Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 15:48:25


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wywiad z George’m Kavassilasem w TNS Radio  (Przeczytany 4676 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
redmuluc
Gość
« : Kwiecień 20, 2012, 10:37:50 »

Wywiad z George’m Kavassilasem w TNS Radio z 24.02.2012,
tÂłumaczenie,redakcja: kpaax


http://www.youtube.com/watch?v=FB9kKNT4HQQ

Pytanie:o  New Age, a takÂże o dyskusje prowadzone na temat kontroli sprawowanej m.in. przezSzarych i o dobre rasy (np. Plejadian), ktĂłre nam pomagajÂą.

GK: New Age to spory biznes, uzdrowiciele i to wszystko. Nie zaprzeczam, Âże robiÂą wiele dobrego na
jakimÂś poziomie, sam siĂŞ tym zajmowaÂłem, ale zobaczyÂłem o co chodzi z ciaÂłem czakralnym, szyszynkÂą i
co siĂŞ tam dzieje. Ludzie muszÂą wiedzieĂŚ o programach, jakie za tym stojÂą, nie tylko na poziomie
planetarnym. Jest stare powiedzenie „jak na gĂłrze tak na dole”, mamy systemy kontroli na Ziemi,
programy wpÂływania na ludzkie umysÂły, pochwycenia ÂświadomoÂści. To samo dzieje siĂŞ na poziomie
kosmicznym, kosmiczna arena [4D] jest peÂłna istot chcÂących kontrolowaĂŚ ludzi, uÂżywaĂŚ ich jako zasobĂłw,
ÂżywiĂŚ siĂŞ ich energiÂą. Trzeba zrozumieĂŚ jakie istoty tu przychodzÂą, jakÂą informacjĂŞ przekazujÂą i w jakim
celu, wtedy wszystko siĂŞ otwiera. Zawsze sÂą dobrzy i Âźli, takÂże wÂśrĂłd ras pozaziemskich (ET), oni ÂżyjÂą we
wÂłasnych rzeczywistoÂściach wibracyjnych, czĂŞsto jedni nie sÂą Âświadomi drugich w tym samym systemie.
Zwykle ludzie nie zdajÂą sobie sprawy z istnienia Âżycia na Jupiterze, Wenus, Marsie, Merkurym, kaÂżda
planeta w naszym ukÂładzie ma Âżycie w innych czĂŞstotliwoÂściach (wibracjach). Tak samo Plejadianie
light&love nie sÂą Âświadomi innej, paskudnej odmiany Plejadian istniejÂącej w negatywnie naÂładowanych
wibracjach. To jest natura tego Âświata ÂświatÂła, sÂą Âładunki pozytywne i negatywne oddalone od siebie,
wpÂływajÂące na ego istoty, wibracja moÂże byĂŚ na podobnym poziomie, ale Âładunek jest inny. Ci pozytywni,
œwietliœci myœl¹, ¿e s¹ daleko wy¿ej ni¿ ciemne energie i negatywnoœÌ, a w rzeczywistoœci s¹ naprzeciw
siebie. Love&light, o którym ja mówiê jest po³¹czeniem, integracj¹ negatywu i pozytywu, trzeci¹
wartoÂściÂą – miÂłoÂściÂą bezwarunkowÂą, miÂłoÂściÂą w najczystszej postaci, wiedzÂą, mÂądroÂściÂą zawierajÂącÂą
wszystko w sobie.

JeÂśli pytasz o istoty, ktĂłre robiÂą to wszystko, to moÂżna przeÂśledziĂŚ strukturĂŞ, rzÂądy, tajne rzÂądy, kompleks
wojskowo – przemysÂłowy, dalej Szarzy, Reptilianie, Nordycy z Oriona etc. SÂą dobrzy Szarzy, dobrzy
Reptilianie, nie moÂżna byĂŚ rasistÂą, pewne grupy zachowujÂą siĂŞ w ten sposĂłb, sÂą teÂż dobrzy, ktĂłrzy
prĂłbujÂą pomagaĂŚ za kulisami. IdÂąc dalej na poziom kosmiczny zdasz sobie sprawĂŞ, Âże ten spisek jest
intergalaktyczny (intergalactic cabal). Te oryginalnie kosmiczne istoty sÂą tu bardzo dÂługo, sÂą
niewiarygodnie potĂŞÂżne, ludzie czĂŞsto nie doceniajÂą ich. Nie sÂą ani mĂŞskie ani ÂżeĂąskie, ale potrafiÂą
manifestowaĂŚ siĂŞ na oba sposoby. Ludzie nazywajÂą ich bogami. One sÂą zazdrosne o drugÂą grupĂŞ
nazywanÂą przez ludzi StaroÂżytnymi (Ancients) – to sÂą istoty zarzÂądzajÂące kosmicznÂą arenÂą i wieloma
rzeczywistoÂściami przez dÂługi czas. Nie wszyscy bogowie sÂą Âźli i negatywni, to rodzaj oderwanej frakcji,
nie umiem znaleŸÌ lepszej nazwy niÂż „bogowie”. Oni znaleÂźli sposĂłb na stworzenie syntetycznej repliki
ÂświatÂła, swojej wÂłasnej wersji ÂświatÂła – to jest klucz do zrozumienia tego caÂłego kosmicznego oszustwa.
To syntetyczne, faÂłszywe ÂświatÂło jest oparte na konstrukcji matematycznej i istnieje od eonĂłw czasu.
Wiele ras ET stworzy³o [w nim] mnóstwo ró¿nych rzeczywistoœci wibracyjnych, które, gdy patrzysz na nie
z niÂższych poziomĂłw wyglÂądajÂą jak prawdziwy wszechÂświat – tak wielkie staÂły siĂŞ te stworzone obszary.
MajÂą swoje hierarchie duchowe, anielskie, wzniesionych mistrzĂłw etc. Bardzo istotne jest, aby to dobrze
rozwa¿yÌ, nie trzeba przyjmowaÌ tego co mówiê, ale usi¹œÌ i zastanowiÌ siê samemu. Ca³kowity obraz i
wszystko, co siĂŞ tu dzieje, staje siĂŞ jasne w tym modelu, wszystko pasuje i nic nie jest pominiĂŞte. Teraz
uÂświadomcie sobie wszystkie kulty, modlitwy na Ziemi i kto siĂŞ Âżywi tÂą energiÂą. WyglÂąda teÂż na to, Âże
jeden z tych bogĂłw jest szefem, ojcem chrzestnym tej mafii, tym, ktĂłry stoi za wszystkimi ziemskimi
religiami.

Pyt: Czy to Jahwe, Jehowa?

GK: To jedno z imion, które mo¿esz mu nadaÌ. Chodzi te¿ o to, ¿e on przyw³aszcza, kradnie to¿samoœÌ
innych istot i tworzy wokó³ nich swoje kulty.

Pyt: Czy móg³byœ bli¿ej opowiedzieÌ o swoich doœwiadczeniach, jak to siê dzia³o, czy we œnie czy na jawie, podaÌ wiêcej szczegó³ów.

GK: MiaÂłem oba typy doÂświadczeĂą, byÂłem porywany podczas snu, a takÂże na jawie. To siĂŞ dzieje na
ró¿nych poziomach niezale¿nie czy to Szarzy, Reptylianie czy Nordycy. Ci ostatni s¹ pomys³owi, dobrze
wyglÂądajÂą, pojawiajÂą siĂŞ w anielskich, wyrafinowanych postaciach, sÂą grzeczni, majÂą dobre maniery, ale
majÂą teÂż swĂłj plan, ktĂłremu musisz siĂŞ podporzÂądkowaĂŚ, bo inaczej ciĂŞ zmuszÂą. MajÂą spory wzrost,
widziaÂłem takich od 7,5 do 12 stĂłp (ok. 2,3 – 3,6 m). Gdy nie chciaÂłem wejœÌ na ich statek, to po prostu
jeden mnie zÂłapaÂł swojÂą wielkÂą rĂŞkÂą za ramiĂŞ, byÂłem przy nim jak dziecko. Zabrali mnie do pokoju i dali
narkotyki, potem mogli mnie zabraĂŚ bez przeszkĂłd. To jest grupa, ktĂłra jest w kontakcie z kompleksem
wojskowo – przemysÂłowym, byliÂśmy przez nich nabierani. Z szerszej perspektywy to jest tylko jedna z
frakcji. Moje najwczeÂśniejsze wspomnienia to porwanie przez grupĂŞ Szarych, gdy miaÂłem 5 lat. Pojawili
siĂŞ w garderobie – ciekawe, Âże czĂŞsto jej uÂżywajÂą, to ma zwiÂązek z naszÂą podÂświadomoÂściÂą i tym jak
postrzegamy takie miejsca. OtaczajÂąca przestrzeĂą wtedy drga, migocze, oni siĂŞ pojawiajÂą, wchodzÂą do
twojego pokoju. To tak dzia³a, ¿e oni zabieraj¹ ze sob¹ swoj¹ rzeczywistoœÌ, podobnie jak my np. w ³odzi
podwodnej konstruujemy warunki wÂłaÂściwe dla nas, ktĂłre pozwalajÂą nam przetrwaĂŚ w oceanie. Oni to
robiÂą przy pomocy zaawansowanej technologii i duÂżej siÂły mentalnej, wiedzÂą jak manipulowaĂŚ
Âśrodowiskiem. WchodzÂąc zabierajÂą jakby „bÂąbel” wÂłasnej przestrzeni, nie jest to dla nich komfortowe,
ale mogÂą to przez jakiÂś czas wytrzymaĂŚ, podobnie jak my np. nurkujÂąc zabieramy ze sobÂą powietrze, ale
po minucie czy dwĂłch musimy siĂŞ wynurzyĂŚ. Dla nich kluczem jest wibracja, wiĂŞc moje atomy, czÂąsteczki
musiaÂły wibrowaĂŚ inaczej w ich rzeczywistoÂści, a po powrocie sÂą kÂłopoty – bĂłle, mdÂłoÂści, dezorientacja,
trochĂŞ czasu zajmuje powrĂłt do naszej wibracji.

Pyt: To jest podobne do g³êbokiej medytacji, czy podró¿y szamaùskich do innych przestrzeni. Czy mo¿esz powiedzieÌ bli¿ej o porwaniach we œnie, jak to przebiega? Sama mia³am wiele snów, gdzie
przebywaÂłam na statkach.


