Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 18:26:59


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Kamienne kregi-kamienny testament"  (Przeczytany 80842 razy)
0 u¿ytkowników i 9 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #25 : Wrzesieñ 12, 2012, 19:34:42 »

Cytat: Ramzes
... Mo¿emy sobie w takiej sytuacji tylko zadaæ pytanie czy relacje ¶wiadków polegaj± na prawdzie a je¿eli tak to dlaczego te pojazdy pojawiaj± siê akurat w tym czasie i w tym miejscu? Jakie maj± znaczenie dla przybyszy jakie¶ tam g³azy poustawiane gdzie¶ tam w lesie? ...

Choæ coraz powszechniej poruszamy te zagadnienia, to jednak s³usznie zauwa¿asz, ¿e wci±¿ dajemy siê manipulowaæ i nie dowierzaæ w Ufo i temu podobne zjawiska.
Ale do cytatu.
Moim zdaniem, tego typu miejsca, nie tylko w Odrach, mog± byæ portalami, a te uaktywniaj± siê g³ównie w okresie przesileñ i st±d nasilenie obserwacji Nol'i w tych w³a¶nie momentach.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 12, 2012, 19:38:17 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Ramzes3
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Wrzesieñ 13, 2012, 17:09:04 »

W jednym z komentarzy do artyku³u „Sen… a przysz³o¶æ Polski!” p. Zofia Piepiórko  pisze:

Zofia Piepiórka
Mottem dla Mapy jest fragment mojej ksi±zki :
„W tajnej bazie kosmicznej ukrytej w górach - Plejadanie spotkali siê z przedstawicielami Galaktycznej Federacji. Wszyscy byli zadowoleni, gdy¿ uda³o siê wykonaæ PLAN. (…) Zebrali¶my siê tutaj,
aby wys³uchaæ wasze propozycje i wybraæ nowego króla. (…) Nagromadzili¶my wystarczaj±co du¿o broni nuklearnej, aby ca³kowicie zniszczyæ planetê! Osi±gnêli¶my rewelacyjne ska¿enie ¶rodowiska, wielkie dziury ozonowe, topnienie lodowców na biegunach, zmiany klimatu! Gdy zabraknie paliwa, ich napêdy i technologie doprowadz± do ca³kowitego wyniszczenia cywilizacji i dojdzie do wybuchu ostatniej wojny. Dalej… perfekcyjnie zmanipulowali¶my ich religie i duchowo¶æ, a ”ojcowie ¶wiêci” pob³ogos³awi± nasze zwyciêstwo! Jeste¶my ich bogami i odnie¶li¶my sukces w ka¿dej mo¿liwej dziedzinie! Wznie¶my toast za zwyciêstwo PLANU „Operacja Ziemia”!
Nagle w³±czy³ siê sygna³ i na ekranie komputera pojawi³a siê mapa. Zapad³a cisza. Sko¶ne oczy szaraków zwêzi³y siê, a b³êkitne oczy Plejadan powiêkszy³y.”
(fragment ksi±¿ki)
22 sierpnia o 02:07

Jarek Sierawski A co z Krrólem Jahwe? Co On na to? Przecie¿ ma jaki¶ plan! A poza tym wszystkim je¶li jest reinkarnacja, to przychodzimy tu przecie¿ z jakim¶ programem!
26 sierpnia o 23:44 • 1

Zofia Piepiórka Oczywi¶cie, ¿e Król ma swój Plan i program...dla ca³ej cywilizacji na Ziemi.
30 sierpnia o 02:03 • 1

Jarek Sierawski A co to za plan Król JAHWE ma???
30 sierpnia o 21:56

https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/sen-a-przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-polski/507955625896981

---------------------------

No w³a¶nie, co to za plan?
Jednak pamiêtaæ nale¿y, ¿e zgodnie z fraktaln± budow± Wszech¶wiata plan zawiera siê w PLANIE…
ten w nastêpnym… i tak a¿ do samego rdzenia…
Pytanie, czy plan Ziemski zosta³ ju¿ wykonany? I co dalej z eksperymentem?
Czy król ju¿ nagi? I zdetronizowany?

Bo na Ziemi krewniacy króla wci±¿ mieszaj±, nawet na tym forum… usypiaj± ludzko¶æ snuj±c ¶wietlane wizje…
kto ma oczy do patrzenia, niech patrzy uwa¿nie… wyci±ga wnioski i dzia³a…  U¶miech
Uwa¿am, ¿e powy¿sze Motto b³êdnie interpretuje sama Pani Zofia jak i wiêkszo¶æ czytaj±cych je osób. Mo¿na powiedzieæ, ¿e jest ono jedn± wielk± dawk± strachu dla ludzi. I w tym miejscu mo¿emy zadaæ sobie pytanie dlaczego???
W³a¶nie dlatego, ¿e bez strachu ludzie nie potrafi± ¿yæ! Dopiero strach czy wrêcz gro¼ba powoduj±, ¿e ludzkie mózgi pod wp³ywem "przepalaj±cych siê styków zaczynaj± my¶leæ"!
Przytoczone Motto ma moim zdaniem uzmys³owiæ ludziom do czego doprowadzili swoj± g³upot± i bezmy¶lno¶ci± oraz co mo¿e siê wydarzyæ je¿eli nie powiedz± sobie STOP! Musimy to zmieniæ!
Nale¿y siê te¿ zastanowiæ co tak naprawdê oznacza fragment: "nagromadzili¶my wystarczaj±co du¿o broni nuklearnej aby ca³kowicie zniszczyæ planetê!" Aby udzieliæ odpowiedzi na to pytanie wskazanym jest trochê zastanowiæ siê nad funkcjonowaniem ¿ycia w naszej galaktyce.
    Z uwagi na szkodliwe promieniowanie emitowane przez centrum galaktyczne korzystne warunki do ¿ycia w fizycznej formie istniej± jedynie na obrze¿u spirali galaktyki. Zniszczenie Ziemi z uwagi na jej po³o¿enie  mo¿e wywo³aæ reakcjê ³añcuchow± i zagroziæ istnieniu pozosta³ych cywilizacji. Mówi± o tym wyra¼nie Plejadanie w "Ksi±¿ce U.F.O. z Plejad". Je¿eli we¼miemy pod uwagê  ilo¶æ bomb atomowych zgromadzonych na Ziemi (oraz to, ¿e w dalszym ci±gu s± produkowane) to przynajmniej niektórzy zdadz± sobie sprawê z tego, ¿e ich ³±czna moc wywo³ana w wyniku kolejnej wojny wystarczy nie tylko do zniszczenia Ziemi ale do wywo³ania totalnej rozpierduchy w ca³ym Uk³adzie S³onecznym i obrze¿ach naszej galaktyki czyli tam gdzie istnieje ¿ycie.
     Dlatego kto chocia¿ w minimalnym stopniu pos³uguje siê rozumem zda sobie sprawê z tego, ¿e obce cywilizacje zarówno te, które s± dla nas przyjazne jak równie¿ wrogo do nas nastawione zrobi± wszystko aby do wojny nuklearnej na Ziemi nie dosz³o. Niektórym z nich mo¿e odpowiadaæ utrzymuj±cy siê na Ziemi stan rzeczy ale z pewno¶ci± ¿adna z nich nie jest typowym samobójc± i nie zaryzykuje dopuszczenia do takiego eksperymentu nuklearnego jak III wojna ¶wiatowa!!!
     Tym samym przynajmniej czê¶ciowo mamy odpowied¼ dlaczego w obecnym czasie odnotowuje siê tak wiele doniesieñ o pojawianiu siê NOL-i.
     Z drugiej za¶ strony mo¿na te¿ wyci±gn±æ wniosek, ¿e mimo utrzymuj±cego siê jeszcze w¶ród ludzi wszechobecnego strachu wobec tzw. bogów to niestety oni te¿ siê obawiaj± mo¿e nie tyle nas samych co naszego nieobliczalnego w skutkach zachowania.
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Wrzesieñ 13, 2012, 22:15:57 »

MAGICZNA ¦LʯA...
utworzona przez u¿ytkownika Zofia Piepiórka w dniu 13 wrze¶nia 2012 o 06:49 ·

Góra ¦lê¿a piêkna na tle pogodnego nieba, straszna w czasie burz by³a w dawnych wiekach miejscem pogañskiego kultu religijnego miejscowych plemion, uznawana za "siedzibê bogów" - ¦l±ski Olimp. W czasie przesilenia astronomicznego na  ¦lê¿ê id± rzesze ¦l±zaków oraz fanów z ca³ej Polski. Co¶ ich tam przyci±ga jak magnes, a gdy tam ju¿ dotr± co robi±? Jak za dawnych czasów odprawiaj± swoje rytua³y i obrzêdy, a nawet koncerty gongów tybetañskich rodem ze wschodnich religii i kultur. Ale po co? Jest XXI wiek, czy to miejsce ma zwi±zek z inn± religi± i kultur± i dlatego id± tam jak „æmy” do swojego „¶wiat³a”, aby w ten sposób pokazaæ swoj± przynale¿no¶æ duchow±, któr± manifestuj± jak aktorzy w pantomimie? Jest to bardzo istotne dla zrozumienia tajemnicy tej góry…

Zainteresowa³am siê Gór± ¦l꿱 z kilku powodów. Ma to zwi±zek z moimi badaniami i odkryciami dotycz±cymi kamiennych krêgów na Pomorzu, co w rezultacie zaowocowa³o odkryciem tajemnic Gdyni - opisa³am to w ksi±¿ce pt. „¦wiêta tajemnica Gdyni”. Niedawno jeden z czytelników z Gdyni przes³a³ mi link, który potwierdza to co piszê na temat Kamiennej Góry w Gdyni, a co znajduje siê równie¿ w górze ¦lê¿y i widzieli to niewolnicy z  Gdañska podczas II Wojny ¦wiatowej. Wnioski wyci±gniecie sami.

Jest tam „wielka grota w kszta³cie jaja, ¶ciany idealnie g³adkie, a na ¶rodku wielki kryszta³. Kszta³t i kolory jakby co chwilê siê zmienia³y. W czê¶ci centralnej by³o co¶ na kszta³t swastyki - byæ mo¿e to by³ czarny wir, ale ja widzia³em swastykê. Gdy nas tam przywieziono by³a wiosna. Ile czasu by³em pod ziemi± nie wiem, moja skóra by³a szara, rêce od ciê¿kiej pracy wygl±da³y jak szpony. Co utkwi³o mi w pamiêci to zastrzyki, po których mog³em pracowaæ bez przerwy i jedzenia, potem zapada³em w dziwny letarg, z którego wyrywa³y mnie owe zastrzyki. Jednak rysunki jakie malowa³ i szkicowa³ Rosjanin (nazywa³ siê Zwiezdin) najbardziej utkwi³y mi w pamiêci. Rysowa³ górê, na której pracowali¶my, opowiada³ o niej bez przerwy. Przed wojn± by³ geologiem, zajmowa³ siê poszukiwaniem z³ó¿ ¿elaza, teraz jednak szuka³ innej rudy, takiej z której mo¿na wyprodukowaæ super bombê. Lecz nie to go o¿ywia³o najbardziej lecz wnêtrze góry, by³ to ponoæ nie wybuch³y wulkan, a w jego wnêtrzu znajdowa³y siê naturalne groty, hale i chodniki. Niemcy znale¼li podziemne komnaty ogromnych rozmiarów, na jej ¶rodku sta³ wielki diament, ¼ród³o gigantycznej mocy, sam Himmler przyjecha³ aby go obejrzeæ. Opowie¶ci i rysunki tego Rosjanina wyry³y siê g³êboko w mojej pamiêci. Tu¿ przed wkroczeniem Rosjan, Zwiezdina wywieziono gdzie¶ w okolice Waldenburga (Wa³brzych). Ja natomiast jako elektryk, zosta³em zabrany pod ziemiê do czê¶ci góry, której nie zna³em. Mieli¶my wszystko demontowaæ i zasypywaæ chodniki, które wcze¶niej dr±¿yli¶my i wtedy widzia³em diament pierwszy i ostatni raz - by³ piêkny, taki jak opowiada³ Zwiezdin, magiczny, mieni³ siê wszystkimi kolorami têczy, hipnotyzowa³ - trwa³o to chwilê, lecz nigdy tego widoku nie zapomnê...

