janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #125 : Czerwiec 15, 2010, 22:17:56 » |
|
Testament Abrahama PoczÂątkowo myÂślano, Âże ten utwĂłr zostaÂł napisany w jĂŞzyku hebrajskim, obecnie przewaÂża opinia, Âże powstaÂł w jĂŞzyku greckim. Przyjmuje siĂŞ, Âże napisany zostaÂł okoÂło 100 r. po Chrystusie prawdopodobnie w Egipcie. W tym utworze bardzo wyraÂźnie zaznaczony jest uniwersalizm zbawienia.
Ojciec Abraham doÂżyÂł miary swego Âżycia, to jest dziewiĂŞĂŚset dziewiĂŞĂŚdziesiÂąt lat. ÂŻycie przeÂżyÂł w pokorze, w spokoju, sprawiedliwoÂści, autor wspomina, Âże „ojciec wiary" byÂł bardzo goÂścinnym czÂłowiekiem. Namiot rozstawiÂł na rozstaju drĂłg przy dĂŞbie Mamre. Bez wyjÂątku wszystkich przyjmowaÂł pod swĂłj dach w goÂścinĂŞ, kto tylko o to prosiÂł czy potrzebowaÂł (krĂłlĂłw, bogatych, uÂłomnych, podró¿nych).
KaÂżde Âżycie ma swĂłj koniec. „Gorzki napĂłj Âśmierci" miaÂł za niedÂługo wypiĂŚ rĂłwnieÂż Abraham. BĂłg zawoÂłaÂł do siebie MichaÂła ArchanioÂła i poleciÂł mu zejœÌ do Abrahama i powiedzieĂŚ o zbliÂżajÂącej siĂŞ Âśmierci by mĂłgÂł uporzÂądkowaĂŚ swoje sprawy. Tu BĂłg wymieniÂł zalety Abrahama, podkreÂślajÂąc, Âże jest on umiÂłowanym Jego przyjacielem.
Wtedy archistrateg odszedÂł od tronu BoÂżego i udaÂł siĂŞ pod dÂąb Mamre. Abrahama spotkaÂł niedaleko pola w gronie synĂłw Maseka. Abraham widzÂąc nadchodzÂącego ArchanioÂła MichaÂła pod postaciÂą postawnego ÂżoÂłnierza, wyszedÂł mu na spotkanie, jak to miaÂł w zwyczaju. WysÂłannik od Boga pozdrowiÂł czcigodnego starca. ChciaÂł aby wyruszyli do domu koĂąmi, ale ArchanioÂł siĂŞ nie zgodziÂł, stwierdzajÂąc, Âże nie dosiada czworonoÂżnych, ÂżyjÂących zwierzÂąt. ÂŚwiĂŞci mĂŞÂżowie poszli piechotÂą. PrzechodzÂąc obok drzewa cyprysowego Abraham usÂłyszaÂł gÂłos drzewa, ktĂłre mĂłwiÂło: „ÂŚwiĂŞty, ÂŚwiĂŞty, ÂŚwiĂŞty jest Pan, BĂłg, ktĂłry go wzywa do tych, ktĂłrzy go miÂłujÂą", udaÂł przed posÂłaĂącem PaĂąskim, Âże Âżadnych s³ów nie usÂłyszaÂł. Gdy Izaak zobaczyÂł ojca swego z AnioÂłem rzekÂł do matki, Âże przybysz nie jest z rodzaju ludzkiego. Izaak, gdy padÂł do stĂłp bezcielesnego usÂłyszaÂł ponownie obietnicĂŞ dotyczÂącÂą jego, a danÂą jego ojcu przez Boga i otrzymaÂł bÂłogosÂławieĂąstwo. Abraham z synem Izaakiem usÂługiwali ArchanioÂłowi. UmyÂł nogi przybyszowi, poczym ulegajÂąc wewnĂŞtrznemu wzruszeniu rozpÂłakaÂł siĂŞ, a z nim wszyscy obecni. ÂŁzy ArchanioÂła zamieniaÂły siĂŞ w drogocenne kamienie, ktĂłre to po kryjomu Abraham schowaÂł pod swe odzienie, zachowujÂąc tÂą tajemnicĂŞ jedynie dla siebie.
Czcigodny starzec poprosiÂł Izaaka by ten przygotowaÂł komnatĂŞ, aby mogli( on i posÂłaniec) pokrzepiĂŚ siĂŞ. ZastrzegÂł mu jednak by przyniĂłsÂł sprzĂŞty godne najwyÂższych osobistoÂści. Archistrateg opuÂściÂł namiot pod pewnÂą przyczynÂą i szybko wzniĂłsÂł siĂŞ do tronu najwyÂższego. WyjaÂśniÂł Bogu, Âże nie jest w stanie przekazaĂŚ wiadomoÂści temu sprawiedliwemu starcu. BĂłg pocieszyÂł ArchanioÂła, aby siĂŞ nie martwiÂł i spokojnie spoÂżywaÂł pokarmy (duchy nie jadajÂą) z nim, a myÂśl o Âśmierci podsunie Abrahamowi jego syn. Archistategowi zostanie jedynie objaÂśnienie tej myÂśli.
MichaÂł ArchanioÂł wtedy zstÂąpiÂł do domu Abrahama i zasiadÂł z nim do stoÂłu. Po posiÂłku udali siĂŞ na spoczynek. W czasie snu BĂłg tchnÂą we wnĂŞtrze Izaaka obraz Âśmierci swego ojca. ByÂło to okoÂło godziny trzeciej w nocy. Izaak wstaÂł z posÂłania i pobiegÂł do namiotu ojca woÂłajÂąc go rozpaczliwie przez Âłzy. TakÂże Sara sÂłyszÂąc haÂłas przyszÂła do namiotu mĂŞÂża.
Sara s³ysz¹c g³os pos³aùca pozna³a, ¿e ten, który mówi jest anio³em Pana. Natychmiast poprosi³a ona Abrahama na stronê i wyjaœni³a mu, ¿e goœÌ jest jednym z anio³ów Paùskich, którzy ich odwiedzili, gdy on zabi³ m³odego byczka, który po ich odejœciu znowu od¿y³ i to on obdarowa³ ich Izaakiem. Abraham pokaza³ w tym momencie Sarze per³y, które powsta³y z ³ez anio³a.
Po tej rozmowie Abraham wszed³ do namiotu i poprosi³ swego syna by ten mu wyjawi³ swój sen. Wyjaœni³, ¿e widzia³ s³oùce i ksiê¿yc œwietlany œwiec¹cy nad swoj¹ g³ow¹. Gdy siê nimi radowa³, zobaczy³ niebo otwarte, mê¿a œwietlanego, który st¹pi³ do niego i zabra³ mu s³oùce. Ten fakt nape³ni³ go smutkiem. Jednak ten m¹¿ znów zst¹pi³ i zabra³ mu ksiê¿yc. Wtedy mocno p³aka³. Prosi³ usilnie o ich zwrot, lecz bezskutecznie. Pozosta³y przy nim promienie.
AnioÂł PaĂąski wtedy wyjaÂśniÂł, Âże sÂłoĂącem jest jego ojciec, a Sara ksiĂŞÂżycem. Ăw m¹¿ to posÂłaniec BoÂży, ktĂłry tobie Abrahamie zabierze Âżycie w tym czasie, zabierajÂąc ciĂŞ do Boga. Po tym Archistrategowi wyjaÂśniÂł Abrahamowi, Âże jest MichaÂł- wĂłdz wojska niebieskiego i posÂłaniec BoÂży, ktĂłry przyszedÂł zwiastowaĂŚ mu myÂśl o Âśmierci. Abraham odparÂł mu, Âże nie pĂłjdzie z nim. Po tych sÂłowach anioÂł znikÂł.
ÂŚw. MichaÂł udaÂł siĂŞ przed tron BoÂży i wszystko przedstawiÂł Bogu, ktĂłry nakazaÂł wrĂłciĂŚ ArchanioÂłowi MichaÂłowi do Abrahama i przekazaĂŚ mu co nastĂŞpuje. A mianowicie, BĂłg przyrzeka mu bÂłogosÂławieĂąstwo oraz jego potomstwu, obiecuje daĂŚ wszystko o co tylko poprosi. ArchanioÂł ma siĂŞ jednak jego spytaĂŚ, dlaczego sprzeciwia siĂŞ Bogu, gdyÂż powinien wiedzieĂŚ, Âże wszyscy ludzie poczÂąwszy od Adama sÂą Âśmiertelni (nikt nie uniknie Âśmierci).
Sprawiedliwy, gdy go zobaczy³ pad³ na ziemiê jak martwy. Archistrateg przekaza³ mu wszystko, co Bóg nakaza³ przekazaÌ. Po tym Abraham zrozumia³, ¿e pob³¹dzi³. Poœród ³ez pad³ do stóp Bo¿ego pos³aùca, b³aga³ o odpuszczenie winy i prosi³ o spe³nienie proœby by móg³ przed œmierci¹ zobaczyÌ Œwiat, wszystkie dzie³a, które Stwórca stworzy³, a wtedy bêdzie umieraÌ bez ¿alu.
Bóg poleci³ Archanio³owi by wzi¹³ œwietlan¹ chmurê, anio³ów i spe³ni³ proœbê sprawiedliwego starca, a on to wype³ni³. Abraham tak podró¿uj¹c zobaczy³ wszystkie dobrodziejstwa œwiata jak i jego zgniliznê. Widz¹c Ÿle czyni¹cych, wyra¿a³ ¿yczenie ich zag³ady. Pod koniec drogi pos³aniec podwióz³ starca do bram nieba. Zobaczy³ tu dwie drogi. Jedn¹ szerok¹, a drug¹ w¹sk¹, podobne do nich by³y równie¿ bramy. Przy nich siedzia³ m¹¿- by³ to Adam, gdy widzia³ ludzi sprawiedliwych wchodz¹cych do nieba, siedzia³ na tronie i siê radowa³, a kiedy potêpionych, rzuca³ siê na ziemiê p³acz¹c i narzekaj¹c.
Po tym podeszli pod s¹d Bo¿y. Do sêdziego anio³ przynosi³ dusze. Sêdzia drugiemu poleca³ odszukanie wszystkich grzechów i dobrych uczynków, od szali, na któr¹ stronê siê przewa¿y zale¿a³o zbawienie ludzi. Sêdzi¹ by³ syn Adama, Abel. Przez Boga ludzie bêd¹ s¹dzeni dopiero przy czasach ostatecznych, wyjaœni³ anio³. Funkcja anio³ów po bokach stoj¹cych: pierwszy-spisuje dobre uczynki, drugi- z³e. Trzeci anio³ trzyma³ wagê, na której wa¿ono uczynki. Widz¹c duszê stoj¹c¹ po œrodku, której waha³y siê losy zbawienia Abraham poprosi³ Archanio³a o modlitwê, któr¹ to modlitw¹ uratowali od zag³ady. Widz¹c efekt swojej modlitwy prosi o zmi³owanie i mi³osierdzie dla grzeszników, których niegdyœ w z³oœci przekln¹ i unicestwi³. Pos³aniec zawróci³ œwietlany wóz, gdy¿ czas Abrahama dobiega³ koùca i wrócili do komnaty pod drzewo Mamre. Tu przywita³a czule rodzina g³owê rodziny. Przywitania przerwa³ anio³ ponaglaj¹c Abrahama by wyda³ stosowne rozporz¹dzenia, jednak ten powiedzia³, ¿e nie pos³ucha i nie pójdzie za wys³annikiem nieba. Wtedy anio³ powróci³ przed oblicze Najwy¿szego.
Niewidzialny BĂłg przywoÂłaÂł wtedy do siebie ÂśmierĂŚ i nakazaÂł jej przyoblec siĂŞ najdostojniej, tak, aby nie przeraziĂŚ Abrahama i sprowadziĂŚ go do Niego. PrzybraÂła ona postaĂŚ Âświetlistego ArchanioÂła i poszÂła do niego. Ten zobaczywszy jÂą wyszedÂł jej na spotkanie nie zdajÂąc sobie sprawy, Âże zostaÂł zwiedziony. ÂŚmierĂŚ po miÂłych powitaniach powiedziaÂła do niego, Âże jest gorzkim napojem Âśmierci, lecz ten zwiedziony upojnym zapachem i piĂŞknym wyglÂądem nie uwierzyÂł. ÂŚmierĂŚ wyjawiÂła mu tajemnicĂŞ swego przybycia, lecz starzec kolejny raz powiedziaÂł, Âże nie pĂłjdzie. Od tej chwili ÂśmierĂŚ siĂŞ juÂż nie odezwaÂła ani sÂłowem, ale towarzyszyÂła mu wszĂŞdzie.
Abraham zdenerwowany jej obecnoÂściÂą zacz¹³ siĂŞ z niÂą k³óciĂŚ. ZaklinaÂł jÂą na Boga, aÂżeby mu prawdĂŞ powiedziaÂła czy rzeczywiÂście jest niÂą. UsÂłyszaÂł twierdzÂącÂą odpowiedÂź. ZapytaÂł czy do wszystkich ÂśmiertelnikĂłw przychodzi w tak powabnym przebraniu. Tym razem odpowiedÂź byÂła przeczÂąca. WyjaÂśniÂła mu, Âże do sprawiedliwych przychodzi w mÂłodzieĂączym piĂŞknie, i w wielkim spokoju oraz pochlebstwem. Do grzesznikĂłw zaÂś w wielkiej zgniliÂźnie, surowoÂści, nielitoÂściwym spojrzeniem. PoprosiÂł by mu ukazaÂła swÂą najgorszÂą stronĂŞ. Po pewnych oporach zarzuciÂła na siebie ÂśmierĂŚ szaty tyrana. Jej wyglÂąd staÂł siĂŞ mroczny i okropny... „ Z powodu tej wielkiej goryczy i okrucieĂąstwa umarÂło okoÂło siedmiu tysiĂŞcy sÂług i sÂłuÂżebnic. Sprawiedliwy Abraham odczuÂł swojÂą niemoc wobec Âśmierci tak, ze niemal oddaÂłby swego ducha"2.
Wystraszony Abraham pyta³ siê dlaczego tyle s³u¿by pomar³o i dowiedzia³ siê od niej, ¿e gdyby prawica Bo¿a nie by³a z nim, te¿ musia³by oddaÌ duszê. To, ¿e ¿yje to jest cud. Modli³ siê ze œmierci¹ o przywrócenie do ¿ycia s³ug, a jego proœby zosta³y wys³uchane. Po tym uda³ siê do komnaty aby odpocz¹Ì, a œmierÌ poprosi³ by odesz³a bo duch jego jest znu¿ony. Znowu zacz¹³ siê k³óciÌ ze œmierci¹ o ¿ycie nie przestaj¹c siê targowaÌ. W tym miejscu Abraham zosta³ pouczony o ka¿dym obliczu œmierci, jaki zosta³ mu ukazany.
ÂŚmierĂŚ ukazaÂła i powiedziaÂła mu wszystko, co chciaÂł, alei poprosiÂła zacnego Abrahama: „ Teraz powiadam ci, najsprawiedliwszy Abrahamie, zaprzestaĂą wszystkich twoich pragnieĂą i zaniechaj pytania o cokolwiek! ChodÂź, pĂłjdÂź za mnÂą."3 I tak prosiÂł jÂą aby odeszÂła.
Wszed³ Izaak, wesz³a ¿ona jego i u¿alali siê nad omdla³ym œmiertelnie Abrahamem. S³udzy przyszli i te¿ lamentowali. ŒmierÌ oszuka³a Abrahama i poca³owa³ jej prawicê. Zjawi³ siê Archanio³ z anio³ami i zabrali jego duszê na rêkach na p³ótnie utkanym przez Boga. Gdy hymny pochwalne ucich³y, anio³owie przenieœli jego duszê do raju.
