Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 08, 2025, 17:38:45


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: BLIÂŻNIACZY PÂŁOMIEÑ.  (Przeczytany 58729 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #50 : Październik 07, 2012, 14:32:06 »

jak ktoÂś che moÂże tworzyĂŚ roÂżne definicje na temat bliÂźniaczego pÂłomienia , mogÂą byĂŚ wÂłaÂściwe dla opcji podlegajÂącej definicji. Ale w tym wypadku rozmawiamy o konkretnym przypadku , a mianowicie jednorazowym wysianiu ziarna Âżycia z siebie ( czyli oddzieleniu iskry Âżycia od naszego pÂłomienia Âżycia , w ten sposĂłb powstaÂł unikalny bliÂżniaczy pÂłomieĂą tych , ktĂłrzy dokonali tego eksperymentu w czasach Atlantydy.

Taki pÂłomieĂą ÂżyjÂący juÂż swojÂą oddzielnoÂściÂą indywidualnÂą jest bliÂźniaczym pÂłomieniem Energii z ktĂłrej siĂŞ wydzieliÂł. Natomiast moÂżemy mieĂŚ duÂżo podobnych , siostrzanych Energii pochodzÂących z tej samej "rodziny Dusz" z ktĂłrymi Âświetnie siĂŞ czujemy i Âświetnie tworzymy piĂŞkny harmonijny zwiÂązek na zasadzie bliskiego podobieĂąstwa wibracyjnego. Ale to nie jest nasz bliÂźniaczy pÂłomieĂą, Energia taka  moÂże byĂŚ i staĂŚ siĂŞ naszÂą EnergiÂą splecionÂą bardzo bliskÂą naszemu sercu.
To jest zupeÂłnie inna rzecz.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #51 : Październik 07, 2012, 14:40:56 »

DokÂładnie zgadzam siĂŞ z TobÂą szacowna  DuÂży uÂśmiech
MaÂło tego spieszĂŞ z powiadomieniem CiĂŞ, Âże nie mam na ten temat nic do dodania, gdyÂż nie byÂłem nigdy na Atlantydzie i nic takiego jak  jednorazowe wysianie ziarna Âżycia z siebie nie dokonaÂłem wiĂŞc moja dyskusja z TobÂą szacowna byÂła by dyskusjÂą teoretyka - czyli mnie z praktykiem czyli TobÂą MrugniĂŞcie
Oczywiœcie sam osobiœcie wole z praktykiem zgubiÌ ni¿ z teoretykiem znaleŸÌ wiêc pozwolê sobie zamilkn¹Ì w tym temacie Du¿y uœmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #52 : Październik 07, 2012, 15:11:47 »

Cytat: przebiÂśnieg
Có¿ kruk ktĂłry wprosiÂł siĂŞ na moja dziaÂłkĂŞ chyba znalazÂł swĂłj bliÂźniaczy pÂłomieĂą   

No to mÂądrego masz teraz kompana. MoÂże wysiejecie wspĂłlnie ziarno Âżycia?
By ziemia w plony obfitowaÂła a wrony krakaĂŚ przestaÂły? ChociaÂż z drugiej strony… szkoda wron…  MrugniĂŞcie

To pa  DuÂży uÂśmiech

Ps. A pije on (znaczy ten kruk) pifko?   Chichot
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #53 : Październik 07, 2012, 17:34:33 »

east , w Âświecie fizycznym to czyny i myÂśli ,a rĂłwnieÂż sÂłowa wibrujÂą energiÂą , one tworzÂą naszÂą osobistÂą przestrzeĂą energetycznÂą , ktĂłra z kimÂś rezonuje lub nie.
tak, w Twoim Âświecie  byĂŚ moÂże . Tutaj poza czynami i myÂślami jeszcze pÂłynie to "COÂŚ " nieuchwytnego, niewyraÂżalnego Chichot

Cytuj
Poniewa¿ jesteœmy odmienni , mamy ro¿ne barwy osobowoœciowe i ró¿ne poziomy wibracyjne z jednymi nam bardziej po drodze z innymi nie bo nie rezonuj¹ ze sob¹ nasze pola energetyczne.

Inaczej. Ró¿ne czêstotliwoœci wibracji spoza tzw "mnie" powoduj¹ interpretacjê "ODMIENNOŒCI" -która tymczasem jet iluzj¹.
Cytuj
(..) to co tworzymy w nich dziĂŞki myÂślom, sÂłowom i czynom. One sÂą noÂśnikami treÂści- wibracji  zarĂłwno w Âświecie fizycznym jak i energetycznym.