Od 70 lat szukam drogi prowadz±cej do owej komory. To, co my zasypywali¶my, próbowali odkopaæ Rosjanie, bezskutecznie, wiêkszo¶æ tuneli zosta³a wysadzona, nawet sama góra jakby stara³a siê ukryæ sw± tajemnicê. Dziwne osuwiska ziemi samoczynnie zakry³y nasze prace. Góra mruczy - mówili niektórzy, gdy w 1945 roku opuszcza³em ¦lê¿ê, a góra faktycznie jakby dr¿a³a i odczuwalne by³y wstrz±sy. Stary miejscowy Niemiec skomentowa³ to tak - góra zosta³a okaleczona, teraz leczy swoje rany.

Co¶ w tym przekazie jest, faktycznie w miejscach, które odwiedzam regularnie rosn± nowe kamienie. S± to te same kamienie, którymi zasypywali¶my chodniki - one tam nie pasuj± i góra je oddaje.

Mam 86 lat, niewiele czasu mi ju¿ pozosta³o. Mieszkam od 20 lat we Wroc³awiu, a pochodzê z Gdañska, jestem Kaszubem. Po wojnie próbowa³em zapomnieæ lecz bezskutecznie. Jaka¶ magnetyczna si³a, jaki¶ zew mnie tu przywo³uje. Nie tylko mnie, ostatnio spotykam tu wielu Niemców po 80. i starszych, w¶ród nich pozna³em jednego z SSmanów, wygl±da³ dok³adnie jak 70 lat temu, by³ przewodnikiem, opowiada³ im o ¼ródle mocy, które jest we wnêtrzu góry, o wiecznej m³odo¶ci, w³adzy oraz sile jak± daje diament z wnêtrza Góry.

Mo¿esz siê ¶miaæ z bajañ starego cz³owieka, lecz ja i tak wiem co widzia³em...”

http://moje-riese.blogspot.com/ oraz  http://moje-riese.blogspot.com/2012/02/list-od-zyczliwego.html

W bazie kosmicznej OBCYCH - w górze ¦lê¿y w czasie II W¦ by³y prowadzone badania naukowców hitlerowskich nad broni± rakietow±, lataj±cymi pojazdami oraz eksperymenty genetyczne z lud¼mi i na ludziach w ich laboratoriach. Nasza nauka jeszcze w czasie II W¦ nie zna³a tych metod, gdy¿ nie by³o takich laboratoriów i wiedzy. Obecnie istniej± takie laboratoria i s± w nich prowadzone ró¿ne daleko posuniête eksperymenty naukowe na ludziach i zwierzêtach jak np. klonowanie lub hybrydy oraz eksperymenty techniczne nad nowymi technologiami – o czym ka¿dy mo¿e przeczytaæ w Internecie. Gdy by³am dzieckiem uczyli nas, ¿e Mity Greckie o bogach i ich hybrydach to tylko legendy, ale nikt z nas nie wierzy³, ¿e w naszym pokoleniu bêd± robiæ to samo! Dotyczy to równie¿ staro¿ytnej kultury i religii egipskiej o czym ¶wiadcz± rysunki w ¶wi±tyniach i grobowcach faraonów, gdzie przedstawione s± hybrydy ludzko – zwierzêce, a wiêc historia naszej cywilizacji powtarza siê ponownie. Komu to zawdziêczamy?

 Ten fenomen ma zwi±zek z Kamienn± Gór± w Gdyni, która jest pozosta³o¶ci± po legendarnym mie¶cie. 

Fragment ksi±¿ki - „¦wiêta tajemnica Gdyni”.

„W maju 1993 roku zatelefonowa³a do mnie, znana gdyñska dziennikarka pani Dorota Abramowicz z pro¶b±, abym sprawdzi³a co jest z Kamienn± Gór±. Okoliczni mieszkañcy twierdzili, ¿e jest tam jakie¶ szkodliwe promieniowanie, które powoduje, ¿e ludzie choruj± i umieraj±. Zwrócili siê w tej sprawie do Urzêdu Miasta i innych instytucji, ale bezskutecznie. W koñcu zwrócili siê do redakcji „Wieczoru Wybrze¿a”, gdy¿ nikt nie chcia³ im pomóc. Jedni uwa¿ali, ¿e ma to zwi±zek z dzia³alno¶ci± hitlerowców podczas II Wojny ¦wiatowej, inni doszukiwali siê tam tajnego laboratorium. Pojecha³am tam z dziennikark±, a gdy nastêpnego dnia przekaza³am jej opis wizji i opowiedzia³am co zobaczy³am we wnêtrzu tej góry, by³a zaskoczona tak samo jak ja, gdy¿ spodziewa³a siê zupe³nie czego¶ innego. Okaza³o siê, ¿e po³owê mojej relacji potwierdza³y badania innych osób spo¶ród jej znajomych, które zajê³y siê t± spraw±. To co opisa³am by³o dla niej wrêcz nieprawdopodobne. Mnie samej trudno by³o to wówczas zrozumieæ, lecz tak to widzia³am i opisa³am.

W wizji zobaczy³am owalne pomieszczenie, jak baszta, chocia¿ wówczas tego nie kojarzy³am z wizj± „warownego miasta”! Wewn±trz pomieszczenia by³y nowoczesne urz±dzenia techniczne, konsolety,  komputery oraz wielkie ekrany na ¶cianach.  Gdy o tym mówi³am - nikt w to nie wierzy³, nawet wojskowi, chocia¿ oni byli tym najbardziej zainteresowani. Opisa³am to m.in. w ksi±¿eczce zat. „Hiady i Plejady w gwiazdozbiorze Byka...” wydanej w³asnym nak³adem w 1997 roku. Zacytujê  fragment, gdy¿ nie ka¿dy ma mo¿liwo¶æ to przeczytaæ.

„Stoj±c za „kulisami” Teatru Muzycznego, w pobli¿u wskazanego przez dziennikarkê domu z czasów przedwojennych, skupi³am siê i zobaczy³am pod domem zej¶cie do piwnicy, sk±d ukrytym przej¶ciem mo¿na zej¶æ jeszcze ni¿ej do innego pomieszczenia wielko¶ci gara¿u. To pomieszczenie by³o puste, w ca³o¶ci wykonane z du¿ych kamiennych kostek  Z tego pomieszczenia, przy pomocy ukrytej d¼wigni w marmurowej p³ycie pod³ogi, mo¿na zej¶æ jeszcze ni¿ej. Tam zobaczy³am co¶ w rodzaju kana³u ze szczeblami wmurowanymi w ¶cianie, jak drabina siêgaj±ca kilkadziesi±t metrów w dó³. Na dnie, w bocznej ¶cianie zobaczy³am owalne drzwi, które rozsuwa³y siê na has³o - elektronicznie. Przez otwarte drzwi, jak na statku kosmicznym lub w windzie, wchodzi siê do olbrzymiego owalnego pomieszczenia. Zobaczy³am, ¿e ta sala jest wyposa¿ona w super nowoczesne urz±dzenia techniczne jakich nigdy nie widzia³am. (By³ rok 1993!) Na ¶cianach by³y bia³e, wielkie, prostok±tne, p³askie ekrany na których widzia³am wykresy, plany, ludzi na ulicach wspó³cze¶nie ubranych. Wiêkszo¶æ ekranów by³a w³±czona, poniewa¿ obrazy siê zmienia³y, inne by³y bia³e. Wokó³ okr±g³ej sali sta³y komputery, konsolety, a na nich kolorowe „guziki”, ¶wiate³ka....

 Na ¶rodku tej sali by³o co¶ w rodzaju okr±g³ego sto³u jak walec, a na nim sta³ du¿y kryszta³ w kszta³cie p³omienia. Ja¶nia³ wewnêtrznie czerwonym blaskiem, jak wiecznie p³on±ca lampka. Ten dziwny „kryszta³ energetyczny” przykuwa³ moj± uwagê najd³u¿ej. Musia³am d³ugo na niego patrzeæ, tak jakbym mia³a go dobrze zapamiêtaæ i zrozumieæ...”

Zrozumia³am to pó¼niej i jest to bardzo wa¿ne dla sprawy istnienia wcze¶niejszego miasta na brzegu  obecnego miasta Gdyni. Ten kryszta³ jest potwierdzeniem i dowodem istnienia wysoko rozwiniêtej  cywilizacji na tym terenie z czasów  legendarnej cywilizacji Atlantydy,  a nawet  du¿o starszej. Je¿eli w tej okolicy mieszkañcy narzekali na jakie¶ szkodliwe promieniowanie, to w³a¶nie w tym jest odpowied¼. Promieniowanie! Kto¶ musia³ manipulowaæ kryszta³em dla w³asnych celów i korzy¶ci. A co bêdzie siê dzia³o pó¼niej? Przy pomocy tego kryszta³u mo¿na odwrotnie zaprogramowaæ przysz³o¶æ miasta. W jaki sposób? Odpowied¼ jest w czerwonym kolorze kryszta³owego p³omienia. To kolor podstawowy w widmie ¶wiat³a bia³ego.

  „(…) Naprzeciw mnie, w ¶cianie tego pomieszczenia, by³y otwarte drzwi. By³o to co¶ w rodzaju biblioteki. Na stalowych pó³kach sta³y w rzêdach kasety video lub p³yty (?). Niektóre pó³ki by³y puste. Do tego pomieszczenia wszed³ wysoki mê¿czyzna w ciemnym garniturze. Zobaczy³am jeszcze g³ówny, do¶æ szeroki korytarz okr±¿aj±cy tê salê, sk±d mo¿na by³o przej¶æ do innych pomieszczeñ i korytarzy, które koñczy³y siê gdzie¶ w g³êbi tej góry - wyj¶ciem lub wej¶ciem. Wszêdzie by³o jasno i cicho, sterylnie i nowocze¶nie.”

Wówczas jedynym wyja¶nieniem dla nas by³o to, ¿e jest to tajna baza wojskowa, jakich wiele na ca³ym ¶wiecie, w której odbywaj± siê eksperymenty i st±d to dziwne promieniowania. Dziennikarka pó¼niej napisa³a cykl reporta¿y o Kamiennej Górze w Gdyni.

Czy dlatego widzê to wszystko w wizjach i snach, bo mój Nauczyciel i Mistrz Duchowy, chce mi pokazaæ co pozosta³o z tego miasta, aby¶my zrozumieli i uwierzyli? Pokaza³ mi równie¿ w wizji tych, którzy doprowadzili do tego kataklizmu i dlaczego? Czy wspó³cze¶ni  mieszkañcy  post±pi± tak samo jak wówczas?”

Hitlerowcy interesowali siê nie tylko Kamienn± Gór± i ¦wiêt± Gór± w Gdyni, ale równie¿ ¦Lʯ¡, Gór± ¶w. Anny i ka¿d± inn± legendarn± gór± w Polsce, Europie i na ca³ej Ziemi. Czy¿by ju¿ wtedy wiedzieli co kryj± legendarne góry oraz czym s± te kryszta³y i do czego one s³u¿±? S± one ¶wiadectwem minionych cywilizacji ¿yj±cych na tych terenach. Czy hitlerowcy manipulowali kryszta³ami i za ich pomoc± programowali przysz³o¶æ dla w³asnych celów? Sk±d nagle ich naukowcy mieli tak± wiedzê w okresie miêdzywojennym np. o technologii dysków? Mia³a to byæ tajna broñ Hitlera, ale po przegraniu wojny wszystkie technologie wraz z naukowcami przejêli Amerykanie i Rosjanie, co da³o im potem przewagê techniczn± i militarn± – na ten temat by³y programy w TV Discovery oraz publikacje ufologów.

