Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:36:03


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 [3] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Magisterium Kosciola i zwiazane z nim zagadnienia  (Przeczytany 33216 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #50 : Listopad 22, 2012, 10:28:14 »

Cytuj
Historycy od dawna uwa¿aj±, ¿e Jezus urodzi³ siê pomiêdzy 2 a 7 rokiem p.n.e. Po raz pierwszy jednak oficjalnie przyzna³a to g³owa Ko¶cio³a katolickiego.

O ile pamiêæ nie myli to nasz kalendarz ,czyli kalendarz Nowej Ery jest liczony od narodzin Chrystusa.
Je¶li tak, to w ¶wietle powy¿szych badañ historycznych oraz przyznania siê co do tego g³owy Ko¶cio³a, to nale¿a³oby go cofn±æ o co najmniej dwa lata, jak nie o siedem haahahaha... czyli przepowiedziany 21-12-2012 dopiero przed nami  Du¿y u¶miech
Zapisane
blueray21

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomo¶ci: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : Listopad 22, 2012, 10:45:55 »

East, a nie widzisz, ze jest to "zaklinanie rzeczywisto¶ci" przez B16, ¿eby jeszcze parê lat "panowaæ".
Na szczê¶cie galaktyczne wyrównanie jest tu¿ przed nami i ono okre¶la rzeczywisto¶æ, a nie ¿yczenia B16.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagra¿a.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Listopad 22, 2012, 11:52:16 »

Tak dla ciekawo¶ci:
-w roku 2012 kalendarza gregoriañskiego jest (rok 5772-5773 kalendarza ¿ydowskiego)
-2012 w egipskim to 2672
-2012 w buddyzmie to ~2554[+/-1rok]
-2012 u muzu³manów to 1390
-gwiazdy maj± swój ustalony "kalendarz" Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #53 : Listopad 22, 2012, 11:56:27 »

Cytuj
Historycy od dawna uwa¿aj±, ¿e Jezus urodzi³ siê pomiêdzy 2 a 7 rokiem p.n.e. Po raz pierwszy jednak oficjalnie przyzna³a to g³owa Ko¶cio³a katolickiego.

O ile pamiêæ nie myli to nasz kalendarz ,czyli kalendarz Nowej Ery jest liczony od narodzin Chrystusa.
Je¶li tak, to w ¶wietle powy¿szych badañ historycznych oraz przyznania siê co do tego g³owy Ko¶cio³a, to nale¿a³oby go cofn±æ o co najmniej dwa lata, jak nie o siedem haahahaha... czyli przepowiedziany 21-12-2012 dopiero przed nami  Du¿y u¶miech

Nic podobnego, oznaczenie roku to jedno a czas , który trwa to drugie, tu nie decyduje nazewnictwo ,a ustawienie planet w okre¶lonej sekwencji czasowej. I czy na pewno o czas narodzin Jezusa tu chodzi? A  mo¿e to kolejny podstêp bo chodzi w³a¶nie o kobietê , o MM , jej narodziny otwiera³y nowa Erê, Nowy Czas. Poczytaj sobie przepowiednie Katarów , tam znajdziesz klucz do tej zagadki. B 16 knuje kolejny podstêp ale czas siê wype³nia nie mo¿na powstrzymaæ tego co ju¿ siê realizuje. Pró¿ne nadzieje.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. ¯ydzi wypatruj± OCZEKIWANEJ! a to chyba kobieta nie facet?
Je¿eli sadzisz i¿ nagle Watykan zacznie mówiæ prawdê..... to czekaj sobie d³ugo,jak w przys³owiu czekaj tatka latka... ale którego?
« Ostatnia zmiana: Listopad 22, 2012, 11:58:10 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #54 : Listopad 22, 2012, 17:52:15 »