Nie , to nie my tworzymy . To myÂśli , sÂłowa i czyny tworzÂą tzw "nas". Nas tak  na prawdĂŞ nie ma. NoÂśniki treÂści sÂą tylko tym i niczym wiĂŞcej Chichot
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Październik 07, 2012, 19:08:22 »

BLI¯NIACZY P£OMIEÑ a PARTNER OKULTYSTYCZNY
nie bĂŞdĂŞ tworzyÂł nowego wÂątku, a te energie sÂą rĂłwnieÂż waÂżne w naszym Âżyciu..

Partner okultystyczny



Jakie jest znaczenie partnera okultystycznego? Co to znaczy "troszczy siĂŞ on o niespodzianki w Âżyciu"?

Partner okultystyczny pomaga nam znaleŸÌ zÂłoty Âśrodek pomiĂŞdzy ÂświadomoÂściÂą indywidualnÂą a zbiorowÂą, reprezentowanÂą przez kwartet okultystyczny. Energia partnera okultystycznego wspiera wyraÂżanie kreatywnoÂści. DziĂŞki temu moÂżemy z wÂłasnej woli przy³¹czyĂŚ siĂŞ do pracy w grupie i dla dobra grupy, ujmujÂąc w karby nasze ego, bez utraty wÂłasnej indywidualnoÂści. Energie okultystyczne troszczÂą siĂŞ o zaprowadzenie rĂłwnowagi pomiĂŞdzy ÂświadomoÂściÂą indywidualnÂą a zbiorowÂą oraz – poprzez proces odzwierciedleĂą (odbiĂŚ lustrzanych) – umoÂżliwiajÂą nam powrĂłt do naszego „praÂźrĂłdÂła”. Zaprowadzenie rĂłwnowagi jest niezwykle waÂżne, poniewaÂż na przestrzeni dziejĂłw ludzkoÂści zbyt mocno odgraniczyliÂśmy siĂŞ od ÂświadomoÂści grupowej i za bardzo zamknĂŞliÂśmy w naszej indywidualnej.
 PrzykÂład: Dla Smoka 1 (kin 1) zwierciadÂłem poziomu ÂświadomoÂści indywidualnej jest SÂłoĂące 13, natomiast odbiciem ÂświadomoÂści grupowej sÂą wszystkie kiny kwartetu. W tych dniach naleÂży zwracaĂŚ uwagĂŞ na sztuczki naszego ego, reakcje na ludzi, tolerancjĂŞ (ale nie pobÂłaÂżliwoœÌ!) i nietolerancjĂŞ.

Tak wiêc partner okultystyczny pokazuje poziom œwiadomoœci w odniesieniu do œwiadomoœci zbiorowej, czyli na tle grupy. Pojawiaj¹c siê niespodziewanie testuje nasz¹ dojrza³oœÌ, tzn. aran¿uj¹c prowokacje, sprawdza, czy zasilamy pole œwiadomoœci zbiorowej o swoje pozytywne aspekty, czy te¿ je zaœmiecamy. Chodzi o to, abyœmy umieli zjednoczyÌ siê z grup¹ i jednoczeœnie, nie wyró¿niaj¹c siê i nie manifestuj¹c swojej "innoœci", zachowaÌ w³asn¹ indywidualnoœÌ.
 MoÂże siĂŞ jednak zdarzyĂŚ, Âże nie mamy do pomocy kwartetu okultystycznego, kiedy nasz kin narodzin leÂży w kolumnie Âśrodkowej Tzolkin. To oznacza, Âże jesteÂśmy silnÂą osobowoÂściÂą i chcemy albo teÂż musimy doÂświadczyĂŚ wÂłasnej kreatywnoÂści bez pomocy innych.

UWAGA: S³owo "okultystyczny" nie ma nic wspólnego z okultyzmem, lecz wskazuje na obecnoœÌ pewnej niewidzialnej energii zes³anej nam do pomocy.

ZWIÂĄZEK Z PARTNEREM ATYPODALNYM
JakÂą relacjĂŞ tworzyĂŚ bĂŞda ludzie, jeÂśli sÂą dla siebie partnerami antypodalnymi? Czy moÂżliwy jest szczĂŞ-Âśliwy zwiÂązek osĂłb bĂŞdÂących dla siebie partnerami antypodalnymi?


 W Tzolkin nie ma zÂłych powiÂązaĂą. Kin antypodalny zapewnia wysokojakoÂściowy postĂŞp. KaÂżdy zwiÂązek, takÂże z partnerem antypodalnym, moÂże byĂŚ szczĂŞÂśliwy. Wszystko zaleÂży to od woli partnerĂłw i stopnia ich uÂświadomienia.
 ProszĂŞ pamiĂŞtaĂŚ, Âże kin antypodalny (jak kaÂżda energia) moÂże oddziaÂływaĂŚ z pozycji bieguna ÂświatÂła albo cienia. Zawsze jednak dopinguje do pracy nad podwyÂższaniem poziomu ÂświadomoÂści. Ró¿ne mogÂą byĂŚ tylko doznania.
 W takim zwiÂązku wyzwania bĂŞdÂą nieco trudniejsze, a poprzeczka ustawicznie podwyÂższana, ale teÂż, w przypadku harmonizacji i woli wspó³pracy, rozwĂłj duchowy bĂŞdzie dokonywaÂł siĂŞ o wiele szybciej, a partnerstwo moÂże osiÂągn¹Ì najwyÂższy puÂłap szczĂŞÂścia, lojalnoÂści, wspó³tworzenia.
http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG=pl&sub=kalendarz&id=27
http://www.maya.net.pl/_pl/metryka.php?LANG=pl
« Ostatnia zmiana: Październik 07, 2012, 19:11:35 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #55 : Październik 07, 2012, 19:15:11 »

Cytat: songo
nie bĂŞdĂŞ tworzyÂł nowego wÂątku,

UwaÂżam, Âże powinieneÂś go utworzyĂŚ!  DuÂży uÂśmiech

EDYCJA:

DziĂŞki Ci  DuÂży uÂśmiech za zrozumienie i utworzenie osobnego wÂątku.
Wszystkich zainteresowanych tematem proszĂŞ o pisanie w wÂątku bezpoÂśrednio dotyczÂącym tego zagadnienia: Partner okultystyczny i antypodalny >>.
« Ostatnia zmiana: Październik 07, 2012, 19:30:09 wysłane przez Dariusz » Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Październik 07, 2012, 19:35:34 »

Cytat: songo
nie bĂŞdĂŞ tworzyÂł nowego wÂątku,

UwaÂżam, Âże powinieneÂś go utworzyĂŚ!  DuÂży uÂśmiech

a wiĂŞc do tego wÂątku dopiszĂŞ jeszcze tylko o moim tytuÂłowym BliÂźniaczym PÂłomieniu, ktĂłry odnalazÂłem,-
w kilku s³owach mogê powiedzieÌ tyle, ¿e jest to coœ wiêcej ni¿ bezwarunkowa mi³oœÌ- to bezwarunkowe szczêœcie/radoœÌ,-
które jak wiadomo trwa doœÌ krótko, a serio chyba nie mo¿emy sobie zbytnio przeszkadzaÌ w rozwoju na w³asnych œcie¿kach,-
jednak nasze spotkanie to byÂła czysta magia, a po paru latach mogĂŞ tym razem ja sam to sobie jakoÂś zaszufladkowaĂŚ i nazwaĂŚ,-
ale to jest zupeÂłnie drugorzĂŞdne.
ObiecaÂła, Âże mnie odnajdzie- mam nadziejĂŞ, Âże nie bĂŞdĂŞ musiaÂł czekaĂŚ do nastĂŞpnego wcielenia DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2012, 07:28:34 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #57 : Październik 07, 2012, 21:25:06 »

Mamy ciutkĂŞ zdeformowane pojĂŞcie o bliÂźniaczym pÂłomieniu, wydaje siĂŞ niektĂłrym iÂż takie spotkanie musi wypeÂłniĂŚ siĂŞ olbrzymiÂą gorÂącÂą miÂłoÂściÂą na miarĂŞ naszych wyobraÂżeĂą obecnych o miÂłoÂści.
Wcale tak nie jest i byĂŚ nie musi, bliÂżniaczy pÂłomieĂą to bardziej "nasze dziecko " niÂż rĂłwnorzĂŞdny partner  w odniesieniu zrozumienia rodzinnego. Oddzielona od nas Energia , ktĂłra staÂła siĂŞ samodzielnie ÂżyjÂącÂą ma duÂżo mniejszÂą wiedzĂŞ niÂż my i duÂżo mniejszÂą moc, ona jÂą uzyskuje i rozwija siĂŞ w kolejnych swoich inkarnacjach. Wydzielenie jej to rownieÂż danie jej absolutnej wolnoÂści kreowania swojej wizji istnienia, moÂże ona zostaĂŚ zarĂłwno EnergiÂą jasnoÂści jak i ciemnoÂści i wybraĂŚ zupeÂłnie innÂą drogĂŞ istnienia niÂż my.
Nie moÂżemy  wbrew jej woli naginaĂŚ jej drogi rozwojowej do naszej wizji jej istnienia, to juÂż zupeÂłnie oddzielna indywidualnoœÌ , ktĂłra ma prawo do wÂłasnej kreacji. O tych Energiach zazwyczaj mĂłwi siĂŞ "mÂłoda Dusza" , bowiem chociaÂż czas jej istnienia jest identyczny jak wszystkich ale droga jej rozwoju osobistego jest duÂżo, duÂżo krĂłtsza. Z tego powodu te Dusze nie majÂą wibracji identycznej jak ognie Âżycia z ktĂłrych pochodzÂą i zazwyczaj nie wybierajÂą z tego powodu wspĂłlnych wcieleĂą bo majÂą inne priorytety doÂświadczeĂą w swoim rozwoju  inne potrzeby poznawcze. Gdy jednak zdecydujÂą siĂŞ na takie wspĂłlne Âżycie jest ono zazwyczaj niezmiernie trudne i bolesne dla obydwojga partnerĂłw. Ludzie zapominajÂą w Âśnie Âżycia ludzkiego caÂła wiedzĂŞ przed urodzeniowÂą i jest im bardzo ciĂŞÂżko zrozumieĂŚ i zaakceptowaĂŚ  tÂą innoœÌ partnera , pomimo iÂż wczeÂśniej wiedzieli o tym i wyrazili zgodĂŞ na te trudy.

