a teraz p³omyki w p³omieniu..JEDNO¦Æ.- Wszyscy jeste¶my jednym. JEDNO¦Æ „Wszystkie rzeczy znajduj± siê we Wszech¶wiecie, a Wszech¶wiat we wszystkich rzeczach, my w nim, a on w nas. I tak wszystko zbiega siê w doskona³ej jedno¶ci. Oto dlaczego nie powinni¶my upadaæ na duchu, oto dlaczego nie ma rzeczy, któr± by¶my mogli siê trwo¿yæ, ta jedno¶æ bowiem jest jedyna i sta³a, i trwa wiecznie; owo jedno jest wieczne”.
Giordano Bruno
……………………………………….
Od wieków ludzie poszukuj±.
Jedni szukaj± boga, inni absolutu, praprzyczyny.
W rzeczywisto¶ci wszyscy poszukuj± kontaktu z sob±.
Po³±czenia tego, co zosta³o rozdzielone i zapomniane – jedno¶ci w sobie, jedno¶ci z drugim cz³owiekiem i wszelkim istnieniem.
Przez wieki do¶wiadczeñ, stali¶my siê w swoim wyobra¿eniu odrêbnymi istotami, zamkniêtymi w klatkach w³asnych przekonañ, które odciê³y nas od ca³o¶ci.
Zbudowali¶my swoje rzeczywisto¶ci oparte na wyobra¿eniach i przekonaniach innych osób. Tak powsta³o nasze „ja”, które ma z nami niewiele wspólnego, bo zasadniczy wp³yw na jego kszta³t mia³y autorytety, które modelowa³y nasz sposób my¶lenia, wzorce narzucone przez rodziców, spo³eczeñstwo, religiê.
U wiêkszo¶ci ludzi niewiele zosta³o miejsca na indywidualne wnioski i „w³asne” rozumienie i odczuwanie ¶wiata.
¦wiadomo¶æ z ca³o¶ci, jak± jeste¶my, skierowana zosta³a na „ja”, które uto¿sami³o siê z cia³em.
Z istoty wielowymiarowej cz³owiek sta³ siê biologicznym komputerem zaprogramowanym przez autorytety.
Wiêkszo¶æ ludzi ¿yje w przekonaniu: istniejê ja i reszta ¶wiata.
Pierwotna ¶wiadomo¶æ ka¿dego, postrzegaj±ca Wszech¶wiat, jako jedno¶æ w wêdrówce przez istnienie zosta³a zagubiona.
Coraz bardziej wyalienowani i coraz bardziej nieszczê¶liwi, coraz bardziej podzieleni i mniej rozumiej±cy rzeczywisto¶æ.
Kim wiêc jestem? – wyalienowan± z ca³o¶ci jednostk±, czy ca³o¶ci± my¶l±c±, czuj±c±, przejawiaj±c± siê poprzez miliardy form, od najdrobniejszych cz±steczek materii, przez cia³a ludzkie, po planety, kosmosy, Wszech¶wiat?
Trwanie w stanie jedno¶ci, odczuwanie jej daje ogromn± rado¶æ, sprawia, ¿e istniejesz ¶wiadomie, budzisz siê z g³êbokiego wielowiekowego snu. Byæ mo¿e nieraz do¶wiadcza³e¶ tego stanu, w obecnym, czy poprzednim ¿yciu, byæ mo¿e go pamiêtasz lub zatraci³e¶. Byæ mo¿e towarzyszy ci przekonanie, ¿e jeste¶ odrêbny od wszystkiego, co istnieje. Jednak, gdy skupisz siê na pojêciu jedno¶æ i odczujesz czym jest jedno¶æ , jak siê przejawia, gdy odszukasz choæby najdrobniejsze ¶lady jedno¶ci w swoim ¿yciu – przypomnisz sobie, ¿e jest to twój pierwotny stan. Stan – jestem, w którym jeste¶ jedno¶ci± ze wszystkimi istotami. Stan trwania, w którym znika wszelka w±tpliwo¶æ, pytania, pojawia siê ¶wiadomo¶æ wszelkiego istnienia. ¦wiadomo¶æ, ¿e jeste¶ ca³o¶ci±. Nie pytasz wtedy o boga, nie szukasz istoty, która to wszystko stworzy³a, bo stajesz siê ¶wiadomy, ¿e to ty stworzy³e¶ wszystko. Nie pytasz o pocz±tek i jak to siê zaczê³o, bo wiesz, ¿e wszystko zaczê³o siê od ciebie. Nie pytasz: jak to siê skoñczy, bo wiesz, ¿e trwasz wiecznie, a wraz z tob± wszystko, co istnieje. My¶l, która w tobie siê pojawia przekszta³ca ca³o¶æ. Nic poza tob± nie istnieje, bo poza ca³o¶ci± istnieæ nie mo¿e. Wszystko, wiêc, co w ca³o¶ci istnieje, zawiera siê w tobie.
