Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 11, 2025, 22:35:55


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tajemnicze KsiĂŞgi  (Przeczytany 143382 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #150 : Grudzień 10, 2010, 18:35:08 »

W suplemencie do V Ewangelii w punkcie ''11 Studia i wĂŞdrĂłwki Jezusa'', umieszczone
jest wyjaÂśnienie czym byÂła Wielka Piramida. UÂśmiech

''Ukoùczywszy 12 lat i maj¹c ju¿ ustabilizowane mo¿liwoœci dalszego rozwoju - Jezus uda³ siê do Egiptu, gdzie spêdzi³ lat cztery na studiach przy œwi¹tyni, jak¹ by³a Wielka Piramida Cheopsa, œciœle zwi¹zana z ¿yciem Jezusa. Tam w³aœnie otrzyma³ pierwsze wtajemniczenia w Wielkie Misteria, pozna³ naukê Ozyrysa, Hermesa Trismegistosa i innych wielkich poprzedników, a przynajmniej pozna³ j¹ na tyle, ile by³o to mo¿liwe w Jego wieku, stosownie do stopnia posiadanego w tym czasie rozwoju. Wielka Piramida jako œwi¹tynia i szko³a dla wtajemniczeù - istnia³a ju¿ od 36.000 lat i by³a zbudowana przez mieszkaùcow innej planety, pragn¹cych dopomóc w ewolucji ziemskiej ludzkoœci, a jednoczeœnie ustabilizo­waÌ doœÌ chwiejn¹ równowagê magnetyczn¹ Ziemi. W Wielkiej Piramidzie Jezus jako kap³an œwi¹tyni spêdziÌ mia³ 4 lata, po czym powróci³ do Nazaretu wzglêdnie do domu.''

Ciekawe sÂą rĂłwnieÂż  dwa umieszczone poniÂżej rozdziaÂły.

Rozdz.16. NiektĂłre poprzednie inkarnacje Jezusa
W pracy pod tym¿e tytu³em - dr Doreal pisze: "Hebrajczycy mieli jasne zrozumienie praw reinkarnacji. Staro¿ytni Hebrajczycy wierzyli, ¿e dopóki cz³owiek nie sta³ siê jednym ze Sprawiedliwych, czyli - dopóki nie osi¹gn¹³ stanu zjednoczenia z boskoœci¹ - powtarza³ inkarnacje. Uwa¿ali oni, ¿e Abraham i inni - stan ten osi¹gnêli".

"Biblia mówi nam bardzo wyraŸnie, i¿ Jan Chrzciciel by³ inkarnacj¹ Eliasza. Hebrajczycy powiadali, i¿ w imieniu ADAM ukryte by³y inkarnacje Mesjasza. Wierzyli oni, i¿ Mesjasz mia³ byÌ inkarnacj¹ Adama, a mianowicie, ¿e litery A-D-A-M reprezentuj¹ cztery inkarnacje Mesjasza, którego jeszcze siê spodziewaj¹. Wierzyli, ¿e Adam, Dawid, Aaron (brat Moj¿esza) i Melchizedech - byli inkarnacjami Mesjasza. Wszyscy oni byli wielkimi, ducho­wymi przywódcami swego ludu".

Dalej autor pisze: "WedÂług staroÂżytnych dokumentĂłw i tradycji Wschodu - Jezus inkarnowaÂł nie na Ziemi nie raz, ale wiele razy".

Podamy tu kolejno szeœÌ inkarnacji Jezusa wymienionych przez dra Doreala.

A. Po raz pierwszy Jezus inkarnowaÂł siĂŞ w Chinach okoÂło 5.800 lat temu. Znany byÂł wĂłwczas pod imieniem Bo. ÂŻyÂł 85 lat lecz nie umarÂł, a udaÂł siĂŞ do ukrytej samotni. ByÂło to w okresie wielkiego upadku Chin.

B. Nastêpna udokumentowana inkarnacja mia³a miejsce w Ameryce Pó³nocnej, oko³o 5.200 lat temu. Nosi³ podówczas imiê Ea-Wah-Tach, do dnia dzisiejszego uwa¿anego przez Indian za Wielkiego Wybawiciela. Stary Indianin licz¹cy sobie 137 lat, z którym rozmawia³ dr Doreal, stwierdzi³, i¿ to Ea-Wah-Tach przyniós³ czerwonym ludziom wiedzê o Git­che Manitou, tj. Wielkim Duchu i, ¿e uczy³ o Bogu jako Chrystusowym Duchu.

C. W Indiach znajduj¹ siê dokumenty dotycz¹ce dalszej inkar­nacji Jezusa, który jako mêdrzec Capilya ¿y³ tam oko³o 3.400 tal temu, staj¹c siê przywódc¹ braminów, których nauka uleg³a nastêpnie degeneracji.

D. Czwarta inkarnacja Jezusa miala miejsce ponownie w Chi­nach, gdzie jako Chino ¿y³ w XI wieku przed Chr., kiedy to Chiùczycy osi¹gnêli wysoki stopieù rozwoju, g³ównie na skutek ¿ycia duchowego, jakie rozbudzi³.

E. I piÂąta inkarnacja Jezusa rĂłwnieÂż dokonaÂła siĂŞ w Chinach, gdzie w 604 r. przed Chr. narodziÂł siĂŞ jako Lao-Tse. Doku- mentĂłw dotyczÂących Jego Âśmierci brak, wiadomo jednak, iÂż miaÂł ÂżyĂŚ 150 lat, po czym przekazawszy dalszÂą pracĂŞ apostoÂłom - znikÂł.

F. I wreszcie ostatnia ze znanych inkarnacji, kiedy to przybyÂł jako Jezus-Mistrz z Nazaretu, ktĂłrego Âżycie opisane zostaÂło nader niedokÂładnie w Ewangeliach kanonicznych i nieco dokÂładniej - w V Ewangelii.


Rozdz. 24. Tajemne imiĂŞ Jezusa
V Ewangelia w rozdziale XVII, werset 12., przynosi nam cennÂą wypowiedÂź Jezusa, a mianowicie:

"Nie ma nic ukrytego, co by nie miaÂło byĂŚ ujawnione ani nic tajnego, o czym by siĂŞ dowiedzieĂŚ nie miano".

S³owa te s¹ protestem przeciwko sztucznemu produkowaniu "tajemnic", tak czêsto uprawianemu i podtrzymywanemu przez hierarchiê koœcieln¹ - na w³asny u¿ytek. Jezus wiêc je¿eli nawet czegoœ nie mówi³ lub nie wyjaœnia³, to nie dlatego, aby stwarzaÌ jakiekolwiek tajemnice, ale dlatego ¿e znaj¹c dobrze ludzi mia³ ca³kowit¹ pewnoœÌ, i¿ s³ów Jego poj¹Ì nie byliby w stanie. Do uczniów swych mówi³ nieco wiêcej i nieco inaczej, ale i oni niezbyt wiele z tego pojmowali...

W tradycjach Koœcio³a nie przechowa³a siê najmniejsza wiado­moœÌ o tym, i¿ Jezus poda³ aposto³om i uczniom swym tajemne swe imiê, bêd¹ce w³aœciwie imieniem Jego Duszy. A oto, co o tym pisze dr Doreal w cytowanej ju¿ pracy "Tajemne nauki Jezusa": "Przypomnijcie sobie, jak Jezus powiedzia³: "Wypêdzaj¹ diab³ów w imiê moje"... Koœció³ wyjaœni³, ¿e znaczy to w imiê Jezusa, ale nie jest to w³aœciwe imiê. Z tego powodu zaistnia³y w Koœciele odszczepieùstwa i walki, nigdy bowiem nie znano tajemnego imienia

Jezusa, ktĂłre przekazaÂł On swym apostoÂłom i poprzez ktĂłre - mogli Go oni wzywaĂŚ z najdalszej nieskoĂączonoÂści. To imiĂŞ jest imieniem Jego Duszy i poprzez wieki pozostaje ono czĂŞÂściÂą Jego Jestestwa. NaprawdĂŞ tÂłumaczĂŞ to dosÂłownie:

"Amen, Amen. Moje Imiê poprzez wieki jest ABERAMENTHO. Jeœli chcecie znaÌ pierwsz¹ tajemnicê - wo³ajcie do Mnie imie­niem, nadanym Mi przez Ojca".

Ta wiedza, i¿ dusza ma inne imiê niŸli imiê cia³a - znana by³a ka¿dej rasie na œwiecie, za wyj¹tkiem naszej obecnej rasy anglosas­kiej. Nawet nasz amerykaùski Indianin zna³ tajemne imiê, którym przywo³ywa³ swe dziecko... ***ogicznie staro¿ytni Irlandczycy oraz Hindusi. Imiê duszy by³o imieniem ukrytym i Jezus podawa³ to imiê tym, których wprowadza³ w tajemnicê, aby Go mogli przywo³ywaÌ, je¿eli zajdzie tego koniecznoœÌ".

Prawdopodobnie rytua³ przywo³ywania Jezusa polega³ na men­talnym, byÌ mo¿e telepatycznym wezwaniu, na które Jezus w ten lub inny sposób - musia³ odpowiedzieÌ lub przybyÌ. Oczywiœcie i¿ sposobu tego mo¿na by³o u¿ywaÌ jedynie w wa¿nych przypad­kach, dla dobra sprawy, której s³u¿y³ zarówno sam Jezus, jak i przyzywaj¹cy. Jesteœmy zdania, i¿ imiê to mo¿e byÌ u¿yte i zastosowane do przyzwania Jezusa nawet i dziœ, oczywiœcie jedynie z wa¿nej przyczyny, w zupe³nie czystej intencji. Jest mo¿liwe, i¿ g³oœne, a wiêc werbalne wypowiedzenie tego imienia - powo³uje do ¿ycia tak potê¿n¹ wibracjê, i¿ stworzona przez ni¹ fala noœna nieomal natychmiast dociera do Jezusa, informuj¹c Go jednoczeœnie - kto wzywa lub prosi o pomoc. Ostrzegamy jednak¿e przed lekkomyœlnymi próbami wymawiania tego imienia w celach czysto "doœwiadczalnych", takie bowiem próby mog³yby przynieœÌ nie­oczekiwane - niezbyt mi³e nastêpstwa.

« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2010, 18:43:42 wysłane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #151 : Styczeń 18, 2011, 15:14:29 »

"Steganographia".

Na poczÂątek krĂłtka definicja, co naleÂży rozumieĂŚ obecnie pod pojĂŞciem steganografia. Termin steganografia zostaÂł zaczerpniĂŞty z greki i moÂżna go przetÂłumaczyĂŚ jako "ukryte pismo" (steganos - ukryty; graphein - pisaĂŚ). Jest to metoda skrywania okreÂślonych danych (ktĂłre chcemy przekazaĂŚ w taki sposĂłb, aby osoba postronna w ogĂłle nie zauwaÂżyÂła, Âże ma do czynienia z takim faktem) wewnÂątrz pliku audio czy pliku graficznego. Metoda polega na zamianie nieuÂżywanych lub nic nie znaczÂących bitĂłw na bity zawierajÂące ukrytÂą informacjĂŞ.

SÂłowo steganografia pojawia siĂŞ pierwszy raz w formie pisanej w piĂŞtnastym wieku w rozprawie zatytuÂłowanej "Steganographia".
Dzie³o to napisa³ niemiecki benedyktyn Johannes Trithemius (1462 - 1516), który zajmowa³ siê magi¹, okultyzmem oraz ró¿nymi metodami przekazywania informacji w taki sposób, aby nikt nie zorientowa³ siê, ¿e dany przekaz zawiera równie¿ ukryte treœci. By³ szanowanym mnichem w opactwie w Sponheim. Zreformowa³ on gruntownie klasztor, odnowi³ budynek, za³o¿y³ bibliotekê licz¹c¹ oko³o 2000 ró¿nych tomów, oraz zobowi¹za³ mnichów do regularnej i oddanej pracy. W renesansowej Europie zas³yn¹³ jako mag zajmuj¹cy siê magi¹ demoniczn¹. Ta fama zawdziêcza³a wiele jego fascynacji Hermetyzmem, co nie by³o mile widziane przez w³adze Koœcio³a.
Tytu³ ksi¹¿ki ''Steganographia'' oznacza³ z greckiego ''ukryte pismo''. Na pierwszy rzut oka by³ to system magii anielskiej, lecz w rzeczywistoœci by³ to raczej system kryptografii i kodowania wiadomoœci - a przynajmniej dwie pierwsze czêœci ksi¹¿ki. By³y one napisane w tradycyjny sposób i wyjaœnia³y jak kodowaÌ wiadomoœci. Podawa³y te¿ liczne przyk³ady. Jednak trzecia czêœÌ by³a inna. Zawiera³a liczby i imiona ró¿nych duchów i podawa³a sposoby na wywo³ywanie 28 duchów planetarnych, po cztery na ka¿d¹ z siedmiu planet. Opis wysy³ania wiadomoœci by³ bardzo szczegó³owy: nale¿a³o u¿yÌ atramentu z olejku ró¿anego, narysowaÌ wizerunek wybranego ducha, narysowaÌ obraz osoby, która mia³a wiadomoœÌ otrzymaÌ, zawin¹Ì to wszystko razem w bia³e p³ótno, umieœcic w pojemniku i ukryÌ. Z powodu takich opisów powszechnie wierzono, ¿e ksiêga ta zawiera sekrety przywo³ywania duchów, a uczeni uwa¿ali j¹ za najwa¿niejszy przyk³ad renesansowego grimoru czarnej magii. Sam Trithemius twierdzi³, ¿e ksiêga zawiera syntezê nauk. sztuki pamiêci, magii, systemu uczenia siê jêzyków i metody wysy³ania wiadomoœci bez symboli i bez pomocy pos³aùca. Reakcja na ksi¹¿kê by³a bardzo ostra - uwa¿ano dzie³o za kabalistyczne i nekromanckie pismo zawieraj¹ce niedozwolone formu³y przywo³ywania demonów. Dopiero niedawno odkryto, ¿e trzecia czêœÌ ksi¹¿ki to równie¿ tajny kod ukryty za imionami anio³ów, duchów i znakami astrologicznymi. W tamtych czasach atakowano j¹ jednak jako ksi¹¿kê z demonicznymi inkantacjami i zakazan¹ sztukê okultystyczn¹. Sam autor zniszczy³ podobno niektóre partie ksi¹¿ki, lecz mimo tego manuskrypt kr¹¿y³ po ca³ej Europie, a jego teorie wywar³y du¿y wp³yw na rozwój okultyzmu. Trithemius nie zaprzecza³ tym pog³oskom. Wszyscy wiedzieli o jego zainteresowaniu Kaba³¹ i numerologi¹. Poza tym rzeczywiœcie napisa³ on kilka pism na temat magii i alchemii. Próbowa³ opisaÌ kilka metod przywo³ywania si³ nadprzyrodzonych i z ich pomoc¹ wp³ywaÌ na œwiat zewnêtrzny.
Kr¹¿y³o mnóstwo plotek o magicznych zdolnoœciach Trithemiusa. Wierzono, ¿e stosowa³ on praktyki nekromanckie na ¿yczenie Cesarza Maksymiliana I, aby przywo³aÌ jego zmar³¹ ¿onê Mariê Burgundzk¹. Mia³ on tak¿e reputacjê alchemika, czemu nigdy nie zaprzeczy³. Mówiono nawet, ¿e œrodki finansowe przeznaczone na odnowienie opactwa pochodzi³y z udanej przemiany Kamienia Filozoficznego. Nic wiêc dziwnego, ¿e jego postaÌ zainspirowa³a popularnoœÌ mitu o Fauœcie, powszechnie znanego w renesansowej Europie. Wœród jego pism by³ tak¿e Antpalus Maleficiorum Comprehensus, praca poœwiêcona czarownicom. Zawiera³a ona 44 metody wró¿biarskie i ciekaw¹ bibliografiê.


