arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #50 : Luty 24, 2012, 16:01:16 » |
|
MoÂże wypowiem siĂŞ jako osoba bezpoÂśrednio i dosyĂŚ mocno w tym siedzÂąca.
Pojêcie chrztu jest zwi¹zane œciœle zwi¹zane z chrzeœcijaùstwem od jego samego pocz¹tku - sama nazwa na to wskazuje. Zwi¹zany jest on z przekonaniem o tym, ¿e cz³owiek sprzeciwiaj¹c siê Bogu w raju poszarga³ swoj¹ pierwotn¹ naturê jak¹ posiada³, z³ama³ j¹ i sta³ siê u³omy - œmiertelny. St¹d konsekwencje dla wszystkich ludzi - przecie¿ dzieci nie rodz¹ siê w raju. Dlatego natura ka¿dego cz³owieka nosi w sobie tê konsekwencyjn¹ u³omnoœÌ okreœlan¹ w KRK mianem grzechu pierworodnego, dotyczy to tak¿e dzieci. Chrztu dokonywa³ œw. Jan w Jordanie, i by³ on zupe³nie innym wydarzeniem ni¿ rytualne obmycie o którym mówi Kiara - gdyby by³o jak mówi nie wysilaliby siê aby budowaÌ w domach specjalne zbiorniki s³u¿¹ce wy¹³cznie w tym celu tylko biegaliby sobie do rzeki. By³ on swoistym znakiem przynale¿noœÌi do Bo¿ej wspólnoty - tê któr¹ nióœ³ ze sob¹ Jezus.
Obrzêd chrztu ma dwa cele - pierwszy oficjalne zmycie tej nalecia³oœci, drugi oficjalne przyjêcie w poczet dzieci Chrystusa, korzystanie z jego ³ask. Owszem deklaracjê tê w imieniu dziecka sk³adaj¹ rodzice, tak samo jak zapisy do przedszkola i szko³y... Podczas chrztu kap³an odmawia modlitwê, w której u¿ywa sakramentaliów, nie jest to egzorcyzm w prawdziwym tego s³owa znaczeniu. Po prostu stara siê maksymalnie "oczyœciÌ"/ochroniÌ dziecko przed EWENTUALNYMI wp³ywami z³ego. Twierdzenie, ¿e jest to tak naprawdê jednak przywo³ywanie demonów jest chore, bo na równi nale¿a³oby matkê pos¹dziÌ o chêÌ spowodowania œmierci dziecka, bo przed jego wyjœciem go przestrzega "uwa¿ja id¹Ì, na samochody, przechodŸ na przejœciu..." Dziecki nie zanurza siê ca³e w wodzie z kilku wzglêdów: po pierwsze zdrowotnych, po drugie czysto praktycznych - trzeba by³oby dziecko osuszyÌ, przebraÌ, etc. Dlaczego tak wczeœnie? Aby mo¿liwie wczeœnie dziecko oczyœciÌ. Ponadto w swoim czasie ³¹mano sobie g³owê gdzie nieochrzczone dzieci mog³yby trafiÌ, skoro nosi³y w sobie znamiê grzechu... Niestety w swoich zapêdach jakoœ nie pamiêtali o Bo¿ym mi³osierdziu, sprawiedliwoœci oraz œwiadomoœci pope³nienia grzechu - czyli œwiadomego z³amania Bo¿ego prawa.
Co do regresji i niby widzianej w niej smo³y sp³ywj¹cej na czo³o... Có¿... podczas regresji wy³¹czamy swój¹ œwiadomoœÌ, przekazujemy j¹ - przecie¿ ktoœ lub coœ nas prowadzi poprzez te "wcielenia"... Jezus wyraŸnie przestzrega przed takimi praktykami, ich drugie dno potwierdzaj¹ osoby które wyrwa³y siê z podobnych "zabiegów". Wiêc b¹d¹ takim przewodnikiem, zarz¹dc¹ banalnie prosto móg³bym przygotowaÌ "odpowiedni¹" sceneriê i film aby przepchn¹Ì wizjê jak¹ uznam za stosown¹, móg³bym odwróciÌ prawdziwe pere³ki na zgni³e owoce, a zgni³ki na soczyste jab³ka... Je¿eli daÌ jednak wiarê przeciwnikom KRK, ¿e jest to manipualcja, wk³adanie do g³owy okreœlonych zachowaù to zapytam siê - a jakie s¹ owoce tego, patrzcie na owoce. Ale owoce prawdziwie wyhodowane a nie miarkowanie hodowli. Swojego czasu Kiara usi³owa³a wmówiÌ - atakuj¹c KRK po raz kolejny - ¿e jego zalecenia nijak maj¹ siê do poprawy ¿ycia wiernych, ¿e s¹ chybione. Powo³ywa³a siê na statystyki rozwodów... i co siê okaza³o, ano, ¿e owoce s¹ wspania³e - osoby ¿yj¹ce prawdziwie w oparciu o nauki KRK maj¹ niesamowicie trwa³e ma³¿eùstwa, rozpada siê jedno na coœ oko³o 1500! I tam nikt nikogo nie przyklei³ do siebie, nie trzyma w piewnicy, ludzie s¹ nad wyraz szczêœliwymi w tych zwi¹zkach...
Jezus da³ cz³wiekowi woln¹ wolê - mo¿e zrobiÌ co chce. Ochrzczone dziecko nie jest przywi¹zane do drzwi koœcio³a czy ³awki, prawda? Cz³owiek mo¿e niezale¿nie od chrztu pod¹¿aÌ dowoln¹ drog¹, tak¿e w opozycji do Jezusa i KRK.
Ramzes3, nie wiem czy œwiadomie czy te¿ nie ale ca³kowicie wypaczasz pjêcie spowiedzi w KRK. Prawdziwa, wa¿na spowiedŸ musi spe³niaÌ kilka warunków, m.in. szczery ¿al za pope³nione z³e czyny, mocne postanowienie poprawy i... zadoœÌuczynienie...
to tak w skrĂłcie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #51 : Luty 24, 2012, 16:02:26 » |
|
Kolorem strachu jest czarny , zwierzêta reaguj¹ na zapach strachu , trym jest kwaœny i wibracje dŸwiêkowe strachu , które one dobrze s³ysz¹. Czerwony nie jest kolorem strachu jest kolorem ¿ycia , przebarwiony mo¿ne wzbudzaÌ agresje. Ale nie na zasadzie strachu a na pobudzenia dzia³ania , mobilizacja ruchu. Kiara  ps.1. Chyba wiesz i¿ dzieci strasz¹ niektórzy "czarnymi ludami".. one siê boj¹ czarnego. 2. Ponownie uk³on w stronê historii oraz zasad mykwy ¿ydowskiej no i mo¿e jeszcze coœ szczególnego co posiada Jordan. Mykwy dokonuje siê w okreœlonych zasadach rytualnych , woda musi mieÌ odpowiednie w³aœciwoœci.Inaczej ona powinna byÌ ¿yw¹ wod¹ , nie ka¿da woda posiada te cechy , zatem chrzest zwyk³¹ wod¹ nie wype³nia ¿adnej roli jest rytua³em w zupe³nie innym celu. http://the614thcs.com/27.1425.0.0.1.0.phtmlBardzo specjalne w³aœciwoœci mia³a woda z Jordanu , te dosyÌ osobliwe w³aœciwoœci jej nurtu by³y znane i wykorzystywane rytualnie. zagadka dla ciekawych poszukajcie jakie? Co powoduje i¿ woda w rzece staje siê ¿ywa? Dodam i¿ w Polsce s¹ bodajrze trzy takie rzeki, ja korzystam z tych w³aœciwoœci jednej z nich. Chrzest , samo s³owo ma dzisiaj w zwi¹zku z rytua³em w KRK inne znaczenie ni¿ mia³o dawniej. Historii zwi¹zanej z Janem Chrzcicielem i jego zakonem nale¿y szukaÌ w bardzo dawnym zakonie z Judei zwanego "Zakonem Pomazaùców Porannych". W ich tradycji oraz zwyczajach ¿ycia zawiera siê informacja dotycz¹ca chrztu wspó³czesnego , ale nie posiadaj¹ca z nim absolutnie zwi¹zku w tej formie rytualnej. U³atwiÌ mo¿e równie¿ zrozumienie tematu cykl filmików energii nurtu rzek. Acha... Jezus nie da³ cz³owiekowi wolnej woli , On urodzi³ siê na œwiecie w którym ona ju¿ by³a, woln¹ wolê przekaza³ nam Stwórca , jest to akt najwiêkszej mi³oœci do drugiej Istoty podarowaÌ mu 100% wolnoœÌ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2012, 22:33:37 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #52 : Luty 24, 2012, 21:28:34 » |
|
Oczywiœcie, trzeba jak zwykle siêgn¹Ì po s³ownik znaczeù polsko-, vel ³aciùsko-kiarowy. Trzeba aby tym zabiegiem odpowiednio przyci¹Ì puzle które nie wchodz¹ do Twojej uk³adanki.