Na poziomie umys³u istnieje podzia³, a ten wi±¿e siê ze stanem nie¶wiadomo¶ci – brakiem rozumienia. Umys³ ¶wietnie porusza siê w obszarach, które pozna³. Gdy czego¶ nie zna, najczê¶ciej neguje to, bo nie jest to zgodne z wizj± ¶wiata, jak± uznaje. Broni wówczas swojego obrazu rzeczywisto¶ci, swoich racji, walczy, oddziela ciê, tym samym od innych. To, czego dzisiaj jeste¶ na sto procent pewien, jutro mo¿e siê zmieniæ, bo poszerzy siê twoje rozumienie. B±d¼ ¶wiadom, ¿e nie jest wa¿ne, kto ma racjê, ale czy potrafisz porozumieæ siê z drugim cz³owiekiem. Jest to równoznaczne z utrzymaniem zgody w sobie. Dopóki jej nie uzyskasz, bêdziesz walczy³ z ka¿dym, kogo spotkasz na swojej drodze i chcia³ przekonaæ do swojej wizji rzeczywisto¶ci. Ka¿de spotkanie z drugim cz³owiekiem mo¿e byæ dla ciebie nauk±. Je¿eli nauczysz siê obserwowaæ, a nie oceniaæ – to od ka¿dego mo¿esz siê wiele nauczyæ. Obserwuj±c swoje reakcje na drug± osobê, poznajesz siebie. To, co dra¿ni ciê w innych – jest w tobie. Nawyk ustosunkowywania siê do wszystkiego, tak¿e do siebie, sta³ego oceniania, warto¶ciowania, przypisywania znaczenia neutralnym zdarzeniom jest niezwykle silny. Przekonanie o swojej racji jeszcze mocniej wzmacnia „ja”.
Umys³ jest jedynie narzêdziem. Oddziel swoj± ¶wiadomo¶æ od umys³u. Gdy siê z nim uto¿samiasz, oddalasz siê od do¶wiadczania jedno¶ci. B±d¼ obserwatorem, tego, co siê w nim dzieje. Obserwuj pojawiaj±ce siê my¶li, ale siê z nimi nie uto¿samiaj. Pozwól im p³yn±æ, niech oddal± siê od ciebie, a ty pozostañ w stanie ciszy. Trwaj w niej tak d³ugo, jak potrafisz, a wówczas powoli zaczniesz stapiaæ siê w jedno z sob± i Wszech¶wiatem.
Jedno¶æ – czym jest? Wieczne trwanie, trwam w gwiazdach, planetach, drzewach, kwiatach, kamieniach, ludziach, ale nimi nie jestem, tak jak nie jestem cia³em, przez które siê przejawiam. Nie jestem ani osob±, ani jak±kolwiek form±. Przejawiam siê poprzez nie, poznajê, ale nimi nie jestem. Trwam wiecznie. Od ka¿dego punktu, w którym skupia siê ¶wiadomo¶æ, p³ynie energia, informacja, niezale¿nie, czy jest to drobinka materii, planeta, czy cia³o ludzkie. Ka¿da najdrobniejsza cz±stka do¶wiadcza, jest we wspó³dzia³aniu z innymi, ka¿da forma poddawana jest ró¿nym stanom, ka¿da istota ¿yje, a z jej ¿ycia p³yn± wnioski. Te przyczyniaj± siê do zmian ca³ego Wszech¶wiata. Sta³y ruch, wymiana energii, informacji. Do¶wiadczam poprzez ró¿norodne formy, które badaj± coraz to nowe mo¿liwo¶ci, poznaj± potencja³ zawarty w ca³o¶ci. Dziêki temu ¶wiadomo¶æ ca³o¶ci stale siê poszerza. Dziêki temu poszerza siê ¶wiadomo¶æ jednostki. To wieczne perpetuum mobile.