Johannes Trithemius
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 01, 2011, 15:48:22 wysłane przez janusz » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #152 : Styczeń 21, 2011, 20:38:36 »

Sensacja! Przepowiednia o koĂącu Âświata odnaleziona w GdaĂąsku!

Archeologiczna sensacja! GdaĂąska apokalipsa!
wp.pl | dodano: 2011-01-21 (11:29)


(fot. GdaĂąskie Muzeum Archeologiczne)

GdaĂąscy archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia! Podczas wykopalisk przy bazylice Mariackiej odnaleÂźli fragment pergaminu z zapisem apokaliptycznej wizji koĂąca Âświata!

Gdy w styczniu 2009 roku gdaùscy archeolodzy prowadzili prace badawcze przy ulicy Kleszej 4 w okolicach Bazyliki Mariackiej, nie spodziewali siê nawet jak wielkie szczêœcie siê do nich uœmiechnie. Krzysztof Dyrda i jego wspó³pracownicy dokonali jednego z najwiêkszych odkryÌ w historii gdaùskiej, jeœli nie polskiej, archeologii.


REKLAMA   Czytaj dalej



To, co poczÂątkowo wyglÂądaÂło jak bezuÂżyteczny kawaÂłek kory drzewnej i znalezione zostaÂło w wypeÂłnisku latryny, po oczyszczeniu okazaÂło siĂŞ byĂŚ niezwykle cennym skrawkiem pergaminu. WyÂłaniajÂące siĂŞ na nim litery ujawniÂły tekst staroÂżytnego proroctwa – apokaliptycznej wizji koĂąca Âświata!

Analiza przeprowadzona prze Tomasza P³óciennika w Zak³adzie Papirologii Uniwersytetu Warszawskiego wykaza³a, ¿e skrawek pergaminu, zapisany jest z dwóch stron starannym œredniowiecznym pismem zwanym minusku³¹ karoliùsk¹, co dowodzi, ¿e mamy do czynienia ze znaleziskiem pochodz¹cym z XII wieku. Uwieczniony na nim tekst to fragment apokryficznej ksiêgi Starego Testamentu zwanej IV Ksiêg¹ Ezdrasza lub ¯ydowsk¹ Apokalips¹.

Najbardziej niezwykÂły w tym odkryciu jest jednak przekaz tej ksiĂŞgi – apokaliptyczna wizja kapÂłana Ezdrasza, ÂżyjÂącego okoÂło 100 lat po Chrystusie. Nie zachowaÂły siĂŞ niestety Âżadne oryginalne zapisy dokonane jego rĂŞkÂą. KsiĂŞgĂŞ Ezdrasza znamy wy³¹cznie z póŸniejszych przekÂładĂłw, przepisywanych przez zakonnikĂłw g³ównie w jĂŞzyku ÂłaciĂąskim. Dotychczas na Âświecie odnaleziono zaledwie szeœÌ kopii, gdaĂąski fragment bĂŞdzie siĂłdmÂą.

1/2

...

http://odkrywcy.pl/kat,111404,title,Archeologiczna-sensacja-Gdanska-apokalipsa,wid,13058736,wiadomosc.html
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #153 : Luty 18, 2011, 09:21:23 »

Manuskrypt Voynicha
RadiowĂŞglowe datowanie Manuskryptu Voynicha

Nie ulega wÂątpliwoÂści, Âże Manuskrypt Voynicha to najbardziej niezwykÂły rĂŞkopis na Âświecie. Na swoich stronach zawiera rysunki roÂślin, ktĂłre z pewnoÂściÂą nie pochodzÂą z naszej planety. Przedstawia byĂŚ moÂże jakieÂś organizmy wodne, tablice astrologiczne, przepisy farmaceutyczne a nawet mapy nieba. Wszystkie te niezwykÂłe ilustracje sÂą co prawda szczegó³owo opisane, ale problem w tym, Âże nikomu nie udaÂło siĂŞ tych opisĂłw odczytaĂŚ. SÂą zapisane niezrozumiaÂłym, niektĂłrzy mĂłwiÂą „nieziemskim” jeÂżykiem. NiektĂłrzy przypisujÂą stworzenie rĂŞkopisu Leonardowi da Vinci.

Naukowcy z University of Arizona podjĂŞli siĂŞ przeprowadzenia datowania radiowĂŞglowego rĂŞkopisu, ktĂłre wykazaÂło, Âże powstaÂł on na poczÂątku XV stulecia, miĂŞdzy rokiem 1404 a 1438. WĂŞgiel C-14 jest rzadkÂą formÂą wĂŞgla wystĂŞpujÂącÂą w ziemskim Âśrodowisku. Atom wĂŞgla C-14 statystycznie pojawia raz na bilion nieradioaktywnych izotopĂłw wĂŞgla – w wiĂŞkszoÂści C-12. WĂŞgiel C-14 moÂżna znaleŸÌ takÂże w ziemskiej atmosferze, jako czêœÌ dwutlenku wĂŞgla. RoÂśliny wzrastajÂą dziĂŞki pobieraniu CO2 z atmosfery, przez co akumulujÂą w sobie okreÂślonÂą iloœÌ wĂŞgla C-14. ZwierzĂŞta i ludzie takÂże akumulujÂą w sobie C-14 jedzÂąc roÂśliny lub inne zwierzĂŞta, w ktĂłrych tkankach znajduje siĂŞ C-14.

Kiedy zwierzê lub roœlina umiera, poziom wêgla C-14 zaczyna spadaÌ w œciœle przewidywalny sposób, dziêki czemu mo¿na w miarê precyzyjnie okreœliÌ czas jaki min¹³ od ich œmierci. Strony Manuskryptu Voynicha zosta³y zrobione ze skór zwierzêcych, dziêki czemu oznaczenie ich wieku za pomoc¹ datowania radiowêglowego by³o w ogóle mo¿liwe.

Niewielki wycinek strony z rĂŞkopisu, ktĂłry zostaÂł pobrany do analizy nie mĂłgÂł pochodziĂŚ ze strony juÂż wczeÂśniej naprawianej lub konserwowanej. Skalpelem wyciĂŞto prostokÂąt 1 mm x 6 mm, ktĂłry przewieziono do laboratorium w Tucson, gdzie zostaÂł oczyszczony i przygotowany do analizy. PoniewaÂż wycinek pochodziÂł z krawĂŞdzi strony, na jego powierzchni zebraÂło siĂŞ sporo tÂłuszczu z dÂłoni ludzi, ktĂłrzy przeglÂądali rĂŞkopis wczeÂśniej. UrzÂądzenie badajÂące rozpad wĂŞgla C-14 jest tak czuÂłe, Âże pozostawienie tÂłuszczu na wycinku strony, mogÂłoby kompletnie wypaczyĂŚ wynik analizy.

Tak oczyszczony wycinek zosta³ nastêpnie spalony, dziêki czemu usuniêto z niego wszystkie inne niepotrzebne komponenty. Do badania pozostawa³ wtedy sam wêgiel w postaci grafitowego py³u. Tak precyzyjne ustalenie daty powstania Mauskryptu Voynicha przesunê³o wiek ksiêgi o 100 lat a tak¿e sprawi³o, ¿e wiele hipotez na temat jego powstania straci³o sens. Naukowcy chcieli przetestowaÌ w ten sam sposób tusz jaki u¿yto do stworzenia rysunków w rêkopisie, ale na razie nie wymyœlono sposobu w jaki mo¿na by go pobraÌ do analizy. Poza tym istnieje mo¿liwoœÌ, ¿e tusz mia³ pochodzenie nieorganiczne i nie ma w nim wêgla C-14.

Jednak o wiele wiĂŞkszÂą tajemnicÂą niÂż wiek rĂŞkopisu, jest jego zawartoœÌ. Nikt do tej pory nie byÂł w stanie odczytaĂŚ tego, co zapisano w ksiĂŞdze. Wielu badaczy uwaÂża manuskrypt za zwykÂłe oszustwo. Jednak taka opinia jest byĂŚ moÂże podyktowana frustracjÂą z braku znalezienia klucza do tekstu. Odkrywca manuskryptu – Wilfrid Voynich – pracowaÂł nad nim przez 18 lat aÂż do swojej Âśmierci i nie byÂł w stanie przetÂłumaczyĂŚ choĂŚby jednej linijki. ByĂŚ moÂże sposobem na przeczytanie manuskryptu jest naÂłoÂżenie na jego strony kartki papieru z odpowiednio rozmieszczonymi dziurami, przez ktĂłre widaĂŚ tylko te czĂŞÂści tekstu, ktĂłre wszystkie razem nabiorÂą odpowiedniego znaczenia. Ale to tylko spekulacje.

Mo¿na siê jedynie domyœlaÌ, ¿e teksty te dotycz¹ wiedzy z zakresu alchemii, wiedzy tajemnej w tamtych czasach i tak cennej, ¿e warta by³a szyfrowania aby nie dosta³a siê w niepowo³ane rêce. Podobno manuskrypt naby³ cesarz Rudolf znany ze swojej pasji do alchemii. Zap³aci³ za ksiêgê okr¹g³¹ sumê maj¹c nadziejê, ¿e zostanie ona przet³umaczona na jego dworze. Nadzieje cesarza jednak spe³z³y na niczym. Inna teoria mówi, ¿e manuskrypt Voynicha to zakodowana biblia Katarów, których doszczêtnie wytêpi³a krucjata w XIII w.

Autor: Chris Miekina
ÂŹrĂłdÂło: Nowa Atlantyda
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #154 : Luty 26, 2011, 00:32:45 »

ÂŻycie jest ÂświatÂłem

Ks. Prof. W³odzimierz Sedlak w ksi±¿ce „¯ycie jest ¶wiat³em” daje wyraz swojej fascynacji ¶wiat³em, które jest istotnym elementem ¿ycia. Poprzez sw± bioelektronikê (elektromagnetyczn± teoriê ¿ycia powsta³± w wyniku syntezy nauk przyrodniczych) dochodzi do konkluzji – ¿ycie jest ¶wiat³em. ¦wiat³o jest przewodni± nici± w ¿yciu codziennym i w nauce. To ¶wiat³o mo¿na dojrzeæ w innych dziedzinach, które pasjonuj± Autora: krzem, bioplazma, geologia i paleontologia Gór ¦wiêtokrzyskich, staro¿ytne hutnictwo.


Cytuj
„...Intuicja pozwala odebraæ niezrozumia³e sygna³y o nieznanych nikomu faktach, jak w Górach ¦wiêtokrzyskich, lub historiê ¿ycia z jego „zakrêtem chemicznym” od krzemu do wêgla, o kwantowej ³±czno¶ci elektroniki z metabolizmem, pozwala wyczuæ bioplazmê, us³yszeæ kwantowy krzyk ¿ycia i zobaczyæ, jak elektromagnetycznie sygnalizuje ono sw± obecno¶æ. Dojrzeæ ten zdecydowany b³ysk ¿ycia. Jego ¶wiat³o.

Ks. Prof. dr hab. WÂłodzimierz Sedlak

WÂłodzimierz Sedlak, twĂłrca polskiej szkoÂły bioelektroniki i elektromagnetycznej teorii Âżycia.

"Teologia Œwiat³a, czyli siêganie Nieskoùczonoœci" - jest ostatni¹ ksi¹¿k¹, któr¹ prof. W³odzimierz Sedlak przygotowa³ do druku. Uwieùczeniu realizacji planów wydawniczych przeszkodzi³a choroba i œmierÌ Autora. W tej ksi¹¿ce Autor prowadzi Czytelnika w kierunku Œwiat³a przy pomocy bioelektroniki i wiary w Nieskoùczonego Boga. Wnioski s¹ zaskakuj¹ce: bioteologia, nieœmiertelnoœÌ duszy jest absolutnym pewnikiem i jest wynikiem elektromagnetycznej natury ¿ycia, a œmierÌ to wrota bêd¹ce wstêpem do wielkiej ery nieœmiertelnoœci. Teologia Œwiat³a, czyli siêganie Nieskoùczonoœci" to próba bioelektronicznego wyjaœnienia œmierci, nieœmiertelnoœci, duszy cz³owieka. To równie¿ zapis naukowych zmagaù i odkryÌ Autora.

"DziĂŞkujĂŞ Ci, ÂżeÂś mnie rzuciÂł w stronĂŞ, gdzie nikt nie chodzi - na podbĂłj Âżycia. To ÂświatÂło. ÂŻywe ÂświatÂło. ÂŻeÂś to ostawiÂł przy rozpalaniu dnia biosfery. Jakie to jest cudowne... Nie ma okrzykĂłw. Jakie to bajeczne... ÂŻycie elektromagnetyczne. To samo, co ÂświatÂło biosfery promieniujÂące wiecznie. Co najwyÂżej, ulega przemianie energii. I o to tutaj chodzi, energia nie ginie przecieÂż. Energia wszelka jest wiecznie Âżywa.

MĂłj program naukowy streszcza siĂŞ w krĂłtkim aforyzmie - ÂŻycie, czym jesteÂś?. Aby tak dalece siĂŞgaĂŚ w naturĂŞ Âżycia, muszĂŞ siĂŞ wstĂŞpnie wyzwoliĂŚ z akademizmu pojmowania przedmiotu biologii. MuszĂŞ byĂŚ na wÂłasnych obrotach intelektualnych. Inaczej do niczego nie dojdĂŞ. Nowa wizja Âżycia jest specyficznym stanem w biologii. Znowu rozwĂłj tradycyjnej biologii jest mi utrudnieniem w balaÂście informacyjnym, jakby wszystko byÂło wykoĂączone, poukÂładane - z wyjÂątkiem natury. Biologia jest 'peÂłna' poznania, ale jedynie na peryferiach i tylko wtedy, gdy rozpatruje zagadnienie, czym jest Âżycie w ogĂłle, nie zaÂś w istocie swej natury. Na czym polega istota natury Âżycia - pytanie pozostajÂące bez odpowiedzi.

Tyle siê o ¿yciu mówi, pisze, g³osi, rozpacza, kiedy gaœnie, niepokoi, gdy dolega. Zdaje siê, ¿e tak du¿o siê wie o ¿yciu. Chodzimy w nim, obracamy siê, poznajemy œwiat przez ¿ycie, bierzemy udzia³ w ¿yciu. Tak wiele szczegó³ów dosz³o do naszej wiadomoœci. Najwa¿niejsza rzecz - uczestniczymy w ¿yciu do czasu i w³aœciwie tak uczestniczymy jak zegarmistrz, który na podstawie znajomoœci mechanizmu zegarowego, chcia³by zabieraÌ rzeczowy g³os na temat natury czasu.

Tak wartko p³ynie ¿ycie, ¿e doprawdy zapomniano przeanalizowaÌ, czym ono jest. NiedorzecznoœÌ powstaje st¹d, ¿e cz³owiek podtrzymuje to ¿ycie, stara siê je zachowaÌ, widzi jego narodziny u innych i œmierÌ ¿ycia równie¿ u innych - bez mo¿noœci okreœlenia natury tego zdarzenia.

