Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #75 : Luty 25, 2012, 20:45:55 » |
|
Ale¿ jest ono (Twoje twierdzenie) jak najbardziej prawdziwe, z Twojego punktu widzenia. Dla mnie nie jest to ani straszne, ani absurdalne. Przykro mi, ¿e potrafisz dostrzegaæ tylko takie skrajno¶ci. Dlaczego napisa³em "katolickie". Ano dlatego, ¿e osobi¶cie znam przyk³ady mi³osierdzia okazywane przez cz³onków tej organizacji tym, którzy o¶mielili siê mieæ czelno¶æ postawiæ siê katolicyzmowi. Niestety wiele razy spotka³em siê z dziwn± krytyk± KRK, dziwn± bo gdy pyta³em siê dlaczego, co i jak, to osoba krytykuj±ca w argumentowani swoich zachowañ dochodzi³a... do takich w³a¶nie absurdów. Nieistety nie zastanowi³o jej to, ¿e mo¿e nie do koñca ma racjê w tym co twierdzi, mo¿e pewne os±dy s± chybione - nic z tego, strzela³a wtedy focha, albo pada³o "i tak k³amiecie..." Szkoda. Zapewne mówisz o przepychankach w sprawie doktryn. Osobi¶cie równie¿ nie podzielam ich ale nie mam najmniejszego zamiaru o nich polemizowaæ i nie dziwi mnie równie¿ fakt, ¿e niktórzy zapêdzali siê w dyskusjach, nawet do absurdów st±d i Twoje spozieranie. Sprawy, o których piszê s± mieszank± moich opinii dotycz±cych chrztu i do¶wiadczeñ z tym zwi±zanych.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #76 : Luty 25, 2012, 21:06:41 » |
|
Rafaelo, w swoim po¶cie nie twierdzi³em, ¿e ka¿da osoba która deklaruje siê katolikiem zg³êbia historiê tej religii. Wiem doskonale, ¿e w³a¶nie wiele takich osób "edukacja" w tym zakresie zakoñczy³a siê na Biblii w obrazkach dla najm³odszych.
Moj± tez± by³o, ze je¿eli kto¶ na forum pisze w/o danym zagadnieniu setki postów, opisuje o swoich perypetiach zwi±zanych z tym tematem, zagadnieniem, to mo¿na praktycznie z pewno¶ci± za³o¿yæ, ¿e dany temat jest dla niego wa¿ny.
Co do otwierania buzi w tym temacie - KRK - nie mam oporów, sam praktycznie nigdy nie zaczynam tematu, ale gdy ju¿ kto¶ poruszy to co¶ wtr±cê, nie obawiam siê o "podejrzenia" innych wobec mnie. Kiedy¶ "otworzy³em" w dyskusji z ksiêdzem z mojej parafii, bo ju¿ nie wytrzyma³em - do dzisiaj chyba patrzy na mnie spod oka... ;] Otworzy³em gdy uzna³em za stosowne i do drugiego i trzeciego - ale Ci machaj± do mnie z daleka :]
Darek, dostrzegam wiele ró¿nych rzeczy - Twojego spokojnego podej¶cia do dyskusji w temacie KRK, co na tym forum nie jest standardem, dostrzegam tak¿e te w których raz piszesz, ¿e chrzest to wyrz±dzanie ogromnej krzywdy dzieciom i jakie to straszne, ale jako¶ juz nie uto¿samiasz tego z tym, ¿e Ty potrafisz spokojnie patrzeæ na okrutne krzywdzenie swojego dziecka... Dla mnie przyzwalanie na krzywdzenie dziecka jest straszne i absurdalne. Albo chrzest jest krzywdzeniem i Ty spokojnie patrzysz na krzywdzenie swojego dziecka albo nie potrafisz przyzwalaæ na wyrz±dzanie krzywdy swojemu dziecku i wobec tego chrzest/komunia takow± nie s±. Jest i trzecie wyj¶cie - bezpodstawna krytyka lub galopuj±ca hipokryzja.
Nie, nie mówiê o ¶cis³ych doktrynach, mówiê o prostych zaleceniach, nauczaniu - s± krytykowane z definicji, bez g³êbszego zastanowienia. Dopiero czasami rzeczowa dyskusja "zmusza" ich do przemy¶leñ i pojawia siê efekt... który jest dla nich zaskoczeniem. Ale z racji organicznej niechêci do katolicyzmu za nic do tego siê nie przyznaj±.
Darek, widzê ¿e chcesz teraz cichcem siê wycofaæ - ok, nie bêdê siê ju¿ "czepia³".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #77 : Luty 25, 2012, 21:24:35 » |
|
Darek, dostrzegam wiele ró¿nych rzeczy - Twojego spokojnego podej¶cia do dyskusji w temacie KRK, co na tym forum nie jest standardem, dostrzegam tak¿e te w których raz piszesz, ¿e chrzest to wyrz±dzanie ogromnej krzywdy dzieciom i jakie to straszne, ale jako¶ juz nie uto¿samiasz tego z tym, ¿e Ty potrafisz spokojnie patrzeæ na okrutne krzywdzenie swojego dziecka... Dla mnie przyzwalanie na krzywdzenie dziecka jest straszne i absurdalne. Albo chrzest jest krzywdzeniem i Ty spokojnie patrzysz na krzywdzenie swojego dziecka albo nie potrafisz przyzwalaæ na wyrz±dzanie krzywdy swojemu dziecku i wobec tego chrzest/komunia takow± nie s±. Jest i trzecie wyj¶cie - bezpodstawna krytyka lub galopuj±ca hipokryzja. Nie napisa³em, ¿e jest to okrutne, choæ gdyby¶ zag³êbi³ siê bardziej w zagadnienia magii to mo¿e i sam wyci±gn±³by¶ podobne wnioski. Oczywi¶cie nie oczekujê tego od Ciebie. Dlaczego na to pozwalam? Bo nie mam natury "chrze¶cijan" (zaznaczam, ¿e nie piszê personalnie) i nie narzucam nikomu swojej woli i ¶wiatopogl±du. Zdajê sobie doskonale sprawê z faktu, ¿e dziecko gdy doro¶nie ma swobodê (niestety nie bez nacisków ) dokonania wyboru i ufam (moje wewnêtrzne przekonanie), ¿e "zmyje" z siebie te pieczêcie. Tak, jak ja to uczyni³em. Nie mam prawa ingerowaæ si³± w takie sprawy. A w³a¶nie, tu mnie troszkê ol¶ni³o. Prawdopodobnie traktujesz to "krzywdzenie" jak fizyczn± napa¶æ, zbrodniê cielesn±. Je¶li tak, to mylisz kategorie i st±d zapewne Twoje oburzenie. To nie tak i dzia³aj± tu inne mechanizmy, jednak s³aby ze mnie wyja¶niacz by Ci to dok³adnie wyklarowaæ. Darek, widzê ¿e chcesz teraz cichcem siê wycofaæ - ok, nie bêdê siê ju¿ "czepia³". Chyba troszkê Ciê wzrok zawodzi.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #78 : Luty 25, 2012, 21:42:04 » |
|