Ja miaÂłam kilka ÂżyĂŚ z moim bliÂźniaczym pÂłomieniem kaÂżde z nich byÂło niezmiernie trudne i Âżadne nie zakoĂączyÂło siĂŞ tym co czÂłowiek uznaje za swĂłj sukces Âżycia.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #58 : Październik 08, 2012, 18:22:00 »

Tak w kwestii formalnej

@Kiara
Cytuj
Oddzielona od nas Energia , ktĂłra staÂła siĂŞ samodzielnie ÂżyjÂącÂą ma duÂżo mniejszÂą wiedzĂŞ niÂż my i duÂżo mniejszÂą moc, ona jÂą uzyskuje i rozwija siĂŞ w kolejnych swoich inkarnacjach.
No to faktycznie zdeformowane pojmowanie "bliÂźniaczego pÂłomienia" DuÂży uÂśmiech

 BliÂźniaki , jak sama nazwa wskazuje, sÂą rĂłwnorzĂŞdnymi bytami, a nie Âże jedno ma duÂżo mniejszÂą wiedzĂŞ, moc itd a drugie duÂżo wiĂŞkszÂą. Samo sÂłowo "bliÂźniak" oznacza rĂłwnorzĂŞdnoœÌ, niemalÂże idealne podobieĂąstwo. Akurat w aspektach duchowych uÂżycie tego sÂłowa nie odnosi siĂŞ , jak wiadomo, do podobieĂąstwa fizycznego, lecz duchowego.

Gdyby bowiem sÂłowo "bliÂźniaczy"  miaÂło siĂŞ odnosiĂŚ do kogoÂś zasadniczo odmiennego w sferze duchowej (tego niÂżej lub wyÂżej), to raczej faktycznie mowa byÂłaby bardziej o "partnerze antypodalnym".

Poza tym wszystkim potoczne rozumienie bliÂźniakĂłw nie odnosi siĂŞ do bytĂłw z ktĂłrych jeden jest wydzielony z drugiego,  bo to prĂŞdzej oznacza relacjĂŞ matka-dziecko. BliÂźniaki rodzÂą siĂŞ razem, lub teÂż w krĂłtkim odstĂŞpie czasu od siebie i sÂą silnie ze sobÂą zwiÂązane rĂłwnorzĂŞdnymi wiĂŞzami jako rodzeĂąstwo.

Jak wiemy mog¹ byÌ ró¿nej p³ci, ale mimo to s¹ do siebie bardzo podobne.
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #59 : Październik 08, 2012, 18:59:00 »

Có¿ to ja mam bardzo podobne pojecie o "bliŸniaczym p³omieniu do wielce szacownego songo1970 Du¿y uœmiech
Na tÂą chwile obserwuje bliÂźniaczy pÂłomieĂą kruka tego z mojej dziaÂłki DuÂży uÂśmiech
SpieszĂŞ poinformowaĂŚ szacownÂą ptak co nic mi nie wiadomo o pifkowaniu tego kruka DuÂży uÂśmiech
Kiara MrugniĂŞcie
to pa DuÂży uÂśmiech

PS\
Pewnie braciak tak jak ja nie ma "bliÂźniaczego pÂłomienia" choĂŚ u niego to moÂże byĂŚ odwrotnie "bliÂźniaczy pÂłomieĂą" jest to braciaka nie ma DuÂży uÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #60 : Październik 08, 2012, 19:15:18 »

PrzebiÂśniegu , nawet o krok dalej  --- ani mnie ,a bliÂźniaczego pÂłomienia tak samo NIE MA i to jest wÂłaÂśnie takie BLIÂŹNIACZE DuÂży uÂśmiech
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #61 : Październik 08, 2012, 19:57:43 »

Ta pamiĂŞtam jak SmoleĂą i Laskowik robili skecz.
Jeden byÂł sprzedawcÂą a drugi klientem  DuÂży uÂśmiech
WiĂŞc o co ten drugi zapytaÂł to ten pierwszy mĂłwiÂł nie ma, nie ma, nie ma... DuÂży uÂśmiech
Wreszcie ten drugi zapytaÂł : ,,Czy jest coÂś?" DuÂży uÂśmiech
OdpowiedÂź barciakowi by siĂŞ nie spodobaÂła - brzmiaÂła :,,Ja jestem" DuÂży uÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #62 : Październik 09, 2012, 09:24:26 »

Ale zauwaÂż, PrzebiÂśniegu, Âże po wypowiedzeniu magicznej formuÂłki "Ja jestem" caÂła sala zataczaÂła siĂŞ ze Âśmiechu DuÂży uÂśmiech ... intuicyjne rozpoznanie ÂśmiesznoÂści zawsze dziaÂła Chichot
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #63 : Październik 09, 2012, 15:39:16 »

ZauwaÂżyÂłem prawda najprawdziwsza DuÂży uÂśmiech
ByÂłem teÂż w armii a tam termin JA oznaczaÂł dup... DuÂży uÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Villemo
Gość
« Odpowiedz #64 : Grudzień 14, 2012, 21:42:28 »

Witajcie UÂśmiech  Nie znalazÂłam wÂątku, w ktĂłrym mogÂłabym siĂŞ przywitaĂŚ, zatem pierwszy post, jaki tutaj napiszĂŞ bĂŞdzie takÂże tym powitalnym MrugniĂŞcie

SzukaÂłam informacji o bliÂźniaczym pÂłomieniu i natknĂŞÂłam siĂŞ na Wasze forum. WidzĂŞ tutaj oÂżywionÂą dyskusjĂŞ na ten temat i muszĂŞ przyznaĂŚ, Âże zastanawia mnie definicja pÂłomienia..  niektĂłrzy twierdzÂą, Âże bliÂźniaczy pÂłomieĂą i bratnia dusza to to samo. Inni z kolei twierdzÂą, Âże jest jeszcze termin bliÂźniacza dusza znaczÂąca caÂłkiem co innego.

Ktoœ z Was zapyta³ czy znamy kogoœ kto odnalaz³ swój bliŸniaczy p³omieù (bliŸniacz¹ duszê). Ja mia³am mo¿liwoœÌ przebywaÌ w towarzystwie takiej pary i pomijaj¹c fakt, ¿e mogli oni w towarzystwie "udawaÌ", ¿e wszystko tak miêdzy nimi cudownie siê uk³ada i gra, to nie mogli udawaÌ tej energii któr¹ mo¿na by³o wyczuÌ od nich wspólnie.. To by³o niesamowicie przyjemne zjawisko, ciê¿ko opisaÌ. Zachowywali siê jak ka¿da inna para, aczkolwiek wystêpowa³y takie niuanse, które wzbudza³y moj¹ zazdroœÌ odnoœnie przep³ywu energii miêdzy dwójk¹ osób. Opisali tez oni w jaki sposób siê poznali, ¿e od pocz¹tku wiedzieli i czuli, ¿e razem bêdzie im najlepiej itp Po³¹czenie miezy bliŸniaczymi duszami jest n apoziomie czakr - wszystkie ze sob¹ rezonuj¹ i dlatego te¿, to porozumienie miêdzy dwojgiem osób jest tak niewerbalne niejednokrotnie.

ZastanowiÂł mnie takÂże fakt, iÂż piszecie, Âże spotkaliÂście bliÂźniaczÂą duszĂŞ (pÂłomieĂą ) - juÂż sama nie wiem czy to to samo MrugniĂŞcie
natomiast tamta para zdecydowanie deklarowa³a, ¿e nie ma mo¿liwoœci, aby w tym momencie rozdzieliÌ siê i iœÌ sowj¹ drog¹ oddzielnie...

