Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 11:33:59


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Tajemnicze Ksiêgi  (Przeczytany 142461 razy)
0 u¿ytkowników i 5 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #125 : Czerwiec 15, 2010, 22:17:56 »

Testament Abrahama
Pocz±tkowo my¶lano, ¿e ten utwór zosta³ napisany w jêzyku hebrajskim, obecnie przewa¿a opinia, ¿e powsta³ w jêzyku greckim. Przyjmuje siê, ¿e napisany zosta³ oko³o 100 r. po Chrystusie prawdopodobnie w Egipcie. W tym utworze bardzo wyra¼nie zaznaczony jest uniwersalizm zbawienia.


Ojciec Abraham do¿y³ miary swego ¿ycia, to jest dziewiêæset dziewiêædziesi±t lat. ¯ycie prze¿y³ w pokorze, w spokoju, sprawiedliwo¶ci, autor wspomina, ¿e „ojciec wiary" by³ bardzo go¶cinnym cz³owiekiem. Namiot rozstawi³ na rozstaju dróg przy dêbie Mamre. Bez wyj±tku wszystkich przyjmowa³ pod swój dach w go¶cinê, kto tylko o to prosi³ czy potrzebowa³ (królów, bogatych, u³omnych, podró¿nych).

Ka¿de ¿ycie ma swój koniec. „Gorzki napój ¶mierci" mia³ za nied³ugo wypiæ równie¿ Abraham. Bóg zawo³a³ do siebie Micha³a Archanio³a i poleci³ mu zej¶æ do Abrahama i powiedzieæ o zbli¿aj±cej siê ¶mierci by móg³ uporz±dkowaæ swoje sprawy. Tu Bóg wymieni³ zalety Abrahama, podkre¶laj±c, ¿e jest on umi³owanym Jego przyjacielem.

Wtedy archistrateg odszed³ od tronu Bo¿ego i uda³ siê pod d±b Mamre. Abrahama spotka³ niedaleko pola w gronie synów Maseka. Abraham widz±c nadchodz±cego Archanio³a Micha³a pod postaci± postawnego ¿o³nierza, wyszed³ mu na spotkanie, jak to mia³ w zwyczaju. Wys³annik od Boga pozdrowi³ czcigodnego starca. Chcia³ aby wyruszyli do domu koñmi, ale Archanio³ siê nie zgodzi³, stwierdzaj±c, ¿e nie dosiada czworono¿nych, ¿yj±cych zwierz±t. ¦wiêci mê¿owie poszli piechot±. Przechodz±c obok drzewa cyprysowego Abraham us³ysza³ g³os drzewa, które mówi³o: „¦wiêty, ¦wiêty, ¦wiêty jest Pan, Bóg, który go wzywa do tych, którzy go mi³uj±", uda³ przed pos³añcem Pañskim, ¿e ¿adnych s³ów nie us³ysza³. Gdy Izaak zobaczy³ ojca swego z Anio³em rzek³ do matki, ¿e przybysz nie jest z rodzaju ludzkiego. Izaak, gdy pad³ do stóp bezcielesnego us³ysza³ ponownie obietnicê dotycz±c± jego, a dan± jego ojcu przez Boga i otrzyma³ b³ogos³awieñstwo. Abraham z synem Izaakiem us³ugiwali Archanio³owi. Umy³ nogi przybyszowi, poczym ulegaj±c wewnêtrznemu wzruszeniu rozp³aka³ siê, a z nim wszyscy obecni. £zy Archanio³a zamienia³y siê w drogocenne kamienie, które to po kryjomu Abraham schowa³ pod swe odzienie, zachowuj±c t± tajemnicê jedynie dla siebie.

Czcigodny starzec poprosi³ Izaaka by ten przygotowa³ komnatê, aby mogli( on i pos³aniec) pokrzepiæ siê. Zastrzeg³ mu jednak by przyniós³ sprzêty godne najwy¿szych osobisto¶ci. Archistrateg opu¶ci³ namiot pod pewn± przyczyn± i szybko wzniós³ siê do tronu najwy¿szego. Wyja¶ni³ Bogu, ¿e nie jest w stanie przekazaæ wiadomo¶ci temu sprawiedliwemu starcu. Bóg pocieszy³ Archanio³a, aby siê nie martwi³ i spokojnie spo¿ywa³ pokarmy (duchy nie jadaj±) z nim, a my¶l o ¶mierci podsunie Abrahamowi jego syn. Archistategowi zostanie jedynie obja¶nienie tej my¶li.

Micha³ Archanio³ wtedy zst±pi³ do domu Abrahama i zasiad³ z nim do sto³u. Po posi³ku udali siê na spoczynek. W czasie snu Bóg tchn± we wnêtrze Izaaka obraz ¶mierci swego ojca. By³o to oko³o godziny trzeciej w nocy. Izaak wsta³ z pos³ania i pobieg³ do namiotu ojca wo³aj±c go rozpaczliwie przez ³zy. Tak¿e Sara s³ysz±c ha³as przysz³a do namiotu mê¿a.

Sara s³ysz±c g³os pos³añca pozna³a, ¿e ten, który mówi jest anio³em Pana. Natychmiast poprosi³a ona Abrahama na stronê i wyja¶ni³a mu, ¿e go¶æ jest jednym z anio³ów Pañskich, którzy ich odwiedzili, gdy on zabi³ m³odego byczka, który po ich odej¶ciu znowu od¿y³ i to on obdarowa³ ich Izaakiem. Abraham pokaza³ w tym momencie Sarze per³y, które powsta³y z ³ez anio³a.

Po tej rozmowie Abraham wszed³ do namiotu i poprosi³ swego syna by ten mu wyjawi³ swój sen. Wyja¶ni³, ¿e widzia³ s³oñce i ksiê¿yc ¶wietlany ¶wiec±cy nad swoj± g³ow±. Gdy siê nimi radowa³, zobaczy³ niebo otwarte, mê¿a ¶wietlanego, który st±pi³ do niego i zabra³ mu s³oñce. Ten fakt nape³ni³ go smutkiem. Jednak ten m±¿ znów zst±pi³ i zabra³ mu ksiê¿yc. Wtedy mocno p³aka³. Prosi³ usilnie o ich zwrot, lecz bezskutecznie. Pozosta³y przy nim promienie.

Anio³ Pañski wtedy wyja¶ni³, ¿e s³oñcem jest jego ojciec, a Sara ksiê¿ycem. Ów m±¿ to pos³aniec Bo¿y, który tobie Abrahamie zabierze ¿ycie w tym czasie, zabieraj±c ciê do Boga. Po tym Archistrategowi wyja¶ni³ Abrahamowi, ¿e jest Micha³- wódz wojska niebieskiego i pos³aniec Bo¿y, który przyszed³ zwiastowaæ mu my¶l o ¶mierci. Abraham odpar³ mu, ¿e nie pójdzie z nim. Po tych s³owach anio³ znik³.

¦w. Micha³ uda³ siê przed tron Bo¿y i wszystko przedstawi³ Bogu, który nakaza³ wróciæ Archanio³owi Micha³owi do Abrahama i przekazaæ mu co nastêpuje. A mianowicie, Bóg przyrzeka mu b³ogos³awieñstwo oraz jego potomstwu, obiecuje daæ wszystko o co tylko poprosi. Archanio³ ma siê jednak jego spytaæ, dlaczego sprzeciwia siê Bogu, gdy¿ powinien wiedzieæ, ¿e wszyscy ludzie pocz±wszy od Adama s± ¶miertelni (nikt nie uniknie ¶mierci).

Sprawiedliwy, gdy go zobaczy³ pad³ na ziemiê jak martwy. Archistrateg przekaza³ mu wszystko, co Bóg nakaza³ przekazaæ. Po tym Abraham zrozumia³, ¿e pob³±dzi³. Po¶ród ³ez pad³ do stóp Bo¿ego pos³añca, b³aga³ o odpuszczenie winy i prosi³ o spe³nienie pro¶by by móg³ przed ¶mierci± zobaczyæ ¦wiat, wszystkie dzie³a, które Stwórca stworzy³, a wtedy bêdzie umieraæ bez ¿alu.

Bóg poleci³ Archanio³owi by wzi±³ ¶wietlan± chmurê, anio³ów i spe³ni³ pro¶bê sprawiedliwego starca, a on to wype³ni³. Abraham tak podró¿uj±c zobaczy³ wszystkie dobrodziejstwa ¶wiata jak i jego zgniliznê. Widz±c ¼le czyni±cych, wyra¿a³ ¿yczenie ich zag³ady. Pod koniec drogi pos³aniec podwióz³ starca do bram nieba. Zobaczy³ tu dwie drogi. Jedn± szerok±, a drug± w±sk±, podobne do nich by³y równie¿ bramy. Przy nich siedzia³ m±¿- by³ to Adam, gdy widzia³ ludzi sprawiedliwych wchodz±cych do nieba, siedzia³ na tronie i siê radowa³, a kiedy potêpionych, rzuca³ siê na ziemiê p³acz±c i narzekaj±c.

Po tym podeszli pod s±d Bo¿y. Do sêdziego anio³ przynosi³ dusze. Sêdzia drugiemu poleca³ odszukanie wszystkich grzechów i dobrych uczynków, od szali, na któr± stronê siê przewa¿y zale¿a³o zbawienie ludzi. Sêdzi± by³ syn Adama, Abel. Przez Boga ludzie bêd± s±dzeni dopiero przy czasach ostatecznych, wyja¶ni³ anio³. Funkcja anio³ów po bokach stoj±cych: pierwszy-spisuje dobre uczynki, drugi- z³e. Trzeci anio³ trzyma³ wagê, na której wa¿ono uczynki. Widz±c duszê stoj±c± po ¶rodku, której waha³y siê losy zbawienia Abraham poprosi³ Archanio³a o modlitwê, któr± to modlitw± uratowali od zag³ady. Widz±c efekt swojej modlitwy prosi o zmi³owanie i mi³osierdzie dla grzeszników, których niegdy¶ w z³o¶ci przekln± i unicestwi³. Pos³aniec zawróci³ ¶wietlany wóz, gdy¿ czas Abrahama dobiega³ koñca i wrócili do komnaty pod drzewo Mamre. Tu przywita³a czule rodzina g³owê rodziny. Przywitania przerwa³ anio³ ponaglaj±c Abrahama by wyda³ stosowne rozporz±dzenia, jednak ten powiedzia³, ¿e nie pos³ucha i nie pójdzie za wys³annikiem nieba. Wtedy anio³ powróci³ przed oblicze Najwy¿szego.

Niewidzialny Bóg przywo³a³ wtedy do siebie ¶mieræ i nakaza³ jej przyoblec siê najdostojniej, tak, aby nie przeraziæ Abrahama i sprowadziæ go do Niego. Przybra³a ona postaæ ¶wietlistego Archanio³a i posz³a do niego. Ten zobaczywszy j± wyszed³ jej na spotkanie nie zdaj±c sobie sprawy, ¿e zosta³ zwiedziony. ¦mieræ po mi³ych powitaniach powiedzia³a do niego, ¿e jest gorzkim napojem ¶mierci, lecz ten zwiedziony upojnym zapachem i piêknym wygl±dem nie uwierzy³. ¦mieræ wyjawi³a mu tajemnicê swego przybycia, lecz starzec kolejny raz powiedzia³, ¿e nie pójdzie. Od tej chwili ¶mieræ siê ju¿ nie odezwa³a ani s³owem, ale towarzyszy³a mu wszêdzie.

Abraham zdenerwowany jej obecno¶ci± zacz±³ siê z ni± k³óciæ. Zaklina³ j± na Boga, a¿eby mu prawdê powiedzia³a czy rzeczywi¶cie jest ni±. Us³ysza³ twierdz±c± odpowied¼. Zapyta³ czy do wszystkich ¶miertelników przychodzi w tak powabnym przebraniu. Tym razem odpowied¼ by³a przecz±ca. Wyja¶ni³a mu, ¿e do sprawiedliwych przychodzi w m³odzieñczym piêknie, i w wielkim spokoju oraz pochlebstwem. Do grzeszników za¶ w wielkiej zgnili¼nie, surowo¶ci, nielito¶ciwym spojrzeniem. Poprosi³ by mu ukaza³a sw± najgorsz± stronê. Po pewnych oporach zarzuci³a na siebie ¶mieræ szaty tyrana. Jej wygl±d sta³ siê mroczny i okropny... „ Z powodu tej wielkiej goryczy i okrucieñstwa umar³o oko³o siedmiu tysiêcy s³ug i s³u¿ebnic. Sprawiedliwy Abraham odczu³ swoj± niemoc wobec ¶mierci tak, ze niemal odda³by swego ducha"2.

Wystraszony Abraham pyta³ siê dlaczego tyle s³u¿by pomar³o i dowiedzia³ siê od niej, ¿e gdyby prawica Bo¿a nie by³a z nim, te¿ musia³by oddaæ duszê. To, ¿e ¿yje to jest cud. Modli³ siê ze ¶mierci± o przywrócenie do ¿ycia s³ug, a jego pro¶by zosta³y wys³uchane. Po tym uda³ siê do komnaty aby odpocz±æ, a ¶mieræ poprosi³ by odesz³a bo duch jego jest znu¿ony. Znowu zacz±³ siê k³óciæ ze ¶mierci± o ¿ycie nie przestaj±c siê targowaæ. W tym miejscu Abraham zosta³ pouczony o ka¿dym obliczu ¶mierci, jaki zosta³ mu ukazany.

¦mieræ ukaza³a i powiedzia³a mu wszystko, co chcia³, alei poprosi³a zacnego Abrahama: „ Teraz powiadam ci, najsprawiedliwszy Abrahamie, zaprzestañ wszystkich twoich pragnieñ i zaniechaj pytania o cokolwiek! Chod¼, pójd¼ za mn±."3 I tak prosi³ j± aby odesz³a.

Wszed³ Izaak, wesz³a ¿ona jego i u¿alali siê nad omdla³ym ¶miertelnie Abrahamem. S³udzy przyszli i te¿ lamentowali. ¦mieræ oszuka³a Abrahama i poca³owa³ jej prawicê. Zjawi³ siê Archanio³ z anio³ami i zabrali jego duszê na rêkach na p³ótnie utkanym przez Boga. Gdy hymny pochwalne ucich³y, anio³owie przenie¶li jego duszê do raju.

My te¿ na¶ladujmy cnotliwego Abrahama w naszym ¿yciu, aby¶my te¿ zostali uznani godnymi ¿ycia wiecznego.
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #126 : Lipiec 01, 2010, 18:52:21 »

KAMIENNA BIBLIOTEKA Z ICA
Jedni uwa¿aj± j± za dowód pobytu na Ziemi kosmicznej cywilizacji, inni za oszustwo wszech czasów.
To huaqueros, cmentarne hieny, rabusie grobów, dokonali najwiêkszego odkrycia wszystkich czasów, ca³kowicie zlekcewa¿onego przez oficjaln± naukê.
''Od lat skupujê od nich to, co ¶wiat pozna³ pod nazw± Kamieni z Ica. Wykopuj± je w tajemnicy gdzie¶ w pobli¿u osady Ocucaje, 40 km na po³udnie od Ica. Mam ju¿ 30 tysiêcy takich kamieni, od 20-gramowych do 50-kilogramowych g³azów. Ka¿dy bezcenny, bo na ka¿dym wyryto okruch wiedzy o cz³owieku, który istnia³ na Ziemi co najmniej dwie¶cie milionów lat przed nami!''