GÓRA ¦LʯA

Co oficjalnie wiemy o Górze ¦lê¿y - dawniej nazywanej Sobótk±? Jest najwy¿szym szczytem Masywu ¦lê¿y. Oko³o 30 km na po³udniowy zachód od Wroc³awia, z nizinnego krajobrazu wyrasta samotny Masyw ¦lê¿y poro¶niêty lasami. Najwy¿szy szczyt ¦lê¿a (718 m n.p.m.) wznosi siê prawie 500 m nad otaczaj±ce je: od pó³nocy Równinê Wroc³awsk±, od zachodu Równinê ¦widnick± i od po³udnia Kotlinê Dzier¿oniowsk±.

 W Masywie ¦lê¿y wyró¿nia siê trzy grupy górskie. Najwy¿sza - ¦lê¿a wraz z s±siednimi Wie¿yc± (415 m), Gozdnic± (316 m), Stoln± (371 m) wznosi siê pomiêdzy Sobótk±, a prze³êcz± T±pad³a. Od po³udnia otaczaj± ¦lê¿ê pó³kolem góry Radunia (573 m) wraz ze ¦wierczyn± (411 m) i ci±gn±cym siê na po³udniowy wschód od prze³êczy S³upickiej pasmem Wzgórz Oleszeñskich. Na po³udniowy zachód od Raduni, oddzielone prze³êcz± Jêdrzejewsk±, ci±gnie siê pasmo niewielkich Wzgórz Kie³czyñskich.

 Masyw ¦lê¿y swe przesz³o 500 metrowe wyniesienie zawdziêcza bardzo odpornym ska³om magmowym i metamorficznym. Ska³y magmowe to gabra i granity, a ska³y metamorficzne to amfibolity i serpentynity. Monumentalne rze¼by kultowe (dwa nied¼wiedzie, mnich, grzyb, postaæ z ryb±), znajduj±ce siê w obrêbie góry i u jej podnó¿a, zosta³y wykonane z rodzimego kamienia - granitu. Masyw ten powsta³ w wyniku kolejnych ruchów górotwórczych, które spowodowa³y oddzielenie i jego wyodrêbnienie tworz±c górê wyspow±. Niekiedy b³êdnie przypisuje siê mu miano wygas³ego wulkanu.

 Nazwa góry pochodzi prawdopodobnie od staros³owiañskiego wyrazu ¶lêg ("wilgoæ, mokro¶æ, mokra pogoda, b³oto"), który oznacza miejsca podmok³e i spowite czêsto mg³±. S³owo ¶lêg ma zwi±zek z panuj±cym tutaj swoistym klimatem. Odosobnienie masywu przy znacznych ró¿nicach wysoko¶ci wzglêdnej (ok. 500 m) spowodowa³o, ¿e klimat charakteryzuje siê stosunkowo du¿± ilo¶ci± opadów.

 Od s³owa ¶lêg mia³y wzi±æ swe nazwy: rzeka ¦lê¿a (p³yn±ca przez rozleg³e mokrad³a), góra ¦lê¿a, plemiê ¦lê¿anie, a pó¼niej nazwa ca³ej krainy - ¦l±sk.

"Owa góra wielkiej doznawa³a czci u wszystkich mieszkañców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako, ¿e odprawiano na niej przekl±te, pogañskie obrzêdy" - tak pisa³ o górze w pocz±tkach XI wieku niemiecki kronikarz Thiethmar, biskup z Merseburga (975 - 1018), jest to najstarszy znany zapis o ¦lê¿y.

Pocz±tki kultu tej góry siêgaj± epoki br±zu (700 r. p.n.e.), a upadek przypada na pocz±tki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium zwi±zany by³ z osadnictwem celtyckich Bojów. Pod koniec IV w. p.n.e. grupy Bojów za³o¿y³y sanktuarium na górze ¦lê¿y. O¶rodek kultu na ¦lê¿y po¶wiêcony by³ przede wszystkim bóstwu s³onecznemu - kult solarny. Pozosta³o¶ci± tamtych czasów jest wiele rze¼b kultowych i równie tajemniczych kamiennych wa³ów usypanych wokó³ szczytów ¦lê¿y, Raduni i Wie¿ycy.

 Â¦lê¿a jeszcze w XI w. s³ynê³a z pogañskich praktyk religijnych. Jednym z nich by³o staros³owiañskie ¶wiêto Kupa³y - ¶wiêto rado¶ci i pojednania, którego centralnym punktem jest palenie ogniska zwanego Sobótk±. Ta stara tradycja obchodzona jest do dzisiaj w ca³ej Polsce w najd³u¿szy dzieñ lata czyli w czasie przesilenia astronomicznego.

 Â¦lê¿anie to plemiê przyby³e w okresie wêdrówki ludów (375 - 700 r. n.e.) zamieszkuj±ce terytorium wokó³ góry ¦lê¿y (ich o¶rodek kultu religijnego) oraz nad rzek± ¦l꿱. Nazwa plemienia pochodzi w³a¶nie od nazwy góry i rzeki. Pó¼niej nazwa plemienia ¦lê¿an zosta³a rozci±gniêta na inne nadodrzañskie plemienia. W ten sposób w XII wieku ustali³a siê jedna wywodz±ca siê od plemienia ¦lê¿an nazwa dla ca³ego regionu, ¦l±sk. Nazwa krainy historycznej ¦l±sk pochodzi zatem od góry ¦lê¿y i rzeki ¦lê¿y.

 W XIII w. na szczycie góry znajdowa³ siê zamek. By³ on raczej drewniany, dopiero ksi±¿e ¶widnicko – jaworski Bolko II w 1353 r. wzniós³ tu warowniê murowan±. Jak wygl±da³a – te¿ nie wiemy. Badania archeologiczne rozpoczête w 2005 r. wykaza³y, ¿e pod pod³og± ko¶cio³a znajduj± siê ¶redniowieczne mury. Zamek na prze³omie XIV/XV w. sta³ siê siedzib± rycerzy rabusiów, potem husytów i rozbójników. Kilka razy go zdobywano, w efekcie ju¿ nie odzyskiwa³ dawnej ¶wietno¶ci. Z koñcem XV w. opuszczono go, a w 1543 r. zawali³a siê jego wie¿a i sta³ siê ruin±.

Obecnie na szczycie stoi ko¶ció³ pod wezwaniem Nawiedzenia NMP. W drugiej po³owie XVI w. augustianie wznie¶li na ruinach zamku drewnian± kaplicê, a w latach 1698 – 1702 murowan± ¶wi±tyniê pw. Nawiedzenia NMP. Niestety, uleg³a ona ca³kowitemu zniszczeniu – w czerwcu 1834 r. ko¶ció³ sp³on±³ od uderzenia pioruna. Odbudowa dokona³a siê w latach 1851 – 1852 i w ten sposób powsta³ znajduj±cy siê tam do dzi¶ ko¶ció³.

A co mówi± legendy na temat ¦lê¿y?

W moim dokopywaniu siê do prawdy zawsze zwracam uwagê na legendy, gdy¿ w nich ukryte jest uniwersalne przes³anie w symbolu.

 Â¦lê¿a nie wyró¿nia³aby siê w¶ród innych gór tak bardzo, gdyby nie zwi±zane z ni± mity i legendy. Jak ka¿da legenda, tak równie¿ ta o powstaniu ¦lê¿y, musi mieæ w sobie jakie¶ ziarno prawdy, no bo sk±d mia³yby siê wzi±æ w³a¶nie na tej górze do dzi¶ zachowane tajemnicze kamienne rze¼by, które z racji swoich kszta³tów zyska³y nazwy: „Nied¼wied¼”, „Pielgrzym” i „Panna z ryb±”?

¦lê¿a musia³a od tysi±cleci oddzia³ywaæ na wyobra¼niê ludzi, którzy mieszkali u jej stóp. Jak dowiod³y badania i ustne przekazy na górze odprawiane by³y pogañskie rytua³y i mod³y ju¿ kilka tysiêcy lat temu. Do którego boga wówczas siê modli? Byæ mo¿e ¦lê¿a budzi³a w¶ród nich strach? Nie wiadomo, je¶li jednak wierzyæ legendzie przekazywanej z pokolenia na pokolenie – pod gór± mie¶ci siê zakopana pod jej ciê¿arem brama prowadz±ca wprost do królestwa Lucyfera – to brama piekielna! Jak to siê sta³o, ¿e góra na wieki zablokowa³a wej¶cie do piekie³ przez co diab³y do dzi¶ musz± siê w³óczyæ po ¶wiecie nie mog±c odnale¼æ drogi powrotnej do swego czarciego królestwa?

Same diab³y s± sobie winne – a wszystko wziê³o swój pocz±tek w zazdro¶ci. Zanim ¦lê¿a zakry³a wej¶cie do piekielnej bramy, diab³y pod os³on± nocy wychodzi³y z piekie³ na ziemiê, bo by³a piêkna, poros³a wielkimi lasami, w których nie brakowa³o ani zwierzyny, ani ro¶linno¶ci, a ludzie wiedli tu dostatnie ¿ycie. Diab³y bardzo zazdro¶ci³y im dostatku, podchodzi³y wieczorami, a bywa³o równie¿, ¿e o ¶wicie do domostw i zachodzi³y w g³owê dlaczego ludzie koñcz± albo zaczynaj± dzieñ z u¶miechami na twarzach, rano ochoczo id± do pracy, a wieczorem, choæ zmêczeni ca³odziennym trudem, przy wieczerzach ze ¶miechem opowiadaj± sobie o tym, co spotka³o ich za dnia.

W ca³ej okolicy trudno by³o spotkaæ smutne dziecko, doros³ego, czy starca. Wszyscy wiedli spokojne i szczê¶liwe ¿ycie. To diab³om nie by³o w smak, trudno by³o skusiæ kogo¶ do wystêpku i grzechu, diab³y zastanawia³y siê co zrobiæ, aby uprzykrzyæ ¿ycie ludziom i sprawiæ rado¶æ swojemu królowi, Lucyferowi, diabla z³o¶æ z dnia na dzieñ potêgowa³a siê, a i Lucyfer coraz bardziej zniecierpliwienie przejawia³!

Postanowi³y wiêc diab³y zasypaæ ca³± piêkn± okolicê kamieniami, spustoszyæ wsie, ³±ki i rozleg³e lasy, zamieniæ je w skaliste, niedostêpne góry, pe³ne niebezpiecznych zakamarków, w których przepadaliby na wieki ¶mia³kowie chc±cy miêdzy wrogimi górami znale¼æ drogê do przyja¼niejszych cz³owiekowi i zwierzêtom miejsc.

Lucyferowi spodoba³ siê pomys³ poddanych mu diab³ów, wyznaczy³ wiêc im miejsce i czas dogodny do tego, aby czarci± robotê wykonaæ – wszystko mia³o siê zakoñczyæ w Noc ¦wiêtojañsk±. Diab³y z ochot± przyst±pi³y do pracy, wywlek³y na powierzchniê wielkie g³azy i kamienie, tak wielkie, ¿e niektóre z nich przypomina³y du¿e pagórki i wzniesienia, w wielkich skalnych blokach ³upa³y diab³y jaskinie, pieczary, urwiska – wyobra¼ni czartom nie brakowa³o, w ich z³ych oczach migota³y z³owieszcze b³yski, gdy wyobra¿aæ sobie zaczê³y ludzi wpadaj±cych w osuwiska i ostêpy skalne, widzia³y diab³y oczami wyobra¼ni ludzkie przera¿one oczy, napawa³y siê krzykiem spadaj±cych ze ska³ i z tym wiêkszym zapa³em bra³y siê do pracy, pracowa³y dniami i nocami, nie pozosta³o ju¿ im wiele czasu do Nocy ¦wiêtojañskiej, kiedy praca, zgodnie z rozkazem Lucyfera mia³a zostaæ zakoñczona.