Na pocz±tek Artku, przepraszam je¶li odnios³e¶ wra¿enie, ¿e CIê traktujê niepowa¿nie, albo jak idiotê - nie to by³o moj± intencj±. To zwykle naturalne ¿e w swoich opiniach o innych sugerujemy siê w³asn± etyk±. St±d taki mój odbiór Twojej wypowiedzi. Natomiast co do zestawienia : Cytat: Dariusz Luty 25, 2012, 18:38:18 Tak w ¶wietle wiedzy, któr± posiadam na ten temat i która jest tu przedstawiana w dalszym ci±gu pozostajê przy stanowisku, ¿e chrzczenie dzieci jest wyrz±dzaniem im ogromnej krzywdy. Czy sam to robiê? [...] Mo¿e st±d, ¿e nie sprecyzowa³em, i¿ do "czynu" owego doprowadzi³a moja druga po³owa gdy¿ uwa¿a³a to za stosowne. To jej decyzja i w najmniejszym stopniu nie utrudnia³em jej realizacji tego. Matka ani ojciec z ca³± pewno¶ci± nie ¿ycz± dziecku ¼le. Przedmiotowy "czyn" w sensie "oznakowania" mo¿e siê nie podobaæ ojcu ,który uwa¿a to za ogromn± krzywdê. Podobnie jak obowi±zkowe szczepienia, albo kuracjê antybiotykami przez d³u¿szy czas ( w Polsce nadu¿ywanie w³adzy wobec dzieci wyra¿a siê na wszelkie mo¿liwe sposoby ), ale to nie znaczy, ¿e dziecko odniesie trwa³e kalectwo. To , co nas nie zabije ,to nas wzmocni Jako dzieci te¿ nie mieli¶my wyboru, chocia¿ nie podoba³o nam siê wiele rzeczy pocz±wszy od szczepieñ po "zaszczytny" przymus odrabiania lekcji, czy ró¿ne kary - w tym cielesne - czy inne rzeczy do których nasi rodzice nas zmuszali. Tak czy inaczej ¿yjemy i jeste¶my dzi¶ m±drzejsi o nowe do¶wiadczenia, potrafimy poruszaæ siê w tym systemie jaki mamy i to jest równie¿ zas³uga "tresowania" nas za m³odu. przecie¿ niniejszym przyznajesz, ¿e... spokojnie patrzysz, zezwalasz jak kto¶ - w tym przypadku bliska Ci osoba - wyrz±dza ogromn± krzywdê Twojemu dziecku. Przecie¿ to straszne albo absurdalne... Tak¿e ja bym spokojniej podchodzi³ do os±dów o "wyrz±dzaniu krzywd", bo w zasadzie ka¿dy dzieñ powoduje jakie¶ krzywdz±ce skutki - silne stresy, alergie, zatrucie niezdrow± ¿ywno¶ci±, zatrucie niezdrowym powietrzem ... to wszystko jest ogromna krzywda. No i co z tego ? Mamy przestaæ je¶æ czy oddychaæ ? Nie uchronimy naszych dzieci przed wszystkimi zagro¿eniami. Paradoksalnie - trzeba pozwoliæ im ( a w³a¶ciwie w sobie zaakceptowaæ ) na to , ¿e mog± siê sparzyæ. By siê mog³y nauczyæ , aby mog³y staæ siê silniejsze. Przechorowaæ - jak to mówi± , by siê uodporniæ i staæ siê zdrowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #79 : Luty 25, 2012, 21:42:51 » |
|
Ech Darek, teraz móg³bym Ciê zapytaæ co oznacza "natura chrze¶cijañska" i efekt by³by zapewne podobny jak z tym "krzywdzeniem", bo idê o zak³ad, ¿e mówi±c chrze¶cijañska podszywasz pod ni± jak±¶ wypaczon± "odmianê". A w kwestii formalnej krzywdziæ mo¿na i fizycznie i psychicznie, niestety. Nie móg³bym patrzeæ spokojnie na ¿adn± z tych form stosowan± na moim dziecku, nawet w imiê "ezoterycznej" tolerancji, nie wspominaæ o tej - fuj - pod³ej chrze¶cijañskiej... "zmyje" z siebie te pieczêcie. Tak, jak ja to uczyni³em. Opatentuj ten ¶rodek, bêdzie hitem nieporównywalnym nawet z AU100 czy suplementem ki - nawet na tym forum bêdziesz mia³ rzeszê klientów... potem rozszerz ofertê na zmywacz do bierzmowania... i koñcowy produkt: katolikozol w spray-u... :] edit: Tak¿e ja bym spokojniej podchodzi³ do os±dów o "wyrz±dzaniu krzywd", bo w zasadzie ka¿dy dzieñ powoduje jakie¶ krzywdz±ce skutki - silne stresy, alergie, zatrucie niezdrow± ¿ywno¶ci±, zatrucie niezdrowym powietrzem ... to wszystko jest ogromna krzywda. No i co z tego ? East, ca³kowicie nie ta p³aszczyzna, to jak porównywaæ nawadnianie dzia³ki za pomoc± wê¿a z mo¿liwo¶ci± odkrêcenia chmury z deszczem. Stres dziecku potrafiê ograniczyæ w domu czy w zawê¿onym zakresie próbowaæ je uodporniaæ na niego - i to moje dzia³anie w trosce o dziecko, diametralnie ró¿ne od tego jak dziecko przychodzi i mówi, ¿e w szkole go przezywaj±, a ja zamiast wyt³umaczyæ, porozmawiaæ, daæ silê - pozwalam aby inni domownicy te¿ go przezywali... bo chocia¿ mi siê to nie podoba to potrafiê jako doros³y cz³owiek i¶æ na kompromisy...
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 21:55:34 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #80 : Luty 25, 2012, 21:52:25 » |
|
Astre - odno¶nie strony któr± przytoczy³e¶ odpowiadam tak tzn. oko³o 9 lat wstecz uczestniczy³em w kursie Ma³gorzaty Wo³ukanis.
Wyczu³em od razu, ¿e mia³e¶ kontakt z M.W po tym zdaniu : '' jeste¶my zakodowani na ró¿nego rodzaju przekonania, pogl±dy, które ci±gn± siê za nami nieraz przez ca³e wieki w postaci kodów rodowych''
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #81 : Luty 25, 2012, 21:59:02 » |
|
Proponuje tez na malzrnstwo, to bedzie hit.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ramzes3
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #82 : Luty 25, 2012, 22:17:16 » |
|
Astre- to znaczy, ¿e masz dobr± intuicjê, w co zreszt± nie w±tpi³em czytaj±c Twoje wypowiedzi. To zdanie, które przytoczy³e¶ dotyczy³o MW ale te¿ prawdziw± skarbnic± wiedzy jest Huna, która na podstawie naszych stanów ducha bardzo dobrze wyja¶nia zasady rz±dz±ce naszym ¿yciem np. przyczyny nieskuteczno¶ci naszej modlitwy, przyczyny chorób itd. Poleci³bym te¿ ka¿demu ksi±¿kê "¯ycie i nauka mistrzów dalekiego wschodu", gdzie autor opisuje m.in. spotkania ze zmaterializowanym Jezusem czy Budd±.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #83 : Luty 25, 2012, 22:51:06 » |
|
Jak dla mnie jest oczywist± oczywisto¶ci± chrzczenie niemowl±t bez ich ¶wiadomej zgody ( ewidentne i¿ zgody nie bêdzie bo one jej nie wydaj±)robieniem im nie¶wiadomej krzywdy przez rodziców. I to olbrzymiej krzywdy , która mo¿e skoñczyæ siê nawet ich ¶mierci± w wypadku gdy w³adzê w pañstwie przejmie w wiêkszym stopniu katolicyzm. Policje religijne istniej± w wielu pañstwach , zachowania ludzi podleg³ym religii pañstwowej karane s± tam bardzo ostro. A w katolicyzmie nie nie zniesiono ustawy o inkwizycji , ona nadal istnieje, jest tylko zawieszone na czas nieokre¶lony . Skoro apoptoza w oczach w³adz katolickich nie rozdziela ochrzczonych z krk , to katolicy nadal maj± ( w oczach swojego prawa ) wyci±ganie konsekwencji w stosunku do niepokornych i niepos³usznych owieczek. I tu zaczyna siê powa¿ny problem odpowiedzialno¶ci wobec dzieci za które rodzice podjêli takie decyzje przynale¿no¶ci do kk . W³a¶ciwie za³o¿yli¶my dzieciom "obro¿e " na szyjê których zdj±æ siê praktycznie nie da. Odebrali¶my im prawo do podejmowania w³asnych decyzji w tak wa¿nej kwestii obowi±zuj±cej do koñca ¿ycia. Zrobili¶my to z mi³o¶ci do dzieci , z mi³o¶ci do Boga , z troski o nie i z powodu olbrzymiej presji spo³ecznej nie¶wiadomi konsekwencji przysz³o¶ciowych. Bowiem nikt nigdy nikomu nie powiedzia³ i¿ po dokonaniu aktu chrztu nie ma ju¿ drogi odwrotnej. I to jest moim zdaniem manipulacja nie¶wiadomo¶ci± ludzk± , wykorzystywanie ludzkiej niewiedzy przez tych którzy byli ca³y czas ¶wiadomi tego faktu. Naprawdê paskudna sprawa w obliczu faktu i¿ chrzest ko¶cielny nie ma nic wspólnego z aktem chrztu w Jordanie oprócz u¿ycia tej samej nazwy. Ja tez ochrzci³am wiele lat temu moje dzieci , by³am nie ¶wiadoma prawdy o celu tej ceremoniami nikt mnie nie poinformowa³ o skutkach na przysz³o¶æ dla moich dzieci. Dzisiaj w ¿adnym wypadku bym tego nie zrobi³a , ale wiem jak bardzo du¿a presja spo³eczna i rodzinna zmusza m³odych rodziców do tego aktu. Nie czujê siê hipokrytk± ale obecnie czujê i¿ z premedytacj± zosta³a wykorzystana moja nie¶wiadomo¶æ celu chrztu dzieci. Kiara ps. I czym innym jest posy³anie dzieci do przedszkola , które nie zobowi±zuje je do niczego przysz³o¶ciowo, a czym innym kodowanie fa³szywych informacji blokuj±cych samodzielne my¶lenie w imiê kszta³towania poddanych bezmy¶lnie przytakuj±cych dogmatom.