sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #113 : Lipiec 14, 2010, 13:53:05 » |
|
Wywiad Conscious Media Network z Jamesem
Conscious Media Network (CMN) – Pytanie 1: Najnowsza ksi±¿ka Dana Browna, Zaginiony Symbol, dociera do zbiorowej ¶wiadomo¶ci dziesi±tek milionów ludzi w czasie, kiedy to Stany Zjednoczone (i planeta) znajduj± siê w chwili wielkiego przewrotu. Czy mo¿esz nam powiedzieæ jakie s± duchowe implikacje p³yn±ce z faktu ujawnienia w tym czasie ogó³owi ludno¶ci bardziej sekretnych i ¶wiat³ych idea³ów niektórych przodków Ameryki?
Wstêp Jamesa
Chcia³bym zacz±æ ten wywiad krótkim o¶wiadczeniem. Je¶li którakolwiek z moich odpowiedzi wydaje siê byæ stronnicza lub os±dzaj±ca, to zapewniam was, ¿e po prostu z³apa³a siê ona w cechê s³ów jak± jest nieprzejrzysto¶æ, i nie ¶wiadczy o osobistych uprzedzeniach, ani o os±dzaniu w polarno¶ci. Obieram na wstêpie proste przekonanie, i¿ wszyscy ludzie na tej planecie mobilizuj± siê do postêpowania najlepiej jak potrafi±, jednak¿e pomimo ich najlepszych intencji, padaj± oni ofiar± energii, które s± mniej ni¿ dobrymi ekspresjami wy¿szej natury ka¿dego z nas. Rzeczywisto¶æ ta potrzebuje sta³ej dawki wspó³odczuwania, zrozumienia i przebaczenia, aby mog³a byæ utrzymana równowaga. Jest tylko jedno antidotum na os±dzanie drugiej osoby: b³ogos³awiæ j±. Kiedy b³ogos³awimy ludzi zamiast os±dzania ich, to funkcjonujemy bardziej autentycznie z poziomu naszego serca, oraz wypl±tujemy siê z side³ lêku.
James – Odpowied¼ 1: Du¿a ilo¶æ wiedzy przetwarzanej na u¿ytek konsumpcji masowej, trafiaj±cej do odbiorcy za po¶rednictwem filmów, ksi±¿ek, dzie³ sztuki, stron internetowych, lub odkryæ naukowych, skoncentrowana jest na starszych paradygmatach wiedzy ezoterycznej, i sk³ania siê ona odnosiæ do mocy umys³owych, które postrzega siê jako istotniejsze i praktyczniejsze ni¿ moce serca czy te¿ pola emocjonalnego.
G³ówna zasada tych „sekretnych i ¶wiat³ych idea³ów” polega na tym, ¿e umys³, gdy w³a¶ciwie aktywowany, u¿ywaj±c odpowiednich zasad, technologii, lub rytua³ów, przywo³a wy¿sz± wiedzê, przyci±gaj±c j± do aspiranta i wype³niaj±c go pojmowaniem tego, jak byæ Bogiem. Elementem wyra¼nie brakuj±cym w tym równaniu Bosko¶ci jest inteligencja behawioralna (behavioral intelligence; behawioralna czyli zwi±zana z zachowaniem).
W rzeczywisto¶ci, to inteligencja behawioralna jest równaniem, a jego sk³adowe ubrane s± w s³owa takie jak: Wdziêczno¶æ, Wspó³odczuwanie, Skromno¶æ, Przebaczenie, Zrozumienie, i Dzielno¶æ. Staro¿ytna wiedza, czy te¿ odwieczna m±dro¶æ, jak siê j± te¿ czasami nazywa, nie jest zbiorem sekretów do strze¿enia, lecz ekspresj± emocji, które ka¿dy mo¿e stosowaæ w swoim ¿yciu codziennym.