Ros³y ska³y, po¶ród ¿yznych ziem i rzek stawa³y skalne bloki, choæ diab³y same nie mog³y tego zobaczyæ, to wybudowa³y ju¿ ca³e ³añcuchy górskie, a jak siê mia³o okazaæ, by³y to Sudety ze szczytem najwy¿szym, pó¼niej nazwanym ¦nie¿k±, diab³om wci±¿ by³o ma³o – ros³y w poprzek i na boki kolejne góry i wzgórza, ale jakby ju¿ mniejsze, nawet diab³om po ciê¿kiej pracy wykonywanej nieprzerwanie i w dzieñ, i w nocy, ubywa³o si³, coraz czê¶ciej uk³ada³y siê na kamieniach i zamiast pracowaæ, zgodnie z rozkazem Lucyfera, diab³y, jak to diab³y, rozleniwi³y siê i wygrzewa³y w promieniach s³onecznych.

Lucyfer nie by³ zadowolony z ich postawy, gdy¿ góry, choæ wysokie, z licznymi za³amaniami, pieczarami, wystêpami, wci±¿ go nie zadowala³y, ponagla³ wiêc diab³y, wybudza³ ze snu i w¶ciekle ogniem je smaga³. Nie zauwa¿y³, ¿e do wyros³ych z nag³a gór, których dot±d nie by³o na ziemskich mapach, zbli¿y³ siê hufiec anielski wys³any z Nieba ku pomocy ludziom przez diab³y nagabywanym. Czarty zaniecha³y wiêc dalszej swej roboty i zaczê³y – na rozkaz Lucyfera – walkê z niebiañskimi przybyszami, rzuca³y w¶ciekle kawa³ami gór i ska³ w anielski hufiec, walka miêdzy diab³ami i anio³ami przybiera³a na sile, nie zauwa¿y³y nawet szeregi Lucyfera, kiedy usypa³y wielk± górê z rzucanych w stronê anio³ów kamieni i skalnych ¶cian…

Anio³y rozp³ynê³y siê w b³êkitach wysokiego nieba, a strudzone, ale zadowolone z siebie diab³y, my¶l±c, ¿e bitwê z nimi wygra³y, poczê³y szukaæ wej¶cia do swojego podziemnego, czarciego królestwa. Jakie¿ by³o ich zdziwienie, gdy bramy do piek³a nie znalaz³y, okaza³o siê, ¿e same, usypuj±c górê z g³azów rzucanych w stronê anio³ów, drogê do królestwa ciemno¶ci na wiek wieków zablokowa³y i odt±d snuj± siê po okolicach wci±¿ u podnó¿a ¦lê¿y próbuj±c odnale¼æ szlak prowadz±cy do piek³a. Czasem pe³ne w¶ciek³o¶ci nasy³aj± nad ¦lê¿ê burzowe chmury i próbuj± ognistymi piorunami wyrze¼biæ drogê do piekielnych bram, ale, jak mówi± tutejsi bajarze, czarty nigdy nie pokonaj± góry, która do koñca ¶wiata staæ bêdzie na swoim posterunku.

Tak powsta³a legenda o ¦lê¿y. Odt±d na legendarnej diabelskiej górze okoliczny lud odprawia swoje mod³y, obrzêdy i tañce. By³a to w tych czasach powszechna tradycja w ca³ej Europie oraz na kontynencie afrykañskim. W Starym Testamencie czytamy o  tym ¿e ludzie schodzili siê na góry, aby odprawiaæ swoje pogañskie kulty. Czy¿by wiedzieli ¿e te góry kryj± bazy kosmiczne OBCYCH bogów?

 O jakiej Bramie Piekielnej mówi legenda ¦lê¿y?

To jedna z wielu Baz Kosmicznych WʯA czyli szaraków. Te bazy sta³y siê celem poszukiwañ oraz badañ Hitlera i jego ludzi podczas II W¦. Wykorzystali do tej pracy niewolników wojennych, których mieli pod dostatkiem w ca³ej Europie. Wojna dawno siê skoñczy³a, ale dawne tradycje i fascynacje w naszym narodzie wróci³y. Czy odbuduj± tam starodawne imperium z³a ze swastyk±?

Od 1991 roku wspó³pracuje z ufologami i równie¿ jestem ufologiem, dlatego mnie interesuje sprawa legendarnych bogów strzeg±cych tej góry. Z moich badañ tego typu gór, np. w Gdyni, Góry Wie¿ycy na Pomorzu, Babiej Górze w Beskidach, Góra ¦wiêtej Anny, Góry ¦wiêtokrzyskie, itp., wynika i¿ wokó³ ka¿dej z nich znajduj± siê ró¿ne bazy kosmiczne, ale jedna lub dwie s± dominuj±ce. Wiêc jakie bazy kosmiczne s± w Masywie ¦lê¿y? Mówi± o tym „monumentalne rze¼by kultowe (dwa nied¼wiedzie, mnich, grzyb, postaæ z ryb±), znajduj±ce siê w obrêbie góry i u jej podnó¿a. Zosta³y wykonane z rodzimego kamienia – granitu, a wiêc te bazy s± w obrêbie tego masywu. Dawni mieszkañcy tych terenów musieli wiedzieæ o tych bazach kosmicznych, dlatego przekazali tê wiedzê w symbolu wykutym w kamieniach, które przetrwa³y do naszych czasów  – „Nied¼wied¼”, „Panna” z „Ryb±”, „Pielgrzym” - mnich – baza kosmiczna Plejadan i wiele innych. Wiem, ¿e jest tam 20 Baz Kosmicznych w Masywie Góry i okolicy. I to jest ta magnetyczna si³a, jaki¶ zew, który przywo³uje g³ównie psychotroników. Jad± tam, bo czuj± przyci±ganie energii kryszta³u OBCEJ cywilizacji. W ten sposób za jego pomoc± wzywaj± swoich ludzi, którzy tam medytuj±, oczyszczaj± siê duchowo, mantruj±, odprawiaj± obrzêdy, robi± koncerty gongów tybetañskich, itd.  Czy badaj± tê górê? Czy wiedz± co tam jest?

A jaki ma to zwi±zek z hitlerowsk±  swastyk± i kryszta³em, który zobaczy³ niewolnik z Kaszub? Jak wiemy z lekcji historii symbol swastyki Hitler przej±³ od religii wschodnich, a wiêc wszystko siê potwierdza! Ka¿da religia ma swój znak i swoich „bogów”, którzy ich inspiruj±, chroni± i kieruj±. W ten sposób budz± siê stare demony na ¦lê¿y i w wielu innych miejscach w Polsce i na Ziemi.

¦lê¿a od tysiêcy lat uznawana by³a za "siedzibê bogów" - ¦l±ski Olimp. Oczywi¶cie takich legendarnych ¶wiêtych gór ukrywaj±cych bazy kosmiczne ró¿nych OBCYCH cywilizacji w Polsce oraz na ca³ej Ziemi jest wiele. Zwróci³am uwagê, ¿e s± ludzie dziwnie przywi±zani do ró¿nych miejsc np. do gór lub kamiennych krêgów! Wyja¶ni³y mi to badania kamiennych krêgów. Wiem, ¿e w ich ustawieniu odwzorowane zosta³y gwiazdozbiory oraz PLAN BAZ KOSMICZNYCH. Ale czy psychotronicy o tym wiedz±? Czy zostali zaprogramowani i musz± tam powracaæ, aby wykonaæ swój ¿yciowy cel? Przyci±gaæ innych ludzi…

 Autor ksi±¿ki „Anio³y, kosmici i Antychryst” pisze cyt. "Mack doszed³ do wniosku, ¿e kosmici prowadz± do¶wiadczenia maj±ce na celu umo¿liwienie im integracji z rodzajem ludzkim po to, by móc zasiedliæ Ziemiê.

Dr David Jacob, doszed³ do jeszcze bardziej dramatycznych wniosków uznaj±c, ¿e takie hybrydy s± ju¿ faktem i s± czê¶ci± ludzkiego spo³eczeñstwa – bo nie sposób ich odró¿niæ od innych ludzi. Uwa¿a, ¿e abdukcja zosta³a dokonana na milionach osób, a przysz³o¶æ ludzko¶ci jest bardzo niepewna, bo obcy chc± przej±æ nad nami kontrolê. Hemp kojarzy to z coraz czêstszymi przypadkami spostrzegania UFO, które wcale nie przyby³o na Ziemiê aby nas uratowaæ, ale ¿eby odebraæ nam nasz± planetê i pomóc wydostaæ siê upad³ym anio³om z Tartaru." http://nowaatlantyda.com/2012/02/23/anioly-kosmici-i-antychryst/

Tymczasem „ukrywana prawda o Riese  (¦lê¿y) wpisuje siê jako jedna z wielu w nurt prawd skrywanych przed opini± publiczn± i jej zg³êbianie i odkrywanie oraz prowokowanie ludzi do my¶lenia o niej jest niezmiernie istotnym i po¿ytecznym dzia³aniem ucz±cym nieobojêtno¶ci na historiê i w ogóle nieobojêtno¶ci na poczynania w³adz kamufluj±cych wszelkie inne tajemnice i ograniczaj±cych ludziom dostêp do wiedzy. A dowody? Jest ich ca³a masa dawno znanych, opisanych i zgromadzonych, ale jednak wymagaj±cych jeszcze uzupe³nienia i dopowiedzenia na podstawie zeznañ tych nielicznych jeszcze ¿yj±cych ¶wiadków oraz odnajdywanych zapisków. I to ma ogromne znaczenie dla wspó³czesnego obrazu rzeczywisto¶ci poniewa¿ na podstawie tych strzêpów informacji jak¿e czêsto pasuj±cych do znanych dowodów ludzie mog± poznaæ prawdziwy obraz tej dawnej rzeczywisto¶ci i zrozumieæ co tak naprawdê dzia³o siê w owych czasach. To ma z kolei prze³o¿enie na ¶wiadomo¶æ dzisiejszej rzeczywisto¶ci i jej poznanie. (…) Dzisiaj kto¶ te tajemnice musi opisaæ i wskazaæ ich kierunek. I to kiedy¶ bêdzie inspiracj± dla nowych pokoleñ do ostatecznego ujawnienia tych tajemnic.” http://moje-riese.blogspot.com/ oraz  http://moje-riese.blogspot.com/2012/02/list-od-zyczliwego.html

W Masywie ¦lê¿y jest wiele baz kosmicznych w tym baza kosmiczna Plejadan - Mnich. Ta postaæ przypomina mi  mnicha z mojej wizji opisanej w ksi±¿ce „¦wiêta tajemnica Gdyni”. W wizji jest to jak najbardziej negatywna – wroga postaæ, która sk³óca³a ludzi! Kim wiêc s± Plejadanie i co faktycznie tutaj robi±?

Przed laty badaj±c kamienne krêgi w Wêsiorach odkry³am, ¿e w ich ustawieniu s± odwzorowane Plejady w gwiazdozbiorze BYKA. W czasie badañ zauwa¿y³am pewn± prawid³owo¶æ dotycz±ca ludzi, którzy tam lubi± przebywaæ. S± to rzesze psychotroników, których nie interesuj± badania lecz obrzêdy i rytua³y. Co tam robi±? Tak jak Górze ¦lê¿y mantruj±, urz±dzaj± koncerty gongów tybetañskich, obrzêdy, rytua³y, szamanizm we wszelkiej postaci - uzdrawianie za pomoc± wahade³ w krêgach, kl±twy i zaklêcia itp. Jest XXI wiek, wiêc dlaczego  zachowuj± siê jak zacofani ludzie z zamierzch³ych czasów? Niczego nie badaj±, a wiêc niczego nie wnosz± dla rozwoju cywilizacji chocia¿ uwa¿aj± siê za inteligentnych ludzi korzystaj±cych z dobrodziejstw technicznych  cywilizacji! Po wielu latach dosz³am do wniosku, ¿e s± to Plejadanie, którzy chc± ukryæ prawdê kim s± i co tutaj naprawdê robi±. Gdy na podstawie PLANU kamiennych krêgów zaczê³am odkrywaæ ich Bazy Kosmiczne m.in. w Górze Wie¿ycy na Pomorzu od razu zaczê³a siê „wojna”, co da³o mi to du¿o do my¶lenia! Kim s± ci ludzie i do czego zmierzaj±? Odpowied¼ jest w planie kamiennych krêgów – Plejadanie!