Tymczasem z fizyki wiemy, ¿e istnieje œwiat materii, który jest niewyobra¿alny. Kwantowy. Poniewa¿ rachunek kwantowomechaniczny jest abstrakcyjny bez odzierania postrzegania z detali zewnêtrznych, wobec tego nie mo¿emy sobie œwiata kwantowego przedstawiÌ. Jest on mo¿liwy tylko do opisania formalnego, czyli matematycznego. Jeœli tak siê sprawy przedstawiaj¹, ¿e wszelka materia posiada niewidoczny realizm kwantowy, wobec tego ¿ycie w najg³êbszych swych rejonach powinno byÌ równie¿ skwantowane. Musi wiêc byÌ na tym poziomie energi¹.

Pomys³ szalony, ale robi wra¿enie trafnego uderzenia w sedno sprawy. Mamy spróbowaÌ przybli¿yÌ sobie ten niewyobra¿alny œwiat na odleg³oœÌ, która pozwoli³aby jako tako zapoznaÌ siê z ¿yciem. Mówi¹c prosto - pragniemy poznaÌ kwantowe podstawy stanu o¿ywienia. Jeœli tutaj siê nie przybli¿ymy do natury ¿ycia, to ju¿ do niej nie dojdziemy w naszym poznaniu. Trochê zaœ gimnastyki mózgu zawsze siê przyda".
http://www.sm.fki.pl/Sedlak/x_sedlak.php?nr=1
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #155 : Marzec 26, 2011, 02:49:50 »

najpiekniejsza ksiega swiata

Tekst ksiêgi ró¿ni siê w pewnym stopniu od uznanej wersji ewangelii. Na przyk³ad w genealogii Jezusa zaczynaj¹cej siê od £uk.3:23 ksiêga z Kells b³êdnie wymienia dodatkowego przodka. Fragment Mat.10:34b powinien brzmieÌ: Nie przyszed³em przynieœÌ pokoju, ale miecz[3]. Jednak zamiast s³owa "gladium" oznaczaj¹cego "miecz", w Ksiêdze z Kells widnieje s³owo "gaudium" czyli "radoœÌ". Ca³y fragment obecny w ksiêdze znaczy³by wiêc: Nie przyszed³em przynieœÌ pokoju, ale radoœÌ.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_z_Kells

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.regent.edu/lib/news-archives/2006_03.cfm&ei=BzuNTaGJONjfsAaEivmkAg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CBwQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.regent.edu/lib/news-archives/2006_03.cfm%26hl%3Dpl%26sa%3DG%26biw%3D1225%26bih%3D664%26prmd%3Divns


http://www.google.pl/images?um=1&hl=pl&biw=1270&bih=576&tbm=isch&sa=1&q=book+of+kells&aq=f&aqi=&aql=&oq=
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #156 : Kwiecień 01, 2011, 15:37:30 »

Manuskrypt Ripley'a
Manuskrypt Ripley'a jest waÂżnÂą piĂŞtnastowiecznÂą pracÂą z emblematycznego symbolizmu. DwadzieÂścia jeden kopii jest znanych, datowane sÂą od wczesnego XVI wieku, aÂż do poÂłowy XVII. IstniejÂą dwie ró¿ne formy symboliki, 17 rĂŞkopisĂłw z g³ównych wersji, a 4 rĂŞkopisy z odmiennych. Istnieje bardzo duÂże zró¿nicowanie w jĂŞzyku angielskim na tekstach z ró¿nych manuskryptĂłw.George Ripley - byÂł sÂłynnym XV-wiecznym angielskim alchemikiem, ustĂŞpowaÂł w swoich  czasach tylko Roger'owi Bacon'owi.
                                             


Jego alchemicznych badania i komentarze w ca³ym XVI i XVII wieku by³y drukowane i t³umaczone zarówno w Anglii jak i za granic¹. Data narodzin George'a nie jest dok³adnie znana przyjmuje siê ok. 1415. Zmar³ w 1490. Wst¹pi³ do Koœcio³a katolickiego, zosta³ mnichem augustianów, a nastêpnie zosta³ mianowany kanonikiem Bridlington w rodzinnym Yorkshire, w klasztorze, który zosta³ za³o¿ony w czasach Henry'ego I przez Walter'a de Ghent'a. Urz¹d kap³aùski nie przeszkodzi³ Ripley'owi w podró¿y, uczy³ fizyki i alchemii we Francji, Niemczech i W³oszech, a nawet Voyaging na wyspie Rodos. W celu uzyskania pe³niejszej wiedzy wyjecha³ z Francji, Niemiec i W³och, mieszka³ przez jakiœ czas w Rzymie i tam w 1477 zosta³ szambelanem papie¿a Innocentego VIII. W 1478 powróci³ do Anglii w posiadaniu sekretu transmutacji.

Manuskrypt George'a Ripley'a - to praca alchemiczna wype³nione rzekomo tajemniczymi owocami symboliki skomponowany przez s³ynnego angielskiego alchemika, George Ripley. Dzisiaj nadal istnieje dwadzieœcia jeden znanych kopie zwoju; najm³odsza kopia pochodzi z pocz¹tku XVI wieku. W przesz³oœci, kopie manuskryptu posiadali g³ównie ludzie z bogatych sfer arystokratycznych. Zwoje obejmuj¹ od oko³o 5 stóp wzd³u¿ przez 5 cali szerokoœci ponad 20 stóp d³ugoœci i na oko³o 3 stopy szeroki. 16 Zwojów jest w posiadaniu bibliotek w Wielkiej Brytanii, 4 w Stanach Zjednoczonych. Przez proces foto-litograficzny, bardzo czêsto u¿ywany na pocz¹tku 1860, daje nam bardzo jasne ilustracje rysunków. Zwój sk³ada siê z arkuszy pergaminu zamontowany na pod³o¿u bielizny. Chocia¿ seria obrazów jest procesem ci¹g³ym, a ka¿dy prowadzi do nastêpnego, mo¿na dowolnie podzieliÌ na opis celów w czterech czy piêciu sekcjach.

(1) Zaczyna siê od du¿ej brodatej postaci œciskaj¹cej wazon w kszta³cie jajka. Na rysunku, w nakryciu g³owy i szacie jest prawie pewne, ¿e to Hermes Trismegistus (trzykroÌ najwiêkszy), legendarny za³o¿yciel alchemii, która zosta³a zidentyfikowana za egipskiego boga uzdrawiania Thotha. Wygl¹d jest zgodny z innymi portretami w d³u¿szym okresie czasu, na przyk³ad: mozaika Stefano w katedrze w Sienie (1488); grawerowanie w Barlet (1657) Hermesa w jego laboratorium oraz na obrazie z 1700 roku w Bazylei w Muzeum Apotheke. Kszta³t jaja by³ bardzo znacz¹cy i symboliczny, utworzenie w tym wielkiego dzie³a - Kamienia Filozoficznego. Wazon by³ hermetycznie zamkniêty przez korek. Wazon zawiera szereg oœmiu rond po³¹czonymi przez ³aùcuchy w wiêkszym centralnym rondzie. Ka¿dy ma³e rondo jest zamkniête i zawiera jedn¹ lub dwie postacie ludzkie, mê¿czyznê lub kobietê, otoczony przez postacie podobne do mnichów. Wiêksze centralne rondo ma dwie postacie, które siedz¹ i trzymaj¹ ksi¹¿kê, jedn¹ z nich znów wydaje siê byÌ postaÌ Hermesa. Na górze w wazonie jest ropucha, a pod nim znajduj¹ siê s³owa: "Czarne Morze. Czarny Ksiê¿yc. Czarne S³oùce." Poni¿ej tych dwóch zestawów wierszy jest piec.

(2) Poni¿ej pieca w dalszej czêœci jest drzewo, na którym ciekawie przedstawiona jest postaÌ kobieca ze smoczym ogonem i nogami, a dalsza czêœÌ cz³owieka tu³owia i g³owy, znajduj¹ca siê pomiêdzy s³oùcem i ksiê¿ycem, wisi w dó³ i jest w posiadaniu mêskiego potomka. Poni¿ej winogrona, które docieraj¹ do basenu wype³nionego wod¹ otoczonym siedmioma murami i siedmioma filarami, na których znajduj¹ siê mnisi trzymaj¹cy wazony w kszta³cie jaja. W basenie stoj¹ce postacie nagiego mê¿czyzny i kobiety spo¿ywaj¹cych kiœcie. Ca³oœÌ opiera siê na jednym k¹towym filarze, który sama jest w drugim kwadratowym basenie. Obejmuj¹cy filar jest ros³y mê¿czyzna prawdopodobnie Samson, który jest jedn¹ nog¹ w wodzie, po jego lewej stronie mamy skrzydlatego anio³a, a na prawo inn¹ postaÌ ludzka z nieokreœlonej kolczastej strukturze. Z przodu ozdobiony jest basen skrzydlatym smokiem, z którego ust wyp³ywa ropucha. Liczba linii wierszy poni¿ej przypomina u³o¿enie tekstu jak u Ashmole'a. Na ka¿dym z czterech rogów jest kolumna z hermetycznym wazonem. Ca³oœÌ przedstawionego opisu jest ozdobiona piórami. Basen opiera siê na murze z przodu, który jest strze¿ony przez Czerwonego Lwa (z lewej) i Zielonego Lwa (z prawej) naobu stronach pieca z napisem "Ust choleryka siê strze¿". (rys. 1)

(3) Du¿e s³oùce oczy i usta, deszcz uderza w postaÌ koronowanego ptaka Hermesa, który gryzie swe lewe skrzyd³o i stoi na kuli w której siedem piór tkwi (rys. 1). Dalej pozornie spadaj¹ce pióra w postaci promieni s³onecznych. Trochê wiêcej poezji jest pod obrazkiem, w którym jest znany fragment: "Jam jest ptak Hermes w³asne skrzyd³a po¿eraj¹c oswojony zosta³em". Nastêpnie w wiêkszej kuli zawarte jest innego rodzaju po³¹czona biel, czerù i zieleù w postaci trzech kul, ca³oœÌ emanuje promieniami z tego.

(4) Ta kula jest umieszczona w ksiê¿ycowej strukturze poni¿ej która w pysku trzyma smok, jego skrzyd³a nie wydaj¹ siê byÌ przywi¹zanymi do jego cia³a, ale do kuli, na której on stoi. Smok krwawi ze swego ¿o³¹dka, a krople wp³ywaj¹ do kuli, na spodzie której s¹ trzy mniejsze czarne kule. Nastêpuj¹ póŸniej trzy ostatnie akapity poezji.

(5) Zwój koùcz¹ dwie postacie jedna z nich to Hermes (na 2ró¿nych kopiach, który zamieœci³em w tym artykule nie ma tej postaci), natomiast druga (zawarta) prawdopodobnie mo¿e byÌ samym George'm Ripley'em.

Porównuj¹c z innymi kopiami manuskryptu Ripley'a w Wielkiej Brytanii. Ró¿nice s¹ zebrane w tabeli, i dziel¹ siê one na trzy kategorie:
a.) Konwencjonalne, wszystkie s¹ bardzo podobne w treœci, stylu i uk³adzie, ale ze znacznymi ró¿nicami w wykonaniu rysunków i niektórymi rozbie¿noœciami w treœci wierszy. Pisownia jest fascynuj¹ca w swojej ró¿norodnoœci i zarówno osobno jak i miêdzy zwojami.
b.) Dwóch uk³adaj¹cych siê w pozycji pó³le¿¹cej mnichów zastêpuje Hermes liczba wazonów na zwoju jest zmienna, jak i tam s¹ zmiany gode³.
c.) Jeden ze zwojów jest zupe³nie inny w treœci i znajduje siê wraz z motywem ró¿y, co prawdopodobnie jest przyk³adem Ró¿okrzy¿owców, którzy mieli wp³yw na pewien element w historii zwoju. Najczêœciej kopie manuskryptu sporz¹dzane s¹ na arkuszach papieru, które s¹ montowane na pod³o¿u z papieru, lnu, lub pergaminu. Zwój w British Library (Sloan 2523B, Roll 45) wydaje siê byÌ sporz¹dzony na pergaminie z czêœci mapy wschodniej Niemiec co jest obecnie czêœci¹ Polski.



« Ostatnia zmiana: Kwiecień 01, 2011, 15:53:05 wysłane przez janusz » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #157 : Maj 24, 2011, 17:45:22 »

Najstarsze pismo Ameryki

Odkrycie nowego rodzaju pisma to w archeologii zdarzenie niezwykle rzadkie. DotÂąd poznaliÂśmy zaledwie setkĂŞ dawnych systemĂłw pisma, z ktĂłrych najstarsze majÂą okoÂło 5 tys. lat. WydawaÂło siĂŞ, Âże na nowe juÂż raczej nie trafimy.

Blok z tajemniczymi znakami znaleÂźli robotnicy w Âżwirowni w Cascajal w stanie Veracruz. MeksykaĂąscy badacze pierwszy raz zobaczyli go w 1999 r. Ich uwagĂŞ przykuÂły wyryte na nim 62 znaki. Lata badaĂą i analiz nie pozostawiajÂą zdaniem naukowcĂłw wÂątpliwoÂści. Inskrypcja to przykÂład nieznanego dotÂąd, najstarszego pisma Ameryki. Twierdzi tak meksykaĂąsko-amerykaĂąska grupa uczonych pod wodzÂą Carmen Rodriguez Martinez z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii w Veracruz oraz Ponciana Ortiza Ceballosa z Uniwersytetu w Veracruz.

PoczÂątek pisma?

Nie ma teÂż wÂątpliwoÂści, Âże blok jest dzieÂłem OlmekĂłw. W XX w. naukowcy nazwali tak twĂłrcĂłw pierwszej wysoko rozwiniĂŞtej kultury w Ameryce ÂŚrodkowej. KwitÂła ona od blisko XIII w. p.n.e. na niewielkim obszarze nad ZatokÂą MeksykaĂąskÂą.

Olmekowie byli dla Ameryki ÂŚrodkowej tym, czym Sumerowie dla Mezopotamii. Stworzyli pierwsze oÂśrodki o charakterze miejskim, pierwsze jeszcze prymitywne piramidy i pierwsze wspaniaÂłe rzeÂźby. Najbardziej znane z nich sÂą gigantyczne kamienne gÂłowy. Kultura olmecka stworzyÂła podwaliny, na ktĂłrych wyrosÂły cywilizacje MajĂłw i AztekĂłw, i dlatego czĂŞsto jest nazywana kulturÂą-matkÂą.

Naukowcy od dawna podejrzewali, ¿e Olmekowie dali te¿ pocz¹tek pismu i kalendarzowi. Podstaw¹ do tych podejrzeù by³y znalezione na ich ziemiach stele (kamienne p³yty) z hieroglificznymi znakami nale¿¹cymi do nieodczytanego dot¹d pisma epiolmeckiego i najstarszymi datami (36 i 32 rok p.n.e.) zapisanymi w tzw. d³ugiej rachubie u¿ywanej póŸniej przez Majów. Jednak przypisywanie tych znalezisk Olmekom budzi³o w¹tpliwoœci niektórych naukowców uznaj¹cych, ¿e ich kultura wygas³a ok. 400 roku p.n.e. wraz z upadkiem g³ównego oœrodka Olmeków La Venty. Z tego powodu znaleziska te okreœlano mianem epiolmeckich, czyli stworzonych przez kontynuatorów kultury olmeckiej ¿yj¹cych na tych samych ziemiach co Olmekowie.

