Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:21:34


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: PRZEMIANA CZ£OWIEKA (z g±sienicy w motyla)  (Przeczytany 26516 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Pa¼dziernik 27, 2012, 11:42:22 »

To jak w grze w ¿ycie, tu wszystko jest powi±zane , ale najwiêkszy "wróg" to nie ten na "ekranie" tylko to, co uznali¶my za swojego najwiêkszego przyjaciela - w³asne konto hahaha. Przywi±zanie do niego.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #26 : Pa¼dziernik 27, 2012, 11:48:21 »

chyba najtrudniej pokonaæ siebie- tzn. w³asne JA,-
chyba ¿e kogo¶ sama gra interesuje bardziej Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kate
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Pa¼dziernik 27, 2012, 11:56:08 »

Ciekawe w tej grze jest to, ze sa zasady gry Chichot na punkty! I o tym, czy gasienica dostapi transformacji w motyla decyduje ilosc punktow na koncie owada. Gdy nie bedzie zainteresowana dalszym rozwojem gry ulegnie wykasowniu np. stanie sie pozywieniem jakiejs slicznej sikoreczki Buziak

Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Pa¼dziernik 27, 2012, 12:43:52 »

Najgorszym, co mo¿e nam siê przytrafiæ, to tworzenie matrixów w MATRIXIE i uwa¿anie,
¿e jest to droga WYJ¦CIA. Na pewno nie o punkty ani punktowanie tu chodzi.
To tylko odci±ga, niepotrzebnie zaprz±ta uwagê… ale na tym polega MATRIX.
 
Uwolnienie siebie od wszelkich "starañ" poszerzy pole widzenia.
Nie warto zatracaæ siê w grze.  Mrugniêcie
Zapisane
Kate
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Pa¼dziernik 27, 2012, 19:04:46 »

Niestety nie, zawsze przyjdzie ktos, czy cos, czy ewolucja, czy rewolucja i wskaze droge pytajac=szeptajac do uszka "co wybierasz?".
Gdy nic nie wybierzesz, to tez jest WYBOR.

Cytuj
Uwolnienie siebie od wszelkich "starañ" poszerzy pole widzenia.
Nie warto zatracaæ siê w grze.

Nic nie zrobi. Wstawi i usztapluje. Wg praw "motyla i gasienicy".

ptaku slodki "wojowniku" --- wyglada na to, ze przegralysmy... Zawstydzony
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Pa¼dziernik 28, 2012, 09:37:43 »

wrzucam to tutaj- tylko ze wzglêdu na motyla, a rzecz o przebaczeniu i uwolnieniu przede wszystkim!

Niezwyk³y sen o zmar³ym, a potem zaskakuj±ce pojawienie siê… motyla!

 Autor: FN     Â¬ród³o: FN     Dodany: Saturday, 27 October 2012 21:02




Czytelniczka serwisu FN opisa³a nam swój sen z udzia³em osoby zmar³ej i ten opis trzeba uznaæ za bardzo interesuj±cy co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze bardzo dok³adnie zapamiêta³a dialog z blisk± osob±, który przekaza³ jej wa¿n± informacjê. Po drugie kilka godzin pó¼niej dosz³o do wydarzenia, które trudno uznaæ wy³±cznie za zbieg okoliczno¶ci. Najpierw jednak zapoznajmy siê z opisem ca³ej historii, który przes³a³a pani Anna (imiê na jej pro¶bê zosta³o zmienione).

Kontakt zmar³ych we snie

Witam,
Jestem poruszona tematem kontaktu zmar³ych poprzez sen. Pewnie gdyby mnie samej nie dotyczy³a ta kwestia nie bra³abym jej pod uwagê, ale jestem przekonana, ¿e "¿ycie" mojego zmar³ego mê¿a "tam" jest inne i lepsze od tego tu na ziemi i wiem, ¿e to ¿ycie tam istnieje i jest znacznie prostsze.

W 2009 roku dzieñ przed 34 urodzinami mojego mê¿a m±¿ umar³ we ¶nie.  Przebywa³ wówczas w Holandii. Wie¶æ o jego ¶mierci przekaza³a ambasada.  Nie pamiêtam wówczas swoich my¶li, ale wiem, ¿e nie umia³am pogodziæ siê z my¶l± o jego ¶mierci. Mia³am wówczas 32 lata. Zosta³am sama z córk±. Nie mieszka³am z mê¿em od 2 lat - byli¶my w oficjalnej separacji, ale utrzymywali¶my normalne, sporadyczne kontakty. Powodem naszej separacji by³ narastaj±cy problem alkoholowy mê¿a i sk³onno¶ci do zawierania przygodnych znajomo¶ci z innymi kobietami.

