East zobacz songo raczej nie ocenie tylko zauwa¿a i raczej ja np odbieram go bardzo dobrze wiêc chyba nie ma w nim tzw intencyjno¶ci
Songo bardzo dobrze odbiera i rezonuje
MY¦L jako Istota Ludzka. My¶l, która ,,objê³a" cia³o materialne zgodnie zreszt± z potrzeb±, gdy¿ powodem by³o poznawanie i do¶wiadczanie swojej funkcji w ró¿nych formach Istnienia.
Ca³kiem fajna my¶l
My¶li wype³niaj±ce przestrzeñ (tak, ¿yw± przestrzeñ ,
Kiaro, ale bezosobow±) s± odbierane przez mózg i siê manifestuj±. Z nich zbudowana zosta³a to¿samo¶æ JA. Tylko czemu siê upierasz, ¿e skoro jest My¶l automatycznie oznacza, ¿e Ty istniejesz ? To trochê jak z t± ¶luzownic±, która do swojej budowy wykorzystuje materia³ jaki ma "pod rêk±" . Raz zaistnia³a to¿samo¶æ pobiera my¶li i z nich lepi siebie i swoje istnienie podtrzymuje. Tylko dlatego, ¿e Istnienie pozwala siê temu zamanifestowaæ tak, jak pozwala miliardom innych gatunków. Ale ¶luzownica , niestety, nie zamierza ulec prawu równowagi i d±¿y do zdominowania ca³o¶ci....
Nie ma potrzeby budowania w³asnej wa¿no¶ci (Istota Ludzka) w oparciu o my¶li. Czy co¶ siê z³ego stanie, kiedy zniknie uto¿samienie ?
tak siê sk³ada, i¿ skutkiem powiêkszania swojego indywidualnego dorobku i wniosków z do¶wiadczeñ, ³±czy siê poszczególne elementy w coraz to wiêksze ca³o¶ci.
Spostrzega siê coraz wiêcej, poznaje siê przyczyny konkretnych zjawisk oraz powód i zasadno¶æ ich zaistnienia, zdarzenia
nooo tak jak z t± ¶luzownic±
..bêdzie ros³a i ros³a i ... coraz jej wiêcej i wiêcej. Coraz wiêksza przestrzeñ ¿yciowa potrzebna bêdzie, zatem oczka ju¿ wygl±daj± Wzniesienia
Zwyczajnie siê Wie jak± rolê, istoty, pe³niê tu na Ziemi.
Z wyci±gniêtych wniosków, jasno wynika, ¿e cokolwiek dzieje siê wokó³ nas, dzieje siê i w nas samych.
Nie z wniosków, lecz z za³o¿eñ przyjêtych a priori . To jest bardzo silnie ukorzenione w istnieniu , tak bardzo, ¿e posiada mechanizmy samoobronne. Paradoksalnie, mo¿esz uznaæ siebie czy te¿ kogo¶ za najgorszego , ale nigdy, przenigdy nie podwa¿ysz istnienia siebie. Tak mocno to tkwi, tak mocno siê zagnie¼dzi³o.
A mechanizm ? Taki oto :
Im wiêcej wniosków tym szybsze i lepsze rozumienie i kontakt z Sob±
Wyci±gniête wnioski z do¶wiadczeñ sprawiaj± te¿ ¿e Cz³owiek krzepnie i przestaje siê szarpaæ miotaæ i ¿e tak siê wyra¿ê gawêdziæ jak pijany zaj±c w kapu¶cie
Taaa ju¿ pacjent dosta³ dawkê "Siebie" ma wszystko pod kontrol±, orzyma³ dawkê narkotyku i siê uspokaja
... przestaje siê miotaæ. Samozadowolenie. B³ogi spokój.
Jednak jak siê czyta szacownego easta (oczywi¶cie tylko to co dotyczy tego nieszczêsnego ja
) To z ca³ym szacunkiem i z za przeproszeniem ¿yczê barciakowi poznanie tego mechanizmu.
