Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 21, 2024, 19:24:27


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: ARIOWIE czy ARIANIE?  (Przeczytany 121728 razy)
0 u¿ytkowników i 21 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #200 : Lipiec 16, 2012, 21:23:56 »

Jak widaæ s± dwie szko³y falenicka i otwocka. Mrugniêcie

Pocz±tki pañstwa
Staro¿ytne Indie obejmowa³y ca³y Pó³wysep Indyjski (Dekan). Od po³udnia otacza³y go wody Morza Arabskiego, Oceanu Indyjskiego oraz Zatoki Bengalskiej. Od pó³nocnych s±siadów odgradza³y go góry Himalaje, Hindukusz oraz Karakorum. Przez ponad dwa tysi±ce lat jedynie prze³êcze na pó³nocnym zachodzie umo¿liwia³y kontakt z innymi cywilizacjami. Jak ka¿da cywilizacja staro¿ytna, Indie po³o¿one by³y nad ogromnymi rzekami zapewniaj±cymi byt osiad³ym tam ludziom. Te rzeki to Indus i Ganges. Dziêki rozbudowanym sieciom rzecznych Gangesu i Indusu staro¿ytni mieszkañcy pó³wyspu Indyjskiego nie musieli budowaæ kana³ów nawadniaj±cych, jak czynili to chocia¿by Egipcjanie. O potêdze pañstwa w dolinie tych dwóch rzek ¶wiadczy³y miasta: Mohend¿o Daro, Pataliputra i Harappa. Charakteryzowa³y je monumentalne, reprezentacyjne budowle oraz dobrze zaplanowane obszary mieszkalne z regularnymi, rozplanowanymi ulicami. Ludno¶æ tubylcza, jaka wówczas zamieszkiwa³a pó³wysep Dekan, zajmowa³a siê g³ównie rolnictwem: upraw± prosta, ry¿u, bawe³ny, pszenicy czy herbaty, hodowl± by³a zebu. Rozwija³ siê tak¿e handel (g³ównie bawe³n±, herbat±, przyprawami - unikatowymi wyrobami Indii), który jednak¿e utrudnia³a niedogodna lokalizacja geograficzna. Ludno¶æ tubylcza posiada³a swój w³asny system p³atniczy, stworzy³a system miar i wag, wprowadzi³a kalendarz, zajmowa³a siê arytmetyk±. W Indiach pos³ugiwano siê pismem obrazkowym. Ludno¶æ by³a na wysokim poziomie, je¶li chodzi o higienê. W ka¿dym domu obowi±zkowo by³a ³azienka, a wodê z niej odprowadza³y kana³y wy³o¿one ceg³±.

Najazd Ariów
 Ta wysoko rozwiniêta cywilizacja zosta³a jednak w XIX wieku p.n.e. naruszona przez plemiona Ariów, które podczas dwustu lat wojen podbi³y ca³e pañstwo, g³ównie dziêki dobremu uzbrojeniu i wyæwiczonej sztuce walki. Na zdobytych terenach nie utworzyli tak jak ich poprzednicy jednego, dobrze zorganizowanego pañstwa, ale system pañstw-miast. Poniewa¿ znacznie ró¿nili siê od tubylców, g³ównie kolorem skóry (Ariowie posiadali bia³y kolor skóry w przeciwieñstwie do ¶niadych tubylców), wprowadzili podzia³ stanowy, zwany w Indiach warnami. Pocz±tkowo warna znaczy³a kolor, barwê. Pó¼niej jej znaczenie jednak siê zmieni³o i oznacza³a stan (kastê).
KASTA 1 [bramini] - kap³ani, mêdrcy, nauczyciele
KASTA 2 [kszatrijowie] - w³adcy, wojownicy, urzêdnicy
KASTA 3 [waj¶jowie] - ch³opi, kupcy
KASTA 4 [sudrowie] - rzemie¶lnicy
Resztê spo³eczeñstwa nieobjêtego kastami, czyli ludno¶æ niearyjsk±, tworzyli parnasi. Przynale¿no¶æ do stanu gwarantowa³o urodzenie, w jednej ka¶cie pozostawa³o siê do koñca ¿ycia. Nie uwzglêdniano awansów. Chocia¿ konstytucja uchwalona w Indiach znosi³a podzia³ stanowy, to jednak po dzi¶ dzieñ funkcjonuje on w codziennym ¿yciu. Ariowie mieli kult w³asnych wojowniczych bóstw: Rudra (bóg miotaj±cy piorunami) i Agni (bóg ognia). Obok kultu agresywnych mêskich bóstw, czczona tak¿e by³a Wielka Bogini - twórczyni i niszczycielka ¿ycia. Z czasem Arianie przejêli wierzenia tubylczej ludno¶ci - religiê wedyjsk±.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2012, 21:26:52 wys³ane przez janusz » Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #201 : Lipiec 19, 2012, 14:15:25 »

Cytuj
Ma³¿onk± Indradeva jest Indrani zwana te¿ Sachi Devi - piêkna bogini kontrolowania gniewu i zazdro¶ci o tysi±cu oczu.
czyli o monitoring:) ? Buziak
Widac Arianie wynalezli BigBrothera i maja do dzis prawa autorskie;)
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #202 : Lipiec 24, 2012, 20:45:22 »

Byli pierwszymi, którzy stworzyli znany do dzisiaj podzia³ na; Pana, Wójta, Plebana oraz....kmiecia. Smutny
Dali te¿ ziemianom ''cudowny'' napój nie napój. Szok

Ariowie i zagadka Somy
Najstarsza z czterech Wed, Rigweda, zawiera 1028, ustrukturyzowanych w mandale, religijnych hymnów, z których a¿ 120 w ca³o¶ci po¶wiêcono Somie.
Próby zidentyfikowania tej ro¶liny, zapocz±tkowa³y trwaj±c± do dzi¶ dyskusjê, w ramach której postawiono szereg wykluczaj±cych siê hipotez i spekulacji, weryfikowanych na bie¿±co kolejnymi znaleziskami dostarczanymi przez archeologów, botaników i jêzykoznawców.

Cytuj
W. D. O'Flaherty: Ofiara Somy jest centralnym punktem wedyjskiej religii. [...]. Je¶li kto¶ przyjmie punkt widzenia, wedle którego ca³a indyjska mistyka - od Upaniszad do bardziej mechanicznych metod jogi, jest jedynie prób± ponownego do¶wiadczenia wizji uzyskiwanej za pomoc± Somy, to natura owej wizji i natura wywo³uj±cej j± ro¶liny, le¿y u podstaw ca³ej indyjskiej religii i wszystko co w tej religii mistyczne ma z t± ro¶lin± zwi±zek.

Czym lub kim jest zatem Soma w ¼ród³owym tek¶cie Rigwedy? Na to pytanie trudno udzieliæ prostej odpowiedzi. Jest ona bowiem zarówno potê¿nym bóstwem czczonym poprzez skomplikowane rytua³y ofiarne, jak i ro¶lin± w owych ofiarach sk³adan±.
Najwcze¶niejsze europejskie t³umaczenia odkrytej przez Zachód Rigwedy ukaza³y siê w latach 1880-1890. Nies³ychanie archaiczny, a zarazem poetycki jêzyk tego monumentalnego zabytku literatury religijnej, nastrêcza³ wielu trudno¶ci interpretacyjnych, stanowi±c zarazem wyzwanie dla najwybitniejszych autorytetów z dziedziny sanskrytu i indologii. Mandala IX, w ca³o¶ci po¶wiêcona wychwalaniu i preparacji Somy, stwarza³a dodatkowe problemy. Zawarty w tek¶cie opis mitycznej ro¶liny daleki by³ bowiem od botanicznych konkretów, a zwyczaj jej u¿ywania na terenie Indii zanikn±³ setki lat przed przybyciem Europejczyków, tak wiêc ka¿da próba jej identyfikacji prowadzi³a raczej do nowych w±tpliwo¶ci ni¿ jednoznacznego rozwi±zania. Zadania nie u³atwia³ równie¿ fakt, pó¼niejszego zast±pienia w religii wedyjskiej oryginalnej Somy, symbolicznymi jej substytutami, odmiennymi botanicznie i pozbawionymi zazwyczaj jakichkolwiek w³a¶ciwo¶ci psychoaktywnych. Wczesne identyfikacje zaproponowane przez indologów, takie jak przê¶l (Ephedra vulgaris), bezlistne pn±cza (Sarcostemma brevistigma, Periploca aphylla), konopie indyjskie (Cannabis indica), rabarbar d³oniasty (Rheum palmatum) a oraz liczne warianty powsta³ego na skutek fermentacji alkoholu, nie wytrzymywa³y merytorycznej konfrontacji z opisami Rigwedy.
http://www.taraka.pl/soma
Zapisane
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #203 : Lipiec 25, 2012, 10:09:38 »

Idac za ciosem - cyt.
"Zainspirowany w³asnymi badaniami dotycz±cymi roli grzybów w kulturze Zachodu oraz wnioskami wynikaj±cymi z uwa¿nej analizy kompleksu muchomora czerwonego w plemiennych kulturach Syberii, Wasson zaproponowa³ nowego kandydata do roli Somy. Kandydatem tym by³ w³a¶nie muchomor czerwony - Amanita muscaria. W swojej opublikowanej w 1969 roku ksi±¿ce Soma: The Divine Mushroom of Immortality zaprezentowa³ popart± bogatym materia³em dowodowym hipotezê, która na wpó³ zapomnian± kwestiê archaicznego sakramentu Ariów, ustawi³a ponownie w centrum uwagi."

