Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 12:56:59


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: TROCHÊ O ¯YDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 137278 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #100 : Luty 12, 2012, 16:30:44 »

Zatem pytanie brzmi: 

Kto rozmawia z prawdziwym Bogiem?  Kto jest przy Bogu?

A to ju¿ tzw."czas" poka¿e.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2012, 16:31:26 wys³ane przez JACK » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #101 : Luty 12, 2012, 16:32:16 »

moze nie do konca katolicyzm - bo Rzym tak czy inaczej upadnie tak jak i syjonistyczny Izrael.., ale napewno Chrzescijanstwo, zobaczymy co kto wykombinuje w tym roku U¶miech

Jedna krowa w Palestynie jest warta wiêcej ni¿ wszystkich ¯ydów w Polsce"
Izaak Greenbaum ...a co myslisz o tych slowach Kiara?
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #102 : Luty 12, 2012, 16:39:59 »

Dla mnie to zdanie jest ma³o czytelne nie wiem co autor mia³ na my¶li wypowiadaj±c je? Nie wiem czy jest to symbolika czy dos³ownosæ? Zwyczajnie nie posiadam takiej wiedzy by dokonaæ analizy byæ mo¿e zdania wyjêtego z kontekstu.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. Wracaj±c do Chrze¶cijañstwa , zale¿y czy rozpatrujemy styl ¿ycia i wiedzê zawart± pod t± nazw± , czy sam± nazwê przejêt± przez katolicyzm?
1. Wypadek to czê¶æ wiedzy i stylu ¿ycia ¯ydów , który jest zawarty do tej pory w Judaizmie jako jego naturalna wiedza.

2. To fragment wiedzy i stylu ¿ycia wyeksponowany jako niezale¿ny nurt oddzielony od pierwotnych  korzeni i zatrzymany bez ewolucji w pierwotnej symbolice bez wiedzy o ca³o¶ci i celu swojego istnienia.
Ale o Chrze¶cijañstwie to mo¿e w innym miejscu popiszemy sobie. Zwyczajnie zatrzymana i zablokowana wiedza sprowadzona do rytualnych symboli powtarzanych przez prawie 2000 lat.
To nie jest prawdziwe Chrze¶cijañstwo.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2012, 19:12:58 wys³ane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #103 : Luty 12, 2012, 18:49:56 »

ok to po nitce do klebka prowadzi droga, na temat tego pana ..U¶miech

ewolucja to swiadome dazenie do jednosci ze zrodlem i korzystania z jego mocy dla dobra swiata to jest cel Chrzescijanstwa, a kto ludzi wpycha w ucisk i poddanstwo i roznego rodzaju prawa to juz inna sprawa U¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #104 : Luty 12, 2012, 19:34:02 »

Poniewa¿ pigu³ki antykoncepcyjnej nie powoduj± bezp³odno¶æ
yyy... nie ukrywam, ¿e dla mnie to nowo¶æ. Mo¿e wobec tego Rafaelo wyt³umaczysz mi jak dzia³a pigu³ka hormonalna? Bo wed³ug mnie powoduje w³a¶nie niep³odno¶æ, z tym, ¿e "odwracaln±" - czasow±.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #105 : Luty 12, 2012, 19:42:39 »

Ale mo¿e to wyja¶nianie przenie¶cie do odpowiedniejszego w±tku. Du¿y u¶miech

EDYCJA:

Np. do tego: Antykoncepcja >>.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2012, 19:45:23 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #106 : Luty 14, 2012, 22:33:02 »

Post >sfinks'a< przenios³em do w±ktu: Bóg, kim on jest >>

natomiast, pozosta³e posty przenios³em do w±tku: Homoseksualizm >>.
« Ostatnia zmiana: Luty 14, 2012, 22:38:15 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #107 : Luty 15, 2012, 00:43:52 »

Wracaj±c do tematu etyki Judaizmu , pojawiaj± siê ro¿ne pytania szczególnie kontrowersyjne dotycz±ce stosunku ¯ydów do nie ¯ydów.
Judaizm bardzo szczerze odpowiada na nie ukazuj±c historiê tych wypowiedzi. Nie stanowi ona zasady etycznej, a reakcjê ludzi umêczonych przez innych ludzi, buduj±cych w ten sposób w tamtych czasach swoj± obronê.

Obecnie jest ju¿ inne podej¶cie jednak kiedy¶ wydarza³o siê  w³a¶nie tak, bowiem tak tamci ludzie rozumieli bronienie i chronienie siebie.

Kiara U¶miech U¶miech


TALMUD: DYSKRYMINACJA NIE-¯YDÓW
pytanie od MT :


 

Czy w Talmudzie znajduj± siê zapisy dyskryminuj±ce nie-¯ydów?

odpowied¼ :


Tak. W Talmudzie natrafiamy na nieliczne stwierdzenia, które mo¿na uznaæ za dyskryminuj±ce nie-¯ydów.

¯ydzi ¿yj±cy w diasporze lub na terenach okupowanych, po zburzeniu ¦wi±tyni w 70 roku n.e., przebywali w¶ród ludów, które wyznawa³y politeizm, traktowa³y ¯ydów jako obcych i w wiêkszo¶ci przypadków nie uwa¿a³y ich za pe³noprawnych cz³onków spo³eczeñstwa. Dlatego w Talmudzie znajdujemy stwierdzenia czêsto niejednoznaczne na temat stosunku ¯ydów do nie-¯ydów.

Bo oto z jednej strony, np. w Tosefta (uzupe³nienie do Miszny, prze³om II i III wieku n.e.) czytamy, ¿e ten, kto okrada nie-¯yda musi oddaæ ukradziony przedmiot. „Okradanie nie-¯yda jest gorsze ni¿ ¯yda”. Je¿eli ¯yd okrada nie-¯yda, a pó¼niej wypiera siê tego pod przysiêg± i umiera, nawet po jego ¶mierci przedmiot musi byæ zwrócony z powodu Chilul Haszem ("u¶wiêcania Imienia [Boga]) Tosefta, Bawa Kama 10:15).

Zasada ta obowi±zuje nie tylko wobec przypadków kradzie¿y, ale tak¿e wszystkich kontaktów biznesowych. Tamud (Chulin 94a) stwierdza: “Jak powiedzia³ Szmuel [jeden z mêdrców], zakazane jest oszukiwanie ka¿dego cz³owieka, nawet ba³wochwalcy”. Nie wolno go wprowadzaæ w b³±d nawet w sprawach, które nie s± dla niego istotne: np. nie wolno sprzedaæ nie-¯ydowi niekoszernego miêsa jako koszernego, mimo ¿e nie ma to dla niego religijnego znaczenia.

Jednak takie opinie nie s± jedynymi. Znajdujemy bowiem pogl±dy przeciwstawne.

Na przyk³ad w Bawa Kama 113b natrafiamy na opiniê, ¿e ¯yd jest uprawniony do zatrzymania przedmiotu zgubionego przez nie-¯yda (dok³adnie: politeistê), a w Sanhedryn 76b czytamy, ¿e jest mu nawet zakazane zwracanie tego przedmiotu. Oczywi¶cie ¯yd musi oddaæ przedmiot zgubiony przez innego ¯yda, a wiêc wobec nie-¯ydów obowi±zuje go odmienna zasada.

Ten sam traktat talmudyczny odnotowuje równie¿ opiniê rabina Szmuela stwierdzaj±c±, ¿e je¿eli ba³wochwalca (politeista) pope³ni omy³kê na swoj± niekorzy¶æ w rozliczeniu finansowym, a na korzy¶æ ¯yda, to ¯yd nie ma obowi±zku u¶wiadamiania mu tej pomy³ki. Mo¿e to zrobiæ, ale nie musi.

Jak wyt³umaczyæ, czym uzasadniæ te zapisy?

Wydaje siê, ¿e najlogiczniejsze wyja¶nienie brzmi, i¿ gdy ¯ydzi ¿yli w¶ród spo³eczeñstw, które z regu³y nie oddawa³y ¯ydowi zgubionego przedmiotu i nie informowa³y go o jego pomy³ce w rozliczeniach pieniê¿nych - mêdrcy Talmudu nakazywali odpowiadaæ po prostu tym samym.


http://the614thcs.com/40.1231.0.0.1.0.phtml
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2012, 02:39:13 wys³ane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #108 : Luty 16, 2012, 10:28:09 »

tak naprawde to caly stary testament-poza dekalogiem powinien byc zakazany jako sianie rasizmu-nazizmu i nienawisci, oraz naklanianie do morderstw U¶miech oraz zweryfikowna rola syjonizmu w holokauscie
a nowy testament powinien byc nauczany tak ze nikomu nie jest potrzebny zaden posrednik do kontaktu z Bogiem i najwazniejsza jest osobista relacja
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2012, 11:05:10 wys³ane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #109 : Luty 16, 2012, 19:17:46 »

Ba..... ale....


Kradzie¿? bywaj± ro¿ne kradzie¿e zarówno rzeczy materialnych jak i niematerialnych zawsze jest to kradzie¿.  Gdy kradnie siê rzeczy które mog± pozbawiæ kogo¶ ¿ycia to okrutna kradzie¿ za któr± odpowiedzialno¶æ jest przeogromna.
A gdy kradnie siê wiedzê i warto¶ci jej towarzysz±ce blokuj±ce rozwój Cz³owieka , zatrzymuj±cego go w miejscu wyznaczonym przez z³odzieja czyni±cego to z premedytacj± odpowiedzialno¶æ jest wielowymiarowa i konsekwencja przyjdzie takim ludziom ponosiæ przez wiele wcieleñ.

Bo wiem wszystko z³o czynione maluczkim jest czynione bezpo¶rednio Stwórcy , ponoszenie konsekwencji nie jest Jego zemst± jest drog± nauki przez osobiste do¶wiadczanie tego czego ludzie ci nie wiedz± i¿ jest z³em.

Co o kradzie¿ach i odpowiedzialno¶ci za nie mówi Judaizm? Prosta odnosz±ca siê okradania ludzi jest inaczej traktowana ni¿ ta wyrafinowana z premedytacj± ukrycia jej.

Kiara U¶miech U¶miech


Z£ODZIEJ, KTÓRY BOI SIÊ TYLKO CZ£OWIEKA
pytanie od FT :


    Czy to prawda, ¿e w religijnym prawie Tory kara za kradzie¿ by³a tym wiêksza im bardziej trudne do wykrycia by³o to przestêpstwo?

odpowied¼ :

Nie dos³ownie tak, ale w pewnym sensie jest to prawda.

Prawo wyró¿nia³o bowiem dwa rodzaje kradzie¿y.

    Pierwszy, to kradzie¿ jawna - z³odziej (gazlan), dokonuje jej w miejscu publicznym (np. wspó³cze¶nie by³aby to kradzie¿ przedmiotu w sklepie pe³nym ludzi, gdzie klienci, ochrona i kasjerki mog± go zobaczyæ).