Wprawdzie, prostota tego wydaje siê zbyt ³atwa intelektualnie, oraz zbyt trudna do praktykowania behawioralnie (w zachowaniach), lub takie panuje przekonanie. Sedno prawdziwej mocy znajduje siê w wyra¿aniu inteligencji behawioralnej p³yn±cej z serca i wspieranej przez umys³. To tutaj, w miejscu zlokalizowanym w centrum fizycznym czy te¿ sercu jednostki, ¿yje po³±czenie osoby z wibracj± równo¶ci, i wibracja ta jest t±, która zasila wszystkie rzeczy, okre¶lana przez staro¿ytn± wiedzê jako Bóg (i za pomoc± setek innych nazw).
Maj±c to na wzglêdzie, je¶li „sekrety” przodków Ameryki nie maj± ujête jako swój fundament, inteligencji behawioralnej, to s± jedynie sekretami umys³u, i nie posiadaj± ¿adnej szczególnej mocy w polach wibracji maj±cych prawdziwe znaczenie. Mog± one wspieraæ ambicje ludzi. Mog± przyci±gaæ powodzenie i splendor jako zdefiniowane przez kulturê po¿±dania rzeczy. Jednak¿e, je¶li chodzi o sekrety, to ¿yj± one w sferze umys³u i maj± ma³± rezonacjê (wspó³brzmienie) z sercem, czy nawet z decyduj±cymi punktami ludzkiej ascencji (ascension; wschodzenie).
To, co czêsto okre¶lane jest jako „¦cie¿ka do O¶wiecenia”, jest tajemn± mieszank± rytua³ów, ceremonii, mantr, i innych zewnêtrznych stroi, które nastrajaj± praktyka na otrzymanie wy¿szej wiedzy o¶wiecenia. Lecz wy¿sza wiedza nie zawiera siê w wiedzy; zawiera siê ona w ekspresjach wy¿szych cnót serca, i ¿eby wyra¿aæ te cnoty niezale¿nie od warunków zewnêtrznych, potrzebne jest ich praktykowanie, czujno¶æ, przebaczenie, oraz serce, które jest otwarte, czu³e, naturalne i ¶wiadome siebie jako prawdziwej „siedziby ¶wiadomo¶ci”.
Wy¿sza wiedza jest antywiedz±, któr± jest odst±pienie od sekretno¶ci, i oduczenie siê nauczonego. Jest ona ekspresj± prostych cnót serca, zamiast sk³onno¶ci umys³u do poszukiwania drobiazgu ezoterycznego.
Umys³ jest nastêpstwem ego-osobowo¶ci, i w kulturalnym kontek¶cie wspó³czesnego ¿ycia, jest on magnetycznie przyci±gniêty do stanów splendoru, powodzenia, popularno¶ci, i w³adzy. Umys³ – jako element zakorzeniony w naszym ¶wiecie trójwymiarowym – cechuje fenomenalistyczno¶æ, co znaczy, ¿e potrzebuje on widzieæ regu³ê przyczyny i skutku. Innymi s³owy, umys³ patrzy na ¿ycie i my¶li: je¶li zrobiê tak, to moje dzia³ania doprowadz± do tego. A wiêc elita znalaz³a metody na uzyskanie okre¶lonych skutków powstaj±cych jako nastêpstwo okre¶lonych przyczyn, co prowadzi do poczucia tworzenia, poczucia w³adzy, poczucia suwerenno¶ci. Wiedza ta traktowana jest jako podlegaj±ca zatajeniu przed lud¼mi przez elitê, tak jakby by³a zbyt niebezpieczna w rêkach przeciêtnej osoby, która mo¿e nie mieæ kontroli nad swoimi dzia³aniami.