Jak wazna role spelnialy grzyby halucynogenne, czyzby w ten sposob jedynie mozna nawiazac kontakt z ... centralka?
Bo i manna tez z nieba spadala.
Moja teoria jest odmienna. Grzyby dzialaly usmierzajaco, narkotycznie, pacjent nie czul bolu, ktory mu zadawano podczas np. badan, czy implantacji.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #204 : Lipiec 25, 2012, 10:43:37 »

Grzyby jako sekret Ariów ? Mo¿liwe. Ale czemu doszukiwaæ siê jakiej¶ jednej, konkretnej ro¶liny, skoro Ariowie mogli u¿ywaæ mieszanek . Mieszanka grzybków halucynogennych z cannabis - mniaaam Chichot To mog³o by dawaæ kopa Du¿y u¶miech

Grzyby to dzi¶ niedoceniany aspekt rzeczywisto¶ci. Niektóre gatunki maj± tak suche blaszki, ¿e mo¿na z nich nawet w czasie deszczu rozpaliæ ognisko (rosn± na brzozach, s± czarne). Inne z kolei maj± kapelusze o w³a¶ciwo¶ciach tamuj±cych krwotok - skórka z kapelusza mo¿e zast±piæ banda¿e i rzeczywi¶cie do tego je wykorzystywano kiedy¶.
W ogóle w lesie znajdzie siê ca³a apteka.

Je¶li prawd± jest to, co siê mówi o grzybkach halucynogennych, ¿e one otwieraj± drzwi do "wiedzenia" , czyli otwieraj± ksiêgê natury przed cz³owiekiem, to ow± "centralk±" jest po prostu samo ¿ycie, które przenika przestrzeñ. Tyle, ¿e to architektura rozproszona, co¶ jak sieæ internetowa. Ariowie mieli sposób na pod³±czenie siê do tego "internetu natury" , do biblioteki Akashy czy jak tam jeszcze inaczej to nazwaæ.
Podobnie Aborygeni w Australii, czy etniczni Indianie Ameryki P³n i Po³udniowej (guarani, ayahuaska), albo hinduscy jogini .

Czy¿by staro¿ytne cywilizacje dziêki tej¿e wiedzy, która nie by³a ICH wiedz±, tylko podarunkiem Natury mogli wznosiæ niezwyk³e budowle megalityczne czy te¿ rozwijaæ wspania³e cywilizacje ?
St±d te¿ ich pokora do matki Natury wyra¿aj±ca siê w wierzeniach i rytua³ach.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #205 : Lipiec 25, 2012, 10:59:20 »

..wydaje siê, ¿e rózne kultury mia³y swoje "katalizatory" dostêpu do wy¿szej ja¼ni,-
np:

"AYAHUASCA - NAPÓJ BOGÓW


 Ayahuasca (czyt: AJA£ASKA) to wyzwalacz ¦WIADOMO¦CI z wiêzienia trzech wymiarów.  Jej spo¿ycie otwiera nas na wszechwiedzê, uruchamia u¶pione moce i pozwala czyniæ "cuda".

 - AYAHUASCA NIE JEST NARKOTYKIEM.  Wywar ze ¶wiêtych ro¶lin dostarcza substancji, jakie wytwarza równie¿ mózg - np. w chwili najg³êbszego snu... - Napój jest bezpieczny, nie uzale¿nia i nie truje. Przeciwnie - dzia³a silnie oczyszczaj±co na organizm, duszê i umys³. 

 - NIE WYWO£UJE HALUCYNACJI lecz obraz  ¶wiatów duchowych, uwa¿anych za bardziej realne ni¿ postrzegany zmys³ami ¶wiat iluzji.

 - NIE POZBAWIA ¦WIADOMO¦CI.
 Przy trze¼wym umy¶le mo¿na ujrzeæ ¶wiat i w³asne ¿ycie w zupe³nie nowym ¶wietle.


 NAPÓJ BOGÓW pozwala korzystaæ ze zwykle nie u¿ywanych na jawie obszarów ja¼ni. Daje  bezpo¶redni dostêp do ¬ród³a Prawdy - tam, gdzie zapisane jest wszystko, co by³o i co mo¿e siê zdarzyæ. Pomaga nam zrozumieæ samych siebie i ¶wiat, w którym ¿yjemy. Ods³ania ogrom  wewnêtrznego bogactwa i pierwotn± m±dro¶æ! Pozwala poznaæ wszechogarniaj±c± MI£O¦Æ.
 Budzi ¶wiadomo¶æ TU I TERAZ. Uczy, ¿e wszystko nape³nione jest t± sam± inteligencj±, której zaledwie cz±stkê posiada nasz rozdêty dum± rozum. 

DTIÊKI SZAMAÑSKIEJ CEREMONII mo¿na otrzymaæ odpowiedzi na tysi±ce trudnych pytañ, odnale¼æ zdrowie i pozytywnie wp³yn±æ na przebieg losu. Naturalny staje siê stan ducha "JAM JEST". Ludzie dojrzali duchowo maj± szansê prze¿yæ o¶wiecenie.
 Rytua³ bywa ostatni± desk± ratunku dla ludzi pogr±¿onych w cierpieniu duszy, w chorobie lub zwyczajnie zagubionych na ¿yciowych zakrêtach swojej drogi."
http://www.ayahuasca.net.pl/

bo przecie¿ nie o katalizator tu chodzi, ale o dostêp do innych "wymiarów" Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Lipiec 25, 2012, 11:02:32 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Fair Lady
Go¶æ
« Odpowiedz #206 : Lipiec 25, 2012, 16:53:59 »

Napoj Bogow? Czyzby o ambrozje chodzilo? A ja myslalam, ze to piwko bylo...
Czytalam ksiazki o zyciu w Afganistanie i o artykule eksportowym number one. Wiadomo po co ta wojenka. Widac grzybki juz nie papu. Manne mozna sobie samemu przyrzadzic (ormus), no coz - witajcie w aryjskim wydaniu :

"Dzizes krajst sjuperstar"Mrugniêcie

//A wszystko po to, aby loosh z nas zebrac (jaki kontakt wymiarowy) wszystko sciema//.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #207 : Sierpieñ 19, 2012, 19:27:48 »

Nie wiem czy to ju¿ by³o?

O Ariach z Wikipedii

Ariowie (albo Indo-Irañczycy) – od³am ludów indoeuropejskich, który w III i II tysi±cleciu p.n.e. zamieszkiwa³ Azjê ¦rodkow±, by nastêpnie rozprzestrzeniæ siê na tereny Iranu i Indii.

Ariowie wyodrêbnili siê z indoeuropejskiej rodziny jêzykowej prawdopodobnie oko³o po³owy III tysi±clecia p.n.e., a ju¿ oko³o 2000 p.n.e. ich jêzyk straci³ wszelki z ni± kontakt. Oznacza to, ¿e ich migracja z pierwotnych terytoriów, prawdopodobnie mniej wiêcej dzisiejszego Kazachstanu [1], musia³a rozpocz±æ siê ju¿ wcze¶niej.

Wed³ug Anatola Klosowa, który swoje badania opar³ na datowaniu szcz±tków kopalnych z wykryt± haplogrup± Y-DNA R1a1, ok. 2300 p.n.e od³am ludu indoeuropejskiego zamieszkuj±cego na terenach obecnej europejskiej Rosji i Ukrainy przemie¶ci³ siê na wschód, na teren dzisiejszego Kazachstanu i po³udniowego Uralu, tworz±c tam kulturê andronowsk±. Oko³o 1800 p.n.e zbudowali gród Arkaim na po³udniu Uralu. Ok. 1600 p.n.e mieszkañcy porzucili Arkaim przemieszczaj±c siê na po³udnie, na tereny obecnej Kirgizji i Tad¿ykistanu, a nastêpnie Indii i Iranu.[2].

Ariowie prowadzili pó³koczowniczy tryb ¿ycia, a ¼ród³em ich przewagi militarnej by³ udomowiony przez nich koñ, którego zaprzêgali do rydwanów. Ich spo³eczeñstwo dzieli³o siê na trzy klasy – kap³anów, wojowników i wytwórców, odpowiadaj±ce pó¼niejszym hinduskim braminom, kszatrijom i waj¶jom. Obecno¶æ klasy kap³anów wi±¿e siê z silnie zrytualizowanym charakterem ich religii, która opiera³a siê na sk³adaniu krwawych ofiar i sprawowaniu obrzêdów zwi±zanych z kultem ¶wiêtego napoju Homy (indyjskiej Somy). Wierzyli oni tak¿e w ¿ycie pozagrobowe i czcili rozbudowany panteon bóstw.

W nauce walcz± ze sob± zwolennicy dwóch hipotez odno¶nie trasy wêdrówki Ariów do Iranu – przez Azjê ¦rodkow±, albo przez Kaukaz. Obie maj± za sob± silne argumenty pochodz±ce zarówno z badañ archeologicznych, jak i tekstów ¼ród³owych. Dlatego niektórzy historycy proponuj±, by przyj±æ, i¿ Ariowie docierali na teren dzisiejszego Iranu obiema drogami [3].