GK: JeÂśli ludzie ÂśniÂą o pobycie na statku, to jest duÂża szansa, ze rzeczywiÂście tam sÂą. Oni wiedzÂą jak dziaÂła
nasz umys³, podœwiadomoœÌ i manipuluj¹ tak, ¿e prawdziwe prze¿ycia s¹ odbierane jak sen. Monitoruj¹
ciĂŞ jak Âśpisz, Âśnisz, poznajÂą wibracjĂŞ twojego mĂłzgu, umysÂłu i majÂą kod do ciebie, bo kaÂżdy ma swojÂą
unikalnÂą wibracjĂŞ. To jest zresztÂą osobne zagadnienie, bo mogÂą ciĂŞ w ten sposĂłb ÂśledziĂŚ, niewaÂżne czy
masz jakieÂś implanty, ta technologia jest daleko bardziej zaawansowana niÂż powiedzmy Âśledzenie
telefonĂłw komĂłrkowych i ma jÂą nawet nasz kompleks wojskowo – przemysÂłowy. Zatem jak zdekodujÂą i
zrozumiejÂą jak twĂłj umysÂł dziaÂła, mogÂą na niego oddziaÂływaĂŚ, mieszaĂŚ przeÂżycia z tym co siĂŞ dzieje na
statku. Rozumiej¹ te¿ funkcjonalnoœÌ ego, osobowoœÌ, wspomnienia, relacje jakie masz w ¿yciu, studiuj¹
nas tak, jak niektĂłrzy ludzie studiujÂą zachowania zwierzÂąt. PrzenieÂś to teraz na wyÂższy poziom, te istoty
s¹ bardzo zaawansowane technologicznie i studiuj¹ ró¿ne formy ¿ycia w kosmosie od milionów lat, s¹
bardzo dobrzy w tym, co robiÂą. JeÂśli siĂŞ tobÂą interesujÂą, to zajrzÂą w kaÂżdy aspekt twojego Âżycia, poznajÂą
kaÂżdy twĂłj lĂŞk, niepewnoœÌ i mogÂą potem „zmieszaĂŚ” to, co rzeczywiÂście przeÂżywasz na statku z twoimi
doÂświadczeniami, zwiÂązkami ktĂłre masz z innymi ludÂźmi, sprzeczkami z nimi etc. i stworzyĂŚ coÂś w rodzajuprogramu snu. Potem przeÂżywasz dziwny realistyczny sen bez wiĂŞkszego sensu, komunikujesz siĂŞ i
spotykasz znane postacie w bardzo dziwnych okolicznoÂściach, nie moÂżesz tego zrozumieĂŚ, a to byÂło
wprowadzenie ci tego programu w miejsce rzeczywistego spotkania na statku tej nocy.

Pyt: Czy chcieliby coÂś robiĂŚ w odniesieniu do ludzkoÂści tutaj?

GK: OkoÂło 15 lat temu byÂłem pod silnym wpÂływem Galaktycznej Federacji ÂŚwiatÂła (GFL). ByÂłbym bardzo
ostro¿ny wobec grup nale¿¹cych do tych federacji nazywaj¹cych siê GFL, Federacj¹ Wolnej Woli i innych,
dlatego, Âże one pojawiajÂą siĂŞ z komunikatami w rodzaju „Kochane dzieci…”, sugerujÂą, Âże jesteÂśmy
niedojrzali albo Âże znajdujemy siĂŞ w dolnych warstwach kosmosu, Âże potrzebujemy nauczycieli,
przewodnikĂłw, straÂżnikĂłw. ChociaÂż fizycznie jesteÂśmy mÂłodÂą rasÂą, to dusze w tych ciaÂłach sÂą najstarsze i
najmÂądrzejsze we wszechÂświecie, jest na to dobre uzasadnienie. Jednak istoty z tych federacji traktujÂą
nas jak kraj, ktĂłry nagle wyzwoliÂł siĂŞ spod dyktatury i szczĂŞÂśliwy trafiÂł pod skrzydÂła ONZ, a jego
mieszkaĂący poczuli nieco wiĂŞcej wolnoÂści, ale w rzeczywiÂście dalej nie sÂą wolni. Podobnie te federacje
zapraszajÂą nas uroczyÂście do siebie, ale naprawdĂŞ dajÂą tylko wiĂŞkszÂą piaskownicĂŞ i ciekawsze zabawki, a
struktura kontroli pozostaje, jest tylko wiĂŞksza.

Pyt: Czy nadejdzie czas gdy ludzie siĂŞ obudzÂą, bĂŞdÂą Âświadomi, co siĂŞ stanie w tym roku?

GK: Nadejdzie taki czas, wielu ludzi ju¿ zaczê³o siê budziÌ, œwiadomoœÌ siê rozszerza. Jeœli to, co mówiê
jest prawdziwe, ludzie bĂŞdÂą to wiedzieĂŚ sami. Wiele rzeczy, ktĂłre przekazywaÂłem w przeszÂłoÂści nie byÂło
dokÂładnych, staram siĂŞ jak mogĂŞ, ale nie mam odpowiedzi na wszystko. ProszĂŞ zawsze Âżeby nie braĂŚ
moich s³ów za ewangeliê, bo to odbiera ludziom si³ê. Wszystko, co mówiê ma s³u¿yÌ wewnêtrznemu
wzmocnieniu, ka¿dy musi wzi¹Ì odpowiedzialnoœÌ za w³asne emocje, w³asn¹ podró¿, w³asn¹ drogê i nie
oddawaÌ swojej si³y nikomu na zewn¹trz w³¹cznie ze mn¹. Ka¿dy musi badaÌ w sobie, poczuÌ wewn¹trz,
sprawdziĂŚ jak to czuje w swoim rdzeniu, esencji, punkt odniesienia jest poza umysÂłem, w g³êbi serca –
jest tam mi³oœÌ, która zawiera ca³¹ wiedzê o tym kim jesteœ, sk¹d przyszed³eœ, co tu robisz i dlaczego, o co
chodzi, w jakim kierunku idziemy. To na pewno wszystko siĂŞ teraz dzieje.  

Pyt: W swoich wykÂładach mĂłwiÂłeÂś o 2012, o wzniesieniu, o tym, Âże Twoim zdaniem waÂżna jest
wiosenna rĂłwnonoc 2013. Czy moÂżesz coÂś o tym powiedzieĂŚ?


GK: Trzeba poczyniĂŚ oczywiste rozró¿nienie „wzniesienia” religii do New Age od organicznej drogi
podniesienia czĂŞstotliwoÂści i ÂświadomoÂści Ziemi oraz ludzkoÂści na niej. WybraÂłem inkarnacjĂŞ na Matce
Ziemi i zamierzam z niÂą tego doÂświadczyĂŚ. Nie bĂŞdĂŞ wskakiwaÂł na Âżaden statek i odlatywaÂł wkrĂłtce stÂąd,
co sporo innych ideologii czy filozofii propaguje. JeÂśli ktoÂś narodziÂł siĂŞ z Âłona Matki [Ziemi] w sposĂłb
organiczny, to nie osiÂągnie wyÂższej ÂświadomoÂści lub wzniesienia do wyÂższego poziomu istnienia
wsiadajÂąc na statek albo korzystajÂąc z „komory wzniesienia” jak oferuje GFL. To jest jakaÂś technologia
oferowana przez grupĂŞ ET, ktĂłrzy nastĂŞpnie bĂŞdÂą kontrolowaĂŚ do jakiego poziomu siĂŞ wzniesiesz. To
Âśmieszne, a sporo ludzi za tym idzie.

Pyt: SÂłyszaÂłam o tym i odezwaÂły siĂŞ moje wszystkie dzwonki alarmowe, szczegĂłlnie na sÂłowo „komora”, ktĂłre skojarzyÂło mi siĂŞ z komorami gazowymi. Nie wiadomo co oni ci tam zrobiÂą, mogÂą coÂś wpisaĂŚ do
pamiĂŞci albo zrobiĂŚ posÂłusznym niewolnikiem, czy masz jakieÂś bliÂższe informacje o tych „komorach
wzniesienia”?


GK: To dokÂładnie to, co powiedziaÂłaÂś. ZaprogramujÂą ciĂŞ dokÂładnie tak jak chcÂą. Nie ma wÂątpliwoÂści, Âże
dadzÂą wyÂższy stopieĂą ÂświadomoÂści, ale to bĂŞdzie wymiana, nie moÂżna mieĂŚ nieszczĂŞÂśliwego niewolnika.
Te grupy, ktĂłre funkcjonujÂą na zasadzie „bogĂłw” religii dawno doszÂły do wniosku, Âże uÂżywanie siÂły i
negatywnej energii jest kÂłopotliwe, niemÂądre, mĂŞczÂące i na krĂłtkÂą metĂŞ, w koĂącu dochodzi do rewolucji i
kÂłopotĂłw. Teraz postĂŞpujÂą mÂądrzej i stosujÂą pozytywny kraniec ÂświatÂła i miÂłoÂści (love&light) i system
zwany pasywnÂą agresjÂą. PacyfikujÂą wszystkich uÂżywajÂąc miÂłoÂści warunkowej, stymulujÂą zmysÂły,
wprowadzajÂą stany euforyczne, a mĂłwiÂąc wprost narkotyzujÂą tym tworzÂąc pasywnych zombie. CzÂłowiek
medytuje i wchÂłania ÂświatÂło, a oni konsumujÂą jego energiĂŞ ÂżyciowÂą jak my fizyczne substancje. Dlatego
ludzie wpadajÂą w euforiĂŞ i rozkosz, bo to jest rĂłwnowaÂżne narkotykom, tyle Âże na kosmicznym poziomie.
JeÂśli teraz czÂłowiek nie jesteÂś scentrowany, to jego „wahadÂło” wychyla siĂŞ w skrajnie pozytywnÂą
love&light stronê dualnoœci i nie potrafi byÌ sob¹, wzi¹Ì odwetu, staje siê pasywnym zombie. U¿ywaj¹c
tej techniki majÂą to, czego potrzebujÂą.

Oni uÂżywajÂą systemu przeprogramowania przez traumĂŞ, mamy to wszĂŞdzie, rzÂądy tego uÂżywajÂą, wojsko,
policja. Stosuje siê to na ca³ej populacji, to dlatego obrywasz klapsa po urodzeniu, dostajesz zastrzyki ig³¹
od narodzin, to jest traumatyzowanie. Jeœli teraz spojrzysz szerzej na ca³¹ ludzkoœÌ jak zosta³a g³êboko
zanurzona przynajmniej przez ostatnie 6 tysiĂŞcy lat w bardzo skompresowanÂą wersjĂŞ rzeczywistoÂści,
ktĂłrÂą nazywamy mrocznymi dziejami, na samo dno mroku. Potem poprzez renesans i dalsze dzieje
zostaje przeprogramowana, czyli traumatyzujesz kogoœ, a potem zmieniasz mu programy. LudzkoœÌ
zosta³a totalnie pogr¹¿ona, a nastêpnie jest systematycznie reprogramowana. Oni próbuj¹ nas
wysterowaĂŚ do swojej wersji rzeczywistoÂści, ich wersji ÂświatÂła, ich wersji miÂłoÂści. Ci, ktĂłrzy chcÂą zostaĂŚ
po negatywnej stronie teÂż im pasujÂą, bo oni sami tym sÂą, tylko teraz w bardziej wyrafinowany sposĂłb.