Nie oznacza to, ¿e przodkowie Ameryki koncentrowali siê jedynie na sferze umys³u, jednak¿e by³ to, i wci±¿ jest, dominuj±cy paradygmat wiedzy ezoterycznej. Umys³ traktowany by³ z wiêkszym szacunkiem przez praktycznie ka¿d± religijn±, duchow±, i naukow± elitê, a dzia³o siê tak, poniewa¿ serce postrzegane by³o jako co¶ delikatnego, kobiecego, s³abego, i ca³kowicie reaktywnego. Wykszta³cenie siê takiego postrzegania by³o czê¶ci± ukrywania lub zmniejszania prawdziwego empowermentu ludzko¶ci (temat sam w sobie).
Serce posiada niezwyk³± inteligencjê, prê¿no¶æ, oraz zdolno¶æ przep³ywu i adaptacji. Nie mówiê tutaj o sercu sentymentalnym; sercu, o którym mówi siê w naszej kulturze, ¿e jest nadwra¿liwe, sentymentalne, wspó³czuj±ce, opiekuñcze, i potrzebuj±ce. Serce empowermentu to punkt ¶wiadomo¶ci w jednostce, w którym wibracja równo¶ci o¶wietlana jest przez Stwórcê – jest to oryginalny (pierwotny) stan bycia ¶wiadomym rzeczywisto¶ci. Jest to miejsce, w którym funkcjonuje interfejs pomiêdzy indywidualno¶ci±, a Jedno¶ci±.
Serce o¶wiecenia jest perfekcyjnie rze¶kie i o bystrym wzroku. Jest ono w pe³ni empowerowane, oraz zdolne do nieustannego wspó³odczuwania i mi³o¶ci. Nie jest mo¿liwe jego wyczerpanie siê, chyba ¿e jednostka sama je wy³±czy. Serce sentymentalne, serce ulegania i nadopiekuñczo¶ci nie jest spokrewnione z sercem empowermentu, i zdanie sobie z tego sprawy jest krokiem o kluczowym znaczeniu.
S± tacy, którzy mówi±, ¿e je¶li rozumiesz wszystkie czynniki konspiratorskie na ¶wiecie; je¶li posiadasz wiedzê staro¿ytnych tajemnic; je¶li zg³êbiasz g³êbie fizyki i szczyty kosmologii, to wtedy jeste¶ osob± posiadaj±c± wiedzê wy¿szej jako¶ci, byæ mo¿e nawet osob±, która samourzeczywistni³a siê. Jednak¿e je¶li urzeczywistnienie to nie zosta³o osi±gniête poprzez czyny serca o aktywnych cnotach, to bêdzie ono puste i krótkotrwa³e. Ten stan rzeczy jest tym, co napêdza poszukiwania z zakresu ezoteryki, oraz powodem dlaczego szko³y wiedzy tajemnej, mistycyzm, sekretna wiedza, i podobne ¶cie¿ki rozwijaj± sie w organizacje typu Freemasons. Poszukiwanie trwa bez koñca, gdy¿ rozwarstwienie wiedzy jest zawsze zwodz±co poza zasiêgiem, lub chronione przed sprofanowaniem.
CMN – Pytanie 2: Wspomniana praca popularno-fantastyczna mówi równie¿ o tych ma³o dojrza³ych emocjonalnie tradycjach i rytua³ach wspó³czesnych Freemasons (ceremoniach przesi±kniêtych krwi± czy lojalno¶ci pod przysiêg± ¶mierci), które z pewno¶ci± wywo³aj± dezorientacjê u czytelników, po¶ród których niektórzy zaznajomieni s± z tematem ciemnej strony dzia³añ Freemasons/Iluminati. Czy mo¿esz proszê rzuciæ nieco ¶wiat³a na pochodzenie i prawdziw± intencjê Iluminati i Freemasons, tak jak ty to widzisz?