Po pochówku mê¿a przy¶ni³ mi siê sen, którego nigdy nie zapomnê:

Sz³am z córk± uliczkami o piêknej architekturze jak weneckie uliczki i w jednej z witryn sklepu zauwa¿y³am witrynê wielk±, ogromn± oszklon± z piêknymi drzwiami równie¿ szklonymi. By³y otwarte. Na ¶rodku holu sta³ sam mój zmar³y m±¿. Patrzy³ na mnie i ze spokojnym u¶miechem czeka³ a¿ do niego podejdê. Wesz³am, zauwa¿y³am po boku dwóch stra¿ników - wysokich ubranych na czarno ros³ych mê¿czyzn o potê¿nej budowie.

Nie dostrzeg³am ich twarzy. Jakby nie dostrzeg³am g³ów. Moje pytanie jakie zada³am mê¿owi brzmia³o:

 - Co Ty tu robisz?
On odpar³ do mnie
- Nic. czekam.
- Na co czekasz? Choæ do domu. Nie wiesz gdzie jest Magdusia? - rozejrza³am siê i nie dostrzeg³am dziecka. Hol by³ ogromny, ale b³ogi spokój na twarzy zmar³ego mê¿a u¶wiadomi³ mi, ¿ebym siê o ni± nie martwi³a.
- Ja nie mogê ju¿ st±d wróciæ do domu. Ja tu czekam. - odpar³ mój m±¿. 
Podszed³ do mnie i przytuli³ mnie tak jak zawsze mnie przytula³. We ¶nie czu³am jego cia³o, dotyk i blisko¶æ. Przytulaj±c mnie powtórzy³:
- Ja nie mogê st±d wróciæ do domu, ale wiesz, z czego jestem szczê¶liwy? Ja nie muszê ju¿ piæ.


Po tych s³owach przytuli³ mnie i powiedzia³ s³owa, które ¶ciskaj± za gard³o:
- Nie umia³em siê Wami zaopiekowaæ tam na Ziemi. Ale bêdê siê Wami opiekowaæ st±d. Magdusia (nasza córka) jest bezpieczna. – mówi³ - Nie martw siê o ni±. Ja j± pilnujê. Nie mogê z Wami wróciæ ju¿ nigdy do domu, bo ja tu czekam - doda³.


Ja w koñcu nie wytrzyma³am i dopyta³am:
- Powiedz mi w koñcu, na co Ty czekasz?
M±¿ popatrzy³ mi w oczy i powiedzia³:
- Aneczko, nie mogê i¶æ dalej bo czekam na Twoje przebaczenie.
Obudzi³am siê jakby natychmiast po tych jego s³owach i zap³akana patrz±c têpo w sufit pokoju powiedzia³am ju¿ na jawie do tego sufitu w zasadzie:
- Mareczku wybaczam Ci wszystko- id¼ tam gdzie potrzebujesz i¶æ dalej i proszê opiekuj siê nami.

Popatrzy³ mi w oczy, a ja zapyta³am, czemu nie mo¿e wróciæ z nami do domu. Ucieszy³am siê jednocze¶nie, ¿e nie ma ju¿ potrzeby picia alkoholu.
- Ja tu czekam, choæ poka¿ê Ci gdzie teraz jestem - odpar³ i trzymaj±c mnie za rêkê jak zawsze zeszli¶my razem w±skim korytarzem lekko o¶wietlonym jakby promieniami s³oñca, jasnego blasku ¶wiat³a. Schodzili¶my po schodach w dó³. Korytarz by³ ciep³y i przyjazny. Nie ba³am siê pomimo szarych ¶cian z kamienia i bluszczu. Stanêli¶my razem przy drzwiach lekko uchylonych, z których wymyka³y siê tylko promienie ¶wiat³a, jednak nie zagl±da³am tam. Przed tymi drzwiami m±¿ powiedzia³ mi:
- Ju¿ teraz wiem, jak± jeste¶ kobiet±. Wiem, jak± kobietê mia³em. Nie umia³em Ciê doceniæ.