Nie straszê niczym swoich dzieci, czasami po prostu je ostrzegam, a to kolosalna ró¿nica któr¹ nie wszyscy dostrzegaj¹, nawet na tym forum. Czêsto pyta³em czym dla forumowicza ró¿ni siê straszenie od ostrzegania - bez rezultatu.
Co do Jezusa uÂściÂślĂŞ - podkreÂślaÂł wolnÂą wolĂŞ jakÂą ma czÂłowiek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #53 : Luty 24, 2012, 21:43:50 » |
|
To ja juÂż nie kapujĂŞ czy jestem istotÂą lucyferycznÂą czy ChrystusowÂą ?  Nie lituj siĂŞ nad sobÂą ni nikim (nawiÂązanie do buÂźki, ktĂłrÂą zamieÂściÂłaÂś)  PowaÂżniej. Nie utoÂżsamiaj siĂŞ z ÂżadnÂą ze stron. BÂądÂź sobÂą i idÂź za gÂłosem swej intuicji. Co do Jezusa uÂściÂślĂŞ - podkreÂślaÂł wolnÂą wolĂŞ jakÂą ma czÂłowiek. Ale nie ma jej dziecko, niemowlĂŞ i "troska" rodzicĂłw w tej kwestii nikogo nie usprawiedliwia. Czym innym jest stosowanie nauk, nawet tych ze znowelizowanego NT, a czym innym ich dowolna (czytaj chrzeÂścijaĂąska) interpretacja. Dziecko, niemowlĂŞ nie posiada wolnej woli, tĂŞ prĂłbujÂą im narzucaĂŚ doroÂśli, ich rodzice, a jeÂśli oni zaczynajÂą otwieraĂŚ oczy to do gry wkraczajÂą serdeczni z rodziny i najbliÂższego otoczenia.  To ogromna krzywda, jakÂą wyrzÂądza siĂŞ tym mÂłodziutkim istotkom pod pÂłaszczykiem chrzeÂścijaĂąskiej miÂłoÂści.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2012, 22:31:12 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Ramzes3
Gość
|
 |
« Odpowiedz #54 : Luty 24, 2012, 22:07:04 » |
|
Arteq wcale nie wÂątpiĂŞ, Âże siedzisz bardzo mocno w tym co piszesz, ba wydaje mi siĂŞ, Âże aÂż za mocno bo im mocniej tym gorzej dla ciebie i piszĂŞ caÂłkiem szczerze bez jakiejkolwiek ironii. JuÂż Âładnych parĂŞ lat wstecz przeczytaÂłem doœÌ sporÂą liczbĂŞ opracowaĂą tak dotyczÂących Biblii jak i Nowego Testamentu w ktĂłrych na zasadzie porĂłwnywania z faktami wykazywano nieÂścisÂłoÂści a wrĂŞcz przekÂłamania. ByÂło tego na tyle duÂżo, Âże przestaÂłem sobie zawracaĂŚ tym gÂłowĂŞ bo i po co mam zaprzÂątaĂŚ sobie szare komĂłrki Âświadomymi przekÂłamaniami dostosowanymi do cudzych potrzeb! Poruszasz temat regresingu o ktĂłrym jak widzĂŞ niewiele wiesz. Owszem moÂżna w drodze regresji nie hipnotycznej, regresingu czy autohipnozy cofaĂŚ siĂŞ do zdarzeĂą czy poprzednich wcieleĂą ale nie zawsze z caÂłkowitym wy³¹czeniem ÂświadomoÂści. Przy autohipnozie Ty sam siebie prowadzisz a wiĂŞc musisz mieĂŚ zachowanÂą ÂświadomoœÌ co jest trochĂŞ trudne. OdnoÂśnie chrztu nie mĂłwiÂłem o Âżadnych z tych metod a tylko o prostym ĂŚwiczeniu w stanie wyciszenia fal mĂłzgowych do poziomu fal alfa, gdzie jesteÂś zrelaksowany i masz peÂłnÂą ÂświadomoœÌ tego co widzisz i robisz. Jak widzisz nie taki diabeÂł straszny a Ty od razu sam kodujesz siĂŞ na strach. Owszem jest taka generalna zasada, Âże jeÂżeli siĂŞ czegoÂś boisz to po prostu tego nie rĂłb! A dlaczego? To proste bo jak juÂż tÂłumaczyÂłem jesteÂś w tym momencie sÂłaby energetycznie. PoruszajÂąc temat regresu uwypuklaÂłeÂś jego negatywnÂą stronĂŞ nie majÂąc wiedzy od czego to zaleÂży. A przy okazji to wÂłaÂśnie wtedy kiedy jesteÂś sÂłaby, stajesz siĂŞ ofiarÂą i masz „najlepszÂą okazjĂŞ” pod³¹czenia siĂŞ do ciebie wszelkich negatywnych bytĂłw ³¹cznie z tzw. opĂŞtaniem. A w koĂącu przecieÂż masz swojego AnioÂła Stró¿a ktĂłrego zawsze moÂżesz prosiĂŚ o ochronĂŞ, radĂŞ i pomoc bÂądÂź ÂświĂŞtych jak Pan Jezus, JĂłzef czy Maria. Te Energie choĂŚ nie uwaÂżajÂą siĂŞ za ÂświĂŞtych realnie istniejÂą, sÂą naszymi przyjació³mi i moÂżesz im w peÂłni zaufaĂŚ, Âże ciĂŞ nie zawiodÂą. WracajÂąc jeszcze do regresu czy jesteÂś pewien, Âże to wÂłaÂśnie Pan Jezus zakazaÂł tej praktyki? Bo mnie siĂŞ wydawaÂło, Âże to jeden z papieÂży gdzieÂś tam w granicach dwunastego wieku zamieszaÂł w tym temacie kiedy w drodze regresu dowiedziaÂł siĂŞ, Âże w poprzednim swoim Âżywocie byÂł katem! A tak w ogĂłle nie zauwaÂżyÂłeÂś, Âże parĂŞnaÂście lat Âżycia Pana Jezusa zniknĂŞÂło z jego Âżyciorysu bo to gdzie przebywaÂł i czego siĂŞ uczyÂł jakoÂś nie pasowaÂło do ogĂłlnie przyjĂŞtego kanonu wiary? Czy zrobiono to wedÂług ciebie dla dobra wiary czy dla dobra ludzi? W kwestii dotyczÂącej spowiedzi uwypuklasz cechy jakimi powinien kierowaĂŚ siĂŞ czÂłowiek. Zadam Ci proste pytanie: i co z tego jeÂżeli nie uzyskaÂłeÂś przebaczenia osoby ktĂłrÂą skrzywdziÂłeÂś? UwaÂżasz, Âże Pan BĂłg ma odpuÂściĂŚ twoje grzechy? To nie jego skrzywdziÂłeÂś i nie on ci je odpuszcza! A przy okazji zwróÌ uwagĂŞ jak zastÂąpiono sÂłowo „przebaczenie” sÂłowem „odpuszczenie”. Czy oby na pewno jest to jedno i to samo? I na koniec tego wywodu jeszcze jedno pytanie: dlaczego zmarli, ktĂłrzy przed ÂśmierciÂą byli u spowiedzi bÂądÂź wyspowiadali siĂŞ ksiĂŞdzu na ÂłoÂżu Âśmierci przychodzÂą we Âśnie do osoby pokrzywdzonej i proszÂą jÂą nie o odpuszczenie tylko o