Je¿eli chcesz do¶wiadczyæ, czym jest jedno¶æ, to zacznij od stopienia siê w jedno z chwil± tera¼niejsz±. Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jeste¶. Skup uwagê na do¶wiadczeniu chwili, choæby wydawa³a siê Twojemu umys³owi b³aha i ma³o istotna. B±d¼ uwa¿ny, cokolwiek robisz, ¿yj uwa¿nie, je¿eli patrzysz – to zobacz, je¿eli s³uchasz, to us³ysz. Uczyñ ka¿d± czynno¶æ, któr± wykonujesz uwa¿n±. Je¿eli idziesz, to skup swoj± uwagê na swoich krokach, na oddechu, na odbiorze d¼wiêków, kolorów, zapachów. Stop siê w jedno z chwil± obecn±. Je¿eli umys³ bêdzie wraca³ do przesz³o¶ci, czy b³±dzi³ w przysz³o¶ci, skup ponownie uwagê na sobie, na ciele, na oddechu. Obserwuj siebie, swoje my¶li, odczucia, skup siê na wykonywanej czynno¶ci ca³± swoj± ¶wiadomo¶ci±. B±d¼ w chwili tera¼niejszej. Nie wracaj do przesz³o¶ci, bo pozostawi³e¶ j± ju¿ za sob±. Je¿eli do niej wracasz przywo³ujesz j± na nowo i w niej trwasz, a tera¼niejszo¶æ ci ucieka. To, co tworzysz my¶l± w chwili obecnej – jutro siê zrealizuje, b±d¼ ¶wiadom, ¿e dzisiaj tworzysz swoje jutro. Je¿eli stale odwo³ujesz siê do wspomnieñ pozostajesz w krêgu wibracji przesz³o¶ci, je¿eli wracasz pamiêci± do chwil, w których wedle umys³u do¶wiadczy³e¶ krzywdy, zosta³e¶ zraniony, czy spotka³o ciê co¶ nieprzyjemnego, przyci±gasz do siebie w kolejnych dniach, tygodniach, miesi±cach podobne do¶wiadczenia, a wraz z nimi to¿same odczucia, przed którymi w rzeczywisto¶ci uciekasz. Je¿eli umys³ stale siêga do przysz³o¶ci i rozwa¿a kolejne jej wersje, równie¿ wprowadzasz w swoje ¿ycie chaos i rozczarowanie, je¿eli wymarzona wersja siê nie zrealizuje. Je¿eli chcesz tworzyæ swoj± przysz³o¶æ, to rób – ale ¶wiadomie: okre¶l swoje potrzeby i skutek, jaki chcesz uzyskaæ i nie w±tp w decyzjê, któr± podj±³e¶. Skup siê na skutku, odczuj go, jakby ju¿ zaistnia³, przenie¶ siê w chwilê, kiedy do¶wiadczasz rado¶ci z realizacji swojej decyzji. Tak nauczysz siê ¶wiadomie kszta³towaæ swoje ¿ycie i zrozumiesz, ¿e nie ma przypadków, ani zrz±dzenia losu. Sam tworzysz swój ¶wiat i wszystko, co ciê w nim spotyka. Tak¿e ludzie, którzy siê wokó³ ciebie pojawiaj± przyci±gn±³e¶ do siebie.