Zaskoczeni naukowcy

Blok z Cascajal jest pierwszym niebudzÂącym wÂątpliwoÂści dowodem na opanowanie przez OlmekĂłw sztuki pisania. NajwiĂŞkszÂą niespodziankÂą jest niewÂątpliwie jego wiek. Nikt nie spodziewaÂł siĂŞ, Âże pismo mogÂło powstaĂŚ w Ameryce ÂŚrodkowej okoÂło 900 r. p.n.e. Jako poczÂątek najstarszego znanego dotÂąd pisma epiolmeckiego wskazywano najwyÂżej rok 500 p.n.e., choĂŚ bez mocnych dowodĂłw. Co prawda pod koniec 2002 r. sensacjĂŞ wywoÂłaÂł malutki cylinder datowany na mniej wiĂŞcej 650 r. p.n.e., ale byÂły na nim zaledwie dwa znaki podobne do epiolmeckich, wiĂŞc trudno byÂło w tym wypadku mĂłwiĂŚ o piÂśmie.

Datê powstania napisu na bloku z Cascajal naukowcy ustalili na podstawie znalezionej razem z nim ceramiki, której znakomita wiêkszoœÌ pochodzi z najwczeœniejszego okresu kultury Olmeków, czyli z lat 1200-900 p.n.e. G³ównym ich oœrodkiem by³o wtedy le¿¹ce niedaleko Cascajal San Lorenzo. Znaki na bloku s¹ te¿ podobne do motywów na olmeckich zabytkach z tego okresu.

O czym pisali Olmekowie?

Znaki na bloku z Cascajal zosta³y zapisane za pomoc¹ 28 "liter". ChoÌ ich liczba mog³aby sugerowaÌ, ¿e mamy do czynienia z pierwszym w Ameryce alfabetem, to jednak naukowcy nie wysuwaj¹ tak daleko id¹cych wniosków. Podkreœlaj¹, ¿e krótka inskrypcja mo¿e zawieraÌ tylko czêœÌ znaków tworz¹cych tajemnicze pismo, a same znaki maj¹ wyraŸnie charakter ideogramów. Naukowcy wyró¿nili wœród nich m.in. rysunki owada, kolby kukurydzy czy tronu. Podejrzewaj¹, ¿e Olmekowie napisali tekst z lewa do prawa, czyli tak, jak my to robimy.

Na razie nie wiadomo, czy odkryte pismo by³o wzorem dla innych œrodkowoamerykaùskich pism. Uczeni nie znaleŸli ¿adnych podobieùstw miêdzy znakami z Cascajal a póŸniejszymi systemami. - Mo¿e to oznaczaÌ, ¿e pismo to by³o lokalnym wynalazkiem i stosowa³a go niewielka grupa ludzi b¹dŸ by³o u¿ywane powszechnie, ale znik³o, zanim pojawi³y siê inne systemy - spekuluj¹ uczeni.

Wielk¹ zagadk¹ pozostanie te¿ na d³ugo, jeœli nie na zawsze, treœÌ napisu. Zaledwie 62 znaki w nieznanym jêzyku pozbawione sugeruj¹cych kontekst rysunków to zdecydowanie za ma³o, by da³o siê odczytaÌ pismo. - Musimy czekaÌ na znalezienie kolejnych inskrypcji - mówi¹ naukowcy.
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #158 : Czerwiec 19, 2011, 23:16:45 »

Apokryf „ÂŻywot Âśw. Jana Chrzciciela"
Autorstwo apokryfu ¯ywot œw. Jana Chrzciciela przypisywany jest egipskiemu biskupowi Serapionowi. O samym autorze wiemy bardzo ma³o. Wiadomo jedynie, ¿e swój urz¹d pe³ni³ za panowania aleksandryjskiego patriarchy Teofila (385 - 412) i ¿e œwiêcenia biskupie przyj¹³ z r¹k Tymoteusza, patriarchy w Aleksandrii w latach 380 - 385. Dziêki wzmiance o Teodozjuszu, zmar³ym w 395 roku, mo¿emy przyj¹Ì datacjê dzie³a na lata 305 - 395. ZawartoœÌ treœciowa apokryfu pozwala wyodrêbniÌ w nim cztery czêœci.
Pierwsza opisuje historiĂŞ narodzenia Jana Chrzciciela. Rozpoczyna siĂŞ od objawienia anioÂła Gabriela Zachariaszowi, kapÂłanowi, lewicie z pokolenia Judy, w trakcje jego sÂłuÂżby w ÂświÂątyni. AnioÂł obwieÂściÂł Zachariaszowi, Âże zostanie ojcem oraz Âże syn, ktĂłremu nada imiĂŞ Jan, bĂŞdzie miaÂł wielkÂą misjĂŞ do speÂłnienia: „ Nie bĂłj siĂŞ, ale raczej raduj, Zachariaszu! (...) oto twoja Âżona ElÂżbieta pocznie i urodzi syna, ktĂłry bĂŞdzie nazwany imieniem Jan. (...) BĂŞdzie on wielki w oczach Pana (...), zostanie napeÂłniony Duchem ÂŚwiĂŞtym; i wielu spoÂśrĂłd dzieci Izraela pojedna z Panem, ich Bogiem. Oto on pĂłjdzie przed Nim (...), aby przygotowaĂŚ Panu lud doskonaÂły dla Niego". Zachariasz zdziwiÂł siĂŞ tej przepowiedni i zwÂątpiÂł, gdyÂż byÂł w podeszÂłym wieku a na dodatek jego Âżona ElÂżbieta uchodziÂła za niepÂłodnÂą. Skutkiem, czego Zachariasz pozostaÂł niemym aÂż do narodzin Jana.
 
W tej czĂŞÂści apokryfu autor umieÂściÂł rĂłwnieÂż krĂłtki opis Zwiastowania oraz nawiedzenia ElÂżbiety przez Maryje.
 
Opis narodzin Jana Chrzciciela bardzo zbliÂżony jest do tego, jaki moÂżemy odnaleŸÌ w Ewangelii Âśw. ÂŁukasza2. NastĂŞpnie mamy krĂłtkÂą wzmiankĂŞ o przybyciu trzech MagĂłw, ktĂłrzy to „sprowokowali" Heroda Wielkiego by pozbyĂŚ siĂŞ „krĂłla Âżydowskiego", pozbawiajÂąc Âżycia wszystkich nowo narodzonych dzieci. RozporzÂądzenie Heroda zmusiÂło do ucieczki nie tylko ÂŚwitÂą RodzinĂŞ, ale rĂłwnieÂż ElÂżbietĂŞ, ktĂłra chroniÂąc Jana przed ÂśmierciÂą, uciekÂła na pustyniĂŞ Ain Karim.
 
W drugiej czĂŞÂści autor opisuje mĂŞczeĂąskÂą ÂśmierĂŚ Zachariasza. ZostaÂł on zamordowany przez ÂżoÂłnierzy Heroda, gdy nie chciaÂł zdradziĂŚ miejsca pobytu swego syna. CiaÂło Zachariasza zostaÂło pochowane „obok jego ojca Barachiasza na ukrytym cmentarzu".

Zaraz po opisie mĂŞczeĂąstwa Zachariasza mamy przedstawionÂą ÂśmierĂŚ i pogrzeb ElÂżbiety. ZmarÂła ona na pustyni, gdy Jan miaÂł zaledwie siedem lat. UsiadÂł on obok ciaÂła matki i pÂłakaÂł, nie wiedzÂąc jak jÂą pochowaĂŚ. Jezus Chrystus, z racji swego bĂłstwa dostrzegÂł ca³¹ sytuacjĂŞ i zacz¹³ rĂłwnieÂż pÂłakaĂŚ. Kiedy Maryja zobaczyÂła Go pÂłaczÂącego, szybko wyjawiÂł jej powĂłd smutku i zabraÂł matkĂŞ obÂłokiem na pustynie. Tam pochowali ciaÂło ElÂżbiety. W pogrzebie na wyraÂźnÂą proÂśbĂŞ Jezusa udziaÂł wziĂŞÂła dusza Zachariasza i dusza kapÂłana Symeona. GrĂłb zaÂś wykopali sami archanioÂłowie MichaÂł i Gabriel. Po tych wydarzeniach autor pisze: „ Jan mieszkaÂł na pustyni, BĂłg i jego anioÂłowie byli z nim. ÂŻyÂł w wielkiej wstrzemiĂŞÂźliwoÂści i poboÂżnoÂści. Jedynym jego poÂżywieniem byÂły zioÂła i miĂłd leÂśny. Nieustannie siĂŞ modliÂł, duÂżo poÂściÂł i oczekiwaÂł zbawienia Izraela".
 
W kolejnej juÂż trzecie czĂŞÂści Serapion opisuje dziaÂłalnoœÌ Jana Chrzciciela. BoÂży sÂługa rozpoczyna jÂą od upomnienia Heroda MÂłodszego, ktĂłry cudzoÂłoÂży z ÂżonÂą swego brata. Upomnienia te ograniczajÂą siĂŞ do woÂłania na pustyni s³ów, ktĂłrych nauczyÂł go anioÂł: „O, krĂłlu nie masz prawa ÂżyĂŚ z ÂżonÂą swego brata, gdyÂż ten jeszcze Âżyje". Jednak to wystarcza, by Herod wysÂłaÂł na pustyniĂŞ wojska, aby pochwyciÂły Jana. BĂłg jednak nie dopuszcza do tego.
 
NastĂŞpnie mamy opis chrztu Jezusa, ktĂłry bazuje na ewangeliach wchodzÂących do Kanonu Pisma ÂŚwiĂŞtego. W dalszej czĂŞÂści autor powraca do wÂątku Heroda i Herodiady. Antypas za namowÂą kochanki zdradza swego brata, wskutek czego cesarz pozbawia go majÂątku. Herodiada zaÂś wraz ze swÂą cĂłrkÂą opuszcza Filipa z zamiarem poÂślubienia Heroda. WieÂści te szybko doszÂły do uszu ÂświĂŞtego mĂŞÂża, ktĂłry natychmiast upomniaÂł Heroda, ktĂłry za namowÂą Herodiady wtrÂąca Jana do wiĂŞzienia. W wiĂŞzieniu, Jana odwiedziÂła Herodiada, by go przekonaĂŚ, aby ten zaprzestaÂł zuchwaÂłych upomnieĂą. Gdy to siĂŞ jej nie udaÂło, postanowiÂła zgÂładziĂŚ go za wszelkÂą cenĂŞ.
 
Uknu³a wiêc z Herodem, ¿e zrobi¹ to podstêpem, by nie naraziÌ siê ludowi, który uwa¿a³ Jana za proroka. Przygotowali ucztê, na któr¹ zaprosili wy¿szych urzêdników, aby wobec nich zapad³ wyrok œmierci na Jana. G³ównym punktem programu, okaza³ siê zmys³owy taniec Uksorjany, córki Herodiady. Po wystêpie król w uznaniu jej piêkna i talentu zapyta³ j¹, czego pragnie, a da jej nawet pó³ królestwa, zaklinaj¹c siê przy tym na ¿ycie cesarza. Ta pouczona przez matkê, co ma odpowiedzieÌ, za¿¹da³a g³owy Jana. Król wówczas nie móg³ jej odmówiÌ i rozkaza³ przynieœÌ œciêt¹ g³owê Jana. Zbrodniarze d³ugo nie cieszyli siê spokojem, gdy¿ Bóg ukara³ ich rych³¹ œmierci¹.
 
W ostatniej czêœci apokryfu znajdujemy opowiadanie o tym, co siê sta³o z cia³em i g³ow¹ œwiêtego. G³owa Jana Chrzciciela zosta³a pochowana w Homos, gdzie póŸniej wierni wybudowali koœció³. Natomiast cia³o proroka zosta³o z³o¿one w Nablus w Samarii. Przebywa³o tam przez czterysta lat a¿ do przeœladowaù króla Juliana Apostaty. Wtedy to wierni zostali zmuszeni przewieœÌ relikwie œwiêtego do Aleksandrii i przekazaÌ je Atanazemu, który je ukry³. Ujrza³y one dopiero œwiat³o dzienne za Teofila Aleksandryjskiego, który to wybudowa³ œwi¹tyniê pod wezwaniem Jana Chrzciciela i z³o¿y³ w niej jego szcz¹tki.
 
Do tekstu apokryfu do³¹czono piêÌ opisów cudów, dokonanych za przyczyn¹ Jana Chrzciciela. Jednak autorstwo tych relacji jest zapewne póŸniejsze.
 
Ca³oœÌ narracji utrzymana jest w tonie homiletycznym. Prawdopodobnie jest to mowa biskupa lub przeróbka mowy wyg³oszonej w dniu œwiêtego Jana Chrzciciela. Autor kilkakrotnie zwraca siê bezpoœrednio do s³uchacza, u¿ywa te¿ retorycznych zwrotów do El¿biety czy Zachariasza. Do³¹czone opisy cudów s¹ zarówno form¹ o¿ywiaj¹c¹ styl homilii, jak i typow¹ ilustracj¹ maj¹c¹ na potwierdziÌ prawdziwoœÌ przedk³adanych prawd i stanowi¹ dobr¹ ilustracjê ówczesnej koptyjskiej pobo¿noœci.
 
http://teologia.wyklady.org/wyklad/1008_apokryf-zywot-sw-jana-chrzciciela.html
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #159 : Czerwiec 20, 2011, 00:03:00 »

Ja to jestem ciekawa , kto i w jakim celu wypisuje takie bzdury , ktĂłre nie majÂą potwierdzenia nawet w Ewangeliach.

I skÂąd na tej pustyni braÂł siĂŞ ten miĂłd leÂśny i te zioÂła  ktĂłrymi  karmiÂł siĂŞ jedynie Jan Chrzciciel?
No i sk¹d w tamtych czasach wzi¹³ siê Izrael? To ciekawe.
Nie wspomnĂŞ o imieniu Jan , ktĂłre byÂło nie imieniem a okreÂśleniem nazwÂą  najwyÂższego stanowiska w sekcie "pomazaĂącĂłw porannych z nad Jordanu".

Takie naiwnoÂści w tym tekÂście jak bajkach , ale bajki to bajki....

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #160 : Sierpień 08, 2011, 23:25:38 »

RUNY ARMANÓW
Runy, tajemnicze symbole pradawnych kultur nordyckich, dawno temu sta³y siê narzêdziami do wró¿enia. Warto jednak pamiêtaÌ o tym, ¿e s¹ to przede wszystkim œwiête obrazy, za pomoc¹ których mo¿na nie tylko przewidywaÌ przysz³oœÌ, ale tak¿e j¹ tworzyÌ.