James – Odpowied¼ 2: Klasa elity, ci obdarzeni specjalnymi konspektami ¿ycia, zdolno¶ciami intelektualnymi, umiejêtno¶ciami techniczymi, lub zdolno¶ciami przywódczymi, nie przejmuj± siê zbytnio implikacjami duchowymi p³yn±cymi z ich dzia³añ, i dotyczy to siê zarówno przodków Ameryki jak i praktycznie ka¿dego pañstwa w historii. Ci, którzy tworz± kraj wyzwolony spod w³adzy królewskiej krwi, na ogó³ staj± siê powi±zani z krêgiem elity – w³a¶ciwie w ka¿dym aspekcie spo³eczeñstwa, wliczaj±c w to sztukê, edukacjê, handel, rz±d, technologiê, i media. Freemasons widzieli jako co¶ wa¿ne wykraczanie poza krêgi spo³eczne i wprowadzanie bardziej egalitarnego podej¶cia po¶ród swoich cz³onków. To mia³o zapewniæ im siêganie dalej, lub je¶li kto¶ woli, szersze ¶cie¿ki, w celu przyci±gania póli talentów, dziêki którym mieliby dzier¿yæ w³adzê i wp³ywy.
Iluminati obrali inne podej¶cie. Postrzegali oni krêgi ludzkiej elity – tych z bardziej egalitarnym nastawieniem – jako „sale imprezowe dla mas”. Koncentrowali siê oni na maj±tku i posiadaniu zasobów naturalnych, wiedz±c ¿e w ten sposób powsta³by dalece bardziej ekskluzywny „klub” oraz, ¿e cz³onkowie tego klubu mogliby infiltrowaæ inne krêgi elity, wykradaj±c ich plany, tak aby mog³y s³u¿yæ Iluminati. Tak jak którakolwiek ogólno¶wiatowa organizacja, cz³onkowie Iluminati, jak równie¿ Freemasons, posiadaj± szeroki zakres charakterystyk, dzia³añ, motywów osobistych, oraz pasji, lecz w Iluminati istnieje wiêksza hegemonia je¶li porównaæ ich z Freemasons.
Mam ¶wiadomo¶æ, ¿e Freemasons przypisuje siê bardzo pomys³owe kodowanie i dekodowanie oraz znaczne wgl±dy w sekretne prace historycznych mistyków. Niektórzy mogliby przyj±æ, ¿e odkryli oni ju¿ najwiêksz± wiedzê i ukryli j± zdala w swoich tajnych podziemiach z obawy, i¿ by³aby niew³a¶ciwie u¿yta.
Tym niemniej, prawdziwa wiedza nigdy nie trafia do jednostki je¶li nie jest na to gotowa. A kiedy ju¿ jest gotowa, to nie le¿y w rêkach ¿adnego cz³owieka ani organizacji decydowanie o tym. Kiedy osoba jest gotowa, prawda znajdzie j±. Prawda nie potrzebuje poszukiwania, ani mantry, ani guru, ani jaskini na szczycie góry. Prawdziwa m±dro¶æ znajduje siê w sercu, rze¶ka i nieskrêpowana, od zawsze wyczekuj±ca, i nie istnieje taka si³a na Ziemi, która mog³aby stworzyæ barierê pomiêdzy prawdziw± m±dro¶ci±, a jednostk±, która jest w³a¶ciwie przygotowana.
Jedyne pytanie brzmi, co jest najlepszym przygotowaniem? Czy jest nim cz³onkostwo w zbiorowej organizacji takiej jak Freemasons, ko¶ció³, albo organizacja duchowa? Czy jest nim czytanie ksi±¿ek ze staro¿ytn± wiedz±? Czy jest nim udawanie siê do sza³asów potu i poszukiwanie wizji? Dla ka¿dej osoby odpowied¼ jest ta sama: Kiedy anga¿ujesz siê (wychodzisz na przeciw) z autentycznym oddaniem, i ws³uchujesz siê w swój sercowy empowerment poprzez wyra¿anie cnót w³asnego serca, to twoje przygotowanie w³a¶nie siê odbywa, a wszystko pozosta³e zapewnia po prostu teksturê, równowagê, wyzwanie i kontekst.
Tak wiêc, Freemasons i Iluminati rozpoczynali z odmiennych obszarów skupienia. Zdajê sobie sprawê, ¿e upraszczam korzenie tych organizacji do bardzo elementarnego stopnia, lecz jest niemo¿liwe zobrazowanie tych organizacji przy pomocy jednego i tego samego koloru. S± one wielowymiarowe w ka¿dym aspekcie. Najwa¿niejszym ich podobieñstwem jest to, ¿e ciesz± siê ze swojego wzajemnego towarzystwa i widz± w tym korzy¶æ pod k±tem osobistego sukcesu i akumulacji w³adzy. Postrzegaj± oni równie¿ swoje dzia³ania jako bardziej spójne i wizjonerskie ani¿eli przeciêtnego mê¿czyzny lub kobiety, a za czym idzie, jako wa¿niejsze do zmanifestowania.
Realizuj±c swoje plany dzia³ania, buduj± wiêzi i relacje. I to jest g³ówny powód, dziêki któremu utrzymuje siê istnienie tych grup. Z biegiem czasu przekszta³caj± siê zgodnie ze zmieniaj±cymi siê obyczajami i memami, z których wiele sami stworzyli. W ten sposób, przywództwo kalibruje swoj± organizacjê w oparciu o przemieszczenia percepcyjne zmieniaj±cych siê czasów.
„Prawdziwa intencja”, jak to okre¶li³a¶, tych dwóch organizacji jest niemo¿liwa do zdefiniowania z nastêpuj±cego powodu: orgnizacje te nie zosta³y stworzone przez jeden umys³. S± one kompozytami setek umys³ów, z których ka¿dy posiada swoje w³asne przygotowanie. Z perspektywy historycznej, kiedy trzy ¶wiatowe religie zdominowa³y krajobraz duchowo¶ci, organizacje te (Freemasonry i Iluminati) dostarczy³y alternatywy, czy te¿ bardziej ezoteryczne rozszerzenia, dla tego co by³o nauczane w ko¶cio³ach, synagogach, i meczetach na ca³ym ¶wiecie. Takie b³yskotliwsze interpretacje nauczañ duchowych przypad³y do gustu tym, którzy byli intelektualnie gotowi, aby je doceniæ.
A zatem, jedn± z ich intencji by³o dostarczenie alternatywy dla bardziej dogmatycznego podej¶cia dominuj±cych religii ¶wiatowych. Byli oni przystani± dla bardziej ezoterycznych nauczañ zakodowanych w obrêbie Odwiecznej M±dro¶ci, czy te¿ Staro¿ytnej Wiedzy, i nie chcieli do nich religijnych po¶redników. By³a to forma ubezpo¶rednienia, czy te¿ duchowego objazdu, pomiêdzy cz³owiekiem, a tym co by³o postrzegane jako Prawda lub Bosko¶æ. Religie na Ziemi nie chcia³y, aby by³a rozpowszechniana idea mówi±ca, i¿ ludzie mogliby d±¿yæ do Bosko¶ci, pomimo faktu, ¿e za³o¿yciele tych religii mówili swoim zwolennikom o takiej rzeczywisto¶ci.
Jedn± z niefortunnych rzeczywisto¶ci tych organizacji, wraz z tym jak rozwijaj± siê i staj± wp³ywowe, jest to, ¿e przyci±gaj± one nowe energie (miêdzywymiarowo), a z tych nowych energii powstaj± nowe kierunki. Tak wiêc, choæ mo¿na powiedzieæ, ¿e pocz±tkowa trajektoria tych organizacji skoncentrowana by³a na ezoterycznej i staro¿ytnej wiedzy, to coraz bardziej sta³y siê one zainfekowane ni¿szymi energiami metapsychicznymi i zjawiskami ni¿szego umys³u. Z biegiem czasu energie te wytworzy³y u przywództwa nowe obsesje odno¶nie dalszego segmentowania ich organizacji, tak aby elita elity by³a w stanie niezauwa¿enie przeprowadzaæ inne dzia³ania.
c.d.n.
|