Jest jednak faktem niepodwa¿alnym, ¿e w trakcie wêdrówki Ariowie podzielili siê na dwie grupy – irañsk±, która przyby³a do dzisiejszego Iranu, i indyjsk±, która powêdrowa³a do Indii. W okresie od XIX do XIV wieku p.n.e. rozprzestrzenili siê na terenie doliny Indusu, wypieraj±c z niej inne ludy – prawdopodobnie Drawidów. W pó¼niejszym okresie zasiedlili ca³y Pó³wysep Indyjski, dzi¶ s± uwa¿ani za przodków wiêkszo¶ci Indusów.

Ju¿ z XVIII w. p.n.e. posiadamy ¼ród³a mówi±ce o kontaktach Ariów z Hurytami, z którymi nastêpnie przemieszali siê i wspólnie utworzyli pañstwo Mitanni.  Czê¶æ Ariów, która nie pozosta³a w pó³nocnej Mezopotamii, wyruszy³a na tereny dzisiejszego Azerbejd¿anu (ok. 1300 p.n.e.) – byli to poprzednicy Medów. Od nich oddzieli³a siê grupa pod±¿aj±ca na po³udnie zachodniego Iranu – byli to protopla¶ci Persów. Ariowie wyparli lub zdominowali poprzedzaj±c± ich ludno¶æ i zajêli jej miejsce.
Poniewa¿ wiêcej powa¿nych ani nawet niepowa¿nych tekstów o Arkajamie-Arkaimie – bêd±cym wszak odkryciem porównywalnym ze Stonehenge  – w jêzyku polskim nie znajdujê, przytaczam poni¿ej teksty rosyjskie i angielskie dla tych którzy znaj± te jêzyki albo dla tych którzy mog± wyci±gn±æ choæby odrobinê informacji z u³omnych t³umaczeñ przez programy t³umacz±ce Google albo inne programy translatorskie.

http://bialczynski.wordpress.com/2010/02/

* Mitania  http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=es&u=http://es.wikipedia.org/wiki/Mitani&prev=/search%3Fq%3Dmitania%26hl%3Dpl%26biw%3D1366%26bih%3D575%26prmd%3Dimvns&sa=X&ei=ejExUNO6NcXNhAef1YHABQ&ved=0CCQQ7gEwAA

* Huryci http://pl.wikipedia.org/wiki/Huryci

* Medowie http://pl.wikipedia.org/wiki/Medowie

* Romowie- Cyganie http://pl.wikipedia.org/wiki/Romowie

"Obecnie wiadomo, i¿ przodkowie Romów nie byli jedyn± migruj±c± na zachód grup± indyjskiego pochodzenia. Ok. 400 lat wcze¶niej Pó³wysep Indyjski opu¶cili bowiem przodkowie obecnych Domów (jak dowodz± analizy jêzykoznawcze), za¶ pochodz±ce z Indii grupy koczowników znane s± nawet z obszaru wspó³czesnego Iranu z XIX wieku. Najprawdopodobniej Domowie, Lomowie, Luli, Romowie itp. stanowi± oddzielne fale migracyjne jednej induskiej spo³eczno¶ci, ¿yj±cej poza subkontynentem Indyjskim, prowadz±cej podobny tradycyjny tryb ¿ycia i wykonuj±cej podobne zawody. Pokrewieñstwo tych grup jest szczególnie widoczne w krajach, gdzie mieszkaj± przedstawiciele kilku z nich (np. w Iranie, Iraku, Syrii, Turcji).




Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 19, 2012, 19:47:12 wys³ane przez Kiara » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #208 : Sierpieñ 30, 2012, 14:16:26 »

Inwazja Aryjczyków - fakt czy mit?

Na podstawie Svami B.V. Giri

Wstêp

 Teoria Aryjskiej inwazji jest z pewno¶ci± jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w historii Indii. Trzeba jednak tutaj zaznaczyæ, ¿e inwazja czy najazd Aryjczyków jest i pozostaje tylko TEORI¡. Nie ma konkretnej daty rzekomego najazdu, czy innych KONKRETNYCH I BEZSPORNYCH DOWODÓW. S± tylko teorie i gdybania; byæ mo¿e tak albo tak. Czyli jak to bywa z teoriami wszyscy wiemy.... s± tylko teoriami.

 Zaskakuj±ce jest to, ¿e teoria Inwazji Aryjczyków nie ma potwierdzenia w Wedach, Puranach, Itihasach czy w Mahabharacie.
 Teoria zosta³a wymy¶lona w XIX wieku przez Europejskich badaczy kultury Indii (a potem wykorzystywana przez nazistów).

 Europejczycy bêd±cy w rzeczywisto¶ci misjonarzami chrze¶cijañskimi (czêsto bez wykszta³cenia w kierunku historii czy archeologii), wrêcz nie chcieli przyj±æ do wiadomo¶ci, ¿e przed Abrahamem czy Jezusem mog³a istnieæ lepiej rozwiniêta cywilizacja poza Europ±. Chcieli oni w sposób jednoznaczny pokazaæ ni¿szej rasowo i religijnie ludno¶ci, ¿e Bóg chrze¶cijañski jest lepszy, i ¿e ich cywilizacja jest o wiele bardziej rozwiniêta ni¿ Indusów.

 Zainteresowanych odsy³am do ksi±¿ki pt: „Archeologia a Wedy”, autor: Steven Rosen. Wydawnictwo Arche. Tam jest dok³adniej omówiony ten temat.

 W 1841r M. S. Elphinstone, pierwszy gubernator Bombaju napisa³ w swojej ksi±¿ce: Historia Indii, nastêpuj±ce stwierdzenie: „To jest nie mo¿liwe aby oni (Indusi) pochodzili z jakiego¶ obcego (nie znanego plemienia, które najecha³o ten region-przypis mój). Nie ma w Kodach Manu, ani w Wedach jak s±dzê, czy w jakie¶ innej ksi±¿ce, która jest z pewno¶ci± starsza od Kodeksu Manu, jakie¶ aluzji do tego ¿e Indusi wcze¶niej zamieszkiwali gdzie¶ indziej. Nawet w mitologii (Indyjskiej) Bogowie maj± swoj± siedzibê w Himalajach, (nigdzie indziej poza tym regionem)”.

 M.S. Elphinstone zauwa¿a teraz, ¿e by³a migracja ale w przeciwnym kierunku mianowicie, ze wschodu na zachód, tj z Indii.

 Poza tym nasuwa siê tutaj pytanie: Je¶li by³a rzekoma Inwazja dokonana przez z³ych Aryjczyków na Indie to dlaczego nie znajduje siê ¿adnych ¶ladów archeologicznych czy innych na potwierdzenie tego faktu?
 S± tylko twierdzenia: „byæ mo¿e, prawdopodobnie”.
 Raczej odkrywa siê artefakty archeologiczne potwierdzaj±ce ekspansjê ludno¶ci z tego obszaru (le¿±cego pomiêdzy rzekami Sindhu a Gangesem i Himalayami), na zachód np. Mezopotamia, obecne W³ochy, czy bli¿ej nas: Rosja, Skandynawia (o tym napiszê w nastêpnym artykule albo co¶ przet³umaczê).

 Jêzykoznawcy przyjêli, ¿e wszystkie ludy nale¿a³y do tej samej rodziny jêzykowej tj; „Indoeuropejczycy”. Jêzyk którym te ludy mia³y siê pos³ugiwaæ nazwano „protoindoeuropejskim jêzykiem”, który wed³ug naukowców zajmuj±cych siê t± dziedzin±, mia³ przekszta³ciæ siê w sanskryt, grekê, ³acinê itp. Dlatego te¿ istnieje wiele wspólnego miêdzy tymi jêzykami. (zobacz ¦lady Jêzyka Sanskryckiego...).
 Twierdz± te¿, ¿e ojczyzn± tych „Indoeuropejczyków” by³a BYÆ MO¯E po³udniowo-wschodnia Europa lub Azja ¶rodkowa.

 W Puranach, Wedach jest mowa o tym, ¿e kiedy¶ ca³a ziemia by³a pod wp³ywem Cywilizacji Wedyjskiej. Czy to tak trudno przyj±æ do wiadomo¶ci? Nie, lepsze s± dla nich teorie... które mo¿na potem zmieniæ na inne ...teorie.