wybaczenie? CzyÂżby coÂś byÂło nie tak? Ja osobiÂście znaÂłem kilka takich przypadkĂłw z wypowiedzi osĂłb, ktĂłre tego doÂświadczyÂły. W Âżadnym wypadku to o czym wczeÂśniej pisaÂłem nie chcĂŞ aby byÂło przyjmowane na wiarĂŞ. MyÂślĂŞ, Âże kaÂżdy sam powinien to sprawdzaĂŚ w ramach swoich moÂżliwoÂści. W koĂącu ciekawoœÌ nie jest jak nam przez wieki wmawiano „pierwszym stopniem do piekÂła” lecz jak twierdzi sam ÂŚwiat Ducha jest „szczytnym ideaÂłem”. Kiaro myÂślĂŞ, Âże w Twojej wypowiedzi wkradÂła siĂŞ pewna pomyÂłka bÂądÂź niezrozumienie. Ja pisaÂłem o kolorze czerwonym pojawiajÂącym siĂŞ w aurze bez rozró¿niania go na odcienie jako nastĂŞpstwo okreÂślonego stanu umysÂłu czyli strachu. Ty poruszyÂłaÂś kolor czarny utoÂżsamiany ze strachem jako nastĂŞpstwo zakodowania nas od dziecka wÂłaÂśnie na ten kolor ale jako symbol strachu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #55 : Luty 24, 2012, 22:49:28 » |
|
Ramzes3 Kiaro myœlê, ¿e w Twojej wypowiedzi wkrad³a siê pewna pomy³ka b¹dŸ niezrozumienie. Ja pisa³em o kolorze czerwonym pojawiaj¹cym siê w aurze bez rozró¿niania go na odcienie jako nastêpstwo okreœlonego stanu umys³u czyli strachu. Ty poruszy³aœ kolor czarny uto¿samiany ze strachem jako nastêpstwo zakodowania nas od dziecka w³aœnie na ten kolor ale jako symbol strachu. Ramzesie ja tylko prostujê i¿ kolor czerwony nie jest kolorem strachu, tym kolorem zawsze jest czarny. Dlaczego? bo czarny to brak œwiat³a , brak wiedzy , brak bezpieczeùstwa , zwyczajnie strach. Ka¿dy jeden kolor mo¿e dojœÌ do czerni ,czyli inaczej strach z okreœlonego powodu. Jakiego? to zale¿y jaki jest wyjœciowy , mo¿e nim byÌ równie¿ czerwony,( i tu moje zwrócenie uwagi na ciemniej¹ce odcienie), mo¿e ale nie musi. Jednak strach przez aspekt wiedzy czerwieni ( czyli przechodzenie z niej w czerù) jest chyba najsilniejszy. Dlaczego? Bo czerwieù to kolor ¿ycia a cz³owiek najbardziej boi siê utraty w³aœnie ¿ycia. Kolorem strachu jest czerù. Czym innym jest wiedza prawdziwa na ka¿dy temat ( rola chrztu) a czym innym katolicka sfabrykowana informacja i wpisana w wiedzê cz³owieka zastraszaniem ludzi gdy nie ochrzcz¹ dzieci. Co komu jest bli¿sze i co sobie wybierze jako swoje prawdy to jego sprawa nie moja.Ja bynajmniej nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiaÌ , moj¹ rol¹ jest przekaz informacji. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #56 : Luty 24, 2012, 22:56:35 » |
|
Ale nie ma jej dziecko, niemowlĂŞ i "troska" rodzicĂłw w tej kwestii nikogo nie usprawiedliwia. [...] Dziecko, niemowlĂŞ nie posiada wolnej woli, tĂŞ prĂłbujÂą im narzucaĂŚ doroÂśli, ich rodzice, a jeÂśli oni zaczynajÂą otwieraĂŚ oczy to do gry wkraczajÂą serdeczni z rodziny i najbliÂższego otoczenia. Och Darku, niemowlĂŞ posiada wolnÂą wolĂŞ tylko nie jest w stanie jej uÂżywaĂŚ Âświadomie. Rodzice przewaÂżnie starajÂą siĂŞ robiĂŚ dla dziecka co najlepsze dla jego dobra. Jedni uwaÂżajÂą za sÂłuszne ochrzciĂŚ inni wpajaĂŚ niechĂŞĂŚ do katolikĂłw... PosyÂłajÂąc dziecko do przedszkola czy szkoÂły ileÂż razy rodzice dziaÂłajÂą wbrew stanowczemu sprzeciowi dziecka - wiĂŞc co? MajÂą tego zaniechaĂŚ? Albo pielĂŞgnacji - bo dziecko wrzeszczy podczas przewijania, mycia, przebierania. Tak samo jak zabieramy mu przysÂłowiowe zapaÂłki. Dlatego nie bÂądÂźmy hipokrytami. To ogromna krzywda, jakÂą wyrzÂądza siĂŞ tym mÂłodziutkim istotkom pod pÂłaszczykiem chrzeÂścijaĂąskiej miÂłoÂści. Darek, stoisz w opozycji do KRK, uwaÂżasz - czemu dajesz nawet wyraz w niniejszym poÂście - Âże chrzeÂścijaĂąstwo wypacza nauki Jezusa, ok Twoja wola, Twoje prawo. Ale racz odpowiedzieĂŚ mi w kontekÂście powyÂższego cytatu: czy Twoje dziecko/dzieci byÂły u I Komunii?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #57 : Luty 24, 2012, 23:15:06 » |
|
czy Twoje dziecko/dzieci byÂły u I Komunii? ByÂło.  (ta ikonka to wyraz mego stosunku do tej ceremonii). Niestety to ja jestem "odstĂŞpcÂą" zaÂś druga strona jeszcze jest "prawomyÂślna". 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #58 : Luty 24, 2012, 23:58:07 » |
|
czy Twoje dziecko/dzieci byÂły u I Komunii? ByÂło.  (ta ikonka to wyraz mego stosunku do tej ceremonii). ceremonii czy tego caÂłego splendoru i zamieszania ? Niestety to ja jestem "odstĂŞpcÂą" zaÂś druga strona jeszcze jest "prawomyÂślna".  no to masz przechlapane 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2012, 23:59:05 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #59 : Luty 25, 2012, 00:53:45 » |
|
Widzisz Darek, z takÂą pieczoÂłowitoÂściÂą krytykujesz coÂś co... sam robisz... Nie zalatuje Ci to mocno hipokryzjÂą? ByĂŚ moÂże Twoja Âżona jest najlepszym co w Âżyciu CiĂŞ spotkaÂło, jestem pewien, Âże bĂŞdziesz miaÂł jej duÂżo do zawdziĂŞczenia, duÂżo wiĂŞcej niÂż dotychczas.