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 00:27:44 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
krzysiek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #84 : Luty 25, 2012, 23:33:11 » |
|
A o czym¿e ten "fatalny chrzest" tak definitywnie i szkodliwie przes±dza? Albo istnieje Bóg i Chrystusowe przes³ania zapisane w Nowym Testamencie, a wiêc chrzczenie dzieci jest po¿±dane i zgodne z t± doktryn±, albo ST i NT to nic nie warte "komiksy" wymy¶lone przez hierarchów KK, a co za tym idzie chrzest ma tak± sam± "warto¶æ", co plucie przez lewe ramiê na widok czarnego kota... Je¶li wierzê w "Boga Najwy¿szego i Syna Jego jedynego", to uznajê sakrament chrztu za konieczny. A je¶li uwa¿am to wszystko za bzdury i chrzczê dziecko tylko dlatego, ¿eby siê nie znale¼æ "na jêzykach" rodziny i s±siadów z bloku, to nikogo nie krzywdzê i o niczym nie przes±dzam. Nawet hierarchowie islamu dopuszczaj± mo¿liwo¶æ przej¶cia na ten rodzaj wyznania przez trzykrotne zadeklarowanie takiej woli. I puszczaj± w niepamiêæ wcze¶niejsz± "przynale¿no¶æ" religijn±. Je¶li w ogóle "istnieje" jaki¶ Bóg, to te wszystkie ceremonie musz± go bardzo bawiæ. Jego "zadaniem" by³o naci¶niêcie guzika z napisem "Big Bang" - a reszta posz³a ju¿ sama... No chyba, ¿e ja siê mylê...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #85 : Luty 26, 2012, 00:17:58 » |
|
@ Kiaro czy Ty nie spo¿y³a¶ dzi¶ czego¶ mocniejszego ? Bo tak mi siê wydaje czytaj±c Skoro apoptoza w oczach w³adz katolickich nie roz³adowcza ochrzczonych z wyznaniem Wyja¶niam, ¿e apoptoz± nazywamy zaprogramowan± ¶mieræ komórki Ca³ego zdania nie pojmujê zupe³nie W³a¶ciwie za³o¿yli¶my dzieciom "obro¿e " na szyjê których zdj±æ siê praktycznie nie da Eee tam ,takie tam czary-mary. Skoro , jak uwa¿asz, chrzci siê wod± "nie¿yw±" to nie ma ona takie mocy co "¿ywa", wiêc czym siê martwiæ ? Odebrali¶my im prawo do podejmowania w³asnych decyzji w tak wa¿nej kwestii obowi±zuj±cej do koñca ¿ycia.
Przesadzasz. Dziecku odbiera siê prawa przy samym urodzeniu ju¿ nadaj±c mu numer seryjny (PESEL). Jeden rytua³ wiêcej czy mniej nie robi ró¿nicy. Moim zdaniem nie s± to odwieczne prawa natury, a wiêc s± wy³±cznie kwesti± umown±. Dziecko tylko umownie jest stron± w ceremonii, a nie faktycznie. Nikt nie pyta o zdanie duszy ani ¶wiadomo¶ci dziecka wiêc s± to akty, które nie mog± obowi±zywaæ ca³e ¿ycie lecz co najwy¿ej tylko do momentu trwania w nie¶wiadomo¶ci. W momencie ich ¶wiadomego odrzucenia przez cz³owieka nic nie znacz±. nikt nigdy nikomu nie powiedzia³ i¿ po dokonaniu aktu chrztu nie ma ju¿ drogi odwrotnej. Tylko w przekonaniu katolickim nie ma odwrotu. Cz³owiek ma zawsze woln± wolê czego mu ¿aden byt wcielony czy niewcielony odebraæ nie mo¿e. Zapisywanie na si³ê do organizacji czy instytucji to sztuczne nabijanie statystyk i tyle. Nawet je¶li robi siê to rêkoma i ustami rodziców (oni musz± wypowiedzieæ swoimi ustami formu³kê, ¿e chc± ochrzciæ dziecko - pouczeni o tym wczesniej ) to ostatecznie ka¿dy cz³owiek jest woln± istot± od wszelkiej ma¶ci czarodziejów. Manipulowanie ma moc tylko do momentu ,kiedy jednostka nie zdaje sobie sprawy, ¿e to manipulacja s±dz±c i¿ dokonuje samodzielnego wyboru. Kiedy powraca ¶wiadomo¶æ wszelkie wypowiedziane formu³ki pryskaj± jak bañki mydlane. Cz³owiek zwyczajnie ma prawo zmieniæ zdanie i powiedzieæ do¶æ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #86 : Luty 26, 2012, 00:37:08 » |
|
Uzasadni³am dlaczego tak uwa¿am , Ty nie musisz siê z tym zgadzaæ. S± jeszcze inne ( tez opisane ) znaczenia tego rytua³u , jest on tatua¿em energetycznym podpinaj±cym pod egregor , który taki cz³owiek zasila. Owszem woda ¿ywa, k±piel ¶wiadoma w niej mo¿e zdj±æ , zmyæ t± pieczêæ, ale pamiêtaj i¿ fakt ¿e ksiê¿a nie znaj± ca³ej prawdy o rytuale który stosuj± nie znaczy i¿ on nie dzia³a , ¿e nie ma mocy. KRK bardzo mocno koduje ¶wiadomo¶æ ludzi praktycznie przez ich ca³e ¿ycie ponawianymi ceremoniami. Ilu ludzi deklaruj±cych siê ateistami w ci±gu swojego ¿ycia nie decyduje siê na tradycyjny pochówek? Ilu ma tak± odwagê w obliczu ¶mierci? My¶lê ze skoro poruszamy ten temat informacje uzupe³niaj±ce pojawi± siê szybko. Kiara ps. poprawi³am zdanie z poprzedniego postu , dziêkujê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #87 : Luty 26, 2012, 01:47:12 » |
|
@ KiaroKRK bardzo mocno koduje ¶wiadomo¶æ ludzi praktycznie przez ich ca³e ¿ycie ponawianymi ceremoniami No to co? Czy te ceremonie maj± wiêksz± moc wobec potêgi ¶wiadomo¶ci ? Wg mnie to nie chemiczna w³a¶ciwo¶æ,ani szeptane formu³ki stanowi± o "¿ywotno¶ci" wody, lecz ¶wiadomo¶æ, która sama w sobie jest ¿yw± wod±. Mo¿na powiedzieæ, ¿e zawarto¶æ informacyjna jest najwa¿niejsza, a ta zale¿y od wielu czynników ( równie¿ od zasolenia, nie tylko intencji ). Niewinne dziecko ma czyst± , siln± wibracjê, której nie sposób przeprogramowaæ. To co robi± to jedynie otulenie tej wibracji zewnêtrznym p³aszczem z wiekiem s³abn±cym. Nie pielêgnowane "czarymary" z czasem zanika. Ot i wszystko. A ¶wiadomo¶æ ca³y czas w nas istnieje, a¿ do ¶mierci. Co prawda istniej± wynalazki , coby oczy¶ciæ i zrestrukturyzowaæ ("wy¶wiêciæ") wodê za pomoc± technologii IMPLOZJI (Dan Winter) , co wydaje siê byæ skuteczne, ale jednak jest to mechaniczna poprawa jako¶ci wody (usuniêcie starych wzorców), która wszak¿e nie dorównuje duchowej. Wzmacnia j± na pewno, ale nie dorównuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #88 : Luty 26, 2012, 09:43:40 » |