BYĂŚ moÂże mylĂŞ pojĂŞcia i tak jak mĂłwiĂŞ - oni to bliÂźniacze dusze, a te relacje o ktĂłrych pisaliÂście to bliÂźniacze pÂłomienie (tzw bratnie dusze) - bo takie, to i ja mam na swoim koncie MrugniĂŞcie
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #65 : Grudzień 15, 2012, 08:17:54 »

Witaj Villemo  UÂśmiech
Szacowna jeÂżeli o mnie chodzi to to co opisaÂłaÂś to jest fakt dlatego, Âże ja teÂż spotkaÂłem i spotykam ,,pary", ktĂłre sÂą ze sobÂą nawet po iluÂś tam latach wspĂłlnego bycia ze sobÂą zaprzyjaÂźnione i Âświetnie im siĂŞ funkcjonuje UÂśmiech
Nie bĂŞdĂŞ Ci prawiÂł mÂądroÂści psychologicznych tylko podzielĂŞ moim wnioskiem UÂśmiech
Otó¿ moim skromnym zdaniem recepta na udany zwi¹zek to akceptacja innoœci drugiego Uœmiech
Zwyczajnie i po prostu lubisz drugiego takim jakim ten drugi jest i oczywiÂście ten drugi teÂż akceptujĂŞ CiĂŞ takÂą jakÂą jesteÂś UÂśmiech
Dodam teÂż, Âże pomaga dobre myÂślenie o drugim np w relaksacji UÂśmiech
Zwyczajnie to co wysyÂłasz wraca UÂśmiech
To oczywiÂście na bazie moich doÂświadczeĂą UÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech

PS
Dziadek mawiaÂł, Âże kochaĂŚ kobietĂŞ jest bardzo Âłatwo trudniej jest kobietĂŞ lubiĂŚ UÂśmiech
Podobno odwrotnie jest podobnie UÂśmiech
JeÂżeli chodzi o pary homo...nic nie mĂłwiÂł wiĂŞc nie cytuje DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2012, 08:20:15 wysłane przez PrzebiÂśnieg » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #66 : Grudzień 15, 2012, 08:50:23 »

Witaj na forum Villemo.
Cytuj
ZastanowiÂł mnie takÂże fakt, iÂż piszecie, Âże spotkaliÂście bliÂźniaczÂą duszĂŞ (pÂłomieĂą ) - juÂż sama nie wiem czy to to samo

Tutaj siê jeszcze pojawi³a taka uwaga, ¿e opisuje siê pary przebywaj¹ce fizycznie ze sob¹. Pojêcie "bliŸniacza dusza" wykracza poza fizycznoœÌ. Dusze nie s¹ materialnymi bytami . Ba, nie wiadomo nawet czy s¹ jakimiœ okreœlonymi bytami. Powiedzmy ¿e to energie . Zwizualizujmy je jako energiê "niebieskiej chmurki" i energiê " ró¿owej chmurki" .Ró¿ni¹ siê pewnymi czêstotliwoœciami, ale tak, jak w akordzie tak i w ich przypadku czêstotliwoœci te wspó³brzmi¹ harmonicznie. Poniewa¿ dusze nie s¹ bytami fizycznymi wiêc ich rezonans mo¿e istnieÌ na odleg³oœÌ i one tak czy inaczej siê przyci¹gaj¹ i odnajduj¹.

To jest jakby wyró¿nik bliÂźniaczych dusz. OczywiÂście moÂże byĂŚ i tak,Âże  ludzie wpadajÂą na siebie fizycznie i nagle olÂśnienie  - " tak , to jest TA osoba, JA jÂą znam od wiekĂłw " . W tym przypadku juÂż w pierwszym olÂśnieniu nastĂŞpuje zrĂłwnanie duszy z utoÂżsamionym JA.

MoÂżna na przykÂład rozpoznaĂŚ po pewnych przesÂłankach ,Âże masz do czynienia z duszÂą bliÂźniaczÂą. Jej doÂświadczenia Âżyciowe oraz historia Âżycia sÂą podobne do "Twojej" .Podobne rozpoznania, a historia zadziwiajÂąco prowadziÂła w ten sposĂłb, Âże dotychczasowe relacje nie staÂły siĂŞ tymi ostatecznymi pomimo usilnych staraĂą w dobrej wierze. BliÂźniak nie wie czemu "mnie to spotyka" ,kiedy inni dawno juÂż pozakladali rodziny i ustabilizowali Âżycie . BliÂźniak wini siebie , Boga, wszystkich dookoÂła bo JEMU siĂŞ nie udaje. Dopiero kiedy dotrze do przyczyny owego nie udawania siĂŞ - czyli utoÂżsamienia z iluzjÂą JA - wtedy Âżycie samo bÂłyskawicznie nakierowuje na wÂłaÂściwego, "duchowego bliÂźniaka".