My teÂż naÂśladujmy cnotliwego Abrahama w naszym Âżyciu, abyÂśmy teÂż zostali uznani godnymi Âżycia wiecznego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #126 : Lipiec 01, 2010, 18:52:21 » |
|
KAMIENNA BIBLIOTEKA Z ICAJedni uwa¿aj¹ j¹ za dowód pobytu na Ziemi kosmicznej cywilizacji, inni za oszustwo wszech czasów. To huaqueros, cmentarne hieny, rabusie grobów, dokonali najwiêkszego odkrycia wszystkich czasów, ca³kowicie zlekcewa¿onego przez oficjaln¹ naukê. ''Od lat skupujê od nich to, co œwiat pozna³ pod nazw¹ Kamieni z Ica. Wykopuj¹ je w tajemnicy gdzieœ w pobli¿u osady Ocucaje, 40 km na po³udnie od Ica. Mam ju¿ 30 tysiêcy takich kamieni, od 20-gramowych do 50-kilogramowych g³azów. Ka¿dy bezcenny, bo na ka¿dym wyryto okruch wiedzy o cz³owieku, który istnia³ na Ziemi co najmniej dwieœcie milionów lat przed nami!'' ''Siadamy przy biurku. Doktor Cabrera podsuwa mi przed oczy kamieù z rysunkiem liœcia, wszystkich jego ¿y³ek. - To najwa¿niejszy z symboli - objaœnia i rêk¹ wskazuje doko³a. - Wystêpuje zawsze obok ludzi i zwierz¹t, oznaczaj¹c "¿ycie". Dlaczego? Bo w liœciu jest aparat chemiczny pozwalaj¹cy przekszta³caÌ energiê s³oneczn¹ w chemiczno-elektryczn¹, która z kolei wytwarza bia³ka, t³uszcze, cukry. LiœÌ oznacza tak¿e, ¿e Cz³owiek Gliptolityczny by³ zdolny czerpaÌ fluidy z kosmosu, a potem je wydzielaÌ, by napêdzaÌ aparaty i lataj¹ce maszyny. Tamta ludzkoœÌ w ogóle przyby³a z kosmosu. To ona wszczepi³a kod genetyczny istniej¹cym na Ziemi ma³poludom, stwarzaj¹c z nich ludzi...'' Badania kamieni z Ica przeprowadzone przez prof. Josefa Frechena z Instytutu Mineralogii i Petrografii na uniwersytecie w Bonn, a tak¿e przez cenionych naukowców z Instytutu Górnictwa przy Narodowym Uniwersytecie Technicznym w Peru, dra Fernando de las Casas i dra Cesara Sotillo, wykaza³y bez w¹tpienia, ¿e wiek patyny pokrywaj¹cej kamienie oraz rysunki wynosi co najmniej 12 tysiêcy lat. Ten zaskakuj¹cy wiek potwierdzi³y te¿ inne analizy chemiczne. Wed³ug archeologów, 12 tysiêcy lat temu na kontynent amerykaùski zaczê³y dopiero nap³ywaÌ wêdrowne plemiona z Azji, które dociera³y tu poprzez zamarzniêt¹ Cieœninê Beringa. Przy okazji: niektórzy badacze twierdz¹ (i maj¹ na to dowody), ¿e port zbudowany przy najwy¿ej po³o¿onym jeziorze œwiata, Titicaca, ma co najmniej... 40 tysiêcy lat! Wiêcej na temat kamiennej biblioteki w poni¿szym linkach. http://www.gwiazdy-mowia.pl/component/content/article/5847-kamienna-biblioteka-z-icahttp://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2010/03/kamienie-z-ica.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 19:44:03 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
|
« Odpowiedz #127 : Lipiec 01, 2010, 19:03:59 » |
|
Janusz- sÂłowo skupujĂŞ,znaczy dla Ciebie to samo, co dla mnie? Czyli, Âże to Ty skupujesz+znak zapytania...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #128 : Lipiec 01, 2010, 19:36:58 » |
|
Janusz- sÂłowo skupujĂŞ,znaczy dla Ciebie to samo, co dla mnie? Czyli, Âże to Ty skupujesz+znak zapytania...
Droga Saro, przepraszam za mój b³¹d. Oczywiœcie, ¿e to nie ja skupujê ale Doktor Cabrera. To te¿ nie ja przeprowadzam z nim wywiad.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 19:43:10 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #129 : Lipiec 22, 2010, 20:38:39 » |
|
BeatusyPod koniec ósmego stulecia mnich Beatus z LiÊbany w Hiszpanii, napisa³ pierwszy zbiór komentarzy do Apokalipsy charakteryzuj¹cy siê kunsztownym pismem i przepiêknymi kolorowymi ilustracjami.Wkrótce powsta³a p³odna szko³a naœladowców.Zdumiewaj¹ce jest, i¿ ustêpy Biblii i dotycz¹ce ich komentarze przetykane s¹ aluzjami do sytuacji dotyczacej danych czasów. Szczególnie znane s¹ Beatusy zwi¹zanne z bliskim koùcem pierwszego tysi¹clecia. W³aœnie wtedy Europê przepe³nia³ strach przed tym co mia³o nadejœÌ, czyli koùcem œwiata.Mia³ on byÌ poprzedzony przez lokalne, ale znacz¹ce katastrofy. Wszêdzie panowa³a œmierÌ i zniszczenie powodowane przez wojny.Pola le¿a³y od³ogiem,szerzy³y siê choroby i g³ód.Wszystkie symptomy zapowiada³y rych³y koniec.Zwi¹zki miêdzy strachami tamtych czasów i naszymi nie s¹ tak bardzo odleg³e.I znowu przesz³oœÌ zapowiada przysz³oœÌ. Siedmiu anio³ów z czaszami z koùca X wieku. Czterech jeŸdŸców Apokalipsy. Niewiasta, Smok i dziecko.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2010, 20:42:02 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #130 : Sierpień 03, 2010, 22:51:57 » |
|
KsiĂŞga Ziemi z grobowca Ramzesa VIIstnieje szereg przesÂłanek wskazujÂących na to,Âże nasza planeta ma ukrytego odpowiednika przesÂłoniĂŞtego przez SÂłoĂące i Âże staroÂżytne cywilizacje zostaÂły zasiane przez zaawansowane Istoty pozaziemskie znane Egipcjanom jako Neferu. Okres, w ktĂłrym zbudowano piramidy, siĂŞga prehistorycznego antyku. U podÂstaw caÂłego staroÂżytnego paĂąstwa egipskiego i jego systemu religii leÂżaÂły poglÂądy i wiedza przejĂŞte od jeszcze starszej i bardziej rozwiniĂŞtej cywilizacji. Jej Âślady, widoczne na wszystkich etapach historii staroÂżytnego Egiptu, prowadzÂą do miejsca, w ktĂłrym znajdujemy pierwsze wzmianki o piramidzie, a nastĂŞpnie do czasĂłw legendarnej Atlantydy, ktĂłrÂą pochÂłonĂŞÂła póŸniej gigantyczna powĂłdÂź. Cofnijmy siĂŞ w czasie o 15000 lat do okresu, ktĂłry w tekstach pochodzÂących ze staroÂżytnego Egiptu nazywany jest „Pierwszym Czasem" (Zep TĂŞpi) lub erÂą Neferu („kiedy Neferu Âżyli na Ziemi i rozmawiali z ludÂźmi"). SÂłowo Neferu (Netheru), tÂłumaczone jako „bogowie", posiada zÂłoÂżonÂą weÂwnĂŞtrznÂą strukturĂŞ. Znajdowane w tekstach opisy wskazujÂą, Âże byÂły to istoty ludzÂkie o boskich zdolnoÂściach. To wÂłaÂśnie te istoty przekazaÂły ludziom wiedzĂŞ mateÂmatycznÂą, architektonicznÂą, astronomicznÂą i medycznÂą, a takÂże o budowie ukÂładu sÂłonecznego, cyklicznych procesach i prawach le¿¹cych u podstaw wszechÂświata. Wszystko, co uczyniÂło Egipt wielkim, pochodzi od Neferu. Znaczenie otrzymanej od Neferu wiedzy, ktĂłra miaÂła wpÂływ na wszystkie sfery Âżycia, byÂło tak wielkie, Âże wszystkie nastĂŞpne cywilizacje i pokolenia uznawaÂły kontynuacjĂŞ wÂładzy i zasadnoœÌ istnienia czegoÂś tylko wtedy, gdy byÂło to usankcjoÂnowane, wyjaÂśnione lub zwiÂązane z „Pierwszym Czasem" - erÂą Neferu. Rewelacje z egipskiej KsiĂŞgi Ziemi.WróÌmy do Egiptu do Doliny KrĂłlĂłw i odwiedÂźmy grobowiec Ramzesa VI, faraona XX dynastii z okresu Nowego PaĂąstwa. WejdÂźmy do Âśrodka na gĂłrny poziom J i udajmy siĂŞ ku centralnej czĂŞÂści Âściany po prawej stronie. Jest tutaj wizerunek, ktĂłry zawiera kilka warstw informacji, ale na razie skupmy siĂŞ na g³ównym temacie. ''PostaĂŚ w Âśrodku powyÂższej sceny jest pokryta ¿ó³tÂą farbÂą. Z jej fallusa na gÂłowĂŞ maÂłej ludzkiej postaci kapie nasienie. Jakie skojarzenia budzi to w nas? Egiptolodzy rĂłwnieÂż siĂŞ nad tym zastanawiali i wytÂłumaczyli to nastĂŞpujÂąco: postaĂŚ w Âśrodku to SÂłoĂące i stÂąd zÂłoty kolor jej ciaÂła, zaÂś fallus i naÂsienie to symboliczny dar Âżycia! ProszĂŞ jednak przyjrzeĂŚ siĂŞ jeszcze raz. Przez Âśrodek g³ówÂnej postaci przebiega krzywa. To orbita. Przechodzi przez trzeciÂą czakrĂŞ (splot sÂłoneczny), co bezpoÂśrednio wskazuje poÂłoÂżeÂnie orbity. Na orbicie sÂą pokazane dwie planety: jedna z przodu postaci i druga z tyÂłu. Ta kompozycja mĂłwi jasno, Âże na ziemskiej orbicie (trzeÂciej od SÂłoĂąca) poruszajÂą siĂŞ dwie planety: Ziemia i jakieÂś inne ciaÂło. SÂłoĂące patrzy na ZiemiĂŞ, ktĂłrej rozÂmiary (masa) sÂą mniejsze od rozmiarĂłw planety usytuowanej za nim. Ta druga planeta znajduje siĂŞ dokÂładnie po przeciwÂnej stronie SÂłoĂąca, za nim, przez co nie moÂżemy jej widzieĂŚ!'' NajwyraÂźniej Egipcjanie starali siĂŞ przekazaĂŚ w ten spoÂsĂłb informacjĂŞ uzyskanÂą od Neferu. PrzetrwaÂła ona nie tylko na Âścianach grobowca w Dolinie KrĂłlĂłw, ale rĂłwnieÂż w kosmologii Filolaosa pitagorejczyka (ok. 480-405 p.n.e.), ktĂłry takÂże twierdziÂł, Âże za SÂłoĂącem (ktĂłre zwaÂł HestiÂą, centralnym paleniskiem) znajduje siĂŞ ciaÂło podobne do naÂszej planety - Przeciw-Ziemia lub Anty-Ziemia. To czĂŞÂściowo zacienione ciaÂło wyÂłaniajÂące siĂŞ zza SÂłoĂąca to 12 planeta, ktĂłrej brakowaÂło w eleganckim i stabilnym obÂrazie budowy ukÂładu sÂłonecznego, ktĂłry przekazali nam staroÂÂżytni. Sumerowie twierdzili, Âże to wÂłaÂśnie z dwunastej planety ukÂładu sÂłonecznego „Bogowie Niebios" zstÂąpili na Ziemi?. NaleÂży podkreÂśliĂŚ, Âże poÂłoÂżenie tej planety na naszej orbicie, tyle Âże po drugiej stronie SÂłoĂąca, sprawia, iÂż znajÂduje siĂŞ ona w sprzyjajÂącej Âżyciu sferze, w przeciwieĂąstwie do (wymienianej przez Sitchina) planety Marduk, ktĂłrej okres obiegu wzdÂłuÂż orbity wynosi 3600 lat i ktĂłrej orbita wychodzi daleko poza „pas Âżycia" i granice ukÂładu sÂłoneczÂnego, sprawiajÂąc, Âże Âżycie na niej jest niemoÂżliwe. Przy takim zaÂłoÂżeniu wszystko zaczyna do siebie pasowaĂŚ i pierwszy wniosek z tego, co zostaÂÂło powiedziane, ktĂłry powinniÂśmy umieÂściĂŚ w naczelnym miejscu, winien gÂłosiĂŚ, Âże „ÂźrĂłdÂło" wiedzy staroÂżytnych wydaje siĂŞ byĂŚ pozaÂziemskiego pochodzenia! To z kolei zmusza nas do radyÂkalnej rewizji poglÂądĂłw na ocalaÂłe dzieÂła staroÂżytnych, jako Âże prawdoÂpodobnie zawierajÂą one bezcenne informacje na temat otaczajÂącego nas Âświata, ludzkoÂści, prawÂdziwej historii Ziemi i naszych zadziwiajÂących przodkĂłw. ''Zapomniane dzieje'' Teraz, kiedy juÂż mamy podstawowe pojĂŞcie o „ÂźrĂłdle" wiedzy, moÂżemy przejœÌ do nastĂŞpnego etapu: rozwaÂżenia powodĂłw zbudowania piramid. W celu zrozumienia zainteresowaĂą staroÂżytnych i roli, jakÂą w ich realizacji odgrywaÂły piramidy, bĂŞdziemy musieÂli zrobiĂŚ coÂś, czego nikt przedtem nie robiÂł: sformuÂłowaĂŚ podstawowÂą koncepcjĂŞ w sprawie losu naszej cywilizacji. Nie bĂŞdzie to Âłatwe, ale teÂż i nie naleÂży szukaĂŚ Âłatwych drĂłg wiodÂących ku prawdzie... JeÂśli zdecydujemy siĂŞ sÂłuchaĂŚ krzykliwej i gÂłoszÂącej sprzeczne opinie zgrai konwencjonalnych historykĂłw, nasze szansĂŞ odkrycia prawdy w tym Âżyciu bĂŞdÂą rĂłwne zeru. OdÂwoÂłajmy siĂŞ do naszych wÂłasnych umys³ów i logiki, a otwoÂrzy siĂŞ przed nami pewna szansa poznania prawdy. W tym celu wróÌmy do poczÂątku tej historii, ktĂłra, jak siĂŞ juÂż przeÂkonaliÂśmy, ma wyraÂźnie pozaziemskie pochodzenie. Z tego teÂż wzglĂŞdu nie powinniÂśmy zastanawiaĂŚ siĂŞ nad tym, co wyÂdarzyÂło siĂŞ na Ziemi, w izolacji od tego, co zaszÂło w caÂłym ukÂładzie sÂłonecznym. Wszystko to siĂŞ ze sobÂą wi¹¿e. PrzesuĂąmy astronomiczny zegar o 15 000 lat wstecz. Mimo iÂż wzajemne interakcje miĂŞdzy Ziemianami i Neferu miary juÂż wĂłwczas znacznÂą historiĂŞ, kontakt ten nigdy nie byÂł otwarty i byÂł jeszcze mniej uniwersalny w swoim charakÂterze. Dla wiĂŞkszoÂści mieszkaĂącĂłw Ziemi, ktĂłra wiedziaÂła o istnieniu Neferu, pozostawali oni tajemniczy i byli otoczeÂni aurÂą pó³bogĂłw. Taka sytuacja odpowiadaÂła im, poniewaÂż oddawanie im przez Ziemian czci jako „istotom boskim" dawaÂło im nieograniczone moÂżliwoÂści zaÂłatwiania wÂłasnych spraw, ktĂłrych czêœÌ miaÂła bardzo praktyczny charakter. Kontakty miĂŞdzy Ziemianami i Neferu zaczĂŞÂły siĂŞ duÂżo wczeÂśniej