Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 06:14:41


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Teoria S³owa  (Przeczytany 59145 razy)
0 u¿ytkowników i 12 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Desipere
Go¶æ
« : Grudzieñ 06, 2012, 04:06:08 »

Jednoczesno¶æ

Czy jeste¶my w stanie pomy¶leæ jednocze¶nie wszystkie s³owa które wymy¶lamy? Czy jeste¶my w stanie pomy¶leæ jednocze¶nie wszystkie s³owa zapisane w ksi±¿ce? Czy jeste¶my w stanie pomy¶leæ np. wszystkie s³owa Biblii?

Odpowied¼ brzmi nie. My¶limy sekwencjami s³ów. My¶limy fragmentami, które wymagaj± nastêpnie syntezy by przeistoczyæ siê w uogólnione wyobra¿enie (pojêcie) o tym co przeczytali¶my, wys³uchali¶my, powiedzieli¶my. Uogólniamy do prostych stwierdzeñ: to jest tak, to jest inaczej, a tamto wynika z tego. Uogólniamy, bo Natura chroni nasze umys³y przed prze³adowaniem informacj± szczegó³ow±, rozdrobnion±.
Nasz umys³ dzia³a zgodnie z zasad± minimum energii: jak najwiêcej uogólnieñ, pojêæ zawieraj±cych tysi±ce innych „drobniejszych” pojêæ, które w okre¶lonych warunkach (zewnêtrznych, wewnêtrznych) mog± zaistnieæ jako kolejne uogólnienia.

No tak, ale czy jest byt który mo¿e pomy¶leæ wszystkie s³owa (pojêcia) jednocze¶nie (naraz)? Tu zwolennicy religii przyklasn±: Oczywi¶cie! Takim bytem, który jednocze¶nie wie o wszystkim, wszystko jest Bóg! Chwa³a tym co wierz±, bo jednym s³owem otwieraj± i zamykaj± wszystkie odpowiedzi na pytania tego ¶wiata. A co z tymi, którzy nie wierz±, lub próbuj± nie-wierzyæ?
Badacze przyrody, fizycy, filozofowie, naukowcy wszelkiej ma¶ci - buduj± teorie.

Jest i teoria taka ...
Za³ó¿my, ¿e s³owa my¶lane (my¶lane w odró¿nieniu od s³ów mówionych i pisanych) s± jak±¶ czê¶ci± ¶wiata materii. Przyjmijmy przewrotn± hipotezê: Ka¿da materia jest zbiorem wszystkich s³ów (pojêæ) istniej±cych równocze¶nie. Jak mo¿e wygl±daæ materia zbudowana ze s³ów? S³owa musz± byæ bardzo ma³ymi elementami materii. Wszak istniej± w umy¶le i ten umys³ przenikaj±. W ¶wiecie makro, s³owa nadaj± „kszta³t” (nazwê) ka¿dej rzecz, któr± postrzegamy. Bo ka¿dy kszta³t jest ¼ród³em s³owa, a wiêc w uproszczeniu mo¿na przyj±æ, ¿e jest s³owem. W ¶wiecie mikro, gdy zbli¿amy siê do wymiarów atomu wkraczamy w zagêszczon± przestrzeñ s³ów. Obrazem elektronu nie jest ju¿ daj±cy siê opisaæ element materii, lecz rozmyta struktura falowa prawdopodobieñstwa.  Taki elektron opisuje np. funkcja falowa Shroedingera.
Je¶li – zgodnie z za³o¿eniem – materia jest zbiorem wszystkich s³ów istniej±cych jednocze¶nie, to w przypadku maleñkiego elektronu „obserwujemy” nadmiar s³ów, powoduj±cy jego rozmyty obraz. Rozk³ad ten przypomina rozk³ad normalny, taki sam jaki powstaje przy … analizie dowolnego dzie³a literackiego cz³owieka.


(“Historia naturalna”, Pliniusza Starego, 409 632 s³ów z powtórzeniami. 63 480 s³ów bez powtórzeñ.)

Ka¿da wypowied¼, nawet ta, któr± piszê, podlega rozk³adowi normalnemu (lognormalnemu) wed³ug d³ugo¶ci s³ów w niej wystêpuj±cych. Z kolei ka¿dy taki rozk³ad odpowiada nieskoñczonemu zbiorowi s³ów, które mo¿na u³o¿yæ w dowoln± ksi±¿kê, czy wypowied¼. Analizowa³em ró¿n± twórczo¶æ: prozê, poezjê, wywiad, s³ownik, w ró¿nych jêzykach, z ró¿nych epok. Zawsze powstaje ten sam obraz rozk³adu normalnego dla zbioru s³ów bez powtórzeñ.

No, a jak wygl±da w tej teorii kolaps funkcji falowej. Naukowiec, posiadaj±cy okre¶lon± wiedzê, czyli zbiór s³ów ujêtych w pojêcia, próbuje wyrwaæ z pojêcia „elektron” informacjê np. o jego prêdko¶ci (pojêcie prêdko¶ci zbudowane jest z innych pojêæ pokrewnych). Ingeruje w przestrzeñ s³ów elektronu, znajduj±c poszukiwan± odpowied¼. Ale nie jest w stanie uzyskaæ jednocze¶nie odpowiedzi na pytanie: jakie jest jego po³o¿enie (pojêcie po³o¿enia wymaga innych pojêæ pokrewnych). Bo umys³ nasz nie potrafi my¶leæ jednocze¶nie ró¿nymi pojêciami.

To tylko hipoteza. Trochê zabawna, bo sprowadza wszystko to co wiemy o materii do tego, co o niej my¶limy ...


(Stary testament, 44 126 s³ów bez powtórzeñ).

Taki by³ pocz±tek poszukiwañ, powi±zañ, zwi±zków naszego my¶lenia ze ¶wiatem fizycznym. Ostatnio jednak doszed³em do trochê innego wniosku. Istniej± prawa (fizyczne), które s± opisem rzeczywisto¶ci - i tylko jej opisem. Nasza relacja z natur±, pozwala nam na jej obserwacjê poprzez system s³ów-pojêæ. Jednak¿e obserwacja ta wynika z przemiany materii - z tej¿e natury otrzymywanej. Innymi s³owy, ka¿dy opis jest równocze¶nie podmiotem i przedmiotem obserwacji. Nie istnieje rozdzielno¶æ - my - swiat zewnêtrzny. Istnieje tylko stan opisu naszej jedno¶ci z tym ¶wiatem - lub  jak kto woli: naszego z tym ¶wiatem oddzia³ywania.

Oto fragmenty ostatnich przemy¶leñ:

Definicja s³owa powinna byæ jak najszersza. W zasadzie, ka¿dy kszta³t jest s³owem. Jêzyk ludzki i s³owa z których jest zbudowany, nieudolnie odwzorowuje rzeczywisto¶æ. Jezyk, którym siê pos³ugujemy, jest tak niedok³adnym narzêdziem, ¿e prawie do ka¿dego s³owa mo¿na siê przyczepiæ i podaæ jego ró¿ne interpretacje. Dlatego ludzie spieraj± siê na blogach, czasami tylko o jedno s³owo, albo o miejsce gdzie postawiony jest przecinek, czy kropka.
Prawdziwy jêzyk, oparty na odbiorze kszta³tów - jest milczeniem. Je¶li przyjrzeæ siê dobrze s³owom pisanym i zapytaæ o ich pochodzenie, to dotrzemy gdzie¶ w prehistorii do prostych znaków, symboli (np. runy) - które swoim kszta³tem nadawa³y ¶wiatu "znaczenie". Wiele tych znaków jest wtopinych w nasz jêzyk - jednak¿e przestali¶my je odbieraæ intuicj±, za to zaczêli¶my je czytaæ rozumem. Z obserwacji prostopad³ej (bezpo¶redniej) przeszli¶my na obserwacjê równoleg³± (s³owo po s³owie). Tak zaczê³a siê zabawa, igraszka s³owami, goni±cymi wko³o, bez koñca i bez ... znaczenia. Utopi± jest wiêc znalezienie prawdy o ¶wiecie poprzez s³owa. Bo prawdziwe s³owo i prawda o ¶wiecie - jest milczeniem.

*   *   *

I ... jest jeszcze pro¶ciej ni¿ my¶limy. To co powiem jest my¶leniem bez z³udzeñ, za to z odrobin± nadziei:
My¶lenie ludzkie, jest produktem ubocznym spalania materii w naszym organizmie. To odpad - czasami nazywany energi± endo- lub egzotemiczn± reakcji. Cz³owiek nauczy³ siê korzystaæ z wielu róznych form odpadów: ropa, gaz, wêgiel - przecie¿ to by³y kiedy¶ ¿ywe organizmy! Teraz, to co nich zosta³o - ich zmunifikowane, przetworzone w wyniku rozk³adu cia³a, s± napêdem ca³ej ludzkiej cywilizacji.
Podobnie nasze my¶lowe odpadki s± pokarmem, dla tworzenia i wymy¶lania innych my¶li. Nie bez przyczyny, aby ziemia wyda³a owoce, powinno siê j± dobrze nawoziæ ... gnojem. Oto prawda o naszym my¶leniu. Byæ mo¿e "brzydko pachn±ca", ale to przecie¿ z rozk³adaj±cej siê, "gnij±cej" my¶li, rodzi siê nowa - która równie¿ ulegnie kiedy¶ rozpadowi, i zostanie zast±piona przez my¶l "jeszcze dorodniejsz±".
Zreszt± ludzko¶æ coraz czê¶ciej siêga po sztuczne ¶rodki, by to co ja³owe, uczyniæ wydajniejszym ... i ta sama zasada dotyczy my¶lenia i w efekcie: sposobów kontrolowania go.

*   *   *

Dlatego uwa¿am, ¿e tworzenie s³ów (mówienie, pisanie) to zwyk³y fekalizm - czyli proces wydalania my¶li na zewn±trz. Zauwa¿cie, ¿e nie da siê zbyt d³ugo niemy¶leæ, tak jak nie da siê zatrzymaæ innych czynno¶ci fizjologicznych ... Spróbuj napisaæ co¶, powiedzieæ lub choæby pomy¶leæ, po d³ugim okresie nieprzyjmowania pokarmu ...
Po ponad 2000 lat, trzeba  zrozumieæ, pewn± oczywisto¶æ, ¿e wszystko co tworzy, wymy¶la cz³owiek, jest tylko efektem ... trawienia. Dotyczy to równie¿ Biblii i jej zasad. Dlatego: Bóg by siê u¶mia³ ... gdyby istnia³.

Scali³em posty
Darek

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 09, 2012, 08:28:02 wys³ane przez Desipere » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Grudzieñ 06, 2012, 13:42:58 »

Cytat: Desipere
Prawdziwy jêzyk, oparty na odbiorze kszta³tów - jest milczeniem.

Trafi³e¶ w sedno.  U¶miech Czyli, prawdziwa mowa, to mowa wra¿eñ, odczuæ, uczuæ. A s³owa, to jedynie nieudolna
próba przemiany odczuæ na jêzyk, próba nadania nowego kszta³tu materii, ale z naszym ju¿ jej zabarwieniem.
Czyli niejako upodmiotowiamy ¶wiat zewnêtrzny, jednocze¶nie go deszyfruj±c.
Tak jak Ty starasz siê odkodowaæ mowê ludzk±. Ale, czy jakikolwiek wzór da odpowied¼, co w Tobie, we mnie,
lub kimkolwiek innym siedzi? Tzn, jak natura wnêtrza postrzega to, co na zewn±trz i jak to przetwarza?
Widzisz koñcowy efekt, ow± defekacjê s³owa i na tym koniec. Badaæ mo¿esz jedynie to, co zosta³o wydalone,
a ca³a wewnêtrzna alchemia nadal pozostaje tajemnic±. Milczeniem.  Mrugniêcie

Co nie znaczy, ¿e Twoje spostrze¿enia nie s± interesuj±ce. Wypada³oby jedynie dodaæ, ¿e s³owa s± nie tylko
odwzorowaniem materii, lecz tak¿e odwzorowaniem ducha ¿yj±cego w materii, czyli cz³owieka.
Nios± zatem poza kszta³tem materii równie¿ bezkszta³t ducha, okre¶lon± wibracjê. Alu tu ju¿ inne czytniki dzia³aj±.
No i podczas procesu trawienia powstaj± nie tylko odpadki, ale i diamenty.
Koñcowym etapem twardnienia drewna jest przecie¿ diament.

Pozdrawiam  U¶miech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 06, 2012, 14:01:47 »

..ciekawe co mówicie/piszecie, bo "na pocz±tku by³o s³owo",-
i ¿eby Przebi¶nieg mnie nie prostowa³- to do dodam, ¿e s³owo to te¿ d¼wiêk/wibracja, a w ogóle najpierw by³a/jest ¶wiadomo¶æ ¼ród³a.

no to Jupila Du¿y u¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Grudzieñ 06, 2012, 14:19:51 »

Cytat: Songo1970
..ciekawe co mówicie/piszecie, bo "na pocz±tku by³o s³owo",-
i ¿eby Przebi¶nieg mnie nie prostowa³- to do dodam, ¿e s³owo to te¿ d¼wiêk/wibracja, a w ogóle najpierw by³a/jest ¶wiadomo¶æ ¼ród³a.

Tak naprawdê, to nie wiemy co by³o na pocz±tku. S± to jedynie nasze domniemania, koncepcje, wierzenia.
Mo¿e na pocz±tku by³o WIELKIE MILCZENIE?   
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Grudzieñ 06, 2012, 14:24:20 »

Cytat: Songo1970
..ciekawe co mówicie/piszecie, bo "na pocz±tku by³o s³owo",-
i ¿eby Przebi¶nieg mnie nie prostowa³- to do dodam, ¿e s³owo to te¿ d¼wiêk/wibracja, a w ogóle najpierw by³a/jest ¶wiadomo¶æ ¼ród³a.

Tak naprawdê, to nie wiemy co by³o na pocz±tku. S± to jedynie nasze domniemania, koncepcje, wierzenia.
Mo¿e na pocz±tku by³o WIELKIE MILCZENIE?  

to prawda, w ogóle sam pocz±tek jest umowny je¶li wszystko istnieje w wiecznym teraz Mrugniêcie

no to Jupila Du¿y u¶miech

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 06, 2012, 14:24:44 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Grudzieñ 06, 2012, 14:32:38 »

Cytat: Songo1970
to prawda, w ogóle sam pocz±tek jest umowny je¶li wszystko istnieje w wiecznym teraz Mrugniêcie

Z tym wiecznym teraz, to te¿ sprawa nie do koñca jasna.   
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Grudzieñ 06, 2012, 14:36:13 »

Cytat: Songo1970
to prawda, w ogóle sam pocz±tek jest umowny je¶li wszystko istnieje w wiecznym teraz Mrugniêcie

Z tym wiecznym teraz, to te¿ sprawa nie do koñca jasna.   

"wieczne teraz"- ot, taka weso³a twórczo¶æ leksykalna,-
po prostu jeste¶my tu w 3G/W przyzwyczajeni do liniowego postrzegania czasu, a to jest czê¶æ iluzji. Mrugniêcie

no to Jupila Du¿y u¶miech


« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 06, 2012, 14:41:49 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
barneyos


Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Grudzieñ 06, 2012, 14:57:41 »

Ta rozkminka kolegi Desipere wygl±da zachêcaj±co ciekawie w kontek¶cie tego, co opisuj± Monroe i Moen w swoich podró¿ach "TAM".

Mianowicie przedstawili oni nowy rodzaj porozumiewania siê, nie s³ownego, lecz obrazowego. Przekaz informacji polega na wysy³aniu/otrzymaniu paczki/porcji obrazów zwi±zanych z danych zdarzeniem. Ponoæ jest to bardzo efektywne, gdy¿ w jednej chwili otrzymuje siê takiego ".zipa" (spakowany plik), który pó¼niej mo¿na przegl±daæ bardzo d³ugo i wyci±gaæ stale to nowe informacje. Poprzez przekaz werbalny jest to niemo¿liwe - zabiera³oby to zbyt wiele czasu.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Grudzieñ 06, 2012, 15:25:04 »

Przekaz tre¶ci przy u¿yciu s³ów, jest niewydajny i do¶æ prymitywny.
Bardziej efektywn± form± porozumiewania siê jest telepatia.

Czy jednak bêdzie to forma ostateczna? Raczej w±tpiê.   
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Grudzieñ 06, 2012, 15:29:30 »

@Despire . Ogólnie bardzo interesuj±ca teoria zw³aszcza we fragmentach odnosz±cych siê do falowej struktury materii.
Poni¿ej tylko kilka "roboczych" uwag.

Cytuj
To tylko hipoteza. Trochê zabawna, bo sprowadza wszystko to co wiemy o materii do tego, co o niej my¶limy ...
W hipotezie tej zawierasz sugestiê jakoby materia by³a wynikiem Twojego my¶lenia o niej. Niestety, ale stan wiedzy - czytaj :dowolny model - nawet dostarczaj±c informacji o tym, ¿e 99,9999% tego na co patrzysz i co dotykasz to pustka , nie powoduje, ¿e materia siê rozmywa . Wierz±c w co¶ nie sprawiasz nagle ¿e to siê materializuje albo dematerializuje.

Dlaczego ?

Pomiñmy tu wykrêtne t³umaczenie o tym, ¿e widocznie ludzie nie wierz± we w³a¶ciwy sposób, albo niedostatecznie mocno wierz±. Nie chodzi o to, ¿eby siê upieraæ i¿ zaprezentowana hipoteza jest fa³szywa, bo mo¿e ten akurat model okre¶laæ sposób postrzegania ¶wiata w³a¶ciwie . Nie wiadomo.

Natomiast z hipotezy wynika³oby, ¿e ka¿dy model postrzegania dla jego nadawcy jest tym w³a¶ciwym i ¿e ten model powinien determinowaæ rzeczywisto¶æ - przynajmniej dla jego twórcy. Tak jednak nie jest , poniewa¿ ró¿ni ludzie o ró¿nych pogl±dach maj± podobne fizyczne do¶wiadczenia. Wyobra¼my sobie, ¿e na trasie przejazdu autobusu na ró¿nych przystankach wsiadaj± do niego ludzie o kompletnie ró¿nym postrzeganiu rzeczywisto¶ci. Dla ka¿dego autobus jest realny chocia¿ mog± go ró¿nie postrzegaæ, to maj± to samo do¶wiadczenie rzeczywisto¶ci, czyli podró¿ konkretnym autobusem.

Dodatkowo ,zarówno ta hipoteza jak i ka¿da inna w ogóle nie rozprawiaj± siê z zagadneniem TEGO KTÓRY POSTRZEGA. Po prostu przyjmuje siê jako za³o¿enie, ¿e postrzegaj±cy jest podmiotem wokó³ którego wszystko siê determinuje.

Ale przecie¿ ON to te¿ tylko jaki¶ koncept zbudowany ze s³ów , z materii, z tak piêknie zdefiniowanych elektronów etc ..
Jak piszesz poni¿ej  :

Cytuj
... ka¿dy opis jest równocze¶nie podmiotem i przedmiotem obserwacji. Nie istnieje rozdzielno¶æ - my - swiat zewnêtrzny. Istnieje tylko stan opisu naszej jedno¶ci z tym ¶wiatem - lub  jak kto woli: naszego z tym ¶wiatem oddzia³ywania.
Pomimo i¿ dostrzegasz brak rozdzielno¶ci to jednak dalej u¿ywasz aksjomatu JA w sensie jego oddzia³ywania ze ¶wiatem tak, jakby by³ czym¶ osobnym, wydzielonym , a ma³o tego  - kontroluj±cym ten ¶wiat  poprzez u¿ywanie s³ów, czyli nadawanie znaczeñ. Tego samego odmawiasz na przyk³ad kamieniowi, z którego perspektywy co¶ takiego jak TY w ogóle nie istnieje - czy zatem Ciebie nie ma ? Ok, kamieñ mo¿e siê myliæ, ale np Ekosystem , któremu ¿aden TY nie jeste¶ potrzebny te¿ siê myli ?

Zanim pojawi³ siê cz³owiek i zanim zaistnia³y pojêcia i s³owa to przecie¿ ekosystem istnia³ i bardzo dobrze sobie radzi³ bez Ciebie i dalej bêdzie sobie radzi³ bez s³ów - w milczeniu.

Zatem s³owa s± wynikiem tego , ¿e jakie¶ JA ich u¿ywa chocia¿ to JA nie istnieje ( z perspektywy ekosystemu czy Wszech¶wiata) . Id±c tym tokiem rozumowania S³owo nie mo¿e mieæ wp³ywu na stan rzeczywisto¶ci, poniewa¿ jest iluzoryczne jak sam jego twórca.

Je¶li chcesz rozmawiaæ wspólnym jêzykiem z Natur±, to trzeba ten jêzyk poznaæ, a nie domagaæ siê, aby Natura respektowa³a narzucone jej s³owa. Mo¿esz j± do tego zmusiæ jednak¿e z efektami jakie wszyscy znany w zakresie stanu ¶rodowiska naturalnego. Byæ mo¿e taki uniwersalny , ludzko-naturalny jêzyk istnieje , dajmy na to ¿e jest nim " jêzyk ¶wiat³a" (Dan Winter, poszukaj na swietageometria.info )
Cytuj
Definicja s³owa powinna byæ jak najszersza. W zasadzie, ka¿dy kszta³t jest s³owem
Tak, ale nie da siê zastosowaæ odwrotno¶ci, czyli , ¿e ka¿de ludzkie s³owo jest kszta³tem. W ka¿dym razie nie bêdzie to kszta³t naturalny.

Kszta³t s³owa wynika z przekszta³ceñ pewnego uniwersalnego wzoru, pewnej harmonicznej podstawowej warto¶ci, któr± w modelu Dana Wintera  jest z³ota spirala (patrz z³oty podzia³, z³ota proporcja w Naturze ) bo wg niego skoro wystêpuje w przyrodzie to da siê na jej podstawie zbudowaæ jêzyk ( i tym jêzykiem by³ sanskryt ) który poprzez t± wspóln± , z³ot± proporcjê komunikowa³ siê z kszta³tami natury , z materi±.

Takim jêzykiem uniwersalnym s± wg Dana Wintera nie tylko litery (alef ,betal ,gammel, delef etc ) ale przede wszystkim harmoniczne uczucie jakim jest mi³o¶æ. Wszech¶wiat ten jêzyk rozumie i na niego odpowiada.
U¶miech
Tym niemniej w ciekaw± teoriê poszed³e¶. Mo¿e faktycznie zapoznaj siê z osi±gniêciami Dana Wintera to wiele skorzystasz.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 06, 2012, 15:30:23 wys³ane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 06, 2012, 15:39:41 »

co¶ o tych piktogramach, itd..

http://youtu.be/ORw7V0Impy0
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
acentaur

Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Grudzieñ 06, 2012, 16:07:54 »

Witaj Despire,
aby nie zadzgac rozmowy juz na jej poczatku, to na razie mozna zauwazyc , ze juz argumenty pozwalajace na powatpiewanie, pochodza
z tego samego zrodla. Czyli jak i inne teorie, nie da sie udowodnic przy pomocy tych samych narzedzi, ktore byly stosowane do zbudowania
jej przeciwnosci. Inaczej, cokolwiek bysmy nie uczynili, to wyladujemy zawsze w tym samym. Zawsze znajda sie argumenty przeciwne
o tej samej mocy.
Czyli nalezy teorie zaatakowac z innych pozycji, wychodzac z innych racji. Nie tylko z matematyczno-fizycznych. Bo tu najwiecej wodolejstwa
bez jakichkolwiek podstaw. To, ze sie nauce lub komus wydaje nieprawdopodobne, nie oznacza wcale, ze tak faktycznie jest.
pozdrawiam
 
Zapisane
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Grudzieñ 06, 2012, 17:10:02 »

"Wypada³oby jedynie dodaæ, ¿e s³owa s± nie tylko odwzorowaniem materii, lecz tak¿e odwzorowaniem ducha ¿yj±cego w materii, czyli cz³owieka."

Uwa¿am, ¿e dzielenie rzeczywisto¶ci na materialn± i duchow±, jest niepotrzebnym zabiegiem. Nasz sposób odbioru ¶wiata jest redukcjonistyczny - rozró¿niamy szczegó³ za szczegó³em - czyli po prostu "rozdrabniamy" odbiór na poszczególne szufladki klasyfikacji: to jest, a to jest to. Z dzielenia (prawd) bierze siê równie¿ podzia³ na to co dobre i to co z³e.
A przecie¿ jeste¶my ca³o¶ci±: dobr±-z³a jedno¶ci±. Czyli jeste¶my równie¿ tworem duchowo-materialnym - Dzielenie na ducha i materiê jest przyk³adem dychotomii my¶lenia, a wiêc operowania pojêciami skrajnie przeciwnymi.

Dam taki przyk³ad: czy istnieje idealna czerñ, albo idealna biel? Co znaczy w ogóle idealna? Jaki wzorzec umowny s³u¿y klasyfikowaniu pojêcia "idealno¶æ? I dlaczego jest on tylko umowny (bo inny byæ nie mo¿e)? W zasadzie ostatnie stwierdzenie jest poszukiwan± odpowiedzi±: ka¿da czerñ sk³ada siê równie¿ z bia³ego, tak jak ka¿da biel z czarnego.

Dlatego nie ma czego¶ takiego jak duch i przeciwstawna mu materia. Wszystko jest ducho-materi±, albo materio-duchem.

Dobrym przyk³adem jest w tym wypadku tzw. dualizm korpuskularno-falowy w fizyce kwantowej, który zak³ada, ¿e ka¿da materia jest po czê¶ci fal±, a ka¿da fala - materi±.

pozdrawiam
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Grudzieñ 06, 2012, 17:19:54 »

"Wypada³oby jedynie dodaæ, ¿e s³owa s± nie tylko odwzorowaniem materii, lecz tak¿e odwzorowaniem ducha ¿yj±cego w materii, czyli cz³owieka."

Uwa¿am, ¿e dzielenie rzeczywisto¶ci na materialn± i duchow±, jest niepotrzebnym zabiegiem. Nasz sposób odbioru ¶wiata jest redukcjonistyczny - rozró¿niamy szczegó³ za szczegó³em - czyli po prostu "rozdrabniamy" odbiór na poszczególne szufladki klasyfikacji: to jest, a to jest to. Z dzielenia (prawd) bierze siê równie¿ podzia³ na to co dobre i to co z³e.
A przecie¿ jeste¶my ca³o¶ci±: dobr±-z³a jedno¶ci±. Czyli jeste¶my równie¿ tworem duchowo-materialnym - Dzielenie na ducha i materiê jest przyk³adem dychotomii my¶lenia, a wiêc operowania pojêciami skrajnie przeciwnymi.

Dam taki przyk³ad: czy istnieje idealna czerñ, albo idealna biel? Co znaczy w ogóle idealna? Jaki wzorzec umowny s³u¿y klasyfikowaniu pojêcia "idealno¶æ? I dlaczego jest on tylko umowny (bo inny byæ nie mo¿e)? W zasadzie ostatnie stwierdzenie jest poszukiwan± odpowiedzi±: ka¿da czerñ sk³ada siê równie¿ z bia³ego, tak jak ka¿da biel z czarnego.

Dlatego nie ma czego¶ takiego jak duch i przeciwstawna mu materia. Wszystko jest ducho-materi±, albo materio-duchem.

Dobrym przyk³adem jest w tym wypadku tzw. dualizm korpuskularno-falowy w fizyce kwantowej, który zak³ada, ¿e ka¿da materia jest po czê¶ci fal±, a ka¿da fala - materi±.

pozdrawiam

skoro tak, rzeczone s³owo jest równie¿ jedynie odwzorowaniem czego¶, lub przejawem w zale¿no¶ci od okoliczno¶ci i obserwatora,-
i znów zmierzamy do Jedni/¼ród³a/domu- podobno w³a¶nie tam teraz zmierzamy, bo ¼ród³o siê za nami stêskni³o Mrugniêcie

pozdrawiam U¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Grudzieñ 06, 2012, 17:26:35 »

East: "W hipotezie tej zawierasz sugestiê jakoby materia by³a wynikiem Twojego my¶lenia o niej. Niestety, ale stan wiedzy - czytaj :dowolny model - nawet dostarczaj±c informacji o tym, ¿e 99,9999% tego na co patrzysz i co dotykasz to pustka , nie powoduje, ¿e materia siê rozmywa . Wierz±c w co¶ nie sprawiasz nagle ¿e to siê materializuje albo dematerializuje."

Tak naprawdê, wszystko o czym mówisz to pewna gra s³ów, oparta o pojêcia nie do koñca jasne - trudne do zdefiniowania. Bo mozna zapytaæ: co to jest materia? Pewn± odpowied¼, do¶æ nieprecyzyjn± znajdziemy np. w Wikipedii. Ale jak przyjrzymy sie tam zamieszczonej definicji, to oka¿e siê, ¿e jest ona zbudowana ze s³ów-pojêæ, które te¿ trzeba zdefiniowaæ. Ponadto definiowanie pojêæ jest wzglêdne - tzn. nie istnieje ma tzw. warto¶æ ostateczna pojêcia. Niedawno odkryto cz±stke Higgsa, która jakoby ma wyja¶niaæ jak powstaje materia. Ale przecie¿, ju¿ ci¶nie siê pytanie: a co to ten Higgs i sk±d siê wzi±³? W rzeczywisto¶ci nie istnieje ostatnie pojêcie, o które nie mo¿na by³oby zapytaæ sk±d, dlaczego i po co siê wziê³o. Nawet pojêcie Bóg ma tê w³a¶ciwo¶æ - bo zasze mo¿na zapytaæ: a sk±d siê On (z ca³ym szacukiem) wzi±³? (wierz±cy nie uznaj± takich pytañ, ale rozum ludzki tak)

Wed³ug mojego modelu ¶wiat-pojêæ s³ów jest zamkniêt± przestrzeni± w kszta³cie powierzchni kuli - bowiem od dowolnego pojêcia na kuli mo¿na doj¶æ do dowolnego innego. Powierzchnia kuli nie ma ani poczatku, ani koñca - a wiêc nie istnieje podstawowe s³owo-pojêcie, od którego wywodz± siê wszystkie inne. Dlatego fizyka wspó³czesna operuj±ca s³ownym przekazem nigdy nie znajdzie tzw. prawdy podstawowej (teorii wszystkiego), poniewa¿ nie ma takiego punktu w przestrzeni s³ów (powierzchnia kuli), który mo¿na by³oby uznaæ jako pierwszy.

Pozdrawiam
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #15 : Grudzieñ 06, 2012, 17:41:54 »

tzw. prawdy podstawowej (teorii wszystkiego), poniewa¿ nie ma takiego punktu w przestrzeni s³ów (powierzchnia kuli), który mo¿na by³oby uznaæ jako pierwszy.

Pozdrawiam

to siê mo¿e tyczyæ ca³o¶ci- nie ma pocz±tku i koñca w naszym liniowym postrzeganiu zjawisk na tym poziomie,-
ale co to w³a¶ciwie oznacza- w³a¶nie to, ¿e nauka ju¿ zagoni³a siê w ¶lepy zau³ek- choæby z w/w cz±stk± Higgs-a,-
szukanie podstawowej cz±stki we fraktalu- to podró¿ w nieskoñczono¶æ- czyli donik±d Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Grudzieñ 06, 2012, 17:52:47 »

East: "Pomimo i¿ dostrzegasz brak rozdzielno¶ci to jednak dalej u¿ywasz aksjomatu JA w sensie jego oddzia³ywania ze ¶wiatem tak, jakby by³ czym¶ osobnym, wydzielonym , a ma³o tego  - kontroluj±cym ten ¶wiat  poprzez u¿ywanie s³ów, czyli nadawanie znaczeñ."

To co nazywasz moim JA nie istnieje, jako pojedynczy byt. Ka¿de moje stwierdzenie jest wynikiem wspó³istnienia z bilionem istnieñ zewnêtrznych. Dobrym przyk³adem ilustruj±cym jak to dzia³a jest prawo grawitacji. Poza opisem matematycznym (albo w³a¶nie dziêki niemu), jest to prawo wyra¿aj±ce wzajemno¶æ. Nie istnieje JA, bez istnienia innych cia³ - tak jak nie istnieje grawitacja cia³a pojedynczego. Minimum dwa cia³a s± potrzebne, by okre¶lic warto¶æ oddzia³ywania - w przypadku cz³owieka - ¶wiadomo¶æ JA.

W mojej teorii, JA produkuje s³owa, które s± w³asnie wynikiem oddzia³ywania z innymi cia³ami (nie tylko typu JA). To co ja stwierdzam, stwierdzasz równie¿ Ty. Tak, to nie paradoks - tak siê w³a¶nie dzieje. Gdyby¶ nie stwierdza³ tego co ja, nie móg³by¶ tego skorygowaæ. A korygowanie polega na tym, ¿e nasz uk³ad wzajemny nie jest izolowany od innych oddzia³ywañ. A wiêc na Twoj± reakcjê (odpowied¼) maja wp³yw inne cia³a (osoby), które pozna³e¶ osobi¶cie, albo których opinie pozna³e¶ np. z ksi±¿ek. Dlatego wypadkowa opinia (wypadkowa si³a grawitacji) mo¿e byæ ca³kowicie odmienna od mojej. I tak dzia³a Natura, która poprzez fizyczne prawa oddzia³ywañ, wskazuje nam w jaki sposób oddzia³ywuj± nasze my¶li.

==========================================

songo1970: ¶wietnie! - to podró¿ donik±d - lubiê takie s³owa, chocia¿ nikt nie wie co "donik±d" mo¿e oznaczaæ. Przyk³adowo, podró¿ do wnêtrza atomu jest podró¿± donik±d, poniewa¿ w tym ¶wiecie nie ma nic pewnego, wszystko dzieje siê z pewnym prawdopodobieñstwem. Je¶li przyj±æ, ¿e nasze my¶lenie odbywa sie w ¶wiecie kwantowym, wtedy ³atwiej zrozumieæ dlaczego powstaj± takie pojêcia, jak prawdopodobieñstwo, nieskoñczono¶æ czy w³a¶nie ... donik±d.

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 08, 2012, 17:14:33 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : Grudzieñ 06, 2012, 18:41:47 »

songo1970: ¶wietnie! - to podró¿ donik±d - lubiê takie s³owa, chocia¿ nikt nie wie co "donik±d" mo¿e oznaczaæ. Przyk³adowo, podró¿ do wnêtrza atomu jest podró¿± donik±d, poniewa¿ w tym ¶wiecie nie ma nic pewnego, wszystko dzieje siê z pewnym prawdopodobieñstwem. Je¶li przyj±æ, ¿e nasze my¶lenie odbywa sie w ¶wiecie kwantowym, wtedy ³atwiej zrozumieæ dlaczego powstaj± takie pojêcia, jak prawdopodobieñstwo, nieskoñczono¶æ czy w³a¶nie ... donik±d.

to tylko gra s³ów- czyli przejaw czego¶ innego, mo¿e wszystkiego,-
poeta mówi, ¿e ¿ycie to podró¿- wiêc podró¿ujemy, a dok±d?
to siê zobaczy..

edit: chodzi³o mi tylko o to, ¿e szukanie podstawowej cz±stki fraktala,-
dziel±c go w nieskoñczono¶æ na mniejsze kawa³ki jest na nic- syzyfowa praca.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 06, 2012, 18:59:20 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Grudzieñ 06, 2012, 18:58:06 »

@Deispere
Cytuj
To co nazywasz moim JA nie istnieje, jako pojedynczy byt.

I tu zgoda . To znakomity, a nawet intuicyjny odbiór, ze JA  NIE ISTNIEJE.

Cytuj
Ka¿de moje stwierdzenie jest wynikiem wspó³istnienia z bilionem istnieñ zewnêtrznych. Dobrym przyk³adem ilustruj±cym jak to dzia³a jest prawo grawitacji. Poza opisem matematycznym (albo w³a¶nie dziêki niemu), jest to prawo wyra¿aj±ce wzajemno¶æ. Nie istnieje JA, bez istnienia innych cia³ - tak jak nie istnieje grawitacja cia³a pojedynczego. Minimum dwa cia³a s± potrzebne, by okre¶lic warto¶æ oddzia³ywania - w przypadku cz³owieka - ¶wiadomo¶æ JA.

Podany opis wy³aniania siê JA to w³a¶nie opis nap³ywu oraz interakcji my¶li POPRZEZ umys³ cz³owieka. Zrazu ma³ego cz³owieka "tabula rasa" . My¶li jako rodzaj energii nieustannie przep³ywaj± a jednocze¶nie do ma³ej istotki kierowane s± s³owa rodziców. Z czasem s³owa s± kojarzone z odpowiadaj±cymi im my¶lokszta³tami poniewa¿ umys³ kojarzy, taka jego specyfika (jak li¶cia specyfik± jest przetwarzanie energii s³onecznej w chemiczn±). W procesie skojarzeñ z czasem wy³ania siê pojêcie JA . To jest bliskie "Twojemu" modelowi, temu co napisa³e¶, ¿e nie istnieje JA bez istnienia oddzia³ywañ innych "cia³" (gdzie w przypadku ludzi s± to rodzice, rodzeñstwo i dalsza rodzina, pó¼niej ludzie). Zatem oddzia³ywania "grawitacyjne" generuj± szczególne wiêzi pomiêdzy cia³ami, które tak jak np w  fizyce charakteryzuj± siê okre¶lon± czêstotliwo¶ci± (wibracj±=energi±=materi±). Czêstotliwo¶ci± , poniewa¿ ona bardzo dobrze charakteryzuje falow± naturê materii. Mo¿na sie spieraæ , bo to tylko model (Acentaur tu pewnie zaoponuje, ¿e to naukofffe tylko hahaha).
I dopiero po tym wstêpie i po tym rozpoznaniu pochodzenia JA - w gruncie rzeczy jego iluzorycznego charakteru , mo¿na dalej sobie tworzyæ nieziemskie hipotezy czy teorie np ..
Cytuj
W mojej teorii, JA produkuje s³owa, które s± w³asnie wynikiem oddzia³ywania z innymi cia³ami (nie tylko typu JA). To co ja stwierdzam, stwierdzasz równie¿ Ty.

Rozpoznaj±c iluzoryczno¶æ pochodzenia JA , które - w skrócie - jest wynikiem reakcji na akcje my¶lowe ,czyli de facto S£OWEM zbudowanym ze skojarzeñ - to ,co bêdziemy dalej konstruowaæ na tej fa³szywej podstawie ( sam stwierdzi³e¶ ,¿e JA nie istnieje) , to bêdzie fa³szywe, iluzoryczne, nietrwa³e. Ka¿da teoria.

Dalej to ca³e korygowanie , albo "gdyby¶ nie stwierdza³ tego co ja ...." blablabla .. nie ma sensu. Po prostu musisz to zatrzymaæ bo to brniêcie dalej w konstrukcje oparte na ca³kowicie b³êdnych za³o¿eniach. St±d bior± siê te wszystkie konstrukcje religijne , te wniebowziête plany, wymiary, gêsto¶ci , mistrzowie i Stwórcy nad Stwórcami itd itp .. to trzeba powiedzieæ sobie jasno ,¿e DALEJ jest kompletnie z doooopy.

Cytuj
Dlatego wypadkowa opinia (wypadkowa si³a grawitacji) mo¿e byæ ca³kowicie odmienna od mojej. I tak dzia³a Natura, która poprzez fizyczne prawa oddzia³ywañ, wskazuje nam w jaki sposób oddzia³ywuj± nasze my¶li.
Zanim napiszesz, ¿e Natura wskazuje jak dzia³aj± NASZE  my¶li wpierw powróæ do pocz±tku "w³asnego" wywodu - Nie ma JA , nie ma ¿adnego NASZEGO. Natura dzia³a w oparciu o kompleksowo¶æ neutralnych praw i zwi±zków miêdzy nimi. Ona nie wytwarza ¿adnego JA ,¿adnego MNIE, ¿adnego NAS , z prostego powodu - poniewa¿ reprezentuje Jedno¶æ-bez-podzia³ów rzeczywistych. Wszystko co na jej temat wytworzyli ludzie zosta³o przepuszczone przez antropomorfizm, poprzez filtr JA , a wiêc ca³a ta darwinowska ¶ciema z doborem gatunków jest tylko filtrem.
Tak samo, jak i ka¿dy inny model oraz KA¯DE s³owo. To jedynie interakcje iluzorycznych filtrów. Matrix.

Zapisane
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Grudzieñ 06, 2012, 19:30:58 »

Ok East ... wszystko co wywodzisz jest prawd±, z jednym tylko wskazaniem (warunkiem) - tworzysz swoje odpowedzi zgdonie z zasad±: jest przyczyna to jest i w³a¶ciwy (oczekiwany) skutek. Innymi s³owy, Twoja miara ¶wiata musi (ma) nastêpstwo przyczynowo-skutkowe. I moje wywody te¿ maj± tê skazê. Ale ... pojêcie JA nie jest mi potrzebne to tworzenia modelu swiata, tak jak nie jest mi potrzebne dowolone inne s³owo-pojêcie. U¿ywam s³ów, tylko dlatego, ¿e ponad (poza) s³owo nie mo¿na wyj¶æ. I to jest w³a¶nie matrix. Je¶li napiszê, ¿e to co powiedzia³em jest g³upot±, bêdzie to mia³o tak± sam± warto¶æ jak ka¿da inna opinia. To tylko moje archaiczne, atawistyczne JA pragnie, by by³o inaczej.

Wiêc - poniewa¿ nie mo¿na polegaæ na s³owach, trzeba je odrzuæ. S³owa powinny wróciæ tam sk±d przysz³y - a wiêc po prehistorycznego ¶wiata znaków, które mia³y znaczenie bez my¶lenia. To w³a¶nie - miêdzy innymi - religia zapocz±tkowa³a igraszki ze s³owem, które przyczynowo-skutkowo tocz± siê po kole znaczeñ. Prawdziwa wiedza jest w ¶rdoku tego ko³a, które jest milczeniem. To paradoks, ale im mniej mówimy (my¶limy), tym wiêcej wiemy - o ile "wiemy" oznacza cokolwiek ...
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Grudzieñ 06, 2012, 20:44:38 »

Despire  . .TAK , kurcze jako¶ Twój przekaz dociera tu do "mnie" .Popatrz, ¿adnego JA prawdziwego nie ma , a nawet sens s³ów te¿ jest iluzoryczny, a jednak istota przekazu dociera.

Cytuj
im mniej mówimy (my¶limy), tym wiêcej wiemy - o ile "wiemy" oznacza cokolwiek ...
W ca³ym kole które przytoczy³e¶  (ko³o w sensie ca³o¶æ znaczeñ ,zsumowanie do zera czy jak to inaczej nazwaæ) jedyn± przyczyn± istnienia RÓ¯NICY ,czyli deformacji czystej , prawdziwej wiedzy jest FILTR . I to nie jest nic realnego.

Tak ,s³owa powinny wróciæ tam sk±d przysz³y. Zatoczyæ kr±g i po drodze "przebudziæ" tyle  bytów z iluzorycznego snu, na ile to mo¿liwe i wraz z nimi wróciæ do Istnienia .Istnienia bez my¶li. Oczywi¶cie to nie znaczy ¿adnego dzia³ania przeciwko albo w kierunku czegokolwiek. To ma jedynie znaczenie jako ROZPOZNANIE tego, co JEST ( lub nie ma). I tylko w tym ¶wietle - nieoceniaj±cym - pozostaæ , w "twoim" ¶rodku ko³a, które jest milczeniem. Im mniej twierdzimy ,ale to "mniej" nie oznacza NIC , tym dzieje siê wiêcej i "bardziej" harmonicznie . Jakby wszystko zaczyna mieæ sens na ka¿dym z poziomów ¦wiadomo¶ci - tej bez filtrów które s± po prostu zbêdne.
Nie uwa¿asz ?
Zapisane
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Grudzieñ 07, 2012, 09:24:56 »

Dobrze to uj±³e¶ East!
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Grudzieñ 07, 2012, 12:54:15 »

http://youtu.be/35e4NkCG-HY
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Desipere
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Grudzieñ 07, 2012, 13:38:52 »

songo1970: Bardzo interesuj±cy wyk³ad, który wskazuje, na to, ¿e sami kreujemy nasz± rzeczywisto¶æ. Wszystko co postrzegamy, odczytujemy z dok³adno¶ci± do przekonañ jakie posiadamy. Poniewa¿ ka¿dy postrzega ¶wiat trochê inaczej, wiêc tak naprawdê nie istnieje ¿aden realny ¶wiat, poza subiektywnym, indywidualnym odczuciem ka¿dego obserwatora z osobna.

Przek³adaj±c to na "Teoriê S³owa" - to co wyra¿asz w swoich my¶lach, opisuje ¶wiat, który my¶lami stwarzasz. St±d s³owa, sa jak filtry, które zawsze zniekszta³caj± rzeczywisto¶æ. Ale z drugiej strony nie ma mo¿liwo¶ci by tego unikn±æ - bo z ka¿d± kolen± my¶l±, nastêpuje kolejna deformacja ¶wiata. Mo¿na wiêc przyj±æ, ¿e deformacja poprzez my¶li jest czym¶ naturalnym - i jest jedyna mo¿liw± prawd± o ¶wiecie, dostêpn± dla obserwatora.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Grudzieñ 07, 2012, 13:47:58 »

Najpiêkniejszy ¶wiat stwarza siê uczuciami.... dobrze gdy my¶li je zawieraj±... s³owa za¶ mog± ale wcale nie musz± byæ odbiciem piêkna uczuæ. Te same  bowiem wypowiadane przez ro¿ne osoby zawsze nios± w sobie inno¶æ i ró¿norodno¶æ barw uczuæ ludzi którzy je wypowiadaj±.

S³owa s± firmamentem ich twórcy.. takim jakiego blasku on im nada, lub tylko cieniem i ciemno¶ci± pokryje jedynie z braku blasku osobistego posiadania.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2012, 14:55:42 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady x22-team granitowa3