''Siadamy przy biurku. Doktor Cabrera podsuwa mi przed oczy kamieñ z rysunkiem li¶cia, wszystkich jego ¿y³ek. - To najwa¿niejszy z symboli - obja¶nia i rêk± wskazuje doko³a. - Wystêpuje zawsze obok ludzi i zwierz±t, oznaczaj±c "¿ycie". Dlaczego? Bo w li¶ciu jest aparat chemiczny pozwalaj±cy przekszta³caæ energiê s³oneczn± w chemiczno-elektryczn±, która z kolei wytwarza bia³ka, t³uszcze, cukry. Li¶æ oznacza tak¿e, ¿e Cz³owiek Gliptolityczny by³ zdolny czerpaæ fluidy z kosmosu, a potem je wydzielaæ, by napêdzaæ aparaty i lataj±ce maszyny. Tamta ludzko¶æ w ogóle przyby³a z kosmosu. To ona wszczepi³a kod genetyczny istniej±cym na Ziemi ma³poludom, stwarzaj±c z nich ludzi...''

Badania kamieni z Ica przeprowadzone przez prof. Josefa Frechena z Instytutu Mineralogii i Petrografii na uniwersytecie w Bonn, a tak¿e przez cenionych naukowców z Instytutu Górnictwa przy Narodowym Uniwersytecie Technicznym w Peru, dra Fernando de las Casas i dra Cesara Sotillo, wykaza³y bez w±tpienia, ¿e wiek patyny pokrywaj±cej kamienie oraz rysunki wynosi co najmniej 12 tysiêcy lat. Ten zaskakuj±cy wiek potwierdzi³y te¿ inne analizy chemiczne. Wed³ug archeologów, 12 tysiêcy lat temu na kontynent amerykañski zaczê³y dopiero nap³ywaæ wêdrowne plemiona z Azji, które dociera³y tu poprzez zamarzniêt± Cie¶ninê Beringa. Przy okazji: niektórzy badacze twierdz± (i maj± na to dowody), ¿e port zbudowany przy najwy¿ej po³o¿onym jeziorze ¶wiata, Titicaca, ma co najmniej... 40 tysiêcy lat!
Wiêcej na temat kamiennej biblioteki w poni¿szym linkach.
http://www.gwiazdy-mowia.pl/component/content/article/5847-kamienna-biblioteka-z-ica
http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2010/03/kamienie-z-ica.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 19:44:03 wys³ane przez janusz » Zapisane
sarah54
Go¶æ
« Odpowiedz #127 : Lipiec 01, 2010, 19:03:59 »

Janusz- s³owo skupujê,znaczy dla Ciebie to samo, co dla mnie?
Czyli, ¿e to Ty skupujesz+znak zapytania...
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #128 : Lipiec 01, 2010, 19:36:58 »

Janusz- s³owo skupujê,znaczy dla Ciebie to samo, co dla mnie?
Czyli, ¿e to Ty skupujesz+znak zapytania...
Droga Saro, przepraszam za mój b³±d. U¶miech
Oczywi¶cie, ¿e to nie ja skupujê ale Doktor Cabrera. Chichot
To te¿ nie ja przeprowadzam z nim wywiad. U¶miech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 19:43:10 wys³ane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #129 : Lipiec 22, 2010, 20:38:39 »

Beatusy
Pod koniec ósmego stulecia mnich Beatus z Liébany w Hiszpanii, napisa³
pierwszy zbiór komentarzy do Apokalipsy charakteryzuj±cy siê kunsztownym pismem i przepiêknymi kolorowymi ilustracjami.Wkrótce powsta³a p³odna szko³a
na¶ladowców.Zdumiewaj±ce jest, i¿ ustêpy Biblii i dotycz±ce ich komentarze
przetykane s± aluzjami do sytuacji dotyczacej danych czasów.
Szczególnie znane s± Beatusy zwi±zanne z bliskim koñcem pierwszego tysi±clecia.
W³a¶nie wtedy Europê przepe³nia³ strach przed tym co mia³o nadej¶æ, czyli
koñcem ¶wiata.Mia³ on byæ poprzedzony przez lokalne, ale znacz±ce katastrofy.
Wszêdzie panowa³a ¶mieræ i zniszczenie powodowane przez wojny.Pola le¿a³y
od³ogiem,szerzy³y siê choroby i g³ód.Wszystkie symptomy zapowiada³y rych³y koniec.Zwi±zki miêdzy strachami tamtych czasów i naszymi nie s± tak bardzo odleg³e.I znowu przesz³o¶æ zapowiada przysz³o¶æ.


Siedmiu anio³ów z czaszami z koñca X wieku.


Czterech je¼d¼ców Apokalipsy.


Niewiasta, Smok i dziecko.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2010, 20:42:02 wys³ane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #130 : Sierpieñ 03, 2010, 22:51:57 »

Ksiêga Ziemi z grobowca Ramzesa VI

Istnieje szereg przes³anek wskazuj±cych na to,¿e nasza planeta ma ukrytego odpowiednika przes³oniêtego przez S³oñce i ¿e staro¿ytne cywilizacje zosta³y zasiane przez zaawansowane Istoty pozaziemskie znane Egipcjanom jako Neferu.
Okres, w którym zbudowano piramidy, siêga prehistorycznego antyku. U pod­staw ca³ego staro¿ytnego pañstwa egipskiego i jego systemu religii le¿a³y pogl±dy i wiedza przejête od jeszcze starszej i bardziej rozwiniêtej cywilizacji. Jej ¶lady, widoczne na wszystkich etapach historii staro¿ytnego Egiptu, prowadz± do miejsca, w którym znajdujemy pierwsze wzmianki o piramidzie, a nastêpnie do czasów legendarnej Atlantydy, któr± poch³onê³a pó¼niej gigantyczna powód¼.
Cofnijmy siê w czasie o 15000 lat do okresu, który w tekstach pochodz±cych ze staro¿ytnego Egiptu nazywany jest „Pierwszym Czasem" (Zep Têpi) lub er± Neferu („kiedy Neferu ¿yli na Ziemi i rozmawiali z lud¼mi").
S³owo Neferu (Netheru), t³umaczone jako „bogowie", posiada z³o¿on± we­wnêtrzn± strukturê. Znajdowane w tekstach opisy wskazuj±, ¿e by³y to istoty ludz­kie o boskich zdolno¶ciach. To w³a¶nie te istoty przekaza³y ludziom wiedzê mate­matyczn±, architektoniczn±, astronomiczn± i medyczn±, a tak¿e o budowie uk³adu s³onecznego, cyklicznych procesach i prawach le¿±cych u podstaw wszech¶wiata. Wszystko, co uczyni³o Egipt wielkim, pochodzi od Neferu.
Znaczenie otrzymanej od Neferu wiedzy, która mia³a wp³yw na wszystkie sfery ¿ycia, by³o tak wielkie, ¿e wszystkie nastêpne cywilizacje i pokolenia uznawa³y kontynuacjê w³adzy i zasadno¶æ istnienia czego¶ tylko wtedy, gdy by³o to usankcjo­nowane, wyja¶nione lub zwi±zane z „Pierwszym Czasem" - er± Neferu.
Rewelacje z egipskiej Ksiêgi Ziemi.
Wróæmy do Egiptu do Doliny Królów i odwied¼my grobowiec Ramzesa VI, faraona XX dynastii z okresu Nowego Pañstwa. Wejd¼my do ¶rodka na górny poziom J i udajmy siê ku centralnej czê¶ci ¶ciany po prawej stronie.
Jest tutaj wizerunek, który zawiera  kilka warstw informacji, ale na razie skupmy siê na g³ównym temacie.

''Postaæ w ¶rodku powy¿szej sceny jest pokryta ¿ó³t± farb±. Z jej fallusa na g³owê ma³ej ludzkiej postaci kapie nasienie. Jakie skojarzenia budzi to w nas? Egiptolodzy równie¿ siê nad tym zastanawiali i wyt³umaczyli to nastêpuj±co: postaæ w ¶rodku to S³oñce i st±d z³oty kolor jej cia³a, za¶ fallus i na­sienie to symboliczny dar ¿ycia!
Proszê jednak przyjrzeæ siê jeszcze raz. Przez ¶rodek g³ów­nej postaci przebiega krzywa. To orbita. Przechodzi przez trzeci± czakrê (splot s³oneczny), co bezpo¶rednio wskazuje po³o¿e­nie orbity. Na orbicie s± pokazane dwie planety: jedna z przodu postaci i druga z ty³u. Ta kompozycja mówi jasno, ¿e na ziemskiej orbicie (trze­ciej od S³oñca) poruszaj± siê dwie planety: Ziemia i jakie¶ inne cia³o. S³oñce patrzy na Ziemiê, której roz­miary (masa) s± mniejsze od rozmiarów planety usytuowanej za nim. Ta druga planeta znajduje siê dok³adnie po przeciw­nej stronie S³oñca, za nim, przez co nie mo¿emy jej widzieæ!''