    Drugi rodzaj, to kradzie¿ w utajeniu - ten z³odziej (ganaw) dokonuje jej ukradkiem (np. w nocy, w warunkach, gdy nikt go nie widzi. Mo¿e byæ to tak¿e okradanie ludzi, którzy maj± do z³odzieja pe³ne zaufanie i dlatego o nic go nie podejrzewaj± i nie kontroluj±. Nawet nie pojawi siê u nich my¶l, ¿e móg³by ich okra¶æ).

Z³odziej jawny (gazlan) my¶li, ¿e oszuka ludzi i Boga, ale nie okazuje wiêcej strachu przed cz³owiekiem, ni¿ przed Bogiem.

Natomiast utajony (ganaw) boi siê bardziej ludzi, ni¿ Boga. Nawet wiêcej -  Boga nie boi siê wcale, bo my¶li, ¿e ciemno¶æ czy okazywane mu ludzkie zaufanie uczyni± go i jego czyny niewidzialnymi dla Boga.  Ganaw boi siê wy³±cznie cz³owieka, ale nie boi siê Boga - "traktuje Go jak niewidomego i - kradn±c - my¶li: Kto mo¿e mnie zobaczyæ? Kto mo¿e o mnie wiedzieæ" (rabin Jochanan ben Zakaj w Talmudzie; Bawa Kama 27a).

Taki rodzaj kradzie¿y, z oczywistych wzglêdów trudniej wykrywalny, a daj±cy dowód, ¿e z³odziej nie szanuje Boga i obawia siê tylko cz³owieka - by³ karany surowiej.


http://the614thcs.com/40.985.0.0.1.0.phtml

============================================

Teoria wielkiego wybuch wed³ug Judaizmu.



TEORIA WIELKIEGO WYBUCHU I TEORIA EWOLUCJI A JUDAIZM

Majmonides pisa³ ju¿ w XII wieku: "Jak d³ugo zajmujesz siê wiedz± matematyczn± i logik±, nale¿ysz do tych, którzy chodz± dooko³a murów zamku, szukaj±c bramy. Jednak gdy zakoñczysz ju¿ swoje studia nad naukami ¶cis³ymi i dotycz±cymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyk± - wejdziesz na wewnêtrzny podwórzec zamku i bêdziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)"

Pytanie: 

Tora zawiera opis stworzenia ¶wiata i cz³owieka przez Boga. Nauki przyrodnicze w Teorii Wielkiego Wybuchu i Teorii Ewolucji opisuj± te same wydarzenia - powstania Wszech¶wiata i pó¼niej cz³owieka. Jestem naukowcem i dla mnie poznanie przyrodnicze jest poznawaniem Dzie³a Bo¿ego, dzia³aniem na wiêksz± Chwa³ê Boga. Dlatego interesuje mnie, jak judaizm odnosi siê do wymienionych powy¿ej teorii naukowych.

Odpowied¼:

Istnieje popularny stereotyp widz±cy w biblijnej opowie¶ci o stworzeniu ¶wiata, ¿ycia na ziemi i cz³owieka, prymitywn± ba¶ñ, której zaprzeczaj± ustalenia wspó³czesnej nauki.

Trudno wyobraziæ sobie co¶ bardziej odleg³ego od prawdy.

Winê za popularne, ale nies³uszne przekonanie, ¿e pomiêdzy wersj± powstania ¶wiata i ¿ycia na ziemi przedstawian± w Torze, a wspó³czesn± wiedz±, istnieje  nierozwi±zywalny konflikt, zawini³ jeden, podstawowy b³±d: odczytywanie s³ów Tory w ich dos³ownym znaczeniu, a nie jako symbolicznego zapisu idei, który mia³ byæ z za³o¿enia sformu³owany tak, aby trafiaæ zarówno do ludzi ¿yj±cych tysi±ce lat temu, jak i do nas - dzi¶.

"Bóg stworzy³ ¶wiat i ¿ycie na ziemi w sze¶æ dni. Ponadto z Tory wynika, ¿e ¶wiat istnieje 5772 lata". To jest stanowisko, które - podtrzymywane jeszcze czasami przez zwolenników dos³ownego traktowania tekstu Tory - ³atwo jest o¶mieszyæ i obaliæ z punktu widzenia wspó³czesnej wiedzy, jako naiwne, b³êdne, niezgodne z naukow± prawd±.

Wraz z rozwojem nauki i naszej wiedzy o powstaniu Wszech¶wiata i ¿ycia na ziemi, przekonujemy siê jednak coraz bardziej, ¿e wersja zawarta w Torze - og³oszona ponad 3 tysi±ce lat temu - jest potwierdzana w swoich fundamentalnych za³o¿eniach przez kolejne,  udoskonalone hipotezy i teorie naukowe.

Nale¿y bowiem pamiêtaæ, ¿e Tora zosta³a sformu³owana jêzykiem i przy pomocy aparatu pojêciowego, które musia³y byæ zrozumia³e dla ludzi ¿yj±cych wówczas, gdy zosta³a og³oszona pod gór± Synaj (ok. 1250 rok p.n.e.).

Jej tekst siêga³ wiêc po metaforykê, po jêzyk symboliczny, a nie po nieistniej±cy jêzyk nieistniej±cej jeszcze wówczas nauki. Dlatego wyró¿nia siê kilka poziomów interpretowania Tory i jej dos³owne, literalne odczytywanie nie jest nigdy wystarczaj±ce.

W czasach, gdy nauka w sensie wspó³czesnym nie istnia³a, w judaizmie pojawia³o siê czêsto literalne odczytywanie Tory, jakkolwiek warto zauwa¿yæ, ¿e ju¿ ¶redniowieczni mêdrcy (zw³aszcza Majmonides [Rambam]) zwracali uwagê, ¿e historia Stworzenia ¦wiata nie powinna byæ odczytywana dos³ownie. Uczeñ Nachmanidesa, rabin Izaak z Akko, czo³owy kabalista trzynastowieczny, ocenia³ wiek Wszech¶wiata na oko³o 15 miliardów lat, co jest zaskakuj±co bliskie wspó³czesnym ustaleniom naukowym.

Po przemianach, które nast±pi³y  w okresie Haskali (¿ydowskiego O¶wiecenia), dzisiaj wszystkie od³amy judaizmu (z zupe³nie marginalnymi wyj±tkami) uznaj± badania naukowe za sposób na poznawanie poziomu skomplikowania i piêkna Boskiej kreacji.

 

I. Wielki Wybuch

Po pierwsze wiêc, utrzymywane przez d³ugi czas prze¶wiadczenie nauki o tym, ¿e Wszech¶wiat istnia³ wiecznie, obalone zosta³o przez teoriê Wielkiego Wybuchu i nast±pi³o to dopiero kilkadziesi±t lat temu. Przed powstaniem teorii Wielkiego Wybuchu, przez stulecia obowi±zywa³ powszechnie uznawany pogl±d, ¿e Wszech¶wiat jest niezmiennym uk³adem galaktyk. Z pogl±dem tym zgadza³ siê jeszcze Albert Einstein.

Natomiast Tora rozpoczyna siê od stwierdzenia "Na pocz±tku" ("Bereszit"). Czyli istnia³ moment pocz±tkowy! Nauka przez tysi±ce lat (od czasów Arystotelesa i Platona) twierdzi³a, ¿e to nieprawda - ¿e nigdy nie by³o ¿adnego "Na pocz±tku".

Tymczasem Wielki Wybuch (Big Bang) to model narodzin Wszech¶wiata uznawany przez wspó³czesn± kosmologiê za najbardziej prawdopodobny. Wed³ug tego modelu, ok. 14-15 mld lat temu dokona³ siê "Wielki Wybuch" i w jego wyniku wy³oni³ siê Wszech¶wiat (przestrzeñ, czas, materia, energia, itd.).

Czyli jednak by³ "pocz±tek"!

Podobieñstwo tej teorii do opisu przedstawionego w ksiêdze Bereszit jest w swoim podstawowym za³o¿eniu uderzaj±ce. Tora od zawsze, tysi±ce lat wcze¶niej ni¿ nauka, og³osi³a pogl±d o stworzeniu Wszech¶wiata w wyniku jednostkowego wydarzenia podyktowanego wol± Boga.

 

II. Ewolucja gatunków

Je¿eli chodzi o sprawê ewolucji, to pierwsz± charakterystyczn± rzecz± jest fakt, ¿e w relacji Tory tworzenie ¶wiata i ¿ycia to nie - w przeciwieñstwie do inicjalnej kreacji wszech¶wiata - nag³a eksplozja, ale proces stopniowy, od gazów, nastêpnie wody (wszechogarniaj±cego oceanu), pó¼niej do wynurzenia siê suchego l±du, a po nim pojawienia siê najpierw ro¶lin, i kolejno: ryb, potem p³azów, gadów, ptaków, ssaków i - ostatecznie - cz³owieka.

Ten ci±g wydarzeñ potwierdzany jest przez ustalenia dotycz±ce procesu ewolucji prezentowanego przez naukê.

Ponadto zwróæmy uwagê, ¿e Tora u¿ywa sformu³owañ, które z punktu widzenia nauki o ewolucji gatunków wydaj± siê szczególnie zastanawiaj±ce: "Bóg zechcia³, aby ziemia wyda³a ro¶linno¶æ" (Bereszit 1:11) i "Bóg zechcia³, aby ziemia wyda³a ¿ywe istoty zgodnie z ich gatunkami" (Bereszit 1:24).

Charakterystyczne jest, ¿e Bóg nie stwarza ro¶lin i zwierz±t, ale powoduje swoj± wol±, ¿e "wydaje je ziemia". Stanowisko to jest - w swoim sensie metaforycznym - fundamentalnie zgodne z teori± ewolucji.

 

III. Sze¶æ dni / 5772 lata

Oczywi¶cie sze¶æ dni, w które Bóg kreuje ¶wiat, symbolizuje epoki rozwoju, a z punktu widzenia naszej wspó³czesnej wiedzy jasne jest, ¿e nie oznaczaj± wcale dos³ownych dni.

Mo¿e to zaskakuj±ce, ale judaizm nigdy nie twierdzi³, ¿e ¶wiat istnieje nieco mniej ni¿ sze¶æ tysiêcy lat.

To wcale nie ¶wiat zosta³ stworzony - wed³ug Tory - 5772 lata temu, ale neszama - "dusza cz³owieka", czyli istoty, któr± nauka nazywa homo sapiens. Bo to by³ tylko ostatni, koñcowy etap stwarzania ¶wiata - ostatni dzieñ tworzenia.

Wbrew obiegowym prze¶wiadczeniom Rosz ha-Szana (pierwszy dzieñ miesi±ca tiszri - ¿ydowski Nowy Rok) upamiêtnia nie dos³ownie "pocz±tek ¶wiata", ale w³a¶nie moment stworzenia ludzkiej duszy. Od chwili stworzenia cz³owieka mo¿emy liczyæ lata. Nim zosta³ wykreowany cz³owiek, czas by³ najwyra¼niej poza ludzkim do¶wiadczeniem, bo kreacja trwa³a nie lata, ale umowne "dni" (czyli nieznane nam odcinki czasu).