arteq
Cytuj
Ale¿ wyra¼nie napisa³em, ¿e skoro kto¶ jest tak solennie przekonany o czyjej¶ iluzji to chyba nie ma wiêkszych problemów aby j± dowiód³...
Nie obra¼ siê szacowny ale nie napisa³em o czyjej¶ iluzji.  Du¿y u¶miech
Ka¿dy cz³owiek jest inny - moim skromnym zdaniem te¿.
Wiêc nie dla kogo¶ bóg jest iluzj± ma³o tego nie interesuje mnie kim dla drugiego jest kto¶ tam tylko kim ten kto¶ lub te co¶ jest dla mnie U¶miech
Cierpliwy jestem wiêc cierpliwie powtórzê dla mnie Bóg jest iluzj± s³u¿±c± do... ano wcze¶niej napisa³em..
Dla mnie i nic mi do tego kim lub czym jest dla drugiego bo niech mu tam na zdrowie bêdzie  Du¿y u¶miech
Wiêc dla mnie jest iluzj± i jako o iluzji nie czuje potrzeby o niej gadaæ (nie dyskutowaæ bo to nie dyskusja tylko gadanie, te¿ i wy³±cznie moim skromnym zdaniem)
Twierdzê, ¿e Bóg jest iluzj± na bazie wniosków wyci±gniêtych prze ze mnie z do¶wiadczeñ.
Wygl±da te¿, ¿e nie tylko ja tak twierdzê.
Podkre¶lam, ¿e nie czuje siê z tego powodu lepszy lub gorszy tylko inny.
Próba udowodnienia drugiemu, ¿e siê myli to jest ingerencja w jego prawo do bycia innym, jest narzuceniem mu modelu drogi nie koniecznie najlepszej dla niego (jeden jest dobrym p³ywakiem drugi dobrym biegaczem trzeci dobrym skoczkiem) wiêc czy znaczy, ¿e p³ywak powinien przekonywaæ skoczka lub biegacza by ci zostali p³ywakami bo ich dyscypliny s± gorsze? Cool
Je¿eli p³ywak chce siê nauczyæ skakaæ (czujê tak± potrzebê) to sam zaczyna uczêszczaæ na zajêcia z tej dyscypliny, a nie ¿e kto¶ go namówi³ - wtedy d³ugo nie poskacze i wróci do p³ywania i jeszcze bêdzie czu³ zal do skoczka, ¿e ten go namówi³.
To chyba na tyle Du¿y u¶miech
to pa Du¿y u¶miech
Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #55 : Listopad 22, 2012, 19:33:26 »


Cz³owiek potrzebuje mi³o¶ci.
Inaczej nie by³by cz³owiekiem. I nie ma to nic wspólnego z dulszczyzn± ani dobrym wychowaniem. 


Czym jest mi³o¶æ ?

Jak wszystko jest modelem, który zawiera w sobie odpowiedni pakiet informacji, wiedzy i ¶wiadomo¶ci.
Zatem mi³o¶æ jest pewnym stanem ¶wiadomo¶ci istoty.
To wyraz pewnego wewnêtrznego piêkna, wyraz wewnêtrznej harmonii, zrozumienia....
Jak mo¿na komu¶ wogóle co¶ takiego daæ  Ptaku ?
Przecie takie warto¶ci istota musi sobie sama wypracowaæ.

Im kto¶ bardziej pragnie mi³o¶ci, oznacza to, ¿e go w sobie nie posiada.
Tak samo jak kto¶ nie posiada zdrowia, to bardzo go pragnie.
Jak kto¶ nie posiada prawdziwego przyjaciela, to go pragnie.
A, gdy go posiada, to go nie pragnie, bo po prostu go ma !
Pragnienie czegokolwiek, to próba wype³nienia wewnêtrzej pustki.
St±d to pragnienie.

 I mówienie - ludzie potrzebuj± mi³o¶ci.
 
 Wiêc taka mi³o¶æ wyrasta na bazie niezaspokojonych potrzeb. Uzupe³nia braki. 
To, o czym Ty piszesz to co¶ co ma  spe³niæ nasze potrzeby, ma nam daæ poczucie bezpieczeñstwa lub
podnie¶æ samoocenê, a najczê¶ciej wype³niæ jak±¶ pustkê.

Wiêc mi³o¶æ jest oczywisto¶ci± sam± w sobie i nie potrzebuje nikogo i niczego z zewn±trz.
 
Przychodzi na zaproszenie.....

Tym zaproszeniem jest gotowo¶æ, otwarto¶æ, dojrza³o¶æ, szacunek i mi³o¶æ do
siebie. A to nie przyjdzie z zewn±trz, nikt nam tego nie da i  nie stanie siê bez naszego udzia³u.

 Mi³o¶æ zaczyna siê w nas. A jednak
wiêkszo¶æ ludzi z uporem szuka jej na zewn±trz....

Twórca reiki dr.Usui powiedzia³ : ''uzdrowi³em ¿ebraków w dzielnicy Kyoto.
Uzdrowi³em, ale ...oni dalej byli ¿ebrakami''

TAK.
Tak to w³a¶nie wygl±da...
Czyli, To
smutna wiadomo¶æ dla czekaj±cych na ksiêcia na bia³ym koniu, czy ksiê¿niczkê z
bajki, która spe³ni nasze oczekiwania i dam nam mi³o¶æ, bo potrzebujemy mi³o¶ci.

 Im bardziej cenisz siebie i to co masz do zaoferowania innym, tym cenniejsze
dary otrzymujesz....

To co pisze Rafaela i Ty Ptaku próbujesz potwierdzaæ to co¶ co mo¿na by okre¶liæ - forma mi³o¶ci jak± znacie.
W istocie ta forma jest to, co same w sobie nie posiadacie st±d wiêc twierdzenie - ludzie potrzebuj± mi³o¶ci.
Ludzie niczego nie potrzebuj±, oprócz tego, aby siê przebudziæ zamiast etapowaæ jakimi¶ ¶wiatopgl±dowymi has³ami.

Jak robisz tak masz....
 
« Ostatnia zmiana: Listopad 22, 2012, 19:36:50 wys³ane przez Astre » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #56 : Listopad 22, 2012, 20:19:30 »

Kod:
smutna wiadomo¶æ dla czekaj±cych na ksiêcia na bia³ym koniu, czy ksiê¿niczkê z
bajki, która spe³ni nasze oczekiwania i dam nam mi³o¶æ, bo potrzebujemy mi³o¶ci.

 Im bardziej cenisz siebie i to co masz do zaoferowania innym, tym cenniejsze
dary otrzymujesz....
 

Bajka lubi siê spe³niaæ nagle i nieoczekiwanie  Du¿y u¶miech ,aale racja , nie Ty j± budujesz ...
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #57 : Listopad 22, 2012, 22:49:26 »

Cytat: Astre
Ludzie niczego nie potrzebuj±, oprócz tego, aby siê przebudziæ zamiast etapowaæ jakimi¶ ¶wiatopgl±dowymi has³ami.

Astre, rozje¿d¿amy siê w kontekstach. Dlatego, zarówno Ty jak i ja mamy racjê.  U¶miech

Oczywi¶cie, ka¿de uczucie mo¿na nazwaæ ¶wiatopogl±dem. Jednak ze wzglêdu na to, ¿e uczucie jest
prze¿ywane, przejawiane, bardziej jest stanem ni¿ ¶wiatopogl±dem.

Cz³owiek wci±¿ znajduje siê w jakim¶ stanie, wci±¿ co¶ odczuwa. Raz jest w stanie mi³o¶ci, innym razem
w stanie z³o¶ci, lêku itp. By do¶wiadczyæ szczê¶cia i harmonii, cz³owiek musi dostaæ to, co mu taki stan wywo³a.
Czyli zaspokoiæ musi okre¶lone potrzeby. I chocia¿ dla ka¿dego co innego, to historia cz³owieka, jako istoty
spo³ecznej ukazuje, ¿e pozytywne uczucia zachodz±ce w nim samym, jaki i kierowane od innych w jego kierunku
s± niezbêdne, by jego przestrzeñ wewnêtrzna by³a zharmonizowana.

Spróbuj przebywaæ d³u¿szy czas w ¶rodowisku psychopatów a zobaczysz, jak bêdziesz siê czu³.
Zobaczysz co siê stanie z twoj± mi³o¶ci±. St±d, tak wa¿ne jest, w jakim ¶rodowisku wychowuje siê dziecko.
Bo od tego zale¿y, czy wyro¶nie empatyczna i kochaj±ca istota, czy wrêcz przeciwnie.
Przecie¿ psychologia rozwojowa wyra¼nie zwraca na to uwagê.

Cz³owiek ma swoje potrzeby nie tylko na poziomie cia³a. Du¿o wa¿niejsze s± potrzeby psychiczne.
To ich zaspokojenie prowadzi do ukszta³towania jednostki ca³kowicie spójnej i szczê¶liwej.   

Potrzeba zawsze jest. Czasami tylko bywa zaspokojona a czasami nie. To tak, jak np. ze snem. Mo¿esz byæ wyspany,
lecz potrzeba snu przez to nie znika na zawsze. Pojawia siê, gdy staniesz siê niewyspany.
To samo tyczy innych potrzeb, które wynikaj± z uwarunkowañ cz³owieka. I które s± powi±zane ze stanami odczuæ,
i ¶wiadomo¶ci±. Za¶ wszystko sprowadza siê do okre¶lonej wibracji.   
Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #58 : Listopad 23, 2012, 02:15:37 »

Cytat: Astre
Ludzie niczego nie potrzebuj±, oprócz tego, aby siê przebudziæ zamiast etapowaæ jakimi¶ ¶wiatopgl±dowymi has³ami.

Astre, rozje¿d¿amy siê w kontekstach. Dlatego, zarówno Ty jak i ja mamy racjê.  U¶miech


Odnoszê wra¿enie, ¿e rozmawiamy o zupe³nie ró¿nych rzeczach.

Ty mówisz o ekspansji mi³o¶ci w sensie wra¿eñ produkowanych przez wzorzec poznawczy cz³owieka, a ja staram siê dociec tego, czym w istocie jest mi³o¶æ prawdziwa, uniwersalna, która nie podlega jakimkolwiek uwarunkowaniom.
Zatem wpierw nale¿a³oby uzgodniæ o czym chcemy mówiæ ?
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2012, 02:16:30 wys³ane przez Astre » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #59 : Listopad 23, 2012, 08:14:07 »

Ko¶ció³ chce matury z religii. Episkopat nie odpu¶ci!


Katarzyna Wi¶niewska 2012-11-23, ostatnia aktualizacja 2012-11-23 06:43:36.0

"Egzamin maturalny z religii pozwoli w wiêkszym stopniu na kszta³towanie w absolwentach szkó³ ponadgimnazjalnych integralnej wizji ¶wiata" - napisali biskupi po ¶rodowym spotkaniu komisji wspólnej rz±du i Episkopatu.
 Ko¶ció³ chce, by religia by³a przedmiotem maturalnym

 "Egzamin maturalny z religii pozwoli w wiêkszym stopniu na kszta³towanie w absolwentach szkó³ ponadgimnazjalnych integralnej wizji ¶wiata" - napisali biskupi po ¶rodowym spotkaniu komisji wspólnej rz±du i Episkopatu.

 "W ustroju demokratycznym naturalne jest domaganie siê prawa do egzaminu maturalnego z religii. Taki egzamin stanowi³by realizacjê zasady równoprawnego z innymi przedmiotami traktowania nauki religii" - wyja¶nili hierarchowie.

 Zanosi siê wiêc na to, ¿e sprawa religii jako przedmiotu do wyboru na maturze, o której przez kilka lat by³o cicho, stanie siê wkrótce kolejn± - obok Funduszu Ko¶cielnego i in vitro - osi± sporu na linii Ko¶ció³ - rz±d.

 Minister administracji i cyfryzacji Micha³ Boni (wspó³przewodnicz±cy komisji wspólnej), choæ nie powiedzia³ kategorycznego "nie", t³umaczy³ biskupom: - Przeprowadzimy dok³adn± analizê prawn±, w dzisiejszych warunkach jest to trudne do zrealizowania. Nie chcieliby¶my te¿, ¿eby zosta³o to ¼le zrozumiane przez spo³eczeñstwo, natomiast bêdziemy szukali takich rozwi±zañ, które maturzystom bêd± u³atwia³y wej¶cie na studia teologiczne. Na dzisiaj nie mamy rozwi±zania.

 MEN w 2006 r. - za rz±dów PiS, LPR i Samoobrony - zapowiada³o prace nad wprowadzeniem religii na maturê (resortem kierowa³ Roman Giertych). Wszystko jednak siê rozmy³o. Dwa lata pó¼niej wydawa³o siê, ¿e sprawa jest bliska sfinalizowania. Minister Katarzyna Hall twierdzi³a, ¿e dopuszcza tak± mo¿liwo¶æ, je¶li Ko¶ció³ przygotuje standardy maturalne. Biskupi podkre¶lali, ¿e standardy ju¿ wypracowano i w dwóch diecezjach rozpoczêto program pilota¿owy matury z religii.

