Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 12, 2025, 00:59:55


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PRZEMIANA CZÂŁOWIEKA (z gÂąsienicy w motyla)  (Przeczytany 26673 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Październik 27, 2012, 11:42:22 »

To jak w grze w Âżycie, tu wszystko jest powiÂązane , ale najwiĂŞkszy "wrĂłg" to nie ten na "ekranie" tylko to, co uznaliÂśmy za swojego najwiĂŞkszego przyjaciela - wÂłasne konto hahaha. PrzywiÂązanie do niego.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Październik 27, 2012, 11:48:21 »

chyba najtrudniej pokonaĂŚ siebie- tzn. wÂłasne JA,-
chyba Âże kogoÂś sama gra interesuje bardziej MrugniĂŞcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kate
Gość
« Odpowiedz #27 : Październik 27, 2012, 11:56:08 »

Ciekawe w tej grze jest to, ze sa zasady gry Chichot na punkty! I o tym, czy gasienica dostapi transformacji w motyla decyduje ilosc punktow na koncie owada. Gdy nie bedzie zainteresowana dalszym rozwojem gry ulegnie wykasowniu np. stanie sie pozywieniem jakiejs slicznej sikoreczki Buziak

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #28 : Październik 27, 2012, 12:43:52 »

Najgorszym, co moÂże nam siĂŞ przytrafiĂŚ, to tworzenie matrixĂłw w MATRIXIE i uwaÂżanie,
Âże jest to droga WYJÂŚCIA. Na pewno nie o punkty ani punktowanie tu chodzi.
To tylko odciÂąga, niepotrzebnie zaprzÂąta uwagĂŞ… ale na tym polega MATRIX.
 
Uwolnienie siebie od wszelkich "staraĂą" poszerzy pole widzenia.
Nie warto zatracaĂŚ siĂŞ w grze.  MrugniĂŞcie
Zapisane
Kate
Gość
« Odpowiedz #29 : Październik 27, 2012, 19:04:46 »

Niestety nie, zawsze przyjdzie ktos, czy cos, czy ewolucja, czy rewolucja i wskaze droge pytajac=szeptajac do uszka "co wybierasz?".
Gdy nic nie wybierzesz, to tez jest WYBOR.

Cytuj
Uwolnienie siebie od wszelkich "staraĂą" poszerzy pole widzenia.
Nie warto zatracaĂŚ siĂŞ w grze.

Nic nie zrobi. Wstawi i usztapluje. Wg praw "motyla i gasienicy".

ptaku slodki "wojowniku" --- wyglada na to, ze przegralysmy... Zawstydzony
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Październik 28, 2012, 09:37:43 »

wrzucam to tutaj- tylko ze wzglĂŞdu na motyla, a rzecz o przebaczeniu i uwolnieniu przede wszystkim!

NiezwykÂły sen o zmarÂłym, a potem zaskakujÂące pojawienie siĂŞ… motyla!

 Autor: FN     ÂŹrĂłdÂło: FN     Dodany: Saturday, 27 October 2012 21:02




Czytelniczka serwisu FN opisa³a nam swój sen z udzia³em osoby zmar³ej i ten opis trzeba uznaÌ za bardzo interesuj¹cy co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze bardzo dok³adnie zapamiêta³a dialog z blisk¹ osob¹, który przekaza³ jej wa¿n¹ informacjê. Po drugie kilka godzin póŸniej dosz³o do wydarzenia, które trudno uznaÌ wy³¹cznie za zbieg okolicznoœci. Najpierw jednak zapoznajmy siê z opisem ca³ej historii, który przes³a³a pani Anna (imiê na jej proœbê zosta³o zmienione).

Kontakt zmarÂłych we snie

Witam,
Jestem poruszona tematem kontaktu zmarÂłych poprzez sen. Pewnie gdyby mnie samej nie dotyczyÂła ta kwestia nie braÂłabym jej pod uwagĂŞ, ale jestem przekonana, Âże "Âżycie" mojego zmarÂłego mĂŞÂża "tam" jest inne i lepsze od tego tu na ziemi i wiem, Âże to Âżycie tam istnieje i jest znacznie prostsze.