przed opisanymi tu wydarzeniami i to z inicjatyÂwy samych Neferu, w trakcie eksploracji przez nich planet ukÂładu sÂłonecznego. W tym obiecujÂącym okresie rozwoju ukÂładu sÂłonecznego „strefa Âżycia" obejmowaÂła trzy planety, na ktĂłrych istniaÂło Âżycie: Marsa, ojczyznĂŞ Neferu Faetona (Maldek) i ZiemiĂŞ. KaÂżdy, kto posiadÂł pewnÂą wiedzĂŞ astronomicznÂą, natychÂmiast zauwaÂży trochĂŞ innÂą konfiguracjĂŞ Ăłwczesnego ukÂładu planet. Po pierwsze, wszystkie trzy zamieszkaÂłe planety znajÂdowaÂły siĂŞ bliÂżej SÂłoĂąca, przez co ich klimaty byÂły znacznie cieplejsze. Ale to nie wszystko, co ró¿niÂło „harmoniĂŞ sfer" w tamtym czasie od tego, co mamy obecnie. Otó¿ obok Ziemi nie byÂło KsiĂŞÂżyca ani Wenus. OgĂłlna konfiguracja ukÂładu sÂłonecznego byÂła bardzo optymistyczna: rozwĂłj centralnych planet, Marsa i FaetoÂna, posuwaÂł siĂŞ Âżywo do przodu. Ziemia odstawaÂła trochĂŞ od tej pary, ale i z niÂą byÂły wzajemne oddziaÂływania, choĂŚ w mniejszym zakresie. Na dÂługo przed opisywanyÂmi tu wydarzeniami cywilizacje na Marsie, a póŸniej na Faetonie, odkryÂły na swoich planetach arteÂfakty, ktĂłre wskazywaÂły na istnieÂnie Âżycia w galaktyce. Badania tych artefaktĂłw - wszelkiego rodzaju obiektĂłw o charakterze techniczÂnym, podobnych do tych, ktĂłre sÂą obecnie porozrzucane po caÂłej Jakucji w pó³nocno-wschodniej Syberii - znaczÂąco przyspieÂszyÂły rozwĂłj tych cywilizacji. Po pewnym czasie osiÂągnĂŞÂły one niezwykÂły poziom. Bez przesady moÂżna powiedzieĂŚ, Âże wiĂŞkszoœÌ dzisiejszych mieszkaĂącĂłw Ziemi, ujrzawszy geniusz, techniczne osiÂąÂgniĂŞcia i parapsychiczne zdolnoÂści Neferu tamtych czasĂłw, zaczĂŞÂłaby ich wielbiĂŚ i oddawaĂŚ im religijnÂą czeœÌ. Poziom rozwoju Neferu byÂł tak wysoki, Âże nasza obecÂna wiedza nie byfaby w stanie go zaakceptowaĂŚ, mimo iÂż zdoÂłaliÂśmy juÂż przyswoiĂŚ sobie duÂżo zadziwiajÂących rzeczy. Najbardziej fantastycznym fizycznym dowodem naukowego i technicznego geniuszu Neferu jest gigantyczny podziemny system obrony przed meteorytami i asteroidami zbudowany na terenie dzisiejszej zachodniej Syberii.1 Ten zbudowany tysiÂące lat temu kompleks (o czym mĂłÂwiÂą podania JakutĂłw) wci¹¿ funkcjonuje w sposĂłb automaÂtyczny. To wÂłaÂśnie on zniszczyÂł w roku 1908 meteoryt tunguski, w roku 1947 meteoryt Sichote-AliĂą2, w roku 1984 bolid Chulym3, a nocÂą 24 wrzeÂśnia 2002 roku meteoryt Witim. System obrony przed asteroidami byÂł rezultatem badaĂą historii ukÂładu sÂłonecznego prowadzonych przez Neferu. Nasz planetarny Âżyroskop cyklicznie przechodzi na swoÂjej drodze przez galaktykĂŞ przez strumieĂą meteorĂłw - raz na 33 miliony lat, kiedy przecina pÂłaszczyznĂŞ galaktyki. Nawiasem mĂłwiÂąc, 65 milionĂłw lat temu ten strumieĂą spoÂwodowaÂł wyginiĂŞcie na Ziemi dinozaurĂłw. Ten zabĂłjczy deszcz nieraz niszczyÂł ziemskie formy Âżycia, ktĂłre byÂły zdolÂne do rozwiniĂŞcia inteligencji. JuÂż sama myÂśl o tym, jakie wyÂżyny mogÂła osiÂągn¹Ì cywiliÂzacja w ukÂładzie sÂłonecznym pod przewodnictwem Neferu,jest fascynujÂąca. Ziemia w tym odlegÂłym „Pierwszym CzaÂsie" byÂła czymÂś w rodzaju stowarzyszonego czÂłonka cywiÂlizacji Neferu, przy czym jakiekolwiek porĂłwnania miĂŞdzy poziomami rozwoju Neferu i Ziemian sÂą nie na miejscu. Ten brak rĂłwnowagi odegraÂł w konsekwencji waÂżnÂą rolĂŞ w losach Ziemi i ukÂładu sÂłonecznego, niemniej Ziemia nie byÂła pozostawiona sama sobie. Przygotowanie Ziemian do g³êbszych kontaktĂłw z NefeÂru zaczĂŞÂło siĂŞ od wyÂłonienia elity zdolnej do przyswojenia wiedzy Neferu i przekazania jej ludziom. W tym celu przedÂstawiciele Neferu weszli w bezpoÂśrednie kontakty z przyÂwĂłdcami plemiennych sojuszy ÂżyjÂących w tych czĂŞÂściach globu, ktĂłre szczegĂłlnie ich interesowaÂły. UderzajÂącym przykÂładem na to moÂże byĂŚ Hyperborea, ogromna wyspa istniejÂąca niegdyÂś na pó³nocnym kraĂącu Ziemi, oraz sÂąsiednie ogromne terytoria pó³nocnej czĂŞÂści euroazjatycÂkiego pÂłaskowyÂżu. W tamtych odlegÂłych czasach klimat pó³nocÂnej czĂŞÂści naszej planety byÂł znacznie cieplejszy niÂż teraz. NawiÂązujÂąc bezpoÂśrednie kontakty z przywĂłdcami Hy-perborei, Neferu wspierali ich w ich zatargach z innymi pleÂmiennymi sojuszami. W ten sposĂłb powstaÂło pierwsze paĂąÂstwo. Utworzenie paĂąstwa i rozwĂłj Hyperborei rozpoczĂŞÂły siĂŞ w momencie, gdy Neferu zaczĂŞli wydobywaĂŚ rudĂŞ uranu w swojej kolonii na Hyperborei, o ktĂłrej wspominajÂą mezopotamskie przekazy jako o „Ziemi KopalĂą" mieszczÂącej siĂŞ tam, gdzie obecnie leÂży Pó³wysep Kolski. NastĂŞpnym etapem byÂło utworzenie ogĂłmoplanetarnego systemu ³¹cznoÂści, co miaÂło rozszerzyĂŚ moÂżliwoÂści Neferu styÂmulacji rozwoju umys³ów Ziemian. Aby zrealizowaĂŚ to skomÂplikowane zadanie, pewnej grupie Ziemian przekazano „inÂstrukcje" mĂłwiÂące, jak wznieœÌ budowle, w ktĂłrych byliby oni zdolni sÂłyszeĂŚ „gÂłos boga" (Neferu) i komunikowaĂŚ siĂŞ z nim. Poprzez wizyty w „domu boga" (piramidzie) w dniach wyznaczonych przez „bogĂłw", ci wybraĂący otrzymywali wieÂdzĂŞ „boskiego pochodzenia". WykorzystujÂąc tĂŞ wiedzĂŞ, moÂgli poprawiaĂŚ stan swojego zdrowia, nabywaĂŚ wyjÂątkowych zdolnoÂści, „wsÂłuchiwaĂŚ siĂŞ w wszechÂświat" i widzieĂŚ miejsca poÂłoÂżone w innych punktach Ziemi i poza niÂą. KrĂłtko mĂłÂwiÂąc, kapÂłani zrozumieli, Âże „bogowie" wybrali ich do wykoÂnania wielkiej misji i Âże kaÂżdy krok, kaÂżde osiÂągniĂŞcie zbliÂży ich do „bogĂłw" i do „nadnaturalnych" umiejĂŞtnoÂści, jakie oni posiadali. Przed ludÂźmi otworzyÂły siĂŞ niezwykÂłe moÂżliÂwoÂści. No i z zapaÂłem przystÂąpili do pracy. Ludzie zaczĂŞli wznosiĂŚ piramidy w ró¿nych czĂŞÂściach ÂświaÂta wedÂług planĂłw i instrukcji „bogĂłw". DziĂŞki temu bezpreÂcedensowemu wysiÂłkowi Ziemian powstaÂł kompleks, ktĂłry obj¹³ ca³¹ ZiemiĂŞ spiralnym ciÂągiem z poÂłudnia na pó³noc. W skÂład tego kompleksu wchodziÂły piramidy, stele, doÂlmeny, wzgĂłrza i szczyty gĂłrskie, ktĂłrym nadano ksztaÂłt piÂramidy. Wszystkie jego elementy wzniesiono w specjalnie wybranych miejscach po³¹czonych z energetycznie aktywnyÂmi geologicznymi uskokami, ktĂłre w egipskich przekazach religijnych byÂły znane jako „ÂŚwiĂŞte WzgĂłrza Pierwszego Czasu". Ogó³em wybrano ich 64. OdlegÂłoœÌ pomiĂŞdzy piÂramidami nale¿¹cymi do kompleksu wynosiÂła 5000 kilomeÂtrĂłw. Dolmeny, ktĂłre (podobnie jak komory piramid) dziaÂÂłaÂły jako rezonatory wzmacniajÂące przepÂływ okreÂślonych energii, byÂły umieszczane bezpoÂśrednio na tych uskokach z wejÂściem skierowanym ku odlegÂłemu obiektowi nale¿¹ceÂmu do kompleksu, tworzÂąc w ten sposĂłb obwĂłd przenoszÂąÂcy energiĂŞ. Z kolei piramidy byÂły budowane w ÂścisÂłej orienÂtacji ich bokĂłw w linii pó³noc-poÂłudnie... 0 autorze Dr Walery Michajfowicz Uwarow jest szefem Departamentu BadaĂą UFO, Paleonauk i Paleotechnologii PaĂąstwowej Akademii BezpieczeĂąÂstwa Rosji. Od prawie 20 lat prowadzi badania w zakresie ufologii 1 spuÂścizny po staroÂżytnych cywilizacjach. Jest autorem licznych prac z zakresu paleotechnologii i paleonauki oraz ufologii i ezoteryki puÂblikowanych w rosyjskiej i zagranicznej prasie. InicjowaÂł i uczestniczyÂł w wielu ekspedycjach do Indii, Egiptu i Syberii w poszukiwaniu mateÂrialnych dowodĂłw potwierdzajÂących wiedzĂŞ staroÂżytnych. Uczestniczy w miĂŞdzynarodowych konferencjach ufologicznych i wygÂłasza odczyty w Rosji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i SkandyÂnawii. Niniejszy artykuÂł jest zredagowanym fragmentem jego majÂącej siĂŞ wkrĂłtce ukazaĂŚ drukiem ksi¹¿ki The Pymmids (Piramidy), ktĂłra jest obecnie dostĂŞpna w formacie PDF do pobrania za oplata ze strony Ne-xusa zamieszczonej pod adresem www.nexusmagazine.com. SkontakÂtowaĂŚ siĂŞ z nim moÂżna za poÂśrednictwem poczty elektronicznej piszÂąc na adres nsa@homeuser.ru lub departament13@mail.ru. PrzeÂłoÂżyÂł Jerzy Florczykowski Wiecej na ten temat,rĂłwnieÂż poniÂżej. http://percepcja44.republika.pl/nibiru.htmlTajemnica Przeciw-Ziemi jest skrywana przed nami nie tylko przez bezmiar kosmicznej przestrzeni, ÂślepotĂŞ i oboÂjĂŞtnoœÌ nauki na to, co mĂłwiÂą nam historyczne przekazy, ale i przez jak¹œ niewidzialnÂą rĂŞkĂŞ. To sugeruje, Âże do znikniĂŞcia radzieckiej sondy kosmiczÂnej Fobos l doszÂło najprawdopodobniej dlatego, Âże staÂła siĂŞ ona „niewygodnym Âświadkiem". SondĂŞ wystrzelono 7 lipca 1988 roku z kosmodromu Bajkonur. Po wejÂściu na zaplanoÂwanÂą orbitĂŞ zaczĂŞÂła zgodnie z przewidzianym programem fotografowaĂŚ SÂłoĂące. PrzesÂłaÂła na ZiemiĂŞ 140 zdjĂŞĂŚ rentgenowskich SÂłoĂąca i gdyby kontynuowaÂła fotografowanie, zrobiÂłaby rĂłwnieÂż zdjĂŞcie, ktĂłre umoÂżliwiÂłoby to hiÂstoryczne odkrycie. Jednak nie doÂszÂło do tego i w roku 1988 agencje prasowe na caÂłym Âświecie doniosÂły, Âże utracono kontakt z Fobosem 1. Los wystrzelonego 12 lipca 1988 roku Fobosa 2 byÂł podobny, aczkolÂwiek udaÂło mu siĂŞ dotrzeĂŚ w poÂbliÂże Marsa - przypuszczalnie dlaÂtego, Âże nie fotografowaÂł SÂłoĂąca. Kiedy jednak 28 marca 1989 roku ta sonda dotarÂła do ksiĂŞÂżyca Marsa Fobosa, utraciÂła konÂtakt z ZiemiÂą. Ostatnie zdjĂŞcie, jakie przesÂłaÂła na ZiemiĂŞ, przedstawiaÂło ogromny, cygarowaty obiekt, ktĂłry przypuszÂczalnie odchyliÂł jej kurs. JesteÂśmy jeszcze bardzo daleko od poznania wszystkich „dziwnych rzeczy", do jakich dochodzi w naszym ukÂładzie sÂłonecznym, o ktĂłrych oficjalna nauka woli milczeĂŚ. ProszĂŞ osÂądziĂŚ to samemu. Dziwne obserwacje astronomĂłwWczesnym rankiem 25 stycznia 1662 roku Gian Domenico Cassini, dyrektor Paryskiego Obserwatorium, odkryÂł w poÂbliÂżu Wenus nieznane ciaÂło w ksztaÂłcie pó³kola, ktĂłre rzucaÂÂło cieĂą, co byÂło bezpoÂśrednim dowodem, Âże byÂła to planeta a nie gwiazda. Wenus rĂłwnieÂż miaÂła w tym momencie ksztaÂłt pó³kola i w pierwszym momencie Cassini pomyÂślaÂł, Âże odkryÂł jej satelitĂŞ. CiaÂło byÂło bardzo duÂże. Cassini oszacowaÂł jego ÂśrednicĂŞ na jednÂą czwartÂą Âśrednicy Wenus. NastĂŞpny jego zapis dotyczÂący obserwacji tej planety pochodzi z roku 1672. CzternaÂście lat póŸniej, 18 sierpnia 1686 roku, znowu zobaÂczyÂł to samo ciaÂło i odnotowaÂł to w swoim dzienniku. 