|
Jak widaæ po wielu dyskusjach wcale nie jest tak jak my¶lisz, twoje "pobo¿ne ¿yczenia" to jedno , a realizm to drugie. Symbole stawiane na ciele ludzi to portale do wej¶cia w energiê cz³owieka.Portale komunikacyjne i blokuj±ce rozwój i przekazuj±ce energiê , nawet jak podnosi siê wibracja u ludzi ( u wiêkszo¶ci po³±czonych pieczêciami) energia p³ynie do egregora. Gdy ci z drugiej strony chc± identyfikowaæ i odszukiwaæ po³±czonych z tym egregorem ludzi robi± to przez symbol chrztu ( wiem to na 100% bo ostatni ich kontakt ze mn± by³ taki) a, wierz mi ze mn± nawi±zaæ jaki¶ kontakt to nie jest ot ta.... i ka¿dy kto tylko chce. Zatem mo¿esz sobie robiæ co chcesz w swoim ¿yciu i teoretycznie byæ ateist± , ale.. skoro ciê ochrzcili to energetycznie ca³y czas jeste¶ po³±czony z egregorem i zasilasz go nie¶wiadomie. No i oczywi¶cie nie zapominaj i¿ znak na trzecim oku zamyka je , zak³ada fioletow± zas³onê i jeste¶ ju¿ podpiêty pod tego kto to robi. W Hinduizmie jest tak samo , postawiony tilak podporz±dkowuje pod tego kto go stawia na czole drugiej osoby.To stary manewr i znany od dawna zamkniêcie bramy miêdzy-wymiarowej szyszynka , ograniczenie dop³ywu ¶wiat³a kodowanie przez postawiony symbol. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 10:44:42 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #89 : Luty 26, 2012, 14:04:34 » |
|
Kiaro, podsumujê to krótko. Bardzo bym siê cieszy³ gdyby¶ Ty w tej swojej "wiedzy", w swoim otrz±¶niêciu siê z oków katolicyzmu, w swoim "przejrzeniu" na oczy i w imiê mi³o¶ci, któr± co rusz wycierasz sobie usta chocia¿ zbli¿y³a siê do postawy np. niejakiej Agnes Gonxha Bojaxhiu, która to jak powszechnie wiadomo by³a "opieczêtowana" wszelkimi mo¿liwymi stemplami KRK jak chory na ospê wysypk±. Ona rzadko u¿ywa³a s³owa mi³o¶æ, wiedzê mia³a znikom± - gdzie tam jej do Twojego "o¶wiecenia" - ale ¿y³a tym co uwa¿a³a za poprawne. I w ma³ym palcu mia³a tak naprawdê wiêcej mi³o¶ci, doskona³o¶ci i empatii ni¿ Ty w ca³ej sobie i wszystkich postach razem wziêtych. Bo gadaæ mo¿na du¿o, ale ¿yæ tym i co¶ zrobiæ, byæ rzetelnym to ca³kiem inna para kaloszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #90 : Luty 26, 2012, 15:13:55 » |
|
Pierwsza i zasadnicza sprawa ten temat nie jest o mojej osobie.Druga sprawa je¿eli uwa¿asz i¿ moje argumenty s± nieprawdziwe przedstaw kontrargumenty prawdziwe. Nie masz ich? To jak zwykle przeja¿d¿ka po adwersarzu. To taki manipulacyjny sposób odwracania uwagi od tematu , tworzenie zadymy na temat tego kto porusza temat. Szczerze mówi±c bardzo prymitywna i ju¿ nie¶wie¿a zabawa. Ze mn± to nie przechodzi. Otrz±sn±æ siê z oków katolicyzmu ka¿dy mo¿e sam jak to wybierze, jednak by dokonaæ jakiego kolwiek wyboru potrzebne s± minimum dwa rodzaje informacji miast jedynej s³usznej z przymusu. I to jest moja rola , przekazaæ informacje o drugiej stronie "medalu", powiniene¶ byæ szczê¶liwy i¿ kto¶ to robi , podj±³ siê tej niewdziêcznej pracy. Bowiem dziêki niej "oczyszcz±" siê ca³kowicie szeregi katolików , zostan± ci na 100% czy¶ci, chyba to idealne rozwi±zanie? Po co maj± tam byæ ludzie , którzy s± tylko z nawyku i presji zewnêtrznej. Swoimi czynami depcz± te warto¶ci i powoduj± pomniejszanie presti¿u katolicyzmu na ¶wiecie. Przecie¿ pomimo odkryæ prawdy na ten temat czê¶æ wyznawców pozostanie wiernym ideologii , im nie bêdzie przeszkadza³o i¿ zostali oszukani wa¿niejsza dla nich bêdzie tradycja stworzona z ich prawdy. Kiara ps. Chcesz za³o¿yæ temat o Agnes Gonxha Bojaxhiu , to za³ó¿. Ja nie mam roli jak ona , ka¿dy ma inn±.Nie nale¿y nikogo porównywaæ z nikim twierdz±c i¿ kto¶ jest lepszy, a kto¶ gorszy.... Ka¿dy jest inny , ka¿dy ma inn± rolê do spe³nienia , wype³nianie jej mo¿e byæ miernikiem kwalifikacji sprawdzanych na jej tle. Lepszo¶æ i gorszo¶æ.. inaczej ewolucjê, stagnacjê lub degradacjê cz³owieka mo¿na oceniaæ jedynie przez pryzmat jego wczorajszych zachowañ w stosunku do dzisiejszych. Ja nie mam zamiaru w niczym z nikim konkurowaæ ni weryfikowaæ poziomu jego mi³o¶ci w jego czynach. Zupe³nie mi , dla mojej ¶wiadomo¶ci wystarcza moje intencje i uczucia jakimi darzê ludzi. Najlepiej jest oceniaæ samego siebie nie innych , to nale¿y pozostawiæ Stwórcy. Istota Ludzka w ka¿dym z nas w oczach Stwórcy posiada identyczn± warto¶æ , nie ma lepszych i gorszych s± tylko odmienni , nie tacy sami.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 18:24:45 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #91 : Luty 26, 2012, 20:11:48 » |
|
Ale¿ Kiaro ca³y czas podajê konkretne argumenty, w ka¿dym w±tku, w tym tak¿e. Ca³o¶æ Twojej "argumentacji" polega na tym, ¿e bierzesz zapisy - NT (który co ¶mieszniejsze uwa¿asz w du¿ej mierze za sfabrykowany) ale docinasz, modyfikujesz go aby Tobie pasowa³ stosuj±c jakie¶ dziwne kody, t³umaczenia, a poprawno¶æ tych¿e kodów sygnujesz swoj± "wiedz±" wewnêtrzn±. Dlatego oczywistym jest, ¿e w celu sprawdzenia czy to co piszesz mo¿e byæ prawd± patrzy siê na ¼ród³o, czyli... tak, tak Ciebie. Wtedy niestety widzi siê du¿y rozd¼wiêk pomiêdzy tym co piszesz a tym co robisz, jak siê zachowujesz. No ale wtedy siê nagle s³yszy, ¿e temat nie dotyczy... Ciebie. Ponadto Kiaro, przypomnê Ci, ¿e NT by³ zapisem nauk, pogadanek kierowanych do PROSTYCH ludzi, i do tego spisanych przez PROSTYCH ludzi, dlatego nie ma tam wysublimowanych figur jêzykowych, kodów, podtekstów, etc. - jedyne co jest u¿ywane to przypowie¶ci, proste przypowie¶ci. Ewangelia tak¿e mia³a byæ adresowana g³ównie do ludzi prostych, ponadto ewangelie s± spójne ze sob±. Wreszcie, je¿eli chcesz siê dopatrywaæ ukrytych tre¶ci, metafor, przeno¶ni, symboliki to szukaj ich tam gdzie rzeczywi¶cie wystêpuj± - w Apokalipsie ¶w. Jana, tam masz pole do popisu.
Poda³em konkretny przyk³ad cz³owieka, który zgodnie z tym co twierdzisz powinien byæ u³omny i o¶lepiony bo by³ "opieczêtowany" na ka¿dy mo¿liwy sposób przez KRK i do tego do koñca "nie przejrza³ na oczy", nie posiada³ równie¿ szczególnej wiedzy - która to zgodnie z Twoimi ostatnimi informacjami jest wszak mi³o¶ci± - a pomimo tego jego postawa wyra¿a ca³kowicie co¶ innego ni¿ Ty usi³ujesz przeforsowaæ - pa³a³ dooko³a bezinteresown± mi³o¶ci±. Ca³e jego ¿ycie to jedna mi³o¶æ, pomimo ¿e przewa¿nie milcza³ na jej temat, w oczywistym przeciwieñstwie do Ciebie. Jej postawa, ¿ycie zadaje k³am Twoim licznym stwierdzeniom - to s± fakty których brak mi zarzucasz. No i niby dlaczego jej rola mia³aby byæ inna ni¿ Twoja? Wszak ci±gle piszesz, ¿e celem ka¿dego jest doskonaliæ siê aby doj¶æ do mi³o¶ci, szczególnie mi³o¶ci bezwarunkowej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #92 : Luty 26, 2012, 21:13:23 » |
|
Bo tzw. Wolno¶æ i niezale¿no¶æ to jego podstawowe has³o rozbijaj±ce ludzi na zwalczaj±ce siê od³amy.
Móg³by¶ rozwin±c tê my¶l ? Ciekaw jestem od kiedy to wolno¶æ jest taka niebezpieczna ? Co¶ mi (pewnie ten L. ) podpowiada, ¿e od momentu, gdy cz³owiek wstêpuje do sekty. ............................................................. Jack, skoro lubisz byæ niewolnikiem , to sobie to praktykuj, ale proszê Cie nie rozpêtuj "¶wiêtej" wojny w imiê swojego Pana. To ju¿ przerabiali¶my w historii i na dobre nikomu nie wysz³o - chyba, ¿e temu Panu. Dlaczego wolno¶æ to iluzja Lucyfera? Otó¿ cz³owiek w swoim ¿yciu musi siê jakby dwa razy wyzwoliæ. Pocz±tkowo cz³owiek zauwa¿a, ¿e ten ¶wiat to jaki¶ matrix w którym ludzie ¿yj± jak zaprogramowani przez otoczenie , przez religiê któr± wyznaje "po rodzicach" . Ponadto jest tak¿e niewolnikiem swoich w³asnych instynktów zwierzêcych. Mówi±c jêzykiem R.Steinera wyzwalamy siê spod panowania si³ Arymeicznych ,a tym który nas wyzwala jest stoj±cy powy¿ej tych si³ Ksi±¿ê, ¶wiat³a wiedzy, wolno¶ci i buntu - Inteligentna struktura fraktalna - zwana przez dawnych Mistrzów - Lucifer. To mega potê¿na struktura , byæ mo¿e ów Demiurg -Ksi±¿ê "dolnego kosmosu". Czyli pierwsze "wyzwolenie" to w³a¶ciwie tylko zmiana wtyczki w g³owie, a nie wolno¶æ. Nowa wtyczka mówi - jeste¶ wolny ,jeste¶ wielki,m±dry ale to niestety iluzja. De facto East zmieni³e¶ tylko w³a¶ciciela- to twój nowy fraktal, z którym siê uto¿samiasz, niby Twoje wy¿sze Ja to Lucyfer. Wpad³e¶ jak ¶liwka w kompot, z deszczu pod rynnê. Ci najsilniej pod³±czeni maj± "przekaz", ¿e 80% ludzi to terminale, bioroboty, androidy, a tylko oni s± wolni i niezale¿ni. Taki stan "zmiany królestwa" ze zwierzêcego na "duchow± wolno¶æ" z taoizmu nazwa³bym Ni¿szym O¶wieceniem. Taki wolne duchy Lucyfera dalej jednak siê ucz±. Okazuje siê, ¿e fraktal do którego s± pod³±czeni to kolejna farma niewolników- dopiero 6 wymiar, a nad nimi s± wy¿sze struktury. Powoli zaczynaj± rozumieæ, ¿e s± "mali" i samotni i ¿e ich rozwój zatrzyma³ siê. Zaczynaj± rozumieæ, ¿e s± malutk± cz±stk± i tylko zintegrowani z ca³o¶ci± mog± dalej siê rozwijaæ. Ponadto zaczynaj± poznawaæ i szukaæ Wy¿szych Gêsto¶ci - Mi³o¶ci Stwórcy. To moment, kiedy zaczyna siê tzw. Wy¿sze O¶wiecenie. Zauwa¿aj±, ¿e Stwórca po³±czy³ siê z ludzko¶ci± niewidocznym, lecz fizycznie istniej±cym "braterstwem krwi" poprzez Mesjasza trwale "infekuj±c planetê energi± Mi³o¶ci, ¿e zostawi³ te¿ "instrukcje rozwojowe". Istoty takie zauwa¿aj±, ¿e ta z pozoru niewolnicza religia (KK), z której siê wywodzili zawiera w sobie pe³n± instrukcjê jak bezpiecznie doj¶æ do Wy¿szego O¶wiecenia - jest pe³na aktów pokory i mi³o¶ci do Stwórcy i Bli¼niego. Religia ta u³atwia te¿ powroty na tê trudn± ¶cie¿kê rozwoju po ma³ych i du¿ych upadkach.(Spowied¼) Zawiera symboliczne akty ³±czenia siê ze Stwórc± , z Najwy¿sz± Gêsto¶ci± (Komunia). U wierz±cych dochodzi wówczas do realnego, choæ niewidocznego dla zwyk³ych ludzi po³±czenia z Najwy¿sz± Gêsto¶ci±, z Chrystusem. Zatem ta prymitywna religia, jest idealn± ¶cie¿k± niemal dla ka¿dego, a w szczególno¶ci dla tych, który nie przeszli jeszcze Ni¿szego O¶wiecenia i dla dzieci. Zatem Dariusz jest w b³êdzie. Jego dziecku nie sta³a siê ¿adna krzywda, a chrzest to nie tragedia. A objawieñ Anny wynika wrêcz, ¿e jest odwrotnie. Wiele zdeprawowanych dusz po ¶mierci uratowa³o tylko to, ¿e mia³y znak Chrystusa na czole. Najwy¿sza Gêsto¶æ "zg³osi³a siê" po nie w³a¶nie z powodu owego znaku. Je¿eli wpojone w dzieciñstwie zasady (Np. Panie nie jestem godzien...) wywo³a³y pe³n± pokorê u delikwenta podczas oceny swego ¿ycia, to zosta³ on odratowany. Inna sprawa. Moje dzieci s± obecnie w podstawówce. To jest zwyk³a dzicz. W dzieciêcej, ch³opiêcej spo³eczno¶ci jedyn± warto¶ci± s± gry komputerowe i nic poza tym. Jedynie polskie tradycje i nasza religia stanowi obecnie jakiekolwiek oparcie podczas rozwoju ma³ego dziecka , którego otoczenie i ¶wiat kreuj± w³a¶nie na pozbawionego uczuæ biorobota obs³uguj±cego komputery i dla rozrywki uprawiaj±cego seks z dowoln± liczb± partnerek. Obawiam siê, ¿e jak tak dalej pójdzie to jeszcze parê lat i skoñczymy jak zachód Europy i bêdzie po nas.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 21:38:29 wys³ane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #93 : Luty 26, 2012, 22:11:53 » |