My¶lisz i czujesz – w ten sposób stwarzasz ¶wiat. Tworzysz w swojej wyobra¼ni obrazy, a one siê urzeczywistniaj±, tworzysz przestrzeñ i j± zape³niasz. Od ciebie zale¿y jaki jest ¶wiat, jaka jest ca³o¶æ i czym jest wype³niona. Jeste¶ stwórc±. Nie szukaj stwórcy Wszech¶wiata – bo jest nim ka¿dy. Zanim uto¿sami³e¶ siê ze swoim fizycznym przejawem, wiedzia³e¶, ¿e jeste¶ ¶wiadomo¶ci±, która przejawia siê przez miliardy form. Doszukuj siê we wszystkim jedno¶ci - jeste¶ jednym z ka¿d± istot±, gdy to zrozumiesz, przestaniesz traktowaæ innych, jak nieprzyjació³, wrogów, przestaniesz z nimi walczyæ. Staniesz siê ¶wiadomy, ¿e w rzeczywisto¶ci toczysz walkê z samym sob±. Walcz±c niszczysz przede wszystkim siebie. Wprowadzasz konflikt w ca³o¶æ. Ta wibracja pobudza innych do walki, stajesz siê wiêc zarzewiem konfliktu. A to, co wysy³asz wraca do ciebie. U¶wiadom sobie, ¿e ¿yjesz, nie tylko dla siebie. Ka¿da zmiana w tobie odwzorowuje siê w ca³o¶ci. Dlatego dawaj z siebie, to co masz najlepszego: wiedzê, rado¶æ, talenty, spokój, dziel siê swoim rozumieniem ¶wiata. Drugi cz³owiek jest niezbêdny. Dodawaj to, co wiesz, do tego, co on wie. Stopcie siê w jedno w codziennych czynno¶ciach, uzupe³niajcie siê, wspierajcie. Patrz na to, co was ³±czy, a nie, co dzieli. Zgodna wspó³praca jest krokiem do do¶wiadczania jedno¶ci z drugim cz³owiekiem. Nie ma tu miejsca na: moje, twoje – jest wspólne. To, co razem tworzycie s³u¿y innym. Taki jest sens rozwoju cz³owieka.
Im bêdziesz czê¶ciej przywo³ywa³ umys³ do stanu ciszy – tym szybciej stanie siê ona dla niego stanem naturalnym. Umys³ uwa¿a, ¿e aby istnieæ – musi dzia³aæ, byæ w sta³ej aktywno¶ci, rozwa¿aæ, dyskutowaæ, analizowaæ, przekonywaæ, oceniaæ. Trwanie kojarzy mu siê z bierno¶ci±, stagnacj±, strat± czasu, nieistnieniem. Traci wtedy „ grunt”, wprowadza chaos, a wraz z nim lêk. Pobudza ciê wiêc do sta³ej aktywno¶ci, by przerwaæ stan bierno¶ci, w którym wed³ug niego siê pogr±¿asz siê, wchodz±c w ciszê. Jednak, by do¶wiadczyæ pozamaterialnych poziomów istnienia konieczna jest cisza. By siêgaæ do wiedzy Wszech¶wiata niezbêdna jest cisza. By poznaæ Wszech¶wiat – te¿ potrzebujesz ciszy. Cisza jest bram± do ciebie, do ca³o¶ci. Cisza przestraja komórki, cz±stki energetyczne, buduj±ce wszystkie twoje cia³a. Nie potrzebne s± ci ¿adne wyszukane metody pracy nad sob±, poza codziennym trwaniem w ciszy. Wtedy wprowadzasz w obrêb energii swojego umys³u i cia³a wy¿sze czêstotliwo¶ci. To tak, jakby¶ po ciê¿kiej pracy w upalny dzieñ, zanurzy³ siê w ch³odnej wodzie. Przychodzi ukojenie, sp³ywa z ciebie zmêczenie, rozlu¼niasz siê, odpoczywasz. Twój spokój, rado¶æ, której do¶wiadczasz w kontakcie z sob±, odwzorowuje siê ka¿dej twojej komórce, odwzorowuje siê we Wszech¶wiecie. Masz doskona³e narzêdzia tworzenia – my¶l i uczucie. By jednak sprawnie siê nimi pos³ugiwaæ, nie mo¿esz mieæ w sobie chaosu, leku, w±tpliwo¶ci. Do ¶wiadomego tworzenia niezbêdna jest cisza.
