Co prawda rozpocznĂŞ od II wojny Âświatowej ale nie tylko na jej tajemnicach (proszĂŞ pamiĂŞtaĂŚ, Âże tajemnice dotyczÂące historii Polski opisujemy
w tym wÂątku >>) , niewyjaÂśnionych czy teÂż nienagÂłoÂśnionych sprawach chciaÂłbym siĂŞ skupiĂŚ.
NajwiĂŞkszy przyjaciel NiemcĂłw19 sty 2012
Ojciec amerykaĂąskiego programu kosmicznego – Wernher von Braun – byÂł jednoczeÂśnie jednym z najbardziej zasÂłuÂżonych naukowcĂłw w sÂłuÂżbie hitlerowskich Niemiec. Ten fakt, byÂł jednak przez lata ukrywany i niewielu AmerykanĂłw zdawaÂło sobie sprawĂŞ z niezbyt chwalebnej przeszÂłoÂści bohatera podbojĂłw kosmicznych.
Podobnie dzia³o siê z innymi niemieckimi naukowcami, którym po przyjeŸdzie do Stanów zmieniano ¿yciorysy i usuwano œlady wspó³pracy z faszystami. Najbardziej zas³u¿on¹ osob¹ nios¹c¹ pomoc wymykaj¹cym siê sprawiedliwoœci by³ym hitlerowcom by³
John J. McCloy. UtrzymywaÂł on wiele oficjalnych kontaktĂłw z Niemcami jeszcze przed wojnÂą a takÂże podczas jej trwania, zanim przystÂąpili do niej Amerykanie. ByÂł on wpÂływowym czÂłonkiem zarzÂądu City Bank, najwiĂŞkszego kredytodawcy III Rzeszy. To dziĂŞki McCloyowi nigdy nie zbombardowano drĂłg prowadzÂących do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, po to by powstrzymaĂŚ transporty z nowymi wiĂŞÂźniami. UwaÂżaÂł on, Âże taka akcja byÂłaby bardzo niebezpieczna dla amerykaĂąskich bombowcĂłw, atakujÂących teren gĂŞsto naszpikowany obronÂą przeciwlotniczÂą. W rzeczywistoÂści byÂło wrĂŞcz odwrotnie. AmerykaĂąskie wyprawy bombowe startujÂące z wÂłoskiej Foggi czĂŞsto mijaÂły na swojej drodze obĂłz w Auschwitz, nie niepokojone przez NiemcĂłw. Kiedy ponowiono proÂśbĂŞ, aby zbombardowaĂŚ choĂŚby tylko krematoria na terenie obozu, McCloy znĂłw wkroczyÂł do akcji, uznajÂąc, Âże byÂłoby to tym razem zbyt niebezpieczne dla wiĂŞÂźniĂłw.
Gdy œwiat w koùcu ze zgroz¹ dowiedzia³ siê o skali mordów jakie mia³y miejsce w Auschwitz, przyciœniêty do œciany McCloy dawa³ do zrozumienia ¿e nie mia³ z zakazem bombardowania obozu nic wspólnego, bo wykonywa³ polecenia samego prezydenta Roosvelta sugeruj¹c przy tym, ¿e jest on antysemit¹. Stwarza³ wra¿enie, ¿e pozycja Asystenta Sekretarza Wojny nie pozwala³a mu na wydawanie bezpoœrednich rozkazów i ¿e móg³ jedynie sugerowaÌ dowódcom podjêcie lub zaprzestanie jakiejœ operacji wojskowej. Jednak np. gen. Jacob L. Devers bez problemów przysta³ na sugestiê McCloya, aby omin¹Ì i tym samym oszczêdziÌ niemieckie miasteczko
Rothenburg ob der Tauber. Po wojnie wdziĂŞczni mieszkaĂący miasteczka przyznali McCloyowi tytuÂł honorowego obywatela. Mimo jawnej sympatii do NiemcĂłw – choĂŚ byĂŚ moÂże wÂłaÂśnie z tego powodu – John J. McCloy zostaÂł mianowany Wysokim Komisarzem do spraw Niemiec i pomagaÂł niemieckiej elicie – czĂŞsto byÂłym czÂłonkom NSDAP – bezpiecznie przesiedliĂŚ siĂŞ do USA.

Protegowanym McCloya byÂł
Allen Dulles – prawnik reprezentujÂący hitlerowski SchrĂśder Bank. Podczas wojny Dulles byÂł grubÂą rybÂą w OSS – Ăłwczesnym amerykaĂąskim wywiadzie wojskowym. Po wojnie OSS rozwiÂązano i na jej miejsce stworzono CIA, ktĂłrej Dulles zostaÂł dyrektorem. ZaprzyjaÂźniony z McCloyem, dziĂŞki pozycji w Agencji, staÂł siĂŞ niezwykle przydatnym pomocnikiem w wybielaniu faszystowskich ÂżyciorysĂłw. To, co dodatkowo ³¹czyÂło McCloya z Dullesem byÂła wspĂłlna nienawiœÌ do prezydenta
Kennedy’ego. IroniÂą losu byÂło to, Âże po
tragicznej Âśmierci prezydenta w Dallas, obaj przyjaciele zasiedli w tzw. Komisji Warrena, powoÂłanej by zbadaĂŚ wszelkie okolicznoÂści zamachu na gÂłowĂŞ amerykaĂąskiego paĂąstwa. To McCloy wraz z Dullesem przeforsowali poglÂąd, Âże za zamachem stoi
Harvey Oswald, ktĂłry miaÂł dziaÂłaĂŚ w pojedynkĂŞ, bez udziaÂłu jakiejÂś szerszej konspiracji przeciwko Kennedy’emu.
John J. McCloy funkcjĂŞ Wysokiego Komisarza do spraw Niemiec utrzymaÂł aÂż do 1952 roku, kiedy to utworzono RepublikĂŞ FederalnÂą Niemiec. Nowa niemiecka republika powstawaÂła pod jego okiem i nadzorem, a McCloy masowo uniewinniaÂł hitlerowskich aparatczykĂłw. UniewinniÂł takÂże
Ernesta von Weizsäckera, SS-mana, ambasadora III Rzeszy przy Watykanie. Jego syn Richard, kiedy zosta³ niemieckim prezydentem, przyzna³ McCloyowi honorowe niemieckie obywatelstwo.
John J. McCloy do koĂąca Âżycia pozostaÂł jednÂą z najbardziej wpÂływowych osĂłb w USA i nigdy nie wnikano w motywy jego sympatii do NiemcĂłw.
http://nowaatlantyda.com/2012/01/19/najwiekszy-przyjaciel-niemcow/