 Dzi¶ rzeczniczka MEN Paulina Klimek na nasze pytanie o wprowadzenie religii na maturze odpowiedzia³a: - Nauczanie religii odbywa siê na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez w³adze Ko¶cio³ów i przedstawione MEN do wiadomo¶ci. Natomiast egzamin maturalny jest przeprowadzany z przedmiotów, których podstawê programow± okre¶la i zatwierdza minister edukacji narodowej.

 Mo¿na z tego wywnioskowaæ, ¿e na razie resort edukacji mo¿liwo¶ci pojawienia siê religii na maturze w ogóle nie widzi.

 Pomys³ zdawania religii ma wielu krytyków. Prof. Henryk Samsonowicz, historyk i by³y minister o¶wiaty w rz±dzie Tadeusza Mazowieckiego, mówi³ niedawno w rozmowie z "Gazet±": - Dzi¶ religia w szkole bardziej dotyczy wiary ni¿ wiedzy. Trudno robiæ maturê z wiary.

 Wszystko jednak wskazuje na to, ¿e Episkopat nie odpu¶ci. - Za wiele nazbiera³o siê ¿alów do rz±du, m.in. o finansowanie Ko¶cio³a. Biskupi nie odejd± od tego tematu, dopóki nie uzyskaj± satysfakcjonuj±cego rozwi±zania - mówi nam ksi±dz z krêgów zbli¿onych do Episkopatu.

 Hierarchowie chcieliby, ¿eby sprawê za³atwiono jak najszybciej. Ma to zwi±zek z nowymi zasadami zdawania matury w 2015 r., kiedy to przedmioty dodatkowe (przynajmniej jeden z puli piêtnastu, m.in. geografia, fizyka) bêd± obowi±zkowe do zdawania (dzi¶ nie s±).

 Nowo¶ci± jest, ¿e nie bêdzie w¶ród nich historii tañca. Ten przedmiot by³ dla Episkopatu jednym z argumentów za wprowadzeniem religii na maturê. - Skoro mo¿na zdawaæ maturê z historii tañca, to czemu nie z religii? - pytali hierarchowie.


Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl - http://wyborcza.pl/0,0.html © Agora SA
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #60 : Listopad 23, 2012, 08:22:19 »

To o czym piszecie Ptaku i Astre, zazêbia sie i jedno wyp³ywa z drugiego. Mózg ludzki niczym antena odbiera, przetwarza i kanalizuje przychodz±ce do niego wibracje. W pewnym zestrojeniu (otoczenie wariatów) bêdzie odtwarza³ ten najsilniejszy sygna³ p³yn±cy z tego otoczenia, nawet w samotno¶ci bêdzie odtwarza³ i powraca³ do dzieciñstwa i wprogramowanych warto¶ci.

Przy totalnym wyciszeniu wy³apie sygna³ harmoniczny mi³o¶ci i go przywróci. Medytacje .
Astre
Zapisane
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #61 : Listopad 24, 2012, 08:24:17 »

Astre
Cytuj
Czym jest mi³o¶æ ?

Dodam do tego co piszecie szacowni, ¿e w podzielonej przestrzeni wszystko da siê obrzuciæ b³otem.
No i pó¼niej ludzie, którzy wyci±gnêli wnioski z ro¿nych do¶wiadczeñ zadaj± takie pytania (osobi¶cie wcale siê nie dziwie)
Cierpliwy jestem wiêc cierpliwe powtórzê dla ka¿dego co innego. U¶miech
Nie mam najmniejszego zamiaru by pokusiæ siê o napisanie uniwersalnej definicji mi³o¶ci, tylko napiszê co to s³owo oznacza dla mnie.
Akceptacjê inno¶ci drugiego w ca³ym tego s³owa znaczeniu.
Akceptujê wiêc ja te¿ zostanê zaakceptowany.
By nie byæ go³os³owny informujê, ¿e staram siê stosowaæ to w praktyce i udaje mi siê to coraz bardziej Du¿y u¶miech
Skutki uboczne takiej akceptacji inno¶ci drugiego s± czêsto hm interesuj±ce Du¿y u¶miech
to pa Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2012, 08:24:54 wys³ane przez Przebi¶nieg » Zapisane
Strony: 1 2 [3] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.024 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni x22-team opatowek