Harappa


 Odkrycie ruin Mohenjo-daro i Harappy w dolinie Indusu spowodowa³o powstanie przypuszczeñ mówi±cych o aryjskim naje¼dzie, z poza Indii.. Og³oszono ¿e ruiny poczodz± z przed najazdu Arjów. To nigdy nie zosta³o zweryfikowane. Indolodzy pos³uguj±c siê biblijn± chronologi± (w XIXw) umie¶cili stworzenie ¶wiata w 4000 pne, powód¼ Neoego w 2500 pne. Na podstawie tych obliczeñ stwierdzili ¿e aryjski najazd nie móg³ nast±piæ przed 1500 pne.(1)

 Archeolodzy badaj±cy stanowiska w Harappie i Mohenjo-daro znale¼li szkielet cz³owieka. Zosta³ uznany jako nie zaprzeczalny dowód (potwierdzajacy ich teoriê) „wielkiej masakry w tych miastach dokonanej przez naje¿d¿aj±ce Aryjskie hordy”.
 Prof.G.F.Dales ( Uniwersytet Berkeley'a USA) w swojej ksi±¿ce ,,Mityczna masakra w Mohenjo-daro” stwierdza nastepuj±co:

Mohenjo - daro


 ,, Dziewiêæ lat wykopalisk w Mohenjo-daro (1922-1931). W mie¶cie (obwód 3 mil) odkryto oko³o 37 szkieletów (tak¿e fragmenty). Mo¿na je z pewno¶ci± przypisaæ do okresu ,,Cywilizacji Indusu”. Niektóre zosta³y znalezione w nie³adzie i w grupach, sugeruje to wszystko regularne pochówki. Prawie wszystkie zosta³y znalezione w obszarze Ni¿szego Miasta (by³a to prawdopodobnie mieszkalna dzielnica miasta). Pojedyñczy zosta³ znaleziony w obrêbie umocnionej cytadeli. Teoretycznie w tym miejscu powinni byæ obroñcy miasta czekaj±cy na koñcow± obronê przed naje¼d¼cami.... Gdzie s± spalone fortece, groty strza³, broñ, kawa³ki zbroi, rozbite wozy bojowe, cia³a naje¼d¼ców i obroñców? Mimo zakrojonych na wielk± skalê wykopalisk w Mohenjo-daro, nie ma nawet jednego dowodu, który by bezpodstawnie potwierdzi³ inwazjê i zbrojny napad Arjczyków”.

Dowody z Wed


 Stwierdzono, ¿e koczownicy z Azji ¦rodkowej, zreszt± ci sami którzy zniewolili lub wyr¿nêli ludzi, narzucili swoj± (obc± dla subkontynentu indyjskiego) kulturê. Wtedy te¿ zosta³y zapisane ich ,,wyczyny” jako Rig Veda. Ta hipoteza zosta³a zaczerpniêta z fragmentów mówi±cych o konflikcie pomiêdzy Aryjczykami a Dasju (2)
 Ta teoria zosta³a wzmocniona przez odkrycia szkieletów w Dolinie Indusu.W taki to w³a¶nie sposób Wedy sta³y siê seri± poetyckich opowie¶ci dotycz±cych potyczek pomiêdzy dwoma barbarzyñskimi plemionami.

 Jednak¿e, s± inne odniesienia w Rig Wedzie (3) dotycz±ce innych ludów naje¿d¿aj±cych Indie. Rig Weda stwierdza tak: "Modlimy siê do Indry, by da³ s³awê, przez któr± Dasyu stan± siê Aryjczykami."( 4) Powy¿sze stwierdzenie jasno potwierdza ¿e Aryjczykiem stawa³o siê nie przez narodzenie.

 Nieuwa¿ne studiowanie Wed , skoñczy³o siê z³± interpretacj±, potwierdzajac± rasowe walki pomiêdzy staro¿ytnymi Indusami. Na pó³nocy Aryjczycy zostali przeciwstawieni Po³udniowym Drawidom, wysokie kasty przeciwko ni¿szym, cywilizowani ortodoksyjni Indusi przeciwko barbarzyñskim plemionom. Hipoteza rasowej nienawi¶ci pomiêdzy Arjami a Dasjami (Dasyus) nie ma ¿adnego uzasadnienia w siastrach. Jacy¶ uczeni ¼le zinterpretowali (np.w Rig Wedzie rozdzia³ 5, gdzie Indra zabija demona Vritrê), jako dowód rasowej nienawi¶ci pomiêdzy Aryjczykami a Drawidami.
 (...)
 Je¶li Aryjczycy byli obcymi naje¼dzcami , dlaczego wiêc Pisma Wedyjskie nie s³awi± ¶wiêtych miejsc z poza Indii? Dlaczego Wedy chwal± ¶wiête miejsca tylko w Indiach?

Aryjczyk?


 Aryia w sanskrycie oznacza osobê która jest prawa, szlachetna, czysta w swym postêpowaniu. Nigdzie w pismach wedyjskich to s³owo nie zosta³o u¿yte jako okre¶lenie ,,rasy,, czy ,,jêzyka,,. Teorie ,,rasy Aryjskiej,, i samo pojêcie ,,Aryia,, wprowadzi³ do jêzyka angielskiego Max Mueller w 1853. Stwierdzi³, ¿e Aryia to ,,rasa,, i ,,jêzyk,,. Wprowadzi³ to pojêcie aby potwierdziæ sw± hipotezê o inwazji Aryiów... Jednak w 1888, wycofa³ sie z tego. Napisa³:
 ,,O¶wiadczam ponownie , ¿e je¶li mówiê ,,Aryia,, to nie oznacza (nie mam na my¶li) krew, ko¶ci, w³osy czy (budowê) czaszki. Mam na my¶li po prostu te ludy mówi±ce aryjskim jêzykiem...,, (Max Mueller, Biographies of Words and the Home of the Aryas, 1888, pg 120)

 Ale ciekawa idea ,,Czystej Rasy,, trafi³a na podatny grunt.... Europa. Nacjonalistyczne grupy z Niemiec ,Francji czy innych krajów wykorzysta³y t± teoriê w celu propagowania zwierzchnictwa i ,,Aryjskiej bia³ej rasy,,. A. Hitler u¿y³ tej teorii do poparcia eksterminacji narodów i swej barbarzyñskiej krucjaty przeciwko ¯ydom, ludom S³owiañskim. Okrucieñstwo w imiê fa³szywej teorii....

 Ciekawe jest to, ¿e znaczenie s³owa ,,Aryia,, Mueller wywodzi³ od ,,ar,, czyli oraæ ziemiê, uprawiaæ. Samo to stwierdzenie zaprzecza ,,faktowi” , jakoby ludy te by³y nomadami, koczownikami. S³ownik sanskrycko-angielski ( V.S.Apte) definiuje s³owo Aryia jako: przyjaciel, pan, mistrz...

Aryia nie byli nomadami!


 Kenneth Kennedy z Cornell University udowodni³ jaki¶ czas temu , ¿e nie by³o ¿adnego znacz±cego przyp³ywu ludno¶ci do Indii pomiêdzy 4500 p.n.e a 800 n.e. Nie ma dowodów, ¿e Aryiowie byli plemieniem nomadów. Zasugerowany ,, fakt,, ¿e takie pisma jak Wedy, czy Upaniszady (ksiêgi wielkiej m±dro¶ci mistycznej) zosta³y napisane przez koczownicze plemiê - jest absurdem.

 Chocia¿ w Rig Weda Indra jest opisany jako „Niszczyciel Miast", ten sam tekst wspomina, ¿e Aryiowie byli mieszkañcami setek miast. Ludzie zamieszkuj±cy te miasta s± opisywani jako zorganizowane spo³eczeñstwo z licznymi profesjami. I w tym miejscu nasuwa siê pytanie: ,,Je¶li aryjczycy najechali miasto Harappa, to dlaczego nie osiedlili siê tam? Dowody archeologiczne datuj± opuszczenie tego miasta na czas d³ugo po ,,naje¼dzie,,.

Rydwany...Wozy...


 Koczownicze plemiona nie u¿ywaj± wozów (takich jakich u¿ywali Aryiowie).
 Wozy s± przydatne na równinach, takich jak pó³nocne równiny Indii. Najazd na Indie (z Azji ¦rodkowej) wymaga³by przekroczenia gór i pustyñ - a wiadomo, nie da siê przejechaæ wozem przez góry. Dziêki wykopaliskom w Dolinie Indusu odkryto pieczêæ przedstwiaj±c± konia i wóz. Budowa wozu (na pieczêci) ¶wiadczy o tym, ¿e aryiowie nie byli nomadami (nie jest to rydwan bojowy).

Siva Pasiupati


 Obroñcy teorii Najazdu twierdz±, ¿e mieszkañcy doliny Indusu byli Sziwaitami (Saivite's), a tym samym Dravidami (Po³udnie Indi).Wielbienie Sziwy nie jest obce kulturze wedyjskiej i nie ogranicza siê do po³udnia Indii. (S³owa ,,Siwa,, i ,,Siambhu,, maj± sanskryckie korzenie ,,si,,- pomy¶lny, ³askawy, a ,,sam,, - przyznawanie albo powodowanie szczê¶cia. W Tamil ,,civa,,-zczerwienieæ, rozz³o¶ciæ siê,,, ,,cembu,, - mied¼, czerwony metal).

 Ponadto, najwa¿niejsze ¶wi±tynie Sziwy znajduj± si± na pó³nocy Indii. Sziwa mieszka na Kailasa, która jest na pó³nocy, Varanasi tak¿e le¿y na pó³nocy. Istniej± wersety z Rig Wedy wspominaj±ce Sziwê i Rudrê wskazujace na niego jako wa¿ne bóstwo. Indra jest kilka razy w Rig Wedzie nazwany Sziwa, (2:20:3, 6:45:17, 8:93:3).
 Tak wiêc Sziwa nie jest bosko¶ci± Drawidów (...).

 Indolodzy przedstawili terra cotte znalezione w Harappie, zidentyfikowane jako Sziwa-linga (tym samym nasuniêto my¶l jakoby ludzie doliny Indusu byli Sziwaitami). Lingi okazaza³y siê odwa¿nikami u¿ywanymi przez kupców, handlarzy. Ich ciê¿ar wynosi³; 1gr, 2gr, 10gr, itd. Wiêc nie by³y to Sziwa-linga, lecz ciê¿arki s³u¿±ce do pomiaru wagi.