Tyle lat dotyka³em "wnêtrza" , tyle lat by³o zaspokajanie "siebie" , a ci±gle co¶ umyka³o i tylko od czasu do czasu by³o uspokojenie - dopóki s³odki narkotyk wykonany z my¶li o sobie dzia³a³. Ka¿de JA bêdzie dopieszcza³o JA w drugim cz³owieku. To siê dzieje ju¿ w chwili narodzin dziecka. Mama i Tata z mi³o¶ci przecie¿, dbaj± ,aby dziecko jak najszybciej zaczê³o siê komunikowaæ z nimi na tym samym JA-poziomie. Oto ró¿owy pokoik dziewczynki wype³niony lalkami, a ch³opca koniecznie niebieski i autka ... z mi³o¶ci, wszystko z mi³o¶ci do JA
mo¿na sobie zadaæ sobie pytanie : „Czy mam taki kontakt czy tylko o tym wiem ?”
Nie , nie MAM .Nie mam niczego , a w tym siê mie¶ci nie posiadanie kontaktu i nie wiedzenie.Ja niczego nie wiem i nie mam , bo ja nie istniejê.
Nie ma tu nikogo, komu mia³oby zale¿eæ na "wewnêtrznym" kontakcie, ba , nie ma "wnêtrza" tak , jak i nie ma "zewnêtrza" . Nic nie jest rozdzielone tak na prawdê.
A z braku „¿elaznych” dowodów wszelkie zjawiska i fakty zakodowany „ materialista” – natychmiast odrzuca , albo uznaje za przypadkowe fantazje, „duchowe” manifestacje (to wierz±cy) !
A czym ró¿ni siê wierz±cy w siebie od wierz±cego w dogmat ?
Kpina polega na tym i¿ czêsto opieramy siê na teoriach, dogmatach przekazywanych nam przez „autorytety” chocia¿ nigdy nie jeste¶my w stanie osobi¶cie potwierdziæ tre¶ci, które uznali¶my za prawdê !
Intelekt (ja) zakodowany przez autorytet - „Wierzy”, jest przekonany! Jest z tego dumny i to upowa¿nia go do dyskusji i walki o swoje przekonania i hm..wiarê albo co tam jeszcze
Dok³adnie to samo, co opisa³e¶ , sam robisz dopieszczaj±c ów kontakt ze SOB¡. Prowadzisz krucjatê o przekonanie na temat w³asnego istnienia, z którego jeste¶ dumny u¿ywaj±c intelektu ! Tylko, ¿e nieeeee , no jak to, JA ? JA tylko prawdê obiektywn± serwuje
@
KiaraZnikniesz bezpowrotnie z od³±czeniem tego wymiaru od zasilania. Ot i tyle.
Ha ha ha .. no no , to ciekawe . Kabel od zasilania iluzjami odciêty, a ¿ycie nie znika ! Nic siê tak na prawdê nie zmieni³o poza tym, ¿e nie ma iluzji. Nie mog³o siê zmieniæ, bo brak iluzji niczego nie mo¿e spowodowaæ. Teraz ¿ycie siê wlewa w powsta³± wyrwê po ... niczym
@
blueje¶li nie ma ¬ród³a, iskry, duszy i po³±czeñ to ciebie te¿ nie ma.