23 paÂździernika 1740 roku tajemniczÂą planetĂŞ zauwaÂżyÂł James Short, czÂłonek KrĂłlewskiego Towarzystwa (Nauko- wego) i astronom amator. Po wycelowaniu teleskopu na WeÂnus dostrzegÂł bardzo blisko niej „gwiazdkĂŞ". CelujÂąc w niÂą innym teleskopem, o powiĂŞkszeniu 50-60 razy, wyposaÂżoÂnym w mikrometr, okreÂśliÂł, Âże jej odlegÂłoœÌ od Wenus wynosi 10,2 stopnia. WidziaÂł Wenus wyjÂątkowo wyraÂźnie. Powietrze byÂło bardzo przejrzyste i Short przyjrzaÂł siĂŞ tej „gwiazdce" w 240-krotnym powiĂŞkszeniu, i ku swemu zdziwieniu odkryÂł, Âże znajduje siĂŞ ona w tej samie fazie co Wenus, co oznaczaÂÂło, Âże Wenus i ta tajemnicza planeta byÂły oÂświetlone przez nasze SÂłoĂące - planeta miaÂła ten sam rodzaj pó³kolistego cienia, jaki byÂło widaĂŚ na dysku Wenus. Pozorna Âśrednica tej planety wynosiÂła w przybliÂżeniu jednÂą trzeciÂą Âśrednicy Wenus. Jej ÂświatÂło nie byÂło tak jasne i wyraÂźne, ale miaÂła wyjÂątkowo ostre, wyraziste krawĂŞdzie, co byÂło efektem tego, Âże znajdowaÂła siĂŞ znacznie dalej od SÂłoĂąca niÂż Wenus. Linia przechodzÂąca przez Âśrodek Wenus i tej planety tworzyÂła kÂąt od 18 do 20 stopni w stosunku do rĂłwnika Wenus. Short obÂserwowaÂł tĂŞ planetĂŞ przez okoÂło godzinĂŞ do okoÂło 8.15 rano, kiedy zostaÂła przyĂŚmiona przez ÂświatÂło sÂłoneczne. NastĂŞpnej obserwacji dokonaÂł 20 maja 1759 roku astroÂnom Andreas Mayer w Greifswaldzie w Niemczech. WyjÂątkowa „usterka" w dziaÂłaniu sÂłonecznego „dynama", ktĂłra trwaÂła od koĂąca XVII do poÂłowy XVIII wieku (ktĂłrej objawy znajdujemy w minimum Maundera, w czasie ktĂłrego przez 50 lat na SÂłoĂącu nie byÂło prawie Âżadnych plam), najwyÂraÂźniej spowodowaÂła niestabilnoœÌ orbity Przeciw-Ziemi. W roku 1761 Przeciw-ZiemiĂŞ obserwowano najczĂŞÂściej. Przez kilka kolejnych dni (10-12 lutego) o obserwacjach tej planety (sÂądzono, Âże to byÂł satelita Wenus) donosiÂł Joseph-Louis La-grange, sÂłynny francuski matemaÂtyk z Marsylii. JacÂąues Montaigne z Limoges we Francji obserwowaÂł tĂŞ planetĂŞ 3,4,7 i 11 marca. RĂłwnieÂż Monbarreaux z Auxerre we Francji widziaÂł 15, 28 i 29 marca w swoim teleskopie ciaÂło niebieskie, ktĂłre wzi¹³ za „satelitĂŞ Wenus". W czerwcu, lipcu i sierpniu oÂśmiu obserwacji tego ciaÂła dokonaÂł Redner z Kopenhagi w Danii. W roku 1764 tajemniczÂą planetĂŞ zauwaÂżyÂł Roedkier. Chri-stian Horrebow z Kopenhagi widziaÂł jÂą 3 stycznia 1768 roku. Ostatniej jej obserwacji dokonaÂł 13 sierpnia 1892 roku ameryÂkaĂąski astronom Edward Emerson Barnard, ktĂłry dostrzegÂł w pobliÂżu Wenus (gdzie nie byÂło gwiazd, z ktĂłrymi moÂżna byÂłoby powiÂązaĂŚ tĂŞ obserwacjĂŞ) nieznany obiekt siĂłdmej wielÂkoÂści gwiazdowej, ktĂłry wycofaÂł siĂŞ nastĂŞpnie za SÂłoĂące. Ró¿ne szacunki rozmiarĂłw tego ciaÂła podajÂą wielkoÂści od jednej czwartej do jednej trzeciej Âśrednicy Wenus. Skonsternowani czytelnicy mogÂą zaprotestowaĂŚ, powoÂłuÂjÂąc siĂŞ na osiÂągniĂŞcia wspó³czesnej astronomii i dane przeÂkazywane przez wysyÂłane do najdalszych kraĂącĂłw naszego ukÂładu sÂłonecznego sondy. Bardzo waÂżnÂą sprawÂą, o ktĂłrej niespecj aliÂści zwykle nie wiedzÂą, jest to, Âże sondy lecÂące przez przestrzeĂą kosmicznÂą nie „rozglÂądajÂą siĂŞ na boki". W celu utrzymania i korekÂty ich kursu „elektroniczne oczy" pojazdĂłw kosmicznych sÂą skierowane na okreÂślone ciaÂła niebieskie wykorzystywaÂne jako punkty odniesienia, takie jak jasna gwiazda Kano-pus w gwiazdozbiorze Kila. OdlegÂłoœÌ od Ziemi do Przeciw-Ziemi jest tak duÂża, Âże bioÂrÂąc pod uwagĂŞ wielkoœÌ samego SÂłoĂąca i wywoÂływane przez nie efekty, nawet stosunkowo duÂże ciaÂło niebieskie moÂże pozostawaĂŚ nie zauwaÂżone.ZasÂłoniĂŞte przez SÂłoĂące moÂże pozostawaĂŚ niewidzialne z Ziemi przez dÂługie okresy czasu
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 03, 2010, 23:16:08 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #131 : Sierpień 28, 2010, 18:21:08 » |
|
„Ta ksi¹¿ka jest niebezpieczna, gwaÂłtowna, dla niektĂłrych - co ja mĂłwiĂŞ, dla wszystkich! - boleÂśnie dotkliwa.”W maju 2009 roku podczas Mszy ÂświĂŞtej, tuÂż przed KomuniÂą, ojciec Joachim Badeni usÂłyszaÂł gÂłos od Boga. MiaÂł przypomnieĂŚ wspó³czesnym ludziom o koĂącu Âświata, o Apokalipsie, ktĂłra niebawem nadejdzie. Uwierzcie w koniec Âświata! to ksi¹¿ka-wezwanie, ostatnie proroctwo charyzmatycznego dominikanina. Powodzie, trzĂŞsienia ziemi, wybuchy wulkanĂłw. Kto z nas nie zastanawiaÂł siĂŞ, czy to nie zapowiedÂź czasĂłw ostatecznych i powtĂłrnego przyjÂścia Chrystusa? O koĂącu Âświata i o tym, jak moÂżna siĂŞ do niego przygotowaĂŚ, o swoich mistycznych wizjach, diabelskich pokusach, AntychryÂście i najwiĂŞkszych grzechach KoÂścioÂła ojciec Badeni opowiada Judycie Syrek. To ostatnia ksi¹¿ka zakonnika, ktĂłry w marcu 2010 roku zmarÂł w opinii ÂświĂŞtoÂści. GroÂźna ksi¹¿ka, groÂźna, tak jak potrafiÂły byĂŚ groÂźne dla Narodu Wybranego sÂłowa prorokĂłw Starego Testamentu. I nie jest to porĂłwnanie przypadkowe. Jest ona proroctwem w najlepszym tego sÂłowa znaczeniu. Ojciec Joachim Badeni, niespeÂłna rok przed swojÂą ÂśmierciÂą, otrzymaÂł (sam tak o tym mĂłwiÂł) polecenie stworzenia ksi¹¿ki o Paruzji. SÂąd Ostateczny - i to ojciec Badeni podkreÂśla niezwykle konkretnie – nie bĂŞdzie bowiem wydarzeniem miÂłym, bĂŞdzie on wylaniem gniewu BoÂżego, ktĂłrego nic juÂż nie powstrzyma. „(…) gniew BoÂży jest nieubÂłagany, konkretny, straszliwy” – jasno stwierdza dominikanin. I nie pozostawia wÂątpliwoÂści, Âże ludzie, ktĂłrzy nie przyjmÂą miÂłosierdzia, ktĂłrzy odrzucÂą miÂłoœÌ Bo¿¹, bĂŞdÂą temu sÂądowi poddani. I wydani na zatracenie. „Tam, gdzie miÂłoœÌ zostanie odrzucona, nie zwyciĂŞÂży, choĂŚ miÂłoœÌ Boga jest nieskoĂączona” – dodaje zakonnik. Gniew BoÂży nie dotyczy jednak tylko jednostek, ale rĂłwnieÂż caÂłej ludzkoÂści. „Pewien rodzaj zÂła bardzo wyraÂźnie prowokuje gniew Boga. (…) Aborcja i pedofilia – to sÂą dwa grzechy, ktĂłre budzÂą gniew Boga, wyraÂźnie to widzĂŞ. Aborcja dokonywana w milionach, pedofilia popeÂłniana nawet wÂśrĂłd duchowieĂąstwa (…) Krzywda dziecka przez zamordowanie go i krzywda dziecka przez bardzo powaÂżne uszkodzenie jego psychiki to sÂą dwie rzeczy, ktĂłre nie tyle zapowiadajÂą ParuzjĂŞ, ile gro¿¹ ujawnieniem gniewu BoÂżego. GroÂźna strona Paruzji ujawnia siĂŞ wÂłaÂśnie nad tymi dwoma zjawiskami. I one sÂą zapowiedziÂą SÂądu Ostatecznego. Jestem o tym przekonany. PoniewaÂż tam, gdzie powinno byĂŚ samo dobro, jest samo zÂło w najgorszej swojej odmianie. (…) Kiedy dokÂładnie gniew Boga zostanie wyÂładowany, tego nie wiem, ale wiem, Âże ci¹¿y nad Âświatem” – uzupeÂłnia dominikanin http://sanctus.com.pl/szczegoly/3834/uwierzcie_w_koniec_swiata
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #132 : Sierpień 28, 2010, 20:00:27 » |
|
PoniewaÂż tam, gdzie powinno byĂŚ samo dobro, jest samo zÂło w najgorszej swojej odmianie Janusz ,czy ten fragment tekstu nie dotyczy wÂłaÂśnie ksiĂŞÂży?
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #133 : Sierpień 28, 2010, 21:38:55 » |
|
Na pewno, tak.Ksi¹¿ka ta jest boleœnie dotkliwa.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 28, 2010, 21:41:25 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #134 : Sierpień 28, 2010, 22:03:44 » |
|
Warto przeczytaÌ? Czy przeczyta³eœ j¹ ca³¹ Janusz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #135 : Sierpień 29, 2010, 19:24:56 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 29, 2010, 19:35:38 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #136 : Wrzesień 10, 2010, 15:03:44 » |
|
''Teksty Budowlanych'' z Edfu.
Edfu, jako miejsce o znaczeniu sakralnym, bylo nieustannie rozbudowywane przez ponad 2000 lat, od co najmniej III tysiaclecia p.n.e. do przelomu er. Te dowody potwierdza nies³ychana dok³adnoœÌ wielkiej "biblioteki" zapisanych informacji, ktora przetrwala do naszych czasow w postaci wielu metrow kwadratowych hieroglificznych inskrypcji na wapiennych murach samej œwi¹tyni. Teksty Budowlane z Edfu wielokrotnie nazywaj¹ œwi¹tynie kopi¹ wczeœniejszego, doskona³ego orygina³u oraz wspominaj¹ o ró¿nych etapach budowy i przebudowy, poprzedzajacych obecn¹ konstrukcjê. Teksty te odbiegaj¹ od danych archeologicznych pod jednym wzgledem ram czasowych, które wykraczaj¹ poza znan¹ nam historiê i cofaj¹ siê do zapomnianej epoki, tysi¹ce lat przed tym, jak pierwszy faraon pierwszej dynastii zasiad³ na tronie Egiptu. Jak dowiod³a dr. Eva Reymond z uniwersytetu w Liverpoolu, Egipcjanie wierzyli, ze: "(...) Ksztalt historycznej œwi¹tyni by³ zdeterminowany przez wczeœniej istniejac¹ konstrukcjê o mitycznym charakterze (). Œwi¹tynia ta jest, w œcis³ym sensie, ucieleœnieniem swojej poprzedniczki (...), uczyniona na wzor tego, co bylo w jej planach z poczatku". Teksty nazywaj¹ sanktuarium historycznej œwiatyni prawdziw¹ bosk¹ "Wielk¹ Siedzib¹ Pierwszego Razu" i wielokrotnie nawiazuj¹ do staro¿ytnych ksi¹g i pism, na których podobno opierali sie budowniczowie, projektuj¹c œwi¹tynie. Dokumenty te, jak siê wydaje, Egipcjanie otrzymali jako dziedzictwo legendarnej epoki, któr¹ nazywali ,"Pierwszym Razem" (albo "epok¹ pierwotn¹", "czasami Ozyrysa", lub ,"czasami Horusa" itd.). By³a to epoka, w zamierzch³ej przesz³oœci, kiedy grupa boskich istot, niekiedy nazywanych "siedmioma medrcami", niekiedy "bogami-budowniczymi", osiedli³a sie w Egipcie i za³o¿y³a "œwiête wzgórza" w ró¿nych miejscach nad Nilem. Wzgórza te mia³y s³u¿yÌ jako podstawa i wyznaczaÌ orientacje zbudowanych w przysz³osci swi¹tyù. Jak wynika z tekstów w Edfu, rozwój tych miejsc mia³ doprowadziÌ do "wskrzeszenia dawnego œwiata bogow" œwiata, który zosta³ doszczêtnie zniszczony. Dowiadujemy sie te¿, ¿e ta zaginiona kraina, "ojczyzna pierwotnych", by³a "wysp¹, któr¹ czêœciowo pokrywa³y trzciny, stoj¹ce w ciemnoœci poœród pierwotnych wód (...)". Mo¿emy te¿ przeczytaÌ, ¿e "stworzenie œwiata zacze³o sie na tej wyspie" i ¿e wlaœnie tam "zosta³y za³o¿one pierwsze domy bogów". Jednak w pewnym momencie w czasie owej pierwotnej epoki ten b³ogos³awiony "dawny swiat" zosta³ zatopiony, nieoczekiwanie i ca³kowicie, przez wielk¹ powodŸ, wiêkszoœÌ jego "boskich mieszkaùcow" utone³a, a "domy bogów" znalaz³y siê pod wod¹. Stwierdzenie, ¿e œwi¹tynia - czy te¿ dawny œwiat mo¿e siê odrodziÌ, dzisiaj brzmi dla nas dziwnie poniewa¿ nasza cywilizacja zwykla myœleÌ o czasie jako o zjawisku liniowym, a nie cyklicznym. Lecz w staro¿ytnym Egipcie wizerunek czasu jako odwiecznego wê¿a, nieustannie po³ykajacego w³asny ogon, warunkowa³ wszelkie myœli o przesz³osci, teraŸniejszoœci i przysz³oœci. Dlatego te¿ Egipcjanom nie by³o trudno uwierzyÌ, ¿e ka¿de ¿ycie, œwiadoma dusza, i ka¿da charakterystyczna ,,epoka" Ziemi bêdzie bez koùca powracaÌ do istnienia. Co wiecej, same œwi¹tynie równie¿ uwa¿ano za ¿ywe istoty, pochodz¹ce od wspólnego przodka jak pisze Reymond "œwiatyni, ktora istniala w zamierzch³ej przesz³oœci predynastycznego Egiptu". Dodaje równie¿: "()Tradycja Edfu, a prawdopodobnie tak¿e tradycje wielu innych œwiatyù, najwyraŸniej uwa¿a³y te odleg³¹ w czasie swi¹tynie za dzie³o samych bogów, w którym dokona³o siê stworzenie Ziemi". Zgodnie z cyklicznymi ramami czasowymi tekstów z Edfu ta "odleg³a w czasie œwi¹tynia" powinna byÌ kopi¹ jeszcze starszego archetypu. Z inskrypcji dowiadujemy sie, ¿e kiedy bogowie zaczeli j¹ budowaÌ, wzorowali sie na "miejscu, istniejacym zanim œwiat zostal stworzony". Miejsce to nazywano "Duat en-Ba", czyli "zaœwiaty duszy". Na jego po³o¿enie na niebie wskazuje pewien dziwny szczegó³ dotycz¹cy orientacji œwi¹tyni w Edfu, który dotarl do nas za poœrednictwem "Tekstów Budowlanych". Inskrypcja ta g³osi, ze œwiatynia nie zosta³a zorientowana na punkt wschodu czy te¿ zachodu s³oùca, lecz ¿e jest zorientowana "od Oriona na po³udniu do Wielkiej NiedŸwiedzicy na pó³nocy". Inna inskrypcja wydaje siê potwierdzaÌ to przypuszczenie gdy¿ zapisano tam, ¿e œwi¹tynie zbudowano zgodnie z planem, "który spad³ z nieba". W dok³adnym okreœlonym i ''zapisanym w gwiazdach'' momencie historii ''Towarzysze Horusa'' podjeli dzia³ania maj¹ce na celu zmobilizowanie rdzennych mieszkaùców Egiptu do utworzenia paùstwa, którego energiê wykorzystano do wype³nienia kosmicznego planu, w którym wielkie piramidy na zachodnim brzegu Nilu mia³y odgrywaÌ istotn¹ role.