Mo¿emy rozumieæ te dni dos³ownie (i taki pogl±d bywa³ niegdy¶ dominuj±cy), ale bardziej logiczne by³oby traktowanie ich jako epok stwarzania ¶wiata, które mog³y trwaæ nieodgadniony i ogromnie d³ugi czas, a wcale nie 24-godzinny dzieñ (takie stanowisko jest obecne w judaizmie od setek lat).

Dzieñ - to przecie¿ nic innego, ni¿ odcinek czasu od zachodu do zachodu s³oñca (jeden obrót Ziemi doko³a w³asnej osi), wiêc jak mo¿emy rozumieæ dos³ownie dzieñ stwarzania, jako dzieñ od zachodu do zachodu s³oñca, skoro s³oñce zosta³o wykreowane - wed³ug zapisu w ksiêdze Bereszit - dopiero czwartego dnia?

Dlatego, aby oddaæ sprawiedliwo¶æ obliczeniom Tory, do prawie sze¶ciu tysiêcy lat istnienia ostatecznie ukszta³towanego homo sapiens, musimy dodaæ okres trwania sze¶ciu symbolicznych etapów tworzenia, wystarczaj±cych do kreacji Wszech¶wiata i ¿ycia na na naszej planecie.

.......

Wa¿ne jest, ¿e nauka wspó³czesna nie podwa¿a ani sposobu, ani kolejno¶ci procesów, wed³ug których powstawa³ poznawalny przez nas ¶wiat i ¿ycie. Nowe teorie (np. hipoteza "nieci±g³ych stanów równowagi" [Punctuated Theory of Equilibria]) staj± siê nastêpnymi krokami nauki znów potwierdzaj±cymi fundamentalne tezy prezentowane w Torze.

Opozycja kreacjonizmu i ewolucjonizmu, która wywo³uje czêsto emocje i kontrowersje, podlega nierzadko medialnej manipulacji, bo pogl±dom zgodnym z teori± ewolucji przeciwstawia siê tendencyjnie skrajne pogl±dy ludzi odczytuj±cych Bibliê w sposób absolutnie literalny (np. g³osz±cych stworzenie ¶wiata w rzeczywiste 6 dni), a pomniejsza siê znaczenie filozoficznej hipotezy "inteligentnego projektu" ("theory of intelligent design").

A jednak istnieje miejsce, w którym Tora i teoria ewolucji (oraz wszystkie dotychczasowe teorie i hipotezy naukowe) siê rozchodz±:  miejscem tym jest próba odpowiedzi o przyczynê i ostateczny cel.

Tora twierdzi, ¿e wszystkie etapy kreacji nie powsta³y przez przypadek. Wszystkie dokona³y siê z woli Boga. Ten punkt widzenia ma absolutnie kluczowe znaczenie dla ca³ej filozofii cz³owieka, któr± prezentuje judaizm.

Bo jak odpowiada nauka na pytanie, czy cz³owiek jest jedynie bardziej inteligentnym ssakiem naczelnym, ró¿ni±cym siê jednak niewiele od swoich cz³ekokszta³tnych krewniaków, czy te¿ jest zupe³nie innym jako¶ciowo tworem, który ma do spe³nienia w ¶wiecie szczególn± rolê?

Nauka nie ma na temat przyczyn i celu zarówno stworzenia ¶wiata, jak i cz³owieka -  nic do powiedzenia.

W mediach pojawiaj± siê od czasu do czasu informacje, ¿e nauka potwierdza, i¿ genom cz³owieka ró¿ni siê zupe³nie minimalnie od genomu szympansa. Popularna interpretacja sugeruje, ¿e mamy wyci±gaæ z tego wniosek, i¿ nie ró¿nimy siê wcale specjalnie od innych przedstawicieli rodziny cz³owiekowatych (Hominidae).

A przecie¿ prawdziwy wniosek, jaki mo¿na z tego podobieñstwa genomów wyprowadziæ, jest zupe³nie inny: oto dowód, jak niewielka ró¿nica w genach mo¿e spowodowaæ tak kolosaln±, fundamentaln± ró¿nicê  jako¶ciow±!

Co wiêc niewyja¶nionego tkwi w tej minimalnej ró¿nicy genetycznej?

Jaka kryje siê w niej tajemnica, skoro przepa¶æ pomiêdzy cz³owiekiem (twórc± systemów filozoficznych i rakiet kosmicznych, budowniczym miast i autorem literatury) - a szympansem lub orangutanem (których najwiêkszym intelektualnym osi±gniêciem jest  ¿ycie kija do przyci±gniêcia wi±zki bananów),  jest tak kolosalna?!

Tora opowiada na to pytanie stwierdzaj±c,  ¿e Bóg "Ukszta³towa³ go z prochu ziemi i tchn±³ w jego nozdrza duszê ¿ycia" (Bereszit 2:7).

Ze wszystkich istot jedynie cz³owiek jest wiêc kreacj±, która Bóg stwarza nie wy³±cznie poprzez wolê, ale poprzez w³asne fizyczne dzia³anie i tylko cz³owiekowi przekaza³ atrybuty duchowo¶ci, kreatywno¶ci, wolnej woli, inteligencji, wra¿liwo¶ci estetycznej oraz etycznej i zdolno¶ci tworzenia skomplikowanych narzêdzi i jêzyków - a wiêc wszystkie cechy niedostêpne zwierzêtom.

Wyposa¿enie cz³owieka w duszê (jak±kolwiek przyjmiemy jej definicjê) spowodowa³o to, co nauka postrzega dzi¶ jako koniec procesu ewolucji.

Cz³owiek stwarza kulturê. Przemiany ewolucyjne ju¿ go nie obejmuj±, bo ma on moc aktywnego kszta³towania w³asnego ¶rodowiska, w przeciwieñstwie do innych istot ¿ywych, które mia³y i maj± jedynie biern± zdolno¶æ dostosowywania siê do warunków, "wykorzystuj±c" mechanizm ewolucji. Na przyk³ad, czlowiek nie potrafi lataæ, ale jest w stanie wykorzystaæ prawa fizyczne do pokonania grawitacji konstruuj±c samolot. Nie potrzebuje do tego naturalnych skrzyde³.

Tylko cz³owiek jest kreatorem.

Tchnienie "duszy ¿ycia" da³o mu zdolno¶æ twórczego  przeobra¿ania ¶wiata, poznawania go i interpretowania, uczyni³o go w pe³ni istot± wyj±tkow±: "stworzon±" - jak czytamy w Torze - "wed³ug istoty Boga" (Bereszit 1:27).

Judaizm twierdzi, ¿e celem istnienia cz³owieka jest u¶wiêcanie ¿ycia poprzez zbli¿anie siê do Boga. To jest ostateczny cel, którego osi±gniêcie jest mo¿liwe jedynie poprzez  u¶wiadomion± duchowo¶æ. Bez ¶wiadomo¶ci tego celu, wszystko, co istnieje, jest w ostatecznym rozrachunku bezsensem, a cz³owiek - przypadkowym uformowaniem cz±steczek zwi±zków chemicznych.

A takim w³a¶nie widzi cz³owieka nauka.

Oznacza to, ¿e do zrozumienia tego, co stanowi najg³êbsz± warstwê Tory, nauka jeszcze nie dojrza³a. Historia nauki w cywilizacji zachodniej ukszta³towa³a siê w ten sposób, ¿e nauka do dzi¶ traktuje siebie sam± jako opozycjê religii, wiêc te najwa¿niejsze zagadnienia Tory i istoty ludzkiej dopiero do niej przyjd±.

Tymczasem jednak nauka swoimi dokonaniami pozwala na lepsze zrozumienie ¶wiata i cz³owieka. Jej cele s± wiêc zgodne z idea³em, jaki stawia przed cz³owiekiem judaizm, d±¿±cy do m±drej ludzkiej aktywno¶ci, poprzez któr± dokonuje siê tikkun olam ("naprawianie ¶wiata").

Jednak Majmonides pisa³ ju¿ w XII wieku: "Jak d³ugo zajmujesz siê wiedz± matematyczn± i logik±, nale¿ysz do tych, którzy chodz± dooko³a murów zamku, szukaj±c bramy. Jednak gdy zakoñczysz ju¿ swoje studia nad naukami ¶cis³ymi i dotycz±cymi natury i rozpoczniesz studia nad metafizyk± - wejdziesz na wewnêtrzny podwórzec zamku i bêdziesz w tym samym domu z Królem (Bogiem)".

Bo nauka i jej rezultaty to tylko narzêdzia. To, w jaki sposób nauka i osi±gniêcia naukowe zostan± wykorzystane przez cz³owieka, jest poza ni± sam± i stanowi wyzwanie nie dla systemów logicznych, ale dla systemów etycznych, w których ju¿ nie fizyka, ale w³a¶nie metafizyka odgrywa zasadnicz± rolê.

 

Pawe³ Jêdrzejewski


http://fzp.net.pl/judaizm/teoria-wielkiego-wybuchu-i-teoria-ewolucji-judaizm

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2012, 16:59:52 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #110 : Luty 19, 2012, 19:20:09 »

Ukrzy¿owanie Jezusa przez ¯ydów? Czy by³o to mo¿liwe historycznie? Co na ten temat mówi Judaizm?



UKRZY¯OWANIE A SANHEDRYN
pytanie od WT :



Czy w I wieku n.e., gdy Izrael by³ pod okupacj± rzymsk±, s±d ¿ydowski móg³ skazaæ na karê ¶mierci przez ukrzy¿owanie?

odpowied¼ :

Nie.

Po pierwsze, w I wieku n.e. Sanhedryn (s±d ¿ydowski) utraci³ ju¿ uprawnienia do wydawania wyroków ¶mierci i podejmowanie decyzji w tych sprawach zosta³o ca³kowicie przejête przez w³adze rzymskie (Berachot 58a).

Po drugie, Sanhedryn postêpowa³ w zgodzie z prawem ¿ydowskim. Prawo ¿ydowskie nigdy nie dopuszcza³o innego rodzaju zadawania ¶mierci ni¿ na cztery sposoby: przez ukamienowanie (skila), ¶ciêcie mieczem (hereg), uduszenie (chenek) i spalenie (srefa).

Je¿eli Tora nie mówi³a wprost, jak ma zostaæ wykonana kara ¶mierci, oznacza³o to, ¿e metod± pozbawiaj±c± ¿ycia jest chenek. Dotyczy³o to wiêc: cudzo³óstwa z mê¿atk±, okaleczenia rodzica, porwania ¯yda, fa³szywego proroctwa, prorokowania w imieniu bo¿ków, niepos³uszeñstwa mêdrca wobec autorytetu Sanhedrynu. Kara przez hereg og³aszana by³a za morderstwo i za udzia³ w akcie zbiorowego ba³wochwalstwa. Ukamienowanie (skila) by³o kar± za osiemna¶cie przestêpstw, w tym za niektóre formy kazirodztwa i zoofiliê. Spalenie (srefa) natomiast dotyczy³o dziesiêciu przestêpstw kazirodczych (przede wszystkim pomiêdzy rodzicami i dzieæmi). Bezwzglêdno¶æ tych kar – stosowanych w czasach antycznych – t³umaczy siê miêdzy innymi faktem, ¿e nie istnia³a wówczas kara wiêzienia, bo nie funkcjonowa³a jeszcze instytucja wiêzienia publicznego. Jednocze¶nie rozliczne obostrzenia proceduralne i wymogi etyczne (np.: je¿eli wyrok skazuj±cy na ¶mieræ by³ jednomy¶lny, to nie by³ wykonywany, poniewa¿ zachodzi³a obawa, ¿e jest on tendencyjny; wyrok musia³ jednocze¶nie zapadaæ przewag± co najmniej dwu g³osów – jeden nie wystarcza³) czyni³y wykonywanie tych kar zjawiskiem niezwykle rzadkim, co potwierdzaj± wzmianki na ten temat w Talmudzie.