Odkrycie Rzeki Sarasvati


 Ganges jest wspomniany tylko raz w Rig Wedzie, natomiast Sarasvati niespe³na prawie sze¶ædziesi±t razy. Badania Dr. Wakankar: Rzeka Sarasvati zmieni³a kurs co najmniej cztery razy przed wyschniêciem oko³o 1900 p.n.e.
 Zdjêcia satelitarne pokazuj±, ¿e Sarasvati naprawdê p³ynê³a ,,z gór do morza,, tak jak to opisuje Rig Weda. Potwierdzenie tego faktu daje niezbity dowód autentycznosci ksi±g Wedyjskich. Rig Weda opisuje geografiê Pó³nocnych Indii d³ugo sprzed 3000p.n.e. To wszystko wskazuje ¿e Rig Weda musia³a zaistnieæ nie pó¼niej ni¿ w okresie 3500 p.n.e.

Odkrycia Nowych Miejsc


 Od odkryæ Mohenjo - daro i Harappa na Ravi i rzekach Sindhu w 1922, 2500 innych osad zosta³o znalezionych w regionie rozci±gaj±cym siê od Belud¿ystanu do Gangesu i w dó³ do Doliny Tapti. To prawie milion i pó³ kwadratowych kilometrów. Wiêcej ni¿ 75% z tych miejsc jest skoncentrowanych nie wzd³u¿ Sindhu, jak my¶lano 70 lat temu, ale na brzegach wyschniêtej Sarasvati.

 Wysychanie tej wielkiej rzeki by³o katastrof±, która zaprowadzi³a do masywnego eksodusu ludzi w oko³o 2000-1900 p.n.e. Jacy¶ ludzie ruszyli na po³udniowy wschód, pó³noc i do takich krajów jak Iran, Mezopotamia. Imiona indyjskie spotyka sie w ró¿nych dynastiach i rodach. Fakt ten potwierdza migracje ze wschodu Na Zachód.

 Z tak wielk± liczb± dowodów ¶wiadcz±cych przeciwko ,,Aryjskiemu Najazdowi” mo¿na siê zastanowiæ, dlaczego nadal naucza siê takich nonsensów. Aryiowie byli pierwotnymi mieszkañcami doliny Indusu, nie byli ¿adnymi hordami obcych nomadów. Ten Najazd Aryiów nigdy nie mia³ miejsca.

 Ramayana, Valmiki: Pan Ramaczandra opisany jako; - aryah sarva-samas-caivah sadaiva priya-darsana- Aryia: to ten , kto troszczy siê o równo¶æ wszystkich i jest drogi ka¿demu.

 _______________________________________________________________________________

 Przypisy:

 1.W roku 1654 Arcybiskup Irlandii og³osi³ , ¿e wyniku jego badañ nad Pismem ¦wiêtym, stworzenie ¶wiata nast±pi³o o godzinie 9.00 rano , 23 pa¼dziernika 4004 pne. Ta chronologia zosta³a przyjêta przez Europejczyków w koñcu XVII wieku . W ten sposób (opieraj±c siê na tym datowaniu) przyjêto ¿e Adam zosta³ stworzony 4004 lat przed Chrystusem.

 2. Rig Weda (2-20.10) stwierdza "Indra, zabójca Vritry, ten który niszczy Krishna (czarne?) pochwy Dasjów". To jest brane jeko dowód ,, najazdu Arjów, którzy eksterminowali "ciemnych pierwotnych mieszkañców" tych ziem.

 3. RV.10.1.11, 8.85.3, 2.3.9




 Hare Kryszna.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 12, 2015, 20:46:33 wys³ane przez blueray21 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #209 : Sierpieñ 30, 2012, 15:08:27 »

Inwazja Aryjczyków - fakt czy mit?

Wystarczy wybraæ siê do Indii i zobaczyæ na w³asne oczy,przekonasz siê jak± pozycje maja tam ludzie o nieco bielszej karancji skóry a jak traktowani s± ciemnoskórzy z po³udnia. Zachacam aby przyjrzeæ siê najwy¿szym kastom i wówczas nie ma siê watpliwo¶ci kto kogo i jak. Oczywiscie to proces nap³ywowy majacy wiele fal w róznychj stuleciach, w jedn± i drug± stronê. Natomiast nauka zyczeniowa to ju¿ inna sprawa.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 12, 2015, 20:47:12 wys³ane przez blueray21 » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #210 : Sierpieñ 30, 2012, 15:17:53 »

..ja tam nie wiem jak by³o, ale dorzucam do w±tku jak co¶ znajdê,-
mnie os. bardziej interesuje dalsza historia-


Cytuj
Masz racjê, wedy mówi± ¿e ten wszech¶wiat istnieje ju¿ 151 000 000 000 000 lat.

"Zgodnie z wedyjsk± rachub± czasu, s± cztery cykle wieków (yug): Satya, Treta, Dvapara i Kali, które wynosz± odpowiednio: 4, 3, 2, 1 x 432 000 lat. Przej¶cie z jednego przedzia³u czasowego w drugi, wi±¿e siê ze zmniejszeniem d³ugo¶ci ¿ycia ludzi. I tak w Satya-yudze d³ugo¶æ ludzkiego ¿ycia wynosi 100 000 lat, w Treta-yudze 10 000 lat, Dvapara-yudze 1000 lat, a w Kali-yudze ok. 100 lat. Nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e te cztery yugi s± najmniejszymi przedzia³ami czasu kosmicznego. Ich suma tworzy Divye-yugê, której ³±czna liczba lat wynosi 4 320 000 lat ziemskich. 71 Divya-yug sk³ada siê na ¿ycie jednego Manu (praprzodka ludzko¶ci), który jest jednym z 14 manvantarów. Suma ich d³ugich lat ¿ycia daje jedn± Kalpê, czyli dzieñ Brahmy. Mówimy tutaj o ogromnych przedzia³ach czasowych i aby to uzmys³owiæ, pos³u¿ymy siê pewnym porównaniem: dwie Kalpy, czyli doba Brahmy, to wed³ug naszej rachuby czasu ok. 8 640 000 000 lat ziemskich. Brahma (wtórny in¿ynier wszech¶wiata, w którym ¿yjemy) ¿yje sto lat – i tak d³ugo istnieje równie¿ ten wszech¶wiat – a daje nam to w sumie ok. 311 bilionów lat ziemskich" (311 000 000 000 000).

Kryszna pojawi³ siê ponad 5100 lat temu ale Rama juz ok. 2 miliony lat temu. Jeszcze dawniej Nrsimhadev. Kryszna pojawia siê raz na cykl czterech yug, czyli raz na 4 320 000 lat. Wracaj±c do pytania, na poczatku stworzenia Kryszna pojawia siê jako czteroramienny Wisznu, który spoczywa na dnie tego wszech¶wiata do po³owy wype³nionego wod±. Z jego pêpka wyrasta d³ugi kwiat lotosu na którym pojawia siê czterog³owy Brahma (w naszym wszechswiecie jest czterog³owy, w innych wszech¶wiatach maj± nawet bardzo wiele g³ów). On jest pierwsz± ¿yw± istot±, która na polecenie Wisznu zaczyna stwarzaæ planety i ¿ywe istoty we wszech¶wiecie. Wraz z nimi równie¿ przekazywana jest wiedza wedyjska. Weda znaczy wiedza. Bardzo podobnie brzmi, poniewa¿ w jêzyku polskim jest bardzo wiele sanskrytu.
http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?p=17953&sid=4ef6d88481205c719f2c0d8916e5237e#p17953
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #211 : Wrzesieñ 11, 2012, 23:03:32 »

<a href="http://www.youtube.com/v/4G07UNux7Nw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/4G07UNux7Nw?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #212 : Listopad 01, 2012, 16:36:02 »

Warto przeanalizowaæ rownie¿ te informacje w ca³okszta³cie wiedzy na temat Ariów.

******



Z HETYT¡ POD RÊKÊ. ROZMOWA Z PROF.PIOTREM TARACH¡


Z prof. Piotrem Tarach±, hetytologiem z Wydzia³u Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Bogus³aw Kubisz

Jest pan specjalist± w rzadkiej dziedzinie nauki, zajmuje siê pan bowiem histori± ludu Hetytów. Na pocz±tek chcia³bym zapytaæ, sk±d to zainteresowanie.