Najwyra¼niej Egipcjanie starali siê przekazaæ w ten spo­sób informacjê uzyskan± od Neferu. Przetrwa³a ona nie tylko na ¶cianach grobowca w Dolinie Królów, ale równie¿ w kosmologii Filolaosa pitagorejczyka (ok. 480-405 p.n.e.), który tak¿e twierdzi³, ¿e za S³oñcem (które zwa³ Hesti±, centralnym paleniskiem) znajduje siê cia³o podobne do na­szej planety - Przeciw-Ziemia lub Anty-Ziemia.
To czê¶ciowo zacienione cia³o wy³aniaj±ce siê zza S³oñca to 12 planeta, której brakowa³o w eleganckim i stabilnym ob­razie budowy uk³adu s³onecznego, który przekazali nam staro­¿ytni. Sumerowie twierdzili, ¿e to w³a¶nie z dwunastej planety uk³adu s³onecznego „Bogowie Niebios" zst±pili na Ziemi?.
Nale¿y podkre¶liæ, ¿e po³o¿enie tej planety na naszej orbicie, tyle ¿e po drugiej stronie S³oñca, sprawia, i¿ znaj­duje siê ona w sprzyjaj±cej ¿yciu sferze, w przeciwieñstwie do (wymienianej przez Sitchina) planety Marduk, której okres obiegu wzd³u¿ orbity wynosi 3600 lat i której orbita wychodzi daleko poza „pas ¿ycia" i granice uk³adu s³onecz­nego, sprawiaj±c, ¿e ¿ycie na niej jest niemo¿liwe.
Przy takim za³o¿eniu wszystko zaczyna do siebie pasowaæ i pierwszy wniosek z tego, co zosta­³o powiedziane, który powinni¶my umie¶ciæ w naczelnym miejscu, winien g³osiæ, ¿e „¼ród³o" wiedzy staro¿ytnych wydaje siê byæ poza­ziemskiego pochodzenia!
To z kolei zmusza nas do rady­kalnej rewizji pogl±dów na ocala³e dzie³a staro¿ytnych, jako ¿e prawdo­podobnie zawieraj± one bezcenne
informacje na temat otaczaj±cego nas ¶wiata, ludzko¶ci, praw­dziwej historii Ziemi i naszych zadziwiaj±cych przodków.
''Zapomniane dzieje''
Teraz, kiedy ju¿ mamy podstawowe pojêcie o „¼ródle" wiedzy, mo¿emy przej¶æ do nastêpnego etapu: rozwa¿enia powodów zbudowania piramid.
W celu zrozumienia zainteresowañ staro¿ytnych i roli, jak± w ich realizacji odgrywa³y piramidy, bêdziemy musie­li zrobiæ co¶, czego nikt przedtem nie robi³: sformu³owaæ podstawow± koncepcjê w sprawie losu naszej cywilizacji. Nie bêdzie to ³atwe, ale te¿ i nie nale¿y szukaæ ³atwych dróg wiod±cych ku prawdzie...
Je¶li zdecydujemy siê s³uchaæ krzykliwej i g³osz±cej sprzeczne opinie zgrai konwencjonalnych historyków, nasze szansê odkrycia prawdy w tym ¿yciu bêd± równe zeru. Od­wo³ajmy siê do naszych w³asnych umys³ów i logiki, a otwo­rzy siê przed nami pewna szansa poznania prawdy. W tym celu wróæmy do pocz±tku tej historii, która, jak siê ju¿ prze­konali¶my, ma wyra¼nie pozaziemskie pochodzenie. Z tego te¿ wzglêdu nie powinni¶my zastanawiaæ siê nad tym, co wy­darzy³o siê na Ziemi, w izolacji od tego, co zasz³o w ca³ym uk³adzie s³onecznym. Wszystko to siê ze sob± wi±¿e.
Przesuñmy astronomiczny zegar o 15 000 lat wstecz.
Mimo i¿ wzajemne interakcje miêdzy Ziemianami i Neferu miary ju¿ wówczas znaczn± historiê, kontakt ten nigdy nie by³ otwarty i by³ jeszcze mniej uniwersalny w swoim charak­terze. Dla wiêkszo¶ci mieszkañców Ziemi, która wiedzia³a o istnieniu Neferu, pozostawali oni tajemniczy i byli otocze­ni aur± pó³bogów. Taka sytuacja odpowiada³a im, poniewa¿
oddawanie im przez Ziemian czci jako „istotom boskim" dawa³o im nieograniczone mo¿liwo¶ci za³atwiania w³asnych spraw, których czê¶æ mia³a bardzo praktyczny charakter.
Kontakty miêdzy Ziemianami i Neferu zaczê³y siê du¿o wcze¶niej przed opisanymi tu wydarzeniami i to z inicjaty­wy samych Neferu, w trakcie eksploracji przez nich planet uk³adu s³onecznego.
W tym obiecuj±cym okresie rozwoju uk³adu s³onecznego „strefa ¿ycia" obejmowa³a trzy planety, na których istnia³o ¿ycie: Marsa, ojczyznê Neferu Faetona (Maldek) i Ziemiê.
Ka¿dy, kto posiad³ pewn± wiedzê astronomiczn±, natych­miast zauwa¿y trochê inn± konfiguracjê ówczesnego uk³adu planet. Po pierwsze, wszystkie trzy zamieszka³e planety znaj­dowa³y siê bli¿ej S³oñca, przez co ich klimaty by³y znacznie cieplejsze. Ale to nie wszystko, co ró¿ni³o „harmoniê sfer" w tamtym czasie od tego, co mamy obecnie.
Otó¿ obok Ziemi nie by³o Ksiê¿yca ani Wenus.
Ogólna konfiguracja uk³adu s³onecznego by³a bardzo optymistyczna: rozwój centralnych planet, Marsa i Faeto­na, posuwa³ siê ¿ywo do przodu. Ziemia odstawa³a trochê od tej pary, ale i z ni± by³y wzajemne oddzia³ywania, choæ w mniejszym zakresie.
Na d³ugo przed opisywany­mi tu wydarzeniami cywilizacje na Marsie, a pó¼niej na Faetonie, odkry³y na swoich planetach arte­fakty, które wskazywa³y na istnie­nie ¿ycia w galaktyce. Badania tych artefaktów - wszelkiego rodzaju obiektów o charakterze technicz­nym, podobnych do tych, które s± obecnie porozrzucane po ca³ej
Jakucji w pó³nocno-wschodniej Syberii - znacz±co przyspie­szy³y rozwój tych cywilizacji.
Po pewnym czasie osi±gnê³y one niezwyk³y poziom. Bez przesady mo¿na powiedzieæ, ¿e wiêkszo¶æ dzisiejszych mieszkañców Ziemi, ujrzawszy geniusz, techniczne osi±­gniêcia i parapsychiczne zdolno¶ci Neferu tamtych czasów, zaczê³aby ich wielbiæ i oddawaæ im religijn± cze¶æ.
Poziom rozwoju Neferu by³ tak wysoki, ¿e nasza obec­na wiedza nie byfaby w stanie go zaakceptowaæ, mimo i¿ zdo³ali¶my ju¿ przyswoiæ sobie du¿o zadziwiaj±cych rzeczy. Najbardziej fantastycznym fizycznym dowodem naukowego i technicznego geniuszu Neferu jest gigantyczny podziemny system obrony przed meteorytami i asteroidami zbudowany na terenie dzisiejszej zachodniej Syberii.1
Ten zbudowany tysi±ce lat temu kompleks (o czym mó­wi± podania Jakutów) wci±¿ funkcjonuje w sposób automa­tyczny. To w³a¶nie on zniszczy³ w roku 1908 meteoryt tunguski, w roku 1947 meteoryt Sichote-Aliñ2, w roku 1984 bolid Chulym3, a noc± 24 wrze¶nia 2002 roku meteoryt Witim.
System obrony przed asteroidami by³ rezultatem badañ historii uk³adu s³onecznego prowadzonych przez Neferu. Nasz planetarny ¿yroskop cyklicznie przechodzi na swo­jej drodze przez galaktykê przez strumieñ meteorów - raz na 33 miliony lat, kiedy przecina p³aszczyznê galaktyki. Nawiasem mówi±c, 65 milionów lat temu ten strumieñ spo­wodowa³ wyginiêcie na Ziemi dinozaurów. Ten zabójczy deszcz nieraz niszczy³ ziemskie formy ¿ycia, które by³y zdol­ne do rozwiniêcia inteligencji.
Ju¿ sama my¶l o tym, jakie wy¿yny mog³a osi±gn±æ cywili­zacja w uk³adzie s³onecznym pod przewodnictwem Neferu,jest fascynuj±ca.
Ziemia w tym odleg³ym „Pierwszym Cza­sie" by³a czym¶ w rodzaju stowarzyszonego cz³onka cywi­lizacji Neferu, przy czym jakiekolwiek porównania miêdzy poziomami rozwoju Neferu i Ziemian s± nie na miejscu. Ten brak równowagi odegra³ w konsekwencji wa¿n± rolê w losach Ziemi i uk³adu s³onecznego, niemniej Ziemia nie by³a pozostawiona sama sobie.
Przygotowanie Ziemian do g³êbszych kontaktów z Nefe­ru zaczê³o siê od wy³onienia elity zdolnej do przyswojenia wiedzy Neferu i przekazania jej ludziom. W tym celu przed­stawiciele Neferu weszli w bezpo¶rednie kontakty z przy­wódcami plemiennych sojuszy ¿yj±cych w tych czê¶ciach globu, które szczególnie ich interesowa³y.
Uderzaj±cym przyk³adem na to mo¿e byæ Hyperborea, ogromna wyspa istniej±ca niegdy¶ na pó³nocnym krañcu Ziemi, oraz s±siednie ogromne terytoria pó³nocnej czê¶ci euroazjatyc­kiego p³askowy¿u. W tamtych odleg³ych czasach klimat pó³noc­nej czê¶ci naszej planety by³ znacznie cieplejszy ni¿ teraz.
Nawi±zuj±c bezpo¶rednie kontakty z przywódcami Hy-perborei, Neferu wspierali ich w ich zatargach z innymi ple­miennymi sojuszami. W ten sposób powsta³o pierwsze pañ­stwo. Utworzenie pañstwa i rozwój Hyperborei rozpoczê³y siê w momencie, gdy Neferu zaczêli wydobywaæ rudê uranu w swojej kolonii na Hyperborei, o której wspominaj± mezopotamskie przekazy jako o „Ziemi Kopalñ" mieszcz±cej siê tam, gdzie obecnie le¿y Pó³wysep Kolski.
Nastêpnym etapem by³o utworzenie ogómoplanetarnego systemu ³±czno¶ci, co mia³o rozszerzyæ mo¿liwo¶ci Neferu sty­mulacji rozwoju umys³ów Ziemian. Aby zrealizowaæ to skom­plikowane zadanie, pewnej grupie Ziemian przekazano „in­strukcje" mówi±ce, jak wznie¶æ budowle, w których byliby oni zdolni s³yszeæ „g³os boga" (Neferu) i komunikowaæ siê z nim.
Poprzez wizyty w „domu boga" (piramidzie) w dniach wyznaczonych przez „bogów", ci wybrañcy otrzymywali wie­dzê „boskiego pochodzenia". Wykorzystuj±c tê wiedzê, mo­gli poprawiaæ stan swojego zdrowia, nabywaæ wyj±tkowych zdolno¶ci, „ws³uchiwaæ siê w wszech¶wiat" i widzieæ miejsca po³o¿one w innych punktach Ziemi i poza ni±. Krótko mó­wi±c, kap³ani zrozumieli, ¿e „bogowie" wybrali ich do wyko­nania wielkiej misji i ¿e ka¿dy krok, ka¿de osi±gniêcie zbli¿y ich do „bogów" i do „nadnaturalnych" umiejêtno¶ci, jakie oni posiadali. Przed lud¼mi otworzy³y siê niezwyk³e mo¿li­wo¶ci. No i z zapa³em przyst±pili do pracy.
Ludzie zaczêli wznosiæ piramidy w ró¿nych czê¶ciach ¶wia­ta wed³ug planów i instrukcji „bogów". Dziêki temu bezpre­cedensowemu wysi³kowi Ziemian powsta³ kompleks, który obj±³ ca³± Ziemiê spiralnym ci±giem z po³udnia na pó³noc.
W sk³ad tego kompleksu wchodzi³y piramidy, stele, do­lmeny, wzgórza i szczyty górskie, którym nadano kszta³t pi­ramidy. Wszystkie jego elementy wzniesiono w specjalnie wybranych miejscach po³±czonych z energetycznie aktywny­mi geologicznymi uskokami, które w egipskich przekazach religijnych by³y znane jako „¦wiête Wzgórza Pierwszego Czasu". Ogó³em wybrano ich 64. Odleg³o¶æ pomiêdzy pi­ramidami nale¿±cymi do kompleksu wynosi³a 5000 kilome­trów. Dolmeny, które (podobnie jak komory piramid) dzia­³a³y jako rezonatory wzmacniaj±ce przep³yw okre¶lonych energii, by³y umieszczane bezpo¶rednio na tych uskokach z wej¶ciem skierowanym ku odleg³emu obiektowi nale¿±ce­mu do kompleksu, tworz±c w ten sposób obwód przenosz±­cy energiê. Z kolei piramidy by³y budowane w ¶cis³ej orien­tacji ich boków w linii pó³noc-po³udnie...

0 autorze
Dr Walery Michajfowicz Uwarow jest szefem Departamentu Badañ UFO, Paleonauk i Paleotechnologii Pañstwowej Akademii Bezpieczeñ­stwa Rosji. Od prawie 20 lat prowadzi badania w zakresie ufologii
1 spu¶cizny po staro¿ytnych cywilizacjach. Jest autorem licznych prac z zakresu paleotechnologii i paleonauki oraz ufologii i ezoteryki pu­blikowanych w rosyjskiej i zagranicznej prasie. Inicjowa³ i uczestniczy³ w wielu ekspedycjach do Indii, Egiptu i Syberii w poszukiwaniu mate­rialnych dowodów potwierdzaj±cych wiedzê staro¿ytnych. Uczestniczy w miêdzynarodowych konferencjach ufologicznych i wyg³asza odczyty w Rosji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Skandy­nawii. Niniejszy artyku³ jest zredagowanym fragmentem jego maj±cej siê wkrótce ukazaæ drukiem ksi±¿ki The Pymmids (Piramidy), która jest obecnie dostêpna w formacie PDF do pobrania za oplata ze strony Ne-xusa zamieszczonej pod adresem www.nexusmagazine.com. Skontak­towaæ siê z nim mo¿na za po¶rednictwem poczty elektronicznej pisz±c na adres nsa@homeuser.ru lub departament13@mail.ru.
Prze³o¿y³ Jerzy Florczykowski
Wiecej na ten temat,równie¿ poni¿ej.
http://percepcja44.republika.pl/nibiru.html

Tajemnica Przeciw-Ziemi jest skrywana przed nami nie tylko przez bezmiar kosmicznej przestrzeni, ¶lepotê i obo­jêtno¶æ nauki na to, co mówi± nam historyczne przekazy, ale i przez jak±¶ niewidzialn± rêkê.
To sugeruje, ¿e do znikniêcia radzieckiej sondy kosmicz­nej Fobos l dosz³o najprawdopodobniej dlatego, ¿e sta³a siê ona „niewygodnym ¶wiadkiem". Sondê wystrzelono 7 lipca 1988 roku z kosmodromu Bajkonur. Po wej¶ciu na zaplano­wan± orbitê zaczê³a zgodnie z przewidzianym programem fotografowaæ S³oñce.
Przes³a³a na Ziemiê 140 zdjêæ rentgenowskich S³oñca i gdyby kontynuowa³a fotografowanie, zrobi³aby równie¿ zdjêcie, które umo¿liwi³oby to hi­storyczne odkrycie. Jednak nie do­sz³o do tego i w roku 1988 agencje prasowe na ca³ym ¶wiecie donios³y, ¿e utracono kontakt z Fobosem 1.
Los wystrzelonego 12 lipca 1988 roku Fobosa 2 by³ podobny, aczkol­wiek uda³o mu siê dotrzeæ w po­bli¿e Marsa - przypuszczalnie dla­tego, ¿e nie fotografowa³ S³oñca. Kiedy jednak 28 marca 1989 roku
ta sonda dotar³a do ksiê¿yca Marsa Fobosa, utraci³a kon­takt z Ziemi±. Ostatnie zdjêcie, jakie przes³a³a na Ziemiê, przedstawia³o ogromny, cygarowaty obiekt, który przypusz­czalnie odchyli³ jej kurs.
Jeste¶my jeszcze bardzo daleko od poznania wszystkich „dziwnych rzeczy", do jakich dochodzi w naszym uk³adzie s³onecznym, o których oficjalna nauka woli milczeæ. Proszê os±dziæ to samemu.
Dziwne obserwacje astronomów
Wczesnym rankiem 25 stycznia 1662 roku Gian Domenico Cassini, dyrektor Paryskiego Obserwatorium, odkry³ w po­bli¿u Wenus nieznane cia³o w kszta³cie pó³kola, które rzuca­³o cieñ, co by³o bezpo¶rednim dowodem, ¿e by³a to planeta a nie gwiazda. Wenus równie¿ mia³a w tym momencie kszta³t pó³kola i w pierwszym momencie Cassini pomy¶la³, ¿e odkry³ jej satelitê. Cia³o by³o bardzo du¿e. Cassini oszacowa³ jego ¶rednicê na jedn± czwart± ¶rednicy Wenus. Nastêpny jego zapis dotycz±cy obserwacji tej planety pochodzi z roku 1672. Czterna¶cie lat pó¼niej, 18 sierpnia 1686 roku, znowu zoba­czy³ to samo cia³o i odnotowa³ to w swoim dzienniku.
23 pa¼dziernika 1740 roku tajemnicz± planetê zauwa¿y³ James Short, cz³onek Królewskiego Towarzystwa (Nauko-
wego) i astronom amator. Po wycelowaniu teleskopu na We­nus dostrzeg³ bardzo blisko niej „gwiazdkê". Celuj±c w ni± innym teleskopem, o powiêkszeniu 50-60 razy, wyposa¿o­nym w mikrometr, okre¶li³, ¿e jej odleg³o¶æ od Wenus wynosi 10,2 stopnia. Widzia³ Wenus wyj±tkowo wyra¼nie. Powietrze by³o bardzo przejrzyste i Short przyjrza³ siê tej „gwiazdce" w 240-krotnym powiêkszeniu, i ku swemu zdziwieniu odkry³, ¿e znajduje siê ona w tej samie fazie co Wenus, co oznacza­³o, ¿e Wenus i ta tajemnicza planeta by³y o¶wietlone przez nasze S³oñce - planeta mia³a ten sam rodzaj pó³kolistego cienia, jaki by³o widaæ na dysku Wenus. Pozorna ¶rednica tej planety wynosi³a w przybli¿eniu jedn± trzeci± ¶rednicy Wenus. Jej ¶wiat³o nie by³o tak jasne i wyra¼ne, ale mia³a wyj±tkowo ostre, wyraziste krawêdzie, co by³o efektem tego, ¿e znajdowa³a siê znacznie dalej od S³oñca ni¿ Wenus. Linia przechodz±ca przez ¶rodek Wenus i tej planety tworzy³a k±t od 18 do 20 stopni w stosunku do równika Wenus. Short ob­serwowa³ tê planetê przez oko³o godzinê do oko³o 8.15 rano, kiedy zosta³a przyæmiona przez ¶wiat³o s³oneczne.
Nastêpnej obserwacji dokona³ 20 maja 1759 roku astro­nom Andreas Mayer w Greifswaldzie w Niemczech.
Wyj±tkowa „usterka" w dzia³aniu s³onecznego „dynama", która trwa³a od koñca XVII do po³owy XVIII wieku (której objawy znajdujemy w minimum Maundera, w czasie którego przez 50 lat na S³oñcu nie by³o prawie ¿adnych plam), najwy­ra¼niej spowodowa³a niestabilno¶æ orbity Przeciw-Ziemi.
W roku 1761 Przeciw-Ziemiê obserwowano najczê¶ciej. Przez kilka kolejnych dni (10-12 lutego) o obserwacjach tej planety (s±dzono, ¿e to by³ satelita Wenus) donosi³ Joseph-Louis La-grange, s³ynny francuski matema­tyk z Marsylii. Jac±ues Montaigne z Limoges we Francji obserwowa³ tê planetê 3,4,7 i 11 marca. Równie¿ Monbarreaux z Auxerre we Francji widzia³ 15, 28 i 29 marca w swoim teleskopie cia³o niebieskie, które
wzi±³ za „satelitê Wenus". W czerwcu, lipcu i sierpniu o¶miu obserwacji tego cia³a dokona³ Redner z Kopenhagi w Danii. W roku 1764 tajemnicz± planetê zauwa¿y³ Roedkier. Chri-stian Horrebow z Kopenhagi widzia³ j± 3 stycznia 1768 roku. Ostatniej jej obserwacji dokona³ 13 sierpnia 1892 roku amery­kañski astronom Edward Emerson Barnard, który dostrzeg³ w pobli¿u Wenus (gdzie nie by³o gwiazd, z którymi mo¿na by³oby powi±zaæ tê obserwacjê) nieznany obiekt siódmej wiel­ko¶ci gwiazdowej, który wycofa³ siê nastêpnie za S³oñce.
Ró¿ne szacunki rozmiarów tego cia³a podaj± wielko¶ci od jednej czwartej do jednej trzeciej ¶rednicy Wenus.
Skonsternowani czytelnicy mog± zaprotestowaæ, powo³u­j±c siê na osi±gniêcia wspó³czesnej astronomii i dane prze­kazywane przez wysy³ane do najdalszych krañców naszego uk³adu s³onecznego sondy.
Bardzo wa¿n± spraw±, o której niespecj ali¶ci zwykle nie wiedz±, jest to, ¿e sondy lec±ce przez przestrzeñ kosmiczn± nie „rozgl±daj± siê na boki". W celu utrzymania i korek­ty ich kursu „elektroniczne oczy" pojazdów kosmicznych s± skierowane na okre¶lone cia³a niebieskie wykorzystywa­ne jako punkty odniesienia, takie jak jasna gwiazda Kano-pus w gwiazdozbiorze Kila.
Odleg³o¶æ od Ziemi do Przeciw-Ziemi jest tak du¿a, ¿e bio­r±c pod uwagê wielko¶æ samego S³oñca i wywo³ywane przez nie efekty, nawet stosunkowo du¿e cia³o niebieskie mo¿e pozostawaæ nie zauwa¿one.Zas³oniête przez S³oñce mo¿e pozostawaæ niewidzialne z Ziemi przez d³ugie okresy czasu
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 03, 2010, 23:16:08 wys³ane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #131 : Sierpieñ 28, 2010, 18:21:08 »