 Po co i dla kogo zosta³y przygotowane kamienne krêgi w Europie i na ca³ej Ziemi i kto je zrobi³? Jak badaj± je ludzie nauki i co z tego wynika? Rozumiej±c kim s± bez trudu mo¿na zrozumieæ dlaczego nie potrafi± – czy raczej nie chc± zrozumieæ prostego ustawienia zapisanego w symbolach matematycznych, astronomicznych, fizycznych, technicznych, mistycznych, itd.! Czy naprawdê Goci nam to zrobili? Nie, i archeolodzy dobrze o tym wiedz±, lecz nie zmieniaj± zacofanych Niemieckich teorii sprzed 150 lat!

 Przypomnê kim s± Plejadanie  http://radtrap.wordpress.com/2011/12/16/galaktyczna-federacja-kosmicznych-klamstw/

Gór o nazwie Sobótka jest w Polsce wiêcej. Jedna z nich jest w Gdañsku – Oliwie nad Zatoka Gdañsk±. Od lat jest zabudowana, ale by³a pradawnym miejscem kultu miejscowej ludno¶ci tak samo jak góra Sobótka w Masywie ¦lê¿y. Wiec czym siê ró¿ni± Kaszubi od ¦lê¿an? Tylko nazw± oraz histori±, gdy¿ prawda o nich jest ukryta w bazach kosmicznych Obcych Przybyszy w Polsce i na ca³ej Ziemi. Tego typu miejsc kultu jest bardzo du¿o w Polsce, w Europie i na ca³ej Ziemi.

Jest te¿ Góra Wie¿yca w odleg³o¶ci ok. 60 km na zachód od Gdañska. Zamiast rzeki ¦lê¿y jest rzeka Radunia która przep³ywa przez tysi±cletni Gdañsk do morza.

Czy zbie¿no¶æ nazw jest przypadkowa czy mo¿e raczej jest to wa¿na wskazówka dla miejsca ukrytych baz kosmicznych OBCYCH cywilizacji w Polsce?

S± te¿ inne Bazy Kosmiczne ukryte w ziemi od tysiêcy lat w Polsce i w Europie - utajnione przez prawdziwych w³a¶cicieli planety. Piszê o tym w art. „Mapa - zasiêg Strefy 3c 123” gdzie mottem jest fragment ksi±¿ki:

„W tajnej bazie kosmicznej ukrytej w górach - Plejadanie spotkali siê z przedstawicielami Galaktycznej Federacji. Wszyscy byli zadowoleni, gdy¿ uda³o siê wykonaæ PLAN. (…) Zebrali¶my siê tutaj, aby wys³uchaæ wasze propozycje i wybraæ nowego króla. (…) Nagromadzili¶my wystarczaj±co du¿o broni nuklearnej, aby ca³kowicie zniszczyæ planetê! Osi±gnêli¶my rewelacyjne ska¿enie ¶rodowiska, wielkie dziury ozonowe, topnienie lodowców na biegunach, zmiany klimatu! Gdy zabraknie paliwa, ich napêdy i technologie doprowadz± do ca³kowitego wyniszczenia cywilizacji i dojdzie do wybuchu ostatniej wojny. Dalej… perfekcyjnie zmanipulowali¶my ich religie i duchowo¶æ, a ”ojcowie ¶wiêci” pob³ogos³awi± nasze zwyciêstwo! Jeste¶my ich bogami i odnie¶li¶my sukces w ka¿dej mo¿liwej dziedzinie! Wznie¶my toast za zwyciêstwo PLANU „Operacja Ziemia”!

Nagle w³±czy³ siê sygna³ i na ekranie komputera pojawi³a siê mapa. Zapad³a cisza. Sko¶ne oczy szaraków zwêzi³y siê, a b³êkitne oczy Plejadan powiêkszy³y.”

Czy to s± fakty czy tylko czysta fantazja?

Kim s± Plejadanie? W legendach, mitologii oraz w astronomii to symboliczne BYKI z rogami i kopytami jak diab³y. W³a¶ciw± odpowied¼ znalaz³am nie w astronomii czy archeologii, lecz w ufologii, a wszystko razem, to fragmenty tej samej uk³adanki. W ksi±¿ce  pt. "Lata ¶wietlne" Gary Kinder opisa³ historiê Bili Mayrea - szwajcarskiego kontaktowca z Plejadank± o imieniu Semiase. Wyja¶ni³a jemu, i¿ ich cywilizacja nie pochodzi z Plejad, ale z Lutni. W wyniku wojen doprowadzili do unicestwienia w³asnej planety i dlatego wyemigrowali do innych gwiazdozbiorów, m.in. na Lirê i Vegê oraz do gwiazdozbioru Byka - na Plejady i Hiady  oraz inne gwiazdozbiory. W czasie swoich wêdrówek znale¼li zamieszka³± planetê Ziemiê. Co z nimi sta³o siê pó¼niej? Odpowied¼ jest w  historia odkrycia tysiêcy sumeryjskich glinianych tabliczek pokrytych pismem klinowym, opowiadaj±cych o przybyciu na Ziemiê Annunaki co opisa³ w swoich ksi±¿kach dr Z. Sitchin.

W 1980 roku astronomowie – Ma³gorzata i Miros³aw Kubiak z Obserwatorium Astronomicznym w Grudzi±dzu badali ustawienie astronomiczne kamiennych krêgi na przesilenie letnie w Odrach, gdzie odwzorowane s± Hiady w gwiazdozbiorze BYKA. Podczas jednej z moich wypraw do Odr w³a¶nie tam ich spotka³am. Przekazali mi swoje materia³y naukowe pe³ne tabelek i obliczeñ astronomicznych. Pan Miros³aw we wnioskach napisa³ i¿ astronomiczny kierunek ustawienia kamiennych krêgów w Odrach na przesilenie letnie wskazuje na... LUTNIÊ i Lirê! Dlaczego?? Tego nie rozumieli. By³ 1994 rok i ja równie¿ nie rozumia³am co to oznacza do momentu, gdy przeczyta³am ksi±¿kê Gary Kinder "Lata ¦wietlne". Okaza³o siê, ¿e Plejadanie, Hiadanie, Veganie i inni to potomkowie tej samej cywilizacji, która pochodzi z Lutni. Przybyli na Ziemiê i ich potomkowie s± tutaj pomiêdzy nami… jak rodzina. Dalsze odkrycia i wnioski Zahari Sitchina s± zgodne z moimi wizjami. Annunaki skrzy¿owali siê z Ziemianami i doprowadzili do pierwszej  zag³ady cywilizacji, potem drugiej i trzeciej. Teraz bêdzie kolejna - czwarta zag³ada - o czym przestrzega³a Semiase i Bili Mayer. Bêdzie to ostatnia wojna, gdy¿ nagromadzona broñ atomowa zniszczy kolejn± planetê... Ziemiê. O tym w symbolu równie¿ mówi proroctwo Apokalipsy. Dlatego od 1993 roku mia³am badaæ kamienne krêgi i odszukaæ Bazy Kosmiczne Króla Jahwe - co przedstawi³am w art. "Mapa- zasiêg Strefy 3c 123". Jak widaæ wielu PLEJADANOM to siê nie podoba!

Ró¿ni ludzie pytaj± mnie o to samo - "dlaczego w³a¶nie „radio¼ród³o 3c 123”, a nie np. systemy Arktura czy Vegi lub centralnie czarna superdziura - centrum galaktyki - w Strzelcu A?" Nie jestem astronomem, ale odpowied¼ znalaz³am w planie kamiennych krêgów w Odrach i Wêsiorach. Okaza³o siê i¿ jest to odwzorowanie gwiazdozbioru BYKA na Kaszubach w wielkiej sakli! W tym gwiazdozbiorze odwzorowane jest równie¿  „Radio¼ród³o 3c 123” sk±d przyby³ CZ£OWIEK.

Kiedy¶ interesowa³am siê odkryciami Z.Sitchina, E.v Danikena, archeologi±, itd. Od kiedy sta³am siê wizjonerk± kierujê siê wskazówkami w wizjach i snach, a wspó³czesna nauka oraz ufologia jedynie to potwierdza lub nie. Jak do tej pory wszystko powoli siê potwierdza.

Historyczni Annunaki o których pisa³ w swoich ksi±¿kach dr Z. Sitchin  to przybysze z Lutni! Wielu psychotroników i ufologów oraz naukowców powo³uje siê na jego ksi±¿ki, które w tej kwestii s± podstaw± spraw± dla naukowców.

 Inny naukowiec na którego siê równie¿ powo³uj± to sir Lawrence Gardner - historyk i genealog rodów królewskich i szlacheckich. Niektóre jego teorie wydaj± siê bardzo logiczne w porównaniu z Bibli±. Dziêki swojej dociekliwo¶ci doszed³ do istotnego wniosku, ¿e ród Jezusa Chrystusa  pochodzi³ z kosmosu w prostej linii od Annunaki czyli przybyszy z Lutni! Czê¶æ ich cywilizacji zasiedli³a Hiady, które s± odwzorowane w kamiennych krêgach w Odrach. Ma to zwi±zek z nasz± wiara i religia i dlatego bada³am je od 1993 roku przez wiele lat. Tam w 1993 roku podczas przesilenia równonocy jesiennej, w nocy  gdy krêcili¶my film stan±³ obok mnie tajemniczy GO¦Æ. By³ to mój Nauczyciel… Sta³am przy kluczowym kamiennym krêgu… wszystko mi pokazywa³ bez s³ów. Opisa³am to spotkanie w ksi±¿ce pt. „Z pamiêtnika jasnowidz±cej Tajemnice kamiennych krêgów”. Na ten temat by³y publikacje w „Nieznanym ¦wiecie” oraz w „Wieczorze Wybrze¿a” w 1994 roku. Dlatego odkrycie sir Lawrence Gardner dotycz±ce pochodzenia Jezusa wcale mnie nie zaskoczy³o, gdy¿ z moich wizji oraz badañ kamiennych krêgów w Odrach to samo wynika. Jezus pochodzi z Hiad w gwiazdozbiorze Byka i powróci³ na Ziemiê jak zapowiedzia³ – co opisa³am w ksi±¿ce „¦wiêta tajemnica Gdyni”! Jest synem BOGA Jahwe - jak podaje Biblia, wiêc dlaczego go zabili? Pozwoli³ siê zabiæ, aby swoj± ¶mierci± w symbolu i dos³ownie pokazaæ co zrobili z OJCEM CYWILIZACJI na Ziemi. Jako za³o¿yciel Chrze¶cijañstwa spisa³ wszystko tak jak inni przedstawiciele religii lecz do dzisiaj nikt tych pism nie ujawni³! Na tym polega oszustwo kap³anów. Komu zale¿y aby ukryæ tê prawdê?

 Kto by³ PIERWSZYM w³adc± Ziemi zanim przybyli Annunaki? By³ nim Król Jahwe, który przyby³ z odleg³ej galaktyki zwanej przez astronomów brytyjskich „radio¼ród³o 3c 123” pozornie w konstelacji BYKA. Przyby³ ze swoimi lud¼mi – anio³ami aby przygotowaæ Ziemiê do zamieszkania dla ludzi i zwierz±t oraz programem rozwoju dla ca³ej cywilizacji. Z tej odleg³ej galaktyki pochodzi pierwsza pokojowa cywilizacja Ziemian zanim przybyli Annunaki. Tutaj na Ziemi  pozosta³y ukryte dyski i Bazy Kosmiczne króla Jahwe o których nie wiedzieli(?!) Annunaki? (MAPA) Zabili Króla Jahwe tak jak Jezusa i zaprowadzili swoje porz±dki, a wiêc pope³niaj± ten sam b³±d który doprowadzi do kolejnej zag³ady oraz unicestwienia planety, tak jak to zrobili na Lutni. Kim s±…?