Bo Âżycie BliÂźniaczych Dusz nie jest wy³¹cznie godne podziwu. To czĂŞsto droga przez mĂŞkĂŞ no bo czujesz Âże we wszystkim co dotychczas byÂło niby wszystko jest, a brakuje tego najwaÂżniejszego rezonansu. MoÂżesz rozumieĂŚ wszystkich, mozesz byĂŚ lubiana, moÂżesz poÂświĂŞcaĂŚ siĂŞ dla innych ,a Âświat moÂże CIĂŞ przyjaÂźnie potraktowaĂŚ klepiÂąc po ramieniu, ale ciÂągle gdzies w g³êbi odzywa siĂŞ woÂłanie, a Ty nie wiesz czemu. I nawet trudno CI o tym mĂłwiĂŚ, bo bĂŞdÂą pukaĂŚ siĂŞ w gÂłowĂŞ - dziewczyno/chÂłopaku, przecieÂż masz wszystko to o co Ci chodzi ? Chcesz wiĂŞcej ? WiĂŞcej czego ? PojawiÂą siĂŞ osÂądy " nie wiesz czego chcesz, trudno CI dogodziĂŚ  " ... etc itd

BliÂźniacza dusza wie czego chce , ale utoÂżsamiona osobowoœÌ JA nie ma pojĂŞcia. I szuka. Nie wie, Âże to JA  jest jedynÂą przeszkodÂą na drodze duszy do odnalezienia speÂłnienia w drugiej duszy. Dusza przyciÂągnie duszĂŞ bliÂźniaczÂą nawet z koĂąca Âświata bo dla nich odlegÂłoœÌ nie ma znaczenia. Znaczenie ma wewnĂŞtrzna spĂłjnoœÌ albo jej brak - czyli TY.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2012, 08:50:45 wysłane przez east » Zapisane
Villemo
Gość
« Odpowiedz #67 : Grudzień 16, 2012, 14:03:06 »

DziĂŞkujĂŞ Wam za odpowiedzi UÂśmiech

PrzebiÂśniegu - pytaÂłam o bliÂźniacze dusze, a nie o wskazĂłwki jak stworzyĂŚ udany zwiÂązek po latach MrugniĂŞcie Wiem, Âż eistniejÂą udane zwiÂązki, a dusze tych osĂłb nie sÂą bliÂźniacze UÂśmiech mnie bardziej interesuje na tym etapie zwiÂązek "liÂźniaczych", a nie bratnich czy zaprzyjaÂźnionych UÂśmiech ale mimo wszystko dziĂŞkujĂŞ za porady MrugniĂŞcie


east -  zatem generalnie praca z podÂświadomoÂściÂą.... by ÂświadomoœÌ przekonaĂŚ UÂśmiech

Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #68 : Grudzień 16, 2012, 16:08:13 »

Szacowna Czarodziejko  UÂśmiech
Po latach doœwiadczeù nauczy³em siê, ¿e nazwy tego samego bywaj¹ ró¿ne Uœmiech
Czasem jest te¿ tak, ¿e by poprawnie odpowiedzieÌ drugiemu na pytanie trzeba nawi¹zaÌ z nim ³¹cznoœÌ.
To o co chcesz zapytaĂŚ jest dopiero tym co nasz czeka oczywiscie moim skromnym zdaniem UÂśmiech
Dlaczego?
Dlatego, Âże pomijajÂąc roÂżne eksperymenty tworzone przez tak zwanÂą wierchuszkĂŞ lub na jej zlecenie sami wprowadziliÂśmy podziaÂł w caÂłoÂści, ktĂłrÂą byliÂśmy UÂśmiech
DuÂża czêœÌ z nas pojawiÂła siĂŞ dawno temu na Ziemi jako istoty energetyczne z zadaniem wyksztaÂłcenia sobie formy  (ciaÂła fizycznego z pierwiastkĂłw tej planety)
Formy czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , ktĂłry plastycznie dostosowywaÂłby siĂŞ do potrzeb i dyspozycji myÂśli wÂłaÂściciela.
Jak wiesz podziaÂł form nastÂąpiÂł na plus facet minus kobieta  UÂśmiech
No wiĂŞc to co byÂło jednoÂściÂą podzieliÂło siĂŞ UÂśmiech
Teraz wracaj¹c do domu bywa, ¿e plus spotka minus, tzn spotkaj¹ siê dwie po³owy stanowi¹ce wczeœniej ca³oœÌ maj¹ce ro¿ne formy przejawu, ro¿ne doœwiadczenia, ro¿ne wnioski, ale ...
No wÂłaÂśnie nie znam nazwy dla tego harmonijnego poczucia innoÂści w caÂłoÂści UÂśmiech
Dla tej syntezy ktĂłra wtedy zachodzi miedzy CzÂłowiekiem i CzÂłowiekiem UÂśmiech
Nie kobietÂą i mĂŞÂżczyznÂą tylko miedzy nami, a przynajmniej nie ktĂłrymi z nas DuÂży uÂśmiech
Có¿ bêdzie potrzeba bêdzie i nazwa Du¿y uœmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2012, 16:12:26 wysłane przez PrzebiÂśnieg » Zapisane
Villemo
Gość
« Odpowiedz #69 : Grudzień 16, 2012, 16:19:51 »

Przebiœniegu Uœmiech Sami wprowadziliœmy podzielenie to i sama chcê sobie z tym "po³¹czeniem" poradziÌ Mrugniêcie dlatego szukam i pytam wci¹¿ Chichot zdobywam informacje tu i ówdzie Mrugniêcie
 a nazwy tego - masz racjĂŞ - mogÂą byĂŚ ró¿ne..
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #70 : Grudzień 16, 2012, 16:31:17 »

OczywiÂście Czarodziejko, Âże sama sobie poradzisz, gdyÂż kaÂżdy kowalem swojego losu DuÂży uÂśmiech
Kiedyœ dla mnie problemem by³o w tym poszukiwaniu odró¿nienie potrzeby i zapytanie o zasadnoœÌ od chciejstwa powsta³ego z pragnienia Du¿y uœmiech
No ale jakoÂś daÂłem radĂŞ czego i Tobie szacowna ÂżyczĂŞ DuÂży uÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Villemo
Gość
« Odpowiedz #71 : Grudzień 16, 2012, 16:36:37 »

No ale jakoÂś daÂłem radĂŞ czego i Tobie szacowna ÂżyczĂŞ DuÂży uÂśmiech

DziĂŞkujĂŞ UÂśmiech)
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #72 : Grudzień 16, 2012, 17:52:35 »

east -  zatem generalnie praca z podÂświadomoÂściÂą.... by ÂświadomoœÌ przekonaĂŚ UÂśmiech
A kto-kogo ma przekonywaĂŚ ? I do czego ?

IleÂż to bytĂłw jeszcze natworzyĂŚ trzeba aby zobaczyĂŚ, Âże Âżaden nie jest prawdziwy ?
ÂŚwiadomoœÌ (rozumiana jako MOJA  ÂświadomoœÌ) czy podÂświadomoœÌ (moja) to sÂą klony tego samego ob³êdnego JA.
Ludzie stworzyli pojĂŞcia ,byty, przestrzenie i porozdzielali im role do odegrania. Nauczyciel -uczeĂą .

Rzecz polega wy³¹cznie na rozpoznawaniu czym na prawdê (nie)jesteœ. I to wszystko. Bo to ,co JEST po prostu JEST samo z siebie, bezwysi³kowo. Nic tego nie musi udowadniaÌ. Na pewno TO poczujesz. I wówczas nast¹pi rezonans z otoczeniem, a "bliŸniacza dusza" objawi siê automatycznie. Po prostu bêdzie pasowaÌ jak ula³ Du¿y uœmiech
Zapisane
Villemo
Gość
« Odpowiedz #73 : Grudzień 16, 2012, 18:02:16 »

hmm to mi wyglÂąda mniej wiĂŞcej tak:

dzieci sÂą tak niedojrzaÂłe, Âże aby zrozumieĂŚ wiele rzeczy trzeba im je po prostu nazwaĂŚ, po katalogowaĂŚ, poopisywaĂŚ - i mam wraÂżenie, Âże ja jednak tych nazw potrzebujĂŞ pĂłki co MrugniĂŞcie stÂąd moje podsumowanie o przekonaniu podÂświadomoÂści..

Wiesz east, skoro piszesz o tym w taki sposób to byc mo¿e jesteœ ju¿ na takiej drodze, ¿e wiele rozumiesz bez nazywania i konkretów, których ja widocznie potrzebujê by iœÌ dalej w rozwoju, ogólnie iœÌ dalej swoj¹ œcie¿k¹ Uœmiech

ale jednak coœ w tym musi byÌ, ¿e te nazwy i funkcje zosta³y przydzielone naszym ró¿nym, odmiennym "ja"...

zatem co wedÂług Ciebie powinnam robiĂŚ, by przyszÂło "rozpoznawanie tego czym jestem?" co okazuje siĂŞ wstĂŞpem do rezonansu z otoczeniem i wracajÂąc tym samym do tematu wÂątku - spotkania z "bliÂźniakiem" UÂśmiech ?
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #74 : Grudzień 16, 2012, 18:09:20 »

TeÂż posÂłucham co takiego braciak poradzi Czarodziejce DuÂży uÂśmiech
Ciekawe czy bĂŞdzie pamiĂŞtaÂł Âże kaÂżdy CzÂłowiek jest inny i dla kaÂżdego co innego DuÂży uÂśmiech
hm to po pije sobie pifka i zobaczĂŞ czy braciak rozluÂźni poÂśladki i potraktuje szacownÂą Villemo jak GoÂścia DuÂży uÂśmiech

to pa DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2012, 05:09:10 wysłane przez PrzebiÂśnieg » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady x22-team gangem