Có¿ za piêkne za³o¿enie. Nie ma mnie, ale to nie znaczy, ze nic z tego , co napisa³e¶ nie istnieje. Nie wiadomo. Jest co¶, czego nie sposób nazwaæ i to wype³nia siê -samo ¿ycie. Czegó¿ wiêcej potrzeba tej chwili ? Jakiego¶ ¬ród³a, które gdzie¶ tam jest (tylko nie tu?) jakich¶ bytów miliardy miliardów nad tym co Jest ? Rozdzielenia nigdy nie by³o , to tylko wra¿enie powodowane iluzj± zbudowan± z przekonañ karmi±cych siê my¶lami. Po³±czenie Jest
blue, piszesz
To ju¿ by³o i w starym paradygmacie masowa ¶wiadomo¶æ stanowi³a si³ê twórcz±. Ale to siê zmienia. Tu ci±gle kto¶ bêbni, ¿e jeste¶my jedno¶ci±, z kosmitami czy bez. Ale to tylko chwilowy brak zrozumienia tej jedno¶ci. W nowym paradygmacie moc wraca do jednostki!
A czy nie mylisz ca³kowicie jednego z drugim ? Ludzie walczyli ca³y czas o SWOJE , czyli jednostek, wyobra¿enia. Liczy³y siê prawdy najsilniejszego - to jest istota darwinizmu. On stawia³ na si³ê jednostki (przetrwa najsilniejszy). To by³ pewien pryzmat postrzegania poprzez filtr "w³asny".
W Naturze panuje natomiast równowaga pomiêdzy gatunkami (zbiorowymi przejawami ¶wiadomo¶ci). Natura ma do dyspozycji nieskoñczony wachlarz ¶rodków by t± równowagê przywróciæ na wielu poziomach. Samoreguluj±cy siê mechanizm. Gdzie Ty widzisz w naturze ten nowy paradygmat - kult jednostki ? Czy to nie jest kolejna projekcja wielkiego EGO ?
Dowody nie s± potrzebne ani od Ciebie, ani od ludzi. Dowody s± w lesie
Uwa¿ne patrzenie ujawni to, co widaæ, co by³o widaæ od zawsze, je¶li nie patrzy siê poprzez filtr JA.
Zabra³em g³os tylko dlatego, aby u¶wiadomiæ niektórym, jak wielki udzia³ w "naszym" my¶leniu mia³a kiedy¶ zbiorowa ¶wiadomo¶æ. Efekty tego s± szeroko widoczne w ¶wiecie i nie s± pozytywne.
Oczywi¶cie, ¿e zbiorowa ¶wiadomo¶æ od zawsze odzwierciedla³a kondycjê ludzko¶ci w rzeczywisto¶ci ALE w³a¶nie z powodu zakorzenienia iluzji JA - owej indywidualnej super-mario-bros jednostki do zadañ specjalnych i eksperta od Wzniesienia w jednym
Poszczególne jednostki tej zbiorowo¶ci ¿y³y w fa³szywym przekonaniu, ¿e s± najwa¿niejsze, ¿ê maj± kontrolê nad sob± i nad ca³o¶ci± Natury, ¿e mog± - je¶li zechc± - zrobiæ z t± planet± wszystko . No bo s± tak fajne i w ogóle, szczyt drabiny ewolucyjnej. I dopiero taki chory paradygmat odzwierciedla³a zbiorowo¶æ w tym , co nazywamy rzeczywisto¶ci±. To co widaæ to efekty chorej ambicji kilku "najsilniejszych" jednostek (ów 1% sprawuj±cy kontrolê nad 99%) co reszta baranów bezdyskusyjnie zatwierdzi³a. Dlaczego ? Bo opieraj± siê na tej, wprogramowanej im indywidualno¶ci o tym ,¿e ¶wiat tak jest skonstruowany i¿ to silny rz±dzi.
I dziwiæ siê , ¿e pojawi³ siê rak oraz inne choroby cywilizacyjne , nad którymi nie mamy kontroli ? A jakie Ty wnioski wysnuwasz ? - ha, takie przewidywalne - oto potrzeba wiêcej JA, wiêcej indywidualizmu we wszystkim
Niech urodz± siê super mutanty i niech ka¿dy sobie rzepkê skrobie.. oby tylko nie zacz±³ narzucaæ swoich - jedynie s³usznych - przekonañ innym. ¯ycie i tak to zweryfikuje