W 2009 roku dzieĂą przed 34 urodzinami mojego mĂŞÂża m¹¿ umarÂł we Âśnie.  PrzebywaÂł wĂłwczas w Holandii. WieœÌ o jego Âśmierci przekazaÂła ambasada.  Nie pamiĂŞtam wĂłwczas swoich myÂśli, ale wiem, Âże nie umiaÂłam pogodziĂŚ siĂŞ z myÂślÂą o jego Âśmierci. MiaÂłam wĂłwczas 32 lata. ZostaÂłam sama z cĂłrkÂą. Nie mieszkaÂłam z mĂŞÂżem od 2 lat - byliÂśmy w oficjalnej separacji, ale utrzymywaliÂśmy normalne, sporadyczne kontakty. Powodem naszej separacji byÂł narastajÂący problem alkoholowy mĂŞÂża i skÂłonnoÂści do zawierania przygodnych znajomoÂści z innymi kobietami.

Po pochĂłwku mĂŞÂża przyÂśniÂł mi siĂŞ sen, ktĂłrego nigdy nie zapomnĂŞ:

Sz³am z córk¹ uliczkami o piêknej architekturze jak weneckie uliczki i w jednej z witryn sklepu zauwa¿y³am witrynê wielk¹, ogromn¹ oszklon¹ z piêknymi drzwiami równie¿ szklonymi. By³y otwarte. Na œrodku holu sta³ sam mój zmar³y m¹¿. Patrzy³ na mnie i ze spokojnym uœmiechem czeka³ a¿ do niego podejdê. Wesz³am, zauwa¿y³am po boku dwóch stra¿ników - wysokich ubranych na czarno ros³ych mê¿czyzn o potê¿nej budowie.

Nie dostrzeg³am ich twarzy. Jakby nie dostrzeg³am g³ów. Moje pytanie jakie zada³am mê¿owi brzmia³o:

 - Co Ty tu robisz?
On odparÂł do mnie
- Nic. czekam.
- Na co czekasz? ChoĂŚ do domu. Nie wiesz gdzie jest Magdusia? - rozejrzaÂłam siĂŞ i nie dostrzegÂłam dziecka. Hol byÂł ogromny, ale bÂłogi spokĂłj na twarzy zmarÂłego mĂŞÂża uÂświadomiÂł mi, Âżebym siĂŞ o niÂą nie martwiÂła.
- Ja nie mogĂŞ juÂż stÂąd wrĂłciĂŚ do domu. Ja tu czekam. - odparÂł mĂłj m¹¿. 
Podszed³ do mnie i przytuli³ mnie tak jak zawsze mnie przytula³. We œnie czu³am jego cia³o, dotyk i bliskoœÌ. Przytulaj¹c mnie powtórzy³:
- Ja nie mogĂŞ stÂąd wrĂłciĂŚ do domu, ale wiesz, z czego jestem szczĂŞÂśliwy? Ja nie muszĂŞ juÂż piĂŚ.


Po tych sÂłowach przytuliÂł mnie i powiedziaÂł sÂłowa, ktĂłre ÂściskajÂą za gardÂło:
- Nie umiaÂłem siĂŞ Wami zaopiekowaĂŚ tam na Ziemi. Ale bĂŞdĂŞ siĂŞ Wami opiekowaĂŚ stÂąd. Magdusia (nasza cĂłrka) jest bezpieczna. – mĂłwiÂł - Nie martw siĂŞ o niÂą. Ja jÂą pilnujĂŞ. Nie mogĂŞ z Wami wrĂłciĂŚ juÂż nigdy do domu, bo ja tu czekam - dodaÂł.


Ja w koĂącu nie wytrzymaÂłam i dopytaÂłam:
- Powiedz mi w koĂącu, na co Ty czekasz?
M¹¿ popatrzy³ mi w oczy i powiedzia³:
- Aneczko, nie mogê iœÌ dalej bo czekam na Twoje przebaczenie.
ObudziÂłam siĂŞ jakby natychmiast po tych jego sÂłowach i zapÂłakana patrzÂąc tĂŞpo w sufit pokoju powiedziaÂłam juÂż na jawie do tego sufitu w zasadzie:
- Mareczku wybaczam Ci wszystko- idŸ tam gdzie potrzebujesz iœÌ dalej i proszê opiekuj siê nami.