''Podczas Pierwszego Czasu, Zep Tepi, gdy bogowie panowali na Ziemi, nazywano ten czas Z³otym Wiekiem, podczas którego wody otch³ani wycofa³y siê i pierwotna ciemnoœÌ zosta³a wypêdzona, a ludzkoœci ofiarowano dar cywilizacji. Opowiadano równie¿ o Urshu, poœrednikach pomiêdzy bogami i ludŸmi, kategoria o mniejszej boskoœci, ten tytu³ oznacza³ Nadzorców, ich dzia³ania zarejestrowa³y staro¿ytne teksty hieroglificzne i œwiête pomniki. Szczególnie ¿ywe wspomnienia zachowano o potê¿nych bogach, nazywali siê Neteru i ¿yli na ziemi razem z rodzajem ludzkim i wykonywali najwy¿sz¹ w³adzê w Heliopolis i w innych sanktuariach nad Nilem w Górnym i Dolnym Egipcie. Niektórzy z tych Neteru byli rodzaju mêskiego, inne zaœ by³y rodzaju ¿eùskiego, lecz wszyscy posiadali si³y nadprzyrodzone, w³¹cznie ze zdolnoœci¹ ukazywania siê dowolnie w postaci mê¿czyzny lub kobiety, albo jako zwierzê, ptak, gad, drzewo lub roœlina i zawsze przedstawiano ich jako silniejszych i bardziej rozumnych od ludzi, jednak wierzono, ¿e w pewnych okolicznoœciach mog¹ zachorowaÌ, umrzeÌ albo nawet zostaÌ zabici. Staro¿ytni Egipcjanie pozostawili zapisy opisuj¹ce Zep Tepi jako faktycznie historycznych ludzi, którzy nadeszli z po³udnia i zaczêli cywilizowaÌ i panowaÌ nad tubylczym ludem. Ta grupa ludzi znana jako Zep Tepi, byli to uciekinierzy, których spotka³o wielkie nieszczêœcie w ich poprzedniej ojczyŸnie i szukali bezpieczeùstwa i nowego ¿ycia w dolinie Nilu.Œwiêta wiedza zosta³a zarejestrowana na Tabliczkach Thotha, który jako Bóg Tehuti by³ ponoÌ przez nieznany okres czasu w³adc¹ Atlantydy. Szmaragdowe Tabliczki napisa³ Król-Kap³an, Thoth z Atlantydy, który za³o¿y³ koloniê w staro¿ytnym Egipcie [Khem} po zatopieniu ojczystej Atlantydy. PonoÌ Thoth, przedstawi³ na tych tabliczkach ca³¹ starodawn¹ wiedzê zatopionej Atlantydy. Wed³ug tych tabliczek Thoth przez 16 tys. lat rz¹dzi³ staro¿ytnym Egiptem, ca 52 tys. á 36 tys. lat pne. W tym czasie, staro¿ytna barbarzyùska rasa Egipcjan, wœród której siê osiedli³ On i jego towarzysze, zosta³a podniesiona na wysoki stopieù rozwoju cywilizacji. Thoth by³ nieœmiertelny, pokona³ œmierÌ i móg³ przybywaÌ, kiedy tylko chcia³. Jego rozleg³a m¹droœÌ dawa³a mu w³adzê nad ró¿nymi koloniami Atlantydy, w³¹cznie z tymi w Po³udniowej i w Œrodkowej Ameryce, a gdy nadszed³ jego czas opuœci³ Egipt, choÌ przedtem z³o¿y³ œlubowanie, ¿e powróci na Ziemiê. Wzniós³ Wielk¹ Piramidê ponad wejœciem do Wielkich Sal Amenti, które sta³y siê zaœwiatami, Salami Bogów, gdzie duchy zmar³ych przechodzi³y na os¹dzenie. Umieœci³ tam swoje zapisy i mianowa³ stra¿ników swych tajemnic wœród najdostojniejszych Egipcjan. Wed³ug tej relacji Thoth by³ budowniczym Wielkiej Piramidy w Giza, przypisywanej mylnie Cheopsowi. Zewnêtrzne œciany œwi¹tyni Edfu okreœlaj¹ datê pocz¹tku Zep Tepi, lub Pierwszego Czasu Bogów, czyli królów Neteru [Bogów]. Wielka Piramida przedstawia pocz¹tek cyklu Feniksa, [wg astronomów wyst¹pi³ 3 lipca 14 000 pne g. 23:57 GMT]. Tehuti wystêpuje jako Pan, twórca religii, potrafi¹cy uginaÌ œwiat³o, tworz¹cy z³udzenia naszej rzeczywistoœci [magia i z³udzenie]. Znany jest on w Egipcie jako Thoth, "Pan Magii i Czasu". Pierwotnie Egipcjanie identyfikowali Feniksa z bocianem lub czapl¹, który jako ptak nazywa³ siê "Benu", znamy jest z opisów w Ksiêdze Zmar³ych i innych egipskich tekstach i by³ czczony w Heliopolis, by³ jednym z najœwiêtszych symboli po³¹czonym ze wschodz¹cym s³oùcem i Egipskim bogiem Ra [S³oùca]. Przedstawia³ "odradzaj¹c¹ siê duszê Ra" lub "serce odradzaj¹cego siê S³oùca", wszystkie mistyczne symbole Cyklu Feniksa szczególnie s¹ zwi¹zane ze zmartwychwstaniem.Te i inne w¹tki przewijaj¹ siê póŸniej, w religiach opartych na teologii Egiptu. Bogowie Stworzenia, "Zep Tepi" wyruszyli aby stworzyÌ now¹ rzeczywistoœÌ. Zep Tepi jest miejscem budz¹cej siê pamiêci i pocz¹tkiem i koùcem wszystkiego. Zep [znaczy Czas], Tepi [znaczy Pierwszy], razem znacz¹ Pierwszy Czas albo Z³oty Wiek.Od czasu Zep Tepi w wyniku precesji zrównaù dnia z noc¹ stopniowo przewodzi Orion [Ozyrys] i jest coraz wy¿ej na niebie.Zgodnie z podaniami Egipcjan Zep Tepi zbudowali Wielkiego Sfinksa i kompleks Piramid w Giza.
Sfinks zostaÂł zbudowany w czasie Zep Tepi, w czasie, gdy SÂłoĂące umieszcza siĂŞ w konstelacji Oriona i Lwa [Leo]. Symbolem boga Aker jest horyzont, punkt przesilenia i zrĂłwnania dnia z nocÂą. Punkt Zerowy - [Zep Tepi], ktĂłry przedstawiano jako dwa lwy siedzÂące na zadach, odwrĂłcone nawzajem i patrzÂące w dal, nazywano ich “Wczoraj” i “Jutro”. Oblicze jednego lwa zwrĂłcone jest ku wschodowi, gdzie sÂłoĂące wschodzi i rozpoczyna siĂŞ nowy dzieĂą, zaÂś drugi patrzy na zachĂłd gdzie sÂłoĂące zachodzi, schodzÂąc do ZaÂświatĂłw. Obszar pomiĂŞdzy zadami lwĂłw czĂŞsto pokazywano z koÂłem sÂłoĂąca jako, Âże unosi siĂŞ pomiĂŞdzy dwoma wzgĂłrzami. Oznacza to teÂż podró¿ sÂłoĂąca przez niebiosa podczas dnia, oznacza rĂłwnieÂż, Âże zapewni bezpieczeĂąstwo Akera podczas jego niebezpiecznej podró¿y kaÂżdej nocy w ZaÂświatach. Aker ochrania rĂłwnieÂż bramĂŞ do ZaÂświatĂłw i otwiera jÂą aby przepuÂściĂŚ zmarÂłego KrĂłla. Aker byÂł czczony w ÂświÂątyniach jako Netjer, przypuszczalnie byÂł po³¹czony z pradawnym pojĂŞciem siÂł Ziemi. Zgodnie z mitami StaroÂżytnego Egiptu, legendarne Bramy ZaÂświatĂłw byÂły chronione przez dwa gigantyczne lwy albo sfinksy nazywane Aker. W grobach Nowego PaĂąstwa przedstawiano Sfinksa Aker jako wychodzÂącego z bramy i siedzÂącego na zadzie w pustym miejscu. PoniÂżej widaĂŚ ciekawy podziemny strumieĂą albo kanaÂł. Za stelami lwĂłw umieszczony jest ogromny kopiec lub piramida i pod nim znajdowaÂła siĂŞ wielka, owalna komora, ktĂłra zdaje siĂŞ byĂŚ zapieczĂŞtowana. Opowiadano o tej tajemniczej komorze, Âże tam byÂła ukryta jakaÂś wielka tajemnica, niewÂątpliwie tych co rzÂądzili ziemiÂą Egiptu podczas odlegÂłej epoki Zep Tepi. Ta dziwna izba byÂła nazywana Sokar w Rostau. PodobieĂąstwo z Sfinksem i kompleksem w Giza jest uderzajÂące, w staroÂżytnoÂści Giza nazywano Rostau. JastrzÂąb lub sokó³ Sokar, byÂł naczelnym bĂłstwem Giza i byÂł identyfikowany z Horusem. Gdy Ziemia zatrzĂŞsÂła siĂŞ i wszystko zostaÂło zatracone w oceanie tworzenia, nastÂąpiÂł czas Zep Tepi, wtedy Tehuti przypuszczalnie opuÂściÂł ojczyznĂŞ i wraz z innymi uchodÂźcami czekaÂł dopĂłki wody morza nie wycofaÂły siĂŞ z Ziemi, mieli osiedliĂŚ siĂŞ aby zapoczÂątkowaĂŚ nastĂŞpny program ludzkoÂści. W wyobraÂżeniach graficznych przedstawiano, Âże Tehuti [Thoth - Czas] zaczynaÂł nastĂŞpny program ludzkoÂści, wschodziÂło sÂłoĂące, wieki Lew ryczaÂł i zaczynaÂło siĂŞ nowe tworzenie, symbolizowane przez Lwa [Sfinksa] - [mĂŞÂżczyzna, kobieta], ktĂłry siedzi obok Wielkiej Piramidy, przypuszczalnie byli z nim ci co przeÂżyli Wielki Potop. Gdy Bogowie i Boginie powracali na planetĂŞ to przeprowadzany byÂł juÂż inny program, lub nowa wersja rzeczywistoÂści. Nazywano tÂą grupĂŞ bogĂłw kreatorami istnieĂą lub Zep Tepi [Pierwszy Czas]. Tehuti miaÂł przybywaĂŚ na ZiemiĂŞ przez portal, w jego piramidzie, ktĂłrÂą Egipcjanie nazywali Khem i zaczynaÂł budowĂŞ nowej rzeczywistoÂści. PowyÂżej byÂła piramida, w ktĂłrej zamieszkiwali Tehuti i Zep Tepi, poniÂżej byÂła jej kopia, inna Wielka Piramida z projektem zakodowanym i umieszczonym w jej wnĂŞtrzu. Zep Tepi przypuszczalnie pozostawali na Ziemi wystarczajÂąco dÂługo, Âżeby stworzyĂŚ nowÂą rasĂŞ ludzi. Zep Tepi pozostawili po sobie wiele pamiÂątek o siÂłach stworzenia ludzi. Zgodnie z zapisami na kamieniach Wielkiej Piramidy, ktĂłre opisujÂą tak zwany Cykl Feniksa [Phoenix], wĂŞdrĂłwkĂŞ systemu sÂłonecznego na galaktycznej orbicie. PoczÂątek obecnego cyklu Feniksa, wg astronomĂłw nastÂąpiÂł 3 lipca 14 000 pne o godz. 23:57 GMT, co byĂŚ moÂże stanowi datĂŞ powstania Wielkich Piramid. Okres cyklu Feniksa wynosi 16.011 lat, zatem zakoĂączenie aktualnego Cyklu Feniksa wg naszego obecnego kalendarza nastÂąpi w roku 2 012. Na planecie byÂło 12 obszarĂłw [punktĂłw siatki], przez ktĂłre bogowie Zep Tepi wyruszali, aby stworzyĂŚ 12 narodĂłw - Tehuti powoÂłaÂł do istnienia wszystkie narody w tym samym czasie. PrawdĂŞ o stworzeniu Tehuti zapisaÂł w Sali ZapisĂłw, [Amenti] na KrysztaÂłowej Tabliczce, ktĂłrÂą zakopano w ziemi, nieopodal Wielkiej Piramidy, ktĂłrej towarzyszy Sfinks. Zep Tepi pozostawili krysztaÂłowy rdzeĂą, ktĂłry pokazuje rzeczywistoœÌ stworzenia ludzkoÂści i ukryli te informacje w Sali Amenti i w ZÂłotym Nakryciu Wielkiej Piramidy. We wszystkich legendach, Zep Tepi przekazaÂł wiadomoœÌ, Âże powrĂłcÂą przy koĂącu tego Cyklu Czasu i przyniosÂą ze sobÂą tajne klucze do bram Ziemi ÂŚwiĂŞtej albo ZÂłotego Wieku - znaczÂącej spiralnÂą ÂświadomoœÌ. W roli Zep Tepi, Henoch zakodowaÂł wiadomoÂści i ukryÂł w staroÂżytnym jĂŞzyku symboli, znanym w staroÂżytnoÂści jako Hiburu [dÂźwiĂŞki lubiÂą Nibiru], co jest pierwotnym ÂźrĂłdÂłem jĂŞzyka, ktĂłry wprowadzili Zep Tepi na poczÂątku. Przypuszczalnie wiele tysiĂŞcy lat temu na Ziemi wykonano wielki genetyczny eksperyment, w poszukiwaniu nieÂśmiertelnoÂści, prĂłbowano stworzyĂŚ wyÂższÂą rasĂŞ ludzkoÂści. Greckie sÂłowo Feniks pochodziÂło od egipskiego sÂłowa Taty - Hanok, znaczy "Dom Henocha". Wiedza Henocha sugeruje, Âże regularne kataklizmy dziaÂłajÂą jak ewolucyjny bodziec, w nastĂŞpnej fazie ewolucyjnej oÂżywiajÂą nowe formy Âżycia,, ktĂłre przybyÂły po ucieczce z matecznika planet. Zgodnie z wieloma legendami, Zep Tepi bĂŞdÂą regularnie powracaĂŚ na ZiemiĂŞ, na poczÂątku i przy koĂącu oraz w poÂłowie kaÂżdego czasu cyklu co 13 000 lat, bowiem rok zodiakalny orbity wokó³ Âśrodka galaktyk wynosi ca 26 tys. lat. Uwarunkowania naszej galaktycznej orbity powodujÂą, Âże te 13 tys. letnie okresy poprzedzajÂą wielkie kataklizmy. Egipcjanie zarejestrowali historie Gwiezdnych Podró¿nikĂłw, takich jak Henoch, ktĂłrzy podró¿owali poza Wielkim Okiem Oriona i powrĂłciÂł, aby chodziĂŚ jak bogowie wÂśrĂłd ludzi. StaroÂżytne teksty sugerujÂą, Âże jesteÂśmy przeznaczeni aby staĂŚ siĂŞ bogami, a wielka Wiedza Thotha [Henocha] dana ludziom mogÂła siĂŞ rozwijaĂŚ poza obecnÂą ziemskÂą postaciÂą.''