„Ta ksi±¿ka jest niebezpieczna, gwa³towna, dla niektórych - co ja mówiê, dla wszystkich! - bole¶nie dotkliwa.”
W maju 2009 roku podczas Mszy ¶wiêtej, tu¿ przed Komuni±, ojciec Joachim Badeni us³ysza³ g³os od Boga. Mia³ przypomnieæ wspó³czesnym ludziom o koñcu ¶wiata, o Apokalipsie, która niebawem nadejdzie. Uwierzcie w koniec ¶wiata! to ksi±¿ka-wezwanie, ostatnie proroctwo charyzmatycznego dominikanina.

Powodzie, trzêsienia ziemi, wybuchy wulkanów. Kto z nas nie zastanawia³ siê, czy to nie zapowied¼ czasów ostatecznych i powtórnego przyj¶cia Chrystusa? O koñcu ¶wiata i o tym, jak mo¿na siê do niego przygotowaæ, o swoich mistycznych wizjach, diabelskich pokusach, Antychry¶cie i najwiêkszych grzechach Ko¶cio³a ojciec Badeni opowiada Judycie Syrek.
To ostatnia ksi±¿ka zakonnika, który w marcu 2010 roku zmar³ w opinii ¶wiêto¶ci.
Gro¼na ksi±¿ka, gro¼na, tak jak potrafi³y byæ gro¼ne dla Narodu Wybranego s³owa proroków Starego Testamentu. I nie jest to porównanie przypadkowe.
Jest ona proroctwem w najlepszym tego s³owa znaczeniu. Ojciec Joachim Badeni, niespe³na rok przed swoj± ¶mierci±, otrzyma³ (sam tak o tym mówi³) polecenie stworzenia ksi±¿ki o Paruzji.



S±d Ostateczny - i to ojciec Badeni podkre¶la niezwykle konkretnie – nie bêdzie bowiem wydarzeniem mi³ym, bêdzie on wylaniem gniewu Bo¿ego, którego nic ju¿ nie powstrzyma. „(…) gniew Bo¿y jest nieub³agany, konkretny, straszliwy” – jasno stwierdza dominikanin. I nie pozostawia w±tpliwo¶ci, ¿e ludzie, którzy nie przyjm± mi³osierdzia, którzy odrzuc± mi³o¶æ Bo¿±, bêd± temu s±dowi poddani. I wydani na zatracenie. „Tam, gdzie mi³o¶æ zostanie odrzucona, nie zwyciê¿y, choæ mi³o¶æ Boga jest nieskoñczona” – dodaje zakonnik.

Gniew Bo¿y nie dotyczy jednak tylko jednostek, ale równie¿ ca³ej ludzko¶ci. „Pewien rodzaj z³a bardzo wyra¼nie prowokuje gniew Boga. (…) Aborcja i pedofilia – to s± dwa grzechy, które budz± gniew Boga, wyra¼nie to widzê. Aborcja dokonywana w milionach, pedofilia pope³niana nawet w¶ród duchowieñstwa (…) Krzywda dziecka przez zamordowanie go i krzywda dziecka przez bardzo powa¿ne uszkodzenie jego psychiki to s± dwie rzeczy, które nie tyle zapowiadaj± Paruzjê, ile gro¿± ujawnieniem gniewu Bo¿ego. Gro¼na strona Paruzji ujawnia siê w³a¶nie nad tymi dwoma zjawiskami. I one s± zapowiedzi± S±du Ostatecznego. Jestem o tym przekonany. Poniewa¿ tam, gdzie powinno byæ samo dobro, jest samo z³o w najgorszej swojej odmianie. (…) Kiedy dok³adnie gniew Boga zostanie wy³adowany, tego nie wiem, ale wiem, ¿e ci±¿y nad ¶wiatem” – uzupe³nia dominikanin
http://sanctus.com.pl/szczegoly/3834/uwierzcie_w_koniec_swiata
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #132 : Sierpieñ 28, 2010, 20:00:27 »

Cytuj
Poniewa¿ tam, gdzie powinno byæ samo dobro, jest samo z³o w najgorszej swojej odmianie
Janusz ,czy  ten fragment tekstu nie dotyczy w³a¶nie ksiê¿y?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #133 : Sierpieñ 28, 2010, 21:38:55 »

Na pewno, tak.Ksi±¿ka ta jest bole¶nie dotkliwa. Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 28, 2010, 21:41:25 wys³ane przez janusz » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #134 : Sierpieñ 28, 2010, 22:03:44 »

Warto przeczytaæ? Czy przeczyta³e¶ j± ca³± Janusz?
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : Sierpieñ 29, 2010, 19:24:56 »

Tak Arturze przeczyta³em ca³±. U¶miech
Proroctwo w niej zawarte mówi, ¿e nadejdzie koniec ¶wiata, ale nie wiadomo kiedy, lecz na pewno zbli¿amy siê do niego i dlatego nale¿y o tym pamiêtaæ.Wiêcej o tej ksi±¿ce i samym ojcu Joachimie Badeni dowiedzieæ siê mo¿na poni¿ej.

<a href="http://www.youtube.com/v/euOkyDIilI4?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/euOkyDIilI4?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/euOkyDIilI4?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/euOkyDIilI4?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/4exmfE2X7SQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/4exmfE2X7SQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/4exmfE2X7SQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/4exmfE2X7SQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 29, 2010, 19:35:38 wys³ane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #136 : Wrzesieñ 10, 2010, 15:03:44 »

''Teksty Budowlanych'' z Edfu.

Edfu, jako miejsce o znaczeniu sakralnym, bylo nieustannie rozbudowywane przez ponad 2000 lat, od co najmniej III tysiaclecia p.n.e. do przelomu er. Te dowody potwierdza nies³ychana dok³adno¶æ wielkiej "biblioteki" zapisanych informacji, ktora przetrwala do naszych czasow w postaci wielu metrow kwadratowych hieroglificznych inskrypcji na wapiennych murach samej ¶wi±tyni. Teksty Budowlane z Edfu wielokrotnie nazywaj± ¶wi±tynie kopi± wcze¶niejszego, doskona³ego orygina³u oraz wspominaj± o ró¿nych etapach budowy i przebudowy, poprzedzajacych obecn± konstrukcjê. Teksty te odbiegaj± od danych archeologicznych pod jednym wzgledem ram czasowych, które wykraczaj± poza znan± nam historiê i cofaj± siê do zapomnianej epoki, tysi±ce lat przed tym, jak pierwszy faraon pierwszej dynastii zasiad³ na tronie Egiptu. Jak dowiod³a dr. Eva Reymond z uniwersytetu w Liverpoolu, Egipcjanie wierzyli, ze: "(...) Ksztalt historycznej ¶wi±tyni by³ zdeterminowany przez wcze¶niej istniejac± konstrukcjê o mitycznym charakterze (). ¦wi±tynia ta jest, w ¶cis³ym sensie, uciele¶nieniem swojej poprzedniczki (...), uczyniona na wzor tego, co bylo w jej planach z poczatku".
Teksty nazywaj± sanktuarium historycznej ¶wiatyni prawdziw± bosk± "Wielk± Siedzib± Pierwszego Razu" i wielokrotnie nawiazuj± do staro¿ytnych ksi±g i pism, na których podobno opierali sie budowniczowie, projektuj±c ¶wi±tynie. Dokumenty te, jak siê wydaje, Egipcjanie otrzymali jako dziedzictwo legendarnej epoki, któr± nazywali ,"Pierwszym Razem" (albo "epok± pierwotn±", "czasami Ozyrysa", lub ,"czasami Horusa" itd.). By³a to epoka, w zamierzch³ej przesz³o¶ci, kiedy grupa boskich istot, niekiedy nazywanych "siedmioma medrcami", niekiedy "bogami-budowniczymi", osiedli³a sie w Egipcie i za³o¿y³a "¶wiête wzgórza" w ró¿nych miejscach nad Nilem. Wzgórza te mia³y s³u¿yæ jako podstawa i wyznaczaæ orientacje zbudowanych w przysz³osci swi±tyñ. Jak wynika z tekstów w Edfu, rozwój tych miejsc mia³ doprowadziæ do "wskrzeszenia dawnego ¶wiata bogow" ¶wiata, który zosta³ doszczêtnie zniszczony. Dowiadujemy sie te¿, ¿e ta zaginiona kraina, "ojczyzna pierwotnych", by³a "wysp±, któr± czê¶ciowo pokrywa³y trzciny, stoj±ce w ciemno¶ci po¶ród pierwotnych wód (...)". Mo¿emy te¿ przeczytaæ, ¿e "stworzenie ¶wiata zacze³o sie na tej wyspie" i ¿e wla¶nie tam "zosta³y za³o¿one pierwsze domy bogów".
Jednak w pewnym momencie w czasie owej pierwotnej epoki ten b³ogos³awiony "dawny swiat" zosta³ zatopiony, nieoczekiwanie i ca³kowicie, przez wielk± powod¼, wiêkszo¶æ jego "boskich mieszkañcow" utone³a, a "domy bogów" znalaz³y siê pod wod±.
Stwierdzenie, ¿e ¶wi±tynia - czy te¿ dawny ¶wiat mo¿e siê odrodziæ, dzisiaj brzmi dla nas dziwnie poniewa¿ nasza cywilizacja zwykla my¶leæ o czasie jako o zjawisku liniowym, a nie cyklicznym. Lecz w staro¿ytnym Egipcie wizerunek czasu jako odwiecznego wê¿a, nieustannie po³ykajacego w³asny ogon, warunkowa³ wszelkie my¶li o przesz³osci, tera¼niejszo¶ci i przysz³o¶ci. Dlatego te¿ Egipcjanom nie by³o trudno uwierzyæ, ¿e ka¿de ¿ycie, ¶wiadoma dusza, i ka¿da charakterystyczna ,,epoka" Ziemi bêdzie bez koñca powracaæ do istnienia. Co wiecej, same ¶wi±tynie równie¿ uwa¿ano za ¿ywe istoty, pochodz±ce od wspólnego przodka jak pisze Reymond "¶wiatyni, ktora istniala w zamierzch³ej przesz³o¶ci predynastycznego Egiptu". Dodaje równie¿: "()Tradycja Edfu, a prawdopodobnie tak¿e tradycje wielu innych ¶wiatyñ, najwyra¼niej uwa¿a³y te odleg³± w czasie swi±tynie za dzie³o samych bogów, w którym dokona³o siê stworzenie Ziemi".
Zgodnie z cyklicznymi ramami czasowymi tekstów z Edfu ta "odleg³a w czasie ¶wi±tynia" powinna byæ kopi± jeszcze starszego archetypu. Z inskrypcji dowiadujemy sie, ¿e kiedy bogowie zaczeli j± budowaæ, wzorowali sie na "miejscu, istniejacym zanim ¶wiat zostal stworzony". Miejsce to nazywano "Duat en-Ba", czyli "za¶wiaty duszy". Na jego po³o¿enie na niebie wskazuje pewien dziwny szczegó³ dotycz±cy orientacji ¶wi±tyni w Edfu, który dotarl do nas za po¶rednictwem "Tekstów Budowlanych". Inskrypcja ta g³osi, ze ¶wiatynia nie zosta³a zorientowana na punkt wschodu czy te¿ zachodu s³oñca, lecz ¿e jest zorientowana "od Oriona na po³udniu do Wielkiej Nied¼wiedzicy na pó³nocy". Inna inskrypcja wydaje siê potwierdzaæ to przypuszczenie gdy¿ zapisano tam, ¿e ¶wi±tynie zbudowano zgodnie z planem, "który spad³ z nieba".
W dok³adnym okre¶lonym i ''zapisanym w gwiazdach'' momencie historii ''Towarzysze Horusa'' podjeli dzia³ania maj±ce na celu zmobilizowanie rdzennych mieszkañców Egiptu do utworzenia pañstwa, którego energiê wykorzystano do wype³nienia kosmicznego planu, w którym wielkie piramidy na zachodnim brzegu Nilu mia³y odgrywaæ istotn± role.

''Podczas Pierwszego Czasu, Zep Tepi, gdy bogowie panowali na Ziemi, nazywano ten czas Z³otym Wiekiem, podczas którego wody otch³ani wycofa³y siê i pierwotna ciemno¶æ zosta³a wypêdzona, a ludzko¶ci ofiarowano dar cywilizacji. Opowiadano równie¿ o Urshu, po¶rednikach pomiêdzy bogami i lud¼mi, kategoria o mniejszej bosko¶ci, ten tytu³ oznacza³ Nadzorców, ich dzia³ania zarejestrowa³y staro¿ytne teksty hieroglificzne i ¶wiête pomniki. Szczególnie ¿ywe wspomnienia zachowano o potê¿nych bogach, nazywali siê Neteru i ¿yli na ziemi razem z rodzajem ludzkim i wykonywali najwy¿sz± w³adzê w Heliopolis i w innych sanktuariach nad Nilem w Górnym i Dolnym Egipcie.
Niektórzy z tych Neteru byli rodzaju mêskiego, inne za¶ by³y rodzaju ¿eñskiego, lecz wszyscy posiadali si³y nadprzyrodzone, w³±cznie ze zdolno¶ci± ukazywania siê dowolnie w postaci mê¿czyzny lub kobiety, albo jako zwierzê, ptak, gad, drzewo lub ro¶lina i zawsze przedstawiano ich jako silniejszych i bardziej rozumnych od ludzi, jednak wierzono, ¿e w pewnych okoliczno¶ciach mog± zachorowaæ, umrzeæ albo nawet zostaæ zabici.
Staro¿ytni Egipcjanie pozostawili zapisy opisuj±ce Zep Tepi jako faktycznie historycznych ludzi, którzy nadeszli z po³udnia i zaczêli cywilizowaæ i panowaæ nad tubylczym ludem. Ta grupa ludzi znana jako Zep Tepi, byli to uciekinierzy, których spotka³o wielkie nieszczê¶cie w ich poprzedniej ojczy¼nie i szukali bezpieczeñstwa i nowego ¿ycia w dolinie Nilu.¦wiêta wiedza zosta³a zarejestrowana na Tabliczkach Thotha, który jako Bóg Tehuti by³ ponoæ przez nieznany okres czasu w³adc± Atlantydy. Szmaragdowe Tabliczki napisa³ Król-Kap³an, Thoth z Atlantydy, który za³o¿y³ koloniê w staro¿ytnym Egipcie [Khem} po zatopieniu ojczystej Atlantydy.
Ponoæ Thoth, przedstawi³ na tych tabliczkach ca³± starodawn± wiedzê zatopionej Atlantydy. Wed³ug tych tabliczek Thoth przez 16 tys. lat rz±dzi³ staro¿ytnym Egiptem, ca 52 tys. ÷ 36 tys. lat pne. W tym czasie, staro¿ytna barbarzyñska rasa Egipcjan, w¶ród której siê osiedli³ On i jego towarzysze, zosta³a podniesiona na wysoki stopieñ rozwoju cywilizacji. Thoth by³ nie¶miertelny, pokona³ ¶mieræ i móg³ przybywaæ, kiedy tylko chcia³. Jego rozleg³a m±dro¶æ dawa³a mu w³adzê nad ró¿nymi koloniami Atlantydy, w³±cznie z tymi w Po³udniowej i w ¦rodkowej Ameryce, a gdy nadszed³ jego czas opu¶ci³ Egipt, choæ przedtem z³o¿y³ ¶lubowanie, ¿e powróci na Ziemiê.
Wzniós³ Wielk± Piramidê ponad wej¶ciem do Wielkich Sal Amenti, które sta³y siê za¶wiatami, Salami Bogów, gdzie duchy zmar³ych przechodzi³y na os±dzenie. Umie¶ci³ tam swoje zapisy i mianowa³ stra¿ników swych tajemnic w¶ród najdostojniejszych Egipcjan. Wed³ug tej relacji Thoth by³ budowniczym Wielkiej Piramidy w Giza, przypisywanej mylnie Cheopsowi.
Zewnêtrzne ¶ciany ¶wi±tyni Edfu okre¶laj± datê pocz±tku Zep Tepi, lub Pierwszego Czasu Bogów, czyli królów Neteru [Bogów]. Wielka Piramida przedstawia pocz±tek cyklu Feniksa, [wg astronomów wyst±pi³ 3 lipca 14 000 pne g. 23:57 GMT]. Tehuti wystêpuje jako Pan, twórca religii, potrafi±cy uginaæ ¶wiat³o, tworz±cy z³udzenia naszej rzeczywisto¶ci [magia i z³udzenie]. Znany jest on w Egipcie jako Thoth, "Pan Magii i Czasu".
Pierwotnie Egipcjanie identyfikowali Feniksa z bocianem lub czapl±, który jako ptak nazywa³ siê "Benu", znamy jest z opisów w Ksiêdze Zmar³ych i innych egipskich tekstach i by³ czczony w Heliopolis, by³ jednym z naj¶wiêtszych symboli po³±czonym ze wschodz±cym s³oñcem i Egipskim bogiem Ra [S³oñca]. Przedstawia³ "odradzaj±c± siê duszê Ra" lub "serce odradzaj±cego siê S³oñca", wszystkie mistyczne symbole Cyklu Feniksa szczególnie s± zwi±zane ze zmartwychwstaniem.Te i inne w±tki przewijaj± siê pó¼niej, w religiach opartych na teologii Egiptu.
 Bogowie Stworzenia, "Zep Tepi" wyruszyli aby stworzyæ now± rzeczywisto¶æ. Zep Tepi jest miejscem budz±cej siê pamiêci i pocz±tkiem i koñcem wszystkiego. Zep [znaczy Czas], Tepi [znaczy Pierwszy], razem znacz± Pierwszy Czas albo Z³oty Wiek.Od czasu Zep Tepi w wyniku precesji zrównañ dnia z noc± stopniowo przewodzi Orion [Ozyrys] i jest coraz wy¿ej na niebie.Zgodnie z podaniami Egipcjan Zep Tepi zbudowali Wielkiego Sfinksa i kompleks Piramid w Giza.

Sfinks zosta³ zbudowany w czasie Zep Tepi, w czasie, gdy S³oñce umieszcza siê w konstelacji Oriona i Lwa [Leo].
Symbolem boga Aker jest horyzont, punkt przesilenia i zrównania dnia z noc±. Punkt Zerowy - [Zep Tepi], który przedstawiano jako dwa lwy siedz±ce na zadach, odwrócone nawzajem i patrz±ce w dal, nazywano ich “Wczoraj” i “Jutro”. Oblicze jednego lwa zwrócone jest ku wschodowi, gdzie s³oñce wschodzi i rozpoczyna siê nowy dzieñ, za¶ drugi patrzy na zachód gdzie s³oñce zachodzi, schodz±c do Za¶wiatów.
Obszar pomiêdzy zadami lwów czêsto pokazywano z ko³em s³oñca jako, ¿e unosi siê pomiêdzy dwoma wzgórzami. Oznacza to te¿ podró¿ s³oñca przez niebiosa podczas dnia, oznacza równie¿, ¿e zapewni bezpieczeñstwo Akera podczas jego niebezpiecznej podró¿y ka¿dej nocy w Za¶wiatach. Aker ochrania równie¿ bramê do Za¶wiatów i otwiera j± aby przepu¶ciæ zmar³ego Króla. Aker by³ czczony w ¶wi±tyniach jako Netjer, przypuszczalnie by³ po³±czony z pradawnym pojêciem si³ Ziemi.
Zgodnie z mitami Staro¿ytnego Egiptu, legendarne Bramy Za¶wiatów by³y chronione przez dwa gigantyczne lwy albo sfinksy nazywane Aker. W grobach Nowego Pañstwa przedstawiano Sfinksa Aker jako wychodz±cego z bramy i siedz±cego na zadzie w pustym miejscu. Poni¿ej widaæ ciekawy podziemny strumieñ albo kana³. Za stelami lwów umieszczony jest ogromny kopiec lub piramida i pod nim znajdowa³a siê wielka, owalna komora, która zdaje siê byæ zapieczêtowana. Opowiadano o tej tajemniczej komorze, ¿e tam by³a ukryta jaka¶ wielka tajemnica, niew±tpliwie tych co rz±dzili ziemi± Egiptu podczas odleg³ej epoki Zep Tepi. Ta dziwna izba by³a nazywana Sokar w Rostau. Podobieñstwo z Sfinksem i kompleksem w Giza jest uderzaj±ce, w staro¿ytno¶ci Giza nazywano Rostau. Jastrz±b lub sokó³ Sokar, by³ naczelnym bóstwem Giza i by³ identyfikowany z Horusem.
Gdy Ziemia zatrzês³a siê i wszystko zosta³o zatracone w oceanie tworzenia, nast±pi³ czas Zep Tepi, wtedy Tehuti przypuszczalnie opu¶ci³ ojczyznê i wraz z innymi uchod¼cami czeka³ dopóki wody morza nie wycofa³y siê z Ziemi, mieli osiedliæ siê aby zapocz±tkowaæ nastêpny program ludzko¶ci.
W wyobra¿eniach graficznych przedstawiano, ¿e Tehuti [Thoth - Czas] zaczyna³ nastêpny program ludzko¶ci, wschodzi³o s³oñce, wieki Lew rycza³ i zaczyna³o siê nowe tworzenie, symbolizowane przez Lwa [Sfinksa] - [mê¿czyzna, kobieta], który siedzi obok Wielkiej Piramidy, przypuszczalnie byli z nim ci co prze¿yli Wielki Potop.
Gdy Bogowie i Boginie powracali na planetê to przeprowadzany by³ ju¿ inny program, lub nowa wersja rzeczywisto¶ci. Nazywano t± grupê bogów kreatorami istnieñ lub Zep Tepi [Pierwszy Czas]. Tehuti mia³ przybywaæ na Ziemiê przez portal, w jego piramidzie, któr± Egipcjanie nazywali Khem i zaczyna³ budowê nowej rzeczywisto¶ci. Powy¿ej by³a piramida, w której zamieszkiwali Tehuti i Zep Tepi, poni¿ej by³a jej kopia, inna Wielka Piramida z projektem zakodowanym i umieszczonym w jej wnêtrzu.
Zep Tepi przypuszczalnie pozostawali na Ziemi wystarczaj±co d³ugo, ¿eby stworzyæ now± rasê ludzi. Zep Tepi pozostawili po sobie wiele pami±tek o si³ach stworzenia ludzi. Zgodnie z zapisami na kamieniach Wielkiej Piramidy, które opisuj± tak zwany Cykl Feniksa [Phoenix], wêdrówkê systemu s³onecznego na galaktycznej orbicie. Pocz±tek obecnego cyklu Feniksa, wg astronomów nast±pi³ 3 lipca 14 000 pne o godz. 23:57 GMT, co byæ mo¿e stanowi datê powstania Wielkich Piramid. Okres cyklu Feniksa wynosi 16.011 lat, zatem zakoñczenie aktualnego Cyklu Feniksa wg naszego obecnego kalendarza nast±pi w roku 2 012.
Na planecie by³o 12 obszarów [punktów siatki], przez które bogowie Zep Tepi wyruszali, aby stworzyæ 12 narodów - Tehuti powo³a³ do istnienia wszystkie narody w tym samym czasie. Prawdê o stworzeniu Tehuti zapisa³ w Sali Zapisów, [Amenti] na Kryszta³owej Tabliczce, któr± zakopano w ziemi, nieopodal Wielkiej Piramidy, której towarzyszy Sfinks. Zep Tepi pozostawili kryszta³owy rdzeñ, który pokazuje rzeczywisto¶æ stworzenia ludzko¶ci i ukryli te informacje w Sali Amenti i w Z³otym Nakryciu Wielkiej Piramidy.
We wszystkich legendach, Zep Tepi przekaza³ wiadomo¶æ, ¿e powróc± przy koñcu tego Cyklu Czasu i przynios± ze sob± tajne klucze do bram Ziemi ¦wiêtej albo Z³otego Wieku - znacz±cej spiraln± ¶wiadomo¶æ. W roli Zep Tepi, Henoch zakodowa³ wiadomo¶ci i ukry³ w staro¿ytnym jêzyku symboli, znanym w staro¿ytno¶ci jako Hiburu [d¼wiêki lubi± Nibiru], co jest pierwotnym ¼ród³em jêzyka, który wprowadzili Zep Tepi na pocz±tku.
Przypuszczalnie wiele tysiêcy lat temu na Ziemi wykonano wielki genetyczny eksperyment, w poszukiwaniu nie¶miertelno¶ci, próbowano stworzyæ wy¿sz± rasê ludzko¶ci.
Greckie s³owo Feniks pochodzi³o od egipskiego s³owa Taty - Hanok, znaczy "Dom Henocha". Wiedza Henocha sugeruje, ¿e regularne kataklizmy dzia³aj± jak ewolucyjny bodziec, w nastêpnej fazie ewolucyjnej o¿ywiaj± nowe formy ¿ycia,, które przyby³y po ucieczce z matecznika planet.
Zgodnie z wieloma legendami, Zep Tepi bêd± regularnie powracaæ na Ziemiê, na pocz±tku i przy koñcu oraz w po³owie ka¿dego czasu cyklu co 13 000 lat, bowiem rok zodiakalny orbity wokó³ ¶rodka galaktyk wynosi ca 26 tys. lat. Uwarunkowania naszej galaktycznej orbity powoduj±, ¿e te 13 tys. letnie okresy poprzedzaj± wielkie kataklizmy.
Egipcjanie zarejestrowali historie Gwiezdnych Podró¿ników, takich jak Henoch, którzy podró¿owali poza Wielkim Okiem Oriona i powróci³, aby chodziæ jak bogowie w¶ród ludzi. Staro¿ytne teksty sugeruj±, ¿e jeste¶my przeznaczeni aby staæ siê bogami, a wielka Wiedza Thotha [Henocha] dana ludziom mog³a siê rozwijaæ poza obecn± ziemsk± postaci±.''
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #137 : Wrzesieñ 23, 2010, 00:01:54 »

Tajemna ksiêga Katarów 

”Tajemna ksiêga” – takim w³a¶nie tytu³em tekst ów obdarzyli sami bogomi³owie, albigensi i cz³onkowie innych, bliskich im ideowo wyznañ. Nawiasem mówi±c pismo to funkcjonuje tak¿e pod innymi tytu³ami: "Tajemna ksiêga albigensów" lub "Tajemna ksiêga bogomi³ów". Pó¼niejsi wydawcy natomiast nadawali mu jeszcze inne tytu³y: "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)", "Tajemna Wieczerza", "Fa³szywa Ewangelia" b±d¼ "Ksiêga ¶w. Jana". "Tajemna ksiêga" znana by³a w Europie w okresie od X do XIV wieku. Apokryf powsta³ zapewne w krêgach bizantyjskich, ba³kañskich czy te¿ dalmatyñskich bogomi³ów. Pó¼niej, wraz z zanikiem kataryzmu i ona posz³a w zapomnienie.

“Tajemna ksiêga”, czyli inaczej "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)" zachowa³a siê w dwóch ³aciñskich kopiach: jednej z Biblioteki Narodowej w Wiedniu, drugiej z archiwum Inkwizycji z Carcassonne. Dlatego zatem mówi siê o "wersji z Wiednia" i "wersji z Carcassonne". Jest prawdopodobne, ¿e s± to t³umaczenia z greki, staros³owiañskiego lub dalmatyñskiego. Obecnie istniej± liczne przek³ady na jêzyki europejskie.

Wedle bogomi³ów i katarów "Tajemna ksiêga" zawiera prawdziw±, niezafa³szowan± wiedzê, jak± ¶w. Jan Aposto³ i Ewangelista, na Wschodzie zwany Janem Teologiem, umi³owany uczeñ Jezusa Chrystusa otrzyma³ z jego ust podczas Ostatniej Wieczerzy.