Chanell, caÂły ten splendor jak i jego forma zaleÂży od nas samych. To od nas zaleÂży jak dzieci i rodzina bĂŞdÂą to postrzegaÂły i w tym uczestniczyÂły. Powiem to co napisaÂłem do Darka, tak ochoczo wypowiadamy siĂŞ w jakimÂś temacie najchĂŞtniej krytycznie... zza klawiatury, ale w swoim Âżyciu jakoÂś pobÂłaÂżamy sobie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #60 : Luty 25, 2012, 08:59:07 » |
|
To ja ju¿ nie kapujê czy jestem istot¹ lucyferyczn¹ czy Chrystusow¹ ?  Nie lituj siê nad sob¹ ni nikim (nawi¹zanie do buŸki, któr¹ zamieœci³aœ)  Powa¿niej. Nie uto¿samiaj siê z ¿adn¹ ze stron. B¹dŸ sob¹ i idŸ za g³osem swej intuicji. Twoja wypowiedŸ to œwiatopogl¹dowo czysty Lucyfer. Bo tzw. WolnoœÌ i niezale¿noœÌ to jego podstawowe has³o rozbijaj¹ce ludzi na zwalczaj¹ce siê od³amy. Zostaw ich. Nie lituj siê nad nimi. B¹dŸ wolna - i inne tego typu bzdety inspiracji Lucyferycznej. To iluzja, bo ¿aden cz³owiek nie jest wolny. Jest czêœci¹ Ludzkoœci. Twój stosunek do KK i opis w³asnej sytuacji rodzinnej - tzw test koœcielny - potwierdza chorobê. Gdy pisa³em, ¿e w Polsce jest 34 miliony ochrzczonych to East sprytnie insynuowa³, ¿e d¹¿ê do podzia³u. Astre burzy³ siê i wœcieka³ , a to by³y tylko suche dane urzêdu statystycznego z 2010 roku - poczu³ swoj¹ "ma³oœÌ" Pragnê zwróciÌ wasz¹ uwagê drodzy Lucyferycy, ¿e sami dajecie siê zwodziÌ "Œwietlistemu fraktalnemu Ksiêciu" i Coœ próbuje Was na si³ê oddzieliÌ od milionów ochrzczonych Polaków.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 09:05:55 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #61 : Luty 25, 2012, 09:58:43 » |
|
@ arteqtak ochoczo wypowiadamy siĂŞ w jakimÂś temacie najchĂŞtniej krytycznie... zza klawiatury, ale w swoim Âżyciu jakoÂś pobÂłaÂżamy sobie.
Nie rozumiem, czego oczekujesz od Darka? ¯e pójdzie na wojnê z w³asn¹ ¿on¹ w kwestii chrzczenia/ nie chrzczenia ??  Doros³oœÌ /dojrza³oœÌ polega na tym, ¿e dojrza³y cz³owiek potrafi iœÌ na kompromisy w sprawach ma³o istotnych - albo po prostu takich, do których nie przyk³ada w³asnej wa¿noœci. Darek nie musi upieraÌ siê przy swoim zdaniu tylko dlatego, ¿e ma odmienny pogl¹d w kwestii chrztu. Ja tego nie nazywam hipokryzj¹ czy sprzeniewierzaniem siê swoim wartoœciom, w przeciwieùstwie do Ciebie , Arteq. Rozumiem, ¿e Darek nie jest niewolnikiem w³asnych dogmatów W tej kwestii powiedzia³bym raczej, ¿e to ¿ona Darka ma szczêœcie, ¿e jej "siê trafi³"  (wiem brzmi g³upio heh) taki wyrozumia³y m¹¿. @ JackTwoja wypowiedŸ to œwiatopogl¹dowo czysty Lucyfer.
(..) East sprytnie insynuowa³, ¿e d¹¿ê do podzia³u.
Nie ja dzielê ludzi na lucyferycznych i boskich  Bo tzw. WolnoœÌ i niezale¿noœÌ to jego podstawowe has³o rozbijaj¹ce ludzi na zwalczaj¹ce siê od³amy.
Móg³byœ rozwin¹c tê myœl ? Ciekaw jestem od kiedy to wolnoœÌ jest taka niebezpieczna ? Coœ mi (pewnie ten L.  ) podpowiada, ¿e od momentu, gdy cz³owiek wstêpuje do sekty. Zostaw ich. Nie lituj siê nad nimi. B¹dŸ wolna - i inne tego typu bzdety inspiracji Lucyferycznej. To iluzja, bo ¿aden cz³owiek nie jest wolny
Mam rozumieÌ, ze id¹c tym tropem rozumowania , które afirmujesz powinno byÌ : - bierz ich, molestuj - lituj siê nad nimi , daj im wszystkie rozwi¹zania na tacy - musisz przyj¹c moje pogl¹dy, jedynie s³uszne, bo nie ma wolnoœci, a tylko ró¿ne rodzaje niewoli przypisanej tamu albo innemu Panu. Jack, skoro lubisz byÌ niewolnikiem , to sobie to praktykuj, ale proszê Cie nie rozpêtuj "œwiêtej" wojny w imiê swojego Pana. To ju¿ przerabialiœmy w historii i na dobre nikomu nie wysz³o - chyba, ¿e temu Panu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #62 : Luty 25, 2012, 10:34:13 » |
|
(....) chyba, Âże temu Panu.
Temu Panu tzn. czytaj : temu Jaszczurowi. Osobiœcie nie mam nic przeciwko Jaszczurom, oprócz tego, ¿e rozumu to chyba za wiele nie maj¹. Ale czy to jest ich wina ? Nie, bo winnych nie ma - s¹ tylko nieœwiadomi ! A skoro tak, to kto stworzy³ tych nieœwiadomych ? Sami siê nie stworzyli. Stworzy³ ich ten sam Kosmiczny Demiurg, Kosmiczny ''Bóg'', Szalony naukowiec, lub jak go ponoÌ nazywaj¹ inne cywilizacje - Kosmiczny Rdzeù. A teraz ponoÌ ''wyda³ rozkaz'' likwidacji Jaszczurów i trwa w tym momencie ostra wojna z nimi. Pytanie, kto kolejny do odstrza³u - ''Panie Bo¿e'' - Kosmiczny Rdzeniu, Szalony naukowcu ? Padam na kolana przed Tob¹ - o Panie ......... Jestem owc¹ w Twej owczarni i bêdê Ci s³u¿y³... A gdy przyjdzie czas zrobisz ze mnie kosmiczny kompost. Zreszt¹ mo¿esz zrobiÌ to ju¿..... Teraz rozumiem dlaczego w niektórych przekazach pomiêdzy wierszami pojawia³y siê s³owa , ¿e niektóre bardzo wysoko rozwiniête cywilizacje wyda³y wojnê temu Demiurgowi, temu ca³emu Stwórcy. Wyda³y wojnê, poniewa¿ zrozumia³y, ¿e ten Dobry Wujek buduje œwiadomoœÌ, buduje swoj¹ œwiadomoœÌ kosztem bilionów istot i cywilizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 10:44:22 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #63 : Luty 25, 2012, 11:34:28 » |
|
East poproszê " kawê na ³awê " kogo nazywasz Panem ? w imiê swojego Pana. to samo pytanie do Astre kogo nazywasz Jaszczurem ? czytaj : temu Jaszczurowi. nie jest to z³osliwoœÌ z mojej strony ,ale chêÌ wiedzy i zrozumienia
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 11:35:00 wysłane przez chanell »
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Ramzes3
Gość
|
 |
« Odpowiedz #64 : Luty 25, 2012, 12:00:43 » |
|
Je¿eli mogê siê w³¹czyÌ do tej zaciek³ej dyskusji to proponowa³bym nie toczyÌ wojny na s³owa a je¿eli ju¿ to na argumenty. Te pierwsze potrafi¹ bardzo raniÌ a dziêki tym drugim mo¿emy wyjœÌ z walki wzbogaceni o nowe doœwiadczenia, wiedzê. Chcia³em te¿ zaznaczyÌ, ¿e stopniowe poznawanie praw rz¹dz¹cych naszym ¿yciem nie zawsze mo¿e oznaczaÌ gwa³towne zmiany w tym ¿yciu. Takie radykalne zmiany jak np. natychmiastowe wyst¹pienie z okreœlonego koœcio³a oraz porzucenie wszystkiego co jest z nim zwi¹zane mo¿e przynieœÌ wiêcej szkody ni¿ po¿ytku. Pierwsze "iskrzenie" mo¿e pojawiÌ siê w naszym ¿yciu osobistym, nastêpnie w bli¿szej lub dalszej rodzinie a prawdziwym orzechem do zgryzienia mo¿e byÌ œrodowisko w którym ¿yjemy. Nie zapominajmy te¿, ¿e od ma³ego dziecka jesteœmy zakodowani na ró¿nego rodzaju przekonania, pogl¹dy, które ci¹gn¹ siê za nami nieraz przez ca³e wieki w postaci kodów rodowych. Ka¿da próba nag³ej zmiany programów przyjêtych przez nasz¹ podœwiadomoœÌ mo¿e te¿ doœÌ boleœnie odbiÌ siê na naszym zdrowiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #65 : Luty 25, 2012, 15:13:09 » |
|
to samo pytanie do Astre kogo nazywasz Jaszczurem ?