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #137 : Wrzesień 23, 2010, 00:01:54 » |
|
Tajemna ksiĂŞga KatarĂłw ”Tajemna ksiĂŞga” – takim wÂłaÂśnie tytuÂłem tekst Ăłw obdarzyli sami bogomiÂłowie, albigensi i czÂłonkowie innych, bliskich im ideowo wyznaĂą. Nawiasem mĂłwiÂąc pismo to funkcjonuje takÂże pod innymi tytuÂłami: "Tajemna ksiĂŞga albigensĂłw" lub "Tajemna ksiĂŞga bogomi³ów". PóŸniejsi wydawcy natomiast nadawali mu jeszcze inne tytuÂły: "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)", "Tajemna Wieczerza", "FaÂłszywa Ewangelia" bÂądÂź "KsiĂŞga Âśw. Jana". "Tajemna ksiĂŞga" znana byÂła w Europie w okresie od X do XIV wieku. Apokryf powstaÂł zapewne w krĂŞgach bizantyjskich, baÂłkaĂąskich czy teÂż dalmatyĂąskich bogomi³ów. PóŸniej, wraz z zanikiem kataryzmu i ona poszÂła w zapomnienie. “Tajemna ksiĂŞga”, czyli inaczej "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)" zachowaÂła siĂŞ w dwĂłch ÂłaciĂąskich kopiach: jednej z Biblioteki Narodowej w Wiedniu, drugiej z archiwum Inkwizycji z Carcassonne. Dlatego zatem mĂłwi siĂŞ o "wersji z Wiednia" i "wersji z Carcassonne". Jest prawdopodobne, Âże sÂą to tÂłumaczenia z greki, starosÂłowiaĂąskiego lub dalmatyĂąskiego. Obecnie istniejÂą liczne przekÂłady na jĂŞzyki europejskie. Wedle bogomi³ów i katarĂłw "Tajemna ksiĂŞga" zawiera prawdziwÂą, niezafaÂłszowanÂą wiedzĂŞ, jakÂą Âśw. Jan ApostoÂł i Ewangelista, na Wschodzie zwany Janem Teologiem, umiÂłowany uczeĂą Jezusa Chrystusa otrzymaÂł z jego ust podczas Ostatniej Wieczerzy. “Tajemna ksiĂŞga” do naszych czasĂłw dotrwaÂła w oryginale, a nie w streszczeniach inkwizytorĂłw. FormÂą przypomina ona gnostycki, a z pochodzenia chrzeÂścijaĂąski apokryf "Вопросы Иоанна Богослова Господу" ("Zapytania Jana Teologa do Pana"), rozpowszechniony na Rusi. ByĂŚ moÂże "Tajemna ksiĂŞga" ma takÂże jakieÂś znaczenie dla sÂłowiaĂąskiej kultury i duchowoÂści? Tekst ksiĂŞgi zachowaÂł siĂŞ w zaledwie dwu egzemplarzach. Na jednym z nich, pochodzÂącym z wieku XIII, a przechowywanym w archiwum francuskiego miasta Carcassonne, na koĂącu tekstu znajduje siĂŞ napisane – zapewne rĂŞkÂą inkwizytora – zdanie: "To jest tajemne pismo heretykĂłw z Concorezzo, przyniesione z BuÂłgarii przez ich biskupa Nazariusza". Wielu historykĂłw ÂżywiÂło przekonanie, iÂż "Tajemna ksiĂŞga" w rzeczywistoÂści jest tekstem buÂłgarskich bogomi³ów, mimo iÂż jej sÂłowiaĂąski oryginaÂł nie dotrwaÂł do naszych czasĂłw. Obecnie (zwÂłaszcza po badaniach Ediny Bozoky) nie ma juÂż wÂątpliwoÂści, Âże "Interrogatio..." jest pochodzenia bogomilskiego. UwaÂża siĂŞ, iÂż ksiĂŞga zostaÂła napisana miĂŞdzy X a XII wiekiem, albo przynajmniej w tym okresie uzyskaÂła ostateczna formĂŞ. Wiele z jej fabuÂły moÂżna porĂłwnaĂŚ z tym, co zawierajÂą liczne dawniejsze apokryfy, takie jak np. "KsiĂŞga Henocha", "Objawienie Barucha", czy "Widzenie Izajasza". “Tajemna ksiĂŞga katarĂłw”, stanowi bezcenny pomnik heretyckiej kultury Âśredniowiecznej Europy. Jest to zabytek literatury katarĂłw, ktĂłry do naszych czasĂłw dotrwaÂł w caÂłoÂści. Jest to ÂświĂŞta ksiĂŞga tych albigensĂłw, ktĂłrzy przeciĂŞtnemu Europejczykowi kojarzÂą siĂŞ z jakimiÂś czy to materialnymi, czy duchowymi skarbami, ktĂłre przed wiekami rzekomo ukryli w niedostĂŞpnych gĂłrskich jaskiniach, gdy w roku 1244 upadÂł zamek MontsĂŠgur, ich ostatni bastion i ostoja. Skarbami, ktĂłre po dziÂś dzieĂą czekajÂą na odkrywcĂŞ. Skarby to wszakÂże mityczne, podobnie jak ÂŚwiĂŞty Graal, tajemne stowarzyszenia, czy tarot – przedmioty rĂłwnieÂż przez niektĂłrych kojarzone z katarami. W rzeczywistoÂści po katarach zachowaÂły siĂŞ tylko protokó³y inkwizycyjne, wspomnienia i urywki utworĂłw literackich Widzenie Izajasza zwane takÂże WniebowstÂąpieniem IzajaszaApokryficzny tekst "Widzenia Izajasza" wiĂŞkszoœÌ naukowcĂłw uwaÂża za tÂłumaczenie wczeÂśniejszego bogomilskiego tekstu na ÂłacinĂŞ. W takim wypadku mĂłgÂł on byĂŚ zaniesiony do Europy Zachodniej w czasie wizyty we WÂłoszech i Langwedocji bogomilskogo papieÂża Nikity w trzeciej ĂŚwierci XII stulecia. Po raz pierwszy "Widzenie Izajasza" wspomina w polemice z albigensami towarzysz broni Âśw. Dominika Duran z Gueski w 1222 r. PowoÂłuje siĂŞ na niego rĂłwnieÂż znakomity Âśredniowieczny herezjolog Moneta z Cremony (ok. 1240 r.). Istnieje takÂże staroruski analogiczny tekst tego apokryfu, Objawienie Izajasza, bĂŞdÂący przekÂładem z buÂłgarskiego. Ale istnieje wiele ró¿nic, ktĂłre mogÂą oznaczaĂŚ, Âże warianty ÂłaciĂąski i staroruski pochodziÂły z ró¿nych ÂźrĂłdeÂł. Przypuszcza siĂŞ, Âże katarzy byli inspiracjÂą dla masonerii, ktĂłra szczegĂłlnie rozwinĂŞÂła siĂŞ w Europie w wieku XVIII. – (od gr. καθαροί katharoi – "czyÂści") przedstawiciele dualistycznego ruchu religijnego dziaÂłajÂącego w XI-XIII wieku w poÂłudniowej Francji i pó³nocnych WÂłoszech, uznawani przez KoÂśció³ katolicki za heretykĂłw. Katarzy wywodzili siĂŞ najprawdopodobniej od bogomi³ów i od paulicjan – dwĂłch sekt zwanych "manichejskimi". KoÂśció³ katarski w XII i XIII wieku wywieraÂł duÂży wpÂływ, zwÂłaszcza w Hrabstwie Tuluzy (obecnie Langwedocja), przyciÂągajÂąc do siebie ludzi wszystkich stanĂłw. Autorytet duchowy tego ruchu wzrĂłsÂł na gruncie krytyki zaangaÂżowania papiestwa w politykĂŞ oraz zeÂświecczenia niÂższego duchowieĂąstwa. Wierni byli przyciÂągani do tego ruchu dziĂŞki postawie tak zwanych "doskonaÂłych", peÂłniÂących funkcje duchownych i nauczycieli katarskich, ktĂłrzy Âżyli skromnie (póŸniej czĂŞsto w ukryciu), przestrzegajÂąc ÂścisÂłych postĂłw i prowadzÂąc oÂżywionÂą dziaÂłalnoœÌ misyjnÂą. Szeregowi adepci nie byli zmuszeni do podobnych wyrzeczeĂą, a mogli liczyĂŚ na duchowe pocieszenie ("consolamentum"), bĂŞdÂące warunkiem zbawienia w obliczu Âśmierci. Katarski synkretyzm gnostyczno-chrzeÂścijaĂąski ³¹czyÂł podstawowe pojĂŞcia wiary chrzeÂścijaĂąskiej ze zeuropeizowanÂą wersjÂą dualizmu zaratusztriaĂąsko-manichejskiego. Doktryna katarska zostaÂła stosunkowo dobrze poznana, g³ównie dziĂŞki zachowanym dokumentom z dochodzeĂą inkwizycji. Katarzy wierzyli, Âże Âświat materialny zostaÂł stworzony przez zÂłego Boga lub szatana, toczÂącego walkĂŞ z Bogiem dobrym, stwĂłrcÂą Âświata duchowego. W zaleÂżnoÂści od odmiany dualizmu katarzy przypisywali stworzenie Âświata materialnego ró¿nym istotom. Dualizm absolutny zakÂładaÂł, Âże Âświat zostaÂł stworzony przez zÂłego, odwiecznego boga rĂłwnego chrzeÂścijaĂąskiemu. Z kolei dualizm umiarkowany zakÂłada, Âże Âświat zostaÂł stworzony przez Satanaela, czyli Lucyfera (sufiks "el" ukazywaÂł, Âże byÂł on wczeÂśniej anioÂłem). Od synodu w Saint-Felix-de-Caraman (odbyÂł siĂŞ w 1167 lub miĂŞdzy 1174 a 1177) przewagĂŞ zdobyÂł dualizm absolutny. ByÂło to jednÂą z przyczyn nieprzejednanej postawy papiestwa wobec katarĂłw. O ile dualizm umiarkowany byÂł do pogodzenia z doktryna chrzeÂścijaĂąskÂą o tyle dualizm absolutny, jako sprzeciwiajÂący siĂŞ monoteizmowi byÂł dla katolikĂłw nie do przyjĂŞcia. WedÂług katarĂłw szatan (lub zÂły bĂłg) stworzyÂł ciaÂła ludzkie. Obiegowa opinia mĂłwi, Âże stworzyÂł on rĂłwnieÂż seksualnoœÌ, co doprowadziÂło do niechĂŞci katarĂłw wobec instytucji ma³¿eĂąstwa. W rzeczywistoÂści katarzy sprzeciwiali siĂŞ ma³¿eĂąstwu, gdyÂż przyczyniaÂło siĂŞ ono do narodzin dziecka, ktĂłre jako fragment Âświata materialnego byÂło zÂłe. WÂśrĂłd wyznawcĂłw kataryzmu wystĂŞpowaÂł nakaz caÂłkowitej wstrzemiĂŞÂźliwoÂści seksualnej, obowiÂązywaÂł jednak tylko "doskonaÂłych". Katarzy byli wegetarianami, gdyÂż zwierzĂŞta rozmnaÂżaÂły siĂŞ drogÂą pÂłciowÂą, zatem byÂły ich zdaniem nieczyste. Jedli ryby, gdyÂż w tamtych czasach uwaÂżano, Âże sÂą jednopÂłciowe i nie wystĂŞpuje miĂŞdzy nimi Âżaden "grzeszny" akt. Inne teorie ³¹czÂą wegetarianizm katarĂłw z wiarÂą w wĂŞdrĂłwkĂŞ dusz. UwaÂżali oni, Âże dusza ludzka moÂże wcieliĂŚ siĂŞ tylko w zwierzĂŞta ciepÂłokrwiste. Ryby do nich nie naleÂżaÂły i zakaz ich nie obowiÂązywaÂł. W czasie 40-dniowego Wielkiego Postu reguÂły postne katarĂłw byÂły znacznie bardziej rygorystyczne niÂż w katolicyzmie – moÂżna byÂło tylko jeœÌ chleb i piĂŚ wodĂŞ. Ponadto w kataryzmie wiĂŞcej byÂło dni postu niÂż dni nim nie objĂŞtych. Katar nie mĂłgÂł zjeœÌ nawet najmniejszego posiÂłku bez uprzedniego odmĂłwienia okreÂślonych modlitw ani w nieobecnoÂści innego wspó³wyznawcy. Kataryzm zakÂładaÂł rĂłwnieÂż bardzo rygorystyczne przepisy dotyczÂące przygotowywania posiÂłkĂłw. Katarzy byli wrogami ustroju feudalnego twierdzÂąc, Âże bogatych ludzi nie powinno byĂŚ wcale. Sprzeciwiali siĂŞ rĂłwnieÂż monarchii http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzy#Tajemna_ksi.C4.99ga_Katar.C3.B3w
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
|
« Odpowiedz #138 : Wrzesień 23, 2010, 06:40:07 » |
|
Janusz - a masz moÂże egzemplarz owej Tajemnej ksiĂŞgi KatarĂłw? Lub wiesz, gdzie nabyĂŚ albo gdzie zdobyĂŚ w necie? Bo mnie mocno zaciekawiÂłeÂś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #139 : Wrzesień 23, 2010, 11:02:53 » |
|
Mnie teÂż Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #140 : Wrzesień 23, 2010, 17:40:40 » |
|
ELo !!!
Do³¹czam do kolegów T.
Dodam jako ciekawostkê, i¿ gdzieœ czyta³em o Katarach/Abligensach w kontekœcie geograficznym. Katarzy umiejscowieni byli w Langwedocji, czyli po³udnie Francji nieopodal Hiszpanii. A wed³ug niektórych teorii Maria Magdalena emigrowa³a do Hiszpanii, a losy Katarów i potomków MM/Jezusa w jakiœ sposób siê ³¹cz¹. Nie jestem pewien, ale chyba to by³a ksi¹¿ka Laurenca Gardnera - Potomkowie Dawida i Jezusa.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
krzysiek
Gość
|
|
« Odpowiedz #141 : Wrzesień 23, 2010, 21:25:31 » |
|
O Katarach doœÌ szeroko pisz¹ te¿ autorzy kultowej ju¿ ksi¹¿ki "Œwiêty Graal, œwiêta krew". A tak na marginesie: od wczoraj mêczy mnie mój w³asny i dokuczliwy katar Coœ okropnego! Kiedy zastanawia³em siê, sk¹d siê to œwiùstwo przypl¹ta³o - a wielu moich znajomych równie¿ to dopad³o - znajoma z innego forum zwróci³a moj¹ uwagê na nasilaj¹ce siê ostatnio zjawiska chemtrails, które jej zdaniem s¹ przyczyn¹ tych niedyspozycji, bo i w jej otoczeniu wiele osób choruje. A pogoda nie jest bynajmniej "malaryczna". Ciekawe spostrze¿enie. Nad Œl¹skiem rzeczywiœcie od kilku dni tych "smug" jest ca³a masa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
barneyos
GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #143 : Wrzesień 24, 2010, 17:20:47 » |
|
Hi hi, ale numer ju¿ ktoœ tê ksiêgê kupi³, ale "na szczêœcie" wiem kto. Zgadnijcie !! Dodam trzeci¹ pozycjê o Katarach: Malcolm Barber, Katarzy, wyd.PIW, ISBN 83-06-02923-2. Niestety nie czyta³em i nie wiem jaka jest jakoœÌ.