“Tajemna ksiêga” do naszych czasów dotrwa³a w oryginale, a nie w streszczeniach inkwizytorów. Form± przypomina ona gnostycki, a z pochodzenia chrze¶cijañski apokryf "Вопросы Иоанна Богослова Господу" ("Zapytania Jana Teologa do Pana"), rozpowszechniony na Rusi. Byæ mo¿e "Tajemna ksiêga" ma tak¿e jakie¶ znaczenie dla s³owiañskiej kultury i duchowo¶ci?

Tekst ksiêgi zachowa³ siê w zaledwie dwu egzemplarzach. Na jednym z nich, pochodz±cym z wieku XIII, a przechowywanym w archiwum francuskiego miasta Carcassonne, na koñcu tekstu znajduje siê napisane – zapewne rêk± inkwizytora – zdanie: "To jest tajemne pismo heretyków z Concorezzo, przyniesione z Bu³garii przez ich biskupa Nazariusza".

Wielu historyków ¿ywi³o przekonanie, i¿ "Tajemna ksiêga" w rzeczywisto¶ci jest tekstem bu³garskich bogomi³ów, mimo i¿ jej s³owiañski orygina³ nie dotrwa³ do naszych czasów. Obecnie (zw³aszcza po badaniach Ediny Bozoky) nie ma ju¿ w±tpliwo¶ci, ¿e "Interrogatio..." jest pochodzenia bogomilskiego. Uwa¿a siê, i¿ ksiêga zosta³a napisana miêdzy X a XII wiekiem, albo przynajmniej w tym okresie uzyska³a ostateczna formê. Wiele z jej fabu³y mo¿na porównaæ z tym, co zawieraj± liczne dawniejsze apokryfy, takie jak np. "Ksiêga Henocha", "Objawienie Barucha", czy "Widzenie Izajasza".

“Tajemna ksiêga katarów”, stanowi bezcenny pomnik heretyckiej kultury ¶redniowiecznej Europy. Jest to zabytek literatury katarów, który do naszych czasów dotrwa³ w ca³o¶ci. Jest to ¶wiêta ksiêga tych albigensów, którzy przeciêtnemu Europejczykowi kojarz± siê z jakimi¶ czy to materialnymi, czy duchowymi skarbami, które przed wiekami rzekomo ukryli w niedostêpnych górskich jaskiniach, gdy w roku 1244 upad³ zamek Montségur, ich ostatni bastion i ostoja. Skarbami, które po dzi¶ dzieñ czekaj± na odkrywcê. Skarby to wszak¿e mityczne, podobnie jak ¦wiêty Graal, tajemne stowarzyszenia, czy tarot – przedmioty równie¿ przez niektórych kojarzone z katarami. W rzeczywisto¶ci po katarach zachowa³y siê tylko protokó³y inkwizycyjne, wspomnienia i urywki utworów literackich

Widzenie Izajasza zwane tak¿e Wniebowst±pieniem Izajasza
Apokryficzny tekst "Widzenia Izajasza" wiêkszo¶æ naukowców uwa¿a za t³umaczenie wcze¶niejszego bogomilskiego tekstu na ³acinê. W takim wypadku móg³ on byæ zaniesiony do Europy Zachodniej w czasie wizyty we W³oszech i Langwedocji bogomilskogo papie¿a Nikity w trzeciej æwierci XII stulecia. Po raz pierwszy "Widzenie Izajasza" wspomina w polemice z albigensami towarzysz broni ¶w. Dominika Duran z Gueski w 1222 r. Powo³uje siê na niego równie¿ znakomity ¶redniowieczny herezjolog Moneta z Cremony (ok. 1240 r.). Istnieje tak¿e staroruski analogiczny tekst tego apokryfu, Objawienie Izajasza, bêd±cy przek³adem z bu³garskiego. Ale istnieje wiele ró¿nic, które mog± oznaczaæ, ¿e warianty ³aciñski i staroruski pochodzi³y z ró¿nych ¼róde³.
Przypuszcza siê, ¿e katarzy byli inspiracj± dla masonerii, która szczególnie rozwinê³a siê w Europie w wieku XVIII.
 – (od gr. καθαροί katharoi – "czy¶ci") przedstawiciele dualistycznego ruchu religijnego dzia³aj±cego w XI-XIII wieku w po³udniowej Francji i pó³nocnych W³oszech, uznawani przez Ko¶ció³ katolicki za heretyków.

Katarzy wywodzili siê najprawdopodobniej od bogomi³ów i od paulicjan – dwóch sekt zwanych "manichejskimi". Ko¶ció³ katarski w XII i XIII wieku wywiera³ du¿y wp³yw, zw³aszcza w Hrabstwie Tuluzy (obecnie Langwedocja), przyci±gaj±c do siebie ludzi wszystkich stanów. Autorytet duchowy tego ruchu wzrós³ na gruncie krytyki zaanga¿owania papiestwa w politykê oraz ze¶wiecczenia ni¿szego duchowieñstwa. Wierni byli przyci±gani do tego ruchu dziêki postawie tak zwanych "doskona³ych", pe³ni±cych funkcje duchownych i nauczycieli katarskich, którzy ¿yli skromnie (pó¼niej czêsto w ukryciu), przestrzegaj±c ¶cis³ych postów i prowadz±c o¿ywion± dzia³alno¶æ misyjn±. Szeregowi adepci nie byli zmuszeni do podobnych wyrzeczeñ, a mogli liczyæ na duchowe pocieszenie ("consolamentum"), bêd±ce warunkiem zbawienia w obliczu ¶mierci.

Katarski synkretyzm gnostyczno-chrze¶cijañski ³±czy³ podstawowe pojêcia wiary chrze¶cijañskiej ze zeuropeizowan± wersj± dualizmu zaratusztriañsko-manichejskiego. Doktryna katarska zosta³a stosunkowo dobrze poznana, g³ównie dziêki zachowanym dokumentom z dochodzeñ inkwizycji.

Katarzy wierzyli, ¿e ¶wiat materialny zosta³ stworzony przez z³ego Boga lub szatana, tocz±cego walkê z Bogiem dobrym, stwórc± ¶wiata duchowego. W zale¿no¶ci od odmiany dualizmu katarzy przypisywali stworzenie ¶wiata materialnego ró¿nym istotom. Dualizm absolutny zak³ada³, ¿e ¶wiat zosta³ stworzony przez z³ego, odwiecznego boga równego chrze¶cijañskiemu. Z kolei dualizm umiarkowany zak³ada, ¿e ¶wiat zosta³ stworzony przez Satanaela, czyli Lucyfera (sufiks "el" ukazywa³, ¿e by³ on wcze¶niej anio³em). Od synodu w Saint-Felix-de-Caraman (odby³ siê w 1167 lub miêdzy 1174 a 1177) przewagê zdoby³ dualizm absolutny. By³o to jedn± z przyczyn nieprzejednanej postawy papiestwa wobec katarów. O ile dualizm umiarkowany by³ do pogodzenia z doktryna chrze¶cijañsk± o tyle dualizm absolutny, jako sprzeciwiaj±cy siê monoteizmowi by³ dla katolików nie do przyjêcia.

Wed³ug katarów szatan (lub z³y bóg) stworzy³ cia³a ludzkie. Obiegowa opinia mówi, ¿e stworzy³ on równie¿ seksualno¶æ, co doprowadzi³o do niechêci katarów wobec instytucji ma³¿eñstwa. W rzeczywisto¶ci katarzy sprzeciwiali siê ma³¿eñstwu, gdy¿ przyczynia³o siê ono do narodzin dziecka, które jako fragment ¶wiata materialnego by³o z³e. W¶ród wyznawców kataryzmu wystêpowa³ nakaz ca³kowitej wstrzemiê¼liwo¶ci seksualnej, obowi±zywa³ jednak tylko "doskona³ych".

Katarzy byli wegetarianami, gdy¿ zwierzêta rozmna¿a³y siê drog± p³ciow±, zatem by³y ich zdaniem nieczyste. Jedli ryby, gdy¿ w tamtych czasach uwa¿ano, ¿e s± jednop³ciowe i nie wystêpuje miêdzy nimi ¿aden "grzeszny" akt. Inne teorie ³±cz± wegetarianizm katarów z wiar± w wêdrówkê dusz. Uwa¿ali oni, ¿e dusza ludzka mo¿e wcieliæ siê tylko w zwierzêta ciep³okrwiste. Ryby do nich nie nale¿a³y i zakaz ich nie obowi±zywa³. W czasie 40-dniowego Wielkiego Postu regu³y postne katarów by³y znacznie bardziej rygorystyczne ni¿ w katolicyzmie – mo¿na by³o tylko je¶æ chleb i piæ wodê. Ponadto w kataryzmie wiêcej by³o dni postu ni¿ dni nim nie objêtych. Katar nie móg³ zje¶æ nawet najmniejszego posi³ku bez uprzedniego odmówienia okre¶lonych modlitw ani w nieobecno¶ci innego wspó³wyznawcy. Kataryzm zak³ada³ równie¿ bardzo rygorystyczne przepisy dotycz±ce przygotowywania posi³ków.

Katarzy byli wrogami ustroju feudalnego twierdz±c, ¿e bogatych ludzi nie powinno byæ wcale. Sprzeciwiali siê równie¿ monarchii

http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzy#Tajemna_ksi.C4.99ga_Katar.C3.B3w
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #138 : Wrzesieñ 23, 2010, 06:40:07 »

Janusz - a masz mo¿e egzemplarz owej Tajemnej ksiêgi Katarów? Lub wiesz, gdzie nabyæ albo gdzie zdobyæ w necie? Bo mnie mocno zaciekawi³e¶.
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #139 : Wrzesieñ 23, 2010, 11:02:53 »

Mnie te¿ U¶miech



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #140 : Wrzesieñ 23, 2010, 17:40:40 »

ELo !!!

Do³±czam do kolegów T.

Dodam jako ciekawostkê, i¿ gdzie¶ czyta³em o Katarach/Abligensach w kontek¶cie geograficznym. Katarzy umiejscowieni byli w Langwedocji, czyli po³udnie Francji nieopodal Hiszpanii. A wed³ug niektórych teorii Maria Magdalena emigrowa³a do Hiszpanii, a losy Katarów i potomków MM/Jezusa w jaki¶ sposób siê ³±cz±. Nie jestem pewien, ale chyba to by³a ksi±¿ka Laurenca Gardnera - Potomkowie Dawida i Jezusa.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #141 : Wrzesieñ 23, 2010, 21:25:31 »

O Katarach do¶æ szeroko pisz± te¿ autorzy kultowej ju¿ ksi±¿ki "¦wiêty Graal, ¶wiêta krew".
A tak na marginesie: od wczoraj mêczy mnie mój w³asny i dokuczliwy katar  Z³y Co¶ okropnego! Kiedy zastanawia³em siê, sk±d siê to ¶wiñstwo przypl±ta³o - a wielu moich znajomych równie¿ to dopad³o - znajoma z innego forum zwróci³a moj± uwagê na nasilaj±ce siê ostatnio zjawiska chemtrails, które jej zdaniem s± przyczyn± tych niedyspozycji, bo i w jej otoczeniu wiele osób choruje. A pogoda nie jest bynajmniej "malaryczna". Ciekawe spostrze¿enie. Nad ¦l±skiem rzeczywi¶cie od kilku dni tych "smug" jest ca³a masa.
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #142 : Wrzesieñ 23, 2010, 22:55:43 »

Witajcie. U¶miech
Ksi±¿ki nie mam, ale j± czyta³em i zachêcam innych do tego samego.
Wypo¿yczy³em j± w dzielnicowej bibliotece.
Mo¿na j± dostaæ na Alegro,informacja poni¿ej.
http://allegro.pl/tajemna-ksiega-katarow-i1238517785.html#gallery

Polecam te¿ ksi±¿kê ''Katarzy: Od Graala do sekretu dobrej ¶mierci''
http://www.sferaksiazek.pl/index.php?c=pokaz&akcja=produkt&id=4968
Zapisane
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #143 : Wrzesieñ 24, 2010, 17:20:47 »

Hi hi, ale numer ju¿ kto¶ tê ksiêgê kupi³, ale "na szczê¶cie" wiem kto. Zgadnijcie !! Dodam trzeci± pozycjê o Katarach: Malcolm Barber, Katarzy, wyd.PIW, ISBN 83-06-02923-2. Niestety nie czyta³em i nie wiem jaka jest jako¶æ.


PS. Jakby co, to po przeczytaniu mogê wypo¿yczyæ tajemn± ksiêgê, gdyby kto¶ reflektowa³ to proszê na PW.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #144 : Wrzesieñ 25, 2010, 01:53:01 »

proponuje polaczyc wiedze katarow ze swiadomoscia buddyzmu i luzem rasta oraz obudzeniem energii kundalini:)

http://www.youtube.com/watch?v=MqRDQJVj6ys&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=M-VhrDToPZc
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #145 : Pa¼dziernik 15, 2010, 19:13:19 »

Codex Gigas

Codex Gigas (pol. Wielki Kodeks, Wielka Ksiêga), oznaczany przez sigla gig (tradycyjny system) lub 51 (Beuron system), to najwiêkszy istniej±cy ¶redniowieczny manuskrypt na ¶wiecie. Rêkopis powsta³ na pocz±tku XIII wieku w Czechach, w benedyktyñskim klasztorze w Podla¾icach. Obecnie jest przechowywany w Szwedzkiej Bibliotece Narodowej w Sztokholmie. Kodeks jest znany równie¿ jako "Biblia Diab³a" lub "Diabelska Biblia", ze wzglêdu na to, ¿e zawiera wewn±trz du¿± ilustracjê przedstawiaj±c± diab³a.





Wygl±d
Kodeks posiada drewniane ok³adki, pokryte skór± i ozdobami z metalu, liczy 91 cm wysoko¶ci, 50 cm szeroko¶ci i 22 cm grubo¶ci, wa¿y a¿ 75 kg i jest najwiêkszym ¶redniowiecznym manuskryptem. Pocz±tkowo zawiera³ 320 welinowych kart, jednak¿e osiem z nich zosta³o pó¼niej usuniêtych. Nie wiadomo, kto i w jakim celu usun±³ brakuj±ce strony, ale wydaje siê, i¿ zawiera³y one regu³ê zakonn± benedyktynów. Do wykonania wszystkich welin w ksiêdze u¿yto cielêcej[3] skóry ze 160 zwierz±t.

Historia
Manuskrypt powsta³ w benedyktyñskim klasztorze w Podla¾icach, niedaleko miasta Chrudim, który zosta³ zniszczony w XV wieku. Zapiski w kodeksie koñcz± siê na roku 1229. Kodeks zosta³ pó¼niej oddany w zastaw klasztorowi cystersów w Sedlcu, nastêpnie zosta³ odkupiony przez benedyktyñski klasztor w Bøevnovie. Od 1477 do 1593 by³ przechowywany w klasztornej bibliotece w Broumovie, do czasu, kiedy to zosta³ przeniesiony do Pragi w 1594, by staæ siê czê¶ci± kolekcji Rudolfa II Habsburga. W roku 1648, pod koniec wojny trzydziestoletniej, ca³a kolekcja Rudolfa zosta³a zagrabiona przez szwedzkie wojska[2]. Od 1649 do 2007 manuskrypt przez ca³y czas by³ przechowywany w Szwedzkiej Królewskiej Bibliotece w Sztokholmie. 24 wrze¶nia 2007 roku, po 359 latach, Codex Gigas powróci³ do Pragi, jako wypo¿yczony od Szwecji eksponat do stycznia 2008 roku.