W praktyce, surowo¶æ tych kar wskazywa³a przede wszystkim na wagê pope³nianego przestêpstwa, a nie przek³ada³a siê w ¿aden sposób na ich powszechne lub czêste stosowanie.

Natomiast ukrzy¿owanie by³o sposobem pozbawiania ¿ycia, którego prawo ¿ydowskie w ogóle nie bra³o pod uwagê. By³ to sposób wywodz±cy siê z Persji i przyjêty przez Rzymian. Stosowany nie przez ¯ydów, ale wobec ¯ydów. Niezgodny z ¿ydowskim prawem, które uznawa³o go za niedopuszczaln± torturê.


http://www.the614thcs.com/40.1642.0.0.1.0.phtml

============================================

« Odpowiedz #111 : Luty 19, 2012, 20:52:46 »

Wracaj±c do poruszanego tematu wody, zacytujê wyja¶nienie z portalu F¯P poniewa¿ polityka i jej niuanse nie s± moj± specjalno¶ci±.



WODA NA CZYJ M£YN?

PAH nielegalnie prowadzi budowy w Izraelu, a polski MSZ stosuje podwójn± moralno¶æ.

W ubieg³ym tygodniu Polska Akcja Humanitarna poskar¿y³a siê, ¿e: "izraelskie buldo¿ery w asy¶cie wojska i policji wyburzy³y w poniedzia³ek prawie ca³± beduiñsk± wioskê Rahawa na po³udniu Zachodniego Brzegu. Zniszczy³y m.in. staro¿ytn± cysternê na wodê wyremontowan± przez PAH za pieni±dze z polskiego bud¿etu.

"Chcemy, ¿eby strona izraelska przestrzega³a miêdzynarodowego prawa humanitarnego, które narzuca na Izrael, jako si³ê okupacyjn±, zapewnienie Palestyñczykom wszelkich praw oraz odpowiednich warunków do ¿ycia". Brzmi tragicznie. 

Ale od pocz±tku:

W ramach procesu pokojowego - 28.09.1995 r. w Waszyngtonie podpisano miêdzy Izraelem a Palestyñczykami Porozumienie Tymczasowe w Sprawie Zachodniego Brzegu (Judei i Samarii) i Strefy Gazy. Stanowi³o ono podsumowanie wieloletnich negocjacji miêdzy rz±dem Izraela a OWP i wdra¿a³o w ¿ycie wcze¶niejsze umowy dwustronne.G³ównym celem Porozumienia z 1995 r. by³o poszerzenie samorz±du palestyñskiego i zezwolenie mu na prowadzenie samodzielnie spraw wewnêtrznych, w oparciu o "wspólne intresy i wzajemne poszanowanie", a z drugiej strony - ochrona istotnych interesów Izraela - g³ównie dotycz±cych bezpieczeñstwa, zarówno wewnêtrznego jak i zewnêtrznego.

Jednym z elementów bezpieczeñstwa, równie¿ uregulowanym w tym porozumieniu s± sprawy wody.

Najwa¿niejsz± zasad±, jest podzielenie spornych terytoriów na 3 strefy rz±dz±ce siê odrêbnymi regulacjami dotycz±cymi bezpieczeñstwa (za które w ca³o¶ci odpowiada Izrael, jako suwerenne pañstwo do którego terytoria te nale¿±).

Tereny "A" - to 6 miast: D¿enin, Nablus, Tulkarem, Kalkilya, Ramalla and Betlejem oraz Hebron, z wyj±tkiem starego miasta, dzielnicy ¿ydowskiej oraz po³±czenia z Kiriat Arba i Grobem Patriarchów (tj. jaskinia w której pochowano Abrahama i Sarê, Izaaka, Jakuba, Rebekê i Leê oraz pobliskie pola, kupione 3700 lat temu przez Abrahama). Na tym terenie, Rada Palestyñska ma pe³n± odpowiedzialno¶æ za wewnêtrzne bezpieczeñstwo, porz±dek i sprawy cywilne.

Tereny "B" - to wioski po³o¿one w Judei i Samarii, gdzie palestyñscy arabowie stanowi± wiêkszo¶æ ponad 68%. Sprawy wewnêtrzne nale¿±, podobnie jak na terenach "A" do Rady Palestyñskiej, a sprawy bezpieczeñstwa i walka z terroryzmem nale¿± do Pañstwa Izrael.

Terytoria "B" maj± docelowo uzyskaæ status "A". Zgodnie z umow±, interesy zwi±zane z bezpieczeñstwem maj± priorytet nad palestyñsk± kontrol± cywiln±, i s± wykonywane przez wojsko izraelskie. Przy tym, za porz±dek publiczny w¶ród ludno¶ci palestyñskiej odpowiada policja palestyñska, maj±ca 25 swoich posterunków. Przemieszczanie siê i akcje policji palestyñskiej musz± byæ koordynowane z wojskowymi w³adzami Izraela.

Tereny "C" - to obszary niezamieszka³e Judei i Samarii, tereny o strategicznym znaczeniu dla Izraela i ¿ydowskich osiedli, nad którymi w³adze Izraelskie sprawuj± pe³n± kontrolê i odpowiedzialno¶æ, przy czym nielicznym skupiskom ludno¶ci palestyñskiej funkcje kontroli cywilnej pe³ni Rada Palestyñska. Transfer odpowiedzialno¶ci ze strony Izraela na rzecz w³adz Autonomii ma byæ stopniowo ustalany dla ka¿dego z mniejszych obszarów.

Zgodnie z Porozumieniem, Izrael odpowiada za dostawy wody do odbiorców podlegaj±cych cywilnej w³adzy Autonomii w okre¶lonej ilo¶ci. Ka¿de zwiêkszenie poboru wody mo¿e odbyæ siê jedynie w razie zwiêkszenia dostêpnych zasobów wody, miêdzy innymi przy pomocy miêdzynarodowej. Dystrybucja wody na obszarach A, B i C podlega dyskusjom komitetu sk³adaj±cego siê z przedstawicieli Izraela i Autonomii, który ustala ilo¶æ wody mo¿liwej do poboru i ZAPEWNIA zarz±dzanie zasobami wody, chroni±c interesy obu stron poprzez ZAPOBIEGANIE niekontrolowanym odwiertom.

Nikogo nie trzeba przekonywaæ do faktu, ¿e Bliski Wschód jest dotkniêty znacznym deficytem wody pitnej. Kraje rozwiniête radz± sobie poprzez instalowanie urz±dzeñ do odsalania wody morskiej. W Izraelu poza tym, jedynym ¼ród³em wody s± zasoby jeziora Kineret, i (nieliczne) wód gruntowych, których poziom m. in. zale¿y od ilo¶ci wydr±¿onych studni.

Mo¿e zatem powstaæ my¶l, ¿e skoro brak jest znacz±cych postêpów w procesie pokojowym, to i z dostêpem do wody nic siê nie dzieje. Tymczasem administracja wojskowa poinformowa³a w³a¶nie o budowie nowej oczyszczalni ¶cieków w rejonie Hebronu, która ma byæ zbudowana w ci±gu 6 miesiêcy i bêdzie skutkowaæ zamkniêciem oko³o 60 nielegalnych miejsc zrzutu ¶cieków. Podobne instalacje we wspó³pracy z miêdzynarodowymi instytucjami finansowymi powstaj± w Tul Karem i Dir Dibwan, za ³±czn± kwotê 40 mln USD.

W tym kontek¶cie porz±dkowanie szeroko pojêtej sytuacji wodnej (tak¿e poprzez likwidacjê nielegalnie zbudowanych lub remontowanych zbiorników) ma g³êbsze znaczenie ni¿ nadane przez Polsk± Akcjê Humanitarn±. PAH twierdzi, ¿e nie wystêpowa³ o pozwolenia na remont, gdy¿ "praktyka pokazuje, i¿ otrzymanie zgody na budowê, czy remont od Izraela jest nierealne - od 2000 r. wydano tylko 2 proc. pozwoleñ na budowê studni w strefie C". No ale oczywi¶cie trudno jest uzyskaæ zezwolenie, je¶li siê o nie wyst±pi o takowe. ¯adne pañstwo nie mo¿e pozwoliæ sobie na tolerowania nielegalnych dzia³añ podejmowanych na jego terytorium, nawet w imiê humanitaryzmu, je¶li nie zostan± wcze¶niej uzgodnione.

Rozumieæ mo¿na ¿al PAH-u za wyremontowan± cystern± "z czasów rzymskich" (nawet w sprawach staro¿ytno¶ci niektórych nie staæ na przyznanie, ¿e by³y one budowane przez ¯ydów od czasów biblijnych).

Nie mo¿na natomiast zrozumieæ reakcji polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nawet je¶li jako podatnicy wsparli¶my nielegalne prace budowlane (za po¶rednictwem MSZ i PAH), to wydaje siê grub± przesad± wzywanie Ambasadora Izraela celem z³o¿enia wyja¶nieñ. Takie dzia³anie w ¶wiecie dyplomacji jest jednym z powa¿niejszych sygna³ów ostrzegawczych wys³anych przez pañstwo przyjmuj±ce. Czy mo¿na omawiane tu wydarzenie porównaæ do zabijania cywilów, za co ostatnio Ambasadora Syrii wezwa³ francuski MSZ?

Albo inaczej - dlaczego ambasadora Syrii w imiê obrony zasad humanitaryzmu nie wezwa³ minister Sikorski? Czy nielegalna studnia jest wa¿niejsza ni¿ setki cierpi±cych w Homs i Damaszku? Mo¿na te¿ zapytaæ, dlaczego polskiego MSZ i PAH-u nie interesuje niesienie pomocy humanitarnej ofiarom ataków rakiet wystrzeliwanych z Gazy na Izrael.

Mamy w naszym przypadku przyk³ad stosowania wobec Izraela podwójnych standardów, co wydaje siê byæ znacz±cym przejawem hipokryzji, bior±c pod uwagê, ¿e Polska reklamuje siê zawsze jako najlepszy przyjaciel Izraela. Tymczasem "po czynach ich poznacie".

 

Monika Krawczyk

19.02.2012
http://fzp.net.pl/opinie/woda-na-czyj-mlyn

Scali³em popsty
Darek
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2012, 21:13:10 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #111 : Luty 19, 2012, 23:58:49 »

Kiaro, czy aktualnie judaizm nadal dopuszcza zadawania ¶mierci,  na który¶ z przytoczonych przez Ciebie przyk³adów, tj: przez ukamienowanie (skila), ¶ciêcie mieczem (hereg), uduszenie (chenek) i spalenie (srefa)?