PS. Jakby co, to po przeczytaniu mogĂŞ wypoÂżyczyĂŚ tajemnÂą ksiĂŞgĂŞ, gdyby ktoÂś reflektowaÂł to proszĂŞ na PW.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #145 : Październik 15, 2010, 19:13:19 » |
|
Codex Gigas
Codex Gigas (pol. Wielki Kodeks, Wielka Ksiêga), oznaczany przez sigla gig (tradycyjny system) lub 51 (Beuron system), to najwiêkszy istniej¹cy œredniowieczny manuskrypt na œwiecie. Rêkopis powsta³ na pocz¹tku XIII wieku w Czechach, w benedyktyùskim klasztorze w Podlažicach. Obecnie jest przechowywany w Szwedzkiej Bibliotece Narodowej w Sztokholmie. Kodeks jest znany równie¿ jako "Biblia Diab³a" lub "Diabelska Biblia", ze wzglêdu na to, ¿e zawiera wewn¹trz du¿¹ ilustracjê przedstawiaj¹c¹ diab³a. Wygl¹dKodeks posiada drewniane ok³adki, pokryte skór¹ i ozdobami z metalu, liczy 91 cm wysokoœci, 50 cm szerokoœci i 22 cm gruboœci, wa¿y a¿ 75 kg i jest najwiêkszym œredniowiecznym manuskryptem. Pocz¹tkowo zawiera³ 320 welinowych kart, jednak¿e osiem z nich zosta³o póŸniej usuniêtych. Nie wiadomo, kto i w jakim celu usun¹³ brakuj¹ce strony, ale wydaje siê, i¿ zawiera³y one regu³ê zakonn¹ benedyktynów. Do wykonania wszystkich welin w ksiêdze u¿yto cielêcej[3] skóry ze 160 zwierz¹t. HistoriaManuskrypt powsta³ w benedyktyùskim klasztorze w Podlažicach, niedaleko miasta Chrudim, który zosta³ zniszczony w XV wieku. Zapiski w kodeksie koùcz¹ siê na roku 1229. Kodeks zosta³ póŸniej oddany w zastaw klasztorowi cystersów w Sedlcu, nastêpnie zosta³ odkupiony przez benedyktyùski klasztor w Bøevnovie. Od 1477 do 1593 by³ przechowywany w klasztornej bibliotece w Broumovie, do czasu, kiedy to zosta³ przeniesiony do Pragi w 1594, by staÌ siê czêœci¹ kolekcji Rudolfa II Habsburga. W roku 1648, pod koniec wojny trzydziestoletniej, ca³a kolekcja Rudolfa zosta³a zagrabiona przez szwedzkie wojska[2]. Od 1649 do 2007 manuskrypt przez ca³y czas by³ przechowywany w Szwedzkiej Królewskiej Bibliotece w Sztokholmie. 24 wrzeœnia 2007 roku, po 359 latach, Codex Gigas powróci³ do Pragi, jako wypo¿yczony od Szwecji eksponat do stycznia 2008 roku. ZawartoœÌ Kodeks zawiera ca³¹ Bibliê (Stary i Nowy Testament) w ³aciùskim przek³adzie sprzed Wulgaty, encyklopediê Etymologiae Izydora z Sewilli, Antiquitates oraz De bello Judaica Józefa Flawiusza, Chronica BoÍmorum Kosmasa z Pragi, ró¿ne traktaty (historyczne, etymologiczne i fizjologiczne), kalendarz z nekrologiem, listê braci zakonnych z klasztoru w Podlažicach, magiczne formu³y i inne lokalne zapiski. Ca³y dokument zosta³ spisany ³acin¹[2]. Manuskrypt zawiera iluminacje w kolorach: czerwonym, niebieskim, ¿ó³tym, zielonym i z³otym. Pocz¹tkowe litery charakteryzuj¹ siê wyszukanymi zdobieniami, czêsto przez ca³¹ stronê. Kodeks posiada jednorodny wygl¹d, zupe³nie tak jakby natura skryby pozosta³a niezmieniona w czasie, nie widaÌ œladów jego starzenia siê, chorób czy zmian nastrojów, które to powinny towarzyszyÌ mu podczas pisania. To mog³o staÌ siê przyczyn¹ wierzeù, i¿ ca³a ksiêga zosta³a napisana w bardzo krótkim czasie. Strona 290 zawiera unikalny obrazek diab³a wysoki na 50 cm (pozosta³a czêœÌ karty jest pusta). Do kilku stron przed rysunkiem weliny s¹ poczernione i maj¹ bardzo mroczny charakter i ró¿ni¹ siê nieco od reszty manuskryptu. LegendaZgodnie z legend¹ skryba by³ mnichem, który z³ama³ regu³ê zakonn¹ i zosta³ skazany na zamurowanie ¿ywcem. By unikn¹Ì wykonania tej surowej kary, obieca³ ¿e stworzy, na wieczn¹ chwa³ê klasztoru, w ci¹gu jednej nocy, ksiêgê zawieraj¹c¹ ca³¹ ludzk¹ wiedzê. Blisko pó³nocy zda³ sobie sprawê, ¿e nie zd¹¿y samodzielnie ukoùczyÌ tego zadania, wiêc sprzeda³ duszê diab³u w zamian za pomoc. Diabe³ dokoùczy³ manuskrypt, a mnich doda³ obrazek diab³a z wdziêcznoœci za jego pomoc. Pomimo tej legendy kodeks nie zosta³ zakazany przez inkwizycjê i by³ przedmiotem studiów wielu scholarów. Najnowsze badania potwierdzi³y, m.in. na podstawie analizy grafologicznej i sk³adu atramentu, ¿e kodeks napisa³a jedna osoba, jednak nadawanie mu diabolicznego znaczenia jest niew³aœciwe. B³êdnie przet³umaczone ³aciùskie s³owo inclusus, oznacza tu najprawdopodobniej nie karê, polegaj¹c¹ na zamurowaniu ¿ywcem (kara u benedyktynów z tego okresu[potrzebne Ÿród³o]), a mnicha, który z w³asnej woli odizolowa³ siê od œwiata, zamieszkawszy w odosobnionej celi. Mo¿na zatem przyj¹Ì, i¿ pisanie manuskryptu by³o dla niego form¹ pokuty. Nale¿y te¿ zauwa¿yÌ, ¿e na stronie, poprzedzaj¹cej obraz szatana, znajduje siê tak samo du¿y rysunek królestwa niebieskiego. Poczernienie stron mo¿na zaœ wyt³umaczyÌ dzia³aniem warunków zewnêtrznych, na które wizerunek diab³a by³ szczególnie nara¿ony ze wzglêdu na zainteresowanie, które od zawsze wzbudza³. Poza tym ksiêga zawiera wiele "zaklêÌ" podobnych do rytua³ów egzorcystycznych[4]. Nale¿y pamiêtaÌ, i¿ proces powstawania manuskryptu by³ bardzo czasoch³onny i wykonanie go przez jedn¹ osobê mog³o zaj¹Ì kilkadziesi¹t lat. ZnaczenieSpoœród ksi¹g Nowego Testamentu najwiêksze znaczenie maj¹ Dzieje Apostolskie i Apokalipsa. Obie zosta³y przepisane z rêkopisu pochodz¹cego z po³owy IV wieku (wskazuj¹ na to noty marginalne)[2]. W Dz 18, 25 znajduje siê oryginalny, wystêpuj¹cy tylko w Kodeksie Bezy dodatek informuj¹cy, i¿ Apollos zapozna³ siê ze s³owem Paùskim "w swej ojczyŸnie" (tj. w Aleksandrii). Tekst pozosta³ych ksi¹g NT przekazuje póŸny tekst Wulgaty i jest dla biblistów mniej interesuj¹cy. Nieocenion¹ wartoœÌ ma Kronika Kosmasa, przedstawiaj¹ca historiê Bohemii (odpowiednik polskiej Kroniki Anonima Galla). http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Gigas
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #146 : Listopad 06, 2010, 21:12:04 » |
|
Jeszcze s³ów kilka o TAO: Zdjêcie: pierwsza strona Tao Te Ching w oryginale Tao Te Ching Ksiêga Tao i Te(fragmenty) - CzêœÌ 1 Lao Tzu
Rozdzia³ 1: TaoTao które mo¿e byÌ poznane nie jest Tao. Substancja œwiata to tylko nazwa dla Tao. Tao jest wszystkim co istnieje i mo¿e istnieÌ; Œwiat jest tylko oznaczeniem tego, co istnieje i mo¿e istnieÌ. Ktoœ doœwiadcza bez JaŸni by odczuÌ œwiat, I doœwiadcza z JaŸni¹ by zrozumieÌ œwiat. Dwa doœwiadczenia s¹ jednym w Tao; S¹ ró¿ne tylko w œwiecie. ¯adne doœwiadczenie nie przenosi Tao Które jest nieskoùczenie wiêksze i bardziej subtelne ni¿ œwiat. Rozdzia³ 2: JakoœciKiedy piêkno zosta³o rozpoznane w œwiecie Nauczono siê brzydoty; Kiedy dobro zosta³o rozpoznane w œwiecie Nauczono siê z³a. Zatem: Rzeczy ¿ywe i martwe s¹ oderwane od przyrody; Trudne i proste s¹ oderwane od postêpu; Dalekie i bliskie s¹ oderwane od miejsca; Silne i s³abe s¹ oderwane od kontroli; Pieœù i mowa s¹ oderwane od harmonii; PóŸniej i wczeœniej s¹ oderwane od nastêpstwa. Mêdrzec kontroluje bez w³adzy, I naucza bez s³ów; Pozwala rzeczom powstawaÌ i gin¹Ì, Wychowuje, ale nie przeszkadza, Daje ale nie ¿¹da, I jest zadowolony. ... http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=706:tao-te-ching-ksiga-tao-i-te&catid=47:swoje&Itemid=57Powy¿sze t³umaczenie jest opisane przez autorów strony GnosisArt.pl - z której to strony powy¿sze t³umaczenie zaczerpniêto - jako " fragmenty ciekawej próby interpolacji przek³adów Tao Te Ching, której w jêzyku angielskim dokona³ Peter A. Merel - na podstawie t³umaczeù nastêpuj¹cych osób: Lin Yutang, Ch'u Ta-Kao, Gia-Fu Feng i Jane English, Richarda Wilhelma oraz Aleistera Crowleya." T³umaczenie z jêzyka angielskiego na jêzyk polski - Max Bojarski
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #147 : Listopad 06, 2010, 22:19:25 » |
|
SAGA BOCKĂW – STAROÂŻYTNA KAPSUÂŁA CZASUPrzekazywana z pokolenia na pokolenie przez tysiÂące lat w formie ustnego przekazu Saga rodu BockĂłw opowiada dzieje ludzkoÂści, podkreÂślajÂąc, Âże pierwsi ludzie wywodzÂą siĂŞ z miejsca poÂłoÂżonego na terenie obecnej Finlandii. Istnieje rosnÂąca liczba danych wskazujÂących na to, Âże Saga BockĂłw jest takÂą kapsu³¹ czasu zawierajÂącÂą wiedzĂŞ siĂŞgajÂącÂą podobno 50 milionĂłw lat wstecz. WedÂług Sagi ponad 10000 lat temu ustalono, Âże ocalali czÂłonkowie rodu BockĂłw ujawniÂą przechowywane informacje dopiero w roku 1984. Przewidziano, Âże do tego roku ludzkie geny ponownie posiÂądÂą potencjaÂł pojmowania caÂłoÂści umoÂżliwiajÂący ludziom zrozumienie, jak ÂżyĂŚ w harmonii z naturÂą i ze sobÂą, co pozwoli wÂłaÂściwie wykorzystaĂŚ przekazanÂą wiedzĂŞ.lor Bock bĂŞdÂąc ostatnim ÂżyjÂącym potomkiem rodu BockĂłw, zostaÂł upowaÂżniony do jej wskrzeszenia.W latach osiemdziesiÂątych powstaÂła grupa The Positiye Foundation (Pozytywna Fundacja), ktĂłra podjĂŞÂła siĂŞ zadania przeprowadzenia wykopalisk w pobliÂżu Helsinek w Finlandii w miejscu, w ktĂłrym podobno znajdowaÂła siĂŞ kiedyÂś SwiÂątynia Lemminkinen. WedÂług Sagi BockĂłw w jej wnĂŞtrzu znajduje siĂŞ skÂładnica ludzkiej wiedzy dokumentujÂąca istnienie ludzi na naszej planecie od milionĂłw lat. ROLA lORA BOCKA W SADZE UrodziÂł siĂŞ 17 stycznia 1942 roku. Jego ojciec, Knut Victor BockstĂłm, zmarÂł 11 maja 1942 roku. W owym czasie oprĂłcz niego ÂżyÂło jeszcze tylko dwĂłch czÂłonkĂłw rodu BockĂłw: jego matka Rhea i jego siostra Rachela.Po Âśmierci ojca Jor zostaÂł adoptowany przez Brora Gustafa Bertila Syedlina.PoczÂąwszy od wieku siedmiu lat siadywaÂł codziennie z RheÂą i RachelÂą, aby sÂłuchaĂŚ i uczyĂŚ siĂŞ rodzinnej tradycji Sagi BockĂłw. W czasie tych sesji nie wolno mu byÂło zadawaĂŚ pytaĂą, poniewaÂż zgodnie z panujÂącym tam przekonaniem czÂłowiek wiĂŞcej uczy siĂŞ sÂłuchajÂąc niÂż mĂłwiÂąc.WedÂług lora podstawÂą Sagi jest wiedza o dÂźwiĂŞkach, ktĂłre naleÂży sÂłyszeĂŚ i doÂświadczaĂŚ, i wÂłaÂśnie dlatego byÂła ona przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie w ten sposĂłb. Edukacja kaÂżdego potomka trwaÂła od 7 do 27 roku Âżycia, poniewaÂż na zrozumienie i opanowanie tej wiedzy potrzeba 20 lat. Tak wiĂŞc Saga byÂła przekazywana Jorowi od roku 1949 do 1969.Kiedy byÂł jeszcze mÂłodym czÂłowiekiem, dostaÂł pracĂŞ g³ównego przewodnika w Fortecznym Muzeum w Viapori (Syeaborg) w Finlandii. KaÂżdego roku spĂŞdzaÂł trochĂŞ czasu w Goi w Indiach opracowujÂąc historyczny temat na nastĂŞpny sezon w muzeum. W lecie 1968 roku wygÂłosiÂł swojÂą pierwszÂą akademickÂą prezentacjĂŞ w muzeum. W kolejnych latach staÂł siĂŞ znanym i szanowanym historykiem i wspó³pracowaÂł przy opracowywaniu i produkcji licznych telewizyjnych filmĂłw dokumentalnych.W roku 1984 rozpocz¹³ relacjonowanie historii swojego rodu i szczegó³ów Sagi BockĂłw. Kiedy po raz pierwszy przekazaÂł te informacje, wzbudziÂły one kontrowersje. Jego relacja spotkaÂła siĂŞ z duÂżym niedowierzaniem i pod jego adresem wysuniĂŞto wiele oskarÂżeĂą mĂłwiÂących, Âże ta Saga to jedynie zbiĂłr opowieÂści. WiĂŞcej na ten temat w Nexusie nr 73 (5/2010). http://www.nexus.media.pl/zakupy/product_info.php?products_id=346W 1994 ''Kingston Wall'' , fiĂąska grupa rokowa umieÂściÂła mitycznÂą wiedzĂŞ rodu BockĂłw na swoim albumie - Tri-logia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #148 : Grudzień 04, 2010, 00:41:05 » |
|
