east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #125 : Lipiec 16, 2010, 13:29:30 » |
|
Robi siĂŞ tÂłoczno nad ZiemiÂą  .. duszno i porno  ))
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
 |
« Odpowiedz #126 : Lipiec 16, 2010, 16:39:22 » |
|
East-potrzeba osobistej przestrzeni i potrzeba spo³ecznoœci z innymi to nic innego,jak Suwereno-IntegralnoœÌ, definicja wprowadzona przez WM  PolarnoœÌ tych dwóch potrzeb jest wyzwaniem w nowych czasach przejrzystoœci i ekspansji... NUNTI-SUNYA
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #127 : Lipiec 16, 2010, 23:38:02 » |
|
Sarah54 te¿ zauwa¿am tak¹ potrzebê. Jak poprowadziÌ granicê pomiêdzy suwerennoœci¹ ( przestrzeni prywatnej), a integralnoœci¹ ? Mo¿e tak : moja wolnoœÌ koùczy siê tam, gdzie zaczyna siê Twoja. Nasza integralnoœÌ to czêœÌ wspólna naszych prywatnych przestrzeni, którymi zechcemy siê ze sob¹ podzieliÌ. To przekonania, marzenia, d¹¿enia. I tylko mi³oœÌ ( empatia, wspó³odczuwanie ) to mo¿e ze sob¹ pospawaÌ , siostro  I nie potrzeba do tego a¿ interwencji WM . To równie¿ ludzki wynalazek. Cudze chwalicie, swego nie znacie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
 |
« Odpowiedz #128 : Lipiec 17, 2010, 05:24:47 » |
|
WingMakers to my z PrzyszÂłoÂści.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #129 : Lipiec 17, 2010, 11:12:51 » |
|
JeÂśli nawet tak oryginalnie nie byÂło, to stworzyÂłaÂś ciekawy plan przyszÂłoÂści. PoniewaÂż wszystko jest ze sobÂą sprzĂŞÂżone, rĂłwnieÂż poza czasem i przestrzeniÂą, to moÂże byĂŚ tak, Âże my stwarzamy ich, a oni w zamian pomagajÂą nam - w ten sposĂłb powstaje rĂłwnieÂż ich Âświat. Bez ludzi, ktĂłrzy w nich wierzÂą oni sami nie istnieliby. To Ty im przyprawiasz skrzydÂła 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #130 : Lipiec 17, 2010, 11:27:21 » |
|
nunti-sunya
WM
..dobre umocowanie w GEO
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #131 : Lipiec 17, 2010, 11:45:16 » |
|
WingMakers to my z PrzyszÂłoÂści.
O nie sarach 54 to nie MY LUDZIE , to istoty utworzone na wzor Ludzi, ktore przez tysiaclecia zyciami swoimi nasladowaly ludzi przejmujac ich wiedze i starajac sie ich zdominowac dla wlasnego istnienia. Czesciowo im sie to udalo gdyz Czlowiek ma zamkniety dostep do wiedzy przeszlej zdeponowanej w sobie i miast sluchac wlasnego wnetrza slucha roznych grup , ktore wiedza wiecej i lepiej. Miast odrozniac info o technologiach od wiedzy o rozwoju duchowych ktora jest przyszloscia Czlowieka , zachwyca sie roznymi nowinkami technicznymi cywilizacji , ktore wyprzedzaja ziemian technika o wiele tysiacleci , ale duchowo w odniesieniu do ludzmi sa dziecmi z przedszkola. No coz rozwoj duchowy nie idzie w parze z wiekiem fizycznym i raczej nie czesto chadzal. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2010, 11:45:27 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
 |
« Odpowiedz #132 : Lipiec 18, 2010, 02:38:26 » |
|
WM-do kitu. Enki,do kitu,elity,do kitu, iluminati do kitu, masoni do kitu, rzÂądy do kitu, religie do,kitu,Federacja Galaktyczna , do kitu, obcy do kitu,, CzÂłowiek jest super,,,\Czego pragnie?ZachowaĂŚ zycie? Tylko?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #133 : Lipiec 18, 2010, 09:29:33 » |
|
WM-do kitu. Enki,do kitu,elity,do kitu, iluminati do kitu, masoni do kitu, rzÂądy do kitu, religie do,kitu,Federacja Galaktyczna , do kitu, obcy do kitu,, CzÂłowiek jest super,,,\Czego pragnie?ZachowaĂŚ zycie? Tylko?
Czego Czlowiek pragnie? Jak zawsze tego samego MIÂŁOSCI , dosknalosc wszystkich ludzkich zachowan objawia sie wyzszym poziomem uczuc , otworzonym sercem Czlowieka. Gdyby tak nie bylo byli bysmy robotami , ktore realizuja program bezwzglednie wykonujac wczesniej zakodowane czynnosci. A tak nie jest , nawet gdy czeka nas Ludzi strata materialna decydujemy sie na nia z powodu uczuc. To one decyduja o ludzkim altruizmie , o empatii. Kolejne wejscie w wyzsza oktawe wibracyjna jest przekroczeniem nastepnego poziomu uczuc , napelnianie nimi kazdej naszej mysli , slowa i czynu. Co przejawia sie pieknem i doskonaloscia otaczajacego nas swiata , zarowno jego materialnych aspektow , jak i duchowych objawow , ktore zaczynaja istniec obok nas. Pojawia sie lekkosc zycia , wszystko pieknieje , dajac nam zadowolenie i radosc. Wlasnie takich stanow szuka kazden przecietny zyjacy na ziemi czlowiek , nie zastanawiajacy sie nad istnieniem Enki , WM , czy tez elit , masonow czy iluminantow i Federacji Galaktycznej. Ludzie pragna szczescia , radosci , oraz dobra dla siebie i swoich bliskich , tylko tyle i az tyle. Co jest niewlasciwoscia niewolaca nas przez wlasnie owe elity wszelkiego rodzaju i Enkiego dotychczasowego projektanta naszej rzeczywistosci? Otoz wmowienie nam , ze jedynym prawidlowym torem rozwoju jest materia , ze to ona daje nam szczescie , jej posiadanie , nia otaczanie sie. Do czego to doprowadzilo? Do uzaleznienia ludzi od materii. Spowodowalo stan ogolnoswiatowy w ktorym jestesmy obecnie , a bylismy na krawedzi kataklizmu , ktory mial by negatywne skutki dla calego Wszechswiata. Czy zatem Czlowiekowi zalezy tylko na zachowaniu zycia , a nie zalezy mu na jakosci zycia? Raczej kazdemu z nas zalezy na zyciu coraz lepszym i coraz piekniejszym otwierajacym przed nim coraz wieksza perspektywe rozwojowa dla niego i przyszlych pokolen , wszak kazdy raczej mysli o swoich dzieciac i wnukach. Jaki jest wiec blad w niemozliwosci realizacji wlasnych pragnien? Wiara , ze tylko i wylacznie materia jej ilosc i jakosc moze zrealizowac te marzenia , oraz zaufanie w slowa naszych roznorakich przywodcow kreujacych siebie na jedynych zbawcow. Twierdzacych , ze to oni zrobia za nas wszystko na drodze naszych dzialan i mozliwosci. Za niewiele , potrzebna jest im do tego tylko nasza zgoda , czyli nasza wolna wola i energia. Nie sarach 54 , nie elity , nie WM , nie masoni , iluminanci i Enki i Federacja Galaktyczna a kazdy CZLOWIEK , musi i moze swoja wola przemieniania siebie , "obrabiania swojego kamienia" twardego zycia materialnego , przeksztalcajac skale w swiatynie , spelnic swoje wszystkie marzenia. Jak jest rowniez w zalozeniach masonerii dokonac tego trzeba osobiscie. I tego naprawde chce kazdy Czlowiek , zmiany na lepsze , zycia w szczesciu i wolnosci. Wazne by uwierzyl , iz zrobic to musi on sam poprzez prawosc i godnos wlasnego zycia , napelniajac je krok po kroku miloscia. Bo bez niej nie jest mozliwe dokonanie zmian na lepsze. Uczucia , i jeszcze raz uczucia to czynia. Przypomnijcie sobie Wasze stany duchowe i fizyczne gdy byliscie zakochani , jak bylo ? Swiat wirowal , wszystko wydawalo sie mozliwe , pieknielisci i dostawaliscie skrzydel.... Ile czasu udawalo sie utrzymac taki stan uczuciowy? Dazymy do zycia z takim uczuciem na codzien , by poziom radosci i szczescia w naszych zyciach podnosil sie a nie opadal z powodu niezadowolenia materialnego , ktore jest wywolywane sztucznie tworzonymi niedostatkami ,konfliktami , manipulacja bankowa , itp... Tego nie chcemy. Polityka wyzej wymienionych organizmow z Enki na czele ukierunkowana jest w strone wladzy Ludzmi przez materie , wmowienie im iz to ona jest nadrzednoscia decydujaca o wszystkim , a tak nie jest i tego nie chcemy. Chcemy powrotu do wiedzy o sobie Stworcy , swiecie duchowym , i pelnej wiedzy o celu naszego zycia na ziemi , oraz naszych mozliwosciach duchowo energetycznych. To wystarczy. Istoty typu WM nam tego nie przekaza bo one nie posiadaja esecji duchowej , nie rozumieja impulsow serca i odczowania , przeksztalcania materii za pomoca ducha. Tekst z ta informacja sama wkleilas sarach54 , to wazna informacja , warto ja uwaznie przeczytac i zrozumiec. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 10:17:47 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #134 : Lipiec 18, 2010, 09:32:38 » |
|
WM-do kitu. Enki,do kitu,elity,do kitu, iluminati do kitu, masoni do kitu, rzÂądy do kitu, religie do,kitu,Federacja Galaktyczna , do kitu, obcy do kitu,, CzÂłowiek jest super,,,\Czego pragnie?ZachowaĂŚ zycie? Tylko?
Kit teÂż czasami siĂŞ przydaje… chociaÂżby do uszczelnienia wÂłasnej przepuszczalnoÂści na wszelkie bzdury…  A czego pragnie czÂłowiek? MiĂŞdzy innymi Âżycia bez wciskania kitu przez innych… ale najpierw musi poznaĂŚ siebie… by wiedzieĂŚ co kit, a co spoiwo… Pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 09:33:32 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #135 : Lipiec 18, 2010, 10:17:27 » |
|
Tak, nawet kit jest potrzebny. Dla kitu teÂż znajdzie siĂŞ miejsce na Ziemi. Nie wszystko jednak jest kitem. WM potrzebujÂą sÂłuchaczy do wÂłasnego istnienia. MoÂżna im pomĂłc. MoÂżna ich posÂłuchaĂŚ. W zamian moÂżna teÂż siĂŞ czegoÂś nauczyĂŚ. MoÂżna ÂżyĂŚ w zgodzie i empatii ze wszystkimi, ale ... PO SWOJEMU. Nikt za nas samych Âżycia nie przeÂżyje, zmian nie dokona bez nas i za nas. Dobrze jest wiedzieĂŚ, Âże ONI sÂą gdzieÂś w pobliÂżu i nam kibicujÂą.
Bo czemu teÂż WM mieliby byĂŚ Âźli, Kiaro ? MoÂżna mieĂŚ obsesjĂŞ strachu przeciwko wszystkim i wszystkiemu - nie wychodziĂŚ z domu i drÂżeĂŚ o swĂłj wÂłasny rozwĂłj, ale po co ... to nie ma sensu.
Materia nie jest taka zÂła. Chodzi o sposĂłb w jaki zostaÂła wykorzystana do wywierania wpÂływu na czÂłowieka. MateriĂŞ musimy uÂżywaĂŚ, bo sami jesteÂśmy fizyczni. Mam nadziejĂŞ, Âże rozwĂłj ludzkich moÂżliwoÂści przyniesie rozwiÂązanie kwestii ograniczonych dĂłbr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #136 : Lipiec 18, 2010, 10:30:04 » |
|
east zazwyczaj zadajesz ptyania na ktore sam sobie odpowiadasz , wiec nie czuje potrzeby ingerowac w Twoj monolog. Ja nigdzie nie napisalam iz ktos jest zly , bo jest. Ma prawo byc i ksztaltowac siebie wedle wlasnej woli. Zlo zaczyna sie wowczas gdy w sposob podstepny zaczyna ingerowac w indywidualnosc drugiej istoty i swiadomie z premedytacja bez jej woli i wiedzy wykorzystywac jej dobro dla siebie. Wowczas istnieje zlo. Sugerujesz mi caly czas ze sie czegos boje. Nic podobnego czlowiek , ktory sie boi nie pisze tekstow odkrywajacych podstepy i nieuczciwe knowaia roznych grup i istot. Jezeli sadzisz iz nie usiluja one w jakis sposob "podziekowac" za te dekonspiracje ich ukrytych celi w stosunku do ludzi , to jestes w bledzie. Materia sama w sobie nie jest zla , ona jest obojetna , korzystanie z niej w okreslony sposob moze byc zle i bardzi zle. A ze bylo i jest namy na to dowody w otaczajacym nas zyciu wspolczesnego swiata. Jedni juz to zauwazaja i pisza o tym a inni zauwaza ten fakt troche pozniej. Problem nasz nie polega na ograniczaniu czegokolwiek , a na wlasciwym korzystaniu z rzeczy i wiedzy ktora posiadamy i posiadac bedziemy gdy dorosniemy metalnie do mozliwosci korzystania z niej a nie wykorzystywania egoistycznego. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #137 : Lipiec 18, 2010, 11:15:46 » |
|
Jak zawsze tego samego MIÂŁOSCI , dosknalosc wszystkich ludzkich zachowan objawia sie wyzszym poziomem uczuc , otworzonym sercem Czlowieka.
To samo mówi w swych ambonalnych przemówieniacha KRK. Oni wci¹¿ mówi¹ tylko o mi³oœci.'' Bóg'' jest mi³oœci¹, a cz³owiek jest stworzony na jego podobieùstwo, wiêc jest te¿ mi³oœci¹. Problem tylko w tym, ¿e s³owa tego typu s¹ truizmem, a powtarzane przez setki, a nawet tysi¹ce ju¿ lat, tak naprawdê niczego wiele nie zmieni³y. Powstaje, wiêc pytanie, po co ta mowa ? Uwa¿am, ¿e ludzie, którzy wci¹¿ mówi¹ o mi³oœci, nie wiedz¹ czym jest mi³oœÌ, dlatego, ¿e siê tak w tym upieraj¹. Osobiœcie pyta³em ju¿ pewnych przedstawicieli KRK, jak i równie¿ Ciebie Kiaro zapytam - na czym polega mi³oœÌ i w czym ona jest wyra¿ona ? W s³owach ? Mi³oœÌ ( jak i tzw. wy¿sze uczucia) s¹ naszym naturalnym stanem istnienia ( i nikt nam tego nie odbierze), wiêc z tego powodu nie potrzebuj¹ niczym siê podpieraÌ. S¹ prawd¹ i oczywistoœci¹ sam¹ w sobie. Wszelkich kaznodziejów pocz¹wszy od religijnych, a skoùczywszy na forumowych osobiœcie nie potrzebujê. W zwi¹zku z tym postawa taka (g³oszenie mi³oœci i o mi³oœci) bardziej sk³ania mnie do pytaù z zakresu psychologicznych, a nawet socjologicznych postaw ludzkich. Ludzie nie s¹ os³y, a ci¹g³e powtarzanie 2x2 równa siê cztery nie ma najmnieszego sensu. Przypomnijcie sobie Wasze stany duchowe i fizyczne gdy byliscie zakochani , jak bylo ? Swiat wirowal , wszystko wydawalo sie mozliwe , pieknielisci i dostawaliscie skrzydel....
Ile czasu udawalo sie utrzymac ten stan?
Kolejne niezrozumienie. Czym jest mi³oœÌ, a czym zauroczenie, które ktoœ nazywa ''zakochaniem''. Trudno, wiêc utrzymaÌ ten stan przez d³u¿szy czas, poniewa¿ posiada ono cechy przemijania zgodnie z definicj¹ - ''zakochanie''. Istoty typu WM nam tego nie przekaza bo one nie posiadaja esecji duchowej , nie rozumieja impulsow serca i odczowania , przeksztalcania materii za pomoca ducha. Tekst z ta informacja sama wkleilas sarach54 , to wazna informacja , warto ja uwaznie przeczytac i zrozumieÌ.
WidaÌ, ¿e wogóle nie rozumiesz czym, czym jest WM ? WM, nie istnieje, to tylko metafora ! JakoœÌ informacji pochodz¹cych od WM, to ''technologia Corteum'' , która zosta³a zaprojektowana tak, by zmniejszyÌ aspekty filtruj¹ce umys³u i umoŸliwiÌ dostêp informacji o wy¿szej czêstotliwoœci œwiadomoœci - œwiadomoœci Universum, które zosta³y z a b l o k o w a n e. Mo¿na tylko zapytaÌ, dlaczego ''wy¿sze'' œwiadomoœciowo byty pozwoli³y na to Ginaabu'l. Pragnê przypomnieÌ - ewolucja œwiadomoœci poszczególnych jednostek zale¿y od iloœci i jakoœci informacji, które biegn¹ do nas ze Wszechœwiata, które jest jednolitym polem energii œwiadomoœci. A skoro Sama twierdzisz, ¿e Anu i jego kolesie odciêli nas od tego pola, to dlaczego sprzeciwiasz siê temu co umo¿liwia jego redukcjê ? To co zrobili kolesie Anu jest technologi¹ i na technologie jest tylko jedna rada - dezaktywacja technologii. Mi³oœci¹ nie zdejmiesz energetycznych siatek, ani swoich wewnêtrznych blokad poniewa¿ jest to typowy program - wirus. Analogia do komputerowego wirusa jest w tym momencie wpe³ni s³uszna - jako rezyduj¹cego programu, którego mo¿na usun¹Ì tylko odpowiednim do tego programem. Generalnie i tak nie widzê jednak problemu, poniewa¿, ¿e tak powiem, szczerze wierzê, ¿e tym wszystkim i tak kieruje g³ówny ''Konstruktor'' Wszechœwiata - Uniwersum.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 11:48:43 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #138 : Lipiec 18, 2010, 11:58:05 » |
|
Witaj SilverTo co zrobili kolesie Anu jest technologi¹ i na technologie jest tylko jeden sposób - dezaktywacja technologii. Albo te¿ - nauczenie siê i pos³ugiwanie siê wy¿sz¹ technologi¹. W moim przekonaniu demonta¿ starych uwarunkowaù jest mo¿liwy poprzez przyjêcie nowego sposobu rozumienia œwiata. Jesteœmy uwik³ani w materiê. Ale czym jest materia ? To energia. Kiara nazywa to 3ci¹ gêstoœci¹. Mniejsza o wiêkszoœÌ, mo¿emy przyjmowaÌ dowolne jej nazwy. F=ma dalej bêdzie dzia³aÌ tak samo jak wszystkie inne wzory. Czym jednak jest to równanie ? Podstawowym prawem, czy wynikiem czegoœ bardziej podstawowego. Widzisz - to zale¿y co przyjmiesz za podstawê. G³ówny "Konstruktor" przewidzia³ wszelkie prawa. Jako ludzkoœÌ do tej pory nauczyliœmy siê tak na prawdê niewiele - jedynie niewielkiego wycinka potê¿nej technologii, któr¹ jest wszechœwiat sam w sobie. Nawet ta jego czêœÌ przejawiona. Potrafimy konstruowaÌ samochody, samoloty, budowaÌ i konstruowaÌ materialne gad¿ety, ale to siê dzieje na etapie uwarunkowania wynikaj¹cego z uznania za podstawê cz¹stkowej prawdy o œwiecie , przyjmijmy umownie , ¿e tym cz¹stkowym etapem jest F=ma. Ale rozejrzyjmy siê uwa¿nie . Spójrz na drzewo - oto samowystarczalna technologia o lata œwietlne przewy¿szaj¹ca to, co cz³owiek potrafi stworzyÌ na swoim etapie. Jaka¿ to potê¿na logistyka stoi za ¿ywym, przejawionym drzewem. A co do Anu- spójrz na to z szerszej perspektywy. Mo¿e to my sami, nasze niewcielone energie ( jako czêœci jeszcze wiêkszej, fraktalnej ca³oœci -nieskoùczonej ), za¿yczyliœmy sobie od innych istot ingerencji w fizycznoœÌ tak, jak to zrobili Anu. Od tamtej pory trwa kosmiczny eksperyment "Konstruktora" Wszechœwiata. Na fizycznym planie ludzkoœÌ potrzebowa³a tego doœwiadczenia, aby go wype³niÌ. Przyci¹gnêliœmy do siebie to, co by³o nam niezbêdne do rozwoju w takiej, a nie innej linii czasoprzestrzennej . Na tej samej zasadzie przyci¹gamy wszelkie inne "katastrofy" ziemskie. Wype³nia siê to jako katharsis. Parafrazuj¹c Enkiego - Anu nie s¹ Ÿli, po prostu dostali wredn¹ pracê  . Wredn¹ z ludzkiego punktu widzenia. Mi³oœci¹ nie zdejmiesz energetycznych siatek, ani swoich wewnêtrznych blokad poniewa¿ jest to typowy program - wirus.Analogia do komputerowego wirusa jest wpe³ni s³uszna - jako programu, którego mo¿na usun¹Ì tylko odpowiednim do tego programem. Uwa¿am podobnie. Mi³oœÌ jest energi¹ podstawow¹. Jest paliwem, z którego mo¿na i nale¿y korzystaÌ. Odnosz¹c siê do "komputerowej" analogii - mi³oœÌ to ten pr¹d elektryczny, który zasila ka¿dy program. Jeœli bowiem spojrzeÌ na sprawy z punktu widzenia wirusa, to œwiat bêdzie wygl¹da³ zupe³nie inaczej. Niestety (albo stety), ale wirusy s¹ potrzebne po to, aby ca³y system siê rozwija³, doskonali³, ulepsza³. Generalnie nie widzê jednak problemu, poniewa¿, ¿e tak powiem, szczerze wierzê, ¿e tym wszystkim i tak kieruje g³ówny ''Konstruktor'' Wszechœwiata - Uniwersum. To jest w³aœnie umiejêtnoœÌ spojrzenia z szerszej perspektywy, za któr¹ tak Ciebie ceniê Silver. Wracaj¹c do WM i technologicznego wymiaru naszego ¿ycia. Pytasz : na czym polega mi³oœÌ i w czym jest ona wyra¿ona ? W³aœnie w to miejsce, uwa¿am, WM proponuj¹ "serce energetyczne" - pomost pomiêdzy œwiatem materii w który jesteœmy uwik³ani, a œwiat "bezwarunkowej mi³oœci serca", czyli œwiat najwy¿szych wibracji. Jak ka¿da technologia, której przecie¿ wszyscy u¿ywamy, choÌby do pisania na tym forum, nie jest ona z³em sama w sobie, Kiaro. To raczej kolejny etap rozwoju. Czy mo¿na bowiem "przeskoczyÌ" do samego koùca bez przejœcia wszystkich etapów drogi ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #139 : Lipiec 18, 2010, 13:31:50 » |
|
Silwer nie widze potrzeby dyskusji z Twoimi tak uksztaltowanymi pogladami , sam musisz dojsc do zrozumienia pewnych rzeczy i sam je zweryfikowac. Poki co analizujesz wszystko na plaszczyznie rozwoju materii , w materii i przez materie. a to zupelnie nie to , bo to nie Czlowiek rozwija siebie , tylko Energia siebie rozwija poprzez momet bycia czlowiekiem. To samo moge odpowiedziec Tobie east religie znieksztalcily wiedze , blokujac prawde. Jednak ona caly czas jest w nas , otworzenie do niej dostepu ( pisalam juz o tym wiele razy) odbywa sie tylko i wylacznie przez wzniesienie sie energetyczne wyzsza wibracja. Wibracja ta na ziemi znana jest nam pod nazwa milosc , tylko przezywajac zdarzenia , ktore wywoluja wielkie i glebokie uczucia podnosimy ta wibracje w sobie. Zauroczenie kim kolwiek nie jest potecjalem milosci , jest emocja , nie miloscia. Potrzebna jest E N E R G I A M I L O S C Inie zadne techniki , techniki zeby zadzialaly tez trzeba uzyc energii. I tak w kolo Macieju...... Nic nie dziala bez energii , czym wyzszy potecjal , tym mozliwosci wieksze , jak oktany w paliwie , itd.... Energetyczne srce to techniczne urzadzenie jak komp , czy silnik do tego tez trzeba energii. Zreszta ono juz tez nie pracuje , zostalo rozlaczone w momecie odwrocenia promienia energetycznego prawie dwa lata temu. Strata zasilania wyeliminowala je calkowicie z planow. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #140 : Lipiec 18, 2010, 15:46:31 » |
|
Witaj Kiaro , piszesz Energetyczne srce to techniczne urzadzenie jak komp , czy silnik do tego tez trzeba energii. Zreszta ono juz tez nie pracuje , zostalo rozlaczone w momecie odwrocenia promienia energetycznego prawie dwa lata temu. Strata zasilania wyeliminowala je calkowicie z planow. Widzê, ¿e kompletnie siê nie rozumiemy. Nawet, gdyby "energetyczne serce" by³o urz¹dzeniem technicznym, takim , jak komputer ( rozumiem, ¿e o niebo doskonalszym), to pisz¹c o nim, ¿e ju¿ nie pracuje to tak, jakbyœ -pisz¹c na komputerze - napisa³a, ze komputery nie pracuj¹, bo zosta³y od³¹czone w momencie odwrócenia "promienia energetycznego", czymkolwiek on nie jest, w Twoim przekonaniu. Serca mamy ca³y czas. Gdyby zosta³y od³¹czone dwa lata temu od zasiania, to nikt by ju¿ tutaj niczego nie pisa³. Moim zdaniem, tak , jak wyrazi³ to Silver, mi³oœÌ jest energi¹, która nas - od siebie dodam, ze równie¿ wszystko, co istnieje - ca³y czas zasila. Nie musimy wiedzieÌ w jaki sposób serce przetwarza t¹ wszechdostêpn¹ energiê na fizyczne ¿ycie, chocia¿ s¹ ju¿ ludzie, którzy - jak Dan Winter - próbuj¹ to t³umaczyÌ na logikê. Po prostu ¿yjemy mniej lub bardziej œwiadomie zdaj¹c sobie sprawê z fenomenu ¿ycia. Przyjmujemy ¿ycie za oczywistoœÌ. LudzkoœÌ szuka wci¹¿ nowych Ÿróde³ energii , aby ni¹ zasilaÌ swoj¹ technologiê, a przecie¿ od zawsze istnieje niewyczerpane Ÿród³o energii w nas samych. W³aœciwie to pole punktu zerowego istnieje równie¿ poza nami, wszêdzie, dziêki czemu serce wci¹¿ na nowo podejmuje swoj¹ pracê, by podtrzymywaÌ procesy ¿yciowe w organizmie ludzkim tak d³ugo, na jak d³ugo to cia³o zosta³o zaprojektowane do bytnoœci na Ziemi. I nie tylko serce. Ca³y organizm, ten zbiór 50 miliardów komórek funkcjonuje jako bardzo sprawny logistyczny system oparty na pewnym energetycznym wzorcu. Wszystkie komórki komunikuj¹ siê ze sob¹ za pomoc¹ spójnych fal œwietlnych, wymieniaj¹c informacjê poprzez rezonans, dziêki czemu wszystko razem kupy siê trzyma. Mo¿na by napisaÌ, ze nasze w³asne cia³a same w sobie s¹ niezwyk³ymi, technologicznie rozwiniêtymi maszynami. Dopiero poznajemy zasady na jakich sami funkcjonujemy. Mamy zapewne jeszcze potê¿niejsze mo¿liwoœci ni¿ te, które opisujemy. Równie¿ Serce ma wiele mo¿liwoœci, których jeszcze nie znamy. WypowiedŸ, ¿e "strata zasilania wyeliminowa³a je ca³kowicie z planów" to mniej wiêcej takie samo barbarzyùstwo, jak fizyczne wbicie miecza w serce. Doskona³y, delikatny i tak niezwyk³y organ, który opiewaj¹ zarówno poeci, jak i praktyczni naukowcy nie mo¿e byÌ ot tak sobie - wy³¹czony .. jak przedmiot, niczym zwyk³a pompa paliwa. Piszê tutaj o sercu, które ka¿dy posiada. Nawet gdyby by³o to jakieœ inne serce, dajmy na to -sztuczne, czy "energetyczne" - to dopóki zapewnia ¿ycie cz³owiekowi, to nie wolno go wy³¹czaÌ. W przeciwnym wypadku gdzie tu mi³oœÌ bezwarunkowa ? Gdzie tu jakakolwiek mi³oœÌ, czy nawet choÌby empatia ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #141 : Lipiec 18, 2010, 16:13:43 » |
|
East, chyba zaszÂło nieporozumienie co do serca energetycznego. Z dyskusji wnioskujĂŞ, Âże czym innym jest ono dla Kiary, a czym innym dla Ciebie. Ja z kolei w ogĂłle nie wiem co to za twĂłr i czemu sÂłuÂży, a od tego naleÂżaÂłoby wyjœÌ, by rozmowa miaÂła sens. Z wypowiedzi Sarah54 wnioskujĂŞ, Âże serce takie nie przewiduje czuÂłoÂści i Âże jest przewidziane do innych celĂłw, jak rozumiem tworzenia materialnej rzeczywistoÂści. Pytanie, jakiej rzeczywistoÂści i wg jakich wzorcĂłw? Bo zapewne sÂą one zawarte w energetycznym sercu? No i kto je stworzyÂł? Oraz w jakiej przestrzeni zostaÂło umieszczone? MoÂże ktoÂś opisaÂłby prosto i jasno, czym jest to energetyczne serce? Bo chyba nie jest toÂżsame z naszym fizycznym, ktĂłre takÂże posiada swĂłj wzorzec energetyczny… Pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 16:16:28 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #142 : Lipiec 18, 2010, 16:37:00 » |
|
Witaj Silver Cytuj To co zrobili kolesie Anu jest technologi¹ i na technologie jest tylko jeden sposób - dezaktywacja technologii. Albo te¿ - nauczenie siê i pos³ugiwanie siê wy¿sz¹ technologi¹. W moim przekonaniu demonta¿ starych uwarunkowaù jest mo¿liwy poprzez przyjêcie nowego sposobu rozumienia œwiata. Wiesz.. deprecjonowanie pewnych rozwi¹zan technologicznych jest bardzo przewrotne. Koùczy sie to tak, ze zamiast trafiac w rece ludzi o stossownym do ich u¿ytkowana poziomie rozwoju, trafiaja w rece troglodytów. ju¿ nie chcia³em sie powtarzac, antagonizowanie ducha z technologi¹ jest irracjonalne. Technologie s¹ z ducha. a istnienie Ducha rz¹dzi siê swoj¹ "mechanik¹". btw. Kiara zapewne nie korzysta z pralki, a chodzi nad rzekê praÌ fata³aszki.  Wiecie dlaczego toczycie tyle absurdalnych sporów? ..maj¹c zblizone pogl¹dy? Do kazdej technologii trzeba dorosn¹Ì. Uzywanie zestawów pojêÌ - to technologia. Ale istoty, które sie nie ROZWIJA£Y nie umiej¹ z niej korzystaÌ. Materialistycznie zaw³aszczaj¹ czy uzale¿niaj¹ sie od pojêÌ, które s¹ podstaw¹ jêzyka (ktory jest te¿ "technologia" - komunikacji). Oczywiscie zawsze mozna wspiac sie na wyzyny hipokryzji - co zawsze prowadzi skutecznie do redukcji œwiadomoœci... ..TA ZAS - JEST proporcjonalna do zdolnosci reprezentacji ducha, który jest - i nie ma co w nim rozwijac. bo to nie Czlowiek rozwija siebie , tylko Energia siebie rozwija poprzez momet bycia czlowiekiem. Cz³owiek to cos wiecej niz energia - i to Cz³owiek rozwija siebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #143 : Lipiec 18, 2010, 16:51:52 » |
|
Oczywiscie zawsze mozna wspiac sie na wyzyny hipokryzji - co zawsze prowadzi skutecznie do redukcji œwiadomoœci... ..TA ZAS - JEST proporcjonalna do zdolnosci reprezentacji ducha, który jest - i nie ma co w nim rozwijac. Phi, czym jest dla Ciebie œwiadomoœÌ a czym duch? Mo¿esz wskazaÌ na ró¿nice?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #144 : Lipiec 18, 2010, 17:30:59 » |
|
Oczywiscie zawsze mozna wspiac sie na wyzyny hipokryzji - co zawsze prowadzi skutecznie do redukcji œwiadomoœci... ..TA ZAS - JEST proporcjonalna do zdolnosci reprezentacji ducha, który jest - i nie ma co w nim rozwijac. Phi, czym jest dla Ciebie œwiadomoœÌ a czym duch? Mo¿esz wskazaÌ na ró¿nice? tak ptakuDuch jest dla mnie tworzywem czasOprzestrzennym, ca³¹ energi¹ i ca³¹ materi¹, inteligentn¹ substancj¹; Swiadomosc jest dla mnie formu³¹ pracy z owa substancj¹. To jej impulsy nadaj¹ postaÌ zasobom i formom energii i materii. Swiadomosc ma mo¿liwosc transformacji tego tworzywa. W polu swiadomosci odbywa sie synteza i analiza ducha, który jest. Swiadomosc jest spójna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #145 : Lipiec 18, 2010, 18:15:14 » |
|
Phi, dziĂŞkujĂŞ za wyjaÂśnienie. W takim ujĂŞciu Twoja wypowiedÂź nabiera sensu.  Jednak w powszechnym uÂżyciu funkcjonujÂą jako odrĂŞbne znaczeniowo pojĂŞcia: duch, materia, energia. StÂąd zapewne tyle ró¿nych teorii prĂłbujÂących wyjaÂśniĂŚ funkcjonowanie WszechÂświata, ktĂłry takÂże rozumiany jest ró¿nie. Pomocne wydaje siĂŞ byĂŚ tu intuicyjne rozumienie i poznawanie… bo sÂłowa, sam widzisz… Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #146 : Lipiec 18, 2010, 20:15:33 » |
|
East, chyba zaszÂło nieporozumienie co do serca energetycznego. Z dyskusji wnioskujĂŞ, Âże czym innym jest ono dla Kiary, a czym innym dla Ciebie. Ja z kolei w ogĂłle nie wiem co to za twĂłr i czemu sÂłuÂży, a od tego naleÂżaÂłoby wyjœÌ, by rozmowa miaÂła sens. Z wypowiedzi Sarah54 wnioskujĂŞ, Âże serce takie nie przewiduje czuÂłoÂści i Âże jest przewidziane do innych celĂłw, jak rozumiem tworzenia materialnej rzeczywistoÂści. Pytanie, jakiej rzeczywistoÂści i wg jakich wzorcĂłw? Bo zapewne sÂą one zawarte w energetycznym sercu? No i kto je stworzyÂł? Oraz w jakiej przestrzeni zostaÂło umieszczone? MoÂże ktoÂś opisaÂłby prosto i jasno, czym jest to energetyczne serce? Bo chyba nie jest toÂżsame z naszym fizycznym, ktĂłre takÂże posiada swĂłj wzorzec energetyczny… Pozdrawiam  Tak Ptaku masz racje , serce energetyczne o ktorym pisze sarach54 i ja nie ma nic wspolnego z wzorcem serca , ktore jest zdeponowana iskra Boza. Tak samo ( serce energetyczne samochodu) mozna powiedziec o silniku , ktory ma gdzies swoj wzorzec w energetycznym swiecie. Ale takie serce pomimo wielu czynnosci podtrzymujacych "zycie " samochodu nie ma w sobie zadnych uczuc. Pracuje gdy ktos dostarcza mu energie , ale gdy strumien energii zostanie odwrocony juz nie pracuje. Serce energetyczne w innym wymiarze moze byc zbudowane z innych pierwiastkow i elemetow niz np. silnik samochodowy , moze byc podobne struktura biologiczna do naszego ciala. Co wcale nie znaczy iz bedzie posiadalo Iskre Boza , i esecje duchowa. O takim sercu ja opowiadam. Do czego mialo sluzyc? Bylo stworzone jako wzorzec energetyczny nowego modelu czlowieka, stworzono tez nowy model pramatki , ktora byla wzorcem dla nowej kombinacji DNA. Nowego modelu fizycznego wechkulu dla duszy wcielajacej sie w materie. Jak sadzisz na jakiej bazie mozna bylo zbudowac takie serce , kopie serca ludzkiego z ograniczonymi mozliwosciami ? tylko na podstawie wielotysiacletnich badan ludzkiego seca zapisanych w postaci wzorow geometrycznych , ktore sa mozliwe do kopiowania jako plany konstrukcyjne. Przeciez nikt nie namalowal tego serca na plotnie a pozniej nie zostal ten obraz kopiowany w produkcji. Sa to idealnie precyzyjne plany , musimy wiedziec iz technologie i wiedza techniczna obcych cywilizacji wyprzedzaja ziemie o wiele set tysiacleci. Nawet nie zdajemy sobie sprawy co moze sie miescic w kropli wody , ktora codziennie pijemy. Cofniecie sie do naszych czasow nie jest spowodowane brakie wiedzy technicznej tych cywilizacji , a zablokowana mozliwoscia dalszej eksploracji kosmosu z powodu uwiezienia na planach energetycznych czastek dusz caly czas bytujacyc w tej przestrzeni i powtarzajacych w kolo karme. Trzeba dokonac wyboru , albo pozostac w tym wymiarze na zawsze bez mozliwosci dalszej ewolucji , albo uwolnic sie z kola karmy i pojsc dalej. Ale sprytni intelektualisci chca rownoczesnie i to i to. Dla siebie wolnosc ( pewne grupy) dla wiekszosci dalsza blokade w dotychczsowym wymiarze. Jak wiec oszukac Stworce i ludzi by prawo wolnej woli bylo zachowane i uwiezienie nadal trwalo? Proste. Stworzyc nowe cialo o bardzo ograniczonych mozliwosciach rozwojowych i zrobic blokade energetyczna wokol ziemi , by wyzsza wibracja nie mogla do niej dotrzec powodujac stymulacje ewolucji. Serce energetyczne mialo byc motorem zastepczym dla podtrzymania zycia na owe krytyczne trzy dni przebiegunowania i odbicia wibracji gwiazdy matki , ktora ma pwtloczyc w jadro ziemi oraz kazda komore ludzkiego serca nowa energie na caly okres ewlucyjny do przyszlego idetycznego mometu. Moze stalo sie to juz jasne? Jasniej juz nie potrafie tego wytlumaczyc. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 20:15:55 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #147 : Lipiec 18, 2010, 20:42:53 » |
|
Tak Ptaku masz racje , serce energetyczne o ktorym pisze sarach54 i ja nie ma nic wspolnego z wzorcem serca , ktore jest zdeponowana iskra Boza.
Tak samo ( serce energetyczne samochodu) mozna powiedziec o silniku , ktory ma gdzies swoj wzorzec w energetycznym swiecie.
Ale takie serce pomimo wielu czynnosci podtrzymujacych "zycie " samochodu nie ma w sobie zadnych uczuc. Pracuje gdy ktos dostarcza mu energie , ale gdy strumien energii zostanie odwrocony juz nie pracuje. Rozumiem, ¿e wszystko co odbiega od wzorca kreowanego przez 'Myœlicieli" jest przez Ciebie piêtnowane, ale powiedz mi >Kiaro<, czy pokusi³aœ siê choÌ o pobie¿ne zapoznanie z ksi¹¿k¹, która to opisuje: "Serce Energetyczne - Jego Rola w Przeznaczeniu Ludzkoœci" http://wingmakers.pl/download.php?f=Serce%20Energetyczne.pdfMo¿e wówczas nie pisa³abyœ tak chybionych teorii, i mia³abyœ jaœniejszego odniesienia siê do sprawy. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 20:45:37 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #148 : Lipiec 18, 2010, 21:07:25 » |
|
O sercu energetycznym pisze przez pryzmat mojego osobistego kontaktu z nim. Owszem przekazy od Myslicieli i sami Mysliciele sa dla mnie autorytetami bez skazy , to prawda. Czy jest to idetyczne serce o ktorym mowia WM? Nie wiem , ale wiem iz WM reprezetuja istoty zwiazane z tym co ja nazywam syntetykami. Nie mozna zrobic serca idetycznego jak stworzyl je Stworca , mozna je technologicznie skopiowac , mozna sklonowac , ale nigdy nie bedzie to prawdziwe serce napelnione boska esecja zycia. Kiara.  ps. WM zajmowalam sie okolo 5 lat temu , poznalam dosyc szczegulowo ich ideologie , technike i mozliwosci energetyczne. Bardzo istotny jest poczatkowy opis jak odnoszac wibracje ( poziom uczuc) wychodza z pod kntroli i uzaleznien. Kto przekracza prog rozwojowy na polu uczuc uniezaleznia sie od bycia swiadomoscia zbiorowa i juz nie mozna kontrolowac jego umyslu. Ta informacja powinna wszystkim czytajacym dac wiele do myslenia i uswiadomic fakt zcalania umyslow by kontrolowac ludzi. To nie sa drogi rozwoju swiadomosci indywidualnej a psychomanipulacja tworzaca swiadomosc zbiorowa. Owszem przeczytalam ten tekst i w zadnym wypadku nie zmienilam mojego zdania. Kto przeczyta bardzo uwaznie znajdzie informacje potwierdzajace logike moich refleksji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 21:57:59 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #149 : Lipiec 18, 2010, 21:25:01 » |
|
Jak wiec oszukac Stworce i ludzi by prawo wolnej woli bylo zachowane i uwiezienie nadal trwalo?
OszukaÌ Stwórce ...?...! Kogo masz na myœli ? Proszê o konkretna nazwê - o kogo chodzi ? Nie ma nikogo innego, tylko jest ''Duch'' - Stwórca, czyli On i jego w³asne dzie³o. Wiêc kto i kogo mo¿e oszukaÌ - On Sam Siebie ? Operowanie spo³ecznymi terminami wobec przeogromu z³o¿onoœci wszechœwiata mija siê wogóle z celem.... Ca³y czas stawiasz Stwórcê jakby z boku w³asnego dzie³a, tudzie¿ nawet niewpe³ni œwiadomego - bo mo¿na go przecie¿ oszukaÌ..? ...! Œmiem twierdziÌ, ¿e to nieprawda i ziemskie wyobra¿enia, które maj¹ siê nijak do rzeczywistoœci. Myœlê, ¿e takie pogl¹dy formu³uj¹ tzw. ''Upad³e Anio³y'', które maj¹ Lucyferyczne poczucie odzielenia - JA tu, a Stwórca - Tam. Moim zadaniem Stwórca, czy jakiœ szalony naukowiec, który podj¹³ siê oprogramowania pró¿ni pope³ni³ pewien b³¹d. Jest to napisane w Biblijnym opisie Ogrodu Rajskiego - czyli Edenu. Stworzy³ on system typu - Zarz¹dca i pracownicy. Zarz¹dca to On sam, a pracownicy to konstrukcje energii - œwiadomoœci , czyli My. My mamy eksplorowaÌ wszechœwiat, ewolucyjnie go rozwijaÌ, a On ma zarz¹dzaÌ. Jest to oczywiœcie w pe³ni s³uszny pomys³. Tylko, ¿e jak wynika z opisu Biblijnego Edenu - jego dzieci, jako cz¹stka i fala Jego Samego, jako wynik tego samego przep³ywu dzie³a o potocznej nazwie Wszechœwiat poczu³y siê w pewnym momencie gorsze od Niego Samego - od Stwórcy. Czyli dosz³y w koùcu do wniosku, ¿e nie s¹ i nie mog¹ byÌ tak dobre i doskona³e jak On Sam. I nast¹pi³ roz³am. W ró¿nych tradycjach jest to opisane jako ''kosmiczna katastrofa'', a schemat tego odzielenia trawa niezmienie do dziœ. Lucyfer ( Biblijny Szatan) chcia³ uratowaÌ sytucjê i stworzy³ tzw. syntetyczne byty nie mog¹ce byÌ przewoŸnikami ''duszy'' stwarzaj¹c tym samym przeciwieùstwo tego co sta³o siê w Edenie. To doœwiadczenie mia³o pokazaÌ, ¿e ''dzieci Boga'' s¹ jednak w pe³ni i narówni z Nim i On niczego im nie zabra³, poniewa¿ wszechœwiat to nie sytem zysków i strat, gdzie jedni maj¹ wiêcej, s¹ lepsi i inni mniej i s¹ gorsi. Jednak, aby dosz³o do wyrównania tych energetycznych przeszkód odzielenia musz¹ siê ze sob¹ zmierzyÌ tzw. si³y ''dobra'' i ''z³a'', ''jasnoœci'' i ''ciemnoœci'', gdzie oczywiœcie dobro, z³o, jasnoœÌ i ciemnoœÌ to tylko metafora stanów energii, które w Edenie zosta³e spolaryzowane na zasadzie przeciwieùstw. W zwi¹zku z tym energie wszechœwiat zrobi³y zwrot i mamy Genesis. Czyli wyrównanie energii - informacji lub powrót - z now¹ porcj¹ informacji - doœwiadczeù. Ca³a odpowowiedzialnoœÌ spoczywa na tym, który stworzy³ dzie³o - Wszechœwiat. I zreszt¹ i tak nikogo innego nie ma tylko On sam, wyra¿ony w postaci niezliczonych form energii. Nie ma '' Boga'' takiego, czy innego, nie ma go tu lub tam, nie jest On taki, ani inny - jest tylko jedno pole energii - œwiadomoœci. To pole nazywaj¹ sobie ludzie (bo im tak wygodnie) Stwórc¹. Na koniec stawiam osobist¹ tez¹, ¿e to co nazywamy wszechœwiatem - nie jest to rzeczywistoœÌ. Czyli nie mamy do czynienia z istnieniem, lecz wszystko jest wyra¿one. Nie da siê z niczego (pró¿ni ) zrobiÌ coœ ! Mo¿na tylko wyraziÌ, a nie stworzyÌ istnienie. To tak jak obraz wisz¹cy na œcianie. Niby prawdziwy, jednak nie odzwierciedla on istnienia, tylko wyra¿a ideê, zamys³, pomys³, tego, który ten obraz namalowa³. Dlatego ró¿nica pomiêdzy istnieniem, a nie - istniem, ¿yciem, a œmierci¹, prawd¹, k³amstwem, dobrem, a z³em polega tylko na interpretacji. Tylko, ¿e interpretacja zale¿y od œwiadomoœci, a nie œwiadomoœÌ od interpretacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2010, 21:46:36 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
|