JeÂśli myÂśl nie jest bezosobowÂą strukturÂą, to drzewo jest drzewem, chmurÂą chmurÂą, a Jaszczur Jaszczurem. A wiĂŞc jeÂśli chcemy uchwyciĂŚ sens naleÂżaÂłoby wpierw prawidÂłowo zrekonstruowaĂŚ strukturĂŞ, ktĂłra bierze udziaÂł w dyskusji. Problem tylko caÂły w tym, Âże ta struktura dla kaÂżdego oznacza co innego. WiĂŞc dla mnie Jaszczur, to Jaszczur.To ten, ktĂłry zamieszkuje konstelacjĂŞ Oriona. EDIT: Ramzes3Czy Ty czasem nie kontaktowaÂłeÂś siĂŞ, lub kontaktujesz z www.trzecieoko.pl
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 15:19:07 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #66 : Luty 25, 2012, 17:27:14 » |
|
Jezus daÂł czÂłwiekowi wolnÂą wolĂŞ - moÂże zrobiĂŚ co chce. Ochrzczone dziecko nie jest przywiÂązane do drzwi koÂścioÂła czy Âławki, prawda? CzÂłowiek moÂże niezaleÂżnie od chrztu pod¹¿aĂŚ dowolnÂą drogÂą, takÂże w opozycji do Jezusa i KRK. Starasz siĂŞ wybieliĂŚ KK najlepiej jak potrafisz i uwaÂżam, Âże dobrze. CzyĂą to dalej, ale naleÂży pamiĂŞtaĂŚ, iÂż to Twoje widzenie tego zagadnienia, zaÂś inni, ktĂłrzy zdaje siĂŞ trochĂŞ lepiej i bliÂżej znajÂą zagadnienie tej religii inaczej to postrzegajÂą.. NawiÂązujĂŞ do Twej wypowiedzi o opuszczeniu przez juÂż dojrzaÂłego czÂłowieka instytucji , na ktĂłrÂą skazali go rodzice, rodzina: Kanonista P. Steczkowski z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie opublikowaÂł w wydawnictwie Annales Canonici (2/2006) artykuÂł o wystÂąpieniu z KoÂścioÂła aktem formalnym. Stwierdza on, iÂż sformuÂłowanie „wystÂąpienie z KoÂścioÂła katolickiego aktem formalnym" nie moÂże oznaczaĂŚ nic innego jak tylko specyficznÂą formĂŞ zerwania przez wiernego peÂłnej wspĂłlnoty z KoÂścioÂłem katolickim. Nie jest bowiem moÂżliwe wy³¹czenie z KoÂścioÂła w sensie obiektywnym, ze wzglĂŞdu na nieodwracalne ontologiczne skutki sakramentu chrztu. KsiÂądz Steczkowski pisze teÂż, Âże nawet po wystÂąpieniu z KoÂścioÂła aktem formalnym osoba taka nadal podlega prawu kanonicznemu, gdyÂż jest zwiÂązana z KoÂścioÂłem w sposĂłb niepeÂłny. Stanowisko to zostaÂło potwierdzone wielokrotnie przez innych oficjeli KoÂścioÂła. Jak widaĂŚ instytucja koÂścielna nie popuÂści komuÂś kto chce jÂą opuÂściĂŚ. Raz zÂłapany na zawsze pozostaje zÂłapanym. OczywiÂście, moÂżna wyzwoliĂŚ siĂŞ spod energetycznego i emocjonalnego wpÂływu tej instytucji i mnie na szczĂŞÂście siĂŞ to udaÂło, jednak prawo kanoniczne zawsze bĂŞdzie do mnie roÂściÂło sobie prawo i pĂłki Âżyjemy w takim Âświecie mogĂŞ spaĂŚ spokojnie, jednak sytuacja dla mnie raptownie i radykalnie siĂŞ zmieni gdy koÂśció³ zdoÂłaÂłby przej¹Ì wÂładzĂŞ, niczym w Âśredniowieczu. WĂłwczas nie byÂłoby istotnym czy dokonaÂłem apostazji czy samowolnie odsun¹³em siĂŞ od tej wiary, miaÂłem chrzest wiĂŞc jestem ich i oni mnÂą dysponujÂą, a stosik zapewne Âżwawo podemnÂą by skwierczaÂł..  Widzisz Darek, z takÂą pieczoÂłowitoÂściÂą krytykujesz coÂś co... sam robisz... Nie zalatuje Ci to mocno hipokryzjÂą? Zdaje siĂŞ, nie zauwaÂżyÂłeÂś, iÂż przestaÂłem krytykowaĂŚ. Wypowiadam swoje zdanie bez uciekania siĂŞ do krytykanctwa, wytykania, zaczepiania. JeÂśli jednak taka dyskusja jest traktowana jako krytykanctwo, no có¿. I teraz powiedz mi:co sam robiĂŞ? Bo jakoÂś nie dostrzegam podobieĂąstwa. A hipokryzji nie widzĂŞ w mojej postawie ani krztyny. To moje poglÂądy i majÂą wpÂływ tylko na moje Âżycie, nie narzucam nikomu nawet swoim dzieciom obowiÂązku widzenia Âświata takim jakim ja go postrzegam. Zdaje siĂŞ, ze to bardzo obce KK.  ByĂŚ moÂże Twoja Âżona jest najlepszym co w Âżyciu CiĂŞ spotkaÂło, jestem pewien, Âże bĂŞdziesz miaÂł jej duÂżo do zawdziĂŞczenia, duÂżo wiĂŞcej niÂż dotychczas. A tak, masz "ÂświĂŞtÂą" racjĂŞ (posÂługujÂąc siĂŞ religijnÂą nomenklaturÂą  ). Z tym zgadzam siĂŞ z TobÂą w 150%.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 17:30:40 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #67 : Luty 25, 2012, 17:55:02 » |
|
Nie rozumiem, czego oczekujesz od Darka? ¯e pójdzie na wojnê z w³asn¹ ¿on¹ w kwestii chrzczenia/ nie chrzczenia ??  Doros³oœÌ /dojrza³oœÌ polega na tym, ¿e dojrza³y cz³owiek potrafi iœÌ na kompromisy w sprawach ma³o istotnych - albo po prostu takich, do których nie przyk³ada w³asnej wa¿noœci. Darek nie musi upieraÌ siê przy swoim zdaniu tylko dlatego, ¿e ma odmienny pogl¹d w kwestii chrztu. Ja tego nie nazywam hipokryzj¹ czy sprzeniewierzaniem siê swoim wartoœciom, w przeciwieùstwie do Ciebie , Arteq. East, próbujesz teraz zdewaluowaÌ skalê zjawiska i myœlê, ¿e wiesz o tym. Nie jestem Darkiem, nie siedzê w jego g³owie, ale bior¹c pod uwagê jego setki postów na dany temat oraz ich treœÌ, pogl¹dy w nich g³oszone sprawa ma siê ca³kowicie inaczej - jestem przekonany, ¿e nie jest to dla niego b³ahostk¹, wrêcz przeciwnie - jest jedn¹ z fundamentalnych spraw, dla mnie oczywiœcie te¿. Rodziców którzy chrzcz¹ swoje dziecko nazywa jego krzywdzicielami... ciekawe czy siebie te¿ postrzega jako oprawcê w³asnego dziecka. Hipokryzj¹ natomiast jest dla mnie krytykowanie innych za coœ, co samemu siê robi - to raz. Dwa: przy ca³ym szacunku do Darka, osobiœcie nie poucza³bym i nie krytykowa³ innych w kwestii w której sam nie jestem w stanie sobie poradziÌ i to na w³asnym podwórku - nawet ze wzglêdu na s³ab¹ wiarygodnoœÌ. I na tym zakoùczê, bo pomimo, ¿e mamy odmienne pogl¹dy z Darkiem na ten temat, to darzê go du¿ym szacunkiem za wzglêdu na formê