Gdy z twojego my¶lenia zniknie prawo w³asno¶ci, zniknie tak¿e lêk, który najczê¶ciej pojawia siê wraz z obaw± o utratê: ¿ycia, zdrowia, bliskiej osoby, pieniêdzy, pracy, szacunku itp. W tym przypadku, lêk jest wynikiem obaw o przysz³o¶æ. Gdy bêdziesz siê o ni± lêka³ – to, wszystko, czego siê boisz – w przysz³o¶ci mo¿e siê zrealizowaæ. Gdy boisz siê ¶mierci, przypomnij sobie, ¿e nie jeste¶ cia³em. ¯yjesz wiecznie, im wcze¶niej sobie to uzmys³owisz, tym szybciej przestaniesz siê ¶mierci baæ. Lêk przed ¶mierci± tkwi bardzo g³êboko. ¯yæ pragnie ka¿da komórka, umys³, ka¿da najdrobniejsza cz±stka cia³a. Ludzie umieraj± za ¿ycia wci±¿ my¶l±c o ¶mierci. Lêk jest ogromnym ograniczeniem w poznawaniu i dokonywaniu zmian w sobie, niezale¿nie czego dotyczy. Lêk przek³amuje obraz nas samych i rzeczywisto¶ci. Dopóki ¿yciem kieruje lêk – nie pod±¿asz za g³osem wnêtrza, robisz wszystko, by przed nim uciec. Wiêkszo¶æ ludzi ma tendencje do „czarnowidztwa” i negatywizmu. S± one wynikiem lêku zakorzenionego w pod¶wiadomo¶ci. Je¿eli spostrze¿esz je u siebie, wystarczy, ¿e w chwili, gdy pojawi siê w destrukcyjna my¶l, a wraz z ni± to¿same uczucie, przenie¶ uwagê na my¶li przeciwstawne. Wytwórz w sobie uczucie spokoju, rado¶ci i bezpieczeñstwa. Tak w prosty sposób oczyszczasz swoj± przestrzeñ ¿ycia.
Cokolwiek robisz, pamiêtaj kim jeste¶. Nie przyszed³e¶ na Ziemiê tylko po to, by zak³adaæ rodzinê, bawiæ siê, zdobywaæ pieni±dze, ¿yæ tym wszystkim, co wydaje ci siê rzeczywisto¶ci±. Jeste¶ na Ziemi, bo taka by³a twoja ¶wiadoma decyzja. Pojawi³e¶ siê tu w szczególnym czasie, gdy ca³a ludzko¶æ Wszech¶wiata do¶wiadcza wielkiej przemiany. Ta przemiana dotyczy równie¿ ciebie. Wracasz do punktu, z którego wyruszy³e¶ – do ¼ród³a siebie i Wszech¶wiata. Przez miliardy lat poznawa³e¶, do¶wiadcza³e¶, uczy³e¶ siê – na wielu planetach, w ró¿nych cia³ach. Wszystkie formy, przez które siê przejawia³e¶ – pomog³y ci poszerzyæ rozumienie. Wracasz bogatszy o wiedzê i do¶wiadczenia, które przyczyni± siê do zmiany jako¶ci Wszech¶wiata. Wyruszy³e¶ z my¶l±: poznaj, do¶wiadczaj, wracasz: jestem ¶wiadomy, wiem. Teraz wraz z innymi stajesz siê ¶wiadomym twórc± Wszech¶wiata. To, jaki przybierze kszta³t, jest zale¿ne od ciebie. Je¿eli pragniesz ¶wiata ró¿nego od obecnego, bez wojen, konfliktów, cierpienia, chorób, klêsk – zmieñ siebie. Nie ulegaj swoim s³abo¶ciom, nie poddawaj siê z³o¶ci, nienawi¶ci, zniechêceniu. Stosuj, to co wiesz w praktyce, wyci±gaj wnioski, my¶l samodzielnie. Zbuduj w sobie zgodê, rado¶æ i spokój – fundament nowego ¶wiata.
Naucz siê odczuwaæ rado¶æ. Jest ona naturalnym stanem ka¿dego z nas. Dostrzegaj wokó³ siebie jej przejawy: rozkwitaj±ce p±ki drzew, budz±ce siê wiosn± ¿ycie, ¶piew ptaków, padaj±ce p³atki ¶niegu, krople deszczu bêbni±ce o szybê, wiatr czesz±cy konary drzew…. Stop siê codziennie, choæ przez chwilê z przyrod±. Odczuj, ¿e stanowisz z ni± jedno. Pozwól sobie trwaæ w ciszy i w obserwacji siebie i ¶wiata, tak d³ugo, jak tylko tego potrzebujesz. A¿ przyjdzie moment, gdy spostrze¿esz, ¿e cisza wype³nia ka¿d± cz±stkê ciebie, a twoja ¶wiadomo¶æ siê poszerza. Tak odczujesz, ¿e jeste¶ jednym z ca³o¶ci±, tak znajdziesz, to, czego szuka³e¶.
Ewa
http://jedno.wordpress.com/jednosc/