 Pisa³am ju¿ kiedy¶, ¿e te dwie ludzkie cywilizacje to symboliczna para Adam i Ewa w Raju, o której pisa³ w symbolu Moj¿esz. Ewa to przybysze z Lutni, którzy pos³uchali Wê¿a siedz±cego na drzewie – RDZENIU - i to za jego spraw± dosz³o do zag³ady cywilizacji na Ziemi czyli wygnania z Raju. Ale tym razem bêdzie inaczej i to zapowiada proroctwo Apokalipsy. Polecam te lekturê wszystkim my¶l±cym ludziom…

 Tak wiêc Góra ¦lê¿a pokazuje kim s± wspó³cze¶ni potomkowie Annunaki co doskonale odzwierciedla legenda o powstaniu ¦lê¿y oraz to co tam siê dzieje...

Zofia Piepiórka
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Wrzesieñ 14, 2012, 11:44:19 »

Mieszkalam duzo lat we Wroclawiu. Wiedzialam troche o Gorze Sleza, dzisiaj jestem bardzo zaskoczona
wszystkimi informacjami o tej gorze i okolicach . Jest to niesamowite, ze zyja jeszcze ludzie ktorzy
moga choc troche opowiedzies o dziejach Slezy . Wyczuwam w tym temacie niepokoje, dlaczego?
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Wrzesieñ 14, 2012, 12:29:50 »

Powiem tak , wir ¦lê¿y to jedno a umieszczony w niej kryszta³ zmieniaj±cy i blokuj±cy dzia³anie czakry - wiru to drugie. Kryszta³y rozmieszczane w w miejscach naturalnych wirów s³u¿y zaburzeniu ich wirowania i zmianie oddzia³ywania na otoczenie. by³y rozmieszczane przez pewne opcje Atlantów na ca³ej ziemi w celu przejêcia i przestawienia parametrów ziemi w stosunku do poprzedniego jej  ustawienia kosmicznego.

W obecnych czasach toczy³a siê walka o utrzymanie tych zmian przez  dawn± opcjê Atlantów i nie tylko  którzy utrudniali  powrót do pierwotnej roli  ich dzia³ania z przed  zmanipulowania. W miedzy czasie pewni ludzie usi³owali wykorzystaæ t± wiedzê dla siebie i udaremniæ ca³y ten proces ewolucyjny.
Na szczê¶cie nie uda³o siê i nie uda wszystkie wiry ziemi powróci³y w wiêkszym i mniejszym stopniu do swojej pierwotnej roli.
Co dzieje siê teraz? Odkrywaj± siê miejsca manipulacji oraz info o tym co pewne grupy robi³y i robi± w ukryciu przed Lud¼mi.

Manipulacja jest tak perfekcyjna i¿ nawet ci , którzy organizuj± zloty i spotkania w tych miejscach nie zdaj± sobie sprawy i¿ s± prowokowani i inspirowani do bycia tam w okre¶lonych datach ( pomimo i¿ ich intencje s± czêsto szczere i dobre) to chodzi o pobranie energii od Ludzi bêd±cych w tym miejscu i jednocz±cych siê z nim przez medytacjê i  przekazy energetyczne.

Na szczê¶cie to jest ju¿ zbyt s³abe wsparcie w odniesieniu do wiru wzmocnionego energi± kosmiczn± najwy¿szej mocy mi³o¶ci bezwarunkowej.

Siatki kamufla¿u pêkaj± z tego powodu niektórzy ludzie s± w stanie zauwa¿yæ co jest pod na³o¿on± energetyczn± warstw± iluzji III wymiaru. Ale jeszcze rzadko kto potrafi  zrozumieæ pe³na prawdê tej informacji i zrobiæ przekaz czysty bez nalecia³o¶ci uzale¿nieñ religijnych i innych zdeponowanych w Ludzkiej ¶wiadomo¶ci.

Niestety pani Zofia Piepiórka chocia¿ miewa dobry ogl±d to nie robi czystych odczytów.

Kiara U¶miech U¶miech

« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 14, 2012, 23:30:47 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Ramzes3
Go¶æ
« Odpowiedz #30 : Wrzesieñ 14, 2012, 21:15:17 »

Wydaje mi siê, ¿e gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to ¿ycie powsta³o w³a¶nie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Wrzesieñ 14, 2012, 23:31:58 »

Wydaje mi siê, ¿e gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to ¿ycie powsta³o w³a¶nie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.

Z tego co wiem , wydaje Ci siê zupe³nie prawid³owo.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #32 : Wrzesieñ 15, 2012, 14:17:08 »

Wydaje mi siê, ¿e gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to ¿ycie powsta³o w³a¶nie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.

Tak, >Ramzes'ie<.
To ten sam gwiazdozbiów. Z angielska Lyra, z polska Lutnia., a ¿ycie powsta³o w tym uk³adzie jakie¶ 950 miliardów lat temu, jak podaj± choæby LO. Du¿y u¶miech
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Wrzesieñ 15, 2012, 15:42:23 »


Tak, >Ramzes'ie<.
To ten sam gwiazdozbiów. Z angielska Lyra, z polska Lutnia., a ¿ycie powsta³o w tym uk³adzie jakie¶ 950 miliardów lat temu, jak podaj± choæby LO. Du¿y u¶miech

Niestety to nie prawda.

Mnogo¶æ ¿ycia we Wszech¶wiecie jest tak przeogromna, ¿e twierdzenia tego typu to fikcja.
Lyra, czy Lutnia to zaledwie mizerny wycinek jednego z kosmosów, którego widzimy, lub obserwujemy. A naukowcy ten wycinek nazywaj± Wszch¶wiatem. Trudno, aby nazwali inaczej, skoro nic wiêcej nie widz±. Tyle, ¿e choæ przez analogie domy¶laj± siê, ¿e to zaledwie niewykle drobny ''kawa³ek'' nie Wszech¶wiata, ale jednego z  kosmosów.
Zatem có¿ to by³by  za fenomen, jaki¶ pêpek wszech¶wiata, czy co, gdyby ¿ycie powstawa³o na Lutni ?

W ogóle ¿ycie nie powstaje. ¯ycie jest projektowane w wysokich strukturach informacyjnych (gêsto¶ciach), przez bardzo ¶wiadome istoty, a nastêpnie te projekty s± dopasowywane do rozmaitych ¶rodowisk jakie panuj± w przestrzeniach galaktyk. DNA, to zaledwie jeden z mizernych
programów ¿ycia. Z pewno¶ci± ju¿ dawno wycofywany z technologii ¿ycia, jako wzglêdnie przestarza³y.
We wszech¶wiecie mo¿na z pewno¶ci± spotkaæ gigantyczn± ilo¶æ ró¿nych form ¿ycia i to wcale nawet w u³amku procenta niepodobn± do naszego. Pozatem formy ¿ycia istniej± na ró¿nych gêsto¶ciach. Id±c pokolei od 3- ciej gêsto¶ci w górê, to w nastêpnych, czyli czwartej i pi±tej istniej± formy ¿ycia, które jakiekolwiek w swej wyobra¼ni, by¶my sobie nie wymy¶lili, to istnieje bardzo du¿e prawdpodobienstwo, ¿e ich tam mo¿emy spotkaæ.
Zatem jakie ¿ycie powsta³o na Lutni ?

Ludzkie ¿ycie (lub wogóle ¿ycie), to tylko realatywistyczny pogl±d ?
To co przedstwia L.O, to taka sobie mowa  dla Kowalskiego.
Poniek±d s³uszna, bo Kowalski i tak nie posiada instrumentów poznawczych, aby szerzej zrozumieæ.
A dalej id±c Kowalski nawet nie chce zrozumieæ  (czyt : wybiórczego my¶lenia), które oferuje L.O !
Wiem, bo rozmawiam z wieloma ludzmi na codzieñ i czytam wypowiedzi w internetowej przestrzeni, tudzie¿ i naukowe ?

Tymczasem chêæ  innego pojmowania to szansa na  korzystanie z mo¿liwo¶ci i zasobów jakie oferuje Wszech¶wiat. A, to co oferuje to gigantyczne mo¿liwo¶ci tworzenia.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2012, 15:47:48 wys³ane przez Astre » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Wrzesieñ 15, 2012, 16:00:52 »

Tak >Astre<, w zupe³no¶ci siê z Tob± zgadzam, ale my tu ograniczyli¶my siê tylko do naszego wszech¶wiata.
Jasne, ¿e s± inne i równie pe³ne ¿ycia co nasz.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #35 : Wrzesieñ 15, 2012, 16:06:18 »

Cytat: Astre
Tymczasem chêæ  innego pojmowania to szansa na  korzystanie z mo¿liwo¶ci i zasobów jakie oferuje Wszech¶wiat. A, to co oferuje to gigantyczne mo¿liwo¶ci tworzenia.

I tu mogê z czystym sumieniem powiedzieæ, prawda.  Mrugniêcie

Natomiast, je¶li chodzi o czas powstania ¿ycia, mogê jedynie stwierdziæ, nie wiem.
Bo nie wiem, czy powsta³o ono 950 mln lat temu i gdzie przejawi³o siê po raz pierwszy? A mo¿e wszêdzie od razu?
W momencie zap³onu ¶wiadomo¶ci? Bo ¶wiadomo¶æ, to te¿ ¿ycie, najczystsza i najklarowniejsza jego postaæ.
Zatem, kiedy ¶wiadomo¶æ siê u¶wiadomi³a?  Mrugniêcie
 
Czy kto¶ wie? Bo ja nie.  Du¿y u¶miech
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Wrzesieñ 15, 2012, 19:26:31 »

http://www.youtube.com/watch?v=s79zz5Jow1c&feature=youtu.be

Ciekawa rozmowa.
Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #37 : Wrzesieñ 15, 2012, 21:18:45 »

Tak >Astre<, w zupe³no¶ci siê z Tob± zgadzam, ale my tu ograniczyli¶my siê tylko do naszego wszech¶wiata.
Jasne, ¿e s± inne i równie pe³ne ¿ycia co nasz.


Odnoszê wra¿enie, ¿e w dalszym ci±gu chcesz wierzyæ, ¿e ¿ycie jakie znamy powsta³o na Lyrze !

To ¿ycie jakie jest, powsta³o tu, na tej Planecie, w tym konkretnym ¶rodowisku, a nie Lyrze !
Nikt z Lyry nie transportowa³ na Ziemiê ¿ycia w postaci niezliczone ilo¶ci gatunków flory i fauny, czy choæby wirusów grypy, czy innych chorób.

Wiêc jakie na Lyrze powsta³o, ¿ycie skoro ilo¶æ form jest niezliczona ?
Na Lyrze nie powsta³o ¿adne ¿ycie, nawet jedna cz±steczka organiczna typu wirus,
któr± by nastêpnie przywieziono jakmi¶ statkami, obiektami i rozsiewano po ca³ej planecie !
Nawet nie ma takiej potrzeby, a nawet jest to niewykonalne, aby na jakich¶ planetach znajduj±cych siê w Gwiazdozbiorze Lutnia (czy jakimolwiek innym) powstawa³o ¿ycie, a nastêpnie to ¿ycie przenoszono by na planetê Ziemia, czy inn± ?

W gwiazdozbiorze Lutnia nie wymy¶lono, ¿adnego ¿ycia, ani go tutaj na Ziemiê niczym nie transportowano. I nie chodzi tu tylko o ¿ycie (jako ¿ycie), ale chodzi o niezliczone  formy ¿ycia.....
Gdyby na tej planecie ros³a tylko trwa, a mieszkañcami by³y  tylko krokodyle, to jeszcze móg³bym snuæ tego typu fantazje.

Zatem pytanie sk±d wziê³o siê tu ¿ycie ? Oczywi¶cie nie faforyzujmy cz³owieka, bo tylko jedna z form ¿ycia.