ich prezentowania - byÌ mo¿e na tê formê ma wp³yw, ¿e jedna z jego najbli¿szych osób jest po drugiej stronie "barykady". East i zastanawia mnie sk¹d wiesz czy i na jakie kompromisy jestem zdolny pójœÌ. I zaskoczy³o mnie, ¿e gdy jest siew stanie sprostaÌ, nie ukrywam, ¿e czasami nie bez trudu w³asnym idea³om, zasadom to automatycznie staje siê... niewolnikiem. Ramzes, to, ¿e nie uczestniczê w regresingach i podobnych zabiegach nie oznacza automatycznie, ¿e jestem laikiem. W przytoczonych przez Ciebie odmianach regresingu czy hipnozy zawsze jest moment w którym ca³kowicie czy czêœciowo wy³¹cza siê œwiadomoœÌ, przekazuje j¹. Ktoœ zawi¹zuje Ci oczy, prowadzi dok¹d chce (bo tak naprawdê masz tylko nadziejê, ¿e zd¹¿asz tam gdzie Ci obiecano) pokazuje co chce, ale pomimo tego Ty twierdzisz, ¿e doskonale znasz drogê. Je¿eli nie znam ca³kowicie budowy danego zjawiska to uwa¿nie siê mu przygl¹dam, szczególnie wynikom, owocom. I nie s¹ zachêcaj¹ce. Oczywiœcie w KRK te¿ wystêpuj¹ szczególne stany nazywane mistycznymi, ale jest jedna zasadnicza ró¿nica - cz³owiek nie traci w nich œwiadomoœci. I nie s³ysza³em aby którykolwiek z mistyków po jakimœ czasie wyra¿a³ siê negatywnie o tych prze¿yciach, a osoby poddaj¹ce siê regresingowi i podobnym zabiegom wielokrotnie. Co do reinkarnacji pozostaje kilka "ale" - po pierwsze sk¹d coraz wiêcej ludzi na ziemi, a wiêc i dusz? S³ysza³em kiedyœ próbê wyt³umaczenia, ¿e jakaœ dusza dzieli siê nad poddusze, ¿eby szybciej i wiêcej doœwiadczeù przerobiÌ, ale... przecie¿ to nie wyœcig, nie o to chodzi w doskonaleniu, a nawet gdyby za³o¿yÌ tak¹ mo¿liwoœÌ, zezwolenie, to zamiast robiÌ to dziesi¹tki razy podzieli³bym swoj¹ duszê na np. 10 000 poddusz i za³atwi³ zebranie doœwiadczeù jednym poci¹gniêciem... Co do zaleceù Jezusa - przecie¿ krytykowa³ tego typu zabiegi, przestrzega³ przed nimi. Oczywiœcie myœla³em co Jezus robi³ przez kilkanaœcie lat, dlaczego tak ma³o wzmianek o tym ale odpowiedŸ jest znacznie prostsza ni¿ wizje jego podró¿y do Indii czy Tybetu. Po prostu dorasta³, przygotowywa³ siê do misji z jak¹ przyby³ na Ziemiê. Nie zapominajmy, ¿e Jezus uwa¿any przez katolików za Boga przyjmuj¹c ludzk¹ postaÌ przyj¹³ i pewne ograniczenia z tym zwi¹zane. PóŸniejsze Jego czyny i nauki by³y opisane przez Jego uczniów, których wczeœniej nie mia³. Podobnie jest z biografi¹ wielu s³awnych ludzi - rzadko kiedy znajdujemy liczne rozdzia³y opisuj¹ce ich naukê w szkole podstawowej czy œredniej. Za to wiele z okresu ich dzia³alnoœci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #68 : Luty 25, 2012, 18:38:18 » |
|
Rodziców którzy chrzcz¹ swoje dziecko nazywa jego krzywdzicielami... ciekawe czy siebie te¿ postrzega jako oprawcê w³asnego dziecka. Hipokryzj¹ natomiast jest dla mnie krytykowanie innych za coœ, co samemu siê robi - to raz. Dwa: przy ca³ym szacunku do Darka, osobiœcie nie poucza³bym i nie krytykowa³ innych w kwestii w której sam nie jestem w stanie sobie poradziÌ i to na w³asnym podwórku - nawet ze wzglêdu na s³ab¹ wiarygodnoœÌ. I na tym zakoùczê, bo pomimo, ¿e mamy odmienne pogl¹dy z Darkiem na ten temat, to darzê go du¿ym szacunkiem za wzglêdu na formê ich prezentowania - byÌ mo¿e na tê formê ma wp³yw, ¿e jedna z jego najbli¿szych osób jest po drugiej stronie "barykady". To nie do mnie ale o mnie, wiêc tym bardziej mogê zabraÌ g³os  . Tak w œwietle wiedzy, któr¹ posiadam na ten temat i która jest tu przedstawiana w dalszym ci¹gu pozostajê przy stanowisku, ¿e chrzczenie dzieci jest wyrz¹dzaniem im ogromnej krzywdy. Czy sam to robiê? Nie wiem sk¹d u Ciebie taki wniosek? Mo¿e st¹d, ¿e nie sprecyzowa³em, i¿ do "czynu" owego doprowadzi³a moja druga po³owa gdy¿ uwa¿a³a to za stosowne. To jej decyzja i w najmniejszym stopniu nie utrudnia³em jej realizacji tego. Sam nie bra³em w tym najmniejszego udzia³u, nawet w koœciele, choÌ od razu przyznam, ¿e nie mam nijakich oporów w wejœciu do tych budynków, jednak udzia³u w mszach nie biorê. Nie nale¿ê do tych, którzy dla realizacji swych "idei" s¹ w stanie posun¹Ì siê do najgorszych rzeczy by wiara by³a krzewiona. Tak wiêc nie krytykujê innych, a wyra¿am swoje zdanie w tej sprawie. Równie¿ nie uwa¿am siê za kogoœ kto nie radzi sobie na swoim "w³asnym podwórku", bo nie uwa¿am tego za moje podwórko. Sprawy religii to domena mojej ¿ony, dla której jest to jeszcze (mam nadziejê, ¿e ju¿ nied³ugo) wa¿ne. Mnie to nie umniejsza, a jeœli inni inaczej to widz¹, no to có¿, to oni maj¹ problem.  Natomiast na formê prezentowania mych spostrze¿eù nikt nie ma wp³ywu, nawet ¿ona. S¹ one tylko i wy³¹cznie moimi, podlegaj¹ co prawda "ewolucji" jednak nikt nie ma na mnie wp³ywu. Po prostu wyros³em z pewnych, negatywnych schematów. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #69 : Luty 25, 2012, 18:40:38 » |
|