Piotr Taracha: Zgadzam siê w pe³ni, ¿e jest to rzadka dziedzina, zw³aszcza w Polsce, bo de facto reprezentowana tylko na UW. Jest tu natomiast potrzebne pewne sprostowanie: hetytologia to nie tylko historia Hetytów. To wiedza o kulturze, jêzyku, ogólnie: cywilizacji Anatolii, zarówno w czasach istnienia pañstwa hetyckiego (II tysi±clecie p.n.e.), jak i w epoce posthetyckiej, która obejmuje tak¿e jednostki polityczne istniej±ce na terenie dzisiejszej Syrii w I tysi±cleciu p.n.e. Wracaj±c do pytania – zacz±³em studiowaæ archeologiê ¶ródziemnomorsk± i pó¼niej, w ramach drugiego fakultetu, przyszed³em na orientalistykê. Mam magisterium w obu dziedzinach, jednak ju¿ magisterium archeologiczne by³o zwi±zane z Anatoli± – dotyczy³o zagadnienia archetypu lwa w kulturze Anatolii. Zacz±³em siê wiêc zajmowaæ tym regionem jako archeolog, ale z czasem moje zainteresowania rozszerzy³y siê o kwestie jêzykowe. Jest taka, mo¿na powiedzieæ, kultowa ksi±¿ka w naszej dziedzinie pt. Hetyci autorstwa prof. Olivera Gurneya. Wstêp do niej napisa³ mój obecnie ju¿ emerytowany mistrz i nauczyciel prof. Maciej Popko. Zainteresowa³em siê kultur± staro¿ytnej Anatolii w³a¶nie pod wp³ywem tej lektury. Anatolia by³a w staro¿ytno¶ci swego rodzaju pomostem pomiêdzy Azj± a Grecj±. Z perspektywy badacza zajmuj±cego siê tym obszarem mo¿na powiedzieæ, ¿e Grecy przejêli wiele osi±gniêæ staro¿ytnego Wschodu nie za po¶rednictwem Lewantu, jak wielokrotnie sugerowano, ale przez Joniê, le¿±c± na zachodnim wybrze¿u Azji Mniejszej. Oczywi¶cie brakuje nam wiedzy – jeste¶my w stanie odtworzyæ dzieje pañstwa hetyckiego, ale znacznie mniej wiemy o czasach po jego upadku w latach osiemdziesi±tych XII wieku p.n.e. a¿ do czasów kolonizacji greckiej. Widaæ natomiast, ¿e wcze¶niejsze tradycje hetyckie przetrwa³y w wielu regionach Azji Mniejszej.

Kim byli Hetyci i sk±d siê wziêli w Anatolii?

P. T.: Najpewniej ze stepów dzisiejszej po³udniowej Ukrainy, tam by³a ich kolebka. Migracje ludów indoeuropejskich do Anatolii nale¿y wpisaæ w ogólny ruch ludno¶ciowy z Ba³kanów – ja przynajmniej jestem zwolennikiem tej hipotezy. Czê¶æ nowych przybyszów posz³a do Azji Mniejszej, czê¶æ do Grecji. Sami Grecy to odrêbna kwestia, w ka¿dym razie tych grup nie nale¿y wi±zaæ ze sob±. Ich jedyn± cech± wspóln± jest to, ¿e byli Indoeuropejczykami. Nie mamy pewno¶ci, kto wcze¶niej zamieszkiwa³ Anatoliê. Natomiast ludy, które nap³ynê³y tu z Ba³kanów, nazywamy umownie protoanatolijskimi.

Jakie by³y przyczyny tych wêdrówek?

P. T.: Tak naprawdê nie wiemy. Mamy jedynie dowody, ¿e w dziejach ca³y czas dokonywa³ siê ruch ze stepów w stronê terenów wy¿szej cywilizacji. To pewna zasada, ¿e migracje dokonuj± siê z terenów o ni¿szym poziomie rozwoju ku tym o wy¿szym. Bardzo rzadko zdarzaj± siê wyj±tki. Sam mechanizm tych wêdrówek w konkretnych przypadkach czêsto pozostaje niejasny. Mo¿na jednak przyj±æ, ¿e Hetyci, czy te¿ raczej ich przodkowie, wspomniani ju¿ Protoanatolijczycy, rzeczywi¶cie przyszli ze stepów.

Co by³o dalej?

P. T.: Z czasem indoeuropejskie ludy staro¿ytnej Anatolii rozdzieli³y siê, a ich jêzyki rozpad³y, zró¿nicowa³y siê. Sta³o siê co¶ podobnego jak wiele wieków pó¼niej ze S³owianami. Takie zró¿nicowanie oczywi¶cie wymaga czasu, tysi±ca lat, mo¿e wiêcej. Je¶li chodzi o przybycie tych ludów do Anatolii, bardzo trudno orzekaæ, kiedy by to mia³o nast±piæ. Dla mnie osobi¶cie − ale jest to pogl±d subiektywny − najlepszym momentem wydaje siê uskok kulturowy obserwowany w archeologii na terenie po³udniowej Anatolii w okresie pó¼nego chalkolitu, tj. w drugiej po³owie IV tysi±clecia p.n.e. Oczywi¶cie nie ma mowy o tekstach z tamtych czasów, jednak widzimy, ¿e pó¼niej te ludy by³y obecne w Azji Mniejszej. Zajmowa³y obszar po³udniowej Anatolii i na pewno te¿ do¶æ wcze¶nie przenika³y na teren ¶rodkowej i pó³nocnej czê¶ci pó³wyspu, na obszary zamieszkane przez Hatytów, ludno¶æ miejscow±, najprawdopodobniej pokrewn± (przynajmniej pod wzglêdem jêzykowym) dzisiejszym mieszkañcom Kaukazu. Pó¼niej ¶rodkowa Anatolia, w ³uku rzeki Kızılırmak (w staro¿ytno¶ci zwanej Halysu), bêdzie centrum pañstwa hetyckiego. Przypomnijmy, ¿e miasto Hattusa (dzi¶ Boğazköy ok. 150 km na wschód od Ankary), stolica pañstwa Hetytów, nie zosta³o za³o¿one przez nich, by³o znacznie starsze. W ka¿dym razie z czasem Protoanatolijczycy rozdzielili siê na Hetytów, Luwitów i Palajczyków. Tak samo wyodrêbni³y siê ich jêzyki.

Czy móg³by pan powiedzieæ co¶ wiêcej na ten temat?

P. T.: Jêzyk hetycki jest najstarszym zapisanym jêzykiem indoeuropejskim. Dzi¶ wiemy o nim wiele. Okaza³o siê, ¿e jego struktura jest do¶æ prosta −  ma jeden czas przesz³y, nie ma czasu przysz³ego. Nie ma te¿ np. trybu przypuszczaj±cego. Widaæ, ¿e dopiero rozwój spo³eczeñstwa wp³ywa na rozwój jêzyka, zatem poprzez badanie jêzyka poznajemy fakty kulturowe. Jak ju¿ wspomnia³em, Hetyci nie byli jedynym indoeuropejskim ludem anatolijskim. Ten region zamieszkiwa³a ca³a grupa ludów, które pos³ugiwa³y siê ró¿nymi jêzykami nale¿±cymi do rodziny indoeuropejskiej. Hetycki jest najlepiej poznany, mamy do niego najwiêcej ¼róde³, ale wiemy, ¿e szerzej by³ reprezentowany jêzyk luwijski z wieloma ró¿nymi dialektami. Na pewno nie znamy wszystkich, nasz± wiedzê na ten temat opieramy bowiem z konieczno¶ci na archiwach odnalezionych w Hattusa, a zatem jedynie na tych przekazach, które pozostawili nam sami Hetyci. Oczywi¶cie oprócz jêzyków indoeuropejskich na tym obszarze mówiono te¿ innymi.

Co to by³y za jêzyki i jakie ludy pos³ugiwa³y siê nimi?

P. T.: Byli to np. Hatyci, których nazywamy te¿ Protohetytami. Jak wspomnia³em, nie byli oni Indoeuropejczykami, natomiast od nich pochodz± okre¶lenia „kraj Hatti”, „Hetyci” i „jêzyk hetycki”. Sami Hetyci nazywali swój jêzyk nesyckim. Miasto Nesa, czy te¿ Kanesz (dzi¶ Kültepe niedaleko Kayseri, czyli Cezarei Kapadockiej), by³o asyryjsk± koloni± handlow±, jednym z wa¿niejszych o¶rodków z czasów obecno¶ci kupców asyryjskich w Kapadocji. Le¿a³o ono nieco dalej na po³udnie od przysz³ego centrum pañstwa hetyckiego. Z tamtych czasów, czyli XX − XVIII wieku p.n.e., mamy liczne teksty kupców asyryjskich, którzy z Aszur docierali do centralnej Anatolii. Uwa¿am, ¿e Hetyci nazwali swój jêzyk nesyckim nieprzypadkowo, by³o to ¶wiadome nawi±zanie do tradycji pañstwa-miasta Nesa/Kanesz. Zapewne te¿ mieli ¶wiadomo¶æ zwi±zków etnicznych z mieszkañcami dawnego Kanesz. Ma³a dygresja – okre¶lenie „Hetyci” w jêzyku polskim pochodzi z niemieckiego t³umaczenia Biblii Marcina Lutra, który stworzy³ s³owo Hethiter na okre¶lenie wzmiankowanych w Starym Testamencie synów Heta. St±d Hetyci.

Wracaj±c do wspomnianych Hatytów – ich jêzyk jest, jak siê wydaje, kaukaski. Ja przynajmniej reprezentujê tê grupê badaczy, którzy sugeruj± zwi±zek hatyckiego z grup± jêzyków pó³nocno-zachodniego Kaukazu, t± sam±, z której wywodz± siê dzisiejszy abchaski albo czeczeñski. To s± jêzyki oparte na spó³g³oskach. Abchaski np. ma ponad 60 spó³g³osek i tylko dwie samog³oski. My nawet nie potrafimy ich wymówiæ, bo s± ró¿ne: boczne, p³ynnoboczne, w zwi±zku z czym jêzyki te charakteryzuj± bardzo krótkie rdzenie wyrazów. Co wiêcej, s± to jêzyki prefiksalne o strukturze ergatywnej, w zwi±zku z czym bardzo trudne do interpretacji przez badaczy, którzy zwykli opisywaæ budowê jêzyka, u¿ywaj±c terminologii adekwatnej dla jêzyków indoeuropejskich.