Ten „bĂłg” przywdziewa piĂŞkno i wspaniaÂłoœÌ, bo tylko tak mogÂą sprzedaĂŚ swojÂą wersjĂŞ. MĂłwiĂŞ, Âże
jestem jak Shrek i bĂŞdĂŞ pokazywaÂł jak jest. JesteÂśmy nieskoĂączonymi istotami i jeÂśli zrozumiemy wÂłasnÂą
nieskoùczonoœÌ, to ca³a koncepcja boga, który ma byÌ stwórc¹ i w³adc¹ wszechrzeczy na wszystkich
poziomach staje siĂŞ caÂłkowitÂą sprzecznoÂściÂą z rzeczywistoÂściÂą. Jednostka, ktĂłra roÂści sobie do tego
prawo przebywa w niÂższych obszarach kosmosu. Nie masz poczÂątku ani koĂąca, nie byÂłeÂś stworzony czy
zrodzony z czegokolwiek, zawsze istniaÂłeÂś i bĂŞdziesz istnieĂŚ. W momencie, w ktĂłrym zrozumiesz
znaczenie sÂłowa „nieskoĂączonoœÌ”, caÂły ten „boÂży” matrix wylatuje w powietrze, pokazuje czym w istocie
jest. Ale nie daj siĂŞ wygÂłupiĂŚ, rzeczywiÂście istniejemy wewnÂątrz wszechÂświata, ktĂłry ma swojego kreatora,
moÂżesz go nazwaĂŚ Bogiem przez duÂże „B” w przeciwieĂąstwie do boga przez maÂłe „b” z religii, kultĂłw,
New Age’u czy tajnych stowarzyszeĂą. MajÂąc Âświadome po³¹czenie z [prawdziwym] Bogiem stwĂłrcÂą
wszechÂświata, z jego ÂświadomoÂściÂą, natychmiast wiesz, Âże siĂŞgasz poza ten wszechÂświat, istniejesz poza
nim. I masz takÂże swĂłj wszechÂświat, bo tak to jest, Âże wysyÂłamy swoje iskry do siebie nawzajem.

EkspresjÂą tego wszechÂświata jest to, co nazywamy ÂświatÂłem, ale ekspresja twojego wszechÂświata jest
inna. Jeœli ludzie twierdz¹, ¿e œwiat³o jest wszystkim, to natychmiast ograniczaj¹ nieskoùczonoœÌ ¿ycia.
BĂŞdÂąc nieskoĂączonym nie moÂżesz tego zrobiĂŚ, wiĂŞc albo jesteÂś albo nie jesteÂś nieskoĂączony, albo jesteÂś
nieskoĂączony albo jesteÂś poddanym jakiegoÂś boga. Ja jestem nieskoĂączony. Ty masz swĂłj wszechÂświat, a
czÂąstka mnie jest w nim, wiĂŞc dla nas jesteÂś Bogiem stwĂłrcÂą tego wszechÂświata, a my uczymy siĂŞ
konstrukcji Âżycia w twoim wszechÂświecie. Tak jest dla wszystkich, Âże kaÂżdy z nas ma swĂłj wszechÂświat i
jesteÂśmy rĂłwni stwĂłrcy tutejszego wszechÂświata. Wszyscy jesteÂśmy nieskoĂączeni, wiĂŞc i tak jesteÂśmy
rĂłwni. Nie ma nic wiĂŞkszego od ciebie i nie ma, nie moÂże byĂŚ nic ponad tobÂą, bo jesteÂś nieskoĂączony!I nie chodzi o jakieÂś niebotyczne ego, bo to ten bĂłg, ktĂłry roÂści sobie prawo do bycia twĂłrcÂą wszystkiego
i wszĂŞdzie jest zwariowanym egoistÂą, zgubiÂł swoje miejsce. Ta jednostka Âżyje w niÂższych obszarach tego
wszechÂświata. CieszĂŞ siĂŞ, Âże to mĂłwiĂŞ, choĂŚ to wkurza religijnych ludzi […] Oni wybrali bycie poddanymi
jakiemuÂś bogu, to jest ich droga, ÂścieÂżka ich duszy w tym wszechÂświecie i to jest dobre dla nich, ale nie
jest dobre dla mnie. PrzeszedÂłem sam przez to, nawet w tym Âżyciu byÂłem greckim ortodoksyjnym
chrzeÂścijaninem, odebraÂłem chrzeÂścijaĂąskie wychowanie, uczĂŞszczaÂłem do szkoÂły Âśredniej dla
chrzeÂścijaĂąskich chÂłopcĂłw w Sydney, wiem o co chodzi. CzÂłowiek zwany Jezusem, JeszuÂą – Âżywa
inkarnacja SÂłoĂąca na tej Ziemi, nie miaÂł nic wspĂłlnego z kultem, religiÂą, koÂścioÂłem, niczym takim. SÂłowo
„eklezja” (ecclesia), oryginalne okreÂślenie dla „koÂścioÂła” oznaczaÂło zgromadzenie ludzi wspó³dzielÂących
m¹droœÌ ¿ycia.

Zapisane
redmuluc
Gość
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 20, 2012, 10:38:58 »

Pyt: W swoich wykÂładach mĂłwisz o prawdziwej ofierze Jezusa, […] jego przekazie, ktĂłry nawet w Biblii byÂł prosty […]

GK: Ostatnio pojawiajÂą siĂŞ informacje (ciekawe, Âże wÂłaÂśnie teraz), Âże nie ma Âżadnych zapisĂłw
dowodzÂących jego istnienia, Âże to mitologia, wymyÂślona historia, bajka. MĂłwiĂŞ od dawna i zgadzam siĂŞ z
tym w 100%, ¿e postaÌ Jezusa przedstawiana przez koœció³ jest ca³kowicie fikcyjna. To nie jest
sprzecznoœÌ. OsobowoœÌ i œwiadectwo Jezusa sportretowane zosta³y masom przez koœció³, a w³aœciwie
przez stojÂącÂą za koÂścioÂłem kastĂŞ kapÂłaĂąskÂą, ktĂłra nazwaÂła go Szatanem, co w oryginale aramejskim
znaczy „przeciwnik”, bo Jezus byÂł przeciwny kapÂłanom i ich bogu […] Powodem, dla ktĂłrego nie ma
dowodów na istnienie Jezusa jest to, ¿e kasta kap³aùska zrobi³a wszystko, co w jej mocy by usun¹Ì ka¿dy
strzĂŞp informacji dotyczÂący jego osoby. Robili tak zawsze, gdy pojawiaÂł siĂŞ ktokolwiek dobry, Âżeby mĂłc
go póŸniej zdyskredytowaÌ. Podobnie w przypadku Jezusa, ukradli jego to¿samoœÌ i stworzyli swoj¹
wersjê. Wp³yw, jaki ten cz³owiek mia³ na ludzkoœÌ by³ ogromny, nawet w wersji koœcio³a porwa³ tak wielu
ludzi, ¿e musi byÌ w tym element prawdy. To siêga w ludzi g³êboko, siêga ich uczuÌ, musi siêgaÌ do ich
wspomnieĂą, pamiĂŞci. Ci, ktĂłrzy byli w tamtych czasach reinkarnujÂą teraz, mamy pamiĂŞĂŚ tego, sam tam
byÂłem, mam wspomnienia, widziaÂłem go, byÂł miejscowy, ale Maria Magdalena byÂła Celtem. W tej historii
jest znacznie wiĂŞcej, niÂż pozwolono ludziom wierzyĂŚ. Najbardziej podstĂŞpnÂą rzeczÂą w koÂściele jest
komunia, to jest rytuaÂł ciaÂła i krwi, ktĂłry nie ma nic wspĂłlnego z rzeczywistÂą, oryginalnÂą postaciÂą
czÂłowieka zwanego Jezus, Jeszua […]

Pyt: Czy moÂżesz coÂś powiedzieĂŚ o Australii, co siĂŞ tam dzieje?

GK: Tak, dzieje siĂŞ ogromnie duÂżo istotnych rzeczy, wiĂŞcej niÂż ludzie przypuszczajÂą. JeÂśli ktoÂś siĂŞ
zastanowi nad œwiatem zachodnim, nad jego systemami i strukturami kontroli, t¹ ga³êzi¹ globalnej
hierarchii, to [dojdzie do wniosku], Âże pochodzi ona z Europy, do ktĂłrej trafiÂła jako kontynuacja dzieÂła
egipskich kast kapÂłaĂąskich, dalej trafiÂło to do StanĂłw Zjednoczonych, a w koĂącu do Australii i Nowej
Zelandii, ktĂłre ze wzglĂŞdu na lokalizacjĂŞ staÂły siĂŞ idealnym miejscem. Wielu myÂśli, Âże to USA rzÂądzi
Âświatem, ale tak nie jest. JeÂśli spojrzeĂŚ jak jest zorganizowana mafia, to zawsze sÂą osiÂłki – widoczne i
wykonujÂące publicznie swoje zadania, jest interfejs – zarzÂądzajÂąca poÂśrednia grupa i jest gÂłowa mafii,
g³ówny szef ukryty za wieloma warstwami, którego rzadko kto zna. Tu jest podobnie, Ameryka jest
osiÂłkiem, Europa jest interfejsem, a w Australii i Nowej Zelandii ÂżyjÂą ci, co pociÂągajÂą za sznurki. JeÂśli
premier Australii spotyka siĂŞ z administracjÂą USA, to nie amerykaĂąski prezydent mĂłwi australijskiemu
premierowi co robiĂŚ – taki jest obraz medialny. W rzeczywistoÂści, za zamkniĂŞtymi drzwiami, liczna ÂświtatowarzyszÂąca delegacji australijskiej mĂłwi Amerykanom co robiĂŚ, a w mediach przedstawia siĂŞ to
odwrotnie. To, co widzimy w mediach to teatr, iluzja […]

¯yjê na po³udniu Australii, na pó³noc mamy obszary o wielkoœci sporych krajów ca³kowicie odizolowane,
odciĂŞte przez wojsko. Australia jest wielka, ma powierzchniĂŞ bliskÂą powierzchni USA, a tylko 22 mln
mieszkaĂącĂłw, centralne obszary sÂą ogromne i nie ma na nich ludzi. Jest duÂżo tajnych baz w Australii,
nawet niedaleko Sydney w Górach B³êkitnych jest jedna w innej czêstotliwoœci. Jest du¿o doniesieù o
helikopterach znikajÂących nagle podczas normalnego lotu, turyÂści gĂłrscy mogÂą spotkaĂŚ obszar, w ktĂłrym
rzeczywistoœÌ siê zmienia, bo wchodz¹ w inne wibracje. Maj¹ teraz wyrafinowan¹ technologiê, która
potrafi umieÂściĂŚ bazĂŞ wojskowÂą w innej rzeczywistoÂści. PatrzÂąc na gĂłry ludzie widzÂą las i obszary gĂłrskie,
a w rzeczywistoœci jest tam tajna baza. Oczywiœcie s¹ bazy podziemne, jest sieÌ tuneli ³¹cz¹ca je razem
przy pomocy poci¹gów je¿d¿¹cych z ekstremalnymi prêdkoœciami, jest np. po³¹czenie z naszego
parlamentu do bazy Pine Gap. Australia jest fortecÂą dla szczytu elit rzÂądzÂących, mnĂłstwo tych osĂłb, a
nawet sporo osĂłb publicznie znanych przyjeÂżdÂża do Australii kupowaĂŚ duÂże obszary ziemi. To naprawdĂŞ
interesujÂące jak wielu z nich to robi […]

Ludzie nie doceniajÂą Australii, Pine Gap to najnowoczeÂśniejsza baza, jakÂą ma Âświat zachodni, jest
ogromna. KaÂżdy nowo wybrany tutaj premier udaje siĂŞ z wizytÂą do Pine Gap i wychodzi z niej caÂłkowicie
zmieniony, obserwujĂŞ to za kaÂżdym razem, ktoÂś inny wchodzi i ktoÂś inny wychodzi, to niesamowite,
poddajÂą go tam jakiemuÂś swojemu procesowi. Druga rzecz w Pine Gap to potĂŞÂżny bio‐komputer,
mniejsza wersja tego na KsiĂŞÂżycu, „dar” dla ludzkoÂści – to sarkazm oczywiÂście, dar dla kompleksu
wojskowo – przemysÂłowego Âżeby lepiej kontrolowaĂŚ nasze umysÂły, wzorce myÂślenia, tworzyĂŚ nowÂą
warstwĂŞ matrixa, ktĂłry kontrolujÂą […]
WspomniaÂłeÂś wczeÂśniej osobĂŞ Maxa Igana, chciaÂłbym go rekomendowaĂŚ wszystkim, sÂłuchaÂłem jednego z
jego wywiadów, zauwa¿y³em niewiarygodn¹ autentycznoœÌ w nim, on naprawdê wie o co chodzi i patrzy
z prawdziwej perspektywy.