''Ewangelia ÂŻycia DoskonaÂłego'' zwana ''V EwangeliÂą''"Kim byÂł Jezus? Czy jadaÂł miĂŞso, zabijaÂł zwierzĂŞta, popieraÂł okrucieĂąstwo wobec nich? A moÂże byÂł wegetarianinem, tak jak sÂądzÂą niektĂłrzy? Jak byÂło w rzeczywistoÂści? Wci¹¿ maÂło znana Ewangelia ÂŻycia DoskonaÂłego (tzw. V Ewangelia) rzuca zupeÂłnie nowe ÂświatÂło na powyÂższe pytania. Zapraszamy do zapoznania siĂŞ z jej fragmentami, nawiÂązujÂącymi do praw zwierzÂąt i wegetarianizmu. Kilka s³ów o V Ewangelii "Ewangelia ÂŻycia DoskonaÂłego", albo "ÂŚwiĂŞtej Dwunastki" zostaÂła odkryta przez byÂłego referendarza G.J.Ousley'a okoÂło 1881 r. przyjĂŞta i spisana. MĂłwi on o tym w swojej przedmowie: "Ta Praewangelia jest przechowywana w jednym z buddyjskich klasztorĂłw w Tybecie, gdzie zostaÂła ukryta przez jednego ze spoÂłecznoÂści esseĂączykĂłw, aby zachowaĂŚ w bezpieczeĂąstwie przed rĂŞkami faÂłszerzy. ZostaÂła ona teraz po raz pierwszy z tekstu aramejskiego przetÂłumaczona". Ewangelia ta zawiera wydarzenia i rozmowy, ktĂłrych nie ma w dotychczas znanych Ewangeliach, podczas gdy w pozostaÂłych wersjach prawie dosÂłownie zgadza siĂŞ z tekstami Biblii. Gdyby te nowe miejsca zawieraÂły to, co z biegiem czasu z nauki Wielkiego Mistrza zginĂŞÂło lub celowo usuniĂŞte zostaÂło, to miaÂłyby one dla nas bezcennÂą wartoœÌ. GdyÂż to, Âże Ewangelie, od chwili gdy chrzeÂścijaĂąstwo za Konstantyna Wielkiego uznane zostaÂło za religiĂŞ paĂąstwowÂą, ucierpiaÂły wiele zmian i opracowaĂą, nie ulega Âżadnej wÂątpliwoÂści. Profesor Nestle, autorytet historii KoÂścioÂła i pratekstĂłw Ewangelii, mĂłwi w swoim "WstĂŞpie do krytyki tekstu greckiego Testamentu" nastĂŞpujÂąco: "Pewni uczeni zwani korektorami, zostali po Soborze Nicejskim z 325 roku po Chrystusie przez wÂładze koÂścielne mianowani i faktycznie upowaÂżnieni do skorygowania tekstu pism ÂświĂŞtych w sensie tego, co za prawowierne zostaÂło uznane!" O powstaniu Ewangelii pisze Detlef Nielsen, sÂławny kopenhaski profesor arabistyki i historii religii: "Dla KoÂścioÂła i dla wiĂŞkszoÂści chrzeÂścijan Biblia stanowi boskÂą caÂłoœÌ, spad³¹ z nieba ksiĂŞgĂŞ, ktĂłra mimo niezgodnoÂści w wielu czĂŞÂściach, Âświadczy jednak o religii, ktĂłrÂą JEZUS nam przyniĂłsÂł. Protestanccy teologowie i wyksztaÂłceni laicy wiedzÂą jednak, Âże mamy do czynienia z wielkÂą ró¿norodnoÂściÂą wielu, czĂŞÂściowo przeczÂących sobie pism, ktĂłre powstaÂły w okresie okoÂło stu lat, od 50 do 150 roku po narodzeniu Chrystusa. Do kanonu 27 pism, ktĂłre wtedy KoÂśció³ ustanowiÂł i ktĂłry póŸniej utworzyÂł nasz NOWY TESTAMENT, zostaÂły nie mniej niÂż cztery Ewangelie przyjĂŞte. PrĂłbowano podkreÂśliĂŚ ich jednoœÌ, podajÂąc je wszystkie za niewÂątpliwe przykazania JEZUSA, ktĂłre nawzajem siĂŞ uzupeÂłniajÂą i ktĂłre, chociaÂż widocznie ró¿ne, jednak tworzÂą jednÂą prawdziwÂą EwangeliĂŞ. AÂżeby to osiÂągn¹Ì poddano EwangeliĂŞ obszernemu procesowi ujednolicenia. Najpierw skorygowano rĂŞkopisy Ewangelii przez pewne opuszczenia i wstawki, aÂżeby uzgodniĂŚ je miĂŞdzy sobÂą. Kiedy w ten sposĂłb osiÂągniĂŞto uÂżyteczny tekst, postawiono ca³¹ koÂścielnÂą sztukĂŞ wyjaÂśniania w sÂłuÂżbĂŞ harmonizacji, aby uzyskaĂŚ jednÂą E w a n g e l i ĂŞ". PowyÂższy wyjÂątek jest fragmentem przedmowy do ksi¹¿ki autorstwa Ks. Henryka Zalewskiego. Ewangelia ÂŻycia DoskonaÂłego znana jest rĂłwnieÂż jako Ewangelia Jezusa lub V Ewangelia. Fragment posÂłowia Ewangelii ÂŻycia DoskonaÂłego: Przedstawiona Ewangelia ró¿ni siĂŞ przede wszystkim w dwĂłch rzeczach od znanych dotychczas: MiÂłoÂściÂą do zwierzÂąt i ¿¹daniem powstrzymania siĂŞ od miĂŞsa, oraz w nauce o odrodzeniu. W naszym stuleciu uwaÂża siĂŞ te sprawy za mniej waÂżne, poboczne i trudno jest niektĂłrym uwierzyĂŚ, Âże Chrystus przywiÂązywaÂł do tego duÂże znaczenie. JeÂśli natomiast przestudiujemy zachowane pisma z tamtych lat szczegĂłlnie ojcĂłw KoÂścioÂła, rzuca siĂŞ w oczy konsekwentne odrzucanie wszelkiego poÂżywienia pochodzenia zwierzĂŞcego. Do tego dochodzi jeszcze odrzucenie ofiar zwierzÂąt i miÂłoœÌ ró¿nych ÂświĂŞtych do zwierzÂąt jako towarzyszy. Przypomnijmy sobie tylko Âśw. Hieronima, ktĂłry mieszkaÂł z dwoma lwami w jaskini lub ÂświĂŞtego Franciszka z AsyÂżu, ktĂłry uwolniÂł go³êbie, oswoiÂł wilka i wygÂłaszaÂł kazania do ryb! http://www.wegetarianie.pl/Article369.htmlhttp://www.eioba.pl/a76858/ewangelia_doskona_ego_ycia_wi_tych_dwunastu -caÂłoœÌ http://www.samopoznanie.org/5-ewangeliaWarto przeczytaĂŚ SUPLEMENT to jest objaÂśnienia i komentarze do niektĂłrych fragmentĂłw "V Ewangelii" opracowany przez ks.Kazimierza Zalewskiego, jest tam mowa min. o UFO. 27. "WniebowstÂąpienie" Jezusa Wydaje siĂŞ faktem bezspornym, iÂż Jezus nie posiadaÂł najmniejÂszych zÂłudzeĂą co do tego, iÂż Jego Nauka zostanie przeinaczona, przekrĂŞcona i wrĂŞcz sfaÂłszowana. ÂŚwiadczÂą o tym i to ÂświadczÂą dobitnie - nastĂŞpujÂące Jego sÂłowa: "JednakÂże przyjdzie czas, gdy ciemnoœÌ okryje ZiemiĂŞ, a wielka ciemnoœÌ opanuje narĂłd i wrogowie prawdy i prawoÂści bĂŞdÂą panowaĂŚ w moim imieniu i urzÂądzÂą krĂłlestwo tego Âświata i ujarzmiÂą narody i skuszÂą wroga do bluÂźnierstwa, stawiajÂąc w miejsce moich nauk poglÂądy ludzi i w Moim imieniu bĂŞdÂą uczyĂŚ, czego nie uczyÂłem i poprzez swe tradycje zaciemniÂą to, czego nauczaÂłem". (XCV-3). Chyba maÂło kto bĂŞdzie miaÂł wÂątpliwoÂści odnoÂśnie tego, Âże proroctwo Jezusa - caÂłkowicie siĂŞ zrealizowaÂło... NastĂŞpnie Jezus wydaÂł ostatnie niejako dyspozycje swym uczniom i - "gdy to powiedziaÂł, podniĂłsÂł swe czyste i ÂświĂŞte rĂŞce i bÂłogosÂławiÂł ich. Âł gdy ich bÂłogosÂławiÂł - zostaÂł od nich oddzielony i obÂłok, ktĂłry jaÂśniaÂł jak sÂłoĂące - zabraÂł Go sprzed ich oczu"... (XCV-6). W interpretacji koÂścielno-teologicznej byÂło to oczywiÂście "cudoÂwne" i unikalne wydarzenie, ktĂłre nastÂąpiÂło rĂłwnie wyjÂątkowo, jak wyjÂątkowym i unikalnym Synem Boga miaÂł byĂŚ Jezus. A tymczasem wiele wskazuje na to, Âże wszystko odbyÂło siĂŞ zgodnie z obowiÂązujÂącymi Uniwersalnymi Prawami Kosmicznymi, a wiĂŞc bez jakichkolwiek "wyjÂątkĂłw". Có¿ zatem zaszÂło? Czy byÂł to jakiÂś specjalny rodzaj lewitacji? Nie, nie byÂła to lewitacja, choĂŚ i taka aÂłternatywa mieÂści siĂŞ w granicach logiki i rozumu. A zatem? "ObÂłok, ktĂłry jaÂśniaÂł jak sÂłoĂące" byÂł niczym innym jak UFO, tj. statkiem kosmicznym, ktĂłry jonizujÂąc otaczajÂące go powietrze - wydzielaÂł jednoczeÂśnie silny blask. Pole elektromagnetyczne wytworzone przez statek - "oddzieliÂło" Jezusa od uczniĂłw, ktĂłrzy zostali jakby odsuniĂŞci. CaÂły opis zjawiska przytoczony w 6. wersecie rozdziaÂłu XCV do zÂłudzenia wprost przypomina relacje wspó³czesne, dotyczÂące UFO, w czasie lÂądowania lub wznoszenia siĂŞ. Takich relacji pochodzÂących od licznych, wiarogodnych ÂświadÂkĂłw, jak to zaznacza prof. Hermann Oberth i inni badacze -Liczy siĂŞ dziÂś na tysiÂące. Nie koniec jednak na tym. Istnieje relacja, ktĂłra potwierdza bezpoÂśrednio, iÂż tzw. "WniebowstÂąpienie Jezusa" odbyÂło siĂŞ wÂłaÂśnie tak, jak to wyÂżej przedstawiliÂśmy. PoÂśrĂłd wielu ludzi, ktĂłrzy mieli moÂżnoœÌ nawiÂązania bezpoÂśrednich kontaktĂłw z pilotami UFO, pochodzÂącymi zarĂłwno z rzekomo "nie zamieszkanych" planet naszego UkÂładu SÂłonecznego, jak i innych planet naszej Galaktyki, znajduje siĂŞ rĂłwnieÂż amerykaĂąski kupiec zboÂżowy - Reinhold O. Schmidt, odznaczajÂący siĂŞ prostotÂą i szczeroÂściÂą, a takÂże du¿¹ odwagÂą cywilnÂą. Reinhold O. Schmidt nie wahaÂł siĂŞ publicznie przyznaĂŚ, iÂż czĂŞsto spotyka siĂŞ z pilotami UFO i odbywa podró¿e ich statkami, co ÂściÂągnĂŞÂło na niego przeÂśladowania ze strony wÂładz, ³¹cznie z prĂłbami umieszczenia go w szpitalu dla umysÂłowo chorych... Lekarze jednak byli na tyle uczciwi, iÂż orzekli, Âże Schmidt jest czÂłowiekiem absolutnie normalnym, zdrowym na ciele i umyÂśle. Dano mu wiĂŞc spokĂłj, ograniczajÂąc siĂŞ jedynie do kampanii prasowych, majÂących na celu podwaÂżenie jego relacji, "niewygodnych" dla sfer oficjal- nych, zaprzeczajÂących uparcie istnieniu statkĂłw UFO... InteresujÂący nas obecnie problem ³¹czy siĂŞ szczegĂłlnie z jednÂą z podró¿y statkiem UFO, ktĂłre odbyÂł Reinhold O. Schmidt, a mianowicie tÂą, ktĂłrÂą opisaÂł w broszurze: "Moja podró¿ do arktyki ". W czasie tej podró¿y statek kosmiczny zahaczyÂł rĂłwnieÂż o AfrykĂŞ, gdzie wylÂądowaÂł w pobliÂżu Wielkiej Piramidy Cheopsa. Polecono mu wysi¹œÌ, po czym skierowano siĂŞ ku piramidzie, a gdy siĂŞ do niej zbliÂżono dostatecznie blisko - w Âścianie ukazaÂł siĂŞ nie znany dotÂąd otwĂłr wejÂściowy... Piloci UFO, a wraz z nimi Schmidt zapuÂścili siĂŞ w nie znane podziemia Wielkiej Piramidy, gdzie znajdowaÂło siĂŞ kilka komnat - o istnieniu ktĂłrych Nauka, w szczegĂłlnoÂści archeologia - dotÂąd nic nie wie. Piloci UFO wyjaÂśnili mu, iÂż Wielka Piramida posiada czêœÌ podziemnÂą rĂłwnie okaza³¹ jak ta, ktĂłra znajduje siĂŞ ponad powierzchniÂą. W tej podziemnej czĂŞÂści znajdujÂą siĂŞ pewne urzÂądzeÂnia, dziaÂłajÂące od tysiĂŞcy lat, ktĂłre stabilizujÂą rĂłwnowagĂŞ Ziemi. Ponadto - w niektĂłrych komnatach przechowywane sÂą waÂżne pamiÂątki i dokumenty, dotyczÂące dawnych dziejĂłw ludzkoÂści. W jednej z komnat znajdowaÂły sie przedmioty, stanowiÂące ongiÂś wÂłasnoœÌ Jezusa, ktĂłre mu pokazano. ByÂły to: korona cierniowa, pÂłaszcz, sandaÂły oraz klejnoty, ktĂłre dla Jezusa przywieÂźli MĂŞdrcy ze Wschodu. Z uwagi na konserwujÂące wÂłaÂściwoÂści Wielkiej Piramidy - wszystkie te przedmioty byÂły w doskonaÂłym stanie. Pokazano mu rĂłwnieÂż przechowywany w podziemiach statek kosÂmiczny UFO, ktĂłrym Jezus odbyÂł podró¿ na planetĂŞ Wenus, gdzie spĂŞdziÂł pewien czas na zasÂłuÂżonym odpoczynku, po swych ciĂŞÂżkich przeÂżyciach. NastĂŞpnie wyjaÂśniono mu, iÂż pilot przewo¿¹cy wĂłwczas Jezusa -Âżyje do dnia dzisiejszego, a chociaÂż liczy sobie ponad dwa tysiÂące lat - cieszy siĂŞ doskonaÂłym zdrowiem... Gdy nadejdzie wÂłaÂściwy czas, da Âświadectwo prawdzie. Wszystkie zaÂś przedmioty zwiÂązane z Jezusem, a przechowywane od dwĂłch tysiĂŞcy lat - zostanÂą w przyszÂłoÂści okazane ludzkoÂści, na dowĂłd oraz na Âświadectwo prawdzie. Piloci UFO dziaÂłajÂąc z ogromnym umiarem i dyskrecjÂą, wprawÂdzie nie narzucajÂą siĂŞ tĂŞpej i ograniczonej ÂświadomoÂści wiĂŞkszoÂści ludzi, jednakÂże za poÂśrednictwem wybranych przez siebie jednostek, odznaczajÂących siĂŞ prawoÂściÂą i odwagÂą cywilnÂą - ujawniajÂą niekiedy pewne waÂżne fakty, przyczyniajÂące siĂŞ do rozszerzenia ÂświadomoÂści wszystkich ludzi dobrej woli, tych ktĂłrzy majÂą oczy do patrzenia, a uszy do sÂłuchania. PostĂŞpowanie to ³¹czy siĂŞ oczywiÂście z rozpoÂczĂŞtÂą juÂż EpokÂą Wodnika, majÂącÂą na celu przyspieszenie zapóŸÂnionej ewolucji ziemskiej ludzkoÂści. Warto tu jeszcze oÂświetliĂŚ informacje, jakie podaÂł Jezus bezpoÂÂśrednio przed swym odlotem. MĂłwiÂł On do uczniĂłw: "JednakÂże bÂądÂźcie dobrej myÂśli. Przyjdzie bowiem czas, gdy prawda, ktĂłrÂą oni ukryli - objawi siĂŞ i zaÂświeci ÂświatÂło i zniknie ciemnoœÌ i prawdziwe KrĂłlestwo zostanie ustanowione, ktĂłre bĂŞdzie na Âświecie, ale nie z tego Âświata, a sÂłowo prawoÂści i miÂłoÂści bĂŞdzie siĂŞ rozchodziĂŚ z oÂśrodka ÂświĂŞtego miasta na gĂłrze Syjon, a gĂłra, ktĂłra siĂŞ znajduje w Egipcie -bĂŞdzie uznana jako oÂłtarz na Âświadectwo Pana"... {XCV-4). Wiele wskazuje na to, iÂż "gĂłra znajdujÂąca siĂŞ w Egipcie" to - Wielka Piramida, bĂŞdÂąca ÂświÂątyniÂą, a wiĂŞc oÂłtarzem Pana. Potwierdzenie tego moÂżna znaleŸÌ w wypowiedziach MistrzĂłw . Dalekiego Wschodu, jakie przytacza Baird T. Spalding w cytoÂwanej pracy: "ÂŻycie i nauka MistrzĂłw Dalekiego Wschodu ". MoÂżna teÂż dodaĂŚ, iÂż jak to podaje dr Doreal, na szczytowej platformie Wielkiej Piramidy, ktĂłra nigdy nie posiadaÂła spiczastego wierzchoÂłka - znajdowaÂł siĂŞ ongiÂś prastary Symbol Kosmiczny - krzyÂż, skÂładajÂący siĂŞ z dziewiĂŞciu kamieni. Ponadto - symbolika poszczegĂłlnych wymiarĂłw piramidy, a zwÂłaszcza wymiarĂłw koryÂtarzy i komnat wewnĂŞtrznych zawiera zaklĂŞtÂą w kamieniu historiĂŞ losĂłw ludzkoÂści ziemskiej. I wreszcie - Wielka Piramida ÂściÂśle siĂŞ wi¹¿e z Jezusem i Jego Âżyciem. BliÂższe szczegó³y na ten temat moÂżna znaleŸÌ w piĂŞknej pracy Hermanna Kiessenera, noszÂącej tytuÂł: "Die Logik der Grossen Pyramide ", wydanej przed kilku laty.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2010, 02:03:20 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #149 : Grudzień 04, 2010, 11:59:01 » |
|
Elo !!!
Moje skojarzenia po przeczytaniu powyÂższego:
1. Thoth w szmaragdowych (ktĂłre tÂłumaczyÂł Dr Doreal) mĂłwi o UFO, ktĂłre jest schowane pod piramidÂą Cheopsa. 2. KrzyÂż z 9 kamieniami - 9 kamieni na szacie Âżydowskiego kapÂłana, ktĂłre sÂłuÂżyÂły do komunikacji z Panem. Na wierzchoÂłku piramidy mogÂło by mieĂŚ podobne znaczenie.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
|