PopatrzyÂł mi w oczy, a ja zapytaÂłam, czemu nie moÂże wrĂłciĂŚ z nami do domu. UcieszyÂłam siĂŞ jednoczeÂśnie, Âże nie ma juÂż potrzeby picia alkoholu.
- Ja tu czekam, choÌ poka¿ê Ci gdzie teraz jestem - odpar³ i trzymaj¹c mnie za rêkê jak zawsze zeszliœmy razem w¹skim korytarzem lekko oœwietlonym jakby promieniami s³oùca, jasnego blasku œwiat³a. Schodziliœmy po schodach w dó³. Korytarz by³ ciep³y i przyjazny. Nie ba³am siê pomimo szarych œcian z kamienia i bluszczu. Stanêliœmy razem przy drzwiach lekko uchylonych, z których wymyka³y siê tylko promienie œwiat³a, jednak nie zagl¹da³am tam. Przed tymi drzwiami m¹¿ powiedzia³ mi:
- JuÂż teraz wiem, jakÂą jesteÂś kobietÂą. Wiem, jakÂą kobietĂŞ miaÂłem. Nie umiaÂłem CiĂŞ doceniĂŚ.

 
Dwa tygodnie po tym œnie 6 listopada przy oknie balkonu w dzieù pojawi³ siê motyl - PaŸ królowej. Piêkny, kolorowy motyl i to tak zupe³nie na pocz¹tku zimy. Uzna³am to za b³¹d natury i otwieraj¹c okno ze zdziwienia motyl zatoczy³ okr¹g i sam wlecia³ do naszego mieszkania, po czym usiad³ na d³oni mojego dziecka i roz³o¿y³ skrzyde³ka.

Wiedzia³am, ze nie jest to normalny motyl. Motyle nie wlatuj¹ w listopadzie do mieszkaù i nie siadaj¹ ludziom na d³oni. Potem motyl zwiedzi³ nasze mieszkanie i usiad³ na krzeœle. Ci¹gle rozk³ada³ skrzyde³ka jak siada³ - jakby chcia³ coœ nam powiedzieÌ. Pomimo otwierania drzwi wyjœciowych od mieszkania on siedzia³ sobie na œcianie a wieczorem pofrun¹³ do sypialni i spa³ na firance. ¯y³ 3 dni. Potem nigdy tego motyla nie znalaz³yœmy z córk¹.
Na dowĂłd niezwykÂłych moÂżliwoÂści motyla jak siadanie na dÂłoni - uwieczniÂłyÂśmy go na zdjĂŞciach.

  Wiem, Âże nie tylko istnieje tam Âżycie, ale rĂłwnieÂż nie istnieje tam znaczenie czasoprzestrzeni. Nie ma bĂłlu, potrzeb, pychy i tych ludzkich odczuĂŚ. Wiele zjawisk tam - nie da siĂŞ opisaĂŚ w sÂłowach. M¹¿ jest tam szczĂŞÂśliwy chyba bardziej niÂż tu na ziemi. To wiem na pewno.
Pozdrawiam serdecznie
Anna
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2581
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #31 : Październik 28, 2012, 10:27:27 »

Mam kole¿ankê, której m¹¿ (kierowca tira) zmar³ nagle. Te¿ pokocha³a go po œmierci
Lepiej póŸno ni¿ wcale przemieniÌ siê w Cz³owieka równie¿.
ÂŁadna jest melodia kobiety ktĂłra ten sen opowiada.
to pa UÂśmiech
Zapisane
Kate
Gość
« Odpowiedz #32 : Październik 28, 2012, 11:57:33 »

songo - jak najbardziej pasuje ten artykul wlasnie tutaj. I wcale nie chodzi o jakies kochanie kogos po smierci, lecz o wlasne sumienie. Facet wiedzial, ze zrobil kobiecie krzywde, i to w nim siedzialo, dlatego przyszedl do niej, aby mu wybaczyla i obiecal za to protekcje. Kazdy lubi happy end, czyli skoro im za zycia nie wyszlo to na pewno spotkaja sie kiedys po smierci "i beda zyli dlugo i szczesliwie" MrugniĂŞcie. Nie sadze. On uzyskal wybaczenie, a zona uwierzyla w te sile i znajdzie ja w sobie, zawsze myslac, ze to jej zmarly ex-maz.
Kazdy z nas ma kogos po tamtej stronie, i liczy, ze mu tamta strona sprzyjac bedzie. Opcje sa rozne.