             
Ksi¹¿ka "Tajemnice run" i jej autor Guido von List

Runy to dar, jaki staronordycki bĂłg Odyn (zwany teÂż Wotanem) otrzymaÂł, skÂładajÂąc samego siebie w ofierze na drzewie Âżycia. Jak powiada "Edda poetycka" z IX-XIII wieku, Odyn wisiaÂł do gĂłry nogami przez dziewiĂŞĂŚ nocy, wczeÂśniej raniwszy siebie oszczepem. DziĂŞki tej ofierze otrzymaÂł w darze tajemnice osiemnastu run.
Odyn odby³ klasyczn¹ szamaùsk¹ podró¿ w zaœwiaty i w mniejszym lub wiêkszym stopniu ka¿dy, kto chce poznaÌ tajemnice run, musi przejœÌ tê drogê. Tak w³aœnie by³o z "ojcem" wspó³czesnego odrodzenia runicznego, Austriakiem Guidem von Listem, który na pocz¹tku XX wieku, w ksi¹¿ce "Tajemnice run", jako pierwszy opisa³ inicjacyjne znaczenie tych œwiêtych znaków.
List urodziÂł siĂŞ w Wiedniu, lecz od najmÂłodszych lat stroniÂł od gwaru miejskiego, wolÂąc wyprawy w gĂłry i wiejski plener, gdzie rysowaÂł i spisywaÂł swoje doznania mistyczne. Tam teÂż poznawaÂł zwyczaje ludowe i tropiÂł przejawy pogaĂąskich tradycji w Âśrodowisku, ktĂłre - jego zdaniem - byÂło znacznie bliÂższe dawnym bogom niÂż zdegenerowane miasta austriackie drugiej poÂłowy XIX wieku. Niemniej to wÂłaÂśnie w stolicy Austrii mÂłody Guido przeÂżyÂł objawienie, ktĂłre miaÂło zadecydowaĂŚ o jego losach.
W wieku 14 lat zszed³ wraz z wycieczk¹ do podziemnej krypty katedry œw. Stefana, gdzie odnalaz³ stary, pogaùski o³tarz, na którego widok zakrzykn¹³ z podniecenia: "Kiedy dorosnê, zbudujê o³tarz Wotana!"
Jego entuzjazm wywoÂłaÂł salwĂŞ Âśmiechu pozostaÂłych uczestnikĂłw wycieczki, ale po latach okazaÂło siĂŞ, Âże chÂłopak wcale nie ÂżartowaÂł.
 Guido von List poÂświĂŞciÂł Âżycie badaniom starych, przedchrzeÂścijaĂąskich wierzeĂą ludĂłw germaĂąskich. TropiÂł je w opowieÂściach ludowych, ktĂłre, jego zdaniem, przekazywaÂły mÂądroœÌ o dawnych czasach, a takÂże w architekturze, ktĂłrej twĂłrcy mieli rzekomo pozostawiaĂŚ przyszÂłym pokoleniom zaszyfrowane informacje o pogaĂąskiej przeszÂłoÂści, tak by przetrwaÂły one chrzeÂścijaĂąskie czasy. Nade wszystko jednak studiowaÂł staronordyckÂą poezjĂŞ Islandii.
 List uwaÂżaÂł mieszkaĂącĂłw Islandii za wyznawcĂłw Wotana, ktĂłrzy uciekli z wczesnoÂśredniowiecznych Niemiec przed chrzeÂścijaĂąskimi przeÂśladowaniami. NawiÂązujÂąc do twĂłrczyni teozofii, Heleny BÂławackiej, twierdziÂł, Âże staroÂżytni Germanie byli piÂątÂą szlachetnÂą rasÂą zamieszkujÂącÂą ZiemiĂŞ, ostatniÂą posiadajÂącÂą moce parapsychiczne.
Wotanizm k³ad³ nacisk na inicjacjê cz³owieka w tajemnice natury. Wierzy³ w wewnêtrzn¹ si³ê ducha ludzkiego i jego jednoœÌ z wszechœwiatem. Postrzega³ œwiat jako niekoùcz¹cy siê proces transformacji przez narodziny, bycie, œmierÌ i odrodzenie. Dla wotanistów centralnymi pojêciami by³o mêstwo i poœwiêcenie. Kto gin¹³ w boju, odchodzi³ do Walhalli, by cieszyÌ siê uczt¹ u boku Wotana. Jak podawa³a legenda, sam bóg staro¿ytnych Germanów wrzuci³ swe oko do studni mêdrca Mimira, w zamian za co otrzyma³ od niego wiedzê o przysz³oœci.
Podobnie by³o z von Listem. W 1902 roku przeszed³ operacjê katarakty, co pozbawi³o go wzroku na 11 miesiêcy. Pogr¹¿ony w ca³kowitej ciemnoœci, dozna³ nag³ego oœwiecenia dotycz¹cego tajemnic run i celu istnienia tzw. cywilizacji armanicznej.
 List zgadzaÂł siĂŞ z rzymskim historykiem Tacytem co do tego, Âże staroÂżytny lud germaĂąski skÂładaÂł siĂŞ z trzech klas: ArmanĂłw, IstewonĂłw i IngewonĂłw, czyli wÂładcĂłw, wojownikĂłw i chÂłopĂłw. TwierdziÂł ponadto, Âże pierwsza z tych klas, Armanowie, byÂła kastÂą kapÂłaĂąskÂą, ktĂłra jako jedyna po nadejÂściu chrzeÂścijaĂąstwa zachowaÂła wiernoœÌ dawnym wierzeniom. Armanowie, choĂŚ naleÂżeli do arystokracji, ukrywali siĂŞ jednak ze swÂą wiarÂą i w tajemnicy rozwijali zdolnoÂści parapsychiczne. Do tego celu sÂłuÂżyÂły im rozmaite bractwa tajemne, takie jak ró¿okrzyÂżowcy i masoneria. WiedzĂŞ tajemnÂą przekazywali nastĂŞpnym pokoleniom za pomocÂą znakĂłw runicznych (samo sÂłowo "runa" miaÂło oznaczaĂŚ "mĂłwiÂącego potajemnie") ukrytych w herbach, architekturze, a nawet w symbolice prawnej. W ten wÂłaÂśnie sposĂłb powstaÂł tzw. futharkh armaniczny, czyli ciÂąg osiemnastu run, przedstawiajÂący mÂądroÂści inicjacyjne wotanisty.
Studiuj¹c poszczególne runy, medytuj¹c ich kszta³ty i znaczenia, warto pamiêtaÌ o tym, ¿e tworz¹ one ca³oœÌ, która jest kompletnym przewodnikiem duchowym po ¿yciu. Przewodnik ów ma s³u¿yÌ cz³owiekowi, który powsta³ z Boga i do Boga powraca - dziêki poznawaniu swej wewnêtrznej boskoœci. Wed³ug Lista tylko ktoœ taki mo¿e zostaÌ Armaninem, czyli kap³anem swego ¿ycia.
 We wspó³czesnej magii futharkh armaniczny cieszy siĂŞ duÂżym szacunkiem i z chĂŞciÂą posÂługujÂą siĂŞ nim adepci neopogaĂąstwa i magii Âżywio³ów. W sposĂłb nieÂświadomy czerpiÂą z niego rĂłwnieÂż liczni miÂłoÂśnicy run. Rzecz jasna, nie ma nic zÂłego w posÂługiwaniu siĂŞ runami jako narzĂŞdziami do wró¿enia. Warto jednak pamiĂŞtaĂŚ o ich prawdziwym pochodzeniu oraz o tym, Âże mogÂą one rĂłwnieÂż sÂłuÂżyĂŚ rozwojowi duchowych mocy.
 http://www.gwiazdy.com.pl/component/content/article/5417-runy-armanow-
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #161 : Sierpień 22, 2011, 22:41:42 »

MAX FREEDOM LONG-WIEDZA TAJEMNA W PRAKTYCE
Wiedza tajemna w praktyce to kolejny tom z cyklu poœwiêconego staro¿ytnej magii kahunów. Po opublikowaniu pierwszych ksi¹¿ek o tej tematyce M.F.Long otrzyma³ setki listów z proœb¹ o pomoc w rozwi¹zywaniu problemów za pomoc¹ metod, jakimi niegdyœ pos³ugiwali siê kap³an hawajscy, w cudowny sposób uzdrawiaj¹c siebie i innych. Niniejsza ksi¹¿ka jest prób¹ odpowiedzi na postawione Autorowi pytania. Ma ona na celu wskazaÌ ludziom, jak pomóc sobie samym dziêki zastosowaniu metod Huny. Nie chodzi jedynie o uzdrowienie cia³a, umys³u, sytuacji spo³ecznej czy warunków finansowych, ale o ponowne odkrycie zapomnianej wiedzy o ¿yciu, której uczyli nie tylko kahuni, lecz tak¿e Jezus i inni wielcy wtajemniczeni.
DziĂŞki przeÂłamaniu sekretnego kodu broniÂącego dostĂŞpu do cennych tajemnic przekazywanych z pokolenia na pokolenie, wiedzĂŞ tĂŞ udostĂŞpniono Âświatu, umoÂżliwiajÂąc jej poznanie i stosowanie wszystkim, ktĂłrzy majÂą 'oczy aby widzieĂŚ i uszy – aby sÂłyszeĂŚ'. Podstawowe teorie Huny stanowiÂą czêœÌ staroÂżytnej mÂądroÂści, ktĂłrej Âślady moÂżna odnaleŸÌ we wszystkich religiach Âświata. Tajemna wiedza kahunĂłw umoÂżliwia peÂłniejsze zrozumienie zawartych w nich starych prawd.



http://boberov.maszyna.pl/Kippin/006-Wiedza%20tajemna%20w%20praktyce/006-ind.htm
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #162 : Październik 28, 2011, 21:30:28 »

Kod OkulistĂłw
27 paÂź 2011



TuÂż po upadku muru berliĂąskiego w jednej z lokalnych akademii znaleziono tajemniczy rĂŞkopis. ZostaÂł on zapisany na brokacie szyfrem, ktĂłry mogli odczytaĂŚ jedynie wtajemniczeni czÂłonkowie jednej z tajnych organizacji jakie powstawaÂły w Europie przez ostatnie kilkaset lat. O tajemniczym manuskrypcie wiadomo byÂło jedynie, Âże zostaÂł stworzony w Niemczech w XVIII w. i Âże naleÂżaÂł do tajemniczego stowarzyszenia zwanego Zakonem OkulistĂłw. KsiĂŞgĂŞ zapisano szyfrem, ktĂłry przez kilka wiekĂłw skutecznie opieraÂł siĂŞ kryptografom.
AÂż do teraz.


Manuskrypt zapisany zostal za pomocÂą abstrakcyjnych liter poprzetykanych liczbami rzymskimi i literami greckimi. SÂłuÂżyÂł on tajnemu zwiÂązkowi znanemu pod nazwÂą – Zakon OkulistĂłw – i choĂŚ nie byÂła to organizacja lekarzy o tej specjalnoÂści to zrzeszaÂł ludzi zafascynowanych chrurgia optycznÂą.

ZapisanÂą kodem KsiĂŞgĂŞ OkulistĂłw rozszyfrowaÂł Kevin Knight z University of Southern California. Zawiera ona 75 tys. znakĂłw zÂłoÂżonych z 90 liter a takÂże znakĂłw abstrakcyjnych. Jedynymi zrozumiaÂłymi zdaniami w tym 105 stronicowym rekopisie byÂło „Philipp 1866″ i „Copiales 3″ zapisane pod koniec ostatniej strony. Uznano, Âże „Philipp” oznacza wÂłaÂściciela manuskryptu a „Copiales” nazwĂŞ szyfru.

Rozszyfrowywanie tekstu rozpoczĂŞto od odizolowania rzymskich i greckich symboli rozrzuconych po caÂłym tekÂście. PoczÂątkowo uwaÂżano, Âże zÂłoÂżone w jeden tekst dadzÂą klucz do szyfru. Nie daÂło to jednak spodziewanego wyniku podobnie jak proĂłba przetÂłumaczenia treÂści na 80 roÂżnych jĂŞzykĂłw.



WĂłwczas Knight doznaÂł olÂśnienia, gdy zauwaÂżyÂł, Âże wszystkie rzymskie znaki uÂżyto po to, aby wprowadzic czytajÂącego w b³¹d a prawdziwa treœÌ zawarta byÂła w znakach abstrakcyjnych. RozpoczĂŞto wiec Âżmudne prĂłby w celu przypisania tym znakom odpowiednich liter alfabetu i tak np symbol “^” okazaÂł sie byĂŚ literÂą „E”. WkrĂłtce Knight odkryÂł, Âże nagminnie uÂżywany w tekÂście zespó³ trzech symboli jest literami „cht” ktĂłre czĂŞsto znajdujÂą zastosowanie w jĂŞzyku niemieckim. Wreszcie Knight mĂłgÂł odczytaĂŚ pierwsze zdanie Ksiegi, ktore brzmiaÂło: „Ceremonia inicjacji” a po nim resztĂŞ zaszyfrowanego tekstu.

TreœÌ ksiegi nie odkrywa jakichÂś niezwykÂłych tajemnic. MoÂżna tam znaleŸÌ g³ównie obyczaje i ceremonie organizacji, ktĂłre przypominajÂą masoneriĂŞ. Generalnie OkuliÂści d¹¿yli do „przejrzenia na oczy” czy teÂż do odzyskania wzroku po to, aby zobaczyĂŚ Âświat we wÂłaÂściwych proporcjach wolnych od zÂłudzenia jakie daje potoczne doÂświadczenie Âżycia. WyszÂło wiĂŞc na to, Âże najcenniejszÂą czĂŞÂściÂą zakodowanej ksiegi byÂł sam kod – ktĂłry wÂłaÂśnie zostaÂł odczytany.

   http://nowaatlantyda.com/2011/10/27/kod-okulistow/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #163 : Grudzień 03, 2011, 19:50:43 »

Manuskrypt Voynicha odczytany (?)
3 gru 2011

Manuskrypt Voynicha – rĂŞkopis zapisany nieznanym jĂŞzykiem, ktĂłry czasem jest przypisywany kosmitom, przez lata skutecznie opieraÂł siĂŞ prĂłbom jego odcyfrowania. Jednak fiĂąski biznesman – Veikko Latvala – ktĂłry skromnie nazywa samego siebie „boÂżym prorokiem”, ogÂłosiÂł Âświatu, Âże zÂłamaÂł kod i odcyfrowaÂł ksiĂŞgĂŞ.



Tajemnica manuskryptu polega³a na tym, ¿e zapisano go u¿ywaj¹c sylab stworzonych przez fale dŸwiêkowe. Sylaby dŸwiêkowe mia³y pochodziÌ z jêzyka hiszpaùskiego oraz w³oskiego i by³y zmieszane z sylabami dŸwiêkowymi jêzyka jakim pos³ugiwa³ siê autor tekstu. Ten jêzyk by³ unikalnym dialektem u¿ywanym w staro¿ytnym Babilonie. Autor manuskryptu nie potrafi³ zapisywaÌ tego jêzyka, wiêc do w³asnych potrzeb stworzy³ alfabet i zasób s³ów. Wg Latvali ksiêga poœwiêcona jest ¿yciu roœlin, farmacji, astrologii, astronomii i medycynie. Zawiera tak¿e przepowiednie wybiegaj¹ce setki lat w przysz³oœÌ.

Jako przykÂład tekstu, Latvala zaprezentowaÂł opis roÂśliny skatalogowanej przez bibliotekĂŞ uniwersytetu Yale (gdzie manuskrypt jest przechowywany) pod numerem 1006152. RoÂślina ta ma wystĂŞpowaĂŚ na terenie Etiopii.