East poproszê " kawê na ³awê " kogo nazywasz Panem ? w imiê swojego Pana. Pocz¹tkowo chcia³em napisaÌ , ¿e "ja nie mam Pana - to Jack ma", ale nie by³aby to pe³na prawda w zakresie tego, co chcê wyraziÌ. Uwa¿am, ¿e jestem istot¹ wielowymiarow¹ ( i tak te¿ postrzegam innych) w takim sensie, ¿e mam cia³o (zsynchronizowan¹ pracê komórek) ,umys³ a tak¿e jestem œwiadomoœci¹ - t¹ nieokreœlon¹ , potê¿n¹ sfer¹ niewcielon¹ (bezforemn¹) hmm ,nazwijmy j¹ umownie "Wy¿sze Ja" . Podobnie jak "ja" uwa¿am ¿e mam cia³o i umys³ (panujê nad nimi, jestem panem siebie) w tym sensie Wy¿sze Ja ma mnie - panuje nad "ja". WJ jest czymœ w rodzaju "pana" ,choÌ to ca³y czas jedna i ta sama , kompletna istota . A razem jesteœmy - na zasadzie fraktalnej - czêœci¹ jeszcze wiêkszej , wszechogarniaj¹cej Istoty obejmuj¹cej ŒwiadomoœÌ ludzk¹. To równie¿ jest ta sama istota. Jako na niebie tak i na ziemi. I tak dalej i dalej, a¿ do Œwiadomoœci Wszystkiego. W tym sensie mam wielkie wsparcie, potê¿nego sojusznika. Przy odpowiednim zestrojeniu mo¿na powiedzieÌ, ¿e jestem Wszechœwiatem Tak samo jak ka¿de z Was. @ Arteqjestem przekonany, ¿e nie jest to dla niego b³ahostk¹, wrêcz przeciwnie - jest jedn¹ z fundamentalnych spraw, dla mnie oczywiœcie te¿ No w³aœnie chodzi o to, ¿e zak³adasz, ¿e skoro dla Ciebie to sprawa fundamentalna, to dla ka¿dego innego równie¿. osobiœcie nie poucza³bym i nie krytykowa³ innych w kwestii w której sam nie jestem w stanie sobie poradziÌ i to na w³asnym podwórku - nawet ze wzglêdu na s³ab¹ wiarygodnoœÌ. Mam odmienne zrozumienie tej kwestii. Nie zawsze musimy siê upieraÌ i stawiaÌ na swoim nawet, jeœli siê z czymœ nie zgadzamy. Symboliczny gest, który w moim przekonaniu nie ma wielkiego znaczenia, bo znaczenie ma dopiero œwiadomy, osobisty wybór, nie jest powodem do jakiegoœ fundamentalizowania. Mam siê burzyÌ, ¿e dziecko zosta³o polane wod¹ bo dla kogoœ ma to ogromne znaczenie symboliczne ? Ok, nawet biorê pod uwagê, ¿e KRK nie uznaje apostazji za trwa³e odejœcie od siebie, w³aœnie z powodu ochrzczenia. Na tej samej zasadzie nie mam wyboru, ¿e po urodzeniu nadano mojemu dziecku numer seryjny PESEL, oraz ju¿ z samej tylko racji urodzenia siê ci¹¿¹ na nim prawa i obowi¹zki konstytucyjne. Trudno siê mówi - takie s¹ realia. PóŸniej w doros³ym ¿yciu dziecko samo zadecyduje, czy chce byÌ obywatelem tego kraju i zachowaÌ swój numer seryjny czy te¿ nie i wyjedzie gdzieœ, gdzie nikt nie zrobi z niego zapisu w inwentarzu ( jeœli jest gdzies takie miejsce). Istnieje gradacja istotnoœci. Bo to nie numer seryjny, ani wpis do ksiêgi chrztów w tej czy innej parafii decyduje o tym jakim jestem cz³owiekiem. W³aœciwie o niczym nie decyduje, lecz ma znaczenie tylko dla zewn. instytucji administracyjnych, których wewn¹trz siebie nie muszê zasilaÌ. Niech siê tam bawi¹ swoimi ksi¹zeczkami i fa³szywymi East i zastanawia mnie sk¹d wiesz czy i na jakie kompromisy jestem zdolny pójœÌ. I zaskoczy³o mnie, ¿e gdy jest siew stanie sprostaÌ, nie ukrywam, ¿e czasami nie bez trudu w³asnym idea³om, zasadom to automatycznie staje siê... niewolnikiem . Moja wypowiedŸ w sprawie kompromisów dotyczy³a Darka , a nie Ciebie. Odnios³em siê tylko do Twojego zdania, ¿e Darek jest hipokryt¹ bêd¹c przeciwko chrztom , lecz siê na to zgadzaj¹c odnoœnie w³asnego dziecka. Ja w tym nie widzê hipokryzji, co wyjaœni³em, a Ty -tak. Niewolnictwo wg mnie to œlepe i bezrefleksyjne przywi¹zanie do w³asnych (czy wpojonych ?) zasad, których nie jest siê w stanie zmieniÌ, lub zweryfikowaÌ, albo i odpuœciÌ jeœli trzeba. Czasami postawa zbyt zasadnicza prowadzi do wypaczenia samej zasady i przys³owiowego wylania dziecka z k¹piel¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ramzes3
Gość
|
 |
« Odpowiedz #70 : Luty 25, 2012, 18:59:11 » |
|
Astre - odnoœnie strony któr¹ przytoczy³eœ odpowiadam tak tzn. oko³o 9 lat wstecz uczestniczy³em w kursie Ma³gorzaty Wo³ukanis. Przypuszczam, ¿e na dzieù dzisiejszy jej metoda jest jeszcze bardziej dopracowana. Mimo, ¿e wtedy mia³em za sob¹ ju¿ sporo ró¿nego rodzaju kursów jak i wiedzy praktycznej dowiedzia³em siê naprawdê sporo ciekawych rzeczy. Tak od siebie naprawdê polecam uczestnictwo w jej zajêciach. Ta wiedza jest bardzo przydatna pod k¹tem uzdrawiania, kiedy np. medycyna nie mo¿e znaleŸÌ przyczyny choroby. Sprawy, które porusza³em tylko czêœciowo wi¹¿¹ siê z tym kursem a poza wiedz¹ teoretyczn¹ dochodzi trochê praktyki z szeroko rozumianej bioenergoterapii (do niedawna te¿ zakazywanej przez koœció³). Arteq - ¿adna z religii nie jest dla mnie ani lepsza ani gorsza dopóki g³ównym ich celem bêdzie w³adza i wszystko co siê z tym wi¹¿e. Dlatego nie ma sensu wszczynaÌ œwiêtej wojny w obronie tej czy innej religii. Dla mnie liczy siê prawdziwa wiara (która faktycznie czyni cuda) i cz³owiek ale nie ci którzy chc¹ go trzymaÌ w zniewoleniu. Co do regresingu to tak jak mówi³em, je¿eli siê tego boisz i nie ufasz istotom o których pisa³em to po prostu lepiej za to siê nie braÌ. A tak na marginesie a co z g³êbokim regresingiem w którym prowadzi cz³owieka jego Opiekun (mówiê to na w³asnym przyk³adzie) gdzie ca³kowicie masz wy³¹czon¹ œwiadomoœÌ? Na tym przyk³adzie móg³bym Ci opisaÌ z detalami z³o¿enie Pana Jezusa do grobu, wygl¹d grobu i do pewnego momentu to co siê tam wydarzy³o ale pewne detale te¿ nie bêd¹ siê zgadzaÌ z tym co Ty co znasz. Nie ma co dzieliÌ w³osa na czworo bo nasze cia³o i dusza nale¿¹ do Ziemi a nasz duch do Œwiata Ducha. No i mamy kolejny problem co jest tak naprawdê nieœmiertelne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #71 : Luty 25, 2012, 19:39:25 » |
|
