Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #150 : Maj 19, 2012, 13:12:17 » |
|
Przebisniegu polecam Tobie tzw. diete rozdzielna. Zwracaj uwage na weglowodany w pokarmie (sa to jednostki chlebowe BE) 12g weglowodanow = 1 BE //na opakowaniach produktow zywnosciowych masz informacje// odpowiada to mniej wiecej jednej lyzeczce cukru. Staraj sie przez caly dzien kontrolowac ilosc wlasnie tego w pokarmach, np. potrawy maczne to katastrofa. Maka ma bardzo duzo BE, ale warzywa, twarozek, mieso mozesz jesc ile wlezie i nic nie zaszkodzi, gorzej z piwkiem. Dobrze, ze zapisales sie na plywalnie, choc ja polecilabym Tobie rower.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #151 : Maj 19, 2012, 16:38:30 » |
|
Ok podaje siĂŞ jeden warunek dieta, ktĂłra dopuszcza piwo (4 dziennie) Tylko, Âże zaraz usÂłyszymy grzmot dzwonu. Znaczy szacowny Darek nas zruga za odejÂście od tematu 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #152 : Maj 19, 2012, 19:34:21 » |
|
Darek spi, tak, jak w programie ma.  Darek nie ma "personality"... dlatego wciaz pyta. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #153 : Maj 19, 2012, 19:54:05 » |
|
Problemem nie jest to piwo, tylko to,co ³¹cznie z piwem zakuszajem 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
 |
« Odpowiedz #154 : Maj 20, 2012, 08:53:15 » |
|
Piwko samo w sobie to obfity pokarm, niestety. Tak samo jak soki owocowe. Najlepiej pic wode zrodlana. Ale taka otylosc, o ktorej wspomina Przebisnieg wskazuje na obciazenie genetyczne. Co do postu powyzszego o zamykaniu "ducha" w butelce, to rzecz jasna. Na moim watku o bajkach, basniach i legendach jako pierwsza przytoczylam o cudownej lampie Alladyna, i o dzini, ktory mieszkal w srodku. To nie sa bajki, metoda skuteczna. Jest watek Darka o Orgonie, dziala orgonowe wlasnie wykorzystuje te specyfike przestrzeni. Bo to wszystko co nas otacza to wlasnie swiat dzinow, wrozek, zjaw, duchow, i innych istot. Egzystuja dalej obok nas, w nas, tak jak i my egzystujemy w tej formie odbieranej przez reszte otoczenia, nie kazdy wie, ze juz od dawna po prostu nie zyje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #155 : Maj 20, 2012, 22:17:31 » |
|
@ Fair LadyCo do postu powyzszego o zamykaniu "ducha" w butelce, to rzecz jasna. Na moim watku o bajkach, basniach i legendach jako pierwsza przytoczylam o cudownej lampie Alladyna, i o dzini, ktory mieszkal w srodku. To nie sa bajki, metoda skuteczna.
To nie s¹ bajki, ale zupe³nie nie chodzi o fizyczne zamykanie dŸina w butelce (czy te¿ lampie). D¿in symbolizuje potêgê energii do której cz³owiek ma dostêp. Mamy mo¿liwoœÌ uwolnienia bezosobowej potêgi drzemi¹cej w nas, dostêp do ka¿dej mo¿liwoœci. Czy to siê dzieje poprzez pocieranie lampy ? Raczej w¹tpliwe. Tarcie to wyraz walki si³ oraz oporu jaki stawia materia. Nie masz walczyÌ z czymkolwiek, aby dostaÌ siê do tej energii. Ona jest dostêpna (poprzez symboliczn¹ lampê ) jako oœwiecenie, które ju¿ jest. To Co cz³owieka odgradza od tej "lampy" to wyobra¿enia pochodz¹ce z uto¿samiania siê , z poszukiwania czegoœ, jakiegoœ celu , kierunku, pomys³u. D¿in to nie jest jakiœ niezwyk³y byt, lecz mo¿liwoœci ,które wszyscy posiadamy tu i teraz. Ile razy, kiedy przesta³aœ siê uto¿samiaÌ z czymœ, na przyk³ad z jak¹œ myœl¹ (bo nie wychodzi³o to, czego oczekiwa³aœ ) z chwil¹ pozbycia siê oczekiwaù, pragnieù czy nadziej, to siê w³aœnie akurat dzia³o ? .Dlatego nie staraj siê, otwórz siê na mo¿liwoœci. Wszechœwiat nie pracuje dla Ciebie - czegoœ uformowanego z myœli - on pracuje dla Istnienia , dla Ca³oœci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #156 : Maj 21, 2012, 11:12:40 » |
|