Aha, ¯ydzi oskar¿yli Jezusa i ¿±dali dla niego kary ¶mierci, fizycznego ukrzy¿owania dokonali ¿o³nierze rzymscy. Nikt oficjalnie nie twierdzi w KK inaczej. Byæ mo¿e kto¶ dokona³ skrótu my¶lowego pisz±c ¿e ukrzy¿owali go ¯ydzi - ¶ci¶le winno byæ w³a¶nie: "zosta³ ukrzy¿owany przez rzymian na wyra¼ne ¿±danie ¯ydów".
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #112 : Luty 20, 2012, 00:09:40 »

Z tego co wiem to nie ¯ydzi nie u¿ywaj± ¿adnego z wymienionych sposobów od dawien dawna.

Natomiast je¿eli chodzi o Jezusa to nie zmartwychwsta³ fizycznie bo nigdy fizycznie nie umar³. Duchowo tak to jest akt odrodzenia siê duchowego i transformacji cia³a fizycznego w ¶wietliste.

Kolejna sprawa , ju¿ wiadomo i¿ ¯ydzi nie zabili Jezusa bo nie mogli tego fizycznie zrobiæ. a drug± sprawa jest fakt i¿ nie uczynili równie¿ tego Rzymianie bo mieli zakaz wydawania jakich kolwiek wyroków na ¿ydowskich kap³anów. Nie wolno im by³o interweniowaæ w sprawy religijne okupowanych pañstw ze wzglêdu na obawy powstañ przeciw nim.
Jedyne wyroki jakie wolno im by³o wydawaæ to w sprawach pospolitych morderców i kradzie¿y.
Jak odnajdê tekst zwi±zany z tym prawem to wklejê go.

zatem utrzymywanie przez prawie 2000 lat fa³szu i¿ Jezus zosta³ ukrzy¿owany raz przez ¯ydów innym razem przez Rzymian jest obrzydliwym k³amstwem manipuluj±cym uczuciami ludzi.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #113 : Luty 20, 2012, 00:56:10 »

Kiaro, Rzymianie mogli wydaæ i wydali wyrok ¶mierci na Jezusa bo nie by³ on kap³anem ¿ydowskim jako takim. ¯ydzi ¿±daj±c kary ¶mierci dla Jezusa w³a¶nie posuwali siê do swoistego szanta¿u powo³uj±c siê na mo¿liwosæ wybuchu zamieszek na tle religijnym - twierdzili ¿e Jezus blu¼ni, a na to byli bardzo wyczuleni... Potem mówili o w±tku politycznym, swoistym zamachem stanu, dowodz±c, ¿e Jezus obwo³uje siê królem ¯ydowskim.

zatem utrzymywanie przez prawie 2000 lat fa³szu i¿ Jezus zosta³ ukrzy¿owany raz przez ¯ydów innym razem przez Rzymian jest obrzydliwym k³amstwem manipuluj±cym uczuciami ludzi.
Ale o czym Ty mówisz do mnie? Jakie k³amstwo, jakie manipulacje? Jeszcze raz powtórzê: Jezusa FIZYCZNIE ukrzy¿owali ¿o³nierze rzymscy, na wyra¼ne ¿±dania ¯ydów. Moralnie to ówcze¶ni ¯ydzi ponosili za to odpowiedzialno¶æ - nawet Pi³at nie chcia³ skazywaæ Jezusa na ¶mieræ, odsy³a³ Go, dlatego czasami byæ mo¿e s³yszalny jest SKRÓT MY¦LOWY, ¿e ¯ydzi ukrzy¿owali Jezusa.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #114 : Luty 20, 2012, 01:19:29 »

Poproszê o dowody twoich twierdzeñ. Ale dowody a nie opowiastki Ewangelistów bo one dowodami na nic nie s±.
Na podstawie Zwojów z nad Morza Martwego udowodniono i¿ Jezus by³ kap³anem ¿ydowskim. Zatem dowody Twoje poproszê na to i¿ nim nie by³.

************

Cd... Woda.


Jak wybrn±æ ze wspólnego k³opotu

Zaproponowane rozwi±zanie wydaje siê proste, eleganckie, szanuj±ce prawa i obowi±zki wszystkich stron, nieoceniaj±ce s³uszno¶ci racji, lecz skupione na pozytywnym rozwi±zaniu sporu.

Sytuacja jaka powsta³a na skutek nieporozumieñ wokó³ cysterny w osadzie Rahava nie jest korzystna dla ¿adnej z zaanga¿owanych stron:

Polska Akcja Humanitarna - jej wysi³ki w odbudowê cysterny obróci³y siê w gruz;

Izrael - straci³ wizerunkowo;

MSZ RP - znalaz³ siê w niezrêcznej sytuacji i podj±³ kroki, jakich chcia³by unikn±æ w przysz³o¶ci;

Beduini - stracili jedno z cennych ¼róde³ zaopatrzenia w wodê.

 

***

 

Zawieranie kompromisów nie jest ³atw± sztuk± i nie zawsze jego osi±gniêcie jest mo¿liwe. Bywaj± jednak chwile, kiedy kompromis jest korzystny dla wszystkich stron zaanga¿owanych w konflikt, niezale¿nie od tego która ze stron ma wiêksze formalne lub inne racje. Celem tego artyku³u nie jest ocenianie, kto ma jakie racje, lecz zaproponowanie korzystnego dla wszystkich zanga¿owanych wyj¶cia ze swoistego klinczu. Mo¿na by³oby go opisaæ za pomoc± polskiego przys³owia "Z³apa³ Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za ³eb trzyma". Okopanie siê na swoich pozycjach nie rozwi±¿e sporu wokó³ cysterny w osadzie Rahava. Potrzebne jest d±¿enie do kompromisu.

Kryzys polegaj±cy na tym, ¿e WSZYSTKIE strony konfliktu trac±, sk³ania je na ogó³ do osi±gniêcia kompromisu. Czy mo¿liwy jest kompromis w tej konkretnej sytuacji? Odpowied¼ jest jedna - kompromis pomiêdzy lud¼mi rozumnymi jest zawsze mo¿liwy, a kiedy chodzi o odwrócenie sytuacji lost-lost w sytuacjê win-win, kompromis staje siê rozwi±zaniem jak najbardziej racjonalnym.

Jak by siê taki kompromis móg³ zrealizowaæ? Mo¿na sobie wyobraziæ kilka scenariuszy. Przedstawiê jeden z nich traktuj±c go jedynie jako przyk³adowy i jeden z wielu mo¿liwych.

1. Polska Akcja Humanitarna przyznaje, ¿e naruszaj±c izraelskie prawo nie dope³ni³a niezbêdnych formalno¶ci, chocia¿ uczyni³a to w dobrej intencji, b³êdnie uznaj±c sytuacjê za nadzwyczajn± .

2. Izrael przyznaje, ze pospieszy³ siê z decyzj± o zburzeniu obiektu, nie informuj±c wcze¶niej o takim zamiarze Polskiej Akcji Humanitarnej, chocia¿ formalnie nie musia³ tego robiæ.

3. Polskie MSZ o¶wiadcza, ¿e widzi mo¿liwo¶æ polubownego za³atwienia sporu i trwaj± konstruktywne konsultacje z Ambasad± Izraela w Polsce.

4. Ambasada Izraela potwierdza, ¿e trwaj± konstruktywne konsultacje z MSZ RP.

5. PAH wystêpuje do w³adz wojskowych na Zachodnim Brzegu o wydanie decyzji na remont i renowacjê cysterny z za³±czon± pozytywn± rekomendacj± Ambasady Izraela w Polsce oraz MSZ RP.

6. W³adze administracyjne rozpatruj± wniosek w sensownym, umówionym wcze¶niej terminie.

7. PAH gromadzi ¶rodki na ponown± renowacjê cysterny, a Forum ¯ydów Polskich wraz z innymi, zaprzyja¼nionymi serwisami publikuje apel o finansowe wsparcie przez Czytelników.

8. W³adze lokalne dostarczaj± niezbêdnych materia³ów (nie bêdzie tego du¿o).

9. PAH za³atwia pracowników.

10. Po dwóch miesi±cach cysterna jest wyremontowana.

11. We wspólnym publicznym o¶wiadczeniu strony dziêkuj± sobie za polubowne rozwi±zanie konfliktu.

12. Strony ustalaj± schemat postêpowania w przysz³o¶ci.

W ten sposób ka¿dy odrobi³ swoje straty, czyli odniós³ korzy¶æ. Sprawa zosta³a za³atwiona konstruktywnie w akceptowalnym terminie, bez utraty twarzy przez nikogo.

 

***

 

Zaproponowane rozwi±zanie wydaje siê proste, eleganckie, szanuj±ce prawa i obowi±zki wszystkich stron, nieoceniaj±ce s³uszno¶ci racji, lecz skupione na pozytywnym rozwi±zaniu sporu.

 

Czy kto¶ widzi lepsze, konkretne rozwi±zanie i jakie mia³oby ono byæ?

 

J.S.P

 

20 lutego, 2012

http://fzp.net.pl/opinie/jak-wybrnac-ze-wspolnego-klopotu


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2012, 01:35:15 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #115 : Luty 20, 2012, 03:00:38 »

Poproszê o dowody twoich twierdzeñ. Ale dowody a nie opowiastki Ewangelistów bo one dowodami na nic nie s±. Na podstawie Zwojów z nad Morza Martwego udowodniono i¿ Jezus by³ kap³anem ¿ydowskim. Zatem dowody Twoje poproszê na to i¿ nim nie by³.
To nie opowiastki Kiaro, tylko spisane zdarzenia przez naocznych ¶wiadków, spójne ze sob±. Jezusa wydano na ¶mieræ bo by³ zagro¿eniem dla kap³anów, a nie jednym z nich. Ludzie ÓWCZE¦NI potwierdzali autentyczno¶æ zawartych w Ewangeliach tre¶ci w³asnym ¿yciem, oddawali go za pod±¿anie opisan± ¶cie¿k±, nie odsy³ali do autorów Ewangelii, nie mówili "ale to Jezus tak mówi³, mnie pu¶æcie, a Jego sobie zapytajcie". To diametralnie ró¿na postawa od takiej w której ucieka siê za "nie sprowokujesz/przymusisz mnie manipulacjami"...
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #116 : Luty 20, 2012, 03:38:24 »

Qumran zerwalo wszelkie stosunki z innymi Zydami i nic nie chcieli miec wspolnego z Zydami swiatynnymi,,,podobno:)

pozatym prawo jest dla ludzi a nie czlowiek dla prawa  - woda jest zrodlem zycia, i moze odnowic DNA U¶miech podobnie jest z rzeka Jordan

http://www.tvp.info/informacje/nauka/biblijna-rzeka-odchodzi-do-historii/1736447

http://wyborcza.pl/1,76842,10939299,Morze_Martwe_umiera_naprawde.html

Nawet izraelscy ekolodzy przyznaj±, ¿e g³ównym winowajc± jest Izrael i forsowana przez niego rabunkowa gospodarka wodna

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/History/scarcity.html&ei=c6lBT_jjLM7HtAbZ26XFBA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=5&ved=0CEMQ7gEwBDgU&prev=/search%3Fq%3Dizrael%2BIt%2Bexploits%2B%2Bjordan%26start%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D1026%26bih%3D589%26prmd%3Dimvns

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://web.macam.ac.il/~arnon/Int-ME/water/Lowi%2520Water%2520Disputes%2520in%2520the%2520Middle%2520East.htm&ei=vaZBT-jNJI_ssgaT9fnoBA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CH4Q7gEwCQ&prev=/search%3Fq%3Dizrael%2BIt%2Bexploits%2B%2Bjordan%26hl%3Dpl%26biw%3D1026%26bih%3D625%26prmd%3Dimvns


z tego wynika ze na reke jest Izraelowi konflikt z arabami - tylko wojna gwarantuje istnienie panstwa izrael w tej formie..tak czy tak ogolnie wszystko to sie skonczy jedna wielka katastrofa..
chyba ze stana sie rolnikami i pasterzami...U¶miech


ale raczej powinnismy sie spodziewac tego..

http://radtrap.wordpress.com/tag/martin-van-creveld/

http://blogmedia24.pl/node/46560

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://iraqwar.mirror-world.ru/article/188125&ei=AbFBT_2DDsbJswbJvMH9BA&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=3&ved=0CDUQ7gEwAg&prev=/search%3Fq%3DMartin%2560a%2Bvan%2BCreveld%2Bdestroy%2Beurpe%26hl%3Dpl%26biw%3D1026%26bih%3D625%26prmd%3Dimvns

http://blogmedia24.pl/node/46560
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2012, 03:40:57 wys³ane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #117 : Luty 20, 2012, 10:20:16 »

Zanim....

Zanim zaczniesz radykalnie propagowaæ zdanie w temacie popatrz!
I pomy¶l!

Kiara U¶miech U¶miech


"Z rodzinnych albumów..."

Nowe prace naszej redakcyjnej kole¿anki - Zuzanny Marczyñskiej

 

 

 

 

 

Zuzanna Marczyñska:

Je¿eli w sztuce wspó³czesnej porusza siê w jakikolwiek sposób temat konfliktu izraelsko-palestyñskiego, to przes³anie jest z regu³y bardzo jasno wyartyku³owane - Izrael jest agresorem, który morduje niewinnych cywili, w tym kobiety, dzieci, Izrael jest pañstwem apartheidu, niemal¿e III Rzesz±.

Taki obraz Izraela wyrasta ze wspó³czesnej sztuki. W moim przekonaniu ten obraz jest ra¿±co nieprawdziwy, jest zak³amany. Moje obrazy mia³y s³u¿yæ miêdzy innymi spojrzeniu na t± sytuacjê od innej strony, ale przede wszystkim poruszyæ problem islamskiego terroryzmu.

Moje akryle (na p³ótnie) s± inspirowane w 100% prawdziwymi fotografiami z rodzinnych albumów - te postacie nie s± tworem mojej chorej wyobra¼ni, niestety. Ka¿de z tych dzieci i ich rodziców ma swoj± historiê. Jest tam m.in. palestyñska terrorystka-samobójczyni, która pozuje do pami±tkowej fotografii ze swoim dzieckiem.

Domalowa³am im wszystkim po¶wiaty "¶wiêto¶ci", by podkre¶liæ dosadnie jaki model "bohaterstwa" jest obowi±zuj±cym w ¶wiecie muzu³mañskich radyka³ów - jak bardzo odmiennym od naszej cywilizacji. O tym siê nie mówi. To jest temat tabu - a takie zdjêcia rzadko widuje siê w mainstreamowych mediach.

 

Opr. : Pawe³ Jêdrzejewski


http://fzp.net.pl/kultura/z-rodzinnych-albumow
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #118 : Luty 20, 2012, 11:57:05 »

no ja tego nie wymyslilem..w Izraelu chyba jedynym panstwie na swiecie kobiety maja obowiazek sluzyc w wojsku wiec sa szkolone do zabijania czyli z samej zasady do konca swiata nie bedzie tam pokoju
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #119 : Luty 20, 2012, 13:39:14 »

Zbyt wiele jest nacisków politycznych, religijnych i spo³ecznych po obu stronach izraelsko-palestyñskiego konfliktu.
Kiedy patrzê na twarze dzieci, z tych obrazów .... dzieci, którym wciska siê do rêki broñ ... ogarnia mnie smutek. Tak samo, jak te dzieci. One w jaki¶ sposób czuj±, ¿e co¶ tu jest nie tak. Wiedz±, ¿e los upomni siê o nie , wy¶le na wojne i karze im umieraæ. Wydaje mi siê, ¿e one czuj± i¿ trac± swoje cz³owieczeñstwo, ¿e za chwilê ich dusze zostan± zamkniête w stalowych szponach umys³ów poddanych indoktrynacji. I tak siê dzieje po obu stronach barykady.

Jedyni, którzy s± zainteresowani eskalacj± konfliktu, to politycy ,którzy - byæ mo¿e - ostatecznie zarz±dzaj± w ten sposób oboma narodami , sami bêd±c ponad jak±kolwiek religi±. Im chodzi  o odcz³owieczenie cz³owieka i ograbienie go z jego ¶wiadomo¶ci, z jego energii. A przy okazji o gigantyczne zyski ze sprzeda¿y broni obu stronom konfliktu. Religie s± takie przewidywalne, ³atwo siê steruje lud¼mi ow³adniêtymi idee fixe. Na jedno skinienie gotowi umrzeæ za swój Kraj, który tak na prawdê ma swoich obywateli g³êboko gdzie¶.

W nieco innej skali , ale podobnie, dzieje siê i u nas. Politycy du¿o obiecuj±, a potem popadaj± w dziwny marazm niezdolni wywi±zaæ siê z obietnic ani nawet zapewnienia minimum opieki swoim w³asnym obywatelom.

U nas ju¿ nawet emeryt ani rencista nie mo¿e spaæ spokojnie. Z jednej strony pó³ki uginaj± siê pod jad³em i dobrami a z drugiej strony ledwo starcza cz³owiekowi na prze¿ycie. Jest nawet gorzej ni¿ za komuny, kiedy to jak nie by³o, to nikt nie mia³ (za wyj±tkiem w³adzy). Teraz trzeba sobie odmawiaæ. Albo jest siê zmuszonym do pracy ponad si³y, albo do szarej strefy.
 I o to chodzi si³om stoj±cym za plecami polityków na ¶wieczniku. Chodzi o upodlenie rasy ludzkiej, by¶my skakali sobie nawzajem do garde³ za ostatniego grosza. Jest to wyra¼niejsze jak nigdy dot±d.

Jak widaæ s± rejony, gdzie ludzie s± nastawieni przeciwko sobie by umierali od kul, czy bomb, a s± takie, w których system wymusza powoln±, haniebn± ¶mieræ poprzez zamêczenie maj±c nadziejê, ¿e zanim cz³ek dotrze do emerytury to umrze po drodze.  Przy tym jeszcze wyra¼niej widaæ, której grupie ani kryzys, ani obci±¿enia spo³eczne nie s± straszne - to s± bankierzy. Banksterzy raczej.
Widaæ coraz wyra¼niej jak to funkcjonuje. Podsumowa³ to David Icke : Zarzuciæ przynêtê (tanie kredyty, wielka gotówka wpompowana w rynek ), odczekaæ a¿ siê zacznie prosperity i cz³owiek pozaci±ga wiêksze po¿yczki, a potem zaci±gn±æ haczyk kreuj±c kryzys, podnosz±c odestki, wyw³aszczaj±c z maj±tku , wyrzucaj±c na bruk , upodliæ. Potem rzuciæ och³ap pomocy spo³ecznej i spokojnie ograbiaæ z jakichkolwiek nadwy¿ek - o ile wyst±pi±. Nakrêcaæ spiralê d³ugów. Ach i przy okazji, os³abionej ludzko¶ci odebraæ kolejne wolno¶ci obywatelskie.

Na szczê¶cie to ju¿ koniec tej strategii. Ludzko¶æ widzi co siê dzieje i podnosi umêczone g³owy, krzyczy DOSYÆ.
Musimy to zmieniæ, nauczyæ siê jak ostatecznie ¶ci±æ g³owê hydrze i nigdy nie pozwoliæ jej siê podnie¶æ. W tym ¶wiecie, gdzie wszystko jest powi±zane jest to mo¿liwe tylko w jeden sposób - zmieniæ siebie.

Czeka nas ogromna praca na samych sobie, by odrzuciæ wprogramowane nam schematy my¶lenia, nawyki i uzale¿nienia.
Musimy odbudowaæ miêdzyludzkie relacje, zaufanie do siebie na wzajem, a przede wszystkim na nowo przedefiniowaæ nasze rozumienie ¶wiata (choæby w oparciu o najnowsze odkrycia naukowe ) . Nie jest to ¶wiat walcz±cych o przetrwanie zwierz±t, lecz wspó³uczestnicz±cy ¶wiat wzajemnie spl±tanych ¶wiadomo¶ci.  W tym nowym ¶wiecie jeste¶my nie¶miertelnymi duszami na chwilê obleczonymi w fizyczne, oddzielone (pozornie ) od siebie formy, a jednak po³±czone na niewidzialny, subtelny sposób.

Dlatego te¿ nale¿y odrzuciæ przemoc i nienawi¶æ a skupiæ siê na pozytywnym przekazie dla siebie nawzajem. Odrzuciæ broñ nawet za cenê w³asnego ¿ycia.
Ju¿ raz to uczyniono w Indiach za czasu Ghandiego i zadzia³a³o.

Dzi¶ , równie¿ w Indiach, coraz wiêcej powstaje spontanicznych stref bez GMO , w których rolnicy sprzeciwiaj± siê morderczym koncernom zak³adaj±c samowystarczalne komuny. Bez walki. Tak w³a¶nie trzeba POWSTAÆ. Podnie¶æ g³owy bez nienawi¶ci, os±dzania czy obwiniania siê wzajemnego. Nie zasilaæ z³ego. Zasilaæ siebie na wzajem. Od zera.

sorry za przyd³ugi post w czê¶ci nie na temat Mrugniêcie
pozdr
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #120 : Luty 22, 2012, 20:15:33 »

Mam inny pogl±d na „¯yda z pieni±¿kiem”

Z przesz³o¶ci wynurza siê do dzisiejszego Polaka jedyna mitologiczna postaæ, na któr± mo¿e liczyæ w swojej pasji bogacenia siê: stary, m±dry, przezorny, skrupulatny, fachowy ¯yd, pochylony nad z³otem.

...

Joanna Tokarska-Bakir zamie¶ci³a w Gazecie Wyborczej tekst "¯yd z pieni±¿kiem podbija Polskê", w którym zastanawia siê nad przyczynami popularno¶ci obrazków i figurek ¯ydów licz±cych pieni±dze lub trzymaj±cych w d³oni monetê albo sakiewkê, a kupowanych i umieszczanych w biurach, sklepach i domach "na szczê¶cie w interesach".

 

W konkluzji swojego tekstu autorka odwo³uje siê do koncepcji "pó¼niejszego pos³uszeñstwa" sformu³owanej przez Zygmunta Freuda. W my¶l tej koncepcji, sumienie jest produktem poczucia winy za pope³nion± wspólnie zbrodniê ("Jego ¼ród³em jest mord za³o¿ycielski, którego na przywódcy hordy pierwotnej dopu¶cili siê jego zbuntowani synowie"), czyli - mówi±c wprost - wed³ug autorki obrazek ¯yda z monetami, to odpowiednik totemu reprezentuj±cego ¯yda, któremu wyrz±dzona zosta³a przez polsk± zbiorowo¶æ krzywda, a g³êbszy sens zjawiska  mo¿na zinterpretowaæ w ten sposób: "Jakkolwiek szalona mo¿e siê to wydawaæ optyka, pozwala ona ujrzeæ groteskowe praktyki  Polaków w innym, mniej irracjonalnym ¶wietle. "¯yd z pieni±¿kiem" chroni±cy polski dom, z którego go wypêdzono, by³by w tym ujêciu ko¶lawym znakiem inicjacji moralnej, do której przygotowywaæ siê mo¿e, jak potrafi, polska ¶wiadomo¶æ zbiorowa."

Joanna Tokarska-Bakir jest antropologiem kultury.

Antropologia kultury to dziedzina nauki bardzo odleg³a od nauk ¶cis³ych.

Jest to dziedzina wiedzy w szczególnie intensywny sposób podleg³a my¶leniu eseistycznemu, gdzie nie ma definitywnej prawdy i nieprawdy (do prawdy mo¿na siê jedynie zbli¿aæ), ale gdzie liczy siê przede wszystkim b³yskotliwy pomys³, pozwalaj±cy na dostrze¿enie zwi±zków i zale¿no¶ci obecnych w kulturze, do których nie mamy innych narzêdzi badañ, ni¿ obserwacja, wyobra¼nia i inteligencja.

Czasami jednak b³yskotliwe pomys³y wyrastaj± rzeczywi¶cie z "szalonej optyki" i prowadz± do szaleñczych wniosków. Przecie¿ w³a¶nie Zygmunt Freud na swojej koncepcji, do której odwo³uje siê autorka, zbudowa³ pomys³, ¿e Moj¿esz zosta³ zamordowany przez ¯ydów (Der Mann Moses und die monotheistische Religion, 1939).

Spróbujmy spojrzeæ na sprawê nieco mniej b³yskotliwie. Mo¿e udaæ siê zbli¿yæ  trochê bardziej do prawdy?

Istnieje odwieczny stereotyp "¯yda-bogacza", "¯yda-bankiera", "¯yda-Rotszylda". Nie przeszkadza temu stereotypowi fakt, ¿e ogromna czê¶æ populacji ¿ydowskiej w przedwojennej Polsce, to by³a biedota, bo nie zapominamy o ¿ydowskich prawnikach, lekarzach, biznesmenach.

Stereotyp ten bywa³ wprzêgany nie raz w antysemick± kampaniê "walki ekonomicznej", a jego funkcjonowanie umo¿liwia³y zawsze dwa przeciwstawne uczucia, które wyra¿a³: ukrywany podziw i  nieukrywan± zazdro¶æ. Ma on na swoim sumieniu dyskryminacjê i przemoc, bo "walka ekonomiczna" czêsto oznacza³a  numerus clausus, numerus nullus, a tak¿e fizyczne prze¶ladowania.

Ów stereotyp nigdy nie umar³, bo rzeczywisto¶æ potwierdza wci±¿ jego zasadno¶æ. Prawdziwe bowiem w tym stereotypie jest to, ¿e wielu ¯ydów odnosi³o i odnosi piêkne sukcesy finansowe w swojej dzia³alno¶ci; nieprawdziwe jest z kolei to, co sugeruje on w podtek¶cie: chciwo¶æ i nieuczciwe postêpowanie przy za³o¿eniu, ¿e dotyczy ono ka¿dego ¯yda.

Prawdê zawart± w nim ³atwo udowodniæ. ¯ydzi – jako mniejszo¶æ etniczna, s± wykszta³ceni, wp³ywowi i bogaci. Wystarcz± statystyki.

Oto kilka danych dotycz±cych najwiêkszej obecnie populacji ¿ydowskiej na ¶wiecie poza Izraelem:

Przeciêtny dochód rodziny ¿ydowskiej w USA wed³ug spisu powszechnego wynosi³ w roku 2000 ponad 50 tysiêcy dolarów, co czyni mniejszo¶æ ¿ydowsk± najlepiej zarabiaj±ca ze wszystkich grup etnicznych w USA.

Jeszcze wyra¼niej widaæ to, gdy przyjmie siê kryteria religijne, a nie jedynie etniczne: religijni ¯ydzi zajmuj± zdecydowanie pierwsze miejsce w poziomie dochodów na rodzinê: a¿ 46% religijnych rodzin ¿ydowskich ma dochody roczne ponad 100 tysiêcy dolarów (w tym ¯ydzi zwi±zani religijnie z judaizmem reformowanym - 55%), w porównaniu do 19% w ogólnej populacji. Nastêpna grup± s± wyznawcy hinduizmu, ale do¶æ daleko w tyle, z wynikiem 43%.

Wysokie dochody nie bior± siê z przypadku. Decyduj±ce jest oczywi¶cie wykszta³cenie.

I oto a¿ 24% ¯ydów powy¿ej 18 roku ¿ycia ma pe³ne wykszta³cenie wy¿sze (podczas gdy nie-¯ydów - 5%), a 55% - licencjat (nie-¯ydów - 28%).

Stanowi±c poni¿ej 3% ogólnej populacji, ¯ydzi s± dominuj±c± grup± etniczn± na amerykañskich uniwersytetach: ju¿ pod koniec XX wieku przekraczali o 230% proporcjê obecno¶ci na studiach medycznych w porównaniu z udzia³em w populacji, na  studiach prawniczych - o 265%, dentystycznych - o 300%. W konsekwencji, z amerykañskich zdobywców Nagrody Nobla 37% stanowi± ¯ydzi amerykañscy (co stanowi 15 razy wiêcej ni¿ ¯ydów w ogólnej populacji).

I wreszcie jeszcze jeden znacz±cy fakt: podczas gdy ¯ydzi - jak ju¿ podkre¶la³em - to zaledwie oko³o 2.5% populacji w Stanach, zajmuj± oni a¿ 7.7% stanowisk w zarz±dach amerykañskich korporacji.

Nic wiêc dziwnego, ¿e badania "indeksu dobrobytu" (Gallup-Healthways Well-Being Index) stawiaj± ¯ydów zdecydowanie na pierwszym miejscu ze wszystkich grup religijnych w USA (na drugim s± mormoni), jako odnosz±cych sukcesy ekonomiczne, zawodowe i tworz±cych najbardziej stabilne rodziny.

Te statystyki nie s± – rzecz jasna -  wiedz± powszechn±, zw³aszcza w Polsce, ale jest powszechna ogólna ¶wiadomo¶æ sukcesu ¯ydów.

Polska, po prawie pó³ wieku tzw. "realnego socjalizmu", wkroczy³a przed dwudziestu laty w kapitalizm. Kapitalizm to zarabianie pieniêdzy. Nigdy w historii Polski nie by³o tak intensywnego zarabiania pieniêdzy przez tak wielu. To kluczowa sprawa. I wymaga zmiany ¶wiadomo¶ci. Zarabianie pieniêdzy jest od dwóch dziesiêcioleci warto¶ci±, wrêcz cnot±. Z³ota moneta, sakiewka wype³niona dukatami - przestaj± byæ symbolami chciwo¶ci i wyzysku, ale staj± siê symbolami sukcesu i umiejêtno¶ci dawania  sobie rady w nowych warunkach. S± - odwo³uj±cym siê do przesz³o¶ci - symbolem nowych czasów.

Zmiana ¶wiadomo¶ci potrzebuje wsparcia z przesz³o¶ci. Potrzebuje odwo³añ mitologicznych. W polskiej zbiorowej mitologii nie ma wzorców na tak± chwilê w historii: pe³no w niej jedynie romantycznych bohaterów gardz±cych pieni±dzem. Nawet najs³ynniejszy polski kupiec (Wokulski), by³ romantycznym kochankiem i chcia³ zdobyæ Izabelê £êck±, a nie miliony. A najs³ynniejszy polski przemys³owiec (Karol Borowiecki) - okaza³ siê etycznym zerem i najpierw zdradzi³ swoj± szlacheck± to¿samo¶æ, pó¼niej - narzeczon±, a nie pomy¶la³ o czym¶ tak podstawowym, jak ubezpieczenie fabryki od po¿aru, by w ostatecznym rezultacie „sprzedaæ siê” Niemce.

Z przesz³o¶ci wynurza siê wiêc do dzisiejszego Polaka jedyna mitologiczna postaæ, na któr± mo¿e liczyæ w swojej pasji bogacenia siê: stary, m±dry, przezorny, skrupulatny, fachowy ¯yd, pochylony nad z³otem. Stereotyp, który przez d³ugie stulecia I Rzeczypospolitej by³ w jakim¶ sensie uzasadniony. Pamiêtajmy, ¿e blisko 90% procent spo³eczeñstwa by³o praktycznie niewolnikami (pañszczy¼niani ch³opi), oko³o 10% - pró¿niakami (szlachta), a polsk± gospodark± i handlem zarz±dzali de facto ¯ydzi - dzier¿awcy m³ynów, tartaków, hut, cukrowni, karczm, gorzelni, kupcy sp³awiaj±cy zbo¿e do Gdañska, bankierzy - obarczeni trwale statusem permanentnego "obcego", który spe³nia³ czêsto niebezpiecznie eksponowan± funkcjê po¶rednika pomiêdzy dworem, a wsi±.

Stereotyp "¯yda-bogacza", a zarazem starego, m±drego kupca Szlangbauma z "Lalki", trafia dok³adnie w zapotrzebowanie, jakie rodzi radykalna zmiana stosunku do pieni±dza w Polsce. I tu jest - moim zdaniem - klucz do popularno¶ci talizmanu, jakim jest (kiczowaty najczê¶ciej) portret ¯yda licz±cego z³ote imperia³y - stare, ale przecie¿ symbolizuj±ce d±¿enia jak najbardziej dzisiejsze.

 

 

Egzotyka jest tu elementem istotnym i na zainteresowanie siê ¯ydem akurat w ca³kiem niezwyk³ej funkcji talizmanu ma zapewne wp³yw tak¿e to, co Artur Sandauer nazywa³ "allosemityzmem" ("allus" = inny). Jednak portretów ¯ydów pochylonych z fachow± czu³o¶ci± nad z³otem, nie wieszaj± na ¶cianach swoich biur, kancelarii prawnych, restauracji i mieszkañ antysemici, ale ludzie, którzy my¶l± przede wszystkim o pieni±dzach.  Nie starcy, którzy pamiêtaj± okupacjê i zag³adê ¯ydów, ale czterdziesto i trzydziestoletni  m³odzi i „nowi” ludzie, którzy w portrecie ¯yda nie s± skoncentrowani  tyle na jego obco¶ci, ile na tym, co z nim podzielaj±: marzeniu o codziennym zapisywaniu w kolumnie "zyski" coraz to wiêkszych cyfr.