Co do symbolu motyla, to jest symbolem zycia, zdrowia, gdy komus pojawi sie nagle motyl, to zawsze przyniesie dobra nowine, bo wlasnie narodzil sie nowy piekny okaz z tej brzydkiej gasienicy.

Tak na marginesie dodam, ze motyl jest symbolem 8 (osemki) nieskonczonosci.
Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #33 : Październik 28, 2012, 19:17:16 »

tak zgodzĂŞ siĂŞ z szacowna poprzedniczkÂą, Âże waÂżne jest wybaczyĂŚ  UÂśmiech
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #34 : Październik 28, 2012, 19:45:41 »

Fajna energia tu popÂłynĂŞÂła. PÂłynie dalej ...

Motyl moÂże mieĂŚ powiÂązania ze Âświatem energii wÂłaÂśnie poprzez to, Âże nie zrodziÂł siĂŞ z innego motyla, jak to zwykle wÂśrĂłd gatunkĂłw bywa, lecz dlatego, Âże "powstaÂł" z tego, co byÂło rozpadem gÂąsienicy.

Dlatego  to wÂłaÂśnie motyl jest symbolem  transformacji  i to dosÂłownym.
Ciekawe co na to gÂąsienica MrugniĂŞcie

Gdyby gÂąsienica posiadaÂła JA , gdyby wiedziaÂła, Âże zawijajÂąc siĂŞ w kokon pieczĂŞtuje swojÂą ÂśmierĂŚ, to jak myÂślicie, ile z gÂąsienic by siĂŞ chciaÂło aÂż tak poÂświĂŞcaĂŚ ?
PrzecieÂż nie wiedziaÂłyby , nie mogÂłyby sobie wyobraziĂŚ skrzydeÂł ani tego jak to jest byĂŚ motylem ,ani samej przemiany w motyla. Ba, ludzie nie wiedzÂą do dziÂś dokÂładnie jak to jest z ta przemianÂą w motyla, a co dopiero taka gÂąsienica ...

Jak zawierzyĂŚ , komu i po co ,czemu miaÂłaby (za³ó¿my, Âże gÂąsienica posiada myÂślace JA ) z wÂłasnej woli umrzeĂŚ , rozpaœÌ siĂŞ na czynniki pierwsze , nieistnieĂŚ , z jakÂą gwarancjÂą, Âże po przemianie - nad ktĂłrÂą nie ma ona Âżadnej kontroli  - stanie siĂŞ piĂŞknym motylem ? Motylem ktĂłry fruwa !!! PrzecieÂż gÂąsienica ma lĂŞk przestrzeni hahahaha .. ona zna smak liÂści, wilgoĂŚ ziemi, dotyk jest jej zmysÂłem. A tu czego ma siĂŞ trzymaĂŚ w powietrzu CoÂś NiemoÂżliwe, straszne, przeraÂżajÂące ... a w dodatku ta ÂśmierĂŚ , ten rozpad, nieistnienie ....brrrrr

To byÂła prĂłba wczucia siĂŞ w sytuacjĂŞ gÂąsienicy, ktĂłra posiada JA DuÂży uÂśmiech
Tyle, ¿e ona nie ma JA. Nie czuje strachu. Zaufanie w przemianê w tym wypadku to czêœÌ naturalnego instynktu , coœ o wiele bardziej silnego ni¿ strach przed œmierci¹ u wiêkszoœci zwierz¹t.

Czy cz³owiek jest w stanie w taki stan kompletnego zaufania wejœÌ pomimo przywi¹zania do SIEBIE ?

PrzywiÂązania do wÂłasnej "gÂąsienicowatoÂści " ? Jak mocno trzeba by zaufaĂŚ Âżyciu, aby pozwoliĂŚ na caÂłkowitÂą transformacjĂŞ ?