 
Dwa tygodnie po tym ¶nie 6 listopada przy oknie balkonu w dzieñ pojawi³ siê motyl - Pa¼ królowej. Piêkny, kolorowy motyl i to tak zupe³nie na pocz±tku zimy. Uzna³am to za b³±d natury i otwieraj±c okno ze zdziwienia motyl zatoczy³ okr±g i sam wlecia³ do naszego mieszkania, po czym usiad³ na d³oni mojego dziecka i roz³o¿y³ skrzyde³ka.

Wiedzia³am, ze nie jest to normalny motyl. Motyle nie wlatuj± w listopadzie do mieszkañ i nie siadaj± ludziom na d³oni. Potem motyl zwiedzi³ nasze mieszkanie i usiad³ na krze¶le. Ci±gle rozk³ada³ skrzyde³ka jak siada³ - jakby chcia³ co¶ nam powiedzieæ. Pomimo otwierania drzwi wyj¶ciowych od mieszkania on siedzia³ sobie na ¶cianie a wieczorem pofrun±³ do sypialni i spa³ na firance. ¯y³ 3 dni. Potem nigdy tego motyla nie znalaz³y¶my z córk±.
Na dowód niezwyk³ych mo¿liwo¶ci motyla jak siadanie na d³oni - uwieczni³y¶my go na zdjêciach.

  Wiem, ¿e nie tylko istnieje tam ¿ycie, ale równie¿ nie istnieje tam znaczenie czasoprzestrzeni. Nie ma bólu, potrzeb, pychy i tych ludzkich odczuæ. Wiele zjawisk tam - nie da siê opisaæ w s³owach. M±¿ jest tam szczê¶liwy chyba bardziej ni¿ tu na ziemi. To wiem na pewno.
Pozdrawiam serdecznie
Anna
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2581
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Pa¼dziernik 28, 2012, 10:27:27 »

Mam kole¿ankê, której m±¿ (kierowca tira) zmar³ nagle. Te¿ pokocha³a go po ¶mierci
Lepiej pó¼no ni¿ wcale przemieniæ siê w Cz³owieka równie¿.
£adna jest melodia kobiety która ten sen opowiada.
to pa U¶miech
Zapisane
Kate
Go¶æ
« Odpowiedz #32 : Pa¼dziernik 28, 2012, 11:57:33 »

songo - jak najbardziej pasuje ten artykul wlasnie tutaj. I wcale nie chodzi o jakies kochanie kogos po smierci, lecz o wlasne sumienie. Facet wiedzial, ze zrobil kobiecie krzywde, i to w nim siedzialo, dlatego przyszedl do niej, aby mu wybaczyla i obiecal za to protekcje. Kazdy lubi happy end, czyli skoro im za zycia nie wyszlo to na pewno spotkaja sie kiedys po smierci "i beda zyli dlugo i szczesliwie" Mrugniêcie. Nie sadze. On uzyskal wybaczenie, a zona uwierzyla w te sile i znajdzie ja w sobie, zawsze myslac, ze to jej zmarly ex-maz.
Kazdy z nas ma kogos po tamtej stronie, i liczy, ze mu tamta strona sprzyjac bedzie. Opcje sa rozne.

Co do symbolu motyla, to jest symbolem zycia, zdrowia, gdy komus pojawi sie nagle motyl, to zawsze przyniesie dobra nowine, bo wlasnie narodzil sie nowy piekny okaz z tej brzydkiej gasienicy.

Tak na marginesie dodam, ze motyl jest symbolem 8 (osemki) nieskonczonosci.
Zapisane
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Pa¼dziernik 28, 2012, 19:17:16 »

tak zgodzê siê z szacowna poprzedniczk±, ¿e wa¿ne jest wybaczyæ  U¶miech
to pa Du¿y u¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #34 : Pa¼dziernik 28, 2012, 19:45:41 »

Fajna energia tu pop³ynê³a. P³ynie dalej ...

Motyl mo¿e mieæ powi±zania ze ¶wiatem energii w³a¶nie poprzez to, ¿e nie zrodzi³ siê z innego motyla, jak to zwykle w¶ród gatunków bywa, lecz dlatego, ¿e "powsta³" z tego, co by³o rozpadem g±sienicy.

