Fair Lady
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #50 : Kwiecieñ 20, 2012, 09:13:09 » |
|
To wszystko brzmi jak w swiecie czarow i bajek, gdzie kazda opcja moze sie ziscic, no tylko trzeba strzec sie zlej czarownicy, ktora mieszka w domku na kurzej lapce, wilka zlego, czarnoksieznika i miec trzy zyczenia. Zasnac jako ropucha, a obudzic sie jako ksiezniczka w objeciach ksiecia-rycerza z bialym koniem. I dla kazdego w tym nowym 5D jest miejsce, kto ma fantazje. Bo real taki bedzie przyjmowal ksztalt i wyglad jak nasza wyobraznia dopusci. To sie nazywa "modelarstwo" (albo jak kto woli "do it yourself"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #51 : Kwiecieñ 20, 2012, 10:26:45 » |
|
Fair Lady. Wszystko jest mo¿liwe kiedy zabraknie tego "ogranicznika/interpretatora" . My¶li stworzy³y t± cywilizacjê techniczn±, ale przecie¿ jest co¶ o wiele bardziej potê¿nego ni¿ my¶l. Zatrzymywane my¶li blokuj± odczucia, intuicjê serca.
Piszesz o wyobra¼ni. Wyobra¼ sobie , ¿e ca³y wszech¶wiat nadaje miliardy programów radiowych, a istota ludzka to taki odbiornik. Ka¿da stacja chce zdobyæ jak nawiêcej odbiorców, bo od tego zale¿y jej istnienie. Do tej pory koncesje na odbiór w ³apach trzyma³o JA wgrane za m³odu przez inne wirusy i robi³o selekcje dla swojej korzy¶ci.
W momencie, kiedy wywalisz koncesjonariusza ca³y Wszech¶wiat stanie otworem. Nast±pi± automatyczne synchronizacje do wibracji jakie emituje forma przejawiaj±ca siê poprzez "twoje" cia³o/dusza/serce .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #52 : Kwiecieñ 20, 2012, 13:47:09 » |
|
Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem SERCE.
Czyz serce nie jest czescia ... ciala? Chodzi o to, aby zyc w zgodzie ze swoim glosem wewnetrznym. Jasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia. Taki kolo o niczym innym nie mysli tylko o zaspokojeniu tego glosu wewnetrznego. Dlatego wprowadzono pewne normy i zasady, ktore reguluja tetno zycia w systemie. W wielu przypadkach sa ogromne wypaczenia i to TERAZ wlasnie dokonywane sa korektury tego. Segregacja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #53 : Kwiecieñ 20, 2012, 14:04:29 » |
|
G³os SERCA nigdy nie prowadzi do ¿adnych haniebnych czynów , g³os niezaspokojonych emocjonalnych do¶wiadczeñ , tak. Bowiem MI£O¦Æ nigdy nie krzywdzi , jej brak tak i to bardzo gdy podbudowê ma egoistyczn±. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #54 : Kwiecieñ 20, 2012, 14:35:20 » |
|
Gdyby tak bylo (a niestety nie zawsze jest) roznego rodzaju sekty i tajemne loze, czy inne ugrupowania tego sortu nie wykorzystywalyby tej ogromnej SILY (seksualnej) dla wlasnych interesow, kazdym kosztem. Przykladow mozna dawac wiele. I zawsze bedzie sie zonglowac pojeciami jak serce, milosc, albo jej brak. A jedno jest pewne "zakochane" koty miaucza glosno i rywalizuja ze soba. Kazdy chce w tym wyscigu wygrac. Bo to wlasnie NAJPOTEZNIEJSZA bron jaka dano ludzkosci wlasnie w celu jej poskromienia. Wiec z tym sercem to ja bym bardziej widziala slowo sumienie. Ono nie klamie. Jest to NAJWYZSZY i JEDYNY sedzia ostateczny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #55 : Kwiecieñ 20, 2012, 15:04:36 » |
|
@ Fair LadyJasne, ale co powiesz, gdy ten glos wewnetrzny prowadzi do sytuacji haniebnych jak np. pedofilia
To jest g³os wewnêtrzny, a nie zew serca. G³os, który namawia , podszeptuje nale¿y do g³êboko ukrytej to¿samo¶ci na przyk³ad pedofilskich. Ten g³os mo¿e nawet sprawiaæ wra¿enie chórów anielskich, mo¿e wywo³ywaæ reakcje neuronalne, powodowaæ wydzielanie hormonów wzmagaj±cych instynkty. To nie jest zew serca. Zew serca to co¶ du¿o bardziej subtelnego, nie narzucaj±cego siê, bardziej jakby BEZOBIEKTOWEGO . Nie chodzi o fizyczny organ serca. Raczej o to, ze te subtelne sygna³y pochodz± jakby ze ¶rodka organizmu ,od wewn±trz , jakby siê zlewa³y w jedn± rzekê ze wszystkich komórek cia³a poprzez krwioobieg, a wiadomo ,¿e to serce pompuje krew jako centralna pompa wiêc mo¿e st±d wra¿enie ? Kazdy chce w tym wyscigu wygrac. Zgadza siê, ka¿dy wirus JA chce wygraæ. Jego iluzoryczo¶æ bêdzie atakowaæ serce próbuj±c je sobie podporz±dkowaæ. To w³a¶nie opisywa³ Budda jako walkê z ciemno¶ci± , to samo by³o ¼ród³em kuszenia Jezusa. Kuszenia - to dobre s³owo. Wirus próbuje z³apaæ Ciê , wzbudziæ przera¿enie, sk³oniæ do reakcji, do dzia³ania, do uznania iluzji za rzeczywisto¶æ. Rozpoznanie istoty rzeczy uwalnia od ich powierzchownego wygl±du, na przyk³ad od ¶wiec±cej siê powierzchni. Te rzeczy nie maj± ¿adnej warto¶ci , bo s± nietrwa³e, bo ich istot± jest pustka. Tylko wirus nadaje tym iluzjom jak±¶ warto¶æ i wmawia ludziom ich WA¯NO¦Æ. To samo gadanie dotyczy gloryfikacji i podsycania wa¿no¶ci MOJEGO JA. Najmojszej prawdy. Znamy to z przekazów. " Och Mistrzowie Uwielbieni.. Ukochani, Cudowne istoty , boskie dzieci, iskry bo¿e , Wniebowst±pieni " - to takie haczyki w kreowaniu nowych to¿samo¶ci. Nadmierne epatowanie Mi³o¶ci± (w mowie i w pi¶mie ) równie¿ nie oznacza z automatu, ¿e kto¶ siê kieruje sercem. Bez doswiadczenia w fizyczno¶ci jest to budowanie wyobra¿eñ na temat tego jak ma wygl±daæ mi³o¶æ i co powodowaæ. Pod tym mog± kryæ siê biorcy energii, lushu. Zobaczcie jak podporz±dkowano ducha to¿samo¶ci buduj±c dlañ ¶wi±tynie . Energia harmoniczna zosta³a skanalizowana przez uk³ad kamieni a tak¿e ceremonie i formu³ki modlitewne . Feng Szu mo¿e dzia³aæ pozytywnie, ale i negatywnie. Tak samo wykorzystuje siê my¶li. Mo¿na je umiejêtnie podawaæ tak, ¿e "ofiara" nawet nie zorientuje siê, i¿ pracuje dla kogo¶. Ale najpierw trzeba w tej potencjalnej ofierze zbudowaæ odpowiednio nastrojon± antenê . Antena nosi imiê i nazwisko oraz to¿samo¶æ. Zaczyna dzia³aæ, kiedy uznaje my¶li za SWOJE.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #56 : Kwiecieñ 20, 2012, 15:11:06 » |
|
jedno jest pewne jak wlaczaja sie emocje i myslenie to nie ma milosci tylko jakies roszczenia ego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #57 : Kwiecieñ 20, 2012, 15:31:36 » |
|
Antena jest oznakowana zanim wejdzie na rynek uzytkownika, jasne, to wlasnie ten swiat fraktalny. PORZADEK. Dlatego kobitki zostaly pozbawione tozsamosci, w celach ewidencyjnych przyjely numeracje samca i jego klanu, a niby rownouprawnienie, daleka droga do tego i to tez bedzie musialo ulec zmianie w nowym swiecie. Bo imie jest wazne, to etykietka na cala droge. Kazde cos oznacza, ale z reguly nadawane. Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #58 : Kwiecieñ 20, 2012, 17:28:15 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Fair Lady
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #59 : Kwiecieñ 20, 2012, 20:50:36 » |
|
CERN - Szwajcaria. To jedno i to samo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #60 : Kwiecieñ 20, 2012, 21:26:26 » |
|
jasne fajnie mowic o tym po fakcie i jak sie tym nie przejmowalo ale to bylo zwienczenie wysilkow zorganizowanej grupy - rytual.. historia mogla sie potoczyc roznie
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 20, 2012, 21:27:08 wys³ane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #61 : Kwiecieñ 20, 2012, 22:22:36 » |
|
¯eby gdzie¶ po co¶ siêgn±æ trzeba zawsze osi±gn±æ moc osobist± i wiedzê ( to droga rozwoju duchowego , nie technicznego , a duchowego) oparta na osobistych do¶wiadczeniach , które daj± nam osobist± moc.
W ogólnym za³o¿eniu jest to prawda co piszesz. Jednak zupe³nie ta prawda wygl±da inaczej, je¿eli zechcieliby¶my zaadresowaæ t± formu³ê do Wszystkich. Spróbujê to wyja¶niæ pos³uguj±c siê Twoj± nomenklatur±. Piszesz cytujê : ''¯eby gdzie¶ po co¶ siêgn±æ trzeba zawsze osi±gn±æ moc osobist±''. Moja odpowied¼ : Tak. tylko, aby po co¶ siêgn±æ, trzeba to po prostu to mieæ ! Bo nie mo¿na siêgn±æ po co¶ - czego nie ma, czego istota nie posiada ? Zatem sporym b³êdem jest czêste powtarzanie, mówienie, ¿e mo¿emy, a nawet powinni¶my siêgn±æ po co¶ co mamy, co posiadamy gdzie¶ wewn±trz. Jakie¶ cudowne ¼ród³o prawdy, jakie¶ cudowne ¼ród³o wiedzy, mocy, z którego powinni¶my korzystaæ, a nie poszukiwaæ na zewn±trz. Niesty, ale bardzo czêsto takie stwierdzenia padaj±, wyra¿ane równie¿ setki razy przez Ciebie, ¿e : wszystko jest wewn±trz nas. Je¿eli wszystko jest wewn±trz nas, to dlaczego z tego NIE korzystamy ? Pozatem wszystko co wewn±trz, to i na zewn±trz, prawda ? A co na zewn±trz ? Je¿eli posiadamy w sobie uczciwo¶æ, sprawiedliwo¶æ, emaptiê, zrozumienie, otwarto¶æ, dojrza³o¶æ, m±dro¶æ to wszystkie te warto¶ci powinny jawiæ siê na równie¿ na zewn±trz, powinny byæ codzienno¶ci±, powinny byæ normalno¶ci±. Powinny one stanowiæ t± w³a¶nie moc istoty. A co mamy ? Co mamy to wystarczy w³±czyæ TV i pos³uchaæ codziennych wiadomo¶ci. Dlaczego tak siê dzieje, dlaczego tak jest - jak jest. Ano dlatego, ¿e sol± tej Ziemmi (60-70 %) s± istoty o nastêpuj±cej ¶wiadomo¶ci -charakterystyce : Pozwole sobie zacytowaæ (znacznie skrócony z drobnymi zmianami) fragment z artyku³u Joanny Rajskiej) który doskonale obrazuje ten stan rzeczy, w zasadzie mówi to samo co wspó³czesne strategie psychologii : Cytat : MY¦LI, ¯E WIE ! Jest to poziom ludzi stanowi±cych "sól tej ziemi". Celem tego poziomu ¶wiadomo¶ci jest bezpieczne zakorzenienie siê w ¶wiecie i dziêki temu poczucie w³asnego "ja" jako istoty emocjonalnej. Ludzie tutaj identyfikuj± siê z grup± i uwa¿aj± tê identyfikacjê za jedyn± mo¿liwo¶æ mentalnego funkcjonowania. Wynika to z braku poczucia indywidualno¶ci. Nie potrafi± zbytnio samodzielnie my¶leæ i wydawaæ s±dów. S³uchaj± autorytetów i ho³duj± tradycji. Jest to skutek ich nie twórczego, lecz odtwórczego my¶lenia. Indywidualno¶æ przejawiaj± tylko na poziomie fizycznym i emocjonalnym. My¶lenie jest ju¿ podporz±dkowane spo³ecznym trendom. Z regu³y nie przeciwstawiaj± siê im. Ze wzglêdu na te w³a¶ciwo¶ci umys³owe podatni s± na indoktrynacjê, ale tak±, która potwierdza ich przekonania. S± przez to wiernymi wyznawcami ró¿nych ideologii ( wielka w³adza, wielka polityka, wielka nauka, wielkie religie). To zwykle oni s± uczestnikami masowych kultów i imprez. S± równie¿ ofiarami sprytnych manipulatorów i dyktatorów. £atwo pokierowaæ nimi w stronê ekstremalnych ruchów spo³ecznych. Nie odró¿niaj± np. patriotyzmu od nacjonalizmu i idealizmu od fanatyzmu. To zwykle do nich adresowane s± has³a wyborcze a politycy, którym uda siê uwie¶æ tê grupê wygrywaj± wybory. G³ówn± tre¶ci± ¿ycia tej ¶wiadmo¶ci jest stworzenie rodziny, oraz zapewnienie jej i sobie materialnego bytu na podstawowym poziomie. Do szczê¶cia wystarczy posiadanie rodziny i dostatku. Cz³owiek taki czuje siê spe³niony, gdy przetrwa³ w ma³¿eñstwie, wychowa³ dzieci i dorobi³ siê dobrej emerytury. Na staro¶æ mo¿e z czystym sumieniem ogl±daæ telewizjê. Z regu³y niepostrzegane s± tu jakie¶ wygórowane potrzeby poznawcze. Cz³owiek nie zadaje pytañ, "po co" i "dlaczego". Nie interesuj± go filozoficzne aspekty istnienia. Prawd± dla niego jest to, w czym zosta³ wychowany Jego ¶wiat koñczy siê na jego w³asnych horyzontach. My¶lenie jest ma³o finezyjne i nieskomplikowane. Cz³owiek swoim rozumem nie potrafi obj±æ wielu danych i ich z syntetyzowaæ. Objawia siê to dualno¶ci± my¶lenia i spolaryzowaniem warto¶ci. Co¶ jest z³e lub dobre, przyjemne - nieprzyjemne, moje - nie moje. Wnioskowanie nie jest oparte dog³êbnej analizie, ale na powierzchownych faktach lub na mniemaniu. S±dy maj± potwierdzaæ jego, wdrukowane wcze¶niej w umys³, przekonania. Sposób bycia i zachowania, w du¿ej mierze (tak jak na wszystkich poziomach ziemskich ¶wiadomo¶ci) w znacznej mierze zale¿y od wychowania. Jednak tutaj, pod podszewk± nabytej etyki, moralno¶ci kryje siê rubaszno¶æ, prostactwo i codzienna walka o przetrwanie.'' Pytanie koñcowe ? Na czym polega moc istoty o takiej ¶wiadomo¶ci ? Z jakiej mocy (czytaj: ¶wiadomo¶ci) mo¿e korzystaæ je¿eli jej w sobie nie posiada ? Na jakiej wiedzy mo¿e sie opieraæ, na jakich do¶wiadczeniach mo¿e siê opieraæ, je¿eli ich w sobie - nie posiada. Czy mo¿na powiedzieæ, a w³a¶ciwie sk³amaæ mówi±c : s³uchaj Wszystko jest w Tobie , wiêc niczego nie szukaj na zewn±trz (jak¿e czêste powiedzenie, gdzie a¿ roi siê od tego w internecie). Trudno robiæ jakie¶ dok³adne szacunki, ale chyba niewielkim b³êdem bêdzie stwierdzenie, ¿e 50-70 % takich istot tworzy ten ¶wiat. I chyba ka¿dy to widzi i nie potrzeba do tego widzenia specjalnych ''okularów''. Nie tak dawno by³em na wielkim pogrzebie, na którym by³o chyba ze 300-400 osób. I us³ysza³em : z prochu powsta³e¶ i w proch siê obróci³e¶. Oto sól tej Ziemi. Na nic wogóle zda siê mówienie, bo to zwyczajowa mowa trawa - korzystaj ze swojej mocy, korzystaj ze swojej prawdy, skoro pobie¿na analiza psychologiczna wykazuje -wewnêtrzn± pustkê i lêk. I codzienn± walkê o przetrwanie !!! Wiêc znowu napisze to samo co na pocz±tku : Aby po co¶ siêgn±æ, trzeba po prostu to mieæ ! Problem tylko w tym, ¿e chc±c niechc±c ewolucja ¶wiadomo¶ci upomina siê o swoj± schedê. W³a¶nie chyba nadszed³ tego - czas.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 12:41:45 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #62 : Kwiecieñ 20, 2012, 23:07:38 » |
|
Astre. Piszesz cytujê :
''¯eby gdzie¶ po co¶ siêgn±æ trzeba zawsze osi±gn±æ moc osobist±''.
Moja odpowied¼ :
Tak. tylko, aby po co¶ siêgn±æ, trzeba to po prostu to mieæ ! Bo nie mo¿na siêgn±æ po co¶ - czego nie ma, czego istota nie posiada ? Wewn±trz nas ( oczywi¶cie Ludzi) s± wzorce , wzorce doskona³o¶ci , taki depozyt posiadany zawsze i od zawsze. Schodzimy na ziemiê co¶ poznaæ , czego¶ siê nauczyæ , skonfrontowaæ osobiste wybory z wewnêtrznymi doskona³ymi wzorcami. Przed urodzeniem zawsze zak³adamy i¿ zgramy nasze decyzje z depozytem wzorca ( czyli tego co niesiemy od zawsze w swoim wnêtrzu). Jednak za³o¿enia niczym nieskrêpowanej Duszy -Energii nie zawsze ( a raczej ) bardzo rzadko realizuj± siê w realu, w ¶wiecie ciê¿kiej materii niewol±cej Energiê. Niestety ale jest w³a¶nie tak. Dodaæ trzeba i¿ wszystkie decyzje musz± ( a bynajmniej powinny ) byæ spontaniczne , bo wówczas oddaj± najczystsza prawdê o nas. Utrudniaj± nam równie¿ korzystanie z wewnêtrznej wiedzy wzorce ¿ycia ustalone na ziemi za prawid³owo¶æ , które prawid³owo¶ci± nie s±. Ta ca³a zewnêtrzna fasada pozornych prawd i poddania siê przeró¿nym mod± powoduje zablokowanie g³osu intuicji , który ca³y czas nie¶mia³o informuje nas o tych przyniesionych wewnêtrznych wzorcach ¿ycia. Pe³nych dobra , piêkna i m±dro¶ci. Czy ich nie ma w nas? Ale¿ s± i zawsze by³y, ale ma³o kto zadaje sobie wysi³ek by przeciwstawiæ siê wygodzie ¿ycia i pój¶æ trudniejsz± drog± , drog± intuicji , która nie chodzi pod rêkê z zewnêtrznymi prawdami mody i wygody. Prawda jest i¿ na ziemi ¿yj± Ludzie w ro¿nych momentach swojego osobistego rozwoju , ale ka¿dy z nich niesie w sobie ten sam depozyt wewnêtrznej wiedzy. Czy z niej skorzysta ju¿, czy jeszcze nie w swoim ziemskim ¿yciu , zale¿ne jest od tego czy realizuje ju¿ plan swojego Ducha- Energii niewcielonej , czy dopiero swój ludzki plan Cz³owieka? Je¿eli dorós³ duchowo do zrozumienia prawdziwego celu wcielenia siê Energii w materiê nie przeciwstawia siê ¿adnym ¿yciowym trudno¶ci±. Rozumie doskonale i¿ niezbêdne jest i to co jest piêkne i radosne ale i to co bolesne i przykre , bowiem razem stanowi± ca³okszta³t wiedzy. A jak to ju¿ rozumie to ma otworzony dostêp do mo¿liwo¶ci korzystania z wiedzy wewnêtrznej na du¿o wy¿szym poziomie. Nic go nie dziwi i nic nie zaskakuje , wszystko akceptuje u innych. Jednak swoje decyzje podejmuje ta osoba tak, by nigdy nie krzywdziæ z premedytacj± ni siebie ni innych. Czy zatem nie mamy wzorców wewnêtrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieli¶my , ale ka¿dy korzysta z nich na miarê swojego rozumienia ¿ycia i dobra, przez inny system warto¶ci, który prezentuje w swoim ¿yciu podejmowanymi decyzjami. Jeszcze raz zdziwienie Ludzk± odmienno¶ci± decyzjonaln± jest cz³owieczym niezrozumieniem posiadania prawa do niej przez ka¿dego z nas. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 01:45:15 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #63 : Kwiecieñ 20, 2012, 23:23:59 » |
|
Czy zatem nie mamy wzorców wewnêtrznej wiedzy w sobie? Mamy i zawsze mieli¶my , ale ka¿dy korzysta z nich na miarê swojego rozumienia ¿ycia i dobra przez inny system warto¶ci który prezentuje w swoim ¿yciu.
Nie tyle mo¿e s± to wzorce, ale s± to - potencja³y. Te potencja³y s± informacyjn± baz± danych, aby ¶wiadomo¶æ mog³a na czym¶ siê opieraæ i rozwijaæ. Nie s± to ¿adne sztywne (wzorce-potencja³y) co ma byæ i jakie ma byæ, tylko okre¶lony jest ich - zakres. To, o czym ogólnie piszesz to zaledwie wstêpny, pocz±tkowy etap ewolucji ¶wiadomo¶ci, ale nie ostatni. Mówi±c wprost jest etapem pierwszym - dalszej ewolucji, ju¿ poza form±. A jak ona wygl±da dalej ? Nawet siê tego nie domy¶lamy. Warto wiêc przetransformowaæ pogl±d na temat tych boskich - nie boskich wzorców, iskier bo¿ych itd.. na to, ¿e s± one po prostu pewn± platform±, informacyjn±, pewn± baz± danych, która dla istoty zakotwiczonej w tej gêsto¶ci wyra¿a siê poprzez tzw. - potencja³y.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 20, 2012, 23:33:45 wys³ane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #64 : Kwiecieñ 21, 2012, 00:58:39 » |
|
Ja juz dawno przyjelam swoje wlasne IMIE i nawet pasuje do mnie jak ulal. Ale zyje w swiecie cywilizowanym i akceptuje te reguly gry, ktore dzialaja. Ale IMIE mam wlasne (w sercu:).
Kazda "dusza" ma imie - to prawda ! I tylko my sami mozemy je poznac .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #65 : Kwiecieñ 21, 2012, 01:37:30 » |
|
Istnieje przeolbrzymia wieloaspektowo¶æ jednego tematu oraz wiele nazw dla tego samego zdarzenia. Kto jakiego u¿yje? Zale¿y od perspektywy ogl±du i kodu s³ownego. Nie mniej jednak chodzi o to samo. Czy wewnêtrzne wzorce s± kodami informacyjnymi? Tak s± bowiem wszystko jest informacj± z której skorzystamy ju¿ lub jeszcze nie. Jednak zawsze jest jaka¶ wzorcowa ta jedna jedyna , która stanowi klucz otwierania wej¶cia w kolejn± wy¿sz± przestrzeñ informacyjn±. To ja nazywam kodem doskona³o¶ci, istniej± kody wymiarowe oraz prakod Stwórcy. Czy nam siê to podoba czy nie tak jest. Przechodzimy przez miliardy wersji tego samego kodu ( jak w kalejdoskopie) wracaj±c do tej pierwszej wej¶ciowej , któr± jest równie¿ wyj¶ciow± w kolejny etap do¶wiadczeñ. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 09:38:51 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #66 : Kwiecieñ 21, 2012, 09:51:34 » |
|
@ Laguna_ Kazda "dusza" ma imie - to prawda ! I tylko my sami mozemy je poznac My, czyli KTO ? Czy imiê nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? Mo¿e imiê to tylko wymys³ egotycznego JA ,które wszystko pragnie ponazywaæ. Nazywanie, to takie zaw³aszczanie rzeczywisto¶ci. Imiê jako powiedzmy hmhmh, podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przyk³ad - to ju¿ prêdzej. I zauwa¿cie, ¿e aura te¿ siê zmienia w zale¿nosci od wielu czynników. Poszukiwanie czego¶ sta³ego ,pierwotnego, idnywidualnego i niezmiennego w cz³owieku to imperatyw tak stary , jak ludzko¶æ. Tu postawiona jest pierwsza tama/bariera . To ON - a nie JA. Poczucie w³asnej odrêbno¶ci jest wprogramowane od dzieciñstwa, ale nie samo przez siê, tylko dobywa siê to w procesie wychowania. To cz³owiek nadaje dziecku Imiê nawet jak siê ono jeszcze nie narodzi. To pierwszy taki "niewinny" akt przekazywania wirusa dalej. Indianie Am.P³n przybierali w ci±gu ¿ycia Imiê. Np "R±czy Jeleñ", albo "Nied¼wiedzi Pazur" ("¦mierdz±ca Stopa" hihihihhi )- to imiê wynika³o z jakiego¶ czynu, albo upodobania, czy ogólnie z czego¶ szczególnego , co by³o wynikiem interakcji z rzeczywisto¶ci±, a nie jej programowaniem na samym pocz±tku. I w tym , indiañskim sensie imienia, Dusza mog³aby wyró¿niaæ siê imieniem. W nastêpstwie interakcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #67 : Kwiecieñ 21, 2012, 10:01:03 » |
|
..ziemskie imiê wyrazem osobowo¶ci- czyli dalej Totem- Najprostszym sposobem chyba jest podró¿ szamañska w której wzywamy totem, by nam siê ukaza³. Zwykle te¿ przybywa na wezwanie, jednak gdy go jeszcze nie znamy mo¿e tak siê nie zdarzyæ. Mo¿e te¿ przybyæ inny duch. W sytuacji gdy przychodzi jaki¶ duch, nale¿y siê go spytaæ czy jest naszym totemem, a je¶li nie to czy móg³ by nas zaprowadziæ do niego. Czêsto duchy prosz± o jak±¶ przys³ugê w zamian. Mówi siê, ¿e totem na pocz±tku mo¿na rozpoznaæ po tym, ¿e pojawia siê trzy razy. http://forum.shamanika.pl/viewtopic.php?t=148
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 10:02:13 wys³ane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #68 : Kwiecieñ 21, 2012, 10:08:19 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #69 : Kwiecieñ 21, 2012, 12:38:25 » |
|
@ Laguna_ Kazda "dusza" ma imie - to prawda ! I tylko my sami mozemy je poznac My, czyli KTO ? Czy imię nie jest takim szufladkowaniem czystej energii ? Może imię to tylko wymysł egotycznego JA ,które wszystko pragnie ponazywać. Nazywanie, to takie zawłaszczanie rzeczywistości. Imię jako powiedzmy hmhmh, podpis energetyczny, tak jak barwa aury na przykład - to już prędzej. I zauważcie, że aura też się zmienia w zależnosci od wielu czynników. East te imona nie sa bez znaczenia , one w energiach maja swoja specyficzna nazwe w zaleznosci od rodzaju potencjalu zgromadzonego wewnatrz danej energii czyli tej jaka pracuje w obrebie Twojego ciala , Ty jestes czlowiekiem jako jednostka , ale i prznalezysz do calosci energii jaka jest we wszechswiecie , czyli jestes czastka jednosci . Zakladajac , ze w energiach -aby to jakos nazwac jest energia plusa minusa i prozni . (i te nazwy potocznie sa tak nazywane , aby w jakis sposo wyrazic to w formie wyrazania , okreslania ) Np . Twoj potencjal energii , ktory jest czastka jednosci w energiach zgromadzil na przestrzeni istnienia Twojego potencjalu, spora czesc plusa i np mniejsza czesc minusa ,a prozni sladowo , to w wyniku tego skladu powstaje nazwa np. plusowa/plusowy nie nazwalabym tego szufladkowaniem to najzwyklejszy porzadek wszechswiata Indianie Am.Płn przybierali w ciągu życia Imię. Np "Rączy Jeleń", albo date=1334998294]"Niedźwiedzi Pazur" ("Śmierdząca Stopa" hihihihhi )- to imię wynikało z jakiegoś czynu, albo upodobania, czy ogólnie z czegoś szczególnego , co było wynikiem interakcji z rzeczywistością, a nie jej programowaniem na samym początku.
I w tym , indiańskim sensie imienia, Dusza mogłaby wyróżniać się imieniem. W następstwie interakcji.
To czesto manifestuje sie przez cialo i umysl tak jak napisales np sumieniem lub jego brakiem , bowiem zapisy energetyczne jakie sa w Nas wplywaja na nasze odczuwanie postrzeganie, a wszystkie energie daza do tego aby pierwiastki tych energii wystepowaly w takich samych proporcjach,badz wylacznosciach i wlasnie temu sluzy caly Nasz rozwoj duchowy .Jesli jestes tego swiadomy to nie przeszkadza Ci owo imie i sie nie szufladkujesz tylko jestes swiadomy tych proporcji , tym samym nie wstrzymuje to Twojego rozwoju , a tym bardziej jest on pobudzony do daleszego rozwoju. Szufladkowanie nastepuje wtedy jesli ktos nie ma swiadomosci i upiera sie np. tylko przy milosci bezwarunkowej i uwaza to za jedyna niepowtarzalna droge rozwoju , ale i on ma racje jesli tak chce. Nawet jesli nie zna imienia i tak manifestuje to jego energia , zatem reasymujac samo imie "duszy" (naszego potencjalu) daje nam swiadomosc naszego rozwoju , byc moze ja tak to postrzegam .
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 15:41:58 wys³ane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #70 : Kwiecieñ 21, 2012, 13:37:03 » |
|
Laguna, zgadzam siê z Tob±, to ma sens. Nazwa, imiê, to konkretny d¼wiêk. Czyli okre¶lona wibracja. Inna sprawa, czy imiê duszy pozostaje sta³e, czy zmienia siê wraz z jej rozwojem? Bo je¶li jest sta³e, to raczej okre¶la potencja³ a niekoniecznie aktualny stan. Podobnie jest z imionami ludzkimi. Rodzice najczê¶ciej nadaj±c imiê nowo narodzonemu dziecku s± inspirowani ¶wiatem duchowym. Pod¶wiadomie odbieraj± przekaz, jakie imiê najbardziej sprzyjaæ bêdzie celom inkarnacyjnym dziecka. Czasami, poprzez zak³ócenia dobrze nie „us³ysz±” i nadaj± niew³a¶ciwe imiê. I wtedy dziecko ma pod górkê. Dobrze, gdy imiê wspó³gra z wibracj± urodzenia i zodiaku. Oczywi¶cie, mo¿na to odrzuciæ, jako szufladkowanie przez „nieistniej±ce JA”, co czyni JA easta. Ale on sam zapêtli³ siê w swoim "nieistnieniu" i jeszcze trochê a zniknie nam z oczu, nie daj bo¿e! I kto nas bêdzie o¶wieca³, ¿e nie ma nas?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #71 : Kwiecieñ 21, 2012, 14:00:37 » |
|
Zdecydowanie Laguna ma racjê , nasze imiona s± wibracj± z zasady wspieraj±c± nasz Ludzki los na ziemi. Nie zdajemy sobie sprawy i¿ ka¿de ma okre¶lone znaczenie oraz ca³a gamê informacyjn±. Nigdy nie s± bez znaczenia bo ich wibracja ca³y czas nam towarzyszy. Moje pierwsze to Per³a albo z perskiego córka ¶wiat³a a drugie to Nied¼wiedzica, fajny splot , ciekawe zestawienie jednak w zestawie z moim ¿yciem ¶wietna informacja na mój temat. Tak jak mówi Ptak imiona nie s± przypadkowe , zazwyczaj rodzice nam nadaj± te , które sami sobie wybrali¶my w planie przed urodzeniowym. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 16:43:44 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #72 : Kwiecieñ 21, 2012, 16:13:45 » |
|
. Inna sprawa, czy imię duszy pozostaje stałe, czy zmienia się wraz z jej rozwojem?
Ptaku postawilas fantastyczne pytanie ! Mysle , ze to ma zwiazek wlasnie ze stopniem proporcji(energii) jaka jest zachowana w danym potencjale , np biorac pod uwage populacje ziemi i ludzkosci na ziemi , tu powinna wedlug tej zasady obowiazywac proporcja , ktora mimo roznic zachowuje jakas dopuszczalnosc , dlatego wlasnie tu , a nie gdzie indziej sie urodzilismy. Nawet swieta geometria mowi wlasnie o zlotej proporcji , to tak na marginesie. Dlatego teoria mowiaca o "inkarnowaniu " sie w roznych czesciach kosmosu ma swoj sens i ma to zwiazek z poszerzaniem okreslonego na dany moment rozwoju okreslonego pierwiastka np. plusa i minusa itd. Idac dalej ,a wynika to z roznych zrodel swiadomosci wlasnie ziemia pod tym wzgledem jest wyjatkowa , poniewaz wlasnie tu rozwoj tych pierwiastow jest dosc intesywny ze wzgledu na energie(potencjaly) jakie sa w obrebie tej czesci kosmosu i dlatego zauwazamy ta roznorodnosc nawet chociazby patrzac na innego czlowieka , ale nadal jest to proporcja , ktora prowadzi do poszerzenia swiadomosci danego potencjalu , a teren jest tylko tym narzedziem w obrebie ktorego pracujemy, podobnie jak nasze cialo. Reasymujac , bylabym sklonna opowiedziec sie za tym , ze imie "duszy" jest zmienne i uzaleznione od stopnia pierwiastka , ktory jest dominujacy na dany nazwijmy to czas (choc w istocie nie o czas tu chodzi ) Zdecydowanie Laguna ma rację , nasze imiona są wibracją z zasady wspierającą nasz Ludzki los na ziemi. Moze nie tyle wspierajacy choc rowniez mozna tak powiedziec ,co stwierdzajacy Nasza "tozsamosc" , ktora manifestuje sie poprzez cialo fizyczne ale oczywiscie to tylko moje odczucia . Ps. Ptaku co do easta to masz racje , widac chce nam wyciac numer i odfrunac, dobrze , ze cialo mu na to nie pozwala i nawet jak fruwa w nadmiarze po innych czesciach kosmosu to i tak wraca do swojego kombinezonu hihihhi
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 16:52:29 wys³ane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #73 : Kwiecieñ 21, 2012, 16:38:57 » |
|
Witam, Kazdy czlowiek nosi w sobie slad sil kreacji pod postacia liczby pi lub jej czesci oraz pewnej stalej kosmicznej , wspolnej dla danego swiata. Tak zreszta jak wszystko co na Ziemi. Iloraz tych wielkosci daje pewna czestotliwosc charakterystyczna dla osobnika. Ona tez wspolgra w okreslony sposob z planetami US, polozeniem wzgledem Zodiaku.Bo ruch kolowy jakiejs planety to nic innego jak czestotliwosc W starozytnosci zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona. Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie w zyciu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laguna__
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #74 : Kwiecieñ 21, 2012, 18:12:34 » |
|
W starozytnosci zyli spece od nadawania imion, ktorzy to znali. Dlatego zylo wielu ludzi, ktorzy w swoim zyciu zmieniali nagle imiona. Zestaw liter skladajacy sie na imie niesie tez jakas wibracje czyli czestotliwosc.Te dwie wartosci moga ze soba lepiej czy gorzej wspolgrac.To wplywalo na ich zachowanie i dzialanie w zyciu.
Tak o tym przede wszystkim mowi nam numerologia, dla ktorej kazda liczba przyporzadkowana jest danej wibracji (czestotliwosci) w obrebie ktorej pracujemy.(rozwijamy sie ) Ok , ale w tym momencie powstalo w moje glowie pytanie . Zakladajac , ze imie naszej "duszy " daje nam informacje na temat naszego potencjalu , a raczej niesie informacje o jego skladzie. , zatem czym jest imie nadane nam po urodzeniu jakie nosimy przez cale zycie ? Moze to co mamy w tej inkarnacji przerabiac ? Pokazuje nam pierwiastek jaki bedziemy rozwijac ? A skoro w starozytni ingerowali w swoja wibracje zmieniajac imie to mieli swiadomosc , ze to co nam niemal narzucili rodzice jest pomylka czy tez ingerencja na ktora mamy wplyw , a moze to rodzaj wolnej woli badz swiadomosci pozwala na m na wybor rozwoju danego pierwiastka wedle naszego chciejstwa?
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2012, 18:33:57 wys³ane przez Laguna__ »
|
Zapisane
|
|
|
|
|