Nazwa kwiatu to Ogniste Serce
Czyni skórê piêkn¹ gdy u¿yÌ j¹ jako maœÌ
Olej jest wyciskany z pÂączkĂłw
Ta maœÌ jest u¿ywana przeciw zmarszczkom
Jest teÂż dobra dla nerek i gÂłowy,
bo kwiat zapobiega zapaleniu, jest antybiotykiem.
RoÂślina osiÂąga 10 cm wysokoÂści
RoÂśnie na gorÂących i suchych zboczach
RoÂślina ma jasnozielony kolor

Na pytanie dlaczego sztuka przetÂłumaczenia manuskryptu Voynicha nie udaÂła siĂŞ innym tylko jemu, Latvala skromnie odpowiada, Âże tÂłumaczenie podyktowaÂł mu sam Wiekuisty. Tylko w ten sposĂłb moÂżna odcyfrowaĂŚ tÂą ksiĂŞgĂŞ, ktĂłra nie opiera siĂŞ na mechanicznym kodzie. MogÂą wiĂŞc to uczyniĂŚ jedynie wybraĂący, a pan Latvala jest jednym z nich…

O Manuskrypcie Voynicha moÂżna takÂże przeczytaĂŚ w art: „RadiowĂŞglowe datowanie Manuskryptu Voynicha”

http://nowaatlantyda.com/2011/12/03/manuskrypt-voynicha-odczytany/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #164 : Grudzień 03, 2011, 20:31:31 »

Ja dodaÂła bym iÂż odczyt znakĂłw to jedno a odczyt treÂści zapisanej symbolicznym znaczeniem to drugie.
A to drugie chyba jeszcze nie zostaÂło odczytane.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #165 : Grudzień 03, 2011, 20:48:01 »

Ja dodaÂła bym iÂż odczyt znakĂłw to jedno a odczyt treÂści zapisanej symbolicznym znaczeniem to drugie.
A to drugie chyba jeszcze nie zostaÂło odczytane.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Nie ma siĂŞ czym martwiĂŚ MrugniĂŞcie.

Cytat: Nowa Atlantyda
Jednak fiĂąski biznesman – Veikko Latvala – ktĂłry skromnie nazywa samego siebie „boÂżym prorokiem”, ogÂłosiÂł Âświatu, Âże zÂłamaÂł kod i odcyfrowaÂł ksiĂŞgĂŞ.

Mamy jeszcze doœÌ du ze "zasoby" nieodkrytych "proroków.Du¿y uœmiech
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #166 : Styczeń 11, 2012, 22:18:00 »

Kodeks JordaĂąski
24 maj 2011



Kodeks JordaĂąski – zbiĂłr 70 ksiÂąg religijnych – jest dokumentem ze wszech miar niezwykÂłym i siĂŞga u swoich ÂźrĂłdeÂł aÂż do I wieku n.e. Tak uwaÂża jeden z ekspertĂłw badajÂący ten niezwykÂły, historyczny dokument – David Elkington – egiptolog i biblijny archeolog w jednej osobie. Kodeks JordaĂąski oraz miejsce gdzie zostaÂł znaleziony znajduje siĂŞ obecnie pod stra¿¹ armii jordaĂąskiej. Nie jest to Âłatwe bo caÂły ten teren usiany jest setkami jaskiĂą i zauÂłkĂłw skalnych, ktĂłre mogÂą kryĂŚ w sobie niejednÂą historycznÂą tajemnicĂŞ.

Nie wszystkie czêœci Kodeksu znajduj¹ siê w Jordanii. Spora jego czêœÌ wci¹¿ czeka na repatriacje z Izraela, dok¹d zosta³a przywieziona przez swoich odkrywców. Ksiêgi sk³adaj¹ce siê na Kodeks s¹ nietypowe, bo ich strony zrobiono z metalu i powi¹zano ze sob¹ za pomoc¹ o³owianej spirali a potem ob³o¿ono (prawdopodobnie) skór¹. Niektóre ksiêgi Kodeksu s¹ w posiadaniu anonimowego obywatela Izraela, który jest Beduinem, nazywa siê Hassan Saeda i twierdzi, ¿e odziedziczy³ je po prapradziadku, który znalaz³ je w jordaùskich jaskiniach. Nieoficjalnie jednak wiadomo, ¿e tak naprawdê ksiêgi znaleŸli jordaùscy Beduini, którzy sprzedali je izraelskim Beduinom i tak trafi³y one do mieszkania w Jerozolimie. W miêdzyczasie w jaskiniach w Jordanii natrafiono na coœ, co wydaje siê byÌ dalszym ci¹giem tych ksi¹g i na tej podstawie rz¹d jordaùski za¿¹da³ zwrotu reszty Kodeksu z Izraela. Nie ma bowiem w¹tpliwoœci, ¿e Kodeks, lub jego czêœÌ, jaka znajduje siê obecnie w Izraelu nale¿y do wiêkszej ca³oœci i (teoretycznie) i powinna byÌ w³asnoœci¹ Jordanii.

Kodeks odlany jest z oÂłowiu a jego treœÌ zapisana dialektem hebrajskim zwanym dialektem Machabeuszy, ktĂłry byÂł uÂżywany powszechnie w I w.  p.n.e. JĂŞzyk ten wyszedÂł jednak z uÂżycia po zburzeniu ÂświÂątyni w Jerozolimie w 70 r. n.e. Pisma w Kodeksie JordaĂąskim z pewnoÂściÂą nale¿¹ do chrzeÂścijan bo wspominajÂą o nadejÂściu Mesjasza, litera t oznaczana jest krzyÂżem, ktĂłry przypomina literĂŞ X (tak wÂłaÂśnie zapisywali jÂą pierwsi chrzeÂścijanie). Na stronach Kodeksu moÂżna znaleŸÌ drzewa palmowe wskazujÂące Âże ci, ktĂłrzy go czytali, naleÂżeli do „domu Dawida”. Pod rysunkami palm znalazÂły siĂŞ oÂśmioramienne gwiazdy symbolizujÂące Boga. Jest to takÂże znak Mesjasza. Jedna z ksiÂąg kodeksu zawiera w sobie poezjĂŞ, ktĂłra opowiada o Jezusie a takÂże portret brodatego Jezusa z aureolÂą nad gÂłowÂą. Portret jest zrobiony w taki sposĂłb, Âże postaĂŚ Jezusa nie moÂże byĂŚ pomylona z nikim innym, co wskazuje Âże mamy do czynienia z wczesnochrzeÂścijaĂąskimi dokumentami.



Jordaùskie Ministerstwo Staro¿ytnoœci, stanowczo chce resztê kodeksu z powrotem i w tej chwili trwaj¹ o¿ywione pertraktacje na temat dalszego losu tego unikalnego zbioru. David Elkington jest jednym z nielicznych biblistów, którzy maj¹ pe³en dostêp do Kodeksu i prowadzi on obecnie badania na temat jego historii i zawartoœci. Wg. niego wartoœÌ Kodeksu polega nie tylko na tym, ¿e powsta³ tu¿ po œmierci Jezusa, ale tak¿e dlatego, ¿e treœci jakie prezentuje maj¹ potencja³ aby ludzi dziêki religii jednoczyÌ a nie dzieliÌ. Treœci tam zawarte ró¿ni¹ siê co prawda tylko subtelnie od tego co przekazuje wspó³czesna nauka Koœcio³a, ale ta subtelnoœÌ wystarcza, aby pokazaÌ osobê, rolê i zmartwychwstanie Chrystusa w nieco innym œwietle. Kodeks na przyk³ad potwierdza, ¿e Jezus by³ prawdziwym królem Izraela. Opisana w Kodeksie historia chrzeœcijaùstwa pokazuje ewolucje i sposób w jaki wy³oni³o siê ono z judaizmu. Panuje przekonanie, ¿e chrzeœcijaùstwo by³o ruchem rewolucyjnym i kategorycznie odrzuca³o wszystkie religie, które istnia³y przed nim. Tymczasem w znalezionych ksiêgach pe³no jest symboliki judajskiej funkcjonuj¹cej w pe³nej symbiozie z m³odym ruchem religijnym pierwszych chrzeœcijan, który zaczyna powoli krzepn¹Ì. Mo¿na tam znaleŸÌ symbol menory, siedmioramiennego œwiecznika z ¿ydowskiego talmudu, który reprezentuje m¹droœÌ. W znaczeniu chrzeœcijaùskim menora umieszczona w Kodeksie jest metafor¹ Jezusa i reprezentuje go w sposób symboliczny. Mo¿na tak¿e znaleŸÌ wzmianki o tym, ¿e Jezus chcia³ przywróciÌ i uczyniÌ czêœci¹ swojej religii niektóre elementy Starego Testamentu, jakie zosta³y z niego usuniête przez ¯ydów kilkaset lat wczeœniej.



Pewne fragmenty Kodeksu opisujÂą sytuacje, ktĂłre póŸniej zniknĂŞÂły z nauki KoÂścioÂła. CzymÂś takim byÂła rola ÂŚwiÂątyni w Jerozolimie – niewÂątpliwego serca caÂłego judaizmu. W jej wnĂŞtrzu mieszkaÂł przecieÂż duch samego Boga, przez co ÂświÂątynia byÂła bijÂącym sercem Jerozolimy. W Nowym Testamencie mamy opisanÂą wizytĂŞ Jezusa w ÂświÂątyni, z ktĂłrej przegoniÂł z niej lichwiarzy. W innych przypadkach z opisĂłw wynika, Âże Jezus czĂŞsto szedÂł ku ÂświÂątyni, ale zbieg okolicznoÂści zmieniaÂł jego kierunek. Pokazuje to, Âże ÂświÂątynia byÂła dla niego waÂżna przez to, Âże byÂła domem Boga i nieoczekiwanie miaÂła ona ogromne znaczenie tak dla ÂżydĂłw jak i dla pierwszych chrzeÂścijan, co jest jednym z tych subtelnych a jednoczeÂśnie niezwykle waÂżnych argumentĂłw wspomnianych przez Elkingtona.



David Elkington pracuje obecnie nad Kodeksem Jordaùskim wraz z grup¹ wybitnych biblistów. W archeologii poœpiech jest z³ym doradc¹ i na razie nie opublikowano ¿adnej analizy, na podstawie której okreœlono autentycznoœÌ metalowego Kodeksu. Nieoficjalnie jednak wiadomo, ¿e jego strony, sposób ich wykonania, potwierdzaj¹ umiejêtnoœci i metody metalurgiczne stosowane niespe³na 2 tys. lat temu. Jednym z interesuj¹cych powodów, dlaczego Elkington nie mo¿e og³osiÌ takiej analizy jest wola jordaùskiego króla, który jest nominalnym w³aœcicielem Kodeksu, jako absolutny w³adca tego kraju. To zwlekanie króla z decyzj¹ nie musi byÌ wcale objawem jego z³ej woli a sposobem w jaki za³atwia siê sprawy w Jordanii. Ka¿dy kraj ma swój obyczaj i sposób informowania opinii publicznej w rozmaitych kwestiach w tym tak¿e naukowych i religijnych. Dlatego na pe³ny raport z badaù nad Kodeksem przyjdzie nam zapewne trochê poczekaÌ.

cz.2

http://nowaatlantyda.com/2011/05/24/kodeks-jordanski/


Kodeks JordaĂąski cz.2
3 sty 2012



Jakieœ 5-6 lat temu Beduini natrafili na kolekcjê 70 o³owianych ksi¹g, ukrytych w jaskini, w pó³nocnej Jordanii. Od kilku lat prowadzi siê nad nimi badania maj¹ce potwierdziÌ ich autentycznoœÌ. Beduini znani s¹ z podrabiania staro¿ytnych artefaktów, które s¹ dla nich ca³kiem intratnym sposobem na ¿ycie, dlatego szczegó³owe badania s¹ absolutnie koniecznie. Odnalezione ksiêgi nazywane Kodeksem Jordaùskim bada obecnie 8 instytucji naukowych. Nieoficjalnie wiadomo ju¿, ¿e o³owiane ksiêgi s¹ autentyczne. WiadomoœÌ tak¹ mia³ og³osiÌ jordaùski rz¹d, ale obecna sytuacja polityczna w regionie jest tak krucha, ¿e ca³y proces mocno siê opóŸnia. Og³oszenie to jest wa¿ne, bo wówczas do badaù mog¹ do³¹czyÌ inne instytucje naukowe. Przypomina to nieco sytuacjê jaka mia³a miejsce po odkryciu Zwojów z Qumran. Niemal¿e od razu wiele autorytetów w dziedzinie staro¿ytnych pism, uzna³o je za falsyfikaty i dopiero d³ugi i ¿mudny proces wykaza³, ¿e s¹ one autentyczne.

Badaczem, ktĂłry aktywnie uczestniczy w sprawdzaniu Kodeksu jest profesor David Elkington i wierzy on, Âże oficjalne ogÂłoszenie jego autentycznoÂści, nastÂąpi jeszcze w styczniu tego (2012) roku. ByĂŚ moÂże pewien wpÂływ na decyzjĂŞ rzÂądu jordaĂąskiego majÂą plotki mĂłwiÂące o tym, Âże Izrael nie uzna autentycznoÂści kodeksu w oparciu o opinie swoich naukowcĂłw. Jednak jak na razie IzraelczykĂłw nie dopuszczono do prac nad Kodeksem przez co trudno znaleŸÌ uzasadnienie takiej ich decyzji – jest ona oparta jedynie na przypuszczeniach. ByĂŚ moÂże jest dla nich nie do przyjĂŞcia aby o staroÂżytnych pismach Âżydowskich decydowali Arabowie. A testy metalurgiczne wskazujÂą, Âże tak skÂład oÂłowiu uÂżytego do zrobienia Kodeksu jak i proces jego uzyskania potwierdza jego staroÂżytne pochodzenie. Jednym z decydujÂących faktĂłw byÂła mocno zaawansowana korozja ksiÂąg, ktĂłra nie mogÂła powstaĂŚ z dnia na dzieĂą, jeÂśli ksiĂŞgi byÂłyby falsyfikatami zrobionymi dla pieniĂŞdzy. Eksperci w kwestii metalurgii zbadali ten rodzaj korozji i uznali, Âże w przypadku podrobienia ksiÂąg mĂłgÂł on powstaĂŚ jedynie w zaawansowanym laboratorium a nie w warsztacie sprytnych lecz niezbyt wyrafinowanych BeduinĂłw.