Zawarto¶æ 
Kodeks zawiera ca³± Bibliê (Stary i Nowy Testament) w ³aciñskim przek³adzie sprzed Wulgaty, encyklopediê Etymologiae Izydora z Sewilli, Antiquitates oraz De bello Judaica Józefa Flawiusza, Chronica Boëmorum Kosmasa z Pragi, ró¿ne traktaty (historyczne, etymologiczne i fizjologiczne), kalendarz z nekrologiem, listê braci zakonnych z klasztoru w Podla¾icach, magiczne formu³y i inne lokalne zapiski. Ca³y dokument zosta³ spisany ³acin±[2].

Manuskrypt zawiera iluminacje w kolorach: czerwonym, niebieskim, ¿ó³tym, zielonym i z³otym. Pocz±tkowe litery charakteryzuj± siê wyszukanymi zdobieniami, czêsto przez ca³± stronê.

Kodeks posiada jednorodny wygl±d, zupe³nie tak jakby natura skryby pozosta³a niezmieniona w czasie, nie widaæ ¶ladów jego starzenia siê, chorób czy zmian nastrojów, które to powinny towarzyszyæ mu podczas pisania. To mog³o staæ siê przyczyn± wierzeñ, i¿ ca³a ksiêga zosta³a napisana w bardzo krótkim czasie.

Strona 290 zawiera unikalny obrazek diab³a wysoki na 50 cm (pozosta³a czê¶æ karty jest pusta). Do kilku stron przed rysunkiem weliny s± poczernione i maj± bardzo mroczny charakter i ró¿ni± siê nieco od reszty manuskryptu.

Legenda
Zgodnie z legend± skryba by³ mnichem, który z³ama³ regu³ê zakonn± i zosta³ skazany na zamurowanie ¿ywcem. By unikn±æ wykonania tej surowej kary, obieca³ ¿e stworzy, na wieczn± chwa³ê klasztoru, w ci±gu jednej nocy, ksiêgê zawieraj±c± ca³± ludzk± wiedzê. Blisko pó³nocy zda³ sobie sprawê, ¿e nie zd±¿y samodzielnie ukoñczyæ tego zadania, wiêc sprzeda³ duszê diab³u w zamian za pomoc. Diabe³ dokoñczy³ manuskrypt, a mnich doda³ obrazek diab³a z wdziêczno¶ci za jego pomoc.

Pomimo tej legendy kodeks nie zosta³ zakazany przez inkwizycjê i by³ przedmiotem studiów wielu scholarów.

Najnowsze badania potwierdzi³y, m.in. na podstawie analizy grafologicznej i sk³adu atramentu, ¿e kodeks napisa³a jedna osoba, jednak nadawanie mu diabolicznego znaczenia jest niew³a¶ciwe. B³êdnie przet³umaczone ³aciñskie s³owo inclusus, oznacza tu najprawdopodobniej nie karê, polegaj±c± na zamurowaniu ¿ywcem (kara u benedyktynów z tego okresu[potrzebne ¼ród³o]), a mnicha, który z w³asnej woli odizolowa³ siê od ¶wiata, zamieszkawszy w odosobnionej celi. Mo¿na zatem przyj±æ, i¿ pisanie manuskryptu by³o dla niego form± pokuty. Nale¿y te¿ zauwa¿yæ, ¿e na stronie, poprzedzaj±cej obraz szatana, znajduje siê tak samo du¿y rysunek królestwa niebieskiego. Poczernienie stron mo¿na za¶ wyt³umaczyæ dzia³aniem warunków zewnêtrznych, na które wizerunek diab³a by³ szczególnie nara¿ony ze wzglêdu na zainteresowanie, które od zawsze wzbudza³. Poza tym ksiêga zawiera wiele "zaklêæ" podobnych do rytua³ów egzorcystycznych[4].

Nale¿y pamiêtaæ, i¿ proces powstawania manuskryptu by³ bardzo czasoch³onny i wykonanie go przez jedn± osobê mog³o zaj±æ kilkadziesi±t lat.

Znaczenie
Spo¶ród ksi±g Nowego Testamentu najwiêksze znaczenie maj± Dzieje Apostolskie i Apokalipsa. Obie zosta³y przepisane z rêkopisu pochodz±cego z po³owy IV wieku (wskazuj± na to noty marginalne)[2]. W Dz 18, 25 znajduje siê oryginalny, wystêpuj±cy tylko w Kodeksie Bezy dodatek informuj±cy, i¿ Apollos zapozna³ siê ze s³owem Pañskim "w swej ojczy¼nie" (tj. w Aleksandrii). Tekst pozosta³ych ksi±g NT przekazuje pó¼ny tekst Wulgaty i jest dla biblistów mniej interesuj±cy. Nieocenion± warto¶æ ma Kronika Kosmasa, przedstawiaj±ca historiê Bohemii (odpowiednik polskiej Kroniki Anonima Galla).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Gigas
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #146 : Listopad 06, 2010, 21:12:04 »

Jeszcze s³ów kilka o TAO:


Zdjêcie: pierwsza strona Tao Te Ching w oryginale

Tao Te Ching Ksiêga Tao i Te

(fragmenty)  - Czê¶æ 1

Lao Tzu

Rozdzia³ 1: Tao


Tao które mo¿e byæ poznane nie jest Tao.
Substancja ¶wiata to tylko nazwa dla Tao.
Tao jest wszystkim co istnieje i mo¿e istnieæ;
¦wiat jest tylko oznaczeniem tego, co istnieje i mo¿e istnieæ.

Kto¶ do¶wiadcza bez Ja¼ni by odczuæ ¶wiat,
I do¶wiadcza z Ja¼ni± by zrozumieæ ¶wiat.
Dwa do¶wiadczenia s± jednym w Tao;
S± ró¿ne tylko w ¶wiecie.
¯adne do¶wiadczenie nie przenosi Tao
Które jest nieskoñczenie wiêksze i bardziej subtelne ni¿ ¶wiat.

Rozdzia³ 2: Jako¶ci

Kiedy piêkno zosta³o rozpoznane w ¶wiecie
Nauczono siê brzydoty;
Kiedy dobro zosta³o rozpoznane w ¶wiecie
Nauczono siê z³a.

Zatem:
Rzeczy ¿ywe i martwe s± oderwane od przyrody;
Trudne i proste s± oderwane od postêpu;
Dalekie i bliskie s± oderwane od miejsca;
Silne i s³abe s± oderwane od kontroli;
Pie¶ñ i mowa s± oderwane od harmonii;
Pó¼niej i wcze¶niej s± oderwane od nastêpstwa.

Mêdrzec kontroluje bez w³adzy,
I naucza bez s³ów;
Pozwala rzeczom powstawaæ i gin±æ,
Wychowuje, ale nie przeszkadza,
Daje ale nie ¿±da,
I jest zadowolony.

...

http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=706:tao-te-ching-ksiga-tao-i-te&catid=47:swoje&Itemid=57

Powy¿sze t³umaczenie jest opisane przez autorów strony GnosisArt.pl - z której to strony powy¿sze t³umaczenie zaczerpniêto -  jako " fragmenty ciekawej próby  interpolacji przek³adów Tao Te Ching, której w jêzyku angielskim dokona³ Peter A. Merel - na podstawie t³umaczeñ nastêpuj±cych osób: Lin Yutang, Ch'u Ta-Kao, Gia-Fu Feng i Jane English, Richarda Wilhelma oraz Aleistera Crowleya."
T³umaczenie z jêzyka angielskiego na jêzyk polski -  Max Bojarski

Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #147 : Listopad 06, 2010, 22:19:25 »

SAGA BOCKÓW – STARO¯YTNA KAPSU£A CZASU
Przekazywana z pokolenia na pokolenie przez tysi±ce lat w formie ustnego przekazu Saga rodu Bocków opowiada dzieje ludzko¶ci, podkre¶laj±c, ¿e pierwsi ludzie wywodz± siê z miejsca po³o¿onego na terenie obecnej Finlandii.
Istnieje rosn±ca liczba danych wskazuj±cych na to, ¿e Saga Bocków jest tak± kapsu³± czasu zawieraj±c± wiedzê siêgaj±c± podobno 50 milionów lat wstecz. Wed³ug Sagi ponad 10000 lat temu ustalono, ¿e ocalali cz³onkowie rodu Bocków ujawni± przechowywane informacje dopiero w roku 1984. Przewidziano, ¿e do tego roku ludzkie geny ponownie posi±d± potencja³ pojmowania ca³o¶ci umo¿liwiaj±cy ludziom zrozumienie, jak ¿yæ w harmonii z natur± i ze sob±, co pozwoli w³a¶ciwie wykorzystaæ przekazan± wiedzê.lor Bock bêd±c ostatnim ¿yj±cym potomkiem rodu Bocków, zosta³ upowa¿niony do jej wskrzeszenia.W latach osiemdziesi±tych powsta³a grupa The Positiye Foundation (Pozytywna Fundacja), która podjê³a siê zadania przeprowadzenia wykopalisk w pobli¿u Helsinek w Finlandii w miejscu, w którym podobno znajdowa³a siê kiedy¶ Swi±tynia Lemminkinen. Wed³ug Sagi Bocków w jej wnêtrzu znajduje siê sk³adnica ludzkiej wiedzy dokumentuj±ca istnienie ludzi na naszej planecie od milionów lat.
ROLA lORA BOCKA W SADZE
Urodzi³ siê 17 stycznia 1942 roku. Jego ojciec, Knut Victor Bockstóm, zmar³ 11 maja 1942 roku. W owym czasie oprócz niego ¿y³o jeszcze tylko dwóch cz³onków rodu Bocków: jego matka Rhea i jego siostra Rachela.Po ¶mierci ojca Jor zosta³ adoptowany przez Brora Gustafa Bertila Syedlina.Pocz±wszy od wieku siedmiu lat siadywa³ codziennie z Rhe± i Rachel±, aby s³uchaæ i uczyæ siê rodzinnej tradycji Sagi Bocków. W czasie tych sesji nie wolno mu by³o zadawaæ pytañ, poniewa¿ zgodnie z panuj±cym tam przekonaniem cz³owiek wiêcej uczy siê s³uchaj±c ni¿ mówi±c.Wed³ug lora podstaw± Sagi jest wiedza o d¼wiêkach, które nale¿y s³yszeæ i do¶wiadczaæ, i w³a¶nie dlatego by³a ona przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie w ten sposób. Edukacja ka¿dego potomka trwa³a od 7 do 27 roku ¿ycia, poniewa¿ na zrozumienie i opanowanie tej wiedzy potrzeba 20 lat. Tak wiêc Saga by³a przekazywana Jorowi od roku 1949 do 1969.Kiedy by³ jeszcze m³odym cz³owiekiem, dosta³ pracê g³ównego przewodnika
w Fortecznym Muzeum w Viapori (Syeaborg) w Finlandii. Ka¿dego roku spêdza³ trochê czasu w Goi w Indiach opracowuj±c historyczny temat na nastêpny sezon w muzeum. W lecie 1968 roku wyg³osi³ swoj± pierwsz± akademick± prezentacjê w muzeum.
W kolejnych latach sta³ siê znanym i szanowanym historykiem i wspó³pracowa³ przy opracowywaniu i produkcji licznych telewizyjnych filmów dokumentalnych.W roku 1984 rozpocz±³ relacjonowanie historii swojego rodu i szczegó³ów Sagi Bocków. Kiedy po raz pierwszy przekaza³ te informacje, wzbudzi³y one kontrowersje. Jego relacja spotka³a siê z du¿ym niedowierzaniem i pod jego adresem wysuniêto wiele oskar¿eñ mówi±cych, ¿e ta Saga to jedynie zbiór opowie¶ci.
Wiêcej na ten temat w Nexusie nr 73 (5/2010).
http://www.nexus.media.pl/zakupy/product_info.php?products_id=346

W 1994 ''Kingston Wall'' , fiñska grupa rokowa umie¶ci³a mityczn± wiedzê rodu Bocków na swoim albumie - Tri-logia. 

<a href="http://www.youtube.com/v/Y_xZmG8xc4k?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Y_xZmG8xc4k?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Y_xZmG8xc4k?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Y_xZmG8xc4k?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>


W dniu 23 pa¼dziernika 2010 r., Bock zosta³a brutalnie zamordowany w swoim apartamencie w Helsinkach.

<a href="http://www.youtube.com/v/xNeunvFtlSQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/xNeunvFtlSQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/xNeunvFtlSQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/xNeunvFtlSQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #148 : Grudzieñ 04, 2010, 00:41:05 »

''Ewangelia ¯ycia Doskona³ego'' zwana ''V Ewangeli±''

"Kim by³ Jezus? Czy jada³ miêso, zabija³ zwierzêta, popiera³ okrucieñstwo wobec nich? A mo¿e by³ wegetarianinem, tak jak s±dz± niektórzy? Jak by³o w rzeczywisto¶ci? Wci±¿ ma³o znana Ewangelia ¯ycia Doskona³ego (tzw. V Ewangelia) rzuca zupe³nie nowe ¶wiat³o na powy¿sze pytania. Zapraszamy do zapoznania siê z jej fragmentami, nawi±zuj±cymi do praw zwierz±t i wegetarianizmu.

Kilka s³ów o V Ewangelii

"Ewangelia ¯ycia Doskona³ego", albo "¦wiêtej Dwunastki" zosta³a odkryta przez by³ego referendarza G.J.Ousley'a oko³o 1881 r. przyjêta i spisana. Mówi on o tym w swojej przedmowie:

"Ta Praewangelia jest przechowywana w jednym z buddyjskich klasztorów w Tybecie, gdzie zosta³a ukryta przez jednego ze spo³eczno¶ci esseñczyków, aby zachowaæ w bezpieczeñstwie przed rêkami fa³szerzy. Zosta³a ona teraz po raz pierwszy z tekstu aramejskiego przet³umaczona".

Ewangelia ta zawiera wydarzenia i rozmowy, których nie ma w dotychczas znanych Ewangeliach, podczas gdy w pozosta³ych wersjach prawie dos³ownie zgadza siê z tekstami Biblii.

Gdyby te nowe miejsca zawiera³y to, co z biegiem czasu z nauki Wielkiego Mistrza zginê³o lub celowo usuniête zosta³o, to mia³yby one dla nas bezcenn± warto¶æ. Gdy¿ to, ¿e Ewangelie, od chwili gdy chrze¶cijañstwo za Konstantyna Wielkiego uznane zosta³o za religiê pañstwow±, ucierpia³y wiele zmian i opracowañ, nie ulega ¿adnej w±tpliwo¶ci. Profesor Nestle, autorytet historii Ko¶cio³a i pratekstów Ewangelii, mówi w swoim "Wstêpie do krytyki tekstu greckiego Testamentu" nastêpuj±co:

"Pewni uczeni zwani korektorami, zostali po Soborze Nicejskim z 325 roku po Chrystusie przez w³adze ko¶cielne mianowani i faktycznie upowa¿nieni do skorygowania tekstu pism ¶wiêtych w sensie tego, co za prawowierne zosta³o uznane!"

O powstaniu Ewangelii pisze Detlef Nielsen, s³awny kopenhaski profesor arabistyki i historii religii:

"Dla Ko¶cio³a i dla wiêkszo¶ci chrze¶cijan Biblia stanowi bosk± ca³o¶æ, spad³± z nieba ksiêgê, która mimo niezgodno¶ci w wielu czê¶ciach, ¶wiadczy jednak o religii, któr± JEZUS nam przyniós³.

Protestanccy teologowie i wykszta³ceni laicy wiedz± jednak, ¿e mamy do czynienia z wielk± ró¿norodno¶ci± wielu, czê¶ciowo przecz±cych sobie pism, które powsta³y w okresie oko³o stu lat, od 50 do 150 roku po narodzeniu Chrystusa.

Do kanonu 27 pism, które wtedy Ko¶ció³ ustanowi³ i który pó¼niej utworzy³ nasz NOWY TESTAMENT, zosta³y nie mniej ni¿ cztery Ewangelie przyjête. Próbowano podkre¶liæ ich jedno¶æ, podaj±c je wszystkie za niew±tpliwe przykazania JEZUSA, które nawzajem siê uzupe³niaj± i które, chocia¿ widocznie ró¿ne, jednak tworz± jedn± prawdziw± Ewangeliê.

A¿eby to osi±gn±æ poddano Ewangeliê obszernemu procesowi ujednolicenia. Najpierw skorygowano rêkopisy Ewangelii przez pewne opuszczenia i wstawki, a¿eby uzgodniæ je miêdzy sob±. Kiedy w ten sposób osi±gniêto u¿yteczny tekst, postawiono ca³± ko¶cieln± sztukê wyja¶niania w s³u¿bê harmonizacji, aby uzyskaæ jedn± E w a n g e l i ê".

Powy¿szy wyj±tek jest fragmentem przedmowy do ksi±¿ki autorstwa Ks. Henryka Zalewskiego. Ewangelia ¯ycia Doskona³ego znana jest równie¿ jako Ewangelia Jezusa lub V Ewangelia.

Fragment pos³owia Ewangelii ¯ycia Doskona³ego:

Przedstawiona Ewangelia ró¿ni siê przede wszystkim w dwóch rzeczach od znanych dotychczas: Mi³o¶ci± do zwierz±t i ¿±daniem powstrzymania siê od miêsa, oraz w nauce o odrodzeniu. W naszym stuleciu uwa¿a siê te sprawy za mniej wa¿ne, poboczne i trudno jest niektórym uwierzyæ, ¿e Chrystus przywi±zywa³ do tego du¿e znaczenie.

Je¶li natomiast przestudiujemy zachowane pisma z tamtych lat szczególnie ojców Ko¶cio³a, rzuca siê w oczy konsekwentne odrzucanie wszelkiego po¿ywienia pochodzenia zwierzêcego. Do tego dochodzi jeszcze odrzucenie ofiar zwierz±t i mi³o¶æ ró¿nych ¶wiêtych do zwierz±t jako towarzyszy. Przypomnijmy sobie tylko ¶w. Hieronima, który mieszka³ z dwoma lwami w jaskini lub ¶wiêtego Franciszka z Asy¿u, który uwolni³ go³êbie, oswoi³ wilka i wyg³asza³ kazania do ryb!

http://www.wegetarianie.pl/Article369.html
http://www.eioba.pl/a76858/ewangelia_doskona_ego_ycia_wi_tych_dwunastu -ca³o¶æ

http://www.samopoznanie.org/5-ewangelia
Warto przeczytaæ SUPLEMENT to jest obja¶nienia i komentarze do niektórych fragmentów "V Ewangelii" opracowany przez ks.Kazimierza Zalewskiego, jest tam mowa min. o UFO.

27. "Wniebowst±pienie" Jezusa
Wydaje siê faktem bezspornym, i¿ Jezus nie posiada³ najmniej­szych z³udzeñ co do tego, i¿ Jego Nauka zostanie przeinaczona, przekrêcona i wrêcz sfa³szowana. ¦wiadcz± o tym i to ¶wiadcz± dobitnie - nastêpuj±ce Jego s³owa:

"Jednak¿e przyjdzie czas, gdy ciemno¶æ okryje Ziemiê, a wielka ciemno¶æ opanuje naród i wrogowie prawdy i prawo¶ci bêd± panowaæ w moim imieniu i urz±dz± królestwo tego ¶wiata i ujarzmi± narody i skusz± wroga do blu¼nierstwa, stawiaj±c w miejsce moich nauk pogl±dy ludzi i w Moim imieniu bêd± uczyæ, czego nie uczy³em i poprzez swe tradycje zaciemni± to, czego naucza³em". (XCV-3).

Chyba ma³o kto bêdzie mia³ w±tpliwo¶ci odno¶nie tego, ¿e proroctwo Jezusa - ca³kowicie siê zrealizowa³o...

Nastêpnie Jezus wyda³ ostatnie niejako dyspozycje swym uczniom i - "gdy to powiedzia³, podniós³ swe czyste i ¶wiête rêce i b³ogos³awi³ ich. ³ gdy ich b³ogos³awi³ - zosta³ od nich oddzielony i ob³ok, który ja¶nia³ jak s³oñce - zabra³ Go sprzed ich oczu"... (XCV-6).

W interpretacji ko¶cielno-teologicznej by³o to oczywi¶cie "cudo­wne" i unikalne wydarzenie, które nast±pi³o równie wyj±tkowo, jak wyj±tkowym i unikalnym Synem Boga mia³ byæ Jezus. A tymczasem wiele wskazuje na to, ¿e wszystko odby³o siê zgodnie z obowi±zuj±cymi Uniwersalnymi Prawami Kosmicznymi, a wiêc bez jakichkolwiek "wyj±tków". Có¿ zatem zasz³o? Czy by³ to jaki¶ specjalny rodzaj lewitacji? Nie, nie by³a to lewitacja, choæ i taka a³ternatywa mie¶ci siê w granicach logiki i rozumu. A zatem?

"Ob³ok, który ja¶nia³ jak s³oñce" by³ niczym innym jak UFO, tj. statkiem kosmicznym, który jonizuj±c otaczaj±ce go powietrze - wydziela³ jednocze¶nie silny blask. Pole elektromagnetyczne

wytworzone przez statek - "oddzieli³o" Jezusa od uczniów, którzy zostali jakby odsuniêci. Ca³y opis zjawiska przytoczony w 6. wersecie rozdzia³u XCV do z³udzenia wprost przypomina relacje wspó³czesne, dotycz±ce UFO, w czasie l±dowania lub wznoszenia siê. Takich relacji pochodz±cych od licznych, wiarogodnych ¶wiad­ków, jak to zaznacza prof. Hermann Oberth i inni badacze -Liczy siê dzi¶ na tysi±ce.

Nie koniec jednak na tym. Istnieje relacja, która potwierdza bezpo¶rednio, i¿ tzw. "Wniebowst±pienie Jezusa" odby³o siê w³a¶nie tak, jak to wy¿ej przedstawili¶my. Po¶ród wielu ludzi, którzy mieli mo¿no¶æ nawi±zania bezpo¶rednich kontaktów z pilotami UFO, pochodz±cymi zarówno z rzekomo "nie zamieszkanych" planet naszego Uk³adu S³onecznego, jak i innych planet naszej Galaktyki, znajduje siê równie¿ amerykañski kupiec zbo¿owy - Reinhold O. Schmidt, odznaczaj±cy siê prostot± i szczero¶ci±, a tak¿e du¿± odwag± cywiln±.

Reinhold O. Schmidt nie waha³ siê publicznie przyznaæ, i¿ czêsto spotyka siê z pilotami UFO i odbywa podró¿e ich statkami, co ¶ci±gnê³o na niego prze¶ladowania ze strony w³adz, ³±cznie z próbami umieszczenia go w szpitalu dla umys³owo chorych... Lekarze jednak byli na tyle uczciwi, i¿ orzekli, ¿e Schmidt jest cz³owiekiem absolutnie normalnym, zdrowym na ciele i umy¶le. Dano mu wiêc spokój, ograniczaj±c siê jedynie do kampanii prasowych, maj±cych na celu podwa¿enie jego relacji, "niewygodnych" dla sfer oficjal- nych, zaprzeczaj±cych uparcie istnieniu statków UFO...

Interesuj±cy nas obecnie problem ³±czy siê szczególnie z jedn± z podró¿y statkiem UFO, które odby³ Reinhold O. Schmidt, a mianowicie t±, któr± opisa³ w broszurze: "Moja podró¿ do arktyki ". W czasie tej podró¿y statek kosmiczny zahaczy³ równie¿ o Afrykê, gdzie wyl±dowa³ w pobli¿u Wielkiej Piramidy Cheopsa. Polecono mu wysi±¶æ, po czym skierowano siê ku piramidzie, a gdy siê do niej zbli¿ono dostatecznie blisko - w ¶cianie ukaza³ siê nie znany dot±d otwór wej¶ciowy...

Piloci UFO, a wraz z nimi Schmidt zapu¶cili siê w nie znane podziemia Wielkiej Piramidy, gdzie znajdowa³o siê kilka komnat - o istnieniu których Nauka, w szczególno¶ci archeologia - dot±d nic

nie wie. Piloci UFO wyja¶nili mu, i¿ Wielka Piramida posiada czê¶æ podziemn± równie okaza³± jak ta, która znajduje siê ponad powierzchni±. W tej podziemnej czê¶ci znajduj± siê pewne urz±dze­nia, dzia³aj±ce od tysiêcy lat, które stabilizuj± równowagê Ziemi. Ponadto - w niektórych komnatach przechowywane s± wa¿ne pami±tki i dokumenty, dotycz±ce dawnych dziejów ludzko¶ci.

W jednej z komnat znajdowa³y sie przedmioty, stanowi±ce ongi¶ w³asno¶æ Jezusa, które mu pokazano. By³y to: korona cierniowa, p³aszcz, sanda³y oraz klejnoty, które dla Jezusa przywie¼li Mêdrcy ze Wschodu. Z uwagi na konserwuj±ce w³a¶ciwo¶ci Wielkiej Piramidy - wszystkie te przedmioty by³y w doskona³ym stanie. Pokazano mu równie¿ przechowywany w podziemiach statek kos­miczny UFO, którym Jezus odby³ podró¿ na planetê Wenus, gdzie spêdzi³ pewien czas na zas³u¿onym odpoczynku, po swych ciê¿kich prze¿yciach.

Nastêpnie wyja¶niono mu, i¿ pilot przewo¿±cy wówczas Jezusa -¿yje do dnia dzisiejszego, a chocia¿ liczy sobie ponad dwa tysi±ce lat - cieszy siê doskona³ym zdrowiem... Gdy nadejdzie w³a¶ciwy czas, da ¶wiadectwo prawdzie. Wszystkie za¶ przedmioty zwi±zane z Jezusem, a przechowywane od dwóch tysiêcy lat - zostan± w przysz³o¶ci okazane ludzko¶ci, na dowód oraz na ¶wiadectwo prawdzie.

Piloci UFO dzia³aj±c z ogromnym umiarem i dyskrecj±, wpraw­dzie nie narzucaj± siê têpej i ograniczonej ¶wiadomo¶ci wiêkszo¶ci ludzi, jednak¿e za po¶rednictwem wybranych przez siebie jednostek, odznaczaj±cych siê prawo¶ci± i odwag± cywiln± - ujawniaj± niekiedy pewne wa¿ne fakty, przyczyniaj±ce siê do rozszerzenia ¶wiadomo¶ci wszystkich ludzi dobrej woli, tych którzy maj± oczy do patrzenia, a uszy do s³uchania. Postêpowanie to ³±czy siê oczywi¶cie z rozpo­czêt± ju¿ Epok± Wodnika, maj±c± na celu przyspieszenie zapó¼­nionej ewolucji ziemskiej ludzko¶ci.

Warto tu jeszcze o¶wietliæ informacje, jakie poda³ Jezus bezpo­¶rednio przed swym odlotem. Mówi³ On do uczniów:

"Jednak¿e b±d¼cie dobrej my¶li. Przyjdzie bowiem czas, gdy prawda, któr± oni ukryli - objawi siê i za¶wieci ¶wiat³o i zniknie ciemno¶æ i prawdziwe Królestwo zostanie ustanowione, które

bêdzie na ¶wiecie, ale nie z tego ¶wiata, a s³owo prawo¶ci i mi³o¶ci bêdzie siê rozchodziæ z o¶rodka ¶wiêtego miasta na górze Syjon, a góra, która siê znajduje w Egipcie -bêdzie uznana jako o³tarz na ¶wiadectwo Pana"... {XCV-4).

Wiele wskazuje na to, i¿ "góra znajduj±ca siê w Egipcie" to - Wielka Piramida, bêd±ca ¶wi±tyni±, a wiêc o³tarzem Pana. Potwierdzenie tego mo¿na znale¼æ w wypowiedziach Mistrzów . Dalekiego Wschodu, jakie przytacza Baird T. Spalding w cyto­wanej pracy: "¯ycie i nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu ". Mo¿na te¿ dodaæ, i¿ jak to podaje dr Doreal, na szczytowej platformie Wielkiej Piramidy, która nigdy nie posiada³a spiczastego wierzcho³ka - znajdowa³ siê ongi¶ prastary Symbol Kosmiczny - krzy¿, sk³adaj±cy siê z dziewiêciu kamieni. Ponadto - symbolika poszczególnych wymiarów piramidy, a zw³aszcza wymiarów kory­tarzy i komnat wewnêtrznych zawiera zaklêt± w kamieniu historiê losów ludzko¶ci ziemskiej. I wreszcie - Wielka Piramida ¶ci¶le siê wi±¿e z Jezusem i Jego ¿yciem. Bli¿sze szczegó³y na ten temat mo¿na znale¼æ w piêknej pracy Hermanna Kiessenera, nosz±cej tytu³: "Die Logik der Grossen Pyramide ", wydanej przed kilku laty.





« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 04, 2010, 02:03:20 wys³ane przez janusz » Zapisane
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #149 : Grudzieñ 04, 2010, 11:59:01 »

Elo !!!

Moje skojarzenia po przeczytaniu powy¿szego:

1. Thoth w szmaragdowych (które t³umaczy³ Dr Doreal) mówi o UFO, które jest schowane pod piramid± Cheopsa.
2. Krzy¿ z 9 kamieniami - 9 kamieni na szacie ¿ydowskiego kap³ana, które s³u¿y³y do komunikacji z Panem. Na wierzcho³ku piramidy mog³o by mieæ podobne znaczenie.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.052 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni gangem zipcraft granitowa3 opatowek