿ do osi±gniêcia szczytu aktywno¶ci
S³oñce ogrzewa Ziemiê ,chyba siê z tym zgodzisz. Wystarczy³o wyj¶æ dzisiaj rano w moim mie¶cie, w s³oneczny , bezwietrzny dzieñ na spacer by siê o tym przekonaæ. S³oñce zawieszone nisko nad horyzontem sprawia³o , ¿e trawa by³a mokra i zielona, a w cieniu wci±z na listkach trawy trwa³ mróz. Niewielki u³amek procenta tego ¶wiat³a wystarczy³by, ¿eby ludzko¶æ wys³a³a do lamusa elektrownie opalane wêglem. Oczywi¶cie przy dobrej woli ¶wiatowych koncernów. Dzisiejszy efekt cieplarniany, topnienie lodowców i czap lodowych na biegunach to efekt dzia³alno¶ci S³oñca sprzed 800 lat !!, gdy jeszcze nie by³o mowy o industrialnym rozwoju ludzko¶ci. Natychmiast S³oñce dzia³a przy powierzchni Ziemi, ale zupe³nie inaczej dzia³a na tak potê¿n± masê wody , która zalewa 3/4 powierzchni Ziemi . Wykonaj proste do¶wiadczenie . Zrób sobie herbatê. Ile czasu bêdziesz czeka³, aby wodê w czajniku doprowadziæ do wrzenia poddaj± dzia³aniu temperatury ponad 100 st C ? Minutê, dwie, mo¿e piêæ ..ile ? To zale¿y od tego ile wody bêdê chcia³ podgrzaæ -odpowiesz . I racja. I odwrotnie, je¶li przestaniesz ju¿ podgrzewaæ wody nie oznacza to ,¿e ona NATYCHMIAST wystygnie . Bêdzie jeszcze oddawa³a ciep³o przez d³ugi, d³ugi czas. O ile d³u¿ej ni¿ czajnik z wod± oddaj± ciep³o Oceany ? S³oñce nie dzia³a temperatur± 100 st C na Oceany Ziemi, tylko znacznie mniejsz±. W skali globu efekt "podgrzania" musi trwaæ znaaaacznie d³u¿ej ni¿ w skali naszego eksperymentu z czajnikiem ( ten tylko wykazuje, ¿e opó¿nienie istnieje ) a jeszcze d³u¿ej trwa proces oddawania tego ciep³a. Pytanie . Gdyby¶my teraz , jako ludzko¶æ, zaniechali wszelkiej emisji gazów cieplarnianych - czy to by co¶ zmieni³o ? Tak, zapewne zmieni³oby - za kolejne 800 lat mogliby¶my obserwowaæ pozytywne efekty, o ile na przyk³ad dzia³alno¶æ wulkaniczna nie zniweczy³aby efektów wynikaj±cych z takiego po¶wiêcenia siê. Oczywi¶cie ,¿e dzia³alno¶æ cz³owieka przyczynia siê do zatrucia ¶rodowiska naturalnego , do zachwiania w nim harmonii i do lokalnych katastrof, ale - nie o tym przecie¿ piszemy. Nie o ZATRUWANIU , tylko o efekcie cieplarnianym, który powoduj± uwolnione gazy cieplarniane, których najwiêkszym sk³adnikiem jest -para wodna. To znamienne, ¿e ludzie tak ³atwo wrzucaj± do wspólnego worka pod nazw± globalne ocieplenie , wszystkie emitowane przez cz³owieka zanieczyszczenia. Zabieg ten ma zwiêkszyæ chyba poczucie ludzkiej winy. Z poczucia winy jeste¶my w stanie pozwoliæ na³o¿yæ na siebie chom±to regulacji dot emisji gazów cieplarnianych. Z poczucia winy cz³owiek godzi siê na wszelk± manipulacjê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #7 : Grudzieñ 07, 2008, 23:03:10 » |
|
Masz racjê ale to jest jeszcze bardziej skomplikowane. Natomiast nie wiesz jednego, ¿e ze S³oñca do Ziemi dociera ¶wiat³o czyli fotony. Ty le¿±c na pla¿y czujesz jak promienie s³oneczne Ciê ogrzewaj± jednak to tylko iluzja. ¦wiat³o czyli fotony nie maj± temperatury (poczytaj sobie o fotonach) wiêc tak naprawdê nie ogrzewaj± Ciê. Tak samo S³oñce ogrzewa oceany czyli proces jest du¿o bardziej skomplikowany ni¿ siê wszystkim wydaje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tom1ek
Gadu³a
Punkty Forum (pf): 47
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 946
yeah! ;)
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #8 : Grudzieñ 08, 2008, 09:50:05 » |
|
Z Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_cieplarnianyW Układzie Słonecznym występowanie efektu cieplarnianego stwierdzono na Ziemi, Marsie, Wenus oraz na księżycu Saturna – Tytanie. Czyli co? Może tam też ostatnio fabryki wyemitowały tyle freonów i dwutlenku węgla, że temperatura planet się podnosi?? Globalne ocieplenie następuje tak naprawdę na wszystkich planetach Układu Słonecznego. Jest to związane z nadmierną aktywnością Słońca, która powtarza się cyklicznie. Choć nadmiar gazów cieplarnianych także może się troszkę do tego przyczyniać - popatrzcie, ostatnio znalazłem coś takiego: http://kosmita.wolne-media.h2.pl/?p=121 Zmiany klimatu Data publikacji: 10.08.2007 | Autor Hejal | Kategoria: Ziemia w przyszłości
Za ocieplanie klimatu Ziemi ludzkość ponosi niewielką winę. Choć efekt cieplarniany wywołany przez nadmiar gazów cieplarnianych przyczynia się do wzrostu średniej temperatury ziemskiej atmosfery, to największym winowajcą jest Słońce.
Ocieplenie następuje na wszystkich planetach Układu Słonecznego. W historii Ziemi wielokrotnie miały miejsca podobne rzeczy - zdarzają się cyklicznie. Z powodu wzrostu aktywności Słońca nastąpił okres ocieplenia a kiedyś w przyszłości nadejdzie fala oziębienia (nie licząc fali krótkotrwałych oziębień wywołanych aktywnością wulkaniczną - wybuchy wulkanów mają ogromny wpływ na spadek temperatury atmosfery).
Topniejące lodowce podniosą poziom mórz i oceanów, co poskutkuje zalaniem wielu terenów. Także wybrzeże Polski ucierpi, ale w niewielkim stopniu, porównując straty innych państw, jak np. Holandii czy Brazylii. W przeszłości Ziemi zdarzały się drobne wahania w układzie osi biegunów geograficznych, które zmieniały się z powodu zderzenia z ciałem kosmicznym (w końcu Ziemia to ciało zawieszone w próżni i każde zderzenie musi mieć skutek). Sama czapa polarna nie ma szansy ześlizgnąć się w sposób naturalny, ponieważ topnienie następuje w kierunku od góry w dół, a nie odwrotnie. Roztopiona woda będzie równomiernie rozkładać się na całej powierzchni wodnej świata i równowaga zostanie utrzymana. Dlatego nie należy obawiać się przesunięcia bieguna geograficznego z powodu topnienia Antarktydy i Arktyki. Jeżeli będzie jakaś zmiana, to niewielka. Po okresie destabilizacji, sytuacja ulegnie unormowaniu.
Zmiany jakich należy się spodziewać to: 1. Nieistotna zmiana położenia środka ciężkości Ziemi (środek ciężkości spokojnie przesunie się w stronę Oceanu Spokojnego). 2. Wzrost poziomu mórz i oceanów (zalanie wielu terenów). 3. Oziębienie Golfsztromu z powodu wlania się wód z Grenlandii (spadek temperatury w Europie zostanie zrekompensowany wzrostem temperatury atmosfery).
Największym zagrożeniem jest Grenlandia, jeżeli nagle do Oceanu Atlantyckiego wleją się wody Jeziora Grenlandzkiego, wówczas może nastąpić fala pływowa i powodzie na wybrzeżach Atlantyku. Symulacja pokazuje, że najbardziej narażona jest Europa Zachodnia - Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Holandia, Belgia i Dania.
W wyniku zmian klimatycznych, Europa dozna upadku, zmieni się jej linia brzegowa. Wiele krajów na zmianach klimatu ucierpi - zamienią się w jałowe pustynie lub mgliste moczary. W Polsce klimat się ociepli. Wiele drzew zostanie wypartych przez drzewa z krajów południowej Europy i Północnej Afryki. Zwiększy się liczba egzotycznych owadów (m.in. uprzykrzających życie nowych odmian agresywnych muszek i moskitów), zwierząt i roślin. Będzie możliwa uprawa bananów, owoców cytrusowych i egzotycznych roślin kwiatowych na skalę przemysłową. W Bałtyku - mimo zanieczyszczeń - pojawią się m.in. stada delfinów, rekinów i jeżowce.
Nie znam dokładnych symulacji, ale możliwe jest wywieranie nacisku przez większe ilości wody na Pacyfiku na skorupę ziemską, oraz zelżenie nacisku Antarktydy. W wyniku nacisku i odcisku może na Ziemi pojawić się nowy ląd, a inne mogą zatonąć. Może również wzrosnąć aktywność wulkaniczna. Winne będą temu ciśnienia wywierane na skorupę ziemską i warstwę gorącej lawy. Zmiany nastąpią również w Agarcie - wiele pustych przestrzeni zmieni kształt. Jedne znikną, inne powiększą się lub zmaleją, a jeszcze inne pojawią się znikąd. Agarta już teraz przygotowuje się do zmian, a ludzie tylko politykują i zwalają winę na przemysł. Myślą, że jak będą apelować i działać na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, to zagrożenia uda się uniknąć lub je zminimalizować. A to wielki proces na skalę całego Układu Słonecznego i nie mają na niego żadnego wpływu. Jedyny plus to ewentualne zaprogramowanie ludzkich umysłów na działania proekologiczne, co przyda wam się po osiągnięciu nowej stabilizacji Ziemi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 08, 2008, 09:59:19 wys³ane przez tom1ek »
|
Zapisane
|
Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze nale¿y do mnie. Pozdrawiam starych znajomych
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #9 : Grudzieñ 08, 2008, 19:41:39 » |
|
Co ma piernik do wiatraka @tom1ek. To, ¿e podnosi siê temperatura na innych planetach w wyniku dzia³alno¶ci S³oñca nie znaczy, ¿e na Ziemi te¿ tak jest. Powied¼ mi jak± masz pewno¶æ, ¿e w tej chwili na Ziemi nie ma byæ ma³ej epoki lodowcowej, a w wyniku dzia³alno¶ci cz³owieka zamiast tego temperatura ro¶nie? Popatrz na to tak, je¶li taka ostatnia epoka lodowcowa trwa³a ze kilkadziesi±t tysiêcy lat i rozpoczê³a siê zatem bardzo powoli (obni¿anie siê temperatury) to powiedz jak to by wygl±da³o teraz. Obecnie temperatura zaczê³a wzrastaæ powy¿ej normy na prze³omie kilkudziesiêciu lat jak widaæ na moim wykresie (ten w powy¿szym po¶cie). Dziwne, ¿e zbieg³o siê to ze gwa³townym wzrostem przemys³u na ¶wiecie. Gdyby to globalne ocieplenie mia³o trwaæ tak jak epoka lodowcowa kilkadziesi±t tysiêcy lat to przy takim wzro¶cie jaki jest prognozowany czyli te ju¿ 6 stopni do 2100 to za kilkaset lat ugotowaliby¶my siê, a gdzie dziesi±tki tysiêcy lat. Poza tym s± prawa fizyki, ka¿da akcja powoduje reakcjê, wiêc id±c tym wzorem nie ma mo¿liwo¶ci aby cz³owiek tak zanieczyszczaj±c przyrodê jak teraz i nie mia³oby to ¿adnego wp³ywu na przyrodê i klimat i tak jak mówi ten Twój kosmita (LOL) jest to "niewielka wina cz³owieka". Wszystkie te argumenty o zielonej Grenlandii mnie ju¿ ¶miesz±. Oczywi¶cie Grenlandia by³a zielona, s± cykliczne ocieplenia i och³odzenia ale ich przed³u¿anie siê i gwa³towny przebieg i pocz±tek oraz koniec jest spowodowany przez cz³owieka - to s± anomalia i nie ma tu miejsca na naturalno¶æ. Nic ju¿ na Ziemi nie jest naturalne od k±d pañstwa rozpocze³y intensywne boje o zmiany pogody przy pomocy swoich urz±dzeñ. Powoduj± susze, powodzie, zmiany trasy huraganów, trzêsienia ziemi itd. Nie wierzê, ¿e to nie istnieje bo kto by pozwoli³ aby tacy wielcy ludzie byli bezsilni wobec przyrody. Zapomniej o ich obronie, bo to samobójstwo. Ocknij siê nawet Bilderbergowie wiedz±, ¿e cz³owiek stoi za globalnym ociepleniem i temu nie przecz± bo nic nie wymy¶l±. Dlatego to wykorzystali do robienia kasy i przy tym dobrze siê bawi±.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tom1ek
Gadu³a
Punkty Forum (pf): 47
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 946
yeah! ;)
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 08, 2008, 20:06:43 » |
|
Co ma piernik do wiatraka @tom1ek. To, ¿e podnosi siê temperatura na innych planetach w wyniku dzia³alno¶ci S³oñca nie znaczy, ¿e na Ziemi te¿ tak jest. to co, mo¿e ja czego¶ nie wiem i Ziemia ju¿ jest w innym uk³adzie gwiezdnym ni¿ Wenus albo Mars?? Nie rozumiem, jak mo¿na nie widzieæ analogii. Je¶li by na wszystkich planetach naszego uk³adu ros³a temperatura na skutek aktywno¶ci S³oñca, to na Ziemi S³oñce ju¿ nic nie zdzia³a, tak? Ziemia wobec innych planet bêdzie wyj±tkiem?
|
|
|
Zapisane
|
Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze nale¿y do mnie. Pozdrawiam starych znajomych
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudzieñ 09, 2008, 12:35:24 » |
|
Rzeczpospolita 08 grudnia 2008 http://www.rp.pl/artykul/2,230987.htmlCz³owiek nie ma nic do klimatu Marcin Rafa³owicz 08-12-2008, ostatnia aktualizacja 08-12-2008 19:05 Zbigniew Jaworowski: Pogl±d, ¿e cz³owiek mo¿e wp³ywaæ – ¶wiadomie b±d¼ nie – na klimat globalny, jest przejawem pychy. Naszym klimatem rz±dzi S³oñce i naturalne procesy zachodz±ce na Ziemi – przekonuje naukowiec w rozmowie z Marcinem Rafa³owiczemCo mo¿e przynie¶æ ¶wiatu obraduj±cy w³a¶nie w Poznaniu szczyt klimatyczny?
Ten szczyt, podobnie jak zesz³oroczny na wyspie Bali, nie przyniesie ¿adnych konkretnych rezultatów. To du¿a impreza, w trakcie której go¶cie mog± siê naje¶æ i pobawiæ na koszt organizatora. Pogl±d, ¿e tego typu wydarzenia s± zdolne dokonaæ jakiej¶ rewolucji, szczególnie w obliczu kryzysu ¶wiatowego, s± b³êdne. Z drugiej strony jest to niepokoj±ce wydarzenie, a postulowane zmiany w gospodarce ¶wiatowej zwi±zane z ograniczeniem emisji CO2 to straszliwe zagro¿enie. Warta uwagi jest te¿ jeszcze jedna rzecz – oto jeste¶my ¶wiadkami procesu, gdy na fali nowej ideologii, ubranej w szaty troski o ¶rodowisko naturalne, wy³ania siê nowa formu³a organizacji ¶wiata, co¶ w rodzaju ¶wiatowego rz±du. Taki rz±d bêdzie móg³ silniej ni¿ przy obecnym podziale ¶wiata realizowaæ antycywilizacyjne cele ideologów nowej wiary.Ale szczyt zajmuje siê przecie¿ bardzo wa¿nym zjawiskiem, jakim jest globalne ocieplenie klimatu. Dotyczy to przysz³o¶ci ca³ej ludzko¶ci. Nie dostrzega pan tego zagro¿enia?
To wszystko s± manipulacje i zwyczajne k³amstwa. Teza o antropogenicznym pochodzeniu zjawiska efektu cieplarnianego jest rozpowszechniana od lat 70. przez ludzi, którzy poza nadzwyczaj sprawnymi dzia³aniami lobbingowymi nie mog± siê pochwaliæ ¿adnymi przekonuj±cymi wynikami badañ. Nagminnie stosuj± wybiórcze podej¶cie do danych badawczych i odrzucaj± te, które nie pasuj± im do tezy. Doskona³ym tego przyk³adem s± argumenty dowodz±ce wzrostu ¶redniej temperatury na Ziemi od momentu wej¶cia cywilizacji ludzkiej w erê przemys³ow±. Stosuje siê zabieg stwarzaj±cy wra¿enie, ¿e przed tym okresem klimat mia³ sta³± i niezmienn± charakterystykê. Ten argument mija siê z prawd±. Wystarczy wspomnieæ o "ma³ej" epoce lodowcowej z prze³omu XVII i XVIII wieku. Wtedy rok do roku wiêkszo¶æ rzek w Europie by³a zamarzniêta, podobnie jak Ba³tyk. Do Szwecji je¼dzi³o siê po zamarzniêtym morzu saniami. Podró¿ni zatrzymywali siê w karczmach stawianych na ¶rodku skutego lodem morza. Wcze¶niej mieli¶my ocieplenie – tak zwane ¶redniowieczne, kiedy ¶rednia temperatura globalna by³a wy¿sza ni¿ obecnie. Jeszcze wcze¶niej by³a niezwykle zimna epoka Merowingów i poprzedzaj±ce j± ocieplenie zwane rzymskim, od cesarstwa rzymskiego. Ale ¶rodowisku wspieraj±cemu pogl±d o niszczycielskiej dzia³alno¶ci cz³owieka te fakty nie pasuj± do tezy, wiêc pomijaj± je milczeniem. Nie ma chyba w±tpliwo¶ci, ¿e cz³owiek oddzia³uje na ¶rodowisko – wystarczy wspomnieæ o wyrêbie lasów albo o przemy¶le, który zatruwa powietrze. A skoro naukowcy siê spieraj±, to mo¿e warto dmuchaæ na zimne?
Powtarza pan propagandê ekologów. Proszê zauwa¿yæ, ¿e cz³owiek najbardziej zaingerowa³ w ¶rodowisko naturalne, gdy powsta³o rolnictwo, a wiêc kilka tysiêcy lat temu. Gdyby jednak nie rolnictwo, to nadal mieszkaliby¶my w lasach. Mówi pan: przemys³, i zgoda. Wrzucamy do atmosfery ró¿nego rodzaju zwi±zki chemiczne. G³ównie dwutlenek wêgla. Tylko proszê zwróciæ uwagê na proporcje. Je¶li podzielimy strumienie CO 2 na: naturalne (oceany, l±dy i wulkany) oraz pochodzenia ludzkiego (samochody, oddychanie ludzi, paliwa kopalne, cement, rolnictwo), to ten drugi stanowi zaledwie 4,7 proc. strumienia naturalnego. Wszelkie dane wskazuj±, ¿e ocieplenie klimatu nie ma zwi±zku z zawarto¶ci± CO2 w powietrzu. To znaczy wysoko¶æ stê¿enia tego gazu w okresach historycznych jest powi±zana skutkowo, a nie przyczynowo z klimatem planety. Najpierw nastêpuje ocieplenie, a dopiero wskutek rosn±cej temperatury zwiêksza siê zawarto¶æ dwutlenku wêgla w powietrzu. Dzieje siê tak dlatego, ¿e najwiêcej CO2 jest w oceanach, które im wy¿sza temperatura, tym bardziej oddaj± ten gaz do atmosfery.Je¶li nie cz³owiek i jego dzia³ania, to co, zdaniem pana, wp³ywa na zmianê klimatu na Ziemi?
Pogl±d, ¿e cz³owiek mo¿e wp³ywaæ – ¶wiadomie b±d¼ nie – na klimat globalny, jest przejawem pychy. Naszym klimatem rz±dzi S³oñce i naturalne procesy zachodz±ce na Ziemi. S³oñce ma swoje okresy wysokiej i niskiej aktywno¶ci. W zale¿no¶ci od tego do Ziemi dociera mniej lub wiêcej ciep³a, co musi odbijaæ siê na wysoko¶ci temperatury na naszym globie. Ale to ma o wiele mniejsze znaczenie od zmian magnetycznych S³oñca steruj±cych dop³ywem galaktycznych promieni kosmicznych do dolnej troposfery, które inicjuj± tworzenie w niej chmur. Wulkany wprowadzaj± do atmosfery najwy¿ej siedem gigaton wêgla rocznie, czyli mniej ni¿ ludzie. Cz³owiek ma w tych sprawach niewiele do powiedzenia. Najnowsze prognozy oparte na przewidywanej aktywno¶ci S³oñca, które w³a¶nie koñczy okres wysokiej aktywno¶ci, wskazuj± na czekaj±c± nas kolejn± miniepokê lodowcow±, w któr±, jak przewiduj± astronomowie, zaczniemy wchodziæ oko³o roku 2020. Natomiast wielka epoka lodowcowa, taka jak ta, która po 100 tysi±cach lat trwania skoñczy³a siê oko³o 11 tysiêcy lat temu, mo¿e – jak uczy geologia – nast±piæ za 50 albo za 500 lat, ale jest to realne zagro¿enie. Ale czy co¶ siê z³ego stanie, je¶li na wszelki wypadek ograniczymy emisjê CO2?
Dzia³ania ¶rodowiska realizuj±cego cele antycywilizacyjne maj± doprowadziæ do stagnacji gospodarczej, a przez to technologicznej. Szczególnie gro¼ne, z punktu widzenia ekonomicznego, mog± byæ te konsekwencje dla Polski, która w 95 proc. czerpie energiê ze spalania wêgla. Ograniczenia emisji CO2 oznaczaj± radykalny wzrost cen energii nawet o 60 – 100 proc. Przecie¿ to bêdzie katastrofa. Tym bardziej ¿e nie zd±¿ymy w oczekiwanym czasie przestawiæ ca³ej gospodarki na inne ¼ród³a energii. Pamiêtamy wy³±czenia pr±du z okresu PRL, obawiam siê, ¿e mog³oby nas to ponownie czekaæ. Gdy przyjdzie mróz i ziemiê skuje lód, wtedy tylko ta przeklinana cywilizacja i wytworzony przez ni± przemys³ bêd± mog³y nas uratowaæ. Obawiam siê, czy do tego czasu bêdziemy przygotowani na te trudne chwile, je¶li hamowaæ nas bêd± sztuczne ograniczenia postêpu. Skoro ma pan tak przekonuj±ce dowody, to dlaczego pan i ludzie o podobnych panu pogl±dach nie organizujecie w³asnych zgromadzeñ na wzór szczytu klimatycznego w Poznaniu. Mo¿e ci, którzy wierz± w niszczycielsk± dzia³alno¶æ cz³owieka, s± jednak bardziej wiarygodni?
Absolutnie nie. Kiedy¶ palenie czarownic by³o normaln± praktyk±, a rynki niektórych miast by³y us³ane palami na stosy. I nikt z elity intelektualnej nie widzia³ w tym nic wyj±tkowego, a¿ po 200 latach jacy¶ trzeciorzêdni my¶liciele zaczêli mówiæ, ¿e to wariactwo. Nie trwa³o d³ugo, gdy stosy zniknê³y. To, ¿e co¶ siê nie przedostaje do szerokiej opinii publicznej albo jest niezgodne z aktualnie obowi±zuj±c± opini± elit, nie oznacza, ¿e nie jest warte uwagi. ¯eby siê przekonaæ, o co w tym tak naprawdê chodzi, wystarczy porównaæ kwoty, jakie s± przeznaczane na dzia³ania grupy wieszcz±cej katastrofê wywo³an± dzia³alno¶ci± cz³owieka i jej oponentów, do których siê zaliczam. Pos³u¿ê siê danymi z USA, gdzie w ci±gu ostatnich 10 lat dotacje na badania nad ocieplaniem klimatu dla zwolenników tezy o niszczycielskiej sile cywilizacji wynios³y oko³o 50 miliardów dolarów. W tym czasie ich oponenci otrzymali zaledwie 9,5 miliona dolarów, co stanowi 0,02 proc. pierwszej kwoty. Nie ma woli, aby drugiej stronie sporu pozwoliæ na prowadzenie w³asnych projektów na du¿± skalê, bo wszyscy siê boj± ataków politycznych. To jest terror naukowy i intelektualny. Nazywa siê nas lud¼mi niemoralnymi, podobnie jak nasze projekty. Zdarzaj± siê nawet g³osy, ¿e takich jak ja nale¿y karaæ za to, co my¶l±. Organizacje ekologiczne twierdz±, ¿e troszcz± siê o przysz³o¶æ ludzko¶ci. Zachêcaj± do konkretnych dzia³añ w obronie naszej planety. Pañstwo tego nie robicie.
Nie jestem przekonany, czy zwolennikom tezy o niszcz±cym wp³ywie dzia³alno¶ci cz³owieka na ¶rodowisko naprawdê, o to chodzi. Jacques -Yves Cousteau, znany badacz mórz i podró¿nik zmar³y 11 lat temu, autorytet moralny i idol ekologów, powiedzia³ kiedy¶, ¿e aby na Ziemi zapanowa³a równowaga, to "nale¿y eliminowaæ 300 tysiêcy ludzi dziennie", czyli 128 milionów rocznie, a inni podobni obroñcy ludzko¶ci i ¶rodowiska twierdz±, ¿e liczba ludzi nie powinna przekroczyæ 500 milionów. Proszê to zderzyæ z obecn± liczb± ludno¶ci na Ziemi wynosz±c± oko³o 6 miliardów. Proszê pamiêtaæ, ¿e drugi raport Klubu Rzymskiego zosta³ opatrzony mottem, które brzmia³o: "Ziemia ma raka, tym rakiem jest cz³owiek". Mo¿e to zabrzmi brutalnie, ale nale¿y zdaæ sobie sprawê, ¿e s± pewne grupy ludzi, które uwa¿aj±, ¿e cz³owiek jest zbêdny i nale¿y radykalnie ograniczyæ jego liczebno¶æ. Proszê sobie odpowiedzieæ na pytanie, dlaczego zamiast rozwijaæ cywilizacyjnie Afrykê, wysy³amy tam ¿ywno¶æ. Nikomu nie zale¿y na tworzeniu konkurencji i nikogo nie interesuje los ludzi dziesi±tkowanych przez choroby, g³ód i niedobory wody. Rozwój cywilizacji, gospodarki ¶wiatowej to postêp technologiczny daj±cy coraz wiêksze szanse na prze¿ycie w trudnych warunkach, a przez to wzrost liczby ludno¶ci. Ale s± ludzie, którzy chc± to powstrzymaæ. W jaki sposób?
Odmawia siê nam miêdzy innymi energii nuklearnej, która mog³aby rozwi±zaæ wiele problemów ¶wiata. Mami siê nas jakimi¶ technologiami "ekologicznymi", odnawialnymi ¼ród³ami energii. Nie mówi siê za¶ o tym, ¿e katastrofy wywo³ane chocia¿by przez elektrownie wodne, uwa¿ane za czyst± i bezpieczn± technologiê, s± odpowiedzialne za niesamowite tragedie i ¶mieræ dziesi±tków tysiêcy ludzi. Przypomnijmy choæby katastrofê tamy w Chinach w roku 1976. Zginê³o tam oko³o 200 tys. ludzi. Autor jest lekarzem, radiologiem, profesorem nauk medycznych, taternikiem. Pracowa³ w Instytucie Onkologii w Gliwicach, w Instytucie Badañ J±drowych w Warszawie, od 1993 r. w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, gdzie kierowa³ Zak³adem Higieny Radiacyjnej. Obecnie na emeryturze. Jest autorem wielu prac na temat zmian klimatycznych, znanym na ¶wiecie krytykiem teorii o zgubnym wp³ywie cz³owieka. Jego teorie by³y publikowane m.in. w magazynie popularnonaukowym "21st Century". W marcu 2008 by³ jednym z autorów opracowania "Przyroda, a nie wp³yw ludzi, decyduje o klimacie. Podsumowanie raportu Pozarz±dowego Panelu do spraw Klimatu".Rzeczpospolita
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 09, 2008, 23:43:33 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #12 : Grudzieñ 09, 2008, 15:37:59 » |
|
My jako ludzie mamy ogromny wplyw na klimat na Ziemi. Nasze mysli i uczucia to potezna energia, one moga ocieplac , lub oziebiac klimat ziemi. To proste doswiadczenie ( mowmy o rzeczach milych , przyjemnych niosacych uczucia, odczujmy klimat tej atmosfery ,i odwrotnie, mowmy same okrutne nieprzyjemne niosace zlo opowiesci). Dwa rozne klimaty , jeden ogrzewa , jest nam w nim dobrze, drugi schladza nie chcemy zazwyczaj w nim byc. To skala mikro pojedynczych ludzi, gdy przeniesiemy na skale globalna calej ziemi , zrozumiemy jak wielki wplyw ma Czlowiek na klimat ziemi. Sami go zanieczyszczamy i schladzamy , naszymi zlymi myslami i uczuciami. Ale tez sami mozemy go bardzo szybko oczyscic i ocieplic, naszymi cieplymi i pieknymi myslami. Wszystko zapisuja krysztalki wody, tak tworzymy otaczajacy nas swiat uzywajac do tego sw. geometrji. Czlowiek tworzy mysla napelniona uczuciem. Co i jak stworzy zalezy od jego swiadomosci oraz opsobistego rozwoju. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #13 : Grudzieñ 09, 2008, 21:11:21 » |
|
"to ten drugi stanowi zaledwie 4,7 proc" - Jaworowski. A sk±d on wie, ¿e w³a¶nie te 5 % na 95 % nie wystarczy aby zdestabilizowaæ przyrodê. Efekt motyla. Wszak 95 % jest to czysta natura, a te 5 to czysta sztuczno¶æ i przyroda tego nie kontroluje ju¿. Co do Jaworowskiego to wystarczy wiedzieæ, ¿e zajmuje siê energetyk± atomow± i j± popiera, powi±zany jest z Baradei - cz³owiekiem, który kocha atom. Mówi nawet, ¿e sprawa z Czarnobylem jest wyolbrzymiona... skoro tak to niech siê tam przeprowadzi i postawi sobie chatkê ko³o diabelskiego m³ynu na Prypeci i z pewno¶ci± przyspieszy to jego zobaczenie stwórcy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #14 : Grudzieñ 16, 2008, 15:29:58 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 16, 2008, 16:28:12 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #15 : Grudzieñ 18, 2008, 10:06:46 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #16 : Styczeñ 27, 2009, 23:31:32 » |
|
To S³oñce, nie emisja CO2, ociepla klimat
Brak korelacji miêdzy stê¿eniem CO2 w atmosferze i temperatur± dowodzi w sposób bezdyskusyjny, ¿e dwutlenek wêgla nie jest czynnikiem decyduj±cym o temperaturze, czyli o klimacie na Ziemi. Pozostaje zatem do wyja¶nienia, od czego zale¿y klimat na naszej planecie - pisze w "Wall Street Journal - Polska" Przemys³aw Mastalerz, emerytowany profesor Politechniki Wroc³awskiejTeoria, wed³ug której zmiany ziemskiego klimatu s± spowodowane przez zmiany stê¿enia dwutlenku wêgla w wyniku przemys³owej dzia³alno¶ci cz³owieka, jest niew±tpliwie atrakcyjna, bo w prostych (by nie nazwaæ tego dosadniej) s³owach t³umaczy obserwowany od pewnego czasu wzrost temperatury na powierzchni Ziemi. Dodaje te¿ pewnej wiarygodno¶ci niektórym ideologiom i ich do¶æ licznym wyznawcom. Jest to teoria efektu cieplarnianego. W potocznym rozumieniu efektem cieplarnianym nazywamy wzrost temperatury w przyziemnej warstwie atmosfery spowodowany emisj± dwutlenku wêgla i innych gazów cieplarnianych (metan, tlenki azotu, freony), które s± produktami dzia³alno¶ci przemys³owej ludzi. Sk±d efekt cieplarniany Obserwacje klimatu podczas ostatnich stu lat pokazuj±, ¿e w ci±gu tego czasu nast±pi³ wzrost ¶redniej temperatury naszego globu szacowany na 0,5 do 1 st. C. Wed³ug teorii efektu cieplarnianego ten wzrost temperatury jest skutkiem zwiêkszaj±cego siê stê¿enia gazów cieplarnianych w powietrzu. Dodajmy, ¿e gazy cieplarniane pe³ni± sk±din±d wielce u¿yteczn± rolê. Utrudniaj± wysy³anie w przestrzeñ kosmiczn± energii w postaci promieniowania podczerwonego, dziêki czemu nasza Ziemia nie zamienia siê w pokryt± lodem kulê. Ale wedle wspomnianej modnej teorii czyni to w znacznej mierze w zwi±zku z rosn±c± ilo¶ci± w powietrzu dwutlenku wêgla. St±d w³a¶nie ów wzrost temperatury. Ten obraz trzeba jednak uzupe³niæ o bardzo istotny szczegó³, jakim jest obecno¶æ pary wodnej w powietrzu. Jest to wa¿ne nie tylko jako element oceny danej teorii, lecz tak¿e jako probierz naukowej solidno¶ci twórców teorii i jej protagonistów. Jest nim obecno¶æ pary wodnej. Para wodna absorbuje bowiem podczerwieñ o wiele silniej ni¿ wszystkie wymienione wy¿ej gazy cieplarniane, a jej stê¿enie nawet w suchym powietrzu znacznie przewy¿sza stê¿enie dwutlenku wêgla. Zwolennicy teorii efektu cieplarnianego nie wspominaj± o wodzie w powietrzu, gdy¿ z regu³y pomijaj± wszystko, co mog³oby w najmniejszym stopniu os³abiæ ich przekonanie, ¿e najwa¿niejsz±, a nawet jedyn± przyczyn± efektu cieplarnianego jest obecno¶æ produktów przemys³owej dzia³alno¶ci ludzi. Kiedy ginie teoria? Obecnie efekt cieplarniany jest uwa¿any za wielki miêdzynarodowy problem i w efekcie przedmiot miêdzynarodowych umów o ograniczeniach emisji dwutlenku wêgla. Jest te¿ przedmiotem niezliczonych publikacji. I nagle ta piêkna, ¶wiatowa kariera, owocuj±ca - dla jej wyznawców - licznymi konferencjami w najbardziej atrakcyjnych zak±tkach naszego globu zapada siê w nico¶æ z powodu ¶mierci teorii, wed³ug której dwutlenek wêgla decyduje o ¶wiatowym klimacie. Ka¿da teoria umiera w chwili, gdy pojawia siê nowy fakt, który nie jest z ni± zgodny, czyli którego nie potrafi wyt³umaczyæ. W przypadku efektu cieplarnianego s± co najmniej dwa takie druzgoc±ce fakty. Po pierwsze w ubieg³ych wiekach, w czasie odleg³ym o wiele tysiêcy lat, bywa³y okresy ocieplenia i podwy¿szonego stê¿enia CO2 w powietrzu, ale ocieplenie pojawia³o siê zawsze kilka lub kilkana¶cie wieków wcze¶niej ni¿ wzrost stê¿enia CO2. Po drugie d³ugotrwa³e i rozleg³e zlodowacenia wyst±pi³y kilka razy w historii Ziemi. W czasach intensywnych zlodowaceñ oziêbieniu klimatu nie przeszkadza³o, ¿e powietrze zawiera³o wtedy od kilku do kilkunastu razy wiêcej CO2 ni¿ obecnie! Próby kontrolowania klimatu s± daremne Organizowana i finansowana przez ONZ konferencja klimatyczna na indonezyjskiej wyspie Bali w dniach 3 – 14 grudnia 2007 r. spotka³a siê z siln± opozycj± ze strony du¿ej grupy uczonych w niej uczestnicz±cych. Niespotykanym w historii ONZ wyrazem oporu by³ ich list do sekretarza generalnego ONZ. Zdaniem jego autorów nie jest mo¿liwe powstrzymanie zmiany klimatu, bo jest to naturalne zjawisko, które mia³o wp³yw na ludzko¶æ przez wieki. Geologia, archeologia, ustne przekazy i pisana historia zgodnie ¶wiadcz± o dramatycznych wyzwaniach, które w przesz³o¶ci stawa³y przed ludzko¶ci± z powodu nieoczekiwanych zmian temperatury i innych zmian klimatycznych. Dlatego – napisali autorzy – musimy tak uzbroiæ narody, ¿eby sta³y siê odporne na wszystkie zjawiska naturalne. Drog± do tego jest wzrost ekonomiczny i pomna¿anie bogactwa. CO2 to gaz, który jest niezbêdnym do fotosyntezy sk³adnikiem powietrza. Brak jest dowodów na to, ¿e mo¿na w istotny sposób zmieniæ klimat przez zmniejszenie emisji produkowanych przez cz³owieka gazów cieplarnianych. Najnowsze obserwacje zjawisk takich jak cofanie siê lodowców, wzrost poziomu morza i wêdrówki gatunków wra¿liwych na temperaturê nie s± dowodem nienormalnej zmiany klimatu, bo ¿adne z tych zjawisk nie le¿y poza granicami normalnej zmienno¶ci. Przeciêtna szybko¶æ wzrostu temperatury wynosz±ca 0,1 do 0,2 st. C na dziesiêæ lat, wed³ug satelitarnych obserwacji pod koniec XX wieku, le¿y w zakresie szybko¶ci normalnych ociepleñ i oziêbieñ podczas ostatnich 10 tys. lat. Zgodnie z tym i wbrew komputerowym przewidywaniom nie by³o ocieplenia od roku 1998. Ta niezmienno¶æ temperatury nastêpuj±ca po ogrzaniu, które mia³o miejsce w XX wieku, jest wyrazem obecnej kontynuacji cyklicznych zmian temperatury w skali dziesiêcio- lub tysi±cleci. Uczeni przeciw ekologom Warto dodaæ, ¿e jest to jedynie najnowsze zbiorowe wyst±pienie uczonych krytycznie ustosunkowanych do teorii efektu cieplarnianego. Przed nim by³o ich znacznie wiêcej i w wiêkszym zakresie. Na o wiele wiêksz± skalê zakrojony by³ tzw. apel heidelberski, w którym ponad 4 tys. uczonych, w tym kilkudziesiêciu laureatów Nagrody Nobla, wyra¿a³o zaniepokojenie pojawianiem siê "irracjonalnych ideologii" ekologicznych i domaga³o siê analizy zjawisk klimatycznych i innych „na podstawach naukowych, a nie irracjonalnych przekonaniach”. Z kolei petycjê oregoñsk± z 1998 r. podpisa³o 17 tys. amerykañskich uczonych. Warto o tym pamiêtaæ, gdy s³ucha siê propagandy ekologów o "garstce uczonych na us³ugach wielkich koncernów przemys³owych". Jeszcze wiele czasu up³ynie, zanim uczeni przekonaj± siê, ¿e to nie spalanie wêgla, a s³oneczna aktywno¶æ le¿y u podstaw zjawisk klimatycznych. Jeszcze d³u¿ej bêdzie trwa³o przekonywanie o tym spo³eczeñstw og³upianych natrêtn± propagand± ekologiczn±. Skoro ziemski klimat zale¿y od zjawisk rozgrywaj±cych siê w kosmosie, to trzeba zgodziæ siê z tym, ¿e ludzkie próby wp³ywania na klimat s± skazane na niepowodzenie. Gdyby ten stan zosta³ zaakceptowany przez tzw. czynniki miarodajne, to ludzko¶æ mog³aby zaoszczêdziæ setki miliardów dolarów przez rezygnacjê z dzia³añ, które nie maj± sensu.
Ziemia siê ogrzewa, ale stosunkowo powoli Ziemia znów siê ogrzewa, ale zaledwie o 1 st. C od roku 1850. Podobny wzrost temperatury nie jest niczym nowym, bo wielokrotnie mia³ miejsce podczas poprzednich ociepleñ. Wed³ug najnowszych badañ Ziemia ogrzewa siê i oziêbia w cyklach trwaj±cych ok. 1500 lat, a maksymalne wahania temperatury wzglêdem warto¶ci ¶redniej wynosz± ok. 3 st. C. Przyczyn± zmian jest S³oñce. Najbardziej wyra¼nym objawem jego wp³ywu na klimat jest zale¿no¶æ temperatury na powierzchni Ziemi od liczby plam na S³oñcu. W czasach nowo¿ytnych zale¿no¶æ ta najwyra¼niej wyst±pi³a w latach 1640 – 1710. Lata te by³y najzimniejszym okresem w tzw. ma³ej epoce lodowej, kiedy to na ¶rodku Ba³tyku budowano na lodzie karczmy, w których odpoczywali zmarzniêci wêdrowcy. Hipoteza oparta na wp³ywie promieniowania kosmicznego na ziemski klimat ma silne podstawy teoretyczne i jest oparta na obserwacjach do¶wiadczalnych w du¿o wiêkszym stopniu ni¿ teoria oparta na stê¿eniu gazów cieplarnianych w atmosferze. Teoretyczne podstawy dzia³ania promieni kosmicznych s± jednak o wiele trudniejsze do obja¶nienia ni¿ ogrzewanie Ziemi wywo³ane obecno¶ci± dwutlenku wêgla. Epoki ciep³a i lodowa nastêpuj± na przemian Mniej wiêcej 950 mln lat temu zaczê³a siê seria piêciu zlodowaceñ, czasem obejmuj±cych ca³y glob. Zlodowacenia te wystêpowa³y do¶æ regularnie, trwa³y po 100 – 200 milionów lat i by³y rozdzielone d³ugimi okresami ciep³ymi. Podczas cieplejszych okresów mia³ miejsce bujny rozwój ¿ycia. Ta seria skoñczy³a siê ok. 200 mln lat temu. Nast±pi³ d³ugi okres ciep³y zakoñczony blisko trzy miliony lat temu nadej¶ciem epoki lodowej, w której obecnie ¿yjemy. Epokami lodowymi nazywamy okresy, podczas których na Ziemi znajduj± siê obszary pokryte lodem przez ca³y rok. Dla naszej epoki lodowej charakterystyczne jest naprzemienne wystêpowanie oziêbieñ i ociepleñ. W czasie ociepleñ lody cofaj± siê w stronê biegunów, a w czasie oziêbieñ obszary pokryte lodem powiêkszaj± siê w stronê równika. Oziêbienia trwaj± 100 tys. lat lub d³u¿ej, a ocieplenia s± znacznie krótsze, bo czas ich trwania wynosi zwykle tylko kilkana¶cie tysiêcy lat. W czasie obecnej epoki lodowej powtarza³y siê one kilkadziesi±t razy. Ostatnie ocieplenie zakoñczy³o siê 10,5 tys. lat temu. O klimatach w ubieg³ych wiekach wiemy zdumiewaj±co du¿o, bo ka¿da epoka klimatyczna zostawi³a po sobie ¶lady na powierzchni Ziemi. Przemys³aw Mastalerz "Dziennik Finansowy" http://www.dziennik.pl/gospodarka/wsj/article303493/To_Slonce_nie_emisja_CO2_ociepla_klimat.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 00:41:55 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #17 : Styczeñ 28, 2009, 00:03:40 » |
|
Vaclav Klaus o globalnym ociepleniuhttp://prawda2.info/viewtopic.php?t=5235A: handluj± uprawnieniami do emisji dwutlenku wêgla... B: no kasa ogrrooomna z tego jest.. http://www.consus.eu/ Zainaugurowany z dniem 1 stycznia 2005 r. Europejski rynek handlu emisjami umo¿liwia poszczególnym ga³êziom przemys³u handlowanie uprawnieniami do emisji dwutlenku wêgla. Dopuszczalny poziom emisji dla poszczególnych krajów zosta³ ustalony w Protokole z Kioto, do którego przyst±pi³y wszystkie kraje cz³onkowskie Unii Europejskiej, w tym Polska.... http://www.emisje.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21&Itemid=107
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 31, 2009, 14:14:38 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Nebulitos
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #18 : Styczeñ 28, 2009, 06:20:42 » |
|
Leszku, raczej powiniene¶ oddzielaæ te dwie ró¿ne rzeczy. Prawdziwe ocieplenie klimatu i to, ¿e s± ludzie-organizacje-rz±dy które manipuluj±, zbijaj± kasê na tym problemie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #19 : Styczeñ 28, 2009, 12:00:55 » |
|
No widzisz, a ja je ³±czê, bo uwa¿am, ¿e to sprawka S³oñca przy okazji której kto¶ chce zarobiæ i posprzedawaæ jaszcze ekologiczne technologie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #20 : Styczeñ 28, 2009, 12:04:55 » |
|
Uwazam ze Leszek ma racje , jest to sprawa Slonca, ale ludzie maja swoje plany jak zrobic na tym kase, i jeszcze nas postraszyc, zeby byl rezultat lepszy. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
memphis
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #21 : Styczeñ 28, 2009, 12:17:50 » |
|
Sluchajcie. Szeroko rozumianymi aspektami klimatu, naukowo ludzkosc zajmuje sie raptem kilka dekad, mozna powiedziec iz wiecej nie wiemy niz wiemy...totez nie mozna powiedziec z cala pewnoscia iz obecne zmiany sa wynikiem aktywnosci slonca, zwiekszonego wydatku CO2, czy zawartosci pary wodnej w atmosferze, a nie bez znaczenia sa jeszcze ruchy pradow oceanicznych czy zjawiska tektoczniczne globu....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #23 : Styczeñ 28, 2009, 13:01:04 » |
|
Wiki nie chroniaca uklad sloneczny przed zewnetrznym promieniowaniem kosmicznym, a blokujaca doplyw promieni slonecznych do wszystkich cial w ukladzie slonecznym , by mogly sie dzieki tym promieniom rozwijac i wznosic. To dobrze , brak slonca to brak zycia, zycie , a raczej wegetacja , kontrolowana. Poniewaz od wiekow wpisano w nas informacje iz mamy sie bac promieni slonecznych, nosic okulary ktore nas chronia przed nimi, tak myslimy i tam postepujemy. A o co w tym wszystkim chodzi? O zablokowanie doplywu promieni slonecznych do SZYSZYNKI. A co one moga spowodowac?http://pl.wikipedia.org/wiki/SzyszynkaPoczytajcie prosze, a pozniej o mozliwosciach DNA, ktore juz wkleil z rosyjskiego tlumaczenia. Wystêpowanie haplogrupy R1a1 (charakterystycznej dla S³owian) siêga Kaukazu i porganicza Indii. Ciekawe, ciekawe... Pó¼niejsi ¯ydzi i Cyganie rozeszli siê stamt±d zapewne kieruj±c siê na po³udnie i dalej na zachód. http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianieZrozumiecie dlaczego tak bardzo "chroni " sie Czlowieka przed Sloncem, i dlaczego na pewnych terenach odwiecznie toczy sie wojny , na innych nie, i czemu to naprawde sluzy. SLONCE JEST ZYCIEM , GDY NIE MA SLONCA ZYCIE GINIE. ¼ród³o http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=9177A pozniej to co wkleila juz Lucyna D. na temat pewnych cech genow , ktore wystepuja u pewnych grup ludzi.... Wystêpowanie haplogrupy R1a1 (charakterystycznej dla S³owian) siêga Kaukazu i porganicza Indii. Ciekawe, ciekawe... Pó¼niejsi ¯ydzi i Cyganie rozeszli siê stamt±d zapewne kieruj±c siê na po³udnie i dalej na zachód. http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owianieKiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 28, 2009, 13:03:51 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #24 : Styczeñ 29, 2009, 01:09:27 » |
|
Wiki nie chroniaca uklad sloneczny przed zewnetrznym promieniowaniem kosmicznym, a blokujaca doplyw promieni slonecznych do wszystkich cial w ukladzie slonecznym , by mogly sie dzieki tym promieniom rozwijac i wznosic. To dobrze , brak slonca to brak zycia, zycie , a raczej wegetacja , kontrolowana. Poniewaz od wiekow wpisano w nas informacje iz mamy sie bac promieni slonecznych, nosic okulary ktore nas chronia przed nimi, tak myslimy i tam postepujemy. A o co w tym wszystkim chodzi? O zablokowanie doplywu promieni slonecznych do SZYSZYNKI. A co one moga spowodowac?
Kiaro czy te rewelacje tez pochodz± od My¶licieli? Heliosfera otacza CA£Y UK£AD S£ONECZNY, a nie S³oñce jak sugerujesz w swych objawieniach. Mo¿e co niektórzy rozs±dniej podejd± do tego o czym piszesz w kwestiach niesprawdzalnych w Wikipedii. "Heliosfera zawiera w sobie S³oñce, wszystkie planety i wiêkszo¶æ mniejszych cia³ Uk³adu S³onecznego" http://pl.wikipedia.org/wiki/Heliosfera
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 29, 2009, 01:13:36 wys³ane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
|