PoczÂątek to zgoda na nie istnienie.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Październik 28, 2012, 20:00:56 »

..gÂąsienica nie ma takich problemĂłw jak wielu ludzi,-
z innego wÂątku


Oczywiœcie, wszyscy ludzie nie bêd¹ w stanie dokonaÌ przesuniêcia, ale staramy siê wzi¹Ì jak najwiêcej. Gdy pieni¹dze jakie znacie, zostan¹ zabrane z waszego œwiata, zmiana bêdzie o wiele ³atwiejsza, poniewa¿ chciwoœÌ jest g³ównym problemem w tej chwili. Posiadanie rzeczy to by³ smoczek do nieszczêœcia wielu wcieleù, co jest powodem, dla którego chciwoœÌ jest tak powszechna.

IroniÂą jest, Âże kaÂżdy moÂże tworzyĂŚ co chce w piÂątym wymiarze.

ale JA ktĂłre juÂż tyle wywalczyÂło dla siebie na tej arenie nie podda siĂŞ tak Âłatwo DuÂży uÂśmiech MrugniĂŞcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kate
Gość
« Odpowiedz #36 : Październik 29, 2012, 11:27:32 »

east

Cytuj
Jak zawierzyĂŚ , komu i po co ,czemu miaÂłaby (za³ó¿my, Âże gÂąsienica posiada myÂślace JA ) z wÂłasnej woli umrzeĂŚ , rozpaœÌ siĂŞ na czynniki pierwsze , nieistnieĂŚ , z jakÂą gwarancjÂą, Âże po przemianie - nad ktĂłrÂą nie ma ona Âżadnej kontroli  - stanie siĂŞ piĂŞknym motylem ? Motylem ktĂłry fruwa !!!

Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu MrugniĂŞcie
Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.

Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Październik 29, 2012, 13:13:38 »


Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.


no wÂłaÂśnie, przecieÂż metamorfoza- to nie ÂśmierĂŚ(obojĂŞtnie jak rozumiana) Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Październik 31, 2012, 13:04:30 »

east

Cytuj
Jak zawierzyĂŚ , komu i po co ,czemu miaÂłaby (za³ó¿my, Âże gÂąsienica posiada myÂślace JA ) z wÂłasnej woli umrzeĂŚ , rozpaœÌ siĂŞ na czynniki pierwsze , nieistnieĂŚ , z jakÂą gwarancjÂą, Âże po przemianie - nad ktĂłrÂą nie ma ona Âżadnej kontroli  - stanie siĂŞ piĂŞknym motylem ? Motylem ktĂłry fruwa !!!

Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu MrugniĂŞcie
Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.


GÂąsienica uzyskaÂła tylko chwilowo JA poprzez hipotetyczne zaÂłoÂżenie dla potrzeb przykÂładu , a wÂłaÂśnie przypisywanie gÂąsienicy WIEDZY  jest czymÂś bardzo ludzkim. Jak gÂąsienica mogÂłaby wiedzieĂŚ ?

Jest gÂąsienicÂą, takim algorytmem, odtwarza czynnoÂści wg programu. Niczego nie wie, nic nie kombinuje, przed przemianÂą siĂŞ nie broni.
To czÂłowiek kombinuje i wstawia wyobraÂżenia i to one przeszkadzajÂą w przemianie .
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Listopad 15, 2012, 18:24:53 »

Motyl i jego znaczenie w procesie ludzkiej transformacji..

Motyl to dla mnie najpiĂŞkniejszy symbol transformacji, oraz moje zwierzĂŞ mocy, choĂŚ moc ta tkwi tak naprawdĂŞ w lekkoÂści…. Motyl od dawna uwaÂżany jest za symbol Duszy, a w  j. starogreckim sÂłowo ‘psyche’ oznacza nawet zarĂłwno duszĂŞ jak i motyla..  ciekawe…. Motyl symbolizuje rĂłwnieÂż szczĂŞÂście, piĂŞkno, radoœÌ, lekkoœÌ, niezaleÂżnoœÌ, wolnoœÌ, nieÂśmiertelnoœÌ.. Na nagrobkach chrzeÂścijaĂąskich pojawiaÂł siĂŞ jako symbol zmartwychwstania.. i nic dziwnego jako Âże wynurzajÂący siĂŞ z kokonu motyl przywodzi na myÂśl ponowne narodziny…To znak nowego poczÂątku, czy teÂż przebudzenia nowej ÂświadomoÂści w zwiÂązku z czym staÂł siĂŞ symbolem New Age….

na zdjĂŞciu powyÂżej: The Human Butterfly Crop Circle Formation On August 7th 2009, Nederlands, a na tym poniÂższym moja grafika na ktĂłrej widaĂŚ IzydĂŞ pozdrawiajÂącÂą biaÂło czarnego motyla odlatujÂącego w kierunku centrum galaktyki… moÂżna powiedzieĂŚ, Âże obraz powstaÂł w sposĂłb intuicyjny….