Pyt: Mamy tu mnĂłstwo pytaĂą od sÂłuchaczy, jedno z nich dotyczy tego, co siĂŞ stanie z ZiemiÂą, czy mieliÂśmy ostatnie BoÂże Narodzenie?

GK: DuÂżo przepowiadaÂłem w przeszÂłoÂści, teraz od tego odchodzĂŞ, gdyÂż wiele rzeczy, o ktĂłrych kiedyÂś
sÂądziÂłem, Âże siĂŞ wydarzÂą, nie wydarzyÂło siĂŞ, a te, ktĂłre czujĂŞ, Âże jeszcze nastÂąpiÂą, mogÂą przebiegaĂŚ w inny
sposĂłb. Jestem teraz ostroÂżniejszy, niemniej chcĂŞ powiedzieĂŚ, Âże istniejÂą dla mnie pewne konieczne
warunki, które musz¹ zaistnieÌ. Jeœli mamy podnieœÌ nasz¹ w³asn¹ czêstotliwoœÌ i nasza rzeczywistoœÌ te¿
ma jÂą zwiĂŞkszyĂŚ, to nieodzowne jest odpowiednie Âśrodowisko naturalne. Lady Gaia stworzyÂła nam
bardzo piêkne naturalne œrodowisko, jednak gdy spojrzeÌ g³êbiej jest ono barbarzyùskie, wszystko siê
zabija i konsumuje nawzajem Âżeby przeÂżyĂŚ.

My sami staliÂśmy siĂŞ w nim konsumentami, barbarzyĂącami agresywnymi wobec siebie i walczÂącymi o wÂłasne terytorium. To byÂło niezbĂŞdne, ale to siĂŞ musi zmieniĂŚ, a w jaki sposĂłb to siĂŞ stanie – nie wiem. WyraÂżaÂłem kiedyÂś hipotezĂŞ prawdopodobnÂą dla mnie wtedy iopartÂą o to, co czuÂłem, ale z mojej komunikacji ze ZiemiÂą wynika, Âże to najgorsza moÂżliwoœÌ dla niej, Âżezrobi to, jeÂśli bĂŞdzie musiaÂła. PoniewaÂż teraz wszystko zmienia siĂŞ tak szybko, to miejmy nadziejĂŞ, Âże Onanie bĂŞdzie musiaÂła przejœÌ przez takie ekstremalne zdarzenia, o jakich wtedy wspominaÂłem, czylizapadniĂŞcie, implozjĂŞ skorupy ziemskiej do Âśrodka. OczywiÂście nie jestem osobÂą, ktĂłra mĂłwi o koĂącuÂświata, bo koĂączy siĂŞ tylko Âświat taki, jaki znamy. JesteÂśmy w procesie narodzin nowej rasy i nowej rzeczywistoÂści, Matka Ziemia jest „w ci¹¿y”. Nie jestem caÂłkowicie pewny czasu i sposobu, w jaki to siĂŞ stanie, natomiast jestem absolutnie pewny, Âże zasÂłona, ktĂłra oddziela nasze ziemskie osobowoÂści od

WyÂższego Ja staje siĂŞ coraz cieĂąsza – to po³¹czenie zwane „rybim pĂŞcherzem” [vesica piscis – czêœÌ
wspĂłlna dwĂłch czĂŞÂściowo naÂłoÂżonych okrĂŞgĂłw, Âłono Matki Ziemi – patrz wykÂłady GK z Sydney]
przechodzi do wyÂższych wymiarĂłw. Teraz odczuwamy maÂłe Âślady, przebÂłyski komunikacji z WyÂższym Ja, a
stanie siĂŞ ono pewne i solidne, zasÂłona siĂŞ rozedrze, bĂŞdziemy w peÂłni Âświadomi siebie i wszystkiego
wokó³, przypomnimy sobie wszystko.

Pyt: Czy widzisz masowe przebudzenie ludzi czy raczej utknĂŞli w tej rzeczywistoÂści?

GK: To siê dzieje etapami. Jeœli idziecie przez las, to nie idziecie wszyscy razem za rêce, tylko czêœÌ
wyprzedza resztê, a czêœÌ pozostaje w tyle. Ci, którzy wyprzedzaj¹ wracaj¹ i og³aszaj¹ pozosta³ym, co
czeka ich na dalszej drodze. To samo robimy my, dlatego dyskutujemy dzisiaj i dlatego mamy sÂłuchaczy,
wÂśrĂłd ktĂłrych sÂą tacy, ktĂłrzy sÂą dalej na ÂścieÂżce i tacy, ktĂłrzy dopiero siĂŞ dowiadujÂą co ich czeka i to jest
ok. Zawsze sÂą tacy, ktĂłrzy siĂŞ pierwsi decydujÂą na otwarcie drzwi i szczerze mĂłwiÂąc oni, pionierzy majÂą
gorzej, bo niosÂą wiĂŞkszy ciĂŞÂżar. Bez takich ludzi jak David Icke i innych wczeÂśniej przebudzonych byÂłoby
nam znacznie trudniej teraz, dlatego tych pionierów darzê wielkim szacunkiem. RzeczywistoœÌ zmienia
siĂŞ w taki sposĂłb, Âże przewraca nas na „lewÂą stronĂŞ”, rodzimy siĂŞ na nowo. Im wiĂŞcej siĂŞ na tym
koncentrujemy, tym bardziej jesteÂśmy zeÂśrodkowani, Âżyjemy odpowiedzialnie, umiejĂŞtnie, potrafimy siĂŞ
znaleŸÌ w ka¿dej sytuacji, jesteœmy autentyczni, jesteœmy sob¹. W kategoriach œwiêtej geometrii stajemy
siĂŞ polem toroidalnym, bo pole toroidalne oznacza bycie autentycznym, bycie sobÂą, to to samo. Im
bardziej ¿yjemy w zgodzie z wewnêtrznym œwiat³em, ze œcie¿k¹ swojej duszy, intuicyjnie, z g³êbi serca,
tym bardziej nasze ¿ycie zaczyna naturalnie p³yn¹Ì. Oczywiœcie ci¹gle mamy wyzwania, którym musimy
sprostaĂŚ, ale ich doÂświadczanie jest inne, nasze podejÂście do nich siĂŞ zmienia. Nie zanurzamy siĂŞ tak
g³êboko w dramat, jesteœmy wzmocnieni, p³ywamy jak delfiny wyskakuj¹c czasami wysoko do wy¿szych
rzeczywistoÂści i wracamy z powrotem, jednak nie siĂŞgamy juÂż dna, to znika. To jest proste, wszystko jest
w prostocie […] MoÂżna mieĂŚ ró¿ne doÂświadczenia po drodze, one sÂą pewnymi stopniami, etapami na
drodze, moÂżna np. uzdrawiaĂŚ ró¿nymi sposobami, stosowaĂŚ Reiki – sam to robiÂłem, ostatnio stosowaÂłem
bardzo potĂŞÂżnÂą metodĂŞ „kinetykĂŞ holograficznÂą” (holographic kinetics), gdzie pracuje siĂŞ z WyÂższym Ja, z
duchem, przekracza siĂŞ czas. Wszystko jest ok pĂłki sÂą to [przemijajÂące] etapy, ale gdy stanie siĂŞ to dla
ciebie wszystkim – kreujesz dla siebie nowÂą religiĂŞ. Dlatego przestrzegam wszystkich praktykujÂących
najrozmaitsze duchowe aktywnoÂści, od szamanizmu przez religie do New Age’u, to moÂże byĂŚ waÂżne na
pewnym etapie, ale nie moÂże byĂŚ wszystkim. Te wszystkie metody pochodzÂą z niÂższych rzeczywistoÂści, bo
³¹cz¹c siê ze swoimi wy¿szymi aspektami, pi¹tym wymiarem, Wy¿szym Ja, wiesz, ¿e tam nie ma chorób i
nie ma uzdrawiania, nie istniejÂą. Zatem widzÂąc siebie tylko jako uzdrowiciela zamykasz siĂŞ w niÂższych
aspektach, trzeba wyjœÌ poza to, by iœÌ dalej. Sama idea, ¿e coœ musi byÌ uzdrowione nale¿y do ni¿szych
rzeczywistoÂści wszechÂświata.

Pyt: Jak odkrywasz stÂłumione, utajone wspomnienia?

GK: Nie medytujĂŞ zbyt chĂŞtnie. JeÂśli chcĂŞ odzyskaĂŚ jakieÂś wspomnienie, siadam w spokoju, co teÂż jest
form¹ medytacji, wczuwam siê w siebie z odpowiedni¹ intencj¹ i pozwalam temu p³yn¹Ì, wtedy przyjdzie
to, co ma przyjœÌ. To jest zaufanie, zaufanie do siebie i mojej wiêkszej czêœci (esencji). Wspomnienia o
moim pobycie tutaj parĂŞ tysiĂŞcy lat temu po prostu siĂŞ pojawiÂły bez intencji, nie chciaÂłem tego, po prostu
siĂŞ tam znalazÂłem. To byÂło wiele lat temu, siedziaÂłem na kanapie i poczuÂłem, Âże mam wy³¹czyĂŚ telewizor.NastĂŞpnie pojawiÂły siĂŞ wspomnienia sprzed 2 tysiĂŞcy lat, niewiarygodne uczucie… ta istota rzeczywiÂście byÂła ukrzyÂżowana, umarÂła na krzyÂżu, krzyÂżu ktĂłry reprezentowaÂł miecz. Tego dnia umarÂła wiedza i rozpoczĂŞÂła siĂŞ era mroku, o to w tym chodzi, i o to, Âże byÂł inkarnacjÂą SÂłoĂąca, Âże odsun¹³ siĂŞ od swojej Âżony Ziemi. JeÂśli wiemy o co naprawdĂŞ chodziÂło, to caÂła sprawa z religiami odsÂłania siĂŞ. Nie chodzi teÂż o kult SÂłoĂąca. Trzeba sobie uÂświadomiĂŚ, Âże inkarnowaÂłeÂś na tej planecie, w tym systemie sÂłonecznym, wiĂŞc twoja czêœÌ zawiera siĂŞ w SÂłoĂącu i twoja czêœÌ zawiera siĂŞ w sercu tej planety. Nie moÂżna organicznie, naturalnie inkarnowaĂŚ na planecie nie zawierajÂąc z niÂą porozumienia i nie ³¹czÂąc swojej esencji z jej ÂświadomoÂściÂą, trzeba dostosowaĂŚ siĂŞ wibracyjnie do tej rzeczywistoÂści. Najpierw weszliÂśmy do tego systemu planetarnego ³¹czÂąc siĂŞ, stajÂąc siĂŞ jednym ze ÂświadomoÂściÂą, ktĂłra jest SÂłoĂącem i ta twoja czêœÌ, twoja wibracja ciÂągle tam jest. Potem schodzisz niÂżej i innÂą swojÂą czêœÌ wysyÂłasz do serca ÂświadomoÂści planety, a stamtÂąd swojÂą czêœÌ wysyÂłasz do inkarnacji.