Jak powsta³o pañstwo Hetytów?

P. T.: Sta³o siê to w po³owie XVII wieku p.n.e., jednak nie mo¿na zapominaæ, co dzia³o siê wcze¶niej. Wiemy o tym z tekstów odnalezionych w Kanesz. W tym czasie w Anatolii istnia³y pañstwa-miasta, niektóre rozrasta³y siê terytorialnie. Takim pañstwem by³a np. Zalpa nad Morzem Czarnym. Istnia³o Hattus, przysz³a stolica pañstwa Hetytów (Hattusa jest zhetytyzowan± form± pierwotnej nazwy hatyckiej). Mamy wreszcie wspomniane Kanesz. Nie znaczy to, ¿e tych pañstw nie by³o wiêcej; znamy jedynie tradycje trzech wymienionych. By³y to de facto pañstwa terytorialne. Sami Hetyci nawi±zywali do tradycji wcze¶niejszej. Z archiwów hetyckich pochodzi tzw. tekst Anitty, który by³ w³adc± Kanesz. Jego panowanie to druga po³owa XVIII wieku p.n.e. Uwa¿a siê, ¿e Anitta by³ pierwszym w³adc± anatolijskim, który rozpocz±³ ekspansjê terytorialn± na wiêksz± skalê. Zdoby³ m.in. Hattusa, które spustoszy³. Za za³o¿yciela pañstwa hetyckiego uchodzi Hattusili I, który panowa³ w drugiej po³owie XVII wieku p.n.e. Jest to pierwszy w³adca starohetycki, o którym mo¿emy powiedzieæ nieco wiêcej dziêki temu, ¿e zachowa³y siê jego roczniki. Przybra³ on tytu³ wielkiego króla, w odró¿nieniu od tych mniej potê¿nych.

Czy ci pomniejsi w³adcy wywodzili siê z lokalnych dynastii i byli wasalami wielkiego króla?

 P. T.: O wasalach mo¿emy mówiæ dopiero w okresie imperium hetyckiego od drugiej po³owy XIV wieku p.n.e., po podbojach dokonanych w zachodniej Azji Mniejszej i pó³nocnej Syrii. Wcze¶niej to nie by³ stosunek wasalny. Pomniejsi, lokalni w³adcy (panowie poszczególnych miast i regionów) rz±dzili w strukturach pañstwa hetyckiego. Nie wiadomo, jak to wygl±da³o na samym pocz±tku. Wiemy natomiast, ¿e gdy Hattusili podbija³ kolejne miasta, osadza³ tam swoich synów jako zarz±dców. To zreszt± by³o regu³±, np. w³adcy pañstwa Mitanni czynili podobnie. Samo pañstwo Hetytów nie by³o scentralizowane, sk³ada³o siê raczej z lokalnych o¶rodków i w niektórych utrzymywali siê przedstawiciele lokalnych dynastii. W³adcom Hattusa po prostu powiod³o siê lepiej ni¿ innym. Kanesz straci³o znaczenie, Zalpa, gdy zajêli j± Hetyci, przesta³a byæ odrêbnym o¶rodkiem pañstwowym. Natomiast sama ideologia w³adzy królewskiej pochodzi w³a¶nie z Zalpy. W³adcy Hattusa przejêli j± w czasach dla nas prahistorycznych, nieuchwytnych w tekstach.

Mo¿e dlatego, ¿e Zalpa by³a wa¿nym o¶rodkiem religijnym?

P. T.: Ka¿de z wymienionych miast by³o takim o¶rodkiem. Natomiast istotnie, religia zawsze by³a czê¶ci± ideologii w³adzy. Zasada cuius regio, eius religio dzia³a, lud z czasem przejmuje wiarê panuj±cego. Paradoks polega na tym, ¿e Hetyci zatracili swoje indoeuropejskie tradycje religijne; ich wierzenia wykazuj± bardzo silne wp³ywy hatyckie − panami kraju byli bogini S³oñce i bóg Burza. Tak¿e wiêkszo¶æ bóstw ma imiona hatyckie.

Zdobywca przyj±³ religiê podbitych?

P. T.: Je¶li chodzi o religiê oficjaln± i kulty sprawowane w stolicy, tak. Natomiast o religii dynastycznej okresu starohetyckiego wiemy niewiele. Z tekstów wiadomo, ¿e równolegle w rodzinie w³adcy istnia³ kult bóstw luwijsko-hetyckich.

Jaki wp³yw na pañstwo Hetytów mieli s±siedzi?

P. T.: Kiedy powsta³o pañstwo Hetytów, w Mezopotamii i Syrii istnia³y ju¿ potê¿ne pañstwa. Anatolia le¿y na obrze¿ach cywilizacji staro¿ytnego Wschodu. W dziejach pañstwa hetyckiego mo¿emy wyodrêbniæ dwie fazy: okres starohetycki i tzw. okres imperialny (lub Nowego Pañstwa). W tym pierwszym organizacja pañstwa bardzo ró¿ni siê od tego, co widzimy w Mezopotamii czy Syrii. To zapewne wp³yw miejscowej tradycji. Na czele pañstwa stoi król, który ma przy sobie radê i jest zwi±zany jej decyzjami. Nie jest to zatem w³adca absolutny, jak np. w Mezopotamii. Nie by³o tak¿e tradycji dziedziczenia tronu – w³adca sam decydowa³, kogo wyznaczy na swego nastêpcê. „Królewsko¶æ” by³a przenoszona bardziej przez królow±. Tak by³o mniej wiêcej do koñca XVI wieku p.n.e. Potem nastêpuje moment integracji kulturowej z ca³ym staro¿ytnym Wschodem. W pierwszej po³owie XV wieku p.n.e. procesy integracyjne nasili³y siê zapewne z powodu zmiany dynastycznej − ja przynajmniej jestem zwolennikiem tej tezy.

Pocz±tek zmian wyznacza panowanie króla Telipinusa. Jego edykt mniej wiêcej z koñca XVI wieku p.n.e. uregulowa³ sprawy dynastyczne. Od tej pory tron ma dziedziczyæ najstarszy syn z Wielkiej Ma³¿onki; je¶li takiego nie ma, to dziedziczy córka – jednak tytu³ króla nosi jej m±¿. To ju¿ s± zasady, jakie obowi±zywa³y w innych pañstwach na Wschodzie. Jakkolwiek zwi±zki z tymi pañstwami by³y oczywi¶cie wcze¶niejsze. Np. nastêpca Hattusilisa Mursili I zdoby³ Aleppo, stolicê potê¿nego pañstwa Jamchad w pó³nocnej Syrii, ma³o tego, w 1595 roku p.n.e. dotar³ pod mury Babilonu i spl±drowa³ miasto. Królowie hetyccy zawsze interesowali siê Syri± i z po³udniowego wschodu czerpali wzorce kulturowe. Jednak nie by³ to jedyny kierunek ich zainteresowañ. Z roczników Hattusilisa wiemy, ¿e wojowa³ on równie¿ na zachodzie z krajami Arzawy.

Jak to siê sta³o, ¿e Hetyci zbudowali tak rozleg³e imperium, obszarem dorównuj±ce Egiptowi?

P. T.: By³o nawet wiêksze, jednak Egipt mia³ znacznie wiêcej ludno¶ci − w tamtych czasach ponad milion ludzi. Wtedy to by³a ogromna liczba. Natomiast najwiêkszy zasiêg terytorialny pañstwa Hetytów to ju¿ czasy Nowego Pañstwa. Twórc± imperium by³ Szuppiluliuma I (ok. 1360 − 1332 p.n.e.). On zaanektowa³ Syriê, w kilku wojnach pokonuj±c Mitanni. W³a¶nie te podboje sta³y siê przyczyn± pó¼niejszego konfliktu z Egiptem. Do podbojów Szuppiluliumy Egipcjanie kontrolowali wybrze¿e Lewantu a¿ po Ugarit (dzi¶ Ras Szamra). Wiemy, ¿e ostatni król mitannijski Tuszratta korespondowa³ z faraonem Amenhotepem III. Kiedy Mitanni upad³o, granica strefy wp³ywu Hetytów przesunê³a siê na po³udnie, do Kadesz nad ¶rodkowym Orontesem.

Czy potem Mitanni znika z kart dziejów?

P. T.: Jeszcze przez jaki¶ czas jest wasalem Hetytów, pó¼niej pad³o ³upem Asyryjczyków, którzy zaczêli zajmowaæ poszczególne miasta i odebrali Hetytom czê¶æ zwasalizowanych terenów za Eufratem. W³a¶nie na tej rzece ustali³a siê granica hetycko-asyryjska. Wracaj±c do podbojów hetyckich – rozwój terytorialny pañstwa to lata trzydzieste XIV wieku p.n.e. G³ównym kierunkiem dzia³ania Szuppiluliumy by³a Syria, natomiast dzie³o dokoñczy³ jego m³odszy syn i nastêpca, Mursili II (1331 − ok. 1292 p.n.e.). Obj±³ w³adzê w wieku niespe³na 12 lat po nag³ej ¶mierci ojca i starszego brata Arnuwandasa II, których zmog³a zaraza. W trzecim roku panowania Mursilisa, czyli mniej wiêcej w roku 1328 p.n.e., jego genera³owie rozbili konfederacjê Arzawy i zwasalizowali ten obszar. Odt±d lokalni w³adcy s± zwi±zani traktatem i maj± w razie potrzeby dostarczaæ Hetytom posi³ków wojskowych i wydawaæ jeñców.

Co by³o powodem przewagi Hetytów? Umiejêtno¶æ wytopu ¿elaza czy zdolno¶ci genera³ów? A mo¿e rydwany?

P. T.: Zapewne przyczyn by³o wiele i trudno wyodrêbniæ jedn± podstawow±. Je¶li chodzi o ¿elazo, to tradycja jego wytopu jest starsza ni¿ Hetyci, pierwsi zaczêli robiæ to ich poprzednicy Hatyci. Poza tym pamiêtajmy, ¿e jeste¶my w epoce br±zu – ¿elazo jest zbyt drogie, zatem broñ ca³y czas jest br±zowa. Rydwany te¿ nie s± wynalazkiem Hetytów, siêgaj± czasów przedhetyckich. S±dzê, ¿e przewaga to raczej kwestia strategii. Z tekstu Anitty wiemy, ¿e mia³ 40 rydwanów. Jeste¶my gdzie¶ w drugiej po³owie wieku XVIII. Oczywi¶cie te 40 rydwanów nijak siê ma do pó¼niejszych liczb, ale w³a¶nie w tym czasie zostaje zmieniona ca³a strategia wojenna. Rydwany staj± siê jakby staro¿ytnymi czo³gami.

Imperium jest wojownicze i stawia na ekspansjê...

P. T.: Jak ka¿de. Obowi±zkiem ówczesnego króla by³o sk³adanie ofiar bogom i coroczne wyprawy wojenne. Król nie nudzi³ siê ani chwili, jego ¿ycie by³o bardzo ciê¿kie, by³ ca³y czas w drodze. Podboje na po³udniu to jedno, ale niespokojnie by³o tak¿e na pó³nocy w rejonie pontyjskim, zamieszkanym przez wojowniczy lud Kasków. Zawsze by³y z nimi problemy, poniewa¿ stale naje¿d¿ali pañstwo hetyckie. To w³a¶nie oni odciêli Hetytów od Zalpy i dopiero Hattusili III w XIII wieku p.n.e. dokona³ rekonkwisty tych obszarów. Kaskowie byli o tyle trudni do pobicia, ¿e nie tworzyli zwartej struktury pañstwowej. Nie mo¿na by³o wypêdziæ lub zabiæ miejscowego króla i zaj±æ jego terytorium. To by³y lu¼ne konfederacje ró¿nych miast. Jednocze¶nie by³ to lud o dosyæ wysokim poziomie techniki wojskowej. Mieli ¶wietnych ³uczników (w owych czasach najlepszy by³ w³a¶nie ³uk kaskijski), a tak¿e rydwany. To nie byli barbarzyñcy z maczugami.

Czy Hetyci wykorzystywali Kasków jako najemników?

P. T.: Nie jest to wykluczone, ale mamy za ma³o danych, ¿eby stwierdziæ to z ca³± pewno¶ci±. Wiemy na przyk³ad, ¿e Hattusili III wykorzysta³ Kasków do st³umienia buntu miast, który wybuch³, kiedy on sam walczy³ w Syrii. Zreszt± pamiêtajmy, ¿e w tamtych czasach nie by³o kryteriów etnicznych czy narodowych. Hetyci nie mieli nawet okre¶lenia na w³asny lud. Wa¿ne by³o to, kto jest w³adc±. Poza tym mieszkañcy tych terenów byli w ci±g³ym ruchu. Po pobiciu Arzawy Mursili II przesiedli³ kilkadziesi±t tysiêcy ludzi, których osadzi³ w ró¿nych miastach.

Co by³o zatem zwornikiem pañstwa?

P. T.: Niezwykle liczna rodzina królewska, chyba najw³a¶ciwsze by³oby okre¶lenie „w³a¶ciciele kraju”. Wspomniany Szuppiluliuma I po zajêciu Syrii utworzy³ wicekrólestwo ze stolic± w Karkemisz i osadzi³ w nim jednego ze swoich synów Pijasilisa, który za³o¿y³ tam now± dynastiê. W³adcy Karkemisz pozostali wierni królom Hattusa do samego koñca i do momentu upadku imperium hetyckiego nigdy nie przyjêli tytu³u Wielkiego Króla. Ciekawostk± jest, ¿e dla s±siadów pañstwo hetyckie nie upad³o w latach osiemdziesi±tych XII wieku p.n.e., ale trwa³o dalej, ze stolic± w³a¶nie w Karkemisz, do VIII wieku p.n.e. Asyryjczycy zawsze nazywali Syriê krajem Hatti. I st±d w³a¶nie okre¶lenie „synowie Heta” w Biblii. W tym wypadku nie chodzi o Hetytów w sensie etnicznym, lecz o ludzi pochodz±cych z Syrii.   

Wróæmy do stosunków hetycko-egipskich. Czy Egipt by³ przez ca³y czas wrogiem pañstwa Hetytów?

P. T.: Hetyci wchodz± w bezpo¶redni kontakt z Egiptem po zdobyciu Syrii, staj± siê wówczas s±siadami. Wcze¶niej kontakty by³y sporadyczne. Wiemy, ¿e Egipt, który zawsze mia³ rozleg³e kontakty miêdzynarodowe, podpisa³ traktat z jednym z w³adców z tzw. okresu ¶redniohetyckiego, jeszcze przed Szuppilulium±. Jednak dopiero gdy ten opanowa³ Syriê, pañstwo hetyckie zaczê³o graniczyæ z Egiptem. Faraon poczu³ siê zaniepokojony, równowaga si³ zosta³a bowiem zachwiana. Nagle obok imperium w Egipcie i Mezopotamii wyrasta trzecie... Na pewno Egipcjanie byli tutaj stron± agresywn±.

Chcieli panowaæ nad Syri± i Hetyci byli konkurencj±?

P. T.: W zasadzie tak. Jak wspomniano, strefa wp³ywów Egiptu do czasów Tutanchamona siêga³a Ugarit. Natomiast Szuppiluliuma I, podbijaj±c Mitanni, doszed³ dalej na po³udnie i zwasalizowa³ królestwo Amurru. To w³a¶nie by³o bezpo¶redni± przyczyn± wojny. Król Amurru sta³ siê teraz sojusznikiem Hetytów, a na to Egipt nie móg³ patrzeæ spokojnie. Starcie mia³o miejsce pod Kadesz w 1275 roku, pi±tym roku panowania Ramzesa II. Królem Hetytów by³ wówczas Muwattali II, a sam± bitwê mo¿na by okre¶liæ jako próbê si³. I koñczy siê dla Ramzesa niedobrze. Przyznaæ tu trzeba, ¿e faraon by³ fatalnym wodzem, a po Kadesz w ogóle przesta³ wojowaæ. Pó¼niej oczywi¶cie napisa³, ¿e sam jeden zmieni³ losy bitwy, ale to nieprawda. Wed³ug Ramzesa bitwa by³a jego wielkim zwyciêstwem. O tym, ¿e by³o zupe³nie inaczej, niech ¶wiadczy fakt, ¿e po bitwie Hetyci kontroluj± Syriê a¿ po Damaszek, le¿±cy na po³udnie od Kadesz, a w samym Kadesz stacjonuj± wojska hetyckie. Egipt uratowa³a dopiero ¶mieræ Muwattalisa.

Dlaczego tak d³ugo uwa¿a³o siê bitwê pod Kadesz za zwyciêstwo Egipcjan?

P. T.: Poniewa¿ dysponujemy przede wszystkim ¶wiadectwami egipskimi. To jest zreszt± problem dzisiejszej metodologii badañ – wiarygodno¶æ ¼róde³. Nie do¶æ, ¿e jest ich ma³o, to jeszcze trzeba weryfikowaæ ich wiarygodno¶æ. Je¶li chodzi o propagandê egipsk±, wiadomo, ¿e faraon nie móg³ zgin±æ czy przegraæ, to by³o nie do pomy¶lenia. Dlatego mamy relacje o zwyciêstwach, a nie o klêskach.

Mija 15 lat i Egipt zawiera z Hetytami uk³ad potwierdzaj±cy status quo?

P. T.: Sta³o siê to w 21. roku panowania Ramzesa, dok³adnie 16 lat po bitwie pod Kadesz. Jest z tym zwi±zana bogata korespondencja, któr± znamy z archiwów Hattusa. Uk³ad zosta³ przypieczêtowany ma³¿eñstwem faraona z córk± Hattusilisa III. Zreszt± obaj w³adcy mieli siê spotkaæ, do czego ostatecznie chyba nie dosz³o. Jednak traktat zostaje podpisany. Dzi¶ uwa¿a siê go za najstarszy traktat miêdzynarodowy, choæ oczywi¶cie nie by³ pierwszy.

Dziêkujê za rozmowê.

 

Prof. dr hab. Piotr Taracha, orientalista - hetytolog, jêzykoznawca, archeolog, pracuje w Zak³adzie Wschodu Staro¿ytnego na Wydziale Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN, autor dwóch monografii i wielu artyku³ów naukowych i popularnonaukowych


http://www.mowiawieki.pl/index.php?page=artykul&id=312


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.036 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady phacaiste-ar-mac-tire x22-team gangem granitowa3