|
@ Kiaro Jak widaæ po wielu dyskusjach wcale nie jest tak jak my¶lisz, twoje "pobo¿ne ¿yczenia" to jedno , a realizm to drugie. Có¿, wydaje mi siê, ze bli¿ej mi raczej do realistów, ni¿ do ¿yczeniowców, ale to tylko moje zdanie. Podam przyk³ad z innej nieco beczki. Kto¶, kto ogl±da TV jak leci daje swoje przyzwolenie niejako na pompowanie weñ starannie podanych (zmanipulowanych) wiadomo¶ci i taki ¶wiat postrzega, jaki mu wprogramuj± póty póki jest nie¶wiadomy tych manipulacji. Kiedy dotrze do cz³owieka, ¿e co¶ tu jest nie tak, to bêdzie on móg³ z tym fantem co¶ przynajmniej zrobiæ. Nie ogl±daæ wiadomo¶ci, albo porównywaæ je zawsze z tymi z niezale¿nych ¼róde³. I podobnie jest w przypadku "pieczêci" chrztu. Je¶li Twoj± wol± jest wolno¶c od manipulacji dokonanych na Tobie jak by³a¶ ma³± dziewczynk± ,to spokojnie powinna¶ mentalnie daæ radê odci±æ siê od egregora. Je¶li nie dajesz rady, to znaczy, ¿e raczej co¶ Ciê przy nim trzyma. O tym, ¿e nie odciê³a¶ siê (wybacz) ¶wiadczy upór z jakim usi³ujesz walczyæ z egregorem tym samym go zasilaj±c. Co¶ faktycznie Ciê trzyma przy krk i mo¿e dlatego ³atwo im Ciebie odnale¼æ ( po wibracji) a nie dlatego, ze polali Ciê wod± ¶wiêcon± raczej. Zatem mo¿esz sobie robiæ co chcesz w swoim ¿yciu i teoretycznie byæ ateist± , ale.. skoro ciê ochrzcili to energetycznie ca³y czas jeste¶ po³±czony z egregorem i zasilasz go nie¶wiadomie No raczej nie przez wodê ! Ateista wojuj±cy faktycznie nie jest wolny od religii. On wszêdzie bêdzie widzia³ zastawione nañ sieci czarnych paj±ków zamiast dostrzegaæ zupe³nie inn± sieæ , woln± od egregorów. Sieæ, która Ciê wspiera bo jeste¶ jej integraln± czê¶ci±. Witaj Jack Nowa wtyczka mówi - jeste¶ wolny ,jeste¶ wielki, ale to niestety iluzja.
Owszem, czê¶ciowo siê zgadzam. Dobrze ,¿e zauwa¿y³e¶, ¿e je¶li pojawia siê przywi±zanie do wyobra¿eñ o wolno¶ci lub wielko¶ci w³asnej to s± silne egregory (vel wahad³a). Silne iluzje, ale niestety bardzo realne. Ca³y czas nale¿y weryfikowaæ ow± wolno¶æ. Sprawdzaæ i odkrywaæ ,uzmys³awiaæ sobie od czego jeszcze nie jeste¶my wolni w pe³ni by nad tym móc pracowaæ. Ponadto w tym ¶wiecie chyba nie ma zupe³nej wolno¶ci. Jest to ¶wiat miliardów macek przylepiaj±cych siê do cz³owieka przy ka¿dej okazji. Jedne s± silniejsze inne s³absze. Nie chodzi wcale o to, by siê od nich odcinaæ, czy z nimi walczyæ, ale o to, by je umiejêtnie wykorzystywaæ niczym Tarzan liany w d¿ungli De facto East zmieni³e¶ tylko w³a¶ciciela- to twój nowy fraktal, z którym siê uto¿samiasz, niby Twoje wy¿sze Ja to Lucyfer. Wpad³e¶ jak ¶liwka w kompot, z deszczu pod rynnê.
Sêk w tym, ¿e Wy¿sze Ja, o którym piszê nie przybiera postaci ¿adnego "boga" ani nawet nie przemawia do mnie z niebiesiech, czy innego kapi±cego z³otem o³tarza, ani w ogóle nie jest ¿adnym g³osem w g³owie czy czym¶ tam. Mówi do mnie zdarzeniami , wszystkim na co spojrzê i na czym skupiê uwagê. Wszystko co mnie otacza jest jêzykiem z jakim rozmawia ze mn± ta "Wy¿sza Ja¼ñ" -bezcielsna, bez ¿adnej konkretnej, w sensie sta³ej, formy ,ale za to mog±ca przybraæ chwilowo jak±kolwiek formê by przekazaæ tre¶æ. I dlatego w³a¶nie, z powodu jej ró¿norodno¶ci, nie grozi mi uto¿samienie siê z ni±, czy tam z "demonem" albo go¶ciem na L., jak go tam nazywasz. Pojawiaj±ce siê podpowiedzi mo¿na wykorzystaæ ,ale niekoniecznie. Mo¿na siê nauczyæ funkcjonowaæ w ¶wiecie form przejawionych, które s± koñcówkami powi±zañ energetycznych jednego, potê¿nego hologramu (Boga), którym i my wszyscy jeste¶my, w nim ¿yj±c. Ale ... i do tej wizji nie nale¿y siê przywi±zywaæ. To tylko koncepcja, ale koncepcja, która nie wyklucza Ciebie i nie czyni z Ciebie, ani z jakiegokolwiek innego bytu mojego wroga z którym muszê walczyæ. Ta koncepcja daje prawo wyboru innej drogi ni¿ walka, poniewa¿ rzeczywisto¶æ to nieskoñczona liczba mo¿liwo¶ci. To droga WYBORU mo¿liwo¶ci. Nawet Twój Bóg o tym mówi ustami Jezusa, ¿e wiêksze rzeczy bêdziemy czyniæ ni¿ Chrystus. Wcale nie dlatego, ¿e jeste¶my ca³kowicie wolni od sieci, ale dlatego, ze jeste¶my w niej nie zdeterminowanym, nieobliczalnym "oczkiem" po³aczonym ze wszyskimi innymi "okami" MO¯LIWO¦CIAMI . Istoty takie zauwa¿aj±, ¿e ta z pozoru niewolnicza religia z której siê wywodzili zawiera w sobie pe³n± instrukcjê jak bezpiecznie doj¶æ do Wy¿szego O¶wiecenia Wybacz Jack, ale nie kupujê tego co piszesz. Nie jeste¶my zdeterminowani, ani spêtani ¿adnymi instrukcjami. Nie jest to nawet mo¿liwe. Istniej±, owszem, prawa uniwersalne opisuj±ce wymianê informacji w sieci ( prawa falowe), oraz naturê samej sieci, a w tym miêdzy innymi bardziej lub mniej u¿ytecznymi, gotowymi koncepcjami . To s± tylko koncepcje i nie ma jednej ,¶ci¶le wynikaj±cej z instrukcji drogi do O¶wiecenia. Nie ma. Ty wybierasz i to wszystko. Jego dziecku nie sta³a siê ¿adna krzywda, a chrzest to nie tragedia.
Oczywi¶cie ¿e nie tragedia ani ¿adna krzywda. To jest po prostu do¶wiadzczenie ¿yciowe i w zale¿no¶ci czy dziecko je rozwinie czy nie to bêdzie mia³o dlañ znaczenie, albo i nie. Proste. Bo dziecko jest czê¶ci± potêznej sieci ¶wiadomo¶ci i to je chroni, a nie kropid³o. Wiele zdeprawowanych dusz po ¶mierci uratowa³o tylko to, ¿e mia³y znak Chrystusa na czole Jack , b±d¼my powa¿ni. Po ¶mierci nie mamy ju¿ "czo³a" ! Nie wiem sk±d Twój guru -Anna - ma takie newsy, ¿e po ¶mierci jaki¶ znak te dusze ratuje (i od czego, bo przecie¿ nie ratuje przed ¶mierci±, czy bólem, bo umar³y ). Póki co to jest gdybanie. Ja mogê na przyk³ad "objawiæ", ¿e po ¶mierci ratuje Ciê (cokolwiek to znaczy) brak przywi±zania do spraw ziemskich oraz do ziemskiego ego. Bêdzie to objawienie równie niesprawdzalne, jak Twoje. Je¿eli wpojone w dzieciñstwie zasady (Np. Panie nie jestem godzien...) wywo³a³y pe³n± pokorê u delikwenta, to zostanie odratowany. Wyobra¿asz sobie, ¿e Twoje dziecko wraca z podwórka, ca³e umorusane, podar³o spodnie (znak,który da³e¶ mu na pupê), i musi mówiæ tak "Tato wybacz nie jestem godzien ..." bo inaczej nie zostanie "odratowane" i wygonisz je z domu na zi±b ... brrr , lucyferyczne to by by³o dopiero ! I jako¶ nijak siê ma do mi³o¶ci o której piszesz. Obawiam siê, ¿e jak tak dalej pójdzie to jeszcze parê lat i skoñczymy jak zachód Europy. No to walcz Jack , walcz o separacjê z europejsk± rodzin±. Mo¿e siê uda. Nic to, ¿e biedna, byle katolicka co nie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #94 : Luty 26, 2012, 22:34:27 » |
|
Chc±c w g³ównych zarysach okre¶liæ, czym jest ten ca³y ''chrzest'' to nale¿a³oby powiedzieæ, ¿e jest on wielowiekowym odbiciem stanu rozwoju spo³ecznego i umys³owego trwaj±cego do dzi¶.
Stanowi to przyk³ad bezrefleksyjnego my¶lenia w kszta³towaniu spo³ecznych stosunków i warto¶ci, których podstaw± jest to, ¿e stanowi kontrast z rzeczywisto¶ci±. A kontrast stanowi to, ¿e pomimo tych ''piêknych'' i ''wspania³ych'' rytua³ów ko¶cielnych spo³eczeñstwo nadal ¿yje w stosunkach anormalnych, w¶ród form politycznych i spo³ecznych przestarza³ych, nieodpowiadaj±cych jego potrzebom i krêpuj±cych jego rozwój. Mo¿na, wiêc udowodniæ psychologicznie, a nawet socjologicznie, ¿e ten archaiczny, przedwiekowy kult jest wyrazem spo³ecznej abberacji. Jest to zwyk³a lipa, z którego powodu nikt bardziej szczê¶liwy nie jest, lecz tylko stawia siê warunki : aby¶ móg³ przynale¿eæ, czy nale¿eæ do ko¶cio³a katolickiego musisz byæ ochrzczony. Lecz jest to zaprzeczenie samo w sobie - bo nikt nic nie musi, tym bardziej je¿eli stawia siê jakie¶ warunki !
Wiêc wszystkim zwolennikom chrztu proponujê, aby uczciwie zadali sobie pytanie do czego potrzebny jest chrzest ?
Czy cz³owiek mo¿e staje siê przez to, lepszy, bardziej warto¶ciowy, intelektualnie bardziej rozwiniêty ? Oczywi¶cie, ¿e nie !
Nie - poniewa¿ ¿aden rytua³ jak i przynale¿no¶æ do czegokolwiek nie stanowi takiego czynnika, bo z jakiej racji ?
Wiêc do czego potrzebne s± cz³owiekowi obce sercu idee ?...! Do niczego ! Tylko takie idee kupuj± i kultywuj± tzw. istoty proste, nie posiadaj±ce zdolno¶ci krytycznego my¶lenia, zdolno¶ci szerszej analizy i syntezy, no wiêc ¿yj± sobie jak ¿yj± , bo nie znaj± po prostu - innych sposobów na ¿ycie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 22:42:01 wys³ane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #95 : Luty 26, 2012, 22:37:19 » |
|
east@Kiaro Cytuj Jak widaæ po wielu dyskusjach wcale nie jest tak jak my¶lisz, twoje "pobo¿ne ¿yczenia" to jedno , a realizm to drugie.
Có¿, wydaje mi siê, ze bli¿ej mi raczej do realistów, ni¿ do ¿yczeniowców, ale to tylko moje zdanie.
Podam przyk³ad z innej nieco beczki. Kto¶, kto ogl±da TV jak leci daje swoje przyzwolenie niejako na pompowanie weñ starannie podanych (zmanipulowanych) wiadomo¶ci i taki ¶wiat postrzega, jaki mu wprogramuj± póty póki jest nie¶wiadomy tych manipulacji. Kiedy dotrze do cz³owieka, ¿e co¶ tu jest nie tak, to bêdzie on móg³ z tym fantem co¶ przynajmniej zrobiæ. Nie ogl±daæ wiadomo¶ci, albo porównywaæ je zawsze z tymi z niezale¿nych ¼róde³. I podobnie jest w przypadku "pieczêci" chrztu. Je¶li Twoj± wol± jest wolno¶c od manipulacji dokonanych na Tobie jak by³a¶ ma³± dziewczynk± ,to spokojnie powinna¶ mentalnie daæ radê odci±æ siê od egregora.
Je¶li nie dajesz rady, to znaczy, ¿e raczej co¶ Ciê przy nim trzyma. O tym, ¿e nie odciê³a¶ siê (wybacz) ¶wiadczy upór z jakim usi³ujesz walczyæ z egregorem tym samym go zasilaj±c. Co¶ faktycznie Ciê trzyma przy krk i mo¿e dlatego ³atwo im Ciebie odnale¼æ ( po wibracji) a nie dlatego, ze polali Ciê wod± ¶wiêcon± raczej.
Cytuj Zatem mo¿esz sobie robiæ co chcesz w swoim ¿yciu i teoretycznie byæ ateist± , ale.. skoro ciê ochrzcili to energetycznie ca³y czas jeste¶ po³±czony z egregorem i zasilasz go nie¶wiadomie No raczej nie przez wodê ! Ateista wojuj±cy faktycznie nie jest wolny od religii. On wszêdzie bêdzie widzia³ zastawione nañ sieci czarnych paj±ków zamiast dostrzegaæ zupe³nie inn± sieæ , woln± od egregorów. Sieæ, która Ciê wspiera bo jeste¶ jej integraln± czê¶ci±. Ale¿ nie jestem ju¿ od dawna po³±czona z tym egregorem i nikt przez ten dawny wpis zemn± kontaktu nie mo¿e nawi±zaæ. Jedyn± drogom uzyskania ze mn± po³±czenia to pole mi³o¶ci , je¿eli kiedykolwiek zaistnia³y takie okoliczno¶ci miedzy kim¶ a mn± to tym "kluczem" otworzy sobie dostêp do kontaktu ze mn±. Innej mo¿liwo¶ci nie ma. Gdyby ten egregor mia³ jeszcze do mnie dostêp to pewnie zdrowo by mi "do³o¿y³" ... tzn jak to mówi± usi³owa³ by mnie "zahartowaæ"... Ja z nikim nie walczê i nie walczy³am nigdy, ¼le zrozumia³e¶ intencje mojego pisania. Ja tylko informujê o czym¶ co jest zupe³nie inne , dlatego staram siê nie wchodziæ w dyskusjê je¿eli nie jest ona dodatkowym wyt³umaczeniem a udowadnianiem racji. Ka¿dy kto wybiera swoj± opcjê ma racje bo to jest jego prawda i niech tak bêdzie. ¯eby kto¶ móg³ podj±æ decyzjê o od³±czeniu siebie musi mieæ ¶wiadomo¶æ dlaczego to mu nie s³u¿y , ¿eby j± mieæ trzeba poznaæ informacjê. Informacja to tylko fragment , pocz±tek poznawania prawdy do której dochodzi siê indywidualnie by sta³a siê wiedz± ¶wiadom±. Dlaczego czytasz ro¿ne informacje i zmieniasz wiedzê o temacie? Przecie¿ mo¿esz zostaæ przy starej , to dlaczego to robisz? Wejd¼ w g³êbie swojej decyzji i zrozum iz kto¶ te¿ przekazuje te informacje bez wzglêdu na to co inni o nim pomy¶l±... Czy jest uzale¿niony od tematu? Czy jest po³±czony z egergorem przeciwieñstwa? Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #96 : Luty 26, 2012, 22:45:23 » |
|
East, byæ czy mieæ? Wiadomo, w dzisiejszych czasach miar± sukcesu i pozycji jest zasobno¶æ portfela, a duchowo¶æ schodzi na dalszy plan. Osoby które wol± byæ s± wy¶miewane coraz g³o¶niej, jako nieudacznicy ¿yciowi, jako niezaradni, jako nie¿yciowi. Po co ta chybiona ironia? Czy móg³by¶ wymieniæ mi kilka rzeczy które da³a nam unia, a których nie mieli¶my szans osi±gn±æ? Oraz kilka rzeczy które my dali¶my unii, ok?