Jeœli wiêc przechodzisz do swego serca, ale nie mówiê o czakrze serca, mówiê o czymœ g³êbiej ni¿ cia³o czakralne, do g³êbi swojej istoty, wtedy natychmiast odkrywasz swoje po³¹czenie z rdzeniem Matki Ziemi, przypominasz sobie po³¹czenie ze swoj¹ czêœci¹ tam, czujesz i doœwiadczasz mi³oœci oraz to kim i czym jest ta planeta, niesamowite prze¿ycie. Dalej doœwiadczasz po³¹czenia ze S³oùcem, zdajesz sobie sprawê, pamiêtasz kim s¹ te istoty, pamiêtasz co tutaj wszyscy robimy i o co w tym chodzi, niewiarygodne doœwiadczenie. Wszystkie inne
programy s¹ skierowane na to, ¿eby odci¹gn¹Ì twoj¹ uwagê i œwiadomoœÌ od odnowienia organicznego
po³¹czenia, które masz z t¹ rzeczywistoœci¹, t¹ planet¹, Uk³adem S³onecznym i dalej reszt¹ Wszechœwiata.
Chodzi o skierowanie ciĂŞ na zewnÂątrz, poza ciebie.

Wracam do tematu, ta dygresja byÂła bardzo potrzebna. Chrystus i Maria Magdalena byli chodzÂącymi
inkarnacjami SÂłoĂąca i Ziemi, byli bliÂźniaczymi pÂłomieniami (twin flames).  Ziemia jest ÂżeĂąskim aspektem
SÂłoĂąca, a my sami mamy swoje aspekty i w rdzeniu Ziemi i SÂłoĂąca. Ich toÂżsamoÂści zostaÂły skradzione.
Podobnie Izyda i Ozyrys – byli tÂą samÂą istotÂą wyraÂżonÂą w ró¿ny sposĂłb, w innym formacie wibracyjnym.
Ta sama ÂświadomoœÌ przychodziÂła tutaj wielokrotnie: Kriszna, Budda, Jezus – przychodzili w ró¿nych
czasach i kulturach, dlatego mamy ró¿ne interpretacje kulturowe tej samej w istocie œwiadomoœci, choÌ
podstawowe przes³anie jest takie samo. Ale ich oryginalna to¿samoœÌ zosta³a ukradziona, a obraz jaki
otrzymujemy jest inny, jest wersjÂą kast kapÂłaĂąskich, ktĂłre chciaÂły stworzyĂŚ religiĂŞ, kontrolowaĂŚ przez niÂą
masy i wzmacniaĂŚ swojÂą pozycjĂŞ w ten sposĂłb. Byty, ktĂłre stojÂą za tymi czczonymi w kultach i religiach
postaciami sÂą tymi, ktĂłre z tego czerpiÂą, karmiÂą siĂŞ [tÂą energiÂą] i to one wpÂływajÂą na poczynania
kapÂłanĂłw. Taka jest struktura i tak to dziaÂła […] Oni ogolili mu gÂłowĂŞ, gdy niĂłsÂł swĂłj krzyÂż na gĂłrĂŞ nie
miaÂł wÂłosĂłw. Ja nie z tego powodu nie mam wÂłosĂłw, moje wÂłosy znikajÂą.

By³em tez w poprzednim ¿yciu mnichem buddyjskim, dlatego mam te energie w sobie. W tamtych czasach starsi mêdrcy mieli w³osy i brody, on nigdy nie mia³ brody, bo by³ rebeliantem. Rozrzucenie sto³ów przy œwi¹tyni nie by³o
spowodowane tylko wymian¹ pieniêdzy, ale tym, ¿e sprzedawano tam zwierzêta sk³adane póŸniej na
ofiarĂŞ w ÂświÂątyniach bogĂłw kapÂłanĂłw. RytuaÂł ciaÂła i krwi staÂł siĂŞ obecnie bardziej wyrafinowany i
nazywany jest wspó³czeÂśnie komuniÂą […] Ten rytuaÂł nie ma nic wspĂłlnego z prawdziwym Chrystusem, on
nigdy nie by³ zwi¹zany z ¿adnymi rytua³ami. Tego siê nauczy³em we wszystkich moich podró¿ach, a tak¿e
z ³¹cznoœci ze œwiadomoœci¹ S³oùca i energi¹, która za nim stoi. Podobnie ze œwiadomoœci¹ Ziemi i tym, co
jest za ni¹, a to jest nasza Galaktyka Mlecznej Drogi, jej galaktyczne ³ono. Jeœli odnowisz po³¹czenie z
poziomem ÂświadomoÂści tych istot, bĂŞdziesz to wiedziaÂł, ta wiedza tam jest, bĂŞdziesz wiedziaÂł kim i czym
one sÂą, znaÂł ich osobowoÂści i zachowania. RytuaÂły nie majÂą nic wspĂłlnego z Chrystusem, sÂą zwiÂązane z
kastÂą kapÂłaĂąskÂą i jej bogiem przez maÂłe „b”, o to chodzi, to jest chore, to jest czyste zÂło, jego wyrafinowane przebranie. Kiedy bĂŞdÂąc dzieckiem otrzymywaÂłem ten „chleb” i piÂłem wino, czuÂłem siĂŞ Âźle,
to byÂło okropne, wstrĂŞtne. WiedziaÂłem, Âże to nie ma nic wspĂłlnego z miÂłoÂściÂą. Chodzi o przyzwyczajanie
ludzi do praktyk rytualnych jak w masonerii, czy wœród ró¿okrzy¿owców. S¹dzisz, ¿e idziesz tam po
oÂświecenie, a chodzi o przyzwyczajenie ciĂŞ, dostrojenie do konstrukcji faÂłszywego ÂświatÂła i „boga”, ktĂłry
za tym stoi.  

Pyt: Czy to moÂżliwe, Âże wszystko, co siĂŞ teraz z nami dzieje to nasza pamiĂŞĂŚ przeszÂłoÂści, a w
rzeczywistoÂści jesteÂśmy gwiazdami, planetami, wszechÂświatami?  


GK: Tak, wszystko co widziaÂłeÂś, czym byÂłeÂś i co zrobiÂłeÂś w tym wszechÂświecie, a byÂła to bardzo dÂługa
podró¿, ulega zakoùczeniu teraz. O tym mówi kalendarz Majów, o wiêkszych cyklach, cyklach w cyklach,
koÂłach w koÂłach, ktĂłre osiÂągajÂą koĂącowy punkt wspĂłlny w tym samym momencie, wszystkie z nich razem.
¯y³em kiedyœ w Palenque, dlatego moja wiedza nie pochodzi ze studiów albo czytania ksi¹¿ek, to pamiêÌ
tamtego ¿ycia. Wiedzieliœmy, ¿e te cykle, o których mówi kalendarz reprezentuj¹ œwiadomoœÌ, pytanie o
jakÂą ÂświadomoœÌ chodzi. W rzeczywistoÂści kaÂżdy z tych cykli to TWOJA ÂświadomoœÌ – podró¿, jakÂą twoja
œwiadomoœÌ podejmuje w tym wszechœwiecie. Czyli mia³eœ cykle planetarne, gdy tu inkarnowa³eœ, cykl
sÂłoneczny, galaktyczny, kosmiczny, czy nawet cykle wszechÂświata. NajwiĂŞkszy cykl to ten, gdy wszedÂłeÂś
do tego wszechÂświata – od poczÂątku do koĂąca. WewnÂątrz niego sÂą mniejsze cykle, okrĂŞgi, koÂła, mniejszy
cykl kosmiczny, potem mniejszy galaktyczny itd. One wszystkie koĂączÂą siĂŞ teraz, schodzÂą w tym samym
punkcie i to jest prawda stoj¹ca za kalendarzem Majów. To jest proste, nie trzeba siê zag³êbiaÌ w
matematyczne przeliczenia, liczby, tylko pamiĂŞtaĂŚ, co kalendarz przekazuje: zamykamy te ogromne cykle.
WeszliÂśmy do tego wszechÂświata z intencjÂą nauki wszystkiego, co oferuje konstrukcja zwana ÂświatÂłem,
tak by jÂą opanowaĂŚ i potem potrafiĂŚ stworzyĂŚ Âżycie przy pomocy ÂświatÂła.

O to w tym wszystkim chodzi.
KoĂączymy ten proces. ByÂłem wszystkim, zrobiÂłem wszystko, byÂłem najbardziej zÂłym, niegodziwym
cz³owiekiem jaki istnia³, by³em te¿ najbardziej kochaj¹c¹, dbaj¹c¹, wspó³czuj¹c¹ i empatyczn¹ istot¹ jaka
kiedykolwiek istnia³a. Teraz sprowadzam to wszystko do koùca, to koùczy moj¹ podró¿ w tym
wszechÂświecie. CaÂła historia z rokiem 2012 to wÂłaÂśnie zakoĂączenie wszystkich cykli, to teraz siĂŞ dzieje i to
osiÂągamy. Inaczej mĂłwiÂąc to czas egzaminu – Âżeby staĂŚ siĂŞ uniwersalnymi kreatorami ÂświatÂła i miÂłoÂści
(prawdziwego œwiat³a i mi³oœci) musimy zostaÌ przetestowani, musi zostaÌ sprawdzona nasza wartoœÌ.
Dlatego to, co wszechÂświat oferowaÂł najlepszego w dziedzinie manipulacji i kontroli zostaÂło narzucone
ludzkiej rasie w ostatnim cyklu, a my chcieliÂśmy i prosiliÂśmy o to. MoÂżesz powiedzieĂŚ, Âże to Âśmieszne, po
co mielibyÂśmy chcieĂŚ cierpienia, nieszczĂŞÂścia, bĂłlu? JeÂśli patrzysz z tego punktu widzenia, to grasz ofiarĂŞ i
obwiniasz innych. Ty stworzyÂłeÂś swoje Âżycie, jesteÂś jego wÂłaÂścicielem, wiĂŞc zacznij przyjmowaĂŚ swoje
cierpienie, nieszczĂŞÂście, bĂłl i bÂądÂź wdziĂŞczny kaÂżdemu, kto pomaga ci graĂŚ tĂŞ rolĂŞ, bo bez tego nie byÂłbyÂś
tym, kim jesteÂś dzisiaj, a owijanie w baweÂłnĂŞ nie pomoÂże zajœÌ w Âżyciu gdziekolwiek.  

Zapisane
redmuluc
Gość
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 20, 2012, 10:39:38 »

Pyt: Czy moÂżesz coÂś powiedzieĂŚ o wolnej woli w naszej rzeczywistoÂści 3D?