Tak w œwietle wiedzy, któr¹ posiadam na ten temat i która jest tu przedstawiana w dalszym ci¹gu pozostajê przy stanowisku, ¿e chrzczenie dzieci jest wyrz¹dzaniem im ogromnej krzywdy. Czy sam to robiê? [...] Mo¿e st¹d, ¿e nie sprecyzowa³em, i¿ do "czynu" owego doprowadzi³a moja druga po³owa gdy¿ uwa¿a³a to za stosowne. To jej decyzja i w najmniejszym stopniu nie utrudnia³em jej realizacji tego. No i zobacz Darek do czego doszed³eœ, w myœl Twoich pogl¹dów i zachowaù - przecie¿ niniejszym przyznajesz, ¿e... spokojnie patrzysz, zezwalasz jak ktoœ - w tym przypadku bliska Ci osoba - wyrz¹dza ogromn¹ krzywdê Twojemu dziecku. Przecie¿ to straszne albo absurdalne... No w³aœnie chodzi o to, ¿e zak³adasz, ¿e skoro dla Ciebie to sprawa fundamentalna, to dla ka¿dego innego równie¿. East, traktujê Ciê jako powa¿nego dyskutanta a Ty mnie jak idiotê, manipulujesz. Tak, dla mnie to fundamentalna sprawa - to przyzna³em, natomiast uwa¿am ¿e dla Darka jest bardzo wa¿na. Dlaczego? Z powodów które ju¿ wymienia³em - a zak³adam, ¿e je¿eli ktoœ pisze w danej sprawie setki postów, poœwiêca na to dziesi¹tki godzin czasu to jest ona dla niego wa¿n¹. Napisa³ równie¿, ¿e wyzwoli³ siê, otworzy³y mu siê oczy - czy¿ to nie jest wa¿ne? A ci¹gle dotyczy tego samego tematu. Dlaczego wobec tego uwa¿asz, ¿e moje za³o¿enie jest chybione a do tego z domieszk¹ pychy? Nie twierdzê, ¿e katolicyzm i zagadnienia z nim zwi¹zane (np. "wyrwanie siê z niego") musz¹ byÌ dla ka¿dego wa¿ne, ale w tym konkretnym przypadku tak w³aœnie jest. A rozmawiamy o tym przypadku. Dla innych mog¹ to byÌ ogórki a jeszcze innych ogrodnika córki - jednak je¿eli ktoœ poœwiêca danemu tematowi, zagadnieniu bardzo wiele czasu musi byÌ dla niego wa¿nym. Ramzes, tak - nie ufam bo mam konkretne powody, a nie jakieœ uprzedzenia. To, ¿e ktoœ podaje siê za opiekuna nie oznacza automatycznie ¿e nim jest. Ktoœ kto deklaruje siê Twoim przyjacielem wcale nie musi nim byÌ. To co mówisz sprowadza siê do tego o czym ju¿ mówi³em - do pokazywania czegoœ co masz uznaÌ za prawdziwe, a wcale takim mo¿e nie byÌ. Widzisz, i nie s³ysza³em aby ktoœ pod¹¿aj¹c za dobrem mia³ powody do obaw.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2012, 19:39:46 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #72 : Luty 25, 2012, 19:50:28 » |
|
No i zobacz Darek do czego doszed³eœ, w myœl Twoich pogl¹dów i zachowaù - przecie¿ niniejszym przyznajesz, ¿e... spokojnie patrzysz, zezwalasz jak ktoœ - w tym przypadku bliska Ci osoba - wyrz¹dza ogromn¹ krzywdê Twojemu dziecku. Przecie¿ to straszne albo absurdalne... Znaj¹c wasze (nie piszê tego personalnie), katolickie podejœcie do tych zagadnieù nie dziwiê Twemu stwierdzeniu. Widocznie moje "skrzywienie" postêpuje wprost proporcjonalnie do wyrastania z niechêci, jak¹ kiedyœ ¿ywi³em do KK i wszelkich religii. Dla mnie to plus nie minus. Natomiast z krzywdy, któr¹ wyrz¹dzaj¹ dzieciom ich rodzice, chrzcz¹c je, te dzieci same siê wczeœniej b¹dŸ póŸniej otrz¹sn¹. Ja jestem tego przyk³adem i st¹d byÌ mo¿e moja postawa. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #73 : Luty 25, 2012, 20:32:55 » |
|
Darek, nie rozumiem dlaczego teraz próbujesz odpowiedzialnoœÌ za wypowiedziane s³owa i deklaracje przerzuciÌ na mnie, do tego pejoratywnie u¿ywaj¹c okreœlenia "katolickie podejœcie"? Dlatego, ¿e strasznie/absurdalnie brzmi to co do tej pory WYPOWIEDZIA£EŒ gdy us³ysza³eœ w³asne s³owa i ciê¿ko siê z nimi pogodziÌ w takim zestawieniu?
JeÂżeli moje stwierdzenie jest kÂłamliwe to proszĂŞ, wskaÂż gdzie, wskaÂż ktĂłre sÂłowa moÂże nie sÂą Twoje, a ja bezczelnie je Tobie przypisaÂłem. JeÂżeli nie jesteÂś w stanie tego zrobiĂŚ to proszĂŞ daruj sobie wycieczki w stylu "znajÂąc wasze, katolickie podejÂście..."
Niestety wiele razy spotkaÂłem siĂŞ z dziwnÂą krytykÂą KRK, dziwnÂą bo gdy pytaÂłem siĂŞ dlaczego, co i jak, to osoba krytykujÂąca w argumentowani swoich zachowaĂą dochodziÂła... do takich wÂłaÂśnie absurdĂłw. Nieistety nie zastanowiÂło jej to, Âże moÂże nie do koĂąca ma racjĂŞ w tym co twierdzi, moÂże pewne osÂądy sÂą chybione - nic z tego, strzelaÂła wtedy focha, albo padaÂło "i tak kÂłamiecie..." Szkoda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
 |
« Odpowiedz #74 : Luty 25, 2012, 20:44:32 » |
|
"Dla innych mogÂą to byĂŚ ogĂłrki a jeszcze innych ogrodnika cĂłrki - jednak jeÂżeli ktoÂś poÂświĂŞca danemu tematowi, zagadnieniu bardzo wiele czasu musi byĂŚ dla niego waÂżnym."
Mysle Artqu ze sie mylisz. Dzisiaj moge powiedziec ze katolicy nie znaja historii swojego wyznania , swojej religii. Ja potrzebowalam ok.6 lat aby poznac i poglebic moja wiare. Czesto poruszaly mnie rozne wiadomosci, potrzebowalam czasu aby znalesc miejsce dla siebie w KK. Uwazam ze nalezy byc bardzo tolerancyjnym aby w spokoju dalej zyc w tym spoleczenstwie. Dzisiaj wiem ze lepiej nie otwierac buzi na temat KK , nawet w gronie rodzinnym i znajomych. W najlepszym razie bedziesz podejzany ze przeszles na wyznanie Jehowa, wtedy naprawde rece opadaja. Zyjemy ciagle w spoleczenstwie- jak trwoga to do Boga. Spoleczenstwa ktore nie zna pisma swietego. Bazuje tylko na tym co ksiadz powie na mszy w niedziele. Ja uwazam ze nalezy byc bardzo tolerancyjnym, kazdy ma prawo do swojej wiary i niech to bedzie sprawa osobista . Tu na forum dyskutujemy i to jest dobrze. Ja osobiscie ciagle sie ucze, bo chcem wiedziec i poznac np. zycie Pana Jezusa bo on jest dla mnie bardzo wazny. Nie kozystam z modlitw koscielnych, ja rozmawiam z nim normalnym jezykiem tak jak on bylby moim gosciem w moim domu. Kiedy spotykam osoby ktore sa innego wyznania, mam do nich respekt i poszanowanie. Zyjemy na ziemi gdzie powinien kazdy znalesc dla siebie miejsce do szczesliwego zycia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|