Desipere
Gość
|
 |
« : Grudzień 07, 2012, 10:06:21 » |
|
Motto "Z trawienia siĂŞ wzi¹³em, w trawienie siĂŞ obrĂłcĂŞ"parafraza: z jedzenia siĂŞ wzi¹³em, w jedzenie siĂŞ obrĂłcĂŞ. Przyrzyjmy siĂŞ, ile procesĂłw trawienia jest w ludzkim organizmie, i zastanĂłwmy siĂŞ, czy nasze myÂślenie rĂłwnieÂż nie jest tego procesu produktem. MOMENT ZAPÂŁODNIENIAZa pomocÂą akrosomu, plemniki wytwarzajÂą enzym zwany hialuronidazÂą. Enzym ten trawi osÂłonkĂŞ komĂłrki jajowej. Po jakimÂś czasie jeden z plemnikĂłw przebija siĂŞ przez bÂłonĂŞ komĂłrkowÂą jaja. W tym momencie wszystkie pozostaÂłe plemniki prĂłbujÂące dostaĂŚ siĂŞ do wnĂŞtrza komĂłrki jajowej zostajÂą odrzucone. (1) Hialuronidaza- to enzym zlokalizowany w przednim odcinku akrosomu plemnika, biorÂący udziaÂł w reakcji akrosomalnej, niezbĂŞdnej do wnikniĂŞcia i zapÂłodnienia komĂłrki jajowej. Podczas reakcji akrosomalnej plemnik uwalnia z akrosomu enzymy trawiÂące. Hialuronidaza uwalniana jest rĂłwnieÂż przez neutrofile. (2) Neutrofile– komĂłrki ukÂładu odpornoÂściowego. PeÂłniÂą zasadniczÂą rolĂŞ w odpowiedzi odpornoÂściowej przeciwko bakteriom, ale nie pozostajÂą obojĂŞtne rĂłwnieÂż wzglĂŞdem innych patogenĂłw. (Neutrofile sÂą skÂładnikiem krwi) Neutrofil (¿ó³ta komĂłrka) fagocytujÂący paÂłeczki wÂąglika.Jednym z g³ównych procesĂłw, ktĂłre umoÂżliwiajÂą eliminacjĂŞ patogenĂłw przez neutrofile jest fagocytoza. Proces ten polega na pochÂłoniĂŞciu caÂłych patogenĂłw lub teÂż duÂżych czÂąstek pochodzÂących w wyniku ich rozpadu i praktycznie caÂłkowitym strawieniu ich we wnĂŞtrzu komĂłrki. (3) Zobacz filmik pokazujÂący jak dziaÂła neutrofil: http://www.youtube.com/watch?v=5o3pAGS-aoQFagocytozaW drodze fagocytozy komĂłrka pochÂłania duÂże czÂąstki pokarmowe np. bakterie. Gdy receptory bÂłonowe wykryjÂą obecnoœÌ czÂąstki pokarmowej na powierzchni bÂłony tworzy siĂŞ wg³êbienie, do ktĂłrego wciÂągana jest czÂąstka pokarmowa. Wg³êbienie przybiera postaĂŚ pĂŞcherzyka, ktĂłry oddziela siĂŞ od bÂłony i zaczyna wĂŞdrowaĂŚ razem z cytoplazmÂą. Do³¹czajÂą siĂŞ do niego lizosomy i przelewajÂą swojÂą zawartoœÌ, czyli enzymy trawienne. Od tej pory mĂłwi siĂŞ o wodniczce pokarmowej. CzÂąstka pokarmu zostaje strawiona i wchÂłoniĂŞta do cytoplazmy, a niestrawione resztki sÂą wyrzucane na zewnÂątrz, gdy wodniczka z powrotem ³¹czy siĂŞ z bÂłonÂą komĂłrkowÂą. (4) MOMENT ÂŚMIERCI"Pierwsze fazy rozkÂładu nastĂŞpujÂą krĂłtko po Âśmierci i trwajÂą do kilku dni. W tym czasie nie obserwuje siĂŞ zewnĂŞtrznych zmian w wyglÂądzie ciaÂła jednak od wewnÂątrz rozkÂład juÂż postĂŞpuje. W zwiÂązku z brakiem dostarczania tlenu i skÂładnikĂłw odÂżywczych tryliony komĂłrek budujÂące ludzki organizm umierajÂą. Rozpoczyna siĂŞ proces zwany autolizÂą polegajÂący na uwolnieniu enzymĂłw zawartych w lizosomach do cytoplazmy komĂłrki, ktĂłra niejako trawi siĂŞ od Âśrodka. W tym czasie ciaÂło stopniowo obniÂża swojÂą temperaturĂŞ aÂż do wyrĂłwnania jej z otoczeniem w etapie okreÂślanym jako algor mortis."(5) Autoliza– proces rozpadu komĂłrek i narzÂądĂłw wewnĂŞtrznych spowodowany przez lityczne enzymy wewnÂątrzkomĂłrkowe. Pod wpÂływem zewnĂŞtrznego bodÂźca przerwana zostaje ciÂągÂłoœÌ wszystkich bÂłon lizosomalnych, enzymy lityczne wydostajÂą siĂŞ do wnĂŞtrza komĂłrki i rozkÂładajÂą ( trawiÂą) zawarte w niej substancje. KomĂłrki mĂłzgu, Âśledziony, wÂątroby, nerek ulegajÂą rozpadowi do kilku minut po zgonie. Hemoliza krwi nastĂŞpuje po trzech godzinach. Wzrasta przepuszczalnoœÌ naczyĂą krwionoÂśnych, przenika przez nie barwnik krwi i powoduje brunatne zabarwienie bÂłony wewnĂŞtrznej tĂŞtnic. Serce, macica, ÂściĂŞgna i wĂŞzÂły chÂłonne ulegajÂą rozpadowi najpóŸniej." (6) MĂZG"To pokarmy uruchamiajÂą setki mechanizmĂłw wpÂływajÂących na intelektualne funkcje mĂłzgu. StymulujÂą produkcjĂŞ enzymĂłw, hormonĂłw i chemicznych substancji zwanych neuroprzekaÂźnikami. ZwÂłaszcza neuroprzekaÂźniki odgrywajÂą znaczÂącÂą rolĂŞ w procesach zapamiĂŞtywania i przypominania. SÂą to substancje chemiczne potrzebne do przesyÂłania sygna³ów miĂŞdzy komĂłrkami nerwowymi - neuronami. Bez tych impulsĂłw niemoÂżliwe byÂłoby myÂślenie, kojarzenie, przyswajanie wiedzy. Sam mĂłzg wykorzystuje prawie poÂłowĂŞ kr¹¿¹cej we krwi glukozy. Reszta zaspokaja zapotrzebowanie innych komĂłrek, takÂże komĂłrek nerwowych, na energiĂŞ. Bez glukozy i tlenu obumierajÂą juÂż po 10–15 minutach." (7) NeuroprzekaÂźnik– zwiÂązek chemiczny, ktĂłrego czÂąsteczki przenoszÂą sygnaÂły pomiĂŞdzy neuronami (komĂłrkami nerwowymi) poprzez synapsy, a takÂże z komĂłrek nerwowych do miĂŞÂśniowych lub gruczoÂłowych. NeuroprzekaÂźnik sÂłuÂży do zamiany sygnaÂłu elektrycznego na sygnaÂł chemiczny w synapsie. Odbywa siĂŞ to poprzez egzocytozĂŞ. (7) EGZOCYTOZATo proces uwalniania z komĂłrki eukariotycznej do przestrzeni poza komĂłrkowej ró¿nego typu makroczÂąsteczek, m.in. enzymĂłw trawiennych, biaÂłek osocza, hormonĂłw, neurotransmiterĂłw, toksyn, wirusĂłw, dla ktĂłrych bÂłona komĂłrkowa jest nieprzepuszczalna. Egzocytoza odgrywa istotnÂą rolĂŞ w wielu waÂżnych procesach zachodzÂących w komĂłrkach np. neurosekrecja, neurotransmisja, reakcja akrosomalna, krzepniĂŞcie krwi, synteza Âściany komĂłrkowej w komĂłrkach roÂślinnych, w wydalaniu zbĂŞdnych produktĂłw przemiany materii (wodniczka tĂŞtniÂąca), w usuwaniu niestrawionych resztek pokarmu (wodniczka pokarmowa). Transport i usuwanie na zewnÂątrz komĂłrki zwiÂązkĂłw chemicznych i czÂąstek zawartych w pĂŞcherzykach otoczonych bÂłonÂą cytoplazmatycznÂą odbywa siĂŞ w nastĂŞpujÂący sposĂłb. BÂłona pĂŞcherzyka po zetkniĂŞciu z bÂłonÂą komĂłrki ³¹czy siĂŞ z niÂą, a zawartoœÌ pĂŞcherzyka wydostaje siĂŞ na zewnÂątrz komĂłrki. Po³¹czenie pĂŞcherzyka z bÂłonÂą komĂłrkowÂą umoÂżliwiajÂą specjalne biaÂłka ³¹czÂące, tzw. biaÂłka fuzjogenne, wbudowane w bÂłonĂŞ pĂŞcherzyka. (  Tak wyglÂąda egzocytoza u orzĂŞska: http://www.youtube.com/watch?v=E_fLwOsf2zYWyglÂąda jakby robiÂł kupĂŞ … W ten sam sposĂłb nastĂŞpuje przekazywanie informacji w synapsach neuronĂłw:  Jest to dowĂłd poÂśredni na to, Âże myÂślenie moÂże byĂŚ produktem ubocznym trawienia. (1) http://trymestr.pl/momentpoczecia.html(2) http://pl.wikipedia.org/wiki/Hialuronidaza(3) http://pl.wikipedia.org/wiki/Neutrofile(4) http://pl.wikipedia.org/wiki/Fagocytoza(5) http://odkrywcy.pl/gid,11993856,img,11993903,page,2,title,Co-sie-dzieje-z-cialem-po-smierci,galeriazdjecie.html?smg4sticaid=6fa86(6) http://pl.wikipedia.org/wiki/Autoliza(7) http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/dieta-w-chorobie/dieta-na-myslenie-i-dobra-pamiec-co-jesc-by-poprawic-prace-mozgu_33683.html( http://pl.wikipedia.org/wiki/Neuroprzeka%C5%BAnik(9) http://www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_biologiczny/85924-egzocytoza.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Grudzień 07, 2012, 15:25:15 » |
|
Nale¿a³oby siê zastanowiÌ - pomijaj¹c ujêcie biologiczne - czym w istocie jest proces trawienia. Trochê wstêpu. Ka¿da materia to wibrujace "cz¹stki" (atomy ,elektrony i inne cz¹stki ). W ujêciu falowej teorii materii to co nazywamy elektronem to po prostu szybko wibruj¹ce wêz³y fal ... bo istniej¹ tylko fale. To trochê tak jak ogl¹dasz wirujace ko³o od roweru które wydaje Ci siê wype³nione mas¹ i nawet gdybyœ chcia³ dotkn¹Ì tej "masy" to poczujesz tarcie na palcach tak jakby rzeczywiscie tam COŒ by³o. Jednak¿e wiadomo ¿e to tylko szybko przesuwaj¹ce siê szprychy stwarzaj¹ z³udzenie wype³nienia "cosiem" wnêtrza ko³a. Trawienie jest zatem skutkiem oddzia³ywaù wibracyjnych ,czyli rozkodowaniem czêstotliwoœci stwarzaj¹cych iluzjê CZEGOŒ W procesie trawienia "coœ" staje siê sk³adnikiem 'czegoœ" innego lub zasila to inne "coœ" - tak samo iluzoryczne jak wszystko. Procesy zebrane w poœcie Desipere to opisy ró¿nych stadiów dekompozycji okreœlonych czêstotliwoœci. Na ka¿dym ze stadiów staj¹ siê one "po¿ywk¹" dla rezonuj¹cych poziomów materii organicznej. I w drug¹ stronê - trawienie to kompozycja do stanu wy¿szego ale na innym poziomie wibracyjnym. Innymi s³owy, aby mózg funkcjonowa³ prawid³owo wystarczy³oby dostarczyÌ mu ZAPISU czêstotliwoœci okreœlonych "zwi¹zków chemicznych" zamiast jedzenia jako takiego. Tutaj pomijamy poœrednie procesy trawienne - rozpadu, rozk³adu ,dekompozycji i kompozycji. I dopiero w tym miejscu na scenê mog³yby wchodziÌ myœli jako gotowy zapis wibracyjny . Przecie¿ i tak wywo³uj¹ one w mózgu odpowiednie reakcje czyli np poczucie estetyki, piêkna, radoœci, zadowolenia albo niesmaku i brzydoty. Mówi siê , ze myœlami nie nakarmisz siê, ale tak patrz¹c na zagadnienie szerzej to przecie¿ dziêki myœlom mo¿liwe by³o zbudowanie systemu produkcji i pozyskiwania po¿ywienia. W procesie nieustaj¹cej ewolucji oraz rewolucji na której krawêdzi byÌ mo¿e w³aœnie znajduje siê ludzki gatunek myœli stan¹ siê pokarmem samym w sobie ,albo mózg wykszta³ci umiejêtnoœÌ skanowania czêstotliwoœci i ich zapisu/kopiowania do póŸniejszego uwolnienia w razie potrzeby. Np ju¿ obecnie cz³owiek jest w stanie przypomnieÌ sobie smak i zapach potrawy na skutek czego wydzielaj¹ siê enzymy trawienne i czujemy g³ód i zapotrzebowanie na konkretny produkt . Krok dalszy to odkodowanie czêstotliwoœci samych sk³adników od¿ywczych i ich zaimplementowanie wprost do komórek organizmu. Mo¿liwe ,¿e z chwil¹ dopuszczenia do œwiadomoœci (uœwiadomienia ) falowej natury materii postrzeganie pokarmów zostanie przeniesione na poziom ich falowej struktury co z kolei dokona rewolucji w uk³adzie trawiennym a tak¿e energetycznym ogólnie - zwi¹zanym z zachowaniem i wytwarzaniem ciep³a czy regeneracji tkanek (zatrzymanie starzenia, odm³adzanie). Mo¿liwoœci postrzegania falowego rzeczywistoœci wydaj¹ siê nieograniczone 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #2 : Grudzień 07, 2012, 16:31:10 » |
|
Witam, Zdobywanie wiedzy w procesie "jedzenia" to stara metafora nawiazujaca do naszego aparatu gebowego z 32 zebami. On odpowiada najpierw za przyjmowanie wiedzy a pozniej to wszystko, co prowadzi do jednosci, do zjednoczenia sie. Obejmuje to wiele mitologicznych zdarzen, takich jak pozeranie rytualne ofiar, sciecie glowy, ofiary z ludzi, picie krwi, rytualne zaslubiny...itd. Te zeby sa np. sciezkami drzewa Sephirot, czyli zjadaniem owocow, ktore wyprodukowalismy sami. Jeszcze inaczej, jest to polaczenie tego co na zewnatrz z tym co jest we wnetrzu. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Grudzień 07, 2012, 19:45:39 » |
|
Dodam do tego co napisaÂł uczony acentaur , Âże warto choĂŚ by przyjrzeĂŚ siĂŞ budowie naszego krĂŞgosÂłupa, czy liczba krĂŞgĂłw jest przypadkowa  to pa 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Grudzień 07, 2012, 22:00:01 » |
|
OdnoÂśnie zdobywania wiedzy w procesie ,,jedzenia,,
By³ sobie pan i s³uga ,pan du¿o jad³ ,a w zasadzie z jedzenia wyci¹ga³ wszystkie ,,soki,, a treœÌ oddawa³ swojemu s³udze do jedzenia. Pan by³ piêkny ,g³adki i smuk³y .Natomiast s³uga by³ ociê¿a³y ,toporny i gruby. Jest to porównanie jak powinno siê prawid³owo zdobywaÌ wiedzê .Nie gromadziÌ w g³owie wszelkich treœci ,wiadomoœci i hase³ encyklopedycznych ( napakowana g³owa) .Tylko wyci¹gaÌ wnioski ,analizowaÌ ,przyswajaÌ tylko kwintesencjê wiedzy .TreœÌ nale¿y wydalaÌ , w przeciwnym przypadku mo¿emy poczuÌ siê zatkani wiedz¹ ,myœli staj¹ siê ma³o elastyczna ,g³owa to nie muzeum ,materia mo¿e ulec skostnieniu. Porównanie zdobywania wiedzy do jedzenia, jest jak najbardziej prawid³owe.Mówi siê ,¿e ktoœ zjad³ ,,wszystkie rozumy,, czyli czyta³ wiele dzie³ innych ludzi ,którzy w swoje prace (ksi¹¿ki, opracowania,poszukiwania itp.) w³o¿yli wiele swojego rozumu. Mówi siê ,¿e ktoœ ,,wysma¿y³,, jakiœ artyku³ ,arcydzie³o itd. To te¿ kojarzy siê z jedzeniem . Mówi siê ,,ma³o nas do pieczenia chleba,, mówi siê ,¿e ktoœ z ,,niejednego pieca chleb jad³,, wszystko to odnosi siê do twórczoœci s³ownej .Wiedza jest te¿ ,,chlebem ¿ycia,, œpiewa siê np. ,,panie dobry jak chleb...,, co to znaczy? Na pewno oznacza to ,,nauczyciela,, cz³owieka pe³nego wiedzy ,wiedzy po¿ytecznej dla ogó³u (Pan Jezus nakarmi³ kilkoma bochenkami chleba, ogromn¹ rzeszê ludzi) wiedz¹ mo¿na nakarmiÌ ludzi ,mo¿na ich tak nakarmiÌ ,ze ju¿ nigdy wiêcej nie bêd¹ ³akn¹Ì(bêd¹ wiedzieÌ wszystko, bêd¹ jak Bóg)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #5 : Grudzień 07, 2012, 22:36:11 » |
|
Sfinksie, w wielu miejscach zgodzi³bym siê w twoich porównaniach. Jednak okreœlenie, ¿e wiedz¹ mo¿na siê przejeœÌ, czy mieÌ jej za du¿o dla mnie nie jest prawdziwe. Powiem tak: wiedzy nigdy nie jest za du¿o. Jeœli ktoœ tak uwa¿a, to ... brak mu wiedzy. Tak, mo¿esz to nazwaÌ innym rodzajem, ale jest to brak wiedzy - jak u¿yÌ to co siê przyswoi³o. Zna³em nauczycieli o ogromnej wiedzy w swojej dziedzinie, ale có¿ w ¿aden sposób nie potrafili jej przekazaÌ. I zna³em innych, którzy mo¿e mniej siê przyk³adali, ale dobrze oddawali wszystko co wiedzieli. To by³y, mo¿esz powiedzieÌ predyspozycje, ale tak naprawdê to by³a wiedza. Wiêc dla mnie generalnie wiedzy nigdy za du¿o nie jest, tylko trzeba umieÌ j¹ wykorzystaÌ, obojêtne w jakiej formie, wnioski to te¿ wiedza uzyskana na bazie innej wiedzy i ewentualnie doœwiadczeù. Niestety u¿ywanie samych wniosków, bez podstawowej bazy wiedzy zwykle szybko prowadzi do wypaczeù, czego dowodów, chyba mamy najwiêcej w polityce, ale nie tylko.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
Desipere
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Grudzień 08, 2012, 02:32:48 » |
|
Witajcie acentaur i sfinksie i PrzebiÂśniegu. RytuaÂł jedzenia i zdobywania pokarmu towarzyszy czÂłowiekowi od zarania jego dziejĂłw. Widoczne jest to w tworzonych przez niego porzekadÂłach, przysÂłowiach. Moje rozumowanie idzie trochĂŞ dalej: Myslenie jest rĂłwnieÂż produktem pochodnym jedzenia - i to w znaczeniu wydalania, tzn. jest produktem ubocznym przemiany materii. Ilustruje to mĂłj nastĂŞpny art. poniÂżej: Fizjologia myÂśleniaHomo sum, humani nihil a me alienum puto(Jestem czÂłowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce) Seneka MÂłodszy. DÂługo siĂŞ zastanawiaÂłem jak ten artykuÂł napisaĂŚ, ale dzisiaj na spacerze z Kajratem, myÂśli jakby nabraÂły przejrzystoÂści, wiĂŞc spieszĂŞ wyÂłoÂżyĂŚ o czym one byÂły ... Ale najpierw pytanie. Co wspĂłlnego ³¹czy dwa zamieszczone obrazki? Jeden przedstawia fragment ksi¹¿ki, a drugi artykuÂły spoÂżywcze ...   No wiĂŞc rozwaÂżajÂąc podobieĂąstwa, nie sposĂłb nie zauwaÂżyĂŚ, Âże oba obrazki dotyczÂą dwĂłch ró¿nych sfer konsumpcji czÂłowieka. Ksi¹¿ka dostarcza nam s³ów konsumowanych przez nasz umysÂł, a artykuÂły spoÂżywcze – jak sama nazwa wskazuje – sÂą konsumowane przez nasz organizm dla podtrzymania i rozwoju procesĂłw Âżyciowych. IdÂąc tropem tej analogii, doszedÂłem do wniosku, Âże tak jak pokarm potrzebny jest nam do Âżycia, tak treœÌ ksi¹¿ki potrzebna jest naszemu mĂłzgowi do - myÂślenia. Chemia s³ów SÂą produkty, ktĂłre sÂłu¿¹ naszemu organizmowi i sÂą te, ktĂłre mu szkodzÂą. Podobnie jest ze sÂłowami w myÂślach naszych. SÂą te sÂłowa, ktĂłre umysÂł wzmacniajÂą i te ktĂłre go zatruwajÂą. Przedmiotem higieny jest by dbaĂŚ, aby szkodliwe produkty nie dostaÂły siĂŞ do organizmu w nadmiarze, bo mogÂą spowodowaĂŚ jego zniszczenie a nawet ÂśmierĂŚ. Podobnie istniejÂą sÂłowa, ktĂłre nasz umysÂł mogÂą niszczyĂŚ i spowodowaĂŚ jego „degeneracjĂŞ”. I znowu – aby oczyÂściĂŚ organizm z zalegajÂących w nim toksyn, musimy dostarczyĂŚ do niego antidotum w postaci np. lekĂłw a czasami zastosowaĂŚ np. gÂłodĂłwkĂŞ - by organizm toksyn siĂŞ pozbyÂł. IdentycznÂą receptÂą na „chore” myÂślenie jest przeprowadzenie gÂłodĂłwki myÂślenia. Metoda ta od kilku tysiĂŞcy lat stosowana jest w jodze, gdzie zalecane jest wprowadzenie umysÂłu w stan wy³¹czenia, polegajÂący na caÂłkowitym wyciszeniu lub pozbyciu siĂŞ pojawiajÂących siĂŞ myÂśli. Gdy w naszych myÂślach jest zbyt wiele wÂątkĂłw negatywnych nastĂŞpuje „zakwaszenie” naszego umysÂłu. Antidotum na myÂśli negatywne (dekadenckie), sÂą myÂśli pozytywne, bazujÂące na ogĂłlnej zasadzie pisania i mĂłwienia o miÂłoÂści. ReguÂła jest prosta: „zasadowe” sÂłowa miÂłoÂści neutralizujÂą, „kwasowe” sÂłowa nienawiÂści. Fizjologia myÂśli To co napiszĂŞ teraz, moÂże zabrzmieĂŚ dla niektĂłrych drastycznie, ale zadaniem filozofa jest takich koncepcji nie unikaĂŚ ... JeÂżeli myÂśli sÂą takim samym pokarmem jak wszystkie inne produkty, ktĂłre czÂłowiek przyjmuje z otoczenia, to rĂłwnieÂż ich proces powstawania i zaniku, musi mieĂŚ zwiÂązek z fizjologiÂą czÂłowieka. A wiĂŞc, jeÂśli myÂśli jednego rodzaju, zbyt dÂługo tkwiÂą w naszych gÂłowach, ulegajÂą takiemu samemu procesowi rozkÂładu jak produkty spoÂżywcze. I tak samo jak to ma miejsce z produktami spoÂżywczymi – po ich „przetworzeniu” musimy je wydaliĂŚ. A czynimy to, wypowiadajÂąc je – czy to w formie mowy, czy w formie pisania -wystukiwania s³ów na klawiaturze, za pomocÂą dÂługopisu, piĂłra etc. Innymi sÂłowy: proces mĂłwienia, to proces „wydalania” myÂśli. Tak jak wydalaniem jest wydychanie powietrza (z zawartoÂściÂą szkodliwego CO2), wydalanie moczu, potu czy kaÂłu ... Co siĂŞ dzieje, jeÂśli przetrzymujemy nasze myÂśli w mĂłzgu zbyt dÂługo? ZaczynajÂą siĂŞ te myÂśli dzieliĂŚ, rozmnaÂżaĂŚ w postaci innych – czasami niepotrzebnych i niszczÂących nas skojarzeĂą. I tak, pojĂŞcie miÂłoÂści, zaczyna byĂŚ dla nas relatywne, bo rozkÂładamy je na wiele wÂątkĂłw, choĂŚby takich, ktĂłre doprowadzajÂą nas do pojĂŞĂŚ zwiÂązanych z nienawiÂściÂą. Nie bezpodstawne sÂą twierdzenia psychologĂłw, o potrzebie swoistego katharsis, by wykrzyczeĂŚ wszystkie s³ów zapĂŞtlenia i w ten sposĂłb umysÂł oczyÂściĂŚ. Dlatego potrzebna jest nam rozmowa. Dlatego wprost czujemy potrzebĂŞ mĂłwienia (pisania) o tym, o czym myÂślimy. Tak jak uczucie przepeÂłnienia w Âżo³¹dku, zmusza nasz organizm, by jego zawartoÂści siĂŞ pozbyĂŚ i resztki niestrawione – wydaliĂŚ. W tym miejscu pojawia siĂŞ obserwacja filozoficzna: prawa fizyczne i chemiczne, ktĂłre czÂłowiek wymyÂśla, tkwiÂą w jego gÂłowie. ÂŚwiat zewnĂŞtrzny, ktĂłry te myÂśli kreuje, jest projekcjÂą myÂśli tkwiÂących w strukturze umysÂłu czÂłowieka. Wniosek z tego wydaje siĂŞ prowadziĂŚ do konkluzji: my i Âświat – to jedno.  No a teraz, muszĂŞ wchÂłon¹Ì trochĂŞ myÂśli pozytywnych, by przejaskrawienie tego co pomyÂślaÂłem – zneutralizowaĂŚ ... Pozdrawiam ========================================== Jednak okreÂślenie, Âże wiedzÂą moÂżna siĂŞ przejeœÌ, czy mieĂŚ jej za duÂżo dla mnie nie jest prawdziwe. Powiem tak: wiedzy nigdy nie jest za duÂżo.
Czy masz na myÂśli wiedzĂŞ, ktĂłra sÂłuÂży rozwojowi ludzkoÂści? JeÂśli tak, naleÂżaÂłoby zadaĂŚ pytanie: co to takiego jest rozwĂłj ludzkoÂści? I jakie sÂą jego kierunki, nastĂŞpstwa? Bo czy np. przedÂłuÂżanie dÂługoÂści Âżycia czÂłowieka, jest wartoÂścia, ktĂłra stanowi o jego czÂłowieczeĂąstwie? A moÂże miarÂą czÂłowieczeĂąstwa sÂą laptopy, ipody i Âłaziki na Marsie? Hmm ... wydaje mi siĂŞ, Âże jedynÂą wartoÂściÂą, ktĂłra przydaÂłaby blasku nazwie czÂłowiek, byÂłoby pochylanie siĂŞ nad innym czÂłowiekiem. Ale to bardzo rzadko siĂŞ zdarza. Nawet teraz, piszÂąc tĂŞ odpowiedÂź, siedzĂŞ sobie wygodnie w ciepÂłym domu przed komputerem, a gdzieÂś, byĂŚ moÂże niedaleko-daleko, umiera ktoÂś z gÂłodu ... I mam wraÂżenie, Âże jakakolwiek nastĂŞpna, odkrywcza wiedza - tego nie zmieni. Pozdrawiam ScaliÂłem posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2012, 17:08:14 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
sfinks
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Grudzień 08, 2012, 03:47:28 » |
|
Witajcie acentaur i sfinksie i PrzebiÂśniegu. RytuaÂł jedzenia i zdobywania pokarmu towarzyszy czÂłowiekowi od zarania jego dziejĂłw. Widoczne jest to w tworzonych przez niego porzekadÂłach, przysÂłowiach. Moje rozumowanie idzie trochĂŞ dalej: Myslenie jest rĂłwnieÂż produktem pochodnym jedzenia - i to w znaczeniu wydalania, tzn. jest produktem ubocznym przemiany materii. Ilustruje to mĂłj nastĂŞpny art. poniÂżej: Fizjologia myÂśleniaHomo sum, humani nihil a me alienum puto(Jestem czÂłowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce) Seneka MÂłodszy. DÂługo siĂŞ zastanawiaÂłem jak ten artykuÂł napisaĂŚ, ale dzisiaj na spacerze z Kajratem, myÂśli jakby nabraÂły przejrzystoÂści, wiĂŞc spieszĂŞ wyÂłoÂżyĂŚ o czym one byÂły ... Ale najpierw pytanie. Co wspĂłlnego ³¹czy dwa zamieszczone obrazki? Jeden przedstawia fragment ksi¹¿ki, a drugi artykuÂły spoÂżywcze ...   No wiĂŞc rozwaÂżajÂąc podobieĂąstwa, nie sposĂłb nie zauwaÂżyĂŚ, Âże oba obrazki dotyczÂą dwĂłch ró¿nych sfer konsumpcji czÂłowieka. Ksi¹¿ka dostarcza nam s³ów konsumowanych przez nasz umysÂł, a artykuÂły spoÂżywcze – jak sama nazwa wskazuje – sÂą konsumowane przez nasz organizm dla podtrzymania i rozwoju procesĂłw Âżyciowych. IdÂąc tropem tej analogii, doszedÂłem do wniosku, Âże tak jak pokarm potrzebny jest nam do Âżycia, tak treœÌ ksi¹¿ki potrzebna jest naszemu mĂłzgowi do - myÂślenia. Chemia s³ów SÂą produkty, ktĂłre sÂłu¿¹ naszemu organizmowi i sÂą te, ktĂłre mu szkodzÂą. Podobnie jest ze sÂłowami w myÂślach naszych. SÂą te sÂłowa, ktĂłre umysÂł wzmacniajÂą i te ktĂłre go zatruwajÂą. Przedmiotem higieny jest by dbaĂŚ, aby szkodliwe produkty nie dostaÂły siĂŞ do organizmu w nadmiarze, bo mogÂą spowodowaĂŚ jego zniszczenie a nawet ÂśmierĂŚ. Podobnie istniejÂą sÂłowa, ktĂłre nasz umysÂł mogÂą niszczyĂŚ i spowodowaĂŚ jego „degeneracjĂŞ”. I znowu – aby oczyÂściĂŚ organizm z zalegajÂących w nim toksyn, musimy dostarczyĂŚ do niego antidotum w postaci np. lekĂłw a czasami zastosowaĂŚ np. gÂłodĂłwkĂŞ - by organizm toksyn siĂŞ pozbyÂł. IdentycznÂą receptÂą na „chore” myÂślenie jest przeprowadzenie gÂłodĂłwki myÂślenia. Metoda ta od kilku tysiĂŞcy lat stosowana jest w jodze, gdzie zalecane jest wprowadzenie umysÂłu w stan wy³¹czenia, polegajÂący na caÂłkowitym wyciszeniu lub pozbyciu siĂŞ pojawiajÂących siĂŞ myÂśli. Gdy w naszych myÂślach jest zbyt wiele wÂątkĂłw negatywnych nastĂŞpuje „zakwaszenie” naszego umysÂłu. Antidotum na myÂśli negatywne (dekadenckie), sÂą myÂśli pozytywne, bazujÂące na ogĂłlnej zasadzie pisania i mĂłwienia o miÂłoÂści. ReguÂła jest prosta: „zasadowe” sÂłowa miÂłoÂści neutralizujÂą, „kwasowe” sÂłowa nienawiÂści. Fizjologia myÂśli To co napiszĂŞ teraz, moÂże zabrzmieĂŚ dla niektĂłrych drastycznie, ale zadaniem filozofa jest takich koncepcji nie unikaĂŚ ... JeÂżeli myÂśli sÂą takim samym pokarmem jak wszystkie inne produkty, ktĂłre czÂłowiek przyjmuje z otoczenia, to rĂłwnieÂż ich proces powstawania i zaniku, musi mieĂŚ zwiÂązek z fizjologiÂą czÂłowieka. A wiĂŞc, jeÂśli myÂśli jednego rodzaju, zbyt dÂługo tkwiÂą w naszych gÂłowach, ulegajÂą takiemu samemu procesowi rozkÂładu jak produkty spoÂżywcze. I tak samo jak to ma miejsce z produktami spoÂżywczymi – po ich „przetworzeniu” musimy je wydaliĂŚ. A czynimy to, wypowiadajÂąc je – czy to w formie mowy, czy w formie pisania -wystukiwania s³ów na klawiaturze, za pomocÂą dÂługopisu, piĂłra etc. Innymi sÂłowy: proces mĂłwienia, to proces „wydalania” myÂśli. Tak jak wydalaniem jest wydychanie powietrza (z zawartoÂściÂą szkodliwego CO2), wydalanie moczu, potu czy kaÂłu ... Co siĂŞ dzieje, jeÂśli przetrzymujemy nasze myÂśli w mĂłzgu zbyt dÂługo? ZaczynajÂą siĂŞ te myÂśli dzieliĂŚ, rozmnaÂżaĂŚ w postaci innych – czasami niepotrzebnych i niszczÂących nas skojarzeĂą. I tak, pojĂŞcie miÂłoÂści, zaczyna byĂŚ dla nas relatywne, bo rozkÂładamy je na wiele wÂątkĂłw, choĂŚby takich, ktĂłre doprowadzajÂą nas do pojĂŞĂŚ zwiÂązanych z nienawiÂściÂą. Nie bezpodstawne sÂą twierdzenia psychologĂłw, o potrzebie swoistego katharsis, by wykrzyczeĂŚ wszystkie s³ów zapĂŞtlenia i w ten sposĂłb umysÂł oczyÂściĂŚ. Dlatego potrzebna jest nam rozmowa. Dlatego wprost czujemy potrzebĂŞ mĂłwienia (pisania) o tym, o czym myÂślimy. Tak jak uczucie przepeÂłnienia w Âżo³¹dku, zmusza nasz organizm, by jego zawartoÂści siĂŞ pozbyĂŚ i resztki niestrawione – wydaliĂŚ. W tym miejscu pojawia siĂŞ obserwacja filozoficzna: prawa fizyczne i chemiczne, ktĂłre czÂłowiek wymyÂśla, tkwiÂą w jego gÂłowie. ÂŚwiat zewnĂŞtrzny, ktĂłry te myÂśli kreuje, jest projekcjÂą myÂśli tkwiÂących w strukturze umysÂłu czÂłowieka. Wniosek z tego wydaje siĂŞ prowadziĂŚ do konkluzji: my i Âświat – to jedno.  No a teraz, muszĂŞ wchÂłon¹Ì trochĂŞ myÂśli pozytywnych, by przejaskrawienie tego co pomyÂślaÂłem – zneutralizowaĂŚ ... Pozdrawiam Bardzo mÂądre porĂłwnanie i przeanalizowanie podobieĂąstwa ,,jedzenia,, intelektualnego i organicznego. Wszystko w Âświecie jest analogiÂą i wszystko moÂże odnieœÌ siĂŞ do umysÂłu .MoÂże to byĂŚ mycie siĂŞ( zanurzanie siĂŞ w Styksie ,chrzest w Jordanie) ,picie( (woda Âżywa ,woda Âżycia ,woda ze studni w ewangelii ,woda na pustyni ,studnia bez dna, )jedzenie (chleb Âżycia,manna na pustyni ,g³ód wiedzy itp.) Powiedzenie Chrystusa ewangelicznego ,,ja dam wam piĂŚ za darmo,, oznacza ,podzielenie siĂŞ ogromnÂą wiedzÂą ,dla zbawienia Âświata. Pozdrawiam Kajrata. ChciaÂłam tutaj dodaĂŚ ,Âże zjedzenie ,,jabÂłka,, z drzewa wiadomoÂści Dobrego i ZÂłego ,jest bardzo wymowne i pasuje do omawianego przez nas tematu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2012, 04:21:05 wysłane przez sfinks »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #8 : Grudzień 08, 2012, 10:47:23 » |
|
Desipere IdentycznÂą receptÂą na „chore” myÂślenie jest przeprowadzenie gÂłodĂłwki myÂślenia. Metoda ta od kilku tysiĂŞcy lat stosowana jest w jodze, gdzie zalecane jest wprowadzenie umysÂłu w stan wy³¹czenia, polegajÂący na caÂłkowitym wyciszeniu lub pozbyciu siĂŞ pojawiajÂących siĂŞ myÂśli. Tak to Âświetna metoda ,ale w moim przypadku nie zdaje egzaminu .Wielokrotnie prĂłbowaÂłam ,ale zawsze pojawiajÂą siĂŞ jak mysli ,nawet jak sie bardzo staram moja " bezmyÂśloœÌ " trwa kilka minut Hmm ... wydaje mi siĂŞ, Âże jedynÂą wartoÂściÂą, ktĂłra przydaÂłaby blasku nazwie czÂłowiek, byÂłoby pochylanie siĂŞ nad innym czÂłowiekiem. Ale to bardzo rzadko siĂŞ zdarza. Nawet teraz, piszÂąc tĂŞ odpowiedÂź, siedzĂŞ sobie wygodnie w ciepÂłym domu przed komputerem, a gdzieÂś, byĂŚ moÂże niedaleko-daleko, umiera ktoÂś z gÂłodu ... I mam wraÂżenie, Âże jakakolwiek nastĂŞpna, odkrywcza wiedza - tego nie zmieni. Problem w tym ,jak to zmieniĂŚ i jak to zrobiĂŚ Âżeby nam siĂŞ chciaÂło pochylic nad losem innego czÂłowieka......
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Desipere
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Grudzień 08, 2012, 11:03:53 » |
|
sfinks: "Chcia³am tutaj dodaÌ ,¿e zjedzenie ,,jab³ka,, z drzewa wiadomoœci Dobrego i Z³ego ,jest bardzo wymowne i pasuje do omawianego przez nas tematu." No to zada³aœ mi Ìwieka, wskazuj¹c na ten fragment historii opisanej w Biblii. Rzeczywiœcie, widaÌ w tym jakieœ przes³anie: oto, coœ co nazywa siê drzewem wiadomoœci Dobrego i Z³ego, przyjmuje materialna postaÌ jab³ka. Gdyby odrzuciÌ ca³¹ ornamentykê (formê) opisu i skupiÌ sie wy³¹cznie na jej treœci, otrzymamy: myœli dobre i z³e = materialub dobro i z³o = materiaCzyli materia zawiera w sobie zarówno myœli dobre jak i z³e. Kiedyœ sformu³owa³em taka definicjê materii: "Materia jest zbiorem wszystkich myœli-s³ów istniej¹cych jednoczeœnie"Cz³owiek potrafi wydobywaÌ te myœli z materii, s³owo po s³owie ... Nie mo¿e ich odczytaÌ jednoczeœnie, tak samo jak nie mo¿e jednoczeœnie odczytaÌ wszystkich s³ów zapisanych w ksi¹¿ce (Biblii). No i teraz powstaje pytanie: czy istnieje taki byt, który potrafi te wszystkie s³owa odczytaÌ naraz? Z Biblii dowiadujemy siê, ¿e tym bytem jest Bóg - poniewa¿ jest on wszêdzie obecny w ka¿dym momencie. Czyli tylko Bóg jest w stanie widzieÌ (s³yszeÌ) wszystkie myœli (s³owa) jednoczeœnie. Nastêpny wniosek, sk³ania do przyjêcia koncepcji, ¿e prawdziwy kontakt z tym bytem (Bogiem) dokonuje siê wtedy gdy nie ma s³ów (w milczeniu), bo stan "nie ma s³ów" odpowiada stanowi: "s³owa wszystkie". (to tak jak dzielenie przez 0 daje nieskoùczonoœÌ). No i dalej ... zapytajmy w jaki sposób wydobywamy s³owa-myœli z materii? Otó¿, jak przyrzymy siê naszym wypowiedziom, dialogom, maja one postaÌ wypowiedzi komplementarnych (tworz¹cych ko³o) tzn. ja mówiê coœ, ktoœ uzupe³nia, poszerza moj¹ wypowiedŸ, ktoœ uzupe³niaj¹c z ni¹ siê zgadza lub nie. Ale nigdy, czyjaœ wypowiedŸ, w znaczeniu rozumienia - nie bêdzie identyczna jak moja. Tak wiêc, ci¹g wypowiedzi zamyka siê ko³em rozciagniêtym w czasie. A takie ko³o rozciagniete w czasie tworzy helisê. Tak wiêc, wydobywanie myœli z materii ma postaÌ helisy (helisy wypowiedzi, mowy). Dlatego tak czêsto na czyjeœ "tak" s³yszymy "nie" i odwrotnie. A prawda ... jak zwykle le¿y poœrodku ...  Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #10 : Grudzień 08, 2012, 11:09:31 » |
|
dziĂŞki Desipere naprawdĂŞ Âładne 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Desipere
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Grudzień 08, 2012, 11:35:53 » |
|
Chanell, to prawda, poniewaÂż myÂślenie jest takim samym procesem fizjologicznym jak kaÂżdy inny. Nie moÂżemy zatrzymaĂŚ np. trawienia, oddychania, bicia serca ... ChociaÂż w przypadku oddychania wydaje siĂŞ, Âże moÂżemy je zatrzymaĂŚ - tylko na chwilĂŞ - podobnie przestaĂŚ myÂśleĂŚ nie jest Âłatwo. To pochylanie siĂŞ nad innÂą osobÂą w gruncie rzeczy jest tylko zmianÂą sposobu reliazacji podstwowego prawa natury jakim jest ciÂągniĂŞcie (garniĂŞcie) do siebie. Nawet jeÂśli kogoÂś bardzo kochamy, to kochamy go tylko ze wzglĂŞdu na nas. Innymi sÂłowy tak bardzo kochamy kogoÂś jak bardzo kochamy siebie. Prawo to ma duÂżo wspĂłlnego z grawitacjÂą w ktĂłrej zasada wzajemnoÂści jest powszechna. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #12 : Grudzień 08, 2012, 12:07:27 » |
|
Witam, tak wiec "jedzenie" jest zamiennikiem tego wszystkiego co wiaze sie z dochodzeniem do jednosci. Wyrazano to na rozne sposoby , no i chrzescijanie musieli cos zmajstrowac, sens ten sam ale slowa inne. Jak mowi sie o jedzeniu "chleba" i "piciu" wina. Czyli jedzenie ciala i picie krwi Chrystusa ma takie symboliczne znaczenie, ba nawet wiele znaczen. Np. oznacza polaczenie materii i ducha, ale takze czasu i przestrzeni w jednosc. W koncu to wszystko jedno, czy mowimy o jedzeniu, mysleniu, slowie, duchu czy materii. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|