GK: Wolna wola to bardzo ciekawe zagadnienie. Jako George – moja ziemska inkarnacyjna osobowoœÌ –
zdaÂłem sobie sprawĂŞ, Âże to nie ja stworzyÂłem to Âżycie, ja tylko doÂświadczam Âżycia stworzonego przez
wiêksz¹ czêœÌ mnie. George nie decydowa³, ¿e bêdzie inkarnowa³, George JEST inkarnacj¹. To, co ja
zrobiÂłem, to uwolniÂłem i oddaÂłem kontrolĂŞ nad tym Âżyciem mojej wiĂŞkszej czĂŞÂści, WyÂższemu Ja, nie
anioÂłom, nie wzniesionym mistrzom, niczemu na zewnÂątrz mnie, ale wiĂŞkszej czĂŞÂści mnie samego. Ta
czêœÌ – moje WyÂższe Ja – przebywa w piÂątym wymiarze (5D) i wyÂżej oraz jest w jednoÂści i harmonii z WszechÂświatem. PoddajÂąc siĂŞ bÂądÂź wdziĂŞczny swojemu ego, bo jest ono bardzo waÂżne. Wszyscy je
przeklinaj¹ i przeœladuj¹, a nie moglibyœmy istnieÌ tutaj bez ego. Wa¿ne jest by przyj¹Ì swoje ego, które
istnieje w umyœle. Jeœli odnowisz po³¹czenie z sercem, to ego bêdzie dzia³aÌ w po³¹czeniu i
synchronicznie z nim i twoim wnĂŞtrzem, wiĂŞkszÂą czĂŞÂściÂą – WyÂższym Ja. W dzisiejszych czasach umysÂł i
ego dziaÂłajÂą pod wpÂływem czynnikĂłw zewnĂŞtrznych: matrixa, programĂłw, bytĂłw itd. Z chwilÂą zestrojenia
siê ze samym sob¹ wszystko zaczyna p³yn¹Ì, stajesz siê mistrzem siebie i swojego ¿ycia, jesteœ
zsynchronizowany ze wszystkim i wszystkimi wokó³ siebie.  

Wolna wola… zdaÂłem sobie sprawĂŞ, Âże nie mam wolnej woli. PatrzÂąc na naturalnÂą, hierarchicznÂą
strukturĂŞ wszechÂświata [widzisz nad sobÂą] swoje WyÂższe Ja, ktĂłre z kolei jest pod wpÂływem obecnoÂści
„Ja Jestem” albo wewnĂŞtrznego ducha. WyÂższe Ja nie wybieraÂło wejÂścia do tego wszechÂświata, ono jest
aspektem „Ja”, ktĂłre w tym wszechÂświecie przebywa, zatem WyÂższe Ja teÂż ostatecznie nie ma wolnej
woli, bo czym jest wolna wola? Ego reaguje na to stwierdzenie, ono przeszkadza wielu ludziom. Pierwszy
wymiar jest pod wpÂływem drugiego, drugi pod wpÂływem trzeciego, trzeci pod wpÂływem czwartego itd.,
czym jest zatem wolna wola? Ostatecznie chodzi o zestrojenie wewnĂŞtrzne – „krĂłlestwo  boÂże jest w
nas”, „nowe Jeruzalem jest w tobie”, „ÂświÂątynia Salomona jest tobÂą”, „twoje ciaÂło jest ÂświÂątyniÂą
Salomona” – chodzi o lepsze zrozumienie tego przesÂłania.

Pyt: Co sÂądzisz o pieniÂądzach?

GK: PieniÂądze sÂą narzĂŞdziem uÂżytym do zniewolenia ludzkoÂści. W rzeczywistoÂści 3D jest to logiczne,
racjonalne narzêdzie s³u¿¹ce wymianie energii, to rodzaj znaku (tokena) reprezentuj¹cego wymianê
energii. Absolutnie nie potrzebujemy pieniĂŞdzy, kaÂżdy kto zna system barterowy to potwierdzi. Podobnie
zrobi to kaÂżdy uczciwy, ÂżyjÂący w zgodzie z Âżyciem i pomagajÂący innym – nie potrzebujemy pieniĂŞdzy, to
narzĂŞdzie zniewolenia. Kolektywy ekonomiczne istniejÂą w caÂłym kosmosie, niektĂłre sÂą bardzo
wyrafinowane, one nie muszÂą byĂŚ oparte na papierowych czy zÂłotych pieniÂądzach, moÂże to byĂŚ
jakikolwiek system kredytowy. MogĂŞ powiedzieĂŚ, Âże Arkturianie sÂą bardzo zafascynowani tym sposobem
„zatrzymania” ducha i inkarnujÂą na Ziemi w celu prowadzenia obserwacji. Ja jestem maÂło wymagajÂący w
sprawie pieniĂŞdzy, nie mam obsesji, chociaÂż szanujĂŞ je, pÂłacĂŞ podatki itd., jestem w rzeczywistoÂści 3D i
traktujê je jak czêœÌ mojego doœwiadczenia tutaj.

Pyt: Nasze wspomnienia z innych wcieleĂą, a takÂże tych z innych rzeczywistoÂści, co moÂżesz o tympowiedzieĂŚ?

GK: Tak, mamy takie wspomnienia, niektĂłre silniejsze niÂż inne, to jest zaleÂżne od obszaru inkarnacji.
CzêœÌ mnie jest np. w Plejadach, ta czêœÌ jest doœÌ œwiadoma, ale i ona jest [tylko] z czwartego wymiaru
(4D). Ci¹gle nie jestem œwiadomy wszystkich swoich czêœci w kosmosie, g³ównie dlatego, ¿e s¹ ich setki
tysiêcy. Podobnie jest dla wszystkich, mog¹ to byÌ miliony, mog¹ byÌ dziesi¹tki tysiêcy. Ludzie maj¹ ró¿ne
wyobraÂżenia na temat wÂłasnej konstrukcji… masz swojÂą galaktykĂŞ, Brian [prowadzÂący] ma, wszyscy
mamy swoje galaktyki, ludzie sÂą wewnÂątrz nas, kaÂżda z naszych galaktyk ma niepowtarzalny charakter i
zapewnia inny zestaw doÂświadczeĂą. Ja mogĂŞ byĂŚ gwiazdÂą w twojej galaktyce, a ty w mojej, bo ja chcĂŞ
poczuĂŚ jak byĂŚ gwiazdÂą w twojej galaktyce zapewniajÂąc pewien rodzaj doÂświadczeĂą ludziom… Chcemy
doÂświadczyĂŚ wszystkiego, co jest oferowane i jesteÂśmy po drodze wspó³kreatorami tego… InteresujÂące
jest to, Âże nasza galaktyka [Mleczna Droga] jest inna niÂż wszystkie.

Po pierwsze jej fundamentem jest boska ¿eùska esencja energii stwórcy wszechœwiata, po drugie jest galaktycznym ³onem, gdy¿ po prze¿yciu przez nas wszystkich doœwiadczeù we wszechœwiecie kreator postanowi³ stworzyÌ rzeczywistoœÌ, w której ca³y wszechœwiat zostanie skompresowany do jednej galaktyki. Ka¿da inna
galaktyka wraz z tym, czym byÂła i co zrobiÂła, wraz ze wszystkimi formami Âżycia i zdobytÂą mÂądroÂściÂą
zostaÂła skompresowana fraktalnie do rozmiarĂłw systemu gwiezdnego i umieszczona w tej galaktyce. To
jest droga do kompresji, do punktu zerowego, z powrotem do stanu rĂłwnowagi. Nasza droga do tej
galaktyki, nastĂŞpnie do systemu sÂłonecznego i dalej na tĂŞ planetĂŞ ma wÂłaÂśnie to na celu. Dlatego nasza
rzeczywistoœÌ jest najbardziej gêsta we wszechœwiecie, chodzi o kompresjê, a nie o najni¿szy z najni¿szych
poziomów, co jest k³amstwem i oszustwem. Najni¿szy z najni¿szych jest pierwszy wymiar (1D), czêœÌ ludzi
uwa¿a, ¿e 1D to królestwo minera³ów, nieprawda, królestwo minera³ów i roœlin jest razem z nami w 3D.
1D i 2D, do ktĂłrych ja siĂŞ odnoszĂŞ sÂą znacznie niÂżej, to tam istniejÂą zÂłe, ciemne byty jak wszystkie
paskudne odmiany Reptilian, SzarakĂłw, Draco, czy nawet humanoidĂłw. One sÂą w wiĂŞkszoÂści z 2D, a
przychodzÂą tutaj i twierdzÂą, Âże pochodzÂą z wyÂższych od naszej wibracji, to caÂłkowite oszustwo. To my
przebywamy w galaktycznym Âłonie, w „brzuchu” kosmosu, a oni sÂą znacznie g³êbiej w kosmicznych
wnĂŞtrznoÂściach i twierdzÂą, Âże to my jesteÂśmy w najniÂższych z najniÂższych sfer, caÂłkowite oszustwo.
Jesteœmy w trakcie kompresji, w procesie narodzin, dlatego ta rzeczywistoœÌ jest tak gêsta, a my
doÂświadczamy zintensyfikowanych emocji. Po stworzeniu galaktycznego Âłona powstaÂło Âłono planetarne,
w ktĂłrym wyraÂża siĂŞ caÂły wszechÂświat, a w koĂącu ciaÂło, w ktĂłrym przebywamy, a ktĂłre jest fraktalem
tego wszechÂświata. Dlatego to ciaÂło posiada kaÂżdy kod genetyczny obecny we wszechÂświecie, kaÂżdy
wzorzec wibracyjny, kaÂżdy wyraz Âżycia jaki kiedykolwiek istniaÂł we wszechÂświecie. To wszystko masz w
sobie, ucieleÂśniasz to. NastĂŞpuje teraz ponowne zrĂłwnowaÂżenie, a konflikt biegnie miĂŞdzy zewnĂŞtrzem a
ostatecznÂą fazÂą, ktĂłra jest caÂłkowicie wewnĂŞtrzna, doprowadzasz do zupeÂłnej wewnĂŞtrznej rĂłwnowagi
w sobie. Kiedy osiÂągniemy punkt zero, kiedy osiÂągniemy rĂłwnowagĂŞ, co dzieje siĂŞ teraz i w najbliÂższym
czasie, wtedy nastÂąpiÂą narodziny caÂłkowicie nowej rasy i staniemy siĂŞ istotami ÂświatÂła.

Pyt: Czy wierzysz w karmĂŞ?

GK: Tak, ale tu nie chodzi dokÂładnie o wiarĂŞ, karma to rĂłwnowaga, szale wagi, gdyÂż mamy scentrowany
stan istnienia. ÂŚwiatÂło to czĂŞstotliwoœÌ, wibracja, dÂźwiĂŞk, SÂłowo, SÂłowo BoÂże – nie w postaci ksi¹¿ki, czy
s³ów drukowanych na papierze, S³owo jest wzorcem wibracyjnym, planem ¿ycia. Jest tak¿e znane jako
Logos – oryginalna wibracja lub dÂźwiĂŞk lub ÂświatÂło Âżycia. To dziaÂła tak, Âże nawet bĂŞdÂąc w najwyÂższych
wymiarach ciÂągle doÂświadczasz czĂŞstotliwoÂści, wibracji. WyraÂżajÂąc siĂŞ (manifestujÂąc) z jednej strony
swego centrum, musisz siĂŞ takÂże wyraziĂŚ w ten sam sposĂłb po przeciwnej stronie. StÂąd siĂŞ bierze
sinusoida, czĂŞstotliwoœÌ, tak zostaÂło stworzone SÂłowo, ÂświatÂło – to ich pierwotny poczÂątek.  
JesteÂś wiĂŞc w swoim ÂświĂŞtym, uÂświĂŞconym stanie rĂłwnowagi i wyraÂżajÂąc samego siebie w pewien
sposób, póŸniej wyra¿asz siê w sposób ca³kowicie przeciwny do tej pierwotnej ekspresji. Przechodz¹c
przez ten wszechÂświat wyraÂżasz siebie tak albo inaczej, na przykÂład patrzÂąc z perspektywy dobra i zÂła –
gdy spĂŞdzasz 80% czasu po pozytywnej stronie, to potem pozostaÂłe 20% musisz zrĂłwnowaÂżyĂŚ bardzo
intensywnym Âładunkiem negatywnym. To samo dotyczy ekspresji energii mĂŞskiej i ÂżeĂąskiej albo miÂłoÂści i
wiedzy [wg GK love i knowledge to przeciwstawne energie], mi³oœÌ i wiedza to dwie podstawowe
ekspresje skÂładnikĂłw Âżycia. WÂśrĂłd AborygenĂłw „tĂŞczowy w¹¿” to wiedza, a „tĂŞczowy ptak” to miÂłoœÌ.
Podobnie poÂłudniowoamerykaĂąski Quetzalcoatl „pierzasty w¹¿” – symbol zrĂłwnowaÂżenia wiedzy i
miÂłoÂści, symbol harmonii wewnĂŞtrznej. Karma jest wiĂŞc po prostu osiÂąganiem wewnĂŞtrznej rĂłwnowagi.

[…]Pyt: Czy KsiĂŞÂżyc odejdzie [zostanie zabrany] przed czy po wzniesieniu?


GK: SÂądzĂŞ, Âże odejdzie podczas zasadniczego czasu przemiany, kiedy planeta naprawdĂŞ zacznie siĂŞ
zmieniaĂŚ. Wibracja Ziemi zmieni siĂŞ bardzo, bĂŞdzie w najbliÂższej przyszÂłoÂści ciaÂłem Âświetlistym. Ani sam
Ksiê¿yc ani istoty na nim nie bêd¹ mog³y znieœÌ tego, co bêdzie promieniowaÌ planeta i my jako ludzkoœÌ.
Istoty z KsiĂŞÂżyca juÂż doÂświadczajÂą pierwszych efektĂłw, wiedzÂą, Âże ich czas jest ograniczony. Podobnie jak
inni na Ziemi spotykaÂłem siĂŞ z nimi, KsiĂŞÂżyc zostanie zabrany z powrotem w okolice Marsa. Oryginalnie
nie pochodzi rĂłwnieÂż stamtÂąd, byÂła to planetoida, statek z Plejad, ktĂłry dopomĂłgÂł w stworzeniu Âżycia na
tej planecie, a takÂże w kosmosie, w szczegĂłlnoÂści w wielu ukÂładach planetarnych naszej galaktyki. ByÂł
piĂŞknym „majestatycznym” obiektem z wÂłasnym ekosystemem, dlatego tak wielu ludzi czuje do niego
mi³oœÌ [nasza przesz³oœÌ jako formy ¿ycia jest zwi¹zana z Ksiê¿ycem], choÌ obecnie nie jest zupe³nie tym,
czym byÂł kiedyÂś. Teraz jestem mu wdziĂŞczny za rolĂŞ jakÂą odgrywa, jest wyzwaniem dla ludzkoÂści, zmusza
nas do g³êbokich poszukiwaù wewn¹trz siebie [George ma na myœli procesy kontroli umys³ów, do których
wykorzystuje siĂŞ technologiĂŞ zainstalowanÂą obecnie na KsiĂŞÂżycu]. Ostatnio dzieje siĂŞ coÂś dziwnego z
KsiĂŞÂżycem, niektĂłrzy sÂądzÂą, Âże zmieniÂł pozycjĂŞ na niebie, ja mogĂŞ powiedzieĂŚ, Âże przez ostatnie dwa
tygodnie w ogĂłle nie byÂł widoczny w nocy, dopiero wczoraj o zmierzchu zobaczyÂłem go pierwszy raz nad
horyzontem, wyglÂąda wiĂŞc na to, Âże zmienia siĂŞ wzorzec jego zachowania. Nawet SÂłoĂące tego lata
podczas przesilenia letniego, ktĂłre jest Waszym zimowym [TNS Radio jest z Irlandii], nie zachodziÂło w
tym miejscu gdzie zawsze. Przed naszym domem jest pasmo wzgĂłrz i dokÂładnie wiemy gdzie powinno siĂŞ
znaleŸÌ (mamy „znaczniki”), moja Âżona zauwaÂżyÂła, Âże nie doszÂło do tego punktu, gdzie zwykle […]

Pyt: Czy dinozaury byÂły czĂŞÂściÂą rasy Reptilian?

GK: Tak, dinozaury byÂły przodkami tych Reptilian, z ktĂłrymi mamy dziÂś do czynienia. We wczesnych
etapach rozwoju ¿ycia w kosmosie, ze wzglêdu na surowoœÌ warunków egzystencji, najbardziej
skomplikowanymi formami byÂły insekty, potem pojawiÂły siĂŞ Draco, potem Reptilianie (gady), potem ssaki.
Ze wzglĂŞdu na budowĂŞ fraktalnÂą (mikrokosmos makrokosmosu), ten sam schemat zostaÂł odtworzony na
Ziemi. DuÂżo klanĂłw reptiliaĂąskich wewnÂątrz Ziemi istnieje od czasĂłw dinozaurĂłw i trzeba mieĂŚ na
wzglĂŞdzie 500 milionĂłw lat ich ewolucji, to nie sÂą durnie! Pewne klany, jeden znany jako Blue Dragon
wspó³pracowa³ synchronicznie z energi¹ Gaji (Lady Gaia) w stworzeniu œrodowiska naturalnego jakie
mamy, jest to teÂż zwiÂązane z b³êkitem planety. To jest ta „wĂŞÂżowa energia” (serpent energy) – w¹¿, z
ktĂłrym Ewa zawarÂła porozumienie. Nie chodzi o to, Âże zostaÂła zmanipulowana przez wĂŞÂża – to jest
znowu historia majÂąca na celu pokazanie kobiety i kobiecoÂści jako sÂłabej i Âłatwej do zmanipulowania,
byÂło odwrotnie, to Ewa/kobiecoœÌ zbliÂżyÂła siĂŞ do wĂŞÂża z pytaniem: „Potrzebujemy stworzenia tej
rzeczywistoÂści, czy jesteÂście skÂłonni nam pomĂłc?”. Oni byli najlepsi do tego zadania, bo byli mistrzami
ni¿szych sfer. Oczywiœcie, by to wszystko mia³o miejsce, insekty i wszyscy pomagali, odgrywali jak¹œ rolê,
ale oni odegrali naprawdĂŞ wielkÂą. SÂą grupy kochajÂące i pomagajÂące Matce Ziemi oraz nam jako ludzkoÂści
i s¹ te¿ takie, które s¹ zazdrosne o to kim jesteœmy. To normalne, to po prostu dualnoœÌ.

Zapisane
redmuluc
Gość
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 20, 2012, 10:39:47 »

Pyt: Co siĂŞ obecnie dzieje z Saturnem?

GK: O rany, jak tu zacz¹Ì. To bêdzie tylko wprowadzenie, bo to bardzo du¿y temat. ŒwiadomoœÌ
Saturna jest archetypowÂą osobowoÂściÂą, to jest planetarna manifestacja energii Jehowy, niektĂłrzy znajÂą
jÂą jako Zeus i pod wieloma innymi nazwami, Saturn jest planetarnym wcieleniem tej archetypowej
ÂświadomoÂści. Jak juÂż mĂłwiÂłem, ci „bogowie” religii sÂą kosmicznymi istotami, trzeba sobie uÂświadomiĂŚ oczym rozmawiamy, to nie rasy pozaziemskie ze statkĂłw kosmicznych. OczywiÂście majÂą swoje sÂługi znane
jako Arcons, czyli mamy bogĂłw i ich „pracownikĂłw”, oni kontrolujÂą UkÂład SÂłoneczny na skutek „bitwy”
jakÂą Saturn prowadzi ze SÂłoĂącem, twĂłrcÂą tego systemu. Zatem historie zawarte w religiach sÂą do
pewnego stopnia prawdziwe. Saturn nie jest ÂświadomoÂściÂą z tego UkÂładu, wiĂŞc musi oddziaÂływaĂŚ w
pewien „fizyczny” sposĂłb poprzez energie i energie harmoniczne [w innym z wywiadĂłw George twierdziÂł,
¿e Saturn przez swoje 7 pierœcieni kontroluje wszystkie g³ówne czakry cia³a i oddzia³uje harmonicznie na
ca³¹ energiê Uk³adu S³onecznego]. Odbywa siê to m.in. przez cia³o czakralne cz³owieka, które jest
„nakÂładkÂą”. Ludzie sÂądzÂą, Âże zapewnia ono jedynÂą drogĂŞ do oÂświecenia, a to jest tylko jedna z moÂżliwoÂści.
Mo¿na iœÌ t¹ drog¹, ja doœwiadczy³em jej w przesz³oœci i nie zamierzam ponownie ni¹ kroczyÌ. Tak jak
ciaÂło czakralne jest programowÂą nakÂładkÂą, tak szyszynka jest implantem biologicznym. Wiem, Âże rzucam
tu spore bomby. Tak, zwierzĂŞta takÂże posiadajÂą szyszynkĂŞ. Oni zaczĂŞli eksperymentowaĂŚ z tym jakieÂś 300
tysiĂŞcy lat temu w celu „ÂściÂągniĂŞcia” ludzkoÂści w dó³. Trzeba pamiĂŞtaĂŚ, Âże znana nam ÂścieÂżka ewolucyjna
ludzkoÂści poprzez maÂłpy czÂłekoksztaÂłtne i dalej formy humanoidalne nie jest jedyna, jesteÂśmy
zaprogramowani Âżeby tak myÂśleĂŚ. RĂłwnolegle istniaÂły rozwiniĂŞte cywilizacje, ktĂłre mieszaÂły siĂŞ
genetycznie z ziemskimi naczelnymi i ÂżyÂły na tej planecie posiadajÂąc ludzkie ciaÂła. Zatem byÂły to OBIE linie
rozwoju i pamiĂŞtajÂąc o tym ukÂładanka (puzzle) siĂŞ rozwiÂązuje. Szyszynka to implant biologiczny, bo
zostaÂła zaprojektowana do kontroli poprzez ukÂład dokrewny, jest teÂż umieszczona w centralnym ukÂładzie
nerwowym. W ostatnich czasach, w szczegĂłlnoÂści przez ostatnie 6 tysiĂŞcy lat byÂła nazywana nasieniem
duszy. W tej WERSJI oœwiecenia energia kundalini ma wznieœÌ siê do szyszynki, która jest umiejscowiona
w mĂłzgu, siedlisku umysÂłu, czyli jest to „umysÂłowa” – szczegĂłlna wersja oÂświecenia. Nasieniem mojej
duszy nie jest szyszynka, a serce. InteresujÂący jest pomnik szyszynki w Watykanie na centralnym placu,
New Age skupia siĂŞ na szyszynce, hinduizm i niektĂłre odmiany buddyzmu koncentrujÂą siĂŞ na niej,
antyczni bogowie sumeryjscy i babiloĂąscy oferujÂą „szyszkĂŞ” [ksztaÂłt szyszynki] jako nasienie wiedzy. To
wszystko dotyczy umys³owego oœwiecenia. Gdy po³¹czyÌ te wszystkie kropki ukazuje siê ca³y kszta³t tego
kosmicznego spisku, odkrywa siĂŞ wyÂższy poziom oszustwa wymuszonego na ludzkoÂści. 

Pyt: Jak sobie radziĂŚ z problemami w Âświecie fizycznym, z brakiem pieniĂŞdzy, kredytami, kryzysem, jakie jest najlepsze wyjÂście?

GK: Do niedawna sam byÂłem na rencie inwalidzkiej, trwaÂło to dobre 12 lat, nie miaÂłem pieniĂŞdzy,
zdrowia, poÂżyczaÂłem od ludzi na jedzenie, znam to doskonale. Teraz powoli siĂŞ wszystko zmienia i
poprawia. To dlatego, Âże sam siĂŞ zmieniam i poprawiam, bo wÂłaÂśnie ubĂłstwo i bieda byÂły moim
sposobem myÂślenia, zmieniÂłem to. ZdaÂłem sobie sprawĂŞ, Âże wysyÂłaÂłem to do wszechÂświata, a takÂże
traktowaÂłem siebie jako kogoÂś maÂłego, nieznaczÂącego. Kiedy zmieniÂłem sposĂłb myÂślenia, kiedy zdaÂłem
sobie sprawê, ¿e jestem istot¹ nieskoùczon¹, ¿e nie s³u¿ê wiêcej ¿adnemu bogu, ¿e stworzy³em to ¿ycie i
jestem za nie odpowiedzialny, wtedy wszystko zaczĂŞÂło siĂŞ zmieniaĂŚ, bo tak naprawdĂŞ wszechÂświat siĂŞ
zmienia i dostosowuje do twojej perspektywy. To, co wysyÂłasz to dostajesz, wysyÂłasz wibracjĂŞ, ktĂłrÂą
przyciÂągasz, prosisz wszechÂświat i on ci to daje. ProszĂŞ przestaĂą myÂśleĂŚ, Âże jesteÂś tylko postaciÂą w grze,
pomyÂśl, Âże masz rĂŞce na kontroli sterowania. UsuĂą siĂŞ z wnĂŞtrza gry, w ktĂłrej jesteÂś nieznaczÂący, nie
masz mocy, zaleÂżysz od kaprysu systemu. Kiedy zaczniesz sobie zdawaĂŚ sprawĂŞ, Âże tak nie jest, Âże jesteÂś
nieskoĂączony, Âże sam jesteÂś autorem warunkĂłw, w ktĂłrych Âżyjesz, gdy wyjdziesz ze ÂświadomoÂści biedy
czy ofiary, wszystko siĂŞ zmieni. BywaÂło, Âże kupowaÂłem coÂś, co potrzebowaÂłem i zostawaÂłem kompletnie
bez grosza, ale serce mĂłwiÂło mi: „zaufaj”, potem jakieÂś niespodziewane pieniÂądze siĂŞ pojawiaÂły.

Takie rzeczy zaczê³y siê zdarzaÌ, zaczê³o siê zmieniaÌ. Nie mówiê, ¿e masz iœÌ i w tej chwili kupiÌ nowy telewizor,
ale raczej masz przestaÌ dzia³aÌ z powodu pragnieù ego, a zacz¹Ì widzieÌ swoje mo¿liwoœci. Zacznij od
wielkich rzeczy, nie od ma³ych kroków jak mówi wiêkszoœÌ, ale od wielkich! Ja tak zrobi³em i to dzia³a.
Wszystko wewn¹trz tego siê zmienia, to jest jak krêgi na wodzie, zaczyna siê od samej góry, fala pod¹¿a i
dochodzi do ciebie, Âżycie siĂŞ zmienia, sprawy obracajÂą siĂŞ w dobrym kierunku. Zaczynasz samodzielnie
objawiaĂŚ rzeczy, ustalasz intencjĂŞ i to siĂŞ dzieje. Trzy lata temu nie miaÂłem pojĂŞcia jak mĂłgÂłbym
podró¿owaÌ po œwiecie, dzieliÌ siê swoj¹ wiedz¹ z ludŸmi, a teraz wszystko obróci³o siê do góry nogami.
Trzeba ufaĂŚ sobie, swojej esencji, ty stworzyÂłeÂś to Âżycie. […]

Pierwsze pytanie, jakie kaÂżdy musi sobie zadaĂŚ to: „Jestem nieskoĂączony czy jestem poddanym jakiegoÂś
boga?”. To jest poczÂątek, bo jest ró¿nica miĂŞdzy ulegÂłoÂściÂą a wolnoÂściÂą. Gdzie naleÂżysz? Czy potrafisz siĂŞ
pozbyÌ swojego systemu wiary, ¿e stworzy³a ciê istota zwana bogiem i zobaczyÌ rzeczywistoœÌ, czyli
wolnoœÌ i suwerennoœÌ swojego ducha, to, Âże jesteÂś nieskoĂączony, Âże wspó³tworzysz razem z Bogiem –
stwórc¹ wszechœwiata, a nie bogiem z religii, który chce ¿ebyœ by³ poddany, to dwie ró¿ne rzeczy. Zaczyna
siĂŞ od tego, potem zaczynasz zdawaĂŚ sobie sprawĂŞ z wÂłasnej nieskoĂączonoÂści. ZastanĂłw siĂŞ co to znaczy
byĂŚ nieskoĂączonym – nie masz poczÂątku ani koĂąca, zawsze byÂłeÂś i zawsze bĂŞdziesz. PomyÂśl, Âże jesteÂś
spoza tego wszechÂświata, siĂŞgnij po wielkie rzeczy, bo wtedy wszystko, co jest poniÂżej staje siĂŞ Âłatwe.
Religie, edukacja ucz¹ ciê ma³ych kroków, wspinania siê po szczeblach, ka¿¹ ci myœleÌ, ¿e mo¿esz dojœÌ
tylko o stopieĂą wyÂżej, a potem ewentualnie nastĂŞpny. New Age proponuje podobnie – zrobisz takÂą
praktykĂŞ, medytacjĂŞ, osiÂągniesz to, potem zrobisz innÂą praktykĂŞ i innÂą medytacjĂŞ i osiÂągniesz co innego.
To wszystko te same pierdoÂły, ten sam system z innÂą fasadÂą. IdÂź wprost do wielkich rzeczy! PamiĂŞtaj kim
i czym jesteœ. Jesteœ nieskoùczony. ZwróÌ siê do swego serca, to jest na œrodku klatki piersiowej, wejdŸ
tam. WyjdÂź poza czakry. Moja Âżona i ja „wypowiedzieliÂśmy” naszym ciaÂłom czakralnym, zrobiliÂśmy
medytacjê z wizualizacj¹ i od³¹czyliœmy siê od nich, zadecydowaliœmy nie uczestniczyÌ dalej w tym
programie. Trzeba pozbyĂŚ siĂŞ ÂświadomoÂści, Âże one sÂą obowiÂązkowe. Nie sÂą, to jest programowa nakÂładka.

Tak, dalej mamy szyszynki, ale ja wybraÂłem dostĂŞp do wiedzy nie przez niÂą, wybraÂłem dostĂŞp do wiedzy
przez serce, to jest ró¿nica. Zwracaj¹c siê do wewn¹trz siebie, do swojego serca, poza cia³o czakralne,
siĂŞgasz do energii swojego WyÂższego Ja, do swojej czĂŞÂści w piÂątym wymiarze. Tam jest jedno centrum
energetyczne, to powrĂłt do jednoÂści, harmonii, integracji, punktu zero, „singularity” ze ÂświĂŞtej geometrii,
a nie pofragmentowany stan istnienia z wieloma centrami energetycznymi – czakrami. Singularity – tym
jesteœ g³êboko w swoim sercu. Jeœli zaczniesz z tego punktu, to jak w efekcie domina, dalej bêdzie ³atwo.

Na zakoĂączenie: 
PamiĂŞtajcie, Âże to Wy wybraliÂście inkarnacjĂŞ na tej planecie. SprĂłbujcie rozbudziĂŚ na nowo relacjĂŞ, jakÂą
macie z MatkÂą ZiemiÂą – KobietÂą, na ktĂłrej ciele inkarnowaliÂście. Nie byÂłoby Was tutaj, gdyby nie sÂłuÂżyÂło
to jej. PrzeÂżywacie swoje doÂświadczenie dlatego, Âże ona ochotniczo zdecydowaÂła siĂŞ zamanifestowaĂŚ
jako planeta. Ofiara boskiej kobiecoÂści jest o wiele wiĂŞksza niÂż ofiara mĂŞskoÂści – Chrystusa. Ukrywa siĂŞ to
kim ona jest, kim jest istota, na ktĂłrej inkarnowaliÂście. MĂłwiĂŞ teraz do mĂŞÂżczyzn: nie mamy pojĂŞcia kim
ona jest, im bardziej ³¹czê siê z Matk¹ Ziemi¹ i energi¹ boskiej kobiecoœci, tym bardziej zdajê sobie
sprawĂŞ, Âże kaÂżda kobieta na tej planecie niesie w sobie ten ofiarny archetyp, ten niewiarygodny bĂłl.
Kobiety postrzegajÂą ten Âświat zupeÂłnie inaczej niÂż my i bardzo waÂżne jest by uznaĂŚ ofiarĂŞ kobiecoÂści. Ona
jest prawdziwym, ukrytym za scenÂą i zasÂłonÂą bohaterem, ciÂągle jest, trwa niezachwianie ze swojÂą
bezwarunkowÂą miÂłoÂściÂą, bita, torturowana, gwaÂłcona i grabiona przez eony czasu. Ona ciÂągle jest, ciÂągle utrzymuje przestrzeĂą dla nas, moÂżemy oddychaĂŚ, jeœÌ i piĂŚ to, co nam daje. O rany… MĂłwiĂŞ wam, gdy
wejdziecie we w³asne serce i odnowicie po³¹czenie ze swoim aspektem w sercu Matki Ziemi, Sofii, lepiej
miejcie pudeÂłko chusteczek w pobliÂżu…
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 21, 2012, 12:06:53 »

Cytuj
To wszystko te same pierdoÂły, ten sam system z innÂą fasadÂą. IdÂź wprost do wielkich rzeczy! PamiĂŞtaj kim
i czym jesteœ. Jesteœ nieskoùczony. ZwróÌ siê do swego serca, to jest na œrodku klatki piersiowej, wejdŸ
tam. WyjdÂź poza czakry.

W filozofii Gi-Gong I chyba w innych wschodnich technikach, nie porusza sie zagadnienia czakr, tam wyroznia sie trzy glowne generatory energetyczne tzw. dan-tian.
1. jakies 10 cm od pepka w dol i jakies ze 3 cm w glab, okolice krzyzowe
2. na srodku klatki piersiowej
3. miedzy brwiami
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.036 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek maho wypadynaszejbrygady x22-team gangem