Kto posiada choæby w podstawowym zakresie wgl±d w przestrzeñ informacyjn± wszech¶wiata, to wie jak to jest ?

No wiêc jak to jest z tym ¿yciem ?
Czy mam liczyæ na odpowied¼, czy mam napisaæ sam ?





 
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2012, 23:14:49 wys³ane przez Astre » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #38 : Wrzesieñ 15, 2012, 21:38:18 »

Cytat: Astre
Odnoszê wra¿enie, ¿e w dalszym ci±gu chcesz wierzyæ, ¿e ¿ycie jakie znamy powsta³o na Lyrze !

To niew³a¶ciwie mnie odczytujesz albo ja nie do koñca jasno siê wyra¿am, ale z tym zawsze mia³em problemy. Ot, przypad³ostka.  Mrugniêcie
Nie, nie twierdzê tego. Mówiê, ¿e ¿ycie, jego ostatni zasiew w naszym "wszech¶wiecie", zosta³o zasiane tak dawno, ze nawet trudno to sobie wyobraziæ, ale nie jest to ¿ycie nasze, ludzkie. To od nich, po wielu kombinacjach i wielu eonach (u¿ywaj±c ich nomenklatury) my siê wywodzimy. My, w takiej postaci, jak± obecnie posiadamy, pojawili¶my siê stosunkowo niedawno.
Gdyby¶my mieli powstaæ na Lutni nie wygl±daliby¶my tak, ja wygl±damy i nie byliby¶my tak ograniczeni, jak jeste¶my. krótko mówi±c byliby¶my na du¿o wy¿szym szczeblu rozwoju, byliby¶my siewcami ¿ycia, a nie jego przedszkolakami.
Przed tym ostatnim zasiewem by³y inne i to równie¿ w naszym wszech¶wiecie, pomijaj±c inne.
Co nieco, by nie tworzyæ jakich¶ d³ugich i przy g³upawych elaboratów, znajdziesz tu:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7382.msg103101#msg103101
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7745.msg102882#msg102882 - ogólnie w tym w±tku >>
i pewnie w jeszcze kliku innych.
Byæ mo¿e moim b³êdem jest odnoszenie siê do zawê¿onego aspektu danego tematu, ale có¿, w innych okoliczno¶ciach wiele siê wyja¶nia.  Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #39 : Wrzesieñ 15, 2012, 21:44:53 »

¯ycie materialne powsta³o na Lirze jako wzorzec , matryca DNA , która rozsiewa je, teleportuje  niezale¿nie od odleg³o¶ci od swojego ¼ród³a. na lirze dokonano rozszczepienia ¶wiat³a przez pryzmat , na lirze "skomponowano pierwotn± melodiê tworzenia jego kolejnych form.
Siewcy ¿ycia pochodz± z Liry, ich cia³a materialne s± inne ni¿ obecna forma ludzka co nie znaczy taka w wygl±dzie wizualnym. To Cz³owiek jest "dzieckiem" dziedzicz±cym cia³o "rodziców" a nie odwrotnie. Zatem podobieñstwo fizycznego wygl±du  nasze Ludzkie  jest podobieñstwem do wygl±du "Siewców ¿ycia" którzy Ludziom ten wygl±d przekazali.

Ro¿ne procesy ewolucyjne polegaj±ce na tworzeniu ro¿nych form ¿ycia w ro¿nych ¶rodowiskach , ca³a moc eksperymentów do¶wiadczania go , to juz inna sprawa. To niekoñcz±ca siê opowie¶ci o wieczno¶ci ¿ycia.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2012, 21:50:33 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #40 : Wrzesieñ 15, 2012, 21:52:33 »



To niew³a¶ciwie mnie odczytujesz albo ja nie do koñca jasno siê wyra¿am, ale z tym zawsze mia³em problemy.

Jedynym prawid³owym stwierdzeniem w odniesieniu do istot z Lutni/Lyry mo¿e byæ stwierdzenie, które przewija siê w przekazach L.O a mianowicie,  ¿e byli, czy s± oni mo¿e jeszcze ? - siewcami ¿ycia.
Ale, siewca ¿ycia, czyli ten, który rozsiewa ¿ycie, to nie jest ten,  który jest projektantem, a tym samym na Lyrze nikt nie projektuje ¿ycia.
Zadania we Wszech¶wiecie s± podzielone.
Jedni projektuj± ( ''pisz± oprogramowanie), a inni jeszcze je wdra¿aj±.
Istoty, które projektuj± ¿ycie, ale nie tylko ¿ycie, ale najprzeró¿niejsze jego formy, to projektanci (istoty) z wy¿szych gêsto¶ci informacyjnych, gdzie wy¿sze gêsto¶ci to zarazem zdecydowanie wy¿sze mo¿liwo¶ci obróbki informacji.
Tymczasem Lyra, to w dalszym ci±gu 3D (trzecia gêsto¶æ upakowania informacji), gdzie z jej poziomu nie ma takich mo¿liwo¶ci wgl±du w zasoby Wszech¶wiata, aby mo¿na by³o dokonywaæ skomplikowanych projektów form, celów i przeznaczenia, zgodnego z wytycznymi Kosmicznego Animatora-Rdzenia.


Siewcy ¿ycia z Lutni otrzymali tylko technologiê (od istot, które projektuj± takie technologie) za pomoc± której s± wstanie w ¶rodowiskach, gdzie warunki na to pozwalaj± zasiaæ ¿ycie.

Oczywi¶cie, ta technologia, to Kula Amenti (w/g przekazu L.O).
Odró¿niaj±c formê od tre¶ci, podmiot od przedmiotu, zmierzam do tego, aby tylko powiedzieæ, ¿e w gwiazdozbirze Lyra, ¿adne ¿ycie nie powstaje, co wcze¶niej wprost  wynika³o z Waszych wypowiedzi.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2012, 23:17:04 wys³ane przez Astre » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #41 : Wrzesieñ 15, 2012, 22:02:01 »

To w³a¶nie twierdzê, choæ jak widaæ na powy¿szym przyk³adzie, u¿ywam niew³a¶ciwych s³ów.
Có¿, prze³o¿yæ my¶li/idee na s³owa sztuk± jest.  Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #42 : Wrzesieñ 15, 2012, 22:02:08 »

Siewcy ¿ycia to nie technologie które kto¶ im da³ , to twórcy warunków istnienia mo¿liwo¶ci do¶wiadczania my¶li i uczuæ i korzystania z wzorców tworzonych przez nich dla istnienia materii.

Kiara U¶miech U¶miech 
Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #43 : Wrzesieñ 15, 2012, 22:06:01 »

Siewcy ¿ycia to nie technologie które kto¶ im da³ , to twórcy warunków istnienia mo¿liwo¶ci do¶wiadczania my¶li i uczuæ i korzystania z wzorców tworzonych przez nich dla istnienia materii.

Kiara U¶miech U¶miech 

To w jaki sposób pojawi³o siê tyle niezliczonych form ¿ycia na Ziemi ?
 
Siewcy, ¿ycia to projektanci uczuæ i my¶li ?...!

Dajcie spokój, bo to nawet na szkoln± logikê najzwyklejsza fantazja.
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 15, 2012, 22:08:18 wys³ane przez Astre » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #44 : Wrzesieñ 15, 2012, 23:09:33 »

Zanim tak zawziêcie zaczniesz stawiaæ opozycje , odpowiedz sobie na pytanie co to jest ¿ycie? Bo, po tylu latach bytno¶ci w takim ¶rodowisku wiedzieæ wypada i¿ nie s± to ¿adne technologie materialne. One s³u¿± jedynie konfrontacji Energii z materi± , s³u¿± poznawaniu siebie na ich tle.
Ale nie s± ¿adn± form± ¿ycia nigdzie. Materialne technologie nie sieja ¿ycia nigdzie i nigdy go nie sia³y, czyni± to tylko dojrza³e do tego Energie.
Zatem co znaczy s³owo siewcy ¿ycia?
Jest to Energia osobowo¶ciowa , która po osi±gniêciu pe³ni dojrza³o¶ci energetycznej "wysypuje" z siebie z³oty py³... zarodz ¿ycia , która niesie jej osobowo¶æ i wiedzê duchow± w swoim ziarnie ziarnie ¿ycia- komnacie serca. Ale dostêp do depozytu tej wiedzy otwiera w sobie na drodze osobistej ewolucji duchowej.
Natomiast jak i przez jakie zdarzenia duchowe i materialne zaprojektowane dla tej zarodzi , ona wzrasta , to ju¿ zupe³nie inna sprawa.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Astre
Go¶æ
« Odpowiedz #45 : Wrzesieñ 16, 2012, 00:34:17 »

Zanim tak zawziêcie zaczniesz stawiaæ opozycje , odpowiedz sobie na pytanie co to jest ¿ycie? Bo, po tylu latach bytno¶ci w takim ¶rodowisku wiedzieæ wypada i¿ nie s± to ¿adne technologie materialne. One s³u¿± jedynie konfrontacji Energii z materi± , s³u¿± poznawaniu siebie na ich tle.
Ale nie s± ¿adn± form± ¿ycia nigdzie. Materialne technologie nie sieja ¿ycia nigdzie i nigdy go nie sia³y, czyni± to tylko dojrza³e do tego Energie.
Zatem co znaczy s³owo siewcy ¿ycia?
Jest to Energia osobowo¶ciowa , która po osi±gniêciu pe³ni dojrza³o¶ci energetycznej "wysypuje" z siebie z³oty py³... zarodz ¿ycia , która niesie jej osobowo¶æ i wiedzê duchow± w swoim ziarnie ziarnie ¿ycia- komnacie serca. Ale dostêp do depozytu tej wiedzy otwiera w sobie na drodze osobistej ewolucji duchowej.
Natomiast jak i przez jakie zdarzenia duchowe i materialne zaprojektowane dla tej zarodzi , ona wzrasta , to ju¿ zupe³nie inna sprawa.

Kiara U¶miech U¶miech

To s± Twoje wizje z (podkre¶leniem) wizje.
Te Twoje wizje zaczynaj± siê i koñcz± na jednej formie - cz³owiek.
To tak jakby forma ¿ycia - cz³owiek- by³ pêpkiem Wszech¶wiata.
Tymczasem ta forma ¿ycia nim NIE jest i nigdy nim nie by³a.

Oczywi¶cie, ¿e ¿ycie jest technologi±. Mo¿na j± nazwaæ biotechnologi±.

Dla przyk³adu enzym to biologiczny polikondensat zbudowany z reszt aminokwasów po³±czony ze sob± wi±zaniami peptydowymi  (CONH).

Struktury te powsta³y poprzez oprogramowanie plazmy. I jest to udowodnione naukowo poniewa¿ programuj±c plazmê laboratoryjnie utworzozno struktury bia³ek.
Wiêc np. twoje ko¶ci, twoja krew, to biotechnologia plazmy.
Wiêc ¿ycie (jako forma), a nie tre¶æ - to biotechnologia.
A ta biotechnologia zasiewana przez siewców ¿ycia posiada wiele aspektów.
Warto zwróciæ uwagê co udowodniono prowadz±c badania od lat sze¶ædziesi±tych do pó¼nych lat siedemdziesi±tych, ¿e ró¼nica w tej biotechnologii cz³owieka nie ró¿ni  siê od zwierz±t czy nawet zwyk³ych owoców. Przyk³adowo DNA cz³owieka w po³owie jest takie samo jak DNA banana, a DNA ma³py jest w 97,5% takie samo jak nasze.

To jest biotechnologia zasiewana przez siewców ¿ycia.
Ci siewcy tworz± nie tylko ludzi ( bo co znowu za fenomen we wszech¶wiecie o nazwie cz³owiek), ale tworz±, lub stworzyli (zasiali)
wszelkie ¿ycie.
Chyba, ¿e Ty uwa¿asz, ¿e ¿ycie to tylko cz³owiek i energie osobowo¶ciowe (có¼ to takiego !) tymczasem ¿ycie to wszystko co ¿yje.
Jak podkre¶li³em DNA ma³py, a cz³owieka (co udowodniono) to prawie to samo. To ta sama biotechnologia plazmy.

Siewcy ¿ycia nie tworz± istot-¶wiadomo¶ci.
Istota-¶wiadomo¶æ, która inkarnuje w biologiczn± technologiê (obudowê) o nazwie cz³owiek
jest projektowana na wy¿szych strukturach informacyjnych.
Istocie przydziela siê wstêpne potencja³y, które mog± byæ realizowane i rozwijane gdy istota wcieli siê w biologiczn± strukturê.
Np. tzw. uczucia, to emocje - informacje, które zostaj± wyra¿one na poziomie tej biologicznej struktury.

W szerszym aspekcie (¿ycie) we Wszech¶wiecie, to pewna uniwersalna si³a przenikaj±c± ró¿ne  poziomy (gêsto¶ci) wszech¶wiata. W ezoteryce si³a ta nazywa siê fohatem.

 Termin ten mo¿e byæ odpowiednikiem pola kwantowego z tym, ¿e pole kwantowe to NIE pole samo w sobie, ale raczej jego  zaburzenie.
 
Id±c dalej doj¶æ mo¿na z ³atwo¶ci± do wniosku, ¿e wszystko jest hologramem. A przygladaj±c siê bli¿ej - hologram jest pewn± fikcj±.
Jest tylko pewnym modelem, na tym etapie rozwoju ¶wiadomo¶ci Wszech¶wiata.
 
Twoja wybiórczo¶æ w postrzeganiu hologramu o nazwie Wszechswiat jest tak du¿a, a i tym samym ograniczona, ¿e nie sposób wymieniaæ z Tob± informacje.
Widzisz tylko to co chcesz widzieæ i wci±¿ i bez konca krêcisz sie wokó³ tego samego.
Aby zobaczyc wiêcej, trzeba wyj¶æ poza emocjonalno- mózgow± percepcjê.
Problem w tym, ¿e nie wiesz jak to zrobiæ.
Wystarczy Ci tylko to co jeste¶ wstanie obrobiæ swoimi mózgowymi funkcjami  przek³adaj±c to dalej na forumowe posty.
Aby,  siê o tym przekonaæ wystarczy poczytaæ co piszesz i jakiej nomenklatury u¿ywasz, która nawet z poziomu podstawowego, czyli empirycznego jest niespójna i nielogiczna.

Nic w tym z³ego. Po prostu taka jeste¶ !

 




 







« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 16, 2012, 00:42:24 wys³ane przez Astre » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #46 : Wrzesieñ 16, 2012, 10:30:18 »

Kolejna "wspania³a" ocena mojej osoby.... no có¿ kiedy brakuje argumentów do dyskusji w temacie pojawia siê  dewaluacja przedmówcy, to norma. Mnie taki aspekt rozmów nie interesuje , chocia¿ na tym forum jest pospolito¶ci±.

Zacznijmy ponownie , proponujê Ci uwa¿ne przeczytanie moich postów w tym temacie i "Bli¼niaczym P³omieniu" równie¿, gdzie bardzo wyr¿nie piszê i¿ 'forma ludzka" bynajmniej ta pospolicie u¿ywana na ziemi,  stworzona przez reklamuj±cych siê genetyków trzeciego wymiaru, nie jest nie by³a i nie bêdzie nigdy najwy¿szym przejawem rozwoju  ¿ycia fizycznego.  Z prostej przyczyny jest bardzo ograniczona w swoich mo¿liwo¶ciach nie tylko rozwojowych ale równie¿ korzystania z mo¿liwo¶ci fizycznych i duchowych przeznaczonych dla Cz³owieka.
Jednak taka czy inna materialna kreacja fizyczno¶ci to tylko mo¿liwo¶æ przejawu ¿ycia przez ni± , a nie samo ¿ycie jako takie.

My pospolicie nazywamy przejaw ¿ycia w fizyczno¶ci "¿yciem fizycznym" , bo nie analizujemy g³êbi tego okre¶lenia. Wiemy doskonale i¿ wyj¶cie Energi -Duszy z cia³a ( niezale¿nie jakie to cia³o ludzkie, zwierzêce czy ro¶liny)  materialnego powoduje jego ¶mieræ  fizyczn± ,dematerializacjê materii ale nie Energii. Zatem nie kompozycja pierwiastków i elementów , odczytywana jako chemiczny uk³ad jest ¿yciem, a to co weñ wnika i powoduje jej czasowe istnienie w tym uk³adzie.
Ro¿nica zasadnicza w naszej dyskusji polega na uznaniu istoty któr± jest ¿ycie jako takie.
Ró¿ne ¶wiaty materialne  bêd±ce obecnie nie s± wieczne, kiedy¶ ich nie by³o i kiedy¶ ich nie bêdzie.  Natomiast Energia ( zarówno osobowo¶ciowa, samo¶wiadoma, jak i Energia o ¶wiadomo¶ci zbiorowej ale te¿ ta która jeszcze nie odkry³a swojej ¶wiadomo¶ci, by³a zawsze i bêdzie zawsze. To ona jest by³a i bêdzie ¿yciem, wcielonym w materiê lub nie, ale  wiecznie trwaj±cym.

Jej ¶wiadomo¶æ i samo¶wiadomo¶æ siebie najpierw  w ¶wiecie energetycznym tworzy³a dziêki swoim my¶l± i uczuciom, to co my teraz nazywamy ¶wiatami fizycznymi. S± to miliardy lat kreacji oraz korzystanie w tym czasie z ró¿nych form materialnego cia³a ( "szytych" sobie ubrañ w celach poznawczych). Zatem twierdzenie i¿ ¿ycie to sploty zagêszczonych energii odczytywane jêzykiem matematyki , fizyki , chemii , biologii i geometrii jest powiedzmy ograniczonym zrozumieniem samego ¿ycia.

To ¿ycie , Energie ¶wiadomo¶ciowe tworz± , dla swojego rozwoju poznawczego materialne ¶wiaty i zgodzê siê z faktem i¿ oparte jest to tworzenie na wymy¶lonych przez nie technologiach, ale dodam ponownie i¿ jest to zmienno¶æ do¶wiadczania ju¿ istniej±cego ¿ycia. Wiecznie istniej±cego ¿ycia nie posiadaj±cego poczatku ni koñca swojego istnienia. A skoro nie ma ono poczatku ni koñca nie mo¿na jego definicji zamkn±æ w poczatku istnienia fizycznych ¶wiatów , fizycznych form projektowanych dla jego przejawów.
Zatem trzeba rozdzieliæ dyskusjê na dwa aspekty  zrozumienia tematu.

1. Istota ¿ycia , wiecznie istniej±ca Energia  ¿yj±ca niezale¿nie od swojego czasowego pobytu w materialnym ciele. Dowodem tego jest s±dzê ¿e juz spore udokumentowanie ¿ycia poza fizycznego , a nawet po¶miertnego , po opuszczeniu biologicznego cia³a.

2. ¯ycie w fizycznych ramach czyli budowa ¶wiata fizycznego - technologiczne kompozycje na czas wcielania siê weñ Energii. Gdy ona je opuszcza wszystkie fizyczne formy , bez wyj±tku  ulegaj± dematerializacji, to jedno. A drugie  one s± zale¿ne ( ich trwa³o¶æ) od mocy powi±zañ energetycznych pierwiastków i elementów, czyli te¿ od energii.

Dochodzi nam kolejny element dyskusji trwa³o¶æ powi±zañ pierwiastków i elementów w okre¶lonych przestrzeniach  fizycznych, od czego ona zale¿y? Bo ¿e jest przewidywalna to wiemy na prostej podstawie rozk³adu na pierwiastki i elementy wszystkich materialnych przedmiotów.
Rozk³ad i proces starzenia nastêpuje niezale¿nie od wcielonej Energii , która jest niezniszczalna , nie¶miertelna i nie starzej±ca siê. To chyba wiesz? Zatem co jest naprawdê ¿yciem, kompozycje materialne w okre¶lonej przestrzeni, czy Energia powoduj±ca jego d³u¿sze lub krótsze zaistnienie wedle wcze¶niejszego jej planu?
Ja to wiem , ale ka¿dy sam musi t± wiedzê odkryæ dla siebie.

Wracaj±c do form materialnych przejawiaj±cych siê przezeñ Energii , w kosmosie jest ich bardzo du¿o, s± o wiele bardziej doskona³e ni¿  ta nazwijmy j± "forma ludzka" powszechnie stosowana na ziemi.
Energie z Liry tworzy³y i stworzy³y najpiêkniejsz± i najbardziej doskona³± ( równie¿ pod wzglêdem d³ugo¶ci jej ¿ycia w fizyczno¶ci) formê cia³a materialnego. Jest bardzo piêkna i naprawdê w zrozumieniu cz³owieka nieograniczone ma mo¿liwo¶ci swojego dzia³ania energetycznego i fizycznego. Porównywanie jej z powszechn± na ziemi  form± ludzk± to co¶ jak porównywanie naszego samochodu "Syrenka" z nowoczesnym statkiem kosmicznym" Energie korzystaj±ce z tego materialnego cia³a s± na ziemi , ¿yj± na niej, ale prawda o ich wygl±dzie nie jest dostêpna dla zmys³ów cz³owieka rodz±cego siê w pospolitych formach ludzkich. Taki cz³owiek nie dysponuje dostêpem do  zmys³ów pozwalaj±cych mu widzieæ i odczuæ   inno¶æ tych Energii  obok siebie. Ograniczono¶æ pasma widzenia tworzy nieprawdziwo¶æ odbieranego  obrazu, Ludzie ogólnie maja zamkniête mo¿liwo¶ci  widzenia i odbioru ¿ycia poza swoim fizycznym wymiarem.

Zatem naprawdê niewiele osób mo¿e zobaczyæ takie wcielone Energie w rzeczywistych ich wygl±dach, w cia³ach materialnych z których one korzystaj±. To nie jest ta kompozycja DNA i RNa która jest  pospolito¶ci±  formy ludzkiej naszego wymiaru. Mog± to widzieæ ci którzy maj± zdjête pewne blokady energetyczne. Widz± to w kontakcie fizycznym ale równie¿ ogl±daj±c zdjêcia tych osób. Czy to jest dziwne? Dla mnie nie bo  cz³owiek nie nauczy³ siê szacunku i tolerancji dla odmienno¶ci , walczy z ni± o w³asn± dominacjê.

Zatem czym jest ¿ycie?  "Chwil±" istnienia fizycznych form w które wciela siê Energia , czy nieskoñczono¶ci± jej istnienia w Kosmosie?
Jak ona  Energia siê przejawia w swoich fizycznych kreacjach? To zale¿y od JEJ rozwoju ¶wiadomo¶ci i uczuæ  oraz talentów twórczych.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 16, 2012, 18:32:23 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Ramzes3
Go¶æ
« Odpowiedz #47 : Wrzesieñ 16, 2012, 16:08:55 »

I jak tu nie przyznaæ racji K. Marksowi który twierdzi³, ¿e "walka i ¶cieranie siê przeciwieñstw stanowi± warunek rozwoju"  Chichot
Najwyra¼niej kap³ani Huny te¿ mieli racjê twierdz±c, ¿e "¶wiat jest taki jak my¶lisz, ¿e jest" Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #48 : Wrzesieñ 16, 2012, 18:34:35 »

Prawda jest tak i¿ ¶wiaty tworzymy my¶l± i uczuciem.... jakie one s±? Zale¿y to wy³±cznie od my¶li i uczuæ ich twórców.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Ramzes3
Go¶æ
« Odpowiedz #49 : Wrzesieñ 16, 2012, 18:49:40 »

Kiaro dok³adnie tak jest tylko ¿eby ludzko¶æ chcia³a to zrozumieæ i kierowaæ siê tymi zasadami  Mrugniêcie U¶miech
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.05 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team zipcraft wypadynaszejbrygady maho watahaslonecznychcieni