 

Pawe³ Jêdrzejewski

 

21 lutego 2012.

http://fzp.net.pl/opinie/mam-inny-poglad-na-zyda-z-pieniazkiem


Istniej± warto¶ci zewnêtrzne i wewnêtrzne , zale¿nie kto, do  czego d±¿y na tym siê skupia. Poszukiwania tych warto¶ci  ukazuj± dyskusje ale nie tylko , bo te s³awetne obrazy i figurynki s±  symbolami ludzkich pragnieñ.
¯ydzi przez wieki  mozolnie wypracowywali  mo¿liwo¶ci dziêki którym ród ich móg³ przetrwaæ , s± to; wiedza i dobra materialne. Te aspekty widoczne tak bardzo zewnêtrznie  czêsto budz± zazdro¶æ tych , którzy w wirze swoich  zdarzeñ ¿yciowych nie osi±gnêli ich jeszcze, a chcieli by bardzo.
Nic  w tym z³ego je¿eli staj± siê one inspiracj± do dzia³ania , gorzej je¿eli tworz± z zazdro¶ci antagonizmy , to  ju¿ du¿o gorzej.

Ponad  tymi warto¶ciami zewnêtrznie widocznymi s± g³êbsze mo¿e rzadziej zauwa¿ane, a mo¿e i mniej cenione w tera¼niejszej  modzie na materializm. Jak dla mnie to one s± najcenniejsze ,  nimi s±  ludzka m±dro¶æ i dobro p³yn±ce z zachowania z podejmowanych decyzji i wypowiadanych s³ów.
Te warto¶ci zawsze kreuje poziom uczuæ Cz³owieka , bez nich nie mia³y by szansy zaistnieæ.

Dla mnie w³a¶nie one s± najpiêkniejsze i najcenniejsze , one i tylko one przyci±gaj± mnie do kogo¶, nic po za tym.

Gdy ludzi zmieni± swój system warto¶ci zaczn± zauwa¿aæ u ¯ydów ca³e  piêkno przez wieki wypracowanego ich wnêtrza, a nie tylko materialnej zewnêtrzno¶ci.
 
Dopiero wówczas zmieni siê ¶wiat gdy my sami wybierzemy inne warto¶ci i naprawdê bêdziemy chcieli nimi  mierzyæ ¿ycie, a nie tylko opowiadaæ o nich.
Pora ju¿ zdj±æ okulary materii by ujrzeæ dobro i piêkno emanuj±ce z Cz³owieka obok nas i to nie tylko ¯yda.

Jednym s³owem czego pragniemy to mamy.... zapragnijmy czego¶ ponad tym co ju¿ mamy... a stanie siê!

Kiara U¶miech U¶miech
 
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2012, 01:11:37 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #121 : Luty 24, 2012, 23:30:51 »

Nie os±dzanie i nie ocenianie Ludzi to nie to samo co nie os±dzanie i nie ocenianie ich czynów. Oceniamy ludzkie czyny dokonuj±c nie tylko osobistych wyborów ale tak¿e nagradzaj±c i karz±c za nie gdy przekraczaj± ustalone normy prawne i obyczajowe. Czêsto zastanawiamy siê czy to dobre , czy z³e i jak ja bym w takiej sytuacji post±pi³?

Kiara U¶miech U¶miech


"NIE OS¡DZAJ BLI¬NIEGO"...
pytanie od IP :

    Chcia³bym zapytaæ, jak w judaizmie rozumie siê s³owa Hillela M³odszego w Pirke Awot 2:5 "Nie os±dzaj swego bli¼niego dopóki nie znajdziesz siê w jego sytuacji"? Czy s³owa te zawsze maj± zastosowanie? Rozumiem, ¿e nie odnosz± siê one do s±dzenia winnych w s±dach, ale do naszego potêpiania z³ych zachowañ u innych ludzi. Czy jednak cz³owiek, który np. nigdy nie musia³ kra¶æ nie mo¿e oceniaæ z³odzieja itd.?

odpowied¼ :

Te s³owa zdecydowanie nie odnosz± siê do orzekania winy w s±dach. Podobnie jak nie s± skierowane do sêdziów inne s³owa z Pirke  Awot (1:6): "hewei dan et kol haadam lekaf zchut" („os±dzaj ka¿dego cz³owieka z przychylno¶ci±”) .

Tradycyjna interpretacja mówi, ¿e zdanie to ("al tadun et chawercha ad szetagia limkomo"- "Nie os±dzaj swego bli¼niego dopóki nie znajdziesz siê w jego sytuacji") nale¿y koniecznie rozpatrywaæ w powi±zaniu z poprzednim: „Nie dowierzaj sobie samemu, a¿ do dnia swojej ¶mierci” (PA, 2:5).

Tak jak nie mo¿emy byæ pewni siebie samych i - jak d³ugo ¿yjemy - jeste¶my w stanie zaskoczyæ siebie czynami i postêpowaniem, o które by¶my siebie nie podejrzewali, tak te¿ nie mo¿emy byæ pewni, co zrobiliby¶my w sytuacji, w której bli¼ni post±pi³ ¼le. Akcent intelektualny w tej my¶li Hillela nie jest na bli¼nim cz³owieka, ale na cz³owieku, który ma zastanawiaæ siê nie nad kim¶ innym, ale nad sob±.

Wydaje siê nam, ¿e siebie znamy dobrze. „Nie!” – mówi Hillel. To z³udzenie. „Nie dowierzaj sobie” - a wiêc tak¿e nie „os±dzaj bli¼niego na podstawie tego z³udzenia”. Z³udzenia, ¿e ty wiesz, jak by¶ siê zachowa³ i w dodatku wiesz, ¿e zachowa³by¶ siê lepiej.

Bowiem istnieje w nas naturalna i odruchowa tendencja, aby powiedzieæ lub pomy¶leæ na widok z³ego postêpowania bli¼niego: „ja bym tego nie zrobi³ w taki niew³a¶ciwy sposób”.

Hillel przestrzega przed takim postêpowaniem.

Rabejnu Jona ¿yj±cy w XII wieku w Geronie (Hiszpania) pisze o tej my¶li z Pirke Awot: „gdy spostrzegasz, ¿e kto¶ robi co¶ z³ego, nie my¶l sobie, ¿e ty na jego miejscu powstrzyma³by¶ siê, gdy¿ nie mo¿esz dowierzaæ sobie a¿ do koñca”.
 
Jednak zupe³nie inn± interpretacjê tego fragmentu Pirke Awot przedstawia s³ynny talmudysta Menachem Meiri (1249 -1310) powo³uj±c siê na swoich nauczycieli. Zwraca on uwagê, ¿e „limkomo” oznacza wcale nie metaforyczne „w jego sytuacji”, ale bardzo dos³owne „w jego miejscu”. Hillelowi nie chodzi wiêc wcale o „nie os±dzaj bli¼niego dopóki nie znajdziesz siê w jego sytuacji”, ale o „nie os±dzaj bli¼niego dopóki nie znajdziesz siê w jego miejscu (zamieszkania)”!

Bo je¿eli spotkasz go nie u niego, ale u siebie, gdzie przybywa z wizyt±, jego zachowanie bêdzie - pisze Meiri - na pewno nieautentyczne, gdy¿ ludzie zawsze zachowuj± siê inaczej, gdy s± poza w³asnym domem, w³asnym ¶rodowiskiem. Gdy kogo¶ odwiedzaj± – udaj± lepszych i staraj± siê zrobiæ dobre wra¿enie.

Dopiero, gdy zobaczysz bli¼niego, jak zachowuje siê w swoim w³asnym mie¶cie, we w³asnym domu, we w³asnej rodzinie, czyli w "jego miejscu" – mo¿esz poznaæ jego prawdziwy charakter i postawê.

Te dwie tak ró¿ne interpretacje przekonuj±, ¿e pytanie, które Pan zada³, wci±¿ nie jest jednoznacznie rozstrzygniête.

http://the614thcs.com/40.912.0.0.1.0.phtml

**********

Ja bym doda³a do tych bardzo m±drych my¶li jeszcze jedn± zasadê poznawcz±.
Cz³owieka najlepiej siê poznaje bêd±c z nim w bardzo trudnych sytuacjach ¿yciowych, wówczas spontaniczna reakcja na nie ods³ania ca³± prawdê o kim¶. Nie ma bowiem czasu na przemy¶lenia i reakcje logicznych przemy¶leñ bêd±cymi zwodniczymi  maskami, s± naturalne reakcje , szybkie odpowiadaj±ce  rozwojowi duchowemu i naturze osoby.

Z moich do¶wiadczeñ... szczególnie dobre ku temu s± wspólne wyjazdy na których pojawiaj± siê zaskakuj±ce sob±  trudno¶ci , wówczas spadaj± maski z twarzy.Niczego nie da siê ukryæ na powierzchniê wyp³ywa naga  prawda.
S± to idealne sytuacje poznawania ludzi przez bycie z nimi w tych samych sytuacjach i podejmowanie podobnych albo bardzo ro¿nych decyzji.
W takich sytuacjach naprawdê mo¿na powiedzieæ ju¿ nie tylko co bym zrobi³a w obliczu tego zdarzenia, ale co zrobi³am i co zrobi³ kto¶ , którego zachowanie oceniamy.
Jednak pamiêtaæ trzeba i¿ oceniamy zawsze zachowanie , efekt w postaci czynu, a nie cz³owieka.
Bowiem ka¿dy z nas jest inny , ka¿dego rozwój jest w innym momencie m±dro¶ci i ka¿dy podejmuje swoje decyzje w oparciu o swoj± a nie cudz± m±dro¶æ. Nie mo¿na mierzyæ identyczn± miar± decyzjonalno¶ci  dzieci i doros³ych , zawsze bêd± inne. Ale posiadaj±c t± wiedzê mo¿na dokonaæ wyboru z kim nam jest po drodze i czy szybko¶æ jej pokonywania uznajemy za w³a¶ciwa dla siebie.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2012, 23:34:50 wys³ane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #122 : Luty 26, 2012, 00:13:45 »

a tak naprawde heksagram to symbol materii nieozywionej, albo Saturna..
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #123 : Luty 26, 2012, 00:23:37 »

Heksagram jest symbolem pe³ni ¿eñskiej i pe³ni mêskiej po³±czonych mi³o¶ci± , czyli kobiety i mê¿czyzny którzy osi±gnêli w sobie ca³kowit± harmoniê swoich wewnêtrznych aspektów i s± gotowi przekazaæ sobie nawzajem wiedzê.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #124 : Luty 26, 2012, 00:28:33 »

no nie wiem..gdzies tam w Torze jest o gwiezdzie molocha..

poztym

http://swietageometria.info/swieta-geometria-w-przyrodzie?start=1

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Saturn_hexagonal_north_pole_feature.jpg
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.051 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho phacaiste-ar-mac-tire opatowek ostwalia granitowa3