Przychodzi mi te¿ na myœl Motylek Nieskoùczonoœci, który wynurzy³ siê z mego wnêtrza w czasie pewnej medytacji.. us³ysza³am wtedy, ¿e jest to dla mnie pewien wa¿ny wzorzec energetyczny zwi¹zany z Atlantyd¹, a w zwi¹zku z ruchem energii, który tworzy³ skojarzy³ mi siê w³aœnie z motylkiem i nieskoùczonoœci¹.. Jakiœ czas póŸniej, w wyniku kolejnych doœwiadczeù, dotar³am wreszcie do tak zwanego Galaktycznego Motyla Majów, o którym Ian Xel Lungold napisa³:

“Ten Symbol zwany jest „Galaktycznym Motylem„ mĂłwi siĂŞ, iÂż reprezentuje on ca³¹ ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłra powstaÂła kiedykolwiek na tej Drodze Mlecznej. ÂŻe wszyscy nasi fizyczni przodkowie Ludzie, ZwierzĂŞta, Gady, Ryby, Skorupiaki, jak rĂłwnieÂż RoÂśliny posiadajÂą ÂŚwiadomoœÌ, ktĂłra ca³¹ tÂą MateriĂŞ od maÂłego kr¹¿ka, aÂż do Gwiazd, Planet i Systemu SÂłonecznego organizuje. To ma ogromne znaczenie. Tak wielkie, Âże pierwotni Majowie nie mieli dla tego jakiegoÂś Symbolu. W ich cywilizacji byÂło tak, Âże nie mieli oni Âżadnego imienia dla Boga. Wiedza o wyobraÂżeniu, sama koncepcja, caÂłkowicie wystarczaÂły. PóŸniej ten wzĂłr zostaÂł wykorzystany przez ToltekĂłw i ZapatekĂłw jako ozdoba sufitu. Tamtejsza ludnoœÌ nazywa go „Galaktycznym Motylem”. Motyle widzÂą oni jako przodkĂłw, ktĂłrzy powracajÂą z fizycznÂą wizytÂą.”
IN LAK’ECH
http://liviaspace.com/tag/galaktyczny-motyl-majow/
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2012, 18:25:23 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #40 : Listopad 16, 2012, 00:08:47 »

to jest oryginal , otwarty cube:)

Zapisane
PrzebiÂśnieg
Gość
« Odpowiedz #41 : Grudzień 16, 2012, 12:51:33 »

SÂłuchanie wszechÂświata
26/06/2010 — Jacolo

SÂłuchanie WszechÂświata – dlaczego nie? JeÂśli moÂżemy porozumiewaĂŚ siĂŞ przez telefon z kimÂś na drugiej pó³kuli Ziemi. JeÂśli moÂżliwa jest rozmowa z kosmonautami w statkach kosmicznych JeÂśli odbieramy sygnaÂły z innych planet,itd…To logicznym nastĂŞpstwem jest kontakt z dowolnym adresatem w przestrzeni WszechÂświata.
Chodzi o ³¹cznoœÌ myœlow¹. Myœl pokonuje niewyobra¿alne odleg³oœci w nanosekundzie. Jest œrodkiem komunikacji, z którego mo¿na korzystaÌ bez ograniczeù, bez urz¹dzeù wspomagaj¹cych oraz nak³adów finansowych. Dlaczego nie korzystamy z niej? Podstawowa przyczyna to ta, ¿e ulegamy narzuconym przekonaniom, ¿e cz³owiek nie umie czytaÌ myœli, ¿e nie potrafi siê nimi pos³ugiwaÌ. A w dalszej przysz³oœci mo¿e zrobi to za niego jakaœ genialna maszyna. Skoro cz³owiek w przysz³oœci ma zamiar wymyœliÌ genialn¹ maszynê do rozczytywania myœli, to czy nie proœciej by³oby popracowaÌ nad uruchomieniem takiej mo¿liwoœci w samym sobie. Na pewno proœciej, ale wiêkszoœÌ z nas jest leniwa. ¯eby dosz³o do komunikacji myœlowej z drugim cz³owiekiem, ¿eby mo¿na by³o s³uchaÌ g³osów Wszechœwiata, musz¹ byÌ spe³nione okreœlone warunki. Ale o tym za chwilê.
Najpierw trochĂŞ historii: PojawiliÂśmy siĂŞ w dalekiej przeszÂłoÂści na Ziemi ( przynajmniej duÂża czêœÌ z nas) jako istoty energetyczne z zadaniem wyksztaÂłcenia sobie ciaÂła fizycznego z pierwiastkĂłw tej planety. CiaÂła, odpornego na niszczÂące czynniki, wytrzymaÂłego na skrajne bodÂźce, czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , ktĂłry plastycznie dostosowywaÂłby siĂŞ do potrzeb i dyspozycji myÂśli wÂłaÂściciela.
CzÂłowiekowi na poÂły energetycznemu byÂło Âłatwiej, jako ,Âże byÂł przezroczysty dla siebie i innych. Energetycznemu lekko byÂło -w dosÂłownym sensie- przenosiĂŚ siĂŞ w dowolne przestrzenie, przenikaĂŚ przez materiĂŞ. Decyzje myÂślowe uwidaczniaÂły siĂŞ natychmiast. Komunikacja z innymi nie napotykaÂła na Âżadne trudnoÂści. Ale w miarĂŞ upÂływu czasu, ciaÂło fizyczne zagĂŞszczaÂło siĂŞ, ksztaÂłtowaÂł siĂŞ materialnie mĂłzg, osadzaÂły w nim zmysÂły, jako „aparatura” wspomagajÂąca postrzeganie dotykanie i smakowanie Âświata zewnĂŞtrznego. ToteÂż pierwotne dyspozycje myÂśli sÂłabÂły. CzÂłowiek przez caÂłe wieki przymuszony do rozpoznawania wÂłaÂściwoÂści materii i zewnĂŞtrznego Âświata wyksztaÂłcaÂł w sobie nowe kombinacyjno- manipulacyjne dyspozycje. ChciaÂł panowaĂŚ nad materiÂą, pokonywaĂŚ jÂą, zwyciĂŞÂżaĂŚ. Te dziaÂłania na tyle uwiodÂły go, Âże zapominaÂł stopniowo o pierwotnej mocy myÂśli. Co nie znaczy, Âże dziaÂłanie myÂśli zanikÂło.
W dziejach ludzkoœci na Ziemi nieustannie pojawia³y siê jednostki, które umia³y przenikaÌ przysz³oœÌ, czy odczytywaÌ zdarzenia przesz³ych epok, miewa³y prorocze sny. Widzia³y zawartoœÌ energetyczn¹ cz³owieka, Rozpoznawa³y poprzez widzenie lub dotyk dolegliwoœci cia³a i umia³y usuwaÌ choroby. Potrafi³y myœlowo porozumiewaÌ siê z drugim cz³owiekiem, czy nawi¹zywaÌ kontakt mentalny z osobami przebywaj¹cymi w astralu. Zazwyczaj wiêcej pojawia³o siê wieszczek, wiedŸm ni¿ wró¿bitów. To kobietom ³atwiej by³o penetrowaÌ przestrzenie energetyczne cz³owieka i œwiata.

One teÂż byÂły przede wszystkim ofiarami inkwizycji i za swoje dyspozycje i talenty pÂłonĂŞÂły na stosach. Tak niszczyÂło siĂŞ konkurencjĂŞ, i zapewniaÂło przewagĂŞ materialnej racji.
Wracaj¹c jednak do wspó³czesnych czasów. Od kilkudziesiêciu lat trwa o¿ywienie w paradyscyplinach. Coraz bardziej doceniane s¹ nie tylko samorodne talenty, ale i naukowe odkrycia, potwierdzaj¹ce wiedzê intuicyjn¹.
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/category/kontakty-z-roznych-przestrzeni/
to pa DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.034 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho zipcraft granitowa3 opatowek x22-team