East, a to "nie jestem godzien" to nie czcze poni¿anie siê, odbieranie sobie godno¶ci - jak to mo¿e sugerowaæ Twoja wypowied¼ - ale nic innego ni¿ pokora i walka ze swoim ego.
edit:
Astre, do czego potrzebny jest chrzest i co daje? Chrzest jest jednym z sakramentów, a poprzez sakramenty otrzymujemy szczególne Bo¿e ³aski, pomoc. Tak, dziêki sakramentom stajemy siê lepsi, dajemy sobie na to znacznie wiêksz± szansê. Bóg da³ cz³owiekowi woln± wolê i szanuje j±. Chrzest jest powiedzeniem Bogu: "tak, chcemy Twojej pomocy dla tego dziecka, chcemy Twojego b³ogos³awieñstwa dla niego, chcemy aby pod±¿a³o Twoj± ¶cie¿k±. Wtedy dajemy Bogu szersze pole do dzia³ania. Dziêki przyjêciu dziecka do wspólnoty dostaje ono dodatkowe si³y, opiekê.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 22:52:11 wys³ane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #97 : Luty 26, 2012, 22:45:47 » |
|
KiaroDlaczego czytasz ro¿ne informacje i zmieniasz wiedzê o temacie? Jakby to powiedzieæ .. nie muszê wchodziæ w temat, ¿eby zmieniæ o nim wiedzê . Po prostu szkoda na to energii i czasu. Mo¿na siê zaj±c czym¶ bardziej po¿ytecznym A je¶li wchodzê w temat, to liczê siê z tym, ¿e macki siê przylepi±
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #98 : Luty 26, 2012, 23:06:38 » |
|
Astre, do czego potrzebny jest chrzest i co daje? Chrzest jest jednym z sakramentów, a poprzez sakramenty otrzymujemy szczególne Bo¿e ³aski, pomoc. Tak, dziêki sakramentom stajemy siê lepsi, dajemy sobie na to znacznie wiêksz± szansê. Bóg da³ cz³owiekowi woln± wolê i szanuje j±. Chrzest jest powiedzeniem Bogu: "tak, chcemy Twojej pomocy dla tego dziecka, chcemy Twojego b³ogos³awieñstwa dla niego, chcemy aby pod±¿a³o Twoj± ¶cie¿k±. Wtedy dajemy Bogu szersze pole do dzia³ania. Dziêki przyjêciu dziecka do wspólnoty dostaje ono dodatkowe si³y, opiekê.
Ludziom, którzy ¶wiêcie wierz± w ró¿ne Twory swojej wyobra¼ni, to ja im z góry i serdecznie dziêkujê za wszelk± wymianê my¶li ! Skoro domagasz siê tutaj wci±¿ na tym forum rzetetelnych argumentów, dowodów, poprawno¶ci w interpretacji - proszê mi przedstwiæ rzetelny dowód na to, ¿e sakrament chrztu daje szczególne Bo¿e ³aski, bo o innych rzeczach, to wogóle nie wspomnê ! Wiêc, nie rób z ludzi durnia, bo to fa³sz i zak³amanie. Je¿eli nawet mi powiesz, ¿e do¶wiadczy³e¶ tych ''bo¿ych ³ask', to ja mogê tylko w nie uwierzyæ. Jednak nie uwierzê, bo wiara w czyje¶ tam ³aski, to umys³owe samobójstwo. Zatem otrz±¶nij siê z tych swoich w³asnych ¶wiêtych prawd ostatecznych - bo brzmi to w Twoim wydaniu jaby¶ przemawia³ do dzieci -NEO.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2012, 23:46:22 wys³ane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #99 : Luty 26, 2012, 23:46:19 » |
|
Astre, Ty po prostu nie chcesz odpowiedzi. Cokolwiek bym nie napisa³ Ty i tak ju¿ podj±³e¶ decyzjê i nie ma takiej rzeczy na ziemi która by³aby j± w stanie zmieniæ. I tutaj koñczy siê mo¿liwo¶æ jakiejkolwiek konstruktywnej dyskusji.
Oczywi¶cie, ¿e wiele z wypowiedzianych tutaj przeze mnie rzeczy jest wiar±, wiêc uczciwie nale¿y powiedzieæ, ¿e tym samym ciê¿ko o takie dowody których wy³±cznie ¿±dasz. Przecie¿ nie ka¿ê Ci w to wierzyæ, mówiê dlaczego akurat ja w to wierzê i dlaczego m.in. Twoje stanowisko i opinie mnie nie przekonuj±. Dlatego równie¿ nie zaczynam na forum w±tków o takiej tematyce. Powietrza równie¿ nie widzisz, co nie znaczy ¿e go nie ma. Moje ¿ycie jak równie¿ ¿ycie wielu innych osób co chwilê mi potwierdza, ¿e moja wiara jest zasadna, s³uszna, prawdziwa. Co chwilê zbieram tego owoce. Wielokrotnie przekona³em siê w³a¶nie, ¿e ka¿dy z prawdziwie prze¿ywanych sakramentów daje niesamowit± si³ê, rado¶æ, cudowne "zbiegi okoliczno¶ci". ¯e w nich Bóg dzia³a szczególnie - widzê to po sobie, po ¿onie, po dzieciach. Bo¿± dzia³alno¶æ w sakramentach np. ma³¿eñstwie widaæ w statystykach - tam gdzie ludzie pozwalaj± Bogu dzia³aæ s± wyj±tkowo trwa³e (rozpada sie jedno na ~1500) i szczê¶liwe.
Dlatego pozwól, ¿e dalej bêdê w szczê¶ciu i zadowoleniu nieotrz±¶niêty zbiera³ owoce tego umys³owego samobójstwa... Gdy poka¿ecie mi co najmniej tak± wielo¶æ zbli¿onych przyk³adów - w tym w³asnego ¿ycia - opartych na Waszych naukach, pochylê siê z uznaniem. Bo jak do tej pory s³yszê w podobnych przypadkach "ale to forum nie dotyczy mojej osoby..." czy "nie w³a¼ w prywatno¶æ".
Znamienne s± równie¿ Twoje kipi±ce emocje na moj± przecie¿ spokojn± wypowied¼. Po co te wykrzykniki, po co od razu sugerowanie, ¿e kogo¶ mam za durni, czy dzieci NEO, po co wstawki w stylu "duchowe samobójstwo"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|