Kodeks ma na swoich kartach wiele ilustracji przedstawiajÂących drzewa palmowe a takÂże Âżydowski Âświecznik zwany menora. MoÂżna tam znaleŸÌ takÂże oÂśmioramienne gwiazdy, oraz wizerunki owocĂłw i zió³. Jest tam rĂłwnieÂż rysunek ÂŚwiÂątyni w Jerozolimie. Zainteresowanie wzbudziÂła oÂśmioramienna gwiazda zwana GwiazdÂą z Betlejem lub GwiazdÂą Melchizedecha. Gwiazda jest zazwyczaj umieszczana obok pnia drzewa palmowego, ktĂłre byĂŚ moÂże reprezentuje tu Drzewo ÂŻycia – owoce na palmie przedstawiajÂą nasiona Domu davidowego. Symbolika chrzeÂścijaĂąska w tym wczesnym Kodeksie jeszcze siĂŞ nie wykrystalizowaÂła, dlatego nie ma w nim np. symbolu krzyÂża. Wg Davida Elkingtona, Kodeks zostaÂł stworzony nie póŸniej niÂż ĂŚwierĂŚ wieku po Âśmierci Chrystusa. Tak wiĂŞc czytelnicy Kodeksu byli sektÂą ÂżydowskÂą, ktĂłra rozpoznaÂła w Jezusie Mesjasza. W czasach Jezusa judaizm nie tylko nie byÂł jednolitÂą religiÂą, ale takÂże w Âżadnym wypadku nie reprezentowaÂł sobÂą tego czym jest teraz. Judajczycy czyli ÂŻydzi byli czÂłonkami jednego z 12 plemion Izraela, a ich religia byÂła szeroko pojĂŞtym „hebraizmem” ludzi ÂżyjÂących w miejscu zwanym Judea. Ludzie ktĂłrzy sÂłuchali nauk Chrystusa zapisanych w Kodeksie JordaĂąskim, nie byli wiĂŞc stricte chrzeÂścijanami. Byli wci¹¿ wyznawcami Jahwe i nauki zapisanej w Torze, a Jezus Chrystus w ich pojĂŞciu miaÂł byĂŚ wypeÂłnieniem misji jaka zostaÂła im powierzona przez Jahwe. StÂąd odnaleŸÌ moÂżna w Kodeksie wizerunek ÂŚwiÂątyni, ktĂłra byÂła symbolem wiedzy i mÂądroÂści – tak jak w czasach swojego legendarnego zaÂłoÂżyciela – krĂłla Salomona. Sama mÂądroœÌ byÂła nieodzownÂą czĂŞÂściÂą boga i wg Elkingtona rozumiana byÂła w czasach staroÂżytnych jako jego ÂżeĂąska czêœÌ, albo ÂżeĂąska ekspresja. MiaÂło siĂŞ to odbiĂŚ póŸniej na chrzeÂścijaĂąstwie poprzez wprowadzenie kultu Matki Boskiej – symbolizujÂącej wÂłaÂśnie rozwagĂŞ, dojrzaÂłoœÌ i mÂądroœÌ. Tak wiĂŞc mÂądroœÌ nie tylko w Starym Testamencie, ale takÂże w Ewangeliach jest atrybutem kobiecym.

Kodeks JordaĂąski nieoczekiwanie zyskaÂł sobie wÂśrĂłd naukowcĂłw i znawcĂłw kultury hebrajskiej wielu wrogĂłw. Wielu z nich uwaÂża, Âże kodeks jest falsyfikatem a sam Elkington chce na nim zrobiĂŚ karierĂŞ naukowÂą. Czy tak jest naprawdĂŞ – dowiemy siĂŞ zapewne wczeÂśniej czy póŸniej…

cz.1

http://nowaatlantyda.com/2012/01/03/kodeks-jordanski-cz-2/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #167 : Styczeń 11, 2012, 22:18:08 »

Kodeks JordaĂąski
24 maj 2011



Kodeks JordaĂąski – zbiĂłr 70 ksiÂąg religijnych – jest dokumentem ze wszech miar niezwykÂłym i siĂŞga u swoich ÂźrĂłdeÂł aÂż do I wieku n.e. Tak uwaÂża jeden z ekspertĂłw badajÂący ten niezwykÂły, historyczny dokument – David Elkington – egiptolog i biblijny archeolog w jednej osobie. Kodeks JordaĂąski oraz miejsce gdzie zostaÂł znaleziony znajduje siĂŞ obecnie pod stra¿¹ armii jordaĂąskiej. Nie jest to Âłatwe bo caÂły ten teren usiany jest setkami jaskiĂą i zauÂłkĂłw skalnych, ktĂłre mogÂą kryĂŚ w sobie niejednÂą historycznÂą tajemnicĂŞ.

Nie wszystkie czêœci Kodeksu znajduj¹ siê w Jordanii. Spora jego czêœÌ wci¹¿ czeka na repatriacje z Izraela, dok¹d zosta³a przywieziona przez swoich odkrywców. Ksiêgi sk³adaj¹ce siê na Kodeks s¹ nietypowe, bo ich strony zrobiono z metalu i powi¹zano ze sob¹ za pomoc¹ o³owianej spirali a potem ob³o¿ono (prawdopodobnie) skór¹. Niektóre ksiêgi Kodeksu s¹ w posiadaniu anonimowego obywatela Izraela, który jest Beduinem, nazywa siê Hassan Saeda i twierdzi, ¿e odziedziczy³ je po prapradziadku, który znalaz³ je w jordaùskich jaskiniach. Nieoficjalnie jednak wiadomo, ¿e tak naprawdê ksiêgi znaleŸli jordaùscy Beduini, którzy sprzedali je izraelskim Beduinom i tak trafi³y one do mieszkania w Jerozolimie. W miêdzyczasie w jaskiniach w Jordanii natrafiono na coœ, co wydaje siê byÌ dalszym ci¹giem tych ksi¹g i na tej podstawie rz¹d jordaùski za¿¹da³ zwrotu reszty Kodeksu z Izraela. Nie ma bowiem w¹tpliwoœci, ¿e Kodeks, lub jego czêœÌ, jaka znajduje siê obecnie w Izraelu nale¿y do wiêkszej ca³oœci i (teoretycznie) i powinna byÌ w³asnoœci¹ Jordanii.

Kodeks odlany jest z oÂłowiu a jego treœÌ zapisana dialektem hebrajskim zwanym dialektem Machabeuszy, ktĂłry byÂł uÂżywany powszechnie w I w.  p.n.e. JĂŞzyk ten wyszedÂł jednak z uÂżycia po zburzeniu ÂświÂątyni w Jerozolimie w 70 r. n.e. Pisma w Kodeksie JordaĂąskim z pewnoÂściÂą nale¿¹ do chrzeÂścijan bo wspominajÂą o nadejÂściu Mesjasza, litera t oznaczana jest krzyÂżem, ktĂłry przypomina literĂŞ X (tak wÂłaÂśnie zapisywali jÂą pierwsi chrzeÂścijanie). Na stronach Kodeksu moÂżna znaleŸÌ drzewa palmowe wskazujÂące Âże ci, ktĂłrzy go czytali, naleÂżeli do „domu Dawida”. Pod rysunkami palm znalazÂły siĂŞ oÂśmioramienne gwiazdy symbolizujÂące Boga. Jest to takÂże znak Mesjasza. Jedna z ksiÂąg kodeksu zawiera w sobie poezjĂŞ, ktĂłra opowiada o Jezusie a takÂże portret brodatego Jezusa z aureolÂą nad gÂłowÂą. Portret jest zrobiony w taki sposĂłb, Âże postaĂŚ Jezusa nie moÂże byĂŚ pomylona z nikim innym, co wskazuje Âże mamy do czynienia z wczesnochrzeÂścijaĂąskimi dokumentami.



Jordaùskie Ministerstwo Staro¿ytnoœci, stanowczo chce resztê kodeksu z powrotem i w tej chwili trwaj¹ o¿ywione pertraktacje na temat dalszego losu tego unikalnego zbioru. David Elkington jest jednym z nielicznych biblistów, którzy maj¹ pe³en dostêp do Kodeksu i prowadzi on obecnie badania na temat jego historii i zawartoœci. Wg. niego wartoœÌ Kodeksu polega nie tylko na tym, ¿e powsta³ tu¿ po œmierci Jezusa, ale tak¿e dlatego, ¿e treœci jakie prezentuje maj¹ potencja³ aby ludzi dziêki religii jednoczyÌ a nie dzieliÌ. Treœci tam zawarte ró¿ni¹ siê co prawda tylko subtelnie od tego co przekazuje wspó³czesna nauka Koœcio³a, ale ta subtelnoœÌ wystarcza, aby pokazaÌ osobê, rolê i zmartwychwstanie Chrystusa w nieco innym œwietle. Kodeks na przyk³ad potwierdza, ¿e Jezus by³ prawdziwym królem Izraela. Opisana w Kodeksie historia chrzeœcijaùstwa pokazuje ewolucje i sposób w jaki wy³oni³o siê ono z judaizmu. Panuje przekonanie, ¿e chrzeœcijaùstwo by³o ruchem rewolucyjnym i kategorycznie odrzuca³o wszystkie religie, które istnia³y przed nim. Tymczasem w znalezionych ksiêgach pe³no jest symboliki judajskiej funkcjonuj¹cej w pe³nej symbiozie z m³odym ruchem religijnym pierwszych chrzeœcijan, który zaczyna powoli krzepn¹Ì. Mo¿na tam znaleŸÌ symbol menory, siedmioramiennego œwiecznika z ¿ydowskiego talmudu, który reprezentuje m¹droœÌ. W znaczeniu chrzeœcijaùskim menora umieszczona w Kodeksie jest metafor¹ Jezusa i reprezentuje go w sposób symboliczny. Mo¿na tak¿e znaleŸÌ wzmianki o tym, ¿e Jezus chcia³ przywróciÌ i uczyniÌ czêœci¹ swojej religii niektóre elementy Starego Testamentu, jakie zosta³y z niego usuniête przez ¯ydów kilkaset lat wczeœniej.



Pewne fragmenty Kodeksu opisujÂą sytuacje, ktĂłre póŸniej zniknĂŞÂły z nauki KoÂścioÂła. CzymÂś takim byÂła rola ÂŚwiÂątyni w Jerozolimie – niewÂątpliwego serca caÂłego judaizmu. W jej wnĂŞtrzu mieszkaÂł przecieÂż duch samego Boga, przez co ÂświÂątynia byÂła bijÂącym sercem Jerozolimy. W Nowym Testamencie mamy opisanÂą wizytĂŞ Jezusa w ÂświÂątyni, z ktĂłrej przegoniÂł z niej lichwiarzy. W innych przypadkach z opisĂłw wynika, Âże Jezus czĂŞsto szedÂł ku ÂświÂątyni, ale zbieg okolicznoÂści zmieniaÂł jego kierunek. Pokazuje to, Âże ÂświÂątynia byÂła dla niego waÂżna przez to, Âże byÂła domem Boga i nieoczekiwanie miaÂła ona ogromne znaczenie tak dla ÂżydĂłw jak i dla pierwszych chrzeÂścijan, co jest jednym z tych subtelnych a jednoczeÂśnie niezwykle waÂżnych argumentĂłw wspomnianych przez Elkingtona.



David Elkington pracuje obecnie nad Kodeksem Jordaùskim wraz z grup¹ wybitnych biblistów. W archeologii poœpiech jest z³ym doradc¹ i na razie nie opublikowano ¿adnej analizy, na podstawie której okreœlono autentycznoœÌ metalowego Kodeksu. Nieoficjalnie jednak wiadomo, ¿e jego strony, sposób ich wykonania, potwierdzaj¹ umiejêtnoœci i metody metalurgiczne stosowane niespe³na 2 tys. lat temu. Jednym z interesuj¹cych powodów, dlaczego Elkington nie mo¿e og³osiÌ takiej analizy jest wola jordaùskiego króla, który jest nominalnym w³aœcicielem Kodeksu, jako absolutny w³adca tego kraju. To zwlekanie króla z decyzj¹ nie musi byÌ wcale objawem jego z³ej woli a sposobem w jaki za³atwia siê sprawy w Jordanii. Ka¿dy kraj ma swój obyczaj i sposób informowania opinii publicznej w rozmaitych kwestiach w tym tak¿e naukowych i religijnych. Dlatego na pe³ny raport z badaù nad Kodeksem przyjdzie nam zapewne trochê poczekaÌ.

cz.2

http://nowaatlantyda.com/2011/05/24/kodeks-jordanski/


Kodeks JordaĂąski cz.2
3 sty 2012



Jakieœ 5-6 lat temu Beduini natrafili na kolekcjê 70 o³owianych ksi¹g, ukrytych w jaskini, w pó³nocnej Jordanii. Od kilku lat prowadzi siê nad nimi badania maj¹ce potwierdziÌ ich autentycznoœÌ. Beduini znani s¹ z podrabiania staro¿ytnych artefaktów, które s¹ dla nich ca³kiem intratnym sposobem na ¿ycie, dlatego szczegó³owe badania s¹ absolutnie koniecznie. Odnalezione ksiêgi nazywane Kodeksem Jordaùskim bada obecnie 8 instytucji naukowych. Nieoficjalnie wiadomo ju¿, ¿e o³owiane ksiêgi s¹ autentyczne. WiadomoœÌ tak¹ mia³ og³osiÌ jordaùski rz¹d, ale obecna sytuacja polityczna w regionie jest tak krucha, ¿e ca³y proces mocno siê opóŸnia. Og³oszenie to jest wa¿ne, bo wówczas do badaù mog¹ do³¹czyÌ inne instytucje naukowe. Przypomina to nieco sytuacjê jaka mia³a miejsce po odkryciu Zwojów z Qumran. Niemal¿e od razu wiele autorytetów w dziedzinie staro¿ytnych pism, uzna³o je za falsyfikaty i dopiero d³ugi i ¿mudny proces wykaza³, ¿e s¹ one autentyczne.

Badaczem, ktĂłry aktywnie uczestniczy w sprawdzaniu Kodeksu jest profesor David Elkington i wierzy on, Âże oficjalne ogÂłoszenie jego autentycznoÂści, nastÂąpi jeszcze w styczniu tego (2012) roku. ByĂŚ moÂże pewien wpÂływ na decyzjĂŞ rzÂądu jordaĂąskiego majÂą plotki mĂłwiÂące o tym, Âże Izrael nie uzna autentycznoÂści kodeksu w oparciu o opinie swoich naukowcĂłw. Jednak jak na razie IzraelczykĂłw nie dopuszczono do prac nad Kodeksem przez co trudno znaleŸÌ uzasadnienie takiej ich decyzji – jest ona oparta jedynie na przypuszczeniach. ByĂŚ moÂże jest dla nich nie do przyjĂŞcia aby o staroÂżytnych pismach Âżydowskich decydowali Arabowie. A testy metalurgiczne wskazujÂą, Âże tak skÂład oÂłowiu uÂżytego do zrobienia Kodeksu jak i proces jego uzyskania potwierdza jego staroÂżytne pochodzenie. Jednym z decydujÂących faktĂłw byÂła mocno zaawansowana korozja ksiÂąg, ktĂłra nie mogÂła powstaĂŚ z dnia na dzieĂą, jeÂśli ksiĂŞgi byÂłyby falsyfikatami zrobionymi dla pieniĂŞdzy. Eksperci w kwestii metalurgii zbadali ten rodzaj korozji i uznali, Âże w przypadku podrobienia ksiÂąg mĂłgÂł on powstaĂŚ jedynie w zaawansowanym laboratorium a nie w warsztacie sprytnych lecz niezbyt wyrafinowanych BeduinĂłw.



Kodeks ma na swoich kartach wiele ilustracji przedstawiajÂących drzewa palmowe a takÂże Âżydowski Âświecznik zwany menora. MoÂżna tam znaleŸÌ takÂże oÂśmioramienne gwiazdy, oraz wizerunki owocĂłw i zió³. Jest tam rĂłwnieÂż rysunek ÂŚwiÂątyni w Jerozolimie. Zainteresowanie wzbudziÂła oÂśmioramienna gwiazda zwana GwiazdÂą z Betlejem lub GwiazdÂą Melchizedecha. Gwiazda jest zazwyczaj umieszczana obok pnia drzewa palmowego, ktĂłre byĂŚ moÂże reprezentuje tu Drzewo ÂŻycia – owoce na palmie przedstawiajÂą nasiona Domu davidowego. Symbolika chrzeÂścijaĂąska w tym wczesnym Kodeksie jeszcze siĂŞ nie wykrystalizowaÂła, dlatego nie ma w nim np. symbolu krzyÂża. Wg Davida Elkingtona, Kodeks zostaÂł stworzony nie póŸniej niÂż ĂŚwierĂŚ wieku po Âśmierci Chrystusa. Tak wiĂŞc czytelnicy Kodeksu byli sektÂą ÂżydowskÂą, ktĂłra rozpoznaÂła w Jezusie Mesjasza. W czasach Jezusa judaizm nie tylko nie byÂł jednolitÂą religiÂą, ale takÂże w Âżadnym wypadku nie reprezentowaÂł sobÂą tego czym jest teraz. Judajczycy czyli ÂŻydzi byli czÂłonkami jednego z 12 plemion Izraela, a ich religia byÂła szeroko pojĂŞtym „hebraizmem” ludzi ÂżyjÂących w miejscu zwanym Judea. Ludzie ktĂłrzy sÂłuchali nauk Chrystusa zapisanych w Kodeksie JordaĂąskim, nie byli wiĂŞc stricte chrzeÂścijanami. Byli wci¹¿ wyznawcami Jahwe i nauki zapisanej w Torze, a Jezus Chrystus w ich pojĂŞciu miaÂł byĂŚ wypeÂłnieniem misji jaka zostaÂła im powierzona przez Jahwe. StÂąd odnaleŸÌ moÂżna w Kodeksie wizerunek ÂŚwiÂątyni, ktĂłra byÂła symbolem wiedzy i mÂądroÂści – tak jak w czasach swojego legendarnego zaÂłoÂżyciela – krĂłla Salomona. Sama mÂądroœÌ byÂła nieodzownÂą czĂŞÂściÂą boga i wg Elkingtona rozumiana byÂła w czasach staroÂżytnych jako jego ÂżeĂąska czêœÌ, albo ÂżeĂąska ekspresja. MiaÂło siĂŞ to odbiĂŚ póŸniej na chrzeÂścijaĂąstwie poprzez wprowadzenie kultu Matki Boskiej – symbolizujÂącej wÂłaÂśnie rozwagĂŞ, dojrzaÂłoœÌ i mÂądroœÌ. Tak wiĂŞc mÂądroœÌ nie tylko w Starym Testamencie, ale takÂże w Ewangeliach jest atrybutem kobiecym.

Kodeks JordaĂąski nieoczekiwanie zyskaÂł sobie wÂśrĂłd naukowcĂłw i znawcĂłw kultury hebrajskiej wielu wrogĂłw. Wielu z nich uwaÂża, Âże kodeks jest falsyfikatem a sam Elkington chce na nim zrobiĂŚ karierĂŞ naukowÂą. Czy tak jest naprawdĂŞ – dowiemy siĂŞ zapewne wczeÂśniej czy póŸniej…

cz.1

http://nowaatlantyda.com/2012/01/03/kodeks-jordanski-cz-2/
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
sfinks
Gość
« Odpowiedz #168 : Styczeń 19, 2012, 12:17:43 »

Wszelkie tajemnicze ksiĂŞgi Âświata,dotÂąd majÂą swoje tajemnice dopĂłki ktoÂś nie dotrze do sedna ich rozumowania,czy mÂądroÂści!Trzeba wiele lat poÂświĂŞciĂŚ  na docieranie  do informacji ,rozsianych po Âświecie,zastanawiaĂŚ sie w trakcie ich pobierania nad sensem zawartych w nich s³ów i twierdzeĂą,trzeba sukcesywnie przesiewaĂŚ informacje,oddzielajac ,,ziarno od plew,,.Nie gromadziĂŚ wiedzy encyklopedycznej w swojej gÂłowie,aby tam zamulaÂła nam mĂłzg i do niczego nie byÂła przydatna. Wiedza tak zgromadzona jest jak skrzynia po brzegi wypeÂłniona gwoÂżdziami,ktĂłrych przeznaczenia nikt nie zna.LeÂży odÂłogiem zakurzona ,czasami siĂŞga siĂŞ po niÂą od ÂświĂŞta,aby komuÂś zainponowaĂŚ lub wykorzystaĂŚ na wÂłasny uÂżytek do rzeczy prozaicznych ,przyziemnych.Wiedza w trakcie nauki,ma byĂŚ korygowana i upraszczana do prostych i zrozumiaÂłych dla kaÂżdego form.Jest taki poglÂąd ,Âże wszelkie pismo natchnione jest przez Boga,mĂłwi siĂŞ o tym lecz nie rozumie w czym rzecz.Wszelka wiedza spÂływa na ludzkoœÌ,poprzez doskonaÂłe narzĂŞdzia,ktĂłrymi sÂą wszyscy twĂłrcy na Âświecie.Jest ona pomieszana,tak jak pomieszane jest dobro ze zÂłem.To my mamy dociekaĂŚ prawd i sensu w niej zawartych,nikt nie powiedziaÂł Âże bĂŞdzie nam Âłatwo i Âże dostaniemy gotowe rozwiÂązania na wyciÂągniĂŞcie rĂŞki.Istoty wyÂższe nie bĂŞdÂą nas uczyĂŚ otwarcie podajÂąc gotowe ÂściÂągi.CzÂłowiek ma szukaĂŚ trudziĂŚ siĂŞ,a w czasie tej podrĂłzy zdobywaĂŚ doÂświadczenia oraz informacje dla podniesienia siĂŞ do godnoÂści CzÂłowieka,,rozumnego,rozumnego,,podkreÂślenie dla zaznaczenia rozumu prawdziwego,Âświadomego!

================================================================


KtoÂś kto poszukuje wiedzy a robi to interesownie,czyli chce przez to osiÂągn¹Ì korzyÂści materialne ,egzystencjalne lub prestiÂżowe nie dotrze do sedna ,wiedza sama z siebie nie da mu siĂŞ odkryĂŚ do koĂąca.BĂŞdzie b³¹dziÂł,domyÂślaÂł siĂŞ,dyskutowaÂł,filozofowaÂł.Wielu ludzi na Âświecie( bez uogĂłlniania)posiada wiedzĂŞ zdobytÂą wielkimi wyrzeczeniami,poszukiwaniami w pocie czoÂła,poÂświĂŞcajÂą czas ,energiĂŞ i pieniÂądze na zdobycie jej, lubiÂą pó¿niej  jÂą sprzedaĂŚ w rĂłzny sposĂłb,czĂŞsto w teleturniejach,grach,rywalizacjach. Jednak wiedza ta to tylko encyklopedyczne informacje, osoby te znajÂą znaczenie tych s³ów,pojĂŞĂŚ,czy zdarzeĂą powierzchownie,nie wiedzÂą o wzajemnych powiÂązaniach wszystkiego co istnieje i co zdarzyÂło siĂŞ na Âświecie!JuÂż sam Pasccal pisaÂł w swoich dziennikach,Âże wszystko na ziemi  to ,,obrazy,, czyli to czego doÂświadczamy,co widzimy na co dzieĂą, wszystko co zaistniaÂło ,poprzez akty stwĂłrcze,to,, Âżywe obrazy ,, ktĂłre majÂą dla nas jakieÂś przekazy ,maja nam daĂŚ coÂś do zrozumienia,jednak do tego trzeba mÂądroÂści! Nic nie dzieje siĂŞ przypadkiem,wszystko ma swĂłj ukryty sens i cel!

scaliÂłam posty chanell

sfinks
mam proÂśbĂŞ ,nie pisz postu pod postem od tego jest opcja "edytuj" Pozdrawiam chanell
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2012, 18:07:54 wysłane przez Dariusz » Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #169 : Luty 19, 2012, 22:05:57 »

Goecja - KsiĂŞga Wycia

<a href="http://www.youtube.com/v/biyGvhEJ8po?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/biyGvhEJ8po?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #170 : Luty 26, 2012, 22:18:44 »

W Turcji odnaleziono EwangeliĂŞ wedÂług Barnaby.
Manuskrypt bardzo zainteresowaÂł Watykan

ndz., 2012-02-26 18:48


RĂŞkopis ksiĂŞgi bĂŞdÂący rzekomo EwangeliÂą Barnaby

Eksperci z Turcji próbuj¹ ustaliÌ autentycznoœÌ znalezionej przez celników 12 lat temu, Ewangelii Barnaby. Rêkopis na temat ¿ycia i czynów Jezusa Chrystusa, napisany zosta³ rzekomo przez aposto³a Barnabê, za³o¿yciela Koœcio³a Cypryjskiego. Po badaniu Muzeum Etnograficzne z Ankary planuje wystawiÌ rêkopis publicznie.

WedÂług ITAR-TASS trwajÂą juÂż stosowne badania napisanego po aramejsku rĂŞkopisu. SÂą w to zaangaÂżowani powaÂżni naukowcy, podobno zwiĂŞkszone zainteresowanie znaleziskiem wykazuje Watykan.

Ewangelia Barnaby, napisana jest na pergaminie, zosta³a zatrzymana przez celników na lotnisku w Tureckiej Republice Pó³nocnego Cypru w 2000 roku. Przez 12 lat po zajêciu rêkopis le¿a³ w magazynie dowodów materialnych tureckiej Dyrekcji Bezpieczeùstwa. I dopiero teraz, po z³o¿eniu wniosku z Muzeum Etnograficznego w Ankarze do Prokuratora Generalnego ten drugi wyda³ rêkopis naukowcom, a nastêpnie zezwoli³ na przewóz do Muzeum Etnograficznego.

W tej chwili fakt przynaleÂżnoÂści do Âśw. Barnaby, nie zostaÂł jeszcze udowodnione. "Nasi eksperci byli w stanie przeprowadziĂŚ wstĂŞpnÂą analizĂŞ wieku rĂŞkopisu oraz jĂŞzyk Jednak dokÂładniejsze dane bĂŞdÂą znane dopiero po zakoĂączeniu kontroli badaczy." - MĂłwi Yilmaz Zyulkuf - Szef MuzeĂłw Generalnej Dyrekcji DĂłbr Kultury i MuzeĂłw w Turcji.

Ewangelia Barnaby to tekst, ktĂłry opowiada o Âżyciu Jezusa i napisany zostaÂł w imieniu apostoÂła. Kwestia istnienia oryginalnego tekstu jest nadal otwarta. W XVIII wieku i latach 70 XX wieku, zostaÂły odkryte dwa rĂŞkopisy w jĂŞzyku wÂłoskim i hiszpaĂąskim, w ktĂłrym Âżycie Jezusa opowiedziane jest wedÂług podania ÂświĂŞtego Barnaby. Badania jednak wykazaÂły, Âże oba rĂŞkopisy to Âśredniowieczne faÂłszerstwa. Teraz moÂże to byĂŚ duÂżo starszy tekst i moÂże dowiemy siĂŞ, czy rzeczywiÂście Jezus przepowiadaÂł nadejÂście Mahometa.


Ewangelia Barnaby, gdzie Jezus rzekomo przepowiada przyjÂście Proroka Muhammada

Papie¿ Benedykt XVI podobno wyrazi³ chêÌ zobaczenia tej 1500 letniej ksi¹¿ki, która powsta³a rzekomo z inspiracji aposto³a Barnaby. Tekst w ksi¹¿ce jest napisane na stronach pokrytych skór¹ zwierz¹t, ze z³otymi literami napisanymi w jêzyku aramejskim.

Turecki minister turystyki i kultury Ertugrul Gunay powiedzia³, ¿e ksi¹¿ka mo¿e byÌ autentyczn¹ wersj¹ Ewangelii, która zosta³a zniszczona przez koœció³ chrzeœcijaùski. Powiedzia³ te¿, ¿e Watykan z³o¿y³ oficjalny wniosek, aby zobaczyÌ ten kontrowersyjny tekst, który wed³ug muzu³manów, jest uzupe³nieniem oryginalnych Ewangelii Marka, Mateusza, £ukasza i Jana. Muzu³manie uznaj¹ proroka Jezusa, ale nie uwa¿aj¹ go za Boga.

Podobno ewangelia Barnaby odrzuca ideê œwiêtej trójcy i ukrzy¿owania, pokazuje, ¿e Jezus zapowiedzia³ przyjœcie Proroka Muhammada. Wed³ug jednej z wersji Ewangelii, mo¿na tam przeczytaÌ, ¿e Jezus mówi³: "Ten, kto powinien byÌ nazywany Mesjaszem ma na imiê Mahomet?". Œwiêty Barnaba ¿y³ w pierwszym wieku naszej ery i by³ jednym z aposto³ów Jezusa Chrystusa. AutentycznoœÌ tajnej Biblii nadal budzi w¹tpliwoœci w krêgach katolickich, które mówi¹, ¿e jest to podróbka z XVI wieku, napisana przez jednego z wyznawców Barnaby.

Profesor teologii Omer Faruk powiedziaÂł, Âże bĂŞdzie konieczne naukowe udowodnienie tego rĂŞkopisu. PodstawÂą bĂŞdzie badanie wieku z wykorzystaniem izotopu wĂŞgla C14. JeÂśli okaÂże siĂŞ, Âże wiek rĂŞkopisu potwierdzi siĂŞ pozostanie tylko przetÂłumaczyĂŚ tekst i dowiemy siĂŞ, czy Jezus faktycznie przewidziaÂł pojawienie siĂŞ Mahometa. Tak czy inaczej wpÂływ na doktrynĂŞ wiary, jaki moÂże wywrzeĂŚ taki dokument jest ogromny i nie dziwi wcale poruszenie w Watykanie.

http://innemedium.pl/wiadomosc/w-turcji-odnaleziono-ewangelie-wedlug-barnaby-manuskrypt-bardzo-zainteresowal-watykan
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #171 : Luty 26, 2012, 23:30:40 »

To wielce sensacyjne doniesienia, ktĂłre - w razie potwierdzenia ich autentycznoÂści - mogÂą nieÂźle namieszaĂŚ w relacjach KK - Islam.

By³em w Damaszku w roku 2009 i osobiœcie widzia³em Wie¿ê Jezusa w s³ynnym meczecie Omayyadów, tudzie¿ grób Jana Chrzciciela usytuowany w tym meczecie, zawieraj¹cy czêœÌ doczesnych szcz¹tków tego œwiêtego. To robi wra¿enie i daje do myœlenia, ¿e Islam honoruje z wielk¹ celebr¹ wy¿ej wymienionych, ale traktuje Ich jedynie jako wa¿nych proroków. Co by nie s¹dziÌ w tym temacie, to zastanawia wspólnota ¿ywotów œwiêtych prezentowana przez mahometan - tam ich nikt nie odrzuca! W drug¹ stronê to raczej nie dzia³a...

Jeœli zatem udowodnione zostanie proroctwo Jezusa o mesjaùskiej misji Mahometa, to œwiat stanie na g³owie i nale¿a³oby przewartoœciowaÌ hierarchiê (oczywiœcie z naszego punktu widzenia!) wa¿noœci doktryn religijnych wspó³czesnego œwiata. Jakoœ nie wierzê, ¿e do tego dojdzie...

¯a³ujê tylko, ¿e z uwagi na bieg aktualnych wydarzeù, podró¿ do Syrii nale¿y na jakiœ czas od³o¿yÌ ad acta. A szkoda: to cudowny kraj, kluczowy dla wielu religii œwiata, zamieszkany przez wspania³ych ludzi (z wyj¹tkiem pana Prezydenta i jego popleczników).
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #172 : Luty 26, 2012, 23:50:42 »

W kwestii formalnej: w islamie nie ma ÂświĂŞtych w rozumieniu katolickim, sÂą za to bohaterowie.
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek ostwalia maho watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire