ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #200 : Lipiec 21, 2010, 12:07:10 » |
|
Witaj East, Rozumiem pojêcia materii i energii. Ale Kiara chyba co innego mia³a na my¶li pisz±c o piaskownicach… raczej taki szczególny stan mentalno-emocjonalny… A poza tym lubiê zabawê… Pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #201 : Lipiec 21, 2010, 12:17:51 » |
|
Te¿ mi siê wydaje, ¿e Kiara na ten piasek z góry spogl±da. Pomachajmy jej z piaskowego do³ka ... Ty, Ptaku wêdrowny lotów wysokich nie wzbraniasz siê przysi±¶æ w piaskownicy u berbeciów maluczkich. Sk±d u Ciebie taka wielkoduszno¶æ ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #202 : Lipiec 21, 2010, 12:37:59 » |
|
A to nie wiesz East, ¿e zawsze ma siê w sobie co¶ z dziecka? To daje nam ufno¶æ i otwarto¶æ a tak¿e spontaniczn± rado¶æ… im wiêcej dziecka, tym mniej kalkulacji, ale i równie¿ mniej m±dro¶ci… Wiêc chyba wskazane by³oby zachowanie równowagi… trochê zabawy, trochê my¶li powa¿nych… A Kiarze powinni¶my jednak pomachaæ, wszak dzi¶ wyruszy³a z cygañskim taborem… o czym oznajmi³a wczoraj, cyt. "Jutro wyruszam z taborem..... " http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=877.175#lastPostEh, te¿ bym tak chcia³a… Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 13:00:20 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #203 : Lipiec 21, 2010, 14:00:23 » |
|
Prawdziw± piaskownicê i to rozleg³± masz niedaleko - przecie to Gdañsk. Piaskownica piaskownic±, ale... te mewy........ Có¿ za cudowne i m±dre stworzenia....... Obserwujê czêsto ptaki i jestem.... za-dziwiony. Podziwiam konstruktorów ¿ycia.Wszystko co stworzyli by³o i jest przecie¿ odbiciem ich Samych.Wiedzieli czym jest piêkno i na czym ono polega, wiêc piêkno stworzyli. CUD, PIÊKNO i M¡DRO¦Æ, która wyra¿ona jest w tym dziele, a która powala z nóg......
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 14:17:16 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #204 : Lipiec 21, 2010, 14:35:10 » |
|
Witaj Silver, Co¶ czujê przez skórê jaki¶ sarkazm w Twojej wypowiedzi… Fakt jednak pozostaje faktem, ptaki s± piêkne, nie tylko bia³e mewy… a do m±dro¶ci w tym dziale sam przy³o¿y³e¶ rêki… CUD prawdziwy… Z u¶miechem pozdrawiam i biegnê do piaskownicy nadbrze¿nej, bo gor±co niemi³osiernie, a tam o¿ywcza bryza morska… no i mewy nad pisakiem o CUDZIE wci±¿ krzycz±… Ptak, cud konstruktorów przejawiony
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #205 : Lipiec 21, 2010, 18:31:37 » |
|
Chcia³am wyja¶niæ- Przez wieki a¿ do dzisiaj powtarzaj± siê pewne procesy dotycz±ce przebudzenia lub o¶wiecenia jednostki. Zebrano dostateczn± ilo¶æ materia³u badawczego. Macie rozleg³± wiedzê w tych tematach.(Silwer- Parksa czyta³am tak¿e- fantastyczny) Jednak musi byæ wola wyartyku³owania motywacji rozmówców, w jakim celu po¶wiêcaj± czas na tym forum. Tre¶ci strony WM, to doskona³a p³aszczyzna do uzyskania wspólnych odpowiedzi na pytania,które nosimy g³êboko w swoich wnêtrzach.
P.s. Mam ¶wiadomo¶æ, ¿e mo¿ecie zlekcewa¿yæ i tego posta...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Linda
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #206 : Lipiec 21, 2010, 19:17:34 » |
|
Przez wieki a¿ do dzisiaj powtarzaj± siê pewne procesy dotycz±ce przebudzenia lub o¶wiecenia jednostki. Zebrano dostateczn± ilo¶æ materia³u badawczego. Macie rozleg³± wiedzê w tych tematach.(Silwer- Parksa czyta³am tak¿e- fantastyczny Przez wieki powtarzaj± siê te procesy a ludzkosc jako ca³osc dalej nie przebudzona...Lubiê czytaæ to o czym piszecie . W ogromnej wiekszosci jest to wiedza ca³kowicie dla mnie nowa.Z punktu widzenia obserwatora wydaje mi siê niestety ,ze dalej brniemy w z³ym kierunku.Dla mnie rozwa¿ania kto wie lepiej,czyja filozofia jest bli¿sza prawdzie s± niepotrzebne .To tylko harce naszego umys³u nad którym ciagle nie mamy w³adzy.To on nami rz±dzi a nie s³u¿y nam jako narzêdzie.Dzi¶ zachwycamy sie ide± WM,po jakim¶ czasie inn±,by wrócic do przekonania,ze tak narawdê przemiana ¶wiadomo¶ci mo¿e nast±piæ w ka¿dych warunkach, bez wzglêdu na to w co wierzymy ,je¶li tylko potrafimy dostatecznie g³êboko wycofaæ siê we w³asne wnêtrze,gdzie najlepiej bêdziemy mogli przypomnieæ sobie a nie nauczyæ siê od nowa, co oznacza i czemu ma s³uzyæ nasza "obecno¶æ" tutaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #207 : Lipiec 21, 2010, 19:30:32 » |
|
Cieszê siê z Twojego niezale¿nego posta...
P.s. Czy wiesz, Lindo, dlaczego tak poczytna jest ksi±¿ka "Dom nad rozlewiskiem"?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 19:32:24 wys³ane przez sarah54 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Linda
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #208 : Lipiec 21, 2010, 20:00:50 » |
|
sarah 54Wybacz mi proszê je¶li piszê co¶ nie tak ale zawsze staram sie podkre¶lic ,ze to mój punkt widzenia ,zale¿ny od mojej wiedzy na poruszane tematy .A wiedza ta, ze wzglêdu na ci±g³y brak czasu ,nie jest tak du¿a jakbym tego chcia³a, szczerze mówi±c jest niewielka. Powoduje to ,¿e pewnie jeszcze nie raz zmieniê swój punkt widzenia. Ps.Wiem ,ze jest poczytna ,choc jej nie czyta³am.Recenzje spowodowa³y ,ze nie kupi³am jej.Potraktowa³am j± jako kolejn± ckliw± opowie¶c..Serialu tez nie oglada³am wiec chyba nie moge odpowiedziec na Twoje pytanie ... Mogê siê domy¶laæ,ze jest poczytna dlatego ,ze ka¿dy mo¿e j± z ³atwo¶ci± zrozumieæ i identyfikowaæ siê z g³ówn± bohaterk±. Czy¿by¶ mia³a na mysli to ,ze filozofia WM nie jest dla kazdego?Ze nie ka¿dy jest w stanie j± zrozumieæ?Dlatego jest ma³o popularna? Naprawdê odpowiedzi mo¿e byæ wiele....
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2010, 21:51:06 wys³ane przez Linda »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #209 : Lipiec 21, 2010, 22:08:49 » |
|
Cz³owiek poszukuje bezpieczeñstwa... Inni, którymi siê zajmuje,jako obserwator, daj± mu namiastkê pragnienia duszy, w bezpieczne oprawie. Zap³ac± za to i bêd± zachwyceni tym prze¿ywaniem. W³asne pragnienia duszy zamiot± "pod dywan".
P.s. Dobrze, ¿e jeste¶.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #210 : Lipiec 22, 2010, 12:00:12 » |
|
.Dla mnie rozwa¿ania kto wie lepiej,czyja filozofia jest bli¿sza prawdzie s± niepotrzebne .To tylko harce naszego umys³u nad którym ciagle nie mamy w³adzy.To on nami rz±dzi a nie s³u¿y nam jako narzêdzie. Pozornie tak mo¿e siê wydawaæ. Ka¿dy system czy to filozoficzny, ezoteryczny, czy nawet "channelingowy", jak bym to nazwa³ w przypadku WM , zosta³ ubrany w "umys³owe harce", po to, aby móg³ byæ tu, na Ziemi, zrealizowany. Dobrze jest je poznaæ, gdy¿ wówczas zaznajamiamy siê z ró¿nymi koncepcjami .. umys³owymi oczywi¶cie, i mo¿emy co¶ wiêcej o ¶wiecie siê dowiedzieæ- o tej naszej piaskownicy Bardzo mi siê podoba to, co piszesz poni¿ej , ze ... tak narawdê przemiana ¶wiadomo¶ci mo¿e nast±piæ w ka¿dych warunkach, bez wzglêdu na to w co wierzymy ,je¶li tylko potrafimy dostatecznie g³êboko wycofaæ siê we w³asne wnêtrze,gdzie najlepiej bêdziemy mogli przypomnieæ sobie a nie nauczyæ siê od nowa, co oznacza i czemu ma s³uzyæ nasza "obecno¶æ" tutaj.
To jest to samo, co mam na my¶li pisz±c o Wy¿szej Ja¼ni. Jestem przekonany, ¿e w ka¿dej chwili mamy dostêp do naszych potê¿nych, niewcielonych, prawdziwych energii, które ¶wietnie siê orientuj± w ¶wiecie energetycznych wibracji oraz pe³nej wiedzy. Dostêp ten jest mo¿liwy w³a¶nie poprzez to, co piszesz czyli "w³asne wnêtrze". Mam na my¶li dostêp bezpo¶redni, z pominiêciem po¶redników typu WM czy My¶liciele. Od urodzenia istniejemy w obu ¶wiatach. W moim rozumieniu pojêcia "Przebudzenia" nast±pi± po prostu dogodne warunki fizyczne (kosmologiczne - alignment ) i energetyczne dla asymilacji nas samych z ... nami samymi Zadziwiaj±ce jest to, ¿e, te wszystkie przekazy p³yn±ce z ró¿nych przestrzeni rzadko wspominaj± o Wy¿szych Ja¼niach, a nawet jakby z lekka staraj±c siê odwracaæ uwagê ludzk± od tej naturalnej ³±czno¶ci w kierunku swoich przestrzeni. WM posuwaj± siê nawet do tego, ¿e uwa¿aj± siê za nas samych - z przysz³o¶ci. Wydaje siê to nawet atrakcyjne, gdy¿ wychodzimy z za³o¿enia, ¿e kto, jak kto, ale energie ¶l±ce przekazy w swoich przestrzeniach ¶wietnie siê poruszaj± i doskonale siê orientuj± w mo¿liwo¶ciach, których nam, jak siê wydaje, brakuje. Tymczasem to nie tak. Ludzie s± czym¶ o wiele potê¿niejszym, ni¿ siê nam wydaje, ni¿ nasze umys³y potrafi± to ogarn±æ. Tyle, ¿e my siê w³a¶nie kurczowo trzymamy naszych umys³owych projekcji .. chyba ze strachu przez nieznanym. Do czasu, a¿ poznamy nieznane, czyli - samych siebie. O istnieniu naszych w³asnych przestrzeni przekonuj± nawet wspó³cze¶ni, przebudzeni Mistrzowie tacy, jak Eckhart Tolle, czy te¿ ludzie pisz±cy ksi±¿ki I STOSUJ¡CY T¡ WIEDZÊ W PRAKTYCE, tacy jak Collin Tipping " Radykalne Wybaczanie". Wiedza to nie tylko praktyczna, ale równie¿ oparta o przekonanie o wielko¶ci i potêdze samych ludzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #211 : Lipiec 22, 2010, 17:13:31 » |
|
WM posuwaj± siê nawet do tego, ¿e uwa¿aj± siê za nas samych - z przysz³o¶ci. Plejadjanie wg B. Marciniak byli pierwszymi, którzy wprowadzili to okre¶lenie. Mo¿e wiêc WM to jakie¶ ugrupowanie plejadjañskie?
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #212 : Lipiec 22, 2010, 20:28:45 » |
|
Anton Parks nie wspomina w ogole o Plejadach i Plejadianach,choc spostrzezenia p.Marciniak sa w niektorych punktach zbiezne z teoriami Parksa; i zaprzecza tezie,jakoby En-ki byl naszym pra-pratatusiem,czyli konstruktorem wspolczesnego czlowieka.Co prawda twierdzi,ze Annuna brali udzial w genetycznym "przystosowaniu"czlowieka dla swoich potrzeb(zniewalanie) ale w "udoskonalaniu"produktu koncowego maczaly palce-podobno-22 rasy.Mamy wiec tu rozbieznosci (powazne) miedzy Marciniak,Sitchinem,Parksem,WM i wieloma innymi,ktorzy zajmuja sie problematyka pochodzenia czlowieka.Komu wierzyc..?Ja osobiscie nie ufam nikomu.Ponizsze cytaty Sparksa maja gleboki sens i wskazuja jasno na masonsko-illuminackie korzenie,powinowactwa i dobrze odzwierciedlaja dlaczego porzadek tego swiata jest,jaki jest. Cytuje za Parksem: "Rozbicie oryginalnego jêzyka na tysi±c ró¿nych jest wynikiem sporu pomiêdzy rebeliantami Gina’abul (s³u¿±cymi Kadi¹tu) i dwoma pozosta³ymi klanami, które rywalizuj± o panowanie nad Ziemi±. Stopniowe zanikanie "niebiañskiego" jêzyka w ustach ludzko¶ci, mia³o pokrzy¿owaæ plany jej ujarzmienia przez Kingu (Królewskich) oraz Anunna. Czy powinni¶my upa¶æ, aby dostrzec nadziejê? Ci, którzy pilnowali ogrodu i dali ludzko¶ci niewielk± autonomiê bardzo dobrze wiedzieli co robili. Tradycje religijne zmieni³y siê w boskich wrogów, jego (Boga) przeciwieñstwo! Te istoty zatrzyma³y kodyfikacjê jêzyka, aby unikn±æ globalizacji, która prowadzi do centralizacji w³adzy i "robotyzacji" ludzko¶ci. Teraz ju¿ rozumiesz co siê tutaj dzieje? Globalne konflikty, ataki, wzrastaj±ca niestabilno¶æ istniej± tylko po to, aby s³u¿yæ drapie¿com! Maj± po¶redników w swojej ma³ej wojnie, próbuj± obni¿yæ wibracje KI (trzeciego wymiaru), który przypuszczalnie ma s³u¿yæ jako "odskocznia" do wy¿szych poziomów. Os³abili ludzko¶æ.. Przyszed³ czas na odkodowanie tego, co zosta³o zakodowane. Tak jak pokaza³em w The Dark Secret of the Stars i trochê tutaj, odkodowanie wielu pojêæ z czterech stron ¶wiata jest mo¿liwe dziêki zakodowanemu jêzykowi rebeliantów Gina'abul. Ta informacja jest cenna, poniewa¿ ujawnia pochodzenie ludzko¶ci i jej przysz³o¶æ... Duchowa podró¿ to nic innego jak dusza i ¶wiat³o ³±cz±ce siê w uniwersaln± ¶wiadomo¶æ. To dotyczy nie tylko tej planety. S³owo "duchowo¶æ" (ang. spirituality) pochodzi z ³aciñskiego SPIRITUALS, SPIRITUS ("duch"). To w jêzyku "bogów" daje: SI (¶wiat³o), PIRIG (genialny, ol¶niewaj±cy) oraz czasownik U.S. (byæ blisko, droga, osi±gaæ), czyli SI-PIRIG-US, "pod±¿aæ za genialnym ¶wiat³em". Pewnego dnia wszyscy trafimy do tego ¶wiat³a - ludzie, Gina'abul, itd...koniec cytatu. A dwa klany rywalizujace o panowanie nad ziemia,to - znowu cytuje Parksa:"Istnieje kilka ró¿nych ¼róde³, które mówi±, ¿e Stany Zjednoczone s± do dnia dzisiejszego w stanie wojny z Niemcami. Nigdy nie by³o traktatu pokojowego pomiêdzy aliantami i Niemcami po zakoñczeniu II wojny ¶wiatowej. Czy to naprawdê niedopatrzenie? Anunna i Kingu (Królewscy) u¿ywaj± ludzi jako pionków, a Ziemiê traktuj± jak wielk± szachownicê. Krocz± t± nikczemn± drog± od tysi±cleci. Obydwie strony my¶l±, ¿e posiadaj± w³adzê i prawo do Uras (Ziemi). U¹umgal-Anunna i ich potomkowie gnie¿d¿± siê w jaskiniach i innych podobnych miejscach. Bardziej „czy¶ci” z nich nie egzystuj± w trzecim wymiarze (KI), który posiada zbyt wysok± wibracjê. Niektórzy z nich obecni s± w drugim wymiarze, który bezproblemowo móg³by byæ trzecim na innej planecie. Z tego co wiem, królewscy albinosi nie maj± problemów z czêstotliwo¶ciami. Ci, którzy ¿yj± na Ziemi, raczej osiedlaj± siê na biegunach lub w Abzu (podziemie). Nie bojê siê, ¿e obecnie ¿yj± w tym samym Abzu. Królewscy maj± tak¿e swoje siedziby w górach i bazy w uk³adzie s³onecznym, np. na Ksiê¿ycu"..koniec cytatu. Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2010, 09:36:06 wys³ane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #213 : Lipiec 23, 2010, 05:50:01 » |
|
East- my¶leæ o swojej potêdze, jako cz³owieku, to dobry pocz±tek. Rozbudziæ w sobie tê potêgê z motywacji ludzkiej lecz sprzê¿onej z Pierwszym ¬ród³em, to znacznie trudniejsze. Nie dzieje siê to na poziomie umys³u. Przypatrz siê innym wybitnym nauczycielom ludzko¶ci (n.p. Jezus z Nazaretu). Oni wskazuj± kierunek rozwoju. Moc cz³owieka, która jest mu przyrodzona- odezwie siê we w³a¶ciwym czasie, gdy bêdzie przygotowany. Na tej ziemi zawsze jest to powi±zane z bliskim kontaktem niematerialnych pomocników (np. Opiekun,My¶liciel, ¦wiadomo¶æ Chrystusowa. Wzniesiony Mistrz, Anio³) Jest te¿ inna moc- to moc umys³u, która bez dojrza³o¶ci duchowej prowadzi wprost do w³adzy, kontroli,manipulacji... Ale jest równie potê¿na. Przysz³o¶æ ewolucyjna jednostki,to powi±zane powy¿sze dwie moce. To przysz³o¶æ, która sprzê¿ona jest z gatunkiem, jako ca³o¶æ. A tymczasem mo¿na my¶leæ o swojej potêdze lecz spróbuj o tym powiedzieæ najbli¿szym Na tym forum nikt ju¿ Ciê nie skarci za takie my¶lenie. Co najwy¿ej wzbudzisz pogardê lub podziw ale mo¿esz nawet siê o tym nie dowiedzieæ. P.s. Wrócê tu znowu za jaki¶ czas... Jack-po przeczytaniu Twojego posta poni¿ej chcê Ci powiedzieæ, ¿e masz rzadk± zdolno¶æ kojarzenia faktów. W jêzyku masoñskim przedstawia siê to symbolicznie za pomoc± litery G. Inteligencja, bo o niej mówiê, jest sk³adow± tego symbolu...
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2010, 07:46:05 wys³ane przez sarah54 »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #214 : Lipiec 23, 2010, 06:26:08 » |
|
"Annuna brali udzial w genetycznym "przystosowaniu"czlowieka dla swoich potrzeb(zniewalanie) ale w "udoskonalaniu"produktu koncowego maczaly palce-podobno-22 rasy.Mamy wiec tu rozbieznosci." "Komu wierzyc..?Ja osobiscie nie ufam nikomu." Ja natomiast uwa¿am, ¿e za najbardziej wiarygodne nale¿y uznaæ te ¼ród³a, które wspominaj± nie o udoskonalaniu lecz o zepsuciu ludzkiego genomu To w³a¶nie mamy teraz w DNA. Kto nie wierzy w zepsute ludzkie DNA niech idzie teraz na pla¿ê (dobry czas) i porówna jednorodno¶æ genetyczn± bia³ego mieszañca Homo samiens z dowolnym stadem dzikich zwierz±t Co chcecie, np.: sarny,gazele,flamingi, foki, pingwiny ect. Od dawna piszê to tym tutaj: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2367.0Owo zepsucie genów ludzkich znalaz³em w ró¿nych pracach min. u tych osób: Józef Wasilik Jan Kwa¶niewski Waldemar Witkowski Lucyna £obos (sesje) Lloyd Pye Wojmus Zecharia Stichin. Wing Makersi podkre¶laj±, ¿e Ich wiedza bêdzie nam podawana g³ównie dopiero nastêpnym inkarnacjom. A wiêc chodzi o lata grubo po 2012 roku, a nawet nastêpne wieki. Oto cytat z Jamesa z WM: Jednak¿e, nie wszystkie materia³y, które przyby³em dostarczyæ przeznaczone s± dla ludzi ¿yj±cych w obecnym czasie. S± one dla przysz³ych inkarnacji, z przyczyn o których ju¿ mówi³em. A na teraz James z Wing Makers radzi nam wyra¼nie: "szanujê opinie Federacji Galaktycznej i starannie rozwa¿y³bym sugestie z ich strony" Pisma wskazuj±, ¿e nasi biali praojcowie-humanoidzi to królewska rasa, której przedstawiciele byli nawet dowódcami dawnej misji Federacji Galaktycznej w Uk³adzie S³onecznym. Tytu³ ksi±¿ki Józefa Wasilika jest do¶æ jednoznaczny-"Bastard na ³onie macochy". Bastard to bêkart z królewskiego ³o¿a. Zmieszanie genów przynios³o nie tylko wady i choroby. Z bia³ymi genami dosz³o do "dolania oleju do g³owy mieszkañcom Ziemi". To ogromna szansa, któr± powinni¶my wykorzystaæ. Trzeba jednak uwierzyæ w plan naszych praojców wobec nas. Oni nie chc± zrobiæ nam krzywdy, czego daj± dowody od tysiêcy lat.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2010, 09:18:49 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #215 : Lipiec 23, 2010, 09:24:40 » |
|
Jest te¿ inna moc- to moc umys³u, która bez dojrza³o¶ci duchowej prowadzi wprost do w³adzy, kontroli,manipulacji... Ale jest równie potê¿na. Jak zatem oceniæ masonów, szczególnie tych z wierzcho³ka struktury, którzy tworz± NWO? O czym ¶wiadczy narastaj±ca kontrola, manipulacja, trzymanie i poszerzanie w³adzy przez „o¶wiecone” elity? A krwawe kulty? Faktycznie, potê¿na jest moc umys³u… tylko, gdzie ta dojrza³o¶æ duchowa… ? Ewoluuj±ca inteligencja bez duchowo¶ci jest zabójcza… szczególnie dla jej nosicieli… i na nic nie zda siê trzymany wysoko sztandar… gdy cele nie te…
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2010, 09:25:48 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #216 : Lipiec 23, 2010, 09:27:34 » |
|
Mamy wiec tu rozbieznosci (powazne) miedzy Marciniak,Sitchinem,Parksem,WM i wieloma innymi,ktorzy zajmuja sie problematyka pochodzenia czlowieka.Komu wierzyc..?Ja osobiscie nie ufam nikomu.
KAHUNA. Tu nie chodzi oto, aby wierzyæ - nie wierzyæ, ufaæ - nie ufaæ. Tu chodzi, oto, aby - rozumieæ. A zrozumienie zale¿y przynajmniej od kilku rzeczy.Im bardziej i czê¶ciej skupiasz na czym¶ swoj± uwagê, ¶wiadomo¶æ, tym bardziej zaczynasz rozumieæ. Wszystkie ¼ród³a, które wymieniasz w³a¶ciwie mówi± o tym samym, w tzw. g³ównym kontek¶cie. Czyli ''obraz'' malowany jest za pomoc± ró¿nych malarzy, na ró¿nym p³ótnie, ró¿nymi kolorami, ale ten obraz jest wci±¿ taki sam. Ró¿nice istniej± w szczegó³ach i sposobie interpretacji. Ale nie jest, a¿ tak wa¿ne co by³o i co siê wydarzy³o ile¶ tam tysiêcy lat temu.O wiele wa¿niejszym jest TERAZ i co z tym robisz. ''Przyt³umienie'' które powsta³o w wyniku róznych kombinacji na naszym genotypie spowodowa³o miêdzy innymi tzw. zmuzu³manienie, czyli brak woli o lepsze jutro dla siebie. Nie chodzi to o dobra materialne i wszelkiego typu komformiz, ale próba wydzwigniêcia siê z tego wszystkiego. Zauwa¿, jak funkcjonuj± ludzie ''przyt³umieni''. Gdy im powiesz - s³uchajcie : oddech jest ³±cznikim pomiêdzy energi± ¿yciow±, a polem o nazwie wszech¶wiat.Wiêc zacznij oddychaæ ''¶wiadomie'', lub zacznij oddychaæ kwantowym oddechem. Ale jest to ostatnia rzecz, co ludzie zrobi±, a wpierw Ciê wy¶miej±, albo podobne rzeczy.Jeszcze niczego nie spróbowali, niczego jeszcze z tytu³u ''innego'' oddechu nie do¶wiadczyli - a ju¿ zaprzeczaj± ! Czy to czym¶ nie ¶wiadczy ? Zrobi± tak poniewa¿ pojawia siê w nich lêk, którego wogóle sobie go nie u¶wiadamiaj±, a nawet go wogóle nie czuj±, bo tak g³êboko wklei³ siê w ich egzystencjê - lêk przed nowym. Nie ma co rozlewaæ ³ez nad tym wszystkim, ³±cznie z tym dojeniem energii, o których tu uporczywie pisze KIARA, bo nawet o milimetr to niczego wogóle nie zmieni.Tymbardziej niczego nie zmieni zaprzeczanie - NIE, NIE, NIE, ja siê z tym nie zgadzam.''NIE'' dla pod¶wiadomo¶ci oznacza - TAK - ja siê z tym zgadzam ! Po¶wiadomo¶æ ''nie'' rozumie zaprzeczeñ - NIE WIERZÊ, NIE ZGDAZAM SIÊ, NIE CHCÊ, NIE POTRAFIE, NIE UMIEM. My mamy rozumieæ, a ''NIE'' - zaprzeczaæ. Trzeba poprostu zabraæ siê za siebie. A oznacza to, ¿e je¿eli wiem, ¿e mam mo¿liwo¶æ skorzystania z ''narzêdzi'', które s± czê¶ci± mnie i dotycz± mnie np : oddech to z tego korzystam, a nie w³±czam telewizor, idê na ¿u¿el, idê pogadaæ z s±siadem, który Ci opowie kolejn± bajkê o ¶wiecie, idê siê spotkaæ z koleg± przy piwie bo... dawno go nie widzia³em. To wszystko piêkne i ³adne, ale.... gdzie wogóle jest miejsce na czas i po¶wiêcenie wybrniêcia z tego ''przyt³umienia''. Nie ma ! Bo samo ''przyt³umienie'', ka¿e Ci robiæ tysi±ce innych rzeczy, aby¶ tylko nie robi³ tego co mo¿e Ciê z niego wyzwoliæ. Wiêc trzeba siê bardzo g³êboko zastanowiæ w jaki sposób i gdzie kierujemy ten ''okrêt'' - swoje ¿ycie. Nic z pisania - to tylko wymiana informacji ( czêsto cennych), a wszystkto resztê mie¶ci siê w czynach w postaci wnikliwej pracy nad sob±. A mi³o¶æ, dobre uczucia i m±dre systemy warto¶ci pojawi± siê same, lecz na koñcu jako efekt .... wcze¶niejszych dzia³añ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2010, 09:46:06 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #217 : Lipiec 23, 2010, 09:46:26 » |
|
"Jak zatem oceniæ masonów,..."(Ptak)
Nie chcia³am ju¿ pisaæ, lecz z szacunku do Ciebie, Ptaku odpowiem:
Nie oceniaæ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #218 : Lipiec 23, 2010, 09:52:11 » |
|
Czyli ¶lepo i¶æ za elit± w kierunku, który wska¿±… jak owieczki… ? Czy nie o to im chodzi?
Edit: I co z owocami, po których ich poznacie? Bez oceny nie rozró¿nimy, czy owoc jadalny, czy trucizna…
Czy z szacunku do cz³owieka nale¿y tworzyæ elity, które wiedz± lepiej, czego mu trzeba?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2010, 11:05:30 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #219 : Lipiec 23, 2010, 09:56:19 » |
|
East- my¶leæ o swojej potêdze, jako cz³owieku, to dobry pocz±tek. Rozbudziæ w sobie tê potêgê z motywacji ludzkiej lecz sprzê¿onej z Pierwszym ¬ród³em, to znacznie trudniejsze. Nie dzieje siê to na poziomie umys³u. Zgadzam siê. To nie jest kwestia umys³u. Trudno¶æ polega na tym w³a¶nie, ¿e aby rozbudziæ sprzê¿enie zwrotne z Pierwszym ¬ród³em, powinni¶my siê oduczyæ podejmowania w tym celu akcji wy³±cznie opartych na umy¶le. Tutaj wielk± rolê odgrywa serce. Moc cz³owieka, która jest mu przyrodzona- odezwie siê we w³a¶ciwym czasie, gdy bêdzie przygotowany. Kiedy bêdzie przygotowany ? Kto i w jakim czasie o tym decyduje ? Uwa¿am, ¿e tylko Ty sam(a) . Nie ma innych zbawców. Jako ludzie przywykli¶my do warunkowania naszego szczê¶cia od przyj¶cia tego czy innego Mêdrca / Zbawcy, tak, jakby on mia³ za nas za³atwiæ nam raj. ON mo¿e byæ tylko palcem, który wskazuje kierunek, a odpowiedzialno¶æ za wybór kierunku i d±¿enie ku niemu ka¿dy musi podj±æ samodzielnie. Na tej ziemi zawsze jest to powi±zane z bliskim kontaktem niematerialnych pomocników (np. Opiekun,My¶liciel, ¦wiadomo¶æ Chrystusowa. Wzniesiony Mistrz, Anio³)
W moim przekonaniu tym, co czyni ró¿nicê pomiêdzy Anio³em, a Mistrzem ( WM, Opiekun , My¶liciel itd ) jest to, i¿ Anio³ to sfera mojej w³asnej osoby, to Wy¿sza Ja¼ñ , któr± równie¿ jestem, a Mistrz jest kim¶ zewnêtrznym, jest lustrem, odbiciem potencjalnych mo¿liwo¶ci, które to ON uzewnêtrznia fizycznie na swoim planie wskazuj±c jedynie MO¯LIWY kierunek dla moich dzia³añ. Dziêki ³±czno¶ci z w³asn± stref±(Anio³) nie ma rozdzielenia pomiêdzy mn±, a ¶wiatem energii. Najbli¿szy kontakt i najbardziej naturalny to ten ze sob± samym. Dlatego niczego nie trzeba tworzyæ ani budowaæ ¿adnych nowych systemów warto¶ci. Wszystko ju¿ istnieje we mnie, a to, co muszê zrobiæ to ewentualnie odrzuciæ iluzje, które mnie od siebie oddzielaj±. Przysz³o¶æ ewolucyjna jednostki,to powi±zane powy¿sze dwie moce. To przysz³o¶æ, która sprzê¿ona jest z gatunkiem, jako ca³o¶æ. Nie odrzucam swojego powi±zania z gatunkiem, jako ca³o¶ci±. Te wszystkie interakcje zachodz± bez wzglêdu na to, co ja sam my¶lê. Nie jest to przysz³o¶æ - sprzê¿enie zwrotne dzia³a przez ca³y czas, a to , co mamy na codzieñ, jest po prostu fizycznym odbiciem noosfery, obrazem kondycji ¶wiadomo¶ci ca³ej ludzko¶ci plus domieszka tego, na co sami pozwolili¶my "obcym" . Przy czym nic nie zosta³o raz na zawsze ustalone. Sprzê¿enie zachodzi ca³y czas wiêc mamy mo¿liwo¶æ zmiany tego odbicia poprzez uzdrawianie ¶wiata w sobie, poprzez siebie. A tymczasem mo¿na my¶leæ o swojej potêdze lecz spróbuj o tym powiedzieæ najbli¿szym Niczego nie muszê mówiæ innym, ani komukolwiek. Najwiêksze "cuda" to nie spektakularne widowiska, to nie ma byæ po¿ywka dla ego. To nie jest kwestia my¶lenia, ale wiedzy. Nie tylko wewnêtrznej wiedzy serca, lecz równie¿ tej, któr± uzupe³niaj± nowe odkrycia naukowe. Wystarczy , ¿e wiem i dzia³am poprzez to nowe podej¶cie do rzeczywisto¶ci. A poniewa¿ to siê sprawdza, wiêc nie mam powodów do walenia g³ow± w ¶cianê iluzji, kiedy mo¿na j± zmieniæ od wewn±trz, poprzez komunikacjê ze swoj± Wy¿sz± Ja¼ni± ( a ona z Ja¼ni± innych osób, a te poprzez oddzia³ywanie na swoje fizyczne awatary - ludzi ).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #220 : Lipiec 23, 2010, 11:57:25 » |
|
Sarah "Jak zatem oceniæ masonów,..."(Ptak) Nie oceniaæ. Po raz pierwszy przyznaje Sarah54 100%-owa racje.Oni sami,juz dawno,dawno temu wystawili sobie wymowne i bardzo czytelne dla nas "laurki" i "cenzurki",. a my powinnismy zawsze miec pelna swiadomosc,ze:byla Liga Narodow,ONZ,UNESCO,NHO,UE,NWO,Euro - ze wymienie tylko niektore - to macki,ktorymi powoli nas oplatuja. Pozdrawiam. PS. Silver,zaczalem cwiczyc oddech swiadomy,ale bylbym Ci wdzieczny za kilka fachowych uwag na PW. Pozdrawiam. EDIT:Sarah54 Jack-po przeczytaniu Twojego posta poni¿ej chcê Ci powiedzieæ, ¿e masz rzadk± zdolno¶æ kojarzenia faktów. W jêzyku masoñskim przedstawia siê to symbolicznie za pomoc± litery G. Inteligencja, bo o niej mówiê, jest sk³adow± tego symbolu... Jack,uwazaj,bo tak sie werbuje naiwnych jako nowych czlonkow wspolnoty masonskiej najnizszego szczebla.Najpierw podbieranie-glaskanie Twojego ego,pozniej marchewka, a jak dobrze pojdzie,to i kielbasa sie znajdzie...a na koncu..srebrniki... A pozniej juz latwo bedziesz "moczyl"swoich braci i siostry w wielkim G...za srebrniki oczywiscie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2010, 10:41:32 wys³ane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #221 : Lipiec 29, 2010, 20:19:24 » |
|
Silver,zaczalem cwiczyc oddech swiadomy,ale bylbym Ci wdzieczny za kilka fachowych uwag na PW.
Æwicz kwantowy oddech, pamiêtaj±c o symetrii (równych odcinkach jego czê¶ci ) i pamietaj±c, ¿e wydech jest przez usta. Jak dojdziesz do takiego momentu, ¿e Twoja ¶wiadomo¶æ ''wyjdzie'' z Ciebie i popatrzysz na siebie ca³ego z pewnej odleg³o¶ci - to wygra³e¶. Co prawda mo¿e siê to wydarzyæ dopiero po dwóch latach systematycznych æwiczeñ, niemniej zawsze jest tak - im co¶ jest warto¶ciowsze to tym trudniej, to zdobyæ. ¦wiadomego oddechu nie nauczysz siê sam.Musisz skontaktowaæ siê z do¶wiadczonym rebirtherem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2010, 20:21:41 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #222 : Sierpieñ 12, 2010, 19:22:52 » |
|
"Istnieje na Ziemi zakon nie-fizycznych nauczycieli, z którymi koordynujemy nasze agendy i istotne cele. Owi nauczyciele do¶wiadczeni s± w kwestiach zwi±zanych z kondycj± ludzko¶ci, st±d te¿ posiadaj± istotny element wczucia i empatii, które my -- Lyricus -- posiadamy niekiedy w mniejszym stopniu. Wspomagaj± oni zarz±dzanie naszymi celami w kontek¶cie kondycji ludzkiej oraz doradztwa w kwestiach konfliktów emocjonalnych i mentalnych, które dezorientuj± ludzko¶æ i wprowadzaj± j± w zak³opotanie."(WM)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #223 : Sierpieñ 12, 2010, 20:30:42 » |
|
Sarah54 , istnieje co¶ takiego, jak w³asna Wy¿sza Ja¼ñ, która jest najlepszym doradc±. Jej -czyli sobie samemu tak na prawdê, choæ z przestrzeni niewcielonej - zawierzam. Nie przemawiaj± do mnie empatyczni, acz nierzeczywi¶ci "nauczyciele" z niezidentyfikowanych przestrzeni. Oni przecie¿ mog± mieæ swoje, ukryte intencje i cele. Lubiê ich, wydaj± siê przyja¼ni, uwa¿am, ¿e mog± z lud¼mi wspó³istnieæ, lecz nie oddam im przewodnictwa nad sob±. Wystarczy mi moja Wy¿sza Ja¼ñ ( dalej zwana WJ) , która przejawia siê realnie poprzez fizyczne do¶wiadczenia,których do¶wiadczam. Dziêki niej poznajê ludzi, którzy otwieraj± przede mn± przebogaty ¶wiat realnych do¶wiadczeñ, ale osadzonych poza iluzoryczn± przestrzeni± rzeczywisto¶ci fizycznej. WJ nie zwodzi mnie, nie snuje teorii, nie owija nauk w s³odkie s³ówka i okr±g³e zdania, nie obiecuje ¶wietlanej przysz³o¶ci. Po prostu robi to poprzez dzia³anie . Kocham j± za to. Tym samym kocham siebie. Kochaj±c siebie, kocham tych, z którymi , poprzez w³asn± WJ jestem powi±zany Polem ¦wiadomo¶ci. Pewnie którego¶ dnia nie bêdê potrafi³ ju¿ stwierdziæ gdzie koñczê siê ja-wcielona ¶wiadomo¶æ, a ja-WJ, ale czy ma to znaczenie, skoro to jedno i to samo JA ? Dziêkujê My¶licielom i WM za ich wytrwa³o¶æ, ale nie pójdê za nimi. Idê swoj± drog±. Co nie oznacza , ¿e ich odrzucam. Mi³o¶æ bezwarunkowa nikogo nie odrzuca - stara siê zrozumieæ i akceptowaæ. Tu , na Ziemi, jest jeszcze sporo miejsca dla ka¿dego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #224 : Sierpieñ 12, 2010, 20:38:51 » |
|
Zauwa¿ East- te materia³y,które cytujê ze strony WM nie wzywaj± Ciê by¶ siê uda³ za nimi. Katalizuj± jednak Twój umys³.by by³ ¿ywy i poruszony.
"Jezus nie inkarnowa³ siê w celu zrodzenia religii. Wyrazi³ on po prostu swoj± wizjê wymiarów duchowych, czyni±c Pierwsze ¬ród³o przystêpnym i unikalnym. Jego ludzcy towarzysze byli tak ¿±dni wype³nienia siê proroctwa, ¿e narzucili na niego p³aszcz Mesjasza, który on wahaj±c siê zgodzi³ siê przyj±æ na swe barki.
Obecnie Jezus pe³ni kierownicz± rolê w organizacji nauczaj±cej, o której mówi³em wcze¶niej, a na któr± sk³adaj± siê autentyczni nauczyciele duchowi Ziemi. Ma on pe³n± ¶wiadomo¶æ istnienia zarówno WingMakers jak i Lyricusa. Interesuj±cy odno¶nik: Podczas gdy organizacje religijne wspó³zawodnicz± o ludzkich wyznawców, nauczyciele odpowiedzialni za zapocz±tkowanie owych religii wspó³pracuj± i wspó³dzia³aj± pod tym samym, wyra¼nym szyldem: ludzka ewolucja. Nauczyciele, którzy dokonywali przek³adu z fizycznych do miêdzywymiarowych królestw, wci±¿ s± potê¿nymi nauczycielami ludzko¶ci. Przenie¶li oni swoje skupienie z misji indywidualistycznych na misje zbiorowe, i w tym duchu wspó³pracy, staj± siê coraz to potê¿niejszymi rzecznikami zmian w zakresie kondycji ludzkiej. Jezus, w g³ównej mierze, pe³ni rolê dyrektora zarz±dzaj±cego organizacji nauczaj±cej, a w roli tej, sprzêga siê on z Lyricusem w zakresie planowania i analizy Wielkiego Portalu. "
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|