WszechÂświat nie pracuje dla Ciebie - czegoÂś uformowanego z myÂśli - on pracuje dla Istnienia , dla CaÂłoÂści. A mi WszechÂświat powiedziaÂł, Âże jednak pracuje dla mnie, uformowanej z myÂśli wÂłaÂśnie. Bo MyÂśl byÂła zaczÂątkiem tego co jest, myÂśl stworzyÂła PLAN, myÂśl dokonuje korekty i rozwoju WszechÂświata. Nasza myÂśl wyzwala w nas uczucie i wolĂŞ dziaÂłania. Bez myÂśli bylibyÂśmy jak ĂŚmy… lecĂŞ sobie zaraz nad morze oddaĂŚ siĂŞ luksusowi niemyÂślenia… dla higieny myÂśli antrakty sÂą niezbĂŞdne… Wczoraj, caÂły dzieĂą, spĂŞdziÂł byÂł siĂŞ na dziaÂłce u koliberka, tam to siĂŞ dopiero dziaÂło! Stwarzanie niestworzonego… myÂślisz east, Âże bezmyÂślnoÂściÂą da siĂŞ cokolwiek… ? chociaÂż przyznajĂŞ, Âże od nadmiaru myÂśli moÂżna zwariowaĂŚ… i tu sztuka kanalizacji siĂŞ kÂłania… pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #157 : Maj 21, 2012, 11:22:31 » |
|
..ciekawe s¹ te wszystkie zale¿noœci,- kto, komu daje lub ka¿e,- tak na marginesie przypomnia³o mi siê(choÌ mo¿e siê powtarzam) jak to swego czasu Bush- junior w wywiadzie dla bodaj¿e angielskiej prasy przyzna³, i¿ to sam najwy¿szy nakaza³ mu napaœÌ na Irak, najwy¿szy wystêpowa³ wtedy pod postaci¹ ró¿owej chmurki, kiedy tak sobie gaworzyli,- ale angole mieli ubaw z tego wywiadu.  pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Astre
Gość
|
 |
« Odpowiedz #158 : Maj 21, 2012, 12:29:19 » |
|
Wczoraj, ca³y dzieù, spêdzi³ by³ siê na dzia³ce u koliberka, tam to siê dopiero dzia³o! Wow ! W³asnym oczom nie wierzê.... Czy¿by koliberek w koùcu zastosowa³ radykalne wybaczenie ? Dla (maluckich) jak to pisze Fair Lady napomknê tylko, ¿e radykalne wybaczenie polega na tym, ¿e nie ma w³aœciwie czego wybaczaÌ ? Czyli nic siê nie sta³o. Bo wszystko jest tylko doœwiadczeniem. Równie¿ napomknê, ¿e nie ma co nawet marzyÌ o rozwoju je¿eli na bie¿¹co i sukcesywnie emocje krzywd z siebie siê nie wypuszcza.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #159 : Maj 21, 2012, 12:55:49 » |
|
No wÂłaÂśnie, Astre - nie ma czego wybaczaĂŚ, nie ma zatem i radykalnego wybaczenia.  Ale, to juÂż na wyÂższym nieco poziomie myÂślenia. NiÂżej, wci¹¿ siĂŞ krzywdy splatajÂą z ich zapÂłatÂą. I potrzebÂą wybaczania. Jakby skrzydÂła zostaÂły podciĂŞte myÂślom lotnym. StÂąd tyle upadÂłoÂści.  A ziemia plon rodzi… cokolwiek zasiejesz, zbierzesz i spoÂżyjesz… nie wszystko jest lekko strawne… pa, braciszku gwiezdny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #160 : Maj 21, 2012, 13:39:35 » |
|
@ PtakA mi WszechÂświat powiedziaÂł, Âże jednak pracuje dla mnie, uformowanej z myÂśli wÂłaÂśnie. Bo MyÂśl byÂła zaczÂątkiem tego co jest, myÂśl stworzyÂła PLAN, myÂśl dokonuje korekty i rozwoju WszechÂświata. Do tego miejsca tak. MyÂśl tworzy - nie TY. Nasza myÂśl wyzwala w nas uczucie i wolĂŞ dziaÂłania. Bez myÂśli bylibyÂśmy jak ĂŚmy…
JA - owszem ,byÂłoby bez myÂśli niczym, bo z myÂśli jest "zrobione". Kiedy puÂścisz myÂśli w sensie nie Âłapania ich ( otwarcie na przepÂływ ) wtedy nie buduje siĂŞ toÂżsamoœÌ, bo nie ma z czego. Inna sprawa jest z odczuciami. One nie pochodzÂą z umysÂłu, lecz ich czytnikiem jest "serce" (nie organ, tylko ... no wÂłaÂśnie, co ?) UmysÂł tam wstĂŞpu nie ma. lecĂŞ sobie zaraz nad morze oddaĂŚ siĂŞ luksusowi niemyÂślenia… dla higieny myÂśli antrakty sÂą niezbĂŞdne…  No i widzisz ? NiemyÂślenie wcale nie oznacza nieistnienia  Stwarzanie niestworzonego… myÂślisz east, Âże bezmyÂślnoÂściÂą da siĂŞ cokolwiek… ?
Jest dziaÂłanie. Nie zauwaÂżyÂłaÂś, Âże czasami dzieĂą sam prowadzi ? Decyzje zapadajÂą poza TobÂą, a myÂślenie nie jest potrzebne ,kiedy dziejÂą siĂŞ synchrony ? Ty tylko poddajesz siĂŞ nurtowi, a on CiĂŞ prowadzi i nie krzywdzi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #161 : Maj 21, 2012, 14:29:34 » |
|
Jest dziaÂłanie. Nie zauwaÂżyÂłaÂś, Âże czasami dzieĂą sam prowadzi ? Decyzje zapadajÂą poza TobÂą, a myÂślenie nie jest potrzebne ,kiedy dziejÂą siĂŞ synchrony ? Ty tylko poddajesz siĂŞ nurtowi, a on CiĂŞ prowadzi i nie krzywdzi Synchrony wÂłaÂśnie biorÂą siĂŞ z myÂślenia o czymÂś, co siĂŞ póŸniej unaocznia.  Bez myÂśli, nie byÂłoby potrzeby potwierdzania w materii ich sÂłusznoÂści lub nie. Takie jest moje zdanie wynikÂłe z doÂświadczeĂą synchronizacji. Zawsze najpierw byÂło myÂślenie (moje, nie jakieÂś tam napÂływajÂące znikÂąd) a potem naprowadzanie mnie przez dziaÂłanie siÂł WszechÂświata. Czyli myÂśl spowodowaÂła naprĂŞÂżenie w przestrzeni moim oczekiwaniem, pytaniem, itp. a przestrzeĂą puszczajÂąc, doprowadzaÂła do doÂświadczenia poprzez synchron.  Ma to chyba coÂś wspĂłlnego z teoriÂą strun, ktĂłrej nie znam.  Ale znam struny na skrzypcach wiszÂących na mojej Âścianie. Jedna pĂŞkÂła wskutek zbyt duÂżego napiĂŞcia podczas strojenia. I zwisa teraz bezczynnie… ku przestrodze… Co do odczuĂŚ, to faktycznie czytnikiem jest serce, ale inspiracjÂą i tÂłumaczem - myÂśl. Jedno i drugie buduje naszÂą toÂżsamoœÌ. Nie tÂą pÂłytkÂą, utoÂżsamianÂą z ego, lecz duchowÂą, z wzorcami wypalanymi myÂślÂą i uczuciem. Duch jest znakowany, tak jak ciaÂło niepowtarzalnymi liniami papilarnymi. Pa. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #162 : Maj 21, 2012, 14:48:36 » |
|
dodam tylko tyle, iÂż tylko programy nie myÂślÂą samodzielnie, do nich napÂływajÂą myÂśli juÂż wgrane , a oni je realizujÂą w swoim Âżyciu. Ludzie myÂślÂą , myÂśl emanuje uczuciem , a uczucie tworzy myÂśl. To co pomyÂślÂą wypowiadajÂą sÂłowami , lub piszÂą a nastĂŞpnie realizujÂą czynem. ÂŚwiat Ludzki to Âświat myÂśli ktĂłre tworzÂą ludzie. On piĂŞknieje razem z Ludzkim przeÂżywaniem uczuĂŚ i tworzeniem myÂśli , ktĂłre ÂłagodzÂą poprzednie mniej piĂŞkne. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #163 : Maj 21, 2012, 16:10:14 » |
|
Jest dzia³anie. Nie zauwa¿y³aœ, ¿e czasami dzieù sam prowadzi ? Decyzje zapadaj¹ poza Tob¹, a myœlenie nie jest potrzebne ,kiedy dziej¹ siê synchrony ? Ty tylko poddajesz siê nurtowi, a on Ciê prowadzi i nie krzywdzi Synchrony w³aœnie bior¹ siê z myœlenia o czymœ, co siê póŸniej unaocznia. Niekiedy nie ma czasu na unaocznianie siê. Dzieje siê "wszystko na raz" a¿ dech zapiera. S¹ takie dni. To s¹ dni, kiedy ¿ycie siê wydarza bez tego kombinatora w g³owie, który uwa¿a ,¿e ma nad tym kontrolê. Bez myœli, nie by³oby potrzeby potwierdzania w materii ich s³usznoœci lub nie. Takie jest moje zdanie wynik³e z doœwiadczeù synchronizacji. Owszem, myœli przychodz¹ i potwierdzaj¹, ale niejako z opóŸnieniem. Zdumiony umys³ okreœla to co siê w³aœnie sta³o "przypadkowym zbiegiem okolicznoœci" dlatego w³aœnie, ¿e to nie on wymyœli³, ani niczego nie sprawi³. Nigdy w³aœciwie nie sprawia, a jedynie og³asza wynik, który rozgrywa siê poza umys³em, poza to¿samoœci¹ w g³owie. Zawsze najpierw by³o myœlenie (moje, nie jakieœ tam nap³ywaj¹ce znik¹d) a potem naprowadzanie mnie przez dzia³anie si³ Wszechœwiata. To jakie myœlenie jest w przeczuciu ? Co to jest intencja ? Rodzaj myœli ? Co to jest intuicja ?
Jakie Twoje myœlenie jest, kiedy serce podpowiada w³aœciwe rozwi¹zania (czasem wbrew z³udnej logice) ? Czy to nie jest czasami tak, ¿e bardzo chcesz mieÌ kontrolê nad Wszechœwiatem, gdy tymczasem to w nim siê wszystko niezale¿nie wydarza? Jaka¿ to Myœl dokonuje korekty dzia³ania Natury, która Ciebie tak zachwyca, Ptaku ? W zachwycie s¹ jakieœ myœli ? Czyli myœl spowodowa³a naprê¿enie w przestrzeni moim oczekiwaniem, pytaniem, itp. a przestrzeù puszczaj¹c, doprowadza³a do doœwiadczenia poprzez synchron.  Ma to chyba coœ wspólnego z teori¹ strun, której nie znam. To jest tylko jeden z modeli wymyœlony -nota bene - w drodze logicznego rozumowania. Nie potwierdzony model. Jedynie model. Mo¿na siê na nim opieraÌ, ale nie ma dowodów. Co do odczuÌ, to faktycznie czytnikiem jest serce, ale inspiracj¹ i t³umaczem - myœl. Myœl, która jest wtórna w stosunku do odczuÌ serca nie niesie takiej energii, nie tworzy niczego prócz iluzji. Czy dla przeczuÌ potrzebny jest t³umacz wywodz¹cy siê z to¿samoœci ? Czy bez t³umacza przesta³abyœ odczuwaÌ ?A mo¿e w³aœnie odwrotnie, wówczas odczucia by³yby drogowskazem bez potrzeby interpretatora w g³owie ,który interpretuje to, co tam to serce (wg niego) chce przekazaÌ. Bez JA-interpretatora ¿ycie p³ynnie siê dzieje nawet, jeœli czasem wydaje siê to niekorzystny przep³yw. Temu komuœ siê tylko wydaje, ¿e coœ jest korzystne lub nie bo nie ma dostêpu do ca³okszta³tu Istnienia. Jedno i drugie buduje nasz¹ to¿samoœÌ. Nie t¹ p³ytk¹, uto¿samian¹ z ego, lecz duchow¹, z wzorcami wypalanymi myœl¹ i uczuciem. ale ta wy¿sza to¿samoœÌ równie¿ odrzuca i wartoœciuje co jest dla niej dobre, a co niedobre. Bywa, ¿e ta to¿samoœÌ tupie nó¿k¹ i grozi STOP STOP STOP BASTA NIE  . Unosi siê, kiedy okazuje siê, ¿e prawda mo¿e wygl¹daÌ ca³kiem inaczej ni¿ sobie to¿samoœÌ w g³owie u³o¿y³a. Ka¿da to¿samoœÌ sprowadza siê do upartego przywi¹zania do wyobra¿eù na temat siebie lub te¿ obrazu œwiata. W³¹czaj¹c w to równie¿ negacjê tego obrazu Duch jest znakowany, tak jak cia³o niepowtarzalnymi liniami papilarnymi. Pa. A kto znakuje Ducha ? @ Kiarododam tylko tyle, i¿ tylko programy nie myœl¹ samodzielnie, do nich nap³ywaj¹ myœli ju¿ wgrane , a oni je realizuj¹ w swoim ¿yciu. W³aœnie w ten sposób funkcjonuje JA. Myœl nap³ywa, tworzy to JA, a potem JA podporz¹dkowuje sobie istnienie -> proces uto¿samienia - z tym JA i to ono myœli, ¿e myœli myœli Co wiêcej, JA uwa¿a , ¿e istnieje i ¿e jest wszystkim co istnieje, a Wszechœwiat siê jego s³ucha. To jest w³aœnie idealne niewolnictwo. Ludzie myœl¹ , myœl emanuje uczuciem , a uczucie tworzy myœl. Czy nale¿y przez to rozumieÌ, ¿e uczucie jest wtórne w stosunku do myœli ? Myœl jest najpierw, a póŸniej uczucia siê pojawiaj¹ , powstaj¹ z myœli ? Czy uczucie tworzy myœl ? Co jest pierwsze ? Mo¿na to jakoœ sprawdziÌ ? Bo doœwiadczenie pokazuje co innego, a to mianowicie, ¿e uczucia drwi¹ sobie z logiki myœli. WeŸmy takie na przyk³ad zakochanie. Przychodzi jak "grom z jasnego nieba" jak to mówi¹  Cz³owiek nie je, nie œpi, tylko wzdycha. Wszystko inne traci znaczenie, a liczy siê tylko ta mi³oœÌ Gdzie tu miejsce na myœlenie ? Œwiat Ludzki to œwiat myœli które tworz¹ ludzie. Jest te¿ inna perspektywa, z której ludzie to istoty duchowe o wiele potê¿niejsze ni¿ natrêtni myœliciele zakotwiczeni w g³owie. Duch ³¹czy i przenika , nie stawia oporu i nie konfabuluje myœli na temat tego co jest. Jest wolny od niewolniczych uto¿samieù .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #164 : Maj 21, 2012, 17:04:09 » |
|
eastMyœl nap³ywa, tworzy to JA, a potem JA podporz¹dkowuje sobie istnienie Ju¿ o tym pisaliœmy kilkakrotnie , to nie myœl tworzy JA, to JA tworzy myœl. Czy nale¿y przez to rozumieÌ, ¿e uczucie jest wtórne w stosunku do myœli ? Myœl jest najpierw, a póŸniej uczucia siê pojawiaj¹ , powstaj¹ z myœli Najpierw jest odczucie które wywo³uje uczucie, to zaœ tworzy myœl , która je przejawia s³owem lub pismem , a mo¿e te¿ czynem..Jest te¿ inna perspektywa, z której ludzie to istoty duchowe o wiele potê¿niejsze ni¿ natrêtni myœliciele zakotwiczeni w g³owie. Ludzie to Energia w materii , jej maleùka Iskierka , bardzo maleùka w stosunku do Energii niewcielonej , ta zaœ to nasze Wy¿sze JA , pe³na œwiadomoœÌ , przepotê¿na Energia twórcza , inaczej nie wcielaj¹cy siê olbrzymi nasz Duch , a to co w nas to Iskierka z niej Dusza na jedn¹ inkarnacjê. tak naprawdê Duch i Dusza to jednia rozdzielona czêœciowo na czas wcielenia w materialne cia³o tworz¹ oni razem ( cia³o i Dusza) Cz³owieka, który obdarowany jest woln¹ wol¹ i prawem do samodzielnego myœlenia. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #165 : Maj 21, 2012, 17:14:38 » |
|
JakaÂż to MyÂśl dokonuje korekty dziaÂłania Natury, ktĂłra Ciebie tak zachwyca, Ptaku ? W zachwycie sÂą jakieÂś myÂśli ? Tak, rĂłwnieÂż w zachwycie sÂą myÂśli… np. o piĂŞknie tego, co mnie wÂłaÂśnie zachwyca…  Bez pomyÂślenia sobie tego, Âże siĂŞ wÂłaÂśnie zachwycam, byÂłoby to niekompletne. To tak, jakby kamieĂą zachwycaÂł siĂŞ kamienicÂą… DziaÂłanie bodÂźcĂłw na zmysÂły rozszyfrowane przez mĂłzg, wyzwala myÂśl o piĂŞknie i poczuciu tego piĂŞkna. MoÂże teÂż byĂŚ teÂż o brzydocie, o czymkolwiek. A myÂśli takie rodzÂą siĂŞ, nie dlatego, Âże coÂś faktycznie jest piĂŞkne, lecz wskutek wczeÂśniejszego uksztaÂłtowania siebie myÂślami i uczuciami. To powoduje, Âże kaÂżdy postrzega inaczej. StÂąd rodzi siĂŞ sublimacja piĂŞkna (i czegokolwiek) poprzez sztukĂŞ. WszechÂświat staje siĂŞ przez to subtelniejszy.  Ps. Nie chce mi siĂŞ wiĂŞcej pisaĂŚ… tyle musi Ci wystarczyĂŚ, pa. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #166 : Maj 21, 2012, 20:01:14 » |
|
PozwolĂŞ sobie dodaĂŚ, Âże kaÂżdy kowalem swojego losu  Co za tym idzie kaÂżdy z nas swojemu przejawowi przygotowaÂł doÂświadczenia i dziaÂło i dziej siĂŞ to na teraz  CzÂłowiek pracujÂący nad wÂłasnÂą ÂświadomoÂściÂą dotkn¹³ dosÂłownie wszystkiego  Dlatego mĂłwimy o prawach uniwersalnych i czÂłowieku - uniwersalnym ptakWszechÂświat staje siĂŞ przez to subtelniejszy. No i oto teÂż m/n chodziÂło  Taki maÂły post, ktĂłry mam zapisany - Czy ego jest ÂźrĂłdÂłem naszych myÂśli, czy myÂśli powstajÂą gdzie indziej i sÂą przekazywane przez ego? - O! DziĂŞkujĂŞ. Nie ma ego oddzielonego od myÂśli. MyÂśli, utoÂżsamienie z myÂślami to ego. Ale myÂśli przechodzÂące przez twĂłj umysÂł sÂą po³¹czone ze zbiorowym umysÂłem kultury, w ktĂłrej Âżyjesz, caÂłej ludzkoÂści – wiĂŞc to nie sÂą twoje myÂśli, ale wychwytujesz je ze zbiorowoÂści – wiĂŞkszoœÌ z nich. WiĂŞc utoÂżsamiasz siĂŞ z myÂśleniem i utoÂżsamienie z myÂśleniem zamienia siĂŞ w ego. Co oznacza, Âże wierzysz w kaÂżdÂą powstajÂącÂą myÂśl i odczucie kim jesteÂś czerpiesz z tego, co mĂłwi twĂłj umysÂł, Âże jesteÂś. Opinie, gdy zauwaÂżasz: „o, to ja!” NiektĂłrzy ludzie mĂłwiÂą do siebie: „JesteÂś, och, jesteÂś taki dobry. Dlaczego Âświat siĂŞ na tobie nie poznaÂł?|Lub umysÂł powie: „JesteÂś niedobry.” – Tak samo. – „JesteÂś do niczego. Nic ci siĂŞ nie udaje, prawda?” I wierzysz w to. I nagle masz niskie mniemanie o sobie, dlaczego niskie? Bo wierzysz w swoje myÂśli. Dlaczego myÂślisz te myÂśli? Prawdopodobnie pozbieraÂłeÂś je w dzieciĂąstwie, moÂże twoja mama byÂła tak zestresowana, Âże powiedziaÂła: „jesteÂś niedobry”. WiĂŞc gromadzisz okreÂślone myÂśli i one tkwiÂą w twojej gÂłowie. MyÂśli, ktĂłre usÂłyszaÂłeÂś w dzieciĂąstwie sÂą maÂłymi formami energii, one sÂą jak istoty. UtkwiÂły ci w gÂłowie i nie chcÂą odejœÌ. I im bardziej w to wierzysz, tym mocniej, g³êbiej zadomawiajÂą siĂŞ w twoim umyÂśle. NiektĂłrzy ludzie nie mogÂą siĂŞ pozbyĂŚ bardzo wrogich istot – mĂłwiĂŞ istota nie jako coÂś strasznego, ale kaÂżda myÂśl jest formÂą energii i dlatego moÂżemy jÂą nazwaĂŚ istotÂą. Wielu ludzi na tym Âświecie nie moÂże siĂŞ pozbyĂŚ wrogich, kwestionujÂących Âżycie, bez przerwy krytycznych i atakujÂących istot, ktĂłre noszÂą w gÂłowie; i wierzÂą Âże te istoty – to oni. I ciÂągle atakujÂą samych siebie. A jeÂśli nie atakujÂą siebie, atakujÂą innych dokoÂła. „Powiem ci, kim jesteÂś!” – OczywiÂście, tak naprawdĂŞ mĂłwiÂą – powiem ci, kim ja jestem. Ludzie projektujÂą – znacie znane powiedzenie mĂłwiÂące – „Nie widzimy rzeczy takimi, jakie one sÂą – widzimy je takimi, jacy my jesteÂśmy” – co oznacza – patrzysz na rzeczywistoœÌ przez ekran swojego myÂślenia i swoich ocen, ktĂłre sÂą uwarunkowane przez przeszÂłoœÌ. Okropna teraÂźniejszoœÌ, w ktĂłrej przyszÂło nam ÂżyĂŚ, z trudem przeÂświeca, patrzymy na niÂą jak przez gruby welon: „och, jak tu ciemno! Czy to czÂłowiek, czy…?”Czyli utoÂżsamienie z umysÂłem, uwierzenie w swoje myÂśli, sprawia, Âże nie ma miejsca na nic wiĂŞcej niÂż ruch myÂśli. ZnĂłw dochodzimy do istotnej rzeczy – brak przestrzeni wewnÂątrz. To nieÂświadomy stan, duchowo zupeÂłnie nieÂświadomy. Wtedy jesteÂś obarczony ciĂŞÂżkim ego – jesteÂś ego, czyli istotÂą nieoddzielnÂą od myÂśli. To myÂśli, z ktĂłrymi siĂŞ utoÂżsamiÂłeÂś. Pierwszy moment wolnoÂści przychodzi, gdy zdajesz sobie sprawĂŞ, Âże pewne myÂśli kr¹¿¹ w twojej gÂłowie od lat. I, Âże to tylko myÂśli. I Âże nie jesteÂś myÂślÂą, jesteÂś ÂświadomoÂściÂą. W moim przypadku, uÂświadomiÂłem sobie, Âże mam myÂśli, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ w dzieciĂąstwie. JednÂą z wielu negatywnych myÂśli, jakie miaÂłem, to „Zawsze mi siĂŞ przydarza coÂś zÂłego”. „Zawsze przydarza mi siĂŞ coÂś zÂłego.” WidziaÂłem ludzi, ktĂłrym przydarzaÂły siĂŞ te wszystkie miÂłe rzeczy, ja byÂłem tym, ktĂłremu zawsze przydarzaÂły siĂŞ zÂłe rzeczy. OczywiÂście, wtedy twoje postrzeganie staje siĂŞ wybiĂłrcze. Kiedy jest w tobie taka myÂśl, zauwaÂżasz o wiele mocniej negatywne zdarzenia. W Âżyciu kaÂżdego, w Âżyciu codziennym coÂś nie wychodzi, spóŸnisz siĂŞ na autobus, utkniesz w korku, zgubisz pieniÂądze – to normalne. Gdy jest w tobie myÂśl „zawsze przydarza mi siĂŞ coÂś zÂłego”, uÂświadamiasz sobie wyraÂźnie, bo to ci potwierdza, Âże twoja myÂśl jest prawidÂłowa. To jest wybiĂłrcze postrzeganie rzeczywistoÂści przez ekran myÂślenia, wiĂŞc rzeczywistoœÌ ci to potwierdzi i nie tylko. Ta myÂśl, kaÂżda myÂśl tego rodzaju przyciÂąga zÂłe, negatywne rzeczy. Lub jeÂśli wierzysz, Âże ludzie z zasady sÂą Âźli, jesteÂś o tym mocno przekonany, nie zdajesz sobie sprawy, Âże to tylko myÂśl w twojej gÂłowie, czy przekonanie, nie tylko bĂŞdziesz wybieraÂł obserwujÂąc, nieetyczne, czy zÂłe zachowanie innych, powiesz: „o, wÂłaÂśnie tak jest”. I wtedy o wiele bardziej prawdopodobne jest, Âże spotkasz ludzi, ktĂłrzy przejawiÂą takie zachowania. Bo ich wÂłaÂśnie przyciÂągn¹³eÂś. Niewiarygodne, jak ludzie przez to tworzÂą swĂłj Âświat. Czyli wolnoœÌ pochodzi z wyjÂścia poza myÂśli. Najpierw jednak spotkania odrobiny przestrzeni w tobie – teraÂźniejszoÂści. I z tego miejsca zdajesz sobie sprawĂŞ, Âże myÂśli powtarzajÂą siĂŞ, i Âże to tylko myÂśli. „Zawsze zdarza mi siĂŞ coÂś zÂłego” – o, znowu, myÂślaÂłem to wczeÂśniej. WiĂŞc stajÂąc siĂŞ wolnymi od ego stajemy siĂŞ wolni od myÂśli, utoÂżsamienia z myÂślÂą. To koniec ego. MoÂże siĂŞ jeszcze pojawiĂŚ od czasu do czasu, ale przynajmniej siĂŞ budzimy. - A jakie sÂą twoje myÂśli? Nawykowe myÂśli? – Prawdopodobnie, Âże „muszĂŞ zrobiĂŚ wszystko perfekcyjnie”. Intensywne: „dojœÌ i zrobiĂŚ to perfekcyjnie”. To mnÂą rzÂądzi. - A jeÂśli nie jest to perfekcyjne? – Uciekam, po prostu tego nie zrobiĂŞ, czĂŞsto tak przewidujĂŞ i nawet nie prĂłbujĂŞ. – A, tak, tak. NiektĂłrzy ludzie obawiajÂą siĂŞ, Âże nie odniosÂą sukcesu w tym co robiÂą, poniewaÂż majÂą obraz siebie, powstaÂły z myÂślenia o sobie, ktĂłry moÂże ucierpieĂŚ. JeÂżeli coÂś mi siĂŞ nie uda, obraz mnie zostanie zraniony, dlatego nawet nie prĂłbujÂą. Znowu, mamy do czynienia z pochodzeniem toÂżsamoÂści z myÂślenia. Nawet myÂśl „zawiodÂłem” jest kÂłamstwem. „Jestem nieudacznikiem” jest jeszcze wiĂŞkszym kÂłamstwem. Nie zawiodÂłaÂś, moÂżesz to zinterpretowaĂŚ jako „nauczyÂłam siĂŞ czegoÂś, to nie jest dla mnie” – na przykÂład. Dlaczego wierzyĂŚ w kÂłamstwa, ktĂłre produkuje twĂłj umysÂł? Jak wiecie, wielu ludzi Âżyje z bardzo wrogimi umysÂłami. Ale u tych ludzi motywacja mogÂłaby byĂŚ bardzo duÂża, mam nadziejĂŞ, Âżeby wyjœÌ poza swoje umysÂły. Ale najpierw muszÂą zdaĂŚ sobie sprawĂŞ, Âże ich problemy sÂą tworzone przez nich, przez ich umysÂł, nie przez Âświat. DziĂŞkujĂŞ. TÂłumaczenie filmu z wykÂładu Eckharta Tolle http://www.youtube.com/watch?v=hbj4nLOPN8o
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 21, 2012, 20:32:48 wysłane przez PrzebiÂśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #167 : Maj 21, 2012, 21:45:20 » |
|
@ KiaraJuÂż o tym pisaliÂśmy kilkakrotnie , to nie myÂśl tworzy JA, to JA tworzy myÂśl.
Masz na to jakieÂś dowody ,czy wiesz bo wiesz bo tak i juÂż (tup tup ,basta i stop heheh ) ? Najpierw jest odczucie ktĂłre wywoÂłuje uczucie, to zaÂś tworzy myÂśl , ktĂłra je przejawia sÂłowem lub pismem , a moÂże teÂż czynem..
Ooooo , czyli jednak najpierw uczucie. Potem myÂśl. To juÂż maleĂąki kroczek naprzĂłd. Kto tworzy uczucia ? CzyÂżbyÂś znowu TY, Kiaro tworzyÂła uczucie ? Jak siĂŞ tworzy uczucie ? Co trzeba zrobiĂŚ, aby stworzyĂŚ uczucie ? Masz jakiÂś zestaw do robienia uczuĂŚ ? @ PtakTak, rĂłwnieÂż w zachwycie sÂą myÂśli… np. o piĂŞknie tego, co mnie wÂłaÂśnie zachwyca…
Ale co jest pierwsze, zachwyt czy myÂśl ? Czy myÂśl nadaje atrybut piĂŞkna, czy moÂże zachwyt zaÂłatwia to bez myÂśli ? (bezmyÂślnie  ) Bez pomyÂślenia sobie tego, Âże siĂŞ wÂłaÂśnie zachwycam, byÂłoby to niekompletne. No có¿ , wÂłaÂśnie to napisaÂłaÂś. Zachwyt przychodzi, a potem uwaÂżasz, Âże "myÂślisz sobie" na jego temat. Nie analizujesz juÂż skÂąd siĂŞ bierze myÂśl na temat zachwytu, tylko od razu stwierdzasz, ze robisz to TY. I tu trzeba siĂŞ lekko cofn¹Ì do meritum. To tak, jakby kamieĂą zachwycaÂł siĂŞ kamienicÂą… No wÂłaÂśnie, ot i "myÂśliciel" zachwyca siĂŞ "kamienicÂą" .. dziwne prawda ? DziaÂłanie bodÂźcĂłw na zmysÂły rozszyfrowane przez mĂłzg, wyzwala myÂśl o piĂŞknie i poczuciu tego piĂŞkna.
Ojej, to znaczyÂłoby , Âże nie TY odbierasz piĂŞkno, lecz to bodÂźce uwalniajÂą jakieÂś myÂśli, a nie TY. Nie myÂślisz myÂśli ,tylko bodÂźce (zewnĂŞtrzne ) to robiÂą  A myÂśli takie rodzÂą siĂŞ, nie dlatego, Âże coÂś faktycznie jest piĂŞkne, lecz wskutek wczeÂśniejszego uksztaÂłtowania siebie myÂślami i uczuciami.
No ,ale to "wczeÂśniejsze uksztaÂłtowanie" skÂąd ? Moze teÂż z bodÂźcĂłw zewnĂŞtrznych ? Moze rĂłwnieÂż na skutek .. myÂśli z zewnÂątrz ... ? @ PrzebiÂśniegPozwolĂŞ sobie dodaĂŚ, Âże kaÂżdy kowalem swojego losu
BanaÂł, zaÂłoÂżenie, Âżyczenie ot i tyle. Udowodnij  Reszta wywodu opiera siĂŞ na tej wÂątpliwej przesÂłance. Zamki na piasku , kolego  Nawet w odpowiedzi pierwszej w dialogu (Ekchart Toole teÂż nie jest tu wyroczniÂą ) : myÂśli przechodzÂące przez twĂłj umysÂł sÂą po³¹czone ze zbiorowym umysÂłem kultury, w ktĂłrej Âżyjesz, caÂłej ludzkoÂści – wiĂŞc to nie sÂą twoje myÂśli, ale wychwytujesz je ze zbiorowoÂści – wiĂŞkszoœÌ z nich. WiĂŞc utoÂżsamiasz siĂŞ z myÂśleniem i utoÂżsamienie z myÂśleniem zamienia siĂŞ w ego. Co oznacza, Âże wierzysz w kaÂżdÂą powstajÂącÂą myÂśl i odczucie kim jesteÂś czerpiesz z tego, co mĂłwi twĂłj umysÂł, Âże jesteÂś. Opinie, gdy zauwaÂżasz: „o, to ja!” NiektĂłrzy ludzie mĂłwiÂą do siebie: „JesteÂś, och, jesteÂś taki dobry. Dlaczego Âświat siĂŞ na tobie nie poznaÂł?|Lub umysÂł powie: „JesteÂś niedobry.” – Tak samo. – „JesteÂś do niczego. Nic ci siĂŞ nie udaje, prawda?” I wierzysz w to. I nagle masz niskie mniemanie o sobie, dlaczego niskie? Bo wierzysz w swoje myÂśli. Masz na koĂącu BO WIERZYSZ W SWOJE MYÂŚLI. Ha - najpierw jest rozpoznanie, Âże to nie Twoje myÂśli, ale mimo to jakiÂś TY wierzy, Âże sÂą Twoje ? Co najmniej dziwne. Chyba, Âże ten typ JA jest iluzjÂą  Za mÂłodu Âświat opowiada Ci o tym, Âże jesteÂś .. dobry, zÂły, taki owaki. I tworzy siĂŞ najpierw toÂżsamoœÌ JESTEM. Dalej juÂż nie waÂżne jaki. JesteÂś i na tym opierasz wszystko inne. Masakra, prawda ? nie jesteÂś myÂślÂą, jesteÂś ÂświadomoÂściÂą. To teÂż tylko przekonanie. Tylko pierwszy czÂłon tego zdania jest wart sprawdzenia, reszta to zaÂłoÂżenia wynikajÂące z potrzeby identyfikacji. NIE JESTEÂŚ 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #168 : Maj 21, 2012, 21:56:02 » |
|
@ east@Kiara Cytuj JuÂż o tym pisaliÂśmy kilkakrotnie , to nie myÂśl tworzy JA, to JA tworzy myÂśl. Masz na to jakieÂś dowody ,czy wiesz bo wiesz bo tak i juÂż (tup tup ,basta i stop heheh ) ? Cytuj Najpierw jest odczucie ktĂłre wywoÂłuje uczucie, to zaÂś tworzy myÂśl , ktĂłra je przejawia sÂłowem lub pismem , a moÂże teÂż czynem.. Ooooo , czyli jednak najpierw uczucie. Potem myÂśl. To juÂż maleĂąki kroczek naprzĂłd. Kto tworzy uczucia ? CzyÂżbyÂś znowu TY, Kiaro tworzyÂła uczucie ? Jak siĂŞ tworzy uczucie ? Co trzeba zrobiĂŚ, aby stworzyĂŚ uczucie ? Masz jakiÂś zestaw do robienia uczuĂŚ ? Podaj mi moÂże jakieÂś dowody iÂż jest inaczej, skoro chcesz ich odemnie to zaprzecz dowodami temu co ja napisaÂłam. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 21, 2012, 21:56:34 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #169 : Maj 21, 2012, 22:07:46 » |
|
Jeœli nie znajdujê zestawu do tworzenia uczuÌ , to znaczy ,¿e nie ja je tworzê, a przecie¿ one siê manifestuj¹, s¹ realne. Nie umiem opisaÌ kiedy i sk¹d bierze siê tak z³o¿one uczucie jak mi³oœÌ. Hormony (bia³ka ,kwasy i zasady) nie s¹ tu wyjaœnieniem, to ateistyczny be³kot. Nie pochodzi to "ze mnie" wiêc przychodzi sk¹dœ (ej, mo¿e to œwiadomoœÌ, mo¿e duch, mo¿e dusza ,ale nie JA ). Za³o¿enie , ¿e to JA je tworzê to nadu¿ycie, bo nie ma na to dowodu. Nawet jeœli przyj¹Ì, ¿e myœlenie jest atrybutem "mnie" to czucie jest wczeœniej, jest najpierw. Dopiero potem tworzy siê myœl. I te¿ nie "ze mnie" lecz z uczucia. Na przyk³ad z serca. To znaczy tylko tyle, ¿e serce og³asza uczucie, ale serce to nie jesteœ TY ! Nie piszemy tu przecie¿ o miêœniu sercowym lecz o "siedlisku uczuÌ", które bierze siê spoza tego organu - w ogóle spoza Ciebie. Nawet z sercem œwini cz³owiek CZUJE i ODCZUWA emocje, przeczucia, mi³oœÌ ,radoœÌ wiêc nie o organ tu chodzi. To, ¿e uczucie bierze siê z CIEBIE jest niczym innym jak za³o¿eniem. Nie sposób tego dowieœÌ i nie ma nawet ¿adnych przes³anek ku temu. Niczego, jak tylko przekonanie i wyobra¿enie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #170 : Maj 21, 2012, 22:46:12 » |
|
MyÂśli, ktĂłre usÂłyszaÂłeÂś w dzieciĂąstwie sÂą maÂłymi formami energii, one sÂą jak istoty. UtkwiÂły ci w gÂłowie i nie chcÂą odejœÌ. I im bardziej w to wierzysz, tym mocniej, g³êbiej zadomawiajÂą siĂŞ w twoim umyÂśle. CzytajÂąc to, moja podÂświadomoœÌ frazĂŞ ‘one sÂą jak istoty’ przeczytaÂła ‘one sÂą jak gnioty’. I siĂŞ uÂśmiaÂłam z tej mÂądroÂści wewnĂŞtrznej, gdybyÂż tak jeszcze chciaÂła siĂŞ ona uzewnĂŞtrzniĂŚ w swojej peÂłnej krasie? WÂłaÂściwie, to w dzieciĂąstwie, mÂądroœÌ ma jeszcze gÂłos, dziecko jest czyste, spontaniczne, wie co trzeba. Potem jest coraz gorzej i ciemniej, mimo, Âże oÂświata „oÂświeca”. Skumulowane urabianie daje efekty; gnioty, odciski, naciski… i czÂłowiek je z miski… blaszanej, plastikowej, tudzieÂż porcelanowej… jaka cywilizacja, taka miska i karma… kot ma wiĂŞcej mÂądroÂści w sobie, bo zepsutego nie tknie… drogami wÂłasnymi chadza i przyjemnoÂści czerpie ile siĂŞ da. A czÂłowiek?  Eckhart Tolle mÂądrze gada… paru innych na tym forum teÂż… i co z tego?  Ale co jest pierwsze, zachwyt czy myÂśl ? Czy myÂśl nadaje atrybut piĂŞkna, czy moÂże zachwyt zaÂłatwia to bez myÂśli ? (bezmyÂślnie ) A wiesz, sÂłodki  , Âże jakoÂś mi to rybka… co jest pierwsze, co zaÂłatwia siĂŞ z czymÂś lub bez czegoÂś… i co, czemu nadaje atrybut, tudzieÂż robi bezmyÂślnie…  WaÂżne, Âże jest myÂśl, czucie i uczucie… i jeszcze waÂżne, by to wszystko byÂło piĂŞkne, choĂŚ to pojĂŞcie wzglĂŞdne. O, wÂłaÂśnie wskoczyÂła mi na pocztĂŞ reklama z Idea Bank: ‘GotĂłwka od rĂŞki. Tylko dla firm.’ A Âże firmÂą nie jestem, wiĂŞc gotĂłwki nie dostanĂŞ. Zatem, wielki Bank o piĂŞknej nazwie ‘Idea’ nie usidli mnie robiÂąc ze mnie dÂłuÂżnika i niewolnika. Sama radoœÌ, mimo braku gotĂłwki od rĂŞki (dÂługiej potem). A mi tu sÂłodki pytania jakieÂś dziwne zadaje. Pa, idĂŞ spaĂŚ. MyÂśli mi siĂŞ skoĂączyÂły na dziÂś. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #171 : Maj 22, 2012, 09:55:07 » |
|
Ptaszyno sÂłodka  Z gracjÂą i polotem "ptasim" rozwiewajÂą siĂŞ pytania bo wszak nie istnieje pytajÂący za to .. jest myÂśl, czucie i uczucie… - piĂŞknie wyraÂżone. W tej prostocie jest piĂŞkno i niczego wiĂŞcej nie trzeba.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #172 : Maj 22, 2012, 11:38:06 » |
|
ptakEckhart Tolle mÂądrze gada… paru innych na tym forum teÂż… i co z tego? Chichot Szacowna ptak trafiÂła w sedno  DokÂładnie co z tego. JeÂżeli nie dotkniesz nie sprawdzisz nie zrozumiesz nie zauwaÂżysz bĂŞdziesz tylko gadaÂła skoĂączysz na gadaniu - teoretyk Udowodnij czĂŞsto sÂłychaĂŚ  Ja powiem a sprawdÂź wasza miÂłoœÌ JeÂżeli sprawdzisz to sam siĂŞ przekonasz  Szacowna ptak jak zwykle piĂŞkne myÂśli (nie jestem zaskoczony) 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #173 : Maj 22, 2012, 13:20:41 » |
|
Udowodnij czĂŞsto sÂłychaĂŚ Ja powiem a sprawdÂź wasza miÂłoœÌ JeÂżeli sprawdzisz to sam siĂŞ przekonasz …pokaÂż kotku, co masz w Âśrodku? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #174 : Maj 22, 2012, 13:47:17 » |
|
Czy to chodzi o pokazanie  Ja np lubiĂŞ jak kobieta, ktĂłra ma piĂŞkne ciaÂło fizyczne pokazuje zgrabne nogi lub biust  ResztĂŞ odbieram, czasem widzĂŞ eastBanaÂł, zaÂłoÂżenie, Âżyczenie ot i tyle. Udowodnij Nie dbam o to czy ktoÂś mi uwiezy czy nie  JeÂżeli ktoÂś nie sprawdzi tylko przyjmie na wiarĂŞ to i tak nie zrozumie nawet jak wczeÂśniej bĂŞdzie deklarowaÂł, Âże poniaÂł NapisaÂłem jak ja sprawdzaÂłem wiĂŞc powtarzaÂł siĂŞ nie bĂŞdĂŞ  Jedyne co mogĂŞ deklarowaĂŚ to to Âże sam na wiarĂŞ niczego na temat wiedzy o energiach nie przyjmuje 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 22, 2012, 13:57:57 wysłane przez PrzebiÂśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
|