Dlatego  to w³a¶nie motyl jest symbolem  transformacji  i to dos³ownym.
Ciekawe co na to g±sienica Mrugniêcie

Gdyby g±sienica posiada³a JA , gdyby wiedzia³a, ¿e zawijaj±c siê w kokon pieczêtuje swoj± ¶mieræ, to jak my¶licie, ile z g±sienic by siê chcia³o a¿ tak po¶wiêcaæ ?
Przecie¿ nie wiedzia³yby , nie mog³yby sobie wyobraziæ skrzyde³ ani tego jak to jest byæ motylem ,ani samej przemiany w motyla. Ba, ludzie nie wiedz± do dzi¶ dok³adnie jak to jest z ta przemian± w motyla, a co dopiero taka g±sienica ...

Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli  - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!! Przecie¿ g±sienica ma lêk przestrzeni hahahaha .. ona zna smak li¶ci, wilgoæ ziemi, dotyk jest jej zmys³em. A tu czego ma siê trzymaæ w powietrzu Co¶ Niemo¿liwe, straszne, przera¿aj±ce ... a w dodatku ta ¶mieræ , ten rozpad, nieistnienie ....brrrrr

To by³a próba wczucia siê w sytuacjê g±sienicy, która posiada JA Du¿y u¶miech
Tyle, ¿e ona nie ma JA. Nie czuje strachu. Zaufanie w przemianê w tym wypadku to czê¶æ naturalnego instynktu , co¶ o wiele bardziej silnego ni¿ strach przed ¶mierci± u wiêkszo¶ci zwierz±t.

Czy cz³owiek jest w stanie w taki stan kompletnego zaufania wej¶æ pomimo przywi±zania do SIEBIE ?

Przywi±zania do w³asnej "g±sienicowato¶ci " ? Jak mocno trzeba by zaufaæ ¿yciu, aby pozwoliæ na ca³kowit± transformacjê ?

Pocz±tek to zgoda na nie istnienie.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Pa¼dziernik 28, 2012, 20:00:56 »

..g±sienica nie ma takich problemów jak wielu ludzi,-
z innego w±tku


Oczywi¶cie, wszyscy ludzie nie bêd± w stanie dokonaæ przesuniêcia, ale staramy siê wzi±æ jak najwiêcej. Gdy pieni±dze jakie znacie, zostan± zabrane z waszego ¶wiata, zmiana bêdzie o wiele ³atwiejsza, poniewa¿ chciwo¶æ jest g³ównym problemem w tej chwili. Posiadanie rzeczy to by³ smoczek do nieszczê¶cia wielu wcieleñ, co jest powodem, dla którego chciwo¶æ jest tak powszechna.

Ironi± jest, ¿e ka¿dy mo¿e tworzyæ co chce w pi±tym wymiarze.

ale JA które ju¿ tyle wywalczy³o dla siebie na tej arenie nie podda siê tak ³atwo Du¿y u¶miech Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kate
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Pa¼dziernik 29, 2012, 11:27:32 »

east

Cytuj
Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli  - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!!

Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu Mrugniêcie
Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.

Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Pa¼dziernik 29, 2012, 13:13:38 »


Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.


no w³a¶nie, przecie¿ metamorfoza- to nie ¶mieræ(obojêtnie jak rozumiana) Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #38 : Pa¼dziernik 31, 2012, 13:04:30 »

east

Cytuj
Jak zawierzyæ , komu i po co ,czemu mia³aby (za³ó¿my, ¿e g±sienica posiada my¶lace JA ) z w³asnej woli umrzeæ , rozpa¶æ siê na czynniki pierwsze , nieistnieæ , z jak± gwarancj±, ¿e po przemianie - nad któr± nie ma ona ¿adnej kontroli  - stanie siê piêknym motylem ? Motylem który fruwa !!!

Totalny blad myslowy, patrzysz ze swojego wlasnego punktu postrzegania rzeczywistosci, dlatego kombinujesz po ludzkiemu Mrugniêcie
Gasienica WIE!, ze jest rowniez motylem.


G±sienica uzyska³a tylko chwilowo JA poprzez hipotetyczne za³o¿enie dla potrzeb przyk³adu , a w³a¶nie przypisywanie g±sienicy WIEDZY  jest czym¶ bardzo ludzkim. Jak g±sienica mog³aby wiedzieæ ?

Jest g±sienic±, takim algorytmem, odtwarza czynno¶ci wg programu. Niczego nie wie, nic nie kombinuje, przed przemian± siê nie broni.
To cz³owiek kombinuje i wstawia wyobra¿enia i to one przeszkadzaj± w przemianie .
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Listopad 15, 2012, 18:24:53 »

Motyl i jego znaczenie w procesie ludzkiej transformacji..

Motyl to dla mnie najpiêkniejszy symbol transformacji, oraz moje zwierzê mocy, choæ moc ta tkwi tak naprawdê w lekko¶ci…. Motyl od dawna uwa¿any jest za symbol Duszy, a w  j. starogreckim s³owo ‘psyche’ oznacza nawet zarówno duszê jak i motyla..  ciekawe…. Motyl symbolizuje równie¿ szczê¶cie, piêkno, rado¶æ, lekko¶æ, niezale¿no¶æ, wolno¶æ, nie¶miertelno¶æ.. Na nagrobkach chrze¶cijañskich pojawia³ siê jako symbol zmartwychwstania.. i nic dziwnego jako ¿e wynurzaj±cy siê z kokonu motyl przywodzi na my¶l ponowne narodziny…To znak nowego pocz±tku, czy te¿ przebudzenia nowej ¶wiadomo¶ci w zwi±zku z czym sta³ siê symbolem New Age….

na zdjêciu powy¿ej: The Human Butterfly Crop Circle Formation On August 7th 2009, Nederlands, a na tym poni¿szym moja grafika na której widaæ Izydê pozdrawiaj±c± bia³o czarnego motyla odlatuj±cego w kierunku centrum galaktyki… mo¿na powiedzieæ, ¿e obraz powsta³ w sposób intuicyjny….



Przychodzi mi te¿ na my¶l Motylek Nieskoñczono¶ci, który wynurzy³ siê z mego wnêtrza w czasie pewnej medytacji.. us³ysza³am wtedy, ¿e jest to dla mnie pewien wa¿ny wzorzec energetyczny zwi±zany z Atlantyd±, a w zwi±zku z ruchem energii, który tworzy³ skojarzy³ mi siê w³a¶nie z motylkiem i nieskoñczono¶ci±.. Jaki¶ czas pó¼niej, w wyniku kolejnych do¶wiadczeñ, dotar³am wreszcie do tak zwanego Galaktycznego Motyla Majów, o którym Ian Xel Lungold napisa³:

“Ten Symbol zwany jest „Galaktycznym Motylem„ mówi siê, i¿ reprezentuje on ca³± ¦wiadomo¶æ, która powsta³a kiedykolwiek na tej Drodze Mlecznej. ¯e wszyscy nasi fizyczni przodkowie Ludzie, Zwierzêta, Gady, Ryby, Skorupiaki, jak równie¿ Ro¶liny posiadaj± ¦wiadomo¶æ, która ca³± t± Materiê od ma³ego kr±¿ka, a¿ do Gwiazd, Planet i Systemu S³onecznego organizuje. To ma ogromne znaczenie. Tak wielkie, ¿e pierwotni Majowie nie mieli dla tego jakiego¶ Symbolu. W ich cywilizacji by³o tak, ¿e nie mieli oni ¿adnego imienia dla Boga. Wiedza o wyobra¿eniu, sama koncepcja, ca³kowicie wystarcza³y. Pó¼niej ten wzór zosta³ wykorzystany przez Tolteków i Zapateków jako ozdoba sufitu. Tamtejsza ludno¶æ nazywa go „Galaktycznym Motylem”. Motyle widz± oni jako przodków, którzy powracaj± z fizyczn± wizyt±.”
IN LAK’ECH
http://liviaspace.com/tag/galaktyczny-motyl-majow/
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2012, 18:25:23 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #40 : Listopad 16, 2012, 00:08:47 »

to jest oryginal , otwarty cube:)

Zapisane
Przebi¶nieg
Go¶æ
« Odpowiedz #41 : Grudzieñ 16, 2012, 12:51:33 »

S³uchanie wszech¶wiata
26/06/2010 — Jacolo

S³uchanie Wszech¶wiata – dlaczego nie? Je¶li mo¿emy porozumiewaæ siê przez telefon z kim¶ na drugiej pó³kuli Ziemi. Je¶li mo¿liwa jest rozmowa z kosmonautami w statkach kosmicznych Je¶li odbieramy sygna³y z innych planet,itd…To logicznym nastêpstwem jest kontakt z dowolnym adresatem w przestrzeni Wszech¶wiata.
Chodzi o ³±czno¶æ my¶low±. My¶l pokonuje niewyobra¿alne odleg³o¶ci w nanosekundzie. Jest ¶rodkiem komunikacji, z którego mo¿na korzystaæ bez ograniczeñ, bez urz±dzeñ wspomagaj±cych oraz nak³adów finansowych. Dlaczego nie korzystamy z niej? Podstawowa przyczyna to ta, ¿e ulegamy narzuconym przekonaniom, ¿e cz³owiek nie umie czytaæ my¶li, ¿e nie potrafi siê nimi pos³ugiwaæ. A w dalszej przysz³o¶ci mo¿e zrobi to za niego jaka¶ genialna maszyna. Skoro cz³owiek w przysz³o¶ci ma zamiar wymy¶liæ genialn± maszynê do rozczytywania my¶li, to czy nie pro¶ciej by³oby popracowaæ nad uruchomieniem takiej mo¿liwo¶ci w samym sobie. Na pewno pro¶ciej, ale wiêkszo¶æ z nas jest leniwa. ¯eby dosz³o do komunikacji my¶lowej z drugim cz³owiekiem, ¿eby mo¿na by³o s³uchaæ g³osów Wszech¶wiata, musz± byæ spe³nione okre¶lone warunki. Ale o tym za chwilê.
Najpierw trochê historii: Pojawili¶my siê w dalekiej przesz³o¶ci na Ziemi ( przynajmniej du¿a czê¶æ z nas) jako istoty energetyczne z zadaniem wykszta³cenia sobie cia³a fizycznego z pierwiastków tej planety. Cia³a, odpornego na niszcz±ce czynniki, wytrzyma³ego na skrajne bod¼ce, czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , który plastycznie dostosowywa³by siê do potrzeb i dyspozycji my¶li w³a¶ciciela.
Cz³owiekowi na po³y energetycznemu by³o ³atwiej, jako ,¿e by³ przezroczysty dla siebie i innych. Energetycznemu lekko by³o -w dos³ownym sensie- przenosiæ siê w dowolne przestrzenie, przenikaæ przez materiê. Decyzje my¶lowe uwidacznia³y siê natychmiast. Komunikacja z innymi nie napotyka³a na ¿adne trudno¶ci. Ale w miarê up³ywu czasu, cia³o fizyczne zagêszcza³o siê, kszta³towa³ siê materialnie mózg, osadza³y w nim zmys³y, jako „aparatura” wspomagaj±ca postrzeganie dotykanie i smakowanie ¶wiata zewnêtrznego. Tote¿ pierwotne dyspozycje my¶li s³ab³y. Cz³owiek przez ca³e wieki przymuszony do rozpoznawania w³a¶ciwo¶ci materii i zewnêtrznego ¶wiata wykszta³ca³ w sobie nowe kombinacyjno- manipulacyjne dyspozycje. Chcia³ panowaæ nad materi±, pokonywaæ j±, zwyciê¿aæ. Te dzia³ania na tyle uwiod³y go, ¿e zapomina³ stopniowo o pierwotnej mocy my¶li. Co nie znaczy, ¿e dzia³anie my¶li zanik³o.
W dziejach ludzko¶ci na Ziemi nieustannie pojawia³y siê jednostki, które umia³y przenikaæ przysz³o¶æ, czy odczytywaæ zdarzenia przesz³ych epok, miewa³y prorocze sny. Widzia³y zawarto¶æ energetyczn± cz³owieka, Rozpoznawa³y poprzez widzenie lub dotyk dolegliwo¶ci cia³a i umia³y usuwaæ choroby. Potrafi³y my¶lowo porozumiewaæ siê z drugim cz³owiekiem, czy nawi±zywaæ kontakt mentalny z osobami przebywaj±cymi w astralu. Zazwyczaj wiêcej pojawia³o siê wieszczek, wied¼m ni¿ wró¿bitów. To kobietom ³atwiej by³o penetrowaæ przestrzenie energetyczne cz³owieka i ¶wiata.

One te¿ by³y przede wszystkim ofiarami inkwizycji i za swoje dyspozycje i talenty p³onê³y na stosach. Tak niszczy³o siê konkurencjê, i zapewnia³o przewagê materialnej racji.
Wracaj±c jednak do wspó³czesnych czasów. Od kilkudziesiêciu lat trwa o¿ywienie w paradyscyplinach. Coraz bardziej doceniane s± nie tylko samorodne talenty, ale i naukowe odkrycia, potwierdzaj±ce wiedzê intuicyjn±.
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/category/kontakty-z-roznych-przestrzeni/
to